Użytkowników Online |
Gości Online: 53
Użytkownicy Online: melania83
Zarejestrowanch Uzytkowników: 13,269
Najnowszy Użytkownik: archie
|
|
 |
Reklamy... |
 |
 |
Konsekwencje ... i co dalej? [Myszata] |
 |
Długo zastanawiałam się nad tym, czy opisać to co mi się przytrafiło. Sami oceńcie.
Nie jestem osobą młodą. Od siedmiu lat jestem wdową. Prawie trzy lata po śmierci męża zaczęłam układać sobie życie na nowo z kimś innym. Wydawało się że to uczucie z obu stron. W rzeczywistości ... kilka miesięcy normalnego życia , a potem ... . Nie chciałam wierzyć plotkom. Nie sprawdzałam jego telefonu , mimo że ciągłe pisanie smsów powinno było dać mi do myślenia. Uważałam, że każdy związek powinien być oparty na wzajemnym zaufaniu i poszanowaniu. Gdy w końcu przyjaciółka poradziła mi abym otwarła oczy - zaczęłam dostrzegać zmiany w jego zachowaniu, coraz częstsze spóźnienia , to że już prawie nie wpuszczał telefonu z rąk, a nawet zaczął spać z nim pod poduszką. Któregoś dnia gdy robił coś na podwórku a telefon pozostawił w domu, złamałam swoje zasady i zaczęłam czytać jego wiadomości. To czego się dowiedziałam było prawdziwym szokiem. Nawet plotki , które słyszałam wcześniej wydały mi się wtedy bajkami dla grzecznych dzieci. To nie była jedna zdrada. I nie tylko z jedną kobietą. Gdy wrócił do domu i zobaczył że trzymam w ręku jego telefon , zaczął chaotycznie i nerwowo coś tłumaczyć .. że to nic nie znaczy, że to tylko taka zabawa , że nie chciał mnie ranić bo tylko mnie kocha, a te kobiety były tylko na jeden numerek, że w ten sposób tylko wyładowywał frustrację i dowartościowywał się jako facet. Bredził coś o tym, że to w dzisiejszych czasach normalne i że to nie powinno wpływać na nasz związek.
Słuchałam go z coraz większym zdumieniem. Byłam jednocześnie załamana i wściekła. Nie potrafię określić tego co wtedy czułam do niego - miłość, nienawiść, żal, obrzydzenie .. wszystko jednocześnie. Wiedziałam że to koniec naszego dwuletniego związku. I tu dochodzimy do sedna tematu - konsekwencje.
Wpadłam w głęboką depresję, a zdaniem psychiatry nawet w psychozę. Przez rok dochodziłam do siebie aby móc normalnie ( albo w miarę normalnie) funkcjonować. Przez ten czas nie byłam w stanie wykonywać nawet najprostszych czynności, nawet zrobienie sobie herbaty przekraczało moje możliwości. Zamykałam się w czterech ścianach, nienawidziłam jego i siebie. Z trudem zwalczałam myśli samobójcze.
Ale nie to było najgorsze - powoli z tego wyszłam. Pozostało coś czego nie potrafię przełamać . - Kompletny brak zaufania do ludzi. Do wszystkich ludzi, choć do mężczyzn w szczególności.
Dla niego był to pewnie tylko jeden z nieudanych związków , dla mnie coś co zrujnowało mi psychikę na resztę życia.
Dziś już wiem, że zdrada nie tylko boleśnie rani - ona po prostu zabija.
I co dalej? Żyć? Po co i jak?
|
|
 |
Komentarze |
 |
dnia marzec 23 2017 12:15:30
Witaj w klubie.
No to ja miałem to samo. Po wyskoku żony wszystkie kobiety to dziwki i k..wy.
Nie zaufać żadnej. Już nigdy. Wszystkie są takie same. Bla bla bla
Minęło "trochę" czasu, wracam do żywych, nawet z nimi rozmawiam.
Zdradził i jej typów jest tyle, że szkoda życia na roztrzasanie.
Wyciągnć wnioski i do przodu...
A miłość? Nic na siłę...
3maj się
Komentarz doklejony:
Zdrad i jej typów - miało być
|
dnia marzec 23 2017 12:38:13
Pierwszemu mężowi też miałaś coś do zarzucenia?
|
dnia marzec 23 2017 13:29:45
że to nic nie znaczy, że to tylko taka zabawa , że nie chciał mnie ranić bo tylko mnie kocha, a te kobiety były tylko na jeden numerek, że w ten sposób tylko wyładowywał frustrację i dowartościowywał się jako facet.
dowartościowywał, ok, ale jaką frustrację? 
z Tobą numerków nie miał ? platoniczna miłość to była?
No właśnie, a co z byłym mężem? jaka to relacja była? bo to wygląda, że poleciałaś na faceta jak nastolatka. Dopiero życia się uczysz? To tak, jakbyś zakochała się pierwszy raz w życiu?;
no nie mogłaś wiedzieć, że w dzisiejszych czasach dla niektórych to faktycznie normalne, bo pewnie były mąż Cię w ciemnej komórce trzymał;
To wdowiec, rozwodnik ?
Pasowałaś mu, bo 3 lata nie było z Tobą problemu i było dobrze, nagle się obudziłaś?; może on nie wiedział, że się tak zaangażowałaś, że Ty faceta na wyłączność potrzebujesz?
To nie wiesz jaka jest struktura płci względem wieku ? Starsi faceci są rozwydrzeni i rozpuszczeni przez samotne baby, chcą chłopa chociaż na chwilę, a Ty się w pannę młodą chyba zaczęłaś bawić 
|
dnia marzec 23 2017 13:46:45
Tu znajdziesz zrozumienie i pocieszenie - raczej Ti ci dokopiemy.
Dziękuję.
|
dnia marzec 23 2017 13:55:29
Myszata
Pozostało coś czego nie potrafię przełamać . - Kompletny brak zaufania do ludzi. Do wszystkich ludzi, choć do mężczyzn w szczególności
Czy nie było jednym z pytań jak zaufać? Brak zaufania to skutek zdrady, swoisty bezpiecznik, by nie dać się zranić na nowo. Tyle, że doskwiera, jest uciążliwy. Chcesz go zrzucić? To łatwe nie będzie, foch nie pomoże. Niestety trzeba się zmierzyć z tym lękiem lub przyzwyczaić i nie dziwić mu. Obydwie opcje muszą boleć. Nie ma nic za darmo.
|
dnia marzec 23 2017 14:12:15
Wpadłam w głęboką depresję, a zdaniem psychiatry nawet w psychozę.Z trudem zwalczałam myśli samobójcze.
Czy tak trudno wyczuć w jaki sposób podejść taką osobę żeby jej nie urazić ?
tak Yorik, starsi faceci są rozwydrzeni i rozpieszczeni, ale nie przez samotne baby ...chłopa na chwilę,żebyście się chociaż na tą chwilę nadawali.
|
dnia marzec 23 2017 18:15:40
Mysza
Nie jestem osobą młodą
czy to nie daje nam powodu by ,,rozmawiać z Tobą jak z dorosłą,?lepiej owijać w papierki słowa bo zabolą ,bo nie takie miały być?
Dorośli ludzie rozmawiają a nie uciekają.
I co dalej? Żyć? Po co i jak?
Ja zapytam dorosłą osobę;jak żyłaś wcześniej,jak żyłaś po śmierci męża,jak żyłaś zanim wyszłaś za mąż?
Urodziłaś się by być partnerką ? nie człowiekiem ,nie kobietą ale dopełnieniem ,,jakiegoś"faceta?
Choroba tłumaczy
Zamykałam się w czterech ścianach, nienawidziłam jego i siebie. Z trudem zwalczałam myśli samobójcze .
ale skoro
powoli z tego wyszłam to wiesz że to ON zachował się podle a Ty za jego podłość ukarałaś siebie.
I co dalej? Żyć? Po co i jak?
Oczywiście że żyć,......by żyć ....... jak każdy ,dla siebie ,
Bo życie jest piękne jeżeli się chce je takim widzieć,bo na błędach się uczymy więc je czasem popełniamy.
Bo nie należy siebie karać za cudze błędy a każdy dzień może przynieść nam radość jeżeli sobie na to pozwolimy,jeżeli się na to otworzymy.
Żyć i cieszyć się drobnym rzeczami,promieniami słońca na twarzy ,nadchodzącą wiosną,uśmiechem małego dziecka,zapachem ziemi,uprzejmością dorosłego człowieka,udanym dniem w pracy,miłą pogawędką na przystanku.
Komentarz doklejony:
Myszata nie Mysza/przepraszam/
Komentarz doklejony:
Nie powinnaś innych ludzi oceniać przez pryzmat tego ,wybrakowanego.
To tak jakbyś go do jednego worka wrzuciła z mężem/a mam nadzieję że był inny/
To tak jakby Ciebie ktoś oceniał przez pryzmat nieudanej żony,partnerki.
Ludzie są różni i nie odpowiadają za braki złe wychowanie,spaczenie ,gusta,osobników tej samej płci.
|
dnia marzec 23 2017 19:25:00
Szkoda, że zeszłaś z forum 
|
|
 |
Dodaj komentarz |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
Oceny |
 |
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
 |
Podobne zdrady |
 |
|
Logowanie |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|