Zdrada - portal zdradzonych - News: Poradzcie mi jak sobie dalej radzic

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:08:22
bardzo smutny00:15:31
Hagi1000:39:16
zona Potifara00:58:13
MarcusM02:19:13

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Poradzcie mi jak sobie dalej radzicDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam .Zostałam zdradzona 7 lat temu przez chłopaka. Dawalam wtedy sobie rękę za niego uciąć Taka byłam jego pewną, jego wierności. Niestety... Stało się to . Powiedział mi sam o swoich zdradach...było tego bardzo dużo, trwało to jakiś rok. Najgorsze jest to, ze robił to z dziwkami z lokali i z tymi z drogi! Boże uwierzcie mi umarlam kiedy to wszystko mówił... Zaprzeczałam temu,nie chciałam wierzyć, chciałam mimo wszystko z nim być, mimo tego bólu. Po chwili docierało do mnie, ze on to zrobił...ze mówi szczerze. Do dziś pamiętam moje uczucie w tamtej chwili,jego słowa... Powiedział bo poczuł, ze robił źle i nie mógł dłużej tego ukrywać. Bardzo to przeżył, potrzebował pomocy psychologa, psychiatry. Ja jakoś się trzymałam. Cały czas byliśmy razem, postanowilam dac mu szansę. Temat zdrady był bardzo często, zadawalam mnóstwo pytań, on bal się tego bo czuł się winny mojego cierpienia, bardzo winny, żałował tego co robił. Po 2 latach wzielismy ślub. Teraz jesteśmy 5 lat po ślubie i mamy 2 dzieci. Ale ja...ciągle nie potrafię się pozbierać. Na poczatku miałam taki uraz, ze wszystko kojarzyło mi się ze zdrada, jakieś słowo np lokal, nazwa ulicy itd. Z czasem to minęło. Ale teraz jest gorzej w druga stronę... Jestem bardzo zazdrosna, boje się panicznie czy kiedyś tego nie powtórzy, mam bardzo niska samoocenę. Chce mi się płakać kiedy np jesteśmy gdzieś razem i jest gdzieś jakaś ładna dziewczyna, zgrabna a on na nią spojrzy. Zaraz myślę ze jest lepsza, zaczynam się bać itd. Maz ciągle mi powtarza ze jestem naj ale ja nigdy w to nie uwierze. Powinna dac spokój bo jesteśmy rodzina ale nie potrafię dac sobie rady... Ostatnio jest juz tak źle ze płacze nawet w miejscach publicznych. Dodam, ze on miał tez taki uraz, ze o wszystkim mi mówi, np jak patrzyła na niego ładna dziewczyna, czy jak ktoś powiedział mu ze jakaś dziewczyna pracuje w klubie i czy skorzystaja z jej usług. Nie ogląda tez pornografii bo ma wyrzuty sumienia. Zapomnialam jeszcze dodać, ze on jest moim jedynym partnerem lozkowym a ja byłam jego pierwsza. Powiedzcie mi jak sobie dalej radzić? Jak pogodzić się z przeszłością i jak dalej z tym żyć?
7439
<
#1 | hurricane dnia 08.07.2016 07:04
Wydaje mi się, że powinnaś sama skorzystać z pomocy psychologa, jakaś terapia, 7 lat to długi okres czasu, jeśli przez ten cały okres nie dał Ci powodu do tego, aby zamknąć tamten rozdział to znaczy że musisz zrobić coś ze sobą;
no i decyzja o ślubie chyba nie była do końca przemyślana, skoro nie poradziłaś sobie z tym co robił dwa lata wcześniej;
a skoro to Twój pierwszy partner to pewnie wiele wynikało ze strachu przed życiem bez niego, teraz masz tego konsekwencje;
pomyśl o terapii
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 08.07.2016 07:36
Mimo, że każdy z nas posiada inną konstrukcję psychiczną, każdego z nas może złamać jakieś traumatyczne wydarzenie. Nawet największego twardziela. Gdy przez lata dusi się w sobie swoje lęki i obawy, sytuacja robi się coraz gorsza. Mogą nawet pojawić się zaburzenia np nerwice lękowe. I takie rzeczy się leczy. Nie powinnaś zostawiać swoich lęków w takim stanie jakim teraz dokuczają, a zadbanie o zdrowie psychiczne wydaje się potrzebą pierwszorzędną. Tutaj niejeden/niejedna otarli się o depresję, psychotropy, psychiatrów czy psychologów. I myślę, że każdy powtórzy to samo. Żaden wstyd, choroba jak każda inna.

Komentarz doklejony:
Dlaczego starałaś się być silna za dwoje wtedy, teraz już chyba za czworo? Do każdego problemu tak podchodzisz?
13023
<
#3 | zdradzonaona25 dnia 08.07.2016 10:17
Z latami stało się to wszystko dla mnie trudniejsze. Raz było lepiej raz gorzej. Teraz widzę, że jest gorzej, mam już obsesję, okropny strach choć wiem, ze nie powtórzył by tego, bo tez jego bardzo to skrzywdziło. Mimo tego stan psychiczny dalej się pogarsza. Ogólnie jestem silną kobietą, dawałam sobie radę, nie przypuszczalną nawet ze dojde do takiego stanu jak teraz. Maz wyjeżdża zagranicę od roku, przyjeżdża co miesiąc na kilka dni a ja jestem sama w domu z dziećmi. Może dlatego mój stan się pogorszył.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 08.07.2016 10:29
Napisze, bo mi sie moja historia tej meczarni na ten temat wspomniala. Zostalem raz zdradzony (chociaz do dzis spekulacja, czy rzeczywiscie tak bylo) Po jej slowach tylko raz i niby bez seksu...Za ufnosc to bym dzisiaj dwoch rak nie mial.

Mnie to nie dziwi dlaczego sie Tobie wrzystko ze zdrada kojarzy. U mnie bylo na poczatku tak ze na mysl jej zdrady wymiotowalem. Na ulicy niemoglem na kobiety patrzec. Mialem okropne kino w glowie. Jakas reklama z pol nagim tylkiem, masakra. Na slowo kelner reagowalem ostro, myslalem ze zabije.

Poradzic jest mi ciezko, bo u Ciebie to wiele czasu minelo.

Rozumie ze dalas mu szanse, tez chcialem. Jednak nie kazdy moze przebaczyc. I cos mi sie wydaje ze Ty zyjesz z okropnie wielkim kompromisem. Zdaje mi sie ze jestes kobieta ktora zdrady nie przebacza.
U mnie dotoralo to po dlugim czasie ze ja nie przebaczam takiej zeczy. Przy samej mysli ze ona nie byla lojalna, zaklamana, obludna...Dzisiaj nie moge sobie tego wyobrazic ze moglbym razem z nia zyc. Mam raczej chec ja opluc. Bo zniszczyla wrzystko. Zdrada to nie bagatela. Kochalem ja bardzo. Ale musze byc szczery do siebie: zdrady nie przebaczam.

Czasu troche minelo ale do dzis przchodza chwile w ktorych sie przypomina...Widze ta letnia, ciepla noc i wyobrazenia co ona mogla wtedy z nim wyprawiac. Widze tez siebie jak poszlem na spacer z psem, pewne obowiazki, potem do spania a pare godzin pozniej dostalem siekiera w glowe.

Zostalo to, ze kobieta nie ufam i zwiazku sobie zadnego nie wyobrazam.

Jak widzisz kazdy sie meczy innaczej. Ja ucze sie z tym zyc. Bo musze. Malymi krokami. A tak jak mi tu dobrze doradzano: dobrze ze jest tak jak jest i ze nie jestem juz z nia razem.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 08.07.2016 10:32
Podświadomość i charakter typu "jestem twardziel" płatają Ci figla. Nie ma ludzi niezwyciężonych. Czasem trzeba samemu przezwyciężyć się i poprosić o pomoc.
Nic nie dzieje się też bez przyczyny. Twoja postawa życiowa, przekonania, osobowość jest zbiorem różnych czynników. Trochę genetyki, trochę doświadczeń traumatycznych jak właśnie zdrada męża, ale przede wszystkim lata wychowania w domu rodzinnym, przykład rodziców. Wyjazdy za pracą mogą być jak najbardziej czynnikiem ,który pogłębia nerwicę. Szukaj dziewczyno pomocy jak najszybciej w poradni zdrowia psychicznego. Nie wygląda to dobrze. Jeśli potrzebujesz rozmowy z kimś o podobnych doświadczeniach tylko daj znać. Jestem dostępny na przez funkcję pw, parę namiarów na ludzi walczących dość skutecznie z nerwicami mogę polecić.
13023
<
#6 | zdradzonaona25 dnia 08.07.2016 10:49
Na codzien nie mam takiej osoby, której mogę to wszystko powiedzieć, bo nie ma takiej która to samo przeżyła. Chciałabym porozmawiać z kimś kto przez to przeszedł. Psycholog? Chciałabym najpierw spróbować takiej rozmowy o której mowa wyżej. Udając się di psychologa musiałabym zostawiać dzieci mamie, a wtedy musialabym powiedzieć jej o moich problemach-czego nie chce...

Komentarz doklejony:
Do sufitnaglowie - ty od niej odszedles, ja nie bo mimo wszystko chciałam z nim być, chce nadal, nie wyobrazam sobie życia bez niego, nie dlatego ze boje się samotności tylko życia bez niego. Kocham go ponad wszystko. Tak wszystko mi się kojarzyło z jego zdradami, na teledysk z odkryta dupa w jego obecności tez patrzeć nie mogę bo zaraz myślę sobie ze on patrzy, ze to mu się podoba itd. Tak wiem jest facetem ale mam po prostu uraz... Tez często myśli przychodzą same ze to robił z inna, ze tak, ze zrobił to z dziwkami. Najbardziej boli, ze złamał obietnice. Byłam jego pierwsza a on moim pierwszym. Tak miało pozostać, on nie dotrzymał słowa a ja nadal jestem tylko jego. To bardzo boli, ze ja taka fair, wierna, oddana a on tak mnie potraktował. Tłumaczył ze był głupi, mlody, zrozumiał swój błąd, niektórzy nie widza w tym nic złego i dalej zdradzają. Cieszę się z drugiej strony, ze sam powiedział i wie co jest dobre a co źle.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 08.07.2016 11:03
Dostałaś wiadomość
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 08.07.2016 11:05
zdradzonaona25, ona odeszla. Ja probowalem ratowac. Meczylem sie. Niby na zewnatrz dobrze ale w srodku sie gotowalem. A ona? Do dzis nie przeprosila. Uciekla.
13023
<
#9 | zdradzonaona25 dnia 08.07.2016 11:12
Idiotka... Mój mnie często przeprasza, mówi ze jestem piękna, cudowna itd ale ja w to nie wierze. On tez to tej pory ma uraz, obwinia się o wszystko, czuje się winowajcą i będzie się czuł do końca życia, nerwice lekowa ma. Ja tez chyba coś mam bo to normalne juz nie jest. Myslalam ze z czasem będzie lepiej ale jest odwrotnie.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 08.07.2016 11:28
Gdy coś jest nieprzepracowane, a tak to wygląda, musi w jakiś sposób się odezwać. Często nawet pojawiają się objawy somatyczne nieistniejących chorób, bóle nerwice, derealizacja, napady paniki-choćby przy prostych czynnościach jak przejście przez ulicę, zakupy. Pomagają wtedy terapie typu poznawczo behawioralna, z odniesieniem do źródeł ,przyczyn lęku, także tych nieuświadomionych, skrywanych. Dlatego zwróciłem Ci uwagę na dzieciństwo, rodziców. Przeniesione wzorce odgrywają sporą rolę.
Masz dużo strachu przed rozmową z matką. Powinna być bliską osobą, istnieć zaufanie.
5808
<
#11 | Nox dnia 08.07.2016 19:39
Apologises

Cytat

Masz dużo strachu przed rozmową z matką. Powinna być bliską osobą, istnieć zaufanie

jak to mówią matki się nie wybiera.A nie zawsze ta którą się ma jest przyjaciółką,czasem jest tylko matką.Może też autorka nie ma powodu chwalić się że wiedząc co się wydarzyło brnęła w małżeństwo.
Zdradzona potrzebujesz ,,przerobić temat"bo nie wiadomo co Cię w życiu czeka i potrzebujesz /jak widać/pomocy.
Gdybyś mogła sobie z tym sama poradzić nie czułabyś się tak jak opisujesz.
Już pomijam że raczej lepiej dla WAS byłoby gdyby mąż nie przebywał z daleka od rodziny tak długo.Nie ma szans byś tam byli razem?
Dzieciaki pewnie małe ale może wzięłabyś pod uwagę żłobek/przedszkole chociaż na kilka/4/ godz dziennie?Mogłabyś skorzystać z terapii.
Dobrze zrobiłaby Ci praca,poczucie niezależności,bezpieczeństwa,kontakt z ludźmi.

Cytat

mam już obsesję, okropny strach choć wiem, ze nie powtórzył by tego, bo tez jego bardzo to skrzywdziło

tego nie wiesz.Wcześniej też byłaś go pewna a zawiódł .Nie był to jeden numerek ale kłamstwa trwające przez rok.
Dlatego trzeba zadbać o siebie.
6755
<
#12 | Yorik dnia 08.07.2016 19:42
zdradzona25,

Cytat

Poradzcie mi jak sobie dalej radzic


Trochę się spóźniłaś, trzeba było zapytać przed ślubem; Dostała byś bardzo sensowne odpowiedzi; Zresztą i tak byś nie posłuchała, bo taka jesteś; Góry dla swojego księcia z bajki chciałaś przenosić, ofiarna taka, a zwykłego zaliczenia panienek nie potrafi odpuścić; To po jaką cholerę za niego wychodziłaś nie znając odpowiedzi na to pytanie; żeby zniszczyć życie sobie i jemu, a przy okazji dzieciom za które jesteście odpowiedzialni ? Myślisz, że fajnie mieć matkę, znerwicowaną zazdrośnice?
Planujesz cokolwiek w swoim życiu, oceniasz czy zawsze idziesz na żywioł pod prąd ?

Wyjście za faceta, który spowodował silną traumę- błąd;
Faceta chce zmieniać, pilnować, samarytanka się znalazła, która nie wie, że od siebie zacząć powinna;

Jedyny partner łóżkowy- błąd; nie masz żadnego odniesienia, nie masz zielonego pojęcia o tym co się stało, a wywracasz wszystkim życie do góry nogami, zabiegając o to aby jako cierpiąca ofiara być ciągle w centrum uwagi;
Wyhodowałaś w sobie to monstrum do kosmicznych rozmiarów i to Ty masz sobie z tym poradzić;
Ty to lubisz; innego życia nie znasz, potrzebujesz tych emocji cierpienia, bo przestaniesz czuć, że żyjesz; uzależniłaś się;

Co tak analizujesz latami? życia nie znasz; swoją kobiecością tylko czujesz i czujesz.;i cierpisz, i wyobrażasz sobie i wyszukujesz to co Cię boli;
Zaliczenie panienki w agencji nie ma nic wspólnego z miłością, może tego nie wiesz; to tylko rozładowanie napięcia z lekkim dowartościowaniem się; Ramirez to dobrze ujął, jak wizyta na przyjemnym masażu najczęściej u trochę ładniejszej pani, bo muszą klientów jakoś przyciągać, żeby z kasy wyskakiwali;
Skoro randez vous trochę mu zajęło to przynajmniej wie jak to smakuje i już nie jest to dla niego atrakcja;

Możesz być czarownicą z garbatym nosem, a jak facet cię kocha, to Cię nie zostawi; bo jesteś cenna, bo masz to czego u innych nie spotkał; a u panienek za kasę na pewno;

Nikt Ci nie mówił co to są prawdziwe problemy a nie wyimaginowane ?
Mało ci dowodów oddania ?
Toż ja roku bym z taką babą nie wytrzymał, z tej rozpaczy to chyba wszystkie agencje w 3 miastach bym zaliczył;
A ten asceta to jakiś kamikadze; nie dość że 2 lata wytrzymał, to jeszcze się ożenił, a potem jeszcze dzieci spłodził; Mimo ciągłych problemów z żoną;
To chyba jednak poważnie traktuje rodzinę; co ?

Po to go przy sobie zatrzymałaś, żeby teraz gościa zamęczyć ? żeby go podgryzać do śmierci ? to jest Twój cel życia bez którego nie możesz oddychać ?
Facet w szukaniu winy w sobie Nobla powinien dostać; żywcem do nieba pójdzie; a Ty ???? zawodowa podgryzaczko, gdzie pójdziesz ?Uśmiech

Jeśli jego odrabianie krzywdy tak długo, to wciąż dla ciebie za mało, to weź do jasnej anielki i w końcu wyrównaj rachunki, wynajmij faceta za pieniądze, może przy okazji się czegoś nowego nauczysz, nie będziesz się czuła gorsza od tych panienek, a i sprawiedliwości się stanie za dość; Nie żartuje !
Wielce skrzywdzoną święto...hmm...bliwą byś już nie była;
12173
<
#13 | jagodalesna dnia 08.07.2016 19:58
a może to powraca, bo między wami nie jest tak różowo jakbyś chciała? Może to wywołuje napięcie i przywołuje wspomnienia?
6755
<
#14 | Yorik dnia 08.07.2016 20:03

Cytat

Jestem bardzo zazdrosna, boje się panicznie czy kiedyś tego nie powtórzy, mam bardzo niska samoocenę. Chce mi się płakać kiedy np jesteśmy gdzieś razem i jest gdzieś jakaś ładna dziewczyna, zgrabna a on na nią spojrzy. Zaraz myślę ze jest lepsza, zaczynam się bać itd.


Kobieto, Ty najnormalniej w świecie nie przepracowałaś tej zdrady tak jak powinnaś; Twoje obciążenia obciążeniami, ale trzymaj się tylko prostej logiki, posłuchaj ludzi, którzy trochę lepiej od Ciebie znają życie, a nie tylko swoich fantazji;

Boje się panicznie, że się powtórzy; OK;
To teraz wyobraź to sobie i powiedz co się stanie ?
Umrze od tego ktoÅ› bliski ?

Masz niskÄ… samoocenÄ™ z powodu Å‚adnych kobiet, OK;
A te brzydsze nie sÄ… od Ciebie lepsze ?

Myślisz że dla faceta liczy się tylko opakowanie ? na jakiej podstawie tak myślisz ? bo większość się za takimi obejrzy?, bo część chciała by uprawiać z nimi seks ?;
a może się kochać, co ? jest różnica, czy nie ?

Nie masz żadnej wiedzy o facetach, mierzysz wszystko swoją koślawą miarką i się zamartwiasz;
A o dmuchane lalki nie jesteś zazdrosna, można uprawiać z nimi seks i często mają lepszą figurę niż nie jedna w realu Z przymrużeniem oka To powinno być twoje następne zagrożenie;
Masz poważne braki w wiedzy o świecie; może je uzupełnij; a potem się martw;
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 08.07.2016 20:03
Starym bykiem już jestem w porównaniu do tych młodych mężatek, które ostatnio się tu pojawiają. I w sumie od niedawna ze swoją matką mogę rozmawiać jak równy z równym. A przynajmniej takie jest moje złudzenie co do tej równości. I to nie ona musiała dokonać zmiany, by tak się stało.
Że ma swoje przykre doświadczenia, na swój sposób toksyczna? Ja nie jestem? I rozmowy potrafią boleć, ale dają oczyszczenie. Terapia też będzie boleć. Ucieczka od problemów, wyparcie też zaboli.
5808
<
#16 | Nox dnia 08.07.2016 20:06
a może to że niby ufa a tak naprawdę nie ma kontroli co on tam robi.
Mając go pod nosem zalewa się łzami gdy on patrzy /bo co ma zrobić/na kobietę .
To jak się czuje gdy wyobraźnia pracuje a czasu ,,wolnego"dużo.

Komentarz doklejony:
apologises do dialogu trzeba dwoje.To ze matka chce dobrze nie oznacza że otrzymamy wsparcie.
Bo jej dobrze to nie nasze dobrze.Jej rady zrób tak i tak to nie droga dla nas.
Czasem człowiek chce się wyżalić,dać poklepać po pleckach a nie słyszeć,,a nie mówiłam",zostaw go,zrób to ....
Czasem chodzi o charakter,czasem o nieumiejętność słuchania,czasem o przekonanie o swojej /jedynej/racji.Czasem zaś przy nadopiekuńczości o nieobiektywne spojrzenie na całokształt.
Dobrze że Tobie się udało.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 08.07.2016 20:21
Na nerwicę trzeba solidnie zapracować, wręcz ją wyhodować. Byle kto w nerwicę też nie wpada. I tak samo jest z kontrolą. Pierwsza była kontrola, dopiero potem zdrada, która stała się bodźcem. Uaktywniła lawinę.
Yorik stwierdził, że mąż powinien być świętym, ma rację. Facet również latami pracował na taką postawę i zdrada postawiła go pod ścianą. Ciekawe kiedy on pęknie?

Komentarz doklejony:
Zgadza się Nox, że nie z każdym da radę dialog poprowadzić. Często to niemożliwe. A czasem błędne przekonanie, własny strach, że nie można, i jak jestem przekonany lęk, że autorka i jej matka są takie same. Przeciw życzeniom sprzed lat "ja będę inna, miała lepsze życie" .
6755
<
#18 | Yorik dnia 08.07.2016 22:58
Jest cos takiego, jak samospełniające się przepowiednie;
One nie są tylko przepowiadane, one są najczęścjej wymuszane przez kreowanie rzeczywistości; wypraszanie;
To nic nadzwyczajnego, to tylko podświadoma interakcja z otoczeniem Z przymrużeniem oka

Poza tym, w tym przypadku, jesli i tak jestem spalony, płacę za coś za co już dawno nie powinienem i wiem, że wciąż będę płacił, co bym nie robił, nic się nie zmieni, to co mnie powstrzymuje ?; mam przecież carte blanche Z przymrużeniem oka czy wykorzystam środki czy nie, opłaty się nie zmienią, a na pewno nie zmniejszą, mogą tylko wzrosnąć;
13023
<
#19 | zdradzonaona25 dnia 14.07.2016 17:10
Yorik nieźle na mnie naskoczyles... Chyba potrzebowalam takiego "zjebania" żeby cos zrozumieć.
6755
<
#20 | Yorik dnia 14.07.2016 17:39
Strach ma wielkie oczy ?
Czyli sprawdziłaś jak to jest z seksem za kasę i pomogło ? Szeroki uśmiech

Jeśli nie zadajesz pytań, nie masz wątpliwości; to wiele jeszcze nie zrozumiałaś;
Wysil się; przynajmniej w tym temacie Ci pomożemy;
Określ co Cię najbardziej męczy;
13023
<
#21 | zdradzonaona25 dnia 14.07.2016 17:41
Nie! Męża nigdy nie zdradzie, nie jest mi to do niczego potrzebne. Spojrzalam po prostu na to wszystko inaczej...
6755
<
#22 | Yorik dnia 14.07.2016 19:15
To napisz TU jak to widzisz; potwierdź to; nie dla nas, dla siebie; Wciąż Cię coś boli, rozwala życie? Określ to najlepiej jak się da;

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?