Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Postanowiłam wreszcie napisać swoje zdanie i z pewnością nie spodoba sie to w większości moderatorom..ale jako że byłam tu na tym forum prawie od początku jego powstania czuję sie niejako usprawiedliwiona.Dawne dobre czasy to....mnóstwo dyskusji na wątkach, sprzeczek (przecież nie kazdy musi mieć takie samo zdanie).Gdzie są poprzedni rozmówcy??Nie ,nie ma ich dlatego że jakoś poukładali swoje życia, ale dlatego że ten portal stracił bardzo wiele, nie mówiąc już o uzyskaniu jakiejkolwiek pomocy czy też do czegoś dochodzących dyskusji.Moi dobrzy znajomi odeszli mocno zniesmaczeni.Skąd takie wnioski?
Eva załozyła ciekawy temat,ale dyskusja dwóch panów przeszkodziła adminowi i zamknął temat.
Czy forum nie służy właśnie po to by dyskutować?degawować?czy tylko na samych "och,ach ,ojejku??"
Obserwuję forum każdego dnia.Zauważam nowe wpisy i długi czas nic.Cisza,żadnego odezwu do osoby by ją wesprzeć.Na palcach jedej ręki można policzyć osoby na które zawsze można liczyć.Admini tylko pilnują regulaminu czy ktoś stosownie się odezwał czy użył właściwych słów..Czy ten portal jest portalem "Radia Maryja"??
Pisałam już temat odnośnie mozliwości edytowania swoich wypowiedzi co niegdyś bardzo ułatwiało pisanie tutaj choćby ze wzgledu na literówkę czy tez dodaniu mysli które w danej chwili uciekły.
Kolejne obserwacje to super działający czat.Można poplotkować popisać głupoty, ale dla osób które wchodzą tu na początku nic to nie daje.Dawniej nie było czatu i ten portal miał sens .Wypowiadaliśmy sie na danym wątku, i każdy mógł w dowolnym i wolnym czasie wejść i poczytać przedmówców.Wziąć udział w temacie..Teraz jeśli nie wchodzisz na czat nie wiesz kto zacz, o co chodzi i co sie dzieje u kogo.
Reasumujac.Powinna tu zostać forma tylko i wyłacznie CZAT,a dla ludzi którzy mają swoje zdanie lub chcą porozmwiać, omówić problem założyć jakieś sensowne forum by wymieniać sie doświadczeniami.
Jest to pierwsze i jedyne forum które jest przepełnione zakazami, regulaminem pilnowanym przez kilkunastu moderatorów.
Eva i Lucki szacun wielki bo jako jedyni stracie się choć brać udział w jakichkolwiek założonych tematach..Można tez liczyć na Mirkę, Lodę które strają sie pomóc slownie nowym osobom.
Życze wszystkim dużego dystansu do życia.
Pozdrawiam Ilona
Przepraszam Ilonesia, bo rzeczywiście, rzadko udzielam się na forum, a pozwoliłem sobie na zamknięcie wątku.
Jednak mimo wszystko czuje się usprawiedliwiony, ponieważ o ile pewne sprzeczki są oczywiście na miejscu, o tyle miałem wrażenie, że spór który powstał był kompletnie bez sensu i do żadnych konstruktywnych wniosków by nie doprowadził.
Biorąc pod uwagę to i wiele innych mało ciekawych historii które niestety miałem okazję być świadkiem lub uczestnikiem, stwierdzam że masz całkowitą rację. Ten portal nie jest taki jaki był kiedyś. Mimo to pozwolę sobie wziąć w obronę moderatorów, wśród których jestem również ja.
Chodzi mi mianowicie o to, że niektóre osoby pojawiające się na forum nie mają na celu nic innego jak tylko sianie zamętu, a dla osób które przeżyły niedawno zdradę takie wypowiedzi mogą być bardzo bolesne.
Jeśli chodzi o mnie, to być może czasami poziom wypowiedzi na forum jest na tyle dobry, że nie sądze, by moje wypowiedzi mogły coś wnieść do dyskusji, tym bardziej, że jestem młodym człowiekiem i nie mam zwyczaju negować zdania ludzi bardziej doświadczonych.
Z drugiej strony dla mnie dyskusja na chacie jest bardziej zbliżona do normalnej rozmowy, dlatego też preferuję tą forme.
Z trzeciej strony każdy z nas ma swoje życie, pracę, dzieci, czasem nowe związki, a o ile mi wiadomo wszyscy przychodzą tutaj i piszą z własnej nieprzymuszonej woli i w swoim wolnym czasie, dlatego ja mimo wszystko jestem pełen podziwu dla osób, które znajdują czas by napisać dobre słowo, lub opisać swój punkt widzenia.
To, że czasem ktoś musi poczekać na odpowiedź, to moim zdaniem jedna z wad tej formy komunikacji. Jeśli ktoś ma problem i chcę o nim podyskutować tu i teraz niech szybciutko wchodzi na chat, na pewno znajdą się osoby które chętnie porozmawiają i doradzą.
uff to tyle, chyba i tak przekroczyłem dozwoloną długość postu
Był czas, że czasem zostawałam sama z wieloma nowymi duszyczkami które potrzebowały pomocy. Na ile pozwalał mi czas starałam się pomóc. Zrobiło mi się trochę lżej jak powoli wracali admini aby wspierać w pomocy innym.
Faktem jest, że też muszę sobie radzić z wieloma małymi czy to większymi problemami codziennego życia. Również chcę mieć trochę czasu dla siebie. Więc nie da się ciągle uczestniczyć w życiu portalu.
Ilonko coś mi się wydaje, że my kobiety bedziemy mysiały się znów zabrać za to co my admini powinnismy w pierwszej kolejności robić dla tych ludzi.
Cytat
POMAGANIE BLIŹNIEMU W POTRZEBIE.
Więc pora i czas aby ten portal zaczął spełniać swoją rolę. Poza tym powinno się pisać i na inne tematy, ale odpowiednią formę powinno się zawsze zachować.
Nasze życie jest takie krótkie, więc czy trzeba je marnować na waśnie i kłótnie?
Myślę, że nie.
A ja wam chciałam podziękować, nie wiem jak było wcześniej, ale ja otrzymałam dużą pomoc i ciągle otrzymuję, może nie zawsze na publicznym widoku, ale często poza nim. Myślę, że trochę to poszło w innym kierunku, czyli gg, skyp, albo pw, ale ja ciągle wiem, że mogę na Was liczyć nawet o tak późnej porze. Dziękuję wszystkim za pomoc dziś i wcześniej, nikt mnie tak nie rozumie jak Wy. Dzięki.
Kochani,
ja również chciałam podziękować. To nie jest tak Ilonko, że "nowi" nie dostają wsparcia . Dostałam go dużo a Wasze rady bardzo mi pomogły. Przede mną daleka droga do "normalności" ale przynajmniej dzięki Wam potrafię ja zobaczyć. Zanim tu napisałam czułam się jak w pułapce na myszy . Teraz jestem silniejsza.
Dziękuję
Jestem tu od niedawna.Nie wiem jak wyglądało forum gdy mnie tu nie było,ale myślę,że skoro ono jest i ktoś trafia tutaj nawet zupełnie przypadkowo(jak ja) -niech się wypowiada.Pisanie to forma terapii,wylewanie z siebie żalu,próba ulżenia sobie w kłopotach.Pisanie jednym przychodzi łatwo, inni maja opory,albo poprostu wyszłam z problemów -to nie mam już czasu i ochoty zajmować sie ludzkimi sprawami.Osób ,które nie udzielają się "pisaniem" na forum nie można skazywać poza nawias na banicję.Oni tu wracają ,przez ciekawość,z braku zajęcia itp.Zauważyłam też ,że jest na tym forum grupa ,że tak nazwę "wsparcia"Grupa czynna!I bardzo dobrze! Bo tematy jednak rozwijają.To ,że ktoś czuwa nad językiem jakim sie posługujemy -to bardzo dobrze.Dziś na porządku dziennym stało sie używanie słów "ku.." "h.." "pier...".itc itc.Niektórzy bez takich akcentów zdania nie wypowiedzą.Są osoby ,których wulgaryzm bardzo razi(mnie -zapewniam)Jesteśmy narodem ludzi światłych, wykształconych,ale jest wiele osób którym nie dane było z różnych przyczyn się wykształcić,ale ich też należy uszanować.Nie ubliżajmy więc,nie posądzajmy o kłamliwość itd.A ,że mamy odmienne zdania_i o to chodzi! Wszak forum to dyskusja!Jesteśmy tu po to aby sie nawzajem wspierać! Wiec BĄDŹMY! Loda
Uff to mi lżej na sercu.Myślałam że i ten post zostanie bez odpowiedzi.
DZIĘKUJĘ BARDZO.
Fajnie brać udział w wymianie poglądów, doświadczeń, mysli.
Mnie ten portal bardzo pomógł, bardzo mnie wzmocnił i dzięki temu już nic nie jest takie straszne.
Tak.Dzięki temu portalowi od pierwszego tutaj logowania uchroniłam się przed kolejnymi latami zycia w obłudzie i fałszu.
I za to dziękuję bardzo.
Wspierajmy się ,szanujmy i "kochajmy"hihi.
Buziaki dla wszystkich.
Myślę sobie, że skoro my nie jesteśmy idealni i mamy do tego pełne prawo to nasz portal również.
Tak to już w życiu jest, że każdy z nas czasem ewaluuje- byle to szło ku lepszemu, więc my sami zmieniamy nie tylko siebie, ale i otoczenie w którym przebywamy. Portal zapewne również.
Ważnym jest to, aby wszyscy którzy wyrażają swoje zdanie potrafili wykazać się szacunkiem do współrozmówców.
Nikomu którzy tu przychodzą nie jest łatwo. Nie zależnie jakie podejmą decyzję w swoim życiu. Czy też rozstanie z partnerem czy pozostanie z nim dla dobra dzieci czy swoim.
Faktem jest, że taka dyskusja to nie realia rozmowy, ale cóż na to poradzić. Każdy piszący o tym wie. Jednakże nie powinno się narzucać swojego sposobu danej rozmowy. Każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi.
Moim skromnym zdaniem sposób w jaki są tu prowadzone wypowiedzi poszczególnych użytkowników, w postaci rozbierania tekstu na poszczególne kawałki, to namiastka wspólnej konwersacji.
tezeusz ma rację, że to nie jest tak jak wspólna realna i rzeczywista rozmowa w realu. Jednakże ta forma w postaci rozkawałkowania tekstu daje możliwość zrozumiałego odniesienia się do danej odpowiedzi.
Boli mnie jednak to, że czasem rozmówcy nie potrafią wykazać się odrobiną szacunku do i tematu i rozmówcy i poglądów piszącego.
Boli mnie i słownictwo i w pewnym stopniu agresja rozmawiających osób.
Czyż o to tu chodzi???
Ten świat naprawdę zrobił się zwariowany. Liczy się tylko pieniądz, gonitwa za nim, liczy się pęd ku karierze, pozycja zawodowa jednostki.
Czy na tym powinno polegać nasze życie ????
Nie omal codziennie spotykam się z kruchością czyjegoś życia z tak szybkim jego przemijaniem. Patrzę chorym ludziom w oczy"i wiem" ile im czasu pozostało, a jest go niewiele.
Czy warto, aż tak uparcie walczyć miedzy sobą o każde słowo, o każdy nie taki gest względem siebie, zabiegać o więcej niż możemy zdobyć. W imię czego mamy sami potwierdzać znane powiedzenie, że
Cytat
człowiek człowiekowi wilkiem
To wszystko czasem jest tak chore, że są dni kiedy ogarnia mnie niemoc odpisywania tym co ty przychodzą.
Pytam się gatunku ludzkiego
- kim jesteśmy dla siebie
- po co jesteśmy na tej ziemi
- quo vadis
A ja jetem tu regularnie od lipca. I powiem krótko, mnie to bardzo pomaga..Podjęłam dzięki Wam bardzo trudną decyzję, uwierzyłam w siebie i poznałam bardzo życzliwych, wspaniałych ludzi. Ostatnio nawet zauważyłam, że kiedy (z przyczyn niezależnych ode mnie ) nie mogę być czegoś mi po prostu brakuje. Bo nikt nie zrozumie tego problemu, którego sam osobiście nie przeżył..tu rozumiemy się momentami bez słówPozdrawiam
Przepraszam, ale mam wrazenie, ze cala ta sytuacja zostala rozdmuchana do zbyt duzych rozmiarow.
M-luuk wypowiedzial sie kilka razy niezbyt fortunnie, byc moze taka jego natura, byc moze ma taki okrez w zyciu.
tezeusz mial mala sprzeczke z Lucky, przy czym jeden za zadne skarby nie chcial odpuscic drugiemu - taka to juz meska natura czasem...
...ale dajmy spokoj, to przeciez nie kompromituje calego forum i jak widac wiekszosc osob znalazlo tu jakies wsparcie. Nawet samo czytanie pozwala przemyslec swoje bledy, uczyc sie na bledach innych. To bezcenne.
Nie tragizujmy wiec prosze...nie jestesmy malymi dziecmi. Takie sytuacje zdarzaja sie codziennie...wasnie rodzinne, potyczki slowne w pracy i td.
Swiat i tak jest piekny a ludzie zazwyczaj dobrzy!
Ja jestem na tym forum od lutego i jeszcze raz mogę podziękować wielu osobom, którzy w tych pierwszych ciężkich chwilach pomogli mi przez to wszystko przejść Dawali mi wsparcie i wskazówki,których nie zawsze słuchałam ,bo nie kierowałam się rozsądkiem tylko sercem.Nie oceniałam sytuacji z dystansu ,bo nie potrafiłam.Więc co jakiś czas tu znowu wracałam.I wiem ,że dopóki będę potrzebowała pomocy to zawsze ją tutaj uzyskam.Na tym forum są wspaniali ludzie i dziękuję im za to,że tu są
A ja nie pamietam, od jakiego miesiąca tu jestem, zresztą nie jest to istotne. Nie wiem, jak było tu przedtem, ale wiem, ze dyskusje nie powinny zmieniac się w pyskówki, a często tak niestety się zdarza.
Co zaś do czatu, i tam można znaleźć pomoc. Czat to nie tylko głupoty na tzw ogóle. Niektórzy swoje problemy wolą omówić z kimś, kto chce ich wysłuchać - na pw. Nie wszyscy są chętni opisywać swoje przeżycia na forum. Uszanujmy to.
Poza tym ktoś tu wyżej powiedział, że samo czytanie wiele daje. I ma rację.
Do tego pozwolę sobie jeszcze skromnie dodać "Błogosławieni ci,którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa"
Niech wypowiadają się ci, którzy czują taką potrzebę. Innym pozostawmy cichą obecność na tym forum.
to nie prawda że zawsze na tym forum było pieknie i wspaniale i że wcześni8ej nie zdarzały się pyskówki.Był czas że miałam ochotę zniknąć bo robilo się nieprzyjemnie.Zawsze tu jednak wracałam bo po9 za małymi wpadkami czasem głupimi żartami bezmyslnu\ych ludzi to forum to ratunek dla mnie i takich jak ja.Tu znalazam pocieszenie kiedy życie mnie przerażało,tu znalazłam przyjaciół którzy powiedzieli że życie trwa dalej.Nie wiem na jakim etapie byłabym teraz gdyby nie wy ci ludzie którzy podają rękę jak placzę,wy którzy potraficie rozśmieszyć mnie do łez że sen nie jest już koszmarem.Ileż razy zasiadam przed ekranem monitora zapłakana zatroskana co dalej jak sobie poradzic a odchodzę od niego z roześmianą buzią pełna wiary w lepsze jutro.Ktoś zarzucil że malo pomocy przynosimu\y innym ludziom.Pozwolę sobienie zgodzić się z tym.Ile razy wchodzi ktoś z problemem tyle razy otrzymuje rady pocieszenie.Ale terapia nie polega tylko na użalaniu się nad tą osoba .Myslę ze poprzez śmiech,żarty czasem nawet dziecinne pomagamy.Dajemy siłę tej osobie pokazując że po takich przejściach po takim bólu jaki w nas byl mozna się smiać szczerze bawić.Więc nie czepiajmy się ni8e doszukujmy złych intencji u kogos .Bądzmy szczęśliwi że mamy siebie że w każdej złej czy dobrej chwili można otworzyć tą stronę i spotkać się z fajnymi ludżmi i świat nie jest już tak przerażający.Całusy dla wszystkich
Ja jestem tutaj od czerwca i tez wiele osób mi pomogło.
Wpadam tutaj czasem i podczytuję ( czasami zaległości jest wiele) i zanim wyłapię o co chodzi w nowym temacie to obowiązki mnie wzywają.Moje dziecię zaczęło chodzić więc oczy muszę mieć do okoła głowy.
Myślę sobie ,ze skoro już jakoś tam przebolałam swój problem to po co ja tutaj zaglądam ale niestety "jakoś tam" nie oznacza całkowicie traktuje to raczej może jako formę terapii coś na zasadzie grupy wsparcia jak dla AA.
Może to wygląda tak,że czerpię tylko i wyłącznie korzyści dla siebie nie wnosząc nic ale tak jak mówię ( właśnie dzieecko spadło mi z łóżka na szczęście nie jest wysokie nawet nie płakał) nie bardzo mam czas.
Jeśli chodzi o prowadzone dyskusje na tym czy innych forach to wydaje mi się ,że ludzie są tak różni i może wcale nie chcą być agresywni tylko w formie pisanej tak to wychodzi.A to,że ktoś czasem sobie zaklnie to chyba nic wielkiego się nie stanie tak jak Isia napisała to nie jest Radio Maryja.
Właściwie to w zupełności zgadzam się z Irką.
pozdrawiam Wszystkich .
czuję się troszkę wywołana do odpowiedzi jako admin ale
Ilonko, wybacz ale ja nie rozumiem Twojego postu i jego celowości,
skąd porównanie do "Radia Maryja?"
wielu dawnych forumowiczów stąd odeszło do swojego życia, zagląda tu sporadycznie,
nikt nie ma tu obowiązku odpisywania na każdy post,
jesteś tu codziennie jak piszesz, możesz więc pisać do woli ale nie każdy ma taka możliwość,
nie obraź się ale sztucznie nadmuchujesz problem jakiego nie ma
to jest forum, nie przychodnia ani kozetka u prywatnego terapeuty tylko forum internetowe,
każdy pisze i pomaga na tyle na ile może, na ile ma czasu bo przecież wiadomo że forum nie jest realnym życiem, najlepiej byłoby dla każdego z nas zaglądać tu jak najrzadziej, nie użależnić się od tego miejsca kosztem rodziny i czasu dla niej.
niekontrolowane emocje zawsze robią z człowieka idiotę więc nie trać okazji aby milczeć.
jestem nowa na tej stronie i może mój post,który napisałam nie był zbyt ciekawy żeby tłumy pomgły mi się uporać z moim problemem ale po nielicznych odpowiedziach czułam się lepiej i bardzo często zaglądałam na tą stronę wypatrując nowych rad jak mam odzyskać wiarę w siebie. jednak ostatnio nie ma nowych wpisów i jestem zbita z tropu....a tak myślałam że uzyskam tu mega wsparcie ale chyba się pomyliłam zastanawiam sie czy to już czas żeby usunąć konto na tej stronie czy może jeszcze poczekać aż poznam bratnią duszę która mnie wesprze w trudnych momentach mojego życia....
justynko ja nie mogę znaleźć Twojego postu,jakbyś mogła proszę podaj link.
Tylko tak naprawdę nikt nie da Ci gotowej recepty na to,jak sobie poradzić.
Poradzić musisz sobie sama.My możemy jednak napisać jak nam się to udało.
Ja jestem 6 m-c po zdradzie i tak do końca jeszcze mi nie przeszło.Miewam napady złości i potrafię mu to wypomnieć przy jakiejś większej kłótni choć bardzo nie chcę ale nie umiem się powstrzymać.
Ja zanim tutaj trafiłam pisałam na innych forach i powiem Ci ,że dobrze iż tutaj właśnie trafiłam bo to co otrzymałam na tamtych portalach to jeszcze bardziej utwierdzało mnie w przekonaniu,że jestem słaba,oszukuję samą siebie i jestem beznadziejna.
Otrzymywałam takie rady: "spakuj mu rzeczy i wyrzuć go", " on jest beznadziejny" , " współczuję takiego męża" , " i po co w ogóle piszesz i się żalisz jak i tak przebaczysz a potem znowu będziesz się nad sobą użalała" a większość postów właściwie wszystkie praktycznie były takie " jak można wybaczyć zdradę?" , " ja nigdy bym nie wybaczyłą " itp.itd.
Więc nie muszę mówić jak się czułam bo w głębi duszy chciałam wybaczyć.
Wiesz mysle,że nawet czytając inne historie i odpowiedzi możesz wybrać coś sama dla siebie.Każdy z nas jest inny i każdy przypadek różni się od siebie więc nie ma gotowej recepty na uzdrowienie samej siebie czy związku.
Inne kobiety być może w moim przypadku odeszłyby od męża a ja nie umiałam i wcale nie jest mi z tym źle.
pozdrawiam
Justynko czytaj forum, zaglądaj w różne wątki podobne do Twojej sytuacji,
wiesz, wiele rzeczy zostało tu już setki razy napisane, można wiele wyciagnąć dla siebie z tego co zawiera forum,
rozumiem że chciałabyś słowa tylko dla siebie, skierowane bezpośrednio ale
nikt nie powie Ci jak teraz masz żyć, co najlepiej zrobić, to Twoje decyzje,
które możesz podjąć po dokładnym przemyśleniu, potrzebujesz na to czasu a niekiedy bolesnego ale koniecznego uczenia się na własnych błędach,
ludzie, którzy tworzą to forum są tak rózni, rózne są zdania, trzeba je poznać by stwierdzić co najbardziej nam pasuje, jak chcemy postąpić,
bratnimi duszami jesteśmy tu wszyscy, każdy z nas przelał poprzez klikanie w klawiaturę wiele swoich uczuć, doświadczeń, smutków i rad,
były próby stworzenia na forum poradnictwa psychologa lecz nie każdy ma czas i siły by czytać wciąż o ogromie cierpień innych więc niektórzy zaglądają to rzadziej i piszą mniej ale mądrze i konstruktywnie, to trochę jak z encyklopedią, zawiera wiele informacji, tylko trzeba umieć je odnazleźć i z nich skorzystać.
to forum w całości to skarbnica rad i ludzkich, prawdziwych historii, każdy potrzebujący może z niej czerpać.
Pozdrawiam ciepło.
niekontrolowane emocje zawsze robią z człowieka idiotę więc nie trać okazji aby milczeć.