Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
milord napisał/a:
Nawet rozsądny człowik używając noża typu Porshe powinien zachować rozwagę.
Masz rację, tyle, że nierozsądny potnie się niemal na pewno, kwestią jest tylko kiedy...
Cytat
milord napisał/a:
Rzeczywiście podrywały Cię kobiety Jakich Wiele? Bujasz... I Ty piszesz, że nikt im tego narzędzia nie dał by Cię znaleźć? Małpy jedne.
Dokładnie to tylko jedna. Okazało się, że skończyłyśmy tę samą uczelnię, ona była rok niżej. Niby mnie pamiętała, niby te kilkanaście lat temu chciała mnie poznać...Pisałyśmy ze sobą jakiś czas, głownie na tematy zawodowe. Miałam jakieś dziwne przeczucia, ale składałam to chyba na karb zupełnie czego innego niż to, co się potem okazało.
Od słowa do słowa i kiedyś wypaliła, że jest homo... Zakładała, że może być w związku z kobietą albo bardzo inteligentną, albo piękną.
No...to...w takim razie, czego szuka u mnie?! Ja...taka...jakich wiele...
Nie pytałam, do której grupy mnie zaliczyła...
W ten sposób mogę być i piękna, i mądra
A ja uważam, że nie powinno się kusić losu. Real jest zdecydowanie ciekawszy. Poparzyć się jest w nim równie łatwo jak w wyimaginowanym internecie ale w internecie mamy 9 żyć. 9 żyć, które potrafią się mieszać z realnym. Wkroczyć w realne. I w realnym namieszać. Złota... Aniu... Prawdopodobnie jesteście obie jak te szóstki w totka. Szczególnie dla takich z sympatii, ale chcecie zostać trafione czy też mieć wpływ na to kto trafi? Nigdy nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie kabla
"Nazywam się Janek i mam 25 lat... Chętnie poznam Panią, która dzieliłaby ze mną radości i troski. Wiek obojętny. Szukam miłości mojego życia"
Bądźcie ostrożne. Błagam. Chyba wystarczy tego doła, który jest obecnie
Mam podobne doświadczenia z NK Jakich Wiele. Mężate, dziciate, propozycje spotkań i odświeżenia znajomości z mocnym podtekstem. I też jeden koleś się do mnie przystawiał. Idę się zwymiotować
>>>W ten sposób mogę być i piękna, i mądra<<<
Tylko mi nie mów, że kiedykolwiek w to wątpiłaś
pozdrawiam
milord
Milord, nie mam 18 lat ( a szkoda) trochę na tym świecie przeżyłam, nie raz dostałam po dupie i wiem, że to co ktoś pisze o sobie i mówi na sympatii albo w internecie można w 90% włożyć między bajki.
Cieszę się,że się o nas martwisz , a tak swoją drogą, mój gad przez rok prowadził podwójne życie oszukując mnie, żyłam z wrogiem pod jednym dachem nie wiedząc o tym, prawda ? Ale to mnie nauczyło nie ufać nikomu , teraz mam "oczy szeroko otwarte" i " nie zwiodą mnie uśmiechy i zaklęcia, gdy w pocałunku nie ma serca "
A tak serio to czy w internecie czy w życiu, tak samo zostajemy oszukani, czy chcemy czy nie, nie ufać całkiem ludziom? przy poznaniu prosić o dowód? dane? Oglądałeś film o polski o Tulipanie? jeszcze internetu nie było a oszuści istnieli.
My tu wszyscy będący na tym forum zostaliśmy nabici w butelkę w pewnym sensie, oszukani i wcale nie poznaliśmy tych osób przez internet i co? co to zmieniło? w końcowym efekcie i tak okazało się że żyliśmy z oszustami, zdrajcami, całkiem innymi osobami niż byliśmy pewni że żyjemy, taka jest prawda
>>>taka jest prawda<<< Prwda jest taka, że ta internetowa butelka jest optycznie większa, zawartość bardziej kusząca, a ten wyimaginowany smak? No boski po prostu. Tylko wyciągnąć wirtualną dłoń no i mamy colę albo tonic. Za bajeczną sumę naszego uczucia. I to bez wychodzenia z domu
>>>Oglądałeś film o polski o Tulipanie?<<< Uhum 3x W ostatnich scenach takich małych gwoździ użyli. Bratnale byłyby odpowiednie.
Jutro dopiero wybywam PRAZEGRANY Czemu mi się wydaje, ze jesteś w jakim sensie na mnie zły? Boisz się rozprawy i to jest całkiem zrozumiałe. Tylko powiedz mi dlaczego? Uważasz, że Twoja walka się skończyła? Plum. Wysłalbym bukiet ze 103 róż i dopisał: "bez okazji". Infantylne? Tak. Ale za to jakie wymowne. No i nieporęczne. Nie da się takiej masy róż upchnąć ot tak po prostu w koszu. No i nawet jeśli ona zdecyduję, że faktycznie to już koniec to... no powiedz... Kto ostatnio dostał 103 róże? Bez okazji? Ot dlatego, że dzień mamy jak co dzień? Choćby nie wiem co robiła i nie wiem jak się starała... 103 róże i tak zostaną jej w pamięci. Nawet jeśli później miałby być wyłącznie koniec.
oj Milord, zawsze znajdziesz jakieś ALE, czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę, najwyżej się znów dostanie po czterech literach, nie myli się ten co nic nie robi, nie wyciągam wirtualnej dłoni po colę, tonic czy szampana, wyciągam realną dłoń w kierunku ludzi normalnych, otwartych, szczerych, jeszcze zachowałam resztki rozumu
Ale ja to świetnie wiem. Ustosunkuj się proszę Złota do 103 szkarłatnych róż od nieznajomego z odpowiednim liścikiem przesłanych Ci kurierem o piątej rano?
Idę się pakować. Pa!
milord napisał/a:
PRAZEGRANY Czemu mi się wydaje, ze jesteś w jakim sensie na mnie zły?
Milord , niewiem czemu tak odebrałeś moje słowa , nie jestem na nikogo zły a już na pewno na Ciebie... Twoje dość specyficzne rady i sposób wysławiania się zapewniły Ci niemałe grono ludzi bardzo pozytywnie do nastawionych wobec Twojej osoby ja również zaliczam się do nich...
Pisząc idz na urlop miałem na myśli imponującą ilość Twoich postów czyli znacza to że sporo czasu spędzasz przed kompem a mamy środek lata...
Ja sam zaglądam ostatnio trochę mniej mam sporo pracy i może to i lepiej bo są chwile gdy łapie tzw. doła ale staram za bardzo nie rozczulać sie nad sobą tylko robię co trzeba... Fakt małżeństwo rozlatuje mi się ale są jeszcze dzieci , rachunki trzeba płacić ...
Miło to słyszeć ale i tak jutro wybywam Widzisz. Ja pracuję na komputerze. Jestem grafikiem. A jak się wrzuca 1,5 GB na serwer to można w międzyczasie: zrobić sobie kawy (lubię kawę), wysłać sms-a do żony (robię to codziennie), zapalić fajkę i gapić się w monitor na nowo zrobione tło pulpitu, poprawić fotki z ostatniego wypadu w nieznane z punktu GPS na chybił trafił...
Imponująca ilość Nigdy na to w ten sposób nie patrzyłem. Ot. milord.
Popatrz na muchę przelatującą właśnie przez pokój. Złap ją i nie zabijaj. Wywal na zewnątrz. Niech się jakoś tam ma. Co możesz poradzić na to, że to nie jest latający kotek? Ciężko przytulić muchę.
Ja na Twoim miejscu bym walczył dalej. Twoja żona jest wściekła. Daj jej czego chce. Na opamiętanie przyjdzie czas. Uwierz, że przyjdzie czas kiedy tylko ty będziesz stanowił jakąś przystań. Role się odwrócą. Ja wiem, ze to teraz brzmi jak myśli potłuczonego idioty.
Bądź mimo wszystko obok. To nie będzie bolało jeśli kochasz. Nic złego się nie stanie.
Rzeczywiście zbyt dużo piszę? postaram się poprawić....
Wyślij 307 róż. Nie 507? Może i jestem idiotą ale ten furgon pod domem i ci dostarczyciele na schodach
Ech, Chłopaki... Lubię Was
Milordzie, nie piszesz za dużo. Naprawdę. Nie zawsze myślę tak jak Ty, czasem zupełnie inaczej, ale nie o to przecież chodzi, prawda?
Chapeau bas dla Twojego stylu, humoru i przede wszydtkim dla pięknego traktowania własnej żony!
A Ty, Przegrany... Kurcze, trzymałam za Ciebie i Twoją Panią kciuki...
Ale wiesz, myślę tak: nic i nigdy nie jest stracone na zawsze. NIC I NIGDY. Jeśli nawet ja z moją beznadziejną historią to mówię, to tym bardziej Ty możesz tak powiedzieć. Są dzieci, Wasza wspólna przeszłość...
Wszystko się może zdarzyć. Wszystko.
Bardzo Ci życzę, Przegrany, żebyś odnalazł swoje szczęście. Gdziekolwiek ono się schowało, to przecież jest...
Moja pierwsza "randka" już za mną.
Facet był miły, kulturalny, mamy wspólne zainteresowania, ale....
ale nie był moim mężem.
Pierwsze koty za płoty. Odważyłam się zalogować na tym portalu, umówić się i tyle. Nie wiem czy będę mieć jeszcze odwagę z kimś się tak poznanym spotkać.
Pewnie to jeszcze nie mój czas na poszukiwanie nowych związków.
Zawierając znajomości w sieci, można natknąć się niestety na wielu oszustów. Jest wiele przypadków żonatych lub będących w stałych, nieformalnych związkach mężczyzn udających singli, bo to zwiększa ich szanse na upolowanie zdobyczy. Zachowania tej kategorii mężczyzn są bardzo powtarzalne. Ci, którzy kłamią to zazwyczaj notoryczni podrywacze, mający na swoim koncie intymne kontakty z wieloma kobietami, dlatego jeśli nie chcesz być tylko kolejną kreską nad łóżkiem seryjnego uwodziciela, zachowaj czujność i ostrożność, wykaż się mądrością i słuchaj głosu intyicji.
Jak rozpoznać oszusta? Należy obserwować zachowanie, analizować wypowiedzi i sytuacje. Oto moje podpowiedzi, na co należy zwracać uwagę i jak się zachowywać, aby zdemaskować poszukiwacza przygód i uniknąć rozczarowań.
Unikaj randek w ciemno, proś o przesłanie zdjęcia. Mężczyzna mający szczere zamiary nie powinien robić z tym problemu. Jeśli wzbrania się przed przesłaniem zdjęcia, najprawdopodobniej nie jest wolny i boi się zdemaskowania. Twoją nieufność powinno wbudzić także każde niewyraźne zdjęcie, na którym twarz mężczyzny jest zamaskowana okularami słonecznymi, czapeczką z daszkiem nasuniętym na oczy, czy też bardzo przyciemnione lub zrobione z dużej odległości unimożliwiającej rozpoznanie twarzy. Jakiś czas temu dostałam takie właśnie przyciemnione zdjęcie od mężczyzny, który był bardzo zainteresowany umówieniem się ze mną. Już sama treść jego profilu wskazywała, że może być notorycznym podrywaczem nastawionym na przygody seksualne. Przyciemnione zdjęcie, na którym nie sposób było dostrzec twarz, potwierdziło moje przypuszczenia. Przecież jeśli mężczyzna chciałby, aby go zobaczyć (czytaj: miał szczere zamiary), przysłałby takie zdjęcie, na którym go widać. Wykazałam się jednak sprytem - rozjaśniłam fotografię w programnie do obróbki zdjęć. Ukazała się twarz delikwenta w pełnej krasie. Wysłałam mu poprawione zdjęcie z komentarzem, że teraz ma lepszą wersję. Momentalnie przestał się do mnie odzywać. Od zasady wymiany zdjęć można ewentualnie odstąpić, jeśli zostaną podane sensowne powody, np. że osoba, z którą masz w planie się umówić zajmuje wysokie stanowisko i sytuacja poszukiwania partnerki przez internet jest dla niego krępująca z powodu posiadanej pozycji zawodowej.
Gdy zdecydujesz się spotkać z mężczyzną, którego poznałaś w sieci, umawiaj się na spotkanie telefonicznie. Wymiana numerów telefonów i rozmowa telefoniczna przed spotkaniem jest bezwzględnie konieczna. Będziesz miała m. in. okazję ocenić po głosie, czy po drugiej stronie nie kryje się przypadkiem jakiś dowcipny nastolatek, który umawiając się z Tobą, chciał Ci zrobić żart. Sprawdź dostępność osoby pod podanym numerem telefonu w godzinach wieczornych lub w weekend. Jeśli będzie w tych godzinach dostępny i będzie z Tobą swobodnie rozmawiał, to dobry znak. Jeśli wieczorami i w weekendy jego komórka jest zazwyczaj wyłączona, możesz przypuszczać, że masz do czynienia z oszustem. Wielu oszustów posiada drugi nr telefonu komórkowego, którego używają tylko na potrzeby randkowe. Włączają go tylko w wygodnych dla nich porach.
Zapytaj o numer telefonu do domu. Co prawda w dobie komórek wiele osób zrezygnowało z posiadania telefonów stacjonarnych, ale jeśli mężczyzna, którego poznałaś go jednak ma i poda Ci numer, to dobry znak, że nie mieszka z kobietą.
Poszukiwacze przygód starają się szybko wprosić do kobiety do domu. Nie spiesz się z zapraszaniem go, nie ulegaj też szybko jego naciskom w kwestii odwiedzin. Zapytaj o to, gdzie i z kim mieszka i czy jest szansa na to, abyś Ty mogła go odwiedzić w domu. Jeśli nie, bądź czujna, bo być może powodem braku możliwości odwiedzenia go jest fakt, że jest żonaty lub ma stałą partnerkę.
Jeżeli znacie się już jakiś czas i Wasze spotkania ograniczają się jedynie do jego odwiedzin u Ciebie w domu, to jest to niepokojące. Nalegaj, abyście razem gdzieś wychodzili. Mężczyzna szczerze Tobą zainteresowany i pragnący zbudować związek czy chcący się z Tobą zaprzyjaźnić, będzie chciał robić z Tobą o wiele więcej rzeczy niż chwile intymności w warunkach domowych, będzie chciał dzielić z Tobą swoje zainteresowania. W miejscach publicznych bierz go za rękę i obserwuj reakcję, czy nie czuje się tym skrępowany.
Powiedz, że chętnie poznałabyś jego rodzinę i znajomych. Zaproponuj też spotkanie z Twoją rodziną czy znajomymi. Jeśli jest oszustem, będzie unikał takich spotkań z obawy przed zdemaskowaniem.
Żonaci czy mający partnerki poszukiwacze przygód zazwyczaj proponują spotkanie w godzinach popołudniowych, bezpośrednio po pracy. Wieczorem czy w weekend trudniej im się wyrwać z domu. Zaproponuj spotkanie w weekend lub w godzinach wieczornych albo nawet wspólne spędzenie całej nocy czy wspólny wyjazd weekendowy. Jeśli robi uniki od spotkań o wspomnianych porach, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w jego życiu jest na stałe inna kobieta.
Zwróć uwagę na to, czy ma gest. Mężczyzna pragnący zdobyć Twoje serce będzie chciał zrobić na Tobie dobre wrażenie i sprawić, abyś poczuła się doceniona. Poszukiwacze przygód zazwyczaj liczą się bardzo z kosztami, aby liczne podboje nie uszczupliły zbyt mocno ich portfela. Jeśli jesteś z nim w lokalu i po wypiciu jednej kawy czy jednego drinka on nie pyta Cię, czy masz ochotę na coś jeszcze i od razu prosi o rachunek, to znak, że nie traktuje Cię poważnie. Podobnie jest, gdy odwiedzając Cię, zawsze przychodzi z pustymi rękami, mimo, że Ty gościsz go zawsze rczym chata bogatar1;. Zawsze hołdowałam zasadzie, że w przyjaźni i miłości pieniędzy nie liczę, ale jednak trzeba zwracać uwagę na to, co i ile ktoś ze swojej strony wkłada w znajomość, bo wiele nam to może powiedzieć w sprawie rokowań dla znajomości na przyszłość. Poza tym nie pozwólmy się wykorzystywać wyrachowanym naciągaczom.
Czy on zawsze odbiera telefon od Ciebie, zawsze oddzwania w miarę szybko, jeśli nie mógł odebrać? Czy zawsze odpowiada na Twoje sms-y i maile? Jeśli nie, najprawdopodobniej nie traktuje Cię poważnie.
Gdy jesteście razem zwróć uwagę na to, co robi ze swoją komórką r11; czy zdarza mu się kłaść ją swobodnie na stole, czy też pilnie chroni do niej dostępu (w obawie, że odkryjesz w niej jakieś jego tajemnice). Oszuści mają demaskujący ich zwyczaj r11; często, gdy kładą komórkę na jakiejś powierzchni, odwracają ją ekranem do dołu.
Zapytaj go, gdzie pracuje. Nie musi Ci od razu powiedzieć nazwy firmy/instytucji, bo też potrzebuje trochę czasu, aby dowiedzieć się, czy może obdarzyć Cię pełnym zaufaniem, ale jeśli wzbrania się od odpowiedzi przez dłuższy czas, to już powód do niepokoju.
Poproś, aby przedstawił Ci się z imienia i nazwiska albo zaproponuj wymianę wizytówek. Jeśli zamierza na poważnie rozwijać znajomość z Tobą, nie będzie ukrywał swojej tożsamości. Mnie spodobało się bardzo hasło: rnie idę do łóżka z mężczyzną, dopóki nie poznam jego nazwiskar1;. Warto je stosować.
Jeśli szukasz związku z prawdziwego zdarzenia, nie spiesz się ze rskonsumowaniemr1; znajomości r11; daj sobie i jemu czas, aby mógł o Ciebie zabiegać. Poszukiwacze przygód nie lubią się wysilać zbytnio dla kobiet, więc jeśli masz do czynienia z takim właśnie mężczyzną, szybko się zniechęci i pogoni za inną, łatwiejszą zdobyczą. rJeżeli mężczyzna musi poczekać na pójście z kobietą do łóżka, nie tylko docenia bardziej jej urodę, ale też zyskuje czas na to, żeby docenić, kim ona jest.r1; a także rPrzed seksem mężczyzna nie myśli jasno, a kobieta tak. Po seksie sytuacja się odwraca. Mężczyzna myśli jasno, a kobieta nie.r1; - Sherry Argov, cytaty z książki rDlaczego mężczyźni kochają zołzy.r1;
Notoryczny podrywacz nie zwraca się do kobiet po imieniu. Wygodniej jest mu używać uniwersalnych sformułowań typu: rkotkur1;, rkochanier1;, rsłoneczkor1; czy rmisiur1;, bo w ten sposób eliminuje ewentualność pomylenia imion.
Oszuści lubią grać na uczuciach kobiet r11; nie szczędzą czułości, komplementów, słodkich słówek, wyznań miłosnych czy wierszy. Nadużywają emotikonów w postaci serduszek, kwiatków, buziaczków. Im więcej efektownych ozdobników, tym bardziej bądź ostrożna.
Wsłuchuj się bardzo w jego wypowiedzi i analizuj je. Niektórym notorycznym podrywaczom zdarza się przechwalać swoimi wcześniejszymi, licznymi podbojami. Jeśli tak jest, nie licz na to, że dla Ciebie porzuci nagle swój dotychczasowy tryb życia. Jeszcze inni są zamknięci w sobie i niechętnie mówią o sobie i swoim życiu. W tym wypadku też należy być czujną.
Jeśli poznałaś go przez serwis randkowy, zwróć uwagę w jego profilu, co ma w nim wpisane na temat seksu. Jeśli zaakcentował w nim swoją namiętną naturę, prawdopodobnie masz do czynienia z mężczyzną, który z upodobaniem skacze z kwiatka na kwiatek. Podobnie może być, gdy w wymianie korespondencji bardzo szybko nawiązuje do tematu seksu.
Obserwuj, ile z siebie daje w znajomości i wyciągaj wnioski r11; notoryczni podrywacze zazwyczaj są w tym zakresie minimalistami.
Oszustom często zdarza się umawiać się na randki rwstępnier1; (niekonkretnie, np. podają dzień, ale nie ustalają godziny i miejsca), w ostatniej chwili zmieniać ich termin lub odwoływać.
rJeżeli czujesz się przy nim niepewnie, kieruj się uczuciem niepewnościr1; r11; Sherry Argov, cytat z książki rDlaczego mężczyźni kochają zołzyr1;.
Bardzo mądry i pouczający artykuł.Ja jak wspomniałam wcześniej nie chcę już nikogo poznać nawet w celach towarzyskich ,jednak jest wiele kobiet ,które z chęci zemsty ,szukają nowych partnerów i potem mają straszne problemy ...osobiście powtarzam ....nigdy w życiu nie facetom
Jedno trzeba sobie jasno powiedzieć.
Prawdopodobieństwo poznania partnera - takiego na dobre i złe - na portalu randkowym jest minimalne.
Jednak po zdradzie zostaje silnie zachwiane poczucie własnej wartości.
Ja się czuję taką pół kobietą. I te wirtualne komplementy - przynajmniej mnie w jakiś sposób pomagają odzyskać wiarę w własną kobiecość.
Od wymiany maili do spotkania droga daleka. Od spotkania na kawie do dalszych czułości - jeszcze dalsza.
A seks - seks tylko z człowiekiem, który mnie pokocha a ja jego.
Każda metoda- w granicach zdrowego rozsądku- aby wyjść na prostą po zdradzie jest jak dla mnie dopuszczalna.
Byle właśnie ten zdrowy rozsądek zachować:
Ja mysle ze znalezienie pozadnego czlowwieka na takich portalach jest nie mozliwe muj gad byl tam zalogowany no i znam jednego goscia majacego tez rodzine a udajacego kawalera .Uwazam ze tam przychodza ludzie szukajacy latwego sexu ,bo mozna sobie szybko okrecic wokol palca osobe samotna szukajaca w desperacji partnera
Szukam jak w korcu maku,ale korzec wielgachny taki,że już łapki bolą od przebierania. No czy ja oszalałam? Pewnikiem tak. Na duś na siłę szuka człowiek człowieka i łazi po tych portalach randkowych. Sapiencjimi może przybędzie jak nic, bo każdy się sili na motto życiowe i czytam,co tam ludziom przyświeca. A przyświeca: motto mi lotto, albo dzień bez uśmiechu jest stracony czy kochaj i szalej - to dla kamikadze emocjonalnych i tych co o aids nie słyszeli.
Smichy-chichy,a choroba szaleje. Nie raz już rozmawiałam z kobietami i z mężczyznami ,którzy opowiadali o swoich perypetiach miłośnych i dalibóg nie spotkałam nikogo, kto by robił test na aids. Ba niektórzy oburzali się i dziwili jaka to ja straszna jestem, bo uważam,że jak się dwoje ludzi schodzi to najpierw na testy. Testy nie są wbrew pozorom dla latawic i podrywaczy, bo test wykazuje obecność wirusa dopiero po 3 miesiącach, więc jest akurat dla takich ,co szukają stałego związku i zechcą zainwestować trochę czasu w poznawanie siebie i oswajanie się ze sobą. Moi rozmówcy obruszali się na wspomnienie o testach, że to nieromantyczne i jak można nie ufać, że skoro każde wie z kim sypiało. No jak ja posiedziałam w internecie to już w bociany i wierność słabo wierzę. Ja tez siebie znam,ale nie znam np. poprzedniej narzeczonej mojego ukochanego i ani całego łańcuszka innych pań czy panów. Ani tytuł ani pozycja zawodowa ,ani kasa nie chronią przed aids.
Aż trudno uwierzyć,że kiedyś ludzie odnajdowali się metodą tradycyjną, atu dziesiątki portali w kraju i za granicą i nic. Sieczka. Każdy szuka księżniczki z bajki i ja też księcia,a tu szara rzeczywistość. Jaką tu maszynę losującą wybrać? Odrzuciłam wszystkich, którzy w swoich profilach wszem i wobec ogłaszają, że szukają przygody i seksu lub, że niczego nie szukają. Odrzuciłam w separacji, żeby nikomu nie zaburza życia ,a i sobie zaoszczędzić huśtawki emocjonalnej. Ograniczyłam się wiekowo i w przestrzeni ,żeby już nigdy nie musieć tachać bigosu,śledzi i barszczu marki Hortex dla jakiegoś oszusta internetowego.Wyskoczyło od diabła i ciut ciut.
Jak szukać to szukać. Nie ma co liczyć, że stara zasada "siedź w kącie, znajdą cię" poskutkuje .Przejrzałam 75 stron, każda z kilkunastoma profilami. Naturalna selekcja: 3/4 nie odpowiadało moim wyobrażeniom o tym ,z kim mogłabym chcieć gadać do końca życia. Część to na pierwszy rzut oka zawodowi podrywacze,którzy znaleźli na portalach randkowych nieustająco bijące źródło dorodnych łań. Zwabią , wypiją kawę , jedną , siódmą , potem weekend w Ciechocinku albo w Kazimierzu , lawina smsów, (typu kotku,żabko, żeby się imiona nie myliły) kilka maili na zarybek przed urlopem letnimi i kolej na następne rozdanie.
Każdy pisze,że idzie jesień,że smutno, że samotność, no chyba na przezimowanie szukają czy jak? a jakby się chciało na dożywocie to co?
Sądzę,że dość wnikliwie przeglądałam profile. Można się strachu najeść. Część uczciwe deklaruje,że właśnie wraca na portal po nieudanym związku z internautką, Część nie chce mieć dzieci lub je ma i nie zamierza więcej. A najciekawiej jak ktoś już nie ma nabożeństwa do wymiany maili tylko od razu chce umawiać się na rozpoznawczą herbatę ,bo to wtedy podobno czasu się nie traci na poznawanie wirtualne ,a od razu wiadomo czy wóz czy przewóz. No to tym bardziej strach, bo tak jakby przebierać na targu, które ubranko ładniejsze. A mi się wydaje,że jednak słowo pisane ma jakąś wartość i dobrze najpierw poczytać ,co ktoś ma do napisania, posłuchać jak mówi i o czym ,a dopiero później jak spełnia warunki brzegowe to trzeba zobaczyć czy się miło gada przy kawie. Taki człowiek z portalu jest kompletnie wyrwany z kontekstu. Nie wiadomo o nim nic. Telefon może być jednym z kilku, a cała reszta zmyślona lub upiększona dla celów marketingowych. Dlatego chyba warto lepiej poznać osobowość i charakter na odległość niż zbyt pochopnie wybierać się na randkę. Czasem wystarczy pogadać na skypie,żeby przekonać się,że to co pisane nie brzmi już tak samo jak mówione i ,że np. to książę z zupełnie innej bajki.
No podaż jest,ale trudno coś wybrać jakby się chciało trafnie i do końca życia. Nie brak deklaracji o posiadanych nieruchomościach .Niektórzy nawet fotografują sie w odpowiednim anturażu w willi przy kominku, a prawdziwi (?) mężczyźni podkreślają swoją męskość zdjęciami z ryzykownych wojaży , z bronią w ręku, na motorze lub motorówce. Rambo22 i pół niech się schowa.
Dla wybrednych nie brak doktorantów z pełnym trzosem, co to w lecie polują na rekiny, a zimą pląsają na stokach . Żyje im się dostatnio tylko szukają już tej kropki nad i,ale ani słychu ani widu. Przystojni, pewni siebie, uśmiechnięci i podobno zrealizowani.
Zajrzałam do ofert kobiet i o dziwo nie brak tam też pań, które szukają zabawy i przygody, a myślałam,że to domena mężczyzn. Jak to pozory pylą. Droga wolna, każdy może robić co chce.Znalazłam też profile zadbanych , ciekawych i ciepłych kobiet po trzydziestce, które mimo wielomiesięcznych wysiłków wciąż nie znajdują miłości . Ba, ich profile odwiedziły setki, czasem tysiące mężczyzn.Góra z górą się nie zejdzie i człowiek z człowiekiem też nie?