Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Cumulonimbus- potocznie zwana kowadłem jest faktycznie mega niebezpieczna jak się lata w jej pobliżu- potrafi wciągnąć w komin powietrzny na kilka kilometrów- niektórzy (mówię o paralotniarzach) nigdy nie wrócili, a Ewa Wiśnierska-Cieślewicz startująca w na zawodach w Australii została zassana przez chmurę burzową cumulonimbus i po utracie przytomności osiągnęła 9946 m n.p.m. Przeżyła.
Samo formowanie się kowadła jest fascynujące, lubię patrzeć jak się spiętrza
miast opowiadać o dobroczynnym wpływie brokułów, zapraszam Cię w podróż wzdłuż Twojego układu pokarmowego. Chcę, żebyś lepiej zrozumiał, jak możesz wspomóc swój organizm w trawieniu i jak wykorzystać najlepiej wszystkie dobre smakołyki, które zjadasz.
Czym jest trawienie?
Począwszy od jamy ustnej aż do odbytu, droga jelitowa przypomina linię demontażową o długości od 8 do 9 metrów. Pokarm dociera w całości z jednej strony, a zbędne odpadki wyrzucane są z drugiej. Jedzenie zostaje rozłożone aż do składników odżywczych, które następnie są wchłaniane do krwi w zależności od potrzeb organizmu. Proces ten zwany jest trawieniem (a kiedy "linia demontażowa" funkcjonuje nieprawidłowo, mamy "nietrawienie", czyli niestrawność).
Celem trawienia jest rozbicie dużych kawałków posiłku znajdującego się na Twoim talerzu na cząsteczki wystarczająco małe, aby mogły przejść przez ściany jelita do krwi. Twoje ciało wykorzystuje w tym celu środki mechaniczne i substancje chemiczne. Rozumiejąc, jak funkcjonuje system trawienny, możesz poczuć się lepiej w swoim wnętrzu. Prześledźmy drogę, jaką przemierza pokarm - przykładowy stek z frytkami - od góry do dołu.
Pokarm potrzebuje od 5 do 10 sekund, aby przejść wzdłuż przełyku i trafić do żołądka, w którym przebywa od 2 do 6 godzin i zostaje częściowo strawiony. Trawienie końcowe i wchłanianie składników odżywczych zachodzi w jelicie cienkim i trwa od 5 do 6 godzin. W ciągu 12 do 24 godzin, wszystkie niestrawione resztki pokarmowe przechodzą przez jelito grube i są wydalane w postaci kału.
Trawienie zaczyna się . w mózgu
Przed posiłkiem, wyobrażasz sobie, jaki będzie on smaczny. Twoje oko staje się bardziej uważne na wszystko, co może przypominać jedzenie. Twój nos ciągnie Cię w kierunku piekarni, z której wyczuwa wspaniały zapach drożdżówek. Te etapy są kluczowe, ponieważ oczy i nos umożliwiają Twojemu mózgowi i ciału przygotować się do jedzenia: samo myślenie o jedzeniu pobudza wydzielanie soków trawiennych. W jamie ustnej wydziela się więcej śliny, a żołądek zaczyna pracować na samą myśl o pierwszym kęsie grillowanego, słonego i soczystego steku, który zaraz trafi pod Twoje podniebienie.
Gryź, gryź!
Twoja mama miała rację, stale Ci przypominając, abyś dobrze rozgryzał jedzenie. Kiedy kawałek steku trafia do ust, rozpoczyna się pierwszy etap demontażu. Zęby dzielą mięso na małe kawałki, zwiększając tym samym powierzchnię, na której mogą działać chemiczne substancje trawienne, zwane enzymami.
Pogryzienie pozwala na rozdrobnienie pokarmu, dzięki czemu enzymy mogą dotrzeć do całego dobra znajdującego się wewnątrz. Ślina, która już wcześniej pojawiła się w ustach, otacza małe kawałki steku i frytek wraz z pierwszym enzymem trawiennym - amylazą ślinową. Amylaza rozkłada węglowodany na mniejsze cząsteczki cukru. Oddzielone od swoich koleżanek, są już przygotowane do rozłożenia na jeszcze mniejsze cząsteczki, w miarę potrzeby, aby móc przekroczyć barierę jelitową i dotrzeć do krwi.
Tłuszcz także zaczyna być trawiony w jamie ustnej, dzięki maleńkim strużkom enzymu rozpuszczającego tłuszcz, zwanego lipazą językową. Schodząc dalej wzdłuż przewodu pokarmowego, zauważysz, że nazwy enzymów składają się z końcówki "-aza" oraz rdzenia opisującego rodzaj składnika, który trawią, tak jak lipaza trawi lipidy (tłuszcze), proteaza rozkłada proteiny (białka), a laktaza - laktozę (cukier mleczny).
Ślina dodatkowo nawilża pokarm, dzięki czemu Twój stek z frytkami może łatwo ześlizgnąć się wzdłuż przełyku, przewodu łączącego jamę ustną z żołądkiem. Ślina to magiczny eliksir dla Twojego ciała. Oprócz tego, że pomaga w trawieniu, niedawno odkryto również, że zawiera substancję zwaną naskórkowym czynnikiem wzrostu, która regeneruje i leczy uszkodzoną lub podrażnioną wyściółkę jelit. Być może jest to powód, dla którego zwierzęta wylizują swoje rany. Jest się z czego cieszyć: Twoje ciało produkuje w sposób automatyczny aż litr śliny na dobę!
Jedzenie małymi kęsami, dobre przeżuwanie pokarmu oraz powolne przełykanie, to wszystko pomaga przygotować pokarm do dalszego etapu podróży. Połykasz wtedy mniej powietrza (co oznacza mniej odbijania się) i jesteś bardziej uważny na informacje sygnalizujące sytość, czyli stan, w którym Twój żołądek jest już pełny. A dodatkowo, nie powodujesz zakorkowania na linii demontażowej. Mama mówiła Ci nie tylko, aby gryźć, ale z pewnością kazała Ci również wolniej jeść. I tym razem też miała rację.
Przełyk - zabawny przewód
Przełyk to nieco zabawna rurka o długości około 30 cm, która przepycha pożywienie w kierunku żołądka. Patrząc od wewnątrz, jest bardzo gładki i pokryty substancją zwaną śluzem, która ułatwia przemieszczanie się pokarmu. Połknięty kęs formuje się w kulkę, popychaną dzięki ruchom mięśni w ścianach przełyku.
Mięśnie te przypominają pierścienie, które zaciskają się jeden po drugim, co 9 sekund. W ten sposób przesuwają pokarm, nawet jeśli jesz na leżąco lub w innej pozycji.
Mieszaj, mieszaj!
Kiedy ta papka z jamy ustnej dotrze do Twojego żołądka, miesza się z tym, co już się w nim znajduje. Żołądek jest jak mikser kuchenny z funkcją mechaniczną i chemiczną. Ma formę worka uformowanego z mięśni. Kiedy się kurczą, mieszają pokarm we wszystkich kierunkach, tak jak przy wyrabianiu ciasta na chleb. Śluzówka żołądka wydziela soki żołądkowe, w tym:
kwas solny, który rozpuszcza i odkaża pokarm oraz tworzy środowisko dla działania enzymów trawiennych;
enzym zwany pepsyną, który rozkłada białka,
oraz enzym zwany lipazą, rozpuszczający tłuszcze.
Podobnie jak owoce i warzywa są rozdrabniane na przecier w robocie kuchennym, pokarm w żołądku jest mieszany z sokami żołądkowymi, aż wyglądem będzie przypominać gęstą zupę. Nazywa się go wtedy miazgą pokarmową.
Mięśnie okrężne otaczają żołądek z góry i z dołu, aby uniemożliwić treści żołądkowej cofanie się, jak również uniemożliwić jej wydostanie się, zanim nie przekształci się w formę płynną. Czasami mięśnie te funkcjonują nieprawidłowo. Mięsień na samym dole, zwany odźwiernikiem, może być zbyt zaciśnięty, wtedy uniemożliwia opróżnienie zawartości żołądka w dół, co zdarza się u małych dzieci. Problem ten zwany jest zwężeniem odźwiernika i objawia się wymiotami o narastającej częstotliwości i natężeniu. Z kolei mięsień w górnej części żołądka, zwany zwieraczem przełyku, może stać się zbyt wiotki. Wtedy treść żołądkowa na etapie mieszania nie utrzymuje się wewnątrz. Jest to przyczyną refluksu żołądkowo-przełykowego.
Kwas solny jest wystarczająco mocny, aby rozpuszczać mięso oraz aby zabić większość szkodliwych bakterii, które mogły się znaleźć w Twoim jedzeniu. A więc, żołądek nie zadowala się wyłącznie trawieniem, ale dodatkowo odkaża. Tym niemniej, nie niszczy wszystkich bakterii. Niektóre z nich są w stanie przeżyć trudne warunki panujące w żołądku i mogą przejść do jelita, w którym się zagnieżdżają. W zamian za to, że żywią się pożywieniem, jakim tylko chcą, odgrywają w jelicie ważną funkcję dla zdrowia i dla trawienia.
Aby trawienie odbyło się bez zakłóceń, śluzówka żołądka powinna wydzielać odpowiednią ilość kwasu w odpowiednim momencie. Jeśli wydziela go wtedy, gdy żołądek jest pusty (co zdarza się, gdy jesteś zestresowany), kwas drażni śluzówkę wywołując nieprzyjemne sensacje. Oprócz tego, gdy nie ma pokarmu, kwas może dostać się do górnego odcinka jelita - dwunastnicy, która jest bardzo delikatna. Kwas zaczyna wtedy trawić dwunastnicę i tak powstają wrzody. Substancje takie jak alkohol czy kawa na pusty żołądek (plus stres) mogą sprawić, że zjadasz się od środka, dosłownie. Nadmiar kwasu może również cofnąć się do przełyku, powodując pieczenie w żołądku lub refluks.
Co warto zapamiętać o trawieniu?
Głównym zadaniem jamy ustnej i żołądka jest przygotowanie pożywienia do wchłaniania w jelicie cienkim. Jednak niektóre substancje, takie jak alkohol, kofeina i niektóre leki (np. aspiryna) mogą się wchłaniać bezpośrednio przez śluzówkę żołądka. Spożycie tych substancji na czczo drażni śluzówkę żołądka, co może być niebezpieczne. Dodatkowo zwiększa to szybkość ich wchłaniania. Dlatego zaleca się ich spożywanie po jedzeniu.
Warto też wiedzieć, że wszystkie części systemu trawiennego zostały przystosowane do małych, ale częstych posiłków, a nie do ucztowania. Dlatego, aby dobrze trawić, lepiej jest jeść mniej kilka razy dziennie niż obficie raz czy dwa. Wielkość posiłku nie powinna przekraczać wielkości żołądka. Abyś miał wyobrażenie rozmiarów żołądka, złącz obie dłonie w 2 garście - tyle mniej więcej może pomieścić Twój żołądek. Następnym razem, gdy dojdziesz do momentu, gdy będziesz chciał zjeść za dużo, połóż swoje dłonie obok talerza i porównaj. (Zrób także eksperyment z garstką dziecka. Teraz widzisz, dlaczego niemowlaki tak łatwo zwracają). A jak wytłumaczyć burczenie w brzuchu i odruch wymiotny?
Burczenie w brzuchu rozpoczyna się wtedy, kiedy żołądek jest pusty i spodziewa się, że będziesz jeść. Jego mięśniówka zaczyna się kurczyć i rozkurczać, ale miesza tylko powietrze, co powoduje burczenie. Czkawka czy wymioty to "wypadki przy pracy" systemu trawiennego, jeśli pracuje zbyt ciężko.
Odruch wymiotny służy do ochrony jelit przed niepożądanymi substancjami. Po prostu cofa pokarm do miejsca, z którego przyszło. Mózg uruchamia mięśnie przepony, brzucha i żołądka, które kurczą się gwałtownie, zmuszając treść żołądkową do wydostania się górą. Dlatego torsje dają uczucie ulgi w brzuchu.
Droga przez jelita
Powróćmy do naszej podróży przez układ trawienny. Teraz, gdy Twój stek z frytkami został pogryziony, wymieszany i przekształcony do formy płynnej jest już gotowy do wypchnięcia z żołądka do dwunastnicy, gdzie odbywa się zasadnicza część trawienia. Większość białek i węglowodanów z Twojego posiłku trafia tutaj po kilku godzinach, ale tłuszcze zostają jeszcze trochę w żołądku, ponieważ woda z oliwą się nie miesza. Dlatego po posiłku obfitującym w tłuszcze, czujesz się dłużej najedzony niż po posiłku węglowodanowo-białkowym.
Podczas gdy miazga żołądkowa, czyli ta "zupa", która powstała w żołądku, wpływa do jelita cienkiego, zaczyna się najważniejsza część trawienia. Pierwszą częścią jelita jest dwunastnica (nazwa pochodzi od łacińskiego "dwanaście", ponieważ dwunastnica u dorosłego człowieka jest długa na 12 palców). Tu właśnie odbywa się główna część trawienia.
Aby pożywienie zostało przyswojone przez organizm, musi przejść przez śluzówkę jelita. Na tym właśnie etapie zachodzą zjawiska najbardziej pasjonujące.
Ściana Twojego jelita jest bardzo delikatna i nie jest odporna na kwas żołądkowy, dlatego trzustka wydziela substancje zobojętniające - wodorowęglany - aby zneutralizować kwas. Przesuwając się wzdłuż jelita, pokarm jest jeszcze omywany sokami trawiennymi (w tym trzustkowymi), które kończą trawienie białek, aby rozbić je na cząsteczki na tyle małe, aby przeszły przez ścianę jelita do krwi. Wtedy krew może je przetransportować do różnych części ciała, aby tam zostały spalone lub przyswojone przez Twój organizm.
W tym czasie w żołądku tłuszcze są nareszcie przygotowane do wyjścia. Kiedy wpływają do jelita cienkiego, zostają oblane falami żółci wydzielanej przez pęcherzyk żółciowy oraz poddane działaniu lipaz trzustkowych. Żółć tworzy z tłuszczem emulsję, jak mydło. I - tak jak mydło - żółć tak naprawdę nie rozpuszcza tłuszczu, tylko dzieli go na małe cząsteczki, które są następnie łatwo dzielone na jeszcze mniejsze cząsteczki przez lipazę, aby w końcu trafić do krwi.
Cząsteczki kwasów tłuszczowych wychodzą poza obszar jelita przez maleńkie "drzwi", które są dla nich przeznaczone. Ale zamiast trafić bezpośrednio do krwi, tak jak węglowodany i białka, kwasy tłuszczowe trafiają do mikroskopijnego sita w specjalnych komórkach śluzówki jelita. Stamtąd są wtłaczane do malutkich torebek, które następnie wydostają się tylnymi "drzwiami", i zostają załadowywane na małe "stateczki" pływające we krwi, zwane lipoproteinami.
Te małe molekularne "stateczki" krążą następnie we krwi, aż do chwili, gdy znajdą "port" na komórce, w którym mogą rozładować tłuszcz. Wyobraź sobie każdą komórkę Twojego ciała z milionami takich "portów rozładunkowych" na błonie komórkowej. Jeśli komórka nie potrzebuje już tłuszczu, zamyka "port", aby lipoproteina nie mogła tam zacumować. W ten sposób zmusza ją do dalszego krążenia we krwi, aż znajdzie inne miejsce na rozładunek tłuszczu. Są dwa miejsca, które przyjmują tłuszczu najwięcej Są to: wątroba i komórki tłuszczowe. "Stateczki" rozładowują nadmiar tłuszczu albo wokół talii, bioder i ud, albo w wątrobie.
Reguła podaży i popytu
Enzymy zaangażowane w trawienie pracują według reguły podaży i popytu. Jeśli gruczoły śluzówki jelitowej lub trzustki wydzielają wystarczającą ilość enzymów, aby rozłożyć i wchłonąć cały zjedzony pokarm, jelita czują się dobrze. Ale jeśli jedzenia jest więcej niż enzymów do ich strawienia, "drzwi" się zamykają, a nadmiar jedzenia przechodzi w dół do jelita, w którym wcale nie jest mile witany. To właśnie jest niestrawność. Czy domyślasz się już, jak zatem utrzymać równowagę między podażą a popytem?
Zgadłeś. Jeść w rozsądnych ilościach, aby dać enzymom szansę na wygranie bitwy.
Wewnętrzna ściana Twojego jelita przypomina puchaty dywan z trylionami małych wypustek, które zwiększają powierzchnię kontaktu z pokarmem, a więc także wchłaniania składników odżywczych. Ta ścianka jelita ma grubość zaledwie jednej komórki, co ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że śluzówka jest cienka i składniki łatwo przez nią przechodzą. Wchodzą frontowymi drzwiami komórki i wychodzą drzwiami tylnymi. Minusem jest jednak to, że śluzówka jest delikatna, łatwo ją podrażnić i zakazić. Kiedy do tego dojdzie, pokarm źle się wchłania, pojawiają się biegunki, bóle brzucha, gazy i wzdęcia. Kiedy komórki są uszkodzone, może brakować enzymów (np. laktazy) do trawienia niektórych pokarmów (częsty przypadek po zapaleniu jelit). Dlatego lekarze radzą unikać produktów ciężkostrawnych, takich jak mleko, właśnie po zakażeniach jelitowych. Komórki jelita mogą się zregenerować i wyleczyć, zajmuje to jednak wiele tygodni.
Woda i resztki pokarmowe
Kiedy Twój stek z frytkami zakończy 7-metrową i 10-godzinną podróż aż do końca jelita cienkiego, większość składników jest już wchłonięta. To, co zostało, zaczyna trasę przez jelito grube o długości 1,7 m. To spokój po burzy. Proces trawienia jest tu słaby, jednak jelito grube nie jest wcale bierne. Odgrywa aktywną i znaczącą rolę dla Twojego zdrowia. Mówi się często, że Twój organizm jest na tyle zdrowy, na ile zdrowe jest jelito grube.
Pierwszą zasadniczą funkcją jelita grubego jest regulacja nawodnienia ciała. Okrężnica (główna część jelita grubego) wchłania wodę z pożywienia i przekazuje ją spragnionemu organizmowi. Jeśli w pożywieniu jest za mało wody, okrężnica pobiera wodę z organizmu, po to, aby stolec zawierał jej wystarczająco i aby nie dopuścić do zatwardzeń. Jeśli istnieje równowaga nawodnienia w jelicie grubym, wtedy stolec jest prawidłowy. Jedną z podstawowych zmian, jakie zauważają osoby, które przechodzą na zdrowy tryb odżywiania, jest mniej obfity stolec, miękki (bez biegunek) i oddawany kilka razy dziennie. A więc inaczej niż w standardowym polskim modelu, czyli jedno duże wypróżnienie 1 raz dziennie lub raz na 2 dni.
Mikroby w naszym wnętrzu
W jelitach żyją miliardy bakterii, zwłaszcza w jelicie grubym. Nazywa się je florą jelitową, ponieważ są jak życie roślinne w jelicie: przyczyniają się do dobrego funkcjonowania okrężnicy i zdrowia całego ciała.
Dwa główne rodzaje dobrych bakterii w jelitach to Lactobacillus i Bifidobacterium. Żyją w okrężnicy w symbiozie, czyli w relacji zrównoważonej wymiany. W zamian za ciepłe miejsce do życia, dostarczają ciału wiele dobrych rzeczy. Trzymają szkodliwe bakterie w szachu. Powodują fermentację rozpuszczalnego błonnika, wytwarzają kwasy tłuszczowe o krótkich łańcuchach, które odżywiają komórki jelita grubego, wzmacniają układ odpornościowy, zapobiegają chorobom, a także nowotworom (np. jelita grubego). Kwasy tłuszczowe o krótkich łańcuchach są też wchłaniane przez jelita i podróżują do wątroby, w której zmniejszają produkcję cholesterolu. Jeśli masz nawracające problemy trawienne, możesz spróbować je wyleczyć poprzez suplementację probiotykami zawierającymi Lactobacillus bifidus i Lactobacillus acidophilus, dostępnymi w większości aptek.
Warto wspomnieć, że gdy bakterie normalnie żyjące w Twoim jelicie grubym "zjedzą" pewne pokarmy (np. polisacharydy w fasolce), wyprodukują gazy podczas jego trawienia. Bakterie te najbardziej lubią polisacharydy z produktów bogatych w skrobię (takich jak fasola, brukselka, śliwki) oraz prawie wszystkie rodzaje zbóż (oprócz ryżu, który wydaje się należeć do kategorii skrobi najbardziej przyjaznej naszemu życiu towarzyskiemu). Galaktoza w mleku i pektyna również są pożywieniem bardzo lubianym przez bakterie. Jednak rzeczywista ilość gazu, który produkują, różni się znacząco u różnych osób. Ogólną zasadą jest, że istotniejsza jest ilość zjedzonego pożywienia niż jego rodzaj.
Jak kończy się podróż steku z frytkami?
Skurcze okrężnicy przesuwają resztki (zwane kałem) do ostatniego, pięciocentymetrowego odcinka jelita zwanego odbytnicą, skąd są usuwane. Już sama ich obecność wywołuje odruch wypróżnienia, który jest bardzo skuteczny, aż do czasu, gdy człowiek nic nie zrobi, aby go popsuć. Zatrzymanie tego odruchu może powstać, jeśli:
jesz zbyt mało błonnika,
pijesz za mało płynów,
jesz zbyt tłusto (tłuszcze spowalniają drogę przez jelita),
ignorujesz sygnały gotowości do wydalania.
Dzieci między 5. a 10. rokiem życia, w szczególności chłopcy, mają tendencję do ignorowania tych sygnałów.
I tak zakończyła się podróż. Z mojej strony radzę Ci: odżywiaj swoje jelita prawidłowo i słuchaj swojego organizmu, a będziesz cieszył się zdrowiem.
Zdrowia życzę,
Taką oto ciekawą wersję dekalogu znalazłam w zeszycie syna.
Nie jestem pewna, gdzie pasuje...
Artur Hugh Clough
NAJNOWSZY DEKALOG
Będziesz miał Boga jednego; nie paru
Nikt dziś rujnować się nie ma zamiaru.
Żaden przez ciebie nie będzie wielbiony
Bałwan - prócz, ma się rozumieć, Mamony.
Nie będziesz rzucał klątw; tylko skląć wroga -
Rzecz miła, ale zemsta nie dość sroga.
W kościele bywać masz każdej niedzieli -
Świat cię respektem bez miary obdzieli.
Czcij ojca swego oraz matkę swoją -
Pokorni młodzi łatwiej starych doją.
Sam nie zabijaj; po cóż gwałty szerzyć?
Wystarczy, jeśli nie pomożesz przeżyć.
Cudzołożenie rzuć - nie w imię cnoty,
Lecz by nie wdepnąć w niemiłe kłopoty.
Nie kradnij - zbyt to ryzykowna praca,
A cichy szwindel bardziej się opłaca.
Nie świadcz fałszywie - z tego waśń gotowa;
Bezpieczniej działa dyskretna obmowa.
Nie zazdrość bliźnim; konkurencją zdrową
Raczej w ruinę wtrąć ich finansową.
W sumie - wystarczy ci miłować Pana:
Przesada nie jest natomiast wskazana
Gdzie indziej; zwłaszcza, Boże broń, bliźniego
Nie miłuj bardziej niż siebie samego.
Świat nie jest czarno-biały...
... chociaż chwilami tak się nam wydaje.
I. Bogów nie należy wzywać na pomoc nawet w przypadkach krańcowych, bowiem w tym czasie mogą być zajęci czymś innym, a zbytnia nasza natarczywość może wywołać skutek wręcz odwrotny. Poza tym jest rzeczą wątpliwą, czy jakikolwiek komunikat ludzki mógł się przedostać do ich uszu, z powodu lawin, wybuchów decybeli, nie mówiąc o magnetycznych burzach.
II. Należy kochać Bogów, bo to oczyszcza serce.
III. Wiele wskazuje na to, że pietyzm w stosunku do rodziców, opieka nad ubogimi, starcami, sierotami, troskliwy stosunek do zwierząt - są miłe Nieśmiertelnym.
IV. Modlić można się wszędzie. Najgorszym miejscem są świątynie. Panuje tam zaduch.
V. Nie zabijać. Starać się dobrze myśleć o ludziach, wypożyczając im od święta przeróżne zalety. Strzec się obmowy, która jest najplugawszym rodzajem skrytobójstwa.
VI. W miłości zmysłowej unikać przesady, ale także nadmiernych skrupułów. Lepsza jest w przyrodzie para szczęśliwych kochanków, niż powikłany związek subtelnych neurasteników. Zwłaszcza jego dzietna wersja oglądająca ponury spektakl codziennych katusz protoplastów.
VII. Starać się być szczęśliwym, bo tylko tacy ludzie mogą dać szczęście innym.
VIII. Kraść można w zakresie, w jakim to jest potrzebne do nagiego życia. Nie robić z tego ideologii.
IX. Unikać ideologii, które obiecują ostateczne wyzwolenie ludzkości. Obdarzeni cząstką wolności, powinniśmy ją natychmiast ograniczyć, ze względu na dobro bliźniego.
X. Istnieją tylko grzechy duchowe. W grzechy ciała wpisana jest kara - paraliż postępowy rozpustników, otłuszczenie serca zbyt lekkomyślnie biesiadujących, donosicieli - platfusy.
Zbigniew Herbert
Świat nie jest czarno-biały...
... chociaż chwilami tak się nam wydaje.
Nie przebrnęłam, przyznaję. Ale nie z lenistwa, czy z r0;ja się nie zgadzam!r1;. Po prostu tyle tego wokół, że już nie ma co czytać, bo wciąż mężczyźni (nie tylko ale w większości) powtarzają, że kobieta im do szczęścia niepotrzebna, a wręcz przeciwnie). Wszędzie naukowcy miast zająć się badaniami nad rakiem, zajmują się hormonami uczuć. I miast znajdować lekarstwa na bolączki tego świata, usilnie dowodzą, że to uczucia (czyt. hormony) są wszystkiemu winne.
I z jednej strony dobrze, że wiemy o sobie i płci przeciwnej coraz więcej, ale świat jaki istnieje nie jest do końca poznany r11; istnieje też świat niematerialny. I nie mówię tu o Bogu, czy wierze. Mówię o aurach, które widzi wielu ludzi, o reinkarnacji, na które jest coraz więcej dowodów, duchach, które wędrują po naszym świecie i nękają żywychr30;.
Zakochanie to tylko chwila r11; zakochanie przeradza się w miłość, a miłość to nie samo uczucie z siebie. To zbiór uczuć. Takich uczuć, które decydują, że osobą kochaną traktujemy tak, jakbyśmy chcieli sami być traktowani. Zakochanie powoduje, że szaleją hormony r11; te odpowiedzialne za orgazmy i dreszcze, miłość to zbiór uczuć, które powodują, że orgazmy i dreszcze są mocniejsze, bo ufamy. Ale miłość to też coś niewidzialnego, nie dającego się dotknąć czy zbadać.
Czyż nie miał Szanowny Autor uczucia, gdy spotkał kobietę, że już ją zna, że poznał kiedyś, że to TA JEDYNA? Jeśli nie, to współczuję serdecznie i rozumiem (częściowo) artykuł powyżej.
Na koniec napiszę tylko, że przeraża mnie coraz większy brak empatii i znieczulica r11; nie nauka jest zła, bo człowiek mądry z nauki bierze mądrości. Przeraża mnie, że przez coraz większe zdobycze nauki (o badaniach nad hormonami i miłością piszę, ale nie tylko) człowiek się odczłowiecza i szuka wokół usprawiedliwienia własnych słabości.
Autorowi życzę spotkania TEJ JEDYNEJ:-).
Sentymentalna podróż w przeszłość.Na stronie znajduje się kalendarzyk.
Na górze są pola pozwalające wybrać rok.Po kliknięciu wyświetla się kalendarzyk.Daty oznaczone niebieskim kółkiem to daty dla których został zachowany historyczny wygląd strony.Jak ktoś ma ochotę na podróż w przeszłość żeby zobaczyć jak kiedyś portal wyglądał to można sobie poklikać.
Post doklejony:
Sprawdziłem sobie statystyki strony.
Ciekawe wyniki dała odpowiedź na pytanie : jakie hasła wpisywane w wyszukiwarki kierują ruch na stronę ? I tu małe zaskoczenie :szoook
Top Keywords from Search Engines
Which search keywords send traffic to this site?
Keyword Percent of Search Traffic
1. zdrada 78.01%
2. zdrady 13.01%
3. pozew o rozwód 1.09%
4. lanie pasiorem 0.94%
5. zdradzający po zdradzie 0.86%
6. zrobie loda 0.68%
7. zrobiłam mu lodzika 0.44%
8. kochać i nienawidzić jednocześnie 0.36%
9. 7 lat tłustych 7 lat chudych 0.30%
10. sympatia forum 0.26%
Nie zawsze się do tego przyznajemy i okazujemy rzadziej, niż nam to chodzi po głowie, ale często fantazjujemy o seksie, kiedy jesteście obok nas. Robimy to, kiedy na was patrzymy, podziwiamy wasza energie, czujemy zapach i kiedy jesteśmy przypadkiem bądź nie dotykane. Dla nas to najlepsza, trwająca 24 godziny na dobę gra wstępna. Podkręcajcie ja, a zyskają obie strony. I bez znaczenia, czy jesteśmy singielkami czy żonami. Męski urok działa na nas tak samo. Czasem wręcz paraliżuje, kiedy zupełnie się tego nie spodziewany: w parku, w samolocie, na spotkaniach w pracy. Moglibyście wtedy zrobić z nami, co chcecie.
Patrzymy na was intensywniej, niż wam się wydaje. Podziwiamy męskie ciało, bo jest zawsze mocniejsze niż nasze. Szersze ramiona i duże ręce sprawiają, ze czujemy waszą siłę i chcemy jej doświadczyć. I to zdecydowanie, pewność w ruchach obserwujemy ją i domyślacie się, co sobie wyobrażamy. Większość kobiet które znam, ma słabość do zarostu. Może dlatego, ze to czysto męskie. Z tych samych powodów włosy na klatce maja miliony fanek, do których i ja się zaliczam. Inne fetysze też należą do tego, co jest z założenia tylko dla mężczyzn, np. garnitur, krawat i lekko rozpięta koszula, glany (nie trampki) do spodni bojówek oraz wszystko, co przypomina strój służbowo wojskowy, także w wersji miejskiej, jak kurtka pilotka.
uż sama obecność mężczyzny potrafi być bardzo podniecająca i wzbudzić w nas dreszcz, nawet w bardzo oficjalnych sytuacjach. Przede wszystkim dotyk. Uwielbiamy go! To może być zdecydowany ale nie miażdżący uścisk dłoni, otarcie się o siebie w przejściu albo zderzenie rąk w firmowej restauracji. To buduje więź, bo nasze ciała pamiętają już, ze się dotykaliśmy i zaczynamy myśleć o was bardziej erotycznie. Jeśli podoba wam się dziewczyna, wykorzystajcie to! Nawet jeśli nie zawsze zareaguje na to od razu, to będzie traktować was już inaczej. Bo naprawdę bardzo cenimy facetów, którzy okazują nam, ze im się podobamy. To prosta zasada. Nie mam na myśli zaczepek, ale sytuacje, kiedy widzimy w oczach mężczyzny, ze ma na nas chęć. Nie powinien oczywiście komunikować tego dosłownie, bo wtedy i my musimy się określić. A to psuje tę grę w podchody, która nas tak kreci. Pamiętajcie, ze wiele dziewczyn jest po prostu nieśmiałych. Trzeba stwarzać sytuacje, które posuwają sprawy lekko do przodu. Nigdy nie wykładać od razu wszystkich kart. Dobrym sposobem na to jest dyskretne dbanie o nas. Nie znam kobiety, której nie zmiękczyłoby proste narzucenie męskiej marynarki na jej zmarznięte ramiona. Dajecie wtedy poczucie bezpieczeństwa, które ma dla nas tak wielkie znaczenie. To bardzo seksualne! Szczególnie ze zwykle stajecie wtedy za nami. Nie wiem dlaczego, ale już sam taki układ naprawdę podnieca. Może dlatego, ze budzi skojarzenie z najbardziej naturalną forma zbliżenia miedzy kobietą a mężczyznąr30; Nic na to nie poradzimy, to instynkt.
Bardzo reagujemy tez na dźwięki. Każdy niski męski głos przyprawia nas o lekki dreszcz. Dlatego tak lubimy kiedy dzwonicie. Przedłużanie rozmowy traktujcie zawsze jako komplement. Chcemy słuchać tych drgań w nieskończoność! I nie musi to być poezja. Po prostu mówcie spokojnie i pewnie. Najlepiej na żywo, prosto do ucha, bo wtedy czujemy też ciepły oddech. Z tego samego powodu uwielbiamy głośny śmiech, wołanie wszystko, co pozwala nam poczuć mocne wibracje. Znowu ta siła.
Bo jest gwarancją przyjemności. Dlatego tak cenimy w facetach stanowczość i zdolność do podejmowania decyzji. Panowanie nad sytuacja kojarzy się nam z seksem. Daje pewność, ze będziemy mogły się wyluzować i odpłynąć w waszych ramionach. W łóżku i poza nim.
Wyobraźcie sobie, że robicie jedzenie dla kobiety. To jedna z naszych fantazji. Nieważne, wysublimowana pieczeń czy zwyczajna jajecznice na śniadanie. Liczy się to, ze myślicie o naszych potrzebach i chcecie je zaspokoić. I kochacie to. Patrzymy wtedy na was. Jak wprawnie kroicie, mieszacie, próbujecie r11; wszystko szybkimi palcami, które kochamy obserwować, sprawdzając jak bardzo są zręczne. Patrzymy też na nie, kiedy na przykład prowadzicie samochód, a my siedzimy na miejscu pasażera. To bardzo podobna sytuacja: panujecie nad czymś a my jesteśmy obok, trochę w cieniu, wpatrzone w wasze działanie. Jeśli sprawnie wrzucacie biegi i wykonujecie spokojne, pewne ruchy, zdaliście nasz prywatny egzamin. Chodzi o to, żebyście mieli przewagę nad maszyną. Ci, którzy robią to dobrze, poradzą sobie też z kobietą.
1) Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
2) Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję r11; poczucia bezpieczeństwa.
3) Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
4) Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.
5) Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
6) Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
7) Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
8) Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga !
9) Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.
10) Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
11) Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
12) Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
13) Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
14) Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.
15) Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
16) Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
17) Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
18) Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
19) Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
Raz na jakiś czas niemal każdy popełnia błędy ubierając się, jednak niektóre wpadki, które przydarzają się mężczyznom, są po prostu niewybaczalne. Poniżej 8 błędów, których należy unikać za wszelką cenę, zanim wyjdziesz z domu.
Skarpetki do sandałów
Komu w ogóle przyszło do głowy, że to może być w porządku? Ty już pewno dawno o tym wiesz. Dla tych, którzy jeszcze tak robią i próbują to tłumaczyć tym, że latem za oknem bywa czasami chłodno, mam radę niech przeprowadzą się tam, gdzie klimat bardziej sprzyja noszeniu sandałów. Sandały i skarpetki nigdy!
rOryginalner1; krawaty, koszule, etc.
Po prostu nie. Nie ma w nich niczego, co będzie interesujące dłużej niż jeden sezon. Nie tworzą one także stylowego, spójnego wizerunku. Pstrokate kolory, mające śmieszyć wzorki, rysunki nie zrobią z ciebie oryginalnego faceta, a prędzej pajaca. Śmieszny krawat naprawdę nie jest w dobrym guście.
Świecenie metkami
Mam na to prawdziwą alergię. Nie mam ochoty robić za chodzącą reklamę i ty też nie powinieneś. To naprawdę nie ma nic wspólnego z wyrafinowaniem. Dobrze to zapamiętaj!
Plecaki w biurze
Nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać, jak wielu mężczyzn w eleganckich garniturach taszczy ze sobą plecaki. Jeśli nie jesteś studentem lub nie wybierasz się w góry, zostaw plecak w domu. Jeśli potrzebujesz czegoś, by schować strój na siłownię, kup ładną sportową torbę (istnieją także takie bez wielkich logo firm), a jeśli chcesz mieć miejsce na dokumenty, telefon, kalendarz czy inne drobiazgi, kup torbę-listonoszkę.
Ciężkie buty
Wielkie, masywne buty, szczególnie te z kwadratowym czubkiem, były w porządku w latach dziewięćdziesiątych i... tylko wtedy. Wybierz raczej coś klasycznego, coś, co przetrwa próbę czasu.
Błyszczące koszule i garnitury
Jeśli szukasz odpowiedniego stroju na imprezę, możesz wybrać coś lepszego niż połyskliwą tandetę. Nie masz pomysłu? Spróbuj dopasowanej czarnej koszulki lub koszuli, którą możesz nosić do dżinsów lub bardziej eleganckich spodni i eleganckich lub sportowych butów.
Za luźne ubrania
Wyglądają po prostu niechlujnie. Jeśli nie jesteś hip-hopowcem to nienajlepszy wybór. Noś dopasowane ubrania. Poświęć trochę czasu na eksperymenty, łącząc i mieszając kroje i style, poszukując czegoś naprawdę twarzowego.
Nietwarzowe kolory
Ten wspaniały, niebieski, kaszmirowy sweter, który wpadł ci w oko podczas wyprzedaży może być naprawdę kuszący, ale jeśli wyglądasz w nim na chorego zostaw go na półce. Kolory, które nosisz powinny pasować do twojej urody r11; koloru oczu, karnacji i sylwetki. Na przykład, czerń wizualnie wyszczupla, ale powinny nosić ją osoby o ciemniejszej karnacji lub mocno opalone, bo nie sprzyja ona cerze bardzo jasnej lub niewyspanej. Z kolei biel dodaje świeżości, zwłaszcza osobom o ciemnych włosach, a nie sprzyja bladej karnacji. A już np. brąz pasuje do wszystkich typów urody, idealnie współgra z innymi kolorami, zwłaszcza czernią i bielą. Pamiętaj o tym, kompletując garderobę.
Nie jestem pewna, czy ten artykuł pasuje do działu ciekawostek, ale chciałam się podzielić z Wami linkiem, bo mnie poruszył...
Uwaga... Nie jest lekki...
Ale moim zdaniem wartościowy... naprawdę wart przeczytania...