Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
bob-bob napisał/a:
Na początek łatwiejszy przypadek zdrada męska. Sprowadza się do seksu, jak zresztą większość rzeczy w życiu faceta Akceptacja połączona jest z seksem, namiętność -> seks, miłość -> seks. Jeśli brak jets dobrego seksu, to możemy odwrócić stan rzeczy, zacznie brakować poczucia akceptacji, namiętności, w końcu miłości. Uważam, że facet zanim zdradzi, najpierw będzie robił awantury, sprzeczki, będzie tłumaczył. Potem pogodzi się i uspokoi. Na końcu zdradzi, kiedy nadarzy się sytuacja a poziom wewnętrznego nieszczęścia będzie duży....wcześniej zabrakło wzajemnego zrozumienia.
Dlaczego uważasz,że męska zdrada to "łatwiejszy" przypadek?
Widzisz a co powiesz o męskiej zdradzie -bez seksu?Sam potwierdziłeś,że to jest też jak najbardziej zdrada!Ja oczywiście nie potrafię sprawdzić jak było w moim przypadku ale pytam ogólnie?
I u mnie były awantury ale tłumaczenia to juz nie!
Cytat
bob-bob napisał:Teraz trudniejsza część, kobieta. Kobieta zdradza z emocji. Nie czuje się szczęśliwa w życiu, w sytuacji jakiej jest. [..]. Potrzebuje emocji, bo pojawiły się w niej nowe potrzeby, wraz z jej dojrzewaniem, rozwojem. Jest to nieokreślona potrzeba, powodująca, że ona czuje się nieszczęśliwa.Wtedy gdzieś tam w otoczeniu pojawia się ten nowy on. W nim widzi możliwość ucieczki od tej codzienności, widzi nową siebie, czuje emocje, bicie serca. W końcu zdradza.
Wg mnie w czymś takim jej facet nie ma szans.
Wszystko to co napisałeś-pasuje mi również jak najbardziej do faceta!
Cytat
bob-bob napisał:Bo nie jest kimś nowym, nie wzbudzi takich emocji jak ktoś nowy. Nie można z nim odlecieć, bo ten aktualny facet jest przewidywalny, wiadomo jaki jest, wiadomo co lubi a co nie. Kobieta już się go nauczyła, nauczyła sposobów na niego. On już nie kręci.{...} który jeszcze na co dzień jest czymś zajęty, ma małe szanse, żeby coś zauważyć.
Bob-powiedz,że Ty nigdy nie słyszałeś,że są nawet dowcipy na ten temat?Że to faceta "kręci" to co nowe?
Np.Młoda,atrakcyjna żona domaga się by zdradzający ją mąż odpowiedział czemu to zrobił-Czy tamta była ładniejsz ode mnie?-on-nie!Ona-a może w łóżku była lepsza?-on-nie!-ona-no to czemu??-On-no bo Maryśka-tyś nie jest "CUDZA"!
Albo-Góral baca tłumaczy Juhasowi jaka powinna być dobra kochanka-3XC!Cudowno,cysto i CUDZO!!!
Cytat
bob-bob napisał...nie zaryzykuje straty żony, z którą jest mu zajebiście.
I odwrotnie-kobieta też nie zaryzykuje utraty takiego męża!
Ja po prostu myslę,że to od tego jaki jest dany człowiek,tak będzie wyglądała jego zdrada.Nie można tego ujednolicać,że kobiety tak a faceci tak.
Widzisz a co powiesz o męskiej zdradzie -bez seksu?
W sensie, że przyczyną nie jest seks? A może być taki przypadek?
Cytat
I u mnie były awantury ale tłumaczenia to juz nie!
Anice, bo temat nie jest łatwy. Ciężko jest wytłumaczyć, mówić o czymś w przypadku faceta, czego nie można uzasadnić. A jak uzasadnić potrzebę seksualną? Własną niedoskonałością?
Cytat
Wszystko to co napisałeś-pasuje mi również jak najbardziej do faceta!
Co pasuje do faceta, badanie własnych emocji? Proszę bardzo, masz kilku facetów na forum, zrób ankietę.
Cytat
Że to faceta "kręci" to co nowe?
Anice, faceta zawsze kręci to co nowe, odsyłam do wątku o oglądaniu się na ulicy. Każdy facet tak robi, a ten który mówi inaczej, to kłamie. Taka jest męska natura. Żaden facet, który tylko tym się kieruje, nie będzie czekać paru lat, żeby z tego powodu zdradzić.
Napisałem Ci, że facet też potrafi dobrze kalkulować, od małego kalkuluje, co jest dla niego lepsze. Męski egoizm polega na wybieraniu, co dla niego jest lepsze. W przypadku facetów nie ma syndromu księciunia, facet nie czeka na tą wyśnioną. Świat jest dla niego bardziej realny, zna go. To dlatego faceci potrafią mówić na każdy temat. Powtórzę, nie będzie ryzykował tego, co ma, jeśli to dla niego dużo znaczy. Będzie dbał jak o swój samochód, chyba że mu wyjdzie w kalkulacjach, że zamienia na lepszy.
Cytat
I odwrotnie-kobieta też nie zaryzykuje utraty takiego męża!
W jaki sposób? Jak przy emocjonalnej logice taka kobieta ma kalkulować? Wróć do kilku wątków, gdzie kobiety które zdradzały pisały posty. One tego nie potrafią wytłumaczyć, nie potrafią podać przyczyny zdrady. To po prostu była chwila, impuls, emocja. Nie było kalkulacji.
Cytat
Nie można tego ujednolicać,że kobiety tak a faceci tak.
Różnice: inny popęd seksualny, myślenie emocjonalne, egoizm i egocentryzm.
Na szybko na racjonaliście znalazłem ciekawe omówienie: Podstawowe różnice związane są z płcią ludzi. Kobiety mają znacznie częściej umysł otwarty na uczucia i emocje niż mężczyźni. Wiąże się to prawdopodobnie z silnym, biologicznym oddziaływaniem instynktu macierzyńskiego i związanym z tym działaniem hormonów na psychikę kobiet. Otwarcie psychiki na emocje pozwala na odczuwanie uczucia bliskości pomiędzy matką i jej dzieckiem i jest niezbędne dla prawidłowego rozwoju psychiki dziecka. Różnice w funkcjonowaniu umysłów kobiet i mężczyzn zostały opisane szczegółowo w książce Johna Gray'a "Mężczyźni są z Marsa, kobiety są z Wenus" . Wprowadził on terminy "język męski" i "język kobiecy" na oznaczenie tych stanów umysłu. Potwierdzeniem tych różnic są doniesienia na temat najnowszych badań mózgu potwierdzających różnice w funkcjonowaniu umysłów mężczyzn i kobiet. (np. Allan i Barbara Pease , "Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map" ).
Ale sprowadzanie tych różnic tylko do płci okazuje się uproszczeniem. Umysły wielu kobiet w szczególności wykonujących zawody "męskie" wykazują cechy myślenia typowego dla mężczyzn. Dotyczy to również części feministek. Natomiast mężczyźni w początkowej i silnej fazie zakochania wykazują cechy myślenia w sposób kobiecy i potrafią odczuwać nieseksualne uczucie bliskości tak samo jak kobiety. Bywają również mężczyźni, którzy mają cały czas mają umysł otwarty na uczucia i emocje. Spotyka się ich częściej w krajach południowych niż północnych.
I tutaj perełka, fajny opis tego, z czym sam czasem stykam się tutaj na forum O ile w języku uczuciowym, emocjonalnym istnieje niesymetria w traktowaniu swoich i obcych, to w języku racjonalnym możliwe są sprawiedliwe oceny moralne niepreferujące "swoich". W języku racjonalnym jest możliwe postawienie się w sytuacji strony przeciwnej, aby zobaczyć problem oczami obcego. Stąd podstawowa zasada chrześcijańska "miłuj bliźniego swego jak siebie samego", co w świetle wcześniejszych rozważań można dokładniej sformułować: "oceniaj obcego według takich samych zasad, jak bliskiego" pomimo tego, że odczuwasz w stosunku do niego niechęć. W języku emocjonalnym jest to bardzo trudne. Na przykład matka będzie zawsze chronić swego syna, nawet gdyby krzywdził innych ludzi. Jedynie zamkniętego na język bliskości surowego i racjonalnego ojca, z silnym poczuciem sprawiedliwości stać na to, aby złożyć doniesienie na swego syna, który jest przestępcą. Takie postępowanie ojca jest częściej spotykane w surowej cywilizacji protestanckiej, natomiast rzadko w południowej cywilizacji katolickiej, czego skrajnym przykładem jest ochrona za wszelką cenę członków "rodziny" w mafii sycylijskiej.
bob-bob napisał/a:
facet, jaki by nie był, będzie zawsze kalkulował, co może zyskać, co stracić. I wg mnie nie zaryzykuje straty żony, z którą jest mu zajebiście. Natomiast w przypadku zdrad kobiet nie ma kalkulacji, są emocje.
Bob Twój opis przyczyn zdrad mężczyzn i kobiet jest wg. mnie bardzo trafny, dopiero tu się przyczepię, trochę się wychylam bo nie jestem facetem (sam widziałeś) ale uważam że facet tez kieruje się emocjami, może takimi skalkulowanymi bardziej ale jednak,
moim mężem wprost szargały emocje, ja go nigdy nie widziałam w takim stanie, on mógł tylko stracić na tym nowym związku a jednak w to wszedł, mówi że nie porównywal, nie chciał mnie stracić ale chciał też tą nową.
niekontrolowane emocje zawsze robią z człowieka idiotę więc nie trać okazji aby milczeć.
Finko, starałem się uogólnić pod względem częstych przypadków. Chodziło mi o najczęstsze przyczyny. Zresztą, zwróć uwagę na to, co wkleiłem wyżej. Sama, zapewne w sporej części dzięki wpływowi protestantyzmu, nie masz silnego myślenia emocjonalnego, co widać tutaj na forum. Przyznajesz się też do bycia feministką, a to też oznacza pewien racjonalizm. Owszem są chwile ...
Więc tak samo pewnie może być z facetami. Natomiast wg mnie, jeśli taki facet byłby, to jakoś szerzej, nie tylko w kwestii zdrady - ogólnie, emocjonalny facet, z emocjonalnym myśleniem.
Dopiszę jedną rzecz, mam takich znajomych w stolycy gdzie większe myślenie emocjonalne jest u niego, a racjonalne - u niej. Bardzo to było widać po ich pierwszym dziecku, wcześniej rzecz jasna też. Więc jak najbardziej odstępstwa od "normy" występują.
bob-bob napisał:zdrada męska. Sprowadza się do seksu, jak zresztą większość rzeczy w życiu faceta.
...w sensie, że przyczyną nie jest seks? A może być taki przypadek?
Może nie zajarzyłam ale co przez to rozumiesz?Czy to,że facet zdradza wyłącznie dla seksu,bez emocjii i uczuć,czy to,że bez seksu to nie jest w/g Ciebie zdrada?
Cytat
bob-bob napisał:Anice, faceta zawsze kręci to co nowe, odsyłam do wątku o oglądaniu się na ulicy. Każdy facet tak robi, a ten który mówi inaczej, to kłamie. Taka jest męska natura.
A przecież wyżej opisałeś jak to kobietę kręci to co nowe!
Cytat
bob-bob napisał:.. Świat jest dla niego bardziej realny, zna go. To dlatego faceci potrafią mówić na każdy temat.
Bob-ciekawa jestem opinii innych ale ja twierdzę uparcie,że dyskryminujesz kobiety!
Cytat
bob-bob napisał:Wróć do kilku wątków, gdzie kobiety które zdradzały pisały posty. One tego nie potrafią wytłumaczyć, nie potrafią podać przyczyny zdrady. To po prostu była chwila, impuls, emocja. Nie było kalkulacji.
Takich kobiet tu było za mało aby ujednolicać ale i tak zupełnie różniły się np.sytuacja Ja-nikt u której był to jednorazowy skok w bok(bardzo zresztą przez nią później żałowany)czy innej zdradzającej(nie pamietam nicku)-mógł nastąpić z powodu braku czułości ,zainteresowania męża i przypadek Sary-która -jak pisała,robiła to "dla przyjemności,dla czystego seksu"przez ponad dwa lata!
Cytat
:Ale sprowadzanie tych różnic tylko do płci okazuje się uproszczeniem. Umysły wielu kobiet w szczególności wykonujących zawody "męskie" wykazują cechy myślenia typowego dla mężczyzn. Dotyczy to również części feministek. Natomiast mężczyźni w początkowej i silnej fazie zakochania wykazują cechy myślenia w sposób kobiecy i potrafią odczuwać nieseksualne uczucie bliskości tak samo jak kobiety. Bywają również mężczyźni, którzy mają cały czas mają umysł otwarty na uczucia i emocje. Spotyka się ich częściej w krajach południowych niż północnych.
Maxella, a jaki to ma jedno z drugim związek? Poza związkiem emocjonalnym? Czy ona zmarła przez niego?
Współczuję, śmierć jest niestety ostateczna. Szkoda, że nie umiała znaleźć radości, bo to nie jest dobre tak kończyć.
Cytat
Może nie zajarzyłam ale co przez to rozumiesz?Czy to,że facet zdradza wyłącznie dla seksu,bez emocjii i uczuć,czy to,że bez seksu to nie jest w/g Ciebie zdrada?
A co to są męskie emocje czy uczucia? Owszem, ja kojarzę emocje sportowe. A seks to też emocje i uczucia, szczególnie w trakcie.
Chodzi Ci o zdradę bez seksu jako czynności fizycznej? Ja nie bardzo rozumiem co napisałaś.
Cytat
A przecież wyżej opisałeś jak to kobietę kręci to co nowe!
Anice, wyciągasz pojedyncze zdania z kontekstu. Ja w opisach używam wielu zdań po to, żeby stworzyć pewną całość.
Kobietę kręci nowe inaczej niż faceta. Facet głównie patrzy. I tak jak od okresu dojrzewania patrzy, to kobiety go kręcą. I on się przyzwyczaja trochę do tego oddziaływania, bo gdzie się nie ruszy, widzi kobiety, bardziej lub mnie porozbierane. Dlatego się gapi. Ale przecież nie jest tak, że wciąga do bramy każdą, na którą się gapi, prawda?
Natomiast żeby kobieta miała podobne podejście, musiałaby być cały czas podrywana, żeby znieczulić siłę oddziaływania. A tak nie jest. Znam osobę, która związała się z facetem, bo ten jako pierwszy trzymał ją za rękę. A ona później przez tygodnie rozpamiętywała ten dotyk. Taka magia
Kobiety są dużo bardziej podatne na takie "magiczne" oddziaływania. Dużo bardziej.
Cytat
Bob-ciekawa jestem opinii innych ale ja twierdzę uparcie,że dyskryminujesz kobiety!
W jaki sposób? Co jest dyskryminujące, że są różne od facetów?
Cytat
Takich kobiet tu było za mało aby ujednolicać ale i tak zupełnie różniły się np.sytuacja Ja-nikt u której był to jednorazowy skok w bok(bardzo zresztą przez nią później żałowany)czy innej zdradzającej(nie pamietam nicku)-mógł nastąpić z powodu braku czułości ,zainteresowania męża i przypadek Sary-która -jak pisała,robiła to "dla przyjemności,dla czystego seksu"przez ponad dwa lata!
Anice, ty się skupiasz na tym, jak to się toczyło. A ja pamiętam, że zadawałem pytanie "dlaczego?". Tak samo jak to pytanie zadaję facetom. I one nie potrafiły odpowiedzieć. Natomiast faceci odpowiadają, jak się ich trochę przyciśnie
Maxella, jako moderator jestem zobligowany do zwrócenia Ci uwagi, żeby nie pisać postów jednego po drugim, masz przycisk EDIT, jeśli Twój post jest ostatni, klikaj w niego i dopisuj kolejne zdania.
Co do widzenia, tak, masz rację, ale podział nie polega na "facecie i was kobietach" (cytat) , jest to bardziej kwestia widzenia emocjonalnego i racjonalnego. Nie umiem patrzeć jednostronnie. Tylko dlatego, że mam z kimś relacje emocjonalne to nie znaczy, że będę trzymał jego stronę. Jestem racjonalistą. Decydują racje, nie moje związki emocjonalne. Nie wiem dlaczego im nie wyszło, więc nie będę brał żadnej ze stron. Jego zdrady potępiam. A najlepsze, co ona mogła zrobić, to 3 lata temu się od niego uwolnić i być może, przeżyć szczęście.
Ale to jest moje myślenie i mój rozum.
Bob nikt nie jest doskonały ....a emocji czasem nie można czasem ująć w jedna całość a szkoda może....albo nie szkoda ......dzisiaj ja tego nie wiem.
Teraz spadło na mnie za wiele.I boje sie rana..przebudzenie...A ona bardzo walczyła o swoje miejsce na ziemi a prawie sie jej udało ale........tu przyszło zakończenie krótkie.
Maxella, przeczytałem właśnie przed chwilą parę komentarzy do zdrady "Jak żyć z kłamcą?" i biorąc pod uwagę te zachowania teściowych, to wolałbym świat tylko racjonalny. Wiem jednocześnie, że to utopia.
Wiesz, ta śmierć Twojej przyjaciółki, chcę napisać tak, do tych co się łudzą i nie mogą podjąć decyzji, nie traćcie czasu. Bo nie wiadomo ile go zostało. Szkoda go żeby zastanawiać się, przeżywać własne emocje. Sytuacje życiowe trzeba upraszczać, sprowadzać do prostych pytań do innych ludzi zamiast zastanawiania się, co oni myślą, co będą myśleć za jakiś czas, co zrobią za jakiś czas. Każdy jest panem własnego losu. I trzeba też o tym myśleć, żeby za jakiś czas popatrzeć do tyłu i zastanowić się, jak przeżyłem/przeżyłam kilka swoich lat. Nie myśleć tylko o sobie teraz, ale pomyśleć teraz o sobie za kilka lat, gdzie chce się być. I zrobić coś w tym kierunku, żeby tam się odnaleźć. A jeśli dziś jest jeszcze ciężko, to zacząć jutro.
Taka moja refleksja.
bob-bob napisał/a: Sytuacje życiowe trzeba upraszczać, sprowadzać do prostych pytań do innych ludzi zamiast zastanawiania się, co oni myślą, co będą myśleć za jakiś czas, co zrobią za jakiś czas. Każdy jest panem własnego losu. I trzeba też o tym myśleć, żeby za jakiś czas popatrzeć do tyłu i zastanowić się, jak przeżyłem/przeżyłam kilka swoich lat. Nie myśleć tylko o sobie teraz, ale pomyśleć teraz o sobie za kilka lat, gdzie chce się być. I zrobić coś w tym kierunku, żeby tam się odnaleźć. A jeśli dziś jest jeszcze ciężko, to zacząć jutro.
Taka moja refleksja.
mądre, ja do Bobowej refleksji dopiszę swoją,
aby być szczęśliwym trzeba sprecyzować czego tak naprawdę chcemy od życia, czekanie na decydowanie za nas przez partnera, paraliżuje nasze działanie, trudno jest podejmować decyzje odnośnie naszego związku, niekiedy nam to jest uniemożliwiane, partner często nas zna, nasze słabości, wykorzystuje to brutalnie i tak trudno nam połapać się w pewnym momencie co jest szczerą prawą i wynika z uczucia do nas a co tylko tanią zagrywką na własną korzyść,
czas nie pozwolić na bawienie się naszym życiem przez kogoś, szarganiem naszymi emocjami, zawsze będę za opcją dania szansy ale nigdy wbrew sobie i temu co się czuje
tylko dla "dobra" dzieci, rodziny i instytucji małżeństwa.
Takie trochę egoistyczne podejście jest zdrową asertywnością, podjęcie decyzji zgodnej z tym czego naprawdę chcemy, nawet trudnej, oczyszcza i dodaje sił, przykładem jest nasza Ilonka czy sławny Bob
nie zawsze właściwa decyzja musi oznaczać rozejście się,
zostanie razem jest też decyzją, podjęłam ją ale postawiłam warunki
i konsekwentnie wymagam ich spełnienia,
brzmi to może trochę despotycznie ale inaczej sobie tego nie wyobrażam,
skończył się czas biernego czekanie na to co zrobi partner wg. swojego uznania z moim życiem,
mam je jedno na tej ziemi chcę przeżyć je najlepiej jak mogę.
Edytowane przez finka dnia 29.08.2008 12:56:40
niekontrolowane emocje zawsze robią z człowieka idiotę więc nie trać okazji aby milczeć.
poza tym nie "sławny", ale lepiej "kontrowersyjny"
A co do Twojego postu Finko, to jak to czytam, to zastanawiam się, gdzie jest granica, w tym ustawianiu warunków ma związek, to znaczy że owszem, pewne warunki postawić trzeba, ale ognia z lodem się nie pożeni. Czyli skąd wiadomo, kiedy stawiać warunki, a kiedy dać sobie po prostu spokój?
Czyli skąd wiadomo, kiedy stawiać warunki, a kiedy dać sobie po prostu spokój?
Bob przecież to takie proste! Stawiasz warunki wtedy, kiedy wydaje Ci się, że będzie dobrze, a odpuszczasz wtedy, kiedy wydaje Ci się, że będzie dobrze....
Bob twierdzisz,żew wyciągam pojedyńcze zdania z kontekstu-chciałabym odpowiadać ale zabrakło mi czasu na odpowiedź na wszystkie poruszone sprawy i pytania.
Cytat
bob-bob napisał:W jaki sposób? Co jest dyskryminujące, że są różne od facetów?
W/g mnie po prostu tłumaczysz i usprawiedliwiasz facetów.Twierdzisz,jak juz wspomniałam,że ich zdrada nie jest tylko ich winą-u kobiet-jak najbardziej!
Cytat
bob-bob napisał:Anice, ty się skupiasz na tym, jak to się toczyło. A ja pamiętam, że zadawałem pytanie "dlaczego?". Tak samo jak to pytanie zadaję facetom. I one nie potrafiły odpowiedzieć. Natomiast faceci odpowiadają, jak się ich trochę przyciśnie
Ja mam inne wrażenie,że kobiety po prostu wstydzą się o tym mówić...Jedynym wyjatkiem była Sara,która dokładnie wiedziała,czemu to robiła i o tym opowiedziała.
Na koniec coś na temat tego,że uważasz,iż tylko kobietami rządzą emocje(ciągle to powtarzasz).Posłuchaj, co to się teraz dzieje w kancelarii naszego prezydenta i z nim samym
Edytowane przez AngelinaJolie dnia 29.08.2008 15:39:29
Stawiasz warunki wtedy, kiedy wydaje Ci się, że będzie dobrze, a odpuszczasz wtedy, kiedy wydaje Ci się, że będzie dobrze....
rozumiem, że to jest pisane z przymrużeniem oka?
Bo cały problem polega na tym "wydawaniu się".
Anice
Cytat
W/g mnie po prostu tłumaczysz i usprawiedliwiasz facetów.Twierdzisz,jak juz wspomniałam,że ich zdrada nie jest tylko ich winą-u kobiet-jak najbardziej!
mój tok myślenia jest następujący, mam dwie osoby w związku, faceta i kobietę, któreś z nich ma jakieś niezaspokojone potrzeby. Ta osoba idzie do tej drugiej i podejmuje próbę komunikacji, przekazania problemu, który ją dotyka.
Mamy z tego dwa wyjścia:
1. problem zostaje przez nie rozwiązany, w dowolny sposób, ustępstwa, negocjacji - nieistotne, ważne że znika
2. stanowisko drugiej strony uniemożliwia rozwiązanie problemu, problem jest odbijany, że jest to indywidualny problem jednej osoby itp.
Jeśli teraz po jakimś czasie po wyjściu nr 2 dochodzi do zdrady, to ja widzę związek przyczynowo-skutkowy.
Natomiast jeśli jedna ze stron ma jakiś rodzaj problemu i nie podejmuje prób komunikacji, ale po prostu po jakimś czasie zdradza, bo jest okazja, są emocje, to nie widzę dlaczego miałbym przenieść część odpowiedzialności na drugą stronę.
Anice, kluczem w moim myśleniu jest komunikacja. I zdaję sobie sprawę, że jest pewna grupa ludzi, która w miejsce komunikacji wartość widzi w domyślaniu się, odgadywaniu. Cóż, nad tą grupą mogę tylko utoczyć łzę i polecić jakąś formę edukacji wewnętrznej.
Wykaż mi proszę słabe punkty w moim myśleniu.
Cytat
Ja mam inne wrażenie,że kobiety po prostu wstydzą się o tym mówić.
A ja mam wrażenie, że same nie wiedzą. A Sara była o tyle bardziej otwarta, że próbowała odpowiadać na pytania, ale sama pisała
"Bob gdybym wiedziła w 100 % dlaczego ...". Nie Anice, wróciłem do tamtych postów, Sara nie wiedziała dlaczego. Bo pewnie decyzja była na poziomie emocjonalnym.
Cytat
uważasz,iż tylko kobietami rządzą emocje
Nie, wyraźnie napisałem w poście wcześniejszym, że tak nie uważam. Uważam, że jest dużo więcej kobiet, którymi rządzą emocje, niż facetów.
A w sprawie prezydenta to ja się bardziej zastanawiam, kogo wybrać w kolejnych wyborach.