Zdrada - portal zdradzonych - News: Przyczyny zdrady

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Julianaempat...
Crusoe00:23:44
Obito00:55:57
# poczciwy04:33:29
Roszpunka1908:58:36

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Przyczyny zdradyDrukuj

Mam pytanie do Yorika, dotyczące tego ustalenia przyczyn zdrady..Bo mój mąż mówi "nie wiem", "młoda dupa" chętna, łatwa, codzienny kontakt żarty, które wciągały aż zrobiło się gorąco. ...jakie przyczyny? Gdzie jest moja wina w tym? Nad czym mam pracować? Co zrobiłam źle? "Nie wiem" ??? Yorik, czemu akurat do Ciebie? Bo często o tym wspominasz. Bo pomyślałam że jeśli w końcu dowiem się dlaczego to w jakiś magiczny sposób zrobi mi się lepiej. Mój mąż popłynął 12 lat temu. Uwierzyłam wtedy że było blisko Ale zerwał kontakt jak zrobiło się za bardzo. Chciałam w to wierzyć bo to był mój ideał. I oceniłam go przez pryzmat mnie, moich wartości, mojej miłości. Naiwnie chciałam wierzyć że on kocha mnie tak jak ja jego. Błąd. Nie drążyłam bo bałam się prawdy? Bo to by było najgorsze co mogło mnie spotkać? Mimo że nie miałam wtedy Jak udowodnić swoich podejrzeń chciałam się zabić mimo dziecka i mimo braku ostatecznego potwierdzenia zdrady. On wtedy? Na jakieś dwa tygodnie nagle zmienił się w potwora. Na pstryk. Byłam przerażona i zagubiona. Robiłam awantury za to że ciągle chodzi z telefonem, że nie chce ze mną rozmawiać i słyszałam że nie zawsze musi chcieć. W końcu zrezygnowałam. Powiedziałam mu przed jego kolejnym wyjściem do pracy, po intensywnym zadbaniu o higienę o poranku że to jest jego życie, ja nie mogę go do niczego zmusić, że jeśli chce, wieczorem może mnie już nie być. Jeśli jeszcze nie zrobił czegoś, czego będzie żałował do końca życia, to tylko niech wie, że nikt nigdy nie będzie go kochał tak jak ja. I tego samego dnia nastąpił zwrot o 180* klasyczny miodowy miesiąc zero smsów całkowite zerwanie kontaktu z "naszą" koleżanką. Jest cudownym ojcem zawsze był, nagle zaczęliśmy rozmawiać o drugim dziecku, drugi syn. I po 7 latach spokoju, chodzenie z telefonem.. Znajome ukłucie..biling i Ten numer kilkadziesiąt razy. Napisałam do niej sms. Czemu znowu pojawia się w moim życiu. Czy chce dokończyć to czego wtedy nie zdążyła? I Bum! On zaczął, ona nie chce mieć z nim nic wspólnego przypadkiem wpadli na siebie w sklepie. I żebym była spokojna bo ona nic od niego nie chce, a za wtedy przeprasza Ale była młoda głupia i to był tylko sex. Do tej pory nie mogę się pozbierać. Dlatego ciągle tu jestem i zadaje głupie pytania.. Bo on umie powiedzieć tylko "nie wiem" byłem głupi to były trzy albo cztery razy, myślałem ch...em, wracałem do domu i nie było fajnie...A ja? Przeszłam wszystkie fazy i zatrzymalam się na braku wiary we wszystko, braku radości z tego ci mam, na poczuciu ciężkiej porażki, na zamku za lata kłamstwa. A mimo to nadal go cholera kocham i wiem że nie chce nikogo innego. Chore nie? A weszłam na ten temat bo to co wyprawiałam dwa lata temu jak się dowiedziałam przypomina to co robi autorka wątku..niestety.
11897
<
#100 | murka dnia 18.02.2017 06:03
Poza tym sorry, ale podobno zamiatanie pod dywan i przemilczanie prowadzi doi recydywy, tak? Nawet bez tego znaku zapytania, bo przecież gdyby nie to że Panna Foch nie była już po latach l akurat chwilowo zainteresowana to on by znowu poszedł ją upiększać od wewnątrz.

Komentarz doklejony:
No jestem naiwna. Cały czas wierzę że można być ze sobą dwadzieścia lat z i nie zdradzać. I nikt z mojego stada nie dał swoim współmałżonkom powodów do podejrzeń nawet.
6755
<
#101 | Yorik dnia 18.02.2017 06:08
Informowanie świata a przemilczanie i zamiatanie pod dywan to chyba jednak jest różnica, czy dla Ciebie nie?
Wprost: poczuł, że wszystko traci czy tylko presje otoczenia?
Nie wiem o co chodzi z tą panną co napisałaś?
11897
<
#102 | murka dnia 18.02.2017 06:10
I ciągle próbuję mu odpuścić Ale nadal zdarza mi się płakać po nocy. Albo wpaść w dół za dnia.
6755
<
#103 | Yorik dnia 18.02.2017 06:12
Namierzyłaś myśli, emocje, które Cię najczęściej atakują i dołują?
11897
<
#104 | murka dnia 18.02.2017 06:15
No przecież gdyby nie to że kolega mąż postanowił odnowić kontakt i gdybym nie przeczytała po latach smsa że dobrze że jej nie ma w domu bo on jedzie na stare śmieci i gdyby była to by musiał ją pieprz.ć przez pół dnia, a dziś nie ma czasu...To bym sobie nadal żyła na zamku w wieży i ganiała motylki. Więc gdyby nie to że po latach i po tym jak ją odstawił chwilowo nie była chętna, to bym miała powtórkę z rozrywki. I tym razem już na zimno i bez żadnych skrupułów mój mąż by zrobił to samo.

Komentarz doklejony:

Cytat

poczuł, że wszystko traci czy tylko presje otoczenia?
nie wiem. Nie poczuł. Na pewno się wystraszył, bo ja kilka miesięcy byłam zombie, kłótnie na zmianę z obojętnością na wszystko. Potem mu zniknęłam z domu i zwaliłam na głowę wszystkie moje obowiązki. Bo po prostu miałam w nosie czy są odrobione lekcje, zrobione zakupy, sprzątnięty dom. Nie ma się czym chwalić, ale naprawdę wszystko było mi obojętne, mam wrażenie że los mi oszczędził kłopotów z tego powodu..chociaż starałam się zachować pozory przed dziećmi..starszy chyba jednak widział że jest coś na rzeczy. Teraz zdecydowanie mniej blisko jest z ojcem bardziej ze mną, Smutek co do opowiedzenia wszystkim..pi to są przyjaciele, przecież widzieli że cis ze mną nie tak, gdzieś trzeba płakać bo się pęknie albo Zibi suche krzywdę. Mam dwie pary bliskich przyjaciół, z jednym z nich i tą panią pracował...Usłyszał wprost że takiego czegoś jak ta Pani nawet kijem by nie tknięto, drugi że jego żona pół życia wygarniała mu że P. Jest taki idealny I co? Teraz go przeprasza.. Pewnie że to były przykre rzeczy, ale mój mąż chyba wyparł z głowy że to co zrobił było na tyle złe że sam to skończył po chwili bo czuł się jak sk...syn, wyparł bo przecież odnowił ten kontakt i sugerował Pani Foch chęć powtórki.
5808
<
#105 | Nox dnia 18.02.2017 11:12

Cytat

mój mąż chyba wyparł z głowy że to co zrobił było na tyle złe że sam to skończył po chwili bo czuł się jak sk...syn, wyparł bo przecież odnowił ten kontakt i sugerował Pani Foch chęć powtórki.

skończył bo zrozumiał czy dlatego że go zaszantażowałaś?
Mimo że nie mogłaś ,,zmusić" to jednak?

Cytat

przed jego kolejnym wyjściem do pracy, po intensywnym zadbaniu o higienę o poranku że to jest jego życie, ja nie mogę go do niczego zmusić, że jeśli chce, wieczorem może mnie już nie być.


Cytat

skoro ja wyprzedzam problemy, to jak osoby które ich dzięki mnie nie mają mogą mieć świadomość że czemuś zapobiegłam

no jak on ma coś zrozumieć skoro Ty i tak go uratujesz?

Cytat

mama która nie rozumie zależności przyczynowo-skutkowej

chyba nie tylko mama,mąż rozumie?

Cytat

nie śmiałam narzekać.Mogłam narzekać na jedno. Bo w łóżku był zimną rybą. Taką babą którą ciągle boli głowa i jest zmęczona

toteż przy takiej reglamentacji nie dziwne
wystarczy że mój mąż stanie za mną i muśnie, gdziekolwiek a ja mam gęsią skórkę i miękkie kolana. I niestety nigdy mi to nie przeszło. A podobno takie

Komentarz doklejony:
i ciesz się że Ci nie przeszło .
.[quote]
odnowił ten kontakt i sugerował Pani Foch chęć powtórki.[/quote
Ja się zastanawiam czy mąż nie nabawi się nerwicy skoro jego ,,odnawialne" pragnienia nie zostają zaspokojone dzięki ,zastarszaniu,nieobecności pFoch w danej chwili,opatrzności?
Taki uratowany przed samym sobÄ….
11897
<
#106 | murka dnia 18.02.2017 12:27
Miałam patrzeć na to jak staje się obcy i nie chce ze mną rozmawiać? I ciągle z kimś pisze? i głaskać go za to po głowie? Przecież czułam co się dzieje. Rozumiem że moim pytaniem czy zdaje sobie sprawę że pewnych rzeczy nie można robić bez konsekwencji go zastraszyłam?

Komentarz doklejony:
Nie wyrzuciłam mu rzeczy przez okno, nie zrobiłam awantury. Ja pamiętam że byłam wtedy tak bardzo zrezygnowana tym że nagle stałam się wrogiem, że po prostu chyba nie widziałam innego wyjścia jak dać mu spokój i odejść skoro mnie nagle nie chce.
3739
<
#107 | Deleted_User dnia 18.02.2017 12:57
Wszystkie Twoje relacje Murka przebiegają na tym samym poziomie. Ty- babcia, Ty -matka, Ty- syn i Ty -mąż. Opierają się na nadrzędnym statusie "rodzina" . Babcia opiekowała się Tobą, Ty matką, Ty dzieckiem i Ty mężem. Co tu jest nie tak? Tylko jedna z Twoich ról wygląda w miarę prawidłowo, opieka nad własnym dzieckiem. Chociaż nie wiem czy pozwolisz mu na samodzielny rozwój, by syn mógł stać się zaradny życiowo. Twoja babcia prawdopodobnie taki błąd powieliła wobec Twojej matki. Zapobiegała własnemu dziecku przed popełnianiem błędów i nauki na podstawie własnych doświadczeń, sukcesów i porażek ,w wieku stosownym do takiej nauki. Dzięki temu za młodu stałaś się opiekunką swojej matki, osoby nieodpowiedzialnej. O tym już Yorik pisał.
Wyręczanie męża jak własnego dziecka. Nazywasz takie zachowanie walką o związek, zapobieganiem przed odsunięciem. I to wielka pomyłka definicji. Masz dorosłą, wykształconą już jednostkę. Możesz swoje racje mu zakomunikować. Cała reszta leży w jego rękach, w jego zdolności do oceny jego działań. Twoja ocena jest dla ciebie, dla akceptacji tego faceta jakim jest lub braku akceptacji dla niego. Zmusić, zastraszyć, nauczyć kogoś dorosłego swoich racji dla swojego poczucia bezpieczeństwa?
Inna sprawa to kwestia trwałości i mocy danej relacji. Normą są silne więzi między rodzicami, a dziećmi. Te więzi jednak z czasem słabną, by przejść z nadrzędno-podrzędnej do relacji partnerskiej. Nadal uwiązana jesteś do matki w imię odpowiedzialności za więzi rodzinne. Nadal w podobny sposób traktujesz związek z mężem. Zamiast partnerstwa masz wbitą ochronę. Bezwarunkową i bez limitu czasu.
6755
<
#108 | Yorik dnia 18.02.2017 14:08
Murka,

Cytat

No jestem naiwna. Cały czas wierzę że można być ze sobą dwadzieścia lat z i nie zdradzać. I nikt z mojego stada nie dał swoim współmałżonkom powodów do podejrzeń nawet.

No i o czym to świadczy?
O tym, że nic się nie wydarzyło, nic się nie wydało czy, że na siłę wierzysz w to co Ci pasuje, byle tylko zgadzało się z Twoimi wyobrażeniami?
Wierzysz, że przyjaciółka przyznała by się kobiecie takiej jak Ty, gdyby miała romans lub zdradziła?
Własnego faceta nie byłaś w stanie poznać przez tyle lat, póki Ci się sam nie wystrawił, a uważasz, że znasz te swoje stado ? Uśmiech
Każdy żyje w jakiejś iluzji umysłowej, ale niektórzy stanowczo przesadzają.
3739
<
#109 | Deleted_User dnia 18.02.2017 18:03

Cytat

I ciągle próbuję mu odpuścić Ale nadal zdarza mi się płakać po nocy. Albo wpaść w dół za dnia.

Murka to czasem wynika z wielu innych rzeczy. Dlatego tak ważna jest terapia.

Cytat

No przecież gdyby nie to że kolega mąż postanowił odnowić kontakt i gdybym nie przeczytała po latach smsa że dobrze że jej nie ma w domu bo on jedzie na stare śmieci i gdyby była to by musiał ją pieprz.ć przez pół dnia, a dziś nie ma czasu...To bym sobie nadal żyła na zamku w wieży i ganiała motylki.

Murka bo to on musi przepracować to dlaczego zdradził.
To on musi dojść do tego, co go do tej zdrady pchnęło. Jeśli on nie zrozumie, co jest jego słabością i nie popracuje nad tym, aby ogarnąć ten swój słaby punkt i aby zamienić go w swoją siłę, zawsze istnieje większe ryzyko, że będzie on nad nim panował. I większe prawdopodobieństwo, że zdradzi ponownie, niż gdyby go nie miał.

Komentarz doklejony:
Nie jest prawdą, że wszyscy zdradzają i każdy musi. Zdrada jest jakimś tam wyborem.
Owszem szereg czynników może na taką decyzję wpłynąć. Zdrada dotyczy jednak, na szczęście w sumie, tylko części populacji.

Nie przepracowaliście wszystkiego jak trzeba, nie weszliście w głąb siebie, nie podjęliście świadomych decyzji, to i Twój partner po raz drugi zachwiał Twoim zaufaniem.

Komentarz doklejony:
Ty możesz jedynie przepracować to wszystko co spowodowało kryzys w Waszym związku.Zmiana Twojego myślenia z pewnością wpłynie na zmianę Twojego zachowania, a tym samym i otoczenia. Jednak dopóki on nie wejdzie w głąb siebie i nie zmieni swojego myślenia, którego wynikiem są takie zachowania, czy reakcje, ryzyko powtórki z rozrywki istnieje zawsze.

Dlatego to osobie zdradzającej musi zależeć na naprawie tego co zepsuła.
6755
<
#110 | Yorik dnia 19.02.2017 01:44
Amor,

Cytat

To on musi dojść do tego, co go do tej zdrady pchnęło. Jeśli on nie zrozumie, co jest jego słabością i nie popracuje nad tym, aby ogarnąć ten swój słaby punkt i aby zamienić go w swoją siłę, zawsze istnieje większe ryzyko, że będzie on nad nim panował.

Słabością jest jego natura, która nie daje się ujarzmić presji społecznej; nie każdy potrafi być ascetą; niezależnie czy to kobieta czy meżczyzna;
Stały związek satysfakcjonujący seksualnie, emocjonalnie i intelektualnie przez lata? I to dla obojga? możliwe?

Niewiele trzeba, by relacja była nie satysfakcjonująca, a jeśli w związku jest nudno, szaro i bez pozytywnych emocji lub dzieje się źle, pojawia się odczucie samotności to prosta droga do chęci zaspokojenia potrzeb. Oczywiście niektórych żaden związek w pełni nie usatysfakcjinuje lub z inną osobą było by to możliwe (choć może tylko przez jakiś czas);

Murka, a co z chęcią przeżycia czegos fajnego, zrealizowania swoich fantazji, których nie można zrealizować z żoną ?
Żony raczej nie chcą lub nie potrafią być nienasycone przez pół dnia i jeszcze po 20 orgazmach prosić o więcej. Nie potrafią przyłożyć się do tego focha, którego tak przeżywasz, raczej lecą minimalistycznym schematem na odwal się, bo starać się nie muszą, fachowość tez stoi pod dużym znakiem zapytania; więc ktokolwiek inny dostarczy dużo większych emocji, nie ważne, ze głebszych wiezi nie ma; wystarczy pożadąnie, które w małżeństwie rzadko jest duże po kilku latach;

Żona raczej nie jest w stanie dać takich doznań jak kochanka i właśnie dlatego żony obrzydzają inne kobiety swoim mężom, jak tylko mogą, stawiając się za wzór wszelakich cnót jakby to miało znaczenie;
A gdy jeszcze ma się żonę, która ma przyblokowaną swoją seksualność z różnych względów, to dopiero dramat; Ale z którą by nie pogadał, to zawsze uważa się za boginię seksu i cielesnych uciech mimo, że doświadczenie czy umiejętności praktycznie żadne;

Jakaś wiara, że podpisało się papiery, czy sam fakt, że było się pierwszym niż ktoś inny i daje to wieczne prawo własności czy dozgonny monopol na życie z kimś lub czyjąś intymność, niestety wiele osób zaślepia.
To chyba wina Hollywoodzkiej propagandy zakochania się na całe życie. Ludzkie emocje tak nie działają, nie są stałe, zwłaszcza bez odpowiedniej stymulacji, bo samoistna mało kiedy istnieje. Jedna stymulacja wystarcza dla większości, żeby zdążyć władować się w jakieś zobowiązania w wyobrażeniach zauroczenia, jako dożywotnie;
3739
<
#111 | Deleted_User dnia 19.02.2017 10:14
normalnie kredki się sypią... Uśmiech

Cytat

Słabością jest jego natura, która nie daje się ujarzmić presji społecznej

a człowiek tylko ciało posiada? i to ciało nim rządzi?
na chodniku też robisz , bo natura mówi tu i teraz?
składowymi są: ciało-umysł-dusza
hołubiąc samej cielesność, podważasz wartość siły umysłu i istnienie duszy,

Cytat

Stały związek satysfakcjonujący seksualnie, emocjonalnie i intelektualnie przez lata? I to dla obojga? możliwe?

nic nie jest stałe, wszystko płynie, z różnym natężeniem, w zależności od wielu czynników (np chorób, które mogą się pojawić w rodzinie; hormonów, których praca zależna jest od chociażby nawet od wieku; czy chociażby stresu. który również, jeśli dotyczy jednego z małżonków, może wpłynąć na rozbiegnięcie się potrzeFajne
stąd oprócz ciała człowiek ma i umysł, aby ogarniał;

spadki satysfakcji w związku nie są tożsame z ich kompletnym zanikiem;
mogą się zdarzyć takie związki, gdzie wszystko na samym początku się wypali, ale też gro związków płynie przez życie sinusoidalnie;

Cytat

Żony raczej nie chcą lub nie potrafią być nienasycone przez pół dnia i jeszcze po 20 orgazmach prosić o więcej. Nie potrafią przyłożyć się do tego focha, którego tak przeżywasz, raczej lecą minimalistycznym schematem na odwal się, bo starać się nie muszą, fachowość tez stoi pod dużym znakiem zapytania;

a skÄ…d te dane?
ile tych żon miałeś, aby wszystkie inne ludzkie związki do jednego worka wkładać?
czemu kobietom ubliżasz?
dlaczego tylko żony lecą minimalistycznym schematem? a mężowie to nie? ;

Problem w tym, że gro ludzi żyje obok życia, byle jak.
Żyje w swoich głowach.
Żyje najczęściej myślami i skupieniem ich nad przeszłością, przyszłością, a nie potrafi się zakotwiczyć w teraźniejszości.
Większość złego ludzie przeżywają w swoich głowach, a nie w realnym świecie.
Większość ludzi istnieje bardziej i częściej w swoim własnym myślobiegu, a mają problem urealnieniu się przez zmysły w teraźniejszości.
Ludzie istnieją byle jak, poza "tu i teraz" i poza własnymi zmysłami. To jest problem! Brakuje ludziom uważności, pędzą nie wiadomo dokąd.

A istnieje tylko tu i teraz. I to co zmysły są w stanie odczuć w tym danym momencie.

Jeśli tego co dzieje się "tu i teraz" człowiek nie potrafi chłonąć, w momencie kiedy to trwa, nie ma w sobie na tyle wyobraźni i kreatywności, aby czynić każdy ze swoich dni wyjątkowym, to kto jest odpowiedzialny za jego życie? Natura? Uśmiech ))
Jak mnie panie Boże stworzyłeś tak mnie masz?

Człowiek stworzony jest do wzrastania, a nie do byle jakiego trwania.
Słabości są po to, aby uczynić z nich swoją siłę.

Cytat

Żona raczej nie jest w stanie dać takich doznań jak kochanka i właśnie dlatego żony obrzydzają inne kobiety swoim mężom, jak tylko mogą, stawiając się za wzór wszelakich cnót jakby to miało znaczenie;

A biedni mężowie są zdolni tylko z tych doznań korzystać? Uśmiech )))
Zaraz zaraz... a to nie mężowie obrzydzają kobietom innych mężczyzn, twierdzeniami, kto Ci zapewni taki byt, opiekę i komfort ...? Uśmiech )))
Naprawdę? Naprawdę ludzie nie są zdolni do oderwania się od własnych ograniczających ich przekonań, lęków i innych ułomności?

Wszelkie odczuwanie doznań, jest zależne właśnie od umiejętności tego zakotwiczenia zmysłów w "tu i teraz". Od urealnienia.

Kiedy poznaje się jakąkolwiek nową osobę, czy ma się do czynienia z nowymi zdarzeniami praca zmysłów się wyostrza. Stąd doznania tej wyjątkowości, bo zmysły zostają obudzone.
Kto jednak jest odpowiedzialny za usypianie własnych zmysłów i byle jakie życie na co dzień?
Jeśli ktoś ma nawyk życia poza "tu i teraz" i poza swoimi zmysłami. To nigdy żaden partner/partnerka nie da mu tego czego szuka lub właśnie tylko chwilowo zaspokoi w pierwszej fazie poznania.

Komentarz doklejony:

Cytat

Jakaś wiara, że podpisało się papiery, czy sam fakt, że było się pierwszym niż ktoś inny i daje to wieczne prawo własności czy dozgonny monopol na życie z kimś lub czyjąś intymność, niestety wiele osób zaślepia

To nie papierek zaślepia, a brak świadomości przy jego podpisywaniu. Właśnie to byle jakie życie w pośpiechu w oderwaniu od własnych zmysłów i własnej umysłowości i duchowości.
Brak świadomości chociażby tego, czym naprawdę jest ślubowanie komuś czegoś, brak świadomości tego jaką stanowić powinno ono wartość.

Każdy dzień jest inny, każdego dnia słońce inaczej oświetla chociażby twarz osoby, która jest obok, ale gdy żyje się poza zmysłami, do tego brakuje wyobraźni i kreatywności w związku, świadomości potrzeby własnego wzrastania, umiejętności budowania, cieszenia się, wdzięczności za to co przynosi życie codzienne, to faktycznie już po kilku latach można nie wiedzieć nic.

A też i taka prawda, że nie zbuduje się niczego wartościowego, jeśli ciągle zaczyna się budować od nowa.

Dlatego takim piekłem jest zdrada, bo uświadamia wielokrotnie, że brakło w związku tego co najważniejsze.

Komentarz doklejony:
*to faktycznie już po kilku latach można nie widzieć nic.
11897
<
#112 | murka dnia 19.02.2017 11:43
Czytam, czytam. Nic nie piszę bo mi się zwoje przegrzały. Jedna uwaga tylko. To ja w tym związku jestem wiecznie nienasycona. Może kurczę po prostu nigdy go nie kręciłam i dlatego cokolwiek innego, nowego ma na starcie wygraną. Ale na litość, facet który już w wieku 20 lat zasypiał po dobranocce, nigdy nie chciał robić tego wieczorem. Kładł się i jeszcze miał pretensje że on jest zmęczony a mi jakieś głupoty w głowie. Miesiącami NIC... Że ja nie inicuję ??? Ileż razy byłam brutalnie odrzucana. teraz tłumaczenie że myślał ch...jem??? To jest upokarzające...Gdyby to nie było smutne to by było wręcz śmieszne.
12173
<
#113 | jagodalesna dnia 19.02.2017 11:54
Murka nienasycenie, nadgorliwość... to wszystko trzyma się kupy. Z przymrużeniem oka Ogarniasz "temat" pod względem logiki, ale masz problemy z ogarnięciem "warstwy emocjonalnej". Zarówno w życiu jak i Waszym związku przyjęłaś rolę osoby rozgrywającej, utrata kontroli w obliczu zdrady plus idealizm zawaliły Twój misternie szyty na miarę Twoich potrzeb świat. Czasami trzeba zostawić trochę przestrzeni na inwencję i działanie partnera. Tak aby "chciało mu się chcieć" i aby nie był jedynie obserwatorem uczestniczącym w idealnie poukładanym przez Ciebie życiu.

Amor - dokładnie - ludzie lubią chodzić w życiu na skróty oraz bylejakość. Przyzwalają na to i sobie i innymSmutek
5808
<
#114 | Nox dnia 19.02.2017 13:03
murka
,

Cytat

facet który już w wieku 20 lat zasypiał po dobranocce, nigdy nie chciał robić tego wieczorem. Kładł się i jeszcze miał pretensje że on jest zmęczony a mi jakieś głupoty w głowie. Miesiącami NIC...

Jagoda

Cytat

Czasami trzeba zostawić trochę przestrzeni na inwencję i działanie partnera. Tak aby "chciało mu się chcieć

myślisz że zdrowemu zakochanemu 20-35 latkowi się nie chce bo... żonie tak?
okreslenie,,zimna ryba",bóle głowy głowy u faceta występują gdy jego 20+letnia zona rządzi?W nocy on mógłby porządzić.
Murka

Cytat

Może kurczę po prostu nigdy go nie kręciłam

może się nad tym zastanów i wróć do komentarza Apola/o powodach slubu/
3739
<
#115 | Deleted_User dnia 19.02.2017 13:07

Cytat

To ja w tym związku jestem wiecznie nienasycona. Może kurczę po prostu nigdy go nie kręciłam i dlatego cokolwiek innego, nowego ma na starcie wygraną. Ale na litość, facet który już w wieku 20 lat zasypiał po dobranocce, nigdy nie chciał robić tego wieczorem. Kładł się i jeszcze miał pretensje że on jest zmęczony a mi jakieś głupoty w głowie. Miesiącami NIC... Że ja nie inicuję ??? Ileż razy byłam brutalnie odrzucana. teraz tłumaczenie że myślał ch...jem??? To jest upokarzające...Gdyby to nie było smutne to by było wręcz śmieszne.

Smutne to jest, to Wasze minięcie się, to mijanie się codzienne.
Ten brak wzajemnego wsłuchania się.
12173
<
#116 | jagodalesna dnia 19.02.2017 13:11
Nox, mój komentarz dotyczył generalnie ich relacji, nie koniecznie sfery seksu. Nadal uważam, że NADGORLIWOŚĆ jest przekleństwem, które ogranicza i wyniszcza.
Murka - jeśli od dawna mieliście inne potrzeby to nie dało to Tobie do myślenia? Chemia jest albo jej nie ma...
5808
<
#117 | Nox dnia 19.02.2017 13:45
Murka

Cytat

jako pietnastolatki, miłość, całowanie, randki, ale on fruwał i rwał co się dało................. wiadomo jak jest jak się ma naście lat
.

Cytat

Nie deklarował wtedy że chce żebym była jego jedyną ........

ale

Cytat

Nie był moim pierwszym mężczyzną, pewnie go to zabolało. Tak mówi ale dopiero teraz
mimo że sam rwał co się dało

Cytat

.............. kiedy już stało się romantycznie i pierwszy raz razem, to dla mnie było już poważne , a dla niego jeszcze nie.

Cytat

Zostawił mnie dla mojej koleżanki,

Cytat

było źle, poznałam kogoś, zaczęłam żyć, ale ciągle o nim myślałam.

Cytat

Po pół roku przyszłam do niego i powiedziałam że ja też kogoś mam i planujemy wspólny wyjazd I że po tym wyjeździe nie będzie już opcji jego powrotu do mnie bo dla mnie seks oznacza już teraz coś poważnego.

Cytat

Oświadczył mi się, powiedział że nie przeżyje tego, że ktoś inny mnie ma. .

Cytat

Cytat

[b]Myślałam [/b]że mamy odpracowana kwestie zdrad

.Myślałaś ,założyłaś chyba też że skoro nie chce byś była z kimś innym/chociaż byłaś i mu to nie przeszkadzało/ to musi kochać.
On się ożenił,wywiązuje się z bycia głową rodziny/relacje z dzieckiem,praca/ ale albo potrzeby niewielkie/jednak zmieniał partnerki,coś tam działał/ albo chemii brak od początku.
Teraz można gdybać po 23 latach,facet po 40 nad tym co się teraz dzieje bo zdrada.
Ale co było na początku oprócz zachwytu Murki nad mężem?Zimna ryba,w wieku 20lat gdy pierwsze uniesienia miał za sobą?

Jeżeli czegoś nie ma to chociażby autorka stawała na rzęsach,cycki dorobiła to tego nie ma
Jagoda wiem .
Yorik

Cytat

Cytat

Żony raczej nie chcą lub nie potrafią być nienasycone przez pół dnia i jeszcze po 20 orgazmach prosić o więcej.

A kto im te 20 orgazmów załatwi,chyba pomoc kolegów byłaby męzowi potrzebna.

Cytat

Cytat

lecą minimalistycznym schematem na odwal się, bo starać się nie muszą, fachowość tez stoi pod dużym znakiem zapytania

autorka miała naście lat,ale potrzeby większe od męża.Z kim żona powinna się tej ,,fachowości"uczyć?
3739
<
#118 | Deleted_User dnia 19.02.2017 14:08
A Apol też wszystkiego nie ogarnia. Jak to jest z tymi miękkimi kolanami i mężem zimną rybą? Trochę Ramireza brak. Inaczej jest, gdy wyprane, ugotowane, posprzątane i łóżko z harcami w pakiecie. Inaczej, gdy na bieżąco trzeba się trochę postarać. Jeszcze inaczej, gdy działa kołowrotek szukania i rozwiązywania starych i coraz nowszych problemów. Murka, specjalista od wynajdywania i zapobiegania , z jednej strony strony sączy do ucha mężowi potrzebę bardzo konkretnych zmian (facet słyszy z automatu "jesteś do dupy" ) i z drugiej pragnie od niego bliskości.
Mężczyzna ganiał od zawsze za mamutami, zdobycz ,konkurencja stanowiła podstawę jego wartości. Ten nie musi się starać w związku. Poza związkiem jest zdobywcą. A że zdobycz lekko zużyta? Dla niego to zdobycz.
O miękkich kolanach pisał niejaki Freud. Murka nie miała wzorca ojca przy sobie. Seksualność bierzemy z relacji z rodzicami. Brak bliskiej relacji z ojcem ,potrzeba niespełniona z dzieciństwa ukazuje się w relacji seksualnej z mężem. Facet nie stara się, a ma za to żonę z miękkimi kolanami. Mniej więcej ponad sto lat temu pisał o seksualności stary Austriak.
11897
<
#119 | murka dnia 19.02.2017 14:13
Czyli jednak na siłę tego nie pociągne, szkoda. Miałam wizję wspólnej starości. I żebym na uszach stawała to zawsze będą młode dupy, którym wystarczy że są młode. A ja jestem coraz starsza. I niestety mój mąż z wiekiem przybiera na atrakcyjności nie tylko fizycznie. I to jest to od czego zaczęłam. Na ile jego przemiana jest grą żeby był spokój, a na ile olśnieniem że może jednak stracić coś co jest trochę warte. Generalnie to brutalnie otwieracie mi oczy. Czyli cudów nie będzie, i tak się rypnie.
5808
<
#120 | Nox dnia 19.02.2017 14:23
na siłę pociągniesz,tak jak i do tej pory.
On sobie czasem wyskoczy /albo nie /i wróci.

Cytat

Cytat

może jednak stracić coś co jest trochę warte

wie że tylko on,że to Twoja miłość na całe życie,że gęsia skórka......
Wie że nic nie traci bo jesteś cała jego tylko tej chemii i tak nie będzie.
I żebym na uszach stawała to zawsze będą młode dupy, którym wystarczy że są młode. A ja jestem coraz starsza

Cytat

Cytat


no nie przesadzaj ,może się zauroczyć atrakcyjną 40tką.

Komentarz doklejony:
pogadaj z nim o przeszłości tak bez nerwów i atakowania Otym co czuł,z czego wynikały jego małe potrzeby,jak było w poprzednich związkach,co go kręciło.Pozwól mu mówic.

Komentarz doklejony:

Cytat

Cytat

zawsze będą młode dupy, którym wystarczy że są młode. A ja jestem coraz starsza

Murka dla kogoś innego możesz być cud,miód,idealna.
No ale Ty chcesz....jego,a dla niego miód to ktoś inny?
12173
<
#121 | jagodalesna dnia 19.02.2017 14:36
Murka, a czy Ty możesz być choć trochę mniej nadgorliwa, mniej dostępna i pewna jak to, że jutro jest poniedziałek? Może on nie poczuł co i kogo może stracić bo mu... nie dałaś i szansy i czasu na myślenie (samodzielne myślenie!).
3739
<
#122 | Deleted_User dnia 19.02.2017 14:37
No i widzisz Murka, założyłaś świetny, niebanalny temat. Dla męża, nie dla siebie. Twoje braki, błędy, myślenie będą Twoimi, jego ciągłe szukanie tylko jego brakami. Oceniasz go wg swoich chęci ratowania związku. To on musi chcieć, a ty oceniasz czy jego chcenie to pic na wodę, fotomontaż, czy coś co zasługuje na tę szansę. Czy przyniesie Tobie oczekiwane spełnienie, nie jemu.
12173
<
#123 | jagodalesna dnia 19.02.2017 14:42
Smutne jest to, że tak długo miotasz się a nie weryfikujesz swojej postawy...
3739
<
#124 | Deleted_User dnia 19.02.2017 14:48
murka,a czemu z góry zakładasz ze i tak wszystko sie rypnie? masz tu czarno na białym,co możesz zmienić żeby własnie się nie rypło...ty sie poprostu zaczynasz bać, bo on wyglada coraz lepiej, i co z tego ? może być jak książę ale bez dobrego konia daleko nie zajedzie...
apol,jakby chciał wszystko ogarnąć to by chyba zwariował,jak mówiłam temat rzeka,a ty co powiedziałeś? uważać żeby sie nie utopić...
facet zimna ryba Szeroki uśmiech a może poprostu oszczędny w uczuciach, nic więcej nie mówię bo stary Lew zaraz mnie na parter sprowadzi Szeroki uśmiech ale na szczęście tylko dużo ryczy...
3739
<
#125 | Deleted_User dnia 19.02.2017 15:03

Cytat

ty sie poprostu zaczynasz bać

pytanie, czy to strach, czy pokusa?
12173
<
#126 | jagodalesna dnia 19.02.2017 15:13
Murka, a może atrakcyjność męża w Twoich oczach rośnie tym bardziej im bardziej on ucieka? Lubisz gonić króliczka?Z przymrużeniem oka
3739
<
#127 | Deleted_User dnia 19.02.2017 15:17
Fajne Zahira a to nie objaw topienia się w tym bajorku ? Ten cały strach? Jeśli bajoro rozrasta się do rozmiarów oceanu to warto mieć koło siebie dobrego żeglarza. Bez psychologa będzie naprawdę ciężko, za dużo tych problemów. Nasze spojrzenie nie zastąpi porządnej pracy nad sobą. Nasze spojrzenie nie zastąpi Murce jej własnych decyzji. Nie zastąpi pogodzenia się z tymi decyzjami.

Szeroki uśmiech Amor, pokusa? Jakie zdziwienie mogłoby być, gdyby obok Murki pojawił się facet bez wewnętrznych demonów, z umiejętnością wyznaczania własnych granic. Może i miękkie kolana miałyby rację bytu. Z przymrużeniem oka
3739
<
#128 | Deleted_User dnia 19.02.2017 15:23

Cytat

Amor, pokusa? Jakie zdziwienie mogłoby być, gdyby obok Murki pojawił się facet bez wewnętrznych demonów, z umiejętnością wyznaczania własnych granic. Może i miękkie kolana miałyby rację bytu

fizycznie nie musi się nikt pokazywać; ot ciemna strona własnego księżyca, każdy taką ma, kwestia odwagi wejrzenia w nią i zmierzenia się,

z drugiej strony niemożliwym jest poznanie światła, bez poznania ciemności
6755
<
#129 | Yorik dnia 19.02.2017 15:37
Myślę, ze Jagodaleśna najbardziej te relacje poczuła, a chyba nie jest facetem Uśmiech

Murka,

Cytat

Ale na litość, facet który już w wieku 20 lat zasypiał po dobranocce, nigdy nie chciał robić tego wieczorem. Kładł się i jeszcze miał pretensje że on jest zmęczony a mi jakieś głupoty w głowie. Miesiącami NIC... Że ja nie inicuję ??? Ileż razy byłam brutalnie odrzucana. teraz tłumaczenie że myślał ch...jem??? To jest upokarzające...Gdyby to nie było smutne to by było wręcz śmieszne.

Kotka można zagłąskać na śmierć, a odbierając mu samczą inwencję, zamieniająć i myląc rolę, właśnie tak go wykastrować. Przy jakiejś wyleniałej myszce, która ma odpowiednie odruchy samiczki może się po latach poczuć Lwem. Kimś kogo w sobie wcześniej nigdy nie czułZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Murka,

Cytat

Czyli jednak na siłę tego nie pociągne, szkoda. Miałam wizję wspólnej starości.

Na siłę ?? moze to robisz to od samego początku; uszczęśliwiasz kogoś i siebie na siłę?;

Cytat

Po pół roku przyszłam do niego i powiedziałam że ja też kogoś mam i planujemy wspólny wyjazd I że po tym wyjeździe nie będzie już opcji jego powrotu do mnie bo dla mnie seks oznacza już teraz coś poważnego.

A niby czemu teraz coś poważnego a wcześniej nie? dziwne;
Strasznie dziwna ta decyzja o małżeństwie, nie przemyślana.
To naprawdę niezły trik na faceta;
Już dawno nie pasowało mi, to samo co Nox; Facet spotyka się z innymi, nie przeszkadza mu, że jego była /ta którą zaliczył/ też się z kimś spotyka; odpuścił ją, szukał dalej. Pojawia się ta była, która zawsze na niego leciała i stawia go pod ścianą; Ma się szybko zdeklarować, bo jeszcze się z nikim nie bzykała, ale dłużej na niego nie będzie czekać, jak zacznie to ma o niej zapomnieć, więc wóż albo przewóz;
To postawienie pod ścianą z jednoczesnym pokazaniem, że do tej pory byłą tylko jego, ale jak się nie zdecyzuje, to traci dziewczynę, której faktycznie na nim zależy; Czyżby połechtane ego i świadomość, że drugiej takiej zaangażowanej szybko nie znajdzie?;

Cytat

Ale na litość, facet który już w wieku 20 lat zasypiał po dobranocce, nigdy nie chciał robić tego wieczorem. Kładł się i jeszcze miał pretensje że on jest zmęczony a mi jakieś głupoty w głowie. Miesiącami NIC...

Albo homo niewiadomo, albo kobieta, która nie jest kompletnie w jego typie, nie podnieca go, nie kręci i jeszcze go sobą przygniata domagąjąc się aby zaspokajał jej potrzeby seksualne, tragedia; Można sobie wyobrażac, że się bzyka kogoś innego, ale ile można się oszukiwać;
Jeśli kobieta podnieca i facet jej pragnie, to nie ważne zmęczenie czy 3 w nocy, najwyżej facet pada na niej;

Murka, kobieto, nigdy nie miałaś faceta, który by Cię naprawdę pożądał, zawsze musiałaś prosić o seks? To Ty chyba nigdy nie czułaś się kobietą;
Jak u Ciebie z poczuciem kobiecości?
Im bardziej Cię odpychał i wydzielał, tym bardziej byłaś jego?
Przeciez Ty też już dawno powinnaś mieć kochanka na boku i było by to logiczne, na co Ty liczyłaś tyle lat, że facet raptem się do Ciebie przekona?;
I Tobie się nagle wydaje po zdradzie, że przed byłaś szczęsliwa?

Komentarz doklejony:
Jagodaleśna,

Cytat

Murka - jeśli od dawna mieliście inne potrzeby to nie dało to Tobie do myślenia?

Mimo, że to jest proste jak drut, myślę, że nie. Nawet pewnie z nikim o tym nie gadała, bo i po co, skoro to wielka miłość? Przeciez kochała i ciągle całemu światu udowadniała, że na jego miłość też zasługuje, zmieniała go. I wszystko w temacie Z przymrużeniem oka

Murka,

Cytat

Oświadczył mi się, powiedział że nie przeżyje tego, że ktoś inny mnie ma. Szybki ślub ze sprawą w sądzie bo był niepełnoletni.

Komu się tak bardzo spieszyło i do czego? To jakieś jaja, to chore, nawet dziecka nie było w drodze, to o co chodziło?; bzykać się, czy zamieszkać razem można było bez ślubu; Małżeństwo miało zagwarantować życie razem, żeby się komuś nie odwidziało?
Czyżby wiara w papierek? zaklepanie sobie kogoś w tak młodym wieku? Czemu sąd zezwolił, aby tak młodzi ludzie, którzy nie znali życia, mieli jeszcze siano we łbie podjęli jakieś prawne zobowiązania? Gdzie byli rodzice i ich rozsądek?
O co w tym chodziło, bo bez wódki cieżko zrozumieć ?
12173
<
#130 | jagodalesna dnia 20.02.2017 11:49
O co w tym chodzi? Dla mnie to mieszanka wybuchowa: nadgorliwość plus idealizm plus duża dawka źle ukierunkowanej energii życiowej. Wszystko to daje dużą siłę sprawczą ale czy szczęście?
W liceum straszył mnie cytat wieszcza - "człowiek własną pracą i wysileniem do wszystkiego dojść może". Może i może, ale nie w każdej strefie życia...
6755
<
#131 | Yorik dnia 20.02.2017 15:42
I znowu widzę cechy kobiety, która "kocha za bardzo", na siłę.
Podobno dziewczyna, która wychowywała sie bez ojca zrobi dla faceta (a może dla utrzymania swoich wyobrażeń) wszystko;
Czyżby bzykanie się z gościem, jako nastolatka, wyzwoliło w niej tak cudowne emocje, że zaczęła je pielęgnować i budować na tym miłość, dorabiać do tego co tylko mogła, nie ważne, że on nie był zainteresowany i nie było to dla niego sensem życia. Ona była w trybie ON a on w SAND BY;
"Będę Cię tak mocno kochać i dotąd aż Ty mnie pokochasz, bo nikt na świecie nie będzie Cię kochał tak jak ja !!!;" Czyżby na tym się opierał zwiazek? Dla faceta to bardzo wygodne i mocno łechczące ego;
Jak wzbudzić w kimś emocje/uczucia? Najprościej wrzucając na kogoś swoje, jeśli ktoś poczuje, nie wie czego chce, to się wkręci;
Przejęła i umiejętnie kontrolowałą jego uczucia dowalając do pieca tymi swoimi bajkowymi "głodnymi kawałkami" o wyjątkowości tego co łączy, o wielkiej miłosci ponad życie itd...;omotała go wciskając mu na siłę swoją bajkę; zaczęła kształtować na swoje podobieństwo; Facet nie do końca wiedział co sie z nim dzieje, może nawet na jakiś czas uwierzył w przeznaczenie; ale to nie były jego uczucia, jego marzenia; być może nie miał ich jeszcze;
Nie musiał zabiegać, nie musiał inwestować, dostał wszystko za free, za to ze jest; potem musiał dostosowywac się do jej swiata, którego pewnie do końca nie rozumiał;
Sypało się od początku, ale wiara czyni cuda; pewnie wiedziała lepiej od niego, co on czuje lub powinien czuć; bo przecież inaczej być nie może;
Przegrywał z jej determinacją, zaangażowaniem i emocjonalnością; ale wystarczyła chwila nieuwagi i facet poczuł siebie;
Robić coś za kogoś, narzucajac coś, to go odmóżdżać; Potem miec pretensje, że nie myśli? trochę śmieszne;

Dziecieca miłość jest cudowna, bajkowa i wyidealizowana, ale życie powinno ją weryfikować. Dojrzewanie na tym polega. Jeżeli ktoś mało docieka, nie uczy się, nie jest ciekawy świata, budzi się potem jako 40 letnia nastolatka i chce sobie życie odbierać.
12173
<
#132 | jagodalesna dnia 20.02.2017 16:02
Yorik, a dlaczego robisz z faceta biednego misia? Może jeszcze zawnioskujesz o rentę dla niego za straty moralno-emocjonalnalne a obezwładniająca miłość Murki wpłynęła na skoliozę Pana męża, tak?Szok
Każdy mniej lub bardziej świadomie wchodzi w życie z bagażem schematów i wśród schematów umiera. Rola jaką przyjęła Murka jest mocno zakorzeniona w odwróconej relacji matka-córka oraz braku ojca. Rola nadgorliwego dawcy utrwalała się całe życie.
6755
<
#133 | Yorik dnia 20.02.2017 16:33
Odpowiedzialność sięga do tych mamusi, które do życia nie za bardzo były przystosowane, użalały się nad sobą myśląc tylko o sobie a nie o dzieciach; Nie dźwignęły tego; Bardzo możliwe, że to też takie stare niedojrzałe nastolatki, to co one dzieciom mogły przekazać? bezradność i nieszczeście czy krzywdę w miłości? Te same błedy?
Mocne postanowienie, że historia miała się nie powtórzyć, a się powtarza;

Dziewczyna z ,,głodem męskiej miłości" silnie zdetermonowana, niedojrzały chłopak dojrzewający bez ojca, słaby samiec, którego samica zdominowała i próbowałą emocjonalnie prowadzić przez życie. Chłopcy poza tym emocjonalnie i społecznie dojrzewają dużo później. Czy ta następna, która też dobrze wiedziała czego chce, nie przejęła nad nim kontroli?
20 lat w takim układzie, to chyba i tak mistrzostwo świata; jakoś musieli się do siebie dopasować i za coś sie cenić; gdyby się nie wydało, bardzo może, że była by to wyjątkowa, nieskazitelna miłosć do grobowej dechy;
Stało się coś, co zmusiło do myślenia i powstał problem;
3739
<
#134 | Deleted_User dnia 20.02.2017 16:55
Oooo Lew zaryczał,aż serce może stanąć Szok to kobieta nie jakiś potwór,na miejscu murki padła bym na kolana i się rozpłakała,ale ona jest twardsza ode mnie i się nie rozpłacze Szeroki uśmiech ale z drugiej strony można sobie wiele uświadomić...
Tak apol, masz rację to już nie rzeka,czy bajorko to ocean.
11897
<
#135 | murka dnia 20.02.2017 17:50
No Yorik jesteś wyzwaniem Uśmiech przepraszam bardzo ale piszę na razie na szybko. Jeden szczegół w tym nie gra. Mój mąż nie jest cipą, to on rządzi. Wręcz mam na zakładzie typ macho. Nie jest to fajne bo czasem nie mam nic do gadania. Zmieniło się to dopiero jak wyszło że nie był idealnym wiernym księciem. Czemu szybko ślub? Śmiej się ale on chciał mieć rodzinę A ja widziałam z nim przeszłość.

Komentarz doklejony:
Przyszłość.
Teraz kwestia czemu napiÄ™te byÅ‚o niepoważne A potem poważne. Ja siÄ™ w nim zakochaÅ‚am jak miaÅ‚am 15 lat. Już sÅ‚yszÄ™ Å›miech. Ale no sorry, w Å›rody "chodziÅ‚" ze mnÄ…, w piÄ…tki z BasiÄ… w wakacje stoisk sypiaÅ‚ na poważnie Z jakÄ…Å› innÄ… ZosiÄ…. Tocoi ja miaÅ‚am być zakonnicÄ… już wtedy? Też miaÅ‚am chÅ‚opaków, rozstawaliÅ›my siÄ™ i schodziliŝmy wiele razy. A niestety za którymÅ› razem zaliczyÅ‚am seks z kimÅ› innym. No przeciw on też to Rubik. CaÅ‚y czas byliÅ›my przyjaciółmi i cholera czasem mi byÅ‚o bardzo ciężko sÅ‚uchać że on kogoÅ› ma. Ale po rum jak już ze sobÄ… spaliÅ›my dla mnie staÅ‚o siÄ™ to poważne. Ponad rok wtedy już planowaliÅ›my że bÄ™dzie Å›lub, kiedyÅ›. I mój jeszcze wtedy chÅ‚opak poszedÅ‚ w dÅ‚ugÄ…. Teraz jak czytam wasze teksty wiem że po prostu nigdy nie byÅ‚am dla niego obiektem pożądania, stÄ…d wszystkie chyba problemy, bardziej traktowaÅ‚ mnie jak swojÄ… wÅ‚asność. I dlatego ciÄ…gle wracaÅ‚...ma to sens?
3739
<
#136 | Deleted_User dnia 20.02.2017 18:11
I myślisz Murko, że Twój macho nie potwierdza tezy Yorika? Nic bardziej mylnego. Są cztery typy wyrosłych w domach z problemami. Nie musi być pipą, ani w Twoim typie bohaterem. Został macho z wieczną potrzebą udawania twardego, zaradnego do budowy jego ego. Jego matka też nie musiała być sfrustrowaną ofiarą, równie dobrze "twardą babą" . Tyle, że to akurat problem Twojego męża, nie możesz wziąć sobie na kark jego zaszłości. Swoich masz wystarczająco dużo, a syndrom naprawiaczki będzie kusił.
12173
<
#137 | jagodalesna dnia 20.02.2017 18:25
Murka, jak pokazuje życie siłę sprawczą masz. Przekieruj swoją energię, która momentami aż kipi, na to aby skutecznie pomóc... tym razem SOBIE. Znajdź jakiegoś sensownego lekarza i idź na terapię.
6755
<
#138 | Yorik dnia 20.02.2017 20:27
Macho vs. cipa nic nie mówi. Typ władczy też niewiele, niewiedząc z czego to wynika; Jest sporo pseudomacho często kryjących pod tą pozą jakieś kompleksy lub ograniczonych egoistów nieznoszących żadnego sprzeciwu wymuszajacych uległość, bo tylko to potrafią; Nie znam się na tym, ale tyle wiem, że jest macho typu latynoamerykańskiego i angielskiego i kompletnie się od siebie różnią, więc nigdy nie wiadomo, co ktoś ma dokładnie na myśli;

Nie istotne, rządzenie nie wyklucza słabości, często jest ich wynikiem;
Kurcze zapomniałem, ideał nie może mieć żadnych słabości, jest idealny Uśmiech
Poza tym to tylko teza z jakiejś układanki, potwierdzi się lub nie;

Komentarz doklejony:
Chcesz powiedzieć, że jako 15 letnie dziecko nie chcąc zostać zakonnicą bzykałaś się już ostro z dwoma facetami i z jednym z nich widziałaś już swoją przyszłość i chciałaś wychodzić za mąż bo coś tam poczułaś ? Szok
A nieletni dzieciak założył z Tobą rodzinę, bo ta jego się posypała i wydawało mu się, że tak ją odtworzy ? Szok
I żyłaś od tamtej pory w przekonaniu, że to przeznaczenie i największe szczeście jakie mogło Cię spotkać, bo taka miłość się nie zdarza ?Szok hmm..
5808
<
#139 | Nox dnia 20.02.2017 20:57

Cytat

to on rządzi. Wręcz mam na zakładzie typ macho. Nie jest to fajne bo czasem nie mam nic do gadania.

Ty nadrabiasz w domu.
3739
<
#140 | Deleted_User dnia 20.02.2017 21:14
Mi jedna rzecz bardzo nie pasuje w tej historii i przez to mnie dziwi.
Osoby, które w dzieciństwie nie mogą polegać na matce i nie mają wsparcia ojca, bardzo szybko szukają sobie opiekunów zastępczych. Czy to kogoś z rodziny, czy partnerów.
Mają jednak ten problem, że wewnętrznie nigdy nie czują się kochane.
Murka , a czy dobrze rozumiem, że Ty jednak czułaś się kochana przez męża przed zdradą?
6755
<
#141 | Yorik dnia 20.02.2017 21:56
Amor, nie otwieraj puszki pandory;
11897
<
#142 | murka dnia 20.02.2017 22:59
Hahaha. I teraz to już całkiem będę miała przesrane. Ja się czułam kochana i wyjątkowa. Nikt nigdy tak o mnie nie dbał.Nikt mi nie dawał tyle ciepła i czasu. On uciekał do mnie z domu z awanturami ja do niego kiedy u mnie matka się kłóciła z ojczymem. Który nastolatek będzie przychodził do koleżanki po to żeby jej zrobić herbatę i przykryć kocem kiedy się źle czuje. Wychodził z moim psem, uczył mnie fizyki. Ja do niego biegałam kiedy miał nie zdać, i nocami się uczyliśmy. Potem pomagał mi kiedy zwaliła się na mnie umierająca po błędzie lekarskim, po porodzie, matka z depresją, ojczym bez jaj, brat- niemowlę które miało umrzeć lada dzień albo być niedołężnym, pracownicy chcący wypłat i utrzymanie siebie i tych wszystkich ludzi. Zdał egzamin. A potem chciał być jak inni w jego wieku i poszaleć, a ja nie mogłam szaleć bo miałam dzieciaka non stop bo mamusia wróciła do zdrowia i olała to co udało nam się zrobić i zrobiła że mnie nianię. Trudno się dziwić że chłopak wolał moją koleżankę, bez zobowiązań. Ale wiedziałam od przyjaciół że to nie jest to, mój nowy facet to też nie było to. Może nie powinnam iść wtedy do niego i mówić że jeśli ktoś inny fizycznie zaistnieje w moim życiu to powrotu do siebie już mieć nie będziemy, ale poszłam bo tak czułam wtedy. A wyjazd wspólny z tym nowym wpakował by mnie w związek już poważny. I pewnie moje życie by było zupełnie inne i ja bym była inna. Ani ja, ani mój mąż nie mieliśmy żadnych innych poważnych oficjalnych związków z nikim innym. Trudno cokolwiek nazwać związkiem jeśli się razem nie mieszka prawda? A ślub braliśmy kiedy mieliśmy po 20 lat, facet musi mieć 21 przypominam gdyby ktoś nie wiedział. Dziecko...hmm miałam nigdy nie mieć dzieci Uśmiech , dowiedzieliśmy się już po ślubie, trafiłam na różnych lekarzy, jeden z nich był mądry. Pierwszy syn urodził się po 6 latach od ślubu. Planowany i wyczekany i mój mąż zwariował na punkcie dziecka bardziej niż niejedna mamusia z budyniem poporodowym. Tylko o mnie zaczął zapominać...coraz bardziej. Byłam i tyle. Nie wiem co jeszcze mam wam napisać żeby pokazać czemu wyrosłam na jednorożca w paski. Może że jednak część tego co pisze to prawda? Wszystkiego nie stworzyła moja wyobraźnia i roszczeniowe podejście do życia?

Komentarz doklejony:
Nie napisałam nigdzie że bzykałam się ostro z dwoma facetami Uśmiech Uśmiech Uśmiech z tym drugim co to miał być lekarstwem na rozstanie kiedy już byliśmy z mężem poważna parą nie bzyknełam się nigdy. Bo już miałam włączoną opcję że chce tylko tego jednego faceta. Uff czy już wszystko jest jasne?

Komentarz doklejony:

Cytat

dnia luty 20 2017 19:57:24
to on rządzi. Wręcz mam na zakładzie typ macho. Nie jest to fajne bo czasem nie mam nic do gadania.

Ty nadrabiasz w domu.
" na zakładzie, czyli w domu tak żartobliwe napisałam. On rządzi i decyduje ja man sobie cytaty" nie zaprzątać tym swojej ślicznej główki" Smutek
6755
<
#143 | Yorik dnia 20.02.2017 23:50

Cytat

Nie wiem co jeszcze mam wam napisać żeby pokazać czemu wyrosłam na jednorożca w paski. Może że jednak część tego co pisze to prawda? Wszystkiego nie stworzyła moja wyobraźnia i roszczeniowe podejście do życia?

Aaaaaaaaaaa....jednak; czyli przyznajesz się, że masz jakieś paski;
Może w kratkę będzie lepiej? Szeroki uśmiech

Cytat

Nie napisałam nigdzie że bzykałam się ostro z dwoma facetami UśmiechUśmiechUśmiech

Faktycznie. przepraszam, nigdzie nie było, że "ostro" Szeroki uśmiech
3739
<
#144 | Deleted_User dnia 21.02.2017 08:57

Cytat

Teraz jak czytam wasze teksty wiem że po prostu nigdy nie byłam dla niego obiektem pożądania, stąd wszystkie chyba problemy, bardziej traktował mnie jak swoją własność.

Skąd w ogóle takie błędne wnioski?
Gdyby nie pożądał, to by z Tobą nie sypiał, a już tym bardziej nie wchodziłby z Tobą w związek.
A już na pewno nie troszczyłby się o Ciebie i nie sprawił. że czułaś się wyjątkowa.
To właśnie troskliwość mężczyzny świadczy o tym, że kocha.
Prawdziwi mężczyźni, z przysłowiowymi jajami, nie w gadaniu, ale właśnie w działaniu, pokazują, że im zależy.
11897
<
#145 | murka dnia 21.02.2017 09:46
dopisek..ostatni chyba na jakiś czas. Pozamiataliście. W sensie że ja sobie zbudowałam w głowie jakieś chore pierdoły że miłość to przede wszystkim przyjaźń, troska, zaufanie że jeśli urwie mi nogę to to drugie będzie mnie pchało na wózku. I ten szczegół że miłość polega też na tym że nie chce się nikogo innego wpuścić do swojej strefy intymnej. Tak ja to widziałam. Widocznie moje widzenie jest rzadkością, a mój biedny mąż jest standardowy, nie ma opcji pro+, nie uruchomiła mu się automatycznie bo to nie roznosi się kropelkowo jak wirus. I być może jest przyzwoitym człowiekiem, założył rodzinę I nigdy nie chciał jej porzucić, natomiast W kwestii robienia sobie dobrze jest egoistą i nie ma hamulców. Pozamiatane W sensie że się gryzę i analizuję bo czym zawiniłam, co zrobiłam źle. A to po prostu brak tego czegoś co faceta przywiązuje duo dziury. Nie ma chemii z jego strony, może była przez chwilę, ale nawet gdybym sobie zrobiła nowe cycki i operację plastyczną, (nie żebym uważała że muszę Z przymrużeniem oka ) Ale nawet gdyby, to ja i tak będę JA. A mój mąż lubi eksplorować, jest uzależniony od adrenaliny. To wiemy obydwoje. A panienki to też adrenalina. Zawsze z tym przegram. I skoro on ze mną motylkow nie mięsa od dwudziestu lat to magicznie się nie pojawią. Czyli żyjemy, wychowujemy dzieci, lubimy się, ale to wszystko na co mogę liczyć. Tak bardzo nie chciałam takiej opcji brać pod uwagę, ale innej nie ma. Dziękuję wam za zainteresowanie. Coś tam nawet do mnie dotarło. Czy jest mi lepiej? Ależ skąd, wręcz przeciwnie. Ale nikt nie powiedział że wiedza nie boli.:kapitulacja

Komentarz doklejony:
Amor, ratujesz sytuację, ale chyba większość ludzi myśli inaczej. Obawiam się że muszę zdjąć klapki z oczu.
3739
<
#146 | Deleted_User dnia 21.02.2017 09:52

Cytat

miłość to przede wszystkim przyjaźń, troska, zaufanie że jeśli urwie mi nogę to to drugie będzie mnie pchało na wózku. I ten szczegół że miłość polega też na tym że nie chce się nikogo innego wpuścić do swojej strefy intymnej. Tak ja to widziałam

i bardzo dobrze to widziałaś i widzisz Uśmiech
5808
<
#147 | Nox dnia 21.02.2017 10:31

Cytat

miłość polega też na tym że nie chce się nikogo innego wpuścić do swojej strefy intymnej. Tak ja to widziałam. Widocznie moje widzenie jest rzadkością
,
Opowiadasz,gdyby tak było nie mielibyśmy tu tylu zdradzonych niezadowolonych z tego faktu.
a

Cytat

mój biedny mąż jest standardowy

nie jest standardowy,ma tylko inne widzenie niż Ty na miłość/przynajmniej od czasu do czasu/
3739
<
#148 | Deleted_User dnia 21.02.2017 10:32
Jest takie powiedzenie: przy jednej dziurze to i kot zdechnie,ale ile kotów jedna dziura może wykarmić...
w każdy związek wpierdziela się rutyna,monotonia co podcina korzenie.
Nie nam oceniać twojego męża,tyle co ty przedstawiłaś go, takiego nieporadnego misia i pani która zbyt wiele oczekuje,i wyręcza we wszystkim,czas na zmiany:albo naprawić swój związek, albo niech każde idzie w swoją stronę.
5808
<
#149 | Nox dnia 21.02.2017 10:40
,

Cytat

jest uzależniony od adrenaliny. To wiemy obydwoje. A panienki to też adrenalina. Zawsze z tym przegram
.
z czym przegrasz z panienkami czy z adrenalinÄ…?
Podaj mu ta adrenalinÄ™ w innej postaci,wykup mu skoki spadochronowe...

Cytat

wiem że po prostu nigdy nie byłam dla niego obiektem pożądania, stąd wszystkie chyba problemy, bardziej traktował mnie jak swoją własność.

Co ma pożądanie/brak do ,,własności"?Można być partnerami a nie właścicielami siebie ,pożądać się lub nie.
Amor

Cytat

Cytat

Gdyby nie pożądał, to by z Tobą nie sypiał, a już tym bardziej nie wchodziłby z Tobą w związek

to akurat u siebie Murka musi przemyśleć.
Ale to nie jest jednoznaczne w innych zwiÄ…zkach.
3739
<
#150 | Deleted_User dnia 21.02.2017 10:43

Cytat

nie jest standardowy,ma tylko inne widzenie niż Ty na miłość/przynajmniej od czasu do czasu/

on musiałby się wypowiedzieć na temat danej sytuacji, aby można było cokolwiek powiedzieć o tym jakie ma widzenie na miłość

Cytat

przy jednej dziurze to i kot zdechnie,ale ile kotów jedna dziura może wykarmić...

jako, że zdarzają się dziury, które wiele kotów karmią, to to przysłowie samo w sobie jest sprzeczne Z przymrużeniem oka
3739
<
#151 | Deleted_User dnia 21.02.2017 11:17
Amorka: zrozumiałaś Szeroki uśmiech
Żałosne powiedzenie, coś jak "mężczyzna nie jest stworzony do życia w monogamii" a z tym które wiele kotów karmią, mówi samo za siebie i wiadomo o co chodzi...
3739
<
#152 | Deleted_User dnia 21.02.2017 11:19

Cytat

Ale to nie jest jednoznaczne w innych zwiÄ…zkach.

pożądanie, a miłość, to dwie różne rzeczy,
na odczuwanie silnego pożądania, można się zwyczajnie nakręcić, czy kogoś nawet nakręcić,

na tej słabości ludzkiej zarabiają np wszystkie portale randkowe,

a i wielokrotnie pożądanie obok miłości w życiu nie leżało,
6755
<
#153 | Yorik dnia 21.02.2017 12:37
Murka, w sumie to do mądrych wniosków doszłaś, ale musisz się jeszcze upewnić;

Cytat

I ten szczegół że miłość polega też na tym że nie chce się nikogo innego wpuścić do swojej strefy intymnej. Tak ja to widziałam.

Klasyka. Widzisz, dla wielu facetów, często z czasem ten szczegół przestaje być aż tak ważny, wiedzą, że partnerki nie zostawią bo ją kochają i nic się nie stanie.
Większość jest w stanie rozdzielić miłość od pożądania, u kobiet to bardzo rzadkie i ciężko im zrozumieć, bo nie wiedzą jak to jest;
Zapomij jednak o sprawiedliwości. Może czując, że kobieta nie oddziela miłości od pożądania, na samą myśl, że ich kobieta może również sobie zrobić przyjemność z kimś innym, białej gorączki i paniki dostają; Prawie wszystkie nie wyobrażają siebie pożadania bez miłosci, dla większości kobiet w odczuwaniu, to jedno i to samo; Gdy kobieta regularnie sie z kimś bzyka najczęściej się przywiązuje, facet nie koniecznie;

Cytat

I być może jest przyzwoitym człowiekiem, założył rodzinę I nigdy nie chciał jej porzucić, natomiast W kwestii robienia sobie dobrze jest egoistą i nie ma hamulców.

Fajnie i trafnie powiedziane. To nie jest tak, że w ogóle. Hamulce mogą puszczać czasami w określonych okolicznościch, samopoczuciu, okazji. Znacznie gorzej gdy ich nie ma i ktoś żyje myśląc tylko o sobie, bo przy kimś takim można się szybko wykończyć;

Cytat

Pozamiatane W sensie że się gryzę i analizuję bo czym zawiniłam, co zrobiłam źle. A to po prostu brak tego czegoś co faceta przywiązuje duo dziury. Nie ma chemii z jego strony, może była przez chwilę, ale nawet gdybym sobie zrobiła nowe cycki i operację plastyczną, (nie żebym uważała że muszę Uśmiech )

Bingo! ale zakładasz, że emocjonalnie i intelektualnie jest ok, tylko w sferze seksu jest coś nie tak; Warto się temu przyjrzeć, bo mogliście sie kompletnie nie dobrać pod tym względem, a może to być coś prostego, zwykła mijanka, bo każde tylko oczekuje, że to drugie się domyśli, bo coś jest przecież takie oczywiste lub samo zmieni; narastają tylko pretensje, a druga strona nic nie wie; Ciężki temat, żeby się dogrzebać, bo trzeba się przełamać, żeby porozmawiac szczerze; Po zdradzie jest łatwiej, nie musisz uważac żeby przykrości nie zrobić, mozesz walić prosto w oczy, gorzej nie będzie Uśmiech
Cyckami faceta do dziury nie przywiążesz, ale zrobić możesz, zawsze to jakaś odmiana :-) haha...dla koleżanek :-)
Wiesz, że on równie dobrze moze uważać, że nie ma chemii z Twojej strony na niego, że na niego nie działasz, ale przecież Ci tego nie powie;

Komentarz doklejony:
Murka,

Cytat

A mój mąż lubi eksplorować, jest uzależniony od adrenaliny. To wiemy obydwoje. A panienki to też adrenalina. Zawsze z tym przegram. I skoro on ze mną motylkow nie mięsa od dwudziestu lat to magicznie się nie pojawią. Czyli żyjemy, wychowujemy dzieci, lubimy się, ale to wszystko na co mogę liczyć. Tak bardzo nie chciałam takiej opcji brać pod uwagę, ale innej nie ma.

Strasznie przykre po 20 latach dojsć do takich wniosków. W sumie dobre i to, są takie, które nawet tak bardzo by chciały;
Ale zastanawiam się czy Ty czasami nie czekałaś na jakieś zbawienie, jakiś cud czy jego zmianę a sama nic nie ruszyłąś mózgownicą, a trochę przecież można poeksperymentować, to przecież poznawanie tej drugiej osoby; Czy kiedykolwiek się wysiliłaś, zeby go poznać, zobaczyć co na niego działa a co nie? co go kręci? bo to ze jestes i masz dziurę, to dla wielu facetów będzie stanowczo za mało;
Adrenalinę, ekscytację możesz przecież u niego wywołać, próbowałaś ?; Mało kto jest nie do ruszenia. Jego jak widać można ruszyć; nawet wiesz jak. Może zostałaś w swych schematach jako 20-latka?, Tobie niewiele potrzeba, dla niego to za mało;
Ja wiem, że każdy by chciał, zeby to było tak naturalnie, samoistnie, ale w wieloletnich związkach to rzadkość;
Co Ty na to?

Komentarz doklejony:
A z tymi dziurami, to nie o ilość chodzi drogie panie, tylko o jakość;
Nie wiem czemu każda myśli, że ma najlepszą na świecie Uśmiech
Przy kiepskiej dziurze, każdy kot zdechnie, dobra, jak chce to nawet wiele kotów wykarmi;
Dużo zależy też od samego kota, na jaką dziurę się zaszadził Z przymrużeniem oka
3739
<
#154 | Deleted_User dnia 21.02.2017 15:03
To te dziury mają jakość? Szeroki uśmiech
no tak, im głębsza studnia,tym czyściejsza woda...
kot nie koło jednej dziury siada Szeroki uśmiech
3739
<
#155 | Deleted_User dnia 21.02.2017 15:12
To coÅ› wiesz o tych dziurach czy tylko pytasz? :cacy
3739
<
#156 | Deleted_User dnia 21.02.2017 16:18
apol,ja nic nie wiem Szeroki uśmiech ciebie można o to zapytać,ale lepiej już nie drąż,nie mam do tego nastroju Smutek
11897
<
#157 | murka dnia 21.02.2017 17:26
[quote] Przy kiepskiej dziurze, każdy kot zdechnie, dobra, jak chce to nawet wiele kotów wykarmi;
Dużo zależy też od samego kota, na jaką dziurę się zaszadził smiley/quote] ja to nie wiem, ale lubię jeść czystego talerza którego nikt wcześniej nie używał.. Fajne
6755
<
#158 | Yorik dnia 21.02.2017 18:10
Zahira,

Cytat

To te dziury mają jakość? Uśmiech

Tak, są IV klasy jakości, z wiekiem na ogół spada Uśmiech

Murka,

Cytat

ja to nie wiem, ale lubię jeść czystego talerza którego nikt wcześniej nie używał.. Fajne

Ty jednak musisz wrócić jakoś na ziemię; Też już jesteś używana, skażona, nie ma szans, zeby taką nieczystą ktokolwiek dotknął; po kimś? nie ta jakość Z przymrużeniem oka
A jeszcze jak z kimś innym miałaś orgazmy, to zupełnie jesteś spalona, niestety;
Już nie będziesz nigdy bezwzględną własnością; żaden facet nie będzie wiedział, czy jest dla ciebie ważny, czy komuś innemu nie dałaś więcej, czy z kimś innym nie było Ci duzo lepiej?
5808
<
#159 | Nox dnia 21.02.2017 18:14
Amor

Cytat

Gdyby nie pożądał, to by z Tobą nie sypiał, a już tym bardziej nie wchodziłby z Tobą w związek

Cytat

to akurat u siebie Murka musi przemyśleć
.

Cytat

Ale to nie jest jednoznaczne w innych zwiÄ…zkach.
Amor

Cytat

pożądanie, a miłość, to dwie różne rzeczy,

oczywiście że dwie różne.
Mężczyzna który nie czuje do partnerki pożądania nie ożeni się z nią ?
Mąż w którym żona nie wywołuje pożądania nie będzie z nią sypiał?

Murka

Cytat

miłość polega też na tym że nie chce się nikogo innego wpuścić do swojej strefy intymnej

Nox
ma tylko inne widzenie niż Ty na miłość/przynajmniej od czasu do czasu/

Amor

Cytat

on musiałby się wypowiedzieć na temat danej sytuacji, aby można było cokolwiek powiedzieć o tym jakie ma widzenie na miłość

jeżeli kocha autorkę to jednak momentami ciut inne .Nie może powiedzieć tego samego co ona że miłość oznacza dla niego nie wpuszczanie nikogo obcego do sfery intymnej.
Jeżeli jej nie kocha to musiałby się sam wypowiedzieć czym dla niego jest miłość.
3739
<
#160 | Deleted_User dnia 21.02.2017 18:24

Cytat


jeżeli kocha autorkę to jednak momentami ciut inne

Nox to jest tylko gdybanie.
Równie dobrze może mieć takie samo jak ona.
Na jakiej podstawie chcesz wyciągać pewne wnioski? Subiektywnej oceny autorki?
3739
<
#161 | Deleted_User dnia 21.02.2017 18:32
Yorik
Z wiekiem spada Szok nie będę wnikać komu z wiekiem opada Szeroki uśmiech

murka
a kto by chciał jeść brudne kanapki z podłogi,lepiej poczekać na dobry obiad...
6755
<
#162 | Yorik dnia 21.02.2017 18:48
Opada to prędzej na widok niskiej jakości, albo nawet nie zapłonie Szeroki uśmiech
3739
<
#163 | Deleted_User dnia 21.02.2017 18:56
Tak się zastanawiam, o czym Wy mówicie Uśmiech

Zawsze mi się wydawało, że kot to może i przy norce siedzi, ale na myszki poluje.
I to nie po to aby się objeść, ale aby się zabawić.
I w tym nie jakość kota, czy mysiej norki ma znaczenie, a tym lepsza zabawa im kot i myszka bardziej wyrobione i wyostrzone zmysły mają.

Pomijam, że lepiej polują kotki niż kocurki Fajne
6755
<
#164 | Yorik dnia 21.02.2017 19:04
W zasadzie nie można się z tym nie zgodzić, ale jaka norka, taka MYSZKA Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
3739
<
#165 | Deleted_User dnia 21.02.2017 19:09
Yorik
o Jezu...braweran ci pomoże i konar zapłonie Pokazuje język
Jakość żelaza poznaje się w czasie kucia,Jakość konia w czasie jazdy Szeroki uśmiech
12173
<
#166 | jagodalesna dnia 21.02.2017 19:18
Ale sobie galopujecieZ przymrużeniem oka
Wracając do tematu Murki... Niby doszłaś do jakiś wniosków i co? Co planujesz? Naprawdę uważasz, że terapia w Twoim przypadku jest zbędna? Uważam, że na dobrej terapii mogłabyś dojść do konstruktywnych wniosków, które mogłyby wpłynąć na jakość Twojego życia.
A co do adrenaliny to uważam, że niezależnie od stażu można ją wywołaćZ przymrużeniem oka
5808
<
#167 | Nox dnia 21.02.2017 19:43
Amor dla autorki zdrada nie jest subiektywnÄ… ocenÄ… ale faktem.
3739
<
#168 | Deleted_User dnia 21.02.2017 19:59

Cytat

Amor dla autorki zdrada nie jest subiektywnÄ… ocenÄ… ale faktem.

Nox proszę Cię ... Uśmiech
I na podstawie tego faktu/zdarzenia chcesz oceniać to, jakie wyobrażenie o tym czym jest miłość ma jej partner? Uśmiech
To powodzenia, określaj, ale pozwól mi też mieć inne zdanie Uśmiech

Komentarz doklejony:
Dla jasności dodam, że moim zdaniem wzorce jakie zaczerpnęliśmy z rodzinnego domu, bardziej wpływają na to co dajemy z siebie w związku, niż nasze wyobrażenia o poszczególnych pojęciach.
5808
<
#169 | Nox dnia 21.02.2017 20:24
Amor nie oceniam wyobrażenia jej partnera o miÅ‚oÅ›ci i oczywiÄ…cie kochajÄ…c żonÄ™ mõgÅ‚ zaspokić swōj popÄ™d z foch. Ale oznacza to że w jego przypadku miÅ‚oąć dopuszcza innych tam gdzie u Murki nie.
Amor zawsze,, pozwalam "Ci mieć inne zdanie,
6755
<
#170 | Yorik dnia 21.02.2017 20:36
Murka, kompletnie zmieniłaś moje postrzeganie focha u kobiet Szeroki uśmiech
Człowiek jednak całe życie się uczy;
3739
<
#171 | Deleted_User dnia 21.02.2017 20:40

Cytat

Ale oznacza to że w jego przypadku miłoąć dopuszcza innych tam gdzie u Murki nie.

Nox jestem zdania, że dopóki on się nie wypowiada i nie wiemy co on czuje, to założenie może być błędne.
On równie dobrze może uważać, że takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca i w swoich wyobrażeniach definiować miłość tak samo jak Murka.
Z tego co pisze Murka wynika, że żyją od ponad 20 lat i to nie jest facet, który zdradzałby notorycznie.
Jeśli dopuścił do takiej sytuacji raz, nie oznacza przecież, że uważa je za normę.
11897
<
#172 | murka dnia 27.02.2017 19:26
Słuchajcie znalazłam kolejną "fajną" ciekawostkę z dziedziny: jak żyje się po otwarciu oczu Z przymrużeniem oka
Wiecie że można teraz "przelecieć" kolejny raz wszystkie ulubione filmy i mieć zupełnie inny poziom percepcji? No niby znam oglądałam, ale teraz jak już poznałam ciemną stronę to zwracam uwagę na zupełnie inne rzeczy i inaczej je odbieram. u mnie zdecydowanie nastąpił podział na to co było przed i po. Prawie jak Alzheimer Z przymrużeniem oka wszystko takie nowe Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:

Cytat

Ale oznacza to że w jego przypadku miłoąć dopuszcza innych tam gdzie u Murki nie.

Nox jestem zdania, że dopóki on się nie wypowiada i nie wiemy co on czuje, to założenie może być błędne.
On równie dobrze może uważać, że takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca i w swoich wyobrażeniach definiować miłość tak samo jak Murka.
Z tego co pisze Murka wynika, że żyją od ponad 20 lat i to nie jest facet, który zdradzałby notorycznie.
Jeśli dopuścił do takiej sytuacji raz, nie oznacza przecież, że uważa je za normę.
wczoraj się wypowiedział, powiedział mi że takie rzeczy nie zdarzają się tylko w moim idealnym świecie. A na moje pytanie czemu w takim razie jest jedyną czarną owcą jaka znamy a znamy dużo ludzi, bardzo długo, już nic nie miał do powiedzenia.
3739
<
#173 | Deleted_User dnia 27.02.2017 21:16
Inny poziom percepcji? Może i takZ przymrużeniem oka , jedna, druga pani nie ma już ładnego uśmiechu. Mają tyle walorów, że percepcja wariuje. :niemoc
6755
<
#174 | Yorik dnia 27.02.2017 22:05
Murka,

Cytat

A na moje pytanie czemu w takim razie jest jedyną czarną owcą jaka znamy a znamy dużo ludzi, bardzo długo, już nic nie miał do powiedzenia.

Gdyby sypnął znajomych, aby mieć argumenty, to dopiero byłby czarną owcą Szeroki uśmiech
3739
<
#175 | Deleted_User dnia 27.02.2017 22:16

Cytat

A na moje pytanie czemu w takim razie jest jedynÄ… czarnÄ… owcÄ… jaka znamy

o przypominanie mu przy każdej okazji o tym co zrobił i wypominanie, ma ten zacny związek uratować? Szeroki uśmiech
11897
<
#176 | murka dnia 27.02.2017 23:25
Wiecie co? Sypnął, nie sypnął bardziej chodzi mi o to że tak bardzo miał w dupie moją osobę że nie bał się zaryzykować kontaktu z lachociągiem..to raz czyli jest czarną owca bo reszta jeśli już coś nawet robi to na tyle szanuje swoje związki że się to nie wydaje Uśmiech dwa nie wypominanie tylko punktowanie poważnych braków w argumentacji. Sorry ale jest to pokłosie "nie wiem" i " psycholodzy to debile" czyli podejście nie drąż kobieto bo i tak się G. dowiesz.
3739
<
#177 | Deleted_User dnia 27.02.2017 23:41

Cytat

reszta jeśli już coś nawet robi to na tyle szanuje swoje związki że się to nie wydaje

o czym Ty mówisz murka?

Cytat

dwa nie wypominanie tylko punktowanie poważnych braków w argumentacji

często go tak punktujesz?

Cytat

Sorry ale jest to pokłosie "nie wiem"

A masz świadomość tego, że on może faktycznie nie wiedzieć?
Jeśli nie przepracował tej zdrady z psychologiem, to skąd ma niby wiedzieć?
Ty wiesz co było przyczyną tej zdrady?

Cytat

" psycholodzy to debile"

może ma zwyczajnie jakieś uprzedzenia

Cytat

podejście nie drąż kobieto bo i tak się G. dowiesz.

chcesz być murka terapeutą we własnej sprawie?
11897
<
#178 | murka dnia 27.02.2017 23:54
[quote] reszta jeśli już coś nawet robi to na tyle szanuje swoje związki że się to nie wydaje

o czym Ty mówisz murka?/quote] bo już ustaliliśmy że jestem naiwna i wierzę w to że są pary które się nie zdradzają tak? A wersja dla sceptyków jest właśnie taka że owszem aurę zdradzają wszyscy prawie tylko że to się nie wydaje. W niedzielę była nasza rocznica. Jak dla mnie trzecia bo mi się licznik wyzerował. I z tej okazji od słowa do słowa w ramach prezentu zaczęliśmy się kłócić. I pytam się, skoro już ci się udało z tego wyślizgać, wmówić mi że wszystko to była moja chora zazdrość i naditerpretacja, to po kiego grzyba, kiedy ona Cię zaczepiła, brnąłeś z nią w gadki w jakiej konfiguracji byś z nią tego nie zrobił bo akurat jesteś w jej okolicy. I że gdybym tego nie przeczytała to być może była by powtórka. I że skoro się tego podobno wstydzłeś to W imię nie ruszaj gówna bo śmierdzi, powinieneś nie reagować, zablokować pannę i nie wracać duo tego bo może jednak się wyda. I do cholery na to usłyszałam że być może w moim idealnym świecie by się tak stało ale on nie jest idealny. A ja szału dostaję na to że dorosły człowiek nie jest w stanie mi powiedzieć czemu innego służyły takie teksty jak nie chęci ponownego zamoczenia kijka w poznanym już bajorku. I tak. Straszne to jest że nie umiem odpuścić.
3739
<
#179 | Deleted_User dnia 28.02.2017 00:07
Murka wszyscy Ci mówią skorzystaj z terapii u psychologa, bo z tego co piszesz widać gołym okiem, że problemów macie więcej niż tylko ta zdrada.
A Ty dalej swoje. Nic nie zrobiliście, niczego nie przepracowaliście, powtarzasz w kółko te same błędy. Kłótnia o której piszesz, jest tego najlepszym obrazem.

Cytat

już ustaliliśmy że jestem naiwna i wierzę w to że są pary które się nie zdradzają tak

Czytasz bez zrozumienia
Kto to ustalił?
Oczywiście, że są pary, które się nie zdradzają i jest ich pełno.
Zdrady dotykają tylko jakiegoś tam procentu populacji i o ile dobrze pamiętam, to jest coś ok. 16-19%, w bardzo sceptycznych rachunkach 30%.

Komentarz doklejony:
Chcesz ratować ten związek, to zrób to z głową, albo sobie odpuść, jak nie czujesz się na siłach.

Komentarz doklejony:

Cytat

ja szału dostaję na to że dorosły człowiek nie jest w stanie mi powiedzieć czemu innego służyły takie teksty jak nie chęci ponownego zamoczenia kijka w poznanym już bajorku

tak się skupiłaś na tym kiju i trzymasz się go tak kurczowo, że nie zauważasz człowieka do niego podpiętego, który faktycznie może nie mieć uświadomionego tego dlaczego zdradził i tego co go do tego popchnęło
11897
<
#180 | murka dnia 28.02.2017 00:17
My tu z Yorikiem ustaliliśmy, że jestem naiwna. SmutekNie mam szans na psychologa bo już jedną dostałam, a Pan psycholog za wcześnie kazał mojemu mężowi drążyć w swoim dzieciństwie i było spektakularne wyjście z trzaskaniem drzwiami. Na siłę go nie zaciągne. On nie chce i nie będzie w sobie grzebał i snuł domysły czemu to zrobił. Zrobił. Bo mógł bo chciał bo się dało. A ja to nawet już przyjęłam. Ale cholera w zamian chcę wiedzieć czemu po 8 latach pisał jej że pojedzie i ją wyru... co mu to miało dać poucza oczywistą dla mnie chęcią wyru...nia czemu on kategorycznie zaprzecza. Walę głową w mur.



Dobra. Mam zły dzień od tygodnia.. Chyba bez sensu.. Nie miało sensu to pisanie dziś.
3739
<
#181 | Deleted_User dnia 28.02.2017 00:33

Cytat

Pan psycholog za wcześnie kazał mojemu mężowi drążyć w swoim dzieciństwie

a skąd Ty wiesz, że za wcześnie?

Cytat

Na siłę go nie zaciągne.

A po co Ty jego na siłę chcesz ciągnąć ???
Sobie wpierw pomóż. On za Ciebie nie rozwiąże Twoich problemów.

Cytat

Ale cholera w zamian chcę wiedzieć czemu po 8 latach pisał jej że pojedzie i ją wyru... co mu to miało dać poucza oczywistą dla mnie chęcią wyru...nia czemu on kategorycznie zaprzecza

on sam nie wie, ale Ty chcesz i już
3739
<
#182 | Deleted_User dnia 28.02.2017 09:17
Drugie Activity,nie to już archeologia starożytna- tysiące pytań bez odpowiedzi...paranoja jakaś.Niezdolność do wybaczania urazu.
murka,weź wyskocz gdzieś z koleżankami na weekend,zrób sobie hipnoterapie i świat zobaczysz w lepszych barwach Szeroki uśmiech bo to jakieś już chore jest...
11897
<
#183 | murka dnia 28.02.2017 18:01
Nie? No sama siebie znieść nie mogę
5808
<
#184 | Nox dnia 28.02.2017 18:36
Murka Ty już nie jesteś taka naiwna,. Przestałaś widzieć w mężu kogoś kto nie potyka się, nie dokonuje złych wyborów i... uczy się na błędach.
Dobrze że piszesz jak masz zły dzień, z dobrym łatwo sobie poradzić.
12173
<
#185 | jagodalesna dnia 28.02.2017 18:55
Murka, Ty to masz ciągle włączoną kontrolkę pt "panuję nad wszystkim, wszystko pod kontrolą". Niestety życie weryfikuje, że tak nie jest, są rzeczy i zachowania ludzkie kompletnie niezależne od Ciebie. Na zachowanie męża masz niewielki wpływ, na swoje - zdecydowanie większy. Może tak w końcu, na wiosnę kopniesz się w d... i pofatygujesz do lekarza?Pokazuje język. Jeśli pomożesz sama sobie to może pomożesz również WamZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Zdrada to jeden z problemów. Wydaje mi się, że zdrada jako problem nie ma monopolu na wyłącznośćZ przymrużeniem oka
11897
<
#186 | murka dnia 13.03.2017 08:19
Bo wiecie co? Najbardziej chore jest to że ona sobie spokojnie żyje. Wlazła z brudną...Bo nie powiem z brudnym butami. Owszem wlazła bo mój mąż otworzył drzwi..do mojego domu a ja jej nie zapraszałam. I nawet nie miałam szansy jej dać w ryj. I ja nie umiem pozbyć się " smrodu." Niby wszędzie są porozstawiane odświeżacze, okna otwarte, przeciąg. A mi cały czas zalatuje...
5808
<
#187 | Nox dnia 13.03.2017 10:15
Murka jej nie było w Twoim domu, to mąż przeniósł ten smród. Jak z lokalu przenosi się do domu dym papierosowy. On nasmrodził, powinien się wykăpać, oprać, wywietrzyć bo ten smród czujesz od niego. Chyba że tak nim przeszedł że tylko stałe wietrzenie za oknem pozostaje,albo przyzwyczajenie nosa.
11897
<
#188 | murka dnia 13.03.2017 11:25
ByÅ‚a...przychodziÅ‚a. RobiÅ‚a za naszÄ… koleżankÄ™. OglÄ…daÅ‚a nasze Å›lubne zdjÄ™cia. PrzynosiÅ‚a mojemu synowi czekoladÄ™. PrzyjeżdżaÅ‚a na nasze imprezy. SpaÅ‚a ze mnÄ… w Jednym łóżku...zaraz siÄ™ znowu nakrÄ™cÄ™. Od poczÄ…tku jej nie lubiÅ‚am. Ale wmowiÅ‚ mi że to tylko koleżanka, a ja jestem gÅ‚upio zazdrosna. Przecież nie ma o co, tylko razem pracujÄ…, a wielu kolegów z pracy u nas bywaÅ‚o. Razem jeździlŝmy na urlopy. Nie chciaÅ‚am jej Ale wiedziaÅ‚am że zakaz i moja niechęć bÄ™dÄ… dziaÅ‚aÅ‚y na mojÄ… niekorzyść..Poza tym już mówiÅ‚am wulgarna nieateakcyjna wutatuowana dziewucha. Facet zcyckami,bekajÄ…cy. opowiadajÄ…cy o swoich sukcesach erotycznych typu: jak kiedyÅ› poszÅ‚am do pracy ze spermÄ… na wÅ‚osach i koleżanka mi udaje zwróciÅ‚a...
Wspólni znajomi mówili, weź przestań kijem bym jej nie ruszył, twój mąż tym bardziej, obleśna jest....
Dlatego moja furia nie przechodzi.
3739
<
#189 | Deleted_User dnia 13.03.2017 12:15
Zakończyłaś z tą panią chociaż symbolicznie relację znajomej/przyjaciółki rodziny?
Inaczej jest gdy kochanica to osoba bliżej nieznana, inaczej gdy podszywa pod "przyjaciela". Gdy dwoje ludzi kłamie, oszukuje patrząc prosto w oczy, robi z Twoich obaw i podejrzeń zabawę, a z Ciebie wariatkę.
Wina i zagrywki Twojego męża to jedna sprawa, wina tego babochłopa to druga. Tak jak próbujesz zakończyć , poukładać sprawy z mężem, tak powinnaś poukładać z tą kobietą. Przynajmniej symbolicznie.
Ze swoją mendą , nie mam lepszego określenia na dwulicowość gościa, dość długo się męczyłem. Do etapu, gdy uznałem, że żadne jego słowo, przeprosiny nie są mi potrzebne. Niepotrzebne były też władza nad nim, poczucie wyższości czy zemsta. Wystarczyło, że usunął mi się z oczu, z mojego życia i zwyczajnie boi się . Na zewnątrz przykładny mąż i dziadek, dla mnie zero.
Tamta kobieta nie jest Ci w gruncie rzeczy niczego winna. Gdy dojdziesz jak zerowa jest jej konstrukcja, jej życie, przejdzie Ci furia, zostanie obrzydzenie do niej.
11897
<
#190 | murka dnia 13.03.2017 12:56
Dziękuję Ci.
Wtedy w godzinie W po prostu z dnia na dzień mój mąż zerwał kontakt. Ja zapytałam czemu i usłYszałamże ich żarty stały się niesmaczne moja zazdrość wprawdzie nie miała uzasadnienia ale sytuacja stała się jak to mój mąż stwierdził chora i koniec. Ja nie chciałam wtedy wnikać jak daleko chora...powiedział że nigdy by mnie nie zdradził i chciałam w to wierzyć.Po latach kiedy zaczepiła go i zaczęli gadać i napisałam do niej czemu się znowu pojawia w moim życiu i czego chce.odpisała że ona nic nie chce ze nic między nimi nie ma i nigdy nie było oprócz seksu I że była głupia i mnie przeprasza...nie ukrywam że po tym komunikacie nie zachowałam zimnej krwi...Ale nie zrobiłam jej nic co by mi dało satysfakcję... I wiem że nie zrobię. Bo to taka pszczoła jest, nie wiem czy kojarzysz wątek pszczoły tutaj...
3739
<
#191 | Deleted_User dnia 13.03.2017 13:17
Oj pamiętam historię pszczoły i kojarzę mentalność typu- nie zrobiłam nikomu krzywdy, niczego nie było, bo się nie wydało. Wkurza to tej pory postępowanie w zaparte. Bynajmniej nie chodzi o próby zmiany czyjejś mentalności Kalego, rzecz niemożliwa. Ceną jest strach, pustka, samotność, brak bliskości u takich ludzi.
Może dość niebezpieczny sposób, ale sam odarłem zdrady z wszelkich tajemnic. Ryzyko, bo nie każdy radzi sobie z relacją jak było naprawdę. Dla mnie ważne stało się pozbycie każdego kłamstwa, ale to już działka Twojego męża i Twoja wola czy uniesiesz prawdę.
Trzymanie tajemnic, półprawdy, nawet decyzje o zakończeniu romansu przez kochanków pozbawiają nas wpływu na nasze życie, pozbawiają nas prawa wyboru. To jest upadlające. Ja już swojego prawa wyboru nie daję nikomu. Też pomogło. Gach ucieka przede mną, bo nie ma wpływu na mój wybór, nie wie co mi strzeli do głowy i kiedy. Nie zawierałem z nim żadnych umów. Żona ma bardzo ograniczony wpływ, zero sterowania. Choć przyznam, że dla niektórych to może być zaprzeczenie związku, dla mnie jest kwintesencją.
12173
<
#192 | jagodalesna dnia 13.03.2017 13:38
Murka, Twoja była "koleżanką" a moja przyjaciółką od podstawówki, która była obecna w moim życiu i mojej rodzinie od zawsze Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech. Nie było łatwo, bo w jednym czasie "pogrzeb", jeden trup i jedno zombi i sraczka w głowie to nie łatwy temat... ale dało się przeżyć. Takie osoby jak "koleżanka" szukają na zewnątrz silnych doznań, gdyż same nie potrafią ich "wyprodukować" - stąd ta chęć powrotu po latach.

Komentarz doklejony:
Załóż sobie blokadę w głowie, na trać emocji, lepiej je ukierunkować na coś pozytywnego. Ja uważam (u mnie się to sprawdziło), że ZERO komunikacji, zimna krew i opanowanie aby nie dać się sprowokować to właściwe działanie. Dla takich osób, uzależnionych od silnych wrażeń nie ma nic gorszego niż pominięcie. Moja "przyjaciółka" po roku od godziny 0, w idealnym momencie, bo przed świętami Bożego Narodzenia "wpadła" do pracy mojego męża. Zgadnij jaka była moja reakcja?Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Zapomniałam dodać, że moja przyjaciółka podczas wizyty u mojego męża żaliła się (ze łzami w oczach), że nie odpowiadam na jej smsy i maile, że wyrzuciłam ją ze swojego życiaSzok No i oczywiście kazała mnie pozdrowićZ przymrużeniem okaUśmiech
11897
<
#193 | murka dnia 13.03.2017 14:11
I ziemia toto nosi...
I żal że spotykają na swojej drodze akurat tych którzy w związki wchodzą z kimś z zupełnie innej bajki.
I zabić nie można bo jak za człowieka się będzie odpowiadać. :wykrzyknik
12173
<
#194 | jagodalesna dnia 13.03.2017 14:14
Murka, zmień sposób myślenia! ...bo zamęczysz siebie i rodzinę!

Komentarz doklejony:
Żałobę trzeba przeżyć. U niektórych żałoba trwa kwartał, u innych rok a może kilka lat... ale w końcu się kończy!
3739
<
#195 | Deleted_User dnia 13.03.2017 14:23
Nosi i będzie nadal nosiła, dobrych, złych i nijakich. Jaki masz wpływ na to? Tylko na siebie. Ustal co ważne dla ciebie, dobre i na tym koniec. Tatuowaną na out, męża przetestuj i na out albo żyj z nim, ale nie uzależniaj swojego życia od innych. Daj sobie władzę nad sobą.
11897
<
#196 | murka dnia 13.03.2017 14:30
Pracuję nad sobą. Dlatego tu wam ględzę.
Ale chęć rozjechania panny Foch czołgiem jest we mnie nadal bardzo mocna Uśmiech
5808
<
#197 | Nox dnia 13.03.2017 20:21
Murka fakt nabruździła trochę w Twoim domu.
6755
<
#198 | Yorik dnia 14.03.2017 02:46
Murka, ta panna Foch taka obrzydliwa, taka nieatrakcyjna, facet z cyckami, a jednak kobietom facetów podbiera. Skoro nie wygląd, nie rozum, nie zachowanie, to może jednak umiejętności?

Zamiast się samemu rozwijać i szkolić żeby nikt nie dorównał, to nie, po co ? łatwiej niszczyć te lepsze w czymś od siebie, dla pewności najlepiej czołgiem Uśmiech
Poza tym fajnie jest też wiedzieć za faceta czego pragnie i potrzebuje, kto jest w czymś lepszy a kto gorszy, kto kobiecy a kto nie; no a potem się wściekać, że nie jest wierny naszym wyobrażeniom, bo przecież wiemy jak powinno być, żeby było nam komfortowo i wygodnie, no nie? Z przymrużeniem oka

Murka, jesteÅ› nie konsekwentna.
Skoro za panną Foch pies z kulawą nogą by się nie obejrzał, kijem nikt by nie ruszył, nie mówiąc, żeby na nią wskoczył, a Twój facet to taki ideał kochający tylko Ciebie, oddany mąż i ojciec, to czemu byłaś zaniepokojona od samego początku jakąś obrzydliwą panną ?

To jaka jest w końcu prawda? Który kit sobie wcisnęłaś do główki? oba? Potrafisz Ty jakoś bardziej realnie spojrzeć w końcu na świat?

Komentarz doklejony:
Jagodalesna,

Cytat

Zapomniałam dodać, że moja przyjaciółka podczas wizyty u mojego męża żaliła się (ze łzami w oczach), że nie odpowiadam na jej smsy i maile, że wyrzuciłam ją ze swojego życia. No i oczywiście kazała mnie pozdrowić

Ty to jednak mściwa jesteś, lubisz dręczyć, zero empatii i zrozumienia;
Ma racje, co to za przyjaźń, skoro dzielić się nie umiesz tym co masz, powinna byc ponad facetów, trędowatą z niej zrobiłaś, jakby zabrała Ci skarby jakieś;
Fakt, jak miała ochotę, powinna wczesniej Cię poprosic o pozwolenie, a nie kraść;

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?