Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NieSypiam
04.05.2024 20:06:38
NowySzustek pozdrawiam cie ziomeczku, dzięki za wszystko i oby ci się wiodło. Ja wyszedłem na prostą i wszystko u mnie dobrze (bez szona) Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Potrzebuje porozmawiać w 4 oczyDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam. 28 listopada 2017 roku przyłapałem żonę na zdradzie. Zdradzała mnie przez 11 msc z byłym chłopakiem :-( Jesteśmy 12 lat razem i mamy trójkę dzieci :-( Bardzo potrzebuje spotkać się z kimś, kto ma podobny "bagaż". Rozmowy z przyjaciółmi nie pomagają. Ktoś kto tego nie przeżył to nie rozumie :-( Ja odchodzę od zmysłów. Nie śpię. Płaczę :-( Chodziłem na terapię ale nic to nie daje :-( Jestem w stanie spotkać się z kimś z okolić Katowic, Tychów, Pszczyny, Bielska... Bardzo proszę kogoś o kontakt :-(
14039
<
#298 | Romanos dnia 13.04.2018 13:19
Crusoe:

Cytat

Tylko czy druga strona uszanuje wolę Poile?

Nie wyobrażam sobie, żeby KTOKOLWIEK W MOIM DOMU narzucał mi temat rozmowy i/lub swoje zachowanie...
Z rodzicami sobie poradziłem, więc z teściami nie miałbym ewentualnie żadnego problemu; jakby się "zgubili" zawszę mogę i pokazać gdzie są drzwi.

Poile, tnij przy korzeniach wszelkie próby "nawiązania do tematu" w tak szczególny dla dziecka dzień.
"Nie teraz!", "Nie dzisiaj!", "Porozmawiamy o tym kiedy indziej"...
Jak trzeba, powtarzaj to co chwilę, a w razie czego nie bój się przypomnieć, kto w Twoim domu jest gościem i jak gość powinien się zachowywać.

Dasz sobie radę, boś twardy.
A jak będziesz potrzebował popłakać to po wszystkim...
W nocy i w samotności.
14027
<
#299 | normalnyfacet dnia 13.04.2018 13:29
Łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Ale pokombinujmy r11; przejeżdżają teściowie czyli rodzice żony no niby rodzina -jeszcze, teść zaczyna marudzić autor go upomina teść dalej marudzi autor go dalej upomina a teściu marudzi marudzi marudzi. Co autorowi pozostaje:
-wdać się w dyskusję(autor chce tego uniknąć)
-wyjść do innego pokoju
-wyjść z domu(jest u siebie dlaczego ma wychodzić)
-wyrzucić teściów z domu( wyjdzie na awanturnika-może zona wezwie policje)
to tak na szybko, powiedz jak powstrzymać kogoś od marudzenia?
13880
<
#300 | Crusoe dnia 13.04.2018 13:42
normaknyfacet:brawo:brawo:brawo
14039
<
#301 | Romanos dnia 13.04.2018 13:49
Wyjść do innego pokoju, nie kontynuować tematu, zmienić temat...
"Grzecznych" możliwości jest wiele.
"Niegrzeczne" zostawmy na "drugą rundę"
6755
<
#302 | Yorik dnia 13.04.2018 15:14
Poile, czemu się boisz teściów, to są Twoi wrogowie ?
Z Tobą to nie mają o czym rozmawiać a z córką to chyba trochę za późno na jej wychowanie; Jeśli mogą z kimkolwiek rozmawiać o tym co zrobiła to tylko z nią. Zawsze możesz teścia spytać, czy u nich w małżeństwie taka patologia jest normalna, bo wszyscy wiedzą, że niedaleko spada jabłko od jabłoni i czym skorupka za młodu nasiąknie Uśmiech czy teściowa też ma takiego Wacka na boku? Szeroki uśmiech bo może to rodzinne? W ten sposób przerzucisz winę na nich, niech się tłumaczą Z przymrużeniem oka
Gorzej jak odpowie, że tak i jest świetnie Szeroki uśmiech
14067
<
#303 | poile dnia 13.04.2018 15:42
Koncerz: czekam tylko na słowa teściowej "Jak się czujesz ?" bo to gada zawsze. Już mam ułożony tekst jak jest grzecznie a dosadnie odpowiedzieć. Dokładnie chce uniknąć manipulowania faktami przez żonę :/

Komentarz doklejony:
I nie obawiajcie się - NIC PRZY DZIECIACH !
3739
<
#304 | Deleted_User dnia 13.04.2018 16:13
poile, Panikujesz jak ja przed komunią syna,bo teściowa cała rodzina ex i jakby mało tego larwa obok będzie siedziała w kościele nerwowo nie wyrabiałam Szeroki uśmiech a co do czego poszło jak po maśle...
Jeśli sam nie zaczniesz temat,i robić jakieś wyrzuty oni też nie, uśmiechaj się staraj się być wyluzowany a będzie dobrze.
14006
<
#305 | msz dnia 13.04.2018 17:03

Cytat

Koncerz: czekam tylko na słowa teściowej "Jak się czujesz ?"

Odpowiedz: Ale, że Dudka nie wzięli na mundialUśmiech

A tak naprawdę nie panikuj. Powiedz, że dziś jest święto dziecka i na nim się skupmy. Nie przejmuj się dyrdymałami....
14067
<
#306 | poile dnia 16.04.2018 10:04
Sobota. Bierzmowanie. Teściowie. Totalnie zero odzywania się do mnie ! Nie powiedzieli przez cały czas pobytu ani jednego słowa i unikali mnie jak ognia ! Wyjeżdżając po prostu wyszli z domu nie żegnając się z nikim poza "kochana córeczką" ! Ale może to i dobrze...

Niedziela byłe pierwszy raz od 5 msc na zawodach i na kilka godzin przynajmniej myślałem o bólu a nie o problemach.

Dzisiaj od rana SMS "Bardzo mocno Cię kocham"...
14027
<
#307 | normalnyfacet dnia 16.04.2018 10:28
Czyli córeczka Ciebie zrobiła winnym w oczach teściów, normalne. Jeszcze wśród znajomych będzie z Ciebie robić tego złego i to na całej linii. Nie ukrywaj że chcesz się rozwieść ani powodu dlaczego- to nie ty dałeś tyłka i nie masz się czego wstydzić, zdrada i rozwód to w chwili obecnej chleb powszedni.
Jak oni,zdradzacze, nagle przypominają sobie o uczuciach gdy zostaną zdemaskowani. Cóż czasu nie cofną a każdy odpowiada za swoje decyzje.:tak_trzymaj
14039
<
#308 | Romanos dnia 16.04.2018 10:48
Widzisz, może to teściowie bardziej się bali rozmowy z Tobą, niż Ty z nimi?
Czasami nie warto przejmować się na zapas tylko "popłynąć z nurtem" (oczywiście będąc przygotowanym na niewygodny scenariusz)...
A czy żona zrobiła Cię tym "złym i winnym" w oczach teściów i znajomych, tego tak naprawdę (jeszcze?) nie wiesz.
Choć to oczywiście prawdopodobne jeśli jej próby "naprawienia sytuacji" to wyrachowana gra...
14027
<
#309 | normalnyfacet dnia 16.04.2018 10:57
Romanos przecież ona jest świetną aktorką, doskonale grała przy pierwszym małżeństwie, grała na początku związku z autorem i grała w ich małżeństwa, jej pech polegał na tym że autor się połapał i dlatego teraz ona znowu gra jego uczuciami i próbuje grać sexem. Ona jest bardzo wyrachowaną babą, nie daj się poile zmanipulować.
14067
<
#310 | poile dnia 16.04.2018 11:16
normalnyfacet: nie dam

Jedyne co podczas pobytu teściów padło o naszej sytuacji w obecności jej rodziców to:

Ja (celowo): pamiętaj że we wtorek biorę auto
Ona (zapomniała): po co Ci ?
Ja : jadę złożyć papiery rozwodowe
Ona i teściowa: TOTALNA CISZA i GŁOWY W DÓL
14039
<
#311 | Romanos dnia 16.04.2018 11:29
normalnyfacet,
Z kolejnymi "życiowymi doświadczeniami" coraz bardziej przekonuję się, że to nie postępowanie innych nas boli, tylko nasze sądy o nim Uśmiech
Rozumiem Twoja pewność, ale Ci jej wcale nie zazdroszczę Uśmiech
14067
<
#312 | poile dnia 17.04.2018 09:19
Zacząłem ostatnio w miarę długo spać. Już mnie w nocy nie budziły tak koszmary, obrazy, płacz... to teraz znowu śpię po 3-4h bo mam nocne naloty zakochanej we mnie żony :/ Dzisiaj wpadła przed 3:00... stwierdziła że mnie kocha i musi się przytulić... wparowała do łóżka.. zarzuciła odnóża i się tuli... wstałem i poszedłem do innego pokoju spać... została... nie poszła za mną... to już kolejny dzień takie akcje...
14027
<
#313 | normalnyfacet dnia 17.04.2018 10:15
Romanos
Gdyby postępowanie innych osób było inne to i nasze sądy o nich byłyby inne.
polie czemu nie zamykasz drzwi? nie masz klucza to przesuń szafę.Co do jej zachowania-niektóre kobiety myślą że facet jak zobaczy kawałek ciała to przestaje myśleć głową właściwą. 3 maj się.
3739
<
#314 | Deleted_User dnia 17.04.2018 10:18
poile,
ja bym z nią porozmawiała, czy uważa że w taki sposób Cie odzyska? Czy myśli że można tak kogoś zawiezc i potem tylko się przytulić i wszystko będzie jak dawniej?
Napisz jej na kartce twarde warunki, kiedy ewentualnie mógłbyś się zastanawiać nad powrotem do niej i powiedz że jak ich nie spełni to nie ma o czym rozmawiać, np. jej terapia-3 lata, zmiana pracy, zmiana nawyków, zmiana mieszkania, cokowiek czego teraz potrzebujesz i zobacz jej reakcje, nastawienie do tego żeby to zrobić= odzyskać Ciebie. Przytulić to się potrafiła też do tamtego, to nic wielkiego, nie wymaga wysiłku i nie pokazuje wcale czy to jakiś rodzaj walki o Ciebie czy raczej chronienie siebie samej

Komentarz doklejony:
Aha i jak zyskasz pewność że manipuluje,chroni tylko siebie, to nie pozwól jej wchodzić do Twojego pokoju, naruszać swojej przestrzeni, bo nadużywasz siebie, tracisz do siebie szacunek
14027
<
#315 | normalnyfacet dnia 17.04.2018 10:36
NowaJa
autor już podjął decyzję a Ty każesz mu rozdrapywać ranę i to przez 3 lata? tylko po co żeby wdała się gangrena? jedni ludzie potrafią wybaczyć i żyć ze zdradzaczem a inni wybaczą i odejdą bo wierność jest dla nich ważna.
14067
<
#316 | poile dnia 17.04.2018 16:27
W piątek jadę podpisać pełnomocnictwo i adwokat wysyła pozew...
Ciekawe jak miłość zony będzie wyglądać jak dostanie to w łapki...
13880
<
#317 | Crusoe dnia 17.04.2018 17:11
Witaj poile.Jestem pełen podziwu dla Ciebie.W tej trudnej sytuacji zachowałeś godność ,spokój i zadbałeś o dzieci.Nie każdy by to potrafił.I Twoja odporność na zaloty niewiernej.Kończ co zacząłeś.Jak będzie ostatecznie życie pokaże.:brawo:brawo:brawo
4452
<
#318 | dirty dnia 17.04.2018 20:22
Czy to podjęta decyzja czy próba szukania potwierdzenia, ze obrana droga jest jedyna i słuszna?
Polie gdzie Ty gnasz i co właściwie manifestujesz ?
Pozew to nie rozwód - ale Twoja postawa jest mocno emocjonalna ... mimo wielu wątpliwości, trochę niczym akwizytor, z pełnia watpliwosci do sprzedawanego towaru, znajdujesz nowe korzyści z rozwiązania jakie Ci sprzedano lub sprzedajesz sobie każdego dnia...
kurz bitewny opadnie ... refleksja o zbyt impulsywnym działaniu może być lekko spóźniona za jakiś czas...
rodzina na drugiej szali rogi ...
rogi już masz wiesz możesz wyłącznie stracić rodzine ... ale możesz jeszcze ja wygrać, praca i uporem i odrobina szczęścia ... ze sceny zdążysz jeszcze zejść ... i tez będziesz niepokonany ...
zatrzymaj się w swoim pedzie gniewu, zranienia i daj dojść do głosu tej wrażliwszej części - na stałe jej nie wyłączysz ... a szansa to nie naiwność 😉
9561
<
#319 | Woland dnia 17.04.2018 20:32
poile
Gratulacje. Twój wątek powinien być jakoś przypięty, żeby każdy mógł skorzystać z modelowego załatwienia sprawy. Tym bardziej, że ostatnio się tu namnożyło oryksów...
12891
<
#320 | pit dnia 17.04.2018 22:03
poile
Brawo chłopie i nie daj się nabrać na teks że Ty rozwalasz rodzinę, rodzina już rozwalona robieniem laski i rozkładaniem nóg przed obcym gościem.
Zażądaj jeszcze od niej badań na różne syfy tak dla ochrony rodziny, bo nie wiadomo gdzie ten gościu balował.
Powtarzam nawet po rozwodzie jak będziecie chcieli możecie dalej stanowić rodzinę, ale już bez cyrografu, który daje częściowo pewność siebie. Po rozwiązaniu małżeństwa, ta druga strona przy następnym numerze, zostanie już bez tego glejtu.

Cytat

to teraz znowu śpię po 3-4h bo mam nocne naloty zakochanej we mnie żony :/ Dzisiaj wpadła przed 3:00... stwierdziła że mnie kocha i musi się przytulić... wparowała do łóżka.. zarzuciła odnóża i się tuli..

Może ona cierpi na zespół Morfeusza ?
4452
<
#321 | dirty dnia 17.04.2018 22:41
Panowie - życie to jednak nie kalka i nie wszystko da się kopiować. Jednym nie udaje się poskładać związków po zdradzie, innym udaje... innym udaje przez jakiś czas potem jednak coś się wypala.
Nie bawmy się w polaryzowanie czy swoiste rozszczepienie..
Proste recepty na życie, kopiujące, przenoszące nasze sukcesy lub porażki to nie droga do pomocy tylko jakaś forma znahorstwa ...
Panowie stać Was chyba na nakłonienie do myślenia, refleksji ...
proste recepty i jednoznaczne kierunki (dobre - złe) jakoś zawsze kojarzą mi się z sekciarstwem, guru mających swoich wyznawców , a nie zbiorowością ludzi pobudzająca do myślenia, a wydaje mi się, ze to kierunek forum dość jasno określony...
13414
<
#322 | matrix dnia 18.04.2018 00:02
poile
Tak jak napisał Dirty gdzie Ty gnasz ,to nie pociąg pospieszny.To jest Twoje życie nie musisz robić nic na pokaz,emocje opadną.
Jeśli twoja jż zrozumiała co narobiła to możecie poskładać się ,oczywiście to wyzwanie i tworzenie od nowa.
pit

Cytat

Zażądaj jeszcze od niej badań na różne syfy tak dla ochrony rodziny
Czyli poznając dorosłą kobietę zanim pójdziesz do łóżka zażądaj badań Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech szczyt spontaniczności i romantyzmu,to poile jak już będziesz szukał nowej partnerki zapamiętaj.Z przymrużeniem oka
12891
<
#323 | pit dnia 18.04.2018 00:03
poile
Nie martw się tym że tak emocjonalnie podchodzisz do tego co się stało.
Zawsze jest tak że bardzo emocjonalnie podchodzimy do tego co jest dla nas ważne, do tego można jeszcze dodać że każdy z nas jest inaczej ukształtowany emocjonalnie, jednego ten sam impuls może doprowadzić do wściekłości drugiego do śmiechu, trzeci będzie obojętny. Po pewnym czasie uspokoisz się i zaczniesz panować nad tym co teraz Tobą włada.
Tutaj masz taką małą ścieżkę tego co się dzieje po zdradzie :
http://www.psycholog-mediator.pl/zdrada/

Komentarz doklejony:
P.S.
Jest tam punkcik o którym wspominam: "poczucie osamotnienia"
jest on w dzisiejszych czasach istną epidemią niestety.

Komentarz doklejony:
matrix

Cytat

Czyli poznając dorosłą kobietę zanim pójdziesz do łóżka zażądaj badań

Jak będzie miała kochanka albo kilku, to jak najbardziej Szeroki uśmiech
6755
<
#324 | Yorik dnia 18.04.2018 02:41
Poile chłopie, 12 lat, trójka dzieci, żona nieodpowiedzialna ale Ty też nie wiesz co robisz.
Ty najpierw ogarnij siebie a potem resztę, nie odwrotnie; bo zaraz będziesz jak ta mucha;

Oglądaj sobie codziennie, aż cokolwiek zrozumiesz:
https://www.youtube.com/watch?v=-8ued...8uedG1fs2Q
14067
<
#325 | poile dnia 18.04.2018 09:10
Koledzy... ja zdaje sobie sprawę, że targają mną jeszcze duże emocje mimo, że to już prawie 5 msc od rzucenia prezerwatywami... Ale możecie mi wierzyć bo znam siebie, mam swoje zasady w życiu, zostałem tak a nie inaczej wychowany... decyzja o rozwodzie jest ostateczna ... tak jak napisał PIT to nie ja spieprzyłem rodzinę tylko ona ściągając majty... Spieprzyłą coś co wiedziała, ze jest dla mnie najważniejsze WIERNOŚĆ i ZAUFANIE ! Także moja decyzja nie jest decyzją w emocjach. Czy one teraz są mocne a później będą słabsze to zdrada jest dla mnie końcem ! Nie chce ratować małżeństwa z tym potworem - tak POTWOREM ! Ona twierdzi ze się zagubiła i że żałuje... jakie to ma znaczenie ? Dla mnie żadne ! Ja to porównuje do zabicia komuś dziecka... na przeprosiny po fakcie jest za późno ! Obrzydza mnie to co zrobiła, nigdy nie będzie mi już "smakować".... jestem idealistą.. wiem to wada... świat nie jest idealny, ludzie popełniają błędy... ale są błędy które przekraczają granicę mojego wybaczania i zrozumienia... to nie kwestia karty i zemsty... to kwestia zasad, podejścia do życia, związku, miłości i co najważniejsze spojrzenia z godnością w lustro ! KOCHASZ NIE ZDRADZAJ ! To nie ja rozwaliłem rodzinę i życie ! NIE JA ! Wiadomo cierpienia będzie jeszcze dużo... wiele zależy od niej po otrzymaniu papierka do ręki... ja dołożę wszelkich starań, żeby przejść z dziećmi przez to jak najlepiej... NIE CHCE ABY TA KOBIETA BYŁA MOJĄ ŻONĄ - koledzy to nie było zadupczenie po alkoholu na imprezie z firmy. To było świadome, perfidne zarówno w stosunku do mnie jak i samego wacusia działanie - nastawione na sex ! 11 MIESIECY !!! JA NIE POTRAFIĘ TEGO PRZEBACZYĆ !!!
7439
<
#326 | hurricane dnia 18.04.2018 09:20
Polie - Ja Ci z całego serca życzę, aby to zdecydowanie Ci pozostało, żebyś zawsze i do końca swoich dni wiedział, że zrobiłeś dobrze.
W innym przypadku może być Ci strasznie ciężko.
Doprowadzisz do rozwodu, skończy się ta jazda bez trzymanki, opadną emocje i może zostać wielka pustka.
Mam nadzieję, że wtedy sobie poradzisz.
Tego Ci życzę.
A wybaczenie to jednak wielka sprawa.
3739
<
#327 | Deleted_User dnia 18.04.2018 10:14
Witajcie.
Ja sobie sama życzę i Tobie poile, żeby administracja tego portalu, tak jak dzisiaj,
miała na nas wszystkich "oko" i dbała o nasze "bezpieczeństwo". Tak łatwo jest tutaj zabawić się w psychologa i doradzić komuś- "zrób to i to a nie będziesz czuł tego bólu, zrób tak jak ja zrobiłem, to najwłaściwsza decyzja" itd...
Człowiek targany tak silnymi emocjami w okresie okołozdradowym, jest tak bardzo zależny od innych i na innych polega, szczególnie jeśli myśli, że doradzają mu eksperci, psychologowie itd (a czasem to po prostu osoby zdradzone,zdradzane, zagubione, którymi targają też wciąż silne emocje).

Chciałabym żeby admini czuwali nad nowymi poranionymi przez zdradę, którzy przychodzą tutaj po pomoc w tragedii jaka ich spotkała.
Tak, żeby komuś nie stała się jeszcze większa krzywda przez to, że podejmie decyzję na całe życie, pod wpływem może porad/porady kolegów i koleżanek, którzy dzielą ten sam los...
4452
<
#328 | dirty dnia 18.04.2018 10:23
Polie tu nikt nie twierdzi, ze rozwaliłes rodzine.
Przeczytaj swój wątek od początku, przeanalizuj postawę jaka miałeś i mnóstwo wątpliwości. Zobacz jakiej zmiany dokonujesz i w którym momencie ona następuje. Szukałeś tu pomocy w uzyskaniu rozwodu? Szukałeś potwierdzenia, ze jedyna dobra opcja to rozwod?
Obecnie realizujesz z góry nakreślony plan - tylko czy Twój? czy osób którym się nie udało? i w swoim zranieniu niczym mantrę powtarzają jedyna wg. Siebie słuszna droge - odejścia w gniewie, z zachowaniem godności, siły i męskości ???
Może te osoby nie miały wyboru?
Forum to miejsce gdzie spotykają się osoby po podobnych przejściach ale to nie gwarancja spotkania poukładanych, uzdrowionych osób. Jest tu wiele ciagle zranionych, które swoje frustracje, rany, brak przepracowania własnych błędów przerzucają w gniew, utarte schematy... każda osoba myśląca podobnie jak one są potwierdzeniem tego, ze z nimi wszystko jest Ok...
to nie one popełniły bledy, nie musza niczego analizować, nad niczym pracować - to tylko osoby zdradzające ściagają majtki, a reszta to chodzące ideały ... wiec trzeba tych innych upokorzyć, odciąć i szukać myślących podobnie .. czym więcej tych osób myślących podobnie, tym mniej powodow do pracy na sobą - bo tłum / grupa /się nie myli ? To trochę jak ślepy - ślepego prowadzi. Te osoby potrzebują pomocy, wsparcia jak i Ty - choć często już go nie szukają, idąc droga na skróty szukając potwierdzenia swojej utartej ścieżki. To nie jest droga pracy na sobą, to jest droga na skróty.

Piszesz, ze nie możesz wybaczyc, a z kim na ten temat rozmawiasz? Z osobami, które nie miały na to szansy bo ich nikt nie prosił o wybaczenie (Ciebie prosi) ? Czy z tymi co nie spróbowali? Czy może z jednymi i drugimi ? Każdy z nich jest mocno zraniony ... to wiem ale to zranienie staje się niebezpieczne, gdy staje się projekcja na kolejne osoby.
Nikt Ci nie da gwarancji na to, ze uda się odbudować jakikolwiek związek po zdradzie. Być może nigdy nie będzie tak samo, być może rozpadnie się za jakiś czas... być może męskość w wydaniu: nie ja ściągałem majtki wiec won - jest bardziej kusząca ...
na drugiej szali masz ciężka prace, łzy, pot, wysiłek - analizy bardzo dogłębnej, siebie, małżonki.. ogrom pracy ... refleksji i co najważniejsze Rodzinę oczywiście, ze bez gwarancji sukcesu... jednak nawet, gdy się nie uda to praca jaka wykonasz daje szanse na jutro... a nie pozostanie w swojej frustracji i poczuciu krzywdy na lata ..
14027
<
#329 | normalnyfacet dnia 18.04.2018 10:56
Czyli według Ciebie dirty autor nie zna siebie nie wie z czym może się pogodzić a z czym nie? i jest bardzo podatny na sugestie innych ludzi i wykonuje ślepo to co inni mu proponują? Co mu proponujesz pozostać w małżeństwie, zaprzeczyć swoim zasadom? i dla kogo rzekomo to ma zrobić? dla kobiety która go przestała szanować? przestała kochać? dla kobiety która ich zdradziła(zdradziła również dzieci) czy ona zastanowiła się przez chwilę co robi i do czego to doprowadzi? Piszesz że powinien zawalczyć o małżeństwo, tylko jak to zrobić gdy nie masz zaufania do tej drugiej osoby? autor był oszukany już na samym początku ich związku i jak pisze nie jeden raz z zaufaniem do niej był problem, czy ona coś z tym zrobiła? czy pracowała nad sobą? nie gdy autor zaczął domagać się od niej właściwego zachowania to poszła w długą do innego. Czy autor ma problem ze swoja psychiką? według mnie zachowuje się normalnie, czy ona ma problem raczej tak. I jak mi się zdaje jego jż wiedziała o jego zasadach i on może zrobić w przypadku zdrady, lecz je zlekceważyła-pewnie myślała że to takie sobie gadanie.
Każdy z nas ma prawo do oceny swojego partnera i każdy z nas ma prawo podjąć decyzję co dalej zrobi. Będę wspierał autora bez względu jaką decyzje podejmie bo to ma być jego decyzja i to jest jego życie.
14019
<
#330 | amor dnia 18.04.2018 11:05

Cytat

Piszesz że powinien zawalczyć o małżeństwo, tylko jak to zrobić gdy nie masz zaufania do tej drugiej osoby?

Ależ może teraz spokojnie jej zaufać, jak tylko wyjdzie ze swoich złudzeń.
Może jej zaufać w tym, że kobieta ma poważny problem do przepracowania i nie ogarnia własnego popędu.

Cytat

Czy autor ma problem ze swoja psychiką?

a nie ma? spotkała się dwójka niedojrzałych egoistów, to i jaki ma być efekt?

Komentarz doklejony:

Cytat

i dla kogo rzekomo to ma zrobić? dla kobiety która go przestała szanować? przestała kochać?

w tym przypadku nie ma tylko relacji on-ona, tylko mowa o 5 osobowej rodzinie

Komentarz doklejony:
i to nawet nie jest kwestia brania rozwodu, czy nie;
tylko kwestia wybudowania poprawnych relacji, przez wzgląd na dobro dzieci i na to w jakiej będą się w dalszym ciągu rozwijać atmosferze i warunkach;
3739
<
#331 | Deleted_User dnia 18.04.2018 11:31
normalnyfacet,
Ja myślę, że Dirty chciał jedynie ostudzić atmosferę, są różne decyzje, różne podejścia i róże punkty widzenia.... nie tylko jeden słuszny i to właśnie pokazał.

A Autor jest dorosłym mądrym, facetem i podejmie i tak taką decyzje jaką uzna za słuszną. Tylko żeby się nie wstydził tutaj nam napisać, że jednak zdecydował się z żoną porozmawiać i pozwolić się jej postarać, zawalczyć o siebie...
To nie wstyd zmienić zdanie, dać komuś szansę, czy poddać się zwątpieniu. itd.
Jesteśmy tylko ludźmi i będzie jeszcze wiele upadków i wzlotów.

Tak Autor wie co ma robić, mam nadzieję Uśmiech
4452
<
#332 | dirty dnia 18.04.2018 11:37
Co proponuję?
Pracę nad sobą... ochłonięcie emocjom bez żadnych gwarancji na jakikolwiek sukces... Proponuje inwestycje: czasu, potu, łez, ryzyka, rezygnacji z własnego ego choćby na moment... inwestycje w zbudowanie nowych fundamentów...
Proponuje zgłębianie słowo, postawę, uczucie kocham... Bo kiedy kocham... gdy wszystko jest dobrze, gdy nie ma zawodu, to co kocham... jak kocham... ??

Nie znam nikogo kto może się pogodzić ze zdradą ale znam ludzi, którzy ją przepracowali / nadal pracują - i dalej powiedzą, że nie wiedzą co będzie jutro...
bo obdarli / obdzierają (te procesy trwają) się ze złudzeń, idealizacji... uczą się kochać człowieka (kochać bo co to kochanie? ) choć nie jest idealny, może pierwszy raz kochają człowieka, a nie wyłącznie jego obraz widealizowany...
Zaufanie - w jakimś sensie czym one jest? To zaufanie dziecka już nie wróci, a w postaci idealizacji lub leczenia się z niej, przestaje być potrzebą ... to taki zbytek, komfort, na który w nowej wersji, przepracowanej nie bardzo chcesz mieć miejsce w wersji rozbudowanej.. bo niby co daje, niby co zyskujesz w budowaniu, w potrzebie odczuwania zaufania - pewność? czego i kogo?
Wspierajmy siebie.. wspierajmy poliego - ale nie w gotowych receptach ... wspierajmy w analizie siebie, pracy nad sobą, szukaniu ...
9561
<
#333 | Woland dnia 18.04.2018 12:51
dirty
W pakiecie do tego psychologicznego pierdu, pierdu dołóż pastę do polerowania rogów Szeroki uśmiech
4452
<
#334 | dirty dnia 18.04.2018 13:25
Woland - ryzyko takie istnieje i co to zmienia? ...
a w nowym związku nie istnieje ?...
jak będzie trzeba, dorzucę nawet szmatkę by ręką nie czyścić na wszelki wypadek Z przymrużeniem oka...
Ryzyko to nie 100 % pewność Uśmiech a waga tematu jednak skłania by nad pierdu pierdu psychologicznym, co najmniej pomyśleć... coś traci, ktoś od tego myślenia od zatrzymania się i zerknięcia z głębszej perspektywy ?
by się nie okazało, że napięty męski biceps i jego pierdu pierdu... w szybkim napięciu tegoż bicepsa, użyło wyłącznie męskiego testosteronu nie koniecznie mającego wiele wspólnego z myśleniem Z przymrużeniem oka ...a wtedy może się przydać zamiast pasty do rogów: samoopalacz oraz wazelina do gładzenia muskulatury Z przymrużeniem oka
13728
<
#335 | poczciwy dnia 18.04.2018 13:31
normalnyfacet - czy mogę zapytać kiedy spotkała Cię ta przykrość, która spotkała nas wszystkich? Bo chyba relatywnie niedawno, tak wnioskuję czytając Ciebie. Jesteś przepełniony gniewem, nienawiścią i jest to wyczuwalne od Ciebie na kilometr. Każdy Twój wpis jest przewidywalny jak śnieg w zimie.
Po prostu nie rozumiesz pewnych mechanizmów i nawet nie próbujesz zrozumieć co powoduje, że idziesz jak koń z klapkami na oczach na orkę, nieważne, w której historii.
Dla Ciebie wszystko jest takie oczywiste i czarne albo białe. Niestety relacje międzyludzkie są troszkę bardziej skomplikowane.

Cytat

Czyli według Ciebie dirty autor nie zna siebie nie wie z czym może się pogodzić a z czym nie?

Dirty zupełnie nie o tym pisze i tu chyba jest Twój problem, że tego nie dostrzegasz lub masz problem z interpretacją, albo jesteś po prostu tak zalany jadem, że nie masz prawa tego dostrzec.
9561
<
#336 | Woland dnia 18.04.2018 14:20

Cytat

Woland - ryzyko takie istnieje i co to zmienia? ...

Nie istnieje takie ryzyko... Dla mnie zostanie z niewierną oznacza, że już jesteś jeleniem, a długość rogów to rzecz drugorzędna.

Cytat

a w nowym związku nie istnieje ?...

Oczywiście, że istnieje, ale to nie jest powód do zostania z kimś kto JUŻ dał dowód, że nie można go traktować jak człowieka godnego zaufania. Ja sobie w każdym razie nie wyobrażam trwania w związku z kimś takim.
4452
<
#337 | dirty dnia 18.04.2018 14:59
Woland - pozostanie bez ciężkiej pracy nie jest zwyczajnie możliwe i to jest fakt dlatego część osób nie podejmuje tej pracy i odchodzi. Część zostaje czy są jeleniami ? Ci co odeszli już nimi nie są? Co to znaczy jeleń? To syndrom większej męskości?
Dla mnie męskość to zmaganie się z problemami, podjęcie choćby próby zmagania się z nimi, kiedy są przesłanki na pozytywne rozwiązanie, jakaś szansa - szczególnie gdy na szali są osoby, wartości, które są dla mnie ważne, najważniejsze. Jak są najważniejsze to ważą więcej niż zranienie? duma? poroże?

Jasne już wiele razy napisałem - gwarancji nikt nikomu nie da na żyli długo i szczęśliwie, ale jak się nie uda to chciałbym spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć, podjąłem walkę (ze sobą, swoim bólem, zranieniem, żalem, skrzywdzeniem, chęcią bycia ofiarą całe życie ...) może nie wyszło ale w sprawach ważnych, najważniejszych podjąłem wysiłek... zawsze można się wycofać...

Co do zaufania... ponownie napiszę, że to głębokie dziecięce właściwie istnieje jako twór wyłącznie naszej idealizacji... kto z nas czy w nowym związku czy starym umie ponownie zaufać - tak bezkrytycznie, bez wątpliwości.. to się zmienia nie tylko ze zdradą ... to się zmienia z każdym zawodem jakiego doświadczamy wśród przyjaciół, pracy, rodziny - zdrada to tylko kumulacja lecząca z potrzeby dziecięcej ufności (która sama w sobie jako stan idealizacji jest piękna ale ja lepiej się czuje rezygnując z bujania w obłokach).
Woland i każda inna osoba - macie prawo wybrać jak chcieliście. takie prawo ma polie... ale naprawdę czytamy ten sam wątek... czy naprawdę istnieje jedyna Wasza droga ? Czy właśnie nasza wspólna odpowiedzialność za innych to nie narzucanie własnego wyboru, a wyłącznie skłanianie do myślenia... do pogłębiania stanu świadomości, a nie wyłącznie gniewu, żalu, emocji, chęci odwetu.

Dla Ciebie pozostanie to bycie jeleniem, a dla mnie ucieczka bez podjęcia próby ratowania rodziny (szczególnie gdy są szansę, jest podstawa: żal, proszenie o przebaczenie, próba naprawy, choć akurat tego nie jest w stanie nikt do końca naprawić/zadośuczynić)
to ... kochanie siebie (czasem ochrona siebie wynikająca ze słabości), to forma jakiegoś egoizmu (do którego każdy ma prawo ale nie zmienia to pojmowania miłości. Miłości nie jako stanu emocjonalnego ale wyboru głowy, odpowiedzialności za drugiego człowieka, nie w sensie tylko gdy jest nagroda w postaci wzajemności).
14006
<
#338 | msz dnia 18.04.2018 15:12
Z różnych względów nie chciałem tu pisać ale co tam.

Cytat

Spieprzyłą coś co wiedziała, ze jest dla mnie najważniejsze WIERNOŚĆ i ZAUFANIE !
Wierność być może ale czy zaufanie?Sam pisałeś, że cały czas kłamała. Wiesz co to tranzystor? U Was jej zdrada zadziałała jak "prąd bramki" i uwolniła strumień kolektora. Wasz- chociaż bardziej Jej problem leżał i leży gdzie indziej. Nie będę Ci pisał byś nie składał papierów rozwodowych. Powiem nawet, że musisz je złożyć. Być może nawet się rozwiedziesz. Powiem więcej - Powinieneś był nawet złożyć papiery rozwodowe wcześniej - przed zdradą być może by się opamiętała. Po zdradzie zrzucała winę na Ciebie. Na razie nie zasłużyła na szansę. Czy zasłuży - nie wiem. Złóż papiery i na razie PitStop. Jak dalej będziesz pewny swojej decyzji - to rozwód i PitStop. Jak po rozwodzie będzie fikać - META!!!
Woland! Wrzucę opis jednej ze zdrad - może twój punkt widzenia co do jeleniowatości się zmieni...dla Ciebie Polie to też jakaś wskazówka, że po rozwodzie można życ, chciaż wg mnie Masz jeszcze dużo czasu na podjęcie decyzji... Jeszcze raz podkreślam: wg mnie Twoja żona nie zasłużyła na szansę - czy zasłuży I don't know!!!

Cytat

Szkoda, że dopiero teraz znalazłem ten portal...

Być może moja historia trochę ci pomoże.

Nie będę się rozpisywał na temat samej zdrady, bo to schemat aż boli. Dostałem pewne sygnały od życzliwych, które nie dawały mi spokoju i musiałem to sprawdzić.

Gdy odkryłem zdradę mojej żony, przez pierwszy miesiąc nie zrobiłem nic. Czułem się oczywiście okropnie, ale to w tej chwili mało istotne. Nie robiłem nic, oprócz zbierania dowodów. Zatrudniłem czlowieka, który się w tym specjalizuje. Dostałem wszystko na tacy. Sam nie mogłem nic zrobić, by nie wzbudzać podejrzeń i zwyczajnie nie miałem czasu. Musiałem pracować, by utrzymać dom i dziecko.

Otóż, gdy już miałem wystarczająco dużo materiałów (oglądanie zdjęć etc. było gehenną) zrobiłem kopie chyba 2. I urządziłem romantyczną kolację. Żona grała wybornie. W domu była zawsze fantastyczna, kochająca, opiekuńcza etc. Przy kolacji rozmowa o wszystkim, o dziecko, domu, wakacjach zimowych etc. Jednym słowem milutko. Pod sam koniec naszego ćwierkania dałem mojej pani kopertę, dość grubą zresztą i poprosiłem, aby zapoznała się z jej zawartością. Po 5 minutach leżała na ziemi w konwulsjach, płacząc, szlochając, błagając o wybaczenie. Ja stałem tak nad nią nie czując nic. Spodziewałem się, że emocje mnie rozsadzą, a tu nic. Obojętność. Dałem jej jeszcze jedną kopertę, w ktorej był list. A w nim punkt po punkcie:

1. Masz jeden dzień na opuszczenie domu, który w tej chwili nie jest już twoim domem (rozumianym jako ognisko domowe oczywiście)
2. Masz przebadać się na wszystkie możliwe chorby weneryczne. Do tego czasu nie zblizasz się do mnie i naszego dziecka.
3. Masz sama poinformować swoich rodziców, co zrobiłaś (to i tak musiała zrobić, bo nie miała gdzie pójść, gach oczywiście żonaty...)
4. Kontaktujesz się ze mną tylko w sprawach dziecka.
5.Zrywasz wszelkie kontakty z wymienionym gachem.
6. Czekasz na papiery rozwodowe.
7. Czekasz na ewentualny kontakt z mojej strony, co dalej. Nie wiem kiedy to będzie i czy w ogóle będzie, ale jesli ci zależy, to będziesz czekała.
8. Pokorne spełnienie powyzszych punktów daje ci cień szansy, że poskładamy ruinę, ale przygotuj się, że większość prac budowlanych będziesz wykonywała ty. Ja koncetruję się na dziecku i sobie. Ty znajdujesz się w tej chwili na marginesie mojej listy priorytetów.

Nie wiem, czy dobrze zrobiłem, ale żona zastosowała się do WSZYSTKICH powyższych. Rozwód się odbył, po ok 6 mcy pozwoliłem jej wrócić i budujemy od nowa. Przewlokłem ją po tzw. glebie i czułem się w tej roli strasznie źle, ale widziałem w jej oczach prawdziwy strach. To było potworne doświadczenie. Z biegiem czasu nauczyłem się widzieć w żonie jej poświęcenie i miłość do mnie. Jak jest teraz? Żyjemy razem. Walczę ze sobą. Nie powiedziałem jeszcze Wybaczam ci, ale w głębi duszy już wybaczyłem, głównie dla siebie. Żona mówi, że warunki, jakie jej postawiłem, były dla niej takim katharsis. Świat zmienił swoje barwy, smaki ulubionych potraw też są inne, odrobinę gorzkie. Muzyka wywołuje inne emocje. Jest inaczej.

Wnioski wyciągniesz sobie sam Ralfi. Niczego ci nie sugeruję, do niczego nie namawiam...

pozdrawiam

9561
<
#339 | Woland dnia 18.04.2018 15:39
dirty
Cóż, można sobie do rogów dorobić filozofię, żeby poczuć się lepiej. Ja nie znajduję ani jednego powodu, żeby zostać po zdradzie. Bycie samemu mnie nie przeraża, na brak seksu nigdy nie narzekałem, a tak właściwie do niczego innego kobieta nie jest mi niezbędna. Więc pozostanie po zdradzie psuje mój życiowy komfort, a nie poprawia. A ja bardzo lubię siebie i swoje bezproblemowe życie.

Wiesz ile czasu zajęło mi zabranie się za pisanie pozwu rozwodowego od momentu jak dostałem mocne przesłanki (nie dowody, bo tych nie mam do dziś)? Wypaliłem papierosa, potem odpaliłem kompa i napisałem pozew rozwodowy z jej winą. Po czym przemyślałem, skasowałem, napisałem nowy - bez ustalania winy. Następnego dnia zawiozłem do sądu. I nigdy więcej z nią nie rozmawiałem, wyjąwszy dwie uszczypliwości na sądowym korytarzu.

W innym związku odpuściłem tygodniowy internetowy romansik pani, ale najpierw przeprowadziłem wzmożone działania pedagogiczne polegające na pokazaniu, jak to miło. Tyle że mnie nie interesują internetowe romansiki, wiec musiałem działania przenieść do świata realnego. Ale z panią mieszkałem, gdyby nie to, nawet bym się w pedagoga nie bawił, tylko od razu pozamiatał.

Wiesz, mam kolegę, o którym sam mawiam: może i on jest głupi, ale swój rozum ma. Jak mu żona rogi wyprostowała, napisałem do niego. I on mi odpisał takim ładnym zdaniem (co z tym fantem zrobić):

Śmieci wyrzuca się do kosza.

I miał świętą rację. Dla mnie też kobieta, która zdradziła, to śmieć, a ja nie jestem zbieraczem surowców wtórnych.

Komentarz doklejony:
msz
Pół roku na czołganie kogoś po glebie? Potem lata na sklejanie? Ja mam tylko jedno życie, a ono nie jest nieograniczone czasowo. Mogę ten czas spożytkować znacznie przyjemniej.
14006
<
#340 | msz dnia 18.04.2018 15:58
Woland! Ty tak postąpiłeś i jesteś szczęśliwy, czy tam sobie radzisz / jak zwał tak zwał - naprawdę szczerze gratuluję. Chodziło mi tylko o to by zwrócić twoją uwagę, że pozostanie w związku nie jest równoznaczne z byciem frajerem...Pozostanie może wymagać tyle samo siły, zawziętości, konsekwencji i odwagi co jego zakończenie...To jest tak jak z samobójstwem: odepchnięcie stołka ze sznurem na szyi może kosztować tyle samo odwagi co zdjęcie z szyi sznurka
14067
<
#341 | poile dnia 18.04.2018 15:59
Czytam to co piszecie i chce dodać jeszcze jedno... nie czuje u żony, żeby to co teraz robi było szczere... najzwyklej w świecie tego nie czuje... uważam, że robi to tylko i wyłącznie dlatego, że dotarły do niej konsekwencje... dotarło co traci (wygodne życie, brak wstydu, mąż noszący na rękach, dzieci które już inaczej na nią patrzą)... może się mylę, ale tak to odbieram... Moja decyzja to MOJA DECYZJA i nie miały na nią wpływu wasze wypowiedzi... znam siebie... znam granice... Wy mi bardzo pomagacie przez to przejść... łatwiej jest jakoś funkcjonować wiedząc, że nie jest się samemu, że koledzy przechodzili podobne sytuacje... dobrze jest poznać wasze drogi po zdradzie... ale JA to JA... granica przekroczona i ja nie chce, nie potrafię, nie mam ochoty, nie będę sie zmuszał, nie będę jak to napisano wyżej tracił lat życia na bycie z kimś kto tak potwornie mnie zranił... na bycie z kimś kto by tego nie przerwał, gdybym nie wyłożył kawy na ławę... jak sama moja małżonka powiedziała "Nie wiem ile to by jeszcze trwało, gdybyś tego nie przerwał"... to mi wystarczy... DLA MNIE te słowa mówią wszystko kim dla niej byłem ja i rodzina... na drugim miejscu po adrenalinie związanej z posiadaniem kochanka... Dla mnie to skończony rozdział DEFINITYWNIE... niektórzy mnie osądzają... mówią, że źle robię bo mogę żałować, że nie spróbowałem... ale ja NIE CHCE spróbować z tym potworem ... a dla mnie dla POILE to jest potwór, z którym nie chce być... nie podejmę nigdy ryzyka, że się znowu puści... a jak się nie puści i była by od teraz najcudowniejszą zoną na świecie to WIEM że JA NIGDY nie będę z nią już szczęśliwy przez pamięć tego co robiła i co by dalej się działo gdybym tego nie zakończył...
14006
<
#342 | msz dnia 18.04.2018 16:01
I tu nie chodzi o przypadek Poliego. Bo ja nie wróże mu (a w zasadzie Jego żonie) sukcesu na uratowanie rodziny...Ale podkreślam Na razie!!!

Komentarz doklejony:
Ale się mi Polie wciąłeś post wyżej miał być doklejony do wcześniejszegoUśmiech
14019
<
#343 | amor dnia 18.04.2018 16:05

Cytat

Dla Ciebie pozostanie to bycie jeleniem, a dla mnie ucieczka bez podjęcia próby ratowania rodziny

Tak to działa przecież też u zdradzających. Uciekają w łatwiznę. Najprościej jest uciec, od rzeczywistości, od podjęcia trudu, od odpowiedzialności za drugą osobę, od ogarnięcia problemu itd itp

Cytat

Bycie samemu mnie nie przeraża, na brak seksu nigdy nie narzekałem, a tak właściwie do niczego innego kobieta nie jest mi niezbędna.

więc nie masz zielonego pojęcia czym jest i co potrafi dać człowiekowi prawdziwa bliskość z drugą osobą;
Skoro w tak płytki i ograniczony sposób postrzegasz drugiego człowieka, to co dajesz tym kobietom poza złudzeniami i orgazmami?
Co od nich zyskujesz, poza tym , że w taki układzie dostajesz to samo, co sam dajesz?
Na czym ma to szczęście polegać? Na ograniczeniu?
To taki w sumie lęk przed czerpania z życia pełnymi garściami . Pseudo wolność Z przymrużeniem oka
6755
<
#344 | Yorik dnia 18.04.2018 16:12
Woland,

Cytat

Bycie samemu mnie nie przeraża, na brak seksu nigdy nie narzekałem, a tak właściwie do niczego innego kobieta nie jest mi niezbędna.

gdybyś mnie tak przedmiotowo traktował jak mięso do zaspokajania własnych zwierzęcych popędów, też bym Cie zdradził Szeroki uśmiech
i nie miał byś czego ratować, więc przeskok na następną nieświadomą niczego użytkową gąskę, to jedyne co Ci zawsze zostaje Z przymrużeniem oka

Cytat

Dla mnie też kobieta, która zdradziła, to śmieć, a ja nie jestem zbieraczem surowców wtórnych.

Hahaha..to chyba musisz wyrywać same dziewice Szeroki uśmiech
(w gimnazjum może coś tam jeszcze nieświadomego zagrożeń się znajdzie)

Woland, sorry, że robię sobie jaja z Twoich jaj, no ale jak tu nie robić Szeroki uśmiech
14006
<
#345 | msz dnia 18.04.2018 16:55
Amor! A Ty co taka tych orgazmów pewna??? Złudzeń to rozumiem, ale orgazmów???
Woland! mam już w zanadrzu przysłowie: uderz w .......
TakżeUśmiech???
9561
<
#346 | Woland dnia 18.04.2018 16:56
Widzisz Yoriku, znowu czegoś nie pojmujesz (już się przyzwyczaiłem)... Między twoją desperacją związkową, a przedmiotowym traktowaniem (co nazwałeś: "jak mięso do zaspokajania własnych zwierzęcych popędów" - swoją drogą ciekawe masz poglądy na seks, to z Radia Maryja?) istnieje jeszcze cała paleta barw. I zaręczam ci, że desperaci to też nienajlepszy materiał na partnera/partnerkę.

Kobieta nie jest niezbędna w życiu, acz fajna kobieta może być jego fajnym uzupełnieniem. Kobieta, która by mnie zdradziła, nigdy już nie będzie "fajną", więc w moim życiu jest elementem nie tylko zbędnym, ale wręcz szkodliwym - do kosza Szeroki uśmiech

amor
Oczywiście nie ogarnia różnicy między "nie jest niezbędna" a "zawsze jest zbędna". I dalej polemikę sobie odpuszczę, choć zdaję sobie sprawę, że facet, który nie uznaje kobiet za ósmy (czy raczej, pierwszy) cud świata wywołuje u tychże niezdrowe emocje...
14006
<
#347 | msz dnia 18.04.2018 17:03
Woland - twoja była żona jest matką twoich dzieci???

Komentarz doklejony:
Zresztą - nieważne. Mamy demokrację - chyba, także masz święte prawo myśleć co chcesz...Spokojnego popołudnia wszystkim życzę...Szefowa kuchni przygotowała dziś jendora, także gadka gadką ale jendor czeka na talerzuUśmiech
9561
<
#348 | Woland dnia 18.04.2018 17:13
msz
Tam, moja była żona nr 1 jest matką mojego dziecka, ale sytuacja, o której tu pisałem dotyczy byłej żony nr 2 Szeroki uśmiech
6755
<
#349 | Yorik dnia 18.04.2018 17:17
Woland,

Cytat

swoją drogą ciekawe masz poglądy na seks, to z Radia Maryja?)
radio nie ma ryja, nie zadzieraj z potęgą poganinie Pokazuje język
3739
<
#350 | Deleted_User dnia 18.04.2018 17:28
Przechodzicie jakiś okres godowy Szeroki uśmiech Stare chłopiska,co to jakieś lata przejściowe? andropauza się objawia Szeroki uśmiech Jak wam się nudzi to zapraszam trawnik trza skosić Fajne
4452
<
#351 | dirty dnia 18.04.2018 17:58
Polie i Twoje święte prawo byś robił co zechcesz. Absolutnie nie narzucam Ci drogi postępowania. Obserwując z boku i widząc te kipiące emocje, zranienie szukające potwierdzenia drogi na wyjście - mowie wyłącznie poczekaj ( pewnie faktycznie złóż już ten pozew bo on nie oznacza jeszcze rozwodu ) ale popracuj nad sobą... daj sobie czas...
Ostateczna decyzja może zapaść jak ochłoniesz...
a coz, któż z nas nie nazywał osób, które zraniły potworem czy podobnie lub gorzej... kto w zranieniu nie mówił nigdy więcej z ta osoba - ręka da góry 😉. Moja reka musi pozostać opuszczona bo i takie etapy miałem - dlatego pisze ochłoń, wszystko zdążysz zrobić ale trochę zgłębisz siebie i może odrobine mniej poranisz.
14027
<
#352 | normalnyfacet dnia 18.04.2018 20:27
Amor o jakim zaufaniu mówisz? No chyba że może zaufać w to że kiedyś się to powtórzy ups przepraszam może się powtórzyć. Jeśli ma się do kogoś zaufanie to się je ma nie można go odzyskać gdy się je straci bo zawsze z tyłu głowy będzie brzęczyk.

cyt.Może jej zaufać w tym, że kobieta ma poważny problem do przepracowania i nie ogarnia własnego popędu. Tak z tym się zgodzę ale dlaczego autora ma to interesować?

cyt. spotkała się dwójka niedojrzałych egoistów, to i jaki ma być efekt? - a po czym wnosisz że autor jest egoistą?

cyt. w tym przypadku nie ma tylko relacji on-ona, tylko mowa o 5 osobowej rodzinie r11; czyli ona dosłownie dała ciała a on ma to naprawiać? Zgodzę się że ona jest egoistka przecież dbała o swoją przyjemność nie męża i dzieci tylko swoją, ale dlaczego on teraz powinien z nią tkwić w związku?- zawsze będzie ojcem dzieci i to od niego zależy jaki będzie miał z nimi kontakt-a będąc pod jednym dachem wcale nie musi mieć lepszego kontaktu niż mieszkając oddzielnie.

cyt. i to nawet nie jest kwestia brania rozwodu, czy nie;
tylko kwestia wybudowania poprawnych relacji, przez wzgląd na dobro dzieci i na to w jakiej będą się w dalszym ciągu rozwijać atmosferze i warunkach; - dokładnie tak, być może lepiej dla dzieci będzie jak się rodzice rozejdą niż gdyby udawali wspaniałą rodzinę a podświadomie swoje frustracje przelewały na rodzinę- tak wiem jak ktoś przelewa swoje żale i frustrację na dzieci jest niedojrzały itd. itp.

Dirty za dużo psychologi za dużo filozofii, przecież Ty każesz mu się wyrzec swoich przekonań zasad i ON ma się zmienić dla niej. Tylko w imię czego rodziny? Jakiej rodziny? Tej rodziny którą ona zdradziła? I on ma to naprawiać? Budować nowe fundamenty? Cale małżeństwo runęło gdyby nie dzieci już by go tam nie było a Ty każesz mu się dalej starać. To może jeszcze raz wezmą ślub żeby jej przypomnieć słowa przysięgi.
cy. Proponuje zgłębianie słowo, postawę, uczucie kocham... Bo kiedy kocham... gdy wszystko jest dobrze, gdy nie ma zawodu, to co kocham... jak kocham... ?? -to co każdy musi dostać kopa w postaci zdrady żeby wiedzieć co znaczy słowo kocham? Eee to ja wolę kochać tak jak kocham, mi wystarczy.I dalej czytając Twojego posta zastanawiasz się czym jest zaufanie, no skoro nie wiesz to kto tutaj ma problem? Wcale się nie dziwię że chcesz analizować siebie- za dużo Freuda.
I ty chcesz żeby autor w tym wszystkim tkwił w imię niepewnej przyszłości tak jak ludzie o których pisałeś.
A przyszło Ci do głowy ze autor chce odejść bo wie że z tej mąki chleba już nie będzie?

Komentarz doklejony:
Poczciwy
O czym Ty piszesz? Według Ciebie jestem pełen gniewu? Nienawiści? To jeszcze mi napisz do kogo tymi uczuciami pałam? Twierdzisz że jesteś w stanie przewidzieć każdy mój wpis(a numerki totka podasz Fajne ) wiesz to dobrze, nie przeszkadza mi to że jestem taki przewidywalny dla Ciebie. Z niektórymi dogaduje się bez słów choć niektórzy twierdzą, że aby dobrze kogoś poznać trzeba z nim zjeść beczkę soli ale widocznie są w błędzie .To prawda że relacje międzyludzkie są skomplikowane ale nie które są proste i tylko my je komplikujemy. Nie wiem co Ciebie tak ubodło w moich wypowiedziach może je wskażesz? Masz problem z tym, że wspieram autora w podjętej przez niego decyzji?
4452
<
#353 | dirty dnia 18.04.2018 21:09
Jeśli cokolwiek komus każe to wysilic szare komórki i zastanowić się oraz spojrzeć na sytuacje z różnych perspektyw.
Problem mamy wszyscy tu będący i czy warto uciekać w przekonanie, ze nie... ?
to jakaś kolejna męska zabawa 😉 ??
W swojej głowie dopuszczam wiele scenariuszy i właśnie o tym pisze (wystarczy poczytać dokładnie i ze zrozumieniem bez emocjonalnych uniesień), a nie jedyny słuszny kierunek - tak sobie myśle, ze właśnie w tym rozważaniu jednego lub wielu scenariuszy jest między nami różnica zdań.
14019
<
#354 | amor dnia 18.04.2018 21:13

Cytat

Amor o jakim zaufaniu mówisz?

o zaufaniu które nie jest życzeniowe i oparte na złudzeniach,wyobrażeniach, czy przekonaniach, tylko oparte jest na wiedzy, współodczuwaniu, współczuciu i na szerszym oglądzie rzeczywistości;

Cytat

Jeśli ma się do kogoś zaufanie to się je ma nie można go odzyskać gdy się je straci bo zawsze z tyłu głowy będzie brzęczyk.

wyżej już pisał o tym Dirty;
brzęczyk powinieneś mieć zawsze; to kwestia pokory i rozumienia złożoności i przeogromnego bogactwa tego świata i relacji międzyludzkich;

Komentarz doklejony:

Cytat

Tak z tym się zgodzę ale dlaczego autora ma to interesować?

świadomość istnienia czegoś, nie oznacza, że należy robić coś za ta osobe, aby zostało ogarnięte;

Cytat

a po czym wnosisz że autor jest egoistą?

po tym jak opisuje swoje zachowania, po tym co pisze;

Cytat

czyli ona dosłownie dała ciała a on ma to naprawiać?

jak każde ogarnie to co zawaliło samo, to wystarczy;

Cytat

dokładnie tak, być może lepiej dla dzieci będzie jak się rodzice rozejdą niż gdyby udawali wspaniałą rodzinę a podświadomie swoje frustracje przelewały na rodzinę- tak wiem jak ktoś przelewa swoje żale i frustrację na dzieci jest niedojrzały itd. itp.

albo mowa o pracy nad uzdrowieniem jakiejś sytuacji, albo o udawaniu, że problemu nie ma i ucieczce;
9561
<
#355 | Woland dnia 18.04.2018 21:28
Amor
Mam pomysła - napisz książkę :Filozofia jelenia" Szeroki uśmiech
14019
<
#356 | amor dnia 18.04.2018 21:43
Tak z innej beczki.
Nasz umysł przez miliony lat ewolucji został tak zaprojektowany, że najszybciej działającym systemem jest system zagrożenia i powiązane z nim emocje, takie jaka lęk czy np złość. I z tego powodu, te emocje są bardzo łatwo pobudzane.
Jak zatrzymujemy nasz umysł w poczuciu zagrożenia, to biologicznie uwarunkowane systemy złości i lęku nie mają się jak uspokoić i pozostają na wysokim poziomie pobudzenia.
Kluczem jest więc ogarnięcie własnego życia i panowanie nad nim.

Emocje oparte na tym systemie są jednymi z najtrudniejszych do opanowania, bo został on tak stworzony, by zastąpić wszystkie inne emocje i robi to zawsze kiedy mu tylko na to pozwolimy. Przeznaczeniem umysłu jest nastawienie na zagrożenie, ponieważ zagrożenie może oznaczać ból/krzywdę. Większość ludzi nie kieruje swoimi myślami, system zagrożenie działa poza ich świadomością, więc krzywdzą siebie i robią sobie wzajemnie bardzo złe rzeczy.
Ale kiedy zrozumie się jak powstają nasze emocje i uczucia można się nauczyć nimi kierować. Wtedy można dopiero mówić o świadomej decyzji.

Taka drogę do zrównoważenia, tej naturalnej, wynikającej z ewolucyjnego rozwoju mózgu, by zapewnić ludziom szczęśliwe i spełnione życie, stanowi współczucie. Ono jest kluczem, współczucie i współodczuwanie.

Komentarz doklejony:
Woland

Cytat

Mam pomysła - napisz książkę :Filozofia jelenia" smiley

Uśmiech))) mam do Ciebie słabość, bo przypominasz mi mojego ojca;

obiecuję, że napiszę zaraz po tym jak wydasz tą pod tytułem: "jak jakość zamieniłem na ilość i pomnożyłem tym samym ilość szczęścia w moim życiu" Szeroki uśmiech
9561
<
#357 | Woland dnia 18.04.2018 22:12
Kiedyś oglądałem taki film offowy "Że życie ma sens". I tam bohaterowie prowadzili rozważania (po heroinie, co ich tłumaczy), które bardzo mi przypominają Twoje wypowiedzi, np. dyskusja o wyższości poezji Piozdy nad poezją Gwiozdy. Takie przeintelektualizowane pierdu pierdu, a de facto pustosłowie. Dorabianie filozofii do rzeczy prostej jak drut.

I uwierz mi, że ilość wcale się nie musi kłócić z jakością. Tak przeliczając co zyskałem i co straciłem dzięki rozstaniu ze ślubną (ślubnymi), jestem do przodu i to bardzo.
14019
<
#358 | amor dnia 18.04.2018 22:17

Cytat

I uwierz mi, że ilość wcale się nie musi kłócić z jakością. Tak przeliczając co zyskałem i co straciłem dzięki rozstaniu ze ślubną (ślubnymi), jestem do przodu i to bardzo.

nie wątpię, właśnie widzę Szeroki uśmiech :

Cytat

Bycie samemu mnie nie przeraża, na brak seksu nigdy nie narzekałem, a tak właściwie do niczego innego kobieta nie jest mi niezbędna.
9561
<
#359 | Woland dnia 18.04.2018 22:20
A do czego niby, poza seksem, jesteście niezbędne?
14027
<
#360 | normalnyfacet dnia 18.04.2018 22:27
Coś mi się wydaje amor ze piszemy właściwie o tym samym tylko używamy innych słów i każde z nas pisze z innej strony doopy, oczywiście swojej strony doopy. I czasem będziemy się ścierać przekonując siebie która mojsza jest ważniejszaZ przymrużeniem oka.

Cytat

o zaufaniu które nie jest życzeniowe i oparte na złudzeniach,wyobrażeniach, czy przekonaniach, tylko oparte jest na wiedzy, współodczuwaniu, współczuciu i na szerszym oglądzie rzeczywistości;

i z tym się w pełni zgadzam

Cytat

brzęczyk powinieneś mieć zawsze; to kwestia pokory i rozumienia złożoności i przeogromnego bogactwa tego świata i relacji międzyludzkich;

posiadam takowy brzęczyk Uśmiech ciężko jest zdobyć moje zaufanie i nigdy nie ufam, jak to chyba dirty określił, dziecinnie, ślepo. Dalej nie wiem dlaczego uważasz autora za egoistę :niemoc . Ale jak najbardziej masz prawo tak go odbierać ja odbieram jego wypowiedzi inaczej- zarzucono mi agresje i nienawiść czytając moje wypowiedzi- wiec powtórzę masz prawo tak uważać Szeroki uśmiech

Cytat

jak każde ogarnie to co zawaliło samo, to wystarczy;

jak najbardziej, każdy powinien uczyć się na błędach, również cudzych

Cytat

albo mowa o pracy nad uzdrowieniem jakiejś sytuacji, albo o udawaniu, że problemu nie ma i ucieczce;

nie można udawać że problemu nie ma gdyż takie zachowanie prowadzi do powstawania jeszcze większych problemów
piszesz - ucieczka, ja napiszę rozwiązanie problemu i kto z nas ma rację?Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Woland
kobiety są potrzebne - nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.
9561
<
#361 | Woland dnia 18.04.2018 22:39
normalnyfacet

Cytat

kobiety są potrzebne - nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

To już było, stąd moje pytanie: do czego - poza seksem - są niezbędne (bo, że są przydatne czasami, tego nie neguję).
13728
<
#362 | poczciwy dnia 18.04.2018 22:49

Cytat

To jeszcze mi napisz do kogo tymi uczuciami pałam?

A to ja mam wiedzieć? Proponuję wróżkę.

Cytat

Masz problem z tym, że wspieram autora w podjętej przez niego decyzji?


Wsparcie a dawanie gotowych rozwiązań, które niekoniecznie są dobre i sprawdzą się w każdej sytuacji to zdecydowana różnica. Dostrzegasz tę różnicę? Czy też mam Ci to wprost wyjaśnić wraz z wklejeniem cytatów z twojego rzekomego wsparcia?
Proponuję poszerzyć trochę swoje horyzonty :cacy
P.S. Chciałbyś mieć taki problem jak ja, widocznie nie było Ci dane...
14027
<
#363 | normalnyfacet dnia 18.04.2018 23:07
poczciwy

Cytat

A to ja mam wiedzieć? Proponuję wróżkę.

To Ty mi zarzuciłeś agresje czy też nienawiść- myślałem że wskażesz mi osobę na tym forum do której taki byłem a ty po prostu postanowiłeś sobie postrzelać ślepakami.

Cytat

wsparcie a dawanie gotowych rozwiązań, które niekoniecznie są dobre i sprawdzą się w każdej sytuacji to zdecydowana różnica. Dostrzegasz tę różnicę? Czy też mam Ci to wprost wyjaśnić wraz z wklejeniem cytatów z twojego rzekomego wsparcia?

Tak proszę uprzejmie wskaż mi to moje rzekome wsparcie.

Cytat

Proponuję poszerzyć trochę swoje horyzonty

Na szczęście moje horyzonty są na właściwym miejscu a Tobie proponuję popracować nad własnym ego bo chyba się rozbuchałoFajne

Cytat

P.S. Chciałbyś mieć taki problem jak ja, widocznie nie było Ci dane...

Uwierz mi szczerze to nie chce mieć Twoich problemów i cieszę się że nie były mi dane.
14019
<
#364 | amor dnia 18.04.2018 23:12
normalnyfacet

Cytat

piszesz - ucieczka, ja napiszę rozwiązanie problemu i kto z nas ma rację?smiley

powierzchowne rozwiązanie Z przymrużeniem oka
jak nie dochodzisz przyczyny, to o jakim rozwiązaniu mówisz likwidując jedynie skutek? co rozwiązujesz poza doraźnym dyskomfortem?

Woland

Cytat

A do czego niby, poza seksem, jesteście niezbędne?

a to Ty spotykasz się z płcią, czy drugim człowiekiem?
tyle kobiet, a Ty nadal nie wiesz czym jest spotkanie i dotyk?
zawsze widziano w Tobie tylko ładne opakowanie, że nadałeś mu tak ogromna wartość?
9561
<
#365 | Woland dnia 18.04.2018 23:21
amor
Spotkania, dotyk, seks są ściśle związane (w każdym razie dla mnie, bo seks bez spotkania i dotykania - np. cyber, to nie moja bajka). Więc musisz poszukać, do czego jeszcze kobieta jest niezbędna... Na razie strzelasz obok tarczy.
13728
<
#366 | poczciwy dnia 18.04.2018 23:26
normalnyfacet - wybacz, ale nie będę poświęcał mojego cennego czasu na dyskusję z Tobą bo nie jesteś tego wart. Tym bardziej nie będę zaśmiecał wątku Poile.
A teraz skieruj swój wzrok na sufit. Widzisz? to moje ego i moje poczucie wartości. Chciałbyś być w tym miejscu prawda? Przed Tobą jeszcze długa droga...ale nie poddawaj się. Dla Ciebie tez kiedyś zaświeci słońce ukryte za moim ego.
A teraz wybacz - nie mam już przyjemności.
14027
<
#367 | normalnyfacet dnia 18.04.2018 23:40
poczciwy
Faktycznie ego masz rozdmuchane pod sam sufit a nawet wyżej pod samo niebo. Jak nie chcesz tracić swojego bezcennego czasu na dyskusje ze mną to po co dyskutujesz mogłeś skończyć na pierwszym zdaniu. No ale ego jest wymagające:cacy, ciekawe czym Ciebie ubodłem, musiało zaboleć. Chłopie rozwód nie jest końcem świata, nawet Twój. I tutaj, w przypadku do Ciebie, przyznam rację amor i dirty - nie przepracowałeś swojego rozwodu ani przyczyny dlaczego to zrobiła, popracuj nad swoim ego niech zejdzie z tego sufitu najlepiej na wysokość kieszeni. Słońce świeci mi cały czasSzeroki uśmiech a Twoje ego(według Ciebie takie wielkie) nie jest wstanie rzucić cienia na moje buty. I masz rację nie mam przyjemności:_jezyk

Komentarz doklejony:
amor

Cytat

powierzchowne rozwiązanie smiley
jak nie dochodzisz przyczyny, to o jakim rozwiązaniu mówisz likwidując jedynie skutek? co rozwiązujesz poza doraźnym dyskomfortem?

Przyczyna rozwodu - zdrada
Jeśli pytasz o przyczynę zdrady - to jak zapytasz zdradzaczy to winnym jest zdradzonyZ przymrużeniem oka a tak na poważnie jeśli np. zostałem zdradzony i zdecydowałem się na rozwód to po co mam zgłębiać przyczynę zdrady żony? co mi to da?
13728
<
#368 | poczciwy dnia 18.04.2018 23:53
normalnyfacet - takim ludziom jak Ty pozostaje współczuć. Jak to mówią głupich nie sieją...sami się rodzą i co gorsza głupimi umierają. Cóż począć...
14027
<
#369 | normalnyfacet dnia 19.04.2018 00:03
poczciwy
Nie trać czasu i dostosuj się do własnej rady- nie zaśmiecaj wątku.

Cytat

Jak to mówią głupich nie sieją...sami się rodzą i co gorsza głupimi umierają.

Tu się z Tobą zgodzę, a najgorsze jest to, że myślą iż są mądrzy.Cóż począć...
13193
<
#370 | aksna dnia 19.04.2018 00:10
Woland to ja w błędzie żyłam czy czas, bo ja myślałam, że jak ludzie chcą być razem, bo im że sobą dobrze i nie mówię tu o orgaźmie. Przydatny to może być śrubokręt, ale nie drugi człowiek. Drugi człowiek jest potrzebny, bo lepiej świat przy nim wygląda, lepiej się oddycha. Wiesz przyjdzie taki czas, że erekcja zawiedzie, że nie dasz rady i nawet viagra nie pomoże, bo serduszko wysiądzie. I co Ty wtedy zrobisz biedaku?
Normalnyfacet przyczyną zdrady jest to, zdradzający chciał to zrobić. Natomiast warto przepracować dlaczego był kryzys w związku, żeby nie powtarzać (zakładając że naprawdę był a nie był wymyślony przez zdradzającego, żeby lepiej się przed sobą poczuc). Natomiast trochę przesadzasz w swoich wypowiedziach. Nie jesteś alfą i omegą i nie masz przepisu na rację. Nie da się rozmawiać normalnie bez obrażania się wzajemnie?
14019
<
#371 | amor dnia 19.04.2018 00:19
Woland

Cytat

Spotkania, dotyk, seks są ściśle związane (w każdym razie dla mnie, bo seks bez spotkania i dotykania - np. cyber, to nie moja bajka). Więc musisz poszukać, do czego jeszcze kobieta jest niezbędna... Na razie strzelasz obok tarczy.

"Można się spotkać i rspotkaćr1;. Można doświadczyć dotyku i "dotyku", seksu i "seksu".

Ty mówisz ciągle o spotkaniu z płcią, a nie drugim człowiekiem.

A druga osoba, to jest niezbadana cudowna i fascynująca kraina. Poznawanie jej jest czymś fascynującym.
Najintymniejsze spotkania, to przecież nie te nagie, ale wtedy gdy dotykasz czyichś lęków i tych najgłębszych ran.
Do czego jest niezbędny drugi człowiek? Jak dla mnie, to do poznania samego siebie. Tam gdzie dotykasz i zaczyna się ktoś, kończysz się Ty. W ten sposób doznajesz siebie. Inaczej byłbyś nieświadomy własnych granic.
Jak masz obok właściwa osobę, to odkrywasz, że tych granic nie ma. Jesteście jednością. I to jest ta kolosalna różnica w odczuwaniu seksu i spotkaniu bliskim, a spotkaniu płytkim, ograniczonym i powierzchownym. "

-cytat z książki "Filozofia jelenia" Szeroki uśmiech )))
13414
<
#372 | matrix dnia 19.04.2018 00:28
Siłą zetki są różne doświadczenia i różne postrzegania świata przez różnych ludzi.Ważne jest aby pomóc wstać z kolan dać wskazówki na początku po zdradzie ale zakończenia są bardzo osobiste,dobrze aby każdy był ich świadomy tego co robi,i która droga jest dla niego najlepsza.

Komentarz doklejony:
amor

Cytat

Jak masz obok właściwa osobę, to odkrywasz, że tych granic nie ma. Jesteście jednością. I to jest ta kolosalna różnica w odczuwaniu seksu i spotkaniu bliskim, a spotkaniu płytkim, ograniczonym i powierzchownym. "

Fajna ta książkaZ przymrużeniem okaUśmiechUśmiech
14027
<
#373 | normalnyfacet dnia 19.04.2018 00:40
aksna

Cytat

Natomiast warto przepracować dlaczego był kryzys w związku, żeby nie powtarzać (zakładając że naprawdę był a nie był wymyślony przez zdradzającego, żeby lepiej się przed sobą poczuc).

Jeśli doszło do zdrady z powodu kryzysu (chodź uważam że kryzys nie jest powodem czy też wytłumaczeniem zdrady) należy to przepracować dla siebie na przyszłość. Ale tylko wtedy kiedy wiesz, że jest jakiś kryzys, a nie kiedy dowiadujesz się o nim ostatni-najczęściej po zdradzie.

Cytat

Natomiast trochę przesadzasz w swoich wypowiedziach. Nie jesteś alfą i omegą i nie masz przepisu na rację.

Ja wiem, że nie jestem alfą i omega i nie mam przepisu na wszelką rację - chodź gdy uważam, że ja mam to jej bronię ale jeśli ktoś mnie przekona, że jestem w błędzie to potrafię zmienić zdanie. Co do wymiany zdań z poczciwym to spytaj jego o co mu chodziło bo mi nie chciał powiedzieć :niemoc chociaż uprzejmie o to prosiłem no ale skoro zaczął po mnie jechać postanowiłem mu uprzejmie odpowiedzieć. I nie przejmuj się ja się nie obraziłem.
13414
<
#374 | matrix dnia 19.04.2018 01:20
normalnyfacet
Można całe życie twierdzić że zdrada to zdrada i to koniec wszystkiego ale może kiedyś spojrzysz na to inaczej z innej perspektywy,uwierz życie scenariusze pisze i nie jest takie zero jedynkowe.

Komentarz doklejony:
Możesz i Ty być po drugiej stronie.
9561
<
#375 | Woland dnia 19.04.2018 01:25
amor
Nie naczytałaś się przypadkiem za dużo mądrości Paulo Coelho? Bo jakoś to blablabla przypomina mi wywody owego idola gimbazy (no, może z lekką domieszką katechizmu). >Osoba jest niezbadaną krainą<... No leżę ze śmiechu. Ale znam takie, które są krainą, np. afrykańskim Czadem (ewentualnie okolicami Rzeszowa) Szeroki uśmiech >Cudownie kiedy dotykasz najgłębszych ran<... Ja pierniczę - jakby mi kobieta z takimi tekstami zaczęła wyjeżdżać, to bym wiał nie oglądając się za siebie Szeroki uśmiech >Tam gdzie dotykasz i zaczyna się ktoś, kończysz się Ty< Sorry, ale naprawdę upłakałem się ze śmiacia. Tu powinnaś to na YouTube wrzucać - Ucho Prezesa leży przy tym.

aksna
Zanim się do czegoś odniesiesz, warto przeczytać coś więcej niż dwie ostatnie wypowiedzi. W każdym razie, no rzeczywiście, jestem w rozpaczy, że nie żyję tak jak Ty ze swoim księciem. Ile to już razy Ci rogi sprezentował? Trzy? No to super musi być życie z kimś takim - ile razy dziennie zastanawiasz się, kiedy powtórka z rozrywki? Ile razy patrząc w lustro czujesz się jak tkanina, którą ktoś przeczołgał po podłodze?
To ja naprawdę podziękuję za takie miody.

Cytat

Wiesz przyjdzie taki czas, że erekcja zawiedzie, że nie dasz rady i nawet viagra nie pomoże, bo serduszko wysiądzie. I co Ty wtedy zrobisz biedaku?

Wtedy już kobiety będą mi potrzebne zupełnie do niczego...

Komentarz doklejony:
ps.
Jakoś widzę, że to nie normalnyfacet, ale Poczciwy zaczął przepychankę, bo ktoś śmie się nie zgadzać z jego poglądem.
14019
<
#376 | amor dnia 19.04.2018 01:36

Cytat

Nie naczytałaś się przypadkiem za dużo mądrości Paulo Coelho? Bo jakoś to blablabla przypomina mi wywody owego idola gimbazy (no, może z lekką domieszką katechizmu). >Osoba jest niezbadaną krainą<... No leżę ze śmiechu. Ale znam takie, które są krainą, np. afrykańskim Czadem (ewentualnie okolicami Rzeszowa) smiley >Cudownie kiedy dotykasz najgłębszych ran<... Ja pierniczę - jakby mi kobieta z takimi tekstami zaczęła wyjeżdżać, to bym wiał nie oglądając się za siebie smiley >Tam gdzie dotykasz i zaczyna się ktoś, kończysz się Ty< Sorry, ale naprawdę upłakałem się ze śmiacia. Tu powinnaś to na YouTube wrzucać - Ucho Prezesa leży przy tym.

a wiesz Woland, że mnie Twoja reakcja nie dziwi Szeroki uśmiech ;
9561
<
#377 | Woland dnia 19.04.2018 01:39
amor
Wybacz, ale do mnie takie poetyckie pustosłowie nie trafia.
14027
<
#378 | normalnyfacet dnia 19.04.2018 01:40
matrix

Cytat

Można całe życie twierdzić że zdrada to zdrada i to koniec wszystkiego ale może kiedyś spojrzysz na to inaczej z innej perspektywy,uwierz życie scenariusze pisze i nie jest takie zero jedynkowe.

Jasne, że życie scenariusze pisze i mamy szczęście, że czasem nasze plany w ten scenariusz się wpisują. Ilu ludzi tyle scenariuszy, zdrada zawsze będzie zdradą ale czy to oznacza koniec wszystkiego? to zależy od człowieka którego to spotyka.
14019
<
#379 | amor dnia 19.04.2018 02:06

Cytat

Wybacz, ale do mnie takie poetyckie pustosłowie nie trafia.

to tak po chłopsku i prosto, jak to do prostego chłopa mówić należy:
tak Cię Twoje gwiazdy traktują, jak i Ty je; nie jesteś im niezbędny, czasem tylko potrzebny Szeroki uśmiech
9561
<
#380 | Woland dnia 19.04.2018 02:18
amor
Po 1. co ty tam wiesz, po 2. nawet gdyby, to jest mi z te powodu bardzo wszystko jedno.

Wiesz, jak czytam twoje posty, to jakoś kojarzy mi się jedna z powieści Coelho, parafrazując tytuł: >Na brzegu rzeki Pierdy usiadłam i płakałam< Szeroki uśmiech
14019
<
#381 | amor dnia 19.04.2018 02:29

Cytat

2. nawet gdyby, to jest mi z te powodu bardzo wszystko jedno.

naprawdę? Szeroki uśmiech

Cytat

Wiesz, jak czytam twoje posty, to jakoś kojarzy mi się jedna z powieści Coelho, parafrazując tytuł: >Na brzegu rzeki Pierdy usiadłam i płakałam< smiley

ja nie przepadam za Coelho, wolę Zafona Szeroki uśmiech;
no popatrz jakie skojarzenia mamy Szeroki uśmiech
ja czytąc Cię odnoszę nieodparte wrażenie, że w tle brzmi Formacja Nieżywych Schabuff, ze swoim sławetnym "A gdybym był młotkowym, w fabryce w młotkiem szalał..." Szeroki uśmiech
3739
<
#382 | Deleted_User dnia 19.04.2018 08:19
Nie ma to jak jajko chce być mądrzejsze od kury Fajne
Typowa socjotechnika=niedojeb... mózgowe.
Dorośli ludzie,bo o dojrzałości tu nie ma mowy,cofnąć się przeczytać jeszcze raz i zastanowić się nad samymi sobą...
13728
<
#383 | poczciwy dnia 19.04.2018 09:25
Woland

Cytat

Jakoś widzę, że to nie normalnyfacet, ale Poczciwy zaczął przepychankę, bo ktoś śmie się nie zgadzać z jego poglądem.

Proponuję otworzyć oczy.
14006
<
#384 | msz dnia 19.04.2018 10:39
Z wikipedii :

Cytat

Choroba dekompresyjna, DCS, (dawniej: choroba kesonowa) r11; zespół objawów dotykających osobę wystawioną na zbyt szybko zmniejszające się ciśnienie zewnętrzne. Choroba dekompresyjna rzadko występuje u osób, które nie oddychały gazem pod zwiększonym ciśnieniem (freediving).

Choroba dekompresyjna może wystąpić w sytuacjach, kiedy:

nurek zbyt szybko wynurzy się na powierzchnię bez zastosowania odpowiedniej prędkości i przystanków dekompresyjnych;

Polie, że tak górnolotnie powiem: popieram twoją decyzję co do złożenia pozwu. Nie wróżę twojej żonie sukcesu w odbudowaniu rodziny, najprawdopodobniej się rozwiedziecie i będziecie żyć oddzielnie, ale dla samego Siebie idź krok po kroku. Myśl na razie o papierach nie o rozwodzie. Później będziesz myślał co dalej. Nie mówię, że decyzja przypominająca "zerwanie plastra" jest zła. Ona może być dobra, ale dla ludzi o innej konstrukcji psychicznej. W mojej ocenie Ty jesteś inny niż Woland. Jak cię dziecko zapyta kiedyś: Tato czy tak musiało być, to się chwilę zastanowisz i odpowiesz : tak musiało być. Ty Woland zapewne od razu odpowiedziałbyś: Tak i h..j!!! Jedni mają mocniejszą psychę inni mniej. Żadna z "nich" nie jest lepsza czy gorsza jest inna. Dla jednych rozwód jest jak wyciśnięcie wągra dla innych jest to nieco trudniejsze.
Dałem przykład z nurkiem dlatego, byś wiedział że popieram Twoją decyzję w wypłynięciu na powierzchnię, ale nie rób tego tak by ci rozerwało łeb.Chwila refleksji po każdym z przystanków nie zaszkodzi.
No a teraz z czystym sumieniem, że nie zaśmiecam wątku włączę się do dyskusji o niezbędności kobiet.
Woland Ja rozumiem twój tok, ale go kontynuując to kobieta w ogóle jest zbędna. Bo sex jest zbędny. Bez seksu będziesz chodził po ścianach ale co? - jajca Ci rozerwie??
Do uprawiania sexu z kobietą potrzebna jest kobieta.
Do podania obiadu przez kobietę potrzebna jest kobieta.
Do przytulenia mężczyzny przez kobietę potrzebna jest kobieta.
Do poprawienia krawatu przez kobietę potrzebna jest kobieta.
Do obserwowania kobiety krzątającej się po salonie potrzebna jest kobieta.
Do rozmowy z kobietą potrzebna jest kobieta.
DO ZBUDOWANI WIĘZI EMOCJONALNEJ Z KOBIETĄ POTRZEBNA JEST KOBIETA!!!
DO OBDARZENIA KOBIETY ZAUFANIEM POTRZEBNA JEST KOBIETA.
ITP TTP.......ITP
Jeżeli ktoś tego nie potrzebuję lub nie może osiągnąć to da się żyć...Tak jak na bezludnej wyspie przeżyjesz bez seksu do którego kobieta jest ci niezbędna.
Cała ta dyskusja jest z dupy wzięta. Wszystko rozbija się o nasze pragnienia, możliwości, potrzeby i chęci. Ze szczególnym nastawieniem nie na potrzeby ale na chęci. Chcieć możesz dobrze dla siebie i dla kogoś - czasami nawet kosztem siebie. I choć jestem bardziej pragmatykiem niż romantykiem, to tu zgodzę się zopinią o współczuciu i współodczuwaniu. Aczkolwiek też nie lubię rozmieniania wszystkiego na drobne i cały czas uważam, że dyskusja o niezbędności kobiet jest z dupy wzięta...
14027
<
#385 | normalnyfacet dnia 19.04.2018 11:09
msz
Ale autor nie podjął decyzji o rozwodzie w jeden dzień, przecież próbował ratować małżeństwo, aż doszedł do swojej ściany i stwierdził, że już nie da rady. I podjął decyzję - czy słuszną tylko on będzie znał na to pytanie odpowiedź. Rozwód to na razie odległa perspektywa, i będzie musiał do tego czasu podjąć wiele rożnych decyzji.
A co do niezbędności kobiety- odwróćmy pytanie do czego kobiecie jest potrzebny mężczyzna?Szeroki uśmiech
Polie- nie denerwuj się, że tak zaśmiecamy Twój wątek naszymi pierdu pierdu potraktuj je jako możliwość oderwania się chociaż na chwilę od własnego problemu.
3739
<
#386 | Deleted_User dnia 19.04.2018 12:03
Cytując, reasumując i parafrazując msz-a i odpowiadając na pytanie odwiecznych filozofów i normalnyfacet-

do uprawiania sexu z mężczyzną potrzebny jest mężczyzna
do podawania obiadu przez mężczyzę potrzebny jest mężczyzna
do przytulania kobiety przez mężczyznę potrzebny jest mężczyzna
do zapinania zamków przez mężczyznę potrzebny jest mężczyzna
do patrzenia na leżącego na kanapie mężczyznę potrzebny jest mężczyzna
do rozmowy z mężczyzną potrzebny jest mężczyzna
do zbudowania więzi emocjonalnej z mężczyzną potrzebny jest mężczyzna
do obdarzenia mężczyzny zaufaniem potrzebny jest mężczyzna
do naprawiania kranu, wymiany żarówki, wymiany worka w odkurzaczu i innych, potrzebny jest mężczyzna

Musiałam to z siebie wyrzucić, bez odbioru,pozdrawiam Uśmiech
14006
<
#387 | msz dnia 19.04.2018 12:12
NowaJa - Piękna parafraza ale z błędem do naprawiania kranu przez mężczyznę, wymiany żarówki przez mężczyznę, wymiany worka w odkurzaczu przez mężczyznę potrzebny jest mężczyzna....
Nie rozumiem tylko dlaczego musiałaś to z siebie wyrzucić?? żeby nie było niejasności - rozumiem, że rozumiesz że mi nie chodziło o sprowadzenie roli kobiety do służącej tylko zrozumienie potrzeby - coś w stylu: kocham budzić się rano i patrzeć jak żona krząta się po pokoju i coś tam robi - brak takiego widoku dla mnie nie jest jak brak tlenu - ale ten brak bym odczuł

Komentarz doklejony:

Cytat

do patrzenia na leżącego na kanapie mężczyznę potrzebny jest mężczyzna
dobreUśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

nie podejmę nigdy ryzyka, że się znowu puści... a jak się nie puści i była by od teraz najcudowniejszą zoną na świecie to WIEM że JA NIGDY nie będę z nią już szczęśliwy
normalnyfacet - ja nie piszę, że Polie robi źle składając papiery. Chodzi mi tylko o to by na razie się wyciszył i nie myślał o tym coby było gdyby było...niech składa papiery i tyle zobaczymy co będzie dale...Sam Polie zastanawiasz się czy żona nie dostanie wścieklizny? Jak dostanie to będziemy gadać co z tym fantem zrobić, a jak nie dostanie to zobaczymy czego z tym fantem nie zrobićUśmiech złóż papiery i na piwo, rower, przeleć się balonem ale nie skupiaj się na tym, że ona by Cię zdradziła gdybyś został...tylko tyle...albo aż tyle
11408
<
#388 | zgredek dnia 20.04.2018 00:11
Poile
Ujmę to w taki sposób:
Część wypowiadających się to są ci co na terapii, a reszta to ci, co na sympozjum.
W zasadzie, to wszystko co chciałbym Ci napisać zrobił przede mną After. Nie pomnę już czy na tym, czy na tym drugim, kobiecym forum, ale ujął to na tyle syntetycznie, że postanowiłem go tu zacytować:
After
Każda decyzja jest zawsze lepszą niż jej brak...
Moment wykrycia zdrady to moment nie na czekanie i analizowanie swojego życia tylko jest to pora stanowczego, zdecydowanego działania
Życie uczy jednego. One zawsze liczą się wyłącznie z silnymi.
Pokazanie choćby najmniejszej oznaki słabości zawsze jest użyte przeciwko Tobie...
To jest oczywiście tylko moja sugestia,
Ty zrobisz dokładnie to co uważasz, że dla Ciebie jest najlepszym rozwiązaniem..
Moim zdaniem trzeba temat dociągnąć do końca...
Nie ugiąć się, nie wycofać się w ostatnim momencie, tylko pokazać, że właśnie to jest cena jaką zdrajca musi zapłacić aby mieć jakąkolwiek nadzieję na powrót...
Zakończyć formalnie to, co on i tak zrobił.
Jeśli będziesz tylko tego chciał i będzie to potrzebne do Twojego szczęścia - ślub z niewierna zawsze ponownie możesz przecież wziąć..
W dowolnym momencie...
Nie wiem dlaczego tak wielu na tym portalu na słowo rozwód reaguje wręcz histerycznie...
Rozwód to nie koniec świata - choć akurat dla zdrajcy może on to oznaczać wink
O ile ona ma resztki szacunku do Ciebie, zaakceptuje i uszanuje Twoją decyzję
Jakby na to nie patrzeć, dla Ciebie stwarza to komfortowy punkt wyjściowy
Bo może być zarówno początkiem Twojego nowego życia, Jak i może być etapem budowy związku na nowo.
Ale na to czy Ty będziesz jeszcze chciał wiązać swoje życie z kimś, o którym wiesz do czego jest zdolny, czy też wybierasz układanie swojego życia od nowa - ona już żadnego wpływu NIE MA.
Pozostaje jej czekać, dać Tobie czas na to, abyś spróbował życia bez niej.
Jeśli uznasz,że jednak warto spróbować na nowo - nic nie stoi na przeszkodzie..
Jeśli jednak dojdziesz do wniosku, że nie warto - zaczynasz nowe życie z czystą kartą. W każdym przypadku oczywiście rozwód musi być z jej wyłącznej winy.
Skoro ona kocha, to jedyne, co jej pozostaje to cierpliwe czekanie , o ile oczywiście ten okres oczekiwania wytrzyma...
Bo skoro jej na Tobie tak bardzo zależy, jak teraz mowi- będzie czekała na Ciebie..
Nawet całe pozostałe jej życie...
Prawda jest taka, że jeśli chcemy budować związek od nowa, to zaczyna się to od wbicia zdrajcy w podłogę, zmuszenia do bezwarunkowej kapitulacji.
Tylko taka lekcja, pokazanie, że jest się zdolnym do natychmiastowego wykopania jej ze swojego życia tym razem na zawsze, prawdopodobieństwo kolejnej zdrady sprowadza do minimum.. Choć jej nie wyklucza..
Nie ma się czego bać. Cóż gorszego może Ciebie niż to co się stało może jeszcze Cię spotkać?
Jak pisałem - jesteś w komfortowym położeniu. Oprócz tego co wcześniej napisałem, jest coś, na co chyba nikt nie zwrócił uwagi, Twoja córka wybrała Ciebie, a nie matkę..
Czyli jesteś wspaniałym tatą, autorytem większym niż jej matka.
To jest coś, co doskonale świadczy o Tobie...

Nie wiem czy przedostatnie zdanie pasuje do Twojej sytuacji, ale życzę Ci aby dzieciaki takiego dokonały wyboru.
I pamiętaj pkt34. Nigdy nie schodź z obranej drogi...
Powodzenia
13603
<
#389 | Oirb dnia 20.04.2018 00:18
Zgredek.... Jednak.... Z przymrużeniem oka
11408
<
#390 | zgredek dnia 20.04.2018 00:24
Oirb
Lektura kilku ostatnich stron mnie do tego "zmusiła"....
6755
<
#391 | Yorik dnia 20.04.2018 05:49
Zgredek,

Cytat

I pamiętaj pkt34. Nigdy nie schodź z obranej drogi...

obranej przez poile czy wymuszonej przez zbawców wszechświata?
Cytat Aftera obrazowo dobry, wiele cennych wskazówek, ale narzucający jedyne znane mu rozwiązania, a to nie jest istota rzeczy z kilku względów. To tak jakby chłopa na siłę wsadzać w samolot, odpalić mu silniki i kazać mu latać zachęcając, że potrafi; pewnie poleci, tylko czy będzie wiedział po co, gdzie leci i jak wylądować ?
Problemem jest słaby samiec, silna samica. Jakieś "samcze runo" by się może przydało, reszta jest mniej istotna; to tylko otoczka w której niektórzy upatrują rozwiązań.
3739
<
#392 | Deleted_User dnia 20.04.2018 09:49
zgredek,fajne ale swoje 5 gr dorzucę Szeroki uśmiech

Cytat

Każda decyzja jest zawsze lepszą niż jej brak...


Życie to sztuka wyboru-jakby nie patrzeć każdego dnia dokonujemy wyboru,podejmujemy jakieś decyzje...akcja-reakcja.
Albo zrobimy to my, albo zrobią to za nas Fajne i wtedy wiadomo co z tego wychodzi.
Dopóki nie podejmiesz żadnej decyzji, nie dowiesz się, czy jest ona zła. Poza tym lepiej podjąć samemu złą decyzję, niż być uzależnionym od innych osób, które zrobią to za nas, i przekonać się, że jest zła niż siedzieć bezczynnie i nic nie robić.Mi podoba się sposób hazardowy szybki i spontaniczny bo sie nie zastanawiasz czy przegrasz czy wygrasz,pozwala na wykształcenie doświadczeń,niż bezczynne siedzenie i wahania,to chyba tylko lenie siedzą w miejscu.Z przymrużeniem oka

Cytat

Życie uczy jednego. One zawsze liczą się wyłącznie z silnymi.
Pokazanie choćby najmniejszej oznaki słabości zawsze jest użyte przeciwko Tobie...


One? całe zło tego Świata to "ONE" a czy to tych onych wina że jesteście tacy słabi Szeroki uśmiech ale to prawda, sama nie trawie słabych facetów i nie koniecznie wykorzystuje ale wielkim łukiem omijam Szeroki uśmiech intuicja i instynkt-niby nic nadzwyczajnego a jakie możliwości Szeroki uśmiech
14006
<
#393 | msz dnia 20.04.2018 10:00
Zgredek - w dużej mierze zgadzam się z treścią przytoczonego przez Ciebie cytatu. Toż właśnie to staram się przekazać. I przytoczony przez Ciebie After również dopuszcza możliwość bycia razem...nawet po rozwodzie...Polie, mówi natomiast:
Dla mnie to skończony rozdział DEFINITYWNIE... niektórzy mnie osądzają... mówią, że źle robię bo mogę żałować, że nie spróbowałem... ale ja NIE CHCE spróbować z tym potworem ... a dla mnie dla POILE to jest potwór, z którym nie chce być... nie podejmę nigdy ryzyka, że się znowu puści... a jak się nie puści i była by od teraz najcudowniejszą zoną na świecie to WIEM że JA NIGDY nie będę z nią już szczęśliwy przez pamięć tego co robiła i co by dalej się działo gdybym tego nie zakończył...
13728
<
#394 | poczciwy dnia 20.04.2018 10:13
Czy innym jest podjęcie szybkiej decyzji w sprawie formalności, żeby nie zapadać się dłużej w bagnie jakie nam druga połowa zapewniła, (zresztą sam tak zrobiłem) a zupełnie czym innym jest dobrze przepracować to co się wydarzyło, spoglądając trochę szerzej aniżeli (zdrada kończy wszystko, to nie moja wina, to nie ja zdradziłem...itd). Tylko silni ludzie potrafią spojrzeć na siebie krytycznie i wyciągnąć odpowiednie wnioski dla siebie na przyszłość. Pozostałym leczenie PO zajmie zapewne tyle same czasu, ale nie widzą swojego udziału w tym co się wydarzyło, będą w przyszłości powielać swoje błędy. To oczywiście ich wybór. Każdy żyje swoim życiem, podejmuje sam decyzje, bierze za nie odpowiedzialność wraz z konsekwencjami tych decyzji w przyszłości.
14027
<
#395 | normalnyfacet dnia 20.04.2018 10:34

Cytat

...ale nie widzą swojego udziału w tym co się wydarzyło, będą w przyszłości powielać swoje błędy.

czyli zawsze muszą być winne (zdrady) dwie strony?
14006
<
#396 | msz dnia 20.04.2018 10:41
Kurde wkleiłem zamiast wcisnąć cytatUśmiech ale kontynuując:
Oczywiście ma prawo tak myśleć i tak działać. Niech co jakiś czas się tylko zatrzyma i oceni sytuację...Też jestem zdania, że jego żona powinna robić co może, dać mu przestrzeń i czekać..., czekać i czekać....ale kobiety bywają różne co nie znaczy że nie kochają...czasem nie chcą dać rozwodu bo taka droga wydaję im się najlepsza...też wkleję cytat:

Cytat

doskonale moge wczuć sie w sytuację Twojej małżonki.Ja też zdradziłam swojego
męża, kiedy sie dowiedział pomimo moich błagań odszedł. potem go za tą
nieugiętość nienawidziłam, bo go nadal kochałam i kocham. Teraz jestem juz 2
lata po rozwodzie. on wniósł pozew i wygrał. Początkowo nie chcialam dac mu
rozwodu, ale to nic nie dało.
Wiem, że żadngo innego mężczyzny już nie pokocham
jak mojego bylego męża. Po rozwodzie spotykałam się z kilkoma facetami, aby
zapomieć o nim. Próbowac ułozyć sowbie zycie od nowa. Ale uczuć nie da się
oszukac. Żaden facet nie był "nim". Kiedy go zdrazałam nie myslałam poważnie o
tamtym związku. To był tylko seks, odskocznia od małżeńskiego życia. Ale
wiedziałam, że mężą chcę mieć tylko jego. W końcu wśród moich koleżanek zdrady
małzeńskie są w modzie, takie czasy. ja też chciałam korzystać. To była
tragiczna pomyłka.Straciła w jednej chwili człowieka którego kochałam. I nic
tego nie zmieni.Bardzo tego żałuję,ale to nic nie zmienia. Ta osoba z którą
zdradziłam swojego męża, też żyła w związku. Kiedfy jego zona się dowiedziała
potrafiła mu wybaczyć- mój mąż mi nie.Efekt jest taki, że ja zmieniam
chwiloewych facetów, a on ma dalej rodzinę. Mój byly mąż długo był sam, miał
uraz do kobiet, Dopiero teraz 2 lata po rozwodzie zaczął sie psotyjać z inną
kobietą o czym doniosły mi nasze dzieci. raz widziałam ich razem i coś aż w
sercu mi zakłuło. Chciało mi się płakać. Ale to już nic nie da.

Zaznaczę jeszcze raz, iż uważam że Polie robi dobrze składając papiery i rozwodząc się. Chociaż żeby to dziwnie nie zabrzmiało: uważam że wybrał dobrą drogę "przypadkiem" i jeżeli Tobie Polie chodzi tylko o zdradę małżonki to czasem przycupnij i pomyśl nad życiem. Nie mówię byś cały czas coś analizował...czasem się zatrzymaj i tak jak Laska w chłopaki nie płaczą zadaj sobie pytanie - Czego ja chcę??? Odpowiedz Sobie i zacznij to robić...
Dodam tylko, że układ antropotechniczny człowiek - otoczenie przypomina troszkę klocki Lego...Wyobraźcie sobie Świat zbudowany z klocków Lego... Zbudowanie z nich są zarówno postacie jaki i domy, samochody itp...Traumatyczne wydarzenie, czy to zdrada, powódź, nowotwór sprawia że ten świat się wali...Nasza psychika (i możliwości) określa tylko co się wali...W jednym przypadku rozsypuje się tylko ludzik a reszta pozostaje nienaruszona...W innym przypadku ludzik stoi sztywno delikatnie trącony natomiast świat jest porozbijany....czasem rozbite jest wszystko a czasem nic...ot cała filozofia...
I teraz tak: tam gdzie ludzik w zasadzie został nietknięty, bądź się szybko odbudował - tam zapadające decyzję są "rozważne"...Człowiek wtedy sukcesywnie jest w stanie odbudowywać swoje otocznie...Macie tu przykład Poczciwego...w mojej ocenie chłopina szybką się odbudował...również złożył wniosek z orzeczeniem o winie...Przebrnął przez ileś tam spraw ale co chwilę przycupnął i sam stwierdził - zobaczymy co będzie...nie wiem jaki stan jest teraz, ale sama droga była właściwa...Ludzik został odbudowany - na początku poczciwy zastanawiał się: jak ja mieszkam, niczym nastolatek, maiłem wszystko nie mam nic...ale sam ludzik stał wyprostowany - mimo że kilka zakładek wcześniej wdawał się w pyskówkiUśmiech
Ty Polie Masz całkiem ogarnięty "świat" ale ludzik stoi pokiereszowany...
Ale jeszcze raz podkreślam - DECYZJA O ROWODZIE SŁUSZNA

Komentarz doklejony:
Kurde pisałem i nie widziałem wpisów - O wilku MowaUśmiech

Komentarz doklejony:
O zdradzie jako skutku czegoś nie będę dyskutował...zdanie mam inne, poza tym w tym wątku byłoby to "nadużycie"

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?