Zdrada - portal zdradzonych - News: szok 3 tygodnie przed ślubem

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny
Obito00:52:16
Roszpunka1901:06:08
Crusoe01:16:03
S7303:42:42

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

szok 3 tygodnie przed ślubemDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam byłam z chłopakiem 2,5 roku. Odkryłam w jego telefonie smsa do byłej żony , że nadal ją kocha i zawsze będzie. Stało się to 5 lutego, a 25 mielismy brać ślub. Powiedziałam mu o tym, na początku się wypierał, że tego nie wysłał, ale z czasem potwierdził. Postanowiłam odwołać ślub i się wyprowadzić. Nie wiem , co mam robić, czy dać mu kolejną szanse czy odejść definitywnie. Prosi i błaga o ostatnią szanse, mówi że nie wie czemu to napisał, że przez chwile coś mu się wydawało ale nic do niej nie czuje, że kocha tylko mnie i chciał tego ślubu. strasznie mnie zranił tym wszystkim, ale kocham go. Powiedział , że nigdy więcej mnie nie zawiedzie, że był idiotą że to wysłał. Proszę pomóżcie.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 23.02.2017 17:28
Hmmm, pragniesz pewności jego uczucia, gwarancji? Jaką gwarancję może Ci dać skoro sam nie wie czemu coś robi? Z drugiej strony już raz przysięgał miłość trwałą, wieczną. Niby tamtej miłości nie był pewny, ale wciąż wraca.
Rozwiódł się z jakiego powodu?
13412
<
#2 | ewciak177 dnia 23.02.2017 17:37
apologsies Nie wiem, może jest tak jak piszesz, że pragnę jego gwarancji, że to mnie kocha na parwde. Z żoną rozwiódł się 6 latemu z powodu jego problemów z alkoholem, jest niepijącym alkoholikiem od 3 lat, to ona go zostawiła.

Komentarz doklejony:
Wiem, że bardzo przeżył to rozstanie, że długo nie mógł się z tym pogodzić, ma z nią 7 letnią córkę, mieszkają w innym mieście 200 kilometrów od nas. Myslałam , że już się otrząsnął i chce zacząć nowe życie ze mną. To stało się po wizycie u nich, ona ma swoją rodzinę. Z jej strony raczej nic nie ma, odpisała mu tylko, żeby się trzymał. Nie wiem czy sama chce się oszukać, po co chciał brać ten ślub, skoro dalej kocha ją.

Komentarz doklejony:
najgorsze jest to, że nie wiem co by było gdyby ona odpisał mu to samo, co by wtedy zrobił, zostawił mnie? zdradzał? mam tyle sprzecznych uczuć, raz chce dac szanse a za chwile wybucham płaczem i mówie sobie, że jak mam wrócić skoro zrobił mi takie coś, gdy już wszystko było gotowe, sukienka , obrączki, goście. A teraz nie ma nic.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 23.02.2017 17:51

Trzy lata powiadasz, więc to świeżynka wśród alkoholików. Z przymrużeniem oka
Trzeźwi alkoholicy to ludzie z problemami. Chłop czegoś nie dokończył, czegoś nie rozliczył. Samo nie picie to trochę mało. Trzeba mocno siedzieć w temacie, by poznać dobrze siebie. Czas to za mało. Nie piję jakieś dziesięć lat i uczciwie Ci powiem, że jeszcze dużo roboty przede mną. Chcesz mieć z jego strony coś na kształt gwarancji, każ mu się dowiedzieć czego on chce. Niech skończy swoją terapię uczciwie, rozliczy swoje picie z poprzedniego małżeństwa i nie miesza poczucia winy z miłością.
A gwarancja? Chyba w żadnym związku gwarancji nie dostaniesz. W uczuciach nie ma logiki, pewności. Uczucia się zmieniają, jak motylki w brzuchu uciekają i zmieniają w inną postać poważniejszego uczucia lub umierają w rutynie.

Komentarz doklejony:
Piszesz jakby on świadomie Cię oszukał. Alkoholizm to choroba pełna sprzeczności, choroba dotykająca także uczuć. Jeśli on sam nie wie co się dzieje, powie Ci wszystko, co chcesz usłyszeć. Masz tylko intuicję po swojej stronie i wiarę w niego, chcesz wierzyć w jego miłość i że biedny misiu się zagubił. To dla niego zbyt wygodna poza. Dla jego wciąż chorego umysłu.
To on musi zrobić porządek, pilnuj się byś potrafiła go ocenić po czynach, nie słowach.
6755
<
#4 | Yorik dnia 23.02.2017 19:56
To się nie powinno zdarzyć.
Wyznanie dozgonnej miłości komuś innemu zaraz przed ślubem? To po co ten ślub ? pielęgniarki potrzebuje, sprzątaczki, kucharki ?
Patrzysz na tą zonę, jakim jest zagrożeniem, nie ma znaczenia; to nie ona jest zagrozeniem tylko on, to on miał się zadeklarować i się zadeklarował;;
Nawet jak będzie od teraz wzorem, jak sobie wyobrażasz następne podejście do ślubu? Jakie by nie było dla niego usprawiedliwienie, jakie powody, to i tak facet jest spalony;
5808
<
#5 | Nox dnia 23.02.2017 20:01

Cytat

jak mam wrócić skoro zrobił mi takie coś,

on Tobie nic nie zrobił,chciał się ożenić mimo ze nadal kocha ex.Sobie zrobił,gdybyś się nie dowiedziała byłabyś szczęśliwą panną młodą,może będziesz?

Cytat

Myslałam , że już się otrząsnął i chce zacząć nowe życie ze mną
będziesz potrafiła się ,,otrząsnąć " z miłości?

Opisałaś tą historię na innym portalu/nawet dwa razy pod różnymi nickami/
Piszesz cały czas te same słowa mimo że od pierwszego wpisu minęło ponad dwa tygodnie.
Piszesz jako cierpiaca po rozstaniu czy rozważająca ślub w najbliższą sobotę?
.

Cytat

Postanowiłam odwołać ślub i się wyprowadzić

jak postanowiłaś tak zrobiłaś ?czy tak jak napisałaś wcześniej

Cytat

Cytat

najgorsze jest że mieszkamy razem
?
7439
<
#6 | hurricane dnia 23.02.2017 20:50
Ciężko się dowiedzieć, tuż przed ślubem, że jest się plastrem na ranę.
Zastępstwem.
Bo tak to wyglÄ…da.
Żona go zostawiła, żona go nie chce, ale jednak próbuje.
No ciekawe jakby ślub odwołał, gdyby żona na jego wyznania odpowiedziała tym samym.
Ja bym raczej ślubu drugiego nie planowała.
13281
<
#7 | Karolinak dnia 24.02.2017 00:20
Nie bierz z nim ślubu. Zasługujesz na kogoś kto będzie mówił kocham tylko tobie. Ja jestem 10 lat po ślubie. I co? I nie wiem czy żyć tak dalej byle jak bez miłości bo są dzieci? Czy odejść? Choć z dwójka dzieci małe szanse na nowy związek. Ktoś mi powiedział zastanów się bo samej będzie ciężko. Ale teraz tez mi jest ciezko. Jak mi składał przysięgę w kościele to nawet na mnie nie patrzył. Patrzyl na kogoś innego. Moim zdaniem lepiej żyć samemu bo ja i tak jestem samotna. Mam depresje, codziennie sięgam po alkohol mało śpię i jem. Zastanów się jak długo to wytrzymasz tą niepewność. Jak kocha ciebie to będzie walczył. Ślub nie teraz
13412
<
#8 | ewciak177 dnia 24.02.2017 10:23
Nie planuje żadnego drugiego ślubu, odwołałam ten co miał być jutro i postanowiłam się wyprowadzić. On powiedział, że nigdy nie brałby ze mną ślubu gdyby mnie nie kochał, a na tamto nie ma wytłumaczenia, tak jak pisałam wcześniej , powiedział, że przez chwile cos mus sie wydawało, nawet gdyby, to nie powinien był jej tego pisać, ja też byłam z kimś długo i też czasem mam rozterki i myśle czasem że nigdy ta osoba nie będzie mi obojętna, ale nie pisałam żadnych smsów z wyznaniami miłości. On teraz obiecuje, że nigdy więcej mnie nie zrani, że zgodzi się na każdy mój warunek. Nie potrafie zapomnieć o tym wszystkim, okropnie to boli.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 24.02.2017 11:01
To zastanów się nad tym, co czułabyś, gdyby zdarzyło się to tydzień po ślubie.
Gdzie Ty się spieszysz? Masz wątpliwości, to daj sobie czas na przemyślenie i przyjrzenie się głębiej całej sprawie.
To nie papierek jest w tym wszystkim ważny.
13412
<
#10 | ewciak177 dnia 24.02.2017 11:08
Nie , nie spiesze się, po prostu mam taki mętlik w głowie i tyle sprzecznych emocji. Mam ochote ukarać go za to i zrobić coś żeby jego też bolało, tylko czy to coś mi pomoże, czy mi ulży? . Gdyby stało się to poślubie, pewnie bym się załamała.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 24.02.2017 11:47
ewciak177 ten mętlik jest czymś naturalnym po takim zdarzeniu, ale to minie, daj temu czas; jak pozwala się temu mętlikowi przez siebie przepłynąć, to szybciej to mija, niż gdy się go blokuje; wypłacz się, wykrzycz, wyrzuć te złe emocje z siebie;
możesz sobie teraz pomóc tym, że zwiększysz troskę o siebie;
ktoś zadał Ci cios, nosisz w sercu ranę, to musisz ją opatrzyć i dać się temu wygoić;
możesz mu zadać drugą, on Ci zada kolejną, Ty mu następną itd, aż ktoś padnie;
13414
<
#12 | matrix dnia 24.02.2017 11:56
Witaj.Zastanów się dobrze czy chcesz być jego kołem ratunkowym,sądzę że,jak przed ślubem tak pisze to nie jest szczery,do kitu dowiedzieć się po latach że małżeństwo było z rozsądku.Potem jest ciężej się rozstać jak są dzieci,przynajmniej mi jest ciężko zostawić moją niby skruszoną żonę po zdradzie.
13412
<
#13 | ewciak177 dnia 24.02.2017 12:18
Tak dam sobie więcej czasu, bo na tą chwilę niczego nie jestem pewna. Właśnie, ta myśl mnie nie opuszcza , że jestem jego kołem ratunkowym, że skoro nie może być z nią to na siłe chciał ułożyc sobie życie ze mną. Chciałabym go znienawidzieć. Myślałam wcześniej że jeśli ktoś zrobiłby mi takie coś, to definitywnie koncze związek i nawet się nie odejrze, a nie ja nie wiem co robić, jestem zła na siebie, że się w ogóle zastanawiam.

Komentarz doklejony:
on ciągle piesze, kupuje kwiaty, zostawia pod drzwiami bo wie gdzie jestem. Ostatnio wychodził po mnie po pracy z kwitami, płakał , błagał na ulicy. Powiedział, że będzie walczył do końca, że uświadomił sobie co może stracić i że on chciałby cierpieć za mnie, pisze wieczorami, że jak to mu źle beze mnie i że jestem wszystkim dla niego a beze mnie nie ma nic. Tylko czemu teraz? Czyli wcześniej tego nie wiedział i zranił mnie tak bardzo?
13414
<
#14 | matrix dnia 24.02.2017 12:38
Był świadomy tego co pisał,jest dorosły.Wiesz mi żona też mówiła jedno a robiła coś innego,dopiero jak wywaliłem wszystko to głowa na dół.Prawie każdy zasługuje na szansę,obserwuj,bądź czujna,jeśli mimo wszystko będziesz chciała z nim coś budować.Może i miał chwilę słabości ale te słowa nie powinny paść.
7439
<
#15 | hurricane dnia 24.02.2017 13:29

Cytat

Tylko czemu teraz? Czyli wcześniej tego nie wiedział i zranił mnie tak bardzo?

Bo dopiero jak pojawiło się ryzyko utraty zdał sobie z tego sprawę.
Wcześniej nie było żadnych znaków na ziemi i niebie, że może coś pójść nie tak i że zostanie sam.
Teraz w obliczu rozstania nagle przyszło objawienie.

Najczęściej dopiero jak coś stracimy to wiemy ile to było warte.
13412
<
#16 | ewciak177 dnia 24.02.2017 14:22
Przed tym zdarzeniem, przez jakiś czas nie było między nami najlepiej. Mimo tego iż mielismy wszystko zaplanowane odnośnie ślubu, to oddaliliśmy się od siebie, przestaliśmy dbać o własne potrzeby, nie było bliskości, oboje jakbyśmy zapominali o sobie, wdała się rutyna. Ja miałam nadzieje, że to wszystko się ułoży , przecież bierzemy ślub. On później po tym wszystkim, powiedział, że nie czuł mojej miłości, byłam obojętna i lekceważąca, tak to prawda, przyznaje się, ale ja czułam się tak samo. Przyznaję też, że nigdy nie było rozmowy między nami, nie mówiliśmy sobie co nas boli. Działało to na zasadzie wykrzyczenia sobie złych emocji i tyle i wracanie do porządku dziennego, ale w środku dalej pozostawały pretensje. Wina leży po obu stronach, tylko że ja nie posunęłam się do takiego czynu. On powiedział, że próbuje sam sobie to wytłumaczyć, że może stało się to dlatego , żebyśmy się obudzili, że może potrzebowaliśmy tego wstrząsu, żeby znów zacząć się doceniać.

Komentarz doklejony:
mówi, że zrozumiał, że mnie zaniedbał, że jeśli dam mu sznase to nigdy więcej do tego nie dopuści, tyle słów pada z jego ust, których nigdy wcześniej nie słyszałam. Boje się , że to tylko słowa, że po pewnym czasie znów będzie jak wcześniej i znów będzie wzdychał do byłej małżonki. Po drugie, jeśli zostanę to ta kobieta będzie obecna w moim życiu, a ja czuję że nie zniosę jej obecności, choć nie jest niczemu winna. Wiem też , że będę przelewac na niego całą złość za to wszystko i ze to i tak się rozpadnie i ktoś w koncu nie wytrzyma. I ten cholerny ślub. Drugi raz nie postanowie za niego wyjść, to po co mi związek bez żadnych planów na przyszłość, tylko życie z dnia na dzien. A ja chciałabym mieć w końcu własna rodzinę i tego męża, oddanego i kochającego tylko mnie.
12173
<
#17 | jagodalesna dnia 24.02.2017 15:58
Ewciak, rola koła zapasowego to raczej nie jest rola życia. Z jakiś powodów Twój partner nie zakończył wcześniejszego związku. Co Ci da przyspieszanie? Decyzja o ślubie to nie teleturniej, w którym liczy się szybkość. Z przymrużeniem oka Uporządkuj emocje a wtedy sama wpadniesz na to co tak naprawdę chcesz...

Komentarz doklejony:
"Najczęściej dopiero jak coś stracimy to wiemy ile to było warte".
DokładnieUśmiech
13412
<
#18 | ewciak177 dnia 24.02.2017 17:51
Ja wiem , że na wszystko potrzeba czasu, ale ja chciałabym wiedzieć już co robić. Mija 3 tydzień a ja cały czas czuje się tak samo źle. Ile to będzie jeszcze trwało? chciałabym w końcu się obudzić i nie czuć tego żalu, rozczarowania i zawodu, mieć czysty umysł. Czuję się wykończona fizycznie i psychicznie tą sytuacją, słabo sypiam, nie jem , nie mam siły. Zaniedbuje siebie, przez to wszystko. chciałabym wiedzieć i czuć , że nie chce z nim być, nie mieć tych wątpliowści i znów być silna, bo zawsze myślałam , że jestem, aż do tego wydarzenia.
12173
<
#19 | jagodalesna dnia 24.02.2017 18:11
To tak nie działa. Pstryknąć to sobie można światło a i tak można trafić na przepaloną żarówkę. Z przymrużeniem oka A gdzie się Tobie tak spieszy?
6755
<
#20 | Yorik dnia 24.02.2017 20:32
Zaręczyny nigdy nie powinny trwać zbyt długo,
bo istnieje ryzyko gruntownego poznania się jeszcze przed ślubem Z przymrużeniem oka
7439
<
#21 | hurricane dnia 24.02.2017 22:22
ewciak177

Cytat

Ja miałam nadzieje, że to wszystko się ułoży , przecież bierzemy ślub.

Ja myślałam, że to najpierw powinno być ułożone, a potem się myśli o ślubie, a nie że zaplanowany ślub ma być powodem aby się ułożyło.
Takie sklejanie na chwilÄ™.
Powinnaś się cieszyć dziewczyno, ze to wyszło przed ślubem a nie po.

Cytat

Ile to będzie jeszcze trwało? chciałabym w końcu się obudzić i nie czuć tego żalu, rozczarowania i zawodu, mieć czysty umysł. Czuję się wykończona fizycznie i psychicznie tą sytuacją, słabo sypiam, nie jem , nie mam siły.

No będzie trwało jeszcze trochę, to nie mija jak katar po siedmiu dniach.
Powinnaś zadbać o siebie, żeby w tym trwaniu w tym sobie jakoś pomóc, aby szybciej minęło.
Trzy tygodnie to bardzo krótko, daj sobie czas.
A silną po tym wszystkim możesz być jeszcze bardziej, jak minie trauma rozstania i żałoba po tym.
13412
<
#22 | ewciak177 dnia 01.03.2017 15:07
Witam , trochę mnie nie było. Dalej nie opuszczają mnie złe myśli, on w dalszym ciągu próbuje mnie przepraszać. Powiedziałam mu, że gdyby ona dała mu szanse to leciałby tam pewnie na skrzydłach, że chce to naprawić, bo wie , że ona nic do niego nie czuje. Wypiera się, że nigdy by mnie nie zostawił, itd. he śmieszne. Zauważyłam , że z wielkiej rozpaczy przechodzę na etap złości. Wybucham na każde jego tłumaczenie. Dalej jesteśmy osobno, wczoraj znów po mnie wyszedł po pracy i gadaliśmy po drodze. Chce się spotkać i porozmawiać, nie wiem czy się zgodzić, na razie odpowiedziałam , że nie chce , ale i tak o tym myśle. Tylko co mi to da?

Komentarz doklejony:
A wiecie co jest najlepsze, że niektórzy mówią, że przecież nie zdradził mnie fizycznie, to czemu od razu się wyniosłam. To jest dobre kuźwa! Chłop wywala miłości do byłej żonki 3 tygodnie przed ślubem, mając gdzieś mnie i moje uczucia, a ja taka zła odwołałam ślub i się wyprowadziłam, no okropna jestem.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 01.03.2017 15:50
Przejmujesz się co niektórzy powiedzą? Jest artykuł na naszej stronie "polisa ubezpieczeniowa dla kobiet"
http://www.zdradzeni.info/readarticle.php?article_id=131
13412
<
#24 | ewciak177 dnia 01.03.2017 16:16
Nie to ,że się przejmuje, ale dziwi mnie , że ludzie tak mówią. Dla jednych jest okropne to co zrobił ,a dla drugich to nic takiego, że powinnam dać mu szanse. Jak jeden kolega powiedział; odwalił, rozumię cię, ale co masz do stracenia jeśli dasz mu szanse? Jak co czas przede wszystkim, jeśli dam mu szanse a za jakiś czas znów mnie skrzywdzi, nie za rok, dwa a pięć czy dziesięć, to strace czas.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 01.03.2017 16:54

Cytat

jeśli dam mu szanse a za jakiś czas znów mnie skrzywdzi, nie za rok, dwa a pięć czy dziesięć, to strace czas.

Wcale nie jest powiedziane, że znów musi skrzywdzić. Jest większe prawdopodobieństwo (szczególnie jeśli emocjonalnie nie zakończył poprzedniego związku), ale to nie jest pewność.
I chyba o wiele ważniejszą kwestią jest jednak przyjrzenie się temu na czym zbudowana jest relacja. I świadome podjęcie wówczas decyzji, czy ma sens dalsze jej kontynuowanie. Taki rachunek plusów i minusów Z przymrużeniem oka
13412
<
#26 | ewciak177 dnia 01.03.2017 17:07
No właśnie kwestia tego czy zakończył emocjonalnie poprzedni związek, nagle mówi, że on jej nie kocha i nawet nie brał pod uwagę żeby starac się o nią, tylko co ma mi innego powiedzieć.

Komentarz doklejony:
i jaki był jego cel w tym, żeby jej to pisać. Bez powodu takich rzeczy się nie pisze. W kółko ta sama gadka, że to była chwila, że coś mu się wydawało , że to był błąd , nie wie czemu to zrobił . Chciałabym, żeby powiedział prawde, chciałabym ją w końcu usłyszeć, bez względu na to jaka jest.

Komentarz doklejony:
Ciężko jest mi to wszystko zrozumieć.http://www.zdradzeni.info/images/smiley/rozpacz.gif
7439
<
#27 | hurricane dnia 01.03.2017 18:42

Cytat

A wiecie co jest najlepsze, że niektórzy mówią, że przecież nie zdradził mnie fizycznie, to czemu od razu się wyniosłam.


No jasne, bo to przecież trzeba od razu z gołym tyłkiem pół osiedla obskoczyć, żeby był powód Szeroki uśmiech

Ludzie nic nie rozumieją, dopóki samych ich to nie spotka i stają przed wyborem i podjęciem decyzji i spada na nich milion dylematów.
Chociaż nie wiem czy tak ciężko zrozumieć, że nikt nie chce być kołem ratunkowym, plastrem na ranę, zastępstwem...
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 02.03.2017 09:01

Cytat

Chciałabym, żeby powiedział prawde, chciałabym ją w końcu usłyszeć, bez względu na to jaka jest.

Ewciak ale przecież ją już usłyszałaś. On nie wie. I całkiem możliwe, że tak dokładnie jest.

Cytat

jaki był jego cel w tym, żeby jej to pisać. Bez powodu takich rzeczy się nie pisze. W kółko ta sama gadka, że to była chwila, że coś mu się wydawało , że to był błąd , nie wie czemu to zrobił

Więc niech idzie do psychologa, popracuje nad sobą i dowie się dlaczego to zrobił.
Zależy mu na Tobie to niech się wykaże, tylko nie pustą gadką, ale podjęciem realnej pracy nad sobą, nad poznaniem samego siebie.Poznaniem swoich słabych stron i wdrożeniem realnej pracy nad zmianą/wzmocnieniem.
Jak już będzie wiedział, wtedy zastanowicie się co dalej i czy kontynuowanie Waszego związku ma sens. O ile Ty będziesz wtedy jeszcze wolna i zainteresowana.
Kto mu broni przez ten czas starać się o Ciebie, jeśli faktycznie coś do Ciebie czuje?

Komentarz doklejony:
Tym bardziej, że facet ma problemy z uzależnieniem. Taka terapia i praca z fachowcem , tylko mu na dobre wyjść powinna. Niech pozna bardziej samego siebie. Niech nad sobą popracuje.
6755
<
#29 | Yorik dnia 02.03.2017 13:38
Nie wie czemu to zrobił? dobrze wie;
Ewciak,

Cytat

Powiedziałam mu, że gdyby ona dała mu szanse to leciałby tam pewnie na skrzydłach, że chce to naprawić, bo wie , że ona nic do niego nie czuje. Wypiera się, że nigdy by mnie nie zostawił, itd. he śmieszne.

To był taki ostatni rzut na taśmę. Informacja, żeby się ostatecznie zdecydowała a może z nadzieją, że jak zobaczy, że facet jej naprawdę ucieka, to za nim poleci. Ciekawe co by zrobił jak by mu odpisała, że też go kocha i zawsze go będzie kochać, ma na nią czekać ? nie doszło by do ślubu?
Potrzebował błogosławieństwa byłej nie chcąc jej urazić?
Zdrada nie zdrada ? chyba to nie jest zdrada; nie zdradził angażując się w inną podczas związku, tylko nie zakończył poprzedniego;
Co jest przykre? jego była, gdyby chciała, może mieć na niego większy wpływ niż narzeczona i przyszła żona, bo wciąż silnie emocjonalnie jest z nią związany;
Chciał wejść w związek nie będąc do niego przekonanym, na zasadzie, że lepsze cokolwiek niż nic; kiepsko to rokuje;
Teraz, gdy ślub odwołany, mosty spalone, zobaczył, że przez wybrzydzanie zostanie z niczym; o była wie, że pozamiatane, więc walczy o to co jeszcze może;
Czy to źle, że każdy chce się w życiu jak najlepiej ustawić ?
To chyba normalne, że jak się nie ma tego co się lubi, to trzeba lubić to, co się ma Z przymrużeniem oka
13412
<
#30 | ewciak177 dnia 02.03.2017 14:12
Napiszę Wam co było w tej wiadomości, powinnam była zrobić to na początku, ale skupiłam się głównie na wyznaniu miłości. Napisał : "Przepraszam jeśli cie uraże, ale kocham cie nadal i zawsze będę. Gdybym miał ten rozum , co dziś nigdy bym was nie stracił, moim marzeniem było was odzyskac, ale życie toczy się dalej. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyc. "

Komentarz doklejony:
Jak to wszystko się gryzie! Mówi, że ona go nie obchodzi, że nikogo tak nie kochał jak mnie i że tylko ja się licze, że sam się zastanawiał po co to wysłał, że prez te 6 lat nigdy jej nic takiego nie napisał, gdy wychodził od nich to córka płakała i tak mu się żal zrobiło dzieciaka i nie wie czy to nie przez to. Mówi , że nigdy nie odpuści i będzie walczył o mnie. Wychodzi po mnie nie informując mnie o tym, kupuje kwiaty i wiele obiecuje. Powiedział, że wie, ze mu nie ufam i jeśli wróce to będę z nim jeździć do córki . Tylko po co mi tam jeździć, jak idiotka będę go pilnować? Przecież to jego dziecko, przez tą sytuacje nawet przez myśl mi nie przechodzi , żeby poznać tą małą. Nigdy nie wtrącałam się w jego sprawy z dzieciakiem, pod żadnym względem, bo ufałam.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 02.03.2017 14:30

Cytat

"Przepraszam jeśli cie uraże, ale kocham cie nadal i zawsze będę. Gdybym miał ten rozum , co dziś nigdy bym was nie stracił, moim marzeniem było was odzyskac, ale życie toczy się dalej. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyc. "

A moim zdanie jeśli przez swój alkoholizm zatruł i zniszczył życie swojej rodziny, to ten jego sms jest bardzo fajnym gestem w stosunku do byłej partnerki, którą skrzywdził. I akurat o nim dobrze świadczy.
InnÄ… kwestiÄ… jest ta, czy jest gotowy na nowy zwiÄ…zek.
Co ci szkodzi Ewciak dać temu wszystkiemu czas i przyjrzenie się temu bliżej?
13412
<
#32 | ewciak177 dnia 02.03.2017 14:54
Amor, co masz na myśli pisząc , żeby przyjrzeć się temu bliżej? To znaczy jak?
Chce dac sobie czas, ale czuje złość na niego straszną. Jeśli wróce to nigdy nie pozbędę się tej myśli, że on nadal ją kocha, albo tęskni i myśli.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 02.03.2017 15:24
Nie ma bardziej uniwersalnego i zwodniczego słowa od kochać.
W życiu spotykamy na swojej wiele osób. Zawieramy przyjaźnie, miewamy nastoletnie miłości, próbujemy tworzyć trwalsze związki, wreszcie niektórzy takie związki rozwalają i po czasie próbują wchodzić w nowe. Dojrzalsze? Inne.
Narzeczony ma niezły bagaż, spory ładunek poczucia winy i po przeczytaniu tego esemesa myslę , że próbuje zamknąć tamten rozdział. Nie pierwszy raz przyglądam się podobnym zachowaniom. Obracam się w środowisku trzeźwych alkoholików dość długo, spotykam ludzi, którzy paskudnie skrzywdzili swoich bliskich i zwyczajnie potrzebują z ich strony rozgrzeszenia. Poprzednia żona zawsze będzie ważna w jego życiu i na moje doświadczenie nie ma to nic wspólnego z miłością typu pożądanie. Będzie ją kochał, nie musi dążyć do wchodzenia na nowo w jej życie. Może trudno nazwać takie uczucie miłością jak do siostry, ale takie wydaje mi najbliższe.
Nasz język jest mimo wszystko ubogi, brakuje nazw na niektóre uczucia i emocje. Alkoholicy mają dodatkową trudność w rozpoznawaniu i nazywaniu swoich uczuć. Ja mam taką trudność po dziesięciu latach, ten Twój chodzi trzeźwy dopiero trzy. Jeśli cokolwiek robi ze sobą, spotyka się na AA, korzysta z terapii, nieodzownym jest na jego drodze do trzeźwienia przejście przez 12 kroków. Jeden z nich mówi: " Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych."
Weź na poprawkę jego przeszłość, jego zakres win wobec rodziny, jego wciąż mocne poczucie winy i nieumiejętność radzenia sobie we wszystkich sytuacjach i nazywania własnych uczuć. Przypatrz się jego zachowaniu i czynom. One bardziej poświadczą niż nieporadne słowa. Swoją drogą chłopak będzie trudnym człowiekiem. Przed nim jeszcze długa droga zmian.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 02.03.2017 16:01
Przyjrzeć się bliżej temu co Was łączy, na czym oparty jest Wasz związek.
Czy potraficie zbudować wspólnie relację opartą na bliskości, zaufaniu, czy szacunku dla własnej odrębności. Bez zbędnej rywalizacji, czy kontroli.
Nie ma ludzi doskonałych, czy nieomylnych. W dobrej relacji ważna jest kwestia docenienia się wzajemnego partnerów. Przyjrzyj się temu, na ile Cię docenia, szanuje (to widać w drobnych codziennych reakcjach),czy jego uczucie jest głębsze, a na ile szuka kogokolwiek ze strachu przed samotnością (bo była żona się z kimś związała, to on nie będzie gorszy).Myślę, że jesli chcesz kontynuacji tej relacji, warto się przyjrzeć temu jak się zachowuje w trudnych chwilach, jak się troszczy o Ciebie i budowanie Waszych relacji, pielęgnacje tych relacji.
On wysłaniem tego smsa za Twoimi plecami zachwiał zaufaniem pomiędzy Wami, ale to równie dobrze może wynikać z tego, że nie macie takiej bliskości, aby móc sobie wzajemnie zaufać.
Ty mówisz o kontroli jego kontaktów z dzieckiem, też tego zaufania nie masz, a co gorsza gdzieś tam wypłynęło z Ciebie, że chcesz kontrolować jego relacje z dzieckiem. Gdzieś tam w Tobie siedzi więc obawa przed tymi powiązaniami i potrzeba nadzorowania ich. Pytanie w takim układzie, gdzie jest Wasza bliskość? Na czym ona się opiera? Na pobożnych życzeniach?

Nie wydrzesz z człowieka jego przeżyć i doświadczeń. One go ukształtowały takim jakim jest. Są częścią jego samego.
Coś go z tą kobietą łączyło. Zapewne i przepiękne i trudne chwile. Wspólnie dzielili swój los. Mają wspólne dziecko, które ma swoje miejsce w życiu tego człowieka. Jego przeszłość ma miejsce w jego życiu.
Coś tam zawalili, coś zniszczyli i coś muszą sobie wzajemnie wybaczyć, aby móc iść dalej bez obciążeń. I to jest ich relacja. Ich święta sfera.
Ja uważam, że w takim układzie należy podejść z szacunkiem, współczuciem i zrozumieniem do tego co się w ich życiu zadziało i do samych byłych partnerów.
Nawet jeśli to były trudne sprawy i źle się działo pomiędzy nimi.

Moim zdaniem ten jego zwrot, w czasie teraźniejszym, że ją nadal kocha budzi słuszną wątpliwość, czy w ogóle zakończył wewnątrz siebie tamtą relację, ale wcale nie skreśla go jako człowieka.

Komentarz doklejony:

Cytat

i zwyczajnie potrzebują z ich strony rozgrzeszenia. Poprzednia żona zawsze będzie ważna w jego życiu i na moje doświadczenie nie ma to nic wspólnego z miłością typu pożądanie

myślę podobnie jak Apollo,
"kocham" ma różne twarze, ja np kocham dobre jedzenie Z przymrużeniem oka Fajne
6755
<
#35 | Yorik dnia 02.03.2017 16:05
Szkoda, że na początku nie dałaś dokładnego wpisu, tylko swoją interpretację;

Cytat

"Przepraszam jeśli cie uraże, ale kocham cie nadal i zawsze będę. Gdybym miał ten rozum , co dziś nigdy bym was nie stracił, moim marzeniem było was odzyskac, ale życie toczy się dalej. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyc. "

To nie wygląda tak źle. Bardziej jak prośba o rozgrzeszenie czy błogosławieństwo;
Naiwny jakiś, na co liczył? fajnie, że zdajesz sobie sprawę do czego doprowadziłeś, nie mam do ciebie żadnej pretensji, najlepszego na nowej drodze życia? i super, że zawsze będziesz mnie kochał, bo to odkupi Twoje winy?
Po tym do czego doprowadził i jak między nimi było to te kocham i nadal zawsze będę może być odbierane jako jakiś żart. Zdawał sobie sprawę że może ją tym urazić lub wkurzyć Uśmiech;
Kluczowe jest tu: marzeniem było, ale życie toczy się dalej. Czyli zamyka za sobą pewien rozdział, który chciał naprawić, nie dało się i z którego dumny nie jest;
To, że zapewnia, że może na niego liczyć, to chyba dobrze o nim świadczy.
Ewciak, Ty skoncentrowałaś się tylko na pierwszym zdaniu, no nie powinien tak pisać przed ślubem ze swoją była, niezależnie co miał na myśli i czego od byłej chciał, bo to jak danie Tobie w twarz;
To chyba przykład, że nie warto za dużo wiedzieć, a ta informacja nie była do Ciebie;

Komentarz doklejony:
Jak nastolatek mówi Kocham Cię= mam na ciebie ochotę, chcę cię przelecieć bardziej niż każdą inną, najlepiej już teraz Uśmiech Gdy dziewczyna odpowiada, że też Kocha, to znaczy, że się na to zgadza Szeroki uśmiech
13412
<
#36 | ewciak177 dnia 02.03.2017 16:39
Dziekuje Wam za odpowiedzi, wiem że powinnam napisać wszystko od razu, ale tak strasznie zabolało mnie to wyznanie miłości. Ja na prawde jestem w stanie dużo zrozumieć, jeśli chodzi o jego poprzedni związek. Gdyby nie napisał tego , że nadal kocha to uwierzcie że nawet nie zwróciłabym uwagi na reszte tego co wysłał. Jeśli chodzi o jego alkoholizm, to obecnie nie korzysta z żadnej pomocy i terapii. Wcześniej wiem, że chodził na spotkania AA i odbył terapię, wiem że brał też antikol. Wczesniej przed całą akcją, gdy rozmaiwalismy a ten temat, powiedział, że nie potrzebuje już wsparcia, że to ja jestem dla niego motywacją i ja daje mu chęci do zmiany na lepsze. Starałam się zawsze go wspierać.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 02.03.2017 16:54

Cytat

jestem w stanie dużo zrozumieć, jeśli chodzi o jego poprzedni związek

Ale chyba nie do końca jeśli chodzi o zrozumienie jego samego, bo całkiem możliwe, że facet potrzebuje wybaczenia ze strony byłej partnerki, aby móc iść dalej bez obciążeń i wiecznie tułających się w jego życiu wyrzutów sumienia i poczucia porażki.
Przecież jeśli nie zadośćuczynił, to będzie stale obecny mentalnie w tamtej relacji. W taki, czy inny sposób.
A chyba nie takiego partnera potrzebujesz?

Cytat

Starałam się zawsze go wspierać

wspierać nie znaczy robić coś za kogoś

Cytat

powiedział, że nie potrzebuje już wsparcia, że to ja jestem dla niego motywacją i ja daje mu chęci do zmiany na lepsze

Dość spory ciężar na Ciebie wrzuca takim postawieniem sprawy, powinnaś to wiedzieć.
To egoistyczne z jego strony.
Tylko on sam jest odpowiedzialny za to co zrobi ze swoją przypadłością, jak sobie będzie z nią radził i tylko od niego zależy jak dalej będzie wyglądała ta strefa jego życia. Pamiętaj o tym i nie daj się obciążać rolą bohaterki. Bo taki twierdzeniem on już wciąga Cię w swój problem i zwalnia samego siebie z odpowiedzialności.I na dodatek robi to w bardzo sprytny sposób, łechtając Twoje poczucie próżności.
13412
<
#38 | ewciak177 dnia 02.03.2017 17:15
czyli sprytny z niego typek.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 02.03.2017 17:18
też jesteś sprytnym typkiem Z przymrużeniem oka
13412
<
#40 | ewciak177 dnia 02.03.2017 17:20
Przez to co tu napisaliście, zastanawiam się kim tak naprawdę dla niego byłam/ jestem? Czy kobietą , którą kocha i jest z miłości, czy tylko stablinoscią i przyzwyczajeniem. Tak jak ktoś napisał , lepsze coś , niż nic :[

Komentarz doklejony:
Amor , a ja czemu ;}?
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 02.03.2017 17:34
Pięknie i w sedno opisała Amor cały schemat. Dokładniej facet zapewnia sobie komfort komponowania własnych scenariuszy. Za tekst "nie potrzebuję Twojego wsparcia" ode mnie i paru moich znajomych z branży dostałby przysłowiową zjebkę i flaszkę na drogę.
Potrzeba spłaty rachunków to jedno. Mieszanie uczuć i powinności to drugie, a jeszcze czym innym totalny brak umiejętności budowania bliskości między wami. Ze swoją kobiecą intuicją masz prawo dopytywać się o jego problemy, emocje i mówić o swoich wątpliwościach. Mogę zrozumieć, że nie chciał Cię ranić swoimi dylematami. Nie wiem dlaczego prosto przed swoim tekstem do byłej nie powiedział Ci, że symbolicznie musi zakończyć etap poprzedniego życia i mimo wszystko jesteś najważniejsza dla niego. Zupełnie inaczej by ten jego SMS wyglądał. Słowo miłość po zastanowieniu mógł zamienić na "jesteś ważna" . Poszedł na żywioł, bardzo impulsywnie.
Mam wątpliwości co do jego sposobu trzeźwienia. Anticol to przede wszystkim straszak, lek który nie zastępuje silnej woli ( tragiczne pojęcie dla alkoholika) czy terapii. Odwyk to jakieś trzy miesiące, ewentualnie nawroty to następne trzy miesiące. Dość szybko skończył kontakt z terapeutami uzależnień, najbardziej prawdopodobne, że jedzie na tzw dupościsku. Takim sposobem szybko wchodzi w "pijackie myślenie" , znajdując równie szybkie i bezrefleksyjne rozwiązania jak właśnie SMS poza Twoimi plecami. Kłopot w tym, że on nie jest uczciwy wobec siebie, zranił Cię niejako przy okazji. Pierwsze skojarzenie - szczeniacko. Nie stawiam go jak złego człowieka, zwyczajnie nie zrobił jeszcze porządku ze sobą. Pewnie Cię kocha i tutaj jest szczery, ale zagrożeniem jest jego niezakończona terapia, schematyczne i krótkowzroczne zachowanie. Próbuje naciskać na nieodwoływanie ślubu. Na każdym meetingu dostałby radę typu zrób porządek, odczekaj, daj sobie czas, bądź szczery i uczciwy do bólu. On chce za wszelką cenę Twojej akceptacji, zrozumienia, egocentryzm alkoholika. Dopóki nie zrobi porządku ze swoją głową, dostarczy Ci jeszcze parę niespodzianek. Może nie zdradzi, nie zacznie pić, ale nudno z nim nie będzie.
7439
<
#42 | hurricane dnia 02.03.2017 19:19
Ewciak, no trochę to jednak zmienia obraz całej sytuacji.
Jest opcja, że chciał rozgrzeszenia jak piszą inni, ale jeśli tak to nie powinien tego zostawiać na ostatnią chwilę, na tuż przed ślubem.
Tym samym skazywać Ciebie na ponoszenie konsekwencji jego "niepozamykania" starych spraw.
6755
<
#43 | Yorik dnia 02.03.2017 19:32
Ewcoak,

Cytat

Przez to co tu napisaliście, zastanawiam się kim tak naprawdę dla niego byłam/ jestem? Czy kobietą , którą kocha i jest z miłości, czy tylko stablinoscią i przyzwyczajeniem. Tak jak ktoś napisał , lepsze coś , niż nic :[

Takie oczywiste pytanie: A kim On jest dla Ciebie?
5808
<
#44 | Nox dnia 02.03.2017 19:41
Wczesniej

Cytat

zauważyłam , że od dwóch dni się dziwnie zachowuje, nie odzywał się do mnie burczał na mnie, ale uznałam , ze każdy może mieć gorszy dzień, także po drodze milczał, nie odezwał się ani słowem do mnie, spowrotem to samo,
zapytałam jak było , a on tylko ze dobrze i koniec, czułam że co się stało, dziwne uczucie mnie ogarnęło. W domu zaczęłam robić obiad a on siedział w pokoju, co jakiś czas wchodziłam do pokoju, widziałam ze trzyma telefon, pisze cos, odkłada go, potem znów trzyma, spoglądał na mnie tylko, w ogóle jak nie on. Nieobecny, zamyślony, a mnie dalej nie opuszczało to dziwne uczucie, którego nie potarafie opisac. Kiedy wyszedł do łazienki, wzięłam ten telefon i przeczytałam smsa do niej. napisał:

Cytat

Przepraszam jeśli uraziłem cie  tym co powiedziałem, ale tak jest. Kocham, cie nadal
i wiem ze zawsze będę. gdybym miał ten rozum co dziś, nigdy bym was nie stracił. moim marzeniem zawsze  było was odzyskac, ale zycie toczy się dalej. Pamietaj ze zawsze możesz na mnie liczyć.
13412
<
#45 | ewciak177 dnia 05.04.2017 12:37
witam, od mojej ostatniej wizyty minęło już trochę czasu. Po próbach ratowania związku, oczywiście z jego strony, ostatecznie postanowiłam zakonczyć związek. Otóż okazało się, że wszystkie jego obietnice okazały się tylko pustymi słowami. Wczoraj odkryłam, że mnie zdradza. Po kłotni którą on wywował, z powodu wiecznego mojego niezadodolenia, że on się stara a ja taka wciąż niewdzięczna i niemiła postanowił sam odejść i isc się wybzykać.

Komentarz doklejony:
nie wiem z kim i raczej nie chce wiedzieć, nie złapałam go na gorącym uczynku i nie mam w sumie dowodów, po za prezerwatywami które zginęły z szuflady. Od wczoraj nie mam z nim kontaktu, nie odbierał i nie odzywa się od wczoraj.

Komentarz doklejony:
Po wszystkich prośbach i obietnicach z jego strony, postanowiłam dac mu szanse i wrócic do domu i to był mój największy błąd.
6755
<
#46 | Yorik dnia 05.04.2017 14:52
A od kiedy nabranie w czymś pewności to największy błąd ?
13412
<
#47 | ewciak177 dnia 05.04.2017 15:05
chodzi o to że mogłam go od razu go pognać a nie się łudzić, że będzie bobrze i nie dopuscic do kolejego ciosu, który znów rozerwał mnie na tysiące kawałków.
6755
<
#48 | Yorik dnia 05.04.2017 17:31

Cytat

nie wiem z kim i raczej nie chce wiedzieć, nie złapałam go na gorącym uczynku i nie mam w sumie dowodów

To na jakiej podstawie twierdzisz, że cię zdradził? Co takiego znowu odkryłaś?
Cierpisz i podejmujesz poważne decyzje na podstawie przeczuć i swoich wyobrażeń ? Na tej podstawie też osądzasz i karzesz innych ?
Nie chcesz nic wiedzieć, bo i tak wszystko wiesz najlepiej?, ciekawe;
13412
<
#49 | ewciak177 dnia 05.04.2017 17:54
Twierdze tak na podstawie tego , ze zabrał kondomy z szuflady i zniknął bez słowa wielce obrażony tym , że się postawiłam jego pretensjom co do mojego zachowania, stwierdził że kiedyś mi łeb rozjebie za to i że gdyby wiedział że taka będę to nigdy by się ze mną nie związał, bo on się stara a ja mam ciągle problem. Byłam czasem smutna bo przypominało mi się tamto wydarzenie i nawet nie chciał ze mną rozmawiać jeśli go o cos pytałam. Wiem też że znów zaczął pic bo za drzwiami stała butelka po piwie. On jest notorycznym kłamcą , wiem też że w poprzednich związkach też zdradzał. w takim razie po co mu te gumki ? do zakładania na głowę? no raczej nie. Dlaczego mnie atakujesz?

Komentarz doklejony:
york, czy potrzeba złapać kogoś za ręke żeby wiedzieć , że ktoś cie zdradza? Jeśli biorę taką rzecz to raczej wiadomo po co. Widocznie był aż tak głupi ze wziął je z domu zamiast kupic w sklepie, myślał ze nie zobaczę tego? Dlaczego próbujesz mi przedstawić że to ja jestem problelem?
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 05.04.2017 18:04
ewciak,bez urazy ale to nie tyle co z nim ale z tobą są problemy od tamtego wydarzenia nic tylko masz pretensje, a facet już od ciebie ucieka...czyżby to była zazdrość o byłą żonę ? z tego pieca chleba nie będzie :niemoc
6755
<
#51 | Yorik dnia 05.04.2017 18:19
Problem zdrady to chyba u Was mały pikuś;
Nie atakuje, tylko pokazuje jak logicznie i bardzo obiektywnie myślisz;

Nigdy nie stosowałaś gumki jako wodoodpornego etui na komórkę? niczego nie zabezpieczałaś przed wodą?
Nigdy nie naciągałaś na butelkę, bo korek zgubiłaś, albo na otwartą konserwę?
Nigdy nie stosowałaś jako jednorazowej rękawiczki? na stopy, jako skarpetki, też dobrze wchodzą Uśmiech
Nigdy rybek z zoologicznego nie przynosiłaś, nie będąc na to przygotowaną?
Nigdy nie zakładałaś na głowę przed deszczem lub zamiast czepka do pływania Uśmiech
Kobiety to myślą wciąż tylko o seksie Szeroki uśmiech
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 05.04.2017 18:28
Dlaczego Ewciak na początku komentarzy pisałaś wyłącznie o jego alkoholizmie i jak pięknie wychodzi z nałogu. Dziś to wielokrotny zdradzacz (w poprzednich związkach też zdradzał) ,czynny pijak i przemocowiec (" zaje....Cię" ). To ten sam facet? Wiedziałaś o nim to wszystko prędzej?
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 05.04.2017 18:39
Facet z gumką na głowie, boziu spraw bym miała okazje to zobaczyć Szeroki uśmiech
Yorik,u ciebie ma zastosowanie do wszystkiego,tylko nie w jednym Pokazuje język
może są za duże Szeroki uśmiech
ewciak,przymknij na to oko Szeroki uśmiech
6755
<
#54 | Yorik dnia 06.04.2017 00:49
To ten sam facet, tylko Ewciak jest czarno-biała, wszystko może być albo dobrze, albo źle, a ideologia do tego jest intensywnie dorabiana i zero dyskusji; więc albo z oddaniem żarliwie i pewnie zachłannie kocha, albo nienawidzi, zależy jak leży;

Szczelny wodoodporny opatrunek lub gumka na procę też się sprawdza Uśmiech
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 06.04.2017 09:04
A jakie idealne do włosów Szeroki uśmiech
ale zapytać faceta on nie zna odpowiedzi...gdzie jedna z 3 się podziała kosmici zużyli Szeroki uśmiech
13412
<
#56 | ewciak177 dnia 06.04.2017 09:07
dziękuje Wam za wasze żartobliwe komentarze i robienie ze mnia na siłe idiotki tak jak mój ex partner , który to we mnie widział same problemy i przyczyny rozpadającego się związku a siebie rozbił niewiniątko. Każdy powód był dla niego dobry by zrobić awanturę, każde moje złe samopoczucie było pretekstem, bo przecież mam być uśmiechnieta od ucha do ucha i chodzić tak jak on chce. Tak to ten sam facet. Nie pisałam tego wszystkiego bo się wstydziłam? Tak stosował wobec mnie przemoc słowną i emocjonalną. Czytałam ostatnio dużo o psychofagach i wszystko doskonale u niego pasuje.
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 06.04.2017 09:41
ewciak,nikt nie robi z ciebie idiotki,popatrz na to z boku czy potrafisz jeszcze się uśmiechać ? jeśli widzisz że ten facet cię niszczy po co jeszcze z nim jesteś ? nie potrafisz odejść i żyć swoim życiem ? aż tak się zatraciłaś ? nie masz tańczyć jak on ci zagra, masz język w pysku ? masz !!! nie potrafisz mu się postawić i poradzić sobie z tym Hitlerem w domu ? ale najpierw zacznij od siebie na razie zapomnij o nim i zajmij się sobą...
13412
<
#58 | ewciak177 dnia 06.04.2017 09:50
tak zatraciłam się w tym wszystkim, masz rację Zahira. Chcę odejść, uciąć to definitywnie ale brakuje mi sił. Nie potrafie się już uśmiechać, ani cieszyc z czegokolwiek.
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 06.04.2017 09:54
@ Zahi ,bomby wodne, choć ja taką zabawę przechodziłem w wieku 10 lat. Z przymrużeniem oka
@ Ewciak, jak chcesz zrobić porządek w swoim życiu stosując półprawdy? Jaka różnica czy zasłaniasz się "bo ja go kocham" , czy "bo ja się wstydzę" ? Przedstawiłaś gościa jako kochającego ojca, faceta, który chce ponaprawiać co już zawalił. Piszesz, że dałaś mu szansę, a na jakiej podstawie? Co się dzieje z Twoim osądem sytuacji? Przecież to Twoje życie i Ty będziesz ponosić konsekwencje swoich wyborów?
W tej chwili wywalasz całą złość na niedoszłego męża, trochę na nasze komentarze. Tymczasem byłaś z tym gościem parę lat, chciałaś go poślubić, stworzyć z nim dom. Te parę lat do wykrycia SMS przed kim się tak wstydziłaś, że nie potrafiłaś dostrzec jego wad, podwójnych standardów? To jest ważne i chyba wystarczające, by podjąć decyzję. Liczenie prezerwatyw i butelek to już niepotrzebny dodatek.
13412
<
#60 | ewciak177 dnia 06.04.2017 09:55
Przyznaję, że ostatnio nie była zbyt miła dla niego, chodziłam czasem smutna i to go drażniło. Tylko , że ja po tym wszystkim już nie potrafiłam być roztropną, rezolutną dziewczyną, przeprosiłam go za moje zachowanie, mówiłam mu żeby dał mi trochę czasu bo jeszcze czuje się źle po tym co zrobił, powiedział, że rozumie a po chwili potrafił wybuchnąć.
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 06.04.2017 10:49
apol,pewnie jeszcze byś się pobawił Szeroki uśmiech
ewciak,skąd biorą się te jego wybuchy ? ma problem o którym ci nie mówi ? i jak wyglądają jego relacje z byłą żoną ? jego związki przed tobą ?
mam podobny problem,znaczy to nie mój problem a problem panienki ex która w sms mnie poinformowała że nie życzy sobie kontaktów z jej partnerem ,a moim byłym mężem,ze śmiechu aż się położyłam Szeroki uśmiech a że lubię dolewać oliwę do ognia wznieciłam mały pożar w jej majtkach Szeroki uśmiech jeszcze trochę z zazdrości zabroni mu kontaktów z chłopcami ...
zastanowiło mnie to czy za bardzo nie dramatyzujesz robisz z igły widły i to nie jest czasami zazdrość ? po to się zaczęło po tym wszystkim prawda?
6755
<
#62 | Yorik dnia 06.04.2017 10:55
Sama komplikujesz sobie życie. Ten ślub to co miał magicznie rozwiązać ? Zamiast jęczeć, że do niego nie doszło, powinnaś chyba raczej się cieszyć, że przed nim coś się przelało, nie po nim; Facet ma problemy, Ty ich nie rozwiążesz ale możesz w nich uczestniczyć, jeśli Ci to do życia potrzebne;
13412
<
#63 | ewciak177 dnia 06.04.2017 11:22
Nie jestem zadrosna o jego byłą żonę, nie urządzałam mu scen zadrości i nigdy nie zabraniałam kontaktów, z nią rozmawiałam, to normalna kobieta, powiedziała mi że cieszyła że jest ze mną i że miała nadzieje że się poznamy i będzie normalnie. Ona ma swoje życie i swoją rodzinę. Jego kontakty z córką bywały różne, potrafił przez dłuższy czas nie interesować się dzieckiem. Myśle , że jego wybuchy biorą się z jego osobowości, nie nawidził sprzeciwu i tego, że miałam odmienne zdanie na jakiś temat, do pracy też zbytnio się nie garnął, uważał , że wszystko mu się należy. Jego poprzednie związki były burzliwe i rozpadały się z jego winy, tylko że zawsze winą obarczał byłe partnerki. Wiem , że sama komplikuje sobie życie, ale wierzyłam że się zmieni, przez chwile było bardzo dobrze po czym znów to samo. Żyłam cały czas jego problemami, chciałam mu pomóc, ale z czasem coraz mniej w to wszystko wierzyłam, bo widziałam , że zmiana jest ale tylko na chwilę. Obiecywał, że będzie się starał, że mnie kocha i nigdy nie zrani, lecz to tylko słowa.

Komentarz doklejony:
Myśle, że on nie potrafi zyc normalnie, spokojnie. Potrzebuje ciągłej adrenaliny i przytłacza go życie codzienne i obowiązki. Po kłótniach potrafił znikac na kilka dni, bez słowa, po czym wracac i przepraszać , ze to ostatni raz, a ja głupia czekałam az wróci i wybaczałam wszystko.

Komentarz doklejony:
doszłam do wnisku , że jestem od niego uzależniona od niego i nie potrafie się uwolnić.Sama na to wszytsko pozwoliłam i zdaję sobie z tego sprawę.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 06.04.2017 11:38
ewciak,Ile ten pan ma lat?
czy ty czasami nie wymuszasz na nim tych zmian ? nie naciskasz za bardzo ? albo akceptuje się kogoś takim jakim jest albo nie,tak jak ty potrzebujesz przestrzeni tak i facet jej potrzebuje,macie jakieś wspólne zainteresowania,poczucie humoru coś wspólnie robić ? cieszyć się nawet z drobiazgów ? czy chodzisz wiecznie naburmuszona? a on spierdala jak przeciąg żeby nie widzieć twojej skwaszonej miny Fajne powinny być instrukcje obsługi faceta Szeroki uśmiech
13412
<
#65 | ewciak177 dnia 06.04.2017 13:16
on ma 37 lat, ja 30. Ja na nim nic nie wymuszam, wymagałam tylko szacunku i żeby pracował, bo ja pracuje i na ogół bywało tak że to ja go utrzymywałam. Własnie się pan obudził i wygraża mi przez smsy co ze mną zrobi. Spakowałam mu jego rzeczy i zostawiłam na przedpokoju w workach. Napisał, że wyrzuciłam go na ulice za nic i żebym uważała bo mogę wpaść pod samochód i jestem ku..ą, szamtą itd. Nigdy nic nie wymuszałam, zawsze starałam się rozmawiać, ale on wszystko traktował jako atak na jego osobę. Zawsze mówiliśmy sobie czego osd siebie oczekujemy, ja dotrzymywałam słowa ,ale on nie. Nawet gdy zapytałam co z pracą, bo dłuższy czas nie pracuje to zrobił taki dym, że głowa mała, że czego ja chce od niego to co on ma isc i kraść, a jak pojdzie siedzieć to przeze mnie, dodam że spał do 10.00 i cały dzień przeleżał, a nie sorry chodził na treningi jeszcze .
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 06.04.2017 14:48
No ładnie Szok taki Ferdynand Kiepski Szeroki uśmiech
myślałam że jest dużo starszy a tu mamy,ale duże dziecko.
A jednak wymuszałaś,miał iść do pracy,ale jemu potrzebna pani która będzie jego utrzymywać,bo on po co? co chcesz ? ciesz się że do ślubu nie doszło miała byś rolę Halinki Kiepskiej nieźle byś się wpakowała...a tak swoja drogą tego wcześniej nie zauważyłaś takie z niego ciacho że wpatrzona jesteś jak w obrazek? taki jedyny w swoim rodzaju ? tych sms nie usuwaj mogą się przydać...
nie chce mi się cofać, czemu jego małżeństwo się rozpadło? co było powodem i w ilu związkach był po rozwodzie ?
13412
<
#67 | ewciak177 dnia 06.04.2017 14:56
powodem rozpadu małżeństwa było jego pijaństwo i inne wyskoki z tym związane, nie wracanie do dmou itd po rozwodzie był w dwóch związkach i teraz ze mną.
6755
<
#68 | Yorik dnia 06.04.2017 15:05
Zapoznaj go z koleżanką, której nie lubisz, może się w nim zakocha, będziesz miała go z głowy Szeroki uśmiech
13412
<
#69 | ewciak177 dnia 06.04.2017 15:29
Widziałam wcześniej jego zachowanie , oczywiście, ale miałam nadzieje, że będzie dobrze i tak trwałam w tym związku.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 06.04.2017 16:12
ewciak,pozbądź się pasożyta i zacznij żyć,zajmij się sobą odzyskaj siebie, z uzależnienia można się wyleczyć,ale pewnie będzie przepraszał i obiecywał zmiany Szeroki uśmiech
13412
<
#71 | ewciak177 dnia 06.04.2017 16:29
właśnie wiem, że dziś mnie wyzywa i grozi a za pare dni znów będzie błagał o wybaczenie. Najgorzej , że mam wyrzuty sumienia o mieszkanie, bo mieszkaliśmy razem u mnie, a teraz go spakowałam i kazałam mu się wynosic. Nie mam serca wywalić kogos na ulice i nie wiem jak to ogarnąć.

Komentarz doklejony:
Zahira, dziękuję ci za odpowiedzi, chyba ty jako jedyna starasz się mnie zrozumieć.
6755
<
#72 | Yorik dnia 06.04.2017 17:58
haha...albo Ty jako jedyna rozumiesz tylko ją Szeroki uśmiech
13412
<
#73 | ewciak177 dnia 07.04.2017 11:43
i znów to samo z agresora rzucającego groźbami, zmiana w skruszonego proszącego o KOLEJNĄ szansę biednego człowieka. Czemu on mi to robi, dlaczego nie da mi spokoju?. =Oczywiście zarzeka się że nigdy by mnie nie zdradził, że on nie wie gdzie zaginiona prezerwtywa, przyżekanie na śmierć. Tylko, że gdyby to jego każde przyżekanie na śmierć miałoby się sprawdzać to dawno by umarł.
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 07.04.2017 12:15
To co? Masz ochotę na rolercoster?wsi Adam i jedź albo kategorycznie się bo pozbądź. My daliśmy Ci narzędzia ale jeśli znów masz wyrzuty sumienia to po co to wszystko? Będziesz pracowała prala gotowała i sprzatala a on będzie biegał na silkę i rżnąl wszystko co na drzewo nie ucieka. Wiesz dlaczego rozpadły się jego związki chcesz być tą która wytrwa najdłużej? Odetnij sie od tego czlowieka zmien numer, nie chodź tam gdzie on chodzi. Zaczerpnij św Jerzego powietrza. I idź na swoją terapię. U Ciebie w domu były jakieś chore wzorce bo powielasz schematy. Ale Twoje życie Twój cyrk Twoje malpy. Ile razy chcesz czytać to samo? Nie my mamy podjąć decyzję a kopa chyba już dostałaś. Poczytaj kilka razy wszystko od początku żeby Ci się poukladalo

Komentarz doklejony:
Wsiadaj*(nie wiem co za Adam klawiatura szwankuje )

Komentarz doklejony:
Świeżego powietrza *
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 07.04.2017 12:26
ewciak,Pan Yorik Szeroki uśmiech już napisał co robi się z prezerwatywami on innego zastosowania nie zna, co można jeszcze z prezerwatywą zrobić Szeroki uśmiech
Yorik,dobrze że ty wszystko rozumiesz Fajne
ewciak,a ty mu dalej tak pozwalaj sobą sterować...
13412
<
#76 | ewciak177 dnia 07.04.2017 12:36
nie chce więcej na to pozwolić, szukałam dziś psychoterapeuty, u mnie w miescie to masakra jakaś. Jeden termin na czerwiec, drugi po 17.00 nie przyjmuje, kolejny nienajlepsza opinia. Jestem strasznie znerwicowana tą sytuacją, boję się.
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 07.04.2017 12:46
Ewciak zwolniłaś się już za niedostrzeganie wad partnera, za wiarę, że wielokrotny zdrajca, manipulator i alkoholik da Ci szczęście. Ty jesteś jedyną osobą zdolną do zmian, do układania sobie w głowie czy warto iść dalej w ten układ czy trzeba przestać, wręcz uciec. Pytasz czemu to robi? Czy to ważne? Dobrze Ci w tym związku czy nie? To jest ważne.
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 07.04.2017 13:35
apol,a czy tu chodzi o jego wady ? kim był,co robił jaki jest teraz? wady ma każdy i na siłę nikogo nie zmienisz, jak jesteś uzależniony dasz radę uciec od tego ? a coś o tym wiesz prawda?

ewciak,to wie,wie co ma zrobić ale nie może ruszyć z miejsca,chciała go zmienić po co? on tego nie chce mu tak dobrze.Uzależnienie się od miłości,nie sądziłam że to jest możliwe,że tak trudno zrobić ciach i nie ma, idę dalej takie zaniedbanie siebie krążenie tylko w koło tego partnera bo nic tylko on się liczy,jak taki koń z klapami na oczach,to ile tych rodzajów miłości jest ? czy tylko mi serce umarło Szeroki uśmiech
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 07.04.2017 13:45
Pewnie, że wiem. Jak jesteś uzależniona/y od człowieka, alko, prochów, czegokolwiek to nie walcz z tym człowiekiem, alko, prochami. Walcz ze sobą, ze swoim uzależnieniem. Alko jest mocniejsze ode mnie. Nie wygram.
Walczyłaś Zahi z mężem? Wygrałaś? Zmieniłaś go? Zmieniłaś siebie. I teraz jesteś wygrana.
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 07.04.2017 14:16
apol,ale nie byłam uzależniona od niego, od miłości nie zmieniałam go akceptowałam takim jakim jest,ale nie wszystko można akceptować za to mnie chciał na siłę zmienić, to by przetrwało gdyby nie jedno wydarzenie które zmieniło wszystko...wprowadził mnie w świat całkowicie mi obcy ,uczucia których nie znałam i mnie niszczyły i nie z nim a z tym rozpoczęłam walkę o siebie nie o niego nie o nas,bo nas już nie było,to był obcy człowiek obok nie dla mnie dla dzieci,od niego odcięłam się odebrałam całą siebie,bo ja tak żyć nie potrafię, jestem uczciwa wobec kogoś wymagam tego samego,to była długa walka bo kochać nie przestaje się z dnia na dzień dopiero dziś teraz mogę powiedzieć udało mi się po 6 latach ze wsparciem wielu osób stąd za co będę długo dziękować Z przymrużeniem oka
ewciak,od ciebie zależy jak chcesz dalej żyć...
13412
<
#81 | ewciak177 dnia 07.04.2017 14:27
ja już nie chce tak żyć, czuje się słaba i tak masz racje Zahira jestem jak ten koń z kalapami na oczach, on ważniejszy ode mnie, jego potrzeby, jego problemy. a ja całkiem zatraciłam się w tym wszystkim. Pisze pół dnia do mnie, że on tego nie wytrzyma , nie wie co z nim będzie i błaga o ostatnią szanę. Ze pójdzie na terapie ale musi mieć dla kogo bo sam nie da rady i się stoczy. Gra na moich emocjach, zna mnie wie , że jestem wrażliwa na cierpienie innych ludzi, tylko szkoda, że na swoje nie.
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 07.04.2017 14:59
On musi upaść na dno aby się odbić. Ale niech upada sam. Zostaw go inaczej się nie nauczy całe życie będzie grał na Twoich uczuciach. Otwórz wreszcie oczy. Zapisz się na terapię na ten czerwiec. Lepiej wtedy niż wcale nie wiesz co będzie w czerwcu. Przestań się nabierać na litość kobieto!
6755
<
#83 | Yorik dnia 07.04.2017 15:51
Ewciak,

Cytat

york, czy potrzeba złapać kogoś za ręke żeby wiedzieć , że ktoś cie zdradza? Jeśli biorę taką rzecz to raczej wiadomo po co. Widocznie był aż tak głupi ze wziął je z domu zamiast kupic w sklepie, myślał ze nie zobaczę tego? Dlaczego próbujesz mi przedstawić że to ja jestem problelem?

Bo jesteÅ›.
Uciekasz od prawdy jak tylko możesz, a tylko podgryzasz np. licząc prezerwatywy, jak by to było istotne, a dobrze wiesz, że to żaden dowód;
Wiesz czemu gadasz takie farmazony aż głowa boli ?
Bo nie chcesz poznać i przyjąć prawdy do wiadomości; nie chcesz łapać go za rękę, bo będziesz musiała się wtedy określić, a tak jeszcze nie musisz;
Tobie jest tak dobrze, lubisz tą huśtawkę emocji, którą Ci funduje, to poczucie zazdrości i zeszmacenia; lubisz jęczeć, inaczej jeśli to jak Cię traktuje to za mało, to postarała byś się o konkretne dowody i postawiła go pod ścianą, ale jednocześnie i siebie; bo prawdopodobieństwo jest duże, żeby nie pisać, że pewneZ przymrużeniem oka
13412
<
#84 | ewciak177 dnia 07.04.2017 16:18
Yorik, przyznam się , że popłakałam się przez twój komentarz. To było bardzo otrzeźwiające.

Komentarz doklejony:
Traktował mnie jak bezpieczną przystań, do której zawsze może wrócić. Naprawde otworzyłam oczy na wszystko. Mam w sobie tyle różnych uczuć , żal, rozczarowanie, smutek a najbardziej złość na samą siebie.

Komentarz doklejony:
Wszystko to do mnie dochodzi, w tej chwili analizuję każde jego zachowanie, jak sprytnie potrafił wykorzystywać moje słabości i przede wszystkim to , że go kochałam. Wiedział jak dużym i szczerym uczuciem go darzę i że uwierzę we wszystko, bo wierzyłam ślepo.
6755
<
#85 | Yorik dnia 07.04.2017 17:52
Gdyby Ci powiedział, że zabrał gumkę zamiast czepka na basen, też uwierzysz, bo tak Ci wygodnie, lubisz jak przeprasza, jest wtedy rycerzem, który Cię ratuje z opresji i roztacza świetlaną przyszłość, najfajniejsze jest godzenie się, co ?
Tylko Ty jakoś nie jarzysz najprostszej rzeczy pod słońcem, że te kłopoty i złe samopoczucie z którego Cię ratuje raz na jakiś czas, to przecież wyłącznie jego zasługa; Uzależniłaś się od chorych emocji; pewnie się martwisz, jak będzie bez tej adrenaliny, co ?
Przyjmiesz każdy kit, tylko, żeby to dalej trwało, taka jest prawda;
a nam tu będziesz pitolić, po co masz cokolwiek sprawdzać, udowadniać,
No pewnie, po co? skoro umiesz świetnie oszukiwać samą siebie;
skoro tak Ci dobrze i nie zamierzasz nic z tym zrobić, to lepiej nic nie wiedzieć;
Jeszcze byś znalazła czy zobaczyła coś co ciężko by Ci było wytłumaczyć, to by dopiero była tragedia;...po co sprawdzałaś, no nie?
Jak w swoim łóżku zobaczysz że kogoś posuwa, to Twój mózg uzna, że robił komuś tylko sztuczne oddychanie; do tego dojdzie;
13412
<
#86 | ewciak177 dnia 07.04.2017 19:19
Potrzebuje takiego potrząsnięcia jakie serwujesz mi Yorik. I tak znów masz racje, że za kazdym razem czekałam na jego przeprosiny ,aby juz tylko było dobrze, aby znów poczuc jego milość. Przez ostatni czas zauważyłam że bardzo często ogląda porno, nigdy nie kasował historii, nie robilam z tym nic bo przeciez prawie kazdy ogląda i zawsze wiedziałam że to robi, ale nie było to tak często jak ostatnio, prawie codziennie, czasem po kilka razy dziennie i zaniepokioła mnie ta częstotliwosc. Rowniez na ulicy bardziej zwracał uwage na panie. Po tej ostatniej kłotni kiedy zniknąl z domu na te 3 dni, zabrał ze sobą kamerę, mysle ze nagrał na nie pornusy i zabrał ze sobą. Wiem tez gdzie był, był w mieszkaniu kolegi, który jest za granicą a on ma od niego klucze. W tym mieszkaniu nie ma ani prądu ani telewizora, nie wiem z kim tam był, pisał ze sam. Nie widzialam sie z nim od wtorku, jestem w tej chwili znów u rodziców a on wrócił do domu i oznajmił że sie nie wyprowadzi ,bo to tez jego dom, tylko że on mieszka u mnie.

Komentarz doklejony:
Takze pewnie się mu znudzilam i stąd jego wzmorzone zaintetesowanie tymi rzeczami, albo wyczuł że moze coraz bardziej przesuwac granicę bo i tak wszystko mu wybacze i we wszystko uwierze. Ja pierdole jaka ja jestem głupia.
6755
<
#87 | Yorik dnia 07.04.2017 20:19
Kobieta jest najsłabsza, gdy kocha, a najsilniejsza, gdy jest kochana Z przymrużeniem oka

a gdy kobieta naiwną frajerką jest, to usprawiedliwia nawet patologię, no bo przecież kocha, a to jest święte:
Choć chłop bije i kopie, to najlepiej przy chłopie.
bo przecież:
miłość zmienia ukochanego (tylko w jej oczach), bo chce widzieć go takim, o jakim jej serce marzy więc nie odpuści;

Jesteś potwierdzeniem tego, że kobiet nie należy dobrze traktować,
bo to je psuje, bo wtedy im się w głowach i tyłkach przewraca, uważają wtedy, że wszystko należy się im jak psu micha.
Im bardziej się szmaci, poniewiera i wykorzytuje, tym bardziej chcą zasłużyć na jakikolwiek ochłap miłości, są wierne jak pies i ślepo oddane, odrobina czułości na którą muszą sobie zasłużyć uległością, podporządkowaniem się i są najszczęśliwsze na świecie Z przymrużeniem oka
13412
<
#88 | ewciak177 dnia 11.04.2017 12:26
Witam po kilku dniach nieobecności. Przez ten czas postanowiłam posprawdzać i spóbować poszukać dowodów rzekomej zdrady i nie mam nic. Rozmawiałam z nim, przyrzekał na wszystko że nie brał tej gumki, że nie zdradził by mnie w życiu, że tak jest gnojem, ale nie aż takim, żeby mi to zrobić. Przyżekał na Boga i klęczał na kolanach. Wiem, że może wydawać się to śmieszne, ale jest bardzo wierzący. Z drugiej strony, czy nie jest zdolny do takiego wypierania się tylko i wyłącznie z tego powodu aby mi znów coś wmówić? Fakt, w tej szufladzie było dużo rzeczy, kable i stare telefony, tak zwany sajgon, może przy wyciąganiu czegoś gdzieś wypadła, nie wiem juz sama. Mówił, że po co by miał brać jedną i do tego z domu, na logiczne myślenie to by kupił w sklepie. Wyszedł wtedy bo nie mógł już wytrzymać tego jaka byłam dla niego. Nie daje mi to wszystko spokoju. Zapisałam się do psychoterapety na wizyte, nie wiem czy to ja już wariuje i na każdym kroku widze jakieś problemy, szukam niewiadomo czego, widze zdrady itd. Prosił o pomoc, że jeśli odejde to znów się rozechla , że nie będzie miał dla kogo walczyć jeśli go zostawię. Dalej jestem poza domem i staram się to wszystko ogarnąć, ale brakuje mi sił, bardziej chyba tych fizycznych bo ciągle jestem zmęczona, nie jem, nie mogę spać. Jeszcze rodzice coraz bardziej naciskają, złoszczą się na mnie, że nie potrafie wziąć się w grarsc. Z każdej strony czuje presje, najlepiej jakbym mogła gdzieś ucieć , jak najdalej od wszystkich.

Komentarz doklejony:
Powiedział też , że chciał, żeby nam się udało po tym co zrobił, że za jakiś czas chciał mi się ponownie oświadczyć i miał plany to jak mógłby mnie zdradzić, a później przyjść do domu, przytulic.
7439
<
#89 | hurricane dnia 11.04.2017 13:52
Ewciak177

Cytat

Powiedział też , że chciał, żeby nam się udało po tym co zrobił, że za jakiś czas chciał mi się ponownie oświadczyć i miał plany to jak mógłby mnie zdradzić, a później przyjść do domu, przytulic.

Jak?
Normalnie, bez zająknięcia, jak masa osób zdradzających Z przymrużeniem oka
Nie takie rzeczy świat widział.
To żaden argument.
13412
<
#90 | ewciak177 dnia 11.04.2017 13:57
hurricane, masz rację. Wiem , że tak może być.
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 11.04.2017 14:18
Czyżbyś szukała dowodu że Cię kocha? No przecież żonę kocha i będzie kochał a u Ciebie jest ciepły kąt żarcie pod nos wyprane. A!i ma do kogo sie przytulic. Czego Ty się doszukujesz? Jakiegos drobiazgu na wiernosc?on robi z ciebie głupią a Ty to kupujesz. :cacy
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 11.04.2017 15:34

Cytat

Witam po kilku dniach nieobecności. Przez ten czas postanowiłam posprawdzać i spóbować poszukać dowodów rzekomej zdrady i nie mam nic.

Ewciak po co Ty się bawisz w jakieś takie śmieszne kontrolowanie? Masz już jasną sprawę i zamiast ustosunkować się do problemu, to w tym rozgrzebywaniu go szukasz ucieczki od świadomego rozwiązania go?

Cytat

Wyszedł wtedy bo nie mógł już wytrzymać tego jaka byłam dla niego. Nie daje mi to wszystko spokoju. Zapisałam się do psychoterapety na wizyte, nie wiem czy to ja już wariuje i na każdym kroku widze jakieś problemy, szukam niewiadomo czego, widze zdrady itd.

Dlatego nie nadajesz się na partnerkę dla takiej osoby, bo możesz ją bardzo skrzywdzić. Nie dość, że nie potrafisz z boku dojrzeć jego "kombinowania pod górkę" i postawić granic , to i sama kombinujesz, wprowadzając tym samym jeszcze większy mętlik.

Cytat

Prosił o pomoc, że jeśli odejde to znów się rozechla , że nie będzie miał dla kogo walczyć jeśli go zostawię.

A co Twoje odejście, czy pozostanie, ma do jego chlania??? Szok
Jego chlanie jego problem.
Śmieszny koleś. Normalnie gość obarcza Cię odpowiedzialnością za samego siebie. Ale najgorsze jest to, że Ty w to wchodzisz.
Wpierw niech zacznie dla samego siebie walczyć, zanim zacznie strugać bohatera za dychę i robić coś "dla kogoś".

Cytat

Jeszcze rodzice coraz bardziej naciskają, złoszczą się na mnie, że nie potrafie wziąć się w grarsc. Z każdej strony czuje presje, najlepiej jakbym mogła gdzieś ucieć , jak najdalej od wszystkich.

Nikt nie ma prawa wpływać na Twoje decyzje. One są zbyt poważne, Ty będziesz ponosiła ich konsekwencje, więc innym nic do tego co zdecydujesz.
6755
<
#93 | Yorik dnia 11.04.2017 15:41
Tak się przyssałaś do tej znikniętej gumki, jakby Twój problem na tym polegał;

Też kiedyś byłem oskarżony o zdradę na podstawie gumek. Ale dla odmiany nie z powodu zniknięcia tylko rozmnożenia się o jedną; do tej pory tego nie rozumiem, przeżyłem szok dowiadując się wtedy, że są liczone /nie komisyjnie/, takich jest tyle a takich tyle i zero dyskusji Szok;
Zacząłem się zastanawiać czy czasami nie żyje z wariatką? Szeroki uśmiech
13412
<
#94 | ewciak177 dnia 11.04.2017 16:02
Nie mam możliwości żeby pobyć sama, uciec gdzieś , pomyśleć spokojnie, z jednej strony rodzina a z drugiej on i każdy mi stoi nad głową. Mam wrażenie , że naprawdę wariuje przez to wszystko. Chciałbym móc w końcu wiedzieć coś na 100 %, a nie wciąż się wahać.

Komentarz doklejony:
Amor, moje odejście miałoby do jego picia to, że jeśli z nim zostanę to wtedy będzie miał dla kogo walczyć , a jeśli nie to na pewno będzie pił, bo załamie się naszym rozstaniem. I tak masz rację, próbuje mnie obciążyć odpowiedzialnością za własnego siebie.
3739
<
#95 | Deleted_User dnia 11.04.2017 16:13
Ewidentnie wychodzi z Ciebie współuzależnienie . Dla niego każdy powód będzie dobry do picia. Nieważne czy z Tobą czy samemu czy z kimś innym. Chcesz się pogrążyć to zostań z nim i tyle. Możesz wyjechać tydzień w góry tydzień nad morze, broni Ci ktoś? 18 lat dawno skonczylas
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 11.04.2017 16:16
ewciak,Szeroki uśmiech dawaj do mnie mam od zajebania pracy na ogrodzie tam ci moment niepotrzebne myśli wywieje Szeroki uśmiech i są plusy masz 3 & 1 solarium,siłownię i saunę...bo mi to idzie jak krew z nosa Szeroki uśmiech
Yorik, trza było powiedzieć że kolekcjonujesz,a smakowe tez były ? Szeroki uśmiech
3739
<
#97 | Deleted_User dnia 11.04.2017 16:25

Cytat

Chciałbym móc w końcu wiedzieć coś na 100 %, a nie wciąż się wahać.

Ale przecież już wiesz na 100%, że facet ma bardzo poważny problem sam z sobą. Problem którego on sam nie ogarnia.
Życie obok takiej osoby, jeśli się nie ogarnie,na 100% przyniesie Ci same problemy i kłopoty.
Małżeństwo, to bardzo poważna sprawa. Po co związywać się prawnie z taką osobą, co do której masz wątpliwości i która może Ci przyczynić poważnych problemów?

Cytat

Amor, moje odejście miałoby do jego picia to, że jeśli z nim zostanę to wtedy będzie miał dla kogo walczyć , a jeśli nie to na pewno będzie pił, bo załamie się naszym rozstaniem. I tak masz rację, próbuje mnie obciążyć odpowiedzialnością za własnego siebie.

Ewciak litości! Przecież gość Cię tym obarcza, bezczelnie szantażuje. Po takiej gadce na dzień dobry kopa mu w tyłek na otrzeźwienie.
Ostro i krótko ucinaj mu takie jego machinacje.
Boroczek malutki ... :cacy Załamie się Waszym rozstaniem?
To w pysk mu, że: "potrzebujesz mężczyzny, kogoś przy kim będziesz mogła czuć się bezpiecznie, ojca dla swoich dzieci, a nie cycka, cycusia, którego byle pierdoła w życiu może załamać"
Ja nie mówię o tym aby skreślać osobę, ale by nie poddawać się takim manipulacjom, bo to szkodliwe i dla niego i dla Ciebie.
13412
<
#98 | ewciak177 dnia 11.04.2017 16:29
Zahira, dziękuję za propozycję, z chęcią bym skorzystała.
anegdota, ja zdaję sobie sprawę z mojego problemu, wiem że jestem współuzależniona, dlatego postanowiłam iść psychoterapeuty, tam poszukać pomocy bo sama chyba nie dam rady. Może taka osoba będzie w stanie mi pomóc, mam taką nadzieje. Jeśli chodzi o wyjazd , to niestety moja praca nie pozwala mi to w tej chwili.
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 11.04.2017 16:29
tak mocno kocha , załamie się bez Ciebie obok, a nie potrafi z tej wielkiej miłości wziąć się garść? z tej wielkiej miłości jaką do Ciebie czuje, czeka , aż zrobisz coś za niego?
do czego Ci taka pierdoła w życiu potrzebna?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?