Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

# poczciwy02:20:51
bardzo smutny03:24:38
Mari199904:28:37
Crusoe05:06:12
Obito07:12:39

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada w białych rękawiczkachDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam, długo wchodzę na ta stronę od ponad pół roku. Dopiero teraz jestem gotowa podzielić się tym, co mnie spotkało, Mój mąż - moja największa miłość, mój ideał mężczyzny pod względem wizualnym, mój najlepszy przyjaciel wbił mi nóż w plecy. Był piątek wieczór 7 marca, na drugi dzień kobiet. Mieliśmy pojechać sobie z moim mężem i z naszym synem spędzić dzień kobiet na jakiś fajnych zakupach i w Multikinie w pobliskim dużym mieście. Mój mąż powiedział mi w ten piątek,że wychodzi z kolegami na piwo, ja się oczywiście zgodziłam bo nigdy nie byłam żadną heterą, która by czegokolwiek mężowi zabraniała. Dodam,że jesteśmy małżeństwem z 22-u letnim stażem. Zawsze mu na wszystko pozwalałam, często wychodził i późno wracał nawet o 2 w nocy. Tak naprawdę nigdy mi się to nie podobałam ale on nigdy nie liczył się z moim zdaniem i czy bym się z nim kłóciła czy nie to i tak by poszedł bo zawsze mówił,że nic złego nie robi. a z racji tego,ze jest prawnikiem nigdy nie ma czasu na rozmowy w pracy to sobie podagają i zrelaksują się. Ufałam mu i wierzyłam na 100 %. Zawsze jeździliśmy sobie na weekendy rodzinne w góry na rózne rozrywki do Aqwa parków i inne atrakcje, z pozoru super maż , lubił zmywać, robił zakupy( bułeczki), nic nie wskazywało,ze wykręci mi taki numer. Az do tego dnia, a właściwie nocy, kiedy wrócił przed 2-ą po piwnym wieczorku rzekomo z kolegami a tutaj o dziwo nie było czuć od niego żadnego alkoholu, żadnych papierosów ( a przy piwie zawsze palił) i coś mi podpadło. Rano kiedy się obudziłam jego śpiąca twarz zdobił błogi uśmiech. Wstałam i zaczęłam przeglądać jego portfel i natknęłam się na paragon z knajpy przy jednym z Aqwa Parków 200 km. od naszego domu, był to r-k za jedzonko dla 2 osób, następny paragon to było tankowanie paliwa na stacji ( dodam,że nie pojechał swoim samochodem) i jeszcze ciekawostka na tej stacji był hotel, dokładny czas od tankowania paliwa a pojawieniu się jego w domu to były 3,5 h a taka trasę zrobiłby w 1,5 h. Obudziłam go i zaczęłam go wyzywać od szmaty i takich tam,ze był tam z kobietą i wiecie co? ten gnój się przyznał, przyznał się,że ma romans od 3 m-cy a mnie się świat zawalił. Natychmiast pojechałam razem z synem do jego rodziców 200 km i wszystko powiedziałam, w moich myślach było tylko jedno słowo rozwód . Wróciłam po 2 dniach a on płakał, błagał i przepraszał,ze tamto to bez znaczenia ,że się zauroczył tylko, ale ja jestem treścią jego życia... Uwierzyłam mu i postanowiłam z nim być i jesteśmy razem, minęło 6 m-cy. Wcale nie jest cudownie. Jest mi cholernie ciężko, walczę sama ze sobą każdego dnia. Nie umiem wybaczyć i ciągle się boję czy czasem nie utrzymuje tego gówna na boku. Nie jestem w stanie go sprawdzić. W pracy on się tak przemieszcza,że ja sama nie wiem gdzie aktualnie pracuje. Ma 5 prac a do tego jeździ do sądów itd. Zaczęłam zbierać dowody, nagrywam go czasami jak się ze mną kłóci bo nie ukrywam,ze czasmi się kłócimy, nagrywam jego wulgaryzmy. A teraz to, co najbardziej mi w nim przeszkadza. Otóż już dawno, bo około 2 lata temu zwariował na punkcie sportu, ciągle jeździ na rowerze( jak chciałam z nim to mówi,że nie bo ja jestem za wolna), zresztą on twierdzi,że robi trasy po 66 km i nie ma go 3h, do tego chodzi na popieprzone spacery. Ja się wlokę na te spacery za nim na rowerze bo tez mu kroku nie potrafię dotrzymać. Jeszcze do tego chodzi 1 w tyg. na siatkówkę na całe po południe. Ja nie wiem co on na tym sporcie robi, a dodam jeszcze,że z telefonem kom. się nie rozstaje i ma zawsze wyciszony( kiedys przed wydaniem się tej pieprzonej zdrady normalnie odbierał ale czasami tez nie odbierał a jak pytałam dlaczego to mówił,ze to jakiś głupi klient, którego on chce spławić.Ja nie wiem co mam robić dalej, nie wytrzymię kolejnego ciosu, jeszcze zapomniałam dodać,że do końca lipca znajdywałam w domu długie czarne włosy ( nikt takich u mnie nie ma ja jestem blondynką) ale nic nie mówiłam tylko je chowałam, od sierpnia włosów już na razie nie odnalazłam. Zapewne zastanawiacie się dlaczego je chowałam i nic nie mówiłam? otóż w marcu zrobiłam mu awanturę o taki włos to wpadł w taki szał, zaczął wszystkim włazience rzucać, połamał szczotki do włosów, darł sie i przybiegł mój piesek york zaniepokojony takimi wrzasakami i zaczął szczekac i biegał za nim a on go walnął z całej siły drzwiami( nie wiedział,ze piesek podszedł ) ale walnął, efekt złamana miednica u pieska i kosztowna operacja, ratowanie życia...rehabilitacja... i tak dalej , tak ze stwierdziłam,ze nie ma co bo to furiat. mnie nie uderzył bo się boi , bo jest prawnikiem a za takie coś mógłby stracić prawo wykonywania zawodu. Jednak sami widzicie jaki to gad , ja z nim narazie jestem bo znowu kolejna idiotka kocha swojego męża, tez boję sie z nim kopać . On jest awdokatem i sam przeprowadza rozwody...A jeszcze o czyms nie wspomniałam, od b. dawana mnie kantuje z pieniędzmi, ma 3 konta do których ja nie znam pinów, nie wiem ile zarabia a mi daje 2000 na zycie, r-ki płaci sam ale nie mamy zadnych kredytów. Sprawdziłam PITA w tym roku i on zostawia sobie co m-c 12 000 nieźle co? Jestem z nim bo było dużo wydarzeń, których musieliśmy razem dopełnić a ostatnie będzie w połowie października, nasza 21 letnia córka wychodzi za mąż i będziemy musieli jeszcze wyprawić wesele ale później to zobaczę.. Co jeszcze? a dodam,ze jestem zadbaną, fajna, ładna babką 43-letnią, mam dobrze prosperująca od 3 lat firmę i dobrze sobie radze. I to na tyle piszcie bo chcę poznać Wasza opinię.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 29.09.2014 19:19
On nie zakończy Cię kantować. Dalej robi to co robi, zszedł do podziemia. Tyle forsy dla siebie zostawia, szok Szok
7375
<
#2 | B40 dnia 29.09.2014 19:51
Emi przepraszam że to napiszę jesteś dodatkiem do jego życia. Druga młodość. Masz firmę OK pomyśl o inwestycjach nawet takich na liłpę itp. Zaniż dochody i sorry ale złożył bym w takim wypadku pozew o rozwód z orzekaniem winy. 2000??? Kuźwa powiedziała byś to mojej gwieździe ja po jej wyskokach ograniczyłem jej "dywidendę" do wyższej kwoty. Masz dobrze prosperującą firmę pomyśl o detektywie. Przy jego dochodach z alimentami na siebie nie powinnaś mieć problemu. Jak dla mnie "dyma ciebie" od dłuższego czasu.

A z pannami zszedł jedynie do podziemia jeżeli to było zawsze wyjścia na "piwko" itp. Nie wierzę że to pierwszy wyskok.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 29.09.2014 21:36
Ja zastanawiam się dlaczego Ty zatytułowałaś swój wątek "Zdrada w białych rękawiczkach". Dla mnie to prawdziwa zagadka, bo to, co opisałaś jest porażające. Facet od lat robi Cię w trąbę i to na bezczela, a Ty nazywasz to zdradą w białych rękawiczkach. Skąd taki tytuł?
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 29.09.2014 23:06

Cytat

od b. dawana mnie kantuje z pieniędzmi, ma 3 konta do których ja nie znam pinów, nie wiem ile zarabia a mi daje 2000 na zycie, r-ki płaci sam ale nie mamy zadnych kredytów. Sprawdziłam PITA w tym roku

Niesamowite...Już nawet nie mówię o tych 2tys. (4 osoby na utrzymaniu, tak? ), ale żeby nie wiedzieć, ile małżonek zarabia i musieć grzebać po pitach??
Nie dość, że padalec-zdradzacz, to jeszcze furiat i na dokładkę dusigrosz Z przymrużeniem oka

Cytat

on płakał, błagał i przepraszał,ze tamto to bez znaczenia ,że się zauroczył tylko, ale ja jestem treścią jego życia... Uwierzyłam mu

Znaczy się, żadnych konsekwencji nie było?
EMI123, poczytaj forum, opisy zdrad, zobaczysz, jakie błędy popełniałaś i popełniasz, wierząc na słowo, nie stawiając warunków, godząc się na wszystko etc. Masz to, na co pozwalasz - padalca, który robi co mu się podoba. Nic się nie zmieni, jeśli Ty się nie zmienisz.
10997
<
#5 | EMI123 dnia 30.09.2014 12:30
Mono
Zatytuołwałam Zdrada w białych rękawiczkach , dlatego,że niczym nie dał mi do zrozumienia,ze taki fakt może nastąpić. kochał się ze mną, był miły, wyjeżdżał na różne atrakcje ze mną i z synem, chętnie wydawał na nas pieniadze... My się nie kłóciliśmy, nie mieliśmy nigdy żadnych cichych dni Jedyne co, to dużo wyjeżdżał na szkolenia ale taką ma pracę - zawsze tak myslałam...
Czasami miałam jakieś złe przeczucia ale nigdy nie podejrzewałabym go o zdradę, kasę - te szachrajstwa to nawet byłabym w stanie znieś bo sama się o to prosiłam., Zawsze nam niczego nie brakowało w sęsie wyjazdów, ciuchów itd., jedyna rzecz, która mnie zadziwiała, to to,ze jego wszyscy koledzy na takich samych stanowiskach jak on dawno już podorabiali się willi i super aut a on mi mówił,ze jak ja chcę miec dom to muszę odkładać ha ha z mojej firemki. Kiedys bardzo chciałam miec fajną chate a teraz juz nie chcę, nie widzę żadnej przyszłosci.
On mnie po prostu strasznie zranił i oszukał a przyszedł do mnie z gołą doopą. To ja dałam mu dom, rodzice załatwili pracę w moim miescie a jak studiował to ja cały czas sama prawie zajmowałam sie dzieckiem i zsuwałam mu się z drogi, zawsze wszystko dla niego robiłam.. Ja tez później poszłam na studia, skończyłam jeszcze podyplomowe i zdobyłam świetny zawód, po wielu latach zarabiania na przysłowiowe waciki wreszcie stanęłam na nogi i założyłam firmę. Myslałam ,ze wreszcie teraz , kiedy oboje mielismy dochodowe prace bedziemy mogli cieszyć się zyciem, kupic lub wybudowac dom i sobie fajnie zyc a tu proszę bańka prysła i się okazało,ze zrobił mnie na szaro świnia jedna. To wszystko o czym piszecie to swieta prawda o mnie, nie umiem postąpić odpowiednio w tej chorej sytuacji i coraz bardziej mnie to wykańcza. Jednak ja cały czas walczę sama ze sobą ale widzę,że jstem słaba. Ja sie boję po prostu byc sama, żyć sama, budzic sie sama. Moja mama jest sama od 30 lat i widzę, jakie ona ma życie. Nie chcę tak jak ona.
Ja się nawet boję detektywa wynająć , a czego? Ktos z Was zapyta, otóż tego,że boję się ,że to się wyda i co wtedy jak on się zorientuje? Czy może się wydać? Czy to sa profesjonaliści w każdym calu? Piszcie , proszę o odpowiedź
10394
<
#6 | andy74 dnia 30.09.2014 13:22
Witaj
Jak już odkryłaś co w trawie piszczy, to teraz pozostają Ci dwa wyjścia.
Jedno to udawać, że wszystko jest ok. a drugie to właśnie wynająć detektywa tylko z polecenia i zbierać dowody!.
Zaręczam że są to profesjonaliści i na pewno nic nie zdradzą nikomu oprócz Tobie.
Wiem że boli i to bardzo. Prysnął Twój świat. Ale cóż mój też, oraz innych również, a żyć trzeba.
Nie ma odpowiedzi na wiele Twoich pytań.
Może pociesz się, że masz całkiem dobrą sytuację, bo z różnych opisów innych osób widać tragedie.
Jesteś młoda wykształcona i mądra więc dasz sobie radę.
A może los szykuje Ci inne lepsze życie.
Przestrzegam Cię tylko przed rozmowami z twoim kur....em o tym!!!!
Zbieraj dowody a potem przyjdzie dzień rozmów i sądu.
Musisz zacząć myśleć o sobie.
Traktuj go teraz ja wroga numer 1 i nie ma w moich słowach przesady. Jak się dowie to Cię zniszczy!. Nie zawaha się, uwierz.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 30.09.2014 13:46

Cytat

Moja mama jest sama od 30 lat i widzę, jakie ona ma życie.

Jeśli lepsze jest życie w kłamstwie, niż w pojedynkę, ale nie z poczuciem, że jest się opcją, jak to kiedyś ktoś określił, Twój wybór...

Cytat

Ja się nawet boję detektywa wynająć , a czego? Ktos z Was zapyta, otóż tego,że boję się ,że to się wyda i co wtedy jak on się zorientuje?


Obawiasz się, że wpadnie w furię i potraktuje Cię, jak yorka? Uśmiech

Babo, niby rozgarnięta z Ciebie osoba, a tak nielogiczne postępowanie...
Zastanów się, czego chcesz, a potem szukaj sposobu, by to osiągnąć. Inaczej tkwiła będziesz ciągle w zawieszeniu, potykając się o całą gamę kolorystyczną włosów w domu Z przymrużeniem oka
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 30.09.2014 13:55
Zdrady rzadko kto się spodziewa, to najczęściej cios w plecy, bolesny i zadany wtedy, kiedy wydaje nam się, że wszystko jest super. Piszesz, że osiągnęliście stabilizację, równowagę zawodową i finansową i wtedy stało się... Tylko zastanawiam się czy Ty wiesz wszystko o swoim małżeństwie?
Zaczynasz dopiero teraz prześwietlać go i docierasz do pewnych rzeczy. Z tego co opisujesz sprawa jest jasna jak słońce; Żyjesz od dawna w związku z obcym człowiekiem. Z obcym, bo skoncentrowanym na sobie, okłamującym Cię i prowadzącym swoje drugie życie. Chcesz powiedzieć, że nie warta jesteś by znać prawdę? Nie szanujesz się na tyle, że przymkniesz oczy i dalej będziesz tkwić w tym bagnie?
Przecież znasz swoja wartość, piszesz, że zdobyłaś wykształcenie i niezależność finansową, to skąd w tej jednej sprawie brak u Ciebie stanowczości i godności osobistej? Taka wybiórcza szlachetność charakteru?
Nie jestem wróżką, ale napisze Ci jak najprawdopodobniej sprawa wygląda;

Twój mąż od dłuższego czasu zdradza Cię z różnymi kobietami, ma wiele rożnych romansów i przygód. Najpewniej są to kobiety młode (ta jego dbałość o sylwetkę), oraz w jakiejś mierze zależne od niego finansowo dlatego jeszcze nie odebrałaś od jakiejś telefonu w stylu; "Mam romans z twoim mężem". Zwyczajnie, ta sytuacja jest dla nich wygodna i boją się ją naruszyć (kasa). Myślę, że przestałaś znajdować włosy w domu, bo Twój mąż nie jest głupi; wie, ze zwracasz uwagę na te rzeczy i prawdopodobnie ostrzeżony przez Ciebie wynajął panience jakiś kącik, żeby mógł się z nią spotykać bez stresu..
Jeśli nic z tym nie zrobisz dziewczyno, już wkrótce Twój mąż- padalec tak się rozzuchwali, że nawet tajemnicę ze swoich ku..estw przestanie robić i otrzymasz słodziutki wybór; albo będziesz żyła sobie na skraju jego parszywego życia nadal trzymając buzię, albo możesz sobie odejść gdzie chcesz i kiedy chcesz... Tylko zegar bije i Ty jako kobieta, z każdym dniem oddajesz walkowerem cząstkę swojej młodości...
Teraz pytanie, czego chcesz dla siebie naprawdę? Masz dopiero 43 lata i aż 43 lata.. W tej chwili masz jeszcze szansę na "wymycie" się z tego goowna w którym tkwisz. Za kilka lat może już nie być tak łatwo.
A teraz moja rada;
Tylko detektyw!!! Tylko człowiek do tego przygotowany, profesjonalista może zdobyć dla Ciebie dowody których potrzebujesz. Twój mąż to krętacz doskonały, wie jak się maskować bo sam codziennie styka się z racji swojej pracy z podobnymi sobie kanaliami. Sama niewiele zdziałasz. Jednak pewne rzeczy już dawno powinnaś zrobić!
Włączać dyktafon, jak wychodzisz z domu. Może nie sprowadza już panienki do domu (chociaż kto wie), ale na pewno do niej dzwoni i rozmawia z nią przez telefon. Dyktafon średniej klasy można łatwo schować gdzieś w mieszkaniu, reaguje na głos i nagrywa tylko wtedy, gdy coś się dzieje.
Taki dyktafon powinien mieć od dawna już w samochodzie!
Przeszukuj jego rzeczy, tak żeby niczego nie zauważył. Już znalazłaś fakturę za hotel, ale możesz znaleźć duuużo więcej. Ktoś, kto prowadzi podwójne życie nie jest w stanie wszystkiego ukryć. I pamiętaj, ze np. numer telefonu do panienki może być wpisany w telefonie pod hasłem; Maliniak- biuro.
Jeśli jest jak myślę, facet opłaca nie tylko jej mieszkanie, ale też np. telefon. Jeśli ma swoją działalność, to możliwe że będzie chciał taki telefon wrzucić sobie w koszty firmy. Na pewno wtedy istnieją faktury.
Musisz mieć oczy i uszy dookoła głowy, ale tez żelazne nerwy!! Musisz zachować zupełny spokój, żeby on się rozluźnił i w końcu popełnił błąd! Nawet jak cos znajdziesz, to cichutko zbieraj, nic nie mów i przestań się pieklić! Pamiętaj, Twój mąż rozpoczął wojnę którą to Ty musisz wygrać!!
Bo o tym, że uratujesz to małżeńswo, to moja droga możesz zapomnieć. Teraz tylko zrób tak, zebyś wyszła z tej operacji jak najmniej poobijana. Choćby przed dziecmi, które już są dorosłe nie wyjdziesz na psychicznie niezrównoważoną furiatkę. Będziesz mogła zachować twarz i ich szacunek.
Dlatego walcz!!
Poradź się dobrego detektywa, zastosuj się do jego rad i przygotuj się do wojny.
Spójrz prawdzie w oczy; Twoje małżeństwo już nie istnieje! Na nic się zdadzą Twoje zaklinania rzeczywistości i chowanie głowy w piasek. No chyba, ze jest Ci obojętne z kim się seksi facet, który w chwile potem śpi przy Tobie z zadowoloną gębą spełnionego ru..acza.
Na pewno takiego życia dalej chcesz?
10997
<
#9 | EMI123 dnia 30.09.2014 14:47
Barbell naprawdę mądre słowa do mnie skierowałaś, szykuję sie do wojny po cichu, juz zbieram dowody, nagrywam np. jego parszywe odzywki ale jeszcze dalej się posunę. Tylko,ze to nie jest takie łatwe. on komórk ma cały czas przy sobie a jak nie, np. w nocy to ona jest zawsze wyłaczona i ma hasło. jak mam dobrać sie do komórki? moze Ktos poradzi? jak mam sprawdzić jego laptopa? nie znam sie na tym? a detektyw jak najbardzioej, odłozyłam juz sporo kaski na ten cel, tylko chce to zaczac po weselu mojej córki za 2 tyg. bo teraz nie chce tego goowna ruszać. Wiem,że musze sie od tego gada wyzwolić , ja ku...wa nic nie wiem kim ona jest ta parszywa wywłoka, nic ni gad nie powiedział, wiem tylko,ze mieszka w moim miescie i nic wiecej...Może przechodzi koło mnie na ulicy? i sie na mnie gapi a ja nie wiem kto to jest? Czy detektyw moze sie do niej dokopać?zabiłabym suczysko

Komentarz doklejony:
Jakich Wiele, a wiesz,ze sie go boję, tak to furiat, potrafi tak ryja drzeć, rzucać sprzętami po mieszkaniu, trzaskać drzwiami. Co mam wtedy robić w takiej sytuacji doradx jak taka jestes madra. Mnie nie leje ale wali czym popadnie o podłoge . Co bys zrobiła? Wzywać policję? a jak przyjedzie to co?
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 30.09.2014 14:59
Źle myślisz dziewczyno. To nie jej wina ze istnieje w życiu Twojego męża, ona poszła na układ, myślę ze na razie finansowy. Nie ona, to będzie inna. Będziesz biegać z toporyszkiem i rozwalać łby babom po kolei?
To Twój mąż wybrał taki sposób życia, to jego decyzja!
Wiesz dlaczego nie budujecie domu, mimo stabilizacji finansowej?

Bo Twojego męża nie interesuje budowania gniazda, a dom to właśnie takie gniazdo rodzinne. On już od dawna żyje "na krawędzi".
On chce życia, w którym w momencie gdy tylko zechce, to spakuje gacie i wyjdzie z waszego mieszkania jak z hotelu, bez zobowiązań! Zaplecze finansowe, to co innego! O to dba i ciuła na kontach gotówkę.
Dlatego myślę, ze waszego małżeństwa już nie ma! Twój mąż ma od dawna inne plany na przyszłość, tylko zapomniał Ci i tym powiedzieć.
10997
<
#11 | EMI123 dnia 30.09.2014 15:15
Barbell walisz do mnie jak z armaty ale wiem, ze to co piszesz jest prawdą, doradź mi jednak jak rozszyfrować jego komórkę oraz laptop ? skoro w kom. hasło? a laptop niby leży dostępny czasami ale pewnie szuja wszystko kasował
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 30.09.2014 15:20
Ja radzę ci, nie bierz się za to sama, bo tylko narobisz sobie kłopotów.
Detektyw profesjonalista tak Tobą pokieruje, że nie będzie z tym żadnego problemu. Na razie rób z siebie "słodką idiotkę" i nie rób niczego na siłę. Wynajmij tego detektywa! Albo są tu na forum ludzie którzy się na tym znają i Ci doradzą fachowo. Jednak uważam, ze nie powinnaś sama się za to brać, za dużo masz do stracenia.

Komentarz doklejony:
Ale dyktafon kup i nagrywaj, to nigdy nie zaszkodzi. Zwłaszcza jak z domu wychodzisz, a on zostaje --- niech się wszystko nagrywa. Nie wiem, czy te nagrania kłotni z mężem robisz z telefonu, czy masz już jakiś dyktafon?
10997
<
#13 | EMI123 dnia 30.09.2014 15:30
Dzięki za rady, jestem niestety bardzo zagubiona a jeszcze najbardziej tym, ze własnie w zyciu naszej pociechy ślub i ja muszę robić dobra mine do złej gry, jedszcze dodam,ze cała nasza rodzina od jego strony i moja została przeze mnie pionformowana o jego zdradzie i dobrze mu tak, niech sie ta ś..ia wstydzi
4498
<
#14 | rekonstrukcja dnia 30.09.2014 15:31
Dziewczyny, dziewczyny, dziewczyny.

Przeczytałam i jestem zaniepokojona.

Doceńcie przeciwnika i własne szanse. To jest adwokat od rozwodów, który zarabia dużą kasę , czyli jest bardzo dobry w tym, co robi. A Wy panie myślicie, że taaaaką rybę, na kawałek wymiętoszonej dżdżowniczki da się złapać ? Trochę realizmu naprawdę się przyda.


Ten mężczyzna ma obcykane wszystko od A do ZET i nikt go nie zagnie rachunkiem z hotelu. Nawet wynajęcie detektywa, to wyrzucenie kasy w błoto, bo detektyw to jest dobry na jakiegoś leszcza, albo głupią puszczającą się żoneczkę, a nie na starą wygę od rozwodów. Żebyś Ty jeszcze EMI123 była zimną , ostrą jak stal babą, która potrafi grać jak zawodowy aktor i miała w głowie jedynie skuteczne wyszarpanie od męża gotówki. To jest jakaś szansa na w miarę udany rozwód.

EMI123, masz tylko dwa wyjścia : zaakceptować to, że mąż Cię zdradzał ,zdradza i zdradzać będzie, a w zamian za potulne milczenie mieć go od czasu do czasu.

Albo rozwieźć się polubownie i spokojnie żyć z tego, co sama zapracujesz.
10997
<
#15 | EMI123 dnia 30.09.2014 15:31
Czytałam Twoją historię bardzo smutna, mam nadzieję,że juz odzyłaś

Komentarz doklejony:
Czytałam Twoją historię bardzo smutna, mam nadzieję,że juz odzyłaś

Komentarz doklejony:
właśnie ja sobie doskonale zdaje sprawę z tego,ze on jest kuty na 4 nogi i mi z nim będzie bardzo trudno walczyć, jednak myślę,ze nie jest on jedynym adwokatem i sa mądrzejsi od niego, nie on jeden jest wygą od rozwodów, nie on jeden.....
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 30.09.2014 15:50
Rekonstrukcja, nikt nie jest dobrym adwokatem w swojej sprawie, nikt nie jest bezbłędny, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i wszędzie można znaleźć kogoś, kto nas z powodzeniem zastąpi. Jeśli dowody są mocne, to w sądzie i adwokat przegra. To nie jest sprawa o dzieciobójstwo, tylko rozwodowa. Nikt nie będzie się opierał na poszlakach, tylko na dowodach i zeznaniach świadków. A w sądzie i detektyw może być świadkiem.
Co do wyszarpania gotówki... Na to Emi może nie mieć szans rzeczywiście, ale ustąpienie gadowi, poddanie się walkowerem ze strachu..... Nie sądzę, żeby to było dobre rozwiązanie. Emi nie ma nic do stracenia, może tylko wygrać. Choćby przed dziećmi zachować twarz.
4498
<
#17 | rekonstrukcja dnia 30.09.2014 16:04
Barbell , EMI123 ma do stracenia tak dużo, że nie ma przeliczenia tego na pieniądze.

Barbell, jakbyś się poślizgała parę lat po sądach, to może wiedziałabyś w co wpakuje się EMI, jeśli wejdzie na ścieżkę wojenną z wziętym, skutecznym i ustosunkowanym adwokatem. Wiesz w ogóle, co to jest walka w sądzie , a zwłaszcza z kimś kto pływa w rozwodach , jak rybka w wodzie ? To tak jakbyś stanęła w szranki z doświadczonym chirurgiem i twierdziła, że lepiej od niego wykonasz trepanację czaszki za pomocą nożyka do obierania ziemniaków.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 30.09.2014 16:21
Rekonstrukcja, nie "poślizgałam" się parę lat po sądach, to fakt. Jednak będąc na twoim miejscu, nie wyceniałabym szans Emi przez pryzmat własnych doświadczeń. Jej mąż to może wzięty adwokat, ale nie cesarz chiński. Adwokaci tez się rozwodzą i też dostają rozwód ze swojej winy, nie wierzysz?
Ja napisałam tylko radę, Emi zrobi z nią co będzie chciała. Ty napisałaś swoją, i na tym poprzestańmy. Cos dziwnego się tu dzieje ostatnio na forum. Zamiast rad udzielać, to atakuje się ludzi którzy maja inne zdanie, wszystko w obłoczkach tezy; Ja wiem lepiej, ty się nie znasz...
Rekonstrukcja... Daj sobie spokój.
Udzielilas rady w stylu; Połóz po sobie uszy i daj spokój zdradzaczowi, ciesz się że cię nie wykończył, bo przecież mógł.
Czy ja ci zarzucam, ze to zła rada? Poradziłas jak umialas i jak uważasz.
Ja mam inne zdanie i nikt mi nie będzie narzucał, co mam myśleć. Nawet jeśli tobie wydaje się, że wiesz wszystko lepiej.
Miłego dnia.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 30.09.2014 16:34
A, na jakiej podstawie, tutaj radzimy, jak nie, najczęściej, przez pryzmat własnych doświadczeń?
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 30.09.2014 17:46
Emilko, tak bardzo boisz się podziękować temu panu za współpracę, a przeciez wiadomo, że ten człowiek i tak Ciebie zostawi, za rok, dwa albo za za pięć lat, on odejdzie od Ciebie, bo wydasz mu sie stanowczo za stara.
Facet rzuca Ci łaskawie jakieś ochłapy w postaci 2000 złotych,a sam dla siebie grosza nie żałuje (albo chomikuje, albo ładuje w jakieś młode doopy- przecież pełno jest takich młodych dziewcząt, które godzą się na cichy sponsoring, to droga zabawa, ale najwyraźniej, zdaniem tego faceta, warto bulić za młode ciało). On nie ponosi więc żadnej straty- za nędzne grosze dalej ma normalny dom, jest oprany, nakarmiony, oporządzony i na zewnątrz może manifestować wizerunek poważnego i ustabilizowanego gościa- ważna rzecz dla prawnika. Ty robisz po prostu za zasłonę dymną czyli za parawan.
Czy odpowiada Ci taka zaszczytna rola?
Boisz się tego, że skoro odejdziesz od tego faceta, to skończysz, jak Twoja mama, sama w czterech ścianach, smutna i rozgoryczona. Ja rozumiem Twoje lęki, ale pozwolisz, że zapytam Ciebie- czy teraz, gdy znasz prawdę na temat tego człowieka, gdy już wiesz, jak on zyje, to czy nie czujesz się przy nim samotna? I to podwójnie samotna.
Jak wyobrażasz sobie dalsze życie z takim zepsutym dziwadłem? Będziesz jak gdyby nigdy nic mogła chodzić z nim do łóżka? Będziesz potrafiła podniecić się i czerpać z seksu całą tę frajdę? Czy nie będziesz musiała używać lubrykantów w tajemnicy przed tym facetem, bo będziesz sucha, jak wiór, gdy on Ciebie dotknie? No, przecież musisz brać pod uwagę takie rzeczy.
Dlaczego chcesz okraść się z życia dla tego faceta? A czy on byłby w stanie poświęcić się aż tak dla Twojej wygody i dla Twojego dobra? W czym ten facet jest, Twoim zdaniem, lepszy od Ciebie, że Ty masz na jego rzecz tracić, podczas gdy on żeruje na Tobie i zyskuje?
Uważasz się za kobietę gorszej kategorii? To ta młoda, która mu sie nastawia za kasę jest od Ciebie lepsza? Nawet ona jest lepsza od Ciebie?
Co się takiego z Tobą stało, że aż tak nisko upadłaś, by nie potrafić powiedzieć takiemu zdemoralizowanemu gościowi "dość tego proszę pana, tam są drzwi, wypad do kochanki".
Będziesz czekała aż zestarzejesz się na tyle, że nędzny facet Ciebie kopnie w zadek?
Przyjmuję Twoje tłumaczenie odnośnie tytułu wątku, jednak Ty teraz juz wiesz, znasz przecież prawdę, więc od tej pory jego zdrady nie będą dokonywały się na Tobie w białych rękawiczkach, tylko na chama i jeszcze bardziej na bezczela.
Niektóre kobiety całymi latami udają, że nie mają pojęcia o zdradach męża, zgrywają słodkie naiwne idiotki i żyją w kłamstwie, ale i tak maja lepiej od tych kobiet, które pokazały przed mężem, że wiedzą o zdradach, a mimo to zostały w takim szujowatym układzie.
Dlaczego?
Jaka to różnica?
Otóż, moja droga- to wielka i zasadnicza różnica. Facet bowiem wie, że żona WIE, a mimo to ona dalej z nim jest- jak sądzisz, co taki facet myśli na temat swojej żony? Czy uważasz, że zyskuje ona w jego oczach, że on szanuje ją przez to, że ona toleruje jego łajdactwo? Myślisz, że kocha ją albo traktuje poważnie? Ja Ciebie zapewniam, że nic podobnego nie ma miejsca. Taki facet widzi tylko i wyłącznie bidną i zagubioną kobitkę, którą można lekceważyć, która nie potrafi obronić się i powiedzieć basta, że mozna wleźć jej na głowę i na nią nasrać. Żaden facet (nawet taki który się nie łajdaczy) nie będzie szanował kobiety, która sama siebie nie szanuje. Lepiej więc wychodzą na tym wszystkim takie kobiety, które udają, że nie wiedzą o kochankach. Taka jest psychika ludzka i nic na to nie poradzisz.
W pewnym sensie bowiem powiedziałaś "a" i dlatego teraz raczej nie możesz wycofać się i udać, że "a"tak Ci się tylko wymsknęło a Ty nie wiesz o co chodzi.
Podzielam też pogląd Rekonstrukcji odnośnie rozwodu- oby nie wyszło tak, że porwiesz się z motyką na słońce i wyjdziesz z sądu, jako chora psychicznie czyli winna tego syfu.
Jednak ja uważam, że Ty wcale nie masz problemu z tym w jaki sposób rozwieść się z tym człowiekiem- tak naprawdę Ty chcesz z nim zostać, ale wiesz, że to idiotyczny pomysł, źle się z tym czujesz i dlatego nie radzisz sobie psychicznie z całym tym bagnem. To w Tobie siedzi, a nie wymyślanie strategii, by na koniec ogolić frajera od młodych doop.
11643
<
#21 | farciara dnia 30.09.2014 21:09
To prawda Twoj maz dawno ma Cie gdzies
Nie czekaj do slubu!!!! Dowody mozesz raczej musisz juz zbierac! Ajesli on wymyslil sobie ze po slubie corki odejdzie od Ciebie??? Zostajesz z reka w nocniku Musisz byc szybsz!!! Dowody ! dowody!! Dowody!!!
Kazda zwloka dziala na Twoja niekorzysc!!!!
Znajdz NAJLEPSZEGO detektywa! I moze sonsultuj to znim ale ja zaranzowalabym sobie wypad z kolezankami lub z kims aby on niczego nie podejrzewal i w tym czasie niech ktos go pieknie pilnuje
Rozegraj to GLOWA!!! Pokaz ze jestes madrzejsza I ze nie wazne kto wygwal bitwe ale kto wygra WOJNE!!!
Jesli chcesz by dzieci Cie szanowaly musisz sama sie szanowac Wiec nie marnuj czasu tylko dzialaj Uśmiech PowodzeniaUśmiech
4498
<
#22 | rekonstrukcja dnia 30.09.2014 22:03
Barbell, chyba się zagalopowałaś. Nikt Ciebie nie atakuje, jesteś przewrażliwiona.

Piszę jakie są realia , myślisz że mnie one cieszą ? Nie, ale przynajmniej zdaję sobie z nich sprawę i nie pakuję się w z góry przegrane sprawy.

Im rzetelniej człowiek oceni sytuację, tym lepiej. Także w skrócie :

-adwokat od rozwodów zarabiający na nich kilkanaście tysięcy miesięcznie ( tak na rozwodach zarabiają tylko tacy adwokaci , którzy są dobrzy w te klocki , mają zimną krew , wiedzę , doświadczenie i renomę )
-ktoś taki ma skażenie zawodowe i doskonale wie , jak się poruszać w prywatnym życiu, żeby sobie w stopy nie strzelać
-EMI nie ma co liczyć na jakiekolwiek sentymenty , bo facet nawet teraz mimo , że jest jej mężem , a ona matką jego córki, na chłodno od lat realizuje sobie swój plan, w którym EMI jest tylko opcjonalnie i na marginesie
-EMI stać na dobrego adwokata ? I co z tego ? Przy takich zarobkach , jakie ma mąż EMI , stać go na wirtuoza adwokatury , który wraz z wiedzą i skrupulatnym przygotowaniem klienta będzie nie do pobicia na sali sądowej
- człowiek z ulicy, który naiwnie myśli że ludzi prawa zobowiązuje etyka i kodeks, nie ma pojęcia o tym, jak adwokaci potrafią sprytnie rozegrać swoje partie i dogadać się poza wiedzą klienta i salą sądową . Wystarczy , że ktoś im zaświeci dobrą kasą , lub prominentnym układem, nie ma bata, żeby adwokat nie przeszedł na stronę przeciwnika
- już samo to, że EMI męża kocha, a ten ma ją "głębokim poważaniu" daje mu na starcie olbrzymią przewagę.

Nie chce mi się dalej pisać, bo to są takie oczywistości, że aż niekomfortowo się czuję , kiedy je przytaczam.

Sąd to nie jest przyjazne miejsce dla osób wrażliwych, pokiereszowanych uczuciowo, osłabionych żalem i poczuciem niesprawiedliwości. Sąd to przede wszystkim nie jest przyjazne miejsce dla ludzi naiwnych, przekonanych że skoro prawda obiektywna stoi po ich stronie, to sprawa jest wygrana. Gie prawda : nie ma takiego winnego, którego nie można uniewinnić, ani takiego niewinnego z którego nie można zrobić winowajcy. To tylko jest kwestia środków finansowych i odpowiednich układów.

A olbrzymią naiwnością jest przekonanie , że mąż EMI nie dołoży wszelkich starań , aby wygrać sprawę rozwodową. To jest taka stawka, dla której mógłby ją w łyżce wody utopić, a co dopiero w studni sądowych możliwości.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 30.09.2014 22:44

Cytat

Jakich Wiele, a wiesz,ze sie go boję, tak to furiat, potrafi tak ryja drzeć, rzucać sprzętami po mieszkaniu, trzaskać drzwiami. Co mam wtedy robić w takiej sytuacji doradx jak taka jestes madra. Mnie nie leje ale wali czym popadnie o podłoge . Co bys zrobiła? Wzywać policję? a jak przyjedzie to co?

Tak, wzywać policję - znęca się nad rodziną. Co jak przyjedzie? Pewnie nic - popatrzy jeden z drugim mundurowym, spisze notkę służbową, będzie w aktach. Może nawet do kolekcji, choć całkiem możliwe, że jak kolejny raz będzie miał zamiar rozbić połowę rodowej porcelany, zastanowi się czy aby nie bruździ sobie właśnie w papierach. Przy okazji sąsiedzi nie omieszkają coby popatrzeć, do kogóż to policja puka Z przymrużeniem oka
Sama powiedziałaś, że ręki na Ciebie nie podniesie (nie byłabym taka pewna), to czego się boisz? Wstydu?
Jasne, lepiej za całość winą obarczyć kochankę Z przymrużeniem oka Ręce opadają...
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 01.10.2014 07:54
Rekonstrukcja, nie ja się zagalopowałam, tylko grzecznie odpieram atak. Przeczytaj sobie wszystko co napisałaś. Poza tym, nie rób mi wykładów, bo to nie ja w tym wypadku proszę o radę. Dziewczyna zwróciła się o pomoc i co otrzymała? Tyradę o tym, ze lepiej żeby sobie dalej żyła w tym goownie w jakim siedzi, bo to przynajmniej bezpieczne. Gdyby wszyscy tak myśleli, to fajny świat byśmy mieli. Do tego po co sądy w ogóle, skoro sądzą i skazują tylko niewinnych.
Nikt nie ma monopolu na rację i sobie jej nie przyznawaj. Ja myślę inaczej i mam do tego prawo. Mam inne doświadczenia w życiu i tez niejedno widziałam. Wiem, że jeśli człowiek się do czegoś przygotuje i ma zebrane dowody, to może każdą sprawę w sądzie wygrać i z każdym. Nie twierdzę i nigdzie tego nie napisałam, ze sprawa będzie łatwa, ale adwokaci tez się rozwodzą.
Rekonstrukcja, wydaje mi się ze powinnaś tę całą parę, jaką tracisz na uświadamianie Emi, że nie ma szans na wyjście z twarzą z tej sytuacji, oraz na mnie żeby mi pokazać jak wiele wiesz o życiu a ja urodziłam się wczoraj, i ewidentne obrażanie mnie, skierowała gdzie indziej. Z pożytkiem dla wszystkich.
11532
<
#25 | Andarh71 dnia 01.10.2014 10:29
Emilko nie ma co się łudzić, że twojemu mężowi zależy na ratowaniu tego małżeństwa.Chowa dalej przed tobą telefon? Nie ma po kieszeniach żadnych rachunków i paragonów? To wpadka nauczyła go ostrożności...bardziej po prostu uważa na to co robi i mówi.
Zbieraj po cichu dowody ( i tu koniecznie detektyw), pod żadnym pozorem nie możesz się zdradzić.
Ja dzisiaj dziekuję własnej przezorności, że nawet w tych momentach "wielkiego przebaczania" i "odbudowywania małżeństwa" nie straciłam totalnie rozsądku i dalej kolekcjonowałam wszystkie dowody, i co najważniejsze- nigdy ale to przenigdy nie powiedziałam mężowi o wynajęciu detektywa, nawet w okresach "cudownego pożycia". Wiesz, nalezę do tych "świętych naiwnych" ale w życiu to już tak jest, że trzeba mieć twardą d**ę. Jesteśmy rówieśniczkami, poczytaj sobie moją historię bo napisałam ją ku przestrodze...
10997
<
#26 | EMI123 dnia 01.10.2014 10:50
Andarh71 uff, przeczytałam Twoją historię i bardzo Ci współczuję i wiem co czujesz naprawdę, wiem.
Ja tez nie spodziewałam się,że Kogoś tu zainteresuje moja smutna historia ale jak widać bardzo dużo komentarzy i to takich,że czułam się , jakby Wszyscy walili do mnie jak z armaty ale niestety sama prawda, a przyjmowanie prawdy boli najbardziej.
Ja jestem taka sama jak Ty - naiwna niestety , będę zbierać dowody ale na razie sa one najbardziej istotne dla mnie, nie dla sądu...
Myślę, że jak bym się dowiedziało czarno na białym,że dalej on to kontynułuje to będzie koniec, trudno , będzie mi cholernie cięzko bo ja widzisz w przeciwieństwie do Ciebie nie wyrzuciłam go z domu ani ze swojego łoża...i sama nie wiem czy dobrze zrobiłam , tylko wtedy pół roku temu mój świat poukładany i szczęśliwy, właściwie bez żadnych trosk rozsypał się na tysiące kawałków. Wtedy nie wyobrazałam sobie życia bez niego bo bardzo go kochałam. Teraz jest inaczej, teraz dojrzałam do tego co się stało i myślę,że byłabym w stanie żyć bez niego.
4498
<
#27 | rekonstrukcja dnia 01.10.2014 12:03
Barbell, nie po raz pierwszy widzisz atak, tam gdzie go nie ma, a ja nie mam zamiaru udowadniać , że nie jestem wielbłądem.

Nie robię wykładu Tobie, bo to nie PW, tylko publiczne forum.

Cytat

Do tego po co sądy w ogóle, skoro sądzą i skazują tylko niewinnych.
Po pierwsze : nie TYLKO. Bez nadinterpretacji proszę.

Po drugie. Sądy są dla ludzi , a że polskie sądownictwo i generalnie aparat tzw.sprawiedliwości bije rekordy w aberracjach i absurdalnych posunięciach, dlatego ten kto potrafi to wykorzystać , jest cwany i obrotny to wygra. A ten co myśli , że w sądzie znajdzie ochronkę dla swojej niewinności i prawdy , przegra. Właśnie dlatego, że jest słaby , naiwny i łatwo nim sterować.

I rzecz nie w tym, żeby kłaść uszy po sobie, tylko w tym, żeby zdawać sobie sprawę z tego na co się porywa i ile może stracić. Masę pieniędzy , zdrowie i ładnych parę lat .

Jeśli EMI123 interesowała się pracą męża, środowiskiem w którym on uprawia zawód, tym co dzieje się w kuluarach sądowych i jaki ma to wpływ na obrót spraw, generalnie tym czym żyje ten człowiek , to mogłaby sama innych portalowiczów odrzeć ze złudzeń i wyjaśnić , na podstawie czego można wyliczyć swoje szanse na wygraną w polskim sądzie .


EMI123 napisała , że nie wyobraża sobie życia bez męża. A ja tylko próbuję zasygnalizować, żeby nie łudziła się, że jest w stanie ze starego wyjadacza zrobić potulnego baranka. I nie ma znaczenia , czy to będzie łoże małżeńskie, czy sala sądowa.
Dlatego wyjścia są dwa, jeśli chce się żyć spokojnie : zaakceptować fakt, że mąż lubi dbać o swoje potrzeby , albo zwinąć się z tego małżeństwa i żyć godnie z pracy własnych rąk.
10997
<
#28 | EMI123 dnia 01.10.2014 12:03
Kochani a powiedzcie czy kiedykolwiek niewierny się skontaktował,że jest sledzony przez detektywa? to dla mnie bardzo ważne bo boje się,żeby sie nie zorientował...

Komentarz doklejony:
Czy się zorientował niewierny,ze jest sledzony przez detektywa?
Piszcie proszę

Komentarz doklejony:
I błagam o pomoc jak sprawdzić jego komórkę skoro ma wyłączoną i jest hasło? a z laptopem co można zrobić - nie ma hasła
11532
<
#29 | Andarh71 dnia 01.10.2014 12:53
Myślę, że dobry detektyw sobie poradzi w każdej sytuacji. Mój był śledzony 2 tygodnie, zwróciłam tylko detektywowi uwagę że jest bardzo spostrzegawczy ( niewierny). Nie było problemów, nie zauważył "ogona" przez dwa tygodnie. Nie miałam też detektywa z tzw.polecenia, po prostu poszperałam po internetowych forach i to wystarczyło.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 01.10.2014 19:53
Wtedy nie wyobrazałam sobie życia bez niego bo bardzo go kochałam. Teraz jest inaczej, teraz dojrzałam do tego co się stało i myślę,że byłabym w stanie żyć bez niego.

Jeśli to prawda, jesli naprawdę tak czujesz i myślisz, to znaczy, że zrobiłaś wielki krok naprzód i w razie czego podejmiesz właściwą decyzję.
Można bowiem kochać kogoś, ale są jednak i w miłości jakieś nieprzekraczalne granice, bo bez przesady.
Na razie żyjesz ślubem swojej córki, więc pewnie teraz dla Ciebie, to sprawa priorytetowa, ale potem, jestem tego pewna, wrócisz do tematu swojego małżeństwa.
Skoro nie pogoniłas tego faceta od łoża, to bierz przynajmniej pod uwagę fakt, że facet ten może sprzedać Ci jakieś dziadostwo- Ty nie wiesz przecież z kim on sie bzyka, bądź więc ostrożna, bo całkiem niedawno pisała tu dziewczyna, którą lowelas zaraził wirusem raka szyjki macicy.
Zdrada to zjawisko wyjątkowo brudne i niegodziwe, bo nie dotyczy tylko sfer ambicjonalnych, uczuciowych i bytowych czy egzystencjalnych lecz także takich, jak zdrowie fizyczne. Nie bujaj więc za bardzo w obłokach, lecz myśl przytomnie.
Powodzenia.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 02.10.2014 00:57
Prawnicy to zawistne środowisko. W trakcie rozwodu z adwokatem może warto wykorzystać ten fakt. W myśl zasady "wróg mojego wroga, jest moim najlepszym przyjacielem" Uśmiech
Emi 123 współodczuwam ponieważ też jestem na etapie pragnienia rozerwania na strzępy tej szmaty, która wraz z moim qrewiczem zabiła we mnie wiarę w miłość i drugiego człowieka.
10997
<
#32 | EMI123 dnia 03.10.2014 12:12
Wreszcie poszłam do detektywa, zrobił na mnie b. dobre wrażenie .A na dodatek znalazłam znowu włos!!!!!!! ten sam do kolekcji. Teraz wiem, że wszystko już nie ma sensu, nie ma sensu ratować tego czego już nie maSmutek

Komentarz doklejony:
Teraz tylko walka, ale najpierw dowody
4498
<
#33 | rekonstrukcja dnia 03.10.2014 13:09
10997
<
#34 | EMI123 dnia 03.10.2014 14:02
Dzięki Rekonstrukcja



Komentarz doklejony:
Witam, napiszę co u mnie słychać po paru dniach od znalezienia kolejnego tego samego włosa do kolekcji. Muszę znaleśc upust swoim myślom i dlatego chcę się z Wami tym podzielić. Otóż mój gad z roweru w niedzielę wrócił w ospermionych majtach , nieźle co?, a do niedawna wracał z rego roweru w gaciach w kroku a właściwie nie w kroku tylko w miejscu interesu mokrych, jakby je sobie wodą spierał. Co Wy na to? Ja już teraz zdjęcie zrobiłam tych gaci osper...ch
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 08.10.2014 14:39
Dodane przez EMI123 dnia październik 08 2014 11:43:56

Ta kanalia znowu sobie poczyna, znalazłam znowu nowy włos do kolekcji, en sam długi czarny...a jak wrócił w niedziele z roweru swojego to miał ubrudzone od spermy majty, to już koniec teraz tylko dowody, później jak wracał z roweru to miał majtasy mokre w miejscu interesu, jakby sobie wodą je spierał, a jak je zagrzebał w brudach no szok, z jaką precyzją. To gnojek jeden a nasza córka ma w sobotę ślub. Najchętniej to bym go zatłukła. Byłam juz u detektywa i zaczynamy zaraz po weselu. Napiszcie co o tej kanalii myślicie proszę

Andarh71 dnia październik 08 2014 12:11:52
Emi, czytając wcześniej twoja historię, przemknęło mi przez myśl:kopiuj-wklej, niektóre sytuacje wasze wyglądały identycznie jak u mnie.
Dzisiaj obie (niestety bardzo boleśnie), bo mamy i podobny wiek, i zbliżony staż małżeński, już wiemy że zdradzacz pozostanie zdradzaczem. To prawda okrutna i smutna niestety dla nas.
W dodatku jesteś jeszcze tuż przed weselem waszej córki. To powinien być tak radosny moment w życiu każdego rodzica, nie zazdroszczę Ci tej całej sytuacji.
Za to wiem dobrze przez co teraz przechodzisz.Odkrycie "prawie pewnej" drugiej zdrady w momencie,gdy dałaś szansę. Można się po prostu wykończyć, i psychicznie i fizycznie.
Dobrze w sumie,że zostawiłaś detektywa na po weselu. Gdybyś to zrobiła teraz,nie byłabyś w stanie egzystować.
Ta wiedza, to wszystko przez co przejdziesz nie pozwoliłaby ci dzisiaj cieszyć się szczęściem córki. A dowiesz się na pewno rzeczy,o których nie chciałabyś wiedzieć i zobaczysz rzeczy ,których nie chciałabyś widzieć.
Trzymaj się mocno, nie daj się demonom,które w duszy będą ci grały.
Prosisz o opinię o twoim mężu, wolę nie pisać...po prostu nie umiem być obiektywna...ok, nie chcę pisać tu wulgaryzmów.
A i nie zabijaj go teraz, pozbieraj najpierw dowody...

Tomus75 dnia październik 08 2014 12:51:43
Wiesz co nie zgodzę się z Tobą , że jeśli raz zdradziłem to będę to robił cały czas. Zdradziłem żonę miałem romans około 2 lat. Jednak kochałem i kocham zonę tylko ona stała się kura domowa nie chciała dać sobie pomóc ciągle wszystko sam twierdziła , że jak sama zrobi będzie zrobione to najlepiej. Ja w łóżku czekałem na nią a ona w kuchni bo jeszcze szklanka nie wytarta talerzyk ma zaciek itp. Więc spragniony seksu znalazłem kobietę która miała na to ochotę o każdej porze dnia i nocy głowa ja nie bolała i nie było ważniejszych potrzeb niż moje- nasze. Z czasem sam stwierdziłem, że nie możne tak być powiedziałem kochance, że tak dłużej nie mogę a żonie co się stało i dlaczego. Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i mieszkanie jest dla nas a nie my dla niego. Najpierw liczą się nasze potrzeby dopiero potem inne. Bardzo zachęcam do rozmowy z partnerem jakieś sa przyczyny tego co się dzieje nie jest winna zawsze jedna strona.


Scaliłam z poprzednim wątkiem.
JW



Cytat

Napiszcie co o tej kanalii myślicie proszę

Co za pytanie Z przymrużeniem oka A co możemy myśleć? Uśmiech

11532
<
#36 | Andarh71 dnia 08.10.2014 19:11

Cytat

Wiesz co nie zgodzę się z Tobą , że jeśli raz zdradziłem to będę to robił cały czas.

w odpowiedzi do Tomus75
ależ ja wcale nie napisałam,że każdy kto zdradził choć raz , takim pozostanie. Zaznaczyłam, że takowa sytuacja dotyczy mnie i Emi, nas obie.W naszych przypadkach panowie zdradzający dalej nas zdradzali i stąd yo porównanie.Być może mało czytelnie to napisałam...
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 08.10.2014 20:05

Cytat

Jednak kochałem i kocham zonę tylko ona stała się kura domowa nie chciała dać sobie pomóc ciągle wszystko sam twierdziła , że jak sama zrobi będzie zrobione to najlepiej.

Tomus75 mam nadzieję że jak się zestarzeje albo będzie schorowana to nie będzie kolejnego powodu do znalezienia sobie pocieszycielki ? Z przymrużeniem oka
10997
<
#38 | EMI123 dnia 08.10.2014 21:33
Tomus75, z Ciebie kawał drania, ciekawe co Ty robiłes w tym łóżku czekając na żonę jak zmywała? może mogłes jej pomóc w tym cholernym zmywaniu a Ty pewnie kolejny Pan i władca... Szkoda mi słów na Ciebie, bo akurat Ty nie bedziesz mi rad dawał, sam jesteś zwykłym zdradzaczem, zyczę ci wszystkiego złego i zebys ty pierwszy sie zestarzał i by może potrzebował czyjejś opieki byłej partnerki , aktualnej lub przyszłej a ona niech wtedy poszuka sobie kochanka

Komentarz doklejony:
Andarrh71, co mogę zrobi - cierpię,jednak już może trochę mniej. żyję jakoś sobie do przodu ale rzeczywiście ten gad odebrał mi całkowicie radośc ze ślubu mojej córki. Teraz normalnie bym sie cieszyła i nie mogła doczeka a tak jakoś bez emocji czas płynie i niedługo ślub i wesele...cóż życie i życ trzeba chociaż to cholernie trudne jest. Mojego gada znowu nie ma jesteśmy z synem sami , on jak zwykle podobno na babingtonie.............. Smutek, nie chce byc z nami cham, woli sie sam zabawia piotruś pan....
7375
<
#39 | B40 dnia 09.10.2014 00:16
Tomuś napisał:

Cytat

Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i mieszkanie jest dla nas a nie my dla niego.


Ciekawe czy żona uważa podobnie i czy jest równie szczęśliwa Z przymrużeniem oka.

Można by skomentować ostrzej, ale powiem tak. Nie masz bladego pojęcia o stanie żony. Jak również nie masz pojęcia z jakimi demonami być może mierzy się każdego dnia.

Rozmowa o zdradzie z kimś kto nie przeszedł tego piekła przypomina rozmowę ze ślepym o kolorach. :cacy
10394
<
#40 | andy74 dnia 09.10.2014 12:43
betrayed40
Znowu masz rację.
A ty Tomus75 przestań zabierać głos w sprawach o których nie masz bladego pojęcia.
Bo jak myślisz? czuła się żona w czasie twojego 2-etniego romansu.
Jak bym Ci w ryj dał to jak byś się czuł? Bo ja świetnie!.
A szkoda mi mojego cennego czasu na rozmowy ze ślepym o kolorach.
Emi123
Dobrze że masz detektywa, brawo jeden krok do przodu.
Może żeby się nie zamartwiać to zacznij planować swoją przyszłość po osiągnięciu celu, czyli mając już dowody.
Pomyśl gdzie będziesz mieszkać, co będziesz robić i z kim się spotykać.
Opracuj plan na godzinę "0" czyli wywalenia kurwiarz...wi w twarz że odchodzisz.
Nie wciągaj dzieci w to. Jak zapytają to powiedz że to to dla twojego i ich dobra. Nie opowiadaj nikomu o szczegółach!
Jesteś sama!.
Powodzenia.
10997
<
#41 | EMI123 dnia 09.10.2014 13:10
andy74
Dzisiaj poczułam,jak jechałam do pracy,że pewien etap w moim życiu się skończył, i że zaczynam nowy rozdział zycia już sama bez tego skur...a, wreszcie będe mogła spokojnie spać ( bo ja nawet myslę,że on w nocy może mi uciec) i ksiązkę poczytać bez ciągle dolatujacych myśli co on teraz moze robić> czy jest napewno na tym swoim pieprzonym tenisie lub rowerze lub kto go tam wie gdzie. Jedno jest pewne,ze nie jest ze mna ani z synkiem i wymyka sie z domu kiedy tylko chce. Ja już mam tego dośc to koniec

Komentarz doklejony:
andy74
Dzisiaj poczułam,jak jechałam do pracy,że pewien etap w moim życiu się skończył, i że zaczynam nowy rozdział zycia już sama bez tego skur...a, wreszcie będe mogła spokojnie spać ( bo ja nawet myslę,że on w nocy może mi uciec) i ksiązkę poczytać bez ciągle dolatujacych myśli co on teraz moze robić> czy jest napewno na tym swoim pieprzonym tenisie lub rowerze lub kto go tam wie gdzie. Jedno jest pewne,ze nie jest ze mna ani z synkiem i wymyka sie z domu kiedy tylko chce. Ja już mam tego dośc to koniec
11668
<
#42 | Tomus75 dnia 09.10.2014 13:18
Wszyscy jesteście wielce pokrzywdzeni a tak naprawdę nic nie dzieje się znikąd. Nie potraficie utrzymać partnera z rożnych powodów a potem jęczycie ja kto wam źle i nie dobrze. Doszukujcie się winy nie tylko z jednej strony zawsze są winne dwie w mniejszym lub większym stopniu. A noga możne się każdemu pośliznąć sztuka wybaczać. Rozmawiac i życ dalej. :tak_trzymaj
10997
<
#43 | EMI123 dnia 09.10.2014 14:38
Tomus75 Pozostawię to bez komentarza. Zyczę Ci, żebyś to ty musiał wybaczxać 2-letni romans Twojej Zony bo nie wiesz o czym mówisz
5808
<
#44 | Nox dnia 09.10.2014 20:16
Tomus tobie akurat nie noga się poślizgnęła.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 09.10.2014 23:42

Cytat

Tomus tobie akurat nie noga się poślizgnęła.


haha Szeroki uśmiech

Cytat

Nie potraficie utrzymać partnera z rożnych powodów


Oj Tomuś, partner to nie pies który sie wyrywa i trzeba go utrzymać na smyczy- zdrada to wybór. Za kryzys w związku odpowiadają w większości wypadków obie strony, to jednak za zdradę odpowiada tylko ta co zdradziła.
A z resztą inaczej byś pisał gdyby to żona Cię zdradziła- już widzę to Twoje oburzenie pod niebiosa- też byś wtedy twierdził że Twoja zona jest ofiarą poślizgu i wystarczy rozmowa i żyje sie dalej ? O słodka naiwności Fajne
10997
<
#46 | EMI123 dnia 10.10.2014 13:13
Witam Wszystkich
Wyobraźcie sobie,że jutro moja córcia wychodzi za mąz, zjeżdżają siie goście a mój s....l wuchodzi sobie dzisiaj na koncert i na piwo po koncercie. No normalnie szooooooooooooook, Boże Ty to widzisz i nie grzmisz. Co Wy na to,ze jak mu powiedziałam,że nigdzie nie pójdzie to powiedział,że oczywiście że pójdzie a ja jak mi sie cos nie podoba to mam sie z nim rozwieśc...

Komentarz doklejony:
Piszcie , piszcie co mi poradzicie, oczywiście dyktafon chodzi non stop i dzisiaj specjalnie zaprosiłam na kolację rodziców mojego przyszłego zięcia, którzy przyjechali z Francji i w zasadzie będziemy sie dopiero zapoznawać, Wczoraj nas zaprosili do córki na mała kawkę i mieliśmy sie poznać ja oczywiście zostałam a mój przedstawił się i wyszedł bo oczywiście umówił się z kolegą na spacer...
11005
<
#47 | WENUS1974 dnia 10.10.2014 13:27
On ewidentnie ma babe a ciebie poniza ile moze..jedyne wyjscie to by ratowac resztki gpdnosciusisz zrobic tak ja.Spakowac kego rzeczy i pozbyc sie go. BO BEDZIE gorzej. Przeczytaj moj watek 2 lata sie meczymy to moze zrozumiesz...
10394
<
#48 | andy74 dnia 10.10.2014 13:34
Witaj
Może nawiążę do Tomusia75.
Mam taką propozycję. Daj mi numer do swojej żony ja się z nią zabawię (wiesz całą nockę będziemy się pykać we wszystkich pozycjach a potem weźmie go z połykiem). Przecież ty wybaczysz i będziecie żyli dalej a ona będzie miała odskocznię. Przepraszam jak kogoś uraziłem.
Może zniknij chłopie z tego forum, bo nie jesteś wart czasu który poświęcam na pisanie o tobie.
Emi123
Wiem że masz ciężko, będzie jeszcze gorzej wierz mi. Rób swoje i przestań zamartwiać się tym skur...nem. Rób tak, że jak za 5 lat popatrzysz mu w twarz to on może poczuje chociaż troszkę co wtedy mogłaś przeżywać.
Teraz nic do niego nie dociera, jest w amoku. Robi wszystko żeby z Tobą nie spędzać czasu, trudno jego wybór.
Jesteś wspaniałą i inteligentną kobietą, na pewno bardzo wartościową. Przykro tylko że trafiłaś na takie ścierwo. Taki los. Myśl cały czas o sobie i o przyszłości. Trzyma kciuki.
10997
<
#49 | EMI123 dnia 10.10.2014 15:29
andy74 , Jakoś idę do przodu sama, dzisiaj go naprawdę wkurzę, zaprosiłam tych rodziców bo jakos trzeba sie zachować i zobaczymy czy zostanie z nami na kolacji, mam nawet gotowy scenariusz rozmowy od detektywa i oczywiście dyktafon non stpoer. Też mam żal do losu,że mnie tak doświadczył ale tak sobie myslę,że moze właśnie tak miało być, może właśnie mam sie wyzwolić od tego gnoja. Wolę być do końca życia sama niz z tym gnojem, który mi po prostu pluje w twarz a czas pokarze swoje, może jeszcze kiedyś i dla mnie zaświeci słońce ale juz jego nie będzie w moim życiu. Ten cham popsuł mi nawet taki radosny dzień, jakim jest ślub mojej córci, teraz powinnam się cieszyć a ja? on ta kanalia chce chyba,żebym to ja wniosła o rozwód. A kto płaci za rozwód?, a jeżeli z jego winy to ponosi wszystkie koszty rozwodu? piszcie, piszcie Kochani

Komentarz doklejony:
andy74 , Jakoś idę do przodu sama, dzisiaj go naprawdę wkurzę, zaprosiłam tych rodziców bo jakos trzeba sie zachować i zobaczymy czy zostanie z nami na kolacji, mam nawet gotowy scenariusz rozmowy od detektywa i oczywiście dyktafon non stpoer. Też mam żal do losu,że mnie tak doświadczył ale tak sobie myslę,że moze właśnie tak miało być, może właśnie mam sie wyzwolić od tego gnoja. Wolę być do końca życia sama niz z tym gnojem, który mi po prostu pluje w twarz a czas pokarze swoje, może jeszcze kiedyś i dla mnie zaświeci słońce ale juz jego nie będzie w moim życiu. Ten cham popsuł mi nawet taki radosny dzień, jakim jest ślub mojej córci, teraz powinnam się cieszyć a ja? on ta kanalia chce chyba,żebym to ja wniosła o rozwód. A kto płaci za rozwód?, a jeżeli z jego winy to ponosi wszystkie koszty rozwodu? piszcie, piszcie Kochani

Komentarz doklejony:
Witam wszystkich, mój ma juz ogon od wczoraj, zobaczymy co z tego wyjdzie, teraz tylko dowody i won z mojego zycia na zawsze.
Wesele? oczywiście zachował się jak ostatni cham. Pod kosciołem jak wszyscy składali zyczenia to sobie z kolezkami swoimi stanał i z nimi gadał a zostawił mnie z synem.
A na weselu jeszcze gorzej na bezczela mnie i syna olewał, zreszta Wszystkich. Całą moją rodzinę,całą swoją rodzinę Pannę Młodą i Pana Młodego oraz nawet też całą jego rodzinę. Siedział za to ze swoimi przyjaciółmi, którzy byli zaproszeni( 2 pary) i tak tam sobie drinkowali. Mi może ten gnój tylko 1 drinka zrobił, ja musiałam sama sobie robić
11532
<
#50 | Andarh71 dnia 17.10.2014 12:27
Emi, trzymaj się.Mocno trzymam kciuki,żeby u ciebie się wszystko poukładało. W sumie to dobrze,że jesteś wściekła na niego. Pamiętam, jak ja w złości na mojego mogłam góry przenosić...
11005
<
#51 | WENUS1974 dnia 18.10.2014 23:36
Dasz redę, ale musisz go spakować i wyrzucić! Ja dopiero jak to zrobiłam to poczułam...ulgę. Naprawdę tak było. Nareszcie skończyły się kłamstwa, oszustwa, nerwy, upokarzanie mnie. Koniec . Odżywam, jestem spokojniejsza. Trzeba znaleźć sobie dużo zajęć, rozmawiać z ludźmi i każdy Ci powie że trzeba zakończyć to. Tak to tylko zniszczysz siebie i resztki swojej godności. ja żałuję że trwałam w tym tak długo. uwierz mi...Pozdrawiam
10394
<
#52 | andy74 dnia 19.10.2014 08:26
Zbieraj dowody, to jest teraz dla ciebie najważniejsze.
Dobrze, że profesjonaliści ci pomagają.
Puść go w jednych gaciach, i żyj kobieto, żyj! pełnią życia. Nie wszyscy faceci są tacy uwierz.
10997
<
#53 | EMI123 dnia 20.10.2014 17:21
Witajcie Kochani, u mnie w domu coraz gorzej, po prostu koszmar. Ten gad na legala sobie już wychodzi nawet w nocy na godzinkę, no szook, już nie je w domu bo powiedział, ze na mieście będzie jadł - cham jeden. Ja wyjechałam teraz z synem na szkolenie w góry, a on nie dał mu nawet 1 grosza na wyjazd, powiedział, że nic mu nie da nawet centa i jak ja go zabieram to mam za wszystko płacić!!! a to się wszyściutko nagrało, a jak wyjechaliśmy to chamisko nawet do syna nie zadzwoniło jak zajechaliśmy i takie tam, a dziś rano powiedział gnój,że jak wezmę jeszcze raz auto sobie na wyjazd to on na mnie policję wezwie, tak na marginesie to auto jest na moja firmę, a on ,że w dowodzie rejestracyjnym jest nie na fire tylko na moje imię i nazwisko więc jest tez jego bo wspólność. Debil mnie zastrasza bo on kretyn myśli,że jak do mnie podjedzie policja i co? pokażę im dowód rejestracyjny ,ze jest na moje imie i nazwisko to co myśli,że mi odbiorą. On dobrze wie,że by z siebie debila zrobił ale on mnie chce psychicznie wykończyć a to wszystko się nagrywa Uśmiech). Musiałam iśc dziś do wydziału komunikacyjnego skserować wszystkie dokumenty od auta i cała umowa, wszystko jest na moją firmę to co on pintoli, no po prostu chce mnie chyba wykończyć nerwowo. Najchętniej to bym go wypieprzyła z domu na zbity ryj ale podobno nie mogę tego zrobić, detektyw mi zabrania. A ten mój gad mówi,że jak mi się cos nie podoba, to ja mam wnieśc o rozwód i się wyprowadzić z mojego domu- ojcowizny. Gnój i gad.
Ha a co ma detektyw po tygodniu no po prostu rewelacja i to taka,ze ja się nawet nie spodziewałam..., będzie skończony a co do kobiet to ma aktualną a nie tak dawno miał dwie poprzednie kanalia

Komentarz doklejony:
Piszcie Kochani bo Wasze słowa są dla mnie otuchą i zagrzewaja mnie do walki, to właścieie dzięki Wam Wszystkim, którzy w dużej mierze wylaliście mi parę ładnych wiader zimnej wody na głowę poszłam wreszcie do detektywa i zapewniam Was są już efekty

Komentarz doklejony:
Piszcie Kochani bo Wasze słowa są dla mnie otuchą i zagrzewaja mnie do walki, to właścieie dzięki Wam Wszystkim, którzy w dużej mierze wylaliście mi parę ładnych wiader zimnej wody na głowę poszłam wreszcie do detektywa i zapewniam Was są już efekty
2120
<
#54 | binka dnia 20.10.2014 17:40
Emi on próbuje cię zastraszyć, mści się,walczy w ostatnich podrygach. Nie spodziewał się takiej Twojej reakcji. Myślał ,że będziesz żebrać o uczucie a tu zonk. Dowody masz i możesz spokojnie dochodzić swego. Był bardzo pewny siebie a ty mu tę pewność wybiłaś z rąk.
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 20.10.2014 18:41
Emilko, bardzo Ci współczuję, ale musisz wytrzymać to wszystko. Lawina już ruszyła i nie ma odwrotu, a zresztą niby do czego? Daj spokój, cóż to życie z takim człowiekiem?
Teraz jest dla Ciebie najgorszy czas, ale najważniejsze, że nie siedzisz w kącie, tylko bronisz się przed całkowitym zgnojeniem Ciebie.
Musisz wypracować w sobie pewien rodzaj obojętności na chamówy, jakie on Tobie robi. Dla Ciebie nie powinno być ważne to, co on gada, bo wiadomo, że on nie będzie starał się wynagrodzić Ci Twoich strat, tylko będzie dążył do tego, byś zachwiała się porządnie na swoim gruncie. Im słabsza jesteś Ty, tym silniejszy, według niego, jest on. To zwykły tchórz i facet bez odrobiny kindersztuby- nie oczekuj od takiego jakiejś klasy. Wręcz przeciwnie- niech nic Cię już nie dziwi, jeśli chodzi o tego człowieka.
To taki narcystyczny gniew- poczytaj sobie na ten temat, wiele zrozumiesz i będziesz bardziej uodporniona na wszelkie chamówy z jego strony.
Dobrze, że masz detektywa- dowiesz się wkrótce takich rzeczy na temat tego faceta, że włos zjeży ci się na głowie. Dziś dziwi Cię jeszcze, że on miał przez jakiś czas dwie doopy na boku, jutro nic już Cię nie zdziwi. To zepsuty i pusty chłop, który w taki sposób sprawdza się we własnych oczach. Gdybyś zajrzała do jego wnętrza, to zobaczyłabyś tam tylko stertę łajna, tacy jak on myślą tylko o doopach, o kasie i o własnej przyjemności. Najczęściej mają po kilka kobiet w tym samym czasie. To dodaje im odwagi i pewności siebie, bo tacy ludzie wyobrażają sobie, że nikt im nie podskoczy, bo co to dla nich poznać inną kobietę, rozkochać ją w sobie, nabajerować i bez końca zgrywać się na super samca. Nie licz na to, że on będzie miał jakieś przemyślenia, że będzie walił łbem z rozpaczy albo coś w tym rodzaju- oni działają instynktownie i skoro w danym momencie czują się zaatakowani, to sami zaczynają atakować, by w ten sposób bronić swojego ja. Według tego faceta to Ty jesteś agresorem, a on Twoją ofiarą- to chorzy na głowę, a ściślej mówiąc chorzy na emocje ludzie i dlatego w życiu nie spodziewaj się jakiegoś zrozumienia albo zachowań, które świadczyły o jakiejś klasie danego człowieka. To nie ten typ.
Gdybyś Ty siedziała cicho i dalej zgadzała się na taki układ, to byłoby ok. chłop ten dalej miałby rodzinę, dom, swoje miejsce na ziemi, w środowisku uchodziłby za ustatkowanego i poważnego człowieka, wszystko hulałoby i buczało.
Ty jednak zdemaskowałaś tego człowieka i on doskonale wie o tym, że za moment on skompromituje się jeszcze bardziej. Pycha idzie przed upadkiem i to święte prawo dotknie także i jego- bądź o tym przekonana.
Już nie chcę wymieniać po nazwisku, ale każdy zna doskonale przykłady pewnych medialnych gości, którzy przez jakis czas cieszyli się szacunkiem u ludzi,byli wielkimi autorytetami, a dzisiaj wszyscy śmieją się z nich, jako z popapranych starych satyrów. Przeczytaj sobie w mitologii greckiej na temat tego, kim był satyr, a zresztą, może sama znasz tę niezwykle szacowną postać.
Emilko, daj spokój- to dno, a nie mężczyzna do życia.
Dobrze, że ogarnęłaś się i robisz wreszcie porządek z tym cudownym małżeństwem, bo ten facet w życiu by od Ciebie nie odszedł z własnej woli albo kierując się uczciwością czy Twoim dobrem. Dalej trzymałby Cię przy sobie, jako nie wiadomo kogo właściwie, pasłby się na Tobie, na Twojej naiwności, dobroci i szczerości, a za plecami łajdaczyłby się z różnymi dzi..wa..mi, których pełno jest wokół. Przecież jakby nie było takich, co puszczają się żonatymi i dzieciatymi chłopami, to haremowi musieliby chodzić tylko do burdelu, oni jednak mają towar do przerżnięcia na zawołanie i do koloru, i do wyboru.
Przestań mieć więc jakieś złudzenia, bo masz do czynienia z zepsutym do szpiku kości facetem.
On jest pewny siebie, bo czeka na to cudo jakaś jego aktualna kochanka, więc jemu wydaje się, że świat swoim ogonem jeszcze obróci. Ty to jesteś, według niego, cienki bolek, który na skutek menopauzy ośmielił się mu podskoczyć.
Ty sprzeciwiłaś mu się, więc jesteś wrogiem numer jeden- będzie w tych ostatnich podrygach kąsał Cię, obszczekiwał, powarkiwał i szczerzył kły z wściekłości.
Miej w doopie to, gdzie on żre obiady albo kto prasuje mu koszule albo pierze ospermione gacie- to nie jest Twój maż, żebyś Ty miała obowiązek troszczyć się o niego. Niech jego kochanka oporządza to cudo, może spotka ją na koniec zaszczyt i on wyląduje u niej, na jej śmieciach.
Absolutnie nie przejmuj się jego szczekaniem, tylko rób swoje. Z domu się nie ruszaj, bo jeszcze tego by brakowało, żebyś Ty opuściła ojcowiznę po swoich rodzicach i poszła szlajać się po obcych kątach razem z dzieckiem- niech on zbierze swoje manele i idzie do kochanki. Musisz wytrzymać ten najgorszy czas i w chwilach krytycznych mysl o tym, że potem, gdy pozbędziesz się w końcu tego kobieciarza, to nareszcie odetchniesz z ulgą i będziesz spokojnie żyła. Za dwa lata będziesz wstawała z łóżka z uśmiechem na twarzy. Cóż znaczą dwa lata piekła (liczę w ten czas, rozwód, użeranie się w sprawach majątkowych oraz cierpienie psychiczne i emocjonalne huśtawki- to wyjdzie z tego jakieś dwa, trzy lata, ale może u Ciebie wszystko pójdzie znacznie szybciej- oby tak było) w porównaniu z calą resztą życia, która jest jeszcze przed Tobą?
5448
<
#56 | Andzia76 dnia 20.10.2014 19:00
a pamiętacie metodę na koalę? Szeroki uśmiech powinnam ją gdzieś mieć, to wkleję.
Dobra na rozmowy z takimi gnojami jak Twój mąż EMI Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
mam Szeroki uśmiech
http://forum.gazeta.pl/forum/w,24087,138705458,138705458,metoda_na_koale.html
11532
<
#57 | Andarh71 dnia 20.10.2014 20:59

Cytat

Musisz wytrzymać ten najgorszy czas i w chwilach krytycznych mysl o tym, że potem, gdy pozbędziesz się w końcu tego kobieciarza, to nareszcie odetchniesz z ulgą i będziesz spokojnie żyła. Za dwa lata będziesz wstawała z łóżka z uśmiechem na twarzy. Cóż znaczą dwa lata piekła (liczę w ten czas, rozwód, użeranie się w sprawach majątkowych oraz cierpienie psychiczne i emocjonalne huśtawki- to wyjdzie z tego jakieś dwa, trzy lata, ale może u Ciebie wszystko pójdzie znacznie szybciej- oby tak było) w porównaniu z calą resztą życia, która jest jeszcze przed Tobą?

Mono za te słowa powinni cię kobieto ozłocić, to jak plaster miodu na sponiewierane serce.
Do Emi, w sumie nie wiem co gorsze: ta wściekłość i obelgi twojego męża, czy skamlenie i błagania mojego jeszcze męża non stop...
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 20.10.2014 21:21
Andarh71, myślę że Ty masz gorzej, bo jaką trzeba mieć wielka siłę i jakie wewnętrzne przekonanie co do słuszności swoich sądów, by odpierać umizgi haremowego, bo niestety włączają sie wtedy wszystkie mozliwe uczucia wyższe w stosunku do kogoś takiego, odżywaja dobre wspomnienia, jest litość, współczucie i nadzieja itd. Jaką więc trzeba być silną osobą, by jednak dalek trwać przy swoim zdaniu? Aż ciężko jest sobie wyobrazić sobie coś takiego.
Znaznie łatwiej jest, gdy ktoś powie Ci prosto z mostu spadaj mała, spier..da..laj, ja kocham Józię i Ty jesteś dla mnie rozdziałem zamkniętym. Człowiek cierpnie słysząc takie słowa, ale szybko staje na nogach, bo nie ma żadnych złudzeń. sprawa jest prosta.
Lepiej więc, by haremowy zachowywał się jak prostak, bo łatwiej jest wtedy włozyć kapelusz na głowę i odejsc w swoją stronę.
10394
<
#59 | andy74 dnia 21.10.2014 08:21
Tylko uważaj bo to jest nie głupi człowiek i też może Cię nagrywać.
Więc miej się na baczności. Nie zachłyśnij się swoją przebiegłością.
6072
<
#60 | kakinka78 dnia 21.10.2014 11:56
Kochana Emi - podziękuj losowi za tę jego bezczelność i butę. Widzisz z kim masz do czynienia - z obrzydliwym, słabym i obleśnym karzełkiem. Gorzej byłoby, gdyby on sączył Ci do ucha te wszystkie kłamstwa, które każdy zdradzony chce usłyszeć. Ten cały słodki makaron na uszy, po którym zaczynasz się wahać, wierzyć, że będzie jak dawniej, że to cudowny człowiek tylko się pogubił i do tego przez Ciebie... On Cię ma za głupią, zależną od Jaśnie Pana gęś i niech tak myśli - to go zgubi. Jada na mieście, odcina się finansowo - bardzo dobrze - dla sądu to będzie kolejny argument, że nastąpił rozpad małżeństwa nie tylko w sferze fizycznej, ale i materialnej. Straszeniem Cię policją tylko sam siebie zdemaskował - ale na litość boską, nie pokazuj tego - niech on wierzy, że Cię może zastraszyć, że Ty nie masz rozumu za grosz. Im mniej wie, co się w Tobie dzieje - tym masz większe szanse, aby wydostać się z tego bagna. Zwłaszcza, że to prawnik - lekceważenie Ciebie i wiara we własne możliwości to jego słaby punkt. On wybrał takie metody, bo sądzi, że w taki sposób Cię złamie, zniszczy - cholerny psychopata - nie zdziwiłabym się, gdyby po okresie upodlenia przyszedł czas na miesiąc miodowy - gdybyś połknęła haczyk - mógłby Tobą kręcić jak karuzelą. Emi jesteś cudowną kobietą, niezwykle silną i racjonalnie myślącą -działasz, co jest dla mnie niepojęte - ja początkowo byłam bezdennie głupią mimozą i rozsypałam się niczym zombie. Spokojnie wygrasz z nim - nie mam na myśli wojny rozwodowej, tylko całkowite, zarówno psychczne i fizyczne uwolnienie się od niego. Dzś on może jeszcze wściekać, ranić, jutro będzie tyko irytował bądź śmieszył, a pojutrze spowoduje ziewanie. Trzymaj się cieplutko - nie jesteś sama!
10997
<
#61 | EMI123 dnia 21.10.2014 14:21
Kochani, walczę ale ta walka jest cholernie trudna, w domu atmosfera okropna, właściwie ja juz nie mam domu bo dom tworzą ludzie...... Nie odzywamy się do siebie, on nic nie mówi, do syna też nie , trudno to znosić ale wiem,że on by chciał,zebym to ja zrobiła pierwszy krok ale nie doczekanie jego. Już nigdy nie bedę się do niego przymilać. KONIEC
Zastanawiam sie jak beda wygladały święta? najpierw Wszystkich świetych a później Boże Narodzenie, to będzie najtrudniejszy czas bo ja nie chcę z nim już żadnych świąt spędzać...
Mój detektyw trochę mnie wkurza, nic mi juz nie chce więcej powiedzieć,mówi,ze jestem w złym stanie i mogłabym wszystko popsuć a ja tak naprawdę nic więcej nie wiem niż to,że on nadal ma kochankę obecną i miał inne w przeszłosci. dobija mnie to...
Chciałabym wiedzieć już wszystko, jednak on mówi,że mogę popełnić błąd i wszystko się wyda,że go śledzę.
Ach życie........Cierpię strasznie ale nie dlatego,ze to wszystko wiem, to juz i tak KONIEC. Jednak boje sie tego rozwodu i całego zawirowania, szczególnie,ze wiem,ze on mi powiedział, iz oskubie mnie do ostatniego grosza. powiedział,że moja firma tez jest w połowie jego i ze go spłace co do grosza a mam tutaj duzo drogiego sprzętu medycznego. Kanalia..
5808
<
#62 | Nox dnia 21.10.2014 14:52
ona ma 5 rac dlaczego twoja firma jest też na niego?Jeżeli to prawda to szkoda że 6 msc temu nie udało ci się w przepisać jej na siebie wiedząc że nie jest aniołem.Rozmawiałaś z prawnikiem jak wyglądają twoje sprawy finansowe?On cię kantuje finansowo,Założyłaś konto tylko dla siebie o którym on nie wie?Masz dowody zdrady-do rozwodu wystarczy.Wynieś z domu/swoje/ wartościowe rzeczy które on mógłby zabrać.
6072
<
#63 | kakinka78 dnia 21.10.2014 14:57
Emi - detektyw to profesjonalista, wie co robi. Ty musisz nabrać sił - a może wyjedź gdzieś z synem, chociażby na weekend? Skoro jesteś skazana póki co na oglądanie tego drania, to może warto sobie częściej robić przerywnik. Nie wybiegaj za daleko w przyszłość myślami... Jego podłość teraz eskaluje, ale jeżeli to przetrwasz, jeżeli Cię on nie złamie, to będzie musiał podwinąć ogon - i pewnie zacznie się łasić. Na razie ten bydlak jeszcze Cię rani, ale z czasem będzie to Cię dotykało mniej... Wiem doskonale, że on i to co on wyprawia zajmuje 100% myśli, u mnie też tak było - tylko powolutku te 0,5% kradłam sobie dziennie na coś innego i powoli procenty sobie rosły - masz w okolicy jakieś zabytki? masz aparat - jesień to wdzięczna pora na zabawę w fotografię? Kochana - każdy dzięń kolejny dzień, w którym się nie poddałaś to jest Twoje zwycięstwo.

Komentarz doklejony:
i wiesz, co mi podpada? Jak na wszechmocnego i wszechwładnego Pana sytuacji, super-prawnika z niewiadomo jakimi możliwościami pogrążenia Ciebie - to on za dużo szczeka, za dużo grozi. Jest zasada, że jeżeli prowadzisz grę czy wojnę, to nie pokazujesz kart, zaskoczenie jest najpewniejszym sprzymierzeńcem... Emi on się Ciebie boi i dlatego próbuje Cię zastraszyć i zniszczyć psychicznie. Za wszelką cenę nie poddawaj się temu, musisz znaleźć w sobie siłę, bo wygrasz tę walkę o siebie. Jestem tego pewna...
5789
<
#64 | Mefistoteles dnia 21.10.2014 17:50
EMI - oby tylko twój cudowny małżonek nie odkrył, że piszesz na tym portalu. Uważaj, bo i on może założyć Ci keyloggera itp. i poznać Twoje plany.
A straszeniem się nie przejmuj, jeśli straszy to oznacza że zaczyna się bać.
:cacy
5808
<
#65 | Nox dnia 21.10.2014 18:00
jeżeli nie masz możliwości spędzić świąt z rodziną to odłóż pieniądze i zrób rezerwację na ten okres np w Zakopanem .
10997
<
#66 | EMI123 dnia 26.10.2014 21:57
Witajcie Kochani, no cóż jest coraz gorzej a właściwie jest już krytycznie.W jeden wieczór tak się na mnie wściekł, o to ze powiedziałam córce prawdę,że ojciec powiedział,ze nie chce jej znać za to,że nie chce juz być prawnikiem i rzuciła studia bo brzydzi się zawodu prawnika.We mnie wtedy chciał rzucić pilotem a jak powiedziałam,no rzuć to się powstrzymał.Jednak tego samego wieczoru jak wystartował z łapą do mojego 15-o letniego syna a ten mu odpowiedział, że jak go.uderzy to odroga azu idzie do lekarza to rzucił ze złości całą siłą kubkiem o podłogę z gorącą herbatą i zniszczył terakotę,pękła jedna płyta.Byłam bliska wezwania policji. Kolejnego dnia przychodził do mnie i chciał się pogodzić.Prosił mnie a nawet zaczął przytulać na siłę,nie chciałam, żądałam aby mnie nie dotykał,poskutkowało dopiero wtedy,kiedy powiedziałam,ze mnie zniewala i zaraz zadzwonię na policję.To są jego gry.Następnego dnia napisał mi smsa, że się wyprowadza i szuka mieszkania,a jeszcze następnego dnia powiedział że się nigdzie nie wyprowadzi i sobie znowu wyszedł i wrócił o 1 w nocy.Teraz wyjechaliśmy z synem na weekend a on mi maila napisał ze dla mnie i dla mojego syna szuka.mieszkania,żebyśmy to my się wyprowadzili i ze razem będziemy spłacać kredyt a mieszkanie będzie moje.No on jest chyba nienormalny.Po pierwsze on myśli źe ja nie wiem,że jak ja się wyprowadzę to będzie na mnie,że opuściłam rodzinę a po drugie to przecież jak kupimy mieszkanie teraz będąc małżeństwem to mieszkanie będzie wspólne a po trzecie ja się nie wyprowadzę z mojej ojcowie. A jeszcze mi napisał,że musimy ustalić alimenty na syna i to ode mnie i od niego i jeszcze mam płacić połowę rachunków za mieszkanie. kochani piszcie bo bardzo potrzebuję Waszej opinii jak mam się dzisiaj zachować. Ja mam mu zamiar powiedzieć,źe bez konsultacji z moim adwokatem nie będę nic z nim ustalać w żadnej kwestii i nie
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 26.10.2014 22:14
Powinnaś już działać, bo nie ma na co czekać.

http://www.niebieskalinia.pl/

http://www.cpk.org.pl/redir,kalendari...rzenie=185
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 26.10.2014 22:51
Nie polecam czytania swoich wypocin osobom, które maja zamiar wybaczyć zdradę, bo ten wątek dotyczy tylko spraw beznadziejnych i ja na pewno nie będę się tu obcyndalać- ten, kto przeczyta bierze na siebie odpowiedzialność.
Yorik, ja Ciebie nie nienawidzę, lecz wprost przeciwnie, tylko czasem działasz mi na nerwy.
Emilko kochana, a pamiętasz, jak stronę wcześniej wtrąciła się niejaka Andrach, która napisała, że nie wie czy nie jest gorzej, gdy taki facet przyczepi się do kobiety, mamiąc ja i obiecując złote góry i jak trzeba być wtedy silną i zdeterminowaną, by odrzucać zaloty takiego, pożal się Boże, amanta?
Tak więc spójrz na swoją sytuację z innej strony i zamiast przejmować się agresją tego człowieka, pomyśl, że byłoby znacznie gorzej, gdyby on był dla Ciebie miły, mieszałby Ci w głowie, a za Twoimi plecami dalej trzymałby przy sobie boczniaczke albo i kilka, jak to bywało w przeszłości.
Pamiętaj, że chociaz w danym momencie jest źle albo nawet bardzo źle, to przeciez zawsze mogłoby być jeszcze gorzej.
Ty np. mogłabyś ulec łabędziemu śpiewowi zdradzającego męża i na własne życzenie wpakowałabyś się w jeszcze większe tarapaty i dalej wpędzałabyś się dla takiego człowieka w lata. Wbrew pozorom, Tobie jest więc znacznie łatwiej niż tym kobietom, które dalej są zwodzone przez kogoś, kto nie ma im nic dobrego do zaoferowania, lecz znalazł sobie w ich osobach ciepłe, przytulne gniazdko i swoją osobistą gosposię. Czy to nie byłoby dla Ciebie czymś znacznie gorszym?Tak na to spójrz i przestań przejmować się szczekaniem tego faceta.
Oczywiście, że on ma Ciebie za głupią- trudno, żeby miał Ciebie za mądrą, skoro on wie, ile do tej pory miał doop na boku, a Ty przez ten czas niczego się nie domyśliłaś. A Ty miałabyś za mądrego faceta, którego zdradzałabyś od lat, a on niczego by się nie domyślał? Też przecież uważałabyś, że masz do czynienia z jełopem, więc i jemu nie dziw się teraz, że ma Ciebie za przygłupawą.
Jednak pamiętaj- pycha idzie przed upadkiem i on przejedzie się na tym, że innych uważa za takich głupich, jak za mądrego on uważa siebie. wielu już było takich mądrych, a lądowali z ręką w nocniku i z szeroko otwartymi ze zdziwienia gałami, bo jak to? Oni tacy sprytni, a tu taki cienki bolek im podskoczył?
Emilko, spokojnie, rób to, co sobie obmyśliłaś, bo masz dobry plan i nie daj się zbić z tropu. Za chwilę będziesz posiadała jeszcze szerszą bogatą wiedzę na temat tego człowieka- Ty nie masz się czego bać.
Tu ktoś napisał, żebyś uważała, bo tak jak Ty śledzisz tego człowieka, tak on może sprawdzać Ciebie- wszystko kasuj więc, jak najmniej opowiadaj o wszystkim swoim znajomym i absolutnie nie daj się mu zastraszyć.
Ten facet wie doskonale o tym, że czas jego sobiepaństwa minął bezpowrotnie- dlatego się odszczekuje i straszy Cię (pisałam Ci o tym). Ten człowiek ma o sobie tak wielkie mniemanie, że prędzej korona z głowy by mu spadła, niż miałby przyznać, że był wobec Ciebie nie w porządku- na takie zachowanie, to trzeba mieć chociażby minimalna pokorę wobec życia, a skoro on uważa innych za takich głupich, jak on sam jest mądry, to nie spodziewaj się zachowań z klasą albo świadczących o zdolności tego człowieka do jakiejś samokrytyki.
Nie wyprowadzaj się, jednak to już wiesz.
Nie daj się wciągnąć w żadne z nim układy, niczego nie podpisuj, bądź bardzo w tych sprawach ostrożna. Możesz bowiem zaufać mu, bo on uśmiechnie sie do Ciebie przymilnie (on nawet przed jakims podstępem wobec Ciebie może pracować nad Tobą i przez kilka dni wcześniej- strzeżcie się faryzeuszy), Ty coś podpiszesz i potem całymi latami będziesz włóczyła się po sądach i w życiu niczego nie udowodnisz, bo nie sposób udowodnić tego, że człowiek nie jest wielbłądem.
Dzieci postaraj się oszczędzać i raczej nie dopuszczaj do tego, by dzieci angażowały się w wasze awantury, bo psychika młodego człowieka jest nad wyraz wrażliwa i nawet sobie nie wyobrażasz, jakie spustoszenie może wywołac w młodym chłopaku awantura z ojcem. Dzieci i tak przeżywaja wielką traumę, bo w ich oczach ojciec stracił autorytet. Twoje dzieci postrzegają teraz ojca, jako śmiesznego starego klauna- to okropne doznanie dla dziecka nie szanować własnego rodzica.
Dopóki ten człowiek mieszka pod Twoim dachem postaraj się schodzić mu z drogi i niczego nie załatwiaj z nim na gębę, ale nie podnoś na niego głosu i wychodź z pokoju, gdy on zacznie szukać zaczepki. To nie jest facet, od którego Ty mogłabyś oczekiwać wsparcia albo zrozumienia- to obcy facet, który z jakiegoś, sobie tylko znanego powodu, mieszka dalej z zoną, zamiast od dawna mieszkac z kochanką. Tak go traktuj i zwyczajnie nie przejmuj się jego gadaniem. Nie spowiadaj mu się ze swoich planów, nie daj się też jemu podpuścić- im mniej wie on, tym więcej wiesz Ty. Zawsze odpowiadaj "nie wiem, nie pamiętam, taak? no coś takiego? w życiu bym nie pomyślała? ojej, więc jeszcze i to? No cóż- czas pokaże, ja na razie niczego nie postanowiłam, albo zastosuj taktykę żydowską i na jego pytania odpowiadaj pytaniem- to zawsze się sprawdza.
10997
<
#69 | EMI123 dnia 26.10.2014 23:52
Dzięki Mono, naprawdę nawet nie wiesz jak mi pomagasz.Dobrej i spokojnej nocy dla Wszystkich
2120
<
#70 | binka dnia 27.10.2014 09:48
Emi uważam ,że Twój mąż za wszelką cenę chce Cię usadzić na tyłku,czytaj mieć pełną kontrolę na twoimi decyzjami i nad Tobą. Stosuje więc różne środki aby to na Tobie wymóc.Nie pozwól sobą manipulować. Za chwilę będzie Cię obwiniał ,że ustawiasz dzieci przeciwko niemu i podobne historie.
10394
<
#71 | andy74 dnia 27.10.2014 11:02
Emi123
Zgadzam się z Mono.
Dodam od siebie tylko to, że jesteś teraz w kiepskim stanie do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Jak możesz unikaj tematów i broń Cię Boże nic nie możesz podpisywać!. Musi się wszystko wyjaśnić, Ty musisz ochłonąć a czas przeminąć.
Płacz tylko jak jesteś sama. Panikuj jak jesteś sama. Nikt nie może wiedzieć teraz co przeżywasz. Na wszystko przyjdzie czas.
Masz robić swoje.
Uważaj, tak jak Ci już napisałem że on może Ciebie też śledzić, podsłuchiwać i inwigilować twój komp. To tak na marginesie.
Trzymaj się cieplutko i słuchaj pracownika którego wynajęłaś.
6755
<
#72 | Yorik dnia 27.10.2014 12:32
Emi123, dziwny ten Twój facet.
Przyzwyczajony, że jest władcą świata i tylko on dyktuje warunki. On sam nie wie czego chce, jakieś dziwne emocje nim targają.
Na moje, to mu nieźle odwaliło;

Musisz wiedzieć, że jak się dobrze przygotujesz i go zaskoczysz lub wyprowadzisz z równowagi (np. na rozprawie), zacznie popełniać większe błędy niż dzieciak, niezależnie od tego jakie ma doświadczenie w wielu sprawach.
I wydaje mi się, że na takich nie ma innej metody, jak tylko rzucić ich na kolana. A na cwaniaczka zawsze znajdzie się jeszcze lepszy cwaniaczek. Wtedy to jest porażka nie do przełknięcia.

Takie przysłowie mi sie skojarzyło ,,Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje". On chyba uważa, że to wystarczy i wścieka się, że coś nie jest po jego myśli. Same bzdury opowiada, bo przyzwyczajony, że większość je łyka;

Mono; rozbawiłaś mnie nieźle. Możesz jeszcze od userów prosić o zgodę na piśmie, że są świadomi czytając lub informować, że za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice Szeroki uśmiech
10997
<
#73 | EMI123 dnia 27.10.2014 13:54
Hej, o ale dziś mam dzień, nie mogę nawet do pracy się zabrać, brakuje mi weny. Dobrze,że u siebie, jednak powinnam więcej, więcej robić. Ja tego mojego gada w ogóle nie rozumiem, chce teraz mi sie zsuwać z oczu bo jak twierdzi nie chce mnie swoim widokiem denerwować i chce wychodzić jeszcze częsciej i tylko wracać spać to po co do cholery w ogóle wraca do tego domu ?, niech idzie i niech go szlak trafi... Czuję taką bezsilność,że nie mogę go wreszcie tak po prostu wykopać z domu, bo wiem,że i tak jakby wezwał policję to by mógł wrócić. Jest strasznie on sobie teraz już będzie do niej chodził kiedy będzie chciał i wracał do domu. No szook. Nie wiem czemu to prawo jest takie niesprawiedliwe
6072
<
#74 | kakinka78 dnia 28.10.2014 10:26
Emi Kochana - jest jesień, dziś nawet słoneczna, ale jednak jesień. Ja też zamiast weny mam w sobie tylko chęć do zagrzebania się w ściółce i przezimowania Uśmiech. Może wyznacz sobie jakiś punkt - powiedzmy Nowy Rok - od którego już wszystko może być co raz lepiej. Jak robi Ci się źle - powtarzaj sobie w duchu - jeszcze trochę wytrzymać - byle do Nowego Roku. Może to brzmi abstrakcyjnie, ale wierz mi, że pobłażając sobie teraz - kiedy dojedziesz do tego punktu - poczujesz przypływ pozytywnej energii.
Na razie bądź dla siebie wyrozumiała - masz ochotę snuć się i rozpaczać - rób to (byle nie przy nim), nie masz siły zebrać się w sobie i podołać wszystkim obowiązkom - zrób sobie dzień, dwa, nawet trzy urlopu od tego. Jakieś nieprzesadne zaległości w takich sytuacjach nie są złe - bo potem trzeba je ogarnąć w sporym tempie - i nie ma czasu na myślenie nad sobą i nad nim. Kochana - nabierasz dystansu, a czas pracuje tylko na Twoją korzyść. Nie jesteś sama - dzieci masz za sobą, nie maleńkie i bezbronne, tylko młodych ludzi, którzy mają już swoje poglądy i zdanie. Ty już ich chronić nie musisz, natomiast cały czas dajesz im przykład, jak należy postępować. A mają szczęście, bo trafiła im się wspaniała matka, która nie jest bezwolną marionetką, która godzi się z pokorą na najgorsze świństwa, ani zimnym terminatorem, którym nic nie zachwieje, nic nim nie wstrząśnie. Ty jesteś wartościowym człowiekiem, który nie udaje, że nic się nie stało, ale w obliczu załamania potrafi się pozbierać.
A że on znika z domu - im mniej go widzisz, tym szybciej się zdystansujesz. To on traci panowanie nad sobą, a to już skowronek zwiastujący wiosnę. Im bardziej będzie tracił kontrolę, tym Ty bądź spokojniejsza. On chce Cię złamać, przywołać do porządku, upodlić, a że jest taki pewny siebie - wybrał kiepską metodę. To miotanie jego też wyniszcza, im Ty jesteś spokojniejsza, tym lepiej uzbrojona, a on słabszy. I Ty wygrasz tę batalię - nawet nie chodzi o to, żeby sąd rzyznał Tobie rację, a go pognębił - wygrasz, bo on stanie się dla Ciebie obojętny, niczym mały poszczekujący ratlerek, który rzuci się z zębami do nogawki, a kopnięty zacznie się łasić, merdać ogonkiem i posikiwać z ekscytacji. Będzie dobrze Emi.
10997
<
#75 | EMI123 dnia 28.10.2014 12:59
Czy w jakiś sposób moge skasować tutaj moje wpisy? pomózcie
2120
<
#76 | binka dnia 28.10.2014 14:56
Emi co się dzieje? Skasować możesz konto, wpisy zostaną ale jako user deleted.
7375
<
#77 | B40 dnia 29.10.2014 01:16
Dokładnie Emi nie ma takiej możliwości. Jak napisała Binka tylko czy to konieczne? Rozumiem że boisz się że pan tyran wpadł na Twój trop? Lub wpadnie?
10997
<
#78 | EMI123 dnia 31.10.2014 10:59
Witajcie Kochani, potrzebuje Waszego wsparcia, nie daję rady
Dowiedziałam się takich rzeczy o moim gadzie,że mi prawię mowę odjęło, ponieważ miał nie jedna a wiele kobiet i to od wielu lat.
Teraz jest kwestia dowodów nad czym pracuję ale ten gad nie chce się wyprowadzić. Wezwał ostatnio na rozmowę mojego syna 15-o letniego i zapytał go czy chce,żeby on się wyprowadził a syn powiedział ze tak, własnie tego chce. Póxniej zapytał go dosłownie tymi słowami jak sobie wyobrazasz nasze stosunki, kiedy ja się wyprowadzę? tz czy będziesz chciał sie ze mną widywać , jexdzić na wakacje? a syn odpowiedział, że nie będzie chciał. No co za debil, dziecko dręczy takimi pytaniami, zreszta ja na jego miejscu nie miałabym odwagi zadawać takich pytań bo przecież zna odpowiedź. Nie wiem po co ten gad to robi, a jak się odniosłam wczoraj do tej rozmowy i zapytałam,że jeżeli usłyszał już odpowiedź od syna, która go interesowała to kiedy zamierza się wyprowadzić a on powiedział,że nie wyprowadzi sie nigdzie bo nie ma gdzie to ja na to niech Cie kochanka weźmie. On mnie chyba chce wykończyć a ja wiem takie rzeczy ale nie mogę mu nic powiedziec bo mi zabronił detektyw. Jednak czuję się bezsilna, mam gada obok siebie w mieszkaniu, którego nienawidzę i nie mogę nic z tym zrobić. Piszcie Kochani, piszcie i dodawajcie mi siły do walki proszę
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 31.10.2014 11:31
Twojego gada nie interesują twoje uczucia chce zachować stan posiadania wygodne mieszkanko status normalnego "męża". Jakbym widział swoją ...
męczy cię w domu swoim zachowaniem to wychodź z tego domu. Nie uciekaj tylko korzystaj z życia. To działa byłem z synem na zakupach kupiliśmy długopis i wkłady ale bawiliśmy się przednie 3 godziny. Zrób coś dla siebie i dzieciaków bo one też to przechodzą.
5789
<
#80 | Mefistoteles dnia 31.10.2014 17:00
EMI, poznałaś prawdę, to najczęściej bardzo bolesne przeżycie. Ale na prawdzie łatwo zbudujesz swoje dalsze, szczęśliwe życie. Poczucie bezsilności zniknie gdy zaczniesz wyciągać asy z rękawa. Wszystko co teraz jest negatywne jest chwilowe, zaczynasz pisać nowy rozdział swojego życia i jestem przekonany, że zrobisz to doskonale. Nie nastawiaj dzieci przeciwko ich ojcu, zostaw te sprawy naturalnemu biegowi. Nie truj się nienawiścią. Bądź dla siebie dobra, rozpieszczaj się. I puki co: rób to co robisz (bo radzisz sobie doskonale) i uzbrój się w cierpliwość. Wkrótce nadejdzie taki dzień, gdy będzie Ci całkiem obojętne co gad robi, myśli lub mówi. Liczysz się tylko Ty i Twoje dzieci.
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 31.10.2014 17:48
Emilko, ten człowiek dalej myśli, że Ty gofno wiesz i dlatego ciągle ma się za rozdającego karty. Ja już Ci pisałam, że on ma się za takiego madrego, jak jego zdaniem, inni są głupi.
To nadęty i zepsuty buc- nikt więcej.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że właśnie na takich buców kobiety lecą najbardziej. Dla takiego chłopa nie będzie żadnym problemem namierzyć kobitkę z mieszkaniem albo z domem, ustawioną, kutą na cztery nogi w interesach, więc niby mądrą i tak ją zbałamucić, że kobita ta będzie ziemię całowała, tę, po której on stąpa.
Ten facet od lat specjalizuje się bowiem w babach różnej maści i doskonale wie, jaki bajer zadziała na tę czy na tamtą- to stara cwana wyga.
Współczuję Ci, że musisz codziennie go oglądać, bo teraz, gdy poznałaś wreszcie prawdę na temat tego haremowego, to ja wyobrażam sobie, z jakim obrzydzeniem na niego spoglądasz.
On ni
gdzi Ci nie pójdzie- wręcz przeciwnie, będzie siedział Ci na karku tak długo, jak długo, według jego oceny, będzie to dla niego korzystne. Gdy tylko sytuacja wykłaruje się na tyle, że przestanie widzieć w mieszkaniu z Tobą jakiś swój interes, to przekonasz się, że zawinie się w jeden dzień i tyle go zobaczysz. Teraz jest, bo tak jest dla niego korzystniej.
Dziewczyno, buzia na kłódkę i nawet na centymetr nie zdradź się z tą wielce zaszczytną wiedzą na temat haremowego- przyjdzie taki czas, że będziesz mogła pozwolić sobie na wymownosć i ona będzie wręcz wskazana- teraz siedź, zdobywaj dowody i szukuj się do sensownie przeprowadzonego rozwodu z haremowym.
Miał więc wiele kobiet i to od lat? No cóż- mnie nic już nie zdziwi, ale ciągle jednak nie mogę nadziwić się kobietom, że chcą takich facetów.
"Gdy widzisz człowieka mającego się za mędrca, to więcej nadziei jest dla głupca niż dla niego".
Wyjdziesz z tego dziadostwa, tylko troszkę jeszcze cierpliwości i wytrwałości.
5789
<
#82 | Mefistoteles dnia 31.10.2014 17:56
No właśnie, on uważa się za najmądrzejszego a Ciebie EMI za głupiutką. Ależ będzie miał minę, gdy zrozumie, że dał się zrobić jak największy frajer. Warto teraz pocierpieć by zobaczyć jego twarz w sądzie. Słuchaj detektywa, bo widać, że jest dobry.
Miłego weekendu Uśmiech
10997
<
#83 | EMI123 dnia 31.10.2014 21:00
oj jak ja tej szaty nienawidzę, boję się teraz o swoje zdrowie przez tego qurw...a, szkoda słów. Jednak olewam go i moim największym marzeniem życia stała się jego wyprowadzka z mojego domu oraz zmiażdżenie go na pył. Będę zimną, okrutną i twardą jak stal górą lodową, która zatopi Titanica dobrej nocy.
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 31.10.2014 22:15
Najlepiej byłoby, żeby haremowy wisiał Ci i powiewał, ale wiadomo, że to niemożliwe, więc mówmy o rzeczach realnych, przynajmniej realnych na ten czas.
Ja rozumiem, że możesz czuć do tego człowieka nawet nienawiść, ale ja zapewniam Cię, że karmienie się nienawiścią i żądzą zemsty nie jest dobrym uczuciem- wprost przeciwnie, nienawiść bardzo niszczy człowieka, spala go od środka i przede wszystkim zaciera ostrość widzenia.
Tobie potrzebny jest spokój wewnętrzny, wynikający z absolutnego ugruntowania się w stałości swoich zamiarów i bardzo metodyczne działanie.
Nie rzucaj się, jak pchła na grzebieniu, bo gdy Ty będziesz ziała ogniem, ten chłop będzie spokojnie chodził do kibla, by się odesrać i odlać, otworzy sobie lodówkę, gdy będzie głodny i pójdzie podoopczyć do boczniaczki, skoro wacek mu stanie i jajka zaczną go swędzieć. Twoje emocje nic go nie będą obchodziły, tak i do tej pory go nie obchodziły.
Ja zalecam Ci raczej, byś spojrzała na rzecz z całkiem innej strony- zobacz po prostu marnego facecika, który od lat chodził na baby i że na tym właśnie, ile on zaliczy tych doop dla niego taka była wartość życia. On puchł więc z tej rozkoszy, gdy tak sobie chodził do tych bocznych i śmiał się z głupich bab do rozpuku. To pustak, który nie ma żadnych zainteresowań, żadnych wartości, liczy się tylko kasa i baby oraz własne przyjemności, rzecz jasna.
A gdybyś Ty poznała tego człowieka dzisiaj i już na dzień dobry wiedziałabyś, kim on jest, jaki jest jego styl życia, to powiedz- byłabyś zainteresowana takim facetem? Pociągałby cię ktoś taki? Byłby on w stanie zaimponować Ci czymś? Widziałabyś w ruchaczu jakaś większą głębię i partnera do życia dla siebie? Oczywiście, że nie byłabyś takim zainteresowana- to że teraz ktoś taki wzbudza w Tobie emocje to dlatego, że jednak, jakby nie patrzył, jest to Twój mąż, ale uwierz mi- to mały marny chłopek- niech on nie wyzwala w Tobie aż takich emocji, bo denerwowanie się Tobie do niczego nie jest teraz potrzebne. O sobie myśl i o dzieciach, a nie o facecie, który zdradzał Cię i okłamywał. Niech jego kochanka emocjonuje sie tym facetem. Ty tego nie rób.
Najważniejsze, że pogoniłas go od siebie w sensie łóżkowym, bo wiadomo, że taki człowiek, to siedlisko chorób i wylęgarnia różnych zarazków. On obraca tyle kobiet- nie ma więc żadnej gwarancji na to, że może Cię czymś nie zarazić. Baby mają takie schorzenia, że w głowie się nie mieści.
Tak więc dobrze, że trzymasz jego łapy z dala od siebie.
Sanitariaty też przemywaj, dbaj o to, by nie używał Twoich ręczników- no uważaj po prostu, bo licho nie śpi.
Emilko, spokojnie. Doczekasz się tego, że haremowy inną zaszczyci swoją cudowną osobą i pewnego pięknego dnia pójdzie wreszcie w swoje strony. Wiecznie on Ci na karku nie będzie przecież siedział.
Tak więc nerwy to w konserwy i na eksport. Dasz sobie radę z tym syfem, ale musisz być bardzo rozważna i robić wszystko po kolei.
10997
<
#85 | EMI123 dnia 31.10.2014 22:56
O ale do której to biedaczysko pójdzie,to 4 mężatki o których wiem,że aktualnie lub w niedalekiej przeszłości był.Jeszcze po mordzie od tych mężów dostanie a nie omieszkam
ich poinformować jak przyjdzie czas. Powiem szczerze,że nie potrafię bez nienawiści o nim myśleć.
3826
<
#86 | karolina2011 dnia 01.11.2014 02:11
Jesteś bardzo dzielną kobietą i musisz być silna, jeśli napędza Cię nienawiść to niech tak będzie, to też paliwo, może nie najlepsze ale jednak... Sama przeżywałam długi i ciężki rozwód. Łącznie z tym, że mój były twierdził w sądzie, że jestem wariatką i wymyśliłam jego romans, w momencie kiedy ja wiedziałam, że jego kochanka jest z nim w ciąży. Nawet sobie nie wyobrażasz jak ciężko było ukrywać prze pół roku, że wiem kim ona jest i że jest w ciąży. Jednak zmiażdżenie go w sądzie było nie wyobrażalną satysfakcją. Musisz panować nad sobą i nie pisnąć słówka aż do samego końca. Ja w sądzie walczyłam sama łącznie z jego apelacją. Pewnie masz prawnika jeśli boisz się jego koneksji to chyba jest taka możliwość, aby orzekał Sąd w innym mieście, ale tego nie jestem pewna, ja wieżę w zwycięstwo prawdy i sprawiedliwości. Twój prawie były ewidentnie boi się i dlatego tak się rzuca bardziej bałabym się na Twoim miejscu gdyby się nie ciskał. Jeśli chodzi o podział majątku to z tego co się orientuję u nas nie USA i niewinny więcej nie dostaje, ani winny mniej. Mała rada jeśli nikt jej nie udzielił dopóki możesz pospisuj nr kont do których nie masz dostępu, Sąd na Twój wniosek może ujawnić ich wyciągi, po-kseruj też wszystkie Pity jakie zdołasz znaleźć. Nie wiem czyj jest dom bo nie ogarnęłam, ale jeśli to jego ojcowizna, którą nabył przed ślubem lub w wyniku imiennej darowizny lub testamentu sporządzonych tylko na niego, to Ty nie masz do niego żadnych praw, możesz jedynie ubiegać się o zwrot nakładów tzn połowy kosztów wszystkich remontów i inwestycji stałych i nie ma tu znaczenia różnica w wysokościach waszych zarobków. To wiem bo mojemu byłemu nic się nie należało. Wszelkie przedmioty ruchome są wasze wspólne, mój plan był taki , że przerąbie wszystko na pół, ale odpuścił jak się okazało, że ma prawo do kilku mebli itdUśmiech Do tego poprosiłabym detektywa , żeby dowiedział się, z którą z "Pań" rozstał się w gniewie i która ma najwięcej do stracenia, może w zamian za Twoje milczenie zgodzi się być spontanicznym świadkiemPokazuje język, to go przygwoździ. I jeszcze jedno nie przejmuj się tym co usłyszysz na swój temat w Sądzie i panuj nad sobą to co tam przeżyjesz będzie straszne i musisz się trzymać. Nie komentuj nie krzycz, nie używaj słów nacechowanych emocjonalnie, ale to zapewne powie Ci prawnik jeśli się Tobą przejmie. Ja w Sądzie jak już pisałam byłam sama, ale miała koleżankę prawniczkę, która mnie przygotowywała do rozpraw, łącznie z tym ,że sama przesłuchiwałam świadków. Udowodniłam mu zdradę , udowodniłam mu tez lewe dochody, które Sąd uwzględnił, on miał na sali prawnika ja nie, pisze to po to żebyś wiedziała, że nawet dziewczyna, która nie maila grosza na detektywa, prawnika, bo nie miałam co do garnka włożyć 10 miesięcznemu dziecku wygrała z kimś kto miał pieniądze. Prawda w końcu wyjdzie na jaw. Mój były nie był prawnikiem, ale wiesz, że najgorszym pacjentem jest lekarza, a najgorszą osobą do obrony w Sądzie jest prawnik. A co do tego co zrobi "bidulek" to pewnie miodu nie będzie, na pocieszenie mój były skończył w pokoju wielkości mojej łazienki w mieszkanku jego już nowych teściów z żoną dzieckiem i psemSzeroki uśmiech i masą długów alimentacyjnych,"bohater". Najlepiej jeszcze mieć dowody z okresu kiedy wydawało się, że jest dobrze między wami, może detektyw coś wykopie. To takie moje rady i jeszcze jedno zobaczysz, że będziesz jeszcze szczęśliwa. Wiem ,że teraz ta "nienawiść" to tylko taki mega ból, do którego nie przyznajesz się przed samą sobą, zobaczysz to za jakiś czas, jak zakończy się ten cyrk. Ta "nienawiść" zniknie dopiero jak przestaniesz cierpieć po tym co Ci zrobił tak na prawdę, po tym będziesz wiedziała, że to jest już za Tobą. Pozdrawiam i życzę dużo siły.
3739
<
#87 | Deleted_User dnia 01.11.2014 10:26
Pewnie, że kiedyś zniknie ta nienawiść- teraz nie jest to możliwe, jednak nawet teraz, z w najgorszym dla Ciebie czasie postaraj się, jak tylko potrafisz, hamować w sobie złe mysli, bo przez złe emocje ciągle się tylko nakręcasz, a to i tak niczego nie zmieni ani Tobie sprawy nie ułatwi.
Emilko, on więc zdradza Cię z mężatkami.
No cóż- dla Ciebie wynika z tego dość istotna informacja na temat jego intencji wobec Ciebie i tych boczniaczek. Jemu chodziło po prostu o boczne bzykanie bez zobowiązań, tak zresztą, jak i tym mężatkom też o to chodziło. On zonaty i dzieciaty spotyka się z mężatkami, bo po "akcie miłosnym" może spokojnie wrócić do domu, na łono rodziny, wyluzowany i bez strachu, że dana mężatka nagle będzie czegoś od niego chciała. Ona przecież też po bzykaniu obciągnie kiecę na właściwe miejsce, otrzepie się jak kaczka na deszczu i wróci do męża przybierając słodką minkę na jego widok. Taka baba zrobi wszystko, by tylko jej boczny romans (to chyba nie jest dobre określenie na relację, która łączy żonatego z mężatką, to raczej jest taki układ, w którym chodzi o darmowe bzykanie bez zobowiązań) się nie wydał, co jest oczywiście także w interesie jej żonatego kochanka. Tak więc tacy ludzie zabawiają się ze sobą, a ponieważ oboje są zepsuci do szpiku kości, więc żadne z nich nie ma z powodu swojego łajdactwa uczucia dyskomfortu. Taki hedonizm naszych czasów. Rzecz podła i obrzydliwa, ale nic z tym nie można zrobić.
Tak więc ten człowiek nie szukał w kochankach materiału na drugą żonę. On nie widział w bocznych towarzyszki swojego życia, lecz tylko i wyłącznie doopy do przeruchania. Jemu daleko było do rozwalania swojego małżeństwa, bo i po co miałby to robić, skoro zona jest i wyjściowa i na dodatek porządna i dbająca o niego, o dom i o rodzinę?
Temu facetowi chodziło po prostu o seks, o rozrywkę- takie właśnie szczytne cele mu przyświecały. On miał wywalone na to, że puszcza się z nim czyjas żona, że kogoś ona zdradza i krzywdzi- on nie traktował tych bab w kategoriach oceny ich, jakimi są kobietami, czy nadają się do wspólnego życia, czy są godne szacunku albo zaufanie, lecz oceniał je w sposób czysto fizyczny i skoro baba miała odpowiedniej wielkości zadek, jarające go cycki i odpowiadającą mu dziurę, to obracał taką ochoczo, aż do momentu, kiedy to objawiła mu się, jego zdaniem, lepsza dla niego. Tak samo oceniały tego chłopa te mężatki- w domu mąż bankomat, a na boku jurny ogier z wackiem, który im odpowiadał. Takie to właśnie były realcje i takie powody rządziły tymi ludźmi.
On ciągnąłby taki styl życia, dopóki był miał siłę i ochotę na coś takiego- Ciebie nigdy by nie zostawił, bo nie dawałaś mu żadnych powodów do tego, by kopnać Cię w zadek. Może zostawiłby Cię za ileś tam lat, gdyby nagle stwierdził, że jesteś już dla niego za stara- wtedy zakręciłby się koło młodej gwiazdy, a Ty przeszłabyś do lamusa.
Teraz, gdy się z nim rozwiedziesz, on pewnie będzie musiał zakręcić się koło jakiejś sensowniejszej kobietki, np. takiej, która ma swoje mieszkanie, dom i jest ustawiona. znajdzie taką beż problemów i na jakiś czas temu człowiekowi styknie.
Musisz sobie uświadomić, że skoro ten człowiek od lat żyje w taki właśnie sposób, to znaczy, że jemu łajdactwo weszło już krew i on z takiego stylu życia nie zrezygnuje. Myślę, że temu chłopu nawet wręcz imponuje to, że może tak sobie żyć. To zepsuty hedonista i nic na to nie poradzisz. Kobiety traktuje on użytkowo i skoro któraś z jakiegoś powodu mu odpowiada, to on taką przy sobie trzyma. Gdy jednak zobaczy atrakcyjniejszą zabawkę, rzuca w pięc sekund starą zabawkę i idzie za nowym bodźcem. Dzięki temu, że wszystko, jak do tej pory, szło po jego myśli, on wyrobił w sobie przekonanie, że może znacznie więcej od innych facetów, którzy siedzą w domu i są wiernymi, dobrymi mężami. Tacy faceci, jak Twój mąż, porządnych meżczyzn mają za frajerów. Facet jest prawnikiem, ma siebie za kogoś wyjątkowego i wydaje mu się, że on jeszcze ogonem świat obróci. Życie rozwydrzyło tego człowieka do granic możliwości.
Teraz rozpada mu się ten domek z kart, który budował w pocie czoła przez lata, więc siedzi Ci na karku i duma, co dalej, jakby tu Ciebie jak najbardziej wydoić na koniec, jakby tu się na Tobie zemścić. On Ciebie postrzega, jako osobistego swojego wroga, ponieważ Ty zniszczyłaś mu jego wygodne i wesołe zycie. Ty czegoś od niego chcesz, masz jakieś wymagania rodem z innej planety, rozliczasz go za coś, czepiasz się niczym rozjuszona matka, a on nie chciał przecież niczego złego. On chciał tylko dobrze się zabawić, więc o co tyle szumu? Nie rozbijał małżeństw (on tylko używał cudzych żon, ale przecież te żony też tego wszystkiego chciały, więc czy on kogoś do czegoś zmuszał?), nie chciał Ciebie zostawić, wracał przecież do domu i grał rolę Twojego męża. O co więc teraz chodzi?
Emilko, on tak teraz myśli i dlatego bardzo Cię teraz nie lubi, działasz mu na nerwy, bo czepiasz się piotrusia pana, a on taki słodziak jest.
To nie jest facet do życia, on nie nadaje się do budowania zdrowego związku- to zepsuty haremowy, nieopowiedzialny śmieszny gostek, który nigdy nie powinien zakładać rodziny.
Zacznij patrze ć na niego, jakbyś była całkiem obcą kobietą i może uda Ci się wtedy dostrzec w tym facecie zwykłego pajaca. On razu przejdzie Ci przynajmniej połowa złości. Po prostu- czy to byłabyś Ty, czy jakaś inna kobieta na Twoim miejscu, to ten facet każdą kobietę, każdy swój związek tak by traktował. Nic nie mogłaś zrobić. Nie powinnaś wychodzić za takiego faceta- dzisiaj nie musiałabys przeżywać takiej traumy.
Do tego, co dzieje się teraz w Twoim życiu podchodź więc bardzo praktycznie i potraktuj to, jako generalne porządki. Gdy opadnie kurz, zniknie brud, Ty wszystko poukładasz sobie na nowo i będziesz mogła zacząć żyć po swojemu i na swoich warunkach. Bez względu na to, co przyniesie ci jutro.
Dasz sobie z tym radę, tylko bądź (już to pisałam) cierpliwa i wytrwała.
7375
<
#88 | B40 dnia 02.11.2014 02:12
Emi opinia Karoliny jedna z tych które uważam osobiście za najbardziej konstruktywne. Zapisz powieś nad łóżkiem i traktuj jako dekalog. Tak masz się zachowywać.
Wiem jak boli udawanie nieświadomego debila. Udawałem go przez kilka m-cy. Ale nagrodą jest cena jaką zapłaci mężulek. Detektyw to mądry gość nie zawsze i nie każdy wytrzymuje. Czasami mężuś potrafi wyskoczyć do kochasia, czasami żona potrafi zrobić scenę. Ich pewność siebie i wiara w naszą naiwność jest ich słabością. Udało się raz uda drugi w końcu po drugiej stronie jest tylko głupi mosiek lub mośkowa.

Nie chciał Ciebie w to wciągać bo widzi Twój stan. Wiem jak ciężko nosić taką skórę. Pić rano kawę na tarasie rozmawiać o dooperelach i ... wiedzieć co będzie dalej. Nauczysz się przyzwyczaisz. Lub inaczej będzie już to obojętne.

Pan cóż, jak dla mnie paw, ufny w swoją wielkość wyjątkowość. W końcu jest prawnikiem. Nie szarakiem ale elytą. Tak jak pisze Mono dla niego jesteś ostoją obiadkiem nie żoną i kochanką. Po prostu ciepłe gniazdko.

Ze względu na literówki (podejrzewam) mam pytanie. Jak wygląda wasz status majątkowy. Tzn czyj jest dom lub na czyjej ziemi stoi. Lub inaczej po kim go odziedziczyliście.

Jak dla mnie mąż to nieciekawy typ "poznałem" kilku takich osobników poprzez forum. Specjalista od wchodzenia w życie innych z buciorami bo: bezpiecznie, bez zobowiązań i jak się im wydaje bez konsekwencji. Odnośnie poinformowania małżonków był bym ostrożny, raczej zbadał bym temat. Wiesz ale łosie potrafią być ślepo zapatrzone w swoje upadłe gwiazdy. Sam byłem takim łosiem, chociaż mi nikt nie oddał takiej przysługi.

Mono fajny tekst fajne spostrzeżenia ni ze wszystkim się jednak zgodzę. FAcet to taki typ który szuka raczej wrażeń zakiszenia tego i tamtego. Kobiety są troche inne. Zgadza się że są hedonistki dla których BUNGA BUNGA to priorytet ale w większości w przypadku kobiet raczej decydują inne względy. Angażują się w związek emocjonalnie, dla facetów ważne jest to drugie (w takim układzie). Dla tego niestety ale osobiście uważam to za gorszy czynnik. Bzykanie dla bzykania - cóż słaby byłem w te klocki. Związek emocjonalno-uczuciowy połączony z bzykaniem - byłem słaby w te klocki plus nie łączyło jej za mną nic.
Tak że śmiem twierdzić że panie to nie zawsze hedonistki. Raczej najpierw zbajerowani później Bunga. (chyba że mamy do czynienia z miłośniczkami tych sportów)

Wracając do tematu która go przyjmie - ŻADNA. W najlepszym wypadku mąż im wybaczy, w najgorszym bedą razem przez jakiś czas i panie uznają męzusia winnego rozpadowi ich sielanki . A pan łajza skończy marnie.

Wytrzymaj dokończ zbieranie dowodów. Jego napady szału jedynie pokazują że nie radzi sobie z brakiem kontroli sytuacji. Zawsze to on rozdawał karty teraz widzi że coś jest nie tak.
3739
<
#89 | Deleted_User dnia 02.11.2014 09:31
betrayed40, bardzo podziwiam Cię za to, że potrafisz być taki sprawiedliwy i obiektywny- mam na myśli Twoją uwagę na temat intencji kobiet, które wdają się w boczny romans z jakąś łajzą.
To rzeczywiście jest tak, że zdecydowana większość kobiet raczej nie kieruje się tylko i wyłącznie pociągiem fizycznym, gdy idzie z facetem do łóżka, nawet jeśli jest mężatką. Fakt- kobieta najpierw musiała zostać porządnie zbajerowana, czyli otumaniona, by w ogóle otworzyć się na bocznego.
Ja do tego dodam jeszcze, że ważnym czynnikiem, który sprawia, że mężatka czy w ogóle, nawet wolna kobieta, wdaje się w szujowaty układ z zonatym jest po prostu głupota ludzka i totalny brak doświadczenia.
Wystarczy bowiem znać prawo stanowiące o tym, że po owocach ich poznasz i wtedy każda rozsądna i doświadczona kobieta wie doskonale o tym, że żonatych okłamujących rodzinę, zdradających swoją żonę należy omijać szerokim łukiem- każda mądra kobieta wie, że chłop, który jest żonaty i bierze się za inną jest gofno warty, bo skoro dzisiaj on robi świństwo swojej żonie, jutro identycznie potraktuje kochankę. Kobiety mają jednak skłonność do mitomanii i wierzą żonatemu, że jest on ofiarą żony hetery, że nic go z żona już nie łączy, że tylko dzieci i wspólny dorobek itd. Żonaci, którzy opowiadają swoim kochankom rzeczywiście prawdę, bo faktycznie, skoro doopczą na boku, to jest to najlepszy dowód na to, że z żoną nic, poza wyżej wymienionymi sprawami, ich nie łączy- Trudno bowiem zdradę odczytywać, jako dowód miłości i szacunku do żony.
nie o to chodzi w tym wszystkim- na takiego żonatego należy patrzeć trzeźwym okiem i widzieć w nim, nie biedaka stłamszonego przez żonę heterę, lecz chłopa, który kogoś okłamuje i komus zawiązuje zycie, chociaz nic nie ma tej osobie do zaoferowania.
Mądra kobieta nie pozwoli więc użyć się sprytnemu żonatemu, bo ona na tyle się szanuje i na tyle szanuje drugiego człowieka, że nie zrobi z siebie kloaki dla żonatego. Tylko niedoświadczone, głupie gąski wdają się w romans ż żonatym i takie, które wyobraziły sobie cuda na kiju w związku z tą znajomością, uruchomiły w sobie całe pokłady tkliwości, współczucia, chęci pomocy itd.
To nic, że wszyscy naokoło mówią, że są całe tony literatury na temat tego, by nie zakochiwać się w kłamcach i w zdrajcach- głupia zielona gąska, mimo  że zna obiegowe stereotypy myślowe w tym zakresie, sama poddana próbie, gdy natnie się na żonatego nieudacznika, często mu ulega.
Potem kobiety te lądują oczywiście z ręką w nocniku, bo nawet, jeśli uda im się wyrwać żonatego od żony, to przecież potem same zostają zdradzone przez to cudo natury, jakim jest zdradzający żonaty.
Kobiety są po prostu bardziej łatwowierne, żeby nie powiedzieć, że są po prostu głupsze od mężczyzn.
Rzadko zdarza się np. żeby facet poważnie traktował zdradzającą męża z nim jakąś mężatkę- mężczyźni chętnie użyją każdej, która wpadnie im w oko, nawet mężatkę, ale do myślenia o takiej, jako o przyszłej żonie raczej im daleko. Są oczywiście wyjątki- wiadomo, samo życie.
Mąż Emilki jest typowym egoistycznym, zepsutym hedonistą, który w pewnym momencie życia zajarzył, że właściwie, to on wcale nie musi byc uczciwy w stosunku do żony, bo naokoło pełno jest przecież naiwnych kobiet, którym wystarczy naopowidać różnych głupot i one chętnie zdejmą gacie, by on mógł ich sobie użyć. Ten chłop wdaje się więc w romanse z mężatkami i na pewno ma stary i wypróbowany na nie bajer, który, jak widać, działa bez zarzutu i skutecznie.
Innym gatunkiem są tzw, wolni strzelcy, którzy też celowo namierzają mężatki- na takich kobiety też lecą. To złodzieje i absolutne dno, a nie meżczyźni, bo o ile łaskawszym okiem można patrzeć na puszczającego się żonatego, to dla złodzieja ja mam tylko i wyłącznie pogardę.
Dziwię się kobietom, że chcą takich facetów, ale cóż- na to, by być odpornym na dziadostwo, to najpierw trzeba się porządnie w życiu sparzyć, i trzeba mieć jakies pojęcie na temat ludzi i zycia. Nietety, kobiety, które wdają się w romans z łajdakami nie mają ani doświadczenia życiowego, ani wiedzy i za grosz rozumu.
Takie rzeczy przychodzą oczywiście z czasem i każdy człowiek prędzej czy później uczy się tego, jak oceniać innych ludzi, jak rozpoznawać ludzkie intencje (chociaż są i tacy, którzy nigdy nie nabierają rozumu) i wtedy można dokonywać mądrych zyciowych wyborów. Dopóki jednak człowiek chodzi głupi, jak but z lewej nogi, to niestety różne robale chętnie przyczepiają się do człowieka i skutecznie przyssiewają się żerując bez opamiętania.
10997
<
#90 | EMI123 dnia 02.11.2014 22:52
Witajcie Kochani, widzę, że muszę wyjaśnić jak wygląda sprawa naszego mieszkania a nie domu bo takowego nie posiadamy. Otóż 3 lata przed ślubem odziedziczyła spadek po ojcu w postaci udziałów w kamienicy. Później już po ślubie dostałam w tej nieruchomości za darmo mieszkanie- i tylko i wyłącznie dlatego,że byłam współwłwścicielem nieruchomości a moje udziały były wystarczające abym jako 1 ze współwłaścicieli otrzymała lokal, w którym zamieszkaliśmy z gazem.Nie kupiliśmy tego mieszkania i nie można go sprzedać bo jest współwłasność z innymi współwłaścicielem.Nie ma na to mieszkanie osobnej księgi wieczystej. Jeszcze dodam,że strasznie mi ciężko bo on powinien odejść i zostawić mi wszystko i zachować twarz.Ale c nie on, to pasożyt,który najpierw musi sobie znaleźć kolejną idiotę najlepiej odrazu z domem,a po co miał sam kupować i spłacać kredyty ze mną jak może mieć za darmo a i jeszcze może rozwieść swoją ławę z jej mężem i ewentualnie ona sama będzie spłacać na połowę z eksem dom a on będzie sobie pieniąźki na boku odkładał i oczywiście ****czył na boku.Taki to typ ale ja już temu panu dziękujęl
11532
<
#91 | Andarh71 dnia 02.11.2014 23:18
Emi, bardzo ci współczuję tego wszystkiego przez co musisz obecnie przechodzić. Podziwiam cię za siłę, bo ileż trzeba mieć jej w sobie, żeby nie rzucić zdrajcy w twarz, jaką ma się wiedzę na jego temat. Gdzieś tam wcześniej pisałam, że ja mam się chyba gorzej z tym moim jajczącym i szlochającym, i biorącym mnie na współczucie... cofam to.Ja nie muszę go już widzieć na codzień w domu, bo go nie ma.Żyje ze swoją Nową Miłością, a ja mam ciszę i spokój u siebie. Życzę ci tego samego, trzymaj się mocno.
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 02.11.2014 23:31
Andarh71, mąż Emilki nie ma żadnej miłości na boku, lecz tylko jedną z wielu zamężnych swoich kochanek- póki co, raczej nie ma szansy na to, by wyniósł się do którejś z tych mężatek- może z czasem on tak zrobi, ale ja myślę, że chłop ten troszkę jeszcze posiedzi Emilce na karku, bo on ma w tym wyraźny dla siebie interes.
Potem on zakręci się koło jakiejś wolnej i ustawionej kobiety, która oczywiście, gofno będzie o nim wiedziała, lecz poleci na jego bajer i jeszcze będzie Bogu dziękowała za to, że trafiła jej się taka partia, jak prawnik. Nie na darmo ludzie mówią, że w rodzinie warto mieć lekarza, prawnika i księdza- tacy, jak mąż Emilki rozchodza się więc, jak świeże bułeczki. Tobie, rzecz jasna, jest teraz łatwiej, bo asekurant w końcu się określił, a Ty przynajmniej nie masz złudzeń, bo wiesz, na czym stoisz.
Dobranoc.
6072
<
#93 | kakinka78 dnia 03.11.2014 11:42
Emi - jemu nadal jest w domu dobrze i wygodnie, ponadto ma nową rozrywkę w postaci dręczenia Ciebie. Nie możesz go na razie wyrzucić z mieszkania - ale co możesz - wydzielić swoją sferę i zamknąć ją na klucz. Niech to będzie jeden pokój. Po drugie - walkę należy toczyć na polu, na którym masz zdecydowaną przewagę. Całe życie zapewne Ty dbałaś o dom i o rodzinę - to jest miejsce, gdzie spokojnie możesz rozdawać karty, dać upust swoim złym emocjom, a i nieźle się uśmiać (co zwiększy Twój dystans). Rozwal go drobiazgami - niech z łazienki zniknie papier toaletowy (jak chce korzytać, niech sobie kupi - a Wy go mu jeszcze zużywajcie), niech z kuchni zniknie kawa (herbata), to co on sobie rano wypija przed wyjściem. Niech ubrania mu się cudownie nie piorą i nie prasują - co więcej, niech brudy trafiają do osobnego worka - żeby nie zarazić jakimś świństwem. Jak sobie Pan znajdzie chwilę i postanowi wyprać, niech się okaże, że proszek też jest pod kluczem i musi sobie kupić, a suszak jest zajęty Twoim praniem. Jedyne wyjście to sprawić, żeby życie w Twoim mieszkaniu było dla niego uciążliwe i irytujące. A jednocześnie dowody przed sądem słabe - bo co to za argument, że zabrakło mu papieru toaletowego albo żona mu pościeli nie zmieniła i biedak musiał w brudnej spać. Ten dziad się rozpuścił powornie, do tego w swej bezczelności postanowił Ciebie ukarać, bo stracił kontrolę nad Tobą i cieplutkim gniazdkiem, które mu wiłaś. Daję sobie ręce obciąć, że Jego Wysokość nie zaprzątał swojej głowy takimi przyziemnymi sprawami - i na tym polu możesz mu nieźle uprzykrzyć życie. Niech sobie on wraca do domu niepewny, ze świadomością, że czekają go obowiązki zrobienia przy sobie porządku i obawą, że o czymś zapomniał.
Najlepiej wielkie dramaty zastąpić drobnymi złośliwościami, a w razie jego furii od razu dzwonić na policję i zgłaszać, że mąż Tobie grozi i obawiasz się o swoje zdrowie, a nawet życie.
Emi - on Cię zwolnił z jakiejkolwiek przyzwoitości, odpowiedzialności i lojalności wobec siebie. Twoim obowiązkiem jest zabezpieczyć sobie "kawałek podłogi" - czyli zapewnić sobie swój bezpieczny azyl w którym odbudujesz swoje siły, a nie osiągniesz tego, jeżeli go nie wykurzysz. Powodzenia Emi - na szczęście czas jeżeli chodzi o emocje - działa na naszą korzyść.
4498
<
#94 | rekonstrukcja dnia 03.11.2014 12:40
Kakinka78 :tak_trzymaj. Emi , powyższy post to chyba złotą trzcionką wygrawerować. Przecież to będzie cios w samo serce tego pana. A najlepsze jest to, że jak jego zdrady, zadany zostanie w białych rękawiczkach. Koncept z papierem toaletowym - cud, miód i orzeszki. Sprowadzenie bożka na ziemię.
Emi, gdyby udało Ci się całkowicie zapanować nad emocjami ( rzecz w tym, żebyś uruchomiła taką zapadkę w mózgu, którą każdy z nas ma i zaczęła się bawić tą sytuacją z mężem-wężem ), wprowadzić w życie szereg malutkich nowelizacji w życie domowe i dołączyła jeszcze do tego sposób bycia na koalę w codziennych relacjach z nim, to myślę że masz absolutne szanse doprowadzić tego faceta do sytuacji podbramkowej. Choć nadal jestem sceptycznie nastawiona do myśli, że to jest ktoś kogo można zmusić do bezwarunkowej kapitulacji ( to taki kawał sukinsyna , co woli spalić, niż oddać cokolwiek ) , ale Kakinka swoim pomysłem naprawdę otworzyła wrota , przez które może się udać doprowadzić go do jego własnych sideł.

Żebyś tylko Emi dała radę psychicznie i umiała sobie poprzestawiać parę regałów w głowie, to masz olbrzymią szansę kilkoma prostymi ( acz genialnymi Uśmiech , jeśli weźmie się pod uwagę nadęcie , charakterek i całokształt tego faceta ) sposobami wyrychtować mu w Waszym wspólnym gniazdku. Takie fantastycznie niewinne piekiełko na miarę potrzeb sprawy rozwodowej. Teraz to Ty krwi mu wypompujesz nie pozostawiając śladu.

Emi, trzymam kciuki, tylko daj się porwać tej zabawie Z przymrużeniem oka.
10997
<
#95 | EMI123 dnia 03.11.2014 16:00
Witajcie Kochani , widzę,że muszę wyjaśnić jak to jest z tym mieszkaniem naszym , nie domem bo takowego nigdy nie posiadaliśmy. Otóż ja otrzymałam spadek po ojcu na 3 lata przed ślubem, w którego skład wchodziły udziały w dużej mierze w kamienicy w centrum miasta. Będąc już po ślubie tylko i wyłącznie dlatego,że byłam 1 ze współwłaścicieli otrzymałam mieszkanie w tejże nieruchomości, do którego wprowadziliśmy się już z moim gadem. Tego mieszkania nie kupiliśmy i nie można go sprzedać, ponieważ
jest to współwłasność, która nie została podzielona na odrębne lokale i do naszego mieszkania nie ma księgi wieczystej, jest tylko jedna ogólna na całą kamienicę. Moim zdaniem on nie ma prawa do tego mieszkania, może się mylę ale tak myślę.
Dziękuję Wam za wsparcie bo jest mi niezwykle trudno ale daję rade i już nawet jestem na takim etapie,że juz zaczynam się powoli z tego wszystkiego śmiać to znaczy z gada, widząc jak sie miota i denerwuje a denerwował sie będzie po stokroć bardziej , zapewniam Was. Ja jestem w dobrej kondycji, choć syn nie bardzo. Chodzimy jednak do psychologa i myślę,że będzie coraz lepiej. Dni Wszystkich św. upłynęły oczywiście tak , jak sobie wyobrażałam . Już mi i synom nie towarzyszył na cmentarzach, bo ja sobie tego nie życzyłam i jakoś przeszły. Wyłączyłam go ze swojego i naszego życia a pomysł o papierze toaletowym jest bezbłędny, zastosuję go jużSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech dziś.
My już właściwie działamy mu na nerwy, psycholog mam tez to doradził np. jak on śpi w ciągu dnia to syn zaczyna kozłowanie piłką do kosza o panele i rzuty o scianę, ja z kolei telewizor i muzę puszczam na cały regulator, a jak on mówi,żeby ściszyć bo on śpi albo pracuje to ja mu na to,ze śpi się w nocy a cisza nocna dopiero od 22 hi hi i ze ma dać dziecku rozładować swoje napięcie za pomocą piłki .
Pozdrawiam Was Wszystkich i wielkie dzięki i piszcie bo Wasze myśli to dla mnie paliwo

Komentarz doklejony:
Witajcie Kochani , widzę,że muszę wyjaśnić jak to jest z tym mieszkaniem naszym , nie domem bo takowego nigdy nie posiadaliśmy. Otóż ja otrzymałam spadek po ojcu na 3 lata przed ślubem, w którego skład wchodziły udziały w dużej mierze w kamienicy w centrum miasta. Będąc już po ślubie tylko i wyłącznie dlatego,że byłam 1 ze współwłaścicieli otrzymałam mieszkanie w tejże nieruchomości, do którego wprowadziliśmy się już z moim gadem. Tego mieszkania nie kupiliśmy i nie można go sprzedać, ponieważ
jest to współwłasność, która nie została podzielona na odrębne lokale i do naszego mieszkania nie ma księgi wieczystej, jest tylko jedna ogólna na całą kamienicę. Moim zdaniem on nie ma prawa do tego mieszkania, może się mylę ale tak myślę.
Dziękuję Wam za wsparcie bo jest mi niezwykle trudno ale daję rade i już nawet jestem na takim etapie,że juz zaczynam się powoli z tego wszystkiego śmiać to znaczy z gada, widząc jak sie miota i denerwuje a denerwował sie będzie po stokroć bardziej , zapewniam Was. Ja jestem w dobrej kondycji, choć syn nie bardzo. Chodzimy jednak do psychologa i myślę,że będzie coraz lepiej. Dni Wszystkich św. upłynęły oczywiście tak , jak sobie wyobrażałam . Już mi i synom nie towarzyszył na cmentarzach, bo ja sobie tego nie życzyłam i jakoś przeszły. Wyłączyłam go ze swojego i naszego życia a pomysł o papierze toaletowym jest bezbłędny, zastosuję go jużSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech dziś.
My już właściwie działamy mu na nerwy, psycholog mam tez to doradził np. jak on śpi w ciągu dnia to syn zaczyna kozłowanie piłką do kosza o panele i rzuty o scianę, ja z kolei telewizor i muzę puszczam na cały regulator, a jak on mówi,żeby ściszyć bo on śpi albo pracuje to ja mu na to,ze śpi się w nocy a cisza nocna dopiero od 22 hi hi i ze ma dać dziecku rozładować swoje napięcie za pomocą piłki .
Pozdrawiam Was Wszystkich i wielkie dzięki i piszcie bo Wasze myśli to dla mnie paliwo
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 03.11.2014 16:09
Złośliwa bestia! Brawo
6072
<
#97 | kakinka78 dnia 03.11.2014 16:44
Emi - jesteś super. Spuść ze smyczy wszyskie chochliki i śmiej się z jego bezsilności. Zmień się w małą dziewczynkę i psoć, ile dusza zapragnie. Wierz mi - rozładujesz emocje w sobie, weźmiesz po stokroć odwet i czarne myśli powoli zaczną ustępować. A śmiech ma działanie uzdrawiające.
Co do mieszkania, aż tak się nie orientuję, ale raczej Ty jako spadkobierca masz wyłączne prawo, on jest jedynie lokatorem, zameldowanym jak sądzę. Musiałby sobie pójść na 3 miesiące z domu, żeby móc go wymeldować. Dlatego trzeba mu uprzykrzyć życie aż sobie pójdzie. Ja bym przestała mówić mu o jego wyprowadzce, a wręcz podkreślała mu, żeby został i jak to wspaniale rekonstrukcja ujęła "oddawała w białych rękawiczkach" tysiące strzałów ostrzegawczych w tył jego głowy.
4498
<
#98 | rekonstrukcja dnia 03.11.2014 17:41
Emi, masz taki fenomenalny dar przyciągania fajnych ludzi do siebie Uśmiech. Choćby ten psycholog... no, no nareszcie jakiś kumaty się trafił. No i życiowy Z przymrużeniem oka, a nie ciepłe kluchy z nosem w podręczniku i ble ble o tym, cóż za katusze zdradzacz przeżywa i jak mu się powinno pomagać , żeby nie odczuwał zbyt boleśnie skutków swoich świństw.

Emi, ja Ci niestety nie podpowiem, jak mogłabyś poumilać życie swojemu ..hmm lokatorowi Z przymrużeniem oka , bo nie trenowałam kreatywnej upierdliwości, ale na portalu jest tyle pomysłowych głów, że prawdopodobnie repertuar dla męża będziesz miała przebogaty. W razie czego można by potem pozbierać w zgrabną całość i skonstruować poradnik : "Jak w białych rękawiczkach usunąć z domu intruza" Z przymrużeniem oka .


No dobra, pożartowałyśmy, a teraz chciałabym poruszyć taką kwestię : dopóki nie będziesz miała w ręku glejtu rozwodowego , nie lekceważ tego gostka, choćby Ci się wydawało, że już jest tak łatwy do połknięcia, jak bułka z masłem. U takich ludzi zimna krew rutyniarza może zaskoczyć w ułamku sekundy i lepiej weź pod uwagę, że jego szok spowodowany Twoim buntem i przewrotem , kiedyś się skończy , a wtedy będziesz miała przeciwnika, który w chamskich zagrywkach, złośliwościach i podkładaniu nogi czuje się dobrze, bo to jego środowisko naturalne.

Głupio to zabrzmi, ale życzę Ci, żeby póki jeszcze facet nie trybi i gotuje się w nim ze wściekłości , poniosło go na tyle gwałtownie, żebyś mogła to wykorzystać do szybkiego i efektywnego pozbycia się gada. Ponieważ niestety kiedyś się zorientuje o co chodzi i wtedy pewnie sam będzie mógł napisać praktyczny poradnik "Jak w bezpieczny sposób pozbyć się właściciela nieruchomości".
9864
<
#99 | kaz dnia 03.11.2014 17:46
Wszystko ładnie dziewczyny ale z tym chowaniem papieru toaletowego toście przesadziły. TO NIE HUMANITARNE, największemu wrogowi bym tego nie uczyniłSzeroki uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?