Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Roszpunka1902:16:21
zona Potifara02:28:51
Crusoe02:52:47
Julianaempat...03:19:50
# poczciwy03:43:49

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NieSypiam
04.05.2024 20:06:38
NowySzustek pozdrawiam cie ziomeczku, dzięki za wszystko i oby ci się wiodło. Ja wyszedłem na prostą i wszystko u mnie dobrze (bez szona) Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradziłam męża...Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansWitam mam 27 lat jesteśmy z mężem 4 lata po ślubie, mamy 2 letnie dziecko. Nasz związek miał swoje wzloty i upadki ale ogólnie określiłabym go jako udany. Problemem stała się praca mojego męża- dostał awans i mało czasu zostawało mu dla nas. W grudniu przydrzył mi się wypadek na nartach- w efekcie musiałam mieć zoperowane kolano a później żmudna rehabilitacja. I właśnie wtedy to się wydarzyło...Mój fizjoterapeuta okazał się niezwykle przystojnym, czarującym mężczyzną. Rehabilitacja sprawiała mi dużo bólu ale był przy tym tak delikatny, za każdym razem gdy mnie dotykał przechodziły mnie ciarki. Starałam się nad tym panować- mam męża i dziecko ale to było silniejsze ode mnie- po prostu się zauroczyłam. Pewnego dnia zdarzyło się tak, że mój mąż który miał po mnie przyjechać oczywiście wypadło mu coś w pracy i miałam problem z powrotem (przez kolano nie mogłam prowadzić sama samochodu), akurat on kończył też pracę i zaproponował że zamiast zamawiać taksówkę- odwiezie mnie do domu. Zgodziłam się, później w ramach rewanżu zaprosiłam go na kawę, coraz więcej rozmawialiśmy, swietnie się dogadywaliśmy, spotykaliśmy się po rehabilitacji w kawiarniach- nawet nie wiem kiedy wylądowaliśmy w łóżku. Miałam potem ogromne wyrzuty sumienia, miotałam się, nie wiedziałam co dalej, opuściłam kilka dni zabiegów...ale po tym czego doznałam, mój mąż nigdy nie był dla mniie aż tak czuły jak on, chociaż chciałam z tym skończyć to tęsknota za rozkoszą jaką mi ofiarował, za jego bliskością była silniejsza. Zaczęliśmy się regularnie spotykać, za każdym razem nie mogłam się tego doczekać, cały dzień dłużył mi się niemiłosiernie.. Mój mąż niczego się nie domyślał, był tak pochłonięty pracą i zmęczony kiedy wracał, że nic nie zauważał. Ale nie można tak dalej żyć, na 2 fronty, w końcu się wyda a ja nie wiem co robić...Boję się odejść od męża, boję się że może mi odebrać dziecko, nie chce go ranić, gdy się dowie o tym wszystkim może się nie pozbierać...a z drugiej strony nie potrafię z nim zerwać, wierzcie mi wiele razy próbowałam i przegrywałam w walce z samą sobą... Proszę, nie piszcie tu jakiś negatywnych komentarzy, jak to zyczycie mi wszystkiego najgorszego i żeby mąż jak najszybciej się dowiedział- nie jestem dumna z tego co się dzieje ale nie umiem sobie z tym poradzić...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 11.03.2014 20:38
Ale trafił Ci się magik- boski sex i kolanko naprawił.

Może się mylę ale jedno co Cie trzyma to KASA-Ty chyba nie pracujesz ale mąż i owszem dużo . Prawdziwy bankomat.
Przy mężu trzyma Cię mamona.
Może tak uczciwe zarobić na siebie, odejść od męża przyznając sie do zdrady i związać się z rehabilitantem.- taka moja rada
7439
<
#2 | hurricane dnia 11.03.2014 20:49
dorosłość to umiejętność dokonywania wyborów,
nie można mieć wszystkiego.

zdecyduj się na jednego - po prostu !!!

oszczędzę jak to mówisz negatywnych komentarzy na tyle na ile się da, chociaż to trudne bo najbardziej boisz się że się wyda, a nie przeraża Cię to co robisz... smutne
957
<
#3 | mikolaj29 dnia 11.03.2014 20:53
nie wiesz co zrobić? prosty test, mówisz kochasiowi że zaszłaś w ciążę, ewentualnie że mąż się dowiedział i kazał się wyprowadzić, od razu będziesz wiedziała kim dla niego jesteś i on zdecyduje za Ciebie co robić.

poza tym ciekawe o ile innych pacjentek ten pan rehabilitant tak dba...

napisałbym ostro ale po co, skoro Ty i tak masz to gdzieś tak jak masz gdzieś swojego męża.
zrobisz i tak jak Tobie będzie wygodnie bo męża masz gdzieś i chcesz tylko korzystać z życia.
gdybyś naprawdę chciała coś zmienić to już dawno byś to zmieniła i nie wmawiaj że jest inaczej, bo wystarczyło mu powiedzieć że rezygnujesz z jego usług i ma znikać z Twojego życia bo masz rodzinę (jak żałośnie brzmi to Twoje tłumeczenie że dziecko, nie chcesz męża ranić w sytuacji gdy cały czas to robisz).
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 11.03.2014 20:59
Nie, nie mozna tak zyc, na dwa fronty. To znaczy mozna, niektorym z powodzeniem udaje sie dlugi czas...
Wez sie ty dziewczyno powaznie zastanow, czego ty chcesz. Kochasz meza, nie kochasz meza, kochasz kochanka czy nie kochasz... Boisz sie ze sie wyda, a kto by sie nie bal, jeszcze z domu wyrzuci, pieniazkow nie bedzie. A i bagna narobi dookola. To bardzo grzaski teren, odejdziesz od kochanka, to jeszcze sie zemsci, odejdziesz od meza, masz conajmniej przerabane. niestety ale musisz sama wybrac. Meza nie chcesz ranic... jak nie chcesz ranic to po co polazlas z innym do lozka? A teraz placz i zalamywanie rak. Niestety mleko sie juz wylalo, a jak posprzatasz zalezy od ciebie samej. I sama musisz to posprzatac, niestety.
10950
<
#5 | blueberry dnia 11.03.2014 21:46

Cytat

jedno co Cie trzyma to KASA-Ty chyba nie pracujesz
Na jakiej podstawie wysnułaś wniosek, że nie pracuję, bo tak się składa, że również zarabiam.
Czemu Waszym zdaniem wszystko zawsze rozchodzi się tylko o pieniądze?

Cytat

męża masz gdzieś i chcesz tylko korzystać z życia.
Gdyby było mi wszystko jedno i nic by mnie to nie obchodziło to nie pisałabym na tym forum i chyba kontynuowałabym wszystko dalej tak jak jest teraz, prawda? Ale męczy mnie to, chciałabym znaleźć rozwiązanie ale chyba nie ma dobrego...Tego co się stało już nie jestem w stanie zmienić....
Jeśli powiem mężowi nie będzie już odwrotu. Wystąpi o rozwód z mojej winy, mogę mieć też problemy z opieką na dzieckiem. Całe życie naszej trójki wywróci się całkowicie do góry nogami, wszyscy w jakiś sposób ucierpią...
Nie wiem czy jestem gotowa na całkowicie nowy związek, budowanie wszystkiego od zera, porzucenie całego dotychczasowego życia i rozpoczęcie od początku...to grząski grunt mimo wszystko...

Cytat

poza tym ciekawe o ile innych pacjentek ten pan rehabilitant tak dba...
Jak łatwo jest oceniać innych w przekonaniu o własnym niepokalaniu...Tylko, że "kto z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...
7236
<
#6 | Nick dnia 11.03.2014 21:54
blueberry, wiesz co to jest cnota ?
- notoryczny brak okazji. Szeroki uśmiech

Czasami trzeba samemu zdbać o taki brak okazji. Nie zrobiłaś tego, wiedziałaś że facet na Ciebie działa, on to widział, później poszło jak z płatka i "nie wiadomo kiedy...".

Teraz masz znacznie trudniej, rozbudziłaś w sobie emocje, pożądanie. Jak z tym skończyć ?
Tak jak z rzucaniem palenia.
Albo ciągle o tym się mówi, albo przerywa na dwa, trzy dni i wtedy pogrąża się co raz bardziej w swojej niemocy.

Albo rzuca się raz i nie ogląda za siebie.
Dodatkowo - plan naprawy relacji z mężem.
Ale do tego trzba szczerości wobec siebie i mocnego postanowienia.
957
<
#7 | mikolaj29 dnia 11.03.2014 21:55
a co nie ciągniesz tego romansu? ciągniesz więc co zrobiłaś aby coś zmienić? przerwę w zajęciach na kilka dni nazywasz próbą zakończenia tego? bo jak tak to się tylko ośmieszasz, bo tu nie robi się przerwy a zrywa definitywnie kontakt z tamtym osobnikiem.

nie, nie zawsze chodzi o pieniądze, często chodzi też o zwykłą wygodę i w Twoim przypadku się to potwierdza, bo dla własnej wygody tkwisz w małżeństwie mając kochanka na boku i nie chcesz męźowi mówić aby nie musieć starać się zakładać nowego związku już oficjalnie.
10640
<
#8 | mirtillo dnia 11.03.2014 21:55

Cytat

kto z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...
Kobieto zanim zaczniesz cytować teksty z Biblii przeczytaj sobie najpierw dekalog. Sugerowałabym się szczególnie skupić nad punktem 6. NIE CUDZOŁÓŻ. Ja zastanowisz się co ono oznacza i uznasz, że nie masz sobie nic do zarzucenia- wtedy zabierz się za przywoływanie innych biblijnych sentencji.

Ok, ja jestem w stanie nawet uwierzyć że masz jakieś tam wyrzuty sumienia. Tylko co z tego? Nic z nich nie wynika. Sama przyznajesz, że nie jesteś pewna tego swojego kochasia i wcale Ci się nie dziwie- wybacz ale gdyby miał odrobinę przyzwoitości to zająłby się tylko Twoim kolanem a nie innymi częściami ciała...
Był czuły? Delikatny? Boski w łóżku? Nie dziwię się, pewnie ma już niezłą wprawę w uwodzeniu takich panienek jak Ty...
Sugerowałabym nie budować w sobie mitu wielkiej miłośći jego do Ciebie bo możesz się mocno przejechać. Chociaż w zasadzie- zasłużyłabyś na to
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 11.03.2014 22:33
Jeśli powiem mężowi nie będzie już odwrotu. Wystąpi o rozwód z mojej winy, mogę mieć też problemy z opieką na dzieckiem. Całe życie naszej trójki wywróci się całkowicie do góry nogami, wszyscy w jakiś sposób ucierpią...

Ty nie boisz się o innych , o męża i dziecko. Ty boisz się o własną skórę, o cenę jaka przyjdzie Ci zapłacić.

I daruj sobie cytaty z Biblii , na mnie nie robią wrażenia.
Ty nie przyszłaś po radę jak zadośćuczynić mężowi, tylko po radę jak mieć ciastko i zjeść ciastko, nie ponosząc przy tym konsekwencji. A to już wyrachowanie.
7439
<
#10 | hurricane dnia 11.03.2014 22:46

Cytat

Jak łatwo jest oceniać innych w przekonaniu o własnym niepokalaniu...Tylko, że "kto z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...


a ja sobie rzucę - po tym co piszesz to ręce opadają !!!

chcesz żeby ktoś Ci powiedział co zrobić żeby się nie wydało, żebyś sobie mogła pięknie żyć w tym swoim trójkącie, bo nie potrafisz się zdecydować na dokonanie wyboru, o kwestii braku świadomości co naprawdę robisz już nawet mi się pisać nie chce,
poza tym się boisz konsekwencji jakby tak trudno było przewidzieć co się stanie jak się wyda - a może trzeba było o tym wcześniej pomyśleć?

no tak to w chwili uniesienia jednak trudne,
tak jak trudne na dokonanie wyboru między ratowaniem własnych czterech liter a tym żeby nie stracić tuch "uniesień" i motyli w brzuchu...

dorośnij !
8724
<
#11 | rado dnia 11.03.2014 22:54
Blueberry no i pojechali po Tobie Z przymrużeniem oka
Wiem o czym piszesz z tymi ciarkami mam je zawsze jak moja czarująca fryzjerka myje i masuje mi głowę oraz jak moja masażystka zmysowo mnie masuje. Mam je również wymieniając zmysłowe smsy z koleżanką...
Żal mi Cię bo przekroczyłaś granicę i wpadłaś w gówno. Facet fachowo Cię podebrał i zrobił swoje. Jaką możesz zaplanoać z nim przyszłość? Weźmie Cię z dzieckiem jak mąż się [***]? Masz dwuletnie dziecko i rogacza- taki dobytek na dziś.
Ja wczoraj dowiedziałem się, że gość, który przyprawił mi rogi chciał zamieszkać ze zdrajczynią ale ma już córkę na utrzymaniu i nie byłoby go stać na nią a do tego jeszcze doszło by kolejne dziecko (po wielokrotnym spuszczeniu przejrzał na oczy) Żal mi Was.
Przeraszam za mój wulgarny język ale jestem wku..wiony.
Pobzykałaś się to zakończ to i nie mów mężowi. Jeśli Ci na nim zależy to Ty się męcz ale nie puszczaj się więcej, nie bądź tchórzem. Jęsli go nie kochasz to rozwiedź się i idź w długą.
Może jeszcze coś z Ciebie będzie skoro trafiłaś na to forum.
Pozdrawiam
Rado

Komentarz doklejony:
..mąż się dowie? (tak może być adminie Uśmiech)
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 11.03.2014 23:07

Cytat

..mąż się dowie? (tak może być adminie Uśmiech )


yhy Fajne
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 11.03.2014 23:08
Dlaczego nie jesteś dumna z tego, co się dzieje?
A, co w tym złego, że masz kochanka? Nie Ty pierwsza, nie ostatnia!
Jesteś młoda, pewnie atrakcyjna, dziecko z najgorszego odchowane, pracujesz, jest poczciwy mąż, a na deser rozkosze z kochankiem.
I wszystko ogarniasz, dajesz radę, kobieto!
I się kręci!
A, chwilowe rozterki? Namiętność, którą przeżywasz, warta jest każdej ceny!
Nic, kobieto, nie rób, sytuacja rozwiąże się sama.
Prędzej czy później okupisz to łzami...
8724
<
#14 | rado dnia 11.03.2014 23:14
JakichWiele kochaniutka jak mogłaś? Przecież tam wyraz z życia wzięty Szeroki uśmiech
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 11.03.2014 23:20
Przy piwie i z fajką, mogłabym dorzucić ze dwa w podobnej nucie, rado Z przymrużeniem oka
Ale tutaj, no nijak nie mogę, wybacz Z przymrużeniem oka

Cytat

Mój fizjoterapeuta okazał się niezwykle przystojnym, czarującym mężczyzną. (...) był przy tym tak delikatny, za każdym razem gdy mnie dotykał przechodziły mnie ciarki

Uff, jak to dobrze, że mój ulubiony fryzjer jest gejem Fajne
9850
<
#16 | lagos dnia 11.03.2014 23:30
Wiesz co jest najgorsze w zdradzie? Brak szacunku. Pozwalasz wierzyc swojemu mezowi, ze jestes jego ukochana zona, ze slowa przysiegi wciaz sa dla Ciebie wazne, ze jestes osoba na ktorej moze polegac, ktorej moze wierzyc...podczas gdy Ty bzykasz sie z terapeuta, pokazujac tym, ze masz to wszystko gleboko w doopie. Pewnie sie oburzysz, ze przeciez Ty nie chcesz go zranic. To jest tak jak gdybys miala wieloletnia przyjaciulke, ktorej bys bezgranicznie ufala, a ona za Twoimi plecami rabala by Ci doopsko, ale nigdy nie powiedziala by Ci w twarz co o Tobie sadzi bo ... przeciez nie chcialaby Cie zranic...
8724
<
#17 | rado dnia 11.03.2014 23:31
JakichWiele :brawo

Komentarz doklejony:
Lagos celnie to ująłeś.
Blueberry zapamiętaj jedno robiąc to zerwałaś przysięgę małżeńską.
Szacunek, wierność, lojalność i prawdomówność w Twoim związku nie istnieją. Nie robiąc nic jak pisze Avenious doprowadzi Cię do koszmaru, który chyba nie jest wart tych ,,11 minut''. Wybór należy do Ciebie
Męcz się męcz słoneczko Z przymrużeniem oka
10950
<
#18 | blueberry dnia 12.03.2014 00:09
Myslicie że ja o tym nie wiem? Wiem! ALE NIE POTRAFIĘ Z NIM ZERWAĆ...Powtarzam- próbowałam, nie raz. Wytrzymywałam trzy, cztery dni odlaczajac sie od telefonu, internetu, wszelkiego kontaltu z nim. I nie mogłam, znów do niego wracałam. Nie umiem tego zakończyć....potrzebuję go, tęsknie, czekam ale jestem w potrzasku...
4498
<
#19 | rekonstrukcja dnia 12.03.2014 00:20
...potrafisz, tylko nie chcesz...
957
<
#20 | mikolaj29 dnia 12.03.2014 00:35
no to skoro tak go potrzebujesz, to przestań kłamać i powiedz mężowi prawdę, jak sama sobie rady nie dajesz i ciągle wskakujesz innemu do łóżka to może mąż Ciebie postawi na nogi.
innej rady już nie widzę, ale Ty i tak wybierzesz pójście na łatwiznę, czyli siedzieć cicho i jakoś to będzie.
8724
<
#21 | rado dnia 12.03.2014 00:42
Rekonstrukcjo bez wstrząsu nic z tego nie będzie.
Blueberry jesteś w takim amoku, że mógłby pomóc Ci kopniak ciarkomasarzysty (raczej wątpliwe ma mężatkę bez zobowiązań) albo kopniak męża (będzie bardzo bolałoZ przymrużeniem oka) Wszystko oczywiście jeśli chcesz zerwać ale mi wychodzi, że Ty nie chcesz zerwać prawda?

Komentarz doklejony:
,,ciarka'' oczywiście jest Ci wierny i nikogo więcej nie ,,uzdrawia''? opuść trochę doopę bo zasłoniła Ci oczy. Tak na marginesie przebadaj się przy najbliższej okazji bo może mężowi się jakaś ,,pisanka'' na najbliższe święta przytrafić.
Chcesz żebym napisał coś ostrzejszego?
9659
<
#22 | Sheridan dnia 12.03.2014 07:19
Blueberry zamknij oczy i wyobraź sobie, że stoi przed
Tobą Twój mąż. Ty wyciągasz zza siebie nóz i wbijasz mu go w klatkę piersiową. Krew bryzga wszędzie. Straszne? Tak i pomyśl sobie, że właśnie Ty robisz tak codziennie. Zabijasz swego męża. Twierdzisz że nie chcesz go skrzywdzić, a właśnie Ty to robisz, każdego kolejnego dnia?
Przeczysz sama sobie. Bo nie można człowiekowi wyrządzić większej krzywdy niż to co robisz Ty.
Ale co tam, tych pare orgazmów na pewno było tego warte. Więc jak kiedyś Twoje dziecko dorośnie i po latach zapyta się Ciebie, mamo czemu tak skrzywdziłaś tatusia, to co mu powiesz? Pomysl o tym już teraz, bo wymyslenie dobrej bajeczki, dla okłamania dziecka, trochę Ci zajmie.
10950
<
#23 | blueberry dnia 12.03.2014 09:40
rado, jakie przebadaj się? Wypraszam sobie, po pierwsze znam elementarne zasady bezpiecznego współżycia a po drugie nie sugeruj że jestem zarazona nie wiadomo czym jak jakaś dzi...ka która robi to z każdym wszędzie i bez zabezpieczenia.
Poza tym od dłuższego czasu nie współzyjemy z mężem. Jak wraca do domu to albo od razu idzie spać albo zmeczony zalega w fotelu przed tv. A ja też potrzebuje jakiejś miłości, bliskości...
Może gdyby się zainteresował mną czasami a nie tylko firmą nie musiałabym szukać kogoś kto ofiaruje mi coś czego on nie potrafi.
Sheridan, nóż serce wbije mu jak o wszystkim powiem. Teraz nawet sie niE domyśla dlatego nie chce fundować mu tego wszystkiego bo boję się że sobie nie poradzi...Dla własnego komfortu psychicznego mogłabym powiedzieć ale co będzie z nim?
7439
<
#24 | hurricane dnia 12.03.2014 09:43

Cytat

.Dla własnego komfortu psychicznego mogłabym powiedzieć ale co będzie z nim?


dla własnego komfortu psychicznego to TY myślisz co zrobić żeby się nie wydało, a nie z troski o męża.

nic nie powiesz, nic nie skończysz i tyle
957
<
#25 | mikolaj29 dnia 12.03.2014 10:23
tyle akcji, tyle się mówi w tv że chorobami mogą się zarazić i normalni ludzie a tu podejście "nie jestem dziwką więc się nie zarażę", a facet wątpię że tylko jedną klientkę tak pociesza.

co do pracy męża to cóż jak ciągle mówisz czego byś chciała to oczysiste że dużo pracuje, poza tym jak Tobie to nie odpowiada to należy o tym pogadać, czasem nawet ostro no ale Ty tego nie potrafisz, tak jak nie potrafisz zerwać z kochasiem.
i naprawdę nie wmawiaj tutaj że nie chcesz męża skrzywdzić, bo to jest bezczelne kłamstwo! Ciebie jego los najmniej interesuje, bo gdyby było inaczej to zrobiłabyś wszystko aby z tamtym ograniczyć kontakt.

a co do potrzeby miłości, bliskości skoro Tobie tak źle ze zmęczonym mężem, a dobrze z przystojnym rehabilitantem to odejdź i zakończ ten cyrk a nie wymyślasz tutaj że nie chcesz zranić męża, czy że mąż odbierze Tobie dziecko bo to kłamstwo w Polskim, gdzie prawie niemożliwe jest odebranie kobiecie dzieci i oddanie ich ojcu.

i zadam pytanie co zrobiłaś aby ratować małżeństwo? co zrobiłaś aby zakończyć romans (nie jakieś chwilowe zawieszenie)?
8724
<
#26 | rado dnia 12.03.2014 10:24
Oj Blueberry jakaś Ty czysta:niemoc

Sama widzisz oszukujesz męża z kolesiem, który oczywiście jest ,,czysty jak łza'' wpie..c się w małżeństwo. Oczywiście Ty jesteś jego pierwszą, którą przeleciał przy rehabilitacji.
Możesz się na mnie obrażać ale wg mnie Ty też powinnaś wykazać zainteresowanie w kierunku męża a nie tylko zwalać na niego, że jest oziębły. BRAK KOMUNIKACJI doprowadza do katastrofy Waszego małżeństwa. Jak otworzysz oczy to zobaczysz, że ,,zgrabne palce'' ma tylko fajny sex z Tobą i w momencie zagrożenia spierd..li z podkulonym ogonem. Ale oczywiście rób co chcesz. Miłego dnia
Rado
10950
<
#27 | blueberry dnia 12.03.2014 10:52
Nawet jeśli nie jestem jego pierwszą a wcale nie twierdze że jestem to co z tego? Wy zawsze dociekacie ile ktoś miał partnerek przed Wami? Mnie przeszłość nie interesuje bo wtedy się nawet nie znaliśmy więc czemu ma to dla Was takie znaczenie ile wcześniej było kobiet w jego życiu?

Tak na logikę rzecz biorąc. Zarzucacie mi że myśle tylko o tym żeby soę nie wydało i nic mnie mąz i jego potencjalne cierpienie nie obchodzi. Skoro sąd i tak przyzna mi prawO do opieki nad dzieckiem to co mam do stracenia? NIC. Więc w każdej chwili mogłabym odejsc od męża, zabrac dziecko gdyby było tak jak mówicie...
6129
<
#28 | goonzo dnia 12.03.2014 10:53
Przerażają mnie takie oto Panie.
Jakaż ona jest wspaniałomyślna i dobroduszna: "bo boję się że sobie nie poradzi...Dla własnego komfortu psychicznego mogłabym powiedzieć ale co będzie z nim?" żal.pl
o to chodzi że Ty robisz wszystko dla własnego komfortu psychicznego, nie jego.
Powiem Ci jedno, męża nie kochasz nic a nic. Nie masz do niego szacunku i wręcz nim gardzisz. Nie podjęłaś żadnej próby rozwiązania tego co dzieje się między wami. Za to skorzystałaś z pierwszej lepszej okazji do tego żeby go zdradzić.
Zostaw chłopine, serio. Idziesz do niego, Mówisz że się wypaliłaś, nie ma w tobie żadnej miłości którą możesz mu ofiarować i czas najwyższy aby każde z was poszło swoją drogą. Zaoszczędzisz tym sporo bólu i jemu i sobie. Jak mu nie powiesz, dopiero będziesz miała dramat. Bo się wyda. Na bank się wyda i nie miej złudzeń.

Najbardziej śmiać mi się chce kiedy te dobroduszne zdrajczynie tak silnie wierzą w to ze mogą stworzyć stały związek z takim "rehabilitantem". Na serio przez chwile uniesienia one budują na tej bazie wielką miłość i coś czego szukały całe życie. Nagle mąż jest "fe" a taki o to ruchacz "cacy". Myślisz że taki gość po całym dniu rehabilitowania podobnych Tobie panienek, kiedy wróci do domu będzie myślał o Tobie i zaspokajaniu Twoich potrzeb? czy raczej o tym żeby pójść spać albo posiedzieć przed TV?
957
<
#29 | mikolaj29 dnia 12.03.2014 11:03
to skoro nie masz nic do stracenia to po co ten żałosny związek ciągniesz?
po co żyjesz w takim zakłamaniu, z kimś kogo nie kochasz?

i czekam na odpowiedź na moje wcześniejsze pytania.
6129
<
#30 | goonzo dnia 12.03.2014 11:07

Cytat

Nawet jeśli nie jestem jego pierwszą a wcale nie twierdze że jestem to co z tego? Wy zawsze dociekacie ile ktoś miał partnerek przed Wami? Mnie przeszłość nie interesuje bo wtedy się nawet nie znaliśmy więc czemu ma to dla Was takie znaczenie ile wcześniej było kobiet w jego życiu?


Nie chodzi o to ile było a ile jeszcze będzie. Myślisz że jesteś dla niego taka wyjątkowa? lol :cacy
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 12.03.2014 11:09
blueberry
Czy rozmawiasz z panem x o wspólnej przyszłości?
Czy on Ci cokolwiek zaproponował?

Komentarz doklejony:
Poza "masażem" oczywiście...
10950
<
#32 | blueberry dnia 12.03.2014 11:15
goonzo, Twoim zdaniem w takim razie nikt nigy z nikim nie stworzy prawdziwego związku bo kazdy facet po całym dniu pracy bedzie myslal o tv i wlasnym odpoczynku tak?
mikolaj29, prosze bardzo odpowiedź. Wiele razy rozmawiałam z mężem, ze chce aby wiecej czasu nam poswiecal, ze praca nie jest najwazniejsza. Ale do niego to nie dociera, mowi ze ma swoje zobowiazania i musi sie z nich wywiazac. Wobec nas nie widzi potrzeby spelnienia swoich zobowiazan najwyrazniej. Co ja wiecej moge zrobic? Mam go przykuc do krzesla? On nawet na terapie malzenska nie ma czasu chociaz tez to proponowalam. Ale mimo tego wiem, ze w trudnyh chwilach moge zawsze na niego liczyc i mie jest mi łatwo przekreslic wszystko ot tak
I drugie pytanie. Co poza proba przerwania tego romansu mogłam zrobic Twoim zdaniem?
957
<
#33 | mikolaj29 dnia 12.03.2014 11:21
a co zrobiłaś poza chwilowym zawieszeniem?
powiedziałaś mu żeby się nie odzywał bo kończysz to?
powiedziałaś że to definitywnie koniec?
bo próbowanie to nie jest żadnen czyn, bo przecież Ty tylko próbujesz, a tu trzeba poważnie przerwać coś co się zaczęło a nie szukać dróg na skróty.

tu trzeba jasno powiedzieć że to koniec, zerwać wszelki kontakt i tyle, a nie numery trzymać dalej, ciągle myślesz o danym osobniku, bo co to za zerwanie skoro Ty cały czas byłaś myślami przy tamtym?
7236
<
#34 | Nick dnia 12.03.2014 11:37

Cytat

Co poza proba przerwania tego romansu mogłam zrobic Twoim zdaniem?

co mogłaś zrobić poza próbą ?
Po prostu zerwać. Bez próbowania.

W teatrze próba jest to czas na sprawdzenie, dopracowanie szczegółów przed spektaklem.
Skoro u Ciebie próba już się odbyła, to teraz czas na właściwe wystąpienie
8724
<
#35 | rado dnia 12.03.2014 11:47
Blueberry, nie chodzi o ilość tylko o odpowiedzialność, masz nieświadomego męża, dziecko i to ich możesz zarazić. I nie mów to o zabezpieczeniach bo do sexy oralnego raczej nie zakłada gumy prawda? To jest tylko jeden aspekt. Ty jesteś mocno zaangażowana uczuciowo i trudno Ci trzeźwo ocenić sytuację. Skoro na mężu Ci nie zależy bo i tak nie zabierze Ci dziecka to po jaką cholerę go oklamujesz? Też jak twierdzisz uzylas wszystkich argumentów by maz się Tobą zainteresował a może powinnaś konkretnie powiedzieć mu ze nie chcesz tak żyć i chcesz rozwodu? Uwierz ze wtedy się zastanowi co jest nie tak. Każdy z nas uwielbia się kochać ale po co od razu schodzić do podziemia i później szukać pomocy w necie skoro wystarczy tylko rozbudzić męża? Uwierz mi, że jak mąż się dowie będziesz bardzo cierpiała. Nie odbieraj naszych wpisów jako ataków tylko cennych uwag bo wiemy co się dzieje po zdradzie. Od mojej zdradzaczki odwróciły się też wszystkie koleżanki a koledzy..cóż spuścili z kija i cieszą się głupimi męzatkami dalej. Oczywiście to nie do Ciebie bo Ty jesteś mądra... Pozdrawiam Cię Rado
6129
<
#36 | goonzo dnia 12.03.2014 11:50
Określ się może dokładniej. Czego Ty oczekujesz? Jakiej konkretnie pomocy? Właściwie czego Ty sama chcesz?
Jak już zapewne wiesz, nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Więc nie da się tego ciągnąc tak jak robisz to teraz. A widzę że ty na siłę tego chcesz.
Jak już pisałem, męża nie kochasz, nie szanujesz i nawet nim gardzisz. Jakoś nie chce mi się wierzyć że tak bardzo martwisz się o to jak on sobie z tym poradzi. Da sobie świetnie radę, wierz mi. Wydaje mi się że chcesz uniknąć sytuacji w której wyjdzie na jaw jaką naprawę obłudną osobą jesteś. Co ludzie sobie pomyślą? rodzina? Nikt Ci tu nie doradzi jak to wszystko ukryć żeby było dobrze. Dobrze już nie będzie. Im szybciej to pojmiesz tym lepiej dla Ciebie i Twojego otoczenia.
Moja rada jest taka: "Mężu, sorry taki mamy klimat", "Rehabilitancie, masuj dalej!" i widzimy się za pól roku pod tytułem "rehab mnie zdradził, a miało być tak pięknie"
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 12.03.2014 12:10
"nawet nie wiem kiedy wylądowaliśmy w łóżku" kolejna *** która nie wie jak wylądowała w łóżku - telemarkiem k....wa. Życzę Ci żeby mąż się domyślił i wyp.... na zbity pysk.

edytowane tezeusz
6129
<
#38 | goonzo dnia 12.03.2014 12:28

Cytat

kolejna *** która nie wie jak wylądowała w łóżku - telemarkiem k....wa

made my day:tak_trzymaj


edytowane tezeusz
9767
<
#39 | milord dnia 12.03.2014 12:49
Sama chciałaś JW. Zbyt długo było nudno? Odpalam fajkęZ przymrużeniem oka Posłuchaj mnie Blueberry. Borówki są okresowe. Jest na nie sezon lub nie ma. Na Ciebie akurat był sezon i tego się nie wypierasz. Jeśli szukasz pomocy by jak najłagodniej zamienić harującego męża na delikatnego i podatnego fizjo > to zły adres. Tak się akurat składa, ze jestem m.in. technikiem masażystą. Kolanko tak?Szeroki uśmiech A ktoś tego debila fizjo informował, że są pewne kryteria zawodowe, których nawet w ekstremalnych sytuacjach nie powinien przekraczać? Delikatny... No taki delikatny, ze bez problemu wjechał ci łapami w strefy erogenne i wykorzystał sytuację. Tego gnoja powinno się pozbawić prawa wykonywania zawodu. I ty. Czy tak trudno chwycić kretyna za rękę i powiedzieć by się trochę hamował? Ja bym go odstawił. A wiesz dlaczego? Bo zostaniesz kobietą faceta, który juz jutro znajdzie sobie atrakcyjniejszą (może nawet po stłuczeniu kości ogonowej bądź splotu słonecznego) i co wtedy? Ale będą jajaZ przymrużeniem oka W jakiej roli wtedy tu wystąpisz? A tak wogóle to najbardziej mnie interesuje jaki przewidujesz scenariusz. Bo wiedz, że kiedyś się to wyda. Siadłaś okrakiem na bombie, odpaliłaś lont i masz nadzieję, że ten lont zamoknie. Zastanawia mnie też ile ty tak borówka wytrzymasz. Rok? Czy do momentu póki się nie wyda? Takie rzeczy wydają się w najmniej spodziewanym momencie i wtedy to już będą jaja jak arbuzySzeroki uśmiech
Dobrze. Raz będę ludzki. Zerwij z nim. Jak nie da się żyć z mężem i śmierdzi ci jego kasa > wtedy poszukaj gdzieś indziej. I właśnie od tego momentu zaczniesz szukać na rachunek wyłacznie swój. A nie Twój, męża i waszej rodziny.
7236
<
#40 | Nick dnia 12.03.2014 13:42

Cytat

I właśnie od tego momentu zaczniesz szukać na rachunek wyłacznie swój. A nie Twój, męża i waszej rodziny.

Dokładnie.
Teraz żyjesz swoim życiem, drugim życiem poza rodziną, czerpiąc z niego swoją własną, prywatną przyjemność, wykorzystując rodzinę.
Pieniądze rodziny (wypracowane wspólnie i będące wspólną własnością), poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji które Ci daje bycie w rodzinie, status "kochającej żony i pełnej poświęcenia matki", na koszt rodziny.
Prawda o Tobie jest zupelnie inna.
Z cynizmem wykorzystujesz to co Ci daje rodzina, do tego żeby budować swój własny świat.
Stwórz go sobie sama, bez wykorzystywania atutów które Ci daje rodzina.
Dlaczego rodzina ma być sponsorem czegoś co służy wyłącznie Tobie i kochankowi ??
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 12.03.2014 14:01
blueberry tak czytam i czytam to co napisałas, to co odpisujesz ... Wypowiem sie jako osoba, która wdepnęła w podobny szit. Tez wydawało - podkreślam "wydawało"! - mi sie ze mąz zaniedbuje, ze zaspokaja tylko potrzeby materialne, co u Ciebie zaspokaja w duzym stopniu, jak sie domyślam. I tez nie wiadomo kiedy pojawił się on - motyle w brzuchu, chemia, oczekiwanie, zachowanie raczej godne niedorozwiniętej emocjonalnie nastolatki, a nie dorosłej kobiety. Też nie potrafiłam przestać, zerwać odejść i miałam takie same obawy jak Ty - nie ze ranię męza i dzieci, tylko co będzie jak się wyda. Do tego miałam niezłomne przekonanie ze na kochanka mogę liczyć, ze jestem dla niego najważniejsza, no bo skoro żona go nie rozumie i nie sypiają ze sobą ... to przecież jestem nie wiadomo jakim skarbem dla niego.

Wydało sie, szczegółów oszczędze, i wiesz co? kochanek baaaardzo szybko spier.... uciekł do nie rozumiejącej żony, usłyszałam kilka w koncu szczerych słów od niego (aha, bo wcześniej mówił dokładnie to co chciałam usłyszeć, takie doświadczenie miał, kogucik) i zasłona spadła.

Teraz zbieram związek do kupy, mam mega moralniaka i żałuje, ze kiedys tam, kilka lat temu wyczerpały mi się siły na dalszą walkę o swój związek. Bardzo tego żałuje. Skrzywdziłam męża i siebie. A własciwie męża skrzywdziłam a do siebie czuje odrazę. Każdy dzien to walka o to co będzie jutro.


Mikołaj dobrze poradził - powiedz kochankowi albo że jestes w ciązy - chociaz jak sie zabezpieczacie to może nie uwierzyć, albo, ze mąż sie dowiedział i wie kim jest kochanek.
Zobaczsz - tak pięknej chmury kurzu po kims kto spier.... jeszcze nie widziałas.


Ty nie chcesz konczyc tego seksualnego układu, ty chcesz znaleźć tu usprawiedliwienie i wytłumaczenie dla tego co robisz. Nie znajdziesz.
8724
<
#42 | rado dnia 12.03.2014 15:22
Too, spadłaś mi z nieba:-), właśnie chciałem wywołać do tablicy moja niewierną a Ty napisałaś w 100% jak przezywa to osoba zdradzają, która chce budować wszystko od nowa. Pozdrawiam Uśmiech

Komentarz doklejony:
I oczywiście jakim ciamajdą staje się kochanekSzeroki uśmiech
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 12.03.2014 16:39
rado - tak właśnie czuje i tak właśnie sie czuje.

BTW - jak to wszystko strasznie stereotypowo leci ...
8724
<
#44 | rado dnia 12.03.2014 17:10
Too, mam do Ciebie pytanko: czy gdy Twój mąż pytał to powiedziałaś mu prawdę, czy ukryłaś pewne fakty, żeby go mocniej nie dołować? Bo ja wiem o kilku faktach z historii zdrady żony ale jak ją pytam to się wypiera. Zamiotła temat częściowo pod dywan. Być może nie zdaje sobie sprawy, że dalszym nie mówieniem prawdy nawet częściowego zaufania nigdy nie zbuduje Z przymrużeniem oka. Może to przeczyta to ją olśni Fajne. Pozdrawiam
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 12.03.2014 17:11
rado odpowiem Ci jutro, ok?
9824
<
#46 | BT92 dnia 12.03.2014 17:17
blueberry

A zastanawiałaś się jakby to było gdyby mąż miał kochankę i jakbyś się wówczas czuła? Chciałabyś wiedzieć. Jeżeli kochasz męża i chcesz dalej z nim być usiądź i porozmawiaj z nim szczerze podkreślam jeżeli jeszcze go kochasz. Bo jeżeli nie to złóż pozew i baw się dalej z kochasiem bo z tego co wyczytałem jesteś tak wielce zakochana w masażyście że :rzyg: się chceUśmiech
8724
<
#47 | rado dnia 12.03.2014 18:09
Ok Too Z przymrużeniem oka,
BT92 mi nigdy z miłości ani sexu rzygać się nie chciałoZ przymrużeniem oka, milość powinna iść w parze z prawdą, zaufaniem a u nich tego nie ma. Blueberry ma prawo kochać kogo chce ale w takim razie powinna z drugiego zrezygnować chyba, że mąż zaakceptuje otwarty związek. Bo kochanek zawsze lubi pobzykać po kimś Pokazuje język może wtedy jest mniejsze tarcie Szeroki uśmiech . Tak mi się wyrwało :szoook
9314
<
#48 | zatracony dnia 12.03.2014 18:56
'rado, jakie przebadaj się? Wypraszam sobie, po pierwsze znam elementarne zasady bezpiecznego współżycia a po drugie nie sugeruj że jestem zarazona nie wiadomo czym jak jakaś dzi...ka która robi to z każdym wszędzie i bez zabezpieczenia. '

TAK NAPISAŁAŚ.
To kim Ty jesteś?Zdradzasz bezczelnie męza.Zero szacunku dla takich "kobiet" jak ty.Zero.
Mam nadzieje ze mąz jak najszybciej sie dowie i zachowa sie jak facet z "jajami" czyli wywali cie na zbity pyski i wniesie pozew o rozwód z twojej winy.
Prędzej czy póżniej "zapłacisz" za to co zrobiłaś.Jak to się mówi..."Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy"
10950
<
#49 | blueberry dnia 12.03.2014 19:43

Cytat

Nie chodzi o to ile było a ile jeszcze będzie. Myślisz że jesteś dla niego taka wyjątkowa? lol
A skąd Ty to możesz wiedzieć? Nie znasz go...wszystkich zawsze tak z góry, powierzchownie oceniasz?

Cytat

Czy on Ci cokolwiek zaproponował?
Mimo wszystko nie znamy na tyle długo żeby od razu robić jakieś wielkie plany jak ślub itd. Proponował wspólne zamieszkanie. Tylko ja nie wiem czy jestem na to gotowa, na przeprowadzenie takiej rewolucji...

Cytat

powiedziałaś mu żeby się nie odzywał bo kończysz to?
Tak, powiedziałam.

Cytat

nie mów to o zabezpieczeniach bo do sexy oralnego raczej nie zakłada gumy prawda?
Nie przypominam sobie żebym wspominała coś o seksie oralnym...

Cytat

Właściwie czego Ty sama chcesz?
Gdybym to wiedziała nie byłoby mnie tutaj tylko podjęłabym jakąś decyzję...Ale nie wiem co robić, zagubiłam się w tym wszystkim...

Cytat

No taki delikatny, ze bez problemu wjechał ci łapami w strefy erogenne i wykorzystał sytuację. Tego gnoja powinno się pozbawić prawa wykonywania zawodu
Nigdzie nie wjechał, robił to co do niego należało i zajmował się moim KOLANEM więc nie miałam powodu żeby go upominać. A to że działał na mnie tak jak działał to nie jego wina. I bardzo proszę milord abyś był tak uprzejmy Uśmiech i nie wyrażał się o nim w tak obraźliwy sposób...

Cytat

powiedz kochankowi albo że jestes w ciązy
Ok załóżmy że bym tak powiedziała i co potem? On nie jest taki i napewno by nie uciekł...Wyjdę potem na kretynkę, która kompletnie nie ma do niego zaufania i sprawdza go w tak tandetny sposób...Chcielibyście żeby Was ktoś sprawdzał w taki sposób? Bo ja nie...

Cytat

A zastanawiałaś się jakby to było gdyby mąż miał kochankę i jakbyś się wówczas czuła?
Napewno okropnie...Dlatego mam straszne wyrzuty sumienia...Smutek

Najgorsze jest to, że mój mąż ma od tego siedzenia wiecznie przy biurku w pracy problemy z szyją i kręgosłupem i stwierdził, że skoro tak chwaliłam tego swojego fizjoterapeutę i tak szybko postawił mnie na nogi po operacji to też się do niego zapisze i może mu nieco przejdą dolegliwości...To będzie jakaś kompletna porażka i ogólnie wyjątkowo idiotyczna sytuacja...Krzywi się
957
<
#50 | mikolaj29 dnia 12.03.2014 19:54
jesteś naiwna jak dziecko, proponował wspólne mieszkanie aby podkręcić Twoje zainteresowanie jego osobą, bo może miał obawy że jak zobaczysz że dla niego stanowisz wartość jednie darmowego seksu to uciekniesz więc gadał o wspólnym mieszkaniu.
jakby dowiedział się o ciąży, czy o tym że mąż wie, w jednej chwili sam by z Tobą zerwał...

i wszystko jasne, Ty byś nie była gotowa na przeprowadzenie takiej rewolucji, czyli męża nie kochasz bo jakbyś kochała to napisałabyś że wyśmiałaś tą propozycję bo kochasz męża i nie chcesz niszczyć rodziny, z Ty po prostu boisz się o stan majątkowy jedynie.

no i co z tego że masz wyrzuty sumienia, jak pewnie jutro znowu będziesz miała schadzkę z tamtym, to co z tego że te wyrzuty niby są skoro one nic nie zmieniają?

jak mąż się zapisze to trójkącik sobie urządzicie...no chyba że i męża ten kochaś zaliczy Z przymrużeniem oka
10640
<
#51 | mirtillo dnia 12.03.2014 19:56

Cytat

Nie znasz go...wszystkich zawsze tak z góry, powierzchownie oceniasz?
Wszystkich pewnie nie ale takich typków jak Twój fizjoterapeuta nie trudno ocenić...Dość oklepany przypadek lowelasa, przekonanego o swojej wyjątkowości podrywającego kolejne panienki. Słuchaj. Poznaliście się podczas rehabilitacji. Ile mieliście czasu żeby się poznać, porozmawiać? Zakładam że niewiele. Naprawdę myślisz, że on się w Tobie zakochał? Nawet gdyby chciał to nie miałby zwyczajnie na to czasu- bo pokochać znaczy też poznać. On co najwyżej mógł się Tobą zauroczyć, tak jak Ty nim- atrakcyjną aparycją i tyle. Dlatego nie buduj związku na tak płynnym gruncie bo nie przetrwa próby czasu. A skoro podrywał Ciebie chociaż byłaś jego pacjentką- na jakiej podstawie możesz twierdzić, że nie będzie robił tak z następnymi? Bo ja Cię zapewniam że będzie. Taki typ.

Cytat

nie znamy na tyle długo żeby od razu robić jakieś wielkie plany
Aha, ale znacie się na tyle długo żeby wylądować razem w łóżku tak?

Cytat

Chcielibyście żeby Was ktoś sprawdzał w taki sposób?
Nikt by chyba nie chciał. Bo związek powinien się opierać na wzajemnym zaufaniu. Ale jak można ufać facetowi, który przekracza swoje uprawnienia zawodowe i sypia ze swoją pacjentką? Nie miał oporów żeby wdać się w romans z mężatką. Dlaczego miałby mieć oporu żeby Cię zostawić na wieść o ciąży? Sorry, taki typ nie wygląda na szukającego stabilizacji i tęskniącego za pieluchami...

Jeśli Twój biedny mąż zdecyduje się chodzić do Twojego kochasia na rehabilitacje...oboje utkniecie w wielkim bagnie. Jak Ty to sobie w ogóle wyobrażasz? On będzie do niego chodził, opowiadał pewnie jak to żona pana zachwalała, może nawet coś wspomni o Tobie, jak sobie radzisz itd w błogiej nieświadomości że ten o to "polecony" i jakże profesjonalny fizjoterapeuta bzyka na boku tę oto "kochającą" żonę...Masz rację- idiotyczna sytuacja więc radzę Ci jakoś go odwieść od tego pomysłu bo będzie to tylko kolejne gigantyczne upokorzenie dla Twojego biednego męża...
957
<
#52 | mikolaj29 dnia 12.03.2014 20:20

Cytat

Masz rację- idiotyczna sytuacja więc radzę Ci jakoś go odwieść od tego pomysłu bo będzie to tylko kolejne gigantyczne upokorzenie dla Twojego biednego męża...


dla niego owszem upokorzenie to by było gdyby się wydało, zaś dla nich byłby to niezły ubaw jak kochaś opowiadałby kochance co jej mąż mówił, mogliby się pośmiać z naiwności męża w przerwach między stosunkami.
10950
<
#53 | blueberry dnia 12.03.2014 20:29

Cytat

mogliby się pośmiać z naiwności męża w przerwach między stosunkami.
Co to w ogóle za sugestia?
Jesteście strasznie bezwględni...
4189
<
#54 | Zenla dnia 12.03.2014 20:51
Nie przebrnąłem przez wszystkie komentarze więc mogę się powtórzyć, ale jestem w stanie się założyć że jeżeli twój mąż opisywałby tutaj swoją zdradę do 2 najdalej 3 zdaniem byłoby.

Harowałem od rana do wieczora żeby niczego jej nie brakowało i żeby dziecko itd.

blueberry zdrada to zdrada dobrze o tym wiesz, moim osobistym zdaniem jeżeli masz jeszcze jakieś resztki honoru to przyznaj się mężowi. Nigdy nikt nie wmówi mi że go kochasz. Jak się kocha to się nie zdradza.
6129
<
#55 | goonzo dnia 12.03.2014 21:08
Bezwzględna jesteś Ty! Po cichu mam nadzieję że mąż zagaduje o rehabilitanta bo czegoś już się domyśla. Po cichu mam nadzieję że da mu w łeb.
Jesteś strasznie naiwna dziewczyno. Bajka którą budujesz w około tego co robisz, nijak ma się do rzeczywistości.
9864
<
#56 | kaz dnia 12.03.2014 21:12
".Dlatego mam straszne wyrzuty sumienia...smiley"kolejna porządna kobieta a ,że ****kę ma łajdaczkę no cóż ..
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 12.03.2014 21:40

Cytat

Jesteś strasznie naiwna dziewczyno.

Naiwność kojarzy mi się raczej z działaniem pozbawionym złych intencji. To, co wyprawia autorka wątku to IMO perfidia w czystej postaci Z przymrużeniem oka
Ech, szkoda klawiatury na pisanie...
10591
<
#58 | loqs dnia 12.03.2014 22:02
Z góry przepraszam Teza i JakichWiele za to, co zaraz napiszę...

Przestań pieprzyć kobieto!!! Piszesz że przyszłaś po poradę? Nie, przyszłaś szukać usprawiedliwienia dla swojego ..urestwa.
Chcesz, poznam Cię ze swoją larwą, siedzi w pokoju obok. Jest mistrzynią takich wymówek jakie Ty sobie wynajdujesz.
Masz dwie możliwości;
1. Mówisz wszytko mężowi, błagasz go na kolanach o wybaczenie i próbujesz ratować to, co pozostało z Twojego małżeństwa
2.Występujesz o rozwód i układasz sobie życie z kochasiem

Tertium non datur, bo każde inne wyjście będzie świadczyć o Tobie jak najgorzej.
9850
<
#59 | lagos dnia 12.03.2014 22:46
blueberry
Skoro tak ufasz kochankowi, to po prostu odejdz od meza i zacznij z nim nowe zycie. Czego oczekujesz? Tu nie dostaniesz rozgrzeszenia, zreszta po co Ci one, masz swoje usprawiedliwienie... o wszystko wina meza.
Mysle ze przyjdzie moment, kiedy cos do Ciebie dotrze, najpewniej jak oleja Cie obaj, a Ty bedziesz jak stara bezuzyteczna szmata rzucona w kąt. Byc moze wtedy zrozumiesz czym jest wiernosc, lojalnosc, wspieranie sie nawzajem, wspolne rozwiazywanie problemow... i byc moze juz nigdy tego nie doswiadczysz.
8724
<
#60 | rado dnia 12.03.2014 23:31
blueberry
Nie ma znaczenia co napiszemy bo jesteśmy tacy jak twój mąż beznadziejni dlatego napiszę tak:
Życie masz tylko jedno więc używaj sobie z fizjoterapeutą, mąż niech chodzi do niego na masaż kręgosłupa (na pewno dostanie zniżkę za pakiet rodzinny) będzie szczęśliwy, że ,,te'' ręce świetnie go wymacają sorry wymasują. Zapomnij o rozterkach z jednym będziesz wychowywać dziecko z drugim kochać się do upadłego. Jak będziesz miała wprawę w te klocki to może trafi ci się ogrodnik albo kurier może trener fitness. Bedziesz dowartościowana jak cholera.
Zdrada była jest i będzie do końca świata i jeden dzień dłużej więc SIEMA
Twój cyrk twoje małpy nic tu po mnie.
9767
<
#61 | milord dnia 13.03.2014 00:41
Dajcie na luz. Ona go broni i ochrania. Tego kochasia.
2495
<
#62 | Tulia dnia 13.03.2014 08:06
rado, ależ mąż beznadziejny nie jest... autorka zawsze może na niego liczyć. tak napisała. jak tu więc z niego zrezygnować i pozwolić, żeby inna mogła liczyć? mąż do seksu i rozmów się nie nadaje, jako wsparcie techniczne jest niezbędny. poza tym autorka nie zapewniła sobie miękkiego lądowania. faza związku z masażystką trwa nadal na poziomie bzykania. rozmowy o przyszłości na potem, wieczne nigdy zapewne. strach nie pozwoli autorce na blef o ciąży. jakżeby później wyglądała przed kochankiem? że niby taka kłamczucha?!
sytuacja będzie trwać aż się nie rozwiąże w sposób przez znakomite sto procent komentujących przewidziany. może tylko smaczku dodałoby, gdyby zapracowany, acz solidny, małżonek autorki poczytał sobie tę stronę i miał szanse (d)ocenić szlachetne intencje powodujące jego ślubną - i w sprawie bzykania sie z masażystą, i w sprawie ukrywania prawdy przed nim, mężem.
7236
<
#63 | Nick dnia 13.03.2014 08:44

Cytat

strach nie pozwoli autorce na blef o ciąży. jakżeby później wyglądała przed kochankiem? że niby taka kłamczucha?!

przed kochankiem obawia się wyjść na kłamszuczka, ale jakoś przed mężem nie obawia się wyjść na oszustkę.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 13.03.2014 09:30

Cytat

blueberry dnia marzec 12 2014 19:29:40
mogliby się pośmiać z naiwności męża w przerwach między stosunkami.
Co to w ogóle za sugestia?
Jesteście strasznie bezwględni...


Nie, nie są bezwzględni -Myślę ze to raczej oparte jest na doświadczeniach

Komentarz doklejony:
off topic

Cytat

rado dnia marzec 12 2014 16:10:38
Too, mam do Ciebie pytanko: czy gdy Twój mąż pytał to powiedziałaś mu prawdę, czy ukryłaś pewne fakty, żeby go mocniej nie dołować? Bo ja wiem o kilku faktach z historii zdrady żony ale jak ją pytam to się wypiera. Zamiotła temat częściowo pod dywan. Być może nie zdaje sobie sprawy, że dalszym nie mówieniem prawdy nawet częściowego zaufania nigdy nie zbuduje smiley. Może to przeczyta to ją olśni smiley. Pozdrawiam


jeśli wie o jakimś wydarzeniu, szczególe, sytuacji - nie ściemniam. Jeśli nie wie - nie mówie, nie chce dodatkowo go dołować i ranić.
9767
<
#65 | milord dnia 13.03.2014 09:41
Słuchajcie. Gdyby borówka rzeczywiście kochała męża to nie dopuściłaby nigdy do sytuacji. I nie pieprz mi głupot, że nie wiem o czym piszę borówkaZ przymrużeniem oka Porządny zabieg na kolanie to ok 20 - 30 min. I co się przez ten czas robi? Milczy czy śpi, a moze opowiada jaka to jesteś samotna? I nie pieprz mi, że nie przekroczył granic bo miałaś gratis dodatkowe dogłębne masaże lub jak wolisz "zabiegi" > i nie wyprzesz się, że to już nie jest naruszenie stref erogennychZ przymrużeniem oka Nie potrafisz z niego zrezygnować bo to fachowiec w czystej postaci. Doskonale wie gdzie cię tknąć byś momentalnie miała orgazm. Dałaś mu na to przyzwolenie w czasie rozmów podczas zabiegów. Nie chcesz zrezygnować bo w opcji masz szarą rzeczywistość z zapieprzającym całe dnie mężem. To wiesz co? Mam propozycję. Leć do tego kolorowego świataSzeroki uśmiech Przy jego fachowości zobaczysz jak ten świat traci powoli kolory bo nie zostanie nic poza zaspokojeniem. O ile i to zostanie.
7439
<
#66 | hurricane dnia 13.03.2014 09:45

Cytat

Przy jego fachowości zobaczysz jak ten świat traci powoli kolory bo nie zostanie nic poza zaspokojeniem. O ile i to zostanie.


no właśnie, bo to się potem fajnie patrzy na to co zostaje jak motyle w d u p i e szlak trafi ....
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 13.03.2014 09:55
Jak się czyta takie coś to nie wiem czy to się śmiać czy no płakać na pewno nie,przyjdzie czas ze kobitka straci to co ma a książe okaże sie nie być księciem a demonem skończy się rozkosz mąż tego nie daje bo zapracowany by księżniczka miała zapchane ****sko bedzie żyła z tym już do konca życia, nie zbuduje szczęścia na czyimś nie szczęściu nie żal mi cie ani troche krzywdzisz dziecko i meża by zaspokoić swoje potrzeby jedno jest pewne to obróci się przeciwko tobie w swoim czasie.
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 13.03.2014 12:41
:topic milord, milord... Z przymrużeniem oka Jeżeli ty też jesteś takim fachowcem jak opisałeś powyżej, wiesz, z tym momentalnym... Chyba się do ciebie uśmiechnę bo coś lewe kolanko mnie boli Z przymrużeniem oka

Wróćmy do tematu - blueberry, weź ty się naprawdę dziewczyno zastanów jak długo chcesz to ciągnąć. To nie jest jednorazowy wybryk, chwilowe zauroczenie, bzyk bzyk i koniec, to jest regularny, stały, oparty na czystym pieprzeniu romans.

On nie jest taki i napewno by nie uciekł...Wyjdę potem na kretynkę, która kompletnie nie ma do niego zaufania i sprawdza go w tak tandetny sposób


A skąd ty wiesz jaki on jest naprawdę? Mieszkasz z nim? Pierzesz mu brudne gacie, gotujesz mu obiadki? Od jak dawna go znasz? Zaufanie??? Dżisus, zapomnij o zaufaniu względem kochanka, jak znam życie to wmawiasz mu że nie sypiasz z meżem bo on jest o męża zazdrosny. Ufasz mu bo ci kolanko naprawił?
Już ci tu pewnie pisano, nie chce mi się sprawdzać, że masz dwa wyjścia:
1. Powiedzieć mężowi, błagać o wybaczenie i pracować nad odbudową związku, jeśli on będzie chciał
2. Odejść od męża
W jednym i drugim przypadku masz przerąbane. I doskonale cię rozumiem że chcesz odwlec moment sentencji jak nabardziej się da, ale wyrok zostanie wykonany, prędzej czy później, nie da się przed nim uciec. Wybór należy do ciebie i ty masz posprzatać ten syf który narobiłaś.
8724
<
#69 | rado dnia 13.03.2014 13:34
Otoja są jeszcze dwa wyjścia: 1 zerwać z kochankiem i nie mówić mężowi; 2 nie zmieniac nic i cieszyć się kochankiem. Zapewniam Was ze borówka wybierze ostatnia opcje. Przecież wiele romansow nigdy się nie wyda a często owocami ich są dzieciaczki, które wychowują nieświadomi mężowie. Boroweczko ciesz się życiem olej wszystkich bo i tak wszyscy kiedyś wylądujemy 2m pod ziemia. Zastanawia mnie jedno po co wpadlas na pogaduchy na to forum? Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Sorry za literówki ale taki mamy klitelefonZ przymrużeniem oka. Top dzięki za odp napisze Ci coś wieczorem na PWUśmiech
9767
<
#70 | milord dnia 13.03.2014 13:50
Poboli kolanko i przestanie OtoZ przymrużeniem oka Po to wymyślono blokady. Miałem kiedyś pacjentkę, która w wypadku samochodowym straciła rzepkę więc mi tu nie pitol, że borówka nie wiedziała co robi i na co pozwala. Wiesz co jest siłą? Dotyk i bliskość. On jej to dał i ona nie potrafiła się temu oprzeć. No to weź i z tego zrezygnuj wykazując silną wolę. Borówce kompletnie się priorytety popieprzyły. Oboje przekuli zwykłe zabiegi w regularny romans. No gratuluję zaangażowaniaZ przymrużeniem oka
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 13.03.2014 13:57
Oj tam milord, to nie o kolanko mje sie pszeciesz roshodzi Z przymrużeniem oka
Dobrze że na ginekologa nie trafiło :-)

Komentarz doklejony:
A może szkoda?
10950
<
#72 | blueberry dnia 13.03.2014 18:16
milord, nie wiem jakie zabiegi u Ciebie trwaja 20min bo napewno nie pooperacyjna rehabilitacja kolana. Ja codziennie spedzalam tam ok 2 godziny. To nie sa tylko masaże ale tez cwiczenia i zabiegi i zapewniam ze nie dotykal niczego wiecej poza moja nogą. Nie, w tym czasie nie opowiada sie o swojej samotnosci i ja tez wcale tego nie robilam. Ale chyba mozna normalnie rozmawiac no chyba ze nie miesci sie to w jakims kodeksie etyki zawodowej?
Nie potępiajcie mnie bo ja naprawde nie chcialam nikogo krzywdzic...nie robie tego z wyrachowania..po prostu sie zakochałam, nie wiecie juz jak to jest? Wtedy sie nie mysl logicznie i nic sie nie liczy tak jak TA osoba...

To wcale nie jest tak jak mowicie, ze spotykamy sie tylko po to zeby pojsc do lozka. To byloby bardzo przedmiotowym traktowaniem drugiego czlowieka jako obiektu sluzacego jedynie to spelnienia swoich potrzeb. Normalnie spedzamy czas wspolnie i zdazylam go juz poznac na tyle zeby moc przewidziec potencjalne zachowania w roznych sytuacjach. To widac po czlowieku i jego podejsiu do zycia do czego jest zdolny i nie trzeba prac mu skarpetek zeby sie o tym dowiedziec (a propos komentarza otoja)

Chce powiedziec o wszystkim mezowi bo wbrew temu co myslicie- naprawde nie potrafie juz tak dalej zyc. Ale jak to zrobic, nie wypale przeciez tak prosto z mostu o wszystkim...nie wiem jak go na to przygotowac...
957
<
#73 | mikolaj29 dnia 13.03.2014 18:32
przecież tu nie ma co go przygotowywać, tu trzeba mu mówić jak jest, tak żeby WIEDZIAŁ a nie będziesz czekała na dogodny moment a jaki ten moment ma być dogodny? nie ma takiego momentu, ale już masz kolejną wymówkę dlatego żeby nic nie zmieniać, bo zawsze to nie będzie ten moment na szczerość z mężem.

zakochałaś się w innym? świetnie, ale odejdź od męża.
no ale nie zrobisz tego, bo czujesz że tamten wtedy dałby nogę za pas.
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 13.03.2014 18:42
[wykasowane ad personam]
Jeśli masz dobrego męża, to odpuść sobie amatora mężatek i nie rujnuj sobie życia dla zwykłego złodzieja. On dziś okłamuje twojego męża i twoje dziecko- jutro oszwabi ciebie i tyle będziesz miała z tej swojej wielkiej miełłości. Nie pakuj się w bagno i nie marnuj sobie życia.
Masażysta ma, jak widać, wprawę w podniecaniu swoich pacjentek- zanim kur zapieje on wnet znajdzie kolejną na paloną. Nie komplikuj sobie życia i nie dopisuj ideologii do zwykłego łajdactwa oraz nie rób ze zwykłego złodzieja bohatera narodowego.
Bądź realistką, bo wiele już było przed tobą takich uduchowionych lelij, a wylądowały one w rynsztoku w raz ze swoim cudownym wybrankiem.
Chłop, który bierze się za mężatkę jest goowno warty.
Nie rozwalaj swojej rodziny dla zwykłej ułudy i dla złodzieja- dokonasz bowiem bardzo złego wyboru i przyjdzie taki dzień, kiedy będziesz gorzko płakała nad swoją głupotą
Jeśli natomiast twój mąż jest beznadziejny, to albo popracuj nad nim, albo daj mu wolność. potem, gdy i ty będziesz wolna znajdź sobie porządnego mężczyznę- takich, którzy włażą w cudze małżeństwa ty unikaj w zyciu, jak ognia- ja tak ci radzę.

edycja
JW
7236
<
#75 | Nick dnia 13.03.2014 18:45

Cytat

Chce powiedziec o wszystkim mezowi bo wbrew temu co myslicie- naprawde nie potrafie juz tak dalej zyc. Ale jak to zrobic, nie wypale przeciez tak prosto z mostu o wszystkim...nie wiem jak go na to przygotowac...

- to proste,
napisz list ze opisem Twojego romansu,
podaj wszystkie szczególy kiedy, ile razy z kim, adres itp.
- następnie daj mężowi rozwód z orzeczeniem Twojej winy i zostaw dziecko przy mężu.

Nie mieszaj biednego dziecka w Twoje prywatne gierki.
To Twoja sprawa z kim chjodzisz do łózka, w kim się zakochałaś. Dziecko nie jest temu winne i nie mieszaj go do swoich rozterek miłosnych. To co wyniknie z romansu z terapeutą to jedna wielka niewiadoma, nie należy dziecka narażasz na takie ryzyko.

pisałaś, że nie chcesz ranić męża... ale ważniejszy jest dla Ciebie kochanek. No cóa, taka Twoja empatia.
Ale pamietaj - nie mieszaj w Twoje miłostki dziecka, nie rozwalaj mu doszczętnie tego dzieciństwa które ma teraz.
Inaczej będziesz winna, wszystkich jego niepowodzeń które spotkają go w życiu, z powodu przeżywania Twoich zakrętów miłosnych, a widać że przed Tobą jeszcze nie jeden taki zakręt.

Przystojny, zręczny terapeuta... to dobra partia na kochanka, ale nie na opiekuna dziecka.
7375
<
#76 | B40 dnia 13.03.2014 19:42
bluberry chcesz ale nie powiesz nigdy nie mówicie. Zawsze chcecie zawsze winny jest mąż. Masz fart macie małe dziecko i w nim nadzieja że mąż nie spakuje Tobie walizek. Poczytaj komentarze too. Niestety tak jest z kochankami, słabi bez zasad bez sumienia.
Módl się aby dał ci szansę w większości nie daj. Proponował bym na początek sprawdzić lovelasa. Powiedz mu że mąż wie o wszystkim. Zresztą podejrzewam że wie stąd dziwna propozycja z wizytą u fizjoterapeuty.
Dziewczyno będziesz płakać i tego jestem pewny na 100%. Może nie dziś może nie jutro. Ale będziesz.

I nie chodzi czy mamy pojęcie czy nie czytaliśmy setki różnych historii i ... wszystkie kończą się tak samo.

Skąd masz wiedzieć jaki on jest. Mówi to co chcesz usłyszeć. Rozumie bo się zgadza nie ma swojego zdania. I śmiem stwierdzić że możesz nie być jedyną partnerką Adonisa (autopsja). W sumie nie tylko moja nasz niedawny kolega miał podobnie (niedawno się pożegnał).
Myślisz że jesteś wyjątkowa? Nie jesteś jesteś kimś kogo kochaś czaruje nic mniej nic więcej.

Jakie masz opcje-moim zdaniem kilka (wiem wiem pojawią się słowa krytyki):

1. rozwodzisz się z mężem i zaczynasz życie z kochankiem - mało prawdopodobne czy to przetrwa i czy w ogóle tego chce.
2. mówisz mężowi o zdradzie i padasz na kolana
3. nie mówisz i myślisz że się nie wyda (zawsze się wydaje)

Zrobisz jak uważasz
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 13.03.2014 19:57
Chcesz wiedzieć kim jest kochanek i czy warto stawiać właśnie na niego?
No cóż- jeśli chcesz uważasz, że robienie interesów z oszustem jest dobrym posunięciem, to ok. zabierz tyłek w troki i idź do kochanka. Przy założeniu, że bzykacz w ogole zechce cię do normalnego życia, to ja cię zapewniam, że daleko ty z takim człowiekiem nie zajdziesz. Swoje własne dziecko będziesz wycierała po obcych kątach i narażała na traumy i to wszystko tylko dlatego, że swędzi cię między nogami, gdy lowelas cię dotyka. Skoro takie sprawy stanowią dla ciebie sens i treść życia, to idź do kochanka- on już rozciągnął czerwony chodnik w przedpokoju, byś ty weszła tak zaszczytnie i dostojnie w jego życie.
Obudź się kobieto i wróć do rzeczywistości, wróć do swojej rodziny i żyj przyzwoicie, bo zbierzesz wielkie cięgi od życia.
Do kogo wtedy pójdziesz na skargę? Do masażysty? A może do mnie?
Jak sobie pościelisz, tak się i wyśpisz- wykop dziadostwo ze swojego życia, zajmij sie domem, dzieckiem i mężem, a nie ciąganiem druta obcemu chłopu.
Tyle w temacie z mojej strony.
10950
<
#78 | blueberry dnia 13.03.2014 22:09

Cytat

Skąd masz wiedzieć jaki on jest. Mówi to co chcesz usłyszeć.
O to można podejrzewać każdego z naszych partnerów...ale mając taki tok myślenia nikt nigdy nikomu by nie zaufał...

Cytat

chcesz ale nie powiesz nigdy nie mówicie.
Powiem. Podjęłam decyzję i jutro mu powiem. Ale jak mam to zrobić, mam poczekać aż wróci z pracy i po prostu powiedzieć "cześć jak ci minął dzień? mam romans z moim fizjoterapeutą. napijesz się kawy czy herbaty?" przecież tego się nie da tak po prostu powiedzieć...No i dobrze byłoby gdyby dziecka nie było w domu.Nie mam pojęcia jak on zareaguje...boję się że może stracić nad sobą panowanie. Co mam robić, mam go przepraszać, mam się lepiej nie odzywać tylko czekać az dojdzie do siebie...może lepiej powiedzieć na jakimś neutralnym gruncie? Nie mam pojęcia jak to załatwić...

Cytat

Proponował bym na początek sprawdzić lovelasa. Powiedz mu że mąż wie o wszystkim
Powiedziałam mu że chce przyznać się mężowi. Zgodził się i obiecał, że będzie mnie wspierał cokolwiek się wydarzy
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 13.03.2014 22:09
To wcale nie jest tak jak mowicie, ze spotykamy sie tylko po to zeby pojsc do lozka. To byloby bardzo przedmiotowym traktowaniem drugiego czlowieka jako obiektu sluzacego jedynie to spelnienia swoich potrzeb.

Ale to jest tylko Twoje spojrzenie na tą sprawę, jaki jest jego podejście do tematu tak naprawdę nie wiesz.
Czy on chce żebyś rozwiodła się z mężem? Jaki jest jego pogląd na Twoje dziecko?

Normalnie spedzamy czas wspolnie i zdazylam go juz poznac na tyle zeby moc przewidziec potencjalne zachowania w roznych sytuacjach
To jest tylko Twoje domniemanie, dodatkowo mocno zniekształcone ponieważ w stosunku do jego osoby jesteś nieobiektywna. Nawet żyjąc z kimś kilka lat mozna się mocno zdziwić, a co dopiero jak się kogoś zna przez chwilę.
Szkoda mi Twojego męża, a to z tej przyczyny gdy kochanek sie na Ciebie wypnie , Ty do męża zaraz sie przykleisz, a on nic nie wiedząc będzie żył z Tobą u boku , myśląc że go kochasz. smutne to

Komentarz doklejony:
To wcale nie jest tak jak mowicie, ze spotykamy sie tylko po to zeby pojsc do lozka. To byloby bardzo przedmiotowym traktowaniem drugiego czlowieka jako obiektu sluzacego jedynie to spelnienia swoich potrzeb.

Ale to jest tylko Twoje spojrzenie na tą sprawę, jaki jest jego podejście do tematu tak naprawdę nie wiesz.
Czy on chce żebyś rozwiodła się z mężem? Jaki jest jego pogląd na Twoje dziecko?

Normalnie spedzamy czas wspolnie i zdazylam go juz poznac na tyle zeby moc przewidziec potencjalne zachowania w roznych sytuacjach
To jest tylko Twoje domniemanie, dodatkowo mocno zniekształcone ponieważ w stosunku do jego osoby jesteś nieobiektywna. Nawet żyjąc z kimś kilka lat mozna się mocno zdziwić, a co dopiero jak się kogoś zna przez chwilę.
Szkoda mi Twojego męża, a to z tej przyczyny gdy kochanek sie na Ciebie wypnie , Ty do męża zaraz sie przykleisz, a on nic nie wiedząc będzie żył z Tobą u boku , myśląc że go kochasz. smutne to
957
<
#80 | mikolaj29 dnia 13.03.2014 23:00
siadasz z nim wieczorem i mówisz CAŁĄ PRAWDĘ, bez krętactw że tamten nic nie znaczy itd (skoro sama tu piszesz o zakochaniu w nim), nie czekaj na żadne dogodne momenty bo jak pisałem wcześniej możesz ich się nie doczekać a czas mija, a każdy dzień jest dniem straconym bo nic te stracone dni nie wnoszą do waszego związku, poza Twoją zabawą na boku.
jak dowie się prawdy to będzie szansa na naprawę związku, jak będziesz kręcić to dalej będziesz go ranić, bo on w ten sposób traci czas.
7236
<
#81 | Nick dnia 14.03.2014 00:03

Cytat

ak dowie się prawdy to będzie szansa na naprawę związku, jak będziesz kręcić to dalej będziesz go ranić, bo on w ten sposób traci czas.

jaka szansa na naprawę związku ????
blueberry wcale nie chce ratować małżeństwa.
Chce tylko powiedzieć mężowi, bo sama nie daje sobie rady z oszustwem.
Chce wyspowiadać się mężowi, żeby wyrzucić z siebie kłamstwo które ją uwiera.
Nic więcej.

Pewnie powie mężowi, że nie wie co teraz, że potrzebuje czasu, ze to nie takie łatwe, że nie może skończyć z kochankiem tak od razu, że musi to przemyśleć i w ogóle to nie wie co teraz zrobić, potem dojdzie do wniosku że się poświęci i opowie o tym mężowi który w to ...uwierzy Szok.
Mąż na początku pewnie wpadnie w rozpacz, oznajmi ze ją kocha i wszystko przebaczy, bedzie przynosił bułeczki do łózka, kwiatki do domu, a blueberry będzie cierpiała...wspominała ... cierpiała...wspominała .....cierpiała... w końcu, ukradkiem wyśle jednego SMS do masażysty, potem jedna "mała kawka" ..pita w łóżku Szeroki uśmiech
potem znowu cierpienie blueberry, mąż z miny blueberry wyczyta że coś nie tak...jeszcze bardziej będzie stawał na głowie, może SPA, może terapia małżeństw,.. blueberry pójdzie na terapię małzeństw, poświęci się...ale z powodu jej cierpienia będzie potrzebowała ukoić swe serce spotkaniem z ukochanym....
W końcu po kilku miesiącach niewiedzy i cierpień z jednej strony a żebrania o miłość z drugiej strony blueberry obudzi się i zawoła
- EUREKA !!!!!
Już wiem !
w życiu trzeba kierować się miłością do bliźnich !
NIe można stracić jedynej, wspaniałej miłości która mnie spotkała, jestem tego warta żeby się nie poświęcać dla innych
- odchodzę do masażysty !

a potem to już standardowo - chandryczenie się w sądzie o rozwód, o podział majątku, o wizyty u dziecka itp. słowem proza życia nic ciekawego.
wtedy, niestety dotyk masażysty przestanie być już tak uzdrawiający... wszak wiadomo - masażysta za wiele nie zarabia więc musi tyrać w nadgodzinach, czasami pakować swoje bambetle i jechać masować obolałe pacjentki u nich w domu, późne powroty, zmęczenie - to męcząca, ciężka fizyczna praca.- w domu trzeba się zregenerować a nie tracić siły na jakieś wygłupy....
Mało tego, blueberry odkryje kilka ciekawych rzeczy, np to że po całym dniu pracy, masażyście jedzie spod pach, czasami beknie przy obiedzie i... nie powie przepraszam :szoook ,
i takie tam.
9767
<
#82 | milord dnia 14.03.2014 00:54
Udam, że tego nie czytałem borówka.Z przymrużeniem oka Masz mnie za idiotę, że podczas pierwszych zabiegów on się nie zorientował w czym rzecz? Do dwóch godzin wydłużył zabiegi by rozmowy trwały dłużej? BravissimoZ przymrużeniem oka Musisz mieć świetne nogi.
10950
<
#83 | blueberry dnia 14.03.2014 01:11
Nick, to co piszesz jest obrzydliwe i nie wiem co chcesz w ten sposób osiagnąć. Na początek zapytaj wujka google o różnicę między mgr fizjoterapii a masażystą bo chyba masz problem z rozróżnieniem. On nie jeździ do żadnych pacjentek robić masaż tylko prowadzi pełną rehabilitacjęc zabiegi, ćwiczenia, owszem pojedyncze masaże również w klinice rehabilitacji ale to nie jest zadna az tak ciężka praca fizyczna.
Poza tym musisz miec chyba jakies ciezkie doswiadczenia bo przy odrobinie higieny osobistej nie śmierdzi sie potem nawet po pracy w kamieniołomach. Przy odrobinie kultury nie beka się rowniez bo jedzeniu. Wiec watpie zebym cos odkryla ale dzieki za ostrzezenie- moze przyda sie komus innemu Uśmiech

Nie wiem czy można tu jeszcze coś uratować w naszym małżeństwie bo wszyscy będziemy się tylko wzajemnie unieszczęśliwiac....
Ale nadal nie wiem jak mu o tym powiedzieć w mozliwie najbardziej delikatny sposob...nie chce jakos przez nieopatrzne slowo jeszcze bardziej zranic jego uczuc...
957
<
#84 | mikolaj29 dnia 14.03.2014 01:38
no i ostatecznie nie powiesz i to nie dlatego bo nie chcesz go skrzywdzić a ze strachu, już powoli dajesz sobie usprawiedliwienie tego czynu bo przecież nie wiesz jak powiedzieć, więc nie powiesz.
a najgorsze co możesz zrobić dla niego, to właśnie milczeć, bo skoro sama nie wiesz czy chcesz to ratować to po cholerę się męczyć i marnować życie temu człowiekowi?
10444
<
#85 | zawiedzionyfac dnia 14.03.2014 01:46
blueberry jesteś taką samą hipokrytką jak moja żonka Pokazuje język, szukasz na siłę usprawiedliwienia, jak powiedzieć ? prawdę bez względu na to co się stanie, najpierw walisz mężowi po rogach i nagle martwisz się ze go zranisz? a o dziecku to chociaż pomyślałaś? to ono dostanie kopa z powodu Twojej żądzy zaspokojenia miłosnego, masz tylko dwa wyjścia albo zostać albo odejść całkiem, a o zranieniu męża to trzeba było pomyśleć przed wskoczeniem do łóżka innemu facetowi, bardziej już go nie zranisz, wybacz ale przerabiałem to z własną żoną. Powodzenia w podjęciu mądrej decyzji

Komentarz doklejony:
dopiero zauważyłem Pokazuje język Twój wiek Szok, mojej żonce dokładnie w takim wieku znalazła sobie kochanka przez grę internetowa Szeroki uśmiech
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 14.03.2014 08:18
blueberry, wysłałam PW z prośbą o odpowiedź. I w dalszym ciągu czekam. Brak jej też jest odpowiedzią, choć myślę, że lepiej byłoby jednak pokusić się i napisać, co jest grane. Unikanie na nic się zda Fajne
2495
<
#87 | Tulia dnia 14.03.2014 08:44
blueberry, może Nick pisze obrzydliwe rzeczy, ale tylko pisze. Ty je robisz. nie zniesmacza Cię to bardziej? zarzucasz komentującym bezwzględność, chociaż sama w tej dyscyplinie bijesz wszystkich tu obecnych na głowę. doskonała higiena i kultura osobista nie zamaskuje smrodu moralnego rozkładu. zaczęłaś swój nowy związek od d.upy strony i choćbyś w nie wiem jak ładny papierek to gówno owinęła, smród jest. dlatego nie ma dobrego sposobu na bezbolesne poinformowanie męża o tym, że masz romans. to nie sala operacyjna, gdzie się poda znieczulenie. jeśli mu powiesz, o ile mu powiesz (bo przy całej tej pełnej bohaterstwa elokwencji, którą się wykazujesz w obronie kochanka, obrzydliwy z Ciebie tchórz) - będzie cierpiał. już go zraniłaś tak, że bardziej się nie da, teraz tylko musisz o tym fakcie go poinformować. nie kombinuj zatem, nic nowego nie wymyślisz. nie da sie ładnie złamać serca i estetycznie zniszczyć życia.
5448
<
#88 | Andzia76 dnia 14.03.2014 08:55
:topic
ludziska !
ilu znacie zdradzających, którzy sami zakończyli zdradzanie, siedząc cicho?
ilu znacie zdradzających, którzy mieli odwagę sami przyznać się do zdradzania?
blubery jest typowym, sztampowym, wręcz klasycznym przykładem osoby bez kręgosłupa moralnego, która chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Norma Z przymrużeniem oka
do blueberry
najbardziej rozwala mnie (teraz ze śmiechu) dorabianie do ***estwa ideologii - bo mąż to, bo mąż tamto, a bo jednak męża żal. ***** Szok bałaś małżenstwo już teraz swoją głupotą/ chucią / motylkami (*zaznacz odpowiednie) i cokolwiek nie zrobisz, męża zaboli, jakkolwiek tego nie ubierzesz to - zdrada zabija.
Zawsze najbardziej szkoda dzieci takich ....... rodziców :rozpacz

wygwiazdkowałem wyrazy ogólnie przyjęte jako zwroty wulgarne.otoja dziękujemy za zwrócenie uwagi - DrHouse
9767
<
#89 | milord dnia 14.03.2014 09:48
Nie wiesz jak mu powiedzieć? Dawaj go na portal albo jego numer telefonu. Ja mu powiem. Nie będę miał z tym kompletnie żadnych problemów. A ty się nie boisz powiedzieć, tylko boisz się tego co będzie później. My tu faceta na nogi postawimy. Postaramy się gościa uświadomić z kim żył przez te wszystkie lata i w zasadzie nie ma czego załować a bardziej skakać z radości, że się wydało teraz niż zdecydowanie później. A Wielkanoc planujesz z rodziną czy już bez? Już widzę jak idziecie wszyscy i ty borówka niesiesz koszyczek a wieczorem urywasz się do pajaca bo to "przyjaciółka zaprosiła". Nie rozumiesz tak prostej sprawy, że twoje obecne życie to jedno wielkie oszustwo? A on jest debil, nie magister. Ma coś z mózgiem czy jak? Też kiedyś będzie musiał wszystkim powiedzieć, ze ma romans z mężatką. Wszyscy dookoła to pewnie zaakceptują bez wahania z pełną aprobatą kiwając głowami. Ty wogóle nie rozumiesz czym jest romas. Ani ty, ani ten (nazwijmy go roboczo) mgr. Romans borówka to jest totalne rozpieprzenie wszystkim dookoła życia nie licząc się z niczyimi uczuciami w imię egoizmu i chwilowych przyjemności z drugim takim samym egoistą. Weź to przemyśl, o ile coś w zwojach mózgu poza wyłącznym myśleniu o magistrze zostało jakieś miejsce dla innych spraw.
7236
<
#90 | Nick dnia 14.03.2014 10:10

Cytat

Nick, to co piszesz jest obrzydliwe i nie wiem co chcesz w ten sposób osiagnąć. Na początek zapytaj wujka google o różnicę między mgr fizjoterapii a masażystą bo chyba masz problem z rozróżnieniem
-
obrzydliwe, to będzie dopiero wtedy, kiedy to historyjka
stanie się rzeczywistością.

Jak na razie to Ty starasz się wcielić w życie ten scenariusz i nie widzisz w tym nic obrzydliwego, natomiast oburzasz się kiedy czytasz go w postaci niejako a priori.

co do smrodu spod pach , cuchnących stóp, trampka w gębie, czasu wchodzenia bez maski gazowej po czyimś pobycie w ubikacji nie bedę polemizował. Zależy od cech osobniczych i zakresu bezwładności receptorów i innych narzadów poznawczych.

alęz Ty bronisz sego kochanka...
masażysta - no cóż, skrót od pełnej nazwy
- masażysta, rehabilitant, fizjoterapeuta.
Co nie zmienia postaci rzeczy,
BTW, małżeństwo znajomych rozpadło się w podobny sposób :
- on - masażysta (oczywiście : rehabilitant, fizjoterapeuta), potrzeby finasowe skłoniły go do wizyt w domach pacjentek, były młode, były starsze ale mocno kasiaste, itp.
żona - oczekująca kasy, ale niezadowolona w częstych wizyt u bolejących pacjentek, kłotnie, podejrzenia, coś niby było i tak dalej.

Piszesz, że wątpisz by coś można było uratować w Waszym małżeństwie.
To zależy wyłącznie od Ciebie.

To Ty rozwalasz, jednostronnie swoje małżeństwo i rodzinę dziecko.

To dla Ciebie ważniejsza jest osoba spoza małżeństwa, rodziny.

To Ty pozwoliłaś, obcej osobie z butami wejść w Wasze małżeństwo.

Dlatego nie Ty masz prawo pisać o ratowaniu małżeństwa.
Osoba która go rozwala nie ma prawa zastanawiać się czy mozna go jeszcze uratować.
Po prostu przestań je rozwalać albo
przyznaj, że to Twoja wyłączna wina.
6129
<
#91 | goonzo dnia 14.03.2014 10:15
Typowe zachowanie nastolatki. Nie wiem, proszę Panią co Pani chce osiągnąć wychwalając tutaj swojego masażystę? Dla mnie on może być i dr hab ze specjalizacją kolanową. Przyjmuje do wiadomości, że jest on "ah, oh, eh" no i ok. Pytanie brzmi po co Pani mąż? Skoro widzi Pani podstawę do tego żeby budować z kochankiem miłość, dom i rodzinę no to co stoi na przeszkodzie? Mąż. Drań jaki, nie wiadomo kiedy się przyplątał i stoi na drodze do waszego szczęścia, spełnienia życiowego, głębi doznań i innych bzdur. Nie rozumiem również z jakiego powodu oburzasz się na to co pisze Nick. Nie wiem czy tutaj to pisałem czy w temacie Pamelki ale,.... my już wiemy jak Twoja historia się potoczy. Zapewne kiedy to wszystko się wydarzy uciekniesz stąd jak większość tobie podobnych. Nagle zrozumiesz ale będzie wstyd się przyznać.
Pomogę Ci nawet i sklecę pierwsze słowa jakie powinnaś do męża skierować: "Chodź, pogadamy. Jak zapewne sam zauważyłeś w naszym życiu ostatnio się nie układa. Skrzywdziłam Ciebie i naszą rodzinę. Odchodzę, mam kogoś...."
Tylko Ty zapewne jak już się zbierzesz w sobie i powiesz mężowi to zaczniesz mu wmawiać, że to jego wina. ....
A z resztą nie chce mi się już. Ty i tak niczego nie rozumiesz. Poczytaj sobie Nicka. Dokładnie to Cię czeka co on pisze. Setki razy to już było wałkowane. Więc powiedz mi, czym różnisz się od innych z twojego gatunku?
10591
<
#92 | loqs dnia 14.03.2014 10:16
blueberry;
czy mi się tylko wydaje, czy Ty bronisz swojego kochasia??!!!
Jeśli tak, to po co tu przyszłaś??!!
Radę już dostałaś, taką samą od wielu osób.
Dwa wyjścia, albo się przyznajesz, albo odchodzisz od męża. Innego wyjścia **** nie masz, jeśli chcesz zachować resztki godności.

Andzia76;
no fakt, moja larwa szła w zaparte do czasu aż jej dowody w twarz rzuciłem. A jeszcze tego samego wieczora 2 razy dałem jej szansę żeby się sama przyznała.

zawiadzinyfac;

qrde, to chyba jakieś symptomatyczne u nich, moja też miała 27 lat jak mi przyprawiła pierwszy raz rogi Z przymrużeniem oka
3108
<
#93 | B52 dnia 14.03.2014 10:20
Nic nie powie- założymy się?
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 14.03.2014 10:25
Chyba zaczne chodzić na masaże Szeroki uśmiech
Andzia76 brawo...ale jak się czyta jedno i to samo robi się mdło.
zdrada zabija ale nie do końca przez moment jest się jak żywy trup szkoda mi jej męża przez co bedzie musiał przejść większośc z nas ma to już za sobą wiekszość jeszcze w tym tkwi.szkoda mi najbardziej dziecka to dzieci w tym najbardziej cierpią.
zostaw męża zostaw dziecko i idź kobieto w ****u daj im żyć normalnie boś ty się biedna zakochała szkoda że nie bede mogła zobaczyć finał jak upadasz na dno a tak bedzie bądź tego pewna.
7439
<
#95 | hurricane dnia 14.03.2014 10:45
standardowo w takich sytuacjach pozwolę sobie zacząć odliczać czas do skasowania konta przez szanowną autorkę - START...

oczywiśćie powodem będzie BRAK ZROZUMIENIA i tego że nikt z nas nie jest taki wyrozumiały żeby napisać to co autorka chciałaby przeczytać ...
7194
<
#96 | Suchy64 dnia 14.03.2014 10:54

Cytat

Ale nadal nie wiem jak mu o tym powiedzieć w mozliwie najbardziej delikatny sposob...
Nie ma takiego sposobu!!!
Nie można zrzucić tego z siebie na ziemię czy do kosza, lecz jedynie przerzucić (na inną osobę).
Jeśli chcesz zostać z mężem i zrozumiałaś że to był błąd to "buzia w kubeł i bańki puszczać". To, że spoczywa na Tobie moralne zobowiązanie do zwiększonych wysiłków w kierunku poprawy sytuacji w Waszym małżeństwie jest chyba oczywiste.

Co innego gdy "sprawa się rypnie". Wtedy najdalej idąca delikatność przy 100% szczerości. Ale tak daleko na razie nie jesteśmy.

Jeżli nie widzisz przyszłości z mężem, to konfrontowanie go z porożem jest moim zdaniem tchórzostwem. Jeśli już to rozstać się w miarę przyzwoicie z powodu "niezgodności charakterów", "bo nie widzi się wspólnej przyszłości", ale bez deprocjonowania tej drugiej osoby, że "ONA zawiodła". Każde z Was coś do tego dołożyło; jedynie tego nie zauważa.
7439
<
#97 | hurricane dnia 14.03.2014 11:00
a upadek?
następuje zawsze, to tylko kwestia czasu
i daje to satysfakcje jak możńa to zobaczyć jak ONI kończą, jak kończy się wielka miłość dla której są w stanie s p i e p r z y ć komuś życie w ciągu jednej chwili - wiem co mówię, miałam
ostatnio okazję żeby coś takiego zobaczyć
...
7236
<
#98 | Nick dnia 14.03.2014 12:09

Cytat

jak kończy się wielka miłość dla której są w stanie s p i e p r z y ć komuś życie w ciągu jednej chwili

blueberry, nir będziesz miała excuse, wymówki ze nie wiedziałaś.

Świadomie rozpieprzyłaś życie dziecku i mężowi,
dla kilku chwil uniesienia, zauroczenia która znika w zderzeniu z codziennością.

Kochanek to jednak chyba bardziej "fizyczny" niż "umysłowy", bo który logicznie myślący facet chciałby wiazać swoje zycie z osobą która potrafi zdradzić ?
to ze nim, to przecież nie zasługa jego jakiejś wyjątkowości, tylko decyzji blueberry.
To blueberry wiedząc, że działa na nią ten facet :
- nie zmieniła terapeuty,
- a następnie zaprosiła go do domu na kawę, chociaż wcale nie musiała tego zrobić, itd.
Świadomie nie zrezygnowała z romansu, kiedy jeszcze był w dopiero na dobrej drodze do rozwoju.

A teraz pisze że nie wie czy jeszcze można uratować małżeństwo...
8724
<
#99 | rado dnia 14.03.2014 12:39
WitajcieUśmiech Kochanek nigdy nie wiąże przyszłości ze zdradzaczka, po prostu zalicza ja tyle razy ile mu da. Jednak, żeby darmowy sex trwał jak najdłużej musi jej coś obiecać. Ale kochana boroweczko nic z tych obietnic nie będzie możemy się założyć o sex ze mną wchodzisz w to?Szeroki uśmiech Znam się bardzo dobrze na masowaniu. Szeroki uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?