Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

A-dam00:26:05
Za dobry za ...02:45:31
Julianaempat...03:26:31
ewa12303:54:55
makasiala04:06:09

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NieSypiam
04.05.2024 20:06:38
NowySzustek pozdrawiam cie ziomeczku, dzięki za wszystko i oby ci się wiodło. Ja wyszedłem na prostą i wszystko u mnie dobrze (bez szona) Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Nie rozumiem tej zdradyDrukuj

Zdradzony przez żonęCześć, sytuacja jak we wstępie. Byliśmy parą od 8 lat z czego 6 lat po ślubie. Dwójka dzieci z czego jedno z poprzedniego związku żony. Żyliśmy jak normalni ludzie raz było lepiej a raz gorzej. Początkowo mieliśmy swoje problemy finansowe ale nasza miłość potrafiła je pokonać, potem różne problemy które się pojawiały jak w każdym związku ale zawsze udawało się wszystko pokonać.

Bardzo popsuło się kiedy w pracy żony pojawił się nowy szef. To był Listopad 2022. Od tego czasu dużo mniej miłości, uczucia z jej strony. W Styczniu doszło nawet do awantury gdzie jej to wypomnialem ale zbyt wiele się nie zmieniło. Wytrzymałem tak do Marca i sprawdziłem w końcu jej telefon. Praktycznie od razu znalazłem wiadomość do koleżanek z pracy w której fantazjuje o szefie... oczywiście szok, płacz, rozmowa w której przyznała się że jako facet się jej podoba ale to tylko głupie wiadomości z głupimi koleżankami i za tymi słowami nigdy nie poszłyby żadne czyny. Prosiła o szansę, przysięgała że to był ogromny błąd i że jestem najważniejszy. Chciała odejść z pracy żeby to udowodnić. Po ogromnej walce wewnątrz siebie postanowiłem że nie mogę przez taki błąd przekreślić 7 lat wspólnego życia i skrzywdzić dzieci rozstaniem. Kolejne 2 miesiące to ciągłe wachania nastroju i zmiany decyzji - raz ważniejsza była rodzina a raz praca... po długiej i głębokiej rozmowie gdzie prosiła o to żebym pozwolił jej w obecnej pracy zostać postanowiłem się zgodzić. Rozmowa bardzo głęboka, patrzyła mi w oczy i przysięgała że nie ma już żadnych głupich myśli, zdystansowała się, obiecywała że z szefem i koleżankami które przez cały czas nagadywały ją na ten "romans" będzie utrzymywać relacje tylko służbowe i poza pracą żadnych spotkań itp.

Tu chcę się zatrzymać i powiedzieć że między majem a listopadem ta obietnica była regularnie łamana ale zawsze w taki sposób że była jakaś wymówka - na przykład zaprosiła szefa do znajomych na Facebooku a potem usunęła powiadomienie że on je zaakceptował. Kiedy powiedziałem o tym że nie powinna go dodawać odparła że nie sądziła że to coś złego a kiedy zapytałem dlaczego usunęła powiadomienie to stwierdziła że bała się kłótni. Przecież to jest zupełnie sprzeczne... jeśli wiesz że może to doprowadzić do kłótni to nie można jednocześnie stwierdzić że się myślało że to nic takiego... próbowałem o tym rozmawiać ale chęci na rozmowy nigdy nie było. Takich sytuacji jak ta wyżej było łącznie z 5-6 ale nie będę wszystkich wypisywać. To wszystko sprawiało że przez cały czas czułem się niepewny ale bardzo chciałem wierzyć że coś mi się wydaje i nie chciałem rozbijać rodziny jakimiś pochopnymi decyzjami.

Mimo tego co wyżej okres od Maja do Listopada to wspólne wyjścia, plany, miesiąc temu zrobiliśmy podobne tatuaże i żona powiedziała "no teraz to już na pewno nie możemy się rozstać". Dzień przed rozstaniem pojechaliśmy oglądać dom który chcieliśmy kupić.

I nagle w Sobotę żona nie wraca z pracy. Kiedy dzwonię to nie odbiera, odrzuca połączenie i odpisuje że porozmawiamy w domu i że wróci za 30 minut. Nie wytrzymałem, pojechałem pod jej pracę i spotkałem ją na parkingu. Podszedłem do niej i zapytałem o co chodzi i usłyszałem że chce się rozejść. Że już mnie chyba po prostu nie kocha. Kiedy zapytałem czy ma kogoś, odpowiedziała że nie chce mnie okłamywać. Zapytałem czy chodzi o byłego już szefa to potwierdziła. Przekonuje mnie że wszystko zaczęło się tydzień wcześniej kiedy napisała do niego żeby podziękować za dobrą ocenę sklepu. Twierdzi że mnie nie zdradziła fizyczne i że są na etapie poznawania się, dowiadywania się o swoich ulubionych kolorach, potrawach, zainteresowanych itp.

Kiedy 2 dni później powiedziałem że nie wierzę że dla 7 dni pisania SMS można rozbić rodzinę powiedziała że mogę iść i wyciągnąć bilingi, SMSy i wszystko się potwierdzi. Tak czy inaczej dla mnie jest to oczywista zdrada...

Teraz czeka nas rozwód, trzeba ustalić jak rozdzielić majątek, kredyty, jak podzielić opiekę nad dziećmi (1 biologicznie moje a drugie nie, ale przez to że wychowywałem je od małego żona chce żebym dalej uczestniczył w wychowaniu). Padł pomysł opieki naprzemiennej bez alimentów, podzielenia się po jednym 500+, rozdziału kredytu na pół itp. ogólnie dogadane ustnie jest wszystko. Pytanie jak to będzie funkcjonować.

Grudzień mamy spędzić razem w mieszkaniu a potem żona ma się wyprowadzić do nowego faceta. Wolę już spać pod mostem niż z nią w jednym domu ale w osobnych pokojach gdy będziemy zachowywać się jak obcy ludzie.

Nie rozumiem dlaczego. Na prawdę. Gdyby poszła się puszczać i wdała w romans to bym rozumiał co się stało ale tutaj w sytuacji jaką opisałem we wstępie zrezygnować z tego wszystkiego i pójść w ciemno w niewiadome... To się przecież nie klei...

My na prawdę mieliśmy swój wspólny język i potrafiliśmy się dogadywać w taki sposób że wszyscy zazdrościli. Obydwoje dużo przez ten czas przeszliśmy i bardzo dużo sobie nawzajem zawdzięczamy.

No po prostu nie potrafię zrozumieć.
15777
<
#100 | Eknomen dnia 05.12.2023 16:01
Nie przysposobiłem. Po rozstaniu nie mam do niego żadnych praw.
15532
<
#101 | normalnyfacet2 dnia 05.12.2023 16:03
A jego ojciec płaci alimenty? Jak tak to ile?
Czyli szkoła odpada. Gadałeś z nim co i jak?
Ile ma lat?
15777
<
#102 | Eknomen dnia 05.12.2023 16:10
Jego ojciec nigdy się nie interesował. Jest pozbawiony praw i płaci 950 zł miesięcznie alimentów.
15532
<
#103 | normalnyfacet2 dnia 05.12.2023 16:26
I podobna kwota będzie zasądzona na córkę.
Pytałeś adwokata jak to jest z chłopakiem prawnie?
Nie napiszesz ile on ma lat?
15542
<
#104 | Hagi10 dnia 05.12.2023 16:42
Autorze,moim zdaniem serio powinieneś przypomnieć swojej przyszłej EX ,że jej syn to głównie jej zmartwienie (plus nowego tatusia)Syn ex zawsze będzie bratem Twojej córki więc nic nie stoi na przeszkodzie abyś raz w roku kupił mu prezent na urodziny i traktował go z szacunkiem.

Ale to wszystko.Nie daj jej się wciągnąć w opiekę nad nie swoim dzieckiem.Jak chcesz to staraj się 50/50% opieki nad córką (bez alimentów), jeśli tak się nie da to weź jakieś weekendy plus kilka stów dla EX.

Gdzieś czytałem,że opieka 50/50 wcale nie służy dziecku.
15777
<
#105 | Eknomen dnia 05.12.2023 16:46
"Syn" ma 9 lat (2014 rocznik). Alimenty w okolicy 1000 zł to by nie była tragedia. Myślę że mogą przywalić 2-3 tysiące a to bardzo utrudni staniecie na nogi.
15542
<
#106 | Hagi10 dnia 05.12.2023 17:10
1.Syn Twojej ex nie jest oficjalnie przysposobiony więc tutaj nic jej nie musisz płacić.To czas dla nowego tatusia i biologicznego Uśmiech Jeśli się nie wycofasz to będzie was już 3 tatusiów.Dwoch sponsorów wystarczy.
2.2-3k na córkę?Moim zdaniem nie ma szans.Moj kolega kilka miesiecy temu dostał 1300 na córkę, choć jego ex chciała astronomiczne 3k.Wiec jeśli nie jesteś mega "zarobasem" to możesz spać spokojnie.
13880
<
#107 | Crusoe dnia 05.12.2023 17:17
To co się teraz dzieje było pewne jak amen w pacierzu.Jesteś dla niej co najwyżej opiekunką dla syna.Stoisz na drodze do jej szczęścia,nowego wspaniałego życia.O dziś jesteś grzeczny ale stanowczy i konkretny,choć nie mieszkacie już razem(chyba) zero alkoholu,awantur ,wyzwisk.Każda rozmowa z nią nagrana,każdy SMS zachowany.Przyda się ,lub nie ale warto je mieć.Syna szanuj i doceniają ale nie ułatwiaj jej życia.Kurestwo to drogi sport ,niech poczuje.To co Ci obiecywała bezproblemowy rozwód opieka naprzemienna itd.to już historia.Ona już tego nie chce.Obmawia Cię wśród znajomych,oczernia i obciąża winą za całe zło tego świata.Nie pękaj,dasz radę,jeszcze dla Ciebie słonko zaświeci.
15773
<
#108 | Julianaempatyczna dnia 05.12.2023 17:17
2-3 tysiące to chyba przy bardzo ale to bardzo dobrych zarobkach. Tak powiedział adwokat?
15652
<
#109 | Apostata dnia 05.12.2023 17:46
Za "moich czasów" tj 2015-2016 było to ok 500-800zł
15777
<
#110 | Eknomen dnia 05.12.2023 18:03
Adwokat na razie nic nie powiedział bo mamy się kontaktować jak przyjdzie pozew od żony.
15777
<
#111 | Eknomen dnia 05.12.2023 19:27
Znalazłem w domu pozew. Jestem despotą który wydzielał 300 zł tygodniowo na życie, wszystkie decyzje finansowe podejmowałem sam. Alimenty 1000 zł miesięcznie i córka u mnie na weekend raz na 2 tygodnie...
13728
<
#112 | poczciwy dnia 05.12.2023 19:31
Dostałem w tym roku 800zł alimentów a chciała 3000zł, ale ja po pierwsze mam syna dwa weekendy w miesiącu od piątku do niedzieli i dodatkowo dwa razy w tygodniu z czego raz na noc, więc w zasadzie można powiedzieć, że nie ma zbytnego rozstrzału w opiece; ponadto wykazałem jakie koszty ponoszę w związku z wakacjami, feriami i bieżącym utrzymaniem; ponadto wykazałem jakie są realne koszty utrzymania 9 latka ( ten sam wiek co Twój autorze) i te koszty dzielone na pół; sąd uznał, że koszty utrzymania dziecka w tym wieku to ok. 1700-1800zł więc biorąc pod uwagę moje ponoszone koszty bieżące i tak za wysokie alimenty dostałemUśmiech od dziś wszystko co kupujesz - bierz fakturę imienną, paragony są nieakceptowalne przez sąd bo nie identyfikowalne;
13728
<
#113 | poczciwy dnia 05.12.2023 19:34

Cytat

Znalazłem w domu pozew. Jestem despotą który wydzielał 300 zł tygodniowo na życie, wszystkie decyzje finansowe podejmowałem sam. Alimenty 1000 zł miesięcznie i córka u mnie na weekend raz na 2 tygodnie...

Więc masz już pełen obraz swojej ugodowej żony...
Skończyło się jak zawsze...to jest wojna, w której jeńców się nie bierze i od dziś tak to musisz postrzegać; ona gra takimi kartami jakie ma; Ty też musisz;
15541
<
#114 | admiral dnia 05.12.2023 20:16
I znow stara prawda : Osoba z ktora sie zenimy a z ktora sie rozwodzimy to dwie rozne osoby.
Ale prawda jest tez taka ,ze trzeba to jednak przezyc na wlasnej skorze zeby to naprawde zrozumiec , zobaczyc i poczuc.
Zadne opowiesci tego nie oddadza.
13880
<
#115 | Crusoe dnia 05.12.2023 20:23
No cóż niczego innego się nie spodziewałem.Może być jeszcze niebieska karta,oskarżenie o molestowanie dziecka,gwałty na niej i parę innych przyjemności.Hiena Ci się chłopie trafiła.
15542
<
#116 | Hagi10 dnia 05.12.2023 20:43
Crusoe-mój kumpel miał to wszystko Uśmiech podobno w sądzie ma to już swoją nazwę tzw.rozwód po polsku Uśmiech
13880
<
#117 | Crusoe dnia 05.12.2023 20:58
Hagi wyobraź sobie ,że mój kolega też to przeżył.Dopiero nagrany w londyńskim klubie gang bang z szanowną b.małżonką i kilkoma inżynierami skończył wszelkie problemy.Detektyw kosztował fortunę ale zatkał gębę pańci pod groźbą ujawnienia rodzinie.
15777
<
#118 | Eknomen dnia 05.12.2023 21:01
Myślę że jak by chciała takie działa wytłoczyć to by musiało to być już w pozwie. No jak wstanie na rozprawie i powie że się jej przypomniało że gwałcę dzieci to chyba ją w kaftanie z sądu zabiorą...

Wszystko wszystkim ale ludzie, dla mnie córka jest całym światem. Ja nie mogę być ojcem co raz na 2 tygodnie na 2 dni przyjeżdża. W życiu się na to nie zgodzę. Opieka naprzemienna albo niech mnie od razu z ostatniego piętra sądu po rozprawie wyrzucą. Będzie szybciej.

Może wychodzę tu na pizdę ale ja chcę żeby córeczka wiedziała że tata każdą chwilę chce spędzać z nią...
13728
<
#119 | poczciwy dnia 05.12.2023 21:08
Wiesz już chociażby na przykładzie własnej żony jak istotna jest rola ojca w wychowaniu dzieci z naciskiem na dziewczynki;
zrób wszystko aby móc spędzać z nią jak najwięcej czasu, poświęcaj jej każdą wolną chwilkę; jeśli będziesz robić swoje nie oglądając się nawet na najbardziej paskudne zagrania żony to córka w końcu sama zacznie to doceniać i lgnąć do Ciebie;
Dobry prawnik wskazany; ja go nie miałem i daję głowę, że gdyby był to sąd nie wkręciłby mi tak łatwo współwiny;
15777
<
#120 | Eknomen dnia 05.12.2023 22:25
Mam poleconą adwokat tylko pytanie czy się podejmie sprawy...

Żona właśnie wpadła do mieszkania, zabrała ten pozew i poszła Uśmiech
15773
<
#121 | Julianaempatyczna dnia 05.12.2023 23:11
Masz jakieś dowody zdrady?
15777
<
#122 | Eknomen dnia 06.12.2023 00:43
Mam filmiki w których scrolluje jej Messengera i pisząc z koleżankami otwarcie mówi im że spotyka się z nowym facetem, jedna z tych koleżanek udostępniła jej mieszkanie i kazała "nie poplamić pościeli" na co moja żona odpisała że "spróbują ale może być ciężko". Są teksty w których otwarte przyznaje że jest w nim zakochana. Są filmiki w których obraża mnie, wyzywa od debili, chamów, prostaków bo:

1) Debil bo kupił parówki jak jedno opakowanie było już w lodówce
2) Cham i prostak - bo jak wróciła dziś do domu żeby zabrać pozew to rozmawiałem przez telefon z koleżanką więc u niej w głowie urodziło się że to jest koleżanka "z którą kiedyś kręciłem". Przekazała swoim koleżankom mocno podkoloryzowane historie w których nawet pomyliła moje koleżanki. No i najważniejsze, wcale nie rozmawiałem z tą koleżanką o której ona myśli...

Zbieram cały czas wszystko co mogę. Na przykład żona ma konia (my mamy) którego miała sprzedać żeby spłacić kredyt który mamy a dziś znalazłem że zamiast sprzedawać to kupuje asortyment dla niego. Też zapisałem screena bo coś mi się wydaję że ona wcale konia sprzedawać nie planuje Z przymrużeniem oka

Dzięki mądrym osobom z tego forum zbieram co mogę dopóki żona się nie zorientuje że rozsądnie byłoby zmienić hasło do fejsa...
15773
<
#123 | Julianaempatyczna dnia 06.12.2023 01:06
A wynajem mieszkania, na kogo?
15773
<
#124 | Julianaempatyczna dnia 06.12.2023 01:07
Szkoda mi Ciebie i dzieci, smutne te święta będą.
Żona wie, że widziałeś pozew?
15777
<
#125 | Eknomen dnia 06.12.2023 01:17
Wynajem mieszkania na nas obydwóch. Właściciel już zna sytuację, w niedzielę mamy się wszyscy spotkać.

Jasne że miewałem radośniejsze święta... ale co mogę zrobić...

Nie wie że widziałem pozew. Aż bym wam chętnie puścił głosówkę jaką nagrała do koleżanek odnośnie pozwu i tej koleżanki.
15773
<
#126 | Julianaempatyczna dnia 06.12.2023 01:31
Dalej planujesz zabierać 2 dzieci?
15777
<
#127 | Eknomen dnia 06.12.2023 01:47
Ktoś mi wytłumaczył że żona na tej wojnie może zrobić wszystko. Łącznie z tym że mogłaby mnie oskarżyć o porwanie jej syna albo o jakieś molestowanie. To niesamowite że można doprowadzić kogoś do takich obaw że zostawi 8 lat wychowywania tak po prostu za sobą żeby przypadkiem ktoś nie zniszczył mu życia takimi oskarżeniami...
13880
<
#128 | Crusoe dnia 06.12.2023 09:17
Autorze sugeruję nie podawać informacji takich jak w poście 123 z wiadomych przyczyn.Ty masz jeszcze dostęp do jej Facebooka ,ona może znać twoje hasło do maila czy innych portali.Poza tym hgw czy jakaś psiapsiółka czy ktoś z rodziny nie śledzi portali typu Z-ka.Podajesz dużo szczegółów ,można Cię łatwo namierzyć.Konkrety raczej na priva.Trzymaj się.
13728
<
#129 | poczciwy dnia 06.12.2023 09:20
Ekonem,
Niestety Twoje rozważania poczciwego człowieka, który nie wyobraża sobie, że ktoś jest zdolny do takich czynów nie mają większego sensu; uwierz, że jest; byłem tam, widziałem to; przeżyłem na własnej skórze; zrozum, że kobieta , z którą brałeś ślub już nie istnieje; musisz ten obraz wymazać całkowicie z pamięci, pozbyć się sentymentów i widzieć ją taką jak ona teraz jest; czyli parszywa, zatruta i zdolna do wszystkiego; kompletnie nie wierz jej nawet w pół słowa; Ty już dla niej nie istniejesz i nieważne, że jesteś ojcem jej dzieci, one w ogóle nie biorą tego pod uwagę; nie jest to dla nich żadna przeszkoda czy okoliczność łagodząca; jeśli na to pozwolisz to zostaniesz zmielony przez maszynkę do mięsa i wypluty;
15777
<
#130 | Eknomen dnia 06.12.2023 13:00
Czekam aż przyjdzie pozew z tymi bzdurami i odcinam się od pasierba. Nie powiem jej jaki mam stosunek do pozwu ale powiem że do czasu rozprawy chcę opieki naprzemiennej tydzień na tydzień nad córką.
14243
<
#131 | Brunetkatonieja dnia 06.12.2023 13:58
Jak te historie są do siebie zawsze podobne wraz ze schematem działań... Ja mam tylko takie przemyślenie skoro Ty nie chcesz orzekania o winie, ona z tego co pisze w pozwie nie che olbrzymich alimentów i ona chce też tego rozwodu to może zaproponuj jej mediatora ustalicie tam, że rozwód bez orzekania o winie, opieka naprzemienna itd. jedno z Was składa pozew i opisuje sytuację i załącza porozumienie mediacyjne. Drugie odpisuje na pozew parafrazując ustalony wcześnie pozew i deklaruje podtrzymanie zapisów z mediacji. Rozwiedzie cię się w pół roku i to bez pojawienia się w sądzie. Ja tak miałam przy dwójce małych dzieci w tym jednym rocznym. W moim wątku są szczegóły. Koszt mediacji 1000 zł. Prawnik to zawsze dobry pomysł bo czasami coś podpowie. Jest też fajny ebook Kobieta w sądzie Jak przygotować się do rozwodu krok po kroku. Dużo kwestii tam wyjaśnia, mi bardzo pomógł i to za cenę mniejsza niż konsultacja prawnicza. Powodzenia
15777
<
#132 | Eknomen dnia 06.12.2023 14:59
Brzmi dobrze ale ja powtarzam że mamy wszystko dogadane, na mediatora też żona się zgodziła ale co z tego skoro w pozwie napisała coś zupełnie innego... jak mam z nią porozmawiać skoro w rozmowie mówi jedno a potem za moimi plecami podejmuje zupełnie inne działania.
14243
<
#133 | Brunetkatonieja dnia 06.12.2023 15:31
No to teraz z nią ostro. Powiedz mamy mediatora umówionego tu na godzinę. Napisz wstępne porozumienie mediacyjne na czym Ci zależy. Zaznacz, że jesteś teraz miły i podkreśl, że idziesz jej na ręką po tym co zrobiła. Podpisujecie u mediatora umowę mediacyjna, ona pisze pozew o rozwód bez winy, który Ty jej zaakceptujesz. Przychodzi pozew Ty odpisujesz, że taki rozwód jest ok i podtrzymujesz porozumienie mediacyjne i w pół roku jesteście oficjalnie wolni. A jeśli ona wywinie jakiś numer, coś chce kombinować to powiedz, że masz sporo dowodów jej niewierności i wtedy walka wieloletnia ,plus wszyscy się dowiedzą jak zakończyła małżeństwo od pracy po rodzinę (je blefowalam do ex, że mam na niego więcej niż faktycznie miałam). Możesz dodać, że batalia w sądzie będzie Was sporo kasy kosztowała, a lepiej ta kasę przeznaczyć na wakacje z córką itp. Może ona ma złych doradców i myśli, że tak trzeba pisać pozew. Na noże zawsze możecie iść, ja się żona nie da przekonac. Nawet jak złożyła ten swój pozew to zawsze może go wycofać.
15777
<
#134 | Eknomen dnia 06.12.2023 17:57
Nie zgodziła się finalnie na mediatora. Złożyła już pozew. Chyba dobrze dla mnie że w pozwie nie było żadnych załączników więc złożyła pismo bez żadnych dowodów. Zresztą tam 90% to kłamstwa więc ciężko by było o jakieś dowody...
15776
<
#135 | Marcin40l dnia 06.12.2023 20:22
Te 90% kłamstw to nie blachostka, bo będziesz musiał wykazać że tak jest. W takich sprawach zawsze lepiej być atakującym niż bronić się. Mój kolega teraz ma podobnie, też miało być cacy, wszystko dogadanie, a jak przyszło co do czego to walka na noże, masa świadków, koleżanki co kłamią, jacyś psychologowie itp. Na końcu chce mu ograniczyć prawa , tak aby nie mógł o dziecku decydować. A tak miało być pięknie, łatwy szybki rozwód, wszystko ustalone. A potem pojawiły się koleżanki , jej nowy partner i starają się z niego wycisnąć ile można i zabrać wszystko co można. Nie ważne że wszystko o co go oskarża to bzdura wyssana z palca. Nie chce Cię martwić ale tak jak Ci piszą szykuj się na wojnę na której nie bierze się jeńców. Pewnie dowiesz się o sobie rzeczy o których Ci się nie śniło.
15652
<
#136 | Apostata dnia 06.12.2023 21:07
Tak się zastanawiam da się wytoczyć proces za te bajki i pomówienia?
13728
<
#137 | poczciwy dnia 06.12.2023 22:27
Skórka nie warta wyprawki; w sądzie masz prawo przyjąć taką linię obrony bo jesteś stroną; to nie są pomówienia; chyba, że je rozsiewa po ludziach, ale na to musiałbyś mieć dowody albo świadków gotowych zeznawać; szkoda energii i poświęconego czasu, skup się na tym co ważne teraz czyli na córce i na rozwodzie;
15777
<
#138 | Eknomen dnia 06.12.2023 22:57
Mieliście rację żeby z nią nie wdawać się w żadne dyskusje. Totalna porażka rozmowa z tą kobietą. Jutro zabiera dzieci do nowego faceta na noc, koleżankom wypisuje że jak ją wkurwie to zabierze dzieci do swojej mamy i aż do rozprawy ich nie zobaczę. Już się zaczęło że biję i wyzywam dzieci Uśmiech
15776
<
#139 | Marcin40l dnia 06.12.2023 22:57
Też mi się wydaje , że to ciężki temat. Sam miałem sprawę, co prawda zdarzenie drogowe, facet jako dowód do sprawy dołączył zdjęcia niby jak jego pojazd był ustawiony po zdarzeniu , tylko że zrobił to następnego dnia i oczywiście o innej porze dnia. Wykazałem to oszustwo, sprawę wygrałem ale nie poniósł żadnych konsekwencji fałszywego dowodu. Tak samo jego wnukowie , też kłamali i to sędzia sam im wykazał, też nie ponieśli tego żadnych konsekwencji. Więc chyba to tak nie działa, że za kłamstwa są konsekwencje. Dla mnie to chore było, niby wymiar sprawiedliwości. Tak samo tutaj, często byli partnerzy są obwiniani o wszystko , łącznie z molestowaniem, oczywiście to bzdury ale sąd się tym zajmuje i nawet jak okazuje się to bzdura lub manipulacja zero konsekwencji
15777
<
#140 | Eknomen dnia 06.12.2023 22:59
To jest tak jak bym oglądał kiepski film którego scenariusz dostałem wcześniej do przeczytania.
13880
<
#141 | Crusoe dnia 06.12.2023 23:37
Mam nadzieję,że w trosce o swoją dupę i przyszłość dokumentujesz te jej rozmowy z psiapsiółkami a wasze bezpośrednie nagrywasz.Wreszcie przestań ją traktować jak żonę,ukochaną kobietę.Ona już nią nie jest,nie chce nią być i na takie traktowanie nie zasługuje.To hiena która wykorzysta każdy Twój błąd,słabość czy sentyment do niej aby Ci dowalić czy upokorzyć.Pamiętaj ,że na razie masz pełnię praw rodzicielskich i korzystaj z tego.Może zabezpieczenie miejsca pobytu córki w miejscu zamieszkania.Skonsultuj to z prawnikiem.Trzymaj się.
15777
<
#142 | Eknomen dnia 06.12.2023 23:53
Wszystko zabezpieczam. Wiem że ona złożyła sam pozew bez żadnych załączników, znam treść pozwu, adwokat już go dostał. Żona dodała post na popularnej grupie że "z dnia na dzień została bez dachu nad głową. Dzieci na razie są z ojcem ale długo tak nie może zostać i prosi o pomoc". Ja pierdole... ja jej z mieszkania nie wyrzuciłem chociaż powinienem. Jak ona ma wolne to ja wychodzę żeby z nią nie siedzieć i nocuję u przyjaciela a jak ja nocuję w mieszkaniu to ona jeździ do nowego faceta. Z postu wynika praktycznie bezpośrednio że ja ją wyrzuciłem i nie ma się gdzie podziać. Wiele ludzi z tej grupy mnie zna i już się zaczęło robienie z siebie ofiary a ze mnie kąta.

Oczywiście wszystkie screeny mam i do tego w rozmowie naszej też jej wytknąłem że to ona zdecydowała się opuścić mieszkanie do końca miesiąca. Wszystko udokumentowane.
13728
<
#143 | poczciwy dnia 07.12.2023 00:28
Dla mnie to jest w ogóle jakaś abstrakcja;
Już jestem w stanie przełknąć egoizm wobec partnera bo to dorosły człowiek, poradzi sobie; ale k..rwa, gdzie w tym wszystkim jest dobro dzieci? Jak te kobiety mogą nie widzieć krzywdy jaką im wyrządzają? Przecież one takim postępowaniem skazują te dzieci na dokładnie ten sam los co siebie; produkują bo wychowaniem tego nie można nazwać emocjonalne kaleki; najgorsze w tym wszystkim jest to, że chory system nie chce tego dostrzec i nie stanowi to nawet powodu do zastanowienia dla sądu a wszystkie argumenty trafiają w otchłań, są niesłyszalne a OZSS to jakaś kpina; twór stworzony tylko i wyłącznie dla pozorów i podparcia uzasadnienia wyroku dla sądu;
Dlatego autorze, dziś nie walczysz tylko o siebie, ale przede wszystkim o przyszłość swojej córki, nie żałuj na dobrego adwokata; jej zagrania puszczaj mimochodem, nie reaguj tylko zbieraj dowody, wszystko dokumentuj;
15773
<
#144 | Julianaempatyczna dnia 07.12.2023 23:04
Tak się zastanawiam czy te osoby tak się zmieniają, czy one takie były od początku. Były czerwone flagi, tylko my to ignorowaliśmy.
Czytając historię Polie, Poczciwego i innych to wybrali kobiety samo zło. A nie wszystkie takie są.
Ignorowaliscie te flagi? Dobry seks wam przysłonił oczy?
Czy uczciwie przed samym sobą przyznaliście, że ujowo wybraliście?
15777
<
#145 | Eknomen dnia 08.12.2023 00:04
Moja żona miała dużo red flagów ale faktem jest że bardzo się zmieniła w trakcie trwania związku. Pierwsze 3-4 lata to był absolutny focus na rodzinie. Często powtarzała że jak ma nas to ma już wszystko. Czas kiedy mieliśmy najmniej i byliśmy najbiedniejsi to był najlepszy czas. Kiedy żona poznała koleżanki, dostała konia, mogliśmy sobie pozwolić na to żeby zaczęła realizować jakieś swoje pasje to bardzo szybko zaczęła oddalać się od rodziny. Po chwili ten cały świat który wcześniej tak chwaliła przestał wystarczać. W końcu zauważyłem że koleżanki są dla niej ważniejsze niż ja, że zamiast wyjść razem na spacer ona woli spędzać czas sama w stajni. Dużo było takich sytuacji. Rozmowy, zwracanie uwagi i tego typu działania nie pomagały. Poczuła się silna i niezależna i rodzina zaczęła być takim balastem.

To oczywiście tylko moja perspektywa ale kiedyś mieliśmy sytuację po której powiedziałem jej "Ty chyba żałujesz że masz rodzinę co? Czasem chyba wolałabyś żeby nas nie było" po czym się rozpłakała i powiedziała że "sama siebie nienawidzi za takie myśli ale rzeczywiście pierwsze dziecko miała za szybko i tak się po prostu potoczyło" Z przymrużeniem oka myślę że to takie dość dosadne potwierdzenie tego że z czasem jej odbiło...
15541
<
#146 | admiral dnia 08.12.2023 05:18

Cytat

Ignorowaliscie te flagi?

Odpowiem ze siebie ( bo moja ex zona.miala.tyle tych.czerownych flag ze zliczyc ciezko)choc mysle, ze reszta miala podobnie.
To raczej nie byla ignorancja ale brak.doswiadczenia w zwiazkach i brak swiadomosci , ze to.co widzimy to czerwone flagi.
Dzis mamy np. wiele kanalow na youtube czy imnych mediach oraz innych zrodel ktore ucza o flagach ale te 15 -20 lat temu nikt nie uczyl nikt nie mowil ze DDA/DDD ,ze przemoc w domu rodzinnym, ze przemoc w.poprzednim zwiazku z badboyem, ze meski friendzone , ze ciage szukanie walidacji, ze samotna matka, ze prawdopodobny duzy bodycount itd. Itp. to czerwone flagi i potencjalne przyszle klopoty.
Kiedy jestes typowym nice guyem a spotkasz taka kobiete z deficytami z dziecinstwa, niska.samoocena, po przejsciach gdzie doznala przemocy od ojca pozniej od poprzedniego partnera to myslisz , ze ty z towim ugodowym charakterem bedziesz dla niej idealny bo doceni ten spokoj w zwiazku. A tu zonk. Okazuje jak tu zreszta czesto bylo mowione ( i ostatnio Poczciwy wkleil obszernie to wyjasniajacy post) ze to tak nie dziala , ze takie.osoby predzej czy pozniej zasabotuja ten " idealny" dla nas nie dla nich zwiqzek. I to nie tak , ze od poczatku bylo zle , nie nawet byl czas , ze sie wydawlo ze pasuje sie nawzajem moze nie idealnie ale jednak.
Takze tu nie o ignorancje a o brak doswiadczenia i swiadomosc chodzi no i zmiana ( a.raczej sabotaz ) w tych uszkodzonych osobach tez ma miejsce.
A czy umiemy przyznac , ze zle wybralismy ? Jasne ale tutaj to chyba wiekoszosc zdradzonych powie , ze zle wybrala nawet ci co nie mieli doczynienia z jak to nazwalas samym zlem.
13728
<
#147 | poczciwy dnia 08.12.2023 09:24
Admiral napisał wszystko; ja dodam od siebie tylko, że ta konfrontacja z prawdą o sobie, przyznanie się przed sobą a później wybaczenie sobie było bardzo ciężkie; ale konieczne żeby ruszyć w przód;
Druga strona medalu jest taka, że poszukując coś w takich osobach, to, że nas przyciągały (celowo już piszę w czasie przeszłym) albo to my je przyciągaliśmy też miało swoje korzenie w naszym dzieciństwie i wynikało z naszego pewnego "z..ebania); a to już praca dla każdego indywidualnie jaka jest geneza dokonania takiego wyboru;
One oczywiście takie były od początku, to wynik parszywego dzieciństwa; patrząc wstecz to nie czerwone flagi a las czerwonych latarni był; tylko niestety tak jak napisał admiral człowiek po pierwsze nie rozpoznawał tego po drugie miał przeświadczenie, że taka osoba nie mając prawdziwego domu dotychczas zrobi wszystko aby taki dom stworzyć; i świadomie tak było; tyle, że wgrany w głowę ..ujowy softwar zawsze przechyli szalę w druga stronę;
13728
<
#148 | poczciwy dnia 08.12.2023 09:29
P.S. już tak jako ciekawostkę, Julianaempatyczna fakt jest taki, mówię za siebie, może ktoś potwierdzi, że seks z takimi osobami jest po prostu nieziemski, napakowany emocjami jak wulkan, taki metafizyczny, inny; kilka razy się miałem okazję przekonać;
15777
<
#149 | Eknomen dnia 08.12.2023 12:11
Poczciwy, zawsze mi się humor poprawia jak piszesz o tym że takie kobiety prędzej czy później będą sabotować każdy związek i że ta ich ogromna początkowa miłość będzie gasnąć po okresie zauroczenia.
15547
<
#150 | MarcusM dnia 08.12.2023 12:48
Eknomen
Już to miałeś tu kilka razy pisane, ale jakby nie dotarło to do Ciebie.
Autorze!!!
Ty jesteś ,,na wojnie" w której NIE BIERZE SIĘ JEŃCÓW!!!.
Ad rem:
Na podstawie negatywnej przesłanki rozwodowej z art. 56 § 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, sąd nie da Wam rozwodu, jeżeli to żądanie rozwodu będzie wyartykułowane przez małżonka wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego. I ona to raczej na pewno wie.
Twoja szon ,,na to gra" - że chcąc dostać szybko rozwód zaakceptujesz bez zastrzeżeń jej pozew.
Czyli TY będziesz winny rozpadu małżeństwa.
Niesie to za sobą konkretne konsekwencje. A mianowicie:
- Raczej będziesz musiał zapomnieć o opiece przemiennej nad córką;
- Może tak być, że będziesz płacił alimenty także szonowi:
- szon będzie miała na piśmie że jesteś winien i w tym duchu będzie mogla wychowywać Twoją córkę.
Zaś TY masz prostą sprawę w udowodnieniu jej całkowitej winy, gdyż wyprowadziła się do boczniaka, mieszka z nim, a nawet do niego bierze dzieci. Wystarczy przesłuchanie jej i boczniaka przed sądem. I żadnych już więcej dowodów na jej winę nie trzeba będzie.
Chcąc udowodnić Twoją winę, będzie musiała wezwać na świadków (bo tylko taką ma możliwość) swoje ,,psiapsiułki". Ale CO i SKĄD mogą one cokolwiek o was wiedzieć?
Była któraś świadkiem naocznym jakieś scysji/kłótni pomiędzy wami; świadkiem Twojego agresywnego zachowania wobec niej i dzieci? One to wiedzą TYLKO OD NIEJ. I stawiam ,,dolary przeciwko orzechom", że ta wiedza dotarła od niej do nich dopiero gdy się ****wiła. Kiedy w ogóle jedna u was była ostatnio? Wcześniej nic nie wiedziały?
Co możesz zrobić?
Najlepszą obroną jest atak, w związku z czym musisz napisać ,,kontr-pozew" (chyba nazywa się to ,,pozew wzajemny"Z przymrużeniem oka jako odpowiedź na jej pozew.
Jak najmniej szczegółów w tym piśmie. Absolutnie nic z tego co wyżej Ci napisałem. Tylko ogólne sformułowania typu ,,z ostrożności procesowej zaprzeczam wszystkim" zarzutom jakie są postawione tobie w jej pozwie, gdyż nie miały miejsca. Jednocześnie ten pozew oraz to co wyniknie z przesłuchania przez sąd powódki, jest dowodem na całkowity rozpad więzi małżeńskiej z winy powódki.
Modyfikować swój ,,kontr-pozew" będziesz dopiero na sali sądowej, łącznie z wezwaniem na świadka tego boczniaka. Adwokat (bo musisz go mieć) będzie wiedział jak to rozegrać prawniczo.
To wszystko musisz zrobić właśnie z myślą o swojej córce - bo na kogo chcesz aby wyrosła? Na taką samą ****dajkę jak jej matka? Czy raczej na osobę z zasadami moralnymi i ,,kręgosłupem" moralnym? Syn szona, ,,zaliczając" trzeciego ,,tatusia" (i nie jest powiedziane, że to ostatni) już raczej jest ,,stracony" jako pełnowartościowy osobnik dla społeczeństwa.
Zadufanym w siebie ludziom Bozia czasem odbiera rozum i może tak być, ze ona na tą rozprawę przyjedzie razem z swoim boczniakiem, a wtedy wprost na rozprawie, na sali sądowej, z zaskoczenia, o ile się sąd na to zgodzi, będziesz mógł go wezwać na świadka.
15777
<
#151 | Eknomen dnia 08.12.2023 12:59
No przecież dotarło do mnie że to wojna, nie wypieram tego w żaden sposób. Tak jak powiedziałem, zbieram dowody, robię screeny tego co ona pisze, wszystko dokumentuję. Absolutnie nie zgodzę się z jej pozwem. Podstawa jest taka że ja bez walki nie oddam córki. Jeśli adwokat stwierdzi że jest możliwość orzekania o jej winie to będę próbować. Jej syna całkowicie od siebie odcinam. Rzeczywiście jej koleżanki wiedzą o nas tyle co im żona powiedziała. Żadnych agresywnych zachowań nie było to i świadkiem takowych nikt być nie może. Myślę że opieka naprzemienna to minimum które mogę wywalczyć a oczywiście jeśli będzie możliwość to będę się starał o opiekę wyłączną choć znając funkcjonowanie sądu o to będzie bardzo ciężko.
15776
<
#152 | Marcin40l dnia 08.12.2023 13:13
Tak jak Ci tu piszą, dla niej zero litości i zero poczucia winy. Klasycznie Cię rozgrywa, niby z Tobą wszystko dogadała , niby chciała w pokoju się rozstać ale już poza plecami kombinuje całkiem co innego. Na pewno ma masę doradczyn, więc tych pomysłów z biegiem czasu będzie przybywać, jak Cię pogrążyć i jak wydusić z Ciebie wszystko co się da. Jeśli wie , że masz dobre serce, jesteś dobrym człowiekiem nie będzie miała żadnej litości. Więc Ty też się jej wyzbadz, co Cię interesuje teraz ona, jej dziecko z poprzedniego związku, skup się na sobie i swoim dziecku. Nie trać energii na nic innego. Musisz mieć dobrego adwokata i dobra strategie, a w sądzie tylko prawda, kłamstwo prędzej czy później i tak wyjdzie. Nie rozpaczaj co było, tego już nie ma i nie będzie. Błąd popełniłeś , że wzięłes taką kobietę. Sam ja kiedyś komuś sprzatneles, więc nie dziw się, że teraz sprzątnięto ja Tobie. Temu obecnemu też pewnie ktoś sprzątnie. Ja się tylko dziwię co za facet bierze taki puchar przechodni. Ja jak miałbym się wiązać z kobietą po rozwodzie to chciałbym wiedzieć z czyjej winy był ten rozwód. W życiu nie wziąłbym kobiety , która będąc w związku slinilaby się do mnie, lub takiej której związek rozpadły się z jej winy. Po prostu na wszelki wypadek, z ostrożności odpuściłbym sobie. Więc teraz sam widzisz, że nie była nic warta i to dobrze że poznałeś ja teraz , a nie później. Masz szansę na normalny związek jeszcze jak mądrze wybierzesz.
Wracając do sprawy, to musisz mieć plan. Nie wiem czy mówiąc w sądzie , że czytałeś jej prywatne wiadomości , posługiwałem się hasłem aby jakby nie było bez jej wiedzy wchodzić na jej konto. Przedstawiając taki dowód , nie wiem czy bardziej się nie narazisz. Jakąś przecież tajemnica korespondencji i prywatność obowiązuje. Ale dowody na jej zdradę, świadków, znając jej tempo nowych pomysłów musisz przygotować się na to że będziesz bardzo w złym świetle przedstawiany. Ona już wie , że musi Cię zniszczyć. Tak jak ktoś napisał złóż kontr pozew, z jej wyłącznej winy, bo to ona zawiniła, poznała gacha. Zaatakuj również, będziesz miał lepszą pozycję. Jak kobieta miesza zamieszaj mocniej. Chciałeś polubownie, mediator, notariusz, pokazała Ci środkowy palec - już jej przyjaciółki mądra rada zrobiły wodę z mózgu.
15777
<
#153 | Eknomen dnia 08.12.2023 15:33
A skąd my możemy wiedzieć co ma w głowie jej nowy facet. On sam się rozwodzi więc może po prostu ją wykorzystywać do tego żeby nie siedzieć w samotności, może chce mieć towarzystwo na kilka trudnych miesięcy a później ją zostawić bo się zabawa w dom znudzi... ciężko powiedzieć co nim kieruje, może jest naiwny jak ja byłem i wierzy że akurat przy nim ta biedna kobieta odnajdzie to czego zawsze w poprzednich związkach jej brakowało. Ciężko powiedzieć.

Ja już wiem że w sądzie będzie wojna i tylko na tym się skupiam.
15547
<
#154 | MarcusM dnia 08.12.2023 18:27
Eknomen
Uzupełnienie mojego wcześniejszego komentarza , bo przeoczyłem.
Jeżeli nie złożysz tego ,,kontr-pozwu", tylko skupisz się na udowodnieniu swojej niewinności i jednocześnie jej winy w rozpadzie małżeństwa (co jak napisałem przyjdzie ci z łatwością) w odpowiedzi na jej pozew rozwodowy, to sąd nie będzie miał innego wyjścia jak tylko ODDALIĆ jej pozew na podstawie przepisu, który przywołałem na początku, a tym samym dalej będziecie małżeństwem. I gdy boczniak kopnie ją w ***ę będzie miała pełne prawo wrócić do Twojego mieszkania, a Ty będziesz musiał ją przyjąć jako matkę Twojego dziecka i żonę. A wtedy mając ją w domu będziesz już miał trudności z udowodnieniem rozpadu małżeństwa, bo bądź pewien, że wtedy przed sądem będzie ,,grała" pełną skruchy żonę i matkę. Pamiętaj - ona jest o jeden rozwód mądrzejsza od Ciebie.
15777
<
#155 | Eknomen dnia 08.12.2023 19:27
Rozumiem ale ja na prawdę chcę walczyć z nią w sądzie. Chcę udowodnić jej winę i chcę rozwodu jak najszybciej. Nie wyobrażam sobie żeby to się nie skończyło rozwodem. Czekam na odpowiedź od prawnika i mam zamiar z nią walczyć i wykazać że wina leży po jej stronie.
15652
<
#156 | Apostata dnia 08.12.2023 22:42

Cytat

Jej syna całkowicie od siebie odcinam.


Jednak świat jest pojebany. Dorośli dają dupy a dzieciaki cierpią.
15777
<
#157 | Eknomen dnia 08.12.2023 23:37
No to jest tragedia ale już była taka wiadomość w której wskazała że biję syna i wyzywam... nie chcę źle wróżyć, obym się mylił ale jak dziecko ma świadomość że biologiczny ojciec się nim nie interesuje, tata który wychowywał też "go zostawia" i przychodzi jakiś trzeci tata a po nim być może czwarty... według mnie psychika rozwalona ale to jest decyzja mojej żony. Jedna z koleżanek napisała żonie że ma robić wszystko co chce byleby była szczęśliwa, no więc będzie szczęśliwa ze skrzywionym emocjonalnie dzieckiem. Ech...
15773
<
#158 | Julianaempatyczna dnia 08.12.2023 23:49
Szkoda dziecka, ale musisz myśleć o sobie i córce.
A pasierb to zadaje jakieś pytania? On wie co jest grane?
Jak wyobrażasz sobie wigilię? Będziecie udawać, rozmawialiście?
15777
<
#159 | Eknomen dnia 09.12.2023 00:56
Pasierb ogarnia bardzo dobrze sytuację. Właśnie on mi powiedział że wie że prawdziwy tata go nie chce i pytał jak to będzie ze mną teraz jak się rozstajemy. Myślę że wigilia osobno niestety. Chciałbym córkę u siebie albo w tygodniu w którym wypada Wigilia albo w następnym bo córka ma urodziny w drugi dzień świąt.
15541
<
#160 | admiral dnia 09.12.2023 02:44

Cytat

Właśnie on mi powiedział że wie że prawdziwy tata go nie chce i pytał jak to będzie ze mną teraz jak się rozstajemy.

Brak slow ...jak matka moze wlasnemu dziecku taki szajs z zycia zrobic... jpr.
15777
<
#161 | Eknomen dnia 09.12.2023 08:19
Ona tego nie widzi... z tego co widzę to ona myśli że nowy facet się fajnie z dziećmi dogaduje więc nie ma żadnego programu.
15773
<
#162 | Julianaempatyczna dnia 09.12.2023 08:19
No matka brak słów.
Jako matka nie wyobrażam sobie tego.
Dzieci będą im przeszkadzać w początkowej relacji, nie będzie wyjść bez ograniczeń, w dzień trzeba się nimi zająć. On nie ma dzieci więc tego nie zrozumie.
Ten romans szybko się skończy, myślę że on rozwodzi się bo zdradzał żonę, a nie jak pisałeś, że to zła kobieta.
Skoro jeździ po sklepach, to jest pewnie kierownikiem regionalnym, więc co sklep to przyjaciółka.
13728
<
#163 | poczciwy dnia 09.12.2023 10:52

Cytat

Ona tego nie widzi.

Oczywiście, że nie widzi; i nie zobaczy; nie łudź się;
to nawet nie jest celowe działanie; po prostu ona nie zna innego modelu wychowania i leci podświadomie schematem, który zna ze swojego domu; ni huja nie zrozumie i nie przetłumaczysz choćbyś na rzęsach stawał; żaden argument nie ma siły przebicia a będzie potraktowany jak atak na własne ja; nie przeskoczysz tego, pogódź się z tym;dlatego tym bardziej istotna jest Twoja rola aby pokazać dziecku inny świat i inny model funkcjonowania; musisz po prostu zmienić taktykę; też długo usiłowałem kopać się z koniem; strata czasu i energii; jedyna możliwość aby ona zaczęła choć trochę inaczej myśleć to dostrzeżenie, że dziecko lepiej funkcjonuje przy Tobie niż przy niej; i na tym się skup;
Jej nie przemodelujesz; ona wbrew pozorom przeżywa nieustannie swoje piekło wewnątrz i żaden facet nie jest w stanie tego zmienić;nie podoła jednak tego pojąć bo kompletnie nie ma wglądu w siebie; każde niepowodzenie będzie ZAWSZE sprowadzać do czynników zewnętrznych i tak aż do śmierci; pozornie może tylko na chwilkę się poczuć lepiej, ale po chwili euforii za chwilkę znów wróci do swojego parszywego stanu niezadowolenia z wszystkiego;
Gdyby nie było dziecka to najlepiej działać na zasadzie ostrego chirurgicznego i precyzyjnego cięcia; jednak jeśli jest dziecko to pośrednio jej problem jest także Twoim niestety bo oboje jesteście odpowiedzialni za jego kształtowanie się osobowości i psychiki;
15777
<
#164 | Eknomen dnia 09.12.2023 11:21
No właśnie to jest niesamowite że nie da się przetłumaczyć. Rzeczywiście reaguje agresją. Pasierb powiedział ostatnio w szkole że "nie chce żyć i jest we wszystkim do dupy" no i napisałem żonie że nie chcę żeby to odebrała tak że ją obwiniam ale w tej sytuacji psychika dziecka na pewno będzie w rozsypce i że trzeba zrobić tak żeby miał poczucie że dalej go kochamy. Odpowiedź była taka że to moja wina bo za dużo czasu poświęcam na komputer... i oczywiście straszna obraza że zwróciłem uwagę że puszczanie się i zmienianie tatusiów dziecku jest raczej mało fajne dla dziecka. Zero refleksji, zero przemyśleń, po prostu ściana. Dziecko mówi że nie chce żyć bo stary gra na kompie... już pomijam że nie gram no ale nawet gdyby to serio to jest powód? Ona w to wierzy??
15777
<
#165 | Eknomen dnia 09.12.2023 11:24
Juliana, na tyle na ile go poznałem to wydaje mi się że to gość podobny do mnie, raczej nice guy który teraz będzie pomagać. Nie sądzę żeby na każdym sklepie ruchał pracownice. Już finansowo jej pomaga bo żona ma nowe ubrania, pasierb dostał laptopa, są prezenty dla niej i dzieci. Myślę że nie inwestował by tyle gdyby chciał tylko zamoczyć kilka razy.
15542
<
#166 | Hagi10 dnia 09.12.2023 11:47
Autorze przykro to mówić ale Twoja żona to "patola"...Gościowi jesteś winien dobrego "łyskacza".To naprawdę mała suma za uratowanie życia Uśmiech Jesteś młody więc będzie dobrze !
15532
<
#167 | normalnyfacet2 dnia 09.12.2023 11:51

Cytat

Już finansowo jej pomaga bo żona ma nowe ubrania, pasierb dostał laptopa, są prezenty dla niej i dzieci. Myślę że nie inwestował by tyle gdyby chciał tylko zamoczyć kilka razy.

To jedynie świadczy że kasą ich przekupuje. I że ją ma. Ale nie świadczy o jego zamiarach. Czas to dopiero pokaże.
15777
<
#168 | Eknomen dnia 09.12.2023 12:45
No ja wiem jak to z boku wygląda. Jak by poleciała na kasę, miała w dupie dzieci i interesowała się tylko sobą. Może tak jest a ja nie potrafię się zdystansować na tyle żeby to dostrzec ale jak ją znam to wydaję mi się że ona wierzy że robi dobrze. Dla siebie, dla dzieci, że to wszystko jest ok. Już to wcześniej opisywałem, zamiana wynajmowanego mieszkania na dom, "nudnego", 8 letniego związku na nowy pełny ekscytacji. Gościa który już liczył każdy grosz żeby móc za chwilę kupić dom na gościa który sypie pieniędzmi na prawo i lewo żeby się wykazać. Gościa który potrafił krzyknąć na dzieci na takiego który w tej chwili głaszcze po główkach w każdej sytuacji. Wszystko zebrane do kupy daje jej przeświadczenie że dobrze zrobiła a dodatkowo może się usprawiedliwić tym że dla dzieci też jest lepiej bo osobne pokoje, nowy facet milszy, mniej problemów, więcej zabawy.

I tak ja wiem że to pewnie chwilowe, że jak dzieci zaczną rozrabiać to skończy się głaskanie po głowach i też zaczną się krzyki, że nowy facet też za pół roku nie będzie aż tak interesujący bo już większość podstawowych rzeczy będą o sobie wiedzieć. I tak powoli, będą się zbliżać do tego miejsca w którym my byliśmy na końcu relacji. Ale tu chodzi o to że żona jest tego świadoma ale mimo tego nie potrafi pójść inną drogą.
13728
<
#169 | poczciwy dnia 09.12.2023 12:54
Ludzie, którzy mają niewiele do zaoferowania jedynie w taki sposób (sponsoring, dobre serduszko, posługiwanie) są w stanie wzbudzić zainteresowanie płci przeciwnej; myślą, że w taki oto sposób zdobędą uznanie w oczach kobiety, dozgonną wdzięczność i miłość do grobowej deski; za dostęp do krocza są w stanie zrobić dosłownie wszystko; to bardzo często akt desperacji; niestety tak to nie działa; nie da się negocjować pożądania; ono albo jest albo go nie ma, kropka. Upadek jednak najczęściej jest bardzo bolesny;
Jak przeorają porządnie dupskiem po asfalcie a to raczej nieuniknione w kontakcie z toksyczną i zaburzoną jednostką (kwestia czasu) to być może zrozumieją, choć i to nie jest gwarancją; tak samo jak z tymi kobietami, niektórzy faceci mają tak silnie wpierdzielone fałszywe przekonania na temat relacji damsko męskich, że nigdy nie wyzbędą się białorycerstwa; to zaś jest często wynik słabego ojca i dominującej matki w procesie wychowania, lub braku ojca jako takiego;
Inna sprawa, że świadomy, silny facet, znający swoją wartość nie jest łatwym celem i dla takiej kobiety bo zwyczajnie nie da się urobić i zmanipulować księżniczce a jej się przecież należy za sam fakt istnienia; cóż z tego, że od samego początku ona go kompletnie nie szanuje tylko drenuje z zasobów, przeżuje i wypluje tak jak i nas; nic w tym zakresie się nie zmieni;

Cytat

Wszystko zebrane do kupy daje jej przeświadczenie że dobrze zrobiła a dodatkowo może się usprawiedliwić tym że dla dzieci też jest lepiej bo osobne pokoje, nowy facet milszy, mniej problemów, więcej zabawy.

Tylko do czasu;
15777
<
#170 | Eknomen dnia 09.12.2023 13:14
Porządanie też jest, znam z autopsji że u żony jest ogromne porządanie na początku a później słabnie. To jest związane z tym wielkim zapatrzeniem na nową osobę. Dziwi mnie że żona jednak szuka mieszkania a nie wprowadza się od razu do niego. Dla mnie to dobrze, mieszkania są drogie więc 2,5-3 tyś mniej w jej budżecie sprawią że ciężko myśleć o prawniku. Chyba że nowy facet zasponsoruje Pokazuje język
15777
<
#171 | Eknomen dnia 09.12.2023 13:23
A i jak miałbym sobie to jakoś racjonalizować dlaczego chce wynajmować zamiast wprowadzić się do niego to powiedziałbym że boi się że go wystraszy. Zwalić się mu na głowę z 2 dzieci, psem, 3 kotami. Codziennie dojazdy po 30 minut żeby zawieźć dzieci do przedszkola i szkoły, dzieci jak to dzieci za chwilę zaczęłyby rozrabiać, coś niszczyć w domu itp. skończyłaby się też taka relacja gdzie ona sobie z nim siedzi sama a dzieci są tylko czasem. Wszystkie obowiązki które wynikają z posiadania dzieci zaczęłyby z nimi być na codzień i mogłoby to oznaczać koniec miesiąca miodowego ;p

No a jak on ją teraz zostawi to jej sytuacja będzie na prawdę ciężka. Myślę że to ją powstrzymuje...
13728
<
#172 | poczciwy dnia 09.12.2023 14:19
Chłopie, za dużo rozkminiasz; ona ciągle ma nad Tobą emocjonalną władzę; odetnij się; po co Ci to? Lubisz samobiczowanie? Zajmij się sobą i nie rozwalaj tego na czynniki pierwsze; jakie to ma znaczenie? na to kiedyś przyjdzie czas bo jest to niezbędne dla rozwoju osobistego aby wyciągnąć wnioski na przyszłość, ale jeszcze nie teraz; Twoim priorytetem powinno być odzyskanie kontroli nad sobą, swoim życiem i niezależnością emocjonalną a do tego jeszcze bardzo daleko co widać na załączonym obrazku; nie dokarmiaj tego!
15632
<
#173 | Sasza dnia 09.12.2023 15:23
Chyba za dużo wymagasz, Poczciwy, od autora wątku, ile to minęło? Dwa tygodnie od godziny W? Chłopak widać i tak ogarnia wszystko niemalże wzorowo i jakoś funkcjonuje.
15777
<
#174 | Eknomen dnia 09.12.2023 15:24
Na pewno mocno w głowie siedzi jeszcze ale myślę nad tym wszystkim żeby lepiej rozumieć sytuację, spróbować przewidzieć kolejne ruchy. To dlaczego zamieszka sama w wynajętym mieszkaniu może mieć znaczenie, w kwestii finansowej, w kwestii rozpraw itp.

Też łatwiej się będzie odciąć jak nie będę musiał codziennie przeglądać wiadomości które zbieram do sądu albo jak będę we własnym mieszkaniu sam, już całkiem bez niej. To jest taki etap przejściowy że nie jest łatwo całkiem odciąć się emocjonalnie.
13880
<
#175 | Crusoe dnia 09.12.2023 16:05
Autorze zachowujesz się normalnie jak na sytuację przystało.Masz teraz duuuuuużo wolnego czasu ,natłok myśli,analiz ,jak mogła,dlaczego itp.Moim zdaniem i tak nieźle się trzymasz.Musisz znaleźć coś w zamian zabaw z dziećmi ,rozmów z żoną, jakichś wspólnych prac domowych.Najlepszy jest wysiłek fizyczny,siłownia ,biegi,rower, ciężka praca.Wiem nie chce się,nie szuka się towarzystwa,nic nie cieszy,ogólna apatia i zwątpienie.Ale to minie szybciej czy wolniej ale minie.Jeszcze zaświeci dla Ciebie słońce.Trzymaj się.
15777
<
#176 | Eknomen dnia 09.12.2023 16:57
Chodzę na siłownię, zacząłem treningi z trenerem kalisteniki. W tygodniu dużo czasu zajmuje praca. Zmuszam się jak mogę, najciężej jest chyba z jedzeniem, muszę jeść na siłę. Tak jak napisaliście, dziś mijają 2 tygodnie od rozstania więc nie wszystko się jeszcze da. Wiem poczciwy że im szybciej przestawie myślenie tym lepiej ale dopóki mieszkamy w tym samym miejscu, dopóki muszę czytać tę fałszywe wiadomości na swój temat i dopóki nie wywalczę córki to nie będzie łatwe.
13728
<
#177 | poczciwy dnia 09.12.2023 17:22

Cytat

Autorze zachowujesz się normalnie jak na sytuację przystało

Mam na to inny pogląd; oczywiście biorąc pod uwagę siłę emocji i ciężar gatunkowy sytuacji w jakiej się znalazł te emocje są całkiem normalne i usprawiedliwione; ale...emocje to co innego aniżeli postępowanie i postawa;
Takie jak autor uskutecznia jest typowe dla osób, które nie mają wiedzy chociażby z tego forum co należy robić aby sobie trochę ulżyć czyli dla 90% nas, którzy pojawili się tutaj zbyt późno;
Czerpiąc jednak z naszych doświadczeń powinien unikać sytuacji dokarmiających owe emocje a tego nie robi nie wiedzieć czemu;
Dopuszczenie do siebie emocji i pozwolenie na ich odczuwanie to zupełnie co innego niż ich dokarmianie tym samym jej potęgując;
Rozkmina dzisiaj nie przyniesie Ci żadnej korzyści a wręcz przeciwnie;
13880
<
#178 | Crusoe dnia 09.12.2023 17:44
Poczciwy oczywiście masz absolutnie rację.Nawet nie próbuję z tym dyskutować.Tylko ,że człowiek o którym piszemy jest w tej parszywej sytuacji 2 tygodnie.Ty jesteś starym Z-kowym wyjadaczem,doskonale wiesz co i jak ,kiedy i z kim.Ale każdy jest inny,inaczej reaguje na wydarzenia ,sytuacje,bodźce.Autor musi sam odkryć co jest dla niego optymalne,co daje lepszy efekt końcowy ,co postawi go na nogi.Będzjie prz tym błądził,popełniał błędy ale dzięki forumowiczom ,ich doświadczeniu i przeżyciach można mu pomóc.Co mniejszym czynimy.Pozdrawiam.
13728
<
#179 | poczciwy dnia 09.12.2023 18:09

Cytat

Ty jesteś starym Z-kowym wyjadaczem

Wypraszam sobie Szeroki uśmiech
15541
<
#180 | admiral dnia 09.12.2023 18:21

Cytat

P.S. już tak jako ciekawostkę, Julianaempatyczna fakt jest taki, mówię za siebie, może ktoś potwierdzi, że seks z takimi osobami jest po prostu nieziemski, napakowany emocjami jak wulkan, taki metafizyczny, inny; kilka razy się miałem okazję przekonać;

No moge potwierdzic z tym ,ze biorac pod uwage wszystkie inne przeciw to ten seks i tak nie byl wart przyslowiowego grzechu.
15541
<
#181 | admiral dnia 09.12.2023 18:23

Cytat

A i jak miałbym sobie to jakoś racjonalizować dlaczego chce wynajmować zamiast wprowadzić się do niego to powiedziałbym że boi się że go wystraszy. Zwalić się mu na głowę z 2 dzieci, psem, 3 kotami. Codziennie dojazdy po 30 minut żeby zawieźć dzieci do przedszkola i szkoły, dzieci jak to dzieci za chwilę zaczęłyby rozrabiać, coś niszczyć w domu itp. skończyłaby się też taka relacja gdzie ona sobie z nim siedzi sama a dzieci są tylko czasem. Wszystkie obowiązki które wynikają z posiadania dzieci zaczęłyby z nimi być na codzień i mogłoby to oznaczać koniec miesiąca miodowego ;p


No i dlatego Ty jej bedziesz potrzebny. I bedzie sie starala shamingiem na Tobie wymoc opieke nad obojgiem dzieci.
Zawsze to jest lepiej miec dwoch facetow do pomocy niz jednego.
15777
<
#182 | Eknomen dnia 09.12.2023 19:40
To nie ma sensu przecież. Jak można z kimś iść na wojnę i oczekiwać że potulnie będzie się zajmować dziećmi. Gdyby rzeczywiście to rozstanie odbyło się w lepszej atmosferze, gdyby okazywała szacunek, gdyby nie kombinowała z tym żeby mi córkę odebrać to moglibyśmy o tym rozmawiać ale teraz nie ma szans. Mi się bardziej wydaję że ona takie nadzieje pokłada w nowym facecie że mnie chciałaby jak najszybciej i jak najmocniej odciąć.
13880
<
#183 | Crusoe dnia 09.12.2023 19:51
Pytanie jakie nadzieję pokłada w niej ten facet?Jeśli ją rozczaruje to dopiero będzie dramat.
15777
<
#184 | Eknomen dnia 09.12.2023 20:04
Też wiem z doświadczenia że żona na początku związku zrobi dla niego praktycznie wszystko, gość będzie się czuł najważniejszy na świecie i pewnie zaangażuje się w ten sam sposób. Problem w tym że po czasie jak już będzie taka pewność że facet jest jej to zacznie się powolne oddalanie. On serio wygląda mi na miłego typa który dał się złapać na to samo co ja. Jak bym miał obstawiać to ten związek będzie się toczył podobnym rytmem co nasz.
15541
<
#185 | admiral dnia 09.12.2023 20:19

Cytat

Jak można z kimś iść na wojnę i oczekiwać że potulnie będzie się zajmować dziećmi.

Bo ona Cie zna i liczy na to ,ze dalej bedziesz potulny a czy sie zmienlies czas pokarze i moze sie ona przeliczy. Oby.
Mimo naszych deklaracji nie tak latwo jest zabic w sobie uczucie do innej osoby z dnia na dzien ( nawet jesli zostalo sie strasznie przez nia zranionym).
15777
<
#186 | Eknomen dnia 09.12.2023 21:47
Rozmawiałem przed chwilą z facetem żony i powiedziałem mu że chcę przekazać tylko że ja o córkę będę walczyć do końca i nie chcę żeby kiedyś mówiła do niego "tato". Powiedział że on nie chce żeby córka kiedykolwiek go tak nazwała, że szanuje to że ja jestem prawdziwym tatą i że nigdy między nas wchodzić nie będzie. Co do mnie i żony to on nie chce się w to mieszać, chce żeby nasze sprawy zostały załatwione bez niego. Powiedział też że on się cieszy że są dzieci bo on ma w sobie takie instynkty ojcowskie i dla niego to jest fajne doświadczenie.

Odniosłem wrażenie że to kolejny rodzinny facet który będzie chciał dla niej dużo zrobić. Na początku ona będzie zachwycona a z czasem zacznie się nudzić.

Takie mam wrażenie.
15777
<
#187 | Eknomen dnia 09.12.2023 22:01
A i jeszcze hitem jest zachowanie żony przy nim. Normalnie potrafi się odezwać, nie jest obrażona nie wiadomo o co, wygląda na normalną osobę. Z kolei jak go nie ma to jest kłótliwa, ciągle narzeka koleżanką na to jakim jestem debilem itp.

Chyba przed nim nosi taką maskę ciepłej, miłej dziewczyny.
15632
<
#188 | Sasza dnia 09.12.2023 23:05
A nie jest tak, że zbyt demonizujecie 'jeszcze' żonę autora. Naprawdę tylko ona po roku znajomości będzie się nudzić, a reszta kobiet nie? Przecież początkowa euforia nie jest do utrzymania na dłuższą metę, wszyscy się co do tego zgadzamy. Przecież ludzie z mojego pokolenia (mam 40-chę), obecni nastolatkowie czy pokolenie wojenne tym bardziej miało swoje deficyty, a tu ciągle DDA, DDD. Serio uważacie, że jesteście bez winy w rozpadzie Waszych związków?
15777
<
#189 | Eknomen dnia 09.12.2023 23:17
Sasza ja wiem jak to brzmi, ja zawsze niewinny, ona ta zła. Ale kur#a, nie wiem co mam sobie zarzucić. Nigdy w życiu jej nie obraziłem, nie uderzyłem, okazywałem zainteresowanie, nie zaniedbywałem, były randki, pieniędzy nigdy nie żałowałem dla niej. Chciała tatuaż to zapłaciłem za tatuaż, chciała konia to kupiliśmy konia. Oczywiście to nie było tak że coś powiedziała a ja leciałem do sklepu od razu to kupić, ale jak widziałem że jej na czymś bardzo zależy to zawsze zrobiłem wszystko co mogłem żeby jej to dać. Nie wiem co mogę sobie zarzucić. Pewnie coś zjebałem skoro się tak potoczyło ale nie było zdrad, nie było tak że się do siebie po tych 8 latach nie odzywaliśmy bo nie było wspólnych tematów. Przed pojawieniem się tego gościa w naszym życiu to w ogóle było fajnie. Żona napisała w pozwie że byłem despotyczny i samodzielnie podejmowałem decyzje ekonomiczne ale tutaj też nie było tak że zabierałem wszystkie pieniądze i musiała prosić o 5 zł na tampony... po prostu lepiej odnajdywałem się w sprawach finansowych więc robiłem płatności jej przelewałem + - 1000 zł na jakieś codzienne głupoty jak by chciała sobie burgera kupić czy cokolwiek. Dla mnie nie zostawało nic. Ten tysiak to był tak totalnie na pierdoły bo jak trzeba było kupić no nie wiem buty, ubrania, coś do domu to kupowaliśmy z innych pieniędzy. Sama żona powiedziała mi przy rozstaniu że może byłem dla niej za dobry. Co mogę więcej powiedzieć. Na początku opisywałem jak ten związek wyglądał. Ile małych rzeczy nas łączyło. Co mogę sobie zarzucić? Mam fajną pracę, teraz bardzo dobrze zarabiam, szacunek był, 0 nałogów. Serio nie wiem. Chciałbym żeby ktoś mi coś wskazał bo przynajmniej miałbym świadomość że zasłużyłem na coś takiego.
15773
<
#190 | Julianaempatyczna dnia 09.12.2023 23:36
No ja nie uważam, że kochanek to normalny facet.
Jakbym była kochanką, i on by zostawił dla mnie rodzinę, to nie pchała bym się do nich do domu , jak są jeszcze małżeństwem.
A swoją drogą, przychodzi Ci koleś do domu i tam sobie z nim rozmawiasz, może jeszcze kawę zaproponowales.
Po co on był u was?
15773
<
#191 | Julianaempatyczna dnia 09.12.2023 23:39
No wiadomo, bojka odpada.
Dobrze,że powiedziałeś,że o córkę będziesz walczył. Ja bym powiedziała i wyszła z domu.
Odnoszę wrażenie,że temat trochę zmyślony.
15632
<
#192 | Sasza dnia 09.12.2023 23:46
Temat nie jest zmyślony. Akurat mogę Wam powiedzieć, co kobieta potrafi opowiadać i wymyślać o swoim mężu, bo nasłuchałem się tego godzinami. Więc to, co pisze autor, to pikuś. Sam łapię się za głowę, co ta moja znajoma wymyślała za historie. Gdybym zdradzał żonę, to naprawdę nowej koleżance nie umiałbym wciskać takich bzdur, to potrafią chyba tylko kobietyUśmiech
13728
<
#193 | poczciwy dnia 09.12.2023 23:58

Cytat

Serio uważacie, że jesteście bez winy w rozpadzie Waszych związków?

Odpowiem na to pytanie z własnego doświadczenia;
Z dużą dozą prawdopodobieństwa gdybym trzymał ramę i nie dał się skapciować to pewnie nie poszłoby tak szybko; jednak istnieje duża szansa, że co się odwlecze to nie uciecze..
Wiesz, ciężko jest żyć w ciągłym napięciu, chodzić na paluszkach tylko po to aby nie urazić królewny; mieć przeświadczenie, że to czym dziś była zachwycona po nocy może zostać całkowicie zdewaluowane; w pewnym momencie dostajesz takiego kołowrotku w tej karuzeli nastrojów, że sam tracisz osąd co jest dobre a co złe, co jest akceptowalne a co nie; nie dogodzisz;
Sasza, z całym szacunkiem dla Ciebie, nie przeżyłeś więc nie wiesz z czym to się je; nawet teoria w postaci 10 książek przeczytanych na ten temat nie jest w stanie Ci zobrazować z czym się mierzysz;
A mój wkład w ten rozkład relacji? Już Ci tłumaczę - olewałem i zająłem się sobą było źle bo wszystko na jej głowie, zbliżyłem się to było jeszcze gorzej; tutaj nie ma dobrego rozwiązania, zawsze będziesz niedostatecznie dobry;
DDA czy DDD oraz inne zaburzenia zawsze były tylko dostęp do wiedzy był utrudniony i nikt się tym specjalnie nie przejmował;
15777
<
#194 | Eknomen dnia 09.12.2023 23:58
Może rzeczywiście za spokojnie do tego podchodzę ale co mi da pokazywanie przed nimi emocji? Jest w chuj ciężko na codzień ale oni nie muszą o tym wiedzieć. Sam wcześniej chciałem się z nim spotkać żeby porozmawiać o córce to teraz mam powiedzieć że z nim nie gadam i wychodzę? Chyba nie ma dobrego zachowania w takiej sytuacji. Awantura źle bo niestabilny, oni mogą nagrywać takie spotkania więc w sądzie przejechane. Nie porozmawiam to mi na dobru dziecka nie zależy. Porozmawiam i nie okaże przed nimi emocji też źle bo wychodzę na frajera...
15773
<
#195 | Julianaempatyczna dnia 10.12.2023 00:05
Czy wy musicie razem jeszcze mieszkać?
15773
<
#196 | Julianaempatyczna dnia 10.12.2023 00:11
Sasza, miałeś dziewczynę, zostawiłeś ja bo miałeś mało wrażeń, nie było chemii itd. wpakowales się w romans, nie poszło Ci.
Jak dla mnie to trochę zniszczyles sobie życie, 40 lat, jesteś sam, nie masz dzieci. Tylko nie mów,że nie chcesz bo przy odpowiedniej kobiecie każdy chce.
W sumie to szukałeś wrażeń, jak żona autora.
Trochę jesteś w czarnej dupie
15777
<
#197 | Eknomen dnia 10.12.2023 00:14
Do końca Grudnia ona ma się wyprowadzić. Szuka mieszkania, nawet miała we wtorek się wynieść ale mieszkanie za drogie i w kiepskim standardzie więc odpuściła. Nie siedzimy w mieszkaniu razem. Jak ona tu nocuje to ja śpię u przyjaciela. Jak ona pracuje to nocuje u tego gościa a ja w domu z dziećmi.

Myślę że nie da rady nic wynająć i pójdzie ostatecznie mieszkać do niego. Ale do ostatniej chwili będzie "próbować" więc czeka mnie jeszcze z 20 dni w których mieszkamy razem...

Co do mojego zachowania jak przyjechali to uzupełnie jeszcze tym że no nie chcę żeby się im udało. Po prostu zawistnie, po ludzku nie chcę i wolę żeby ten gość widział że jestem opanowany, nie despotyczny jak w tym pozwie. Wiem że teraz nie będzie o tym myślał bo ma świeży związek i oczy pizdą zasłonięte ale za jakiś czas może mieć znaczenie jak teraz nie wyjdę na chuja. Może będzie miał wątpliwości czy to co mówi żona to prawda. Jak żona zostawiała dla mnie swojego narzeczonego to on był najgorszy na świecie, po rozstaniu rzeczywiście nie interesował się za bardzo dzieckiem, mi groził pobiciem więc łatwiej było mi uwierzyć że rzeczywiście był impulsywny, kontrolujący itp. chciałbym żeby tym razem miała trudniej sprzedać tą swoją historię. Poza tym nawet jeśli to nie prawda to chciałbym żeby myślała że mam ją gdzieś, że wcale nie była taka ważna i że bez niej też może mi być dobrze.

Może lepiej byłoby okazać emocje, pokazać złość i żal. Pewnie chwilowo byłoby lepiej ale czy w dłuższej perspektywie coś by mi to dało? Nie wiem.
15777
<
#198 | Eknomen dnia 10.12.2023 00:20
Może rzeczywiście brakowało jej emocji ale jeśli tak to już chyba serio zawsze i przy każdym będzie jej tego brakować. Kurwa po 8 latach razem wiadomo że inaczej się ta miłość przejawia i nie ma takich silnych emocji jak na początku związku. Tak jak mówiłem, nie było tak że nic nas nie łączyło, siedzieliśmy przed TV i nic nie robiliśmy. Dużo wspólnych tematów, dużo rzeczy robionych razem, plany, wyjścia, komplementy, no wszystko się zgadzało. Nikt nie da rady wzbudzić takich silnych emocji po 8 latach mieszkania razem jak osoba którą dopiero co poznajemy ale jak by ludzie mięli przez to odchodzić i rozbijać rodziny to wszystkie związki by się kończyły po roku czy dwóch

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?