aldonaf | 22. Maj |
Lolek222 | 22. Maj |
asparginka | 22. Maj |
ZUZA | 22. Maj |
samanti | 22. Maj |
zona Potifara | 00:16:37 |
Julianaempat... | 00:20:00 |
# poczciwy | 00:29:09 |
Luiza33 | 01:18:29 |
ewa123 | 01:57:27 |
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Od momentu kiedy dostałeś pierwszy sygnał ostrzegawczy jeszcze wszystko miałeś w swoich rękach; niestety klasycznie robiłeś wszystko inaczej aniżeli powinieneś; dlatego niestety jesteś w tym miejscu, w którym jesteś;
Powinieneś był wówczas postawić sprawę na ostrzu noża i stawiać warunki a Ty nie wiadomo dlaczego odpuściłeś zupełnie (tzn wiadomo dlaczego bo bałeś się jej stracić i myślałeś, że jak teraz będziesz jeszcze lepszy i milszy niż do tej pory to zobaczy jaki ma skarb w domu) To działa zupełni odwrotnie; toteż poczuła się pewnie i dostrzegła, że jesteś słaby a słabymi kobiety gardzą i nie szanują; niestety bolesne, ale nade prawdziwe; trochę przegapiłeś czas szansy na ratowanie tego małżeństwa a teraz zwyczajnie padłeś ofiarą jej hipergamii; jeśli chcesz zrozumieć dlaczego to zacznij czytać zwłaszcza na temat dynamiki relacji damsko męskich, ale nie wysokie obcasy, kafeterie i inne pierdoły tylko poważne pozycje; na dobry początek lektura tego forum wystarczy;
Teraz żeby czasem Ci nie przyszło upadlać się przed nią i prosić; wręcz przeciwnie; pokaż jej swoją męską siłę;
Chyba, że to pokazanie siły wzbudza podziw kobiety, to wtedy ok.
Wiec kobita rozbija rodzinę , przeprowadza się do kochanka na tygodniach a jest na etapie poznawania kolorów dobre sobie
To co mówi to na 99 % bzdura.
To co napisał #poczciwy jest prawdą ,tylko teraz to jest już musztarda po obiedzie.Druga sprawa skoro ona tak "łatwo" Ciebie zostawia to nie ma się nawet sensu tym/nią zajmować.
Poczytaj forum te czy inne historię i nie popełniaj już tych samych błędów.To zaprocentuje w przyszłości.
Rok czy dwa może będzie boleć, ale to wszystko minie.Czas,żebyś skupił się na sobie.
Co nie zmienia faktu, że jego żona ma go za NIC ,wiec kto wie czy on nie był dla niej od samego początku planem B.
Tak czy inaczej dobrze ,że autor pozbył się osoby dla której nic nie znaczył.
P.S Dla mnie kontrowersyjna jest sytuacja z autora (niebiologicznym dzieckiem) To trochę chora sytuacja posiadanie dwóch ojczymów i biologicznego(razem 3).Ciężko by mi było opiekować się dzieckiem EX wiedząc jak zostałem potraktowany.To tylko taka myśl.
Cytat
Chyba, że to pokazanie siły wzbudza podziw kobiety, to wtedy ok.
Imperatyw biologiczny; kobiety pociągają faceci męscy, pewni siebie, znający swoją wartość, twardo stąpający po ziemi, prowadzących w relacji; tacy, którzy potrafią walnąć pięścią w stół jak trzeba, opierdolić jeśli jest to konieczne i przytulić jeśli niezbędne; taki, który jest szczęśliwy sam ze sobą i ma zasady, nie pozwala przekraczać granic; a jeśli już to żegna taką Panią ze swojego życia bez mrugnięcia okiem;
Owszem, nie ma pewności, że ona by zawróciła, ale być może nie zaangażowałaby się aż tak bardzo;
Tu nie chodzi o to aby coś komuś udowadniać; przede wszystkim to zmiana własnego mindsetu, który oczywiście nie trwa tygodnia czy dwóch; ale zachowania inne niż dotychczas przepaliły by jej styki i byłaby skołowana, nie wiedziała co się dzieje;
Autorze z kim ona ma to pierwsze dziecko i dlaczego nie była z ojcem tego dziecka?
Cytat
Cytat
Wtedy w głowie kobiety zostaje obraz zajebistego gościa i złego partnera co przeszkodził jej szczęściu. I tak źle i tak niedobrze. Chyba to zależy od jednostki: jedna oprzytomnieje inna zmieni gałąź inna zostanie ale będzie zła. Ważny pewnie jest też moment kiedy się dowiadujemy / interweniujemy.
Wg mnie bohaterka dramatu pięknie rozpierdoli się o ścianę, szefo pewnie zalicza w każdym sklepie.
Poprzedniego partnera zostawiła dla mnie tak samo jak teraz mnie zostawiła dla innego.
Cytat
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego; mogła to robić na odległość, albo zwyczajnie trzeba było ją dopuścić dopiero do siebie jak odzyskasz pełne zaufanie; pospieszyłeś się zwyczajnie;
Cytat
I naprawdę nie dało Ci to do myślenia? Dlaczego teraz miałaby postąpić inaczej? To nie była czerwona lampka a wręcz latarnia! Przyjąłeś naiwnie, że z Tobą będzie inaczej? jeśli tak to na jakiej podstawie? Bo tak powiedziała?
Jej dom rodzinny jak wyglądał? Podejrzewam, że tam jest źródło jej niedojrzałości emocjonalnej.
Wygląda na to, że to musiało się tak skończyć; pytanie nie brzmiało czy tylko kiedy.
Dom rodzinny to burdel. Matka zdradzała ojca, rozstali się, żona w pewnym momencie straciła kontakt z ojcem i zawsze bardzo ją to bolało. Przy jednej z rozmów powiedziała że szef się jej podoba bo z wyglądu przypomina jej ojca.
Cytat
No ja bym się zastanowił 20 razy zanim bym sie wpakował w coś takiego, tak jak pisze poczciwy, to nie lampka tylko latarnia.
Jedno jest pewne, nauczyłeś się czegoś, następnym razem nie popełnij podobnego błędu.
A co do związku z jej szefem, pociesz się, że niebawem i on rogów dostanie
Co do pytania "dlaczego" na to prostej odpowiedzi nie znajdziesz. Może mieć jakieś zaburzenia, może tak została wychowana - schematy z dzieciństwa, niepoprawne wzorce relacji damsko-męskich.
Ogólnie większość ludzi ma jakieś deficyty z dzieciństwa, które w dojrzałym wieku wychodzą. Wychodzi dziecko, które ma potrzeby niezaspakajalne.
Jak nie ten to za rok znalazłby się inny.Twoja wkrotce była żona kwalifikuję się na terapię, ale nie jest to już Twój problem.
Gwarantuje Ci ,że to nie jest jej ostatni wyskok czytaj.gach
Znałem takie kobiety ,z takimi nic nie zbudujesz.Chyba,że jesteś naturalnym samcem alfa którego będzie się bała.Ale to wtedy nie jesteś mężem tylko coś pomiędzy klawisza więziennego a treserem zwierząt w cyrku.Szkoda życia na to "coś".
P.s autorze musisz zrozumieć, że takie laski jak Twoja żona potrzebują ciągłego "potwierdzenia" (bardzo niska samoocena).Po 6 latach Ty nie dawałeś już tych emocji i "potwierdzenia.Ruszyła więc dalej.
Nie jesteś męczennikiem i nie zbawisz świata.Szkoda dziecka , ale to jest odpowiedzialność Twojej EX.To ona podjęła decyzję a nie Ty.Pozwół jej się z nią zmierzyć w całej okazałości.
Co do aktualizacji to mam dostęp do fejsbuka żony. W filmikach do koleżanek wyzywa mnie od debili a w rozmowach ze mną jest że musimy darzyć się szacunkiem ???? żona kupiła bardzo wyzywające ubrania, krótkie miniówki itp.
Szczerze? Nie boli mnie to, może to szybko postępuje bo w Sobotę w nocy mi powiedziała o rozstaniu a chyba dziś jak obejrzałem filmik w którym wyzywa mnie od debili ostatecznie straciłem pozytywne uczucia do niej. Wydaje mi się że dziewczyna którą poznałem 8 lat temu już umarła jakiś rok, może dwa lata temu. Nie wiadomo od kiedy w jej głowie coś się tak mocno pozmieniało...
Chłopaki bardzo pomagacie, każdy komentarz to dla mnie jak dawka tlenu kiedy się duszę.
Twoja historia sprawiła, że strasznie niepewnie się poczułem, i że w zasadzie nigdy nie wiadomo czy twoja ukochana planując z tobą wakacje, wybierając meble do nowo wyremontowanego salonu tak naprawdę nie gra i zachowuje się tak tylko i wyłącznie dlatego, że nie chce wzbudzić twoich podejrzeń, a tak naprawdę plan na życie z kochankiem dawno ma ułożony. Kur*a jakie kobiety potrafią być perfidne, jak żyć z kobietą i nie popaść w paranoje myśląc czy przypadkiem nie trafi właśnie na ciebie
Trzymaj się stary i pisz jak u Ciebie i jak się sytuacja rozwija, myślami jestem z Tobą!
Dlatego trzeba postrzegać takie przykre wydarzenia(jak w tej historii)jako lekcję.Takiej nauki nie da się nabyć.To trzeba po prostu przeżyć i ruszyć dalej.
Wtedy jest szansa ,że każdy przyszly wybór partnera będzie bardziej świadomy...
Co do update'u to mam hasło do fejsa żony i czytam regularnie co pisze. Wiem że należy się odciąć. Wierzcie mi że chętnie bym to zrobił ale trzymam to żeby pozbierać informację których ona sama mi nie przekaże. Może będzie na tyle głupia że napisze coś w stylu "udupię go w sądzie, nakłamię żeby go zniszczyć" czy coś takiego... dziś zobaczyłem że zaczęła ubierać się jak totalna zdzira dla nowego faceta, stanik z takim push upem że głowa mała, krótka skórzana spódnica, skórzane czarne spodnie opinające dupę tak jak tylko mogą itp. przed koleżankami wyzywa mnie od debili i przedstawia mnie w najgorszym świetle a kiedy do siebie dzwonimy to mówi że chce rozstać się w pokoju na tyle na ile się da... śmieje się z tego że wczoraj nocowała u mnie siostra (nie chciałem zostawać sam, może jestem miękka piz*a ale po prostu potrzebuję z kimś być). Takich sytuacji jest sporo. Myślę że jak to dziś przeczytałem to chyba jej już nie kocham. Do wczoraj jeszcze kochałem ale dziś jak odsłoniła kolejne karty to nie potrafię kochać takiej osoby.
Strasznie bolesne, i odbieram to bardzo empatycznie, jest to jak piszesz, że uważałeś że tworzycie wyjątkowy związek, że macie tyle „swoich” rzeczy, że to nie do podrobienia, a okazuje się, że dla niej to już kompletnie nic nie znaczy. Tworzę, jak mi się wydaje, taki właśnie związek, oparty na szacunku, miłości, wspieramy się wzajemnie i wydaje się, że trudno żeby mieć bardziej udany związek. Ale też jakiś czas temu wydarzyła się sytuacja, która sprawiła, że przez chwilę dosłownie poczułem się jak w matrixie, że to fikcja i tylko iluzja (na szczęście wszystko się wyjaśniło i nic złego nie miało miejsca), także naprawdę Cię rozumiem i wczuwam się w Twoją sytuację.
Wydajesz się porządnym i ogarniętym kolesiem, myślę, że nie minie dużo czasu, a poznasz fajną i wartościową kobietę, na nowo bedziesz kochać i zobaczysz, że nawet będziesz umiał zaufać (wiem, że to teraz wydaje się abstrakcyjne). Wszystko co dobre jeszcze przed Tobą, musisz tylko w to wierzyć, pamiętaj, że to co najważniejsze to się nie poddawać, nigdy.
Co do małych rzeczy to podam Ci konkrety:
1) Jak ktoś z nas kichał to drugie mówiło "100 lat ze mną", jak kichał drugi raz to "200 lat ze mną" itp i zawsze liczyliśmy do ilu lat uda się danego dnia dojść a jak ktoś się pomylił i przy 4 kichnięciu powiedział "300 lat..." to oczywiście przekomarzanki typu "taak? Czyli nie chcesz 400 lat ze mną? Znudziłam Ci się... dobrze! Zapamiętam "
2) kiedy ktoś z nas wyjeżdżał gdzieś bez drugiej osoby to zawsze zatrzymywał się pod oknem a druga osoba stała w oknie kuchennym i pokazywaliśmy sobie "znaki miłości" - po kolei zniekształcone serce (kiedyś miałem złamany palec i nie potrafiłem zrobić normalnego serca więc pokazywałem takie przekrzywione i przyjęło się że to jest takie "nasze" serce ;P , normalne serce z dwóch dłoni, trójkąt z dwóch dłoni (nasza mała córeczka nie potrafiła zrobić serca więc robiła w ten sposób "choinke" żeby uczestniczyć w tych znakach ^^ ; potem było posłanie buziaka i takie serce z dwóch rąk którego w końcu nauczyła się nasza córeczka ^^ - serio głupie ale za każdym razem jak ktoś z nas wyjeżdżał to był ten sam rytuał, czasem kilka razy dziennie biegaliśmy do tego okna żeby sobie te znaki pokazać
3) Tradycją było że każde zakupy w pobliskim markecie kończyliśmy wizytą na dziale "z rzeczami na które nas nie stać" - tam były różne pierdoły i bibeloty którymi żona chciała dekorować nasz wspólny dom jak już go kupimy i śmialiśmy się że jak jeszcze nie ma domu to nas na nie nie stać
4) Głupia gra w której co wieczór na wspólnym spacerze z psem próbowaliśmy strzelić jaki będzie numer na wyświetlaczu pobliskiej pizzerii (ilu miała klientów) ;P to taka głupota a obydwoje się ekscytowaliśmy za każdym razem jak ktoś był blisko albo trafił! Co wieczór! Praktycznie aż do końca związku!
Były jeszcze inne rzeczy ale nie będę się rozpisywał, rozumiecie one były tylko nasze. Żona ma na ręce tatuaż którego symbolika to ona, nasze dzieci i ja i no nie wiem, ja bym patrząc na ten tatuaż myślał o drugiej osobie a ona najwyraźniej ma to gdzieś. Trochę boli ale gdyby ktoś mi powiedział przed tą całą sytuacją że coś takiego się wydarzy to bym pomyślał że będzie gorzej. Zawsze mi się wydawało że nie dałbym sobie rady ze zdradą a jakoś się żyje... no i przypominam, żona uważa że do zdrady fizycznej nie doszło. Że od razu ucięła nasz związek żeby właśnie do tego nie dopuścić i zachować się na tyle fair na ile to możliwe z jej strony. Oczywiście teraz w żadne jej słowo nie wierzę ale powiedziała żebym sobie sprawdził bilingi rozmów i smsy i zobaczę że zostawia mnie zanim doszło do zdrady fizycznej. Nie wiem co o tym myśleć szczerze mówiąc, chyba dla spokoju ducha chcę w to wierzyć.
Stary PODZIWIAM CIĘ za siłę, naprawdę, z całych sił ściskam kciuki za Ciebie, jesteś niesamowity!
Cytat
Przecież na wykazie bilingów nie widać co było mówione i pisane. Może mieć drugą kartę lub telefon.
Zobacz, kiedy ona się zauroczyła...dlaczego teraz chce odejść?
To co się dzieję to więcej niż zdrada.To akt czystego skurwyxxxyństwa w stosunku to Ciebie.
Twoja EX to zły i podły człowiek.Zapamiętaj to !
Cytat
Czyli od samego początku Ci źle życzyła
Cytat
Ja nie wiem co te wszystkie kobiety się tak uparły na tę fizyczność; bo nawet zakładając, że jej nie było to przecież nielojalność, nieszczerość itd też jest zdradą; więc jakie to ma znaczenie? Próbują sobie umniejszyć przewinienia....wjeżdża racjonalizacja.
Może się mylę ale myślę że tu wychodzi ten brak ojca i niestabilność emocjonalna. Ciepły dom zamieniony żeby znów poczuć "te" emocje. Taki stan potrwa może z rok a potem znów będzie monotonia w związku. Kłótnie o pierdoły, przestanie się ekscytować na powrót z pracy nowego faceta itp
Może sobie to tak wizualizuję żeby się pocieszyć ale jeśli ona się nie zmieni to scenariusz będzie taki sam za każdym razem. Ja jestem bardzo rodzinny i dużo też znosiłem dla dobra dzieci i rodziny. Często kłamała nawet w rzeczach głupich w których nie musiała kłamać, brała jakieś mini kredyciki na głupoty bez mojej wiedzy, nigdy nie była skora do rozmów jak ją na tych kłamstwach przyłapywałem i wiem jak to teraz wygląda - miał tyle znaków i nic nie zrobił. Ale chodzi o to że ja widziałem że ma z tym problemy, widziałem że niesprawiedliwie traktuje ludzi, że nie radzi sobie czasem z emocjami ale myślałem że ta stabilność w domu i to wsparcie które dostawała sprawią że wojny prowadzi poza związkiem a dla nas to nie będzie miało wpływu bo przecież nasza relacja jest "wyjątkowa"
Cytat
No rzeczywiscie dobra matka. Ta Twoja to nawet kolo dobrej matki nie stala. Jakby maz okazal sie mniej wyrozumialy albo mniej naiwny to dzieci skonczylby w rozbitej rodzine, narazone na stres , traumy itd. Ta "wzorowa"matka narazila je na taki scenariusz tylko dlatego , ze ja cipa zaswedziala i chciala jej drapnac poza zwiazkiem.
Jak sie ma dzieci to juz nie chodzi tylko o nas i trzeba pamietc , ze nasze glupie czyny nie wazne jakimi instynktami czy czym tam innym kierowane moga zniszczyc zycie tych niewinnych, bezbronnych istot. A pozniej nawet one same nie majac dobrych wzorocow powtorza zachowania takich " dobrych " rodzicow i tak beda rozbite rodziny pokoleniowo.
Cytat
Ile czasu trwało jak zostawiła tamtego dla Ciebie, kiedy pojawił się pierwszy seks?
Co według Ciebie znaczy "dłuższy romans"?
Zobacz kiedy żona zaczęła od Ciebie odpływać - w momencie zjawienia się nowego szefa.
Ty coś wiesz na temat tego faceta?
Znasz powiedzonko - po co zabierać drewno do lasu?
A może nie zabierał jej w delegacje własnie dla zachowania pozorów?