Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:19:41
Obito01:14:51
trzechZczech01:26:49
# poczciwy01:30:49
Kakua01:52:53

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

poczciwy
08.09.2024 09:18:34
Korzystacie z przeglądarki komputera czy w telefonie?

NieSypiam
07.09.2024 12:42:47
Tak czat umarł, mi też nie działa ^^

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Czuję się strasznieDrukuj

Zdradzona przez mężaWitajcie, czytałam wasze historie i chciałam podzielić się swoją, bo już nie wiem, co myśleć, jak dalej funkcjonować.. Jesteśmy jeszcze małżeństwem, choć dziś złożyłam pozew. Byliśmy razem 27 lat, w tym 20 w małżeństwie. Mamy nastoletnich dzieci, 14-letniego syna i 17-letnia córkę.
Jak zacząć... zawsze wydawało mi się, że byliśmy fajnym związkiem. Męża postrzegała jako bardzo opiekuńczego, jak dzieci były małe, to bardzo się angażował i był świetnym tatą. Mam wrażenie, że mąż zawsze wycofywał się z poważnych rozmów, w przypadku konfliktu...milczał albo przytakiwał.
2 lata temu z powodu problemów w pracy nabawił się stanów lękowych i depresji. Bierze leki od.psychiatry i rok uczęszczał na terapię. Po tej terapii zauważyłam, że bardzo ograniczył kontakt ze swoją rodziną. Z moją miał zawsze dobre relacje, moi rodzice bardzo mu pomogli, zyrowali kredyt na studia itp.
W tym roku, nagle, powiedział, że się wypaliło i już mnie chyba nie kocha. To był szok, jak kubeł zimnej wody, zupełnie niespodziewane.
Próbowałam rozmawiać, że może nie rozwalajmy związku, może uda się naprawić, może terapia. Nie chciał. Zaczal mówić o wyprowadzce, ale nic w tym kierunku nie robił, tule że spał w drugim pokoju. Tam spał na moją prośbę, bo sporo zaczął pic i mi to przeszkadzało.
Prosiłam, ponizalam się błagając o okruch uczuć. Wstyd mi za to..
W wakacje zawiózł mnie i dzieci fo mojej mamy, a sam wrocil do mieszkania. Dowiedziałam się, że przyjechał tam z kochanka, była z nim w naszym mieszkaniu, dopóki po nas nie pojechał. Wcześniej byli.razem na Woodstocku.
Skad się dowiedziałam? Syn powiedzial, że wizial, jak tatą z nią pisze i wyznaje jej miłość. Sprawdziłam i mało nie padłam z obrzydzenia...
MZ ms 50 lat. Jego kochanka 18 lat skończyła półtora miesiąca wcześniej. I była jego podopieczną szkole w szpitalu psychiatrycznym, gdzie on jest wychowawcą.
To ohydne
Spakowałam go I kazałam się wyprowadzić. Marudził, że nie stać go na stancję, więc powiedzialam, żeby pojechał do rodziców. Tak zrobił, mieszka tam od początku września. Ma teraz niższa wypłatę, bo od wakacji przebywa na urlopie dla poratowania zdrowia (nauczycielem mają taką możliwość). Z nią może spotyka się, kiedy przyjeżdża do naszego miasta, rodzice mieszkają 80 km dalej. Choć ona przecież się uczy jeszcze...
Czuję się zraniona, zbrukaana, czuję się bezwartosciowa. Moją rodziną mieszka ponad 300 km dalej, więc czuję się też bardzo samotna w tym wszystkim
Boli mnie i zdrada, i kłamstwa (cały czas łapie go na kolejnych) I fakt, że przestała mnie kochać osoba, której ufałam najbardziej na świecie.
13728
<
#1 | poczciwy dnia 23.09.2024 20:50
Przestał Cię kochać?
A ty go kochasz?
16059
<
#2 | asjaa78 dnia 23.09.2024 21:51
Chyba już nie, nie po tym, co zrobił. Ale jednoczesnie czuję do niego bardzo duże przywiązanie, łapię się na tęsknocie.
13728
<
#3 | poczciwy dnia 23.09.2024 22:34
Pytanie było celowe;
Bo w moim mniemaniu pospieszyłaś się z tym rozwodem;
I nie mam na myśli danie mu szansy czy wybaczenia;
Bardziej Twój powrót do równowagi aby móc podejmować tak ważne życiowe decyzje nie na podstawie negatywnych emocji, które zapewne w tym momencie Tobą kierują;
15773
<
#4 | Julianaempatyczna dnia 23.09.2024 23:52
Konkretna odpowiedź autorki na zachowanie męża.

Jak zmieni zdanie to pozew może wycofać, lub być ze sobą po rozwodzie.
To wyjdzie na światło dzienne, mąż będzie miał kłopoty w pracy i nie tylko. To dziecko może go oskarżyć o różne rzeczy na policji, w szkole o molestowanie.
Autorce i jej dzieciom nie są potrzebne kłopoty.
Musi sama wrócić do równowagi psychicznej A nie dodatkowo brak na siebie kłopoty w raju męża
16059
<
#5 | asjaa78 dnia 24.09.2024 06:49
Poczciwy, decyzją o rozwodzie nie była pochopna. To mąż od kilku miesięcy mówił o rozstaniu, o tym, że potrzebuję przestrzeni, samotności. Taaa, tylko ta przestrzeń, jak się okazało, ma konkretne imięZ przymrużeniem oka Mąż mówił o wyprowadzce, ale nic w tym kierunku nie robił- myślę, że z wygody. Żyliśmy jak współlokatorzy, a mnie to psychicznie niszczyło. Więc kiedy wyszła ta zdrada, to ja zdecydowałam się wnieść pozew zamiast czekać na jego kroki. I tak by z naszego związku nic nie było, choć ja się dlugo łudziłam ale on mi jasno zakomunikował, że już mnie nie kocha. Pozewjest bez orzekania o winie, bo chcę jak najszybciej przejsc przez to. Podpisaliśmy porozumienie rodzicielskie, rozdzielność u notariusza, ogólnie mąż w tych tematach jest ugodowy i idzie mi na rękę.
Co mnie jeszcze boli? Chyba to, że on tak zapewniał mnie o uczuciach, był dobry dla mnie...postrzegano nas jako fajna parę i dla osób z naszego otoczenia to szok. Mówią, że taka nagła zmiana u niego może wynikać z łączenia silnych psychotropów z alkoholem.
15793
<
#6 | zona Potifara dnia 24.09.2024 16:10
Niewiele tu można poradzić.Mąż pedagog(?) 50 ma romans z panną 18 ,jego uczennicą ,właściwie facet do zwolnienia za naruszenie etyki zawodowej. #asjaa78 właściwie skup się na dzieciach,one przeżywają Wasz rozwód bardziej niż Ty.Będziesz miała cel, a dzieci w tym wieku potrzebują uwagi starszych.Właściwej do ich wieku,wchodzenia w dorosłość (córka) i w dojrzewania (syn).
Psycholog,może leki, i najskuteczniejszy lekarz ...czas.
Z mężem daj sobie jak najbardziej spokój.Jego problemy to teraz ...wyłącznie jego problemy.Ty masz swoje i na nich się skoncentruj.
16059
<
#7 | asjaa78 dnia 24.09.2024 21:49
#zona Potifara bardzo Ci dziękuję za komentarz. Skupiam się na dzieciach, wspieram i dostaję wsparcie. Z dziećmi mąż ma dobry kontakt. Mi jest ciężko, bo po 27 latach zawsze razem ten brak drugiej osoby jest odczuwalny.
W życiu nie spodziewałabym się, że wydarzy się cis takiego
15773
<
#8 | Julianaempatyczna dnia 24.09.2024 22:01
A jakie zdanie maja dzieci na temat tego co się stało, kochanka, rozwód?
Co mówią o tatusiu?
15787
<
#9 | A-dam dnia 25.09.2024 00:55

Cytat

decyzją o rozwodzie nie była pochopna. To mąż od kilku miesięcy mówił o rozstaniu, o tym, że potrzebuję przestrzeni, samotności. Taaa, tylko ta przestrzeń, jak się okazało, ma konkretne imię


A może jednak była? Patrząc na to z perspektywy długoterminowej facet pobryka trochę, przerżyje drugą młodość wyedukuje 18stkę w kierunku dorosłości a potem dostanie kopa i wróci do żony. Stary schemat jak świat światem. Może po prostu złap trochę dystansu i poczekaj obserwując z daleka mężowskie wloty i upadki? Alternatywą jest samotność bo nikogo lepszego już raczej nie spotkasz...
16059
<
#10 | asjaa78 dnia 25.09.2024 09:25
Dzieci wiedzą oczywiście, zresztą to syn pierwszy zobaczył co tata pisał jej na messenger. Co czują? Są rozdarte, bo tatę kochają. Do tej dziewczyny mają bardzo negatywne emocje (a już się bałam, że będzie się chciala z córką zaprzyjaźnić, w końcu to prawie równolatki). Trudno im na pewno, że taty nagle nie ma w domu, ale wszyscy musimy to zaakceptowac- tak teraz wygląda nasze życie. Spotykają się z nim co 2 tygodnie, dzwonią ile chcą.
16059
<
#11 | asjaa78 dnia 25.09.2024 09:35
A-dam, powiało optymizmem...z tym, że nikogo lepszego już nie spotkam. To wybieram samotność.
Oczywiscie tęsknię za jego obecnością, za tym, że wspieraliśmy się jeśli chodzi o wychowanie dzieci, za tymi wszystkimi dobrymi chwilami. Boję się samotności, tego, że zostałam sama z dziećmi i ch problemami, że moi bilscy są daleko.
To nie są łatwe emocje, miotam się i najbardziej bym chciała, żeby to się okazało tylko koszmarnym snem.
15836
<
#12 | Jaylo dnia 25.09.2024 10:50
Asjaa78 gdy czytałam Twoją historię, miałam wrażenie że gdzieś już to słyszałam. Obejrzyj sobie na YouTube podcast besties relacja z 32 lata starszym facetem. Myślę, że to ta sama sytuacja opowiedziana z perspektywy dziewczyny.
15782
<
#13 | Koralina dnia 25.09.2024 11:03
Skąd ja to znam? Chyba wszyscy tu chcielibyśmy żeby to wszystko okazało się koszmarnym snem.
Nie można zakładać, że nikogo lepszego się nie spotka! Tego nie wie nikt. Życie bywa nieprzewidywalne. Znam pary, które właśnie w drugim związku czują się bardziej szczęśliwe.
Każda z nas kobiet boi się samotności, bo boi się prozy życia. Cieknący kran, jakiś uszkodzony mebel, mysz w domu, uzupełnienie płynów w samochodzie. Tego się boję patrząc na własne doświadczenia, bo życie zmieniło się o 180 stopni.
Znam przypadek nauczyciela, który miał "romans" z bardzo nieletnią uczennicą. Poszedł do więzienia. Żona czekała. Są razem.
Masz prawo czuć się zraniona. Jeśli z jakiś względów nie możesz korzystać z psychoterapii to jest dużo filmów, audycji , podcastów, nawet rolek na fejsie, które pomagają pokochać siebie. Bo teraz musisz zadbać o miłość własną. O zrozumienie, że na coś nie masz wpływu.
Masz dzieci. One Cię bardzo, bardzo potrzebują. Dla nich ta sytuacja też jest bardzo trudna, zwłaszcza, jak piszesz, iż był dobrym ojcem.
O "szanowny mąż" cóz, tak wybrał. I to on, nie Ty, musi ponieść konsekwencje tych wyborów.
15787
<
#14 | A-dam dnia 25.09.2024 14:19
#13 | Koralina

Cytat

Nie można zakładać, że nikogo lepszego się nie spotka! Tego nie wie nikt.
Ależ wie. Nawet jeśli spotkasz obiektywnie rzecz biorąc takiego ideała to go nie rozpoznasz albo zlekceważysz bo będziesz go postrzegać/oceniać przez pryzmat dotychczasowych doświadczeń przeżytych traum itp.

Cytat

Znam pary, które właśnie w drugim związku czują się bardziej szczęśliwe.
Też takich znam a raczej znałem tak długo zeby doczekać do tak zwanego "sprawdzam" Uśmiech

Cytat

Każda z nas kobiet boi się samotności, bo boi się prozy życia. Cieknący kran, jakiś uszkodzony mebel, mysz w domu, uzupełnienie płynów w samochodzie. Tego się boję patrząc na własne doświadczenia, bo życie zmieniło się o 180 stopni.
Chciałbym mieć tylko takie problemy Szeroki uśmiech

Cytat

Znam przypadek nauczyciela, który miał "romans" z bardzo nieletnią uczennicą. Poszedł do więzienia. Żona czekała. Są razem.

Własnie o czymś takim myślałem pisząc mój komentarz do asjaa78 #9

Cytat

podcastów, nawet rolek na fejsie, które pomagają pokochać siebie. Bo teraz musisz zadbać o miłość własną.

Z tym kochaniem siebie to teraz taka moda zapanowała. Wszyscy kołcze i psychoanalitycy doradzają to swoim pacjentom za ciężkie pieniądze.
Moim zdaniem więcej w tym minusów niż plusów.
Prowadzi to zwykle do hodowli wtórnego narcyzmu i zatracenia naturalnej pokory.

Cytat

Masz dzieci. One Cię bardzo, bardzo potrzebują.
Potrzeby dzieci najczęściej mają charakter materialistyczny. No chyba że w ich wychowanie empatyczne została włożona w swoim czasie przez rodziców wielka praca. Co się rzadko zdarza. Dzieci są najczęściej wychowywane na roszczeniowców, egoistów, materialistów - narcyzów...

Cytat

O "szanowny mąż" cóz, tak wybrał. I to on, nie Ty, musi ponieść konsekwencje tych wyborów.

Wszyscy w zasięgu grawitacji danego zaburzenia ponoszą jego konsekwencje
15787
<
#15 | A-dam dnia 25.09.2024 14:37
#11 | asjaa78

Cytat

To nie są łatwe emocje, miotam się i najbardziej bym chciała, żeby to się okazało tylko koszmarnym snem.
Przez rok miałem tak samo. Teraz staram się już z tego wyrastać patrząc prawdzie w oczy.
Najgorzej kiedy mamy problem z ustaleniem co jest na pewno prawdą.
Przydałby sie jakiś odporny na manipulacje innych kompas który zawsze by ją wskazywał prawidłowo.
16059
<
#16 | asjaa78 dnia 25.09.2024 16:29

Cytat


Znam przypadek nauczyciela, który miał "romans" z bardzo nieletnią uczennicą. Poszedł do więzienia. Żona czekała. Są razem.

Własnie o czymś takim myślałem pisząc mój komentarz do asjaa78 #9

o, na pewno nie będę czekała. Ta zdrada ma wymiar ohydny, nie wybaczę i choćby on sam się opamiętał (a na to się nie zanosi), to powrotu nie ma i wszystko już pozamiatane. Tęsknię za złudzeniem - dobrego męża, dobrego związku, wsparcia. To się okazało właśnie tym - złudzeniem. A tak naprawdę żyłam z kłamcą, zdrajcą, manipulantem. I tylko szkoda, że tak późno przejrzałam na oczy.
Niby to wszystko wiem i rozumiem, ale 27 lat, to, że to był mój pierwszy i jedyny partner - robią swoje. Emocje skrajne, od nienawiści do rozpaczy i tęsknoty. Chyba muszę przejść jakoś te wszystkie etapy, ale jedno wiem - nie wybaczę mu tego.

Cytat

Ależ wie. Nawet jeśli spotkasz obiektywnie rzecz biorąc takiego ideała to go nie rozpoznasz albo zlekceważysz bo będziesz go postrzegać/oceniać przez pryzmat dotychczasowych doświadczeń przeżytych traum itp.

tu pewnie masz rację. A to, że miałabym pozostać sama - spoko, mogę się z tym pogodzić. Mam już 46 lat i trudno liczyć na jakieś nowe rozpoczęcie Uśmiech

ale tak czy siak - napisanie/wyrzucenie z siebie tego wszystkiego bardzo mi pomogło. Również komentarze - zarówno te wspierające, jak i te wiejące pesymizmem (lub realizmem Z przymrużeniem oka )
13728
<
#17 | poczciwy dnia 25.09.2024 16:50

Cytat

Ależ wie. Nawet jeśli spotkasz obiektywnie rzecz biorąc takiego ideała to go nie rozpoznasz albo zlekceważysz bo będziesz go postrzegać/oceniać przez pryzmat dotychczasowych doświadczeń przeżytych traum itp.

To o czym piszesz to nic innego jak syndrom tej jedynej/tego jedynego
lub
pchanie się w nowa relację nie zamykając i nie przepracowując poprzedniej;
W takim stanie rzeczy zawsze stare schematy będą nam przeszkadzać i finalnie możemy sabotować relację;
Jeśli jednak temat został dobrze rozbrojony emocjonalnie to absolutnie nie ma prawa wystąpić to o czym piszesz.
15782
<
#18 | Koralina dnia 26.09.2024 09:04
asjaa78 , przytoczyłam przypadek nauczyciela żeby wskazać jak różnie sprawy się toczą. Aczkolwiek to było ohydne (dziewczynka była nieletnia) i naprawdę dziwię się tej kobiecie.
A-dam, współczuję Ci, że myślisz tak o dzieciach, że roszczeniowi materialiści. A problemy życia codziennego typu wspomniany kran to coś co nam towarzyszy każdego dnia i nie jest dziwne, że my kobiety boimy się jak sobie z tym poradzimy.

MIŁOŚC DO SIEBIE - to jest najważniejsze w tym trudnym okresie. Trzeba naprawdę pokochać siebie żeby to wszystko przejść. Co w tym złego, że człowiek zacznie w końcu postrzegać siebie jako ważną , wartościową osobę, a kobieta jako piękną kobietę? Uważam, że to bardzo dobra rada dla autorki wątku poparta moi własnym doświadczeniem. A naturalnie pokorne już byłyśmy. To nie kraje muzułmańskie. Mamy też prawo czuć się najważniejsze.

Co do jednego się zgadzam - konsekwencje wybryku "szanownego męża" będą ponosić wszyscy w tej rodzinie.

Asjaa78, wiadomo, że tęsknisz, to też emocje. masz do nich prawo. Masz też prawo do złości, niepewności, lęku o przyszłość, itp. Daj czasowi czas. Emocje wraz z czasem też potrafią się wyciszać.
Ja wciąż uważam że życie bywa nieprzewidywalne.
Pisz, będzie Ci lepiej.
16059
<
#19 | asjaa78 dnia 26.09.2024 10:05
Na psychiatrę czy psychologa mnie nie stać (terminy na nfz za kilka lat!), dzieci korzystają bezpłatnie. A rolki.sobie oglądam i nawet podnoszą mnie na duchu, a jak coś działa, choć trochę, to czemu nie? To forum też pomaga, można wyrzucić tą złość, upokorzenie, poczucie odrzucenia.

Problemy życia codziennego mnie przytłaczają, bo wstyd się przyznać- w tym zakresie liczyłam na męża i teraz zostałam z tym sama. Teraz trochę płacę za ten brak samodzielności, kolejna lekcja życiowa.

I pewnie, czuję się samotnie. Moje poczucie wartości szoruje po dnie. No nie jest łatwo i mam wrażenie, że na razie nic, czego bym nie zrobiła, nie poprawi sytuacji. Chyba trzeba przeczekać, przyzwyczaić się do tego, że jestem tylko z dziećmi I starać się trwać po prostu.
15782
<
#20 | Koralina dnia 26.09.2024 15:01
asjaa78 ciesz się, że jesteś z dziećmi. Ich sprawy zajmują Twoją głowę, masz do kogo otworzyć usta. Ja zostałam sama w dużym domu.
Podobno do samotności też można się przyzwyczaić. Zresztą cóż innego możemy zrobić? Ta samotność to nie był nasz wybór. Niektórzy jednak świadomie wybierają takie życie, więc chyba nie jest takie złe. Zresztą lepiej być samemu niż z byle kim. Teraz też jest czas dla siebie. Nie trzeba mieć pasji które kosztują nie wiadomo ile. Można np. spacerować czy chodzić na basen, znaleźć tanie oferty kulturalne, czytać książki z biblioteki. ..
Zrobić wszystko żeby żyć a nie tylko istnieć. I zrobić to przede wszystkim dla siebie.
15787
<
#21 | A-dam dnia 27.09.2024 12:09

Cytat

ciesz się, że jesteś z dziećmi. Ich sprawy zajmują Twoją głowę, masz do kogo otworzyć usta. Ja zostałam sama w dużym domu.

To prawie tak jak ja Uśmiech Tyle że ja w małym i do tego zapisanym na żonę.
No i nie jestem kobietą czyli nie mogę liczyć na wparcie systemu i otoczenia. Już prędzej na dewaluację i ogołocenie z resztek jakie mi jeszcze zostały a nawet pożarcie żywcem.
No ale każda sytuacji ma swoje plusy i minusy I zawsze, póki  żyjemy, możemy minimalizować minusy i lepiej korzystać z plusów. Co staram się robić i wam wszystkim szczerze polecam.
15787
<
#22 | A-dam dnia 27.09.2024 12:34
#19 | asjaa78

Cytat


Na psychiatrę czy psychologa mnie nie stać (terminy na nfz za kilka lat!), dzieci korzystają bezpłatnie. A rolki.sobie oglądam i nawet podnoszą mnie na duchu, a jak coś działa, choć trochę, to czemu nie? To forum też pomaga, można wyrzucić tą złość, upokorzenie, poczucie odrzucenia.


Nie jest z Tobą źle jeśli dajesz radę wygrzebywać się z tego doła takimi lajtowymi środkami. Na pewno to obecność dzieci wzmacnia twój kontakt z rzeczywistością... Moje dzieci zostały ode mnie odseparowane siłą i pozbawioną empatii intrygą tylko po to żeby mnie psychicznie dobić.
Nikt nie pomyślał o dobru dzieci...

Zadbaj o to żeby nie mieć niedoborów magnezu i o kondycję fizyczną. Przeznacz pół godziny dziennie na medytację która oczyści umysł z ruminacji. Najbezpieczniejszą formą medytacji nie wymagającą obecności kołczów czy psychologów ani wydawania pieniędzy jest różaniec.
Natomiast oglądanie rolek to wypychanie z mózgu jednych ruminacji drugimi.
16059
<
#23 | asjaa78 dnia 27.09.2024 15:52

Cytat

Nie jest z Tobą źle jeśli dajesz radę wygrzebywać się z tego doła takimi lajtowymi środkami

Na początku było strasznie, dobrze, że dzieciaki były na wakacjach i jego też nie było. Teraz chwile załamania przeplatają się ze wściekłością i może ta złość mnie napędza. Te rolki to takie lajtowe, coś jak " pamiętaj, że to, co dzieje się teraz, nie definiuje całego przyszłego życia" i "po każdej burzy wychodzi słońce " Z przymrużeniem oka

Cytat

Najbezpieczniejszą formą medytacji nie wymagającą obecności kołczów czy psychologów ani wydawania pieniędzy jest różaniec.

Trochę się z Bogiem pogniewałam teraz.

Magnez biorę, już mi ktoś to wcześniej poradził.

Rozumiem, że Ty masz inną sytuacje, żona nastawia dzieci przeciwko Tobie- to naprawdę słabe. Pomimo mojej szczerej pogardy do męża, do dzieci nic na niego nie mówię. Choć ciężko.mi było okropnie, kiedy zabrał je na.weekend, no ale wróciły zadowolone, więc choć tyle...
15787
<
#24 | A-dam dnia 28.09.2024 13:11

Cytat

Trochę się z Bogiem pogniewałam teraz.

Czy ja coś mówiłem o Bogu?
Potraktuj różaniec tak jak inni traktują Yogę. Nie musisz wierzyć w Wisznu i Sziwę żeby uprawiać Yogę. problem z jogą jest taki ze bez dobrego trenera nic w niej nie zwojujesz a trener kosztuje. Różaniec jest za darmo i chyba skuteczniejszy od jogi zwłaszcza kiedy połączysz go z joggingiem.
15787
<
#25 | A-dam dnia 28.09.2024 13:50

Cytat


Rozumiem, że Ty masz inną sytuacje, żona nastawia dzieci przeciwko Tobie- to naprawdę słabe.

System stawia nas w takiej sytuacji ze praktycznie nie mamy wyjścia. Kto zawłaszczy dzieci ten ma władzę nad życiem drugiego rodzica. Może go kontrolować i dowolnie, niszczyć materialnie wykorzystując takie narzędzia jak alimenty, niebieskie karty czy same uprzedmiotowione i zmanipulowane dzieci.
Moja żona uległa pokusie jaką od lat oferuje żonom system i podpowiadało otoczenie. I tak długo wytrzymała.
Żaden mężczyzna nie jest już w stanie zaoferować kobiecie lepszej oferty niż system. Właściwie z materialistycznego punktu widzenia dawno już nie powinny istnieć żadne rodziny. Kobiecie się nie opłaca trwać w stabilnym związku. Co z tego że w dłuższej perspektywie zapłaci za to samowtrąceniem do piekła. Kto ma tyle wyobraźnie żeby przewidzieć tak odległe skutki ?
13728
<
#26 | poczciwy dnia 28.09.2024 14:29
A-dam,
Z wieloma Twoimi wpisami się nie zgadzam, ale ten powyższy w 100% popieram.
Dziś system gwarantuje kobietom coś co kiedyś było domeną mężczyzn.
Państwo z kartonu nie dostrzega, że może i wspiera samotne kobiety matki i chwała im za to, ale tym samym dokłada cegiełkę to rozbijania rodzin. Gdzie w tym wszystkim jest rola mężczyzn?
Dziś facet traktowany jest jak reproduktor, który ma płodzić dzieci i płacić na nie.
Temat rzeka i na inną okoliczność.
15787
<
#27 | A-dam dnia 28.09.2024 15:27

Cytat

Z wieloma Twoimi wpisami się nie zgadzam, ale ten powyższy w 100% popieram.
Dziękuję i doceniam zdolności do obiektywizmu.

Cytat

Dziś system gwarantuje kobietom coś co kiedyś było domeną mężczyzn.

Nie wiem o co chodzi? Nie sądzę żeby mężczyżni kiedykolwiek w historii byli manipulowani i sterowani w stronę rozbicia własnych rodzin.
Moim zdaniem system od dawna szuka sposobów do zniszczenia rodziny. Pragmatyka naszego sądownictwa jest jednym z tych sposobów. Po co to robi, jaki ma w tym interes? Żadnego! Moim zdaniem. po prostu nasz lokalny system utracił suwerenność i teraz wykonuje tylko polecenia kogoś kto interes w tym ma.
16059
<
#28 | asjaa78 dnia 28.09.2024 15:43
No, ale piszecie o sytuacji, gdy to kobieta rozbija rodzinę, manipuluje dziećmi i niszczy bylego męża.
U mnie jest zupełnie inna sytuacja. Ja bardzo kochałam swojego męża, chcialam z nim być naprawdę dopóki smierc i tak dalej. Wyobrażałam sobie starość z nim. Był dla mnie najważniejszym mężczyzną. A kiedy rozmawiałam z nim o zdradzie (nie wiem po co, chyba żeby rozdrapać rany) to usłyszałam "i tak bym się z tobą rozwiódł ".
Ale tutaj może chciał mi wbić szpile bo był zły, że rozgryzłam ile jego romans trwal- o wieeeele dłużej, niż mówił. Myślałem, że mu się włamałam na konto...no serio, aż takich zdolności to nie mam. To jego dziewczyna niezbyt mądrze ujawniła szczegóły ich związku w czeluściach internetu, nie przypuszczając zapewne, że do nich dotrę.
A wczoraj jeszcze zalałam modem...I ni ma ani netu stacjonarnego, ani telewizji. Mam wrażenie, że ciągle coś się sypie, odkąd nie jesteśmy razem.
15794
<
#29 | trzechZczech dnia 28.09.2024 16:07

Cytat

Przeznacz pół godziny dziennie na medytację która oczyści umysł z ruminacji. Najbezpieczniejszą formą medytacji nie wymagającą obecności kołczów czy psychologów ani wydawania pieniędzy jest różaniec.

ale bzdury, ile Pan ma lat? klepać modlitwy(albo inną magię) można całe życie i z tego NIGDY NIC nie wyniknie ani nie da ukojenia. to jest samooszukiwanie się i tresura do bycia biernym. Na tym oparta jest religia chrześcijańska, nadstaw drugi policzek, nie reaguj, nagroda(czy też kara dla sprawcy) będzie po twojej śmierci. Wychowanie do bierności, do klepania mantr i rezygnacji z faktycznych działań tu i teraz. klepanie czegośtam nie pomoże w żadnym wypadku, trzeba zająć się problemem i go rozwiązać lub chociaż próbować to robić.

Cytat

Moim zdaniem system od dawna szuka sposobów do zniszczenia rodziny. Pragmatyka naszego sądownictwa jest jednym z tych sposobów. Po co to robi, jaki ma w tym interes? Żadnego! Moim zdaniem. po prostu nasz lokalny system utracił suwerenność i teraz wykonuje tylko polecenia kogoś kto interes w tym ma

Polska już widać straciła suwerenność, traci kontrolę w obszarach takich jak polityka energetyczna czy nawet migracja realizując programy i zalecenia obcych instytucji... system potrzebuje głupich i posłusznych to chyba nie tajemnica i od lat promuje się intensywnie wszelkie deprawujące ogłupiające i destrukcyjne zachowania począwszy od np zdrad małżeńskich. Przecież różne szyszki oficjalnie mówią o konieczności depopulacji, oszczędzania zasobów i wprowadzenia nowego 'nowoczesnego' trybu życia takiego w którym dobro planety jest na najwyższym miejscu...Gdyby mogli strzelać w tył głowy, to by pewnie to robili(dla planety) ale nie mogą. Nikomu na ludziach nie zależy, tanią fizyczną siłę roboczą mogą mieć z obszarów 3 świata(i sobie ją przywożą), a 'myśleniem' nadzorem i kierowaniem zajmie się rozwijane intensywnie AI. To jest jeden z scenariuszy dla świata opracowany przez służby amerykańskie... kontrolowany chaos.
13728
<
#30 | poczciwy dnia 28.09.2024 16:59

Cytat

Cytat
Dziś system gwarantuje kobietom coś co kiedyś było domeną mężczyzn.

Nie wiem o co chodzi? Nie sądzę żeby mężczyżni kiedykolwiek w historii byli manipulowani i sterowani w stronę rozbicia własnych rodzin.

Nie chodzi o manipulację mężczyzn.
Kiedyś kobieta zanim zdradziła musiała się sto razy zastanowić bo wówczas traciła wszystko: dobre imię, zasoby, faceta. Nie było pomocy państwa. To facet był głową rodziny i on dbał o utrzymanie tej rodziny a kobieta o ciepło ogniska domowego.
Dziś wszystko wywróciło się do góry nogami.
Wszechobecny feminizm to nic innego jak mizoginizm w odwróconej roli.
Kobiety wbrew swojej naturze próbują zawrócić Wisłę kijem.
Rykoszetem dostajemy wszyscy i faceci i kobiety.
Tylko jakiś kataklizm może to powstrzymać i przywrócić wszystko do ustawień fabrycznych. W przeciwnym razie degrengolada będzie postępować.
15787
<
#31 | A-dam dnia 28.09.2024 17:15

Cytat

ale bzdury, ile Pan ma lat? klepać modlitwy(albo inną magię) można całe życie i z tego NIGDY NIC nie wyniknie ani nie da ukojenia.

Nie chodzi o religię i klepanie bezmyślne paciorka tylko o pozbycia się ruminacji czyli o technikę ich usuwania z umysłu za pomocą medytacji jako narzędzia higieny umysłu. Poszukujemy metody/techniki która po pierwsze jest dostępna, po drugie jest skuteczne. Mam doświadczenie z technikami wywodzącymi się z jogi jak i z tym aspektem różańca.
Kiedy żona Cię zdradziła poleciałeś do psychiatry a potem znieczuliłeś się psychotropami które Ci zapisał. Wydałeś na kurację kilka tysięcy złotych i zostałeś ćpunem a teraz się mądrzysz obrażając tych co sobie poradzili z problemem tańszymi i doskonalszymi sposobami, Żebyś chociaż zauważył że gadasz nie na temat...
15787
<
#32 | A-dam dnia 28.09.2024 17:25

Cytat

system potrzebuje głupich i posłusznych to chyba nie tajemnica i od lat promuje się intensywnie wszelkie deprawujące ogłupiające i destrukcyjne zachowania począwszy od np zdrad małżeńskich. Przecież różne szyszki oficjalnie mówią o konieczności depopulacji, oszczędzania zasobów i wprowadzenia nowego 'nowoczesnego' trybu życia takiego w którym dobro planety jest na najwyższym miejscu...Gdyby mogli strzelać w tył głowy, to by pewnie to robil

Dokładnie i żeby te cele osiąnąć posługuje się również pozytecznymi idiotami którzy szerzą takie poglądy

Cytat

ile Pan ma lat? klepać modlitwy(albo inną magię) można całe życie i z tego NIGDY NIC nie wyniknie ani nie da ukojenia. to jest samooszukiwanie się i tresura do bycia biernym. Na tym oparta jest religia chrześcijańska, nadstaw drugi policzek, nie reaguj, nagroda(czy też kara dla sprawcy) będzie po twojej śmierci. Wychowanie do bierności, do klepania mantr i rezygnacji z faktycznych działań tu i teraz. klepanie czegośtam nie pomoże w żadnym wypadku, trzeba zająć się problemem i go rozwiązać lub chociaż próbować to robić.


Byli juz tacy co tak myśleli i działali
kto zna historię poda kilka przykładów
Nic mi nie wiadomo aby którykolwiek z nich uciekł z piekła.
15787
<
#33 | A-dam dnia 28.09.2024 17:29
#28 | asjaa78

Cytat

No, ale piszecie o sytuacji, gdy to kobieta rozbija rodzinę, manipuluje dziećmi i niszczy bylego męża.
U mnie jest zupełnie inna sytuacja. Ja bardzo kochałam swojego męża, chcialam z nim być naprawdę dopóki

Wszystko jeszcze przed Tobą jesteś dopiero na początku drogi
15794
<
#34 | trzechZczech dnia 28.09.2024 18:25

Cytat

Nic mi nie wiadomo aby którykolwiek z nich uciekł z piekła.

nie ma nikogo na świecie kto potrafiłby udowodnić istnienia piekła albo nieba, ale piekło można zrobić całkiem sprawnie tutaj i klepanie mantr(bierność) na pewno w tym pomoże. Cóż, ja jestem zdania że za winę nie daje się nagrody, morderców oszustów(na przykład polityków oszukujących swoje społęczeństwa albo morderców którzy na koszt społeczeństwa trafiają do więzienia) powinno się wykonywać publiczną karę śmierci. Tak to ta cała banda zwyczajnie czuje i wie że jest bezkarna i robi co chce.Nikt z nich za swoje działania nie poniósł żadnej odpowiedzialności, ani kaczyński, tusk, waserman, ziobro czy inni... ani pis ani po nie zrobiło krzywdy drugiemu...rączka rączkę myje...polska scena polityczna przypomina mafijny układ...
15794
<
#35 | trzechZczech dnia 28.09.2024 18:38

Cytat

Nie chodzi o religię i klepanie bezmyślne paciorka tylko o pozbycia się ruminacji czyli o technikę ich usuwania z umysłu za pomocą medytacji jako narzędzia higieny umysłu. Poszukujemy metody/techniki która po pierwsze jest dostępna, po drugie jest skuteczne. Mam doświadczenie z technikami wywodzącymi się z jogi jak i z tym aspektem różańca.
Kiedy żona Cię zdradziła poleciałeś do psychiatry a potem znieczuliłeś się psychotropami które Ci zapisał. Wydałeś na kurację kilka tysięcy złotych i zostałeś ćpunem a teraz się mądrzysz obrażając tych co sobie poradzili z problemem tańszymi i doskonalszymi sposobami, Żebyś chociaż zauważył że gadasz nie na temat...

to podobna rodzina praktyk religijnych powtarzanie jakichś rytuałów z wewnętrznym przekonaniem że działają kiedy może bardziej działać to przekonanie o tym że działają jogi medytacje o niczym i reszta bzdur, chociaż joga może pomóc ciało dobrze rozciągnięte wszystkie ścięgna mięśnie to ciało i rozum działające sprawniej
nie trzeba psychotropów za tysiące najtańszym narkotykiem jest alkohol można się nim odurzyć i dostać znieczulicy, spłycenia, zobojętnienia. można też sobie zrobić herbatkę uspokajającą z z kory wierzby, a to za darmo rośnie albo zjeść kawałek muchomora, który nie jest drogi ani jakiś mocno trujący ale odlot po nim jest jak po psychotropach...
16059
<
#36 | asjaa78 dnia 01.10.2024 12:09

Cytat

Nie trzeba mieć pasji które kosztują nie wiadomo ile. Można np. spacerować czy chodzić na basen, znaleźć tanie oferty kulturalne, czytać książki z biblioteki. ..
Zrobić wszystko żeby żyć a nie tylko istnieć. I zrobić to przede wszystkim dla siebie.


Wszystko to wiem, ale mam rak niesamowity spadek chęci... uwielbiam czytać, czytam nałogowo, teraz po kilku stronach odkładam zniechęcona. Lubię malować, rzeczy związane z rękodziełem- nie cieszy mnie już nic. Na spacerach łapię doła.
Serio, nie wiem jak się podnieść
15787
<
#37 | A-dam dnia 03.10.2024 13:50

Cytat

Serio, nie wiem jak się podnieść

Czytanie książek, spacery, malowanie to są czynności wymagające dobrego samopoczucia. Rozpamiętywanie w kółko tych samych spraw to wypalanie psychiki. Żal dla żalu i nurzanie się w nim to prosta droga do deprechy.
Mogę Ci powiedzieć co mi pomogło.
16059
<
#38 | asjaa78 dnia 03.10.2024 19:04

Cytat

Mogę Ci powiedzieć co mi pomogło.

BARDZO proszę, bo zamiast powoli lepiej, to jest coraz gorzej. Kiedy przestaję się złościć na niego, przychodzi smutek i rozpacz, a już po prostu nie chcę się tak beznadziejnie czuć
13728
<
#39 | poczciwy dnia 03.10.2024 22:08
asjaa
To co teraz czujesz jest normalne w tej sytuacji.
To po prostu trzeba przejść.
Nie ma antidotum.
Można próbować minimalizować straty poprzez np sport, wyjścia do ludzi.
Ale głupotą byłoby próbować blokować te emocje.
One tak czy inaczej muszą przez Ciebie przejść.
Jeśli będziesz je blokować lub wypierać, proces leczenia będzie trwać dłużej.
15995
<
#40 | Kakua dnia 03.10.2024 22:17
Asjaa, jak jak doskonale Cię rozumiem... Czytałam i nie wiedziałam co, włączałam film i nie wiedziałam co oglądam... Zająć się sobą... Ale jak kiedy natrętne myśli nacierają co chwila. Tylko czas pomaga, tylko czas sprawia, że emocje się wyciszają, jeszcze długa droga przed Tobą, bardzo Ci współczuję tego co przeszłaś i tego co jeszcze musisz przepracować.

Mi troszkę pomogła ashwaganda, w większej dawce nawet na problemy ze snem. Łagodziła troszkę uczucie niepokoju, może spróbujesz?
16059
<
#41 | asjaa78 dnia 03.10.2024 22:34

Cytat

Mi troszkę pomogła ashwaganda, w większej dawce nawet na problemy ze snem. Łagodziła troszkę uczucie niepokoju, może spróbujesz?

Dziękuję, pewnie, że spróbuję. Teraz z polecenia biorę l-tryptofan, lekki i bez recepty, ale na problemy ze snem nie bardzo pomaga. Tzn zasypiam, ale budzę się między 2 a 4 i już nie śpię do rana.
15787
<
#42 | A-dam dnia 03.10.2024 23:33

Cytat

Asjaa, jak jak doskonale Cię rozumiem... Czytałam i nie wiedziałam co, włączałam film i nie wiedziałam co oglądam... Zająć się sobą... Ale jak kiedy natrętne myśli nacierają co chwila.

To jest dokładnie to o czym piszę. Natrętne myśli które w kółko się mielą przeciążają nasz umysł. Trzeba oczyścić z nich mózg choć na chwilę. Trzeba sprawić by zniknęły choć na jedną, dwie godziny. Najlepszy na to jest intensywny wysiłek fizyczny. Ale w moim przypadku wysiłek fizyczny to za mało gdyż ruminacje wciąż mnie prześladowały. Więc postanowiłem w trakcie biegania zmawiać różaniec. Niektórym ludziom pomaga samo bieganie, lub samo zmawianie różańca. U mnie dopiero połączenie obu przyniosło skutek. Dwie godziny dziennie intensywnych ćwiczeń i joggingu w połączeniu z modlitwą oczyszcza umysł z ruminacji na tyle by przynieść ulgę naszemu komputerowi pokładowemu. Bardzo szybko nauczy się on wymiatać ruminacje i wypoczywać dzięki temu. Po 2miesiącach takiego treningu zbudujesz równowagę i poczujesz się lepiej. pamiętaj też o uzupełnianiu niedoborów magnezu. To ważniejsze niż jakiekolwiek inne leki.
15995
<
#43 | Kakua dnia 04.10.2024 06:36
Magnez oczywiście też, i witamina b12...
16059
<
#44 | asjaa78 dnia 04.10.2024 18:01
No, bieganie to nie, nie, nie. Ale inna aktywność- do rozważenia.
15912
<
#45 | Roszpunka19 dnia 04.10.2024 21:50
Joga, basen, sauna, podcasty jak lubisz (kryminalne np). Wycieczki w jakieś miejsa poza miastem czy do miasta jeśli mieszkasz w mniejszej miejscowości. Przebywanie z ludzmi ale takimi przy ktorych czujesz się dobrze i swobodnie, tacy ktorzy rozumieją że możesz przy nich chwile pomilczeć. Odcinka od toksyn, social mediow, tv. Ogranicz czas przebywania w sieci. Pij duzo wody, bierz witaminę D, wybierz się sama na obiad do restauracji albo na kawę do kawiarni, zrob coś dla siebie (masaż, fryzjer, spa). Bądz hedonistką Uśmiech To oczywiście żaden złoty środek, chyba faktycznie potrzebny jest czas ale może coś odrobinkę pomoże Z przymrużeniem oka
Nie jesteś w tym sama. Trzymam kciuki Uśmiech
15912
<
#46 | Roszpunka19 dnia 05.10.2024 08:00

Cytat

Alternatywą jest samotność bo nikogo lepszego już raczej nie spotkasz...


Aaaa no i jeszcze jedna ważna sprawa, nie słuchaj ludzi którzy mówią czy piszą teksty jak powyżej. Ludzie spotykają się na różnych etapach życia. Ja wierzę, że spotkasz kogoś wartościowego jeśli oczywiście będziesz tego chciała. Samotność czy może bardziej brak partnera na pewno ma też swoje plusy ale to już ty sama zadecydujesz o tym czy wpuścić kogoś do swojego życia Uśmiech Pozdrawiam Ciebie i Twoje dzieciaki Uśmiech
16059
<
#47 | asjaa78 dnia 05.10.2024 16:16

Cytat

Joga, basen, sauna, podcasty jak lubisz (kryminalne np

Ale trafiłaśUśmiech jestem fanką podcastow true crime, może to trochę niepokojące, ale cóż...zapędów morderczych nie mam w każdym razie .
Wszystkie rady super. Tylko może te samotne wyjścia na obiad czy kawę...no nie wiem, musiałabym mocno wyjść poza moja strefę komfortu

Cytat

Ludzie spotykają się na różnych etapach życia

Prawda, ale ja juz mam 46 lat i czuję, że "wypadłam z rynku" Z przymrużeniem oka
Dziwnie bym się czuła z kimś innym , niż mój zdradziecki mąż.
15794
<
#48 | trzechZczech dnia 05.10.2024 16:47
może na grzyby. już się sezon zaczął. wziąć pod pachę jednostkę towarzyszącą i się wybrać. zarówno bytność śród ludzi ma działanie uspokajające jak i bytność(samotna na przykład ale i w towarzystwie) wśród zieleni, kontakt z naturą to uspokaja i wycisza problemy znikają. mój kolega łazi za grzybami ja nie robię tego bo się nie za bardzo znam i mi się troche nie chce ale się zacząłem zastanawiać bo jak przyniósł kiedyś taki wielki słoik zamarynowanymi takimi małymi żółtymi mięsistymi grzybkami z cebulką bo sobie siedzieliśmy i sączyliśmy(nigdy takich nie widziałem, ale to nie były opieńki) no to kurwa jakie to dobre było...zeżarłem mu pół słoika...chodizłem na grzyby niewiele znalazłem bo się nie znam(znam opieńki muchomory, te gąbczaste popularne i i chyba tyle) ale to ma działanie wyciszające i uspokajające, także dystansujące wobec świata i problemów, jak się jest gdzieś głęboko w ciemnym lesie gdzie nawet słońce nie dochodzi taki półmrok. oczywiście dla starszej pani lat 50 to te ścieżki grzybkowe powinny wyglądać inaczej niż dla mnie bo ja to tam wlezę wszędzie...z tematem grzybów też mam zamiar się zapoznać bliżej...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?