

| [173] |
JelonekV | ![]() |
RebornAngel | 00:18:54 |
Julianaempat... | 00:22:18 |
NieOddycham | 01:33:29 |
Aga104 | 02:00:05 |
Mam 41 lat, od 15 lat jestem żoną .Przed ślubem byłam w wielu związkach ,od pierwszej klasy liceum gdy straciłam cnotę, do ukończenia studiów miałam 17 partnerów. Na ostatnim roku poznałam mojego męża .Ujął mnie swoją dobrocią opiekuńczością ,wyrozumiałością. Seks może nie był porywający,ale poprawny ,liczyłam że z czasem się dopasujemy (i to był brzemienny w skutkach błąd). Ślub zbiegł się z moją nową pracą w oddziale terenowym ogólnopolskiej firmy z siedziba na Wybrzeżu.. Rok po jej rozpoczęciu awansowałam i od tego momentu musiałam brać dwa razy w roku udział w szkoleniach które zawsze odbywały się w ośrodku wypoczynkowym w miejscowości w pasie nadmorskim (przed i po sezonie wakacyjnym) .Awans był wynikiem romansu z szefem oddziału.Nie chciałam tego, ale to był 2007 rok.Początek rządów PO. Zeszyty w sklepach spożywczych,głodne dzieciaki w szkołach,Bezrobocie na poziomie 15% w kraju.W naszym mieście było 21%. Ciągle słyszałaś że jak ci się nie podoba to won,za bramą czeka 10 na twoje miejsce.Romans trwał 3 miesiące,Czułam się podle jak prostytutka.Tak było, praca za seks.To były złote czasy dla dupków wykorzystujących swoje stanowisko.Po pół roku bezrobocia człowiek jest gotów na wiele.Zebrałam dowody romansu,zdjęcia ,sms, i powiedziałam koniec. Zaczął grozić ale z kolei ja go zaszantażowałam że jak mi cokolwiek zrobi to go zniszczę w firmie,zniszczę w mieście i rozbiję jego rodzinę.Dał sobie spokój i ignorował mnie przez następne 10 lat. Miał inne ,młode i naiwne. Pojechałam na pierwsze szkolenie jako nowa pracownica ,całkiem atrakcyjna 26 latka.
zapasy w szambie to pani urządziła komuśtam już w rzeczywistości i to długoletnie i to się działo(chyba)naprawdę no to się to wytknęło. może niech się pani pochyli nad tym człowiekiem trochę a nie nad tym że musi pani czytać niewybredne komentarze na swój temt a przecież swoim życiorysem się pani dobrowolnie dzieliła z nami i wystawia się na ocenianie sama. trochę podśmiechujek i już nie zdzierżymy? hihihi. a co były mąż na to? jak on wytrzymał 15 lat?
chwalić czym?
i co jeśli jakaś część wychowuje nie swoje dzieci, to co to zmienia w odbiorze pani osoby? że w większym tłumie oszustów czujemy się lepiej? no tak, psychologia jest taka że człowiekowi w grupie raźniej. samem to trudno na świecie
może trza się nauczyć śmiać z samej siebie.
W realu też zdarzyło mi się nazwać panie takie jak ty wprost więc myślę że tu nie chodzi o anonimowość.
Dla mnie szon to szon. Ktoś nie szanuje siebie to inni też go nie będą szanowali. Swego czasu ręki już nie podałem takiemu facetowi typu szon, ale z ujami nie gadam, bo po co? Do końca życia nie będę z nim gadam
Także my jako czytelnicy tego forum cieszymy się że możemy poznać zdanie takich osób jak ty.
Pamiętam wpisy twojej koleżanki która małżeństwo rozbiła i była bardzo dumna z siebie. Myślę że ona też będzie zdradzona jak okazja się trafi. Karma wraca prędzej czy później.
I tu pojawia się okazja byś żP zrobiła dla nas forumowiczów coś pożytecznego. Statystyka jest nieubłagana - spore grono męskich użytkowników tego forum wychowuje nieświadomie nie swoje potomstwo.I co teraz...? Twoja wiedza na temat procedury zaprzeczenia i uznania ojcostwa może być tutaj bardzo pomocna.
Pewnie że łatwo w necie znaleźć podstawowe informacje ale Ty przerobiłaś to w praktyce.Przepisy prawa są pozornie jasne ale ich interpretacja to już czarna magia.Jak np ustalić w Twoim przypadku dzień w którym dowiedziałaś się że ex-mąż nie jest biologicznym ojcem ?Co znaczy " kierowanie się dobrem dziecka" gdy wyrywa się go od dotychczasowego opiekuna ?
Jeśli zechcesz to opisz jak to wyglądało zamieszczając podstawowe informacje:
- kto złożył pozew o zaprzeczenie Ty czy ex- mąż (a może prokurator )
-czy sąd uwierzył że dowiedziałaś się dopiero po zrobieniu testu DNA ( wtedy zmieściłaś się w ustawowym okresie 1 roku )
- czy pisząc o dwóch testach miałaś na myśli córkę i Partnera czy też chodziło o obu panów ( ex- mąż nie musiał testu robić - zgodnie z prawem mógł odmówić)
-jeśli ex-mąż zrobił test to nie ma tematu.jeśli jednak nie to czy wtedy test Partnera potwierdzający ojcostwo jest przez sąd dopuszczonyi traktowany jako koronny dowód wykluczający ojcostwo ex-męża ?
-czy po obaleniu ojcostwa uznanie nowego taty to rzeczywiście taka bułka z masłem na zasadzie jednego wykreślono drugiego wpisano ?
-czy córka przyjęła nazwisko biologicznego ojca ?
-jak długo trwa taka sprawa w sądzie?
Z góry dziękuję za informację.Może komuś się to w życiu przyda .Facet wrobiony w dziecko i traktowany jak bankomat zaczął walczyć o sprawiedliwość zainspirowany historią kobiety robiącej przez 15 lat męża w bambuko?To dopiero byłoby coś !
#103 | GruppenWolf widzę że czytałeś i znasz prawo rodzinne lepiej niż ja.A o interpretacji przepisów wiem mniej niż mało więc nie będę brnąć choć może liczysz że się podłożę.. W moim przypadku wszystko (rozwód i zaprzeczenie)załatwiał jeden adwokat Trochę kosztuje ,ale jest wygodne. Zaprzeczenie poszło ścieżką przez prokuratora.Rozwód trwał ponad 9 miesięcy,ojcostwo 4 miesiące.
Względnie szybko bo słyszałam ze aktualnie w Warszawie rozwody czekają w kolejce półtora roku..
Mam wrażenie że sądowi zależy aby w akcie urodzenia był wpisany jakiś ojciec ,aby było kogo obciążyć kosztami utrzymania dziecka i nie chcą dopuścić by był wpis "ojciec nieznany". W naszym przypadku mój były mąż był zainteresowany by nie zostać obciążonym alimentami , a biologiczny ojciec chciał zostać wpisany do aktu urodzenia i wszyscy zgodnie współpracowali ,więc sąd tylko to zatwierdził.Mieliśmy swoje badania,ale sąd i tak zlecił swoje w wyznaczonym laboratorium.
Co mogę jeszcze dodać,jak macie wątpliwości to zamiast żyć z pytaniem które będzie codziennie powracać, zróbcie badanie.
Dla swojego świętego spokoju.
Bo gdy się mamusia okaże kukułką, to łatwiej się ewentualnie rozstać z nią i dzieckiem szybciej, niż wtedy gdy pokochacie szkraba.Ale zawsze możecie chcieć zostać, tylko jest ryzyko że ona jednak kiedyś odejdzie do tego kto jest ojcem dziecka.
Cytat
bo to taki test to by trzeba zrobić w momencie narodzin dziecka
ja znam osobiście człowieka który ma piątkę dzieci i nie wszystkie jego. żyją sobie z tą żoną bardzo normalnie, ale czemu tak się stało to dowiedziałem się od razu jak z nim zacząłem rozmowę - gościu zwyczajnie intelektualnie nie ogarniał świata w żadnym temacie, taki zwyczajny człowiek, szaraczek.
Po urodzeniu dziecka materiał do badania można pobrać z buzi dziecka niepostrzeżenie,można zabrać smoczek.Matka prawie na pewno nie będzie miała pojęcia że mężczyzna coś podejrzewa.i robi badanie DNA.
Chwalenie się liczbami, wchodzenie w szczegóły tam gdzie nie trzeba - to nic nie wnosi poza prowokowaniem innych, szczcególnie tych zdradzonych. Wygląda na świadomy zabieg.
Zadziwiająco łatwo i zgrabnie przechodzisz od trollowania po robienie z siebie poważnej cioci dobra rada.
Cytat
tak samo jak wychowywanie cudzego dziecka, to tylko odsunięcie w czasie nieuchronnnych komplikacji. jakby pani mąż zażądał testu to pewnie tego całego panitematu by wcale nie było.. i dzieciak nie miałby mącone w główce. ja tam jestem za przejrzystością, może jestem naiwny bo to wiem że w naszych czasach trzeba się uśmiechać i za plecami trzymać długi nóż czasy mamy kurewskie po prostu.
Cytat
Zwracam uwagÄ™ mimo wszystko na ton wypowiedzi i kulturÄ™ osobistÄ….
Można się z kimś nie zgadzać, ale można to wyrazić bez wulgaryzmów czy też obrażania kogoś.
Nie przystoi facetowi z klasÄ… po prostu.
Forum jest otwarte dla wszystkich, którzy mają ochotę się wypowiedzieć w temacie przewodnim, bez znaczenia po której stronie ten ktoś stanął;
poczciwy