Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Zaczął brać antydepresanty i popijać wódka Był w takim stanie że zaproponowałam mu dalsze wspólne życie
Miał się ogarnąć przestać popijać i kłamać
Minęło kolejne pół roku okazało się że szuka partnera seksualnego (mężczyzny)
Znalazłam w jego mrokach
Potem jedna koleżanka z którą ponoć przesiadywał tylko (było tam wiele razy do nocy)Kolejna poznaną na Badoo z którą uprawiał seks (czytałam wiadomości)
Minął kolejny rok złapałam znów na erotycznych propozycjach do koleżanki z pracy
Wszystko wybaczyłam prosiłam tylko o zerwanie wszelkich kontaktów
Bardzo mnie kocha
Teraz okazuje się że z koleżanka z pracy ma bardzo dobre kontakty
Malinka,
Za swoje dobre serce dostałaś zapłatę; niestety to bolesne co napiszę, ale naiwność ma swoją cenę, jak się okazuje, zresztą nie pierwszy raz - często bardzo wysoką;
jak ktoś ma miękkie serce musi mieć twardą doope;
Pal licho z nim, ale szkoda tych straconych lat;
Teraz czas na podjęcie radykalnych kroków bo raczej chyba już nie bierzesz pod uwagi kolejnej szansy?
Po nicku wnioskuję, że masz ok 50 lat więc naprawdę czeka Cię jeszcze wiele fajnych chwil w życiu, ale żeby tak było powinnaś całkowicie je odmienić poprzez zmianę myślenia i postawienie w centrum siebie a nie dupka, który swoją postawą udowodnił, że nie zasługuje nawet na uwagę a co dopiero dawanie kolejnych szans;
Jak myślisz ile tych szans jeszcze będziesz zmuszona dać pozostając w tym układzie?
Jakie masz na ten moment przemyślenia co do dalszych kroków?
Jesteście małżeństwem?Dzieci są? Jakieś wspólne zobowiązania?
Czy Ty kiedykolwiek tak naprawdę mu wybaczyłaś czy tylko z lęku przed niewiadomym i samotnością chciałaś tylko zachować status quo?
Jesteśmy małżeństwem od 27 lat Mamy troje dzieci Dwoje dorosłych i 14 l córkę
Wspólnych zobowiązań brak
Myślę że jestem od niego bardzo uzależniona emocjonalnie
Dobrze zarabiam
Nie umiem jeszcze odpowiedzieć na nie
Niby wiem co powinnam zrobić ale ciągle daje następne szansę tłumacząc sobie że teraz to już na pewno będzie lepiej Teraz też czekam na jego chęć bycia ze mną
Był czas kiedy wyprowadziłam się na dwa miesiące Myślę że wybaczyłam nie potrafiłam zaufać bo przy każdej próbie okazywało się że nie warto
Zaczął brać antydepresanty i popijać wódka Był w takim stanie że zaproponowałam mu dalsze wspólne życie
Gratuluję, nie wiedziałem że podstawą decyzji o wspólnym życiu może być to że ktoś bierze prochy i chleje.
Cytat
Znalazłam w jego mrokach
Jakaś nowomowa?
Cytat
Bardzo mnie kocha
ziew
Cytat
Nie wiem co dalej
Nie wiesz czy woli facetów czy kobiety? Nie wiesz czy dalej będzie zdradzał ? Czy może nie wiesz co zdobić w tej sytuacji - moja rada kopnij dziada w zadek.
Bez obrazy ale mój dzieciak pisze lepsze opowiadania z większa ilością szczegółów. Na razie wygląda mi to na fake.
taki mały nieistotny szczegół, pomijając że bardzo cię kocha okazując to bzykaniem z przedstawicielami obojga płci.
Znajdź chwilkę i opisz po kolei co i jak, KIEDY. Pewnie przeglądasz forum więc wiesz jakie pytania padają. Warto potem przeczytać to co się wstawiło. Możesz też doprecyzować swoje pytanie - zastanawiasz się co zrobić z tym związkiem, czy może jesteście w trakcie rozwodu ...
Pierwszy raz przyłapałam go na pisaniu SMS erotycznych 11 lat po ślubie było już dwoje dzieci Awantura wybaczenie i dziecko na zgodę
Trzy lata temu dowiedziałam się od córki że tata chcę się ze mną rozwieść a my się mamy wyprowadzić.Po tym byly prochy i alkohol
Tak zastanawiam się co mam zrobić ze swoim uzależnieniem od niego
Z obojętnością która mnie ogarnia
Pierwszy raz przyłapałam go na pisaniu SMS erotycznych 11 lat po ślubie było już dwoje dzieci Awantura wybaczenie i dziecko na zgodę
Klasyczne i oczywiście błędne myślenie kobiet lub facetów współuzależnionych lub z bardzo niskim poczuciem wartości;
Bo dziecko przecież scementuje; naiwne myślenie, które kończy się właśnie tak jak u Ciebie - tragedią i poczuciem straconego czasu;
Masz już świadomość, że coś jest z Tobą nie tak skoro uskuteczniasz trwanie w dysfunkcyjnej relacji; Co zamierzasz z tym zrobić? Masz jakiś plan?
Czytasz jakąś literaturę fachową aby sobie te schematy i zależności przybliżyć i uzmysłowić? Byłaś na jakiejś terapii?
Cytat
Tak zastanawiam się co mam zrobić ze swoim uzależnieniem od niego
A może po prostu zacząć pracę nad własnymi deficytami?
Cytat
Z obojętnością która mnie ogarnia
A to akurat jest dobry symptom bo powoduje, że zaczynasz myśleć trzeźwo i dostrzegać patologię, w której uczestniczysz;
Skąd to niskie poczucie wartości u Ciebie? Masz jakieś przemyślenia w tym względzie?
Poczucia straconego czasu nie mam
Mam wspaniała wspierającą córkę dzięki temu Widocznie potrzebuje dużo czasu i siniaków żeby dotarło
Planów dalej brak
Na terapi nie byłam Dużo czytałam w Internecie
Od 9 lat chodzę na różne zajęcia sportowe
Mam wrażenie że powoli docierają do mnie pewne rzeczy
Chciałam ratować swojego męża przed nim samym i jego rodziną
Nadal ciężko mi się powstrzymać
Moje deficyty?
Brak bezwarunkowej miłości i akceptacji
Szukanie tego na siłę w związku
Potrzeba zasłużenia
Dużo już zmieniłam w sobie
Potrafię powiedzieć swojemu mężowi nie
Przestaje się bać
Trochę to dla mnie dziwne że nie potrafiłam tego robić tylko w stosunku do męża i jego rodziny
malinka,
Sama potrafisz wskazać swoje deficyty - brawo; teraz trzeba zakasać rękawy bo wiesz już na czym powinnaś się skupić w pierwszej kolejności; wychodzenie z ze strefy komfortu i konfrontacja ze swoimi słabościami nie są łatwe, ale jak najbardziej możliwe a w efekcie przynoszące ulgę;
Nie można kochać za dwojga, tak samo jak nie można nikogo zmienić; wpływ mamy tylko i wyłącznie na siebie, swoje zachowania i emocje a za ich pomocą ewentualnie można sprawić, że ktoś dojdzie do pewnych wniosków czy też refleksji; jednak celem nadrzędnym pracy nad sobą jest zmiana postrzegania siebie i otaczającej rzeczywistości; porzucenie bajeczek o wartościach, moralności i zasadach osób trzecich;
czeka Cie długi proces, ale warto; nie zbaczaj z tej drogi; w internecie można znaleźć bardzo dużo rzeczowych i wartościowych materiałów - korzystaj;
Czego teraz najbardziej chciałabyś od życia?
Zmiany zaczęłam z 10 lat temu Były święta wielkanocne a mnie całą telepalo trafiłam na neurologię
Polezalam tydzień przebadali dokładnie i nic nie stwierdzili
Za to ja stwierdziłam że czas na zmiany
Powiedziałam to zresztą głośno mężowi
Zaczęłam się stawiać i pokazywać że też istnieje
Postawiłam się przede wszystkim teściom
(moim zdaniem mieli olbrzymi wpływ na syna) I to co się wydarzyło (moja opinia)trzy lata temu to ich zasługa
Kobieta u której przebywał po całych dniach była z nimi zaprzyjaźniona a mąż szukał aprobaty i akceptacji
Oni wiedzieli o tym
Jeśli chodzi o przyczynę pisania przez niego pozwu ta sam nie bardzo wiem
Właśnie wtedy założyliśmy fotowoltaike Umowa była między nami że ja za to zapłacę a on przepisze na mnie połowę domu Dom postawiony przez nas na jego dzialce
Potrzebuję porządnego kopniaka od was żeby to w końcu przerwać
Myślę że już mocno stoję na nogach
Dałam kolejną szansę
Niby coś się zmieniło
Ale ja ciągle nie widzę pokory o wszystko muszę walczyć
Myślę że to nie tak powinno wyglądać
Malinka,
A jakie Ty masz oczekiwania od życia? Co by Cię zadowoliło? Co uszczęśliwiło? Mam wrażenie, że się miotasz; z jednej strony czujesz, że tracisz czas, ale z drugiej czekasz na cud, który prawdopodobnie nie nastąpi;
Co udało Ci się zrobić przez te prawie 4 miesiące?
Zdradzający zachowuje się zawsze tak jak mu ta to pozwolimy; tyle ile wymagasz tyle dostaniesz, nic ponadto;
Masz rację czekam na cud
Wymagam zmieniam siebie potrafię śmiać się gdy mnie straszy
Myślę że jestem spelniona kobieta Jedyne co mi nie wyszło w życiu to małżeństwo
Chciałabym mieć partnera z którym można pogadać pójść na spacer po
wyglupiac się Byłam bardzo uzależniona emocjonalnie W tej chwili potrafię powiedzieć nie Stawiając granicę bez nienawiści i złości
Jest niby lepiej tylko że czuje się ciągle testowana przez niego Jakbym miała w domu kolejnego dorastające nastolatka
Tak mąż mnie straszy
Na koniec czerwca wykupiliśmy wczasy
Na dzień przed wyjazdem powiedział że nie jedzie
Wyśmiałam go
Powiedziałam że pojade sama żeby zabrał swoje rzeczy
Szybki zwrot
Jedzie
Mam go spakować
Odpowiedziałam żeby zrobił to sam
Z uśmiechem na ustach
Uważam że to typowy szantaż emocjonalny
Jeszcze rok temu moja reakcja było błaganie żeby jechał
Potrzebuję męskiego spojrzenia
Od rana mam kiepski nastrój
Powiedziałam o tym swojemu mężowi
Robimy wspólnie obiad
Poprosił mnie o włączenie jakiejś muzyki
Odpowiedziałam że nie mam ochoty
Kilka minut później nasza nastoletnia córka włączyła głośno kolędy
I dostałam za to awanturę
Nie rozumiem
Myślę,że to było nieporozumienie.Muzyka pojawiła się mimo Twojej niechęci.Córka niechcący wywołała awanturę,ale Ty go nie przepraszaj.To on powinien rozwiązać sytuację.
Przejmujesz się jaka awantura o muzykę? Myślę że chyba masz większe problemy - zdrady.
Twój mąż od tak chciał Cię zostawić.
Myślę że z ta co przesiadywał to seks był , no bo nie chodził tam na herbatkę.
Odzywasz się z teściami?
Zadbaj o siebie
Julianaempatyczna
Takie sytuacje mieszają mi jeszcze w głowie
Za co przesiadywał seksu nie było
Nie był w jej typie
Z teściami tylko jak muszę zresztą w obie strony
Z dbaniem o siebie idzie mi coraz lepiej
Może pójdziesz na terapię, myślałaś o tym?
Ile tych kobiet było potwierdzonych? O ilu się domyślasz.
Masz córkę, zdrowie psychiczne jest bardzo ważne. Jak się rozchorujesz to i tak Cię zostawi.
Dom budowany na jego działce, też należy do Ciebie. Więc należy się zwrot kosztów za budowę. Działka jego.
Tak mi się wydaje.
Jakie jest podejście starszych dzieci do ojca? Czy tworzycie chociaż na pozór fajna rodzinę,że tym dzieciom chce się was odwiedzać, spędzić święta czy uciekają jak tylko mogą.
Teście chamy,mąż cham co Ty masz z życia z nimi?
Na terapię się nie wybieram
Jeśli chodzi o kobiety nie będę rozdrapywać ran
Całkiem nieźle się goją
Starsze dzieci z jednej strony go odpychają z drugiej chciały by się ogrzać
Wszyscy potrzebujemy miłości rodzicielskiej
Ze mną chętnie spędzają czas
Za dużo miłości z mojej strony było
Prostuję to pomału
Jesteśmy małżeństwem od 27 lat Mamy troje dzieci Dwoje dorosłych i 14 l córkę
Wspólnych zobowiązań brak
Pierwszy raz przyłapałam go na pisaniu SMS erotycznych 11 lat po ślubie było już dwoje dzieci Awantura wybaczenie i dziecko na zgodęZmiany zaczęłam z 10 lat temu Były święta wielkanocne a mnie całą telepalo trafiłam na neurologię
Polezalam tydzień przebadali dokładnie i nic nie stwierdzili
Za to ja stwierdziłam że czas na zmiany
Powiedziałam to zresztą głośno mężowi
Zaczęłam się stawiać i pokazywać że też istnieje
Postawiłam się przede wszystkim teściom
(moim zdaniem mieli olbrzymi wpływ na syna)
Trzy lata temu dowiedziałam się od córki że tata chcę się ze mną rozwieść a my się mamy wyprowadzić Napisal pozew.Jeśli chodzi o przyczynę pisania przez niego pozwu to sam nie bardzo wiem
Właśnie wtedy założyliśmy fotowoltaike Umowa była między nami że ja za to zapłacę a on przepisze na mnie połowę domu Dom postawiony przez nas na jego działce Zaczął brać antydepresanty i popijać wódka Był w takim stanie że zaproponowałam mu dalsze wspólne życie
Miał się ogarnąć przestać popijać i kłamać
Minęło kolejne pół roku okazało się że szuka partnera seksualnego (mężczyzny)
Znalazłam w jego email
Potem jedna koleżanka(zaprzyjaźniona z teściami )z którą ponoć przesiadywał tylko (był tam wiele razy do nocy)Kolejna poznaną na Badoo z którą uprawiał seks (czytałam wiadomości)
Minął kolejny rok złapałam znów na erotycznych propozycjach do koleżanki z pracy Zabrałam mu telefon żeby się zapoznać z tym co piszą zaczął się ze mną szarpać Chciał mnie bić
Wyprowadziłam się Po dwóch miesiącach wróciłam miał być już wporzadku wobec mnie
Wszystko wybaczyłam prosiłam tylko o zerwanie wszelkich kontaktów
Mówi że mnie bardzo kocha
Teraz okazuje się że z koleżanka z pracy ma bardzo dobre kontakty
W maju zablokował koleżankę
Próbuje to uporządkować sobie
Pewnie trochę w tym racji
Byłam bardzo emocjonalnie uzależniona
Przez ten czas doprowadziłam do oddzielnych kont wspólnego dzieleniem się wydatkami
Zrobiliśmy rozszerzenie współwłasności na dom
Powoli mi to idzie
Potrafię się postawić jemu i jego rodzicom
No powoli bo glowny problem czyli jego niewiernosc, jego ciagle zadawnie Tobie ran i sprawianie Tobie bolu i najwazniejsze Twoj brak szczescia samej ze soba ( o nim juz nie wspominajac) pozostaje.
I chyba ciagle jeszcze jestes uzalezniona od niego emocjonalnie( bo to co wymienilas to ekonomia wazna rzecz ale tylko jeden aspekt zycia).
Jestem w takim szoku że postanowiłam się z wami podzielić tym co się wydarzyło
Wczoraj mój mąż zarejestrował się na portal randkowy i wykupił premium Odkryłam to przypadkiem na emailu
Dzisiaj mi tłumaczył że zrobił to by mnie odzyskać i żebym zobaczyła jak bardzo potrzebuje miłości
Jak bardzo się nie szanowałam że tak myślał
Nieszanowanie się to reguła. Żeby się szanować potrzeba szanowania siebie nauczyć. A żeby się nauczyć trzeba znaleźć autorytety (mistrzów)
Polecam Ci kanał tej pani na Youtube:
Nie poddawać się tej prostackiej manipulacji;
nie masz wpływu na jego decyzje; po prostu z nim nie rozmawiać; uciąć temat odwrócić się na pięcie i robić swoje;
Jeżeli jesteś tam zameldowana,możesz wrócić z policją i zabrać co chcesz,możesz też wrócić do mieszkania.Wymiana zamków nic mu nie da.Trzymaj się.Wiem emocje ,wkurw,strach.Musisz to przetrwać.
To musi przyjść taki dzień, że poczujesz, że to już. A psycholog, no cóż, nie zawsze pomaga. Czasem trzeba zmienić żeby nie kręcić się w kółko. Ja właśnie wciąż się kręcę. Niestety, te usługi są drogie..
Psycholog nie jest po to aby dawać zrozumienie akceptację czy wsparcie.
Od tego może być np. ksiądz.
Psycholog powinien tak prowadzić terapię aby w sposób nienachalny zmusić do samodzielnego myślenia.
To nie ma być przyjemne a mam wrażenie, że wybierając go takie kryteria przyjęłaś.
Pewnie dlatego stoisz w miejscu bo de facto może czujesz się tam zrozumiana, ale cel nie jest realizowany i mentalnie dalej jesteś tam gdzie jesteś.
Kakua
Tak utrzymuje kontakty z mężem Chodzimy razem na różne imprezy próbujemy rozmawiac A najczęściej się klocimy
Dalej mówi że mu zależy niekoniecznie to pokazując
Ostatnio odkryłam że dawna jego dziewczyna odnalazła go na FB Jak spytałam o to to okazało się że pisali dzwoniła Korespondencja usunięta żebym się nie denerwowała Nie rozumie mojej złości o to Przecież to tylko dawna koleżanka
Dorosłe dzieci żyją osobno swoim życiem
Poczciwy
To już drugi psycholog
U pierwszego nie widziałam żadnego sensu
U drugiego coś drgnelo na początku potem przestałam widzieć jaki kolwiek sen
Wciąż były rozmowy o moim mężu nie o mnie [img][/img]
Chwilowo nie mam ochoty szukać dalej psychologa
Co proponujecie żeby ruszyć do przodu
Nie rozumie mojej złości o to Przecież to tylko dawna koleżanka
I słusznie, ja również nie rozumiem Twojej złości bo przecież wyprowadziłaś się i nosisz się z zamiarem złożenia pozwu.
Dlaczego chcesz dalej go kontrolować?
A co najlepsze nie dostrzegasz, że tylko siebie tym niszczysz.
Ponadto Julianaempatyczna zwróciła uwagę na bardzo ważną rzecz.
Nawet setka najlepszych psychologów na świecie nie będzie w stanie Ci pomóc bo Ty sama sobie nie chcesz pomóc. Po jaką cholerę utrzymujesz z nim kontakty ponad te, które są niezbędne z uwagi na kwestie formalne?
Taplasz się w tym szambie na własne życzenie.
Dziękuję
Nie inwigiluje go
Od pewnego czasu na moim FB w propozycjach znajomych wyświetlała się kobietą
Weszłam w jej profil i zobaczyłam jej zdjęcie i że ma mojego męża w znajomych
Resztę dopytalam męża
Za swoje dobre serce dostałaś zapłatę; niestety to bolesne co napiszę, ale naiwność ma swoją cenę, jak się okazuje, zresztą nie pierwszy raz - często bardzo wysoką;
jak ktoś ma miękkie serce musi mieć twardą doope;
Pal licho z nim, ale szkoda tych straconych lat;
Teraz czas na podjęcie radykalnych kroków bo raczej chyba już nie bierzesz pod uwagi kolejnej szansy?
Po nicku wnioskuję, że masz ok 50 lat więc naprawdę czeka Cię jeszcze wiele fajnych chwil w życiu, ale żeby tak było powinnaś całkowicie je odmienić poprzez zmianę myślenia i postawienie w centrum siebie a nie dupka, który swoją postawą udowodnił, że nie zasługuje nawet na uwagę a co dopiero dawanie kolejnych szans;
Jak myślisz ile tych szans jeszcze będziesz zmuszona dać pozostając w tym układzie?
Jakie masz na ten moment przemyślenia co do dalszych kroków?
Jesteście małżeństwem?Dzieci są? Jakieś wspólne zobowiązania?
Czy Ty kiedykolwiek tak naprawdę mu wybaczyłaś czy tylko z lęku przed niewiadomym i samotnością chciałaś tylko zachować status quo?
Wspólnych zobowiązań brak
Myślę że jestem od niego bardzo uzależniona emocjonalnie
Jesteś niezależna finansowo?
Co z odpowiedzią na resztę pytań?
Nie umiem jeszcze odpowiedzieć na nie
Niby wiem co powinnam zrobić ale ciągle daje następne szansę tłumacząc sobie że teraz to już na pewno będzie lepiej Teraz też czekam na jego chęć bycia ze mną
Był czas kiedy wyprowadziłam się na dwa miesiące Myślę że wybaczyłam nie potrafiłam zaufać bo przy każdej próbie okazywało się że nie warto
Cytat
Gratuluję, nie wiedziałem że podstawą decyzji o wspólnym życiu może być to że ktoś bierze prochy i chleje.
Cytat
Cytat
Cytat
Bez obrazy ale mój dzieciak pisze lepsze opowiadania z większa ilością szczegółów. Na razie wygląda mi to na fake.
Literówka mail
Dziękuję
Potrzebna mi burza mózgu
Może włączy mi się myślenie
Literówka mail
Dziękuję
Potrzebna mi burza mózgu
Może włączy mi się myślenie
Cytat
Znajdź chwilkę i opisz po kolei co i jak, KIEDY. Pewnie przeglądasz forum więc wiesz jakie pytania padają. Warto potem przeczytać to co się wstawiło. Możesz też doprecyzować swoje pytanie - zastanawiasz się co zrobić z tym związkiem, czy może jesteście w trakcie rozwodu ...
Trzy lata temu dowiedziałam się od córki że tata chcę się ze mną rozwieść a my się mamy wyprowadzić.Po tym byly prochy i alkohol
Tak zastanawiam się co mam zrobić ze swoim uzależnieniem od niego
Z obojętnością która mnie ogarnia
Cytat
Klasyczne i oczywiście błędne myślenie kobiet lub facetów współuzależnionych lub z bardzo niskim poczuciem wartości;
Bo dziecko przecież scementuje; naiwne myślenie, które kończy się właśnie tak jak u Ciebie - tragedią i poczuciem straconego czasu;
Masz już świadomość, że coś jest z Tobą nie tak skoro uskuteczniasz trwanie w dysfunkcyjnej relacji; Co zamierzasz z tym zrobić? Masz jakiś plan?
Czytasz jakąś literaturę fachową aby sobie te schematy i zależności przybliżyć i uzmysłowić? Byłaś na jakiejś terapii?
Cytat
A może po prostu zacząć pracę nad własnymi deficytami?
Cytat
A to akurat jest dobry symptom bo powoduje, że zaczynasz myśleć trzeźwo i dostrzegać patologię, w której uczestniczysz;
Skąd to niskie poczucie wartości u Ciebie? Masz jakieś przemyślenia w tym względzie?
Mam wspaniała wspierającą córkę dzięki temu Widocznie potrzebuje dużo czasu i siniaków żeby dotarło
Planów dalej brak
Na terapi nie byłam Dużo czytałam w Internecie
Od 9 lat chodzę na różne zajęcia sportowe
Mam wrażenie że powoli docierają do mnie pewne rzeczy
Chciałam ratować swojego męża przed nim samym i jego rodziną
Nadal ciężko mi się powstrzymać
Moje deficyty?
Brak bezwarunkowej miłości i akceptacji
Szukanie tego na siłę w związku
Potrzeba zasłużenia
Dużo już zmieniłam w sobie
Potrafię powiedzieć swojemu mężowi nie
Przestaje się bać
Trochę to dla mnie dziwne że nie potrafiłam tego robić tylko w stosunku do męża i jego rodziny
Sama potrafisz wskazać swoje deficyty - brawo; teraz trzeba zakasać rękawy bo wiesz już na czym powinnaś się skupić w pierwszej kolejności; wychodzenie z ze strefy komfortu i konfrontacja ze swoimi słabościami nie są łatwe, ale jak najbardziej możliwe a w efekcie przynoszące ulgę;
Nie można kochać za dwojga, tak samo jak nie można nikogo zmienić; wpływ mamy tylko i wyłącznie na siebie, swoje zachowania i emocje a za ich pomocą ewentualnie można sprawić, że ktoś dojdzie do pewnych wniosków czy też refleksji; jednak celem nadrzędnym pracy nad sobą jest zmiana postrzegania siebie i otaczającej rzeczywistości; porzucenie bajeczek o wartościach, moralności i zasadach osób trzecich;
czeka Cie długi proces, ale warto; nie zbaczaj z tej drogi; w internecie można znaleźć bardzo dużo rzeczowych i wartościowych materiałów - korzystaj;
Czego teraz najbardziej chciałabyś od życia?
Fizycznej próbował nie pozwoliłam
Cytat
Polezalam tydzień przebadali dokładnie i nic nie stwierdzili
Za to ja stwierdziłam że czas na zmiany
Powiedziałam to zresztą głośno mężowi
Zaczęłam się stawiać i pokazywać że też istnieje
Postawiłam się przede wszystkim teściom
(moim zdaniem mieli olbrzymi wpływ na syna) I to co się wydarzyło (moja opinia)trzy lata temu to ich zasługa
Kobieta u której przebywał po całych dniach była z nimi zaprzyjaźniona a mąż szukał aprobaty i akceptacji
Oni wiedzieli o tym
Właśnie wtedy założyliśmy fotowoltaike Umowa była między nami że ja za to zapłacę a on przepisze na mnie połowę domu Dom postawiony przez nas na jego dzialce
Czytam to wszystko i jestem w szoku
Myślę że już mocno stoję na nogach
Dałam kolejną szansę
Niby coś się zmieniło
Ale ja ciągle nie widzę pokory o wszystko muszę walczyć
Myślę że to nie tak powinno wyglądać
A jakie Ty masz oczekiwania od życia? Co by Cię zadowoliło? Co uszczęśliwiło? Mam wrażenie, że się miotasz; z jednej strony czujesz, że tracisz czas, ale z drugiej czekasz na cud, który prawdopodobnie nie nastąpi;
Co udało Ci się zrobić przez te prawie 4 miesiące?
Zdradzający zachowuje się zawsze tak jak mu ta to pozwolimy; tyle ile wymagasz tyle dostaniesz, nic ponadto;
Wymagam zmieniam siebie potrafię śmiać się gdy mnie straszy
Myślę że jestem spelniona kobieta Jedyne co mi nie wyszło w życiu to małżeństwo
Chciałabym mieć partnera z którym można pogadać pójść na spacer po
wyglupiac się Byłam bardzo uzależniona emocjonalnie W tej chwili potrafię powiedzieć nie Stawiając granicę bez nienawiści i złości
Jest niby lepiej tylko że czuje się ciągle testowana przez niego Jakbym miała w domu kolejnego dorastające nastolatka
Cytat
Kto Cie straszy maż ?
Cytat
Jest niby lepiej tylko że czuje się ciągle testowana przez niego Jakbym miała w domu kolejnego dorastające nastolatka
Zwiazek nie moza byc ciaglym polem walki tym bardziej po 27 latach jego trawnia.
Na koniec czerwca wykupiliśmy wczasy
Na dzień przed wyjazdem powiedział że nie jedzie
Wyśmiałam go
Powiedziałam że pojade sama żeby zabrał swoje rzeczy
Szybki zwrot
Jedzie
Mam go spakować
Odpowiedziałam żeby zrobił to sam
Z uśmiechem na ustach
Uważam że to typowy szantaż emocjonalny
Jeszcze rok temu moja reakcja było błaganie żeby jechał
Też uważam że małżeństwo nie jest polem walki
Cytat
Bo tak jest. Koncz kobito ten zwiazek bo nie tylko,ze Cie zdradza to jeszcze szantazuje i okazuje brak szacunku.
Od rana mam kiepski nastrój
Powiedziałam o tym swojemu mężowi
Robimy wspólnie obiad
Poprosił mnie o włączenie jakiejś muzyki
Odpowiedziałam że nie mam ochoty
Kilka minut później nasza nastoletnia córka włączyła głośno kolędy
I dostałam za to awanturę
Nie rozumiem
Dziękuję
Twój mąż od tak chciał Cię zostawić.
Myślę że z ta co przesiadywał to seks był , no bo nie chodził tam na herbatkę.
Odzywasz się z teściami?
Zadbaj o siebie
Takie sytuacje mieszają mi jeszcze w głowie
Za co przesiadywał seksu nie było
Nie był w jej typie
Z teściami tylko jak muszę zresztą w obie strony
Z dbaniem o siebie idzie mi coraz lepiej
Ile tych kobiet było potwierdzonych? O ilu się domyślasz.
Masz córkę, zdrowie psychiczne jest bardzo ważne. Jak się rozchorujesz to i tak Cię zostawi.
Dom budowany na jego działce, też należy do Ciebie. Więc należy się zwrot kosztów za budowę. Działka jego.
Tak mi się wydaje.
Jakie jest podejście starszych dzieci do ojca? Czy tworzycie chociaż na pozór fajna rodzinę,że tym dzieciom chce się was odwiedzać, spędzić święta czy uciekają jak tylko mogą.
Teście chamy,mąż cham co Ty masz z życia z nimi?
Jeśli chodzi o kobiety nie będę rozdrapywać ran
Całkiem nieźle się goją
Starsze dzieci z jednej strony go odpychają z drugiej chciały by się ogrzać
Wszyscy potrzebujemy miłości rodzicielskiej
Ze mną chętnie spędzają czas
Za dużo miłości z mojej strony było
Prostuję to pomału
Wspólnych zobowiązań brak
Pierwszy raz przyłapałam go na pisaniu SMS erotycznych 11 lat po ślubie było już dwoje dzieci Awantura wybaczenie i dziecko na zgodęZmiany zaczęłam z 10 lat temu Były święta wielkanocne a mnie całą telepalo trafiłam na neurologię
Polezalam tydzień przebadali dokładnie i nic nie stwierdzili
Za to ja stwierdziłam że czas na zmiany
Powiedziałam to zresztą głośno mężowi
Zaczęłam się stawiać i pokazywać że też istnieje
Postawiłam się przede wszystkim teściom
(moim zdaniem mieli olbrzymi wpływ na syna)
Trzy lata temu dowiedziałam się od córki że tata chcę się ze mną rozwieść a my się mamy wyprowadzić Napisal pozew.Jeśli chodzi o przyczynę pisania przez niego pozwu to sam nie bardzo wiem
Właśnie wtedy założyliśmy fotowoltaike Umowa była między nami że ja za to zapłacę a on przepisze na mnie połowę domu Dom postawiony przez nas na jego działce Zaczął brać antydepresanty i popijać wódka Był w takim stanie że zaproponowałam mu dalsze wspólne życie
Miał się ogarnąć przestać popijać i kłamać
Minęło kolejne pół roku okazało się że szuka partnera seksualnego (mężczyzny)
Znalazłam w jego email
Potem jedna koleżanka(zaprzyjaźniona z teściami )z którą ponoć przesiadywał tylko (był tam wiele razy do nocy)Kolejna poznaną na Badoo z którą uprawiał seks (czytałam wiadomości)
Minął kolejny rok złapałam znów na erotycznych propozycjach do koleżanki z pracy Zabrałam mu telefon żeby się zapoznać z tym co piszą zaczął się ze mną szarpać Chciał mnie bić
Wyprowadziłam się Po dwóch miesiącach wróciłam miał być już wporzadku wobec mnie
Wszystko wybaczyłam prosiłam tylko o zerwanie wszelkich kontaktów
Mówi że mnie bardzo kocha
Teraz okazuje się że z koleżanka z pracy ma bardzo dobre kontakty
W maju zablokował koleżankę
Próbuje to uporządkować sobie
Cytat
Cytat
Wszystko wybaczyłam prosiłam tylko o zerwanie wszelkich kontaktów
Cytat
Wybacz ale gdzie Ty widzisz te zmiany ? Jak dla mnie Ty ciagle krecisz sie w kolko i jestes w tym samym miejscu.
Byłam bardzo emocjonalnie uzależniona
Przez ten czas doprowadziłam do oddzielnych kont wspólnego dzieleniem się wydatkami
Zrobiliśmy rozszerzenie współwłasności na dom
Powoli mi to idzie
Potrafię się postawić jemu i jego rodzicom
I chyba ciagle jeszcze jestes uzalezniona od niego emocjonalnie( bo to co wymienilas to ekonomia wazna rzecz ale tylko jeden aspekt zycia).
Wczoraj mój mąż zarejestrował się na portal randkowy i wykupił premium Odkryłam to przypadkiem na emailu
Dzisiaj mi tłumaczył że zrobił to by mnie odzyskać i żebym zobaczyła jak bardzo potrzebuje miłości
Jak bardzo się nie szanowałam że tak myślał
Cytat
Nieszanowanie się to reguła. Żeby się szanować potrzeba szanowania siebie nauczyć. A żeby się nauczyć trzeba znaleźć autorytety (mistrzów)
Polecam Ci kanał tej pani na Youtube:
Co mam robić?
nie masz wpływu na jego decyzje; po prostu z nim nie rozmawiać; uciąć temat odwrócić się na pięcie i robić swoje;
Wzięłam tylko kilka rzeczy
Straszy mnie że już nic więcej nie wezmę po wymianie zamki
Potrzebuje wsparcia
Bardzo
Świadomość przytłacza
Mieszkam z córką Chodziłam do psychologa
Mobilizuję się do napisania pozwu
Jeszcze pod górkę
Psycholog w tym nie pomógł
To już drugi psycholog
Ten dał mi dużo akceptacji i zrozumienia
Jestem tym już bardzo żm
Od tego może być np. ksiądz.
Psycholog powinien tak prowadzić terapię aby w sposób nienachalny zmusić do samodzielnego myślenia.
To nie ma być przyjemne a mam wrażenie, że wybierając go takie kryteria przyjęłaś.
Pewnie dlatego stoisz w miejscu bo de facto może czujesz się tam zrozumiana, ale cel nie jest realizowany i mentalnie dalej jesteś tam gdzie jesteś.
Tak utrzymuje kontakty z mężem Chodzimy razem na różne imprezy próbujemy rozmawiac A najczęściej się klocimy
Dalej mówi że mu zależy niekoniecznie to pokazując
Ostatnio odkryłam że dawna jego dziewczyna odnalazła go na FB Jak spytałam o to to okazało się że pisali dzwoniła Korespondencja usunięta żebym się nie denerwowała Nie rozumie mojej złości o to Przecież to tylko dawna koleżanka
Dorosłe dzieci żyją osobno swoim życiem
Poczciwy
To już drugi psycholog
U pierwszego nie widziałam żadnego sensu
U drugiego coś drgnelo na początku potem przestałam widzieć jaki kolwiek sen
Wciąż były rozmowy o moim mężu nie o mnie [img][/img]
Chwilowo nie mam ochoty szukać dalej psychologa
Co proponujecie żeby ruszyć do przodu
Po co inwigilujesz go na fb, widząc że nic się nie zmieniło. Dalej są koleżanki.
Cytat
I słusznie, ja również nie rozumiem Twojej złości bo przecież wyprowadziłaś się i nosisz się z zamiarem złożenia pozwu.
Dlaczego chcesz dalej go kontrolować?
A co najlepsze nie dostrzegasz, że tylko siebie tym niszczysz.
Ponadto Julianaempatyczna zwróciła uwagę na bardzo ważną rzecz.
Nawet setka najlepszych psychologów na świecie nie będzie w stanie Ci pomóc bo Ty sama sobie nie chcesz pomóc. Po jaką cholerę utrzymujesz z nim kontakty ponad te, które są niezbędne z uwagi na kwestie formalne?
Taplasz się w tym szambie na własne życzenie.
Nie inwigiluje go
Od pewnego czasu na moim FB w propozycjach znajomych wyświetlała się kobietą
Weszłam w jej profil i zobaczyłam jej zdjęcie i że ma mojego męża w znajomych
Resztę dopytalam męża