wlasnie mi pękł okrąglutki roczek ZERO KONTAKTU.. efekt: wcześniej ledwo mogłem wydusić a dziś pełną pierśią krzyczę ..To była zwykła szmata! pzdr
1golec
15.04.2023 01:05:28
Psycholog zawsze mile widziany ale nie zawsze pomocny
Tu raczej decyzja podjęta tylko ta walka wewnętrzna dzieci i mieszkanie lub dom
Nie warto lubi przygody nie zmienisz tego majątek można podzie
hurricane
09.04.2023 13:41:10
Spokojnych Świąt Wielkanocnych
Paulinaa1
27.03.2023 14:46:41
Cześć
Gregor123
22.03.2023 10:19:16
Czesc
Jestem od dwoch lat z kobieta, ktora nieprawdopodobnie kocham.
Moj/nasz problem polega jednak na tym, ze ona nigdy nie byla wierna zadnemu mezczyznie. Miala ich dotychczas kilku i wszystkich z
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Jestem z dziewczyną od 9 lat. Nigdy przed nią nie miałem innej partnerki. Ona miała 3 partnerów.
Mimo, że wszystko nam się układa, zaczęła przerażać mnie myśl, że będę miał tylko jedną partnerkę seksualną w życiu. Zżera mnie ciekawość do innej kobiety (tylko w sferze seksualnej). Zastanawiam się nad jednorazową zdradą z ekskluzywną prostytutką. Domyślam się, że w oczach mojej dziewczyny byłoby to obrzydliwe - myślę, że to normalny odruch jak jest się z kimś w związku - to samo mam jak pomyśle, że ona robiła to kiedyś z innymi - taka natura.
Wkurza mnie, że nie spróbowałem tego przed związkiem, nie byłoby wtedy zdrady, ale nie myślałem o tym wtedy.
A teraz jestem w sytuacji w której jednorazowa zdrada wydaje się najlepszą opcją.
1 sytuacja
Jestem wierny do końca i nieszczęśliwy bo z narastającą ciekawością, z poczuciem, że coś w życiu mnie ominęło przez przypadek.
2 sytuacja
zdradzam jednorazowo, zachowuję tajemnicę, jestem zaspokojony, dziewczyna o niczym nie wie, nie cierpi z tego powodu, związek trwa dalej, a my w nim szczęśliwi
3 sytuacja
Nie chcąc zdradzić i nie chcąc w życiu czegoś ominąć, zmuszony jestem rozstać się z dziewczyną.
Ja po części zaspokojony, ale z drugiej strony oboje będziemy cierpieć z powodu rozpadu udanego związku.
4 sytuacja
Powiedzieć jej o mojej potrzebie - wątpię by się zgodziła i uważam, że to ryzykowne zagranie, które może skończyc się rozstaniem. Zastanawiałem się jakbym ja postąpił w takiej sytuacji i dochodzę do wniosku, że obrzydzałoby mnie to, ale zgodziłbym się na to by ona spełniła swoją taką potrzebę (bez emocji, romansu, czysta fizyczność) i chciałbym znać jak najmniej szczegółów tego spotkania
Nie myślałem, że będę kiedyś przed taką decyzją.
Jakbym wiedział, wyszalałbym się przed związkiem, ale popełniłem błąd.
Analizuję teraz sytuacje jak tylko mogę, żeby nie popełnić kolejnego błędu. Powiedzcie jak Wy to widzicie, chciałbym się poradzić.
zdradzam jednorazowo, zachowuję tajemnicę, jestem zaspokojony, dziewczyna o niczym nie wie, nie cierpi z tego powodu, związek trwa dalej, a my w nim szczęśliwi
To jakiś dysonans; tak Ci się tylko wydaje; myślisz, że głowa w takiej sytuacji jest całkowicie odcięta?
Rozstań się z nią na jakiś czas wówczas będziesz uczciwy w stosunku do niej, ale przede wszystkim do siebie;
Za jakiś czas możecie się zejść z powrotem lub nie bo może posmakujesz innego nowego życia...
1 sytuacja
Jestem wierny do końca i nieszczęśliwy bo z narastającą ciekawością, z poczuciem, że coś w życiu mnie ominęło przez przypadek.
Co lub kto jest tutaj przypadkiem?
Cytat
2 sytuacja
zdradzam jednorazowo, zachowuję tajemnicę, jestem zaspokojony, dziewczyna o niczym nie wie, nie cierpi z tego powodu, związek trwa dalej, a my w nim szczęśliwi
dopiszę najprawdopdobny scenariusz dalszego ciągu: minął jakiś czas i mam wyrzuty sumienia w stosunku do niej. Cierpię. Nie wiem czy powiedzieć o tym partnerce, mam dylemat.
Cytat
sytuacja 3
Nie chcąc zdradzić i nie chcąc w życiu czegoś ominąć, zmuszony jestem rozstać się z dziewczyną.
Ja po części zaspokojony, ale z drugiej strony oboje będziemy cierpieć z powodu rozpadu udanego związku
To ten związek jest udany czy nie udany skoro stawiasz tak sprawę?
Cytat
Zastanawiałem się jakbym ja postąpił w takiej sytuacji i dochodzę do wniosku, że obrzydzałoby mnie to, ale zgodziłbym się na to by ona spełniła swoją taką potrzebę (bez emocji, romansu, czysta fizyczność) i chciałbym znać jak najmniej szczegółów tego spotkania
Nie wiesz cobyś po takim czymś czuł to jest tylko Twoje wyobrażenie. Chciałbyś jednak, żeby ona właśnie tak myślała, prawdopodobnie potraktowałbyś to jako przyzwolenie.
Czy Ty ją kochasz i zależy Ci na niej, czy tylko Ci tak wygodnie żyć i szkoda byłoby stracić to wszystko?
Zastanów się czego Ty tak naprawdę chcesz mając świadomość, że nie można zjeść ciastko I mieć ciastko.
samvan - ja bym Ci radził wszystko jeszcze raz przeanalizować i przekalkulować.. bo może się okazać, że Ciebie na te ekskluzywne przyjemności po prostu nie stać.
Masz wątpliwości? Oczywiście, że nie; a czy Ty swojego byłego faceta zdradzsz teraz ze swoim mężem? Bo domyślam się, że Twój M nie jest Twoim pierwszym.
Przypadkiem jest to, że od razu trafiłem na dziewczynę z którą jestem i wcześniej nie przyszło do głowy mi, że mój czas na "spróbowanie" przepadł.
Cytat
dopiszę najprawdopdobny scenariusz dalszego ciągu: minął jakiś czas i mam wyrzuty sumienia w stosunku do niej. Cierpię. Nie wiem czy powiedzieć o tym partnerce, mam dylemat.
Myślę, że miałbym wyrzuty sumienia, ale nie bardziej dręczące niż obecna sytuacja. Nie miałbym też dylematu czy mówić, jasne, że nie - nie ma to sensu.
Cytat
To ten związek jest udany czy nie udany skoro stawiasz tak sprawę?
Związek jest udany tzn. miedzy nami jest bardzo dobrze.
Cytat
Czy Ty ją kochasz i zależy Ci na niej, czy tylko Ci tak wygodnie żyć i szkoda byłoby stracić to wszystko?
Zastanów się czego Ty tak naprawdę chcesz mając świadomość, że nie można zjeść ciastko I mieć ciastko.
Kocham i zależy mi na niej i szkoda byłoby stracić to wszystko- dlatego się nad tym zastanawiam czy lub jak to zrobić najlepiej.
Cytat
Rozstań się z nią na jakiś czas wówczas będziesz uczciwy w stosunku do niej, ale przede wszystkim do siebie;
Jak rozstać się na jakiś czas? Zakończyć związek a potem prosić o powrót?
Jak rozstać się na jakiś czas? Zakończyć związek a potem prosić o powrót?
A dlaczego zakładasz, że będziesz prosić o powrót?
Nie mam na myśli rozstania na dwa dni żeby zamoczyć;
Spróbujesz innego życia i może się okazać, że coś co wydawało Ci się całym światem nim nie jest;
Niestety albo rybki albo akwarium
Sytuacja 5
Łapiesz jakiegoś syfa i zarażasz swoją dziewczynę
Sytuacja 6
Policja robi ci wjazd na chatę bo luksusowa dziwnym trafem zeszła z tego świata a jej sąsiadka widziała ciebie jako ostatnią osobę odwiedzającą
Sytuacja 7
Idziesz do luksusowej a tam np. znajoma twojej dziewczyny
Chyba powinieneś poszukać jakiegoś innego portalu, np. "zdrada-jest-w-pyte.pl" albo "narcyzi.info" jak szukasz szansy na to, że ktoś da Ci zielone światło na ch***owe zachowanie.
Możesz mieć pragnienia i niezrealizowane potrzeby i możesz postawić sobie za cel ich zrealizowanie, ale do k***y, zachowaj się jak człowiek i zacznij od rozstania.
"oboje będziemy cierpieć z powodu rozpadu udanego związku" - nie jesteś omnipotentny, więc mów za siebie. To że Ci tak wygodnie, nie sprawia nagle, że masz rację. Możesz być pewien, że partnerka będzie dużo bardziej cierpieć będąc z gościem, który nie potrafi podejmować uczciwych decyzji. Chcesz coś zrobić, potrzebujesz coś zrobić to to zrób, ale najpierw pozamykaj sprawy, które tego wymagają.
I nawet nie próbuj powiedzieć jej o Twojej potrzebie zdrady. W sytuacjach granicznych ludzie potrafią zachować się wbrew sobie. Twoja partnerka może się zgodzić, żeby nie stracić tego co do tej pory zbudowała, ale później będzie dźwigać sama ciężar Twojego żałosnego zachowania. Aż do rozstania, które i tak w końcu nastąpi. Albo przez to, że nie będzie mogła wytrzymać ze sobą samą, albo dlatego, że Ty będziesz przesuwał granice coraz dalej.
Autorze w życiu dokonujemy wyborów i później ponosimy ich konsekwencje, więc wybierz tak aby nikogo nie ranić i samemu buby sobie nie zrobić.
McFly bardzo ładnie wyłożył Ci jakie mogą być konsekwencje
Cytat
na ch***owe zachowanie.
trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Nikt Ciebie nie krytykuje za Twoją ciekawość, to jest naturalne, tyle że nie będzie to żadnym usprawiedliwieniem jeśli zrobisz coś wbrew Waszemu związkowi co w konsekwencji może doprowadzić do jego rozpadu i ogromnego cierpienia partnerki i Twojego.
Po prostu bądź fair.
Poczciwy
Jakoś się nie zrozumieliśmy. Ja o niebie Ty o chlebie.
Pozdrawiam
Aster,
Absolutnie dobrze Cię zrozumiałem; zapytałaś czy jak się z nią rozstanie to nie będzie zdrady; odpowiedź brzmi nie, nie będzie; nie wiem skąd Twoje wątpliwości w tej kwestii; to pytanie nie było specjalnie zawoalowane więc nie wiem co miałbym inaczej zrozumieć; pytanie wprost i odpowiedź wprost;
Przerażające jest samvan to co napisałeś!!!
Bo w sposób dobitny świadczy o Twojej niedojrzałości emocjonalnej, uczuciowej i moralnej.
Bowiem z tego Twojego wpisu jasno wynika, iż :
uczciwość, lojalność, szacunek dla partnera/ki (o miłości czy wierności nie mówiąc),
to dla Ciebie puste frazesy, którymi się ,,podcierasz".
KTO CIEBIE WYCHOWAŁ?
I na KOGO Cię wychował?
Wiesz co to ,,kręgosłup moralny", zasady etyczne?
I TY piszesz o ,,udanym" związku? Piszesz ,,kocham"?
KOGO kochasz, poza sobą?
Jak napisano:
Jesteś ŻAŁOSNY!!!
Mam jednak wrażenie, że to jakiś z ,,gimbazy" napisał ten post.
Rozstanie się po prostu nim jest i naprawdę ograniczenie czasowe nie ma tutaj kompletnie znaczenia;
Tego typu planowanie nie wiele różni się od zdrady. Masz rację co do tego, że nie można tego dosłownie nazwać zdradą, bo teoretycznie związku w tym czasie nie ma. Jednak podejmowanie jakiejś decyzji z zamiarem jej natychmiastowej zmiany kiedy już będzie to wygodne, służy wyłącznie łechtaniu własnej samooceny ("potrafiłem podjąć trudną decyzję" i jest cechą słabych ludzi. Wyobraź sobie partnera biznesowego, który wycofuje swój kapitał w trudnych dla firmy momentach i wraca kiedy tylko uda Ci się rozwiązać problemy. Chciałbyś z kimś takim dalej współpracować?
Jedynym plusem Twojego pomysłu jest szybsze ujawnienie partnerowi z jakim człowiekiem ma do czynienia, niż w przypadku typowej zdrady.
Gorzej jeśli cały plan się powiedzie i partnerka faktycznie da się nabrać na "tak bardzo tęskniłem, masz tu bukiet i czekoladki, cmok, cmok, a teraz zrób miejsce w szafie na moje rzeczy". Bo wiesz jak to jest z ludźmi - jak znajdą sprytny sposób na robienie czegoś, nic ich nie powstrzyma przed skorzystaniem z niego kolejny raz.
To jest bardzo dobre pytanie; takie pytanie należałoby zadać partnerce autora; pewnie będą rozmawiać co wydarzyło się w tzw. "międzyczasie" mając takie dane będzie mogła podjąć właściwą dla siebie decyzję;
Cytat
Tego typu planowanie nie wiele różni się od zdrady.
Nie rozumiem toku rozumowania i tego, że zakładacie powrót do tego co było; A nawet jeśli, to decyzja o tym będzie należeć do obojga a nie tylko do autora; zadatek to nie to samo co zaliczka;
Cytat
Gorzej jeśli cały plan się powiedzie i partnerka faktycznie da się nabrać na "tak bardzo tęskniłem, masz tu bukiet i czekoladki, cmok, cmok, a teraz zrób miejsce w szafie na moje rzeczy"
To jest kwestia dojrzałości i poczucia wartości; silna kobieta, niezależna,pewna siebie, znająca swoją wartość, świadoma nie pozwoliłaby na powrót do tego co było;
Nie rozumiem toku rozumowania i tego, że zakładacie powrót do tego co było; A nawet jeśli, to decyzja o tym będzie należeć do obojga a nie tylko do autora; zadatek to nie to samo co zaliczka;
Tu nie chodzi o to co będzie, bo zdarzyć może się wszystko. Łącznie z tym, że w trakcie igraszek z "eksluzywną prostytutką" autor wątku się przewróci i głupi łeb rozwali . Tu chodzi o sam plan - odejście po to, żeby się pozabawiać i wrócić. To jest niezdrowe udawanie przed samym sobą, że się jest uczciwym. Nie do końca dojrzała, ale uczciwa jest jedynie część planowania do momentu "i wrócić.". A fakt, że autor planuje wynająć "ekskluzywną prostytutkę", a nie "znaleźć sobie kogoś" świadczy o dodatkowym, ukrytym problemie. Autor wątku obawia się, że nie będzie łatwo przekonać kogoś nowego do związku, więc łatwiej zapłacić, zaru***ć i wrócić do wygodnego ale nieco nudnego domowego ciepełka.
Cytat
To jest kwestia dojrzałości i poczucia wartości; silna kobieta, niezależna,pewna siebie, znająca swoją wartość, świadoma nie pozwoliłaby na powrót do tego co było;
Nie korzystałem nigdy z usług "ekskluzywnych prostytutek", ale zgaduję, że nie trzeba się do nich zapisywać z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem. Cały proces odejścia, zabawienia się i prób powrotu nie zająłby pewnie dłużej niż miesiąc.
Nie należę do emocjonalnych osób, a większość mojego dorosłego życia przyzwyczaiła mnie do znoszenia i radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Mimo to pierwszy miesiąc po tym jak dowiedziałem się o zdradzie żony wyglądałem i czułem się jak trup. Praktycznie nie jadłem i nie spałem. I byłem gotowy zgodzić się na wszystko i zrobić co tylko w mojej mocy, żeby świat, który znałem się nie zawalił.
Dopiero po zmierzeniu się z jakąś sytuacją, uczymy się jak prawidłowo sobie z nią radzić. Pierwsze próby są zwykle nieporadne.
Możesz zasugerować, że partnerka autora wątku miała wcześniej trzy związki, więc powinna już wiedzieć jak właściwie podejść do sytuacji. Sęk w tym, że czas poświęcony na związek tworzy inny rodzaj więzi. Taki, którego nie potrafimy z łatwością zrzucić z ramion.
Związek z moją żoną nie był moim pierwszym, drugim, trzecim, czwartym, ale jedynym po którego zakończeniu musiałem się zbierać z podłogi i budować na nowo.
Autor wątku spędził z partnerką 9 lat. To wystarczający czas, żeby zbudować ten rodzaj więzi w którym bycie silną, niezależną i pewną siebie niewiele da, jeśli nieuczciwy partner zdąży "przyleźć z kwiatami" zanim jego partnerka ogarnie się z podłogi.
Wyjście dla autora jest jedno:
Powinien zażądać od partnerki, aby w ramach rekompensaty/rewanżu za swoich 3 partnerów, przyprowadziła mu jakąś swoją chętną na ,,bzykanko" koleżankę, aby w praktyce mógł sprawdzić jak to jest kopulować z kimś innym.
Bo do tego sprowadzają się te wszystkie w/w porady, oparte o ,,filozofię" - JA i tylko JA jestem najważniejszy/a i cała reszta świata ma mnie kochać, BO JA SIĘ SAM KOCHAM.
Drogi samvanie:-)
prosiłam o instrukcję do skasowania konta na tym forum ale ich jeszcze nie otrzymałam więc wykorzystam okazję żeby coś od siebie dla Ciebie tu zostawić.
Radzę Ci żebyś to wszystko co napływa z zewnątrz na Twój temat potraktował jako materiał, któremu należy stawić czoło, a nie jako podstawę do określenia jaki naprawde jesteś.
Autentyczność i uczciwość to według mnie ważny budulec bliskości w związku.
Bliskość pozwala na zdjęcie masek, dzięki bliskości możesz być naprawdę sobą bez obaw i lęków. Dzięki bliskości z drugą osobą czujesz się ważny, wartościowy i kochany podwójnie!
Co boisz się stracić trzymajac w sekrecie swoje potrzeby skoro bliskiego zwiazku jeszcze nie zbudowałeś? Na razie do szczytów miłości brakuje wiele, wiele dni marszu. Jedna kochajaca osoba w zwiazku to za mało by ten szczyt Ci przybliżyć to tak według dośwaidczeń moich i wielu innych ludzi, którzy kochali kogoś bez wzajemności.
Można nosić wiele masek i wciąż tworzyć pozory, można żyć w iluzji - któż Ci tego zabroni? Jednak czy w dłuższej perspektywie naprawdę warto? Sam potrzebujesz to ocenić.
Cytat
To jakiś dysonans; tak Ci się tylko wydaje; myślisz, że głowa w takiej sytuacji jest całkowicie odcięta?
Rozstań się z nią na jakiś czas wówczas będziesz uczciwy w stosunku do niej, ale przede wszystkim do siebie;
Za jakiś czas możecie się zejść z powrotem lub nie bo może posmakujesz innego nowego życia...
Cytat
1 sytuacja
Jestem wierny do końca i nieszczęśliwy bo z narastającą ciekawością, z poczuciem, że coś w życiu mnie ominęło przez przypadek.
Co lub kto jest tutaj przypadkiem?
Cytat
zdradzam jednorazowo, zachowuję tajemnicę, jestem zaspokojony, dziewczyna o niczym nie wie, nie cierpi z tego powodu, związek trwa dalej, a my w nim szczęśliwi
dopiszę najprawdopdobny scenariusz dalszego ciągu: minął jakiś czas i mam wyrzuty sumienia w stosunku do niej. Cierpię. Nie wiem czy powiedzieć o tym partnerce, mam dylemat.
Cytat
Nie chcąc zdradzić i nie chcąc w życiu czegoś ominąć, zmuszony jestem rozstać się z dziewczyną.
Ja po części zaspokojony, ale z drugiej strony oboje będziemy cierpieć z powodu rozpadu udanego związku
To ten związek jest udany czy nie udany skoro stawiasz tak sprawę?
Cytat
Nie wiesz cobyś po takim czymś czuł to jest tylko Twoje wyobrażenie. Chciałbyś jednak, żeby ona właśnie tak myślała, prawdopodobnie potraktowałbyś to jako przyzwolenie.
Czy Ty ją kochasz i zależy Ci na niej, czy tylko Ci tak wygodnie żyć i szkoda byłoby stracić to wszystko?
Zastanów się czego Ty tak naprawdę chcesz mając świadomość, że nie można zjeść ciastko I mieć ciastko.
Poczciwy
Cytat
Zdrady już nie będzie?
Cytat
Ale dlaczego Cię to przeraża?
Ciesz się twoja luba stwierdziła że za 4 razem trafiła na właściwego.
Cytat
Cytat
Rozstań się z nią na jakiś czas
Zdrady już nie będzie?
Masz wątpliwości? Oczywiście, że nie; a czy Ty swojego byłego faceta zdradzsz teraz ze swoim mężem? Bo domyślam się, że Twój M nie jest Twoim pierwszym.
Cytat
Przypadkiem jest to, że od razu trafiłem na dziewczynę z którą jestem i wcześniej nie przyszło do głowy mi, że mój czas na "spróbowanie" przepadł.
Cytat
Myślę, że miałbym wyrzuty sumienia, ale nie bardziej dręczące niż obecna sytuacja. Nie miałbym też dylematu czy mówić, jasne, że nie - nie ma to sensu.
Cytat
Związek jest udany tzn. miedzy nami jest bardzo dobrze.
Cytat
Zastanów się czego Ty tak naprawdę chcesz mając świadomość, że nie można zjeść ciastko I mieć ciastko.
Kocham i zależy mi na niej i szkoda byłoby stracić to wszystko- dlatego się nad tym zastanawiam czy lub jak to zrobić najlepiej.
Cytat
Jak rozstać się na jakiś czas? Zakończyć związek a potem prosić o powrót?
Cytat
A dlaczego zakładasz, że będziesz prosić o powrót?
Nie mam na myśli rozstania na dwa dni żeby zamoczyć;
Spróbujesz innego życia i może się okazać, że coś co wydawało Ci się całym światem nim nie jest;
Niestety albo rybki albo akwarium
Łapiesz jakiegoś syfa i zarażasz swoją dziewczynę
Sytuacja 6
Policja robi ci wjazd na chatę bo luksusowa dziwnym trafem zeszła z tego świata a jej sąsiadka widziała ciebie jako ostatnią osobę odwiedzającą
Sytuacja 7
Idziesz do luksusowej a tam np. znajoma twojej dziewczyny
Sytuacja 8
inne pomysły proszę ;]
Możesz mieć pragnienia i niezrealizowane potrzeby i możesz postawić sobie za cel ich zrealizowanie, ale do k***y, zachowaj się jak człowiek i zacznij od rozstania.
"oboje będziemy cierpieć z powodu rozpadu udanego związku" - nie jesteś omnipotentny, więc mów za siebie. To że Ci tak wygodnie, nie sprawia nagle, że masz rację. Możesz być pewien, że partnerka będzie dużo bardziej cierpieć będąc z gościem, który nie potrafi podejmować uczciwych decyzji. Chcesz coś zrobić, potrzebujesz coś zrobić to to zrób, ale najpierw pozamykaj sprawy, które tego wymagają.
I nawet nie próbuj powiedzieć jej o Twojej potrzebie zdrady. W sytuacjach granicznych ludzie potrafią zachować się wbrew sobie. Twoja partnerka może się zgodzić, żeby nie stracić tego co do tej pory zbudowała, ale później będzie dźwigać sama ciężar Twojego żałosnego zachowania. Aż do rozstania, które i tak w końcu nastąpi. Albo przez to, że nie będzie mogła wytrzymać ze sobą samą, albo dlatego, że Ty będziesz przesuwał granice coraz dalej.
McFly bardzo ładnie wyłożył Ci jakie mogą być konsekwencje
Cytat
trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Nikt Ciebie nie krytykuje za Twoją ciekawość, to jest naturalne, tyle że nie będzie to żadnym usprawiedliwieniem jeśli zrobisz coś wbrew Waszemu związkowi co w konsekwencji może doprowadzić do jego rozpadu i ogromnego cierpienia partnerki i Twojego.
Po prostu bądź fair.
Poczciwy
Jakoś się nie zrozumieliśmy. Ja o niebie Ty o chlebie.
Pozdrawiam
Absolutnie dobrze Cię zrozumiałem; zapytałaś czy jak się z nią rozstanie to nie będzie zdrady; odpowiedź brzmi nie, nie będzie; nie wiem skąd Twoje wątpliwości w tej kwestii; to pytanie nie było specjalnie zawoalowane więc nie wiem co miałbym inaczej zrozumieć; pytanie wprost i odpowiedź wprost;
Bo w sposób dobitny świadczy o Twojej niedojrzałości emocjonalnej, uczuciowej i moralnej.
Bowiem z tego Twojego wpisu jasno wynika, iż :
uczciwość, lojalność, szacunek dla partnera/ki (o miłości czy wierności nie mówiąc),
to dla Ciebie puste frazesy, którymi się ,,podcierasz".
KTO CIEBIE WYCHOWAŁ?
I na KOGO Cię wychował?
Wiesz co to ,,kręgosłup moralny", zasady etyczne?
I TY piszesz o ,,udanym" związku? Piszesz ,,kocham"?
KOGO kochasz, poza sobą?
Jak napisano:
Jesteś ŻAŁOSNY!!!
Mam jednak wrażenie, że to jakiś z ,,gimbazy" napisał ten post.
Cytat
Na jakiś czas?!!! Tu leży sedno mojego pytania.
Nie zauważam sedna. Rozstanie się po prostu nim jest i naprawdę ograniczenie czasowe nie ma tutaj kompletnie znaczenia;
Cytat
nie Autorze, jeśli ktoś patrzy w bok to tutaj związku już nie ma, conajwyżej przyzwyczajenie
Cytat
więc opamiętaj się albo stracisz coś cennego, skoro dobrze wiesz co to oznacza. sam byś tego nie chciał w drugą stronę na 100%
Zgadzam się z Tobą, ale..
To się ze sobą gryzie:
Cytat
Cytat
Zatem związku nie ma czy może stracić coś cennego?
Cytat
Tego typu planowanie nie wiele różni się od zdrady. Masz rację co do tego, że nie można tego dosłownie nazwać zdradą, bo teoretycznie związku w tym czasie nie ma. Jednak podejmowanie jakiejś decyzji z zamiarem jej natychmiastowej zmiany kiedy już będzie to wygodne, służy wyłącznie łechtaniu własnej samooceny ("potrafiłem podjąć trudną decyzję"
Jedynym plusem Twojego pomysłu jest szybsze ujawnienie partnerowi z jakim człowiekiem ma do czynienia, niż w przypadku typowej zdrady.
Gorzej jeśli cały plan się powiedzie i partnerka faktycznie da się nabrać na "tak bardzo tęskniłem, masz tu bukiet i czekoladki, cmok, cmok, a teraz zrób miejsce w szafie na moje rzeczy". Bo wiesz jak to jest z ludźmi - jak znajdą sprytny sposób na robienie czegoś, nic ich nie powstrzyma przed skorzystaniem z niego kolejny raz.
Cytat
To jest bardzo dobre pytanie; takie pytanie należałoby zadać partnerce autora; pewnie będą rozmawiać co wydarzyło się w tzw. "międzyczasie" mając takie dane będzie mogła podjąć właściwą dla siebie decyzję;
Cytat
Nie rozumiem toku rozumowania i tego, że zakładacie powrót do tego co było; A nawet jeśli, to decyzja o tym będzie należeć do obojga a nie tylko do autora; zadatek to nie to samo co zaliczka;
Cytat
To jest kwestia dojrzałości i poczucia wartości; silna kobieta, niezależna,pewna siebie, znająca swoją wartość, świadoma nie pozwoliłaby na powrót do tego co było;
Cytat
Tu nie chodzi o to co będzie, bo zdarzyć może się wszystko. Łącznie z tym, że w trakcie igraszek z "eksluzywną prostytutką" autor wątku się przewróci i głupi łeb rozwali
Cytat
Nie korzystałem nigdy z usług "ekskluzywnych prostytutek", ale zgaduję, że nie trzeba się do nich zapisywać z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem. Cały proces odejścia, zabawienia się i prób powrotu nie zająłby pewnie dłużej niż miesiąc.
Nie należę do emocjonalnych osób, a większość mojego dorosłego życia przyzwyczaiła mnie do znoszenia i radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Mimo to pierwszy miesiąc po tym jak dowiedziałem się o zdradzie żony wyglądałem i czułem się jak trup. Praktycznie nie jadłem i nie spałem. I byłem gotowy zgodzić się na wszystko i zrobić co tylko w mojej mocy, żeby świat, który znałem się nie zawalił.
Dopiero po zmierzeniu się z jakąś sytuacją, uczymy się jak prawidłowo sobie z nią radzić. Pierwsze próby są zwykle nieporadne.
Możesz zasugerować, że partnerka autora wątku miała wcześniej trzy związki, więc powinna już wiedzieć jak właściwie podejść do sytuacji. Sęk w tym, że czas poświęcony na związek tworzy inny rodzaj więzi. Taki, którego nie potrafimy z łatwością zrzucić z ramion.
Związek z moją żoną nie był moim pierwszym, drugim, trzecim, czwartym, ale jedynym po którego zakończeniu musiałem się zbierać z podłogi i budować na nowo.
Autor wątku spędził z partnerką 9 lat. To wystarczający czas, żeby zbudować ten rodzaj więzi w którym bycie silną, niezależną i pewną siebie niewiele da, jeśli nieuczciwy partner zdąży "przyleźć z kwiatami" zanim jego partnerka ogarnie się z podłogi.
Może warto od tego zacząć?
Powinien zażądać od partnerki, aby w ramach rekompensaty/rewanżu za swoich 3 partnerów, przyprowadziła mu jakąś swoją chętną na ,,bzykanko" koleżankę, aby w praktyce mógł sprawdzić jak to jest kopulować z kimś innym.
Bo do tego sprowadzają się te wszystkie w/w porady, oparte o ,,filozofię" - JA i tylko JA jestem najważniejszy/a i cała reszta świata ma mnie kochać, BO JA SIĘ SAM KOCHAM.
prosiłam o instrukcję do skasowania konta na tym forum ale ich jeszcze nie otrzymałam więc wykorzystam okazję żeby coś od siebie dla Ciebie tu zostawić.
Radzę Ci żebyś to wszystko co napływa z zewnątrz na Twój temat potraktował jako materiał, któremu należy stawić czoło, a nie jako podstawę do określenia jaki naprawde jesteś.
Autentyczność i uczciwość to według mnie ważny budulec bliskości w związku.
Bliskość pozwala na zdjęcie masek, dzięki bliskości możesz być naprawdę sobą bez obaw i lęków. Dzięki bliskości z drugą osobą czujesz się ważny, wartościowy i kochany podwójnie!
Co boisz się stracić trzymajac w sekrecie swoje potrzeby skoro bliskiego zwiazku jeszcze nie zbudowałeś? Na razie do szczytów miłości brakuje wiele, wiele dni marszu. Jedna kochajaca osoba w zwiazku to za mało by ten szczyt Ci przybliżyć to tak według dośwaidczeń moich i wielu innych ludzi, którzy kochali kogoś bez wzajemności.
Można nosić wiele masek i wciąż tworzyć pozory, można żyć w iluzji - któż Ci tego zabroni? Jednak czy w dłuższej perspektywie naprawdę warto? Sam potrzebujesz to ocenić.
Pozdrawiam serdecznie.