Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 06:37:25 |
bardzo smutny | 07:01:37 |
Pogubiony | 07:21:53 |
justynaaa | 07:48:45 |
Crusoe | 08:07:25 |
Po spotkaniu z terapeutą wyjdziesz bardzo zawiedziona a wiesz czemu? Bo myślisz, że to ma magiczną moc, jedno spotkanie i wyjdziesz odmieniona, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki; znów żyjesz iluzją i myślisz życzeniowo; pora zejść na ziemię; terapia to proces na wiele lat; zwłaszcza, że Ty masz nie tylko do przepracowania to co wydarzyło się teraz w Twoim życiu;
Cytat
Mas zamiar bawić się w strażnika teksasu? I co tak całe życie? Zrozum w końcu, że na to co on robi i myśli nie masz wpływu; dlaczego tak usilnie się na nim uwiesiłaś i uzależniasz swoje życie od jego wyborów? Jesteś podmiotem czy przedmiotem?
aster
Cytat
Nawet jak miał to w jaki sposób miał to zakomunikować skoro komunikacja między nimi nie istniała?
Cytat
tak wiem o tym... tylko, że moje pytanie miało bardziej dać do myślenia autorce bo odpowiedź to ja już znałam.
Szczerze że oczywiście mam dola,czuje sie okropnie myslac w ogole zeby dac szanse dla meza jak jej o tym opowiadalam widzialam ten wzrok,ktory myśli ty kretynko zdradzal cie na lewo i prawo a ty sie zastanawiasz nad szansa ,rzeczywiscie jak sama
Tego sluchalam co opowiadalam to żygac sie chcialo ,dlaczego mialabym sie tak upodlic a on zapewne za jakis czas znowu zacznie miec mnie w dupie straci do mnie szacunek ponieważ ja samej siebie nie usznowalam .Okropne to wszystko ,Dlaczego on nam to zrobił,boże dlaczego
Cytat
Nie! Dlaczego Ty sama sobie to robisz; nic nie zrozumiałaś przez dwie zapisane strony; przyjmij do wiadomości w końcu, że za swoje samopoczucie odpowiedzialna jesteś tylko Ty sama; uwiesiłaś się na nim jak kobieta bluszcz i uzależniasz całe swoje życie od niego; jak tak Ciebie czytam to dochodzę do wniosku, że on miał powody aby od Ciebie uciekać...
Albo zaczniesz czytać ze zrozumieniem i robić coś ze SWOIM życiem a nie jego życiem albo będziesz się kręcić wkoło. Twój wybór.
Zamiast odsunąć się od niego Ty robisz rzecz zupełnie odwrotną.
Dajesz mu pretekst do tego aby się tak zachowywał więc to robi;
Czego oczekujesz po zadaniu tego pytania? Przecież odpowiedź na to pytanie zawarta jest od pierwszego posta i w każdym kolejnym tej historii;
Cytat
Jak zatem to co powyżej ma się do tego co napisałaś później?
Cytat
Dlatego się powtórzę; jest akacja jest reakcja; więc nad czym się zastanawiasz?Nie zrobił nic ponad to co mu sama podsunęłaś i zasugerowałaś;dajesz się wciągać w jakieś dialogi to czemu się dziwisz?
Przede wszystkim opanuj emocje; to, że popełniasz błędy jest naturalne, ale zacznij czytać komentarze i wdrażać to co przeczytałaś w życie; tu naprawdę nikt nie chce dla Ciebie źle; dlaczego nie chcesz się uczyć na cudzych błędach?
Nie musisz wystawiać walizek żeby stać się niezależna, wartościowa, pewna siebie; nie musisz wystawiać walizek żeby odciąć się emocjonalnie i dać wykazać zdrajcy; uwierz, w końcu nam, że to co dziś robisz wcześniej lub później obróci się przeciw Tobie;
Cytat
Dlaczego chcesz, żeby mąż cierpiał? Dlaczego nie może być pogodny i uśmiechnęty?
Cytat
Naprawdę wolałabyś aby nie robił Ci prezentów, nie uśmiechał się tylko siedział i cierpiał????
szkoda, że tak podchodzisz do tematu, że chodzisz na terapię przez niego; dalej nic nie rozumiesz; dalej robisz wszystko przez niego albo dla niego; życie nie jest i nie będzie sprawiedliwe takie są realia; wyjdź w końcu z idealizmu na poczet realizmu;
Bo on wie, że cokolwiek by złego zrobił, jak bardzo by Cię zranił Ty i tak nie odejdziesz od niego.
W nosie ma Twoje rozterki I bóle a już napewno nie pomoże Tobie wyjść z sytuacji w jakiej się znalazłaś przez niego.
Cytat
to jest naturalny stan rzeczy co się z Tobą teraz dzieje, huśtawka emocji, sinusoida.
Cytat
nie podejmuj żadnych decyzji, nie jesteś jeszcze na to gotowa, działasz wciąż w emocjach, nie uspokoiłaś sie jeszcze.
Cytat
wiemy, że Ci ciężko ale nie możesz ciąglę wchodzić w rolę ofiary bo krzywdzisz sama siebie, powodujesz tym brak rozeznania co tak naprawdę dzieje się w z Tobą teraz. Rola ofiary jest bardzo wygodna i bezpieczna, tylko pamiętaj, że od ofiary do agresji jest bardzo krótka droga, nawet nie zauważysz kiedy staniesz się agresorem dla swojej rodziny.
Myślę, że już tak się dzieje w stosunku do męża; to co robisz to jest przemoc
Cytat
Cytat
podałam tylko kilka przykładów z Twojej historii, a jest ich więcej.
Cytat
jeśli nie wiesz, czy chcesz mu dać szansę to masz prawo nie wiedzieć, jednak jeśli tego chcesz to nie "drzyj tej mordy" (przepraszam za kolokwializm) bo sama niszczysz wszystko.
Trudne wszystko jest bardzo ale jak to w życiu, często musimy być ponad to, żeby nie dać się wciągnąć.
Cytat
Czujesz się tak bo żyjesz życiem męża i uzależniasz swoje samopoczucie od jego zachowania, cały czas wisisz na nim i nie potrafisz się uniezależnić.
Cytat
Ucieka od Ciebie, zdrada też była ucieczką.
Jun_Bor dlaczego wam to robisz? Dlaczego do tej pory nie odsunęłaś się od niego?
Relacje między Twoim mężem a tą panią (mąż dwoje dzieci) według mnie są czysto koleżeńskie i wspierają się w jakimś sensie w swojej pracy bo jedno drugie w tym rozumie.
Ja rozumiem Twój niepokój po tym co się stało ale tylko Ty z tym możesz zawalczyć i uniezależniać się od niego, co wcale nie znaczy rozstania. Nikt inny tego nie zrobi. Działaj Jun_bor. Działaj.
Jun_bor jaki masz plan, żeby zmieniać siebie?
Odsuń się od niego, zastosuj niektóre punkty z 34 kroków, żeby pomóc sobie w tym zadaniu.
Cytat
Cytat
Nie sądzisz, że te dwa powyższe się wykluczają? To jest dobrze czy nie jest dobrze? Bo gdyby było to nie miałabyś takich dylematów i nie zadawała przede wszystkim sobie takich pytań;
To jest właśnie problem zostawania ze sobą po zdradzie ,że zaufania można nigdy nie odbudować. Wybaczyć sie wybaczy ale z zaufaniem to już trudniejsza sprawa.
Znalazłem kiedyś taką fajną sentencje:
"Jestem na tyle dobra by Ci wybaczyć ale nie na tyle głupia by Ci zaufać"
Cytat
A wiesz dlaczego tak jest? Bo dalej traktujesz go jak bożyszcze; bo w dalszym ciągu bez niego nie istniejesz dlatego odczuwasz lęk przed odrzuceniem; powinnaś dążyć do tego aby być niezależną pewną siebie kobietą twardo stąpającą po ziemi wówczas to on będzie o Ciebie zabiegał; tyle, że mam wrażenie Ty pomyliłaś trochę role i bardziej skupiłaś i skupiasz nadal na nim zamiast nad sobą; Twój cel powinien być jasny; szczęśliwa niezależnie od niego a tymczasem, w którym miejscu jesteś?
Trudne jest do przepracowania, ale Ty tego nie wiesz bo póki co nie zaczęłaś nic przepracowywać; Ty skupiłaś się na tym aby on za wszelka cenę został z Tobą; lęk przed jego stratą jest tak silny, że uciekasz się do kontroli na każdym polu i w każdym możliwym czasie; jak myślisz długo tak pociągniesz? Postaraj się stanąć z boku i popatrzeć na swoje zachowanie; na tę relacje; czy tak ona powinna wyglądać? Czy tak wygląda związek?
Dopóki nie staniesz się samodzielną, silną, pewną siebie, niezależną emocjonalnie, niezależną ekonomicznie z prawidłowym poczuciem wartości kobietą dopóty nie będziesz szczęśliwa; dlatego, że za każdym razem tego szczęścia będziesz poszukiwać na zewnątrz; w tej konkretnej sytuacji - w nim; a dopóki nie będziesz szczęśliwa sama ze sobą to nie będziesz szczęśliwa w żadnej relacji i koło się zamyka; wzrost być może wymaga pewnej straty, nie bój się jej;
z tego co widzę, to Ty masz bardzo dużo do przepracowania, nie Wasze małżeństwo, tylko wiele traumatycznych przeżyć również z dzieciństwa.
ZaczÄ…Å‚bym od tego, od przepracowywania traum po kolei...
Przytul swoje wewnętrzne dziecko... powiedz, że wszystko się ułoży... a zobaczysz, tak będzie.
Nigdy nie będziesz mieć pełnej kontroli nad życiem innych ludzi, jak on będzie chciał pójść na bok to pójdzie... Siłą go nie zatrzymasz... Zwariujesz tylko... Nie na tym ma to polegać... Jak będzie chciał się puścić to się puści, jak nie na wyjeździe to na urlopie, o którym nie będziesz wiedziała... Nie ma to znaczenia...
To on ma się starać, nie Ty... To on ma zapracować na zaufanie, nie Ty...
Ty jedyne co musisz to popracować nad sobą... Musisz się uwolnić od uzależnienia...
Powiedz, mi proszÄ™ Autorko, co TobÄ… teraz kieruje? Jakie uczucie? Jak nazwiesz te emocje?
Wiesz, że każdą emocję można przekuć w coś innego?
Wiesz, że każdą traumatyczną wizję można obrócić w coś zabawnego?
kiedy sobie wyobrażasz swojego męża z inną, pokoloruj to sobie, jak masz wizję ich razem, niech nagle zacznie dziada skręcać i dostaje nagłej biegunki... Ona os...rana, on os..rany... całkiem niezła komedia może być z tego...
Ty panujesz nad swoimi myślami... Nie Twoje lęki... To wszystko co się teraz dzieje dzieje się w Twojej głowie, można nad tym zapanować...
Nie mówię, tutaj o odcinaniu się od emocji, ale o zmianie kierunku ich biegu...
Lęk, strach, można przekuć w nadzieję,...
admiral:
Cytat
uważam inaczej, jeżeli dojdzie do wybaczenia to i ponownego zaufania. Inaczej to puste słowa.
Cytat
To moja propozycja:
pisałaś że jesteś szczupła itd... Mąż pojedzie w delegacje, idź do kosmetyczki, masaż, na zakupy, kup sobie trochę sexownych ubrań, niech widzi w Tobie zmianę... Żadnego sexu z mężem
Poczujesz siÄ™ lepiej, bardziej kobieco.
Później może jakiś fitness, albo jakieś zajęcia taneczne...
Kobieta ma bardzo mocno zakorzenione w sobie "ja mam rację". Jest to tak mocne, że często podświadomie dąży do tego żeby tą rację mieć.
Jun_bor jeżeli będziesz ciągle myśleć, że mąż Ciebie zdradzi, to w konsekwencji sama do tego będziesz dążyć (taki paradoks).
Jeżeli chcesz coś zmienić w sobie, to jak myślisz, jak postrzegasz świat trzeba zacząć od podstaw... czyli od poznania siebie.
Cytat
to może kurs tańca towarzyskiego. Możesz sama, albo z mężem.
Cytat
tak jak pisałem, zajęcia taneczne... może jakaś kizomba, całkiem przyjemny taniec.
Ja od dawna chciałem sobie zrobić kurs na prawo jazdy kat. A. i teraz zamierzam to zrobić tak coś dla siebie.
Z takich bardziej ekstremalnych może kurs nurkowania?
Pod wodą jest cisza i spokój i ten fajny stan nieważkości.
Cytat
Mrdear wydaje mi sie, ze to co Ty proponujesz byloby ok, gdyby nie mialo na celu znowu zwrocenia uwagi meza a co za tym idzie mąż w dalszej czesci bylby na pierwszym miejscu
może i tak, ale sama ze sobą też dobrze by się czuła, podskoczyłoby poczucie własnej wartości gdyby czuła wzrok na sobie.
Wiesz, kobiety nie stroją się dla mężczyzn tylko dla innych kobiet tak to troszkę działa.
Jun_bor w Twoim przypadku na początku musiałabyś sama być. Bo jak piszesz zazdrość Ciebie zjada.
Uważam, że taki kurs jest to jeden z lepszych sposobów na pozbycie się przynajmniej części zazdrości w związku. Na takich kursach podczas nauki w grupie praktycznie cały czas wymienia się w tańcu partnerów (jest to część nauki) po to, aby umieć tańczyć z różnymi osobami. Część tańców jest bardzo kontaktowa (np. tango) i trzeba nauczyć się profesjonalnego podejścia do tematu (że to tylko taniec).
Nawet nie wiecie ile par ma problem, żeby taki kurs bez zazdrości przejść.
Z tymi prostyutkami kiepsko to wygląda jeśli regularnie z nich korzystał. Niezbyt dobre rokowania na przyszłość. W większości przypadków sytuacja powtarza się i jakość waszego seksu czy Twój wygląd nie mają żadnego znaczenia. Jeśli chcesz podjąć się takiego wyzwania to nic tylko żyć z duszą na ramieniu.
Edku co do żartu o moich badaniach DNA zostało Ci to zapamiętanie. Podtrzymuje dalej swoją opinię że to słaby żart z cudzych dramatów. Ale może znasz jakieś zabawne żarty.
Cytat
Edku co do żartu o moich badaniach DNA zostało Ci to zapamiętanie. Podtrzymuje dalej swoją opinię że to słaby żart z cudzych dramatów. Ale może znasz jakieś zabawne żarty.
tylko ja nie żartowałem z badań DNA , a z aktorów stresujących się przed kamerą. Żart ten usunąłem co byś się nie drażnił za bardzo. Czemu się pojawił wyjaśniłem Ci w wiadomości prywatnej.
W tej sytuacji zwróć uwagę na jedną rzecz. Jakiś anonimowy troll na forum, który prawdopodobnie jest kobietą broniącą zdrajczynie napisał coś, co wywołało tak silne emocje, że aż do tej pory to pamiętasz... Zobacz jak łatwo Ciebie to zdenerwowało.
Musisz popracować nad odpornością na takie rzeczy.
Jun_bor - opowiedz jak wyglądało Wasz związek przed pojawieniem się dzieci.
Tutaj mają rację że zamiast tańca przydałaby się porada psychologa i psychiatry, bo sama możesz sobie nie poradzić z tym problemem. Ratuj najpierw siebie, potem dopiero małżeństwo, bo po uratowaniu siebie możesz stwierdzić że małżeństwo z Panem chodzącym na panienki nie ma co być w małżeństwie.
Popatrz na wpisy koleżanki Cry która po odzyskaniu stabilności emocjonalnej normalnie rozmawia ze swoim ex. Nie utrudnia mu wizyt u syna nawet, co ma początku jej trudność sprawiało. Za pewne już w jej sercu nie ma miejsca dla poety, ale to trzeba już jej zapytać.
Drogi kolego Edku nie chce zaśmiecać wątku koleżanki Jun, ale czy ty masz jakieś osobiste doświadczenia ze zdradą? Czy traktujesz to forum jako odskocznie? Proszę o szczerą odpowiedź, bo większość z nas to osoby po przejściach. Wiadomo że co innego rozstać się w przyjaznej atmosferze bo miłość wypaliła się, a co innego po romansie.
Cytat
No myśle że do tego żeby to pojąć dlaczego mężczyżni nie brzydzą sie takich kobiet
Wielu mężczyzn potrzebuje dużo seksu. Dużo to jest minimum raz dziennie (czasami więcej). Potrzebny jest im z różnych powodów, ale jednym z nich jest rozładowanie napięcia (nie tylko seksualnego) oraz odstresowanie.
Twój mąż nie ma aż tak wielkich potrzeb, ale jednak jakieś ma. Wybrał prostytutki i masażystki, ponieważ było to najlogiczniejszym dla niego wyborem. On nie chciał mieć na boku kochanki z którą zwiąże się emocjonalnie. Taka kochanka to też niebezpieczeństwo bo łatwiej wpaść, no i więcej trzeba się starać. Wybrał więc usługi "profesjonalne", gdzie nikt nie będzie pytał o jego życie, gdzie ma z góry jasno ustalone co ile kosztuje i ile trwa, gdzie może zrealizować część swoich fantazji. Dla niego na rozładowanie napięcia było to najrozsądniejszą (wiem jak to brzmi) opcją. Stąd wynikają spotkania przy stresujących dla niego sytuacjach rodzinnych.
Cytat
wybiera prostutyke ktorą dymaja co chwile w rozne czesci ciała ,robia z nimi obrzydliwe rzeczy
Wyjaśnij mi jakie obrzydliwe rzeczy może robić mężczyzna z kobietą, bo nie rozumiem
Cytat
Drogi kolego Edku nie chce zaśmiecać wątku koleżanki Jun, ale czy ty masz jakieś osobiste doświadczenia ze zdradą? Czy traktujesz to forum jako odskocznie? Proszę o szczerą odpowiedź, bo większość z nas to osoby po przejściach.
Jestem osobą doświadczoną w wielu dziedzinach życia. To czemu tu jestem i jak trafiłem opisywałem wcześniej.
Cytat
Ciekawa jestem czy rowniez całujecie sie z takimi paniami gdzie chwile wczesniej ktos jej sie właśnie spuścił do buźki no samo szczęście ,mniam
A to pytanie ? Jeśli tak to do kogo skierowane ?
Cytat
Myślę ze nawet jeżeli ktos ma jakies fantazje czy wieksze potrzeby to po pierwsze najpierw o tym rozmawia,pozniej próbujemy coś zmienić
z tego co pisałaś to podejmował temat, próbował rozmawiać... czy coś pokręciłem ?
Cytat
Nie nie próbował właśnie w tym był problem ,ciagle zajety pracą a na takie tematy to w ogóle nic nie mowil
Cytat
Pierwszej Komunii naszej córki on sie za bardzo nie angażował co wywoływało u mnie złość,wiec ze zbliżeniami napewno wtedy było krucho,ale były.Miał oczekiwania mówil mi o nich oczywiście chodzi o miłość francuską ,nie robiłam tego bo uważałam ze to upodlenie kobiety
gubię już się w tym co piszesz...
Cytat
No ale to tylko tyle ,zawsze jak poruszałam temat bliskości to tylko to miał na myśli a mnie to wkurzało strasznie
Czy przed zdradą męża czułaś się szczęśliwa ?
Cytat
No właśnie wtedy nie ,poniewaz mąż ciagle był w pracy ,na nic nie miał czasu i zaczeliśmy sie bardzo oddalać od siebie,
a kiedy ostatnio byłaś szczęśliwa ?
Cytat
Zawsze taki był i jest
a od dawna to CiÄ™ wkurza ?
Cytat
tą złość wyładowuje na nim zeby tez poczuł sie gorzej a nie chodził sobie zadowolony ,żartował z kolegami ,jak widze ze chodzi uśmiechnięty to szlag mnie trafia
może nieprecyzyjnie zadałem wcześniej pytanie. Chodziło mi, czy tak było tylko po tej zdradzie, czy wcześniej zdarzały się sytuacje, że byłaś zła z tego, że on sobie chodzi żartuje a Ty cierpisz ?
rozmawiałaś z mężem o tym przed jego zdradą?
Jun_bor
wiesz jaka jest różnica między zazdrością a zawiścią?
Zazdrość bywa budująca, pozwala Ci na doskonalenie siebie, bo też tak chcesz...
Zawiść jest destruktywna, działa na zasadzie ja nie mam to ty też nie będziesz mieć...
JesteÅ› zazdrosna czy zawistna?
Ja widzę zawiść w Twoich wypowiedziach.
Kolejna sprawa to sex, dla Ciebie widzę to temat "tabu" masz nazwijmy to "konserwatywne" podejście. Twój mąż jednak ma pewne potrzeby, jak pisałaś, próbował z Tobą na ten temat rozmawiać ale bezskutecznie. Nie chcesz się otworzyć na nowe doznania, a to że on z Tobą już nie rozmawia na ten temat, to niestety Twoja wina, on się zamknął po kilku bezskutecznych próbach. Twoje podejście spowodowało, że nie podejmuje próby. Tak jak pisałaś miłość francuska uwłacza kobiecie, a mężczyźnie nie? Przecież to działa w 2 strony...
Obawiam się, że to jest powód dla którego zaczął szukać gdzie indziej tego czego nie dostał w domu. Nie zależało mu na emocjonalnej więzi, bardziej na zaspakajaniu potrzeb fizycznych i fantazji erotycznych, których w domu nie miał.
Zamiast na terapię małżeńską powinniście pójść do seksuologa.
Cytat
Zamiast na terapię małżeńską powinniście pójść do seksuologa.
Do tego zmierzałem. Jun_bor jest pierwszą kobietą jaką tutaj spotkałem, która w taki sposób wyraża się o seksie i o innych kobietach. Do tego jak sama przyznaje, więcej jest w tym jej wyobrażeń i tego co gdzieś przeczytała niż doświadczeń. Jest to dla niej najważniejsza kwestia, bo z całego mojego postu "wyjaśniającego" tylko do tego się odniosła.