Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam wszystkich na forum... 13 października dowiedziałem się, że moja żona ma romans, ten dzień był najtrudniejszym dniem w moim życiu, nie byłem wtedy sobą i działałem pod wpływem strasznych emocji. Chciałem wszystko zostawić i się wyprowadzić, ale mamy 3 dzieci, 2 od mojej żony, ale gdy zaczęliśmy być razem to miały one 4 i 7 lat... Teraz mają 11 i 14, oraz jest nasza wspólna córka 6 letnia... Boli wszystko to tym bardziej, że poświęciłem dla nich całe swoje życie, dla niej, jej dzieci... Jesteśmy 3 lata po ślubie i od roku mieszkamy wspólnie za granicą, gdyż zmusiła nas do tego sytuacja życiowa, zostawiłem więc wszystkich i wyjechaliśmy(mam na myśli rodzinę, brata, siostrę mame chorą na raka, która w kwietniu zmarła, przyjaciół) W życiu bywało różnie, dużo się kłóciliśmy i nie umieliśmy spokojnie porozmawiać, a każda różnica zdań kończyła się awanturą. Bardzo ją kochałem i zawsze pozostawałem jej wierny... Załatwiłem jej pracę na magazynie, Żona poznała tam kogoś. ja się domyślałem, czułem to, prosiłem ja ze jeżeli ktoś jest, to ma mi to powiedzieć i odejdę, nie potrafiła, zarzekała się że nikogo między nami nie ma. Niestety było inaczej... Pewnego dnia nie oddzywala się nic, nie wiedziałem czy coś się stało, czy dojechała do pracy czy nie, pojechałem więc to sprawdzić, bo miałem akurat wolne, nie było jej tam, była z nim... Gdy się odezwała oznajmiłem, że byłem w pracy i że o wszystkim wiem, przyznała się i chciała się spotkać. Gdy się spotkaliśmy uderzyłem ją lekko w twarz z otwartej ręki, przysłowiowy liść... Wiem nie powinienem był tego robić, ale działałem pod wpływem silnych emocji, powiedział bym nawet swego rodzaju paranoi, byłem załamany, zły, wściekły, wszystko w jednym. Od kilku miesięcy wmawiała mi że nie ma ochoty na sex, że ma jakąś blokadę, a przez cały ten czas robiła to z nim...
W dniu gdy się dowiedziałem miałem straszny sajgon w głowie, zwyzywałem ją od najgorszych, mówiłem, że nie chcę jej znać, że jak mogła mi to zrobić, zrobić to nam wszystkim, całej naszej rodzinie... W każdych kolejnych dniach rozmawialiśmy coraz więcej, przytulaliśmy się dużo, umieliśmy ze sobą rozmawiać spokojnie, bez nerwów, jak miało to miejsce wcześniej. Zacząłem myśleć inaczej, że może warto jej wybaczyć, a przynajmniej spróbować. Zacząłem czytać o zdradach i o tym że niektórym udaje się pogodzić i dalej być ze sobą szczęśliwym. Uzgodniliśmy że Ona to zakończy i że spróbujemy to ratować. Pytałem ją czy mówiła mu że go kocha, powiedziała że mówiła mu, że jej na nim zależy... Nie chcę jej do niczego zmuszać, widziałem że coś do niego czuje a ja nie zmienię jej uczuć. Zadecydowała jednak zostać ze mną, gdyż mówiła że nie wyobraża sobie życia bezemnie, że nie wrócę po pracy do domu, że nie będzie się koło mnie budzić itp. itd. Powiedziałem sobie że może warto spróbować, że skoro chce, to również jej na mnie zależy w dalszym ciągu, na naszej całej rodzinie. Jak już wcześniej wspomniałem, pracuje z tym gościem na jednej zmianie, gdy mówiłem o zmianie pracy, powiedziała że nie ma szans, że jej się tam podoba, a gdy zasugerowałem chociaż zamianę i przejście na inną zmianę powiedziała, że pracują tam ludzie, których nie lubi i źle się tam będzie czuła... Ogólnie wszystko wyobrażałem sobie inaczej... W ogóle nie czuję zaangażowania z jej strony, fakt gdy śpimy to przytula się do mnie, ale gdy chce ją pocałować to jest problem, zwykły prosty buziak ok, ale bez jakiegoś zaangażowania, tego czegoś... Pytam się to mówi że bardzo by chciała, ale nie potrafi inaczej, że potrzebuje czasu. O seksie to w ogóle nawet nie wspominam,bo nie ma o czym gadać. Zastanawiam się nad sensem tego wszystkiego, czuje się jak ciul, to Ona mnie zdradziła, a ja teraz mam zabiegać o jej względy? No chyba nie tak to powinno wyglądać... Mam wrażenie, że ona wykorzystuje to, jak bardzo ją kocham, jak zwykle Adasiu zrób śniadanko, obiadek, kolację. Nigdy nie miałem z tym problemu, gdyż lubię gotować i to reguły ja gotowałem dla dzieci i żony... Oczywiście rachunki również place ja, czynsz, prąd i inne rzeczy, czasem ona zapłaciła coś ale większość rachunków jest na mojej głowie. Myślę czy po prostu nie robi tego dla swojej wygody i dla wygody tego że ktoś jest z dzieciakami, a Ona dalej będzie mnie je*ać po rogach :( sam nie wiem co o tym wszystkim sądzić...
Pozdrawiam wszystkich, oby było lepiej...
Oj chlopaku, chlopaku...
Czasem trudno napisac to co by sie naprawde chxialo.
Przeciez Ty tak naprawde jestes dla niej nikim, co najwyzej wiernym psem, ktorego nawet jesli kopnie w dupe to i tak wroci do niej.
Miales w jej zalozeniach robic na nia i jej dzieci i... siedziec cicho. Dostarczycielem emocji mial byc ktos inny.
Twoje emocje musza opasc, ale na to potrzeba czasu. Dwa tygodnie to zdecydowanie za malo i jeszcze troche bedziesz w tym chaosie emocjonalnym.
Poszukqj "34 krokow" i sprobuj je stosowac, a przede wszystkim przestan wierzyc w cokolwiek co mowi o Was i Waszej relacji.
To tak na poczatek. Inni dopowiedza wiecej
Komentarz doklejony:
A co Ty chcesz jej wybaczac? Zasluzyla juz sobie na jakiekolwiek wybaczenie? Moim zfaniem ona caly czas ohydnie Toba manipuluje, a to nie wrozy dobrze probom odbudowania Waszej relacji wiec sie uspokoj z rymi deklaracjami i poczekaj. Niech sie sama wykaze.
Dokładnie to po niej i jej zachowaniu dowiesz się czy jest w ogóle warta tego by cokolwiek jej wybaczyć czy w ogóle wykaże inicjatywę ku temu i chęci wszak do tańca trzeba dwojga. Kolejna typowa historia z za granicy, która sama się jakoś napisała w takich klimatach.
To wszystko jest za świeże przynajmniej dla ciebie bo nie napisałeś nam od kiedy trwa jej ta historia z tym kimś. Pewnie ci nie powiedziała tego,a nawet jeśli to pewnie nie jest skora do wylewności i powiedzenia ci prawdy o tak sama z siebie i dlaczego to zrobiła.
Wiadomo standardem lecąc to powie ,że u was posucha ,kłótnie, brak zrozumienia, kontaktu, szara codzienność ,dzieci ,praca, rachunki wszystko takie szare i mechaniczne aż do porzygania i znalazł się ktoś fajny niby,kto może ją zauważył,poświęcił trochę uwagi, może podrywał,flirtował,adorował no i zamieszał babie w głowie.
Chociaż to dziwne takie bo skoro pracuje na twojej zmianie kochaś to jak mogli się w ogóle spiknąć?
To by musieli prędzej razem pracować na zmianie, no chyba że nie wiem wcześniej pracowali i go przenieśli.
No chyba ,że na telefonie sobie z nim gadała pisała a ty nic nie wiedziałeś przez ten czas zazwyczaj.
Musi minąć trochę czasu i co możesz robić jak tylko obserwować, próbować rozmawiać z nią, zmieniać cokolwiek w tym waszym życiu, związku co tam kulało i było nie tak. Nie zrobisz wszystkiego na pstryknięcie palców i na poczekaniu.
Coś tam zmieniać trzeba w sobie też na inne, lepsze, a co będzie dalej to sam czas i życie napisze scenariusze.
Chcesz wybaczyć to ok byle nie za szybko i łatwo bo to się zemści na tobie prędzej czy później, będziesz miał przynajmniej wytłumaczenie że chociaż próbowałeś coś robić,a nie tak porzucić wszystko z dnia na dzień.
Poczytaj sobie tu inne historie ludzi, którzy przerabiali ten temat i jak to u nich wyglądało gdy próbowali.
Dziwne takie trochę dalej pracować w tym samym miejscu i udawać,że wszystko jest ok, gorzej jak ludzie nie są ślepi i wiedzieli co się działo z twoją żonką ,a tym panem albo zaczną latać jakieś ploty bo może tamten się pochwali kolegom bo może chciał ją tylko przysłowiowo bzyknąć i poleci sobie dalej ta plota,wieści dalej w zakład. Wtedy sama będzie stamtąd wiać czym prędzej ze wstydu.
Spytaj się jej któregoś razu czy nie pomyślała o tym chociaż przez chwile ,że może tak być co będą o niej mówić jako o łatwej czy innej tam niewiernej żonki. Albo czy gołych zdjęć mu nie wysyłała czasem na telefon,maila bo przecież nie wiadomo nigdy kto ten ma co w głowie i czy to nie trafi w neta albo do telefonów innych ludzi.
Cytat
Od kilku miesięcy wmawiała mi że nie ma ochoty na sex, że ma jakąś blokadę, a przez cały ten czas robiła to z nim...
To od kiedy on pracuje z tobą na zmianie i jak to możliwe ,że do tego mogło dochodzić?
Witaj Janko . Współczuję , żona zdradziła i będzie to robić w dalszym ciągu dlatego że jej na to pozwalasz . Za szybko wybaczyłeś za szybko i bez żadnych konsekwencji . Nie straciła nic a zyskała jeszcze większe twoje zaangażowanie .
To jasne że została z tobą , ma parobka do roboty , kucharze , niańkę , bankomat i mężusia który ją nianczy , głaszcze i mówi czułe słowka . Do tego jesteś dobry , do seksu to już jest kochanek . Dla ciebie tylko buziaczek w policzek . Została z tobą bo fagas jej nie przyjmie z trójka dzieciaków on jest tylko od bzykania i na to wszystko ty pozwalasz .
Podstawowa sprawa zmiana pracy i nie ma tego że ją lubi .
Kategoryczne zerwanie kontaktów z fagasem.
Wyznanie całej prawdy .
Żal za grzechy i obiecanie poprawy .
Wtedy możesz dopiero myśleć o ratowaniu tego co jeszcze zostało .
To nie ty tylko ona rozwaliła waszą rodzinę i to ona ma się starać to naprawić.
To ona ma mieć plan odbudowy a ty możesz to zaakceptować albo nie . Tak jak radził kolega Romanos trzymaj się 34 kroków
Witaj w naszym smutnym rogatym klubie.
Dwie rzeczy pierwsza to dbaj o Siebie
Druga to zadbaj o Siebie.
Janko co z mojego doświadczenia mogę Ci napisać.
Nie zapomnisz nigdy już to będzie wracać
Nawet jakby zachowanie zdrajcy wyglądało inaczej niż u Twojej zony czyli jakby posypała głowę popiołem to będzie to wracać
Zdradę można zaleczyć a nie wyleczyć.
Uciekaj od niej - rada konfratra
Ratuj Siebie i dzieciaczka
Ona nie rozumie co Ci wyrządziła mało tego to że jesteś jeszcze w szoku powoduje, że jedyna karą dla niej to był liść który raczej przyjęła na miękko..., pewnie zwyczajna choć oczywiście Ciebie nie osądzam tylko ją.
Normalnie to za gunio11 powtórzył bym o planie odbudowy ale tu w tym przypadku ja tego nie czuję
Ona nie ma i nie będzie miała żadnego planu odbudowy.
Przekreśliła to co razem tworzyliście zrezygnowała z tego więc bardzo mało wasz związek dla niej znaczył i znaczy.
Ratuj Siebie i uciekaj to moja rada
Masz obok metodę 34 kroków spróbuj zastosować.
Usiadz, w apokoju zastanow sie i odpowiedz co takiego Ona zrobila od czasu odkrycia zdrady, zeby miedzy Wami zaczelo byc lepiej? W jaki sposob stara sie zadosuczynicwyrzadzona Tobie krzywde?
Tyrasz na cala Wasza piatke, starasz sie tylko co w zamian?
W zamian slyszysz tylko, ze ona sprobuje byc wierna jesli bedziesz jeszcze bardziej sie staral...
Na cholwre Ci to.
Caly czas Cie zwodzi, oszukuje i oklamuje.
I na pe2no powiedziala tamtemu ze fo kocha, a ty uslyszales ugrzeczniona wersje, ze uslyszal iz jej "na nim zalezy".
Nie dawaj sie "walic w trabe".
To ze zostalea zdradzony nie oznacza, ze przegrales zycie. Czasem paradoksalnie oznaczab ze to zycie wygrales jesli tylko podejmiesz wysilek "pojacia do przodu".
Klasyka rocka jeśli chodzi o schemat postępowania zdrajcy, ale również klasyka jeśli chodzi o postępowanie zdradzonego, niestety...
W tej chwili co się dzieje? Nagradzasz ją za jej niewierność; to powszechny błąd, który popełnia w pierwszym etapie większość zdradzonych;
Trzeba zmienić postępowanie; jej myślenie może zmienić tylko jeśli dostrzeże, że coś bezpowrotnie traci; w żadnym stopniu nie jesteś dla niej wyzwaniem; podałeś się na tacy a ona bezczelnie z tego korzysta; to droga do rozpadu relacji odłożona w czasie;
Cytat
jak zwykle Adasiu zrób śniadanko, obiadek, kolację. Nigdy nie miałem z tym problemu, gdyż lubię gotować i to reguły ja gotowałem dla dzieci i żony... Oczywiście rachunki również place ja, czynsz, prąd i inne rzeczy, czasem ona zapłaciła coś ale większość rachunków jest na mojej głowie
I nie daje Ci to do myślenia? Przecież ona wyraźnie zaznacza takimi słowami na czym jej zależy; i Ciebie niestety jako partnera tam nie uwzględnia; owszem jesteś potrzebny, ale tylko jako dostarczyciel dóbr materialnych;
Komentarz doklejony:
Nie napisałeś nic o jej przeszłości; z kim ma te dzieci? Czy była wcześniej mężatką? Ojciec biologiczny widuje dzieci?
Żona poznała tam kogoś. ja się domyślałem, czułem to, prosiłem ja ze jeżeli ktoś jest, to ma mi to powiedzieć i odejdę, nie potrafiła, zarzekała się że nikogo między nami nie ma.
Długo trwał taki stan rzeczy?
Co było powodem że się domyślałeś - odmowa seksu, telefon twierdza, zaczęła się inaczej zachowywać?
Czy zrobiłeś cokolwiek żeby samemu to przeczucie zweryfikować?
Czy poprzestałeś tylko na jej słowie?
Cytat
Załatwiłem jej pracę na magazynie
Czyli miałeś tam jakiś kontakt - poprosiłeś o pomoc?
Cytat
Pewnego dnia nie oddzywala się nic, nie wiedziałem czy coś się stało, czy dojechała do pracy czy nie, pojechałem więc to sprawdzić, bo miałem akurat wolne, nie było jej tam, była z nim... Gdy się odezwała oznajmiłem, że byłem w pracy i że o wszystkim wiem, przyznała się i chciała się spotkać.
Nagrywałeś rozmowę, wszystkie inne też?
Cytat
Gdy się spotkaliśmy uderzyłem ją lekko w twarz z otwartej ręki, przysłowiowy liść...
I w ten sposób przyznałeś się że jesteś zajebiście słaby, że nie potrafisz nad sobą zapanować, poddajesz się emocją.
Cytat
Wiem nie powinienem był tego robić, ale działałem pod wpływem silnych emocji, powiedział bym nawet swego rodzaju paranoi, byłem załamany, zły, wściekły, wszystko w jednym.
Działo się tak bo nie dopuszczałeś do siebie myśli że ona może odwalić taki numer a przecież miałeś domysły, czułeś że coś jest na rzeczy...ale wolałeś ułudę niż rzeczywistość a wystarczyło tak niewiele żeby coś z tym zrobić.
Sprawdzić podszepty intuicji/podświadomości...to tak nie wiele.
Tylko że większość je bagatelizuje bo przecież nie on/ona.
No ale ok - ludzie są różni, różnie reagują. Tylko że później postępowałeś jeszcze gorzej a nie można tego już zwalić na silne wzburzenie.
Cytat
W dniu gdy się dowiedziałem miałem straszny sajgon w głowie, zwyzywałem ją od najgorszych, mówiłem, że nie chcę jej znać, że jak mogła mi to zrobić, zrobić to nam wszystkim, całej naszej rodzinie... W każdych kolejnych dniach rozmawialiśmy coraz więcej, przytulaliśmy się dużo, umieliśmy ze sobą rozmawiać spokojnie, bez nerwów, jak miało to miejsce wcześniej.
Robiła źle Tobie, rodzinie - tak...ALE sobie robiła dobrze i w tym czasie ona zawsze siebie postawi na pierwszym miejscu na drugim pewnie są dzieci ale Ty które masz miejsce nawet nie będę zgadywać.
Nie oczekuj u kobiety z motylkami że będzie myśleć racjonalnie.
Dlaczego Ty pomimo znaków na niebie nie działałeś racjonalnie tylko pojawiający się problem zamiatałeś pod dywan?
Ty i ona nie działaliście racjonalnie tylko życzeniowo.
Rozmowy rozumiem ale przytulanie się? Wszelkie zbliżenie cielesne będzie zaburzać Ci osąd - bo jesteś facetem którym kierują emocje a ona na Ciebie nadal działa, tak?
Cytat
Uzgodniliśmy że Ona to zakończy i że spróbujemy to ratować.
Uzgodniliście to razem? cacy...a jak to miało wyglądać, co ona, Ty mieliście zrobić?
To Ty w tym momencie powinieneś powiedzieć jej co dalej, jak to widzisz, czego oczekujesz a nie pytać jej a już na pewno nie przystawać na jej żądania.
Cytat
Pytałem ją czy mówiła mu że go kocha, powiedziała że mówiła mu, że jej na nim zależy... Nie chcę jej do niczego zmuszać, widziałem że coś do niego czuje a ja nie zmienię jej uczuć.
Ona informuje Ciebie że kocha innego faceta a Ty w trosce o jej uczucia nie chcesz jej do niczego zmuszać? no chyba sobie jaja robisz w doopie masz mieć jej strefę komfortu! Jeśli nią nie wstrząśniesz tylko będziesz czekał aż jej uczucie przejdzie (czytaj - tamtemu ona się znudzi) to ona do Ciebie nigdy już nie wróci - jako żona, nie licząc tej nazwy na papierku.
Musisz być twardy nie możesz się godzić na bycie...drugim?
Cytat
Zadecydowała jednak zostać ze mną, gdyż mówiła że nie wyobraża sobie życia bezemnie, że nie wrócę po pracy do domu, że nie będzie się koło mnie budzić itp. itd.
Wybacz ale dla mnie to bzdura - ona nie zdecydowała że pozostanie z Tobą tylko ona nie miała wyjścia niż z Tobą zostać. Dlaczego?
To proste - co innego zabawiać się z mamuśką a co innego wziąć mamuśkę z 3 dzieci do siebie.
Ona sobie nie wyobraża? i ty łykasz te gatki - ona sobie wyobraża że może być z tamtym dlatego go pokochała, dlatego z nim Ciebie zdradziła.
Dlatego od kilku miesięcy
Cytat
Od kilku miesięcy wmawiała mi że nie ma ochoty na sex, że ma jakąś blokadę, a przez cały ten czas robiła to z nim...
Tak naprawdę czego ona sobie nie wyobraża to to że będzie tamtego zdradzać z Tobą i...tego nie robi, a Ty łykasz głodne kawałki.
Wiesz coś o tamtym facecie?
Cytat
Powiedziałem sobie że może warto spróbować, że skoro chce, to również jej na mnie zależy w dalszym ciągu, na naszej całej rodzinie. Jak już wcześniej wspomniałem, pracuje z tym gościem na jednej zmianie, gdy mówiłem o zmianie pracy, powiedziała że nie ma szans, że jej się tam podoba, a gdy zasugerowałem chociaż zamianę i przejście na inną zmianę powiedziała, że pracują tam ludzie, których nie lubi i źle się tam będzie czuła...
W świetle tego co napisałeś to przypomnij mi jak ona okazała że jej zależy na Tobie, rodzinie?
Bo jak dla mnie ona powiedziała tylko to co Ty chciałeś usłyszeć ale ma być tak jak było - czyli Ty w domu a ona zabawa na boku tylko teraz za Twoją cichą zgodą.
Powiem Ci jak powinieneś zrobić
- nie miałeś sugerować/prosić tylko ZAŻĄDAĆ zmiany pracy- inaczej Ty zmieniasz miejsce zamieszkania
- jeśli zmiana pracy z jakichś tam powodów faktycznie nie była możliwa (ale taka prawdziwa a nie wymyślona) to powinieneś ZAŻĄDAĆ przejścia na inna zmianę i w doopie mieć jej złe samopoczucie...
Czy ona się przejmuje jak Ty się teraz czujesz?
Cytat
Ogólnie wszystko wyobrażałem sobie inaczej... W ogóle nie czuję zaangażowania z jej strony, fakt gdy śpimy to przytula się do mnie, ale gdy chce ją pocałować to jest problem, zwykły prosty buziak ok, ale bez jakiegoś zaangażowania, tego czegoś...
Bo Twoja reakcja po za liściem i krzykami jest nijaka - Ty niczego nie zmieniłeś, u was nic się nie zmieniło, jest jak było - ona się nie stara, Ty się motasz i prosisz Boga żeby było jak wcześniej - tylko jak w tym kawale (w skrócie) Jasiu modli się o 6 w totka i nic z tego w końcu Bóg mu odpowiada Jasiu pomóż mi i i wyślij ten kupon.
Żeby coś się zmieniło Ty musisz zacząć cos robić a nie tylko prosić (modlić) ją o to żeby kurewna wróciła do Ciebie - nie możesz być słaby.
Zobacz jaki on/ona muszą mieć z Ciebie ubaw a poczekaj aż winą za swoją zdradę zacznie obarczać Ciebie dopiero będą mieli bekę.
Cytat
Pytam się to mówi że bardzo by chciała, ale nie potrafi inaczej, że potrzebuje czasu.
Kolejna ściema, ona za Twoją zgodą ma CZAS dla tamtego. Po to potrzebuje ten "magiczny" czas żeby przeżywać psychicznie - emocje, oraz fizycznie - seks z tamtym. W co zaangażowała się na 100% i dlatego miesiące temu odcięła Ciebie od tego do czego tamten ma dostęp.
Im więcej dasz jej czasu tym dalej ona od Ciebie odpłynie. Są tylko dwa możliwe sposoby żeby ona szybko się ogarneła
- tamten kopie ją w żyć - ale zrezygnować z darmowego bzykanka? możesz długo czekać - żona nadal atrakcyjna?
- wstrząśniesz nią że ma się ogarnąć bo inaczej Ty ogarniasz rozwód - tylko jeśli czymś zagrozisz i nie przyniesie efektu to musisz groźbę zrealizować, inaczej zostaniesz tylko pieniaczem.
Czas w tym momencie nie jest Twoim sprzymierzeńcem tylko wrogiem bo ona nadal wsiąka w tamtego.
Cytat
O seksie to w ogóle nawet nie wspominam,bo nie ma o czym gadać.
Może to i lepiej bo
- oczy w tym momencie nie powinny Ci zarosnąć ci.. czyli powinieneś zachować zdrowy osąd sytuacji - jeśli sobie na to pozwolisz
- względy zdrowotne, skąd wiesz że ona jest jedyna?
Jakkolwiek będzie zrób sobie badania i wyniki (oby dobre) zostaw w widocznym miejscu, taka mała szpila.
Cytat
Zastanawiam się nad sensem tego wszystkiego, czuje się jak ciul, to Ona mnie zdradziła, a ja teraz mam zabiegać o jej względy? No chyba nie tak to powinno wyglądać...
To na pewno nie powinno tak wyglądać, tylko że jej obecne zachowanie wynika z Twojego zachowania - brak Twoich odpowiednich akcji nie wzbudził je reakcji i dlatego jest jak jest.
Cytat
Mam wrażenie, że ona wykorzystuje to, jak bardzo ją kocham, jak zwykle Adasiu zrób śniadanko, obiadek, kolację. Nigdy nie miałem z tym problemu, gdyż lubię gotować i to reguły ja gotowałem dla dzieci i żony...
Oczywiście że jesteś wykorzystywany i co gorsza zgadzasz się na to bojąc się podjąć zdecydowane kroki.
Boisz się zdecydowanych/ostrych kroków? Zacznij od małych - zero śniadanek, obiadków, kolacyjek, zakupów, sprzątania itd.
Cytat
Oczywiście rachunki również place ja, czynsz, prąd i inne rzeczy, czasem ona zapłaciła coś ale większość rachunków jest na mojej głowie. Myślę czy po prostu nie robi tego dla swojej wygody i dla wygody tego że ktoś jest z dzieciakami, a Ona dalej będzie mnie je*ać po rogach sam nie wiem co o tym wszystkim sądzić...
Oczywiście że robi to dla siebie a nie dla WAS.
Na wczoraj odcinasz ja od swojej kasy, opłaty na pół. Jak będzie protestować to powiedz że zbierasz na rozwód.
Najgorsze co możesz teraz zrobić to...nic nie robić.
Witaj Janku,
Jesteś teraz w ogromnym szoku i targają tobą ogromne emocje, ale to kiedyś minie. Wiem, że teraz ciężko w to uwierzyć, ale minie. Czytaj dokładnie i po kilka razy to co piszą ci tutaj chłopaki oraz przypadki innych zdradzonych, a zobaczysz jak schematycznie postępują zdradzający. Popełniasz teraz masę błędów, gdyż tak podpowiada ci serce. Nadal ją kochasz i robisz wszystko, żeby cię nie zostawiła. Ale będziesz tego żałował i to bardzo.
Wiem, bo robiłam bardzo podobnie.
A teraz do rzeczy. Po pierwsze, uważam jako kobieta, że twoja żona jest całkowicie pozbawiona uczuć wyższych. Wychowujesz jej dzieci, podejrzewam, że jak swoje, a ona zamiast to docenić wali cię po rogach. Co to jest w ogóle za kobieta, matka, która nie myśli o konsekwencjach, które poniesie teraz trójka dzieci. Dwoje już napewno pokiereszowanych po poprzednim rozstaniu. Egoistka patrząca tylko na swój tyłek. Ona cię nie kocha tylko z ciebie korzysta. Bez cienia skrupułów. A ty jeszcze jej podstawiasz za to obiadki. Nie odbieraj tego personalnie. Ja byłam jeszcze głupsza i zaraz po zdradzie kupiłam mężowi na urodziny zegarek za prawie całą swoją wypłatę.
Także widzisz do jakiego stopnia człowiek zdradzony traci rozum. Ale wierz mi, że ona nie doceni choćbyś na rzęsach dla niej chodził i sypał jej kwiaty pod nogi. Bo odpłynęła emocjonalnie całkowicie. I teraz Przemyśl sobie dobrze, czy ty w ogóle dasz radę z nią żyć nawet jeśli ona ten romans skończy. A wierz mi, że nie zapomnisz tego nigdy. Wszystko będzie wracać do ciebie latami. Bo ona wasz związek zrównała z ziemią. Teraz to siedzisz tylko na ławce rezerwowych bo jak gość ją kopnie w tyłek, a kopnie napewno to kto jej będzie ogarniał dom i dzieci. Nie wierz w ani jedno jej słowo. Gdyby cię kochała to nawet by jej przez myśl nie przeszły takie rzeczy. Weź pod uwagę tez to, że to nie był jednorazowy wybryk, czy błąd. To było racjonalne, planowane i wyrachowane działanie. I długoterminowe. Ona twoje emocje i to co ty przezywasz ma głęboko w dr30;. Ona nawet o swoich dzieciach nie myśli.
I jeszcze do tego to ty ją prosisz, żeby zmieniła pracę. Ona sama, gdyby chciała to skończyć i miała choć za grosz wstydu to by się tam już nawet nie pokazała. Ja po prostu nawet nie potrafię zrozumieć, jaką trzeba być perfidną, bezduszną świnią, żeby w ogóle skazywać cię na takie męki. To ty teraz jak ona pójdzie do pracy masz wariować i obgryzać paznokcie do krwi, czy aby czasem znowu czegoś nie robią? Czy ty widzisz jak ona ma w nosie twoje uczucia. Napisałeś, że pytałeś, czy mówiła mu, że go kocha. To znaczy, że jesteś bardzo uczuciowym facetem. Bo dla znacznej części najważniejszy jest kontakt fizyczny. Weź Janko zepnij poślady, choćby nie wiem jak bolało i się wyprowadź. To jest jedyny ratunek dla ciebie teraz. Niech ona zobaczy, że ty masz jaja. Bo narazie to ty jej pokazujesz, że nawet jakby na ciebie napluła to zaraz ją przytulisz i jeszcze będziesz chciał całować. Czytaj, czytaj i czytaj bo mnie ci ludzie, którzy piszą tutaj bezinteresownie uratowali życie.
Komentarz doklejony:
Jeszcze do tego zmarła ci mama. I zamiast cię wesprzeć w żałobie to cię cię jeszcze dobiła.
Wiem jedno - to wszystko jest tak dla ciebie nowe, i dlatego nie potrafisz nic racjonalnie zareagowac, swoimi akcjami utwierdzasz ja ze robi dobrze. Przede wszystkim dajesz sie manipulowac i robisz to co ona dyktuje, ona rozumie Twoje do niej uczucia i to pozwala jej dyktowac co ty masz robic, wiec skoncz z tym. Kochasz, ale zacznij to robic bezobjawowo, masz swoim zachowaniem dac jej do myslenia, ma sie bac ze jej idealny swiat sie wali. Bo teraz ma wszystko idealnie - ty ATM na dwoch nogach, oplacasz rachunki, zajmujesz sie dziecmi, przygotowujesz posilki - a od emocji, i orgazmu jest ten drugi, nie zmienisz tego dalej robiac to co robisz nigdy.
- na kartce wypisz wszystkie oplaty i rachunki dzielisz to na polowe i dajesz jej z zapytaniem kiedy dostaniesz jej polowe
- posilki tylko dla dzieci, ona to tylko wspolokator
- poszukaj polskiego prawnika, jak nie ma tam na miejscu to nawet w Polsce i kiedy ona jest w domu rozmawiaj z nim tak zeby cie sluchala, zadawaj pytania typu - ,,czy bedziesz musial placic na dzieci jak miala je z innym" ,, czy masz prawo do pelnej opieki nad swoim dzieckiem jak ona mieszka u innego" ,, jak dlugo bedziesz czekal na rozwod z jej winy", ,,jak wyglada kwestia opieki dla zdradzajacej osoby tu w tym kraju"
zbieraj dowody, nagrywaj co ona do ciebie mowi, pamietaj ze prawo rodzinne jest rozne w poszczegolnych krajach, np we wloszech osoba ktora zdradzi nigdy nie dostanie opieki nad dzieckiem, i nie ma znaczenia ze to matka. Do neij rozmowa tylko na temat dzieci, powiedz ze papiery rozwodowe dostanie jak tylko dogadasz wszystko z prawnikiem, powiesz jej ze skoro zlamala przysiege malzenska to nie ma sensu abyscie byli dalej malzenstqwem
Nie gwarantuje Ci ze ona od razu sie ogarnie, ale wierz mi dotrze do niej ze jej idealny swiat sie wali, konczy sie dla niej darmowa opieka nad dziecmi, a jej ATM zaczyna sie wycofywac
Kilka pytań ,,JankoMuzykant":
1) Ile Wy macie lat, Ty i ona?
2) Ile czasu upłynęło od momentu poznania się do tego, że ona podjęła decyzję iż będzie z Tobą?
3) Czy ma przysądzone alimenty na te swoje dzieci? Od jednego partnera?
4) Dlaczego została sama z dziećmi? Kto i dlaczego zostawił ją z dziećmi?
5) Wasza córka to była ,,wpadka" (przynajmniej dla Ciebie)?
6) Kto i dlaczego podjął decyzję rok temu o wyjeździe za granicę? Zaczęła się jej ,,palić ziemia pod nogami"?
7) Jaki masz ,,numer" na jej ,,liście zdobyczy seksualnych"?
I to Ty sam musisz sobie precyzyjnie odpowiedzieć na te pytania, a może i nam jeżeli mamy Ci rzetelnie dać odpowiedź na Twoje pytania i rozterki.
Tym bardzie, iż moim zdaniem jesteś dla niej tylko ,,gałęzią" której się trzyma i niczym więcej.
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno bardzo istotne, pytanie:
8) Znałeś ją wcześniej? W jakich okolicznościach się poznaliście? Ile czasu upłynęło od poznania do momentu jak ,,dopuściła" Cię do siebie?
W tej historii się nie odzywałem bo się zgadzam ze wszystkimi. Tutaj Pani to pijawka, która się przyssała do za dobrego Pana. Ten związek nie ma przyszłości, bo Pani myśli tylko o sobie.
oj sam sobie odpowiadasz na swoje pytania. on niestety ale grzeje twoja kobiete. ty jest od zalatwiania codziennych spraw. gdybym byl na jej miejscu bardzo by mi to pasowalo
Popieram zdanie innych, że pani robi cię w konia, bo jest jej to na rękę. Musimy pojąć ze życie to nie bajka i nawet osoby najbliższe mogą nas ranić jak widać po historiach na tym portalu. Czasami żona potrafi z teściem zdradzić więc musisz racjonalnie spojrzeć na twoją kobietę. Niektórzy po zdradzie nawet u psychiatry lądują więc zadbaj o siebie. Łatwo nerwicy nabawić się, trudno się jest jej pozbyć.
Moja sytuacja była podobna. Nie w sczegółach ale w mechanizmach. Moja (tedy jeszcze) żona zaczęła mnie zdradzać z młodszym kolegą z paracy. Zaczęła i nie mogła przestać. Znikała na weekendy. Nasz syn miał wtedy 4 lata. Byłem (jestem) dobrym ojcem co wszystko w domu i przy dziecku potrafi zrobić (w tym wyruszy ć na dłuższe eskapady w góry i nad morze też).
I moja żona to wtedy wykorzystywała (potem się przyznała). Gdybym był fajtłapą, którego nie można zostawić samego z dzieckiem w domu - nie zdradzałaby mnie a przynajmnie nie w taki sposób że wyjeżdżała z kochasiem. Może by gdzieś potajemnie w hotelu na 2 godz co jak wiadomo szybko by się skończyło. Ale mogła sobie pozwolić na jawnogrzesznictwo i wyjazdy bo wiedziała, że dam sobie radę. Taki paradoks.
Wiedziałeś o jej wyjazdach?
Bo jeśli nie wiedziałeś to nie była(jest?) jawnogrzesznicą.
I bez urazy ale jaka różnica czy nadstawia tyłka przez 2 godziny czy przez 2 dni?
I jej zdrada nie wynikała z tego że byłeś zaradny tylko dlatego że ona chciała dać (daje?)tyłka innemu.
Wiedziałeś o jej wyjazdach?
Bo jeśli nie wiedziałeś to nie była(jest?) jawnogrzesznicą.
I bez urazy ale jaka różnica czy nadstawia tyłka przez 2 godziny czy przez 2 dni?
I jej zdrada nie wynikała z tego że byłeś zaradny tylko dlatego że ona chciała dać (daje?)tyłka innemu.
Jak mogłem nie wiedzieć o jej wyjazdach skoro byłą mogą żoną i mieszkaliśmy pod jednym dachem?
Różnica jest w przywiązaniu. Dać komuś dupy w hotelu na godziny to nie to samo co zasnąć z kimś w jednym łóżku i zjeść razem śniadanie. Normalnyfacet zapytaj dowolnej "normalnejkobiety" to Ci tę różnicę wytłumaczy
To są zupełnie inne stany bo działają inne hormony.
Różnica jest w przywiązaniu. Dać komuś dupy w hotelu na godziny to nie to samo co zasnąć z kimś w jednym łóżku i zjeść razem śniadanie.
Normalnyfacet zapytaj dowolnej "normalnejkobiety" to Ci tę różnicę wytłumaczy smiley
To są zupełnie inne stany bo działają inne hormony.
Nadal nie widzę różnicy. Tak samo może odpłynąć emocjonalnie(zakochać się) jak będzie dawała doopy przez godzinę jak i przez 24 godziny.
normalnyfacet dnia listopada 13 2021 16:03:43
domator
Różnica jest w przywiązaniu. Dać komuś dupy w hotelu na godziny to nie to samo co zasnąć z kimś w jednym łóżku i zjeść razem śniadanie.
Normalnyfacet zapytaj dowolnej "normalnejkobiety" to Ci tę różnicę wytłumaczy smiley
To są zupełnie inne stany bo działają inne hormony.
Nadal nie widzę różnicy. Tak samo może odpłynąć emocjonalnie(zakochać się) jak będzie dawała doopy przez godzinę jak i przez 24 godziny.
Czytam Twoją historię, czytam to co postanowiliście i jak wygląda relizacja tego z jej strony. Wiesz co widzę? Widzę tego czarnego kota z matrixa. Błąd systemu. Widzę swoją byłą jak leżymy, jak ustalamy, jak wydaje mi się że jest lepiej, że rozumie i czuje co zrobiła, że naprawdę chce zmienić i naprawić. Czuję spokój i nadzieję po burzliwych dniach. I wiesz co? Nie zmieniła pracy bo coś tam, nie zmieniła zmiany z nim na inną bo coś tam, całusy raczej buziaczki ok, dalej raczej rezerwa i tłumaczenia że to jeszcze zbyt wcześnie. WIESZ? Bo ja widzę co przerabiasz, jak cię urabia, wiem co czujesz, czego byś chciał, a co dostajesz i co masz. Byłem Tobą terażniejszym, znam twoje chęci i potrzeby. Słyszę twój krzyk duszy by cofną czas, by zapomnieć, by to się nie zdarzyło, by było normalnie jak zawsze, jak dotychczas, czuję jak prubujesz sam siebie oszukać, jak jej pomagasz w tym, zaklinasz rzeczywistość. TO PRZESZŁOŚĆ!!!!!!!. Już to nigdy nie wróci, nie w tej formie. Ty to już nie ty, ona jest inna. Gdyby czuła naprawdę winę, żal chęć naprawy, odeszła by z pracy, obojętnie jak dobrej i fajnej. BO TAKIE SĄ KOBIETY- robią wszystko na maxa. Twoja prubuje się wyślizgać- mieć ciastko i zjeść ciastko. Przerabiasz to co ja miałem, kropka w kropkę. Chce mieć ciebie, bo jeszcze nie zdecydowała, nie jest pewna, bo ją to gwałtownie zaskoczyło- ale nie chce zrezygnować z niego, tylko się z tym kryje jeszcze.
Wiesz co dalej będzie? Ty będziesz miał oczekiwania, by czuła winę, by się starała, by poprawiała was, by się angażowała, by była czuła, by to okazywała, by było ciepło i uśmiech w jej oczach. Ona będzie miała czas by wszystko poukładać, ty zajmujesz się domem, pomagasz, trzymasz pępowinę, jej serce trzepocze nowym życiem, ekscytacja, kochanek codziennie w pracy, jego widok, spojrzenia, etc. Za kilka dni, tygodni, gdy będziesz chciał coraz więcej, gdy zaczniesz naciskać na nią, wymagać, gdy stracisz cierpliwość do jej braku starań- poczujesz między wami szybę. Widzisz ją, ale nie możesz dotrzeć, mówisz ale ciebie nie rozumie, chcesz ale czujesz w głębi że jej nie ma. Wiem że długo odpowiadam na temat, ale jesteś na etapie wiary. Wierzysz i masz nadzieję. Tak tego chcesz że nic innego nie widzisz. Może moje słowa coś w tym zmienią. Gdyby ona naprawdę chciała, być, zmienić, kochać, naprawić, to inaczej by to wyglądało. Ona dla ciebie wyjechała by z tego kraju, nie tylko zmieniła by pracę. Ona chce czasu, czasu do namysłu, poukładania. Kalkuluje.... . Musisz przejąć inicjatywę. Wymuś na niej konkretne działania. Zażądaj zmiany pracy, zerwania wszelkich kontaktów, bez żadnych warunków. Natychmiast i teraz. To będzie test, TEST jej poświęcenia. Jej chęci. Test prawdy. Musisz wiedzieć kilka prawd: Pierwsza- Twoja kobieta cudowna jeśli już kocha innego- znika: pojawia się wyrachowana suka, która użyje każdego sposobu, sztuczki, osoby, wydarzenia, kwitu, by cię zniszczyć dążąc do swoich celów, oczywiście świetnie się przy tym maskując, że dopiero z ostrzem w plecach, to odkrywasz ( Jak teraz po latach czytam swoje komentarze, wiedząc co wtedy myślałem- to widzę jaki byłem ślepy i naiwny w tej kwestii). Druga: Kobiety które rzeczywiście żałują i chcą być dalej z nami, naprawiać i odbudowywać, zupełnie inaczej postępują i myślą niż Twoja. Rozmawiałem wiele tu na tym forum z" kobietami zza barykady". Były tutaj piętnowane i szkalowane. Ja chciałem zrozumieć je, chciałem wiedzieć dlaczego i jak wygląda naprawa z ich strony. Chłopie one same z siebie zmieniały pracę, inicjowały wyjazd z kraju, były spolegliwe, usłużne, kochające, ciche, z boku, ale zawsze były obok, czekały i chciały. Twoja panna to liga mojej byłej małżonki. Wszystko cacy, będzie dobrze, potem jednak wniosek że to nie ma sensu, ale rozstańmy się po przyjacielsku, jesteś ważny i dobry, bardzo cię cenię, nie ma sensu wywlekać brudów, to szkodzi dzieciom. Rozwód bez orzekania, ważne dzieci. Nagle BUMMMM!!!! Alimenty na małżonkę bo jej się status pogorszył, alimenty na dzieci nie takie na jakie ciebie stać, tylko takie jakie ona chce. Dzieci nie mogą się z Tobą widzieć, musisz je szybko odwieźć bo tak chcę, podwyżki alimentów, sprawy o zastraszanie, groźby, konspiuracyjne działania, podstępne odbieranie dzieci. Można epopeję pisać. DLACZEGO? Bo pozwalasz jej przejąć kontrolę nad sprawą, nad wami, ona nadal chce i decyduje. UWAŻAJ!!! TY decydujesz, TY chcesz, TY wymagasz. MASZ być uczciwy w działaniach, ale TY wymagasz, bo ona zdradziła. Niech pokaże że chce, a może się uda. Tylko że musisz mieć kontrolę i nie ufaj ślepo.
Czasem trudno napisac to co by sie naprawde chxialo.
Przeciez Ty tak naprawde jestes dla niej nikim, co najwyzej wiernym psem, ktorego nawet jesli kopnie w dupe to i tak wroci do niej.
Miales w jej zalozeniach robic na nia i jej dzieci i... siedziec cicho. Dostarczycielem emocji mial byc ktos inny.
Twoje emocje musza opasc, ale na to potrzeba czasu. Dwa tygodnie to zdecydowanie za malo i jeszcze troche bedziesz w tym chaosie emocjonalnym.
Poszukqj "34 krokow" i sprobuj je stosowac, a przede wszystkim przestan wierzyc w cokolwiek co mowi o Was i Waszej relacji.
To tak na poczatek. Inni dopowiedza wiecej
Komentarz doklejony:
A co Ty chcesz jej wybaczac? Zasluzyla juz sobie na jakiekolwiek wybaczenie? Moim zfaniem ona caly czas ohydnie Toba manipuluje, a to nie wrozy dobrze probom odbudowania Waszej relacji wiec sie uspokoj z rymi deklaracjami i poczekaj. Niech sie sama wykaze.
To wszystko jest za świeże przynajmniej dla ciebie bo nie napisałeś nam od kiedy trwa jej ta historia z tym kimś. Pewnie ci nie powiedziała tego,a nawet jeśli to pewnie nie jest skora do wylewności i powiedzenia ci prawdy o tak sama z siebie i dlaczego to zrobiła.
Wiadomo standardem lecąc to powie ,że u was posucha ,kłótnie, brak zrozumienia, kontaktu, szara codzienność ,dzieci ,praca, rachunki wszystko takie szare i mechaniczne aż do porzygania i znalazł się ktoś fajny niby,kto może ją zauważył,poświęcił trochę uwagi, może podrywał,flirtował,adorował no i zamieszał babie w głowie.
Chociaż to dziwne takie bo skoro pracuje na twojej zmianie kochaś to jak mogli się w ogóle spiknąć?
To by musieli prędzej razem pracować na zmianie, no chyba że nie wiem wcześniej pracowali i go przenieśli.
No chyba ,że na telefonie sobie z nim gadała pisała a ty nic nie wiedziałeś przez ten czas zazwyczaj.
Musi minąć trochę czasu i co możesz robić jak tylko obserwować, próbować rozmawiać z nią, zmieniać cokolwiek w tym waszym życiu, związku co tam kulało i było nie tak. Nie zrobisz wszystkiego na pstryknięcie palców i na poczekaniu.
Coś tam zmieniać trzeba w sobie też na inne, lepsze, a co będzie dalej to sam czas i życie napisze scenariusze.
Chcesz wybaczyć to ok byle nie za szybko i łatwo bo to się zemści na tobie prędzej czy później, będziesz miał przynajmniej wytłumaczenie że chociaż próbowałeś coś robić,a nie tak porzucić wszystko z dnia na dzień.
Poczytaj sobie tu inne historie ludzi, którzy przerabiali ten temat i jak to u nich wyglądało gdy próbowali.
Dziwne takie trochę dalej pracować w tym samym miejscu i udawać,że wszystko jest ok, gorzej jak ludzie nie są ślepi i wiedzieli co się działo z twoją żonką ,a tym panem albo zaczną latać jakieś ploty bo może tamten się pochwali kolegom bo może chciał ją tylko przysłowiowo bzyknąć i poleci sobie dalej ta plota,wieści dalej w zakład. Wtedy sama będzie stamtąd wiać czym prędzej ze wstydu.
Spytaj się jej któregoś razu czy nie pomyślała o tym chociaż przez chwile ,że może tak być co będą o niej mówić jako o łatwej czy innej tam niewiernej żonki. Albo czy gołych zdjęć mu nie wysyłała czasem na telefon,maila bo przecież nie wiadomo nigdy kto ten ma co w głowie i czy to nie trafi w neta albo do telefonów innych ludzi.
Cytat
Od kilku miesięcy wmawiała mi że nie ma ochoty na sex, że ma jakąś blokadę, a przez cały ten czas robiła to z nim...
To od kiedy on pracuje z tobą na zmianie i jak to możliwe ,że do tego mogło dochodzić?
To jasne że została z tobą , ma parobka do roboty , kucharze , niańkę , bankomat i mężusia który ją nianczy , głaszcze i mówi czułe słowka . Do tego jesteś dobry , do seksu to już jest kochanek . Dla ciebie tylko buziaczek w policzek . Została z tobą bo fagas jej nie przyjmie z trójka dzieciaków on jest tylko od bzykania i na to wszystko ty pozwalasz .
Podstawowa sprawa zmiana pracy i nie ma tego że ją lubi .
Kategoryczne zerwanie kontaktów z fagasem.
Wyznanie całej prawdy .
Żal za grzechy i obiecanie poprawy .
Wtedy możesz dopiero myśleć o ratowaniu tego co jeszcze zostało .
To nie ty tylko ona rozwaliła waszą rodzinę i to ona ma się starać to naprawić.
To ona ma mieć plan odbudowy a ty możesz to zaakceptować albo nie . Tak jak radził kolega Romanos trzymaj się 34 kroków
Dwie rzeczy pierwsza to dbaj o Siebie
Druga to zadbaj o Siebie.
Janko co z mojego doświadczenia mogę Ci napisać.
Nie zapomnisz nigdy już to będzie wracać
Nawet jakby zachowanie zdrajcy wyglądało inaczej niż u Twojej zony czyli jakby posypała głowę popiołem to będzie to wracać
Zdradę można zaleczyć a nie wyleczyć.
Uciekaj od niej - rada konfratra
Ratuj Siebie i dzieciaczka
Ona nie rozumie co Ci wyrządziła mało tego to że jesteś jeszcze w szoku powoduje, że jedyna karą dla niej to był liść który raczej przyjęła na miękko..., pewnie zwyczajna choć oczywiście Ciebie nie osądzam tylko ją.
Normalnie to za gunio11 powtórzył bym o planie odbudowy ale tu w tym przypadku ja tego nie czuję
Ona nie ma i nie będzie miała żadnego planu odbudowy.
Przekreśliła to co razem tworzyliście zrezygnowała z tego więc bardzo mało wasz związek dla niej znaczył i znaczy.
Ratuj Siebie i uciekaj to moja rada
Masz obok metodę 34 kroków spróbuj zastosować.
Tyrasz na cala Wasza piatke, starasz sie tylko co w zamian?
W zamian slyszysz tylko, ze ona sprobuje byc wierna jesli bedziesz jeszcze bardziej sie staral...
Na cholwre Ci to.
Caly czas Cie zwodzi, oszukuje i oklamuje.
I na pe2no powiedziala tamtemu ze fo kocha, a ty uslyszales ugrzeczniona wersje, ze uslyszal iz jej "na nim zalezy".
Nie dawaj sie "walic w trabe".
To ze zostalea zdradzony nie oznacza, ze przegrales zycie. Czasem paradoksalnie oznaczab ze to zycie wygrales jesli tylko podejmiesz wysilek "pojacia do przodu".
W tej chwili co się dzieje? Nagradzasz ją za jej niewierność; to powszechny błąd, który popełnia w pierwszym etapie większość zdradzonych;
Trzeba zmienić postępowanie; jej myślenie może zmienić tylko jeśli dostrzeże, że coś bezpowrotnie traci; w żadnym stopniu nie jesteś dla niej wyzwaniem; podałeś się na tacy a ona bezczelnie z tego korzysta; to droga do rozpadu relacji odłożona w czasie;
Cytat
I nie daje Ci to do myślenia? Przecież ona wyraźnie zaznacza takimi słowami na czym jej zależy; i Ciebie niestety jako partnera tam nie uwzględnia; owszem jesteś potrzebny, ale tylko jako dostarczyciel dóbr materialnych;
Komentarz doklejony:
Nie napisałeś nic o jej przeszłości; z kim ma te dzieci? Czy była wcześniej mężatką? Ojciec biologiczny widuje dzieci?
Cytat
Długo trwał taki stan rzeczy?
Co było powodem że się domyślałeś - odmowa seksu, telefon twierdza, zaczęła się inaczej zachowywać?
Czy zrobiłeś cokolwiek żeby samemu to przeczucie zweryfikować?
Czy poprzestałeś tylko na jej słowie?
Cytat
Czyli miałeś tam jakiś kontakt - poprosiłeś o pomoc?
Cytat
Nagrywałeś rozmowę, wszystkie inne też?
Cytat
I w ten sposób przyznałeś się że jesteś zajebiście słaby, że nie potrafisz nad sobą zapanować, poddajesz się emocją.
Cytat
Działo się tak bo nie dopuszczałeś do siebie myśli że ona może odwalić taki numer a przecież miałeś domysły, czułeś że coś jest na rzeczy...ale wolałeś ułudę niż rzeczywistość a wystarczyło tak niewiele żeby coś z tym zrobić.
Sprawdzić podszepty intuicji/podświadomości...to tak nie wiele.
Tylko że większość je bagatelizuje bo przecież nie on/ona.
No ale ok - ludzie są różni, różnie reagują. Tylko że później postępowałeś jeszcze gorzej a nie można tego już zwalić na silne wzburzenie.
Cytat
Robiła źle Tobie, rodzinie - tak...ALE sobie robiła dobrze i w tym czasie ona zawsze siebie postawi na pierwszym miejscu na drugim pewnie są dzieci ale Ty które masz miejsce nawet nie będę zgadywać.
Nie oczekuj u kobiety z motylkami że będzie myśleć racjonalnie.
Dlaczego Ty pomimo znaków na niebie nie działałeś racjonalnie tylko pojawiający się problem zamiatałeś pod dywan?
Ty i ona nie działaliście racjonalnie tylko życzeniowo.
Rozmowy rozumiem ale przytulanie się? Wszelkie zbliżenie cielesne będzie zaburzać Ci osąd - bo jesteś facetem którym kierują emocje a ona na Ciebie nadal działa, tak?
Cytat
Uzgodniliście to razem? cacy...a jak to miało wyglądać, co ona, Ty mieliście zrobić?
To Ty w tym momencie powinieneś powiedzieć jej co dalej, jak to widzisz, czego oczekujesz a nie pytać jej a już na pewno nie przystawać na jej żądania.
Cytat
Ona informuje Ciebie że kocha innego faceta a Ty w trosce o jej uczucia nie chcesz jej do niczego zmuszać? no chyba sobie jaja robisz w doopie masz mieć jej strefę komfortu! Jeśli nią nie wstrząśniesz tylko będziesz czekał aż jej uczucie przejdzie (czytaj - tamtemu ona się znudzi) to ona do Ciebie nigdy już nie wróci - jako żona, nie licząc tej nazwy na papierku.
Musisz być twardy nie możesz się godzić na bycie...drugim?
Cytat
Wybacz ale dla mnie to bzdura - ona nie zdecydowała że pozostanie z Tobą tylko ona nie miała wyjścia niż z Tobą zostać. Dlaczego?
To proste - co innego zabawiać się z mamuśką a co innego wziąć mamuśkę z 3 dzieci do siebie.
Ona sobie nie wyobraża? i ty łykasz te gatki - ona sobie wyobraża że może być z tamtym dlatego go pokochała, dlatego z nim Ciebie zdradziła.
Dlatego od kilku miesięcy
Cytat
Tak naprawdę czego ona sobie nie wyobraża to to że będzie tamtego zdradzać z Tobą i...tego nie robi, a Ty łykasz głodne kawałki.
Wiesz coś o tamtym facecie?
Cytat
W świetle tego co napisałeś to przypomnij mi jak ona okazała że jej zależy na Tobie, rodzinie?
Bo jak dla mnie ona powiedziała tylko to co Ty chciałeś usłyszeć ale ma być tak jak było - czyli Ty w domu a ona zabawa na boku tylko teraz za Twoją cichą zgodą.
Powiem Ci jak powinieneś zrobić
- nie miałeś sugerować/prosić tylko ZAŻĄDAĆ zmiany pracy- inaczej Ty zmieniasz miejsce zamieszkania
- jeśli zmiana pracy z jakichś tam powodów faktycznie nie była możliwa (ale taka prawdziwa a nie wymyślona) to powinieneś ZAŻĄDAĆ przejścia na inna zmianę i w doopie mieć jej złe samopoczucie...
Czy ona się przejmuje jak Ty się teraz czujesz?
Cytat
Bo Twoja reakcja po za liściem i krzykami jest nijaka - Ty niczego nie zmieniłeś, u was nic się nie zmieniło, jest jak było - ona się nie stara, Ty się motasz i prosisz Boga żeby było jak wcześniej - tylko jak w tym kawale (w skrócie) Jasiu modli się o 6 w totka i nic z tego w końcu Bóg mu odpowiada Jasiu pomóż mi i i wyślij ten kupon.
Żeby coś się zmieniło Ty musisz zacząć cos robić a nie tylko prosić (modlić) ją o to żeby kurewna wróciła do Ciebie - nie możesz być słaby.
Zobacz jaki on/ona muszą mieć z Ciebie ubaw a poczekaj aż winą za swoją zdradę zacznie obarczać Ciebie dopiero będą mieli bekę.
Cytat
Kolejna ściema, ona za Twoją zgodą ma CZAS dla tamtego. Po to potrzebuje ten "magiczny" czas żeby przeżywać psychicznie - emocje, oraz fizycznie - seks z tamtym. W co zaangażowała się na 100% i dlatego miesiące temu odcięła Ciebie od tego do czego tamten ma dostęp.
Im więcej dasz jej czasu tym dalej ona od Ciebie odpłynie. Są tylko dwa możliwe sposoby żeby ona szybko się ogarneła
- tamten kopie ją w żyć - ale zrezygnować z darmowego bzykanka? możesz długo czekać - żona nadal atrakcyjna?
- wstrząśniesz nią że ma się ogarnąć bo inaczej Ty ogarniasz rozwód - tylko jeśli czymś zagrozisz i nie przyniesie efektu to musisz groźbę zrealizować, inaczej zostaniesz tylko pieniaczem.
Czas w tym momencie nie jest Twoim sprzymierzeńcem tylko wrogiem bo ona nadal wsiąka w tamtego.
Cytat
Może to i lepiej bo
- oczy w tym momencie nie powinny Ci zarosnąć ci.. czyli powinieneś zachować zdrowy osąd sytuacji - jeśli sobie na to pozwolisz
- względy zdrowotne, skąd wiesz że ona jest jedyna?
Jakkolwiek będzie zrób sobie badania i wyniki (oby dobre) zostaw w widocznym miejscu, taka mała szpila.
Cytat
To na pewno nie powinno tak wyglądać, tylko że jej obecne zachowanie wynika z Twojego zachowania - brak Twoich odpowiednich akcji nie wzbudził je reakcji i dlatego jest jak jest.
Cytat
Oczywiście że jesteś wykorzystywany i co gorsza zgadzasz się na to bojąc się podjąć zdecydowane kroki.
Boisz się zdecydowanych/ostrych kroków? Zacznij od małych - zero śniadanek, obiadków, kolacyjek, zakupów, sprzątania itd.
Cytat
Oczywiście że robi to dla siebie a nie dla WAS.
Na wczoraj odcinasz ja od swojej kasy, opłaty na pół. Jak będzie protestować to powiedz że zbierasz na rozwód.
Najgorsze co możesz teraz zrobić to...nic nie robić.
Jesteś teraz w ogromnym szoku i targają tobą ogromne emocje, ale to kiedyś minie. Wiem, że teraz ciężko w to uwierzyć, ale minie. Czytaj dokładnie i po kilka razy to co piszą ci tutaj chłopaki oraz przypadki innych zdradzonych, a zobaczysz jak schematycznie postępują zdradzający. Popełniasz teraz masę błędów, gdyż tak podpowiada ci serce. Nadal ją kochasz i robisz wszystko, żeby cię nie zostawiła. Ale będziesz tego żałował i to bardzo.
Wiem, bo robiłam bardzo podobnie.
A teraz do rzeczy. Po pierwsze, uważam jako kobieta, że twoja żona jest całkowicie pozbawiona uczuć wyższych. Wychowujesz jej dzieci, podejrzewam, że jak swoje, a ona zamiast to docenić wali cię po rogach. Co to jest w ogóle za kobieta, matka, która nie myśli o konsekwencjach, które poniesie teraz trójka dzieci. Dwoje już napewno pokiereszowanych po poprzednim rozstaniu. Egoistka patrząca tylko na swój tyłek. Ona cię nie kocha tylko z ciebie korzysta. Bez cienia skrupułów. A ty jeszcze jej podstawiasz za to obiadki. Nie odbieraj tego personalnie. Ja byłam jeszcze głupsza i zaraz po zdradzie kupiłam mężowi na urodziny zegarek za prawie całą swoją wypłatę.
Także widzisz do jakiego stopnia człowiek zdradzony traci rozum. Ale wierz mi, że ona nie doceni choćbyś na rzęsach dla niej chodził i sypał jej kwiaty pod nogi. Bo odpłynęła emocjonalnie całkowicie. I teraz Przemyśl sobie dobrze, czy ty w ogóle dasz radę z nią żyć nawet jeśli ona ten romans skończy. A wierz mi, że nie zapomnisz tego nigdy. Wszystko będzie wracać do ciebie latami. Bo ona wasz związek zrównała z ziemią. Teraz to siedzisz tylko na ławce rezerwowych bo jak gość ją kopnie w tyłek, a kopnie napewno to kto jej będzie ogarniał dom i dzieci. Nie wierz w ani jedno jej słowo. Gdyby cię kochała to nawet by jej przez myśl nie przeszły takie rzeczy. Weź pod uwagę tez to, że to nie był jednorazowy wybryk, czy błąd. To było racjonalne, planowane i wyrachowane działanie. I długoterminowe. Ona twoje emocje i to co ty przezywasz ma głęboko w dr30;. Ona nawet o swoich dzieciach nie myśli.
I jeszcze do tego to ty ją prosisz, żeby zmieniła pracę. Ona sama, gdyby chciała to skończyć i miała choć za grosz wstydu to by się tam już nawet nie pokazała. Ja po prostu nawet nie potrafię zrozumieć, jaką trzeba być perfidną, bezduszną świnią, żeby w ogóle skazywać cię na takie męki. To ty teraz jak ona pójdzie do pracy masz wariować i obgryzać paznokcie do krwi, czy aby czasem znowu czegoś nie robią? Czy ty widzisz jak ona ma w nosie twoje uczucia. Napisałeś, że pytałeś, czy mówiła mu, że go kocha. To znaczy, że jesteś bardzo uczuciowym facetem. Bo dla znacznej części najważniejszy jest kontakt fizyczny. Weź Janko zepnij poślady, choćby nie wiem jak bolało i się wyprowadź. To jest jedyny ratunek dla ciebie teraz. Niech ona zobaczy, że ty masz jaja. Bo narazie to ty jej pokazujesz, że nawet jakby na ciebie napluła to zaraz ją przytulisz i jeszcze będziesz chciał całować. Czytaj, czytaj i czytaj bo mnie ci ludzie, którzy piszą tutaj bezinteresownie uratowali życie.
Komentarz doklejony:
Jeszcze do tego zmarła ci mama. I zamiast cię wesprzeć w żałobie to cię cię jeszcze dobiła.
- na kartce wypisz wszystkie oplaty i rachunki dzielisz to na polowe i dajesz jej z zapytaniem kiedy dostaniesz jej polowe
- posilki tylko dla dzieci, ona to tylko wspolokator
- poszukaj polskiego prawnika, jak nie ma tam na miejscu to nawet w Polsce i kiedy ona jest w domu rozmawiaj z nim tak zeby cie sluchala, zadawaj pytania typu - ,,czy bedziesz musial placic na dzieci jak miala je z innym" ,, czy masz prawo do pelnej opieki nad swoim dzieckiem jak ona mieszka u innego" ,, jak dlugo bedziesz czekal na rozwod z jej winy", ,,jak wyglada kwestia opieki dla zdradzajacej osoby tu w tym kraju"
zbieraj dowody, nagrywaj co ona do ciebie mowi, pamietaj ze prawo rodzinne jest rozne w poszczegolnych krajach, np we wloszech osoba ktora zdradzi nigdy nie dostanie opieki nad dzieckiem, i nie ma znaczenia ze to matka. Do neij rozmowa tylko na temat dzieci, powiedz ze papiery rozwodowe dostanie jak tylko dogadasz wszystko z prawnikiem, powiesz jej ze skoro zlamala przysiege malzenska to nie ma sensu abyscie byli dalej malzenstqwem
Nie gwarantuje Ci ze ona od razu sie ogarnie, ale wierz mi dotrze do niej ze jej idealny swiat sie wali, konczy sie dla niej darmowa opieka nad dziecmi, a jej ATM zaczyna sie wycofywac
1) Ile Wy macie lat, Ty i ona?
2) Ile czasu upłynęło od momentu poznania się do tego, że ona podjęła decyzję iż będzie z Tobą?
3) Czy ma przysądzone alimenty na te swoje dzieci? Od jednego partnera?
4) Dlaczego została sama z dziećmi? Kto i dlaczego zostawił ją z dziećmi?
5) Wasza córka to była ,,wpadka" (przynajmniej dla Ciebie)?
6) Kto i dlaczego podjął decyzję rok temu o wyjeździe za granicę? Zaczęła się jej ,,palić ziemia pod nogami"?
7) Jaki masz ,,numer" na jej ,,liście zdobyczy seksualnych"?
I to Ty sam musisz sobie precyzyjnie odpowiedzieć na te pytania, a może i nam jeżeli mamy Ci rzetelnie dać odpowiedź na Twoje pytania i rozterki.
Tym bardzie, iż moim zdaniem jesteś dla niej tylko ,,gałęzią" której się trzyma i niczym więcej.
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno bardzo istotne, pytanie:
8) Znałeś ją wcześniej? W jakich okolicznościach się poznaliście? Ile czasu upłynęło od poznania do momentu jak ,,dopuściła" Cię do siebie?
I moja żona to wtedy wykorzystywała (potem się przyznała). Gdybym był fajtłapą, którego nie można zostawić samego z dzieckiem w domu - nie zdradzałaby mnie a przynajmnie nie w taki sposób że wyjeżdżała z kochasiem. Może by gdzieś potajemnie w hotelu na 2 godz co jak wiadomo szybko by się skończyło. Ale mogła sobie pozwolić na jawnogrzesznictwo i wyjazdy bo wiedziała, że dam sobie radę. Taki paradoks.
Cytat
Cytat
Wiedziałeś o jej wyjazdach?
Bo jeśli nie wiedziałeś to nie była(jest?) jawnogrzesznicą.
I bez urazy ale jaka różnica czy nadstawia tyłka przez 2 godziny czy przez 2 dni?
I jej zdrada nie wynikała z tego że byłeś zaradny tylko dlatego że ona chciała dać (daje?)tyłka innemu.
Cytat
Bo jeśli nie wiedziałeś to nie była(jest?) jawnogrzesznicą.
I bez urazy ale jaka różnica czy nadstawia tyłka przez 2 godziny czy przez 2 dni?
I jej zdrada nie wynikała z tego że byłeś zaradny tylko dlatego że ona chciała dać (daje?)tyłka innemu.
Jak mogłem nie wiedzieć o jej wyjazdach skoro byłą mogą żoną i mieszkaliśmy pod jednym dachem?
Różnica jest w przywiązaniu. Dać komuś dupy w hotelu na godziny to nie to samo co zasnąć z kimś w jednym łóżku i zjeść razem śniadanie.
Normalnyfacet zapytaj dowolnej "normalnejkobiety" to Ci tę różnicę wytłumaczy
To są zupełnie inne stany bo działają inne hormony.
Cytat
Normalnyfacet zapytaj dowolnej "normalnejkobiety" to Ci tę różnicę wytłumaczy smiley
To są zupełnie inne stany bo działają inne hormony.
Nadal nie widzę różnicy. Tak samo może odpłynąć emocjonalnie(zakochać się) jak będzie dawała doopy przez godzinę jak i przez 24 godziny.
Cytat
domator
Różnica jest w przywiązaniu. Dać komuś dupy w hotelu na godziny to nie to samo co zasnąć z kimś w jednym łóżku i zjeść razem śniadanie.
Normalnyfacet zapytaj dowolnej "normalnejkobiety" to Ci tę różnicę wytłumaczy smiley
To są zupełnie inne stany bo działają inne hormony.
Nadal nie widzę różnicy. Tak samo może odpłynąć emocjonalnie(zakochać się) jak będzie dawała doopy przez godzinę jak i przez 24 godziny.
Nooooooooo
Ja tez nie widzę różnicy
Wiesz co dalej będzie? Ty będziesz miał oczekiwania, by czuła winę, by się starała, by poprawiała was, by się angażowała, by była czuła, by to okazywała, by było ciepło i uśmiech w jej oczach. Ona będzie miała czas by wszystko poukładać, ty zajmujesz się domem, pomagasz, trzymasz pępowinę, jej serce trzepocze nowym życiem, ekscytacja, kochanek codziennie w pracy, jego widok, spojrzenia, etc. Za kilka dni, tygodni, gdy będziesz chciał coraz więcej, gdy zaczniesz naciskać na nią, wymagać, gdy stracisz cierpliwość do jej braku starań- poczujesz między wami szybę. Widzisz ją, ale nie możesz dotrzeć, mówisz ale ciebie nie rozumie, chcesz ale czujesz w głębi że jej nie ma. Wiem że długo odpowiadam na temat, ale jesteś na etapie wiary. Wierzysz i masz nadzieję. Tak tego chcesz że nic innego nie widzisz. Może moje słowa coś w tym zmienią. Gdyby ona naprawdę chciała, być, zmienić, kochać, naprawić, to inaczej by to wyglądało. Ona dla ciebie wyjechała by z tego kraju, nie tylko zmieniła by pracę. Ona chce czasu, czasu do namysłu, poukładania. Kalkuluje.... . Musisz przejąć inicjatywę. Wymuś na niej konkretne działania. Zażądaj zmiany pracy, zerwania wszelkich kontaktów, bez żadnych warunków. Natychmiast i teraz. To będzie test, TEST jej poświęcenia. Jej chęci. Test prawdy. Musisz wiedzieć kilka prawd: Pierwsza- Twoja kobieta cudowna jeśli już kocha innego- znika: pojawia się wyrachowana suka, która użyje każdego sposobu, sztuczki, osoby, wydarzenia, kwitu, by cię zniszczyć dążąc do swoich celów, oczywiście świetnie się przy tym maskując, że dopiero z ostrzem w plecach, to odkrywasz ( Jak teraz po latach czytam swoje komentarze, wiedząc co wtedy myślałem- to widzę jaki byłem ślepy i naiwny w tej kwestii). Druga: Kobiety które rzeczywiście żałują i chcą być dalej z nami, naprawiać i odbudowywać, zupełnie inaczej postępują i myślą niż Twoja. Rozmawiałem wiele tu na tym forum z" kobietami zza barykady". Były tutaj piętnowane i szkalowane. Ja chciałem zrozumieć je, chciałem wiedzieć dlaczego i jak wygląda naprawa z ich strony. Chłopie one same z siebie zmieniały pracę, inicjowały wyjazd z kraju, były spolegliwe, usłużne, kochające, ciche, z boku, ale zawsze były obok, czekały i chciały. Twoja panna to liga mojej byłej małżonki. Wszystko cacy, będzie dobrze, potem jednak wniosek że to nie ma sensu, ale rozstańmy się po przyjacielsku, jesteś ważny i dobry, bardzo cię cenię, nie ma sensu wywlekać brudów, to szkodzi dzieciom. Rozwód bez orzekania, ważne dzieci. Nagle BUMMMM!!!! Alimenty na małżonkę bo jej się status pogorszył, alimenty na dzieci nie takie na jakie ciebie stać, tylko takie jakie ona chce. Dzieci nie mogą się z Tobą widzieć, musisz je szybko odwieźć bo tak chcę, podwyżki alimentów, sprawy o zastraszanie, groźby, konspiuracyjne działania, podstępne odbieranie dzieci. Można epopeję pisać. DLACZEGO? Bo pozwalasz jej przejąć kontrolę nad sprawą, nad wami, ona nadal chce i decyduje. UWAŻAJ!!! TY decydujesz, TY chcesz, TY wymagasz. MASZ być uczciwy w działaniach, ale TY wymagasz, bo ona zdradziła. Niech pokaże że chce, a może się uda. Tylko że musisz mieć kontrolę i nie ufaj ślepo.