Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam wszystkich. Od kilku dni czytam wpisy na tym portalu.Nie miałem pojęcia że jest nas tak wielu.Tak wielu "uszczęśliwionych" przez nasze żony.Długo wahałem się by napisać swoją historię.I bardzo dobrze zrobiłem! Przeczytałem większość wpisów lecz dopiero wyznanie pewnej kobiety uświadomiło mi z kim żyje od prawie 30 lat!! Konkretnie chodzi o wpis pani pod tytułem "Jak z tym skończyć".Gdyby nie drobne szczegóły to mam wrażenie jakby pisała to moja żona!!!. Chodzi mi o dział "zdradziłam" Nigdy nie doświadczyłem takiej TRAUMY.Nigdy nie poczułem się tak samotny! Nie wiem czy chora jest ona czy ja? Nie wytrzymam tego dłużej!!! Pomóżcie!
Cześć Bighorn
Jak się dowiedziałeś? W komentarzu napisałeś, że to trwa od 30 lat to szmat czasu.
Czy żona wie, że Ty wiesz?
Jak wyglądały wasze relacje?
Nie, nie jesteś chory tylko cierpisz, jak widzisz nie Ty pierwszy.
Wszystko się przeżyje. Ważne żebyś w sytuacji w jakiej się znalazłeś odpowiednio pokierował swoim życiem, abyś nie zamknął się w bólu a tym samym nie niszczył siebie., da się zrobić, uwierz.
Nie,ona nie wie.Mamy 10 letniego syna więc milczę i myślę co dalej.Czasami półsłówkami daje jej do zrozumienia że wiem. Widzę wtedy przerażeni na jej twarzy i złość w oczach. Masakra jakaś
Trudno zobaczyć Twoją sytuację bo zbyt mało napisałeś, nie odpowiedziałeś na wszystkie moje powyższe pytania.
Czy to o czym wiesz jest pewne? Jak myślisz od kiedy to trwa?
Czasami półsłówkami daje jej do zrozumienia że wiem. Widzę wtedy przerażeni na jej twarzy i złość w oczach.
Skoro nie wie to skąd to przerażenie i złość?
Często sobie dopisujemy co czuje druga osoba bo to chcemy zobaczyć.
Za aster - musisz napisać coś więcej.
Poznaliśmy się 29 lat temu.Ona była po rozwodzie.Jej małżeństwo trwało rok.Z tego związku ma córkę,którą razem wychowaliśmy.Jest teraz dorosła.Ja zakochałem się jak wariat.Nigdy nie spotkałem w życiu takiej kobiety.Zamieszkaliśmy u jej rodziców bez ślubu.Zarabiałem dobrze ,z czasem ona znalazła pracę.Po 10 latach kupiliśmy mieszkanie.Kłóciliśmy się jak w każdym związku i godziliśmy.Było mi z nią dobrze.Byłem szczęśliwy.13 lat temu wzięliśmy ślub.Nic się po nim nie zmieniło , żyliśmy jak dawniej.Zmarł mi ojciec NAGLE .Byłem w żałobie bo bardzo go kochałem. To był wspaniały człowiek.Troche to przeżywałem. Po miesiącu czasu moja żona stwierdziła że że mój żal trwa za długo.Zaczęła umawiać się z koleżanką jak mówiła na zakupy ,pogadać.Po pogrzebie ojca między nami było że.Nie sypialiśmy ze sobą.Zdarzyło nam się raz czy dwa.Po 2 miesiącach okazało się że żona jest w ciąży.Barzo się ucieszyłem.Będę miał syna!!! Byłem przy porodzie,płakałem jak bóbr że szczęścia.Prze rok była idylla.Synek rósł, byliśmy hepi.Teściowa pomagała chociaż mieszka dosyć daleko.Ja w tym czasie znalazłem drugą pracę żemby na nic nie brakowało.Pracowałem nocami.Żona zmęczona opieką nad dzieckiem czasem prosiła teściową o opiekę a są wychodziła z koleżanką do pubu.Zdarzało się że wracała późno w nocy.Była podekscytowana i szczęśliwa po powrotach z tych eskapad.Oczywiście zacząłem coś podejrzewać. Chodząc z dzieckiem na spacery zostawiałem dyktafon. No i doczekałem się.. Rozmowa typu"kochanie ale odjazd" itp..Nie powiedziałem że to słyszałem.Na następny dzień były urodziny synka.Zaproszeni goście.Nie chciałem robić awantury.Następnego dnia wyszedłem rano na spacer z synem,żona przygotowywała przyjęcie. Ciągle dzwoniła gdzie jestem w tym momencie.Gdy wróciłem żona znowu rozanielona Patrzy się na mnie z pogardą i dziwnym uśmieszkiem który tak dobrze znam.W łazience mokry męski ręcznik,Zapach męski CH perfum ,kabina mokra , ogólny bałagan.I co najważniejsze,poprosiłem ją o całusa i poczułem zapach PREZERWATYWY!!!.Ciemno mi się w oczach zrobiło.Ati dzwonek do drżwi.Gości,cała rodzina.Nawet nie pamiętam tych urodzin.Pomroczność jasna! Wieczorem zrobiłem awanturę, oczywiście wszystkiemu zaprzeczyła że mam urojenia .że dziecko cierpi jak się kłócimy. To jedna z wielu historii ale jest ich bez liku przez tyle lat
M
Czasami półsłówkami daje jej do zrozumienia że wiem. Widzę wtedy przerażeni na jej twarzy i złość w oczach. Masakra jakaś
Cytat
wyznanie pewnej kobiety uświadomiło mi z kim żyje od prawie 30 lat
Cytat
Gdyby nie drobne szczegóły to mam wrażenie jakby pisała to moja żona!!!
Nie manipuluj bo wpędzisz się w kłopoty.
Nie napisałeś jak się dowiedziałeś o zdradzie żony, więc po takich wpisach można się domyślać, że to Ty sobie możesz coś projektować w głowie.
Więc jak to jest?
Była podekscytowana i szczęśliwa po powrotach z tych eskapad
to jeszcze nic nie znaczy.
Cytat
Rozmowa typu"kochanie ale odjazd"
z kim ta rozmowa?
Cytat
Ciągle dzwoniła gdzie jestem w tym momencie.Gdy wróciłem żona znowu rozanielona Patrzy się na mnie z pogardą i dziwnym uśmieszkiem który tak dobrze znam.W łazience mokry męski ręcznik,Zapach męski CH perfum ,kabina mokra , ogólny bałagan
coś mi tu nie gra... jeśli ciągle dzwoniła do Ciebie to kiedy miała czas na sex z jakimś facetem?
Coś jest na rzeczy, tylko na ile jest prawdy w tym co ona mówi a ile ty sobie dopowiadasz do tego historii?
Cytat
To jedna z wielu historii ale jest ich bez liku przez tyle lat
Chcecie następny przykład? Niestety to było przed ślubem ale byliśmy że sobą z 15 lat Zrobiliśmy imprezę przyszli znajomi. Mój były kolega również.Zabawa trwała były tańce ot taka prywatka.Koleś o którym mówię tańczył z moją kobietą .O czymś rozmawiali.On stwierdził że ma ochotę na koniak i idzie do sklepu.Ok.Poszedł .Za 5 minut moja pani oznajmia że idzie po sąsiadkę żeby ją zaprosić chociaż na chwilę.Mieszka parę piętr wyżej.Wyszła jak stała bez płaszcza,a na dworze mróz.Po 15 minutach wróciła .Powiedziała że nie dało się jej namówić bo coś tam.Koleś teź wrócił z koniakiem koniakiem 10 min po niej.Impreza się skończyła za jakiś czas.Wszystko ok. Tydzień później dzwoni mój były koleś że jest w knajpie ,nie ma pieniędzy pieniędzy bo go okradli.Pijany był że ledwo mówił.Prosił żeby go odwiedź do domu.Ok myślę to dobry kolega pomogę mi.Wsiada, jedziemy a on prosto z mostu że zaliczył moją przyszłą żonę na strychu bloku podczas tamtej imprezy. Dałem po mordzie ,wykopałem z auta i zostawiłem w rowie. W domu awantura.A ona oczywiście zaprzecza , że to bajki.Zadzwoniłem następnego dnia do kolesia a on grzeczniutki nic nie pamięta,nie wie nawet jak się znalazł w domu. I znowu rozeszło się po kościach
Komentarz doklejony:
Były mąż ponoć ją bił.Mieli wpadkę ,byli tylko przez chwilę.A na spacerze z dzieckiem byłem 3 godziny.Dzwoniła że 4 razy gdzie teraz jestem
Ok. Tak jak pisałam coś jest na rzeczy ale sam nie wiesz co i motasz się, i cierpisz. Już pora jakieś decyzje podjąć, pomyślałeś o detektywie? Nie możesz żyć w takim zawieszeniu bo się wykończysz. Detektyw trochę kosztuje ale będziesz pewny co tak naprawdę się dzieje bo póki co masz jedynie poszlaki.
Myślę, że sam nie sprawdzaj jej za bardzo; rozemocjonowany jesteś i nie będziesz racjonalnie myślał, jeszcze głupot narobisz.
Bighorn
Piszesz bardzo chaotycznie - rozumiem emocje Toba miotają. Ale te emocje z tego co piszesz masz od lat i nic z tym nie zrobiłeś - NIC.
Wspominasz minione lata ale co teraz Ciebie skłoniło do jej napisania? Poczucie zmarnowania życia czy znowu coś odwaliła?
Cytat
Nie sypialiśmy ze sobą.Zdarzyło nam się raz czy dwa.Po 2 miesiącach okazało się że żona jest w ciąży
I nic...zero zastanowienia? Spaliście dwa razy i bach? A chociaż policzyłeś wasze współżycie a termin narodzin? Pewnie nie wtedy nie było żadnych przesłanek że coś nie halo tak?
Cytat
Żona zmęczona opieką nad dzieckiem czasem prosiła teściową o opiekę a są wychodziła z koleżanką do pubu.Zdarzało się że wracała późno w nocy.Była podekscytowana i szczęśliwa po powrotach z tych eskapad.
A Ty z nią nie mogłeś wyjść? Chciała nie chciała?
Rozumiem że WRÓCIŁA późno ale WRACAŁA a Ty co z tym zrobiłeś?
A no tak
Cytat
Oczywiście zacząłem coś podejrzewać
A dlaczego to takie oczywiste? to że wracała zadowolona nie świadczyło o jej zdradzie.
Jak dla mnie to Twoje zachowanie było nie poważne - zapindalasz na dwie zmiany a Twoja żona chodzi się bawić bo jest...zmęczona? Rozmawiałeś o tym czy pod dywan?
Cytat
Chodząc z dzieckiem na spacery zostawiałem dyktafon. No i doczekałem się.. Rozmowa typu"kochanie ale odjazd" itp..
Rozumiem że słyszałeś tylko głos żony? a skąd wiesz że to nie była koleżanka?
Cytat
.Nie powiedziałem że to słyszałem.Na następny dzień były urodziny synka.Zaproszeni goście.Nie chciałem robić awantury.
Ty zawsze tak postępujesz? nie zdobędziesz żadnych rzetelnych informacji ale już robisz dym i żonie wykrzykujesz co wiesz i o co ją podejrzewasz?
Cytat
Następnego dnia wyszedłem rano na spacer z synem,żona przygotowywała przyjęcie. Ciągle dzwoniła gdzie jestem w tym momencie.
I na następny dzień nie zostawiłeś dyktafonu?
Pomimo tego co słyszałeś dzień wcześniej?
Dlaczego?
Miałbyś nagrany stosunek jaki podobno odbyła.
Cytat
Gdy wróciłem żona znowu rozanielona Patrzy się na mnie z pogardą i dziwnym uśmieszkiem który tak dobrze znam.
I co ten uśmieszek według Ciebie oznaczał? Czy Ty aby za bardzo sobie nie dopisujesz?
A jak wygląda męski ręcznik?
Skąd wiesz że ona nie wzięła prysznica?
Cytat
I co najważniejsze,poprosiłem ją o całusa i poczułem zapach PREZERWATYWY!!!.Ciemno mi się w oczach zrobiło.Ati dzwonek do drżwi.Gości,cała rodzina.Nawet nie pamiętam tych urodzin.Pomroczność jasna! Wieczorem zrobiłem awanturę, oczywiście wszystkiemu zaprzeczyła że mam urojenia .że dziecko cierpi jak się kłócimy. To jedna z wielu historii ale jest ich bez liku przez tyle lat
Gdyby jak piszesz ona do Ciebie z tym pogardliwym spojrzeniem i uśmieszkiem, zapachem prezerwatywy, nie posprzątała śladów itd. to znaczy że ma Ciebie całkowicie w doopie lub ma Ciebie za idiotę co wszystko łyknie albo sobie dopisujesz. A już na pewno doopa z Ciebie a nie Bond.
Z czego Ty jej zrobiłeś awanturę z domysłów? dlaczego nie zostawiłeś akurat w tym dniu dyktafonu?
Cytat
Za 5 minut moja pani oznajmia że idzie po sąsiadkę żeby ją zaprosić chociaż na chwilę.Mieszka parę piętr wyżej.Wyszła jak stała bez płaszcza,a na dworze mróz.
Skoro mieszka w tej samej klatce to po co Twojej płaszcz?
Cytat
Po 15 minutach wróciła .
Dlaczego po 5 min nie poszedłeś za nią? Goście w domu a gospodyni nie ma.
Cytat
Wsiada, jedziemy a on prosto z mostu że zaliczył moją przyszłą żonę na strychu bloku podczas tamtej imprezy. Dałem po mordzie ,wykopałem z auta i zostawiłem w rowie. W domu awantura.A ona oczywiście zaprzecza , że to bajki.Zadzwoniłem następnego dnia do kolesia a on grzeczniutki nic nie pamięta,nie wie nawet jak się znalazł w domu. I znowu rozeszło się po kościac
Po pierwsze za słabo dałeś po mordzie skoro on nie pamięta.
Po drugie należało mogłeś to nagrać.
Po trzecie należało zawrócić, zwieść go do siebie i postawić przed żoną.
Po czwarte jesteś takim cholerykiem że zawsze ze wszystkiego robisz awanturę?
Mało kto bez dowodu się przyznaje.
Dlaczego znowu rozeszło się po kościach? Dlaczego nic z tym nie zrobiłeś?
Dlaczego wziąłeś babę za żonę skoro miałeś wiedzę że wali Ciebie po rogach?
Czy przez te lata gdy dochodziły do Ciebie jakieś tam sygnały sprawdziłeś chociaż raz na zimno wszelkie możliwe ślady bez awantury?
Piszesz
Ponoć? I nie zweryfikowałeś tego? Wybierałeś hotel na tygodniowe wakacje czy kobietę na żonę?
Nie chcę Cię atakować, ale spróbuj stanąć z boku i przeczytać jeszcze raz co napisałeś; jakie wnioski Ci się nasuwają?
Skąd pewność, że ten kolega mówił prawdę? tego też w żaden sposób nie zweryfikowałeś przecież; może masz od dawna rogi może nie; fakt jednak jest taki, że od kilku dobrych lat intuicja Ci podpowiada, że coś jest nie tak a Ty z tym nic nie zrobiłeś, nie masz żadnych konkretów; podejrzenia i poszlaki to trochę mało; za Twoje dzisiejsze samopoczucie zatem jesteś odpowiedzialny tylko Ty sam; ona albo jest czysta albo w sposób perfekcyjny korzysta z Twojej bezgranicznej naiwności;
No jeleń to jestem i doopa wiem o tym,ale zakochany , przez całe dorosłe życie tylko w niej.Przez te wszystkie lata nie miałem żadnego romansu nic.A pracowałem i pracuje z kobietami.Tylko ONA się Liczy.Idiotycznie wybaczam im mam co mam.Kiedyś dawno temu po paru latach życia razem (jeszcze nie w małżeństwie) po kolejnym jej wybryku rozstaliśmy się na dwa lata.(a i tak pisaliśmy do siebie co słychać?). Przez dobre pół roku próbowała wrócić .Dzwoniła pisała mówiła że popełniła błąd że chce zacząć od nowa.Wydawało mi się to szczere.Ja też tęskniłem no i zaczęliśmy od nowa...
No jeleń to jestem i doopa wiem o tym,ale zakochany
Nikt Ci nie zabrania jej kochać; można kochać, ale przy tym stawiać granice; Ty nie postawiłeś żadnej; a tym bardziej nie pozwalać się krzywdzić; dziś tak naprawdę jesteś w czarnej doopie bo zdajesz sobie sprawę, że coć jest nie tak, ale nie masz nic na potwierdzenie swoich przypuszczeń, więc i nie bardzo jest co z tym zrobić;
Pytanie normalnego zasadne, czego oczekujesz od nas, ale w pierwszej kolejności odpowiedz sobie czego oczekujesz od życia? na co jesteś gotowy? Czy ewentualna prawda Cię nie zabije? Czy masz gotowy plan na wypadek gdyby się okazało to a gdyby tamto? Co by się musiało wydarzyć abyś jej uwierzył? I co musiałoby się wydarzyć abyś zakończył te relację?
W Twoim przypadku, musze byc szczery na maksa, moze to jakos na Ciebie zadziala, moim zdaniem opis Waszej relacji to przepis na wychodowanie pasozyta, nie dziwi mnie jej upor w wracaniu do Ciebie po rozstaniu, przecie nie pozbedziesz sie kury co znosi zlote jaja. Ty zasuwasz na dwie roboty, a ksiezniczka idzie w tango kiedy ty zajmujesz sie dziecmi, po prostu czysta przyjemnosc dla niej.
Rujnujesz swoje zdrowie nieustannym stresem podejrzeniami, zamiast zgromadzic dowody i ja skonfrontowac, jak przewinienia grube pogonic rozwodem, tak jak pisali poprzednicy masz pewne poszlaki nagrane z podlozonego podlsuchu, dlaczego nie nagrywasz jej do skutku, az bedziesz wiedzial na 100% co ona odstawia jak Ciebie nie ma w domu, dlaczego nie kupisz kamerek i nie zamiescisz w domu skoro podejrzewasz ze ona kochanka/kochankow przyjmuje w domu. Jak dla mnie akcja, gdzie ona przyjmuje kochanka kiedy jestes na spcerze z dzieckiem i w kazdej chwili mozesz wrocic do domu, o ile prawdziwa, pokazuje ze nie szanuje cie nic a nic
Co musiałoby się wydarzyć? Chyba sama musiałałaby odejść.A gdyby przyznała się do wszystkiego jaka naprawdę jest postarał bym się jakoś pomóc.Można się rozejść w zgodzie.Wierzę w to.Albo pójść na terapię małżeńską i spróbować jeszcze raz.Ona ma amplitudy zachowań.Od spokojnego zachowania po niekontrolowane wybuchy złości. Parę lat temu postanowiliśmy że pójdzie do psychologa .Bierze leki ale chyba już nie działają ,sama tak mówi.Proponowano jej terapię indywidualną ale odmówiła.To nie takie proste..
Czy wiesz co zdiagnozowano u niej u psychologa? Czy ma jakies leki, terapie, czy ona to stosuje? Skoro ma takie oste jazdy to moze pora na jakies drastyczne kroki bo ci spali dom, albo rzuci sie z nozem? Jezeli staje sie agresywna to moze trzeba karetke z kaftanem dla niej? Moim zdaniem jestes zawieszony w prozni, cos sie domyslasz, wiele jej akcji daje ci do myslenia, ale nie masz na tyle silnych dowodow aby jej postawic ultimatum, nie wiesz co ona odwala, a co jest wytworem Twojego stresu, zaczniej od zgromadzenia dowodow ze faktycznie cos sie dzieje
A gdyby przyznała się do wszystkiego jaka naprawdę jest postarał bym się jakoś pomóc.
Od prawie 30 lat z nią żyjesz i nadal fantazjujesz. Do czego ma ci się przyznać, do zdrad? I niby jak byś jej pomógł - wożąc na randki?
Miałeś tyle możliwości żeby zdobyć dowody i wszystkie możliwości paliłeś swoimi wybuchami. W chwili obecnej praktycznie niczego już z przeszłości jej nie udowodnisz.
Cytat
Można się rozejść w zgodzie.Wierzę w to
To dlaczego nie odejdziesz w zgodzie? Czy to takie pitu pitu ale z orzeczeniem o winie?
Cytat
Parę lat temu postanowiliśmy że pójdzie do psychologa
Może się mylę ale od kiedy psycholog przepisuje leki?
Cytat
Bierze leki ale chyba już nie działają ,sama tak mówi.
I na co te leki są?
Jaka ich nazwa?
Cytat
To nie takie proste.
To było bardzo proste ale Ty nic z tym nie zrobiłeś.
Jak wygląda wasze małżeństwo dzisiaj i kiedy była jakaś ostatnia jej jazda?
Ja nie wybucham zbyt często .U nas nie ma awantur oo rzucania talerzami,Jak widzę że coś nie gra to zadaję jej pytanie.Co się dzieje?itp.Ostatnio byliśmy na wakacjaćh i ciągle gdzieś znikała.Z nowo poznanymi znajomymi umówiliśmy się na drinka w barze hotelowym,Wróciła do po coś do pokoju i nie ma jej długo,Poszedłem jej szukać byłem w pokoju,w restauracji nie ma. Po pół godzinie widzę jak biegnie od strony parku.Pytam gdzie byłaś O ona że w barze cały czas była i poszła .mnie szukać?! Szaleństwo jakieą Znajomi też jej nie widzieli .Mówi że siedziała w drugim końcu i też nas nie widziała.A najpierw obszedłem cały bar.Masakra
To poszlaki, ale daje to do myslenia, zacznij od jej telefonu, najlepiej zainstaluj keylogera bo pewnie kasuje wszystko, rozejrzyj sie czy nie uzywa drugiego telefonu, kamerki w domu, bo cie stres wykonczy
Dzisiaj pierwszy raz zachowuje się normalnie wziąłem pasitivum i działa oczywiście w kontakcie z nią. Rozmawiamy normalnie.Co w pracy i tak ie tam..To już sukces jest dla mnie. Jutro robię testy DNA i jadę dalej
zachowuje się normalnie wziąłem pasitivum i działa oczywiście w kontakcie z nią.
jeszcze jakiś plan ratujący (przede wszystkim Ciebie) obierz i konsekwentnie realizuj, jest to klucz to wyjścia z tej patowej sytuacji. Niestety samo się nie rozwiąże.
jeszcze jakiś plan ratujący (przede wszystkim Ciebie) obierz i konsekwentnie realizuj, jest to klucz to wyjścia z tej patowej sytuacji.
Obawiam się że on nie jest do tego zdolny. Z jego wpisów przebija pewna niemoc w stosunku do żony jak również jego postepowaniu w wyjaśnieniu jej zachowań mogących świadczyć o jej zdradach. Są dziwne jej zachowania ale również w zachowaniu autora.
Przykład - dyktafon był podkładany coś tam nagrał ale w niewytłumaczalny(bo autor nie odpowiada na pytania) sposób nie nagrał jej domniemanego stosunku. Albo ich wyjazd na wczasy, żona poszła do pokoju on potem poszedł jej szukać nie znalazł a ona wróciła od strony jakiegoś tam parku gdzie rzekomo go szukała - autor znowu domniemuje zdradę. Ale jak ona miała znaleźć chętnego? wzięła pierwszego lepszego z ulicy? ktoś tam do niej podbijał? itd. itp. pytania się mnożą.
Obawiam się że on nie jest do tego zdolny. Z jego wpisów przebija pewna niemoc w stosunku do żony jak również jego postepowaniu w wyjaśnieniu jej zachowań mogących świadczyć o jej zdradach. Są dziwne jej zachowania ale również w zachowaniu autora.
Przykład - dyktafon był podkładany coś tam nagrał ale w niewytłumaczalny(bo autor nie odpowiada na pytania) sposób nie nagrał jej domniemanego stosunku. Albo ich wyjazd na wczasy, żona poszła do pokoju on potem poszedł jej szukać nie znalazł a ona wróciła od strony jakiegoś tam parku gdzie rzekomo go szukała - autor znowu domniemuje zdradę. Ale jak ona miała znaleźć chętnego? wzięła pierwszego lepszego z ulicy? ktoś tam do niej podbijał? itd. itp. pytania się mnożą.
Bighorn przyszedł tu po pomoc i właśnie taka jest dla niego jest potrzebna, żeby go nakierować, poprowadzić, podpowiedzieć. Pogubił się zwyczajnie.
Bighorn przyszedł tu po pomoc i właśnie taka jest dla niego jest potrzebna, żeby go nakierować, poprowadzić, podpowiedzieć. Pogubił się zwyczajnie.
Problem, bo on nawet nie wie jakiej pomocy chce.
On się nie pogubił, on rezygnował z odkrycia prawdy, jak dla mnie ze strachu że coś znajdzie.
Chyba że te wszystkie zachowania żony są przez niego rozdmuchiwane.
Na tych wakacjach żona była w spa i na masażach.Dopiero po tym zaczęła znikaç.A to leciała do restauracji bo chce zjeść frytki(dziwne bo ciągle się odchudza) i nie lubi frytek.Albo była w barze gdzie jej nie było.
a może doszedł do ściany i właśnie szuka wyjścia...
Jak dla mnie on już zaliczył kilka takich ścian i...nic się nie zmieniło. A dlaczego? bo on nie jest wstanie podjąć decyzji.
Bighorn
Cytat
Na tych wakacjach żona była w spa i na masażach.Dopiero po tym zaczęła znikaç.A to leciała do restauracji bo chce zjeść frytki(dziwne bo ciągle się odchudza) i nie lubi frytek.Albo była w barze gdzie jej nie było
Z dzieckiem w morzu .Kąpaliśmy się. Ona też była z nami i nagle stwierdziła że idzie na frytki (głupie bo mogła powiedzieć że po owoce które lubi) Wróciła za pół godziny
Ona też była z nami i nagle stwierdziła że idzie na frytki (głupie bo mogła powiedzieć że po owoce które lubi)
Dlaczego głupia skoro to łyknąłeś jak pelikan?
Mogłeś powiedzieć że idziecie z nią.
Albo pójść za nią.
Nie zrobiłeś podczas jej zniknięć nic żeby zweryfikować gdzie polazła.
A teraz dumniejesz(bo pewności nie masz) że zawsze jak gdzieś szła to na pewno było bara bara.
Jak dla mnie on już zaliczył kilka takich ścian i...nic się nie zmieniło. A dlaczego? bo on nie jest wstanie podjąć decyzji.
Niekoniecznie. Bighorn ma skrzywiony obraz swojego małżeństwa, stąd ten stan pogubienia i chaosu; dlatego nawet nie umie nazwać jakiej pomocy szuka.
Bighorn
Cytat
chyba aster ma rację chyba o to chodzi
ale normalnyfacet ma rację, decyzje jakieś trzeba podjąć.
W głowie sobie musisz najpierw wszystko poukładać. Powoli..., nie o to w tym wszystkim chodzi żebyś się rozwodził, tylko naprostował wszystkie SWOJE sprawy. Nie można tak żyć w zawieszeniu.
Ważne, aby doprowadzić do tego, żeby osiągnąć komfort w swoim życiu, czy będziesz z nią czy nie.
Ano gapcio jestem.Dzieciak tak dobrze się bawił na zjeżdżalni musiałem go pilnować.Nie będę śledził jej z dzieckiem.Kego w to nie mieszam.Zaskoczyła nie.Ostanie 2 lata było ok.Wszystko normalnie.W tamtym roku nic się nie działo.Na tych wakacjach dziwnie było
Skoro masz tyle watpliwosci, to na spokojnie zacznij szukac dowodow czy faktycznie cos jest na rzeczy, zainstaluj jej szpiga w telefonie, jak telefonu mocno pilnuje, to masz bardzo zly znak i wtedy jedyne rozwiazanie stary telefon topisz w rosole i fundujesz jej nowy, przygotowany wczesniej przez fachowcow, z odpowiednim oprogramowaniem
Bighorn
Piszesz bardzo lakonicznie, skrótowo. Ta akcja był po tej z parkiem czy wcześniej?
Nie odnosisz się do pytań.
blebleblee
To trwa prawie 30 lat myślisz że teraz to ogarnie?
normalnyfacet - 30 lat nic, a teraz Pedro robi wiele w temacie swojej relacji, widocznie akurat tyle lat to sie w nim zbieralo, az przyszedl ten moment kiedy mu sie juz ulewa i postanowil dzialac, sam fakt ze pisze tu z nami dosc aktywnie; widac ze sie miota, ale widac ze nie chce wiecej byc tylko obserwatorem tego co sie dzieje
Wiele znaczy co robi
-pisze tutaj
-chce zrobić test DNA
i...coś jeszcze?
Cytat
widac ze sie miota
Miota się od 30 lat a żadnej(przynajmniej w przedstawionych sytuacjach) "sytuacji" nie wyjaśnił do końca.
Sytuacja z imprezą gdzie jego "kumpel" miał na strychu puknąć jego dziewczynę.
Co robi autor - daje w pędzel gościowi, robi awanturę w domu, tamten facet pyta "ale o co chodzi" - i wszystko rozchodzi się po kościach.
Baby nie było 15 minut. Po 10 min po niej wrócił gościu. I tyle wie na pewno.
Jak daleko jest do sklepu na piechotę?
Czy sprawdził strych pod kątem śladów - guma, opakowanie po gumie, jakieś inne ślady.
Czy zagadał sąsiadkę czy jego baba była u niej.
Czy sprawdził czy jego baba nie zadaje się gdzieś z jego "kolegą" - no chyba że ona idzie na żywioł i po 5 min nadstawia tyłka. itd.
Zarzucam mu nieróbstwo w kwestii wyjaśnienia wątpliwości i obawiam się że i tym razem skończy się na gadaniu.
Czytam te wasze opinie na mój temat i macie wiele racji..... Na razie miotam się w tym wszystkim jak śledź po sztormie.Najbardzej poruszył mnie wpis że doszedłem do ściany! Tak! Tylko nie widzę jej końca na razie.... Wiem że coś muszę zmienić może zburzyć cały ten związek...Szkoda mi tylko mojego dziecka.Ono niczemu nie jest winne To będzie najtrudniejsze!!!
A ja się zastanawiam jak możesz być z kimś kogo co jakiś czas podejrzewasz o zdradę?
Dlaczego nie robiłeś nic - lub prawie nic - żeby wyjaśnić wątpliwości?
zanim zaczniesz to burzenie to zbierz konkretne dowody, samymi swoimi przemysleniami nic jej nie udowodnisz, bo na razie masz same poszlaki i jak zaczniesz ,,burzenie", ona wezmie adwokata i nie trzeba duzo zeby jej adwokat zrobil z ciebie pieniacza, zazdrosnego swira, po co ci to
Teraz myślę inaczej.Bobudzone mam wszystkie zmysły.Czuję widzę odbieram sygnały Jestem czujny jak ważka .Ja nie lubię rezygnować.Tylko wobec niej jestem miękki jak wosk.Muszę znaleźć coś co potwierdza moją opinię O niej.zmieniłem się to pewne nie zostanie już tak jak było...
Bighorn. A weź Ty ja zabierz na wariograf. A przynajmniej postrasz ja że chcesz tak zrobić. I powiedz że zapytasz o zdrady itp i czy kiedy kolwiek Cię zdradziła a jak tak to ile razy. Tego typu tematy. Jak sie będzie migac to znaczy że ma coś za uszami.
Dlaczego nie zostawiłem dyktafonu? Bo to urodziny syna!!! Najważniejszy dzień w roku!! Kwintesencja rodziny!!!! Żebym miał tysiąc kochanek to nie umówił bym się z żadną w taki dzień.Nawet by mi to przez myśl nie przeszło!! Boże! Właśnie rozp....La mi się mi się mój system moralny.Zgliszcza zostają tylko! Koszmar.
Dlaczego nie zostawiłem dyktafonu? Bo to urodziny syna!!! Najważniejszy dzień w roku!!
A co to ma do rzeczy? Inne dni w roku nie są ważne? Dzień wcześniej zostawiłeś dyktafon i coś tam podejrzanego słyszałeś a potem dyktafonu nie zostawiasz bo urodziny syna? Przecież ten dyktafon powinien być włączony codziennie skoro już go kupiłeś. Bo po coś i z jakiegoś powodu go kupiłeś, zgadza się?
Dlatego pisałem że nic z tym nie robisz bo coś tam wyłapałeś, awantura a następnie przechodziłeś nad tym do porządku dziennego i znowu miałeś kochającą żonę, tak? Naprawdę myślałeś że na podstawie mokrego męskiego(?) ręcznika i zapachu z ust przyzna się do czegoś?
Cytat
Żebym miał tysiąc kochanek to nie umówił bym się z żadną w taki dzień.Nawet by mi to przez myśl nie przeszło!!
A dlaczego mierzysz ją swoja miarą? Skoro jak twierdzisz potrafiła bzyknąć się podczas imprezy na strychu to dlaczego uważałeś że w tym dniu nie mogła tego zrobić?
Cytat
Boże! Właśnie rozp....La mi się mi się mój system moralny.Zgliszcza zostają tylko! Koszmar.
I po co się nakręcasz skoro jak piszesz trwa to prawie 30 lat? Ten Twój system rozwala się przez cały czas Twojego związku a nie dopiero teraz.
Zrobiłeś ten test?
Boże! Właśnie rozp....La mi się mi się mój system moralny.Zgliszcza zostają tylko! Koszmar.
Nie przesadzasz z lekka?
Stworzyłeś sobie własne wartości w życiu i małżeństwie, opierające się na utartych schematach, wyciągniętych zapewne z wychowania i podciągasz pod to żonę. Znasz jakie ona wyznaje wartości, skonfrontowałeś to z nią? Każdy sygnał burzący Ci ten Twój system, powoduje u Ciebie agresję, podejrzenia i frustrację.
Nic na nią nie masz tak naprawdę, możliwe że tylko to Twoje urojenia.
Sprawdź dokładnie na czym stoisz, zanim zrobisz bagno z waszego życia.
A jaka ta zła kobieta jest na co dzień?
Jakie są Wasze relacje?
Czy rozmawiacie o swoich problemach, zgłaszała jakieś zastrzeżenia wobec Twojej osoby?
Jaki Ty jesteś?
normalnyfacet dnia września 02 2021 10:34:22
A jaka ta zła kobieta jest na co dzień?
Stary dlaczego pytasz przecież znasz odpowiedź.
Coś w niej jest przyciąga facetów.
Często są to ogarnięci ludzie którzy wiedzą, że pod dach przyjmują drapieżnika.
Wiedzą że w związku będą mieli tyle do powiedzenia na ile pozwoli i drapieżnik.
Próbują, często dla krótkich chwil kiedy to drapieżnik okazuje łaskę i takiemu człowiekowi ( drapieżnikiem sie jest bez względu na płeć) i realizują jego marzenia o szczęśliwym udanym związku.
Te krótko trwające chwile są jak narkotyk lub kawa
Człowiek który raz zaznał takiej chwili chce ja powtórzyć i by nie było nie chodzi tylko o doznania erotyczne, często chodzi o bliskość w sensie wspólny spacer, wspólne plany na przyszłość czy wspólne siedzenie na kanapie.
Chodzi o satysfakcje...drapieżnik mi owieczce podał obiad i to nawet zjadliwy ba nie przeczyściło mnie nie musiałem biec do wc tylko jestem syty...
Rozstanie z kimś takim to hm przeważnie Pyrrusowe zwycięstwo zostawia zabliźnione rany ba nawet są takie które jeszcze krwawią.
No i żyje się z takim krwawiącymi lub zabliźnionymi ranami i czuje się tak jakby nie było się w pełni zadowolonym z życia
No wiesz nie ma się tej satysfakcji.
Nie zaspokaja jej nowy partner/ka i nie dlatego, że jest garbaty/ta że gorzej gotuje czy ogarnia ..
Może na głowie stanąć i nie będzie to samo no bo nowy partner/ka nie jest drapieżnikiem ...
Wiem to z autopsji
Musisz mi wierzyć na słowo - nie znam baby, no nie znam.
Cytat
Coś w niej jest przyciąga facetów.
Jednego na bank przyciągnęła -autora.
Widzisz czytam te podane przykłady jej zachowań i... mam wątpliwości.
Akcja czy akcje trwają prawie 30 lat i przez ten czas autor nie może/nie chce jej "udupić"? I to pomimo tego że od dziesięcioleci ją podejrzewa? Albo ona jest tak zajebiście poukładana/ostrożna albo autor sobie dopisuje.
Przecież w podanych przykładach ona jedzie po bandzie i to bardzo, fakt mogła to zrobić ale...czy zrobiła?
Stąd moje pytanie jak jest na co dzień?
Czy on coś zrobił żeby ją złapać za "rękę"?
Tak są kobiet co podobają się facetom i z tego korzystają ale przecież nie 100% - i żeby było jasne nie dam za nią ręki ale dla mnie podejście autora do tematu przez 30 lat jest :szoook
Normalnyfacet,
Tez uwazam, ze cos moze byc "na rzeczy".
Sam uwazam - oczywiscie rylko na podstwie tego co tu czytam - ze na swoj sposob, cala ta sytuacja moze wrecz "krexic" Autora.
Obym nie mial racji...
normalnyfacet dnia września 05 2021 11:40:31
Radocha
Stary dlaczego pytasz przecież znasz odpowiedź.
Musisz mi wierzyć na słowo - nie znam baby, no nie znam.
Coś w niej jest przyciąga facetów.
Jednego na bank przyciągnęła -autora.
Panie no nie chodziło mi przecie o ten konkretny egzemplarz mi chodziło o z za przeproszeniem i z całym szacunkiem o gatunek.
Gatunek kumasz ?:cacy
Jak jest w domu?
Odpowiem za autora jest spoko dba o dom o dzieci na imprezach o ile nie zaczyna polować, a przeważnie drapieżnik nie poluje blisko wśród swoich
Dlatego, że drapieżnik nie kieruje się uczuciami tylko instynktem.
To też ofiara nie jest kimś na kogo zwróciłby uwagę zdrajca który działa według schematu.
On/ona znaczy drapieżnik kieruje się instynktem i ofiara często bywa np nie tak atrakcyjna jak partner /ka drapieżnika i wybór budzi zdziwienie u tych którzy drapieżnikiem nie są.
Cytat
Akcja czy akcje trwają prawie 30 lat i przez ten czas autor nie może/nie chce jej "udupić"? I to pomimo tego że od dziesięcioleci ją podejrzewa? Albo ona jest tak zajebiście poukładana/ostrożna albo autor sobie dopisuje.
Stary toć piszę
Ofiarą drapieżnika nie jest jednostka przypadkowa
Drapieżnik nie traci energii na próżno a jeżeli już to tylko jeżeli zostanie do tego zmuszony, a zmuszony jest tylko wtedy gdy to może źle wpłynąć na jego funkcjonowanie np mieszkanie w przyczepie kempingowej bez wody i ogrzewania
Poczytaj o uzależnieniach rożnego typu a choćby papierosy
Ileż to razy je się rzuca później się do nich wraca i tak 30 lat
tu jest ten sam mechanizm
Osobiście z nałogu wyzwoliłem się hm nie wyzwoliłem radzę sobie bez tego nałogu po przeszło 10 latach więc łatwo nie jest
Komentarz doklejony:
sorki dokończę bo myśl zgubiłem
Odpowiem za autora jest spoko dba o dom o dzieci na imprezach o ile nie zaczyna polować, a przeważnie drapieżnik nie poluje blisko wśród swoich
Dlatego, że drapieżnik nie kieruje się uczuciami tylko instynktem.
No więc na imprezach większość gości zazdrości autorowi tak miłej i sympatycznej żony rodzina o ile nie wtajemniczona też pozytyw...:niemoc
Tak jest na co dzień
Dlatego, że drapieżnik nie kieruje się uczuciami tylko instynktem.
Coś ją on zawodzi skoro autorowi coś tam nie pasuje
Cytat
Ofiarą drapieżnika nie jest jednostka przypadkowa
Ten egzemplarz wybiera jednak przypadkiem, jeśli to robi, patrz przykład wakacji.
Lub pól na pól -patrz przykład kumpla - oczywiście nie wiem czy ona znała jego kumpla wcześniej.
Czy ona jest drapieżnikiem... jeśli na to tak spojrzymy to tak.
Cytat
Osobiście z nałogu wyzwoliłem się hm nie wyzwoliłem radzę sobie bez tego nałogu po przeszło 10 latach więc łatwo nie jest
Jarałem 8 lat a przestałem 18 lat temu i o dziwo zrobiłem to z dnia na dzień. Wychodzi na to że paliłem bez przekonania .
Cytat
Tak jest na co dzień
Hm to o co mu chodzi jak jest tak miło?
A no tak podejrzewa żonę o zdradę.
Ja to określam że przestałem palić.
Tak wyjątki się zdarzają, przykład nasz autor.
Chociaż z drugiej strony może on należy do tych co szuka drapieżników, może to go nakręca?
Autorze minęło kilka dni,, już wiesz czego od nas oczekujesz?
Cytat
po kolejnym jej wybryku rozstaliśmy się na dwa lata.(a i tak pisaliśmy do siebie co słychać?). Przez dobre pół roku próbowała wrócić .Dzwoniła pisała mówiła że popełniła błąd że chce zacząć od nowa.Wydawało mi się to szczere.Ja też tęskniłem no i zaczęliśmy od nowa..
A cóż takiego ona zrobiła?
Zobacz co sam napisałeś - jak bardzo jesteś nie konsekwentny w swoim działaniu.
I żebyś nie myślał że Ciebie atakuje, ja tylko wskazuje jakie błędy(w moim mniemaniu) popełniałeś. Jeśli nie zmienisz swojego podejścia nadal będziesz tam gdzie jesteś.
normalnyfacet dnia września 06 2021 11:25:09
Ja to określam że przestałem palić.
Tak wyjątki się zdarzają, przykład nasz autor.
Chociaż z drugiej strony może on należy do tych co szuka drapieżników, może to go nakręca?
Proszę mnie źle nie zrozumieć bo nie jest moim zamiarem chęć kogokolwiek obrazić ale jeżeli wierzyć Sokratesowi to są drapieżniki i są ofiary.
Ten sam Sokrates pisze tez o polowaniu na myśliwego.
No cóż jakiś czas temu obejrzałem film pt Księgowy dobre kino polecam.
Chodzi o to, że bycie ofiara wcale nie musi oznaczać że ktoś jest tzw ofiara losu by nie było czy jakiś tam nieudacznikiem którego żona oddała do orkiestry jako trąbę fujarę i cymbała
Często gęsto są to osoby które na płaszczyźnie innej niż związek małżeński partnerski czy jaki tam jeszcze znakomicie sobie radzą - sam wiem po sobie
No cóż spotyka też się opinie że np ta kobieta zwyczajnie lubi być bita :niemoc
Im szybciej zauważy się że to droga do nikąd tym zdrowiej
Wyjątki się zdarzają bo są ludzie którym to znaczy się rola ofiary w związku pasuje i by nie wyglądać dziwnie szukają usprawiedliwienia czasem narzekając na swój los :niemoc
Proszę mnie źle nie zrozumieć bo nie jest moim zamiarem chęć kogokolwiek obrazić ale jeżeli wierzyć Sokratesowi to są drapieżniki i są ofiary.
Ten sam Sokrates pisze tez o polowaniu na myśliwego.
Można też wprost napisać - są faceci/baby którzy lubią zaliczać i co byśmy nie zrobili nic tego nie zmieni.
Cytat
Chodzi o to, że bycie ofiara wcale nie musi oznaczać że ktoś jest tzw ofiara losu by nie było czy jakiś tam nieudacznikiem którego żona oddała do orkiestry jako trąbę fujarę i cymbała
Często gęsto są to osoby które na płaszczyźnie innej niż związek małżeński partnerski czy jaki tam jeszcze znakomicie sobie radzą - sam wiem po sobie
Dokładnie tak tylko Ty się połapałeś/dowiedziałeś i coś z tym zrobiłeś a autor sie dowiaduje...dowiaduje...dowiaduje...30 lat i...może i tu chodzi o to
Cytat
Wyjątki się zdarzają bo są ludzie którym to znaczy się rola ofiary w związku pasuje i by nie wyglądać dziwnie szukają usprawiedliwienia czasem narzekając na swój los
Jak się dowiedziałeś? W komentarzu napisałeś, że to trwa od 30 lat to szmat czasu.
Czy żona wie, że Ty wiesz?
Jak wyglądały wasze relacje?
Nie, nie jesteś chory tylko cierpisz, jak widzisz nie Ty pierwszy.
Wszystko się przeżyje. Ważne żebyś w sytuacji w jakiej się znalazłeś odpowiednio pokierował swoim życiem, abyś nie zamknął się w bólu a tym samym nie niszczył siebie., da się zrobić, uwierz.
Czy to o czym wiesz jest pewne? Jak myślisz od kiedy to trwa?
Cytat
Ale to się gryzie z
Cytat
Skoro nie wie to skąd to przerażenie i złość?
Często sobie dopisujemy co czuje druga osoba bo to chcemy zobaczyć.
Za aster - musisz napisać coś więcej.
M
Cytat
Cytat
Cytat
Nie manipuluj bo wpędzisz się w kłopoty.
Nie napisałeś jak się dowiedziałeś o zdradzie żony, więc po takich wpisach można się domyślać, że to Ty sobie możesz coś projektować w głowie.
Więc jak to jest?
Cytat
to jeszcze nic nie znaczy.
Cytat
z kim ta rozmowa?
Cytat
coś mi tu nie gra... jeśli ciągle dzwoniła do Ciebie to kiedy miała czas na sex z jakimś facetem?
Coś jest na rzeczy, tylko na ile jest prawdy w tym co ona mówi a ile ty sobie dopowiadasz do tego historii?
Cytat
opisz wszystkie historie.
Cytat
Jaki był powód, że tamto małżeństwo już po roku się rozpadło?
Nie dało Ci to do myślenia? Na jakiej podstawie postanowiłeś założyć z nią rodzinę?
Komentarz doklejony:
Były mąż ponoć ją bił.Mieli wpadkę ,byli tylko przez chwilę.A na spacerze z dzieckiem byłem 3 godziny.Dzwoniła że 4 razy gdzie teraz jestem
Myślę, że sam nie sprawdzaj jej za bardzo; rozemocjonowany jesteś i nie będziesz racjonalnie myślał, jeszcze głupot narobisz.
Piszesz bardzo chaotycznie - rozumiem emocje Toba miotają. Ale te emocje z tego co piszesz masz od lat i nic z tym nie zrobiłeś - NIC.
Wspominasz minione lata ale co teraz Ciebie skłoniło do jej napisania? Poczucie zmarnowania życia czy znowu coś odwaliła?
Cytat
I nic...zero zastanowienia? Spaliście dwa razy i bach? A chociaż policzyłeś wasze współżycie a termin narodzin? Pewnie nie wtedy nie było żadnych przesłanek że coś nie halo tak?
Cytat
A Ty z nią nie mogłeś wyjść? Chciała nie chciała?
Rozumiem że WRÓCIŁA późno ale WRACAŁA a Ty co z tym zrobiłeś?
A no tak
Cytat
A dlaczego to takie oczywiste? to że wracała zadowolona nie świadczyło o jej zdradzie.
Jak dla mnie to Twoje zachowanie było nie poważne - zapindalasz na dwie zmiany a Twoja żona chodzi się bawić bo jest...zmęczona? Rozmawiałeś o tym czy pod dywan?
Cytat
Rozumiem że słyszałeś tylko głos żony? a skąd wiesz że to nie była koleżanka?
Cytat
Ty zawsze tak postępujesz? nie zdobędziesz żadnych rzetelnych informacji ale już robisz dym i żonie wykrzykujesz co wiesz i o co ją podejrzewasz?
Cytat
I na następny dzień nie zostawiłeś dyktafonu?
Pomimo tego co słyszałeś dzień wcześniej?
Dlaczego?
Miałbyś nagrany stosunek jaki podobno odbyła.
Cytat
I co ten uśmieszek według Ciebie oznaczał? Czy Ty aby za bardzo sobie nie dopisujesz?
Cytat
A jak wygląda męski ręcznik?
Skąd wiesz że ona nie wzięła prysznica?
Cytat
Gdyby jak piszesz ona do Ciebie z tym pogardliwym spojrzeniem i uśmieszkiem, zapachem prezerwatywy, nie posprzątała śladów itd. to znaczy że ma Ciebie całkowicie w doopie lub ma Ciebie za idiotę co wszystko łyknie albo sobie dopisujesz. A już na pewno doopa z Ciebie a nie Bond.
Z czego Ty jej zrobiłeś awanturę z domysłów? dlaczego nie zostawiłeś akurat w tym dniu dyktafonu?
Cytat
Skoro mieszka w tej samej klatce to po co Twojej płaszcz?
Cytat
Dlaczego po 5 min nie poszedłeś za nią? Goście w domu a gospodyni nie ma.
Cytat
Po pierwsze za słabo dałeś po mordzie skoro on nie pamięta.
Po drugie należało mogłeś to nagrać.
Po trzecie należało zawrócić, zwieść go do siebie i postawić przed żoną.
Po czwarte jesteś takim cholerykiem że zawsze ze wszystkiego robisz awanturę?
Mało kto bez dowodu się przyznaje.
Dlaczego znowu rozeszło się po kościach? Dlaczego nic z tym nie zrobiłeś?
Dlaczego wziąłeś babę za żonę skoro miałeś wiedzę że wali Ciebie po rogach?
Czy przez te lata gdy dochodziły do Ciebie jakieś tam sygnały sprawdziłeś chociaż raz na zimno wszelkie możliwe ślady bez awantury?
Piszesz
Cytat
Sprecyzuj proszę jakiej pomocy tutaj szukasz.
Cytat
Ponoć? I nie zweryfikowałeś tego? Wybierałeś hotel na tygodniowe wakacje czy kobietę na żonę?
Nie chcę Cię atakować, ale spróbuj stanąć z boku i przeczytać jeszcze raz co napisałeś; jakie wnioski Ci się nasuwają?
Skąd pewność, że ten kolega mówił prawdę? tego też w żaden sposób nie zweryfikowałeś przecież; może masz od dawna rogi może nie; fakt jednak jest taki, że od kilku dobrych lat intuicja Ci podpowiada, że coś jest nie tak a Ty z tym nic nie zrobiłeś, nie masz żadnych konkretów; podejrzenia i poszlaki to trochę mało; za Twoje dzisiejsze samopoczucie zatem jesteś odpowiedzialny tylko Ty sam; ona albo jest czysta albo w sposób perfekcyjny korzysta z Twojej bezgranicznej naiwności;
Ponawiam pytanie - jakiej pomocy tu szukasz?
No nic, myśl, myśl.
Cytat
Nikt Ci nie zabrania jej kochać; można kochać, ale przy tym stawiać granice; Ty nie postawiłeś żadnej; a tym bardziej nie pozwalać się krzywdzić; dziś tak naprawdę jesteś w czarnej doopie bo zdajesz sobie sprawę, że coć jest nie tak, ale nie masz nic na potwierdzenie swoich przypuszczeń, więc i nie bardzo jest co z tym zrobić;
Pytanie normalnego zasadne, czego oczekujesz od nas, ale w pierwszej kolejności odpowiedz sobie czego oczekujesz od życia? na co jesteś gotowy? Czy ewentualna prawda Cię nie zabije? Czy masz gotowy plan na wypadek gdyby się okazało to a gdyby tamto? Co by się musiało wydarzyć abyś jej uwierzył? I co musiałoby się wydarzyć abyś zakończył te relację?
Rujnujesz swoje zdrowie nieustannym stresem podejrzeniami, zamiast zgromadzic dowody i ja skonfrontowac, jak przewinienia grube pogonic rozwodem, tak jak pisali poprzednicy masz pewne poszlaki nagrane z podlozonego podlsuchu, dlaczego nie nagrywasz jej do skutku, az bedziesz wiedzial na 100% co ona odstawia jak Ciebie nie ma w domu, dlaczego nie kupisz kamerek i nie zamiescisz w domu skoro podejrzewasz ze ona kochanka/kochankow przyjmuje w domu. Jak dla mnie akcja, gdzie ona przyjmuje kochanka kiedy jestes na spcerze z dzieckiem i w kazdej chwili mozesz wrocic do domu, o ile prawdziwa, pokazuje ze nie szanuje cie nic a nic
Cytat
Od prawie 30 lat z nią żyjesz i nadal fantazjujesz. Do czego ma ci się przyznać, do zdrad? I niby jak byś jej pomógł - wożąc na randki?
Miałeś tyle możliwości żeby zdobyć dowody i wszystkie możliwości paliłeś swoimi wybuchami. W chwili obecnej praktycznie niczego już z przeszłości jej nie udowodnisz.
Cytat
To dlaczego nie odejdziesz w zgodzie? Czy to takie pitu pitu ale z orzeczeniem o winie?
Cytat
Może się mylę ale od kiedy psycholog przepisuje leki?
Cytat
I na co te leki są?
Jaka ich nazwa?
Cytat
To było bardzo proste ale Ty nic z tym nie zrobiłeś.
Jak wygląda wasze małżeństwo dzisiaj i kiedy była jakaś ostatnia jej jazda?
Cytat
Tylko nie leć do żony z tą informacją.
Cytat
jeszcze jakiś plan ratujący (przede wszystkim Ciebie) obierz i konsekwentnie realizuj, jest to klucz to wyjścia z tej patowej sytuacji. Niestety samo się nie rozwiąże.
Cytat
Obawiam się że on nie jest do tego zdolny. Z jego wpisów przebija pewna niemoc w stosunku do żony jak również jego postepowaniu w wyjaśnieniu jej zachowań mogących świadczyć o jej zdradach. Są dziwne jej zachowania ale również w zachowaniu autora.
Przykład - dyktafon był podkładany coś tam nagrał ale w niewytłumaczalny(bo autor nie odpowiada na pytania) sposób nie nagrał jej domniemanego stosunku. Albo ich wyjazd na wczasy, żona poszła do pokoju on potem poszedł jej szukać nie znalazł a ona wróciła od strony jakiegoś tam parku gdzie rzekomo go szukała - autor znowu domniemuje zdradę. Ale jak ona miała znaleźć chętnego? wzięła pierwszego lepszego z ulicy? ktoś tam do niej podbijał? itd. itp. pytania się mnożą.
Cytat
Przykład - dyktafon był podkładany coś tam nagrał ale w niewytłumaczalny(bo autor nie odpowiada na pytania) sposób nie nagrał jej domniemanego stosunku. Albo ich wyjazd na wczasy, żona poszła do pokoju on potem poszedł jej szukać nie znalazł a ona wróciła od strony jakiegoś tam parku gdzie rzekomo go szukała - autor znowu domniemuje zdradę. Ale jak ona miała znaleźć chętnego? wzięła pierwszego lepszego z ulicy? ktoś tam do niej podbijał? itd. itp. pytania się mnożą.
Bighorn przyszedł tu po pomoc i właśnie taka jest dla niego jest potrzebna, żeby go nakierować, poprowadzić, podpowiedzieć. Pogubił się zwyczajnie.
Cytat
Problem, bo on nawet nie wie jakiej pomocy chce.
On się nie pogubił, on rezygnował z odkrycia prawdy, jak dla mnie ze strachu że coś znajdzie.
Chyba że te wszystkie zachowania żony są przez niego rozdmuchiwane.
a może doszedł do ściany i właśnie szuka wyjścia...
Cytat
Jak dla mnie on już zaliczył kilka takich ścian i...nic się nie zmieniło. A dlaczego? bo on nie jest wstanie podjąć decyzji.
Bighorn
Cytat
A Ty w tym czasie gdzie byłeś?
Cytat
Dlaczego głupia skoro to łyknąłeś jak pelikan?
Mogłeś powiedzieć że idziecie z nią.
Albo pójść za nią.
Nie zrobiłeś podczas jej zniknięć nic żeby zweryfikować gdzie polazła.
A teraz dumniejesz(bo pewności nie masz) że zawsze jak gdzieś szła to na pewno było bara bara.
Cytat
Niekoniecznie. Bighorn ma skrzywiony obraz swojego małżeństwa, stąd ten stan pogubienia i chaosu; dlatego nawet nie umie nazwać jakiej pomocy szuka.
Bighorn
Cytat
ale normalnyfacet ma rację, decyzje jakieś trzeba podjąć.
W głowie sobie musisz najpierw wszystko poukładać. Powoli..., nie o to w tym wszystkim chodzi żebyś się rozwodził, tylko naprostował wszystkie SWOJE sprawy. Nie można tak żyć w zawieszeniu.
Ważne, aby doprowadzić do tego, żeby osiągnąć komfort w swoim życiu, czy będziesz z nią czy nie.
Piszesz bardzo lakonicznie, skrótowo. Ta akcja był po tej z parkiem czy wcześniej?
Nie odnosisz się do pytań.
blebleblee
To trwa prawie 30 lat myślisz że teraz to ogarnie?
Cytat
Wiele znaczy co robi
-pisze tutaj
-chce zrobić test DNA
i...coś jeszcze?
Cytat
Miota się od 30 lat a żadnej(przynajmniej w przedstawionych sytuacjach) "sytuacji" nie wyjaśnił do końca.
Sytuacja z imprezą gdzie jego "kumpel" miał na strychu puknąć jego dziewczynę.
Co robi autor - daje w pędzel gościowi, robi awanturę w domu, tamten facet pyta "ale o co chodzi" - i wszystko rozchodzi się po kościach.
Baby nie było 15 minut. Po 10 min po niej wrócił gościu. I tyle wie na pewno.
Jak daleko jest do sklepu na piechotę?
Czy sprawdził strych pod kątem śladów - guma, opakowanie po gumie, jakieś inne ślady.
Czy zagadał sąsiadkę czy jego baba była u niej.
Czy sprawdził czy jego baba nie zadaje się gdzieś z jego "kolegą" - no chyba że ona idzie na żywioł i po 5 min nadstawia tyłka. itd.
Zarzucam mu nieróbstwo w kwestii wyjaśnienia wątpliwości i obawiam się że i tym razem skończy się na gadaniu.
Dlaczego nie robiłeś nic - lub prawie nic - żeby wyjaśnić wątpliwości?
Cytat
Ehem...i co on z tym ma zrobić?
Bighorn
To dlaczego nie zostawiłeś dyktafonu w pamiętne urodziny syna?
Cytat
A co to ma do rzeczy? Inne dni w roku nie są ważne? Dzień wcześniej zostawiłeś dyktafon i coś tam podejrzanego słyszałeś a potem dyktafonu nie zostawiasz bo urodziny syna? Przecież ten dyktafon powinien być włączony codziennie skoro już go kupiłeś. Bo po coś i z jakiegoś powodu go kupiłeś, zgadza się?
Dlatego pisałem że nic z tym nie robisz bo coś tam wyłapałeś, awantura a następnie przechodziłeś nad tym do porządku dziennego i znowu miałeś kochającą żonę, tak? Naprawdę myślałeś że na podstawie mokrego męskiego(?) ręcznika i zapachu z ust przyzna się do czegoś?
Cytat
A dlaczego mierzysz ją swoja miarą? Skoro jak twierdzisz potrafiła bzyknąć się podczas imprezy na strychu to dlaczego uważałeś że w tym dniu nie mogła tego zrobić?
Cytat
I po co się nakręcasz skoro jak piszesz trwa to prawie 30 lat? Ten Twój system rozwala się przez cały czas Twojego związku a nie dopiero teraz.
Zrobiłeś ten test?
Cytat
Nie przesadzasz z lekka?
Stworzyłeś sobie własne wartości w życiu i małżeństwie, opierające się na utartych schematach, wyciągniętych zapewne z wychowania i podciągasz pod to żonę. Znasz jakie ona wyznaje wartości, skonfrontowałeś to z nią? Każdy sygnał burzący Ci ten Twój system, powoduje u Ciebie agresję, podejrzenia i frustrację.
Nic na nią nie masz tak naprawdę, możliwe że tylko to Twoje urojenia.
Sprawdź dokładnie na czym stoisz, zanim zrobisz bagno z waszego życia.
Jakie są Wasze relacje?
Czy rozmawiacie o swoich problemach, zgłaszała jakieś zastrzeżenia wobec Twojej osoby?
Jaki Ty jesteś?
Cytat
A jaka ta zła kobieta jest na co dzień?
Stary dlaczego pytasz przecież znasz odpowiedź.
Coś w niej jest przyciąga facetów.
Często są to ogarnięci ludzie którzy wiedzą, że pod dach przyjmują drapieżnika.
Wiedzą że w związku będą mieli tyle do powiedzenia na ile pozwoli i drapieżnik.
Próbują, często dla krótkich chwil kiedy to drapieżnik okazuje łaskę i takiemu człowiekowi ( drapieżnikiem sie jest bez względu na płeć) i realizują jego marzenia o szczęśliwym udanym związku.
Te krótko trwające chwile są jak narkotyk lub kawa
Człowiek który raz zaznał takiej chwili chce ja powtórzyć i by nie było nie chodzi tylko o doznania erotyczne, często chodzi o bliskość w sensie wspólny spacer, wspólne plany na przyszłość czy wspólne siedzenie na kanapie.
Chodzi o satysfakcje...drapieżnik mi owieczce podał obiad i to nawet zjadliwy ba nie przeczyściło mnie nie musiałem biec do wc tylko jestem syty...
Rozstanie z kimś takim to hm przeważnie Pyrrusowe zwycięstwo zostawia zabliźnione rany ba nawet są takie które jeszcze krwawią.
No i żyje się z takim krwawiącymi lub zabliźnionymi ranami i czuje się tak jakby nie było się w pełni zadowolonym z życia
No wiesz nie ma się tej satysfakcji.
Nie zaspokaja jej nowy partner/ka i nie dlatego, że jest garbaty/ta że gorzej gotuje czy ogarnia ..
Może na głowie stanąć i nie będzie to samo no bo nowy partner/ka nie jest drapieżnikiem ...
Wiem to z autopsji
Cytat
Musisz mi wierzyć na słowo - nie znam baby, no nie znam.
Cytat
Jednego na bank przyciągnęła -autora.
Widzisz czytam te podane przykłady jej zachowań i... mam wątpliwości.
Akcja czy akcje trwają prawie 30 lat i przez ten czas autor nie może/nie chce jej "udupić"? I to pomimo tego że od dziesięcioleci ją podejrzewa? Albo ona jest tak zajebiście poukładana/ostrożna albo autor sobie dopisuje.
Przecież w podanych przykładach ona jedzie po bandzie i to bardzo, fakt mogła to zrobić ale...czy zrobiła?
Stąd moje pytanie jak jest na co dzień?
Czy on coś zrobił żeby ją złapać za "rękę"?
Tak są kobiet co podobają się facetom i z tego korzystają ale przecież nie 100% - i żeby było jasne nie dam za nią ręki ale dla mnie podejście autora do tematu przez 30 lat jest :szoook
Tez uwazam, ze cos moze byc "na rzeczy".
Sam uwazam - oczywiscie rylko na podstwie tego co tu czytam - ze na swoj sposob, cala ta sytuacja moze wrecz "krexic" Autora.
Obym nie mial racji...
Cytat
Radocha
Stary dlaczego pytasz przecież znasz odpowiedź.
Musisz mi wierzyć na słowo - nie znam baby, no nie znam.
Coś w niej jest przyciąga facetów.
Jednego na bank przyciągnęła -autora.
Panie no nie chodziło mi przecie o ten konkretny egzemplarz mi chodziło o z za przeproszeniem i z całym szacunkiem o gatunek.
Gatunek kumasz ?:cacy
Jak jest w domu?
Odpowiem za autora jest spoko dba o dom o dzieci na imprezach o ile nie zaczyna polować, a przeważnie drapieżnik nie poluje blisko wśród swoich
Dlatego, że drapieżnik nie kieruje się uczuciami tylko instynktem.
To też ofiara nie jest kimś na kogo zwróciłby uwagę zdrajca który działa według schematu.
On/ona znaczy drapieżnik kieruje się instynktem i ofiara często bywa np nie tak atrakcyjna jak partner /ka drapieżnika i wybór budzi zdziwienie u tych którzy drapieżnikiem nie są.
Cytat
Stary toć piszę
Ofiarą drapieżnika nie jest jednostka przypadkowa
Drapieżnik nie traci energii na próżno a jeżeli już to tylko jeżeli zostanie do tego zmuszony, a zmuszony jest tylko wtedy gdy to może źle wpłynąć na jego funkcjonowanie np mieszkanie w przyczepie kempingowej bez wody i ogrzewania
Poczytaj o uzależnieniach rożnego typu a choćby papierosy
Ileż to razy je się rzuca później się do nich wraca i tak 30 lat
tu jest ten sam mechanizm
Osobiście z nałogu wyzwoliłem się hm nie wyzwoliłem radzę sobie bez tego nałogu po przeszło 10 latach więc łatwo nie jest
Komentarz doklejony:
sorki dokończę bo myśl zgubiłem
Odpowiem za autora jest spoko dba o dom o dzieci na imprezach o ile nie zaczyna polować, a przeważnie drapieżnik nie poluje blisko wśród swoich
Dlatego, że drapieżnik nie kieruje się uczuciami tylko instynktem.
No więc na imprezach większość gości zazdrości autorowi tak miłej i sympatycznej żony rodzina o ile nie wtajemniczona też pozytyw...:niemoc
Tak jest na co dzień
Cytat
Sądzisz że się tłumaczyłem :cacy
Ooo jak miło.
Cytat
Coś ją on zawodzi skoro autorowi coś tam nie pasuje
Cytat
Ten egzemplarz wybiera jednak przypadkiem, jeśli to robi, patrz przykład wakacji.
Lub pól na pól -patrz przykład kumpla - oczywiście nie wiem czy ona znała jego kumpla wcześniej.
Czy ona jest drapieżnikiem... jeśli na to tak spojrzymy to tak.
Cytat
Jarałem 8 lat a przestałem 18 lat temu i o dziwo zrobiłem to z dnia na dzień. Wychodzi na to że paliłem bez przekonania .
Cytat
Hm to o co mu chodzi jak jest tak miło?
A no tak podejrzewa żonę o zdradę.
Powiadasz ze rzuciłeś palenie 😁👍
Gratuluję no cóż w każdej regule są wyjątki
Tak wyjątki się zdarzają, przykład nasz autor.
Chociaż z drugiej strony może on należy do tych co szuka drapieżników, może to go nakręca?
Autorze minęło kilka dni,, już wiesz czego od nas oczekujesz?
Cytat
A cóż takiego ona zrobiła?
Zobacz co sam napisałeś - jak bardzo jesteś nie konsekwentny w swoim działaniu.
I żebyś nie myślał że Ciebie atakuje, ja tylko wskazuje jakie błędy(w moim mniemaniu) popełniałeś. Jeśli nie zmienisz swojego podejścia nadal będziesz tam gdzie jesteś.
Cytat
Ja to określam że przestałem palić.
Tak wyjątki się zdarzają, przykład nasz autor.
Chociaż z drugiej strony może on należy do tych co szuka drapieżników, może to go nakręca?
Proszę mnie źle nie zrozumieć bo nie jest moim zamiarem chęć kogokolwiek obrazić ale jeżeli wierzyć Sokratesowi to są drapieżniki i są ofiary.
Ten sam Sokrates pisze tez o polowaniu na myśliwego.
No cóż jakiś czas temu obejrzałem film pt Księgowy dobre kino polecam.
Chodzi o to, że bycie ofiara wcale nie musi oznaczać że ktoś jest tzw ofiara losu by nie było czy jakiś tam nieudacznikiem którego żona oddała do orkiestry jako trąbę fujarę i cymbała
Często gęsto są to osoby które na płaszczyźnie innej niż związek małżeński partnerski czy jaki tam jeszcze znakomicie sobie radzą - sam wiem po sobie
No cóż spotyka też się opinie że np ta kobieta zwyczajnie lubi być bita :niemoc
Im szybciej zauważy się że to droga do nikąd tym zdrowiej
Wyjątki się zdarzają bo są ludzie którym to znaczy się rola ofiary w związku pasuje i by nie wyglądać dziwnie szukają usprawiedliwienia czasem narzekając na swój los :niemoc
Cytat
Ten sam Sokrates pisze tez o polowaniu na myśliwego.
Można też wprost napisać - są faceci/baby którzy lubią zaliczać i co byśmy nie zrobili nic tego nie zmieni.
Cytat
Często gęsto są to osoby które na płaszczyźnie innej niż związek małżeński partnerski czy jaki tam jeszcze znakomicie sobie radzą - sam wiem po sobie
Dokładnie tak tylko Ty się połapałeś/dowiedziałeś i coś z tym zrobiłeś a autor sie dowiaduje...dowiaduje...dowiaduje...30 lat i...może i tu chodzi o to
Cytat