Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Dlaczego to tak strasznie boli. Była jest i będzie dla mnie najważniejsza kocham ją bardziej niż kogokolwiek na tym świecie a ona kocha nas dwuch wybrała mnie ale to trwało 6lat. Czy byłem taki beznadziejny? Jak z tym żyć wolał bym umzec niż ją zostawić 20 pięknych wspaniałych lat. Owszem bywało trudno jak to w życiu ale czemu to takie niesprawiedliwe. Za co to czy to jakaś kara? Nawet nie mam komu się wyżalić. Bo nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek źle mówił i myślał o mojej ukochanej. Mamy troje wspaniałych dzieci i nie wyobrażam sobie żeby były na nią wściekle. Chcę żeby było tak jak dawniej. W albo nie bo coś ją skłoniło do romansu musiałem coś źle robić może za dużo pracowałem może za mało kwiatów dawałem może zbyt mało miłości okazywałem. Chociaż nie zawsze mówiłem że ja bardzo kocham zawsze była najpiękniejsza zawsze patrzyłem jak w obrazek z miłością i zaangażowaniem. Ale chyba jednak to było za mało a może tylko mi się tylko wydawało że jestem zaangarzowany . Nie chcę tego cierpienia nie chce żeby tak było nie chce żeby myślała że nie jest dla mnie najważniejsza nie chce wzbudzać w niej poczucia winy. Pomimo że jest winna ale wiem że wina zawsze jest po dwóch stronach chciał bym teraz się schować przed całym światem żeby nikt nie widział że CIERPIĘ żeby nikt nie pytał co się stało dlaczego jestem inny dlaczego jestem smutny dlaczego płaczę ale ja nie umiem łez powstrzymać.NNie chcę żeby patrzyła na mnie w takim stanie żeby mnie takiego oglądała ale na razie nie umiem.On też jąkocha i to chyba tak bardzo jak ja chce zapomnieć zapomnieć o tych katuszach. Chyba dlatego tu jestem żeby choć trochę tego ciężaru który miażdży mi serce z siebie wyrzucić . Nie szukam współczucia nie szukam porady wiem że do śmierci będę przy niej że zawsze będzie dla mnie najważniejsza że nigdy jej nie zostawię że nigdy nie opuszczę że nigdy nie zrobię jej takiej krzywdy jaką ona mi zrobiła.
Była jest i będzie dla mnie najważniejsza kocham ją bardziej niż kogokolwiek na tym świecie
Cytat
wiem że do śmierci będę przy niej że zawsze będzie dla mnie najważniejsza że nigdy jej nie zostawię że nigdy nie opuszczę że nigdy nie zrobię jej takiej krzywdy jaką ona mi zrobiła.
uzależniony jesteś od niej, to działa jak narkotyk, jesteś na haju a ona to wykorzystała. Dlaczego sobie to robisz?
Napisz coś więcej o was i całej tej sytuacji.
Izi, kolego... Izi...
Jestes obecnie w takim chaosie emocjonalnym, ze sam nie wiesz co piszesz, mowisz i "niedajbog" robisz...
To etap (stan) jak najbardziej naturalny w sytuacji tego co Cie spotkalo, ale doac niebezpieczny. Potrzebujesz czasu i dystansu zanim znow zaczniesz myslec rozumem, a nie emocjami.
Na poczatek to moge Ci polecic metode "34 krokow", ktora pomaga spojrzec na wszystko spokojnie i z boku. A ponad to zajmij czyms cialo i glowe. To wyjdzie Tobie tylko i wylacznie na zdrowie (pod warunkiem, ze nie pojdziesz za bardzo w alkohol i inne psychouzywki).
No, mimo wszystko doradzilem choc ponoc tego nie chciales...
Rozumiem ze dowiadujesz sie ze twoja partnerka przez 6 lat miala kochanka za twoimi plecami, czy wiesz juz dlaczego jednak obstawia teraz Ciebie? Tamten umarl? znalazl sobie inny model? Czy jednak do niej cos dociera? To bardzo istotne pytania, bo dzieki temu bedziesz wiedzial czy faktycznie wraca do Ciebie, czy jestescie razem bo na te chwile nie ma innego
Nie bedzie jak kiedys. Zdrada zawsze jest cezura i zawsze juz bedzie "przed i po".
Dlaczego wmawiasz sobie, ze jestes winny tego, ze ona zdradzila? Przeciez to oczywista nieprawda, klamstwo. Za zdrade wine ponosi TYLKO I WYLACZNIE ONA. Ona podjela decyzje by zdradzic i ona owa zdrade urzeczywistnila.
Jesli za cos jestes (i pewnie jestes) wspolodpowiedzialny to za jakosc Waszego zwiazku, za jego kondycje. Pewnie mogles wiele rzeczy zrobic inaczej, lepiej, ale... Twoja partnerka rowniez.
Co mogę powiedzieć wielokrotnie dostawaliśmy kopa od rzycia i zawsze wspólnie radziliśmy sobie ze wszystkim nie wykorzystuje mnie bo nigdy nie była pazerna zawsze skromna nie dowartościowana. Dzieciństwo miała straszne. Zawsze ją doceniałem ale widocznie nie mogła w to uwierzyć że potrzebowała dowartościowania w ramionach innego. Ta kobieta to miłość mojego życia moje życie to ona jest piękna mądra opiekuńcza wspaniała no cóż co się stało to się nie odstanie trzeba żyć dalej ale czy znów zaufam nie wiem nigdy jej nie kontrolowałem nie zabraniałem mogła wychodzić spotykać się ze znajomymi ale nigdy nie znikała zawsze była w domu nie było żadnych widocznych symptomów nigdy jej nie nakryłem to ona mi się przyznała.WWiem że chciał żeby odemnie odeszła jest młodszy lepiej zbudowany ma więcej pieniędzy. Tak naprawdę nie wiem czy została zenie mną że wzdlgledu na dzieci czy bała się co bym mu zrobił jak by chciała odejść tego się nigdy nie dowiem mogę tylko spróbować odbudować to co właśnie straciłem
Zdrada była niedawno czy sprzed lat? Ile minęło od godziny zero? (momentu w którym się dowiedziałeś/skonfrontowałeś informacje z żoną?). Może warto rozważyć psychologa (i psychiatrę w jednym) na jakieś leki na uspokojenie bo w tej chwili ciężko coś ustalić z tego co piszesz.
mogę tylko spróbować odbudować to co właśnie straciłem
Ty straciłeś? Chyba role Ci się pomyliły...
Autorze,
W pierwszej kolejności to warto odrobić lekcję z szacunku do siebie w trybie pilnym; jak trochę ochłoniesz to warto zadbać o jakieś wsparcie specjalisty bo Twoje poczucie wartości jest na wysokości jej podeszwy od butów;
Poczucie własnej wartości w takich sytuacjach zawsze gwałtownie spada, jednak w Twojej sytuacji aż bije po oczach, że ono raczej nigdy nie było zbyt wysokie;
To co dziś wydaje Ci się niemożliwe, możliwe po prostu jest tylko daj sobie szansę na lepsze poznanie siebie; dlaczego z góry zakładasz, że będziesz przy niej zawsze? naprawdę tak nisko upadłeś aby skamleć i błagać o miłość?
Owszem, ona w życiu jest bardzo ważna, ale w pierwszej kolejności do siebie samego; a Ty siebie po prostu nie kochasz; Ty się uzależniłeś od tej kobiety do tego stopnia, że przekraczasz wszelkie granice upodlania siebie;
Czy tak według Ciebie wygląda szczęśliwe życie? Chcesz być szczęśliwy to w pierwszej kolejności zawalcz o szczęście dla siebie, o siebie; a później możesz myśleć o kobiecie; jeśli nie wstaniesz szybko na nogi to dostaniesz za chwilkę kolejny strzał, tyle, że wtedy możesz się już nie podnieść; chcesz mieć u niej szacunek? szanuj siebie samego; nie ma innej drogi.
Opisałeś swój stan emocjonalny a teraz spróbuj opisać sytuację, co ,gdzie, kiedy, jak itp.
Cytat
.WWiem że chciał żeby odemnie odeszła jest młodszy lepiej zbudowany ma więcej pieniędzy. Tak naprawdę nie wiem czy została zenie mną że wzdlgledu na dzieci czy bała się co bym mu zrobił jak by chciała odejść tego się nigdy nie dowiem mogę tylko spróbować odbudować to co właśnie straciłem
A spytałeś ją dlaczego to zrobiła?
I dlaczego masz się nie dowiedzieć? boisz się spytać? będziesz udawał że nic się nie stało bo pańcia się zdenerwuje?
Wszystko trwało praktycznie do teraz wiem już jakiś czas ale szczegóły dopiero teraz. Najgorsze że jego też kocha widziałem co pisał jak mu zależy. Ze walczy o nią wiedział że odemnie nie odejdzie bo czytałem jego wiadomości jest zdesperowany i zakochany widzę że jej zależy że żałuje tego co zrobiła ale nawet jeśli faktycznie to zakończą to zostaje strach czy kiedyś jeśli przypadkiem się nie spotkaja czy wszystko nie wróci drogi raz bym tego nie zniósł 💔🥺 ja nie mogę żyć bez niej widzę że ona beze nie też czy można kochac dwóch facetów jednocześnie?Jeśli tak to co zrobić żeby przestała o nim myśleć żeby zapomniałasię ją bez niej nie umiał bym żyć. Przez mmyśl nawet mi nie przeszło żeby ją zostawić może faktycznie przydał by się psycholog
Owszem pytałem i sama nie wiedziała twierdzi że przez całe życie czuła się jak gówno. A że on się zainteresował pokochał. Że uwierzyła ze może być kochana KU..A co dziennie jej mówiłem że jest pieką że jest najważniejsza zawsze będąc w pracy pisałem że ją kocham. Rano pytałem czy się wyspała jak się czuje a tu taki strzał prosto w serce
Komentarz doklejony:
Wszystko trwało praktycznie do teraz wiem już jakiś czas ale szczegóły dopiero teraz. Najgorsze że jego też kocha widziałem co pisał jak mu zależy. Ze walczy o nią wiedział że odemnie nie odejdzie bo czytałem jego wiadomości jest zdesperowany i zakochany widzę że jej zależy że żałuje tego co zrobiła ale nawet jeśli faktycznie to zakończą to zostaje strach czy kiedyś jeśli przypadkiem się nie spotkaja czy wszystko nie wróci drogi raz bym tego nie zniósł 💔🥺 ja nie mogę żyć bez niej widzę że ona beze nie też czy można kochac dwóch facetów jednocześnie?Jeśli tak to co zrobić żeby przestała o nim myśleć żeby zapomniałasię ją bez niej nie umiał bym żyć. Przez mmyśl nawet mi nie przeszło żeby ją zostawić może faktycznie przydał by się psycholog
Czyli Ciebie zbyła.
Z tego co piszesz wychodzi że przyznała się bo musiała.
Pewnie tamten zagroził że Tobie powie.
6 lat i niczego nie podejrzewałeś? Jak ona to robiła
Moje poczucie własnej wartości spadło do zera. A zawsze byłem pewny siebie zdecydowany wręcz bym powiedział że miałem wybujałe ego. Przy niej się tak nie zachowuje nie pokazuje że to moja winaale targają mną takie emocje że musiałem to z siebie wylać nawet nie mogę się przyjacielowi wyżalić bo w moim mieście znają nas jako parę idealna zawsze spacerki z dziećmi nigdy nie wstydziłem się swoich uczuć zawsze wszystkim mówiłem jak ją kocham jak mi z nią dobrze a tu takie coś. Wiem że to jej wina ale nie chciał bym chodzić obwinaic przed wszystkimi że mnie zdradziła. zzawsze była o mnie zazdrosna nie jestem ani brzydki ani gruby no dobrze może mam trochę brzuszka ale w granicach rozsądku. Zawsze liczyła się ona a tu się dowiaduje ze czuła się niedowartościowana jak mam w to uwierzyć jak ja już bardziej okazywać uczuć nie potrafię nikt nie potrafi
Komentarz doklejony:
Wszystko trwało praktycznie do teraz wiem już jakiś czas ale szczegóły dopiero teraz. Najgorsze że jego też kocha widziałem co pisał jak mu zależy. Ze walczy o nią wiedział że odemnie nie odejdzie bo czytałem jego wiadomości jest zdesperowany i zakochany widzę że jej zależy że żałuje tego co zrobiła ale nawet jeśli faktycznie to zakończą to zostaje strach czy kiedyś jeśli przypadkiem się nie spotkaja czy wszystko nie wróci drogi raz bym tego nie zniósł 💔🥺 ja nie mogę żyć bez niej widzę że ona beze nie też czy można kochac dwóch facetów jednocześnie?Jeśli tak to co zrobić żeby przestała o nim myśleć żeby zapomniałasię ją bez niej nie umiał bym żyć. Przez mmyśl nawet mi nie przeszło żeby ją zostawić może faktycznie przydał by się psycholog
wiedział że odemnie nie odejdzie bo czytałem jego wiadomości jest zdesperowany
A Ty jak się zachowujesz? Nie jesteś zdesperowany? Chłopie ogarnij się; walczyć o samicę, która sobie robi jaja z dwóch facetów;
Cytat
jeśli faktycznie to zakończą to zostaje strach czy kiedyś jeśli przypadkiem się nie spotkaja czy wszystko nie wróci drogi raz bym tego nie zniósł
A Ty w dalszym ciągu nie rozumiesz sedna problemu...
Nie jest problemem to czy ona odejdzie do niego czy do kogoś innego;
Twoim problemem jest, że ona już dawno odeszła i nie DO kogoś a OD Ciebie i w tej kolejności;
Cytat
ja nie mogę żyć bez niej widzę że ona beze nie też
A co ona ma takiego wyjątkowego, a czego nie mają inne, że nie potrafisz bez niej żyć?
zlamany
Będziesz odpowiadał na pytania czy tylko będziesz się nad sobą użalał?
Twoja żona to żadne cudo, żaden wyjątek, to wredna baba która przez 6 lat prowadziła podwójne życie.
Skoro ona z tamtym 6 lat, przynajmniej taka wersje ty znasz, bo z tego co piszesz to chyba znasz tylko tyle ile zechciala ci opowiedziec, ona dalej tamtego kocha, i raczej nie ma chyba zamiaru tamtego konczyc z tego co rozumiem, bo bajanie ze teraz juz skonczyla to ja bym traktowal w kategoriach, nie szukaj nie sprawdzaj bo za duzo znajdziesz, jak przeczytasz 34 kroki tu obok, to jedna z zasad mowi, nie wierz w nic co ona mowi, a jedynie w 50% tego co ona teraz robi
to moze pora wszystko zbadac do samego fundamentu; w jakim wieku sa wasze dzieci? moze jednak warto by zrobic badania DNA, moze byc ze to trwa znacznie dluzej niz 6 lat, a ty caly czas byles tylko od zabezpiecznia dla niej bezpiecznego zaplecza a tamten od dawania ekscytacji
Nie chce więcej tutaj mówić szargają mną takie emocje że można za zawał zejść ale dzięki że otwozylicie mi oczy na pewne sprawy. Zobaczymy co będzie dalej moje wypowiedzi są chaotyczne bo w tym stanie takie muszą być. Tak naprawdę nie spodziewałem się że ktoś mi odpowie chciałem to wszystko z siebie wyrzucić. I dzięki wam za otwozenie oczu. Życie pokarze co będzie dalej
Jeśli masz otwartą gdzieś siłownię, klub to proponuję iść tam i fizycznie się wyżyć.
I przestań ją tak idealizować, zdejmij ją z piedestału i zacznij traktować jak człowieka.
"Życie pokarze co będzie dalej" - najpierw ochłoń, choć brzmi to groteskowo w tej chwili to po prostu musisz przetrawić i przejść przez te żałobę. Gdy już to się stanie i zaczniesz choć trochę kontrolować siebie to wróć bo samo nic się nie zrobi, a przynajmniej nie z korzyścią dla Ciebie. Oczywiście jeśli chcesz jak najlepiej wyjść z tego unikając powtórki z rozrywki.
Oczy to Ci sie dopiero otworza po tym jak emocje ogarniesz i sie do nich zdystansujesz, a to nawet przy duzej pracy nad soba, potrwa tzw. "chwie".
Ubzdurales sobie, ze Twoja zona to "idealny ideal" i kurczowo sie tego trzymasz, a prawda jest taka, ze ona swiadomie i z wyrachowaniem grala w dwie gry. Nawet to, ze Tobie sie przyznala, ze prowadzila podwojne zycie (ciekaqe z jakiego tak naprawde powodu) to zrzucenie odpowiedzialnosci z siebie na Ciebie.
No, ale jak chcesz to sie dalej oszukuj, ze ona taka "cudowna i wspaniala".
Jak dla mnie jej tlumaczenia sa co najmniej bardzo infantylne, twierdzi ze ,,czula sie jak glowno", a jednoczesnie za twoimi plecami utrzymuje latami relacje z innym? czy kiedykolwiek przez te lata sygnalizowala ci ze jest jej zle? Czy oszukiwanie ciebie, uprawianie seksu z nim i toba jest sposobem na zbudowanie jej lepszego ego? to nie jest jednorazowe ,,zapomnienie sie" a latami budowana relacja z innym, czy ty pracujesz z daleka od domu ze nic nie widziales przez te lata?
nawet nie mogę się przyjacielowi wyżalić bo w moim mieście znają nas jako parę idealna zawsze spacerki z dziećmi nigdy nie wstydziłem się swoich uczuć zawsze wszystkim mówiłem jak ją kocham jak mi z nią dobrze a tu takie coś.
a to nie jest tak, że zbudowałeś obraz nie tylko przed sobą ale i przed całym światem bo
Cytat
zawsze byłem pewny siebie zdecydowany wręcz bym powiedział że miałem wybujałe ego.
i teraz Ci trzasnął ten świat? i cierpisz.
Jedynie możesz odbudować swoje życie odchodząc z tego wyidealizowanego świata ale trzeba Ci nabrać wiele pokory, żeby móc to zrobić. Spojrzysz realnie na swoje życie będzie Ci zdecydowanie łatwiej, będziesz mógł za siebie decydować.
Wiesz jak to czytam to zastanawiam się dlaczego to zrobiła.? Może trzeba popatrzeć na to z innej strony. Czysty byłeś co do niej taki faktycznie wspaniały? Jak myślisz? Uważasz się nad sobą bo Ty taki biedny, a gdzie druga strona medalu.? Coś musiało tą kobietą wstrząsnąć, że miała okazję i uciekła od życia codziennego. Proszę nie hejtować mnie, ale wiem co mówię.
Hmmm...
No tak Smutasek, a dlaczego morderca zabil? Bo mial ciezkie fziecinstwo. Trzeba to zrozumiec? Nie trzeba: zabil bo tak postanowil...
A dlaczego kierowca spowodowal wypadek? Bo wczesniej byl zestresowany i pil alkohol. Tez trzeba to zrozumiec? Tez nie trzeba: jechal pijany bo tak postanowil.
Czym innym jest OBOPOLNA odpowiedzialnoac za jakosc zwiazku i w tej kwestii Autor na pewno ma swoje (i to nie malo) do przerobienia, a czym innym WYLACZNA odpowiedzialnosc zdrajcy za zdrade.
Zdrajca zdradzil, bo tak postanowil a nie dlatego ze byl pijany lub "czul sie niekochany".
I w tej kwestii nie ma nic do usprawiedliwiania
Właśnie...bardzo łatwo można przekroczyć granicę i spowodować poczucie winy w osobie, która w żaden sposób nie przyczyniła się do zdrady...bo kryzys i inne trudne sprawy dotykające związku nie są przyzwoleniem na dokonanie takiego czynu przez jedną ze stron... tutaj nie ma wytłumaczenia dla zdradzacza.
Jeśli nie daję rady odchodzę, jeśli nie można odejść (z różnych powodów) nie zdradzam, jeśli zdradzę dobijam związek i z wielkim prawdopodobieństwem grzebię szansę na jego odbudowę.
Cytat
to co Ty tak chcesz zamknąć się w tym bólu?
Cytat
Cytat
uzależniony jesteś od niej, to działa jak narkotyk, jesteś na haju a ona to wykorzystała. Dlaczego sobie to robisz?
Napisz coś więcej o was i całej tej sytuacji.
Jestes obecnie w takim chaosie emocjonalnym, ze sam nie wiesz co piszesz, mowisz i "niedajbog" robisz...
To etap (stan) jak najbardziej naturalny w sytuacji tego co Cie spotkalo, ale doac niebezpieczny. Potrzebujesz czasu i dystansu zanim znow zaczniesz myslec rozumem, a nie emocjami.
Na poczatek to moge Ci polecic metode "34 krokow", ktora pomaga spojrzec na wszystko spokojnie i z boku. A ponad to zajmij czyms cialo i glowe. To wyjdzie Tobie tylko i wylacznie na zdrowie (pod warunkiem, ze nie pojdziesz za bardzo w alkohol i inne psychouzywki).
No, mimo wszystko doradzilem choc ponoc tego nie chciales...
Dlaczego wmawiasz sobie, ze jestes winny tego, ze ona zdradzila? Przeciez to oczywista nieprawda, klamstwo. Za zdrade wine ponosi TYLKO I WYLACZNIE ONA. Ona podjela decyzje by zdradzic i ona owa zdrade urzeczywistnila.
Jesli za cos jestes (i pewnie jestes) wspolodpowiedzialny to za jakosc Waszego zwiazku, za jego kondycje. Pewnie mogles wiele rzeczy zrobic inaczej, lepiej, ale... Twoja partnerka rowniez.
Cytat
Ty straciłeś? Chyba role Ci się pomyliły...
Autorze,
W pierwszej kolejności to warto odrobić lekcję z szacunku do siebie w trybie pilnym; jak trochę ochłoniesz to warto zadbać o jakieś wsparcie specjalisty bo Twoje poczucie wartości jest na wysokości jej podeszwy od butów;
Poczucie własnej wartości w takich sytuacjach zawsze gwałtownie spada, jednak w Twojej sytuacji aż bije po oczach, że ono raczej nigdy nie było zbyt wysokie;
To co dziś wydaje Ci się niemożliwe, możliwe po prostu jest tylko daj sobie szansę na lepsze poznanie siebie; dlaczego z góry zakładasz, że będziesz przy niej zawsze? naprawdę tak nisko upadłeś aby skamleć i błagać o miłość?
Owszem, ona w życiu jest bardzo ważna, ale w pierwszej kolejności do siebie samego; a Ty siebie po prostu nie kochasz; Ty się uzależniłeś od tej kobiety do tego stopnia, że przekraczasz wszelkie granice upodlania siebie;
Czy tak według Ciebie wygląda szczęśliwe życie? Chcesz być szczęśliwy to w pierwszej kolejności zawalcz o szczęście dla siebie, o siebie; a później możesz myśleć o kobiecie; jeśli nie wstaniesz szybko na nogi to dostaniesz za chwilkę kolejny strzał, tyle, że wtedy możesz się już nie podnieść; chcesz mieć u niej szacunek? szanuj siebie samego; nie ma innej drogi.
Cytat
A spytałeś ją dlaczego to zrobiła?
I dlaczego masz się nie dowiedzieć? boisz się spytać? będziesz udawał że nic się nie stało bo pańcia się zdenerwuje?
Cytat
Skoro "wybrała" Ciebie to po co Ci się przyznała - spytałeś?
Komentarz doklejony:
Wszystko trwało praktycznie do teraz wiem już jakiś czas ale szczegóły dopiero teraz. Najgorsze że jego też kocha widziałem co pisał jak mu zależy. Ze walczy o nią wiedział że odemnie nie odejdzie bo czytałem jego wiadomości jest zdesperowany i zakochany widzę że jej zależy że żałuje tego co zrobiła ale nawet jeśli faktycznie to zakończą to zostaje strach czy kiedyś jeśli przypadkiem się nie spotkaja czy wszystko nie wróci drogi raz bym tego nie zniósł 💔🥺 ja nie mogę żyć bez niej widzę że ona beze nie też czy można kochac dwóch facetów jednocześnie?Jeśli tak to co zrobić żeby przestała o nim myśleć żeby zapomniałasię ją bez niej nie umiał bym żyć. Przez mmyśl nawet mi nie przeszło żeby ją zostawić może faktycznie przydał by się psycholog
Z tego co piszesz wychodzi że przyznała się bo musiała.
Pewnie tamten zagroził że Tobie powie.
6 lat i niczego nie podejrzewałeś? Jak ona to robiła
Komentarz doklejony:
Wszystko trwało praktycznie do teraz wiem już jakiś czas ale szczegóły dopiero teraz. Najgorsze że jego też kocha widziałem co pisał jak mu zależy. Ze walczy o nią wiedział że odemnie nie odejdzie bo czytałem jego wiadomości jest zdesperowany i zakochany widzę że jej zależy że żałuje tego co zrobiła ale nawet jeśli faktycznie to zakończą to zostaje strach czy kiedyś jeśli przypadkiem się nie spotkaja czy wszystko nie wróci drogi raz bym tego nie zniósł 💔🥺 ja nie mogę żyć bez niej widzę że ona beze nie też czy można kochac dwóch facetów jednocześnie?Jeśli tak to co zrobić żeby przestała o nim myśleć żeby zapomniałasię ją bez niej nie umiał bym żyć. Przez mmyśl nawet mi nie przeszło żeby ją zostawić może faktycznie przydał by się psycholog
Cytat
A Ty jak się zachowujesz? Nie jesteś zdesperowany? Chłopie ogarnij się; walczyć o samicę, która sobie robi jaja z dwóch facetów;
Cytat
A Ty w dalszym ciągu nie rozumiesz sedna problemu...
Nie jest problemem to czy ona odejdzie do niego czy do kogoś innego;
Twoim problemem jest, że ona już dawno odeszła i nie DO kogoś a OD Ciebie i w tej kolejności;
Cytat
A co ona ma takiego wyjątkowego, a czego nie mają inne, że nie potrafisz bez niej żyć?
Będziesz odpowiadał na pytania czy tylko będziesz się nad sobą użalał?
Twoja żona to żadne cudo, żaden wyjątek, to wredna baba która przez 6 lat prowadziła podwójne życie.
to moze pora wszystko zbadac do samego fundamentu; w jakim wieku sa wasze dzieci? moze jednak warto by zrobic badania DNA, moze byc ze to trwa znacznie dluzej niz 6 lat, a ty caly czas byles tylko od zabezpiecznia dla niej bezpiecznego zaplecza a tamten od dawania ekscytacji
I przestań ją tak idealizować, zdejmij ją z piedestału i zacznij traktować jak człowieka.
Ubzdurales sobie, ze Twoja zona to "idealny ideal" i kurczowo sie tego trzymasz, a prawda jest taka, ze ona swiadomie i z wyrachowaniem grala w dwie gry. Nawet to, ze Tobie sie przyznala, ze prowadzila podwojne zycie (ciekaqe z jakiego tak naprawde powodu) to zrzucenie odpowiedzialnosci z siebie na Ciebie.
No, ale jak chcesz to sie dalej oszukuj, ze ona taka "cudowna i wspaniala".
Cytat
a to nie jest tak, że zbudowałeś obraz nie tylko przed sobą ale i przed całym światem bo
Cytat
i teraz Ci trzasnął ten świat? i cierpisz.
Jedynie możesz odbudować swoje życie odchodząc z tego wyidealizowanego świata ale trzeba Ci nabrać wiele pokory, żeby móc to zrobić. Spojrzysz realnie na swoje życie będzie Ci zdecydowanie łatwiej, będziesz mógł za siebie decydować.
No tak Smutasek, a dlaczego morderca zabil? Bo mial ciezkie fziecinstwo. Trzeba to zrozumiec? Nie trzeba: zabil bo tak postanowil...
A dlaczego kierowca spowodowal wypadek? Bo wczesniej byl zestresowany i pil alkohol. Tez trzeba to zrozumiec? Tez nie trzeba: jechal pijany bo tak postanowil.
Czym innym jest OBOPOLNA odpowiedzialnoac za jakosc zwiazku i w tej kwestii Autor na pewno ma swoje (i to nie malo) do przerobienia, a czym innym WYLACZNA odpowiedzialnosc zdrajcy za zdrade.
Zdrajca zdradzil, bo tak postanowil a nie dlatego ze byl pijany lub "czul sie niekochany".
I w tej kwestii nie ma nic do usprawiedliwiania
Jeśli nie daję rady odchodzę, jeśli nie można odejść (z różnych powodów) nie zdradzam, jeśli zdradzę dobijam związek i z wielkim prawdopodobieństwem grzebię szansę na jego odbudowę.