Zdrada - portal zdradzonych - News: Po zdradzie

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Po zdradzieDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansHej. Nawet nie wiem od czego zacząć. Boję się, by nie spadły na mnie ataki itd. Jestem 2mce po rozwodzie. Mam 41 lat,2 dzieci 9 i 11 lat. Byłam w 18 letnim związku/małżeństwie. Był moją wielką, pierwszą, jedyną miłością. Gdy czytam moje stare pamiętniki, niejednokrotnie płakałam przez niego. Jest to specyficzny mężczyzna, młodszy o 4 lata,ale to nie robi różnicy. Zawsze byl zamknięty co do okazywania uczyć, introwertyk, wstydzący się mnie trzymać za rękę, by ktoś znajomy nie zauważył, unikający imprez rodzinnych, spotkań klasowych z dziećmi, rzadko przytulający, Zawsze to ja wychodziłam z inicjatywą. W pamiętnikach notowałam, że jest mi ciężko, że chce by mnie doceniał, dawał bez okazji kwiatka, małe nieznaczące rzeczy. Może pierwsze miesiące tak. Były walentynki karteczki, karteczki urodzinowe. Listy bo studiowałam za granicą. Gdy byliśmy niecały rok okazało się, że mnie zdradził. Koledzy doniesli, a on napisał sms, ze ja zasługuje na kogoś innego i wyłączył wtedy tel na 5 dni. Mowil potem, że był pijany i to się nie liczy i nie wie,czy nie skończyło się tylko na całowaniu. Ale chyba tylko tak. Wybaczyłam. Ponoc nigdy więcej mnie nie zdradził i byl wierny jak pies. Mimo to wielokrotnie płakałam bo po zaręczynach potrafił powiedzieć, że się zmusił do tego,że wszelkie prezenty itd. To były z przymusu. A ja trwałam przy nim i go kochałam. Bo potem był znowu miły. Gdy było coś nie halo, zawsze Mowil, że to przeze mnie. Jestem wykształconym człowiekiem,z doktoratatem,szanowanym, a mimo to nigdy nie dał mi odczuć, że jestem kimś wyjątkowym. Gdy prosiłam, żeby gdzieś pojechać, Mowil ze nie mamy z kim dzieci zostawić itd. Ale z kolegami potrafił motorami jechać na tydzień. Do tego doszła choroba dziecka 3 lata temu ct1 i mialam wrażenie, że znowu sama. Ja już z bezradności krzyczałam, płakałam, przeklinalam Jestem ogólnie pogodna osoba, ekstrawertykiem,kochająca głośno się śmiać, być duszą towarzystwa chociaż poświęciłam się rodzinie i chodziłam tylko na imprezy firmowe. Zawsze w domu. Gdy prosiłam czemu nie chcesz chociaż trochę mnie adorować itd slyszalam tekst -widziały gały co brały, ja się nie zmienię. A ja tak potrzebowałam czułości, przytulenia. Nawet zbliżenia ja inicjowałam. On oczywiście powie,że mnie głowa bolała Gdy on chciał, ale tak naprawdę to nawet wstydził się mnie całować przy dzieciach. A ja nie,ja uwielbiałam go tulic. Ale fakt,gdy mnie szlag trafił, ze proszę od lat by pomalował przy schodach zacieki,a on mowil,ze nie ma dla kogo to stawałam sie furiatka. Nawet ostatnio nie dostawałam prezentów bo mowil ze nie zasługuje na to. W pracy bylam niejednokrotnie adorować,ale nie zwracałam uwagi, albo wyraźnie dawałam znak wara ode mnie. Mam męża i go kocham. Ale w pewnym momencie było już wszystkiego za dużo. Poznałam kolegę z pracy. Dlugo rozmawialiśmy o moim życiu. Zainteresowaniach, o wszystkim. Pisaliśmy do siebie. Poczulam,że zaczyna się fajna przyjaźn trwało to mce, aż się okazało, że ciągnie nas do siebie jakoś fizycznie. I stało się. Bylam przerażona, nigdy wcześniej nie zdradzilam. Nie wiedziałam jak się zachować. Oczywiście moj mąż przez przypadek wziął moj służbowy telefon na którym Google map pokazało gdzie Byłam. I potem okazało się, że założył podsłuchy mi w aucie Gdy dzwoniłam telefonicznie i rozmawiałam z M. Zamiast ze mna rozmawiać dlaczego itd zadzwonił do moich rodziców i powiedział, że ich córka go zdradza. Przyjechali do domu,zaczęli wyzywac od najgorszych od dziwek ,ze mam dom, męża,dzieci a ja się łajdacze. Stałam tam sama,zapłakana, dzieci obok musiały na to patrzeć i słuchać od wtedy codziennnie, ze mama zniszczyła rodzine, ze ten pan rozbił rodzine. Musiałam słuchać, że jestem dziwka Zero. A on nawet nie chciał wysłuchać dlaczego. Następnego dnia Gdy bylam z dzieckiem w pokoju podszedł i mowi albo wóz albo przewóz. Zrywasz kontakt z nim to się zastanowię. Dzis mi mówi,że to była jego szansa dla mnie-ze dał mi wtedy szanse. Zerwałam kontakt z M. Przestałam nawet pisać, spotykać się na rozmowy po pracy. Tak tylko rozmawialiśmy nic więcej. Trwało to może z 4 dni,gdy moj mąż byl taki jakiego go chciałam zawsze. Pisal sms jak w pracy, co u mnie,że zrobił kolację, kupil mi nawet depilator bo moj sie zepsuł. Ale dlaczego moja podświadomość mowila mi ze to nie on,że to na siłę. Nie wiem. Po 4 dniach pojechaliśmy do mojej siostry,on nie mówiąc nic ,ze będzie pił napił się, a ja w nocy bez okularów Musiałam wracać. W domu zamknęłam się w wc i zadzwoniłam do siostry,ze ja tak nie wytrzymam. Gdy wyszłam z łazienki on jak Stałam bez butów wyrzucił mnie za fraki i moje walizki bo niby gadalam z kochankiem. Nie chciał mnie wpuścić. Dzieci w domu płakały. Wstydziłam się zadzwonić na policję,ale Przyjechali rodzice. Weszłam przez okno. Potem Musiałam znowu słuchać, że to wszystko moja wina rodzice robili mi codziennnie naloty na dom. Kontrola czy jestem a ja starałam się jak mogłam. Ale zaczęłam znowu pisać do M. Rozmawiać ze zwariuje z ta kontrola. Musiałam wyjechał na weekend by pomyśleć co i jak. Pojechal ze mna M. Pytal czy to jest życie jakie chciałam. Ze moj mąż teraz tryumfuje nie robiąc juz nic,bo znowu stał się jak wtedy. A ja miałam obok cudownego człowieka, który dbał, troszczył się, kochał jak się okazało. A w domu chłodny ktoś, kto .... no właśnie. Wiadro pomyj wylewał o ze wszystkiemu winna ja. W wakacje wyjechałam sama z dziećmi. Ustaliliśmy że będziemy osobno wakacje spędzać. Gdy wróciłam wiedziałam,że rodzice znowu zrobią nalot. Otrzymywałam 80 wiadomości dziennie od matki ze jestem zerem,ladacznica i ze zniszczyłam życie im i wszystkim. Ze się wstydzą mnie. Więc jak Weszłam do domu ,to wyszłam z walizka i powiedziałam wracam za tydzień. Chce przemyśleć. Moj mąż ścigał mnie autem z dziećmi az do stacji krzyczac ze jade z kochankiem. Zrobił pościg a ja cała trzęsącą się i płaczącą. Gdy wróciłam okazało się, że złożył pozew rozwodowy. Znalazłam nagrania, hakowania mojej karty,paragony masakra. Bylam w szoku. Mimo to był moment że się całował ze mną i kochał. Az do lipca Gdy zrobił się chłodny. W moim mieście mówiono ze kręci z koleżanką z urzędu. Nie chciałam w to wierzyć, bo kiedyś o nią zapytałam to się wykręcił i Mowil, że by nigdy na nią nie zwrócił uwagi. Wyprowadzilam się w międzyczasie z domu, naszego ślicznego domu, ze strachu przed rodzicami i atakami. Schudlam, wlosy zaczęły wypadać, nerwica itd. Jedyną osobą, która trwała i trwa nadal przy mnie jest M. Dzieci były tydzień u mnie tydzień u taty. Na rozprawie mowil,ze mnie nie kocha, ze nie było seksu a ja patrzyłam i niedowierzalam. Dzieci po rozwodzie powiedziały, że tata od dłuższego czasu Gdy one są u niego zostawia je same o 21 i wraca po 22.30. Chodzil do niej niby na herbatkę. Wyszło, że spędził z nią teraz sylwestra. Byliśmy 2 tyg. Po rozwodzie. Gdy ja byłam z dziećmi u siostry. Gdy dzwoniliśmy z życzeniami nawet nie odebrał. Chłopcy powiedzieli ze 5 stycznia zaprosił ja do naszego domu. Bardzo niedobre wrażenie zrobiła na dzieciach. Niemiła, wymuszony śmiech i nic do nich nie odzywała się tylko do taty i jej nieślubnego 4 latka. Nawet nie bawiła się z nimi. Jakby ich nie było. Gdy się o tym dowiedziałam pojechałam następnego dnia do domu bo on jako urzednik/informatyk pracował zdalnie i mu strzeliłam po gebie. Jak śmie zostawiać dzieci nieletnie i chodzić do tej..... Mowil ze nie widzi w tym problemu bo dzieciom nic się nie stało. A on tylko do koleżanki na herbatkę. Mowie, do koleżanki? Ale jak przyszła do nas to z parapetów usunął moje wszystkie zdjęcia. Koleżanka? Gdy tak z nim rozmawiałam, to na jego komórkę zadzwoniłam Asia priv. Mowie odbierz.. Nie odebrał. Ale ja zadzwoniłam do niej do urzędu i powiedziałam grzecznie,ze nie życzę sobie,by nachodziła moje dzidzi w domu, bo i tak sobie nie mogą poradzić z obecną sytuacja. Na to ona:z tego co wiem, jesteście po rozwodzie, więc mogę z T robić co chcę. On się zaklina i zmienia wersje, ze byk tylko 3x u niej w styczniu. Juz nie na sylwestra itd. Ale nie wierze. Boli jak cholera. Kocham go nadal. Chce wrócić, a on nie. Ze nie i tyle. Mowi,że po tym jaka jazdę zrobilam przestał się z nią spotykać. Ale nie wierzę. Po prostu w urzedzie zaczęli o nich mówić, a ona jest jego przełożona w tym samym referacie, a to jest niedopuszczalne. Nawet naslal na mnie policję!gadając kłamstwa byle się wybielić. Na szczęście mialam niezbite dowody. Jak można mówić ze ja tej jego przełożonej w nocy gluche telefony daje,lub chodze pod dom,dzwonie i uciekam. No przecież to chore. Co mam zrobić? Wiem, ze nigdy nie będzie zmiany u niego charakter itd on to powtarza. Ale on chce bym ja się zmieniła. Mniej krzyczała. Ale mi ten ostatni rok dal w dupe. Za tydzień mam operacje i chociaż dzieci mu o tym powiedziały, nawet nie zapytał mnie. Wczoraj chciałam kupić tv do domu,który wynajmuje. Zadzwoniłam by mi pomógł w sklepie w wniesienia itd a on ze sama mam sobie poradzić. Powtarza mi jak mantre ze jestem dla niego obcym człowiekiem. Ze mnie nie kocha. Ale dlaczego w sylwestra moj szwagier,a jego najlepszy przyjaciel trochę podpity mówił mi"szwagierka,tomek cie nadal kocha. Co mam począć. Płacze Gdy tam jade do domu,do dzieci,gdy są u niego a on się tym karmi. Nawet pogwizduje. Zero uczuc. Jak można 18 lat ot tak wymazac. Ludzie popełniają błędy. Nawet zdrady. Ale to stereotyp, że tego się nie wybacza. Ostatnio mowie mu. Czego się boisz? Przecież nie masz nic do stracenia. Dla dzieci, dla nas małymi kroczkami. A on mowi, że nie chce tego co było. Pierniczy,ze klocilismy się i ze ja wszystkiemu winna. On nie widzi w sobie winy. A na koniec dodaje, że on sam juz nie wie czego chce. Proszę co począć. Jak go nie kochać. Jak przestać.... jak sprzedamy dom to juz wszystko co nas łączyli stracimy...
14039
<
#1 | Romanos dnia 13.02.2021 10:58
No to oboje nawarzyliscie sobie cale beki piwa.
Powiedz mi, po jaki gwint wtracasz sie w jego zycie skoro jestescie po rozwodzie? Przeciez takie postepowanie wzmacnia Twoje sentymenty, a nie lagodzi. Jest ojcem Waszych dzieci i to sie nie zmieni, ale nie jest juz i zapewne nie bedzie Twoim mezem.
Nie przestanirsz go kochac (a raczej nie kochac tylko tesknic za nim) ot tak na pstrykniecie palcami zwlaszczab ze robisz wszystko, by sie nadal trzymac blisko jego zycia. On paradoksalnie tez Ci nie jest w stanie "pomoc" w uwolnieniu sie od siebie, bo sam jest mocno nieogarniety emocjonalnie.
I co do cholery robia w tym wszystkim Twoi rodzice?
Nie umiesz postawic im granic?
14759
<
#2 | Radocha dnia 13.02.2021 11:28

Cytat

Boję się, by nie spadły na mnie ataki itd

Niby za co?
Przecie on Cię pierwszy zdradził wybaczyłaś Twoja rzecz ale sama widzisz do czego to doprowadziło
Kobieto piszesz o zwiÄ…zku?
Powiem Ci tak ja takiego samolubnego typa sam bym zdradził
Jakim to niby prawem on może Cie oceniać?

Cytat

Co mam począć. Płacze Gdy tam jade do domu,do dzieci,gdy są u niego a on się tym karmi. Nawet pogwizduje. Zero uczuc. Jak można 18 lat ot tak wymazac

Uciekaj od niego im dalej tym lepiej
To zwykły toksyk
Nie zaznasz z nim już niczego dobrego
Do czorta jasnego to nie tamto nie jak mogłaś tak długo z kimś takim wytrzymać
W takiej klatce?
Mówisz o miłości :cacy
Chyba nie wiesz co to jest miłość nie to nie tak Ty nie masz zielonego pojęcia co to jest miłość bo jeżeli to co o nim piszesz jest rzetelną informacją.
Wiesz a to jest Polak ?
Bo opis bardziej pasuje do jakiegoś ortodoksyjnego Araba, cud że Ci burki nie kazał nosić
Moja rad wiej zadbaj o siebie
15253
<
#3 | Marte dnia 13.02.2021 12:57
Romanos wtrącam się, bo go kocham,tęsknie. Szlag mnie trafił, gdy dowiedziałam się o tej z urzędu, a on wmawia ,że chodził do niej tylko na herbatki i zerwał z nią juz kontakt. Tęsknie cholernie chociaż nie wiem, czy to moje życie z nim było szczęśliwe. Ja się starałam, a on mi wmawial, ze gdy wchodziłam do domu to on się stresował. Pytalam dzieci,bo już sama zaczęłam wątpic w to co mówiłam,a one mówiły, że nie krzyczałam za czesto i ze było fajnie i ze chcą by było jak kiedyś. Nie wiem jak go wymazac, bo nie chcę. Widzisz dla niego zdrada na początku związku to nie zdrada jak powiedział i sam nie pamięta czy było tylko całowanie i to się nie liczy bo nie byliśmy małżeństwem
14578
<
#4 | aster dnia 13.02.2021 13:10
Marte właściwie za co Ty go kochasz? :szoook
Zacznij ogarniać siebie i jak pisał Radocha uciekaj jak najdalej od niego; jesteś uzależniona emocjonalnie.
Bez psychologa raczej u Ciebie się nie da, za daleko to wszystko zaszło, mocno jesteś poturbowana i nie tylko przez niego ale i najbliższych Ci rodziców. Na początek wprowadź 34 kroki w stosunku do niego ale i do rodziców też, pomogą Ci nieco odseparować się emocjonalnie. Zgubiłaś się po drodze, gdzie ta dziewczyna

Cytat

kochająca głośno się śmiać, być duszą towarzystwa

Jak wyglądało Twoje dzieciństwo, nie za dużo wymagano od Ciebie, nie przerzucono na Ciebie nie czyichś ambicji?
15253
<
#5 | Marte dnia 13.02.2021 13:11
Radocha tak. To Polak chociaż faktycznie uroda Araba. Nie jestem ja Marta złym człowiekiem. Jestem empatyczna,atrakcyjna zdaniem innych, ale teraz moja samoocena opadła. Lubię ludzi,rozmowy itd. A on patrzy na mnie tak jakby mnie nigdy nie kochał. Jest wyrachowana w tym co robi. Nie wiem,czy się bawi uczuciami. Gdy prosiłam by dał szansę mowi,że takich rzeczy się nie wybacza ,ze wchodziłam do domu uśmiechnięta, a spotykałam się z tamtym. Ze trwało to kilka mcy. Ze mleko się rozlało i ze go obrzydzam. Ze prawię pol roku dochodził do siebie i by zwariował gdyby nie dzieci. Ale on nawet ze mna nie usiadł i nie rozmawiał dlaczego. Nie zaproponował terapii. Uważam, że ten jego urzędniczy związek trwał wcześniej chociaż on idzie w zaparte że dopiero po rozwodzie.
Ze był wierny jak pies. A teraz to już tak mieszał ze wyszło ze ja 3x widział u niej w domu. I tyle. Boli ta jego obojetnosc. Unika wzroku. Nie patrzy w oczy. I mowi jak go pytam o powrót ze kiedy ja to zrozumiem ze on mnie nie kocha, ze nie wróci, że nie będziemy razem.
Jest wogole szansa?
Mam M. Mężczyznę, który jest cały czas przy mnie,napisze, zapyta jak się czuje. Kochający. Ale wie,że ja widzę tylko oczy skierowane na mojego eks i mowi,że wiecznie czekać nie będzie.
Wiem co to jest miłość. Dlaczego zatem chcę do mojego Eks
14039
<
#6 | Romanos dnia 13.02.2021 13:14
A jesli on (juz) Ciebie nie kocha to nadal uwazasz, ze Twoje przekonania usprawiedliwiaja wtracanie sie?
Ty nie jemu, Ty sobie i dzieciom robisz w ten sposob krzywde. Odbierasz sobie (a w sumie to Wam) szanse na ulozenie poprawnych relacji pomimo tego, ze jestescie po rozwodzie. Jesli bedziesz naciskac, wtracac sie w jego zycie to on raczej dobrze okopie sie na swojej pozycji i jeszcze bardziej zdystansuje do Ciebie niz otworzy sie na porozumienie (porozumienie nie oznacza powrotu do zwiazku). Przeciez to jal sama napisalas Intras. Wiesz jak reaguje na zbyt intensywne "naciski towarzyskie" wiec po co "strzelasz sobie w kolano"?
Nie wciagaj w to wszystko dzieci. Nie pytaj jaka bylas dla ich ojca. To temat do rozmowy pomiedzy Toba a nim. Wiesz w jakiej sytuacji je stawiasz tymi pytaniami? Wiesz, ze kazesz im poniekad wybierac jak miedzy Wami maja stac? O czyms takim mozna rozmawiac (a i to z duzym wyczuciem) po latach z doroslymi dziecmi, a nie z dziecmi majacymi 9 i 11 lat ktorym wlasnie OBOJE rodzice zrobili "jebnik w glowie". Gdybys byla facetem to bym Cie regularnie za cos takiego zjeb..."z gory na dol i po przekatnej", jakos kobiety nie potrafia choc moze i zle...

Komentarz doklejony:
Bede pil do Twojego tytulu naukowego no bo skoro sie nim pochwalilas...
Niezaleznie od tego w jakiej dziedzinie go zdobylas, mozna chyba od osoby ze stopniem doktora oczekiwac, ze bedzie potrafil przewidziec konsekwencje swojego postepowania, co nie?
I nie mam tu akurat na mysli Twojej zdrady tylko Twojego postepowania (zwlaszcza wobec dzieci) juz po rozwodzie.

Komentarz doklejony:
Twoj byly maz ma duzy problem ze soba choc oczywiscie jest znikoma szansa, ze sie do tego przyzna. Juz samo dwojalie traktowanie swojej i Twojej zdrady duzo o nim mowi...
Z tego co piszesz o nim mozna wywnioskowac, ze manipulowal (manipuluje?) Toba i Twoimi emocjami. Naprawde chcesz powrotu do tego?
Jedno mnie mocno zastanowilo swoja droga...
Dlaczego uwazasz, ze po Twojej zdradzie to on powinien chciec rozmawiac, dazyc do terapii, zabiegac o odbudowe zwiazku? No dlaczego on?
Fakt, ma jak piszesz, bardzo duzy udzial w rozpadzie Waszej relacji, ale to Ty podjelas decyzje o zdradzie.
13728
<
#7 | poczciwy dnia 13.02.2021 13:55
Cóż,
Wasze cudowne życie tak naprawdę skończyło się wraz z jego zdradą;
Pewne granice zostały przekroczone i i niejako zwolniły Cię z odpowiedzialności;
Nie zostało to co się wydarzyło między Wami w żaden sposób przepracowane czego efektem jest Twoje pójście w bok; sami sobie dołożyliście do pieca;
To co się wydarzyło tak czy inaczej należałoby zaakceptować; to już było i nie wróci; warto się z tym pogodzić;
Jednak to co wyprawiasz w tej chwili woła o pomstę do nieba; niczym pies ogrodnika; chcesz go odzyskać? to daj mu spokój; zajmij się sobą;
Ja jednak zastanowiłbym się na Twoim miejscu co Cię do niego ciągnie?
W czym chciałabyś trwać? Jakim kosztem? Między Wami miłości już nie ma; no chyba, że jest, ale Wasza obopólna niedojrzałość i wybujałe ego nie pozwala Wam przeskoczyć tej przeszkody;
Niezależnie od niego Tobie na pewno przydałaby się pomoc specjalisty; bo widzę, że też dość powierzchownie traktujesz przejazd walcem po swojej rodzinie o nazwie romans, którego dokonałaś;
Skup się na ogarnięciu siebie a jemu zostaw przestrzeń; na jego zachowanie i decyzje wpływu nie masz, na swoje i owszem i to powinien być w tej chwili Twój priorytet a nie ośmieszanie się i pogrążanie w jego oczach i urzędnikach;
15253
<
#8 | Marte dnia 13.02.2021 14:04
Romanos. Dzieci wciąga on ciągle. Ja staram się jak mogę unikać. To on on im robil pranie mózgu i mowil,że mama zniszczyłarodzinę. Ja tylko raz zapytałam je,czy uważały, że było źle. I to ja prosiłam o terapię, rozmowy. On nie chciał. Zachowywał się jak obcy człowiek. Mówił,że cierpiał swoje. Czy uważasz, że jest wogole szansa z punktu widzenia osoby trzecie Twojej na zejście się? Mi naprawdę zależy. Nie rozumiem jak można tak chłodno po 18 latach cos zamknąć. I nie miałam zamiaru szczycić się tytułem naukowym. Po prostu wyrwane z kontekstu. Wpadłam po rozwodzie w kompleksy samooceny. Nie ogarniam tego. Jego. Jak go zdobyć?
15245
<
#9 | agd_123 dnia 13.02.2021 14:20
Duzo tu balaganu. Ciezko widze jakis tam powrot, moze nie tyle powrot, co to co po powrocie...
W pierwszej kolejnosci musi zniknac M. A M. tak latwo nie zniknie z Twojego serca i nawet jesli "wrocicie" z mezem do siebie, to M. nadal bedzie miedzy Wami. Nie ma opcji ze jak pisalas tylko sie spotkac po pracy, tylko pogadac. Od takiego "tylko rozmawialismy" to jest tu wiekszosc historii na tym forum.
Twoj zwiazek z mezem jest mega toksyczny, niszczycie sie nawzajem. Nie widze ani milosci, ani wiernosci, ani poszanowania... W obie strony...
W malzenstwie nie ma miejsca na kawki i herbatki z kolegami czy kolezankami... Takie kawki herbatki to juz niejedno malzenstwo zniszczyly...
13728
<
#10 | poczciwy dnia 13.02.2021 14:25

Cytat

Czy uważasz, że jest wogole szansa z punktu widzenia osoby trzecie Twojej na zejście się?

Cytat

Jak go zdobyć?

Dziewczyno ogarnij się! Myślisz, że to Twój największy problem teraz?
Nawet jeśli jakimś cudem to by Ci się udało to dalej stalibyście w tym samym szambie po szyję; więc po co teraz Ci to?
Trochę zachowujesz się jak dziewczynka z piaskownicy, której zabrano foremki;
Zacznij w końcu myśleć logicznie to może kiedyś jeszcze będzie szansa się zejść; choć jak solidnie przepracujesz temat to obawiam się, że nie będzie Ci już tak śpieszno do starego życia;
15119
<
#11 | acine dnia 13.02.2021 14:41
Opisujesz autorko twoje zycie z juz bylym mezem w trakcie trwania waszego malzenstwa jako zle czy stopniowo pogarszajace sie i to wedlug ciebie doprowadzilo do tego ze zdradzilas ze swoim "przyjacielem" z pracy. (Pomijam w dalszym opisie zdrade twojego meza z poczatku trwania waszego zwiazku jako nie istotna z punktu widzenia trwania waszego dalszego malzenstwa choc moge sie mylic).Maz ciebie nakryl bo juz cie sprawdzal podsluchami i innymi metodami i jak sie wydalo to nie udalo ci sie zerwac do konca tej relacji z "przyjacielem". Po jakims czasie walki o ciebie latajacej do "przyjaciela" maz zamiast dalej latac za toba znalazl sobie inna i teraz twoj "przyjaciel" jakos w twoich oczach stal sie gorszy od bylego meza. Co ciekawe twoj "przyjaciel"juz po rozwodzie chcial bys sie okreslila czyli planowal z toba jakas forme relacji ale ze nic o nim nie wiemy ( jego statusie malzenskim czy jakis dzieciach ) to mozna domniemywac ze to nie jakis zonkis ktory chcial cie na boku jako kochanke tylko cos niby powazniejszego ale dla ciebie w twoich oczach juz stal sie gorsza galezia i zaczela ci sie podobac stara galez bo nagle stala sie atrakcyjna bo udowodnila wartosc znajdujac sobie babke i to w dodatku przelozona czyli wyzszy status. To zabolalo i twoja milosc do bylego meza wrocila a "przyjaciel" wybladl w twoich oczach. To tyle o waszej relacji miedzy wami doroslymi. O dzieciach i jak beda patrzec na ciebie jako kobiete ich matke ( a zwlaszcza syn) ktora zdradzila to nie pomyslalas bo zapewne mialo sie nie wydac. Nawet nie bralas takiej opcji ze potencjalnie samo moze wyjsc przypadkiem czy przypadkowo kiedys wyjsc takze perspektywicznie nie myslalas o dobru dzieci a to jako o matce brzmi ze tak powiem...smutnie, zwlaszcza dodatkowo jako niby swiadomej kobiecie bo wyedukowanej od ktorej z zalozenia wiecej sie wymaga niz prostej fryzjerki ale tylko z zalozenia bo ludzie znajacy zycie tak na to nie patrza znajac historie ludzi znacznie wyzej wyedukowanych a robiacych glupstwa jeszcze gorsze wiec nie bede juz tytulow bral jako wskaznikow racjonalnosci w relacjach damsko-meskich. Jestes ot kolejna przez ktora twoje dzieci w przyszlosci beda latac po psychologach i terapeutach. Nie pierwsze i nie ostatnie by cie choc troche pocieszyc. Napisz nam wiecej o twojej relacji z "przyjacielem" to moze cos jeszcze da sie pokazac.
14039
<
#12 | Romanos dnia 13.02.2021 15:03
Szansa jest tylko po co?
Odpowiada Ci powrot do ukladu kat-ofiara?
Co Ciebie tak kreci w tym, ze Twoj byly maz Ciebie jak twierdzisz zaniedbywal?
I jeszcze jedno... Jaka w tym wszystkim jest rola oqego M? Ma sobie byc i czekac "na wszelki wypadek"?
Teraz tak...
Podstawomym i niedyskutowalnym warunkiem proby naptawy relacji po zdtadzie jest jednoznaczne i definitywne zwrwanie relacji z kochankiem. Jakiejkolwiek relacji. Ty w tej relacji trwasz.
Twojego bylego meza najpewniej bawi Twoja blagalna postawa, Twoje uzaleznienie od niego. Syci sie Twoim bolem. Jesli chcesz zmienic jego podejscie, zmien swoje i zacznij okazywac mu dystans i obojetnosc.
Tylko znow... Czy warto?
Smiesza mnie troche jego tlumaczenia, ze "jego zdrada sie nie liczy"?
A moim zdaniem liczy sie bardziej 😁
Po pierwsze dlatego, ze po alkoholu co samo w sobie jest dodatkowo obciazajace, po drugie bo jest facetem.czyli powienien umiec panowac nad soba.
Nachlany, niwopanowany damiec to dla mnie karykatura mezczyzny, a nie mezczyzna 😁
15112
<
#13 | adora dnia 13.02.2021 15:30
Marto, na tę chwilę możesz zrobić tylko jedno - zdystansować się, serio, to bardzo pomaga, by móc jasno myśleć i spojrzeć na wszystko nieco z boku, bo teraz się miotasz, nie dajesz sobie żadnej szansy, wówczas łatwiej o kolejne upokorzenia - nie trać twarzy! Twój eks przecież nie rozpłynie się przez ten czas w eterze, daj sobie odetchnąć i przez chwilę o nim nie myśl, tylko zrób coś dla siebie i dzieci. Powodzenia.
15253
<
#14 | Marte dnia 13.02.2021 15:42
Acine. Poniekąd masz dużo racji w tym co piszesz.
Jednak nagrywania zaczęły się po przechwyceniu mojego telefonu służbowego. Nie wcześniej. Nigdy nie dawałam nawet powodów do myślenia o zdradzie, możecie wierzyć lub nie,ja nigdy bym nie uwierzyła, że mogę to zrobić.
Nie mam łatwego charakteru. Jestem ekstrawertykiem. Kawa na ławę od razu chce wyjaśniać. Czasami mi już ręce opadały, gdy prosiłam raz, dwa a on ze nie będziesz mi mówić co msm w domu robić. I fakt przyznaje, że wtedy leciały wiązanki ale znajoma psycholog powiedziała, że kobieta krzyczy, przeklina, bo to reakcja obronna mózgu, by on nie zwariowal. Tak padały obraźliwe słowa. I gdy mialam wrażenie, że we wszystkim jestem sama,nawet z chorobą dziecka, gdy próbowałam dotrzeć do męża, on nie chciał.
Co do M. Tak nie ma dzieci, nie ma żony. Chce ze mną tworzyć związek. Jest to osoba młodsza ode mnie o 8 lat,a mega dojrzała. Dbająca, Dajaca poczucie bezpieczeństwa. Jest taki, jaki w moich oczach powinien być prawdziwy mężczyzna. Ma zasady i im holduje. A mimo to ciągnie mnie do T. I je wiem dlaczego. On nigdy mi nie da tego co M. Czy te 18 lat życia, gdzie wiedziałam czego mogę się po T. Spodziewać tak mnie uzależniły? Moi sąsiedzi itd mówią, że to psychopata i ze mu zawsze zle z oczu patrzyło, a ja tego nie widziałam. Zawsze szukałam winy w sobie. Przepraszałam itd.
On nigdy.
Dzieci są dla mnie najważniejsze. Juz nawet z tej racji, chce by kontakt między nami byl dobry. A mój eks traktuje mnie jak powietrze przy nich. Pojechałam z dziećmi na tłusty czwartek do nas do starego domu z paczkami. Dzieci sie cieszyły. A on udawak ze mnie nie ma az syn powiedział, tato mama tu jest,mow tez do niej.
W czwartek mam operacje. Od tego stresu, piekła, co przeszlam w tamtym roku mam na trzonie żołądka nowotwór łagodny. Nie kazałam mówić dzieciom tacie, ze ide na operacje. Ale mu napisały. A on udaje,że nic nie wie. To też ta jego obojetnosc. On gdy 4 mce temu miał gorączkę i dzieci do mnie zadzwoniły, to wsiadłam w auto i z lekami jechałam. Taka jestem i bylam zawsze. Dbać.
Romans nie traktuje łatwo, nie było mi z tym dobrze. Tygodnie przemyślen dlaczego, czy warto było, jaka stałam się przez to....
T. Staral się 4 dni dosłownie o mnie by potem mnie wyrzucic z domu. To mi dało do myślenia. Zanim go zdradzilam zadałam mu kilka dni wcześniej pytanie: spokojnie. Bez klotni. Pamiętam do dziś. "Tomek czy ty mnie kochasz? Powiedział nie. Powtórzyłam to 3 x. A on mówił, że nie. Pamiętam jak się poplakalam po tym i pobiegłam na górę.
Nie miałam siły na nic.
A gdy po jakimś czasie, było już po zdradzie, wypomniałam mu,że to mi mówił. Powiedział, że on to w złości powiedział.
Ta ciągła sinusoida ,kij i marchewka.... A ja trwałam przy nim.
On myśli, że kobiety nie krzyczą, nie przeklinają, że są idealne i nie zmęczone nigdy...
A tak nie jest
Po cholere mi pisal, ze tak doskonale się z ta asia dogaduje. Ze on szuka miłości i zrozumienia. Miał to przy mnie. A pisal by zranić? Ponoc dlugo się z nią nie spotyka i juz tyle o niej wie?
Acine tak masz rację, zabolało ze tak mnie wymazal i znalazł inną. Nie wiem dlaczego, gdy mowil,ze nikogo nie chce. Teraz gada,ze z ta aska koniec.
Głupawki dostać idzie
14759
<
#15 | Radocha dnia 13.02.2021 15:57

Cytat

Marte dnia luty 13 2021 12:11:52
Wiem co to jest miłość. Dlaczego zatem chcę do mojego Eks

:rozpacz
Wiesz nie zrozum mnie źle nie chodzi mi o techniki uprawiania seksu z ,,pomocami naukowymi" w sensie pejcz kajdanki itd...
Z całym szacunkiem i z za przeproszeniem należysz do kobiet, o których się mówi ,,lubi być bita"
Wydaje mi się...mało tego jestem pewien, ze nie wiesz co to jest miłość, czytając opis działania Twoich rodziców ośmielę się stwierdzić, że w rodzinnym domu też tej miłości nie zaznałaś.
Co do Twojego pocieszacza to jak znam życie i ludzi ,,ciepły misiu", który najprawdopodobniej sprawuje stanowisko kierownicze co z kolei skutkuje, że pracodawca zainwestował w niego troszkę kasiorki i zafundował mu kursy z manipulacji zasobami ludzkimi, gdzie nauczono go stosowania socjotechniki i rożnej maści technik, które skutkują np tym, że Ty mu się wypłaczesz w ramię on nic nie powie a Ty będziesz miała wrażenie, że świetni się z nim gada...
Sama sobie powiesz wszystko co chciała byś na tu i teraz usłyszeć.
Zrób mu zdjęcie i zerknij :cacy
Co do męża sprawdź czy aby nie ma WWO bo z Twojego opisu wynika ze tak.
W sieci są dostępne materiały na ten temat warto poczytać.
W każdym razie główną ,,zaletą" takich osobników jest syndrom pasożyta polega on na niszczeniu innych nawet kosztem niszczenia samego siebie.
Osobnik będący WWO np nie pójdzie na imprezę zatańczyć choć sam chętnie by zatańczył by jego partner/ka nie zatańczyli bo np pobudzona wyobraźnia widzi to czego nie ma np jaranie sie żony partnerki na faceta z którym akurat tańczy, a jak jeszcze facet powie jakiś kawał i kobieta się w tańcu roześmieje to po prostu hołoł
Drugą jakże ,,cenną zaletą" takiego osobnika jest agresja skierowana w otoczenie nawet kosztem swojego zdrowia jednym słowem tak łagodnie opisując jak zapragnie byś zwymiotował to poda Ci środek na wymioty choćby sam miał się z Tobą z jednego dzbanka tego specyfiku napić kumasz?
Nie twierdzę, ze Twój mąż to WWO ale warto sprawdzić bo jego zachowanie postępowanie do normalnych nie należy i przeczy zdrowemu rozsądkowi.
Jeżeli on uważa że Cię nie zdradził to wybacz ale Twój doktorat to chyba z astronomii co?
Piszesz, że jesteś ładna, kobieto jak lubisz być czołgania zapraszam skrzyknę weteranów i zafundujemy Ci poligon marzeń, w opcji wiele słów na h i na k
Oferujemy atmosferę podwładny przełożony która wyklucza dyskusje, narzekanie itp
Efekt takiego poligonu, kłopoty z utrzymaniem się na nogach, kłopoty ze, obolałe zmęczone do granic wytrzymałości ciało fizyczne, tęsknota za snem słuchem, ochrypnięte gardło itd itp ....Szeroki uśmiech
Jest jeszcze opcja nabycia ogrodu w promocji z psem:cacy

Komentarz doklejony:
Swoją droga nie zawsze warto w wyborze faceta kierować się tym że ma byc młodszy Szeroki uśmiech
13728
<
#16 | poczciwy dnia 13.02.2021 16:12
Mam wrażenie, że jesteś zadufaną w sobie księżniczką, której wydaje się, że wszystko się należy; do tego wpadasz w rolę ofiary i robisz wszystko aby każdy jeszcze bardziej Cię w nią wpychał; niepomyślne komentarze zgrabnie pomijasz, udając, że ich nie ma; w ogóle mam wrażenie, że jesteś idealna, pozbawiona wad; i jak ktoś śmiał w ogóle znaleźć sobie za Ciebie zastępstwo?
No widzisz, mógł; mało tego; prawdopodobnie to zastępstwo daje mu coś czego Ty nie potrafiłaś albo nie chciałaś dać, ale dalej wypieraj fakty i próbuj sobie wmawiać, że przecież

Cytat

Miał to przy mnie.
\
Nie, nie miał i przyjmij to do wiadomości; nie chciałbym być w Twojej skórze jak w końcu obudzisz się z tego letargu i dostrzeżesz jak ogromny wpływ miałaś na rozpad tej relacji; póki co trwaj w przekonaniu swojej zaje..istości.
14759
<
#17 | Radocha dnia 13.02.2021 16:14
Co do Twojej zdrady to nie miłość tylko reakcja na wybór prawda?
Wybrał Cię jako jedną z wielu, które mógł wybrać, a jak to się mówi w kobiecym gronie ,,królowa jest tylko jedna"
No więc Marto to co Cię wiąże z boczniakiem to też nie miłość tylko poprawa samooceny, która w związku z pasożytem poszybowała w dół
Teraz hm samoocena poprawiona, ba na wysokim poziomie i jeszcze szybuje w górę i stąd czerpiesz siły na walkę o męża a raczej o to by na nim też wymusić to, że jesteś ,królową"
PS
Nie jestem jasnowidzem to co piszÄ™ wynika z informacji podanych przez Ciebie w Twoim wÄ…tku

Komentarz doklejony:
Poczciwy też nie jest jasnowidzem ale prawda jest taka że chaos w Twoim wątku wskazuje jasno, że nie lubisz niczego tracić nawet tego co jest Ci nie potrzebne i dawno przestało Cie bawić ..
15253
<
#18 | Marte dnia 13.02.2021 16:27
poczciwy,ale ja wiem,ze mialam udział w rozpadzie tego związku. Jak i on. Do tanga trzeba dwojga i jeśli przeczytasz uważnie i dokładnie moje komentarze,zobaczysz,że piszę w nich,że nie jestem idealna, że potrafiłam krzyczeć, wyzywać itd. Ja to wiem,ale pracowałam nad sobą i ostatnimi czasy bardzo się zmieniłam. Więc nie zgodzę się z Tobą,że wymijam niewygodne teksty,aluzje,czy docinki.
Z pokorą to przyjmuję,ale nie wchodzę też w polemikę.
Piszemy tu ,a i tak nie jest łatwo przekazać wszystkiego.
Piszesz,że może ona mu daje coś,czego ja ie dałam. Nie wiem,może tak i to powoduje u mnie pokłady zazdrości. Chociaż zapewne wiesz,że początki są zawsze kolorowe,a ja niestety tę panią znam i uwierz mi modliszka jakich mało,ale już nie mam zamiaru go ostrzegać więcej,niech sam zobaczy. Zadzwonił do mnie ostatnio jej eks,i dowiedziałam,a raczej potwierdziłam się w swoich przekonaniach. Dla mnie dzieci są priorytetem i nie pozwolę,by ktokolwiek je skrzywdził,a zostawanie dzieci samych,gdy były pod jego opieką w nocy,by iść do niej na herbatkę po 21 to żenada
tak spieprzyłam wiele,ale się zmieniłam,wiem to,widzę to,ale on nie pozwala dopuścić tej mysli do siebie,mówiąc,że on i tak nie ma zamiaru się zmieniać,
14759
<
#19 | Radocha dnia 13.02.2021 16:29

Cytat

Marte dnia luty 13 2021 14:42:11
Jestem ekstrawertykiem. Kawa na ławę od razu chce wyjaśniać

Na tym forum jak najbardziej nam taka kawa na ławę pasuje, ale Marto wydaje mi się, że jakby tak u Ciebie było to zdradę Twojego męża lepiej byście przepracowali i on zostałby w waszym związku na Twoich warunkach.
No więc ja na Twoim miejscy był bym pewny jesteś ładna i masz doktorat i dwoje dzieci nad resztą tego co myślisz, ze masz czy posiadasz bym się zastanowił i podszedł do tego z większa pokorą
Oczywiście z całym szacunkiem i z za przeproszeniem Marto Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

Marte dnia luty 13 2021 15:27:57
Piszesz,że może ona mu daje coś,czego ja ie dałam

Np jest młodsza od niego Szeroki uśmiech
13728
<
#20 | poczciwy dnia 13.02.2021 16:34

Cytat

,ale już nie mam zamiaru go ostrzegać więcej,niech sam zobaczy.

A Ty byłaś jego żoną czy matką? On ma 5 lat i kręcone włosy?
Sam nie potrafi zadbać o siebie? Zawsze wychodziłaś przed szereg i wiedziałaś co dla niego lepsze? Dlaczego zatem się dziwisz, ze uciekł?
Ponadto Twoja ocena tej Pani jest co najmniej subiektywna a biorąc pod uwagę Twoje emocje bardziej powiedziałbym nieobiektywna;
Zdecyduj się czy to jednak chodzi Ci o dobro dzieci czy o dobro jego? A może o własne dobro?!

Cytat

tak spieprzyłam wiele,ale się zmieniłam,

strach myśleć zatem jaka byłaś wcześniej skoro się już zmieniłaś...
14759
<
#21 | Radocha dnia 13.02.2021 16:34

Cytat

spieprzyłam wiele,ale się zmieniłam,wiem to,widzę to,ale on nie pozwala dopuścić tej mysli do siebie,mówiąc,że on i tak nie ma zamiaru się zmieniać

Wiesz to przypomina kogoś kto słyszy od partnera możesz być ze mną ale ja nie mam zamiaru się myć bo ty tak chcesz
No więc jak on sam deklaruje ze się nie zmieni to jest tak piosenka ,,co ja robie tu..."

Komentarz doklejony:

Cytat

strach myśleć zatem jaka byłaś wcześniej skoro się już zmieniłaś...

Była ładna Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Też i empatyczna wybaczyła swojemu mężowi zdradę czyli zrobiła cos co wielu z nas by nie zrobiło:tak_trzymaj

Komentarz doklejony:
Dała radę być z nim po zdradzie 18 lat
15119
<
#22 | acine dnia 13.02.2021 16:43
Nie wiem czy zauwazyliscie ale tutaj jest caly czas gadanie o bylym mezu w kolko, a gdzie jest kochanek tutaj? jego nie ma, choc jest taki wywazony, idealny...
Tu jest odwrotna sytuacja kiedy na forum przychodzi zdradzajaca i wciaz mowi o kochanku ktory ja rzucil i ze ma te rozne emocje a jak sie pytamy a gdzie w tym wszystkim jest maz to pada odpowiedz ze owszem jest maz, ale tematem watku jest kochanek bo to jest jej glowny problem Uśmiech A tu odwrotnie Uśmiech Kochanek chociaz idealny i wolny, w watku nie istnieje w autorki emocjach, natomiast byly maz tak, oj tak... Dla mnie to proba powrotu na stara galaz bo wydaje sie jednak lepsza od nowej galezi. Takie latanie w kolko po drzewach.
15253
<
#23 | Marte dnia 13.02.2021 16:48
Radocha

Cytat

Co do męża sprawdź czy aby nie ma WWO bo z Twojego opisu wynika ze tak.

na pewno to nie osoba wysoce wrażliwa,wręcz przeciwnie,n nie wie nawet co to znaczy być empatycznym,pomocnym itd. nie jest wyczulony na inne troski,subtelności itd. To osba,nie potrafiąca pokzać swoich uczuć.
Może jak zaczynaliśmy być ze sobą,ja pisałam do niego listy,on do mnie,były cudowne,piękne ,romantyczne.
Ale potem potrafił wyłączyć telefon na 5 dni,nie odzywać się,bo coś tam mu przeszkodziło. Potrafił kłamć,że gdzieś jedzie,a był z kumplami na imprezie.
Potrafił uciec z imprezy klasowej dzieci,pikniku,bo on nie lubi takich imprez i go to śmieszy,a ja sama z dziećmi zostawałąm i robiłam dobrą minę do złej gry
Byłam mamą,żona,lekarzem,pielęgniarką,nauczycielem i Bóg wie kim jeszcze.
Ktoś zadał pytanie,jakie było moje dzieciństwo. Niby ok. Rodzice kochali,chociaż uwazam,że mama to psychopatka. Musiałąm być prymuską ze wszystkiego,najlepsza. Gdy dostałam 5,było czemu nie 6. Gdy dostałąm 4,czemu nie 5. Innych ocen nie tolerowano. Uwolniłłam się troche studiująć za granicą,gdzie nie miałąm ciągłej kontroli nade mną . Ale mimo to moja matka,to osoba,któa chce mieć do dziś kontrole nade mną. Odcięłąm się jak mogłam,dlatego też wyporwadziłam z mojego kochanego domu,bo mieli tam klucze i mnie nachodzili. Przeszłam horror i nikomu nie życzę co ona ze mną robiła,gdy mój mąż poskarżył sie jej o zdradzie. Nie rozmawiał ze mną,ale do niej zadzwonił. Mój tato jest zdominowany przez mamę jest cudownym człowiekiem,ale woli siedzieć cicho.
Może mam trochę charakter podobny do matki,że lubie mieć swoje zdanie,moje stanowisko w pracy też tego ode mnie wymaga,ale co mi mój mąż ciągle wypomnał,że jak pracowałąm na uczelni i przychodziłąm o normalnych porach,to było ok,ale jak zaczęłąm pracę w korpo,gdzie niestety musiałąm się uoodpornić,nabrać pancerza,to już mu się to nie podobało. Że pniekąd też zaczęłam żyć-wyjazdy służbowe (1 raz w roku,a ja miałąm jazdę za to). ALe on mógł na tydzień z kumplami jechać.
Gdy prosiłam ,by wyskoczył z pracy do synka,mu zawieźć do szkoły cś,to nie bo w urzędzie nie można(ale jak musiał jechać z kumplami,to ju wtedy mógł szybciej wyjść).
A ja z checia,gdy trzeba było wyskoczylam do szkoły do dzieci,albo by coś zawieźć,albo jechać na wycieczkę szkolną. Bo uważam,że od tego są rodzice
Nauczyciele nawet go nie znają,bo wszysto ja ogarniałam...
więc

Usunięty dubel; poczciwy
14759
<
#24 | Radocha dnia 13.02.2021 16:53
Czyli Ty Marta jesteś silna kobietą i może to przerasta Twojego męża
Co do Twojej oceny modliszka ja nie zgodzę się z poczciwym wydaje mi się że Twoja jej ocena jest rzetelna, można zarzucić CI chaos w pisaniu ale nie brak rzetelności piszesz np o postępowaniu swoich rodziców a nie musiałaś tego robić.
Więc Marto bardzo niewielu nas facetów toleruje silne kobiety, a jeszcze Hospody pomiłuj jak taka kobieta więcej zarabia od takiego facia
Nawet jak krótki okres.
Co tamta ma czego nie masz Ty?
Nie matkuje mu, jest uległa dla niego, chce go zdobyć tak jak Ty, ale ona w przeciwieństwie do Ciebie może udawać, ze go podziwia, że jest jej panem ba nawet władcą, ona może udać, że jara ją seks z nim ona może udawać, ze podziwia jego mądrość ona w przeciwieństwie do Ciebie może wiele poudawać
Ty nie bo Ciebie on zna
Dlatego i ja i poczciwy twierdzimy że mylisz pisząc ,,ma to ze mną"
Zrozum Marto nie atakujemy Cię nie szydzimy z Ciebie ale delikatnie Cię punktujemy byś zwrócila uwagę na to czego nie dostrzegasz ja robię to też i dlatego, ze

Cytat

spieprzyłam wiele,ale się zmieniłam,wiem

To mi się podoba bo wszak głupi nie napiszę ze jest głupi
Jeżeli mogę doradzić bo widzę ze podpadłem nie baw się w króla Syzyfa

Komentarz doklejony:

Cytat

acine dnia luty 13 2021 15:43:05
Nie wiem czy zauwazyliscie ale tutaj jest caly czas gadanie o bylym mezu w kolko, a gdzie jest kochanek tutaj? jego nie ma, choc jest taki wywazony, idealny

acine nie przesadzaj wiem, ze jest dużo młodszy a teraz Marta zaczyna ogarniać co to za szalowy facet więc zapewne niedługo sama będzie się sobie dziwić, ze mu uległa ale akurat o tym nie musi pisać bo wydaje się że i tak dużo o swoich porażkach napisała
15253
<
#25 | Marte dnia 13.02.2021 17:01
Radocha

Cytat

Np jest młodsza od niego
błąd-starsza o rok,ale młodsza ode mnie
Poczciwy

Cytat

strach myśleć zatem jaka byłaś wcześniej skoro się już zmieniłaś...
czytam te twoje komenatrze,i mam banana na twarzy. Co do zmiany,to sie wyciszyłam,joga itd czynią cuda. Stałąm się mniej wybuchowa.
Widzisz,gdy on mnie kiedyś kopnął w plecy,bo wyrzuciłam do zlewu ogorki,które pokroił,i myślałam,że nie wstanę,z bołu płacząc i robiłam sobie póżniej wyrzuty sumienia,że po co wyrzuciłąm te ogórki,by mnie wtedy nie uderzył,
teraz zrobiłabym inaczej. Porozmawiałą najpierw. Nie działała pod wpływem impulsu. A on nie powinien podnosić na mnie ręki.
Nie znacie mnie,a ponieką trochę atakujecie,prześmiewczo robiąc docinki.
wiem,że się pogubiłam,dlatego szukam ratunku choćby w takim forum,gdzie nie będą na mnie spadać tony pomyj.
szukam odpowiedzi i nie mogę jej znaleźć. czy kocham męża? czy moze nie potrafię znieść,że tak szybko mnie wymazał?
Czy M. mną manipuluje?wątpię. znam go już tyle,że wiem,że chce dobrze isię martwi. Powiedział,że kocha mnie i jeśli zadecyduję,że ccę odejść uszanuje to.
14759
<
#26 | Radocha dnia 13.02.2021 17:03
dom jest Twój czy wasz?
samochody na Ciebie i na niego czy wszystkie na niego?

Komentarz doklejony:

Cytat

Marte dnia luty 13 2021 16:01:46
Radocha
Np jest młodsza od niego
błąd-starsza o rok,ale młodsza ode mnie

Cie choroba znowu się pomyliłem Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

Nie znacie mnie,a ponieką trochę atakujecie,prześmiewczo robiąc docinki.

Kawa na ławę jak CI przeszkadza to ja się powstrzymam poszukam innego sposobu by Ci na to czy na tamto zwrócić uwagę

Cytat

szukam odpowiedzi i nie mogę jej znaleźć. czy kocham męża? czy moze nie potrafię znieść,że tak szybko mnie wymazał?
Czy M. mną manipuluje?wątpię. znam go już tyle,że wiem,że chce dobrze isię martwi. Powiedział,że kocha mnie i jeśli zadecyduję,że ccę odejść uszanuje to.

Marto chyba z tonami pomyj to nie ten adres i raczej do męża o to mniej pretensje bo i ile zgoda z docinkami to ja ton pomyj nie widzę ale oczywiście może czegoś nie widzę
Co do męża toc radzę Ci uciekaj od toksyka jak najdalej
15253
<
#27 | Marte dnia 13.02.2021 17:12
Radocha. Dom jest nasz
Auta na niego. Ale jedno przepisał na mnie. Motory itd wszystko jego.
Dom i działkę kupilam ja. On wziął ze mną kredyt na resztę. Czyli wykończeniowe dlatego tak boli ze tam nie mieszkam
Jest wystawiony na sprzedaż i mamy już kogoś

Komentarz doklejony:
Radocha. Dom jest nasz
Auta na niego. Ale jedno przepisał na mnie. Motory itd wszystko jego.
Dom i działkę kupilam ja. On wziął ze mną kredyt na resztę. Czyli wykończeniowe dlatego tak boli ze tam nie mieszkam
Jest wystawiony na sprzedaż i mamy już kogoś
14759
<
#28 | Radocha dnia 13.02.2021 17:21
Marto a czy dałaś rade namówić męża by np jechał z Tobą na rowerze
Ewentualnie z Toba i dziećmi.
Dalej jak z jego strony z propozycjami na wspólnie spędzony czas, jak często wychodził z inicjatywą na wspólny wypad itd
Zasadność tych pytań wynika co Ciebie oprócz dzieci i swoim domem gniazdem trzymało w tym związku ?

Komentarz doklejony:
Czyli Ty Marta jesteś silna kobietą i może to przerasta Twojego męża
To akurat nie było szyderstwo tylko pytanie, bo przecież łatwiej jest zrozumieć wtedy jakiej kobiety on szuka
Nie szuka Ciebie tak na 70% nie Ciebie
Mówisz że się zmieniasz no więc dlaczego się zmieniasz i dla kogo
Widzisz Marta ja Ciebie nie postrzegam negatywnie
Poczciwy pisał o księżniczce to niech pokaże Polkę która nie jest księżniczką Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:

Cytat

dlatego tak boli ze tam nie mieszkam
Jest wystawiony na sprzedaż i mamy już kogoś

Jego też boli ale to, że wie ( zaczynam Cie trochę poznawać wie), ze Ciebie też boli sprawia, ze on go sprzedaje,
Choć dla mnie dziwne jest że jak dom wasz to dlaczego on go sprzedaje.
Marta na prawdę dużo chaosu w Tobie
Nie potrafisz zawalczyć o swoje czy jak?
Helooo on zdradzil Cie pierwszy to jak to jest u was?
co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie?
Dom wasz to wasza decyzja Ciebie boli nie sprzedajesz
Piszesz jak osoba radząca sobie finansowo więc o co kaman?
14039
<
#29 | Romanos dnia 13.02.2021 17:38
Zacznij w koncu stawac realnie na ziemi zamiast jak do tej pory bujac w oblokach. Uswiadom sobie, ze Twojego malzenstwa juz nie ma. Uswiadom, przyjmij do wiadomosci, zaakceptuj, pogodz sie z tym.
NIE MA I BYC MOZE JUZ NIGDY NIE BEDZIE
Dopiwro na twardym gruncie, a nie na ruchomych piaskach wlasnych zludzen i iluzji jestes w stanie budowac cos nowego i trwalego.
14759
<
#30 | Radocha dnia 13.02.2021 17:42

Cytat

Romanos dnia luty 13 2021 16:38:19
Zacznij w koncu stawac realnie na ziemi zamiast jak do tej pory bujac w oblokach. Uswiadom sobie, ze Twojego malzenstwa juz nie ma. Uswiadom, przyjmij do wiadomosci, zaakceptuj, pogodz sie z tym.
NIE MA I BYC MOZE JUZ NIGDY NIE BEDZIE
Dopiwro na twardym gruncie, a nie na ruchomych piaskach wlasnych zludzen i iluzji jestes w stanie budowac cos nowego i trwalego
.
X2
Z tego co piszesz Marto waszego małżeństwa już dawno nie było - nie przerobiliście tej pierwszej zdrady uszła mu na miękko i
Zdrada wynika też z braku szacunku do osoby zdradzanej
Wychodzi że byłaś w związku z kimś kto dawno temu przestał Cię szanować
Jego widzimisię na temat tego co on mówi myśli sądzi o swoim zachowaniu na wtedy można o kant życi potłuc
13728
<
#31 | poczciwy dnia 13.02.2021 18:14
Zagubiona? To delikatnie powiedziane...
Wiesz dlaczego uważasz, że coś co jest Twoim wrażliwym punktem odbierasz jako docinki? Zastanów się...jesteś wykształcona zapewne i bystra; wątpię, że nie rozumiesz co ja do Ciebie piszę;Ty po prostu boisz się konfrontacji z samą sobą;
Chociażby ten dysonans o tym świadczy:

Cytat

Ktoś zadał pytanie,jakie było moje dzieciństwo. Niby ok. Rodzice kochali,chociaż uwazam,że mama to psychopatka. Musiałąm być prymuską ze wszystkiego,najlepsza. Gdy dostałam 5,było czemu nie 6. Gdy dostałąm 4,czemu nie 5. Innych ocen nie tolerowano.

A więc przeczytaj jeszcze raz co napisałaś i dokonaj ponownej oceny;
Uciekasz dziewczyno; dopóki będziesz to robić, dopóty nie odnajdziesz swojej drogi; Ty chcesz walczyć o męża? Ty w trybie pilnym powinnaś zawalczyć o siebie! Stawić czoła swoim słabościom, ułomnościom; zmierzyć się z demonami przeszłości, które ewidentnie Cię trawią od środka;
Matki już nie ma obok; nie musisz być we wszystkim najlepsza; nie musisz udowadniać, że jesteś najlepsza; granic również nie potrafisz stawiać; tak jak Twój ojciec; dostałaś to w spadku; masz 41 lat, pora się tym zająć na poważnie;

Cytat

Poczciwy
strach myśleć zatem jaka byłaś wcześniej skoro się już zmieniłaś...
czytam te twoje komenatrze,i mam banana na twarzy.

Widzisz, i to jest jeden z Twych największych problemów;
Twój odbiór to albo zamienienie czegoś w żart albo pretensje, że ktoś usiłuje Ci dopiec; to się nazywa ucieczka;
15253
<
#32 | Marte dnia 13.02.2021 19:31
Radocha

Cytat

Marto a czy dałaś rade namówić męża by np jechał z Tobą na rowerze
Ewentualnie z Toba i dziećmi.
gdy prosiłam on nie chciał i odwrotnie,w ciągu tygodnia ja zabieralam czasami dzieci,a w weekendy on mówił, posprzątaj dom,a ja chłopców wezmę na lody.

Cytat

Dalej jak z jego strony z propozycjami na wspólnie spędzony czas, jak często wychodził z inicjatywą na wspólny wypad itd
rzadko kiedy. w weekendy miał ,gdy było ciepło wypady męskie z synkami na ryby. Tak to ja podejmowałam inicjatywy,ale jemu ciągle pieniędzy bylo szkoda. Chlopcy mają kolegów i koleżanki na osiedlu domków,to przychodziły dzieci do nas,ja kanpaki całemu osiedlu robiłam,lody dzieciom dawałam,a on miny robił,że ekipię spraszam dzieci.

Cytat

Zasadność tych pytań wynika co Ciebie oprócz dzieci i swoim domem gniazdem trzymało w tym związku ?
miłość,ja go naprawdę kocham. ze wszystkimi wadami,dziwnościami itd.

Cytat

Czyli Ty Marta jesteś silna kobietą i może to przerasta Twojego męża
To akurat nie było szyderstwo tylko pytanie, bo przecież łatwiej jest zrozumieć wtedy jakiej kobiety on szuka
tak jestem silną,zdecydowaną kobietą. Nigdy nie mówił,że mu to przeszkadza.
był ze mną 18 lat.... trochę długo jak na szukanie kogoś innego

Cytat

Mówisz że się zmieniasz no więc dlaczego się zmieniasz i dla kogo
on mi to powtarzał,że mam podły charakter...

Komentarz doklejony:
Radocha
piszesz,że nie przetrawiliśmy zdrady jego. Ja byłam naiwna,i jakoś po prostu zapomniałam. wymazałąm to. Obiecał,że nigdy tego więcej nie zrobi,w końcu i tak tego nie pamiętał do końca i mówił,że chyba na całowaniu się skończyło. Pamiętam jak wtedy walnęłąm go po twarzy i powiedziałam,sspróbj jeszcze raz tak zrobić.
Nigdy więcej do tego nie wracałąm potem. Dałam kredyt zaufania.
Gdy niedawno mu to wypomniałam i powiedziałam ty mogłeś,a ja nie,to był oburzony i jak już wiecie,powiedział,że to nie to samo i po alkoholu i u niego było to we wczesnej fazie związku,a nie w małżeństwie. Dodał też: to trzeba było wtedy ze mną zerwać
piszecie, że chaotycznie piszę. Ciężko zebrać myśli, wracać do wątków. ja jestem typem face to face.
14759
<
#33 | Radocha dnia 14.02.2021 00:22

Cytat

ja jestem typem face to fac
:cacy

Komentarz doklejony:
Dobrze Marto a po jakim to czasie waszego związku mąż zauważył, że masz ,,podły charakter" bo niby skąd mu się to wzięło ?
Wszak dzięki temu, że masz ten Twój ,,podły charakter" przebaczyłaś mu zdradę.
W dodatku nic nie piszesz o konsekwencjach jakie poniósł, czyli mógłby powiedzieć żeś naiwna ok ale podły charakter?
Dalej
Dlaczego miałaś podsłuch ? W sensie czy w trakcie romansu Twojego tak oddaliłaś się od niego, że zaczął podejrzewać czy podejrzewał Cie już wcześniej?
Wiesz no założyć partnerowi pluskwy to wydatek a z tego co piszesz Twój mąż raczej rozrzutny nie jest, w dodatku jak rozumem wykańczaliście dom więc znając to z autopsji wtedy każda złotówka się liczy.
Dalej
Powiedz Marto czy kończąc romans wystrzeliłaś serie z karabinu maszynowego czy z kapiszona tzn jakie dowody oprócz Twojego słowa ma Twój mąż iż romans został zakończony a kochać definitywnie został odstawiony.

Cytat

Gdy niedawno mu to wypomniałam i powiedziałam ty mogłeś,a ja nie,to był oburzony i jak już wiecie,powiedział,że to nie to samo i po alkoholu i u niego było to we wczesnej fazie związku,a nie w małżeństwie. Dodał też: to trzeba było wtedy ze mną zerwać

Zerwać jak zerwać choć tak byc powinno bo to kula u nogi dla związku takie postępowanie na przedbiegach do prawdziwego związku świadczące o braku szacunku dla wybranki
W każdym bądź innym razie trzeba bylo go dobrze przeczołgać
Uszło na miękko więc

Cytat

był oburzony i jak już wiecie,powiedział,że to nie to samo i po alkoholu i u niego było to we wczesnej fazie związku,a nie w małżeństwie

:niemoc
No własnie nie było czołgania nie wypracowałaś sobie szacunku dla własnej osoby, wyszłaś za kogoś dla kogo byłaś z całym szacunkiem i z za przeproszeniem -zdrową du.ą, która będzie pod butem-
Sama powiedz z pięknymi kobietami żenią się faceci, którzy lubią pochwalić się nimi w towarzystwie (oczywiście mówimy o różnym guście ) w przeciwnym razie żeniąc się z kobieta która jest piękna sprowadzam ją pod but
Staje siÄ™ psem ogrodnika...
Powiedz mi Marto bo czytając Cie to co piszesz za czym Ty tęsknisz do czego chcesz wracać co chcesz odzyskać?
Dom?
Wybudujesz nowy.
Dzieci w Polsce nadzwyczajna kasta bardzo rzadko odbiera dzieci matce.
To on traci więcej niż Ty więc to on powinie się zmienić
Za zdradę odpowiada tylko zdrajca ale za jakość związku obie strony
Wypunktuj sobie wszystkie za i przeciw.
Pamiętaj jemu nigdy nie będzie dość Twojego kajania się to jest nieskończoność
Jak w tym kawale jak leciwy dziadek rano wygina babcie na kolano i w pupę klapsa daje mówiąc jak pomyśle ze nie byłaś cnotliwa...
Tak będzie i u Ciebie
On nie przebaczy nigdy nie ten typ.
Mało tego wyobraźnia.
Każde wasze zbliżenie no może nie każde ale wiele będzie skutkowało tym, ze on sobie wyobrazi jak to wyglądałaś i zachowywałaś się w objęciach drugiego.
On kocha siebie więc sobie przebaczył czy kocha Ciebie?
Jakby kochał to by Cię w przedbiegach nie zdradził.
Tyle ode mnie na podstawie tej Twojej szamotaniny którą tu prezentujesz w swoim wątku.
Jeszcze jedno zerknij w bo wysłałem Ci wiadomość prywatną bądź łaskawa odnieść się do niej
trzymaj sie typie ,,...face to face".Szeroki uśmiech
15253
<
#34 | Marte dnia 14.02.2021 18:10
Radocha, dzięki za priv wiadomości,naprawdę mi pomogłeś i conieco dociera
odpowiadająć

Cytat

Dlaczego miałaś podsłuch ? W sensie czy w trakcie romansu Twojego tak oddaliłaś się od niego, że zaczął podejrzewać czy podejrzewał Cie już wcześniej?
Podsłuchy/dyktafon w aucie i w domu były po,jak przechwycił mój telefon ,że byłam na wyjezdzie. wcześniej nie.

Cytat

W każdym bądź innym razie trzeba bylo go dobrze przeczołgać
fakt,nie zrobiłam tego. Powiedziałam,że nigdy więcej nie ma teo więcej zrobić,dostał plaskacza i powidziałam,że zapominam. A fakt faktem,mimo,że to było 17 lat temu pamitam wszystko. SMS od jego,,kolegów" co zrobił. Potem jego i wyłaczenie telefonu przz niego poprzdzone smsem: zasługujesz na kogoś innego. On nie wie ile ja przepłakałąm,będąc na studiach setki km od niego,ile bólu,ile niepojęcia itd. dlaczego? pytań itd.... Ale wybaczyłłam.
,,podły charakter" - zmienia wersję. Raz podaje,że się zmieniłan 3 lata temu(choroba dziecka),raz ,że od 5 lat,bo gdy dzwonił do mnie,przeklęłam.
Nie jestem złym człowiekiem,jestem ekspresją,uczuciem chodzącym,chcącą być kochaną. Ja wręcz błagałąm o atencję,a co dostawałam? teksty,nie zaslugujesz na to,bo ośmielilam się nazwać go ,,porażką życiową: w złości,gdy po 3 latach nie zrobił czegoś w domu,chociaż prosiłam x razy.
on uwazą,że kobieta nie ma krzyczeć,nie ma mówić chyba najlepiej.
Ups przepraszam-napisał,że modliszka(to moja określenie na jego przełożoną od herbatek),że z nią doskonale się dogaduje i rozmawia....
Ale zapomniał,że my potrafiliśmy noce przeegadywać na początku....
Wczoraj byłam w moim/naszym domu u niego z dziećmi. Dzieci chciały zostać na noc i mówią,tato,mama też,będzie jak kiedyś.
Wiecie co powiedział:w takim razie ja wychodzę gdzie indziej spać,do babci...
Potem podszdł do mnie i mówi: mam awersję do ciebie przez to co mi zrobiłąś.
Miałam znowu łzy w oczach.
Pytacie dlaczego chcę nadal z nim być,gdy tak jestem traktowana.
Nie wiem,uzaleźnienie emocjonalne? Przecież to dobry chłopak jest (mówili moi rodzice). Nie pije,(kiedy trzeba),nie pali (zaczął po zdradzie znowu),nie imprezuje, był/jest dom,dzieci.
Ale gdzie był jego szacunek do mnie? A ja po tych jego tekstach,wyrzuc eniach z domu,i słowch nie kocham,nie kocham,zamiast walczyć dalej o atencję skapitulowałam.... tak żałuję i będę do końca życia. Nie jestem dumna z tego. Problem w tym,że on w swojej zdradze nie widział problemu, a ja stałam się potworem, z którym trzeba było się rozwieść. Pogublliśmy się,ja byłam/jestem gotowa spróbować,ale on nie chce. A ja zaczynam się siebie pytać,czy jest do czego wracać...
Acine pisała,że gdy dowiedziałąm się,ze się z kimś spotyka,że mnei trafiło. Tak,to nie ten typ facetaże ugania się za kobietami,albo po prostu go nie znałam. Chociaż wiem,że modliszka na niego już wcześniej sidła zastawiła.
13728
<
#35 | poczciwy dnia 14.02.2021 19:14
Coraz bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że Ty nie potrzebujesz pomocy, bo jej nie chcesz; jesteś okopana w swoim bunkrze i nawet głowy boisz się wychylić; Ty szukasz poklepania po pleckach, upewnienia się w swoim przekonaniu, że dobrze robisz, potwierdzenia, że masz rację;
Jesteś tak zabetonowana, że wszystko co nie po Twojej myśli automatycznie wypierasz; boisz się jak ognia; naprawdę nie dostrzegasz, że właśnie to Cię głównie ogranicza i blokuje?
15233
<
#36 | pogubionaa dnia 14.02.2021 22:35
Bardzo chętnie porozmawiałabym z Tobą prywatnie. Mój mąż podobnie zachowywał się wobec mnie zanim wdałam się w romans, aktualnie wszystko to moja wina, jego winy brak Smutek
15253
<
#37 | Marte dnia 15.02.2021 07:15
Poczciwy. To co twoje oko Saurona proponuje? To może wskażesz co począć? Zamiast od betonow zwać...

Komentarz doklejony:
Poczciwy.
Ty nie znasz mnie. Wysuwasz wnioski na podstawie swoich uprzedzeń, doświadczeń.
Nie wiesz jaki stres przechodzę codziennie budząc się i nie moc byc obok tego,z którym spędziło się połowę życia. Brakuje mi go cholernie mimo,że traktuje mnie teraz jak śmiecia. Powtarzając i ty chcesz do mnie wrócić? Inny by tego nie zniósł, a ja trwam. Przyjeżdżam do domu kiedy mogę, choćby ze względu na dzieci, kiedy są tydzień u taty.
Nie widzisz jak mam łzy w oczach i nie mogę nic ,robić, bo jest jego ruch. To czekanie i jego karanie mnie w ten sposób powoduje, że nie mogę normalnie funkcjonować
Piszesz, że potrzebuję poklepania, litości itd tak potrzebuję, jak każdy normalny zdrowy człowiek. Jesteśmy ludźmi, nie maszynami. Popełniamy błędy, wyciągamy wnioski. Znajoma psycholog powiedziała mi,że to stereotyp,ze zdrady się nie wybacza
Wiem,że mogłam pewne sprawy w naszym codziennym życiu inaczej poukładać. Mądry Polak po szkodzie. Ja jestem gotowa udowodnić, że się zmienilam,wyciszyłam. Ja tak. A on? Nawet nie wiem, juz co siedzi w jego głowie. Zmienia co chwilę wersję co do dzieci, vo do ustalen,co do nawet modliszki. Same kłamstwa. I on jest dobry? On może? Ale ja nie mogę być szczera, walczyć o siebie, o nas?
Powiedziałeś zabetonowana. Poniekąd nazwałabym to murem. Nie wiesz jakie piekło rok temu mi zgotowali rodzice, matka psychopata, gdy mąż jej się pożalił o zdradzie. Jej,swojej teściowej, której nie trawi. Z nią rozmawiał, nie ze mną. Co o nim to mówi?
Nigdy bym nke zdradzila,nigdy przenigdy, gdybym dostała poczucie kochania, bycia potrzebna. Fakt,potrafiłam wyzywac, krzyczeć. I zastanawiam się może gdybym siedziała cicho to by to inaczej wyglądało? Nie wiem. Ja chce spróbować, a on się tym karmi i bawi i trzyma w niepewności.
Tak stąd ten beton. Za dużo się wycierpiałam w życiu. I możesz mówić, że zdradzilam i się mi należy. A ja uważam, że już wystarczająca kare zapłaciłam.
W czwartek mam operację,boje się jak cholera, a on mimo że wiedział od dzieci o tym nawet się nie zapytał. I to jest człowiek??
13728
<
#38 | poczciwy dnia 15.02.2021 09:01
Więc zacznę od końca bo chyba nie zrozumiałaś;

Cytat

I możesz mówić, że zdradzilam i się mi należy. A ja uważam, że już wystarczająca kare zapłaciłam.

Tylko widzisz ja nigdzie nie napisałem słowa o Twojej zdradzie; w ogóle się do niej w zasadzie nie odniosłem bo od początku uważam, że nie ona jest Twoim największym problemem a poniekąd tylko skutkiem; nie przyczyną;
Tylko problem ludzi, którzy mają traumę związaną z jakimś wycinkiem swojego życia a zwłaszcza zaakceptowaniem go reagują na ucisk czułego punktu właśnie w taki sposób jak Ty to zrobiłaś - oburzeniem.

Cytat

Wysuwasz wnioski na podstawie swoich uprzedzeń, doświadczeń.

To może odwrócę pytanie zatem; Na jakiej podstawie uznajesz, że mam jakieś uprzedzenia i do kogo? A doświadczenia mam jak 98% ludzi na tym portalu i uwierz wiem co to znaczy ból serca taki, że odczuwany prawie fizycznie; nie musisz mi tłumaczyć jak może czuć się człowiek odrzucony bo bardzo dobrze pamiętam to uczucie;
I nawet nie zauważasz, że cały czas tkwisz w roli ofiary i nawet nie zamierzasz udawać, że chcesz ją opuścić; toksyczna matka, toksyczne dzieciństwo, brak akceptacji i odrzucenie przez partnera; a ja cały czas o tym właśnie piszę; tylko Ty nie chcesz się wczytać w kontekst przekazu; to jest trwanie w tej wygodnej roli właśnie; i jest to bardzo niebezpieczne; nie dla mnie tylko dla Ciebie;
Oczywiście to się wydarzyło i to trzeba zaakceptować żeby ruszyć do przodu; dopóki tego nie zrozumiesz to będziesz się kręcić wokół swojego bólu i karmić się nim;
Nawet nie potrafisz odróżnić krytyki Ciebie nie za zdradę a za to co Cie do niej doprowadziło bo to jest sedno, którego nie chcesz dostrzec; i nie jest to takie łatwe jak Ci się wydaje, że gdybyś była kochana to nie zrobiłabyś tego bla bla bla; frazesy
I na tym właśnie polega uprzedzenie, ale nie moje tylko Twoje! ja wiem co chcę przekazać a Ty nie chcesz zrozumieć kontekstu tylko interpretujesz to tak jak Ci wygodnie, wiesz dlaczego? jasne, że nie wiesz...albo inaczej - boisz się wiedzieć; robiąc znów z siebie ofiarę, bo przecież atakuję Cię za zdradę...to trąci manipulacją wiesz?
14039
<
#39 | Romanos dnia 15.02.2021 09:30
Marte,
Pomijajac juz to jaki jest Twoj byly maz, co zrobil i co zaniechal w Waszym zwiazku, jaki jest jego udzial w rozpadzie zwiazku to wyjasnij prosze...
Po co on ma wracac do tak rozchwianej emocjonalnie i niesamodzielnej (rowniez emocjonalnie) kobiety, ktora dodatkowo miala i nadal ma romans? Tak, masz romans nawet jesli tylko na te chwile mentalnie. Ty nadal jestes przy swoim kochanku, nie zerwalas z nim relacji Uśmiech
Wiec po co? Co Twoj byly maz bedzie mial z tego, ze do niego wrocisz? Co takiego szczegolnego czego nie jest w stanie doswiadczac przy innej kobiecie?
Co takiego wyjatkowego przy Tobie zazna? Slucham...
Bardzo chcesz wrocic? Zrob tak, by on tego pragnal, nie Ty. To nieistotne co masz mu do "sprzedania" tylko co on chce "kupic".
Tylko nie klam, ze go kochasz i to powinno wystarczyc. Kochalas go rowniez w chwilach gdy go zdradzalas? A on kochal Cie rowniez w chwilach gdy Toba pomiatal lub znecal sie nad Toba. Kochasz swoj sentyment, swoje wspomnienia, swoje iluzje...
I nie zaslaniaj sie matka, bo to juz nawet nie smieszne, a zalosne. Prawda, dziecko nie ma wplywu na to jak postepuja z nim rodzice. Tylko, ze dzieckiem to Ty bylas kilkadziesiat lat temu. Dzis jestes osoba dorosla i to Ty decydujesz czy sie leczysz z traum dziecinstwa czy te traumy w sobie pielegnujesz.
Poczciwy jesli zechce napisze za siebie. Ja o sobie moge powiedziec, ze doswiadczenie bycia zdradzonym udalo mi sie przekuc na cos dobrego. Potrafilem rozpoznac bledy, ktore popelnilem w malzenstwie, pewnie w jakims stopniu je wyeliminowalem i podobne efekty widze u swojej bylej zony. Moze dzis, gdybysmy sie zeszli udaloby sie nam zbudowac cos naprawde fajnego. Tylko, ze sie nie zejdziemy, bo nie mam potrzeby byc z kims kto mnie zdradzal. Zwyczajnie nie mam potrzeby.
15253
<
#40 | Marte dnia 15.02.2021 12:31
Poczciwy.
Prawda. Zrozumiałam wreszcie co piszesz. Wczytałam się. Mocno.
Ogólnie to cbyba terapia mi potrzebna. Ale szukam od jakiegoś czasu i nie mam namiarów na kogoś dobrego. Ale ten ktoś będzie mi to samo mowil. Dopóki w głowie sama tego nie poukładam to i najlepszy terapeuta nie pomoże.
Bol serca, odrzucenia jest straszny. Ja go naprawdę fizycznie już Czuję i to każdego dnia. Czasami nie mam ochoty wstawac, bo znowu to samo.
Nie potrafię tego ogarnąć. A chce by mi dano szansę
Romanos wiem kogo chce moj mąż/eks. I jestem w stanie mu to dać, ale gdyby tylko pozwolił.
Rozchwiana jestem teraz fakt. Ale ogólnie jestem bardzo silna, zdecydowana kobieta. Lubiącą postawić na swoim. Moj T chciał spokoju w domu, kobiety ciągle uśmiechniętej, z obiadkiem, robiącą lekcje z dziećmi, ni kłócącą się, szanującą. Bylam taka, ale zaczęliśmy oddalać się, praca, stres, choroba dziecka. Za mało robiłam....
Wyciągnęłam wnioski. I wiem, co mogę zrobić by byl szczęśliwy. Ale niech pozwoli.
Proszę was tylko o przemyślenia. Znacie moja przeorana historie.
Czy jest szansa,że on pozwoli małymi kroczkami się zbliżyć.
13728
<
#41 | poczciwy dnia 15.02.2021 13:13
Mechanizm z takich sytuacjach zawsze jest taki sam;
Twój napór będzie odnosił odwrotny skutek do zamierzonego; daj mu trochę oddechu, trochę przestrzeni do własnych przemyśleń i przeżywania tego; nie naciskaj; zajmij się sobą; tym bardziej, że masz czym się zajmować; przed Tobą lata pracy;
Dziś twoim celem powinno być uporanie się z własnym życiem; zbliżenie się do męża możesz ewentualnie traktować jako miły dodatek czy też efekt uboczny tej pracy;
W jego głowie jest teraz sieczka; nie można niczego przyspieszyć; na jego decyzje i wybory nie masz wpływu, ale na własne i owszem; i teraz się tym zajmij; nie zachowuj się jak dziecko; weź na klatę życie; określ priorytety choć już je powinnaś znać i do roboty;
dziś mąż podąża swoją drogą Ty podążaj swoją; może gdzieś po drodze się spotkacie; tyle i aż tyle;
na pytanie czy jet szansa nie ma odpowiedzi, właśnie dlatego, że to nie do końca od Ciebie zależy; tym bardziej powinnaś się skupić na sobie;
15112
<
#42 | adora dnia 15.02.2021 13:14
Marte,
zzytając Twoją ostatnią odp. przypomniała mi się pewna znajoma, podobnie zdesperowana, która niemal kilka razy na dzień prosiła mnie o postawienie jej kart czy R. wróci. Robiła to tak często i bezczelnie, że nawet potrafiła dzwonić do mnie w nocy i budzić - mania jakaś, irracjonalne zachowanie. Tutaj nie trzeba jasnowidzów, wróżek ani terapeutów, by stwierdzić, że nic z tego już nie będzie. Daj temu umrzeć - im szybciej, tym lepiej dla Twojego/Waszego zdrowia. Naprawdę uważasz, że istnieje sposób, żeby zmusić go do powrotu, nawet małymi kroczkami? To Ci odpowiem - nie ma. 
14039
<
#43 | Romanos dnia 15.02.2021 14:37
Marte,
Daj mu zyc i cieszyc sie zyciem bez Ciebie.
Wchodzac w romans wlasnie na zycie bez Ciebie dalas mu zgode. On tylko z tej zgody skorzystal.
Jesli jest prawda to co o nim piszesz to znajac osobiscie kilka takich osob moge Cie zapewnic, E wybaczenie i ewentualnie dalsze wspolne zycie jest mniej prawdopodobne niz baza na Marsie za 12 miesiecy. Nie zapomni i najpewniej nie wybaczy i zyc z Toba nie bedzie chcial... Nie teraz, nie za rok... Mooooze za 10 lat...
Wykorzystaj ten czas. Ogarnij sie. Naucz aie byc sama i nie skomlej mu na wycieraczce ebrzac o milosc, bo z tej - jak by nie byla chora - milosci przeciez zrezygnowalas.
14578
<
#44 | aster dnia 15.02.2021 14:59

Cytat

Pytacie dlaczego chcę nadal z nim być,gdy tak jestem traktowana.
Nie wiem,uzaleźnienie emocjonalne? Przecież to dobry chłopak jest (mówili moi rodzice). Nie pije,(kiedy trzeba),nie pali (zaczął po zdradzie znowu),nie imprezuje,

Zadaj sobie pytanie czego chcesz tak naprawdÄ™?
Odzyskaniu męża i powrotu toksycznych relacji z nim, tym samym zasłużysz sobie na akceptację rodziców? Dwie pieczenie przy jednym ogniu...jak nicUśmiech
Czy odzyskaniu siebie? Czego warunkiem jest poważna praca nad sobą. Koszty jakie ponosisz wtedy to utrata starego życia w tym prawdopodobnie małżeństwa.
Przekalkuluj sobie co dla Ciebie będzie lepsze.
14039
<
#45 | Romanos dnia 15.02.2021 15:01
Ze zdrady sie wybacza? Tak, jest i tak...
Czasami staje sie to ot tak, w skutek uplywajacych lat. Opadaja emocje, zaczynamy chocby w jakims stopniu rozumiec jak doprowadzilismy do kryzysu w zwiazku i nawet osoba zabiegajaca o wybaczenie nie musi sie za bardzo wowczas starac. Tak bywa.
Ale powiedz...
Dlaczego on ma Ci wybaczyc? Dlaczego juz teraz? Na podstawie czego? Przeciez nawet nie podjelas jeszcze proby zasluzenia na wybaczenie. Przeciez nadal tkwisz w relacji z M (w gruncie rzeczy ten niby "kochajacy" facet pomogl Ci wejsc na niezla mine). Ty tylko "chcesz" wiec byly maz "powinien". To zdecydowanie za malo, a wrecz to zwykle "nic".
14578
<
#46 | aster dnia 15.02.2021 15:01
Dla Ciebie nie dla matki!!!!
15240
<
#47 | skye12 dnia 15.02.2021 15:05
Marte
Dlaczego chcesz powrotu do byłego męża ,dlaczego,nie rozumiem cię i chyba nie zrozumiem pokrętnego myślenia ludzi,zazwyczaj jak popełniamy błędy to wyciągamy wnioski i posuwamy się do przodu ale ty stoisz w miejscu,nawet,nie posunęłaś się o krok,przeczytaj jeszcze raz wszystko co o nim napisałaś i ty chcesz powrotu takiej osoby,twierdzisz że go KOCHASZ ale z M na boku,to nie jest KOCHANIE.
On się nie zmieni,powiedział ze ty masz się zmieni-tak "zmień się" ale dla siebie i tylko dla siebie a przede wszystkim zrób coś dla siebie jak dzieci są z nim,odpocznij i zastanów się,wylicz wszystkie za i przeciw,co musisz czego nie musisz i do jakich dojdziesz wniosków.
Nie widać z jego strony żeby on chciał powrotu do ciebie,a ty za wszelką cenę chcesz,odpocznijcie od siebie,na wszystko trzeba czasu,pomyśl,wiadomo każdy z nas jest inny,ale zawsze stawiam na szczerość,ja nie widzę waszego związku razem,Marte jesteście po rozwodzie daj mu odejść,kto wie może kiedyś się zejdziecie,człowiek się uczy całe życie.
I jeszcze jedno twoi rodzice dlaczego pozwalasz się tak traktować,rodzice powinni cię wspierać a co robią wyzywają,kontrolują,krytykują,nie pozwalaj na takie traktowanie.
15241
<
#48 | kolorowymis dnia 15.02.2021 15:58
Myślę że trochę Cię rozumiem, wydaje mi się że z perspektywy czasu to Twoje złe życie wcale nie wydaje Ci się takie złe. Był despotyczny, podnosił rękę ale był Twój. Fajnie było mieć kogoś na boku kto dopełniał to czego nie miałaś w domu, niestety narobiłaś błędów i mąż był na tyle ogarnięty że Cię nakrył. Zaczęłaś doświadczać skutków swojej zdrady, rozwód, rodzice, ucieczka z domu, rozłąka z dziećmi, teraz pod młotek idzie dom. Życie Ci się zmieni a przy okazji waszym dzieciom i to diametralnie, trzeba będzie układać wszystko od nowa. Stąd Twoja usilna próba naprawy i powrotu do czegoś do czego raczej wrócić się nie da. Czy powinno się, to już nie mnie oceniać bo wiadomo że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Rozumiem to że jego zdradę sprowadziłaś do porządku dziennego, wydawało Ci się że to była tylko przeszkoda w waszym związku którą udało się przeskoczyć, że skoro wszystko zostało wyjaśnione to temat można zamieść pod dywan. Niestety z własnego doświadczenia wiem że to duży błąd...

Myślę że powinnaś dać sobie spokój, zacząć planować przyszłość, zastanowić się co będzie gdy dom już sprzedacie. Zacznij rozglądać się za nowym lokum, psychologa poszukaj w necie - teraz z każdym porozmawiasz telefonicznie bez wychodzenia z domu, otwórz się na niego, opowiedz o tym co czujesz co Tobą kieruje, kierowało w momencie zdrady itd bez tego będzie Ciężko domknąć obecny etap Twojego życia.
I pamiętaj, życie jest zbyt krótkie i nieprzewidywalne by je tracić na dążenie do celu który jest nieosiągalny, albo nie powinien być osiągnięty dla Twojego dobra. Masz dopiero 41 lat, zdążysz ułożyć sobie życie, a Twoim dzieciom będzie na pewno lepiej gdy Ty będziesz szczęśliwa i tym szczęściem podzielisz się z nimi.
15253
<
#49 | Marte dnia 17.02.2021 16:09
hej wam. Pozdrowienia ze szpitala. Jutro operacja.
dziękuję wam za rady,słowa krytyki,za wszystko. Czytam po kilka razy wasze wypowiedzi. Analizuję,rozkładam na czynniki. Wiem,że muszę zacząć dbać o siebie,bo niestety stres z poprzedniego roku zaprowadził mnie do szpitala. Ciągle żyję wyrzutami sumienia zdrady,to mnie rozbija każdego dnia.
Wczoraj byłam z moim eksmężem prawie cały dzień na wyjeździe z naszym synkiem,który choruje od 3 lat na ct1.
Ale zanim doszło do tego wyjazdu była jazda mojego eks,bowiem 2 mce temu nas syn powiedział,że nie chce jechać z tatą,bo tata jest zły dla mamy i chciał jechać z M. Na to wtedy moj eks powiedzial ok. 2 dni przed wyjazdem,czy jedziemy mówię,ze tak. a on,że to on powinieni jechać itd,. Mówię pytałam cie tyle razy czy chcesz,czy nie zmienisz zdania,było,że syn zadecydoał i koniec,a teraz kazał mi wszystko odwracać. Ja miałam dzwonić do dziecka,mówić by jednak tata jechał,a on jak zawsze (mój maż) czekał na efekt końcowy czegoś co ja załatwię... jak zwykle.
On nawet z dzieckiem nie rozmawiło tym,że chce,tylko,że to moja wina(to to pisał mi przedwczoraj z x razy)
Na wyjezdzie było naprawdę ok,jak kiedyś,jak przed rozwode, Nawet zaprosił na obiad,zrobil zakupy ubrań dziecku (które ja miałąm wybrać,bo on nie wiedział co i jak),potem trochę po galerii i w aucie rozmowy jak to było kiedyś. jak chlopcy byli mali. Oczywiście to ja jakby prowadziłąm rozmoweby nie było cicho,ale on w to wszedł i żartowaliśmy sobie. Nawet był moment (że ja po prostu patrzyłąm na niego jak jedzie,bo mi go brakuje). On się dwrocił i uśmiechnął.
Zadałąm pytanie,bo padł temat wakacje,czy może byśmy z dziecmi jakoś nie skoczyli razem. A on: kto wie....
w domu po powrocie zaproponował coś do jedzenia. Jak nie on,bo jakiś czas temu mówił,że mi nawet herbaty nie zrobi,bo jestem obca.
I już się chcialam zbierac do swojego mieszkania,gdy jakoś zeszliśmy na temat modliszki jego,z którą niby nie jest,bo się boi,po tym jak mu jazdę zrobiłam,gdy sie dowiedziałam,że dzieci same zostawiał,a chodził do niej...
Rzucił tkst: ale my się z niczym nie ukrywaliśmy....
potem mówię,dlaczego nie walczyleś o nasze małżeństwo przz te lata,tak jak byś mnie nie kochał,i nie wiem,czy on to w złości powiedział,ale dodał może nie kochałem...
wyszłam z łżami w oczach
dziś widziałąm go rano idąć do szpitala z tymi torbami,bo urząd jest niedaleko szpitala/obok, mówię cześć T. spojrzał i poszedl dalej.... po 18 latach takie coś....
A kilka godin póżniej pisze,podaj mi kiedy masz urlop bo muszę swój zgłosić w pracy wakacyjny....
jak tu się wyleczyć z tego chorego uczucia do niego...
W aucie serio myślałam,że jest szansa dla nas,mini,ale jest.I u lekarza i w galerii... sama już nie wiem,co myśleć o jego zachowaniu
14578
<
#50 | aster dnia 17.02.2021 16:23
Marte ja pierdziulÄ™... sama siÄ™ biczujesz
14039
<
#51 | Romanos dnia 17.02.2021 16:39
Marte,
To oczywiscie Twoje zycie i Twoje decyzje. Uwazam jednak, ze robisz bardzo duzo, by dalej pieprzyc swoje zycie. Naprawde odnosze wrazenie, ze romans i to co z nim dalej bylo zwiazane niczego Cie (jeszcze?) nie nauczyly, ake OK. Jak juz wspomnialem - to Twoja decyzja.
Moze operacja i czas zwiazany z pozniejsza rehabilitacja sprawia, ze zaczniesz sie ogarniac, przebudujesz swoja hierarchie wartosci i chociaz sprobujesz zyc wlasnym zyciem.
Tymczasem zycze zdrowia Uśmiech
15259
<
#52 | robertcross dnia 20.02.2021 14:03
jeśli można się wtrącić , spróbuj podłożyć mu książekę pt. "Chata" , a film oglądnijcie razem też tytuł ''Chata'' , tam jest wiele odpowiedzi

https://vider.info/vid/+fnv58n1

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?