Zdrada - portal zdradzonych - News: Proszę o opinię

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Proszę o opinięDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam, od jakiegoś czasu mam powiedzmy kryzys w małżeństwie. Jakieś 3 miesiące temu nakryłem żone na romansie przez komunikator. Oczywiście do samego końca zaprzeczała, ale jakoś zabrałem jej telefon i wszystko przeczytałem. Były przeprosiny i obiecywanie zmiany oczywiśce. Była też mowa o tym że to przezemnie itd. Generalnie mamy oboje ponad 30 lat i dwoje dzieci. Mamy własny dom który praktycznie sam budowałem własnymi rękami co zajmowało mi dużo czasu, a jeszcze miedzy czasie pracowałem. Zona od zawsze miała pracę spokojną i pieniądze miała dla siebie nigdy na nic od niej nie brałem wiadomo kobieta musi mieć kasę na swoje wydatki. Rok temu zmieniła pracę miało być lepiej, lepsza kasa a tu kasa jest ale się życie sypie. Żonaci jesteśmy 10 lat a znamy się 16. Generalnie kłótnie były ale jakoś przechodziło samo następnego dnia i oboje z uśmiechem. Wracając do tego romansu, trwał on 6 miesięcy, z początku nic nie widziałem żona z telefonem wieczorami ja zaufanie miałem. Pewnej nocy niby spałem, żona obok na telefonie odwóciłem się i zapytałem z kim pisze odpowieź wiadomo kłamstwo, wziołem telefon niestety siłą. Z hasłami szysbko sobie poradziłem i bum, romas na całego, chęci rozwodu ze mną, chęć poznania jego rodziców, oferta seksu z nim niestety on się nie zgodził bo miał zasady. Długa rozmowa obiecanki żony. Dwa dni spokoju widzę jest okej, jednak kolejny dni coraz gorsze, traktowanie mnnie jak wroga nr jeden, nie mogłem jej nawet dotknąć i słyszałem tylko nie kocham cie.. I telefon wrócił w ruch. Przebolałem jakoś się ogarnołem. Z czasem coś się poprawia ja już mam wyrypane na to wszystko. Telefon coraz żadziej w ruchu. Niby zaczynamy normalnie żyć jednak, zyć normalnie pod jednym dachem ale osobno. Czasem chcę pogadać jak dalej co dalej, niestety nie da rady tylko złość ze strony żony.
13728
<
#1 | poczciwy dnia 17.09.2020 11:44
Tak naprawdę żyjecie obok siebie a nie ze sobą sam zresztą już to zauważasz; Czy kiedykolwiek w ogóle byliście naprawdę razem?
Puść ją wolno; nie zmusisz nikogo do miłości; Twoje przymuszenia raczej będą przynosić odwrotny skutek do zamierzonego; kobieta w rui jest nie do zatrzymania;
Dlaczego nie dałeś żonie ponieść żadnych konsekwencji kiedy pierwszy raz ją złapałeś? To był punkt zwrotny; Swoją postawą sprawiłeś, że popłynęła po całości; Dziś pozostaje Ci w tym momencie zająć się sobą.
14926
<
#2 | obserwator dnia 17.09.2020 12:24
Złość z jej strony ale ile będzie można uciekać od tego tematu? Rozumiem że to świeża sprawa dosyć. W końcu emocje kiedyś opadną a do niej wreszcie jakoś dotrzesz chociaż by porozmawiać normalnie. Pewnie sam w jej oczach nie byłeś ideałem po tylu latach no standardowo czegoś jej brakowało to sobie poszukała odskoczni. Ona składała propozycje, a Pan okazał się mieć zasady jakieś? Rycerze nie wyginęli do końca.. Ilu to facetów by się ucieszyło jak jeszcze sama baba chciałaby im tak ochoczo do wyra wskakiwać. Dzisiaj właśnie tak myślą co by wyhaczyć się pobawić tanim kosztem i to szybko bez tracenia czasu zbytnio na pitu pitu przez te literki. Czyli znudzona musi być najzwyczajniej w tym waszym związku, te codzienne czynności i rutyna robi swoje. No i standardowa historia facet tyra, poza domem często i długo, dom stoi, warunki jakieś są do życia, ty jej dajesz wiele luzu nawet w sprawie jej kasy, a niech ma na fryzjera, paznokcie, torebkę, buciki i drobne wydatki. No i kobita się rozbestwiła. Pewnie pan poznany gdzieś w pracy może. Poczytaj sobie historie panów tutaj to sam zobaczysz że to taki standard jest można powiedzieć. Bo jak dobrze rozumiemy to nie opierało się tylko na pisaniu przez telefon czy tam rozmowy telefoniczne tylko? Skoro padały takie deklaracje z jej strony to musieli się widywać realnie.
14578
<
#3 | aster dnia 17.09.2020 12:39
utnij jej to co możesz uciąć, pokaż jej że życie to nie tylko księżniczkowanie...
dzieci w jakim wieku macie?
14923
<
#4 | blebleblee dnia 17.09.2020 13:13
swoim zachowaniem wychwales sobie ksiezniczke, ona znudzona twoim nadskakiwaniem szuka emocji z innym, jeszcze nie ma chetnego, ale przecie znajdzie, a Was nie ma, bo u niej brak do ciebie szacunku, uczucia, jest tylko wyciagnieta reka czekajaca az oplacisz rachunki, zrobisz zakupy i wykonasz prace wokol domu
zacznij od zadbania o siebie, rachunki od teraz na pol, koniec czasow ze ona mieszka za darmo, zywi sie za darmo i czas spedza na szukaniu kochanka, zabezpiecz swoje finanse, zrob rozdzielczosc majatkowa, poradz sie prawnika jak w razie rozwodu wyjsc z tego bezpiecznie, niech ona widzi ze zdrada=kara, i ty rozwazasz kazdy scenariusz, bo skoro jest rozpad pozycia, zwiazku to trzeba to zakonczyc, ja nie gwarantuje ze ona zacznie sie starac, zmieni nastawienie do ciebie, ale ty stanowczy, z nastawieniem na rozwalenie wszystkiego dasz jej do myslenia
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 17.09.2020 14:39
Witam dzieci w wieku 4 i 7 lat.
14578
<
#6 | aster dnia 17.09.2020 14:43
krótka piłka, pokaż jej jak będzie wyglądało jej życie bez Ciebie...
14027
<
#7 | normalnyfacet dnia 17.09.2020 15:03
Na innym portalu czytałem bardzo podobną historię, żona zakochała się w koledze, on rzekomo z zasadami rok starania o małżeństwo, dotarcie do korespondencji gdzie wyszło iż od roku nosi poroże.
Będziesz chciał autorze dam Ci na pw namiary.
Z boku masz 34 kroki zastosuj je ale z jej podejście nic z Was nie będzie, zmieniła prace i światopogląd.
14926
<
#8 | obserwator dnia 17.09.2020 15:09
Czyli co ma ją wystawić za drzwi i się z nią rozwieść? Najpierw może trzeba by poszukać tej pewności siebie, zastosować model 34 kroków, a przynajmniej z naciskiem na pewne punkty które mógłby autor u siebie dopracować. Jak to powiedziała żona jednego autora z tego portalu dla niego że znów zaczął jej się podobać jak się tak zmienił, wiadomo rozstali się bo nie było już co tam zbierać i układać w ich związku. No ale jak sama mu taki tekst posłała to to musi działać w jakimś tam stopniu większym bądź mniejszym. No a wy nadal jesteście razem, wiem to świeża sprawa no ale kiedyś w końcu trzeba będzie przerobić z nią ten temat tak by była jasność. Po co ona z tobą jest, czy dla własnej wygody, bo odkryłeś co odkryłeś i sprawy się pokomplikowały dla niej i teraz udaje wielce obrażoną? Bo często jest tak że ludzie dowiadują się lub zaczynają dopiero jak już kobita chce lecieć do kochasia i znim być już choćby miala porwać ci te dzieci i zostawić cie samego w tym domu. Co ją tam do niego ciągnęło chemia,motylki, czułe słówka, dreszczyk emocji.,ta inność niż jak miała z tobą no bo Ty już bardziej zalatany za kasą i zarobkiem by utrzymać to wszystko,bo niby tak ponoć powinien robić facet z krwi i kości. No ale jak widać takie numery się czasem odwalają, coś się z czasem ludziom w głowach zmienia jakby pogubili priorytety.

Komentarz doklejony:
Nie chce mi się wierzyć że to było lub mogłobyć tylko pisanie przez telefon-komunikator. No chyba że faktycznie odleciała za bardzo z tym wszystkim. No ale matka dwójki dzieci, mężatka? Realnie musieli się widywać albo znają.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 17.09.2020 15:40
Znać się znają widują w pracy na bank nie opisałem całej historii. Poznali się w pracy romans tłumaczyła tylko gadaniem w żartach i tekst "bo dobrze mi się z nim gadało. Nie opowiedziała mi całych 6 miesięcy tylko ostatni czas w sumie to jeden dzień mi wystarczył reszty nie czytałem ale mam ochotę. Spotkać się spotkali tylko raz do niczego nie doszło tak mowiła. Widzicie tu powinno się to zmieniać na lepsze powinniśmy się starać oboje ale niestety nie jest tak. W oczach ludzi wkoło to ja jestem ten zły, i co tu więcej pisać. Usiąść pogadać powiedzieć co boli bez szans. Generalnie według niej nic się nie stało. A to jak jest to przeze mnie hihihi bo u niej to narastało przez lata, słucham co mówi i śmiać się mi chce. Rozwodu chciała często, teraz coś nic o nim nie mówi. Piszę w sumie o tym bo jakoś mnie to męczy. I nie wiem czy jeszcze poczekać aż sie ogarnie ?.

Komentarz doklejony:
Tą zasadę tych 34 kroków to ja praktykuję już chwilę. Coś tam ruszyło ale teraz to nie wiem jak długo ja wytrzymam.
14923
<
#10 | blebleblee dnia 17.09.2020 15:58
przede wszystkim nie wierz w to co ona mowi, 6 miesiecy gadali? spotkali sie raz, naprawde? i tylko trzymali za rece, jakie slodkie? druga sprawa, to nie ty miales romans tylko ona, wiec niech winy szuka u siebie, nic nie uratujesz o ile ona nie przeprosi, wezmie wine na siebie i nie bedzie walczyc aby ciebie odzyskac, zacznij od prostej matematyki, rachunki na stole, dodajesz ile to miesiecznie i ona polowa kasy, sorry, ale przestajesz byc sponsorem, potem kasa na jedzenie, pol na pol nie ma inaczej, potem dzwonisz do prawnika i umawiasz spotkanie bo masz do niego sporo pytan, dzwon tak zeby ona slyszala, przez telefon powiedz ze spotkanie w sprawie rozwodu z uwagi na zdrade partnerki - ona musi zobaczyc ze przestales byc potulnym misiem i nie zamiecie sprawy pod dywan
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 17.09.2020 16:00
normalnyfacet wyślij na pw tą historię

Komentarz doklejony:
Najlepsze jest to że ona przeprosiła mnie jak to wykryłam. Ale po 3 dniach się coś jej poprzestawiało. Domyślam się dlaczego. Miałem jeszcze tego kolesia zabrać na rozmowę sam na sam. Tylko nie wiem czy to dobry pomysł.
13728
<
#12 | poczciwy dnia 17.09.2020 16:06
pesado,
Twoja historia to nic nowego i nadzwyczajnego; taka klasyka, zapraszam Cię do lektury forum wówczas rozjaśni Ci się trochę.
Tłumaczenia Twojej żony i próba przerzucenia na Ciebie odpowiedzialności to też schemat; skoro przekroczyła granicę a Ty nic z tym nie zrobiłeś to dlaczego niby miała się zatrzymać jak myślisz? Przecież utwierdziłeś ją w przekonaniu, że może robić co chce a i tak nie poniesie żadnych konsekwencji; zauważasz już to?
Generalnie trochę znalazłeś się pod pantoflem a ona to wykorzystała do reszty; zostałeś wyciśnięty jak cytryna, do cna. Ty w tej chwili nie powinieneś się starać o coś czego już nie ma czyli małżeństwo; jedyne co Cię powinno interesować aktualnie to Ty sam; Pora wstać z kolan i zacząć odbudowywać swoje poczucie wartości; do tego właśnie służą owe 34 kroki;
Tylko pamiętaj, robisz to dla siebie a nie dla niej; jeśli będziesz je stosował aby zmienić ją to się rozczarujesz; to nie to narzędzie.
Jeśli ona w końcu zrozumie co dla niej ważne to jej problem jak Cię do tego przekonać a nie Twój; przestrzegam we wchodzenie w nie swoje role.

Komentarz doklejony:

Cytat

Najlepsze jest to że ona przeprosiła mnie jak to wykryłam. Ale po 3 dniach się coś jej poprzestawiało. Domyślam się dlaczego. Miałem jeszcze tego kolesia zabrać na rozmowę sam na sam. Tylko nie wiem czy to dobry pomysł.

A o czym Ty chcesz z nim rozmawiać na tym etapie?
Przecież to ona dokonała wyboru. Naprawdę nie wiesz dlaczego po trzech dniach odpłynęła dalej? Przecież stworzyłeś jej ku temu świetne warunki.
14923
<
#13 | blebleblee dnia 17.09.2020 16:18
jej sie wydaje ze dwoje malych dzieci = alimenty, wiec ty sie nie powazysz na rozwod, jest przekonana ze ma cie w garsci i bedziesz tanczyl jak ci zagra, wiec poki nie zobaczy ze ty nie jestes potulnym misiem to bedzie sie rzucac
14027
<
#14 | normalnyfacet dnia 17.09.2020 16:18
Wysłałem
obserwator

Cytat

Czyli co ma ją wystawić za drzwi i się z nią rozwieść?

To pytanie do mnie?
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 17.09.2020 16:35
Wyjebane na całego jednym słowem ma być?

Komentarz doklejony:
Normalnyfacet czytałem to. Porównywałem. Dobra pytanko co z wyjazdami w weekend chce jechać gdzieś z dziećmi proponować żonie czy nie ?
13728
<
#16 | poczciwy dnia 17.09.2020 16:45

Cytat

Dobra pytanko co z wyjazdami w weekend chce jechać gdzieś z dziećmi proponować żonie czy nie ?

Żonę aktualnie traktujesz jak cień.
Dlaczego nie odpowiadasz na pytania? Mnóstwo zostało postawionych.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 17.09.2020 16:47
Jednym słowem żona mi się zakochała w innym i mam telenowele. Chłop jej nie chce a ona teraz jest w dupie.
14039
<
#18 | Romanos dnia 17.09.2020 17:11
Ano jest w d... ale tymczasowo. Bedzie sie Ciebie trzymala dopuki nie znajdzie kolejnego "obiektu westchnien" bardziej zdeterminowanego niz ten pierwszy...
Zastanow sie czefo moze chciec rozwodzac sie z Toba. Najpewniej tego, ze zgodzisz sie na rozwod bez orzekania i wysokie alimenty na dzieci. No to jakby co zgodz sie na rozwod ale... z jej wylacznej winy oraz wysokie alimenty na dzieci, ktore... zostana z Toba Uśmiech
14923
<
#19 | blebleblee dnia 17.09.2020 17:13
wyciagasz prawidlowo wnioski, teraz zacznij odpowiednio reagowac, skoro ona zakochana w tamtym, ciebie nie szanuje musisz jej uzmyslowic ze to prosta droga do rozpadu waszego malzenstwa ze wsszystkimi tego konsekwencjami, moim zdaniem jedynie mocna terapia szokowa pozwoli jej na racjonalne myslenie

Komentarz doklejony:
istnieje w Polsce opieka przemienna od kilku lat, nikt nie placi alimentow, dzieci sa tak samo u obojga rodzicow
13728
<
#20 | poczciwy dnia 17.09.2020 17:38

Cytat

Chłop jej nie chce a ona teraz jest w dupie.

To jest tylko i wyłącznie jej problem, nie Twój.
Ponawiam - dlaczego nie odpowiadasz na pytania?
14027
<
#21 | normalnyfacet dnia 17.09.2020 17:43

Cytat

Dobra pytanko co z wyjazdami w weekend chce jechać gdzieś z dziećmi proponować żonie czy nie ?

Chcesz ją za coś...nagrodzić?
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 17.09.2020 17:59
Sorka ale między czasie to czytałem byłem w robocie. Żonę od tygodnia traktuje jak cień, wiadomo mamy dzieci to nieuniknione są pytania. Generalnie to mam to gdzieś gdzie jedzie i co robi, gdyby miała mózg to by się zastanowiła . To że po tych 3 dniach się wszystko zmieniło i znów zaczęło to wiem, wtedy mnie strasznie zniszczyła psychicznie ale szybko się pozbierałem stres to dla mnie nie nowość tylko wtedy już za dużo było na raz . Wiecie co ja to wszystko widzę jak się zachowuje co robi i mam to gdzieś. Starania o mnie nie widać tylko taka poprawę że już nie ma telefonu, gadania na mnie itp. Jeśli chce gdzieś jechać na weekend to jak mogę dzieci zabrać A jej nie, zapytam jak chce to ok jak nie to nie bez spiny.
14027
<
#23 | normalnyfacet dnia 17.09.2020 18:05

Cytat

Jeśli chce gdzieś jechać na weekend to jak mogę dzieci zabrać A jej nie, zapytam jak chce to ok jak nie to nie bez spiny.

I Ty stosujesz 34 kroki? poważnie?
15034
<
#24 | Antek84 dnia 17.09.2020 18:10
Pesado,
Z Twojego opisu wynika, że Ty masz " wyjebane"
Nie wiadć u Ciebie żalu. Poprostu nic.
Jeżeli tak było wcześniej to nie dziw się że znalazla sobie towarzyszą.
To co do Ciebie teraz mówi, na 99,9% nie ma nic wspólnego z prawdą. Widocznie dobrze Cię zna, skoro Ty masz r1;wyje....r1; i uznajesz to co mówi.
Usiądźcie razem , porozmawiajcie i każdy w swoją stronę.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 17.09.2020 18:29
Żal to ja miałem straszny. I zmiana moja 180 stopni. Co teraz zrobię jak ona nie chce usiąść i pogadać woli ciszę.
14923
<
#26 | blebleblee dnia 17.09.2020 18:38
Ona idzie na przeczekanie, i o ile nie zobaczy Twojego dzialania to Cie zwyczajnie przeczeka, w dyskusje sie nie wdaje bo wie ze nabroila i po Twojej stronie sa argumenty, ale skoro jej nie wyganiasz, rozwodu nie planujesz to przeczeka
15034
<
#27 | Antek84 dnia 17.09.2020 18:40
Jest zla bo miala okazje odleciec. A wyszlo jak wyszlo. Uwierz mi i innym, trzymaj ja na dystans.
Nie chce rozmawiac, to jej problem. Nie Twoj. Skup sie na sobie. Za drugim razem bedzie mniej bolec lub wcale. A zakladam z duzym prawdopodobienstwem ze to tylko kwestia czasu.
14027
<
#28 | normalnyfacet dnia 17.09.2020 18:42
Proponuję żebyś sprawdził jej "prawdomówność" zanim podejmiesz decyzję co dalej. Pół roku, jedno spotkanie, ludzie dorośli...i nic? Wierzysz w to?
14926
<
#29 | obserwator dnia 17.09.2020 18:43
Jak bredzie chciało ci się poczytać historie nawet świeże tu opisane np. W dziale zdradzeni przez żonę, dziewczynę to dojdziesz do tego że są jakieś powtarzalne schematy jeśli chodzi o podanie dla tych panów przez swoje zdradzaczki czy opowiedzenie czegoś pobieżnie albo wyrywkowo - czytaj w wersji Light. Do niczego nie doszło, bzyknelismy się tylko raz bo potem miałam wyrzuty sumienia albo spotykaliśmy się tylko na kawę, pogadać. Czytałeś jakiś wyrywek tego co ci się udało albo chciałeś, myślę że niedawne teksty to wiesz na jakim etapie to się odbywało i na czym się opierało. Czy oboje sobie serduszkowali, slodziakowali, no typ z pewnością wiedział że to jest mężatka i kto mógł być w tym wszystkim bardziej aktywną stroną, chyba że oboje. Sama za dużo nie mówi, unika rozmów, chce niby przejść do porządku dziennego ze niby nic się nie stało takiego złego. Wiele pytań pozostaję bez odpowiedzi.

Nie pisałeś czy tam coś było że już raczej mało tam się niby komunikuje a tym telefonie być może taka forma uśpienia czujności że niby już coś się skończyło, a mimo wszystko nadal niechętna cokolwiek prostować, tłumaczyć, chce przeczekać aż zmiekniesz z czasem czy jak?

Bo mnie by trochę korciło sprawdzić choćby bilingi jej jakbym miał taką możliwość sprawdzenia. Na komputerze też nie problem w sumie dzisiaj założyć program szpiegowski jeśli z niego korzysta np. pod twoją nieobecność.

Ona typowo idzie tym torem bo nie masz sztywnych dowodów, jedynie trochę tekstów poczytałeś z jej telefonu i wiesz to co ona powiedziała tobie, a powiedziała tobie tyle albo aż w takiej wersji współmiernie praktycznie do tego co masz na nią na dziś dzień z poszlak dowodzących tego że coś na boku było kręcone. Innymi słowy sama nic nie powie dalej czy żeby wychodzić z jakimiś inicjatywami to może zmusi się ją jak będzie postawiona pod ścianą. O ile znajdzie się coś że sztywnych dowodów,ktore można było/by zgromadzić przez ten okres tak jak zrobili tu niektórzy panowie no i przynajmniej wiedzą na czym stoją dzisiaj.

Możliwości jest wiele w sumie dzisiaj, chy a że ci się już w to totalnie nie chce bawić i jest Ci już wszystko jedno. Tylko widzisz mało kogo stać dzisiaj na prawdę i czasem ciężko jest przymusić kogoś bez riserczu.

Co by chociaż było wiadome z kim ci idzie żyć pod tym jednym dachem.
14923
<
#30 | blebleblee dnia 17.09.2020 18:52
skoro ona go codziennie widuje w pracy to po co komunikator?
14926
<
#31 | obserwator dnia 17.09.2020 19:16
Bo w pracy się pracuje albo przynajmniej powinno.. W pracy też ludzie mają oczy i mogą zauważyć mniej lub więcej więc muszą się pilnować albo przynajmniej zachować jakieś pozory co by zaraz płot nie było za plecami. Ze ta i ta to jest taka rozrywkowa,a przecież ma męża ponoć,ludzie nie muszą sie znać zaraz jak łyse konie no ale przecież wie sie o pewnych szczegółach typu czy mężatka,dzieci czy ma.No a po pracy lub poza pracą to już co innego jak ludzie nie patrzą,nie widzą bo nie jest w zasięgu wzroku. No a przecież trzeba do domu też wrócić, zająć się swoimi obowiązkami, są dzieci też trzeba się nimi zająć no chyba że jest niania, babcia która wszystko ogarnie i pomoże lub kto tam jeszcze. No ale jak się domyślam to oni nie mają takiego udogodnienia co by miala czas,chęci i sposobności by latać, romansić gdzieś z Panem po pracy namiętnie czy że nawet przed pracą. No ale to już sam autor wie lepiej jak u niego jest i czy miała przypadki spóźniania się do domu czy żeby gdzieś wychodzić pod byle pretekstami z domu.
14923
<
#32 | blebleblee dnia 17.09.2020 19:38
obserwator, wiele zalerzy od charakteru ich pracy, od stanowisk jakie zajmuja, ale dalej mysle, komunikator to tylko na poczatku, potem szczegoly ustalic, ale komunikatora i tak nie wysledzi na billingu, trzeba by zainstlowac keyloggera na telefonie
15089
<
#33 | Konwalia dnia 17.09.2020 19:42
Witaj, Pesado
Twoja sytuacja jest prawie identyczna jak moja. Z tym, że u mnie to trwało już dwa lata. Też były przeprosiny jak przeczytałam, a kolejnego dnia jak tylko pojechałam do pracy znowu pisanie.
Niestety nie dam ci dobrych rad bo sama nie potrafiłam sobie poradzić z takim stanem rzeczy. Z perspektywy czasu mogę ci tylko powiedzieć, że bardzo żałuję, że się starałam, że chciałam wybaczyć.
Pomyśl, czy będziesz w stanie dalej żyć z kobietą, która tak naprawdę wybrała innego. Bo ja ciagle miałam tą myśl z tylu głowy. Że jest ze mną bo ona kopnęła go w ....
Przemyśl też, czy będziesz w stanie zaakceptować to, że oszukiwała cię miesiącami i planowała rozwód za twoimi plecami.
Zdradziła nie tylko ciebie, ale całą waszą rodzinę łącznie z dziećmi.
Ja po tych dwóch latach się rozstałam bo nie potrafiłam już z nim normalnie żyć.
Gdyby jej na tobie zależało to walczyłaby o waszą rodzinę jak każda kobieta. A ona ma w nosie to co ci zrobiła. Pewnie jeszcze usłyszysz kilka niemiłych słów jak będziesz chciał o tym rozmawiać i wyjaśniać. Bo ona nie chce i nie ma ochoty o tym rozmawiać. A twoje uczucia, co tam, radź sobie.

Komentarz doklejony:
A i dodam jeszcze, że zachęcam cię do poczytania innych wątków. Mnie one bardzo otworzyły oczy i pokazały, że żeby ratować własną rodzinę popełniłam masę błędów. Piszą tutaj naprawdę mądrzy i doświadczeni ludzie.
13728
<
#34 | poczciwy dnia 17.09.2020 21:15

Cytat

A jej nie, zapytam jak chce to ok jak nie to nie bez spiny.

Muszę przyznać, że masz poczucie humoru. Bo to chyba nie tak na serio?
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 17.09.2020 21:21
Wiecie w pracy flirtować trochę nie na miejscu bo to wieś wszyscy się znają A jakby się dowiedzieli to dla niej lipa bo raczej dobre zdanie mają o niej i jej rodzina też tam pracuje więc po to był komunikator. Czasem się zdarzało że była dłużej w pracy no ale co mogę tylko odpowiedź że musiała zostać. Martwi mnie ten stan przeczekania bo tak to wygląda teraz. Trochę to męczy dlatego staram się mieć w dupie to mój sposób. Sprawdzić się nie da tylko telefon używany. Dałem sobie spokój ze szpiegowaniem i zabawą w kotka i myszkę bo to głupie się wydawało stwierdziłem że zwariuje A i tak jej nie zatrzymam. To juz chwile trwa i bylo mega ciężko.Przynajmniej dzięki temu się ogarnąłem i zacząłem żyć sobie. Teraz wiem że gdyby wpadła znów to już u mnie nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Źle zrobiłem jak to za 1 razem odkryłem teraz żałuję no ale wiecie rodzina dzieci itd kto by nie uwierzył. To że tu napisałem to tylko dlatego że widzę malutki cień szansy ale zarazem gotów jestem na rozwód i gdyby trzeba było to sam mogę wniosek złożyć. Mówiłem jej że mogę się rozwieść tylko chcę rozprawy A nie podpisania dokumentów i baj. Chce usłyszeć zdanie wszystkich łącznie z tym kochasiem. Na to się nie zgodziła.

Komentarz doklejony:
Poczciwy ja jestem człowiek uśmiechnięty i dogadać się umiem z każdym wybaczyć też tylko muszę widzieć że zależy. Miły jestem jeśli dla mnie jest się miłym. Ale jeśli jest odwrotnie to niestety potrafię się też zemścić.
14923
<
#36 | blebleblee dnia 17.09.2020 21:37
pesado sam widzisz, ona idzie na przeczekanie, ale wszyscy tu ci podpowiadamy jedno, skoro brak z jej strony walki o WAS, o wasze rodzine, skoro widzisz u niej jedynie postawe aby o wszystkim jak najszybciej zapomniec, to tracisz czas, bedzie szybka powtorka, kolejny moze sie okazac napalony na jej wdzieki, wiec o ile chcesz to ratowac to swoimi posunieciami powinienes w niej wywolac chec konfrontacji, niech ona sie zdecydowanie wypowie, czy chce Ciebie i dzieci razm, czy czeka na kolejnego kochasia, postaw sprawe konkretnie, skoro z jej strony brak starania to adwokat i srawa rozwodowa, i niech ona decyduje czy walczy czy sie rozchodzicie
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 17.09.2020 21:39
Biorę jeszcze możliwość taką że się opamietała ale z dystansem do tego. Widzę to po sposobie wróciła do swojego stylu ubioru. Już się skończyło mówienie do mnie jaki to zły nie byłem i reszta dziadostwa. Może teraz się nie może poskładać do kupy bo zdrowie jej podupadlo strasznie przez stres i źle wygladała, malo co jadła.I nie myślcie sobie że ode mnie nie dostała kilku lekcji.

Komentarz doklejony:
Wiem rozumiem co mi podpowiadacie tylko że teraz jeśli złożę wniosek o rozwód to mogę źle wyjść na tym, mógłbym powołać się na to że z jej winy że miała romans wezwać kochasia do sądu wykazać że tylko ja robiłem na dom itd. Ale ona też może coś wyciągnąć i nawet wziąść świadków że gdzieś tam zrobiłem jakąś awanturę, dzieci też przy niej mogą zostać i dom też mogę stracić. Trochę mi tego szkoda bo serio dużo dałem z siebie żeby to zbudować i żeby mieć tą rodzinę. Wolałbym zaczekać jeśli ma wrócić to wolałbym ja złapać na gorącym uczynku i wtedy działać. Teraz już wiem co i jak trzeba robić gdyby trzeba było.

Komentarz doklejony:
Dobrą radę jaką dostałem od kilku osób z którymi rozmawiałem to jeśli takie coś się zdarzy komuś nigdy ale to przenigdy nie bierzcie się za alkohol. Choćby to była nie wiadomo jaka okazja. I trzeba jak najszybciej i najwięcej czasu poświęcać dzieciom. Kurde ja nawet na wywiadówki chodzę i jestem w radzie rodzicówFajne
13728
<
#38 | poczciwy dnia 17.09.2020 22:47
A kto Ci się każe rozwodzić?
Zacznij czytać wyciągając coś z tego a nie tylko żeby czytać.
6755
<
#39 | Yorik dnia 18.09.2020 00:35

Cytat

chęci rozwodu ze mną, chęć poznania jego rodziców, oferta seksu z nim niestety on się nie zgodził bo miał zasady.

Mogła się z kimś bzyknąć nie planując, w przypływie emocji chwili i pokornie wrócić do swojego samca. A wygląda na to, że się chyba nie bzyknęła (przynajmniej z nim) a od Ciebie odeszła.
Proponowanie komuś tyłka to wbrew pozorom w tym zestawie to małe piwo.
Dziwnie to wygląda. Flirt i już chce się rozwodzić bujając w swoich wyobrażeniach? Bardziej chciała odejść do niego czy od Ciebie, bo was już dawno nie było?
Albo bardzo niedojrzała kobieta, albo wszystkiego nie napisałeś;
To wygląda na klasykę. Budowa domu stała się ważniejsza niż małżeństwo, dom skończony tylko nie ma komu w nim zamieszkać, bo każde żyło swoim życiem udając, że razem;
14926
<
#40 | obserwator dnia 18.09.2020 03:25
Minęło dopiero 3 miesiące od chwili gdy czegoś się dowiedziałeś. Póki co to przyjdzie Ci żyć tak jak żyłeś sobie dotychczas choćby i drugie 3 miesiace jak nie dłuzej bo na podejmowanie czegokolwiek jest stanowczo za wcześnie. Ona sama będzie miała czas na przemyślenia, co takiego zaszło, zrobiła. Tyle lat razem jesteście to chyba wiesz lepiej jaka ona była,jest osobą. Rozumiem że jej rodzina ani nikt z bliskich raczej nie domyśla się nawet jeszcze co się tam mogło odwalić?

Cytat


Widzę to po sposobie wróciła do swojego stylu ubioru. Już się skończyło mówienie do mnie jaki to zły nie byłem i reszta dziadostwa. Może teraz się nie może poskładać do kupy bo zdrowie jej podupadlo strasznie przez stres i źle wygladała, malo co jadła.I nie myślcie sobie że ode mnie nie dostała kilku lekcji.


No i pewnie dlatego może reagować tą złością. Wiesz no co by baby nie wpędzić zaraz by po lekarzach nie musiała latać. Prawda może wyjść sama z czasem albo sama ją ci przedstawi jak minie trochę czasu.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 18.09.2020 08:25
Coś mi się wydaje że ty oczekujesz od nas rady jak wyjść z impasu w który wpędziła was żona wdając się w romans? Z jednej strony chcesz już normalnosci nawet za cenę zapomnienia tego co zrobiła ,coś w rodzaju -" zacznijmy od zera" ,z drugiej strony nie umiesz zapomnieć. I po jednej stronie stoi utrata domu i dzieci ,a po drugiej męska duma i zasady.
Wiesz ,aby po zdradzie małżeństwo doszło do normalności potrzeba pracy psychologa i to dobrego ,nie wyrwigrosza ,sami na pewno z tym nie dacie sobie rady. A zycie przez resztę małżeństwa w rozkroku typu ty sobie ,ona sobie nikomu na dobre nie wyjdzie ,ani wam ,ani dzieciom , po prostu szkoda życia.
Dostawałes wiele razy sygnały typu chcę rozwodu ,to daj jej rozwód ,bez reflektorów tupu przesłuchanie jej i kochanka w sądzie ,bez babrania się w g...nie ,bo po co? Potrzebujesz dramy ,to idź do teatru.
Co do majątku ,to podział jest prosty po rozwodzie - 50/50. Cała filozofia.
Co do życia po zdradzie ,takiego normalnego ,to już sprawa indywidualna , jedni potrafią , inni nie , zależy od cech charakteru pary.
Pozdrawiam.
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 18.09.2020 13:36
Rodzina po części wie że jest kryzys u nas. Może nie wszystko. A jak było między nami różnie dobrze i źle. Każde z nas zajęte pracą jedyne co robiliśmy razem to wakacje raz do roku. Mi mówiła że chce odejść a czy do niego czy nie tego nie powiedziała. Jednak był jeden zwrot akcji. Około tygodnia przed moim wykryciem powiedziała mi żebym się zmienił, i co jej się nie podoba. Powiem że tak sobie to wziąłem do serca że wszystko o 180 stopni na lepsze. Jak ją nakryłem na romansie i zapytałem po co mi kazałaś się zmienić ? Powiedziała tylko "" myślałam że żartujesz"". Widzicie sami że to pojeb...ane. Jak telenowela jakaś. Myślę czytając to wszystko że najlepszym wyjściem dla mnie będzie spokojne życie z dystansem i chwilowo nie ruszać tego wogóle, zająć się dziećmi i aktywnie spędzać czas. Pracy już nie traktować jak coś bez czego się nie da żyć.

Komentarz doklejony:
Coś mi się wydaje że ty oczekujesz od nas rady jak wyjść z impasu w który wpędziła was żona wdając się w romans? Z jednej strony chcesz już normalnosci nawet za cenę zapomnienia tego co zrobiła ,coś w rodzaju -" zacznijmy od zera" ,z drugiej strony nie umiesz zapomnieć. I po jednej stronie stoi utrata domu i dzieci ,a po drugiej męska duma i zasady.

Słuchaj ja już w dzień w którym to wykryłem praktycznie po 3 godzinach rozmowy na spokojnie byłem gotów żyć normalnie, tylko widzicie sami nie stało się tak i żona znów odpłynęła. A czy nie umiem zapomnieć umiem tylko nie ma tej atmosfery jaka potrzebna jest do zapomnienia. Możliwe że ruszy tego się dowiem za jakiś czas.
13728
<
#43 | poczciwy dnia 18.09.2020 14:36

Cytat

ja już w dzień w którym to wykryłem praktycznie po 3 godzinach rozmowy na spokojnie byłem gotów żyć normalnie

Właśnie dlatego dostajesz cios za ciosem i dowiadujesz się o kolejnych rogach.
14027
<
#44 | normalnyfacet dnia 18.09.2020 14:37
pasedo

Cytat

Myślę czytając to wszystko że najlepszym wyjściem dla mnie będzie spokojne życie z dystansem i chwilowo nie ruszać tego wogóle

Spokojnie żyć z dystansem fajny plan... ale jak długo chcesz tak żyć?
Do czego to ma prowadzić?
Chcesz wziąć ją na przeczekanie?
Słowem co chcesz tym osiągnąć?
Uważasz że problem sam się rozwiąże?

Cytat

Słuchaj ja już w dzień w którym to wykryłem praktycznie po 3 godzinach rozmowy na spokojnie byłem gotów żyć normalnie, tylko widzicie sami nie stało się tak i żona znów odpłynęła. A czy nie umiem zapomnieć umiem tylko nie ma tej atmosfery jaka potrzebna jest do zapomnienia. Możliwe że ruszy tego się dowiem za jakiś czas.

czyli chciałeś jej wybaczyć tu i teraz? z jednym warunkiem żeby było jak było słowem żeby tylko Ciebie kochała?
A gdzie jakieÅ› dla niej konsekwencje? gdzie przerobienie powodu jej zdrady? gdzie jakiÅ› plan naprawczy?
Chciałeś tak na miękko przejść nad jej zdradą? no i osiągnąłeś to ... ona miękko nad tym przeszła, przekonała się że jej wybaczyłeś a skoro jesteś taki miękki to dlaczego ona ma coś robić dla Ciebie, dla Was. Robi to co jest dobre dla niej a Ciebie tam nie ma.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 18.09.2020 15:50
Nie no chcę go chwilowo zostawić żebyśmy oboje przygotowali się do rozmowy. Teraz to będzie tylko nerwowa rozmowa bez sensu dla mnie coś tam czasem ostatnio zaczynałem ale nie było to dobre. Właśnie teraz wiem że to wybaczenie tu i teraz było złe za szybko to zorbiłem teraz to nic nie zmienię. Nie było to całkiem tak jak piszesz oboje mówiliśmy co nas boli długo słuchałem co żona do mnie mówi, i jak chcemy żyć od tej pory. Tylko mówie Ci to trwało 3 dni. 3 dni było dobrze poźniej już masakra.

Komentarz doklejony:
Na razie żyjemy na spokojnie, codziennie rozmawiamy słabo bo słabo ale jakoś trzeba. A widzisz ten dystans to ja daję sobie też po części bo tak trochę jak czytacie znajduję się pomiędzy tm wszystkim, za dużo możę usłyszałem słów na mój temat za dużo mi zostało wytkane błędów, szkoda że teraz dopiero a nie na początku. Zresztą jeśli ludzie spotykają się 6 lat to chyba się poznają i wiedzą czy się żenić czy nie?
14027
<
#46 | normalnyfacet dnia 18.09.2020 16:20

Cytat

Właśnie teraz wiem że to wybaczenie tu i teraz było złe za szybko to zorbiłem teraz to nic nie zmienię.

Super że się zreflektowałeś ale nie jest za późno żebyś coś zrobił dla siebie bo takie zawieszenie oznacza tylko stratę czasu.
Jeśli ona ma wy.ebane na Ciebie czy Was nie oznacza że Ty masz stać w miejscu. Stosuj, powtórzę STOSUJ 34 kroki, zadbaj o SWOJE finanse czyli odcinasz ją od Twojej kasy, załatw rozdzielność majątkową, słowem idź do przodu nie popadaj w stagnację. To Ty masz kierować swoim życiem dla siebie i dzieci a nie że masz tylko reagować na jej ruchy.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 18.09.2020 16:20
No właśnie , z tym ożenkiem u was to było coś nie hallo. Ja widzę że wam obojgu teraz jest jakoś nie po drodze ,tylko są dzieci i chałupa. Ktoś musi się dostosować ,podporządkować ,,tylko nie ma chętnych. Małżeństwo polega na partnerstwie ,a nie układzie typu poddany ,poddana.
A czy wy obecnie wspolzyjecie w ogóle ,jest wam obojgu dobrze pod tym względem?
Coś mi tu wygląda na niedopasowanie i charakterów i celów w waszym małżeństwie. Każdy z was ma postawa typu - coś bym chciał.
14578
<
#48 | aster dnia 18.09.2020 16:25

Cytat

Około tygodnia przed moim wykryciem powiedziała mi żebym się zmienił, i co jej się nie podoba.

co takiego miałbyś zmienić w sobie?
I czy na wszystkie wasze problemy miałeś w---bane? A może nie miałeś ale tak często powtarzałeś?
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 18.09.2020 17:59
Niedopasowanie przez 16 lat trochę to głupie. I wspólne cele dom rodzina. Ona twierdziła że nie zajmuje się dziećmi. Że przez tydzień praca i weekend na luzie. Bez sensu to dla mnie było mówiłem że czy Ciebie interesowało kto zapłacił rachunki czy mamy koło domu zrobione czy mamy czym dom ogrzać. No właśnie tu mieliśmy twardy podział obowiązków i tak dzialaliśmy. Też bym mógł jej wiele wspomnieć ale po co. Powiem wam że tyle co ona mi wypomniała co zrobiłem przez te 10 lat szok aż się nogi zginęły.
Dziś powiedziałem że jeśli chce to mogę się rozwieść bez zbędnych rozpraw podzielić wszystko i koniec. No i...Coś nie bardzo usłyszałem tylko skąd ta zmiana. I temat urwany odrazu zmiana na coś innego. Jak to tłumaczyć?

Komentarz doklejony:
Jest tu jeszcze jeden myk mamy teściów praktycznie za płotem

Komentarz doklejony:
Moje wnioski są takie że ona wie co zrobiła wie że źle tylko nie umie o tym pogadać bo jest jej zajebiście wstyd. I próbuje zrobić tak żeby tematu nie było najlepiej.
14759
<
#50 | Radocha dnia 18.09.2020 19:38

Cytat

pesado dnia wrzesień 18 2020 16:59:22
Moje wnioski są takie że ona wie co zrobiła wie że źle tylko nie umie o tym pogadać bo jest jej zajebiście wstyd. I próbuje zrobić tak żeby tematu nie było najlepiej.

Wiesz tak czytam co piszesz i czytam i myślę i czytam...
Mój wniosek jest taki sam jest ten co napisałeś finalnie.
Wydaje mi się że znam ten typ kobiety co Twoja żona bo to tak jak bym o mojej serdecznej koleżance czytał ...ile to razy się rozwodziła ile razy kazał swojemu facetowi pakować walizki...
Na cale szczęście on wie, że ona tak reaguje, że od razu szabla żadnych pól środków, zwyczajnie typ człowieka, który najpierw by rozciął na dwoje a później posklejał.... wypisz wymaluj cecha narodowa Polaków.
Widzisz kiedyś jak swojego rodzica zapytałem o receptę na szczęśliwy związek to on mi powiedział, że u nich tzn u moich rodziców to ten silniejszy ustępował.
Silniejszy według mojego rodzica to ten w związku który na dana chwile był mniej zapracowany znaczy bardziej wypoczęty i zwyczajnie na tą chwile miał więcej sił by emocje te negatywne drugiej strony przepuścić.
Zauważyłeś, że zmieniła styl ubioru na swój tradycyjny czyli moim zdaniem ogarnęła czyli moim zdaniem to u człowieka który jest bardzo nieskory do werbalnego okazywania swoich uczuć delikatny subtelny sygnał - wrócił
Zauważyłeś sam też ze ona wie że zrobiła źle tylko nie umie o tym pogadać...
Ona właśnie ,,gada" z Tobą
Z tego co ja widzę to gada z Tobą tylko ma hardy kark i nie lubi go zginać, mało tego najprawdopodobniej gotowa jest go zgiąć tylko znowu widzę te jej ,,gadanie" w którym prosi Cię byś jej darował i jej do tego nie zmuszał.
Baltazar jest praw nie doradzimy CI co masz zrobić jak postąpić, bo to Toje życie.
Ty zadecydujesz czy warto dać jej szansę tzn nie jej tylko Wam.
Osobiście widzę w waszym związku potencjał, ale tylko wtedy kiedy opanujecie obydwoje trudną sztukę która polega na przestaniu skakania sobie do oczu.
Oddaliliście się od siebie, ona dalej niż Ty bo zdradziła
Zdradziła bo to moim zdaniem w najlepszym razie dopuściła sie zdrady mentalnej która według wielu specjalistów czyni większe spustoszenia niż ta fizyczna.
Tyle tylko , że sami piszesz, że ona na zdrowiu podupadła.
No widzisz więc sam silniejszy w tym związku jesteś Ty.
Decyzję też podejmiesz Ty
Piłka jest po stronie Ty
Konsekwencje poniesiesz Ty
Ty więc sam dobrze zważ wszystkie za i przeciw
Jak ciężko jej werbalnie to może niech napisze do Ciebie list w jaki to sposób masz jej zaufać że nie poszuka sobie następnego.
Niech napisze dlaczego powinieneś jej zaufać
Niech też napiszę jak ona wyobraża sobie związek bez zaufania o ile nie będzie potrafiła czy tez chciała odpowiedzieć choć na jedno z tych pytań.
Ze swojej strony zadeklaruj, że nie wrócisz do tego co się stało o ile Cie przekona, że warto jej zaufać o ile Cię przekona, ze ona w ogóle chce dalej być z Tobą w związku.
Skąd będziesz wiedział że jej na was zależy?
Mechanizm jest prosty jak jej nie zależy to cię olej w stylu nie wygłupiaj się jesteś śmieszny, bądź poważny .....nie masz nic lepszego do roboty ..
repertuar dyskredytacji jest bardzo szeroki.
Jeszcze jedno to nie wymuszaj nic na siłę to nie ten typ kobiety tu na siłę nic nie zdziałasz ...
Tak jak pisze waga ile za ile przeciw i działaj
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 18.09.2020 20:28
Już 3 razy czytałem co napisał ostatni autorSzok
14923
<
#52 | blebleblee dnia 18.09.2020 21:25
pesado, napisz czy sie myle - dom zbudowany przez Ciebie na ziemi Twoich tesciow, boisz sie cokolwiek zrobic, bo Cie puszcza w skarpetkach, chociaz Ty ten dom zbudowales i wszystko sam ze swoich zarobkow oplacasz?
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 18.09.2020 21:37
Nie boję się że mną puszczą w skarpetkach bo ziemia moja i żony

Komentarz doklejony:
Z teściami to bardziej mi chodziło o profesjonalne doradztwo 24 h
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 18.09.2020 22:05
Wiesz ,może by pokazać żonie twą niezależność spróbuj wyjechać gdzieś sam ,z dziiecmi ,chociaż na weekend. Skoro masz podejrzenie że znowu wróciła do kochanka ,no nie wiem czy ja dobrze rozumiem to co pisałeś ? to zostawiając jej wolną rękę zobaczysz co zrobi. Jednocześnie dobrze by było zostawić w domu urzadzenie nagrywajace typu dyktafon ,by wiedzieć czy to już koniec z kochankiem..Być może my tu dywagujemy co masz dalej zrobić by wyjść z impasu ,a tu cała szopka rozgrywa się nadal. No nie wiem ,jedynie co świadczy o jej powrocie do rodziny ,to jak piszesz zmiana jej stylu ubrania.
Natomiast życie w rodzinie ,a jednocześnie obok ,to wybij sobie z głowy.Po co ci to? nie umiesz inaczej? nie wyobrażasz sobie normalnego ,harmonijnego życia? No przestań. Żona przyprawia ci rogi ,a ty po 3 godzinach już jesteś z tym pogodzony i tak jakby nigdy nic chcesz by było ,by tylko było?
A gdzie twój szacunek dla siebie? gdzie godność?
Przeczytaj co ty piszesz .I za co? Bo dom? Bo dzieci?
Trafiła ci się księżniczka ,no nie powiem.
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 19.09.2020 07:58
Raczej wątpię w to że wróciła, z tego co widzę coś mi tu nie gra w sensie takim że to jest chyba nieszczęśliwa miłość. Zapytałem żonę co ona chce dalej i jeśli nie chce sie rozwodzić to jak mam jej zaufać że nie zrobi takiego czegoś kolejny raz. I tu szok rozplakala się. Mówiąc że miałem o tym nie mówić. I że siedzi jej w głowie to co ja jej mówię. Z jednej strony rodzina którą kocha, a z drugiej jakieś wspomnienia. Samemu nie ma co jechać zresztą co weekend gdzieś zabieram dzieci, i w tygodniu też staram się. Ona jakoś może nie z super zapałem ale dołączy widac ze chce. Nie jest tak że ja po 3 godz jestem pogodzony, ja już jestem tym zmęczony i tak na krańcu ale jeszcze próbuje. Ja się już z rozwodem pogodzilem dawno, tu problem jest zejścia na ziemię i zacząć znów ciągnąć te sanie razem. Ciężki temat z tego się zrobił.

Komentarz doklejony:
Zapewne nie wszystko mi powiedziała co się stało, może to ją męczy. I jeszcze usłyszałem po pytaniu co dalej, że jej to siedzi w głowie co ja jej mówiłem. To akurat potraktowałem jak przykrywke tego co ona narobiła.
Spokojnie dla siebie mam szacunek ogromny, ale też staram się myśleć racjonalnie widząc że coś tu jeszcze się da. Rypnąc tym wszystkim to można szybko.

Komentarz doklejony:
Odpowiedź moja na wszystkie pytania zadane ja już nie chce żyć razem pod dachem A jednak osobno. A tak chce moja żona tak mi to mówi cały czas. Żeby było jak dawniej, czyli nic razem każdy sobie. Dla mnie to bez sensu już jest. Daje sobie jeszcze trochę czasu ale już nie dużo. Z tej mojej historii coś czuję że finał będzie schematyczny.
13728
<
#56 | poczciwy dnia 19.09.2020 10:23
Jesteś bardzo podatny na manipulacje a jej to świetnie wychodzi;
Jeszcze chwilkę i osiągnie swój cel;
Przerzucenie odpowiedzialności na Ciebie, próba obrócenia kota ogonem, robienie z siebie ofiary całego tego zamieszania; za chwilkę będziesz przekonany, że to Ty ją skrzywdziłeś.
Chłopie, czy Ty czytasz to co piszesz?! Masz szacunek do siebie? Wskaż gdzie bo ja nie dostrzegam.
Robi Cię za idiotę a Ty łykasz wszystko ja pelikan. Gotów jeszcze jesteś uwierzyć za chwilkę, że to Ty rozwaliłeś rodzinę.
Biedna ta Twoja żona, już nie może tego słuchać?...chciałaby aby było jak dawniej? Nic tylko jej współczuć!
A ona ma mózg i potrafi z niego korzystać? Tego nie wiemy, ale Ty zacznij w końcu korzystać ze swojego. Bo dotychczas kręcisz się tylko w kółko i nic z tego nie wynika poza tym, że zamiast iść do przodu to się cofasz. Tyle ode mnie.
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 19.09.2020 10:33
Wiesz ,bywa i tak że dwie osoby pobierają się czasem będąc całkowicie niedopasowane charakterami. Mają inny obraz małżeństwa wyniesiony najczęściej z rodzinnego domu. Czasem bardzo trudno się dopasować ,przygiac ,i by nie oszaleć szuka się wrażeń na zewnątrz małżeństwa.Od czasu ,do czasu. Po czym się wraca jak by nic się nie stało. Coś mi się wydaje że taką masz żonę ,chociaż mogę się mylić.
Czy ty pytałes ją czego jej brakowało że to zrobiła ,że doszło do tego w końcu by proponowała nawet seks , siebie gołą za coś? Co dostawała od niego co nie dawales jej ty ,albo o co wstydziła się ciebie poprosić zanim zdradziła?
Wiesz ,taka nasza rozmowa to jedynie gdybanie. Bez psychologa i to fachowca który zna metodykę dyszy człowieka to mogę ci jedynie w głowie namieszać
14027
<
#58 | normalnyfacet dnia 19.09.2020 11:11

Cytat

Raczej wątpię w to że wróciła, z tego co widzę coś mi tu nie gra w sensie takim że to jest chyba nieszczęśliwa miłość. Zapytałem żonę co ona chce dalej i jeśli nie chce sie rozwodzić to jak mam jej zaufać że nie zrobi takiego czegoś kolejny raz. I tu szok rozplakala się. Mówiąc że miałem o tym nie mówić. I że siedzi jej w głowie to co ja jej mówię. Z jednej strony rodzina którą kocha, a z drugiej jakieś wspomnienia.

Wychodzi na to autorze że Ty nie znasz całej historii jej romansu. Ona się w nim zakochała, uważasz że mogła zapałać do niego takim uczuciem przy znajomości platonicznej?
Masz problem i to duży ona ma tamtego w głowie a Ty szczęściu stanąłeś na drodze. Myślę że u nich było coś więcej niż kawa tylko że na drodze ich pełnego szczęścia stanęły również...dzieci. Bo ilu facetów weźmie kobietę z 2 dzieci ? Baaardzo niewielu. I jakim cudem można nie rozmawiać o jej zdradzie i naprawić Wasze relacje? Bez rozmowy się NIE DA.
Nie masz wyboru i musisz poznać całą historię zdrady. Tam znajdziesz odpowiedzi.

Cytat

Nie jest tak że ja po 3 godz jestem pogodzony, ja już jestem tym zmęczony i tak na krańcu ale jeszcze próbuje.

Czym jesteś zmęczony? Ale tak dokładnie. Jej zdradą? Jej podejściem do Ciebie? Swoimi rozmyśleniami? Brakiem jej deklaracji? Co Ciebie tak męczy?

Cytat

Odpowiedź moja na wszystkie pytania zadane ja już nie chce żyć razem pod dachem A jednak osobno. A tak chce moja żona tak mi to mówi cały czas. Żeby było jak dawniej, czyli nic razem każdy sobie. Dla mnie to bez sensu już jest. Daje sobie jeszcze trochę czasu ale już nie dużo. Z tej mojej historii coś czuję że finał będzie schematyczny.

I tu jest odpowiedź ona chce żeby było jak było, Ty w robocie po za domem, łożący kasę na dom i ją, ona z emocjami po za domem a w domu ugotowane, uprane.
A jak u Was z seksem? Jest nie ma? Bo że było to wiemy ( dwoje dzieci) a teraz?
Ty wciąż nadal czekasz na jej reakcję. To Ty sam powinieneś decydować co dalej. Czyli rozpisz sobie plan co chcesz osiągnąć, co zrobisz gdy ona zapała nagle do Ciebie miłością, co zrobisz gdy nadal będzie obojętna. Od podjęcia decyzji nie uciekniesz.
Tu nie chodzi o to czy ona pojedzie z Tobą na weekend czy nie(ja wolałbym żeby nie jechała gdyż to pozwoli Tobie i jej na oderwanie się od siebie i być może spojrzenie na sprawę świeżym okiem) tu chodzi co dalej z Waszym małżeństwem. Bo jak na razie szału nie ma i przyszłości też nie.
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 19.09.2020 13:55
Czym jesteś zmęczony? Ale tak dokładnie. Jej zdradą? Jej podejściem do Ciebie? Swoimi rozmyśleniami? Brakiem jej deklaracji? Co Ciebie tak męczy.

Jestem zmęczony brakniem deklaracji co dalej. Co się działo przez te 3 miesiące (Ona twierdzi że nic) ze koniec był po moim w wykryciu. Jednak zachowanie było inne całkiem ( chęć rozwodu, sprzedania domu, byle odejść nie ważne konsekwencje) teraz już to ucichło jest racjonalne myslenie. Chciałbym usiąść i ustalić co dalej osobiście jestem w stanie przyjąć obie wersje. Seks raczej lipa 2 miesiące albo więcej. Po wykryciu był kilka razy i to super. I tak z dnia na dzień koniec. Dlaczego bo nie. Kilka razy moja próba tak dla sprawdzenia ale niestety wyrzuty i tyle.
O rozwodzie myślę serio już można to podzielić tak na połowę łącznie z opieką nad dziećmi? Zaproponowałem że mi spłaci połowę domu ale nie ma tyle kasy choć wcześniej chciała tak zrobić dziwne. Ja jestem w stanie zorganizować kasę i ja spłacić moja propozycja. Tylko dzieci bym chciał bez ustalania terminów wizyt i innych głupot Po prostu 50/50

Komentarz doklejony:
Wychodzi na to autorze że Ty nie znasz całej historii jej romansu. Ona się w nim zakochała, uważasz że mogła zapałać do niego takim uczuciem przy znajomości platonicznej?

Takie jest moje zdanie że się zakochała A on nie, ona dwoje dzieci A on młody kawaler który tylko chciał pogadać pewnie i tyle. Jakby to wyglądało zresztą. Ja wiedziałem cały czas że ona tego nie skończyła, stosunek jaki miała do mnie, każdy wie o czym mówię.
Tak sobie moja żona zniszczyła rodzinę prosto i szybko. Wymiana 10 lat na 3 miesiące.
14759
<
#60 | Radocha dnia 19.09.2020 15:53
Panie kolego brak odpowiedzi uchylanie się od niej lub inna forma ucieczki od odpowiedzi oznacza manipulacje jak słusznie piszą moi poprzednicy.
Brak deklaracji z jej strony co dalej wyraźnie wskazuje, że ta granica po której powrót jest możliwy została przekroczona.

Cytat

Ja wiedziałem cały czas że ona tego nie skończyła, stosunek jaki miała do mnie, każdy wie o czym mówię.

Długo też tak czułem więc współczuje Ci
Co robić nie doradzę tym bardziej, że widocznie myliłem się pisząc swoje wypociny w Twoim wątku.
Nie doradzę Ci nic bo widzisz ja mam premię świetne relacje z moim synem ...
No cóz zniszczyła sobie rodzinę w głowie na pewno
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 19.09.2020 16:01
Pewnie już nigdy się nie dowiem co się stało i dlaczego. Sama mi nie powie. Jedyne co mi przychodzi na myśl to rozmowa z tym ,, kolegą ,, . Na dzień dzisiejszy się zastanawiam nad tym. Co do mojego rozwodu to raczej do niego dojdzie. Widzę że jeszcze muszę te jej manipulację ogarnąć i się na nie uodpornic.
Długo trwa taki rozwód jak się oboje na niego zgodzimy ?
14027
<
#62 | normalnyfacet dnia 19.09.2020 16:35

Cytat

Jestem zmęczony brakniem deklaracji co dalej.

Bo widzisz ona nie wie co ma zrobić, serce mówi jedno rozum drugie. Serce rwie się tam a rozum podpowiada zostań. Całkiem możliwe że tamten się wycofał bo co innego spotkania na boku, pitu pitu do uszka, szybki numerek a co innego wziąć babę z dwójką dzieci.

Cytat

Co się działo przez te 3 miesiące (Ona twierdzi że nic) ze koniec był po moim w wykryciu.

I tu się kłania Twój tumiwisizm gdy się odkrywa zdradę trzeba na gorąco jak najwięcej informacji wyciągnąć, dokonać pełnego przeglądu sytuacji (telefon, komp, bilingi itp.) Jak również mieć rękę na pulsie po godzinie "W". A Ty zdaje się podszedłeś do tego na zasadzie jak się jej nie podoba tam są drzwi jak również wziąłeś jej słowa o zakończeniu relacji za dobrą monetę. Ale tak do końca w to nie uwierzyłeś i to Ciebie teraz wali po głowie. Oni chyba razem pracują?

Cytat

Jednak zachowanie było inne całkiem ( chęć rozwodu, sprzedania domu, byle odejść nie ważne konsekwencje) teraz już to ucichło jest racjonalne myslenie.

Było inne bo w tamtym czasie latały motylki i w tym czasie one zaczęły zdychać bo tamten się nie zdeklarował nie powiedział r11; chodź. I tu zrodził się problem r11; Ty się dowiedziałeś.

Cytat

Chciałbym usiąść i ustalić co dalej osobiście jestem w stanie przyjąć obie wersje.

Czyli decyzje co dalej przerzucasz na nią r11; będzie chciała zostać r11; zostanie, będzie chciała odejść to odejdzie r11; a ta decyzja musi wyjść od Ciebie. Teraz gdy zostałeś zwolniony z przysięgi Ty masz prawo/obowiązek zdecydować czego chcesz. Jeśli chcesz odejść to odejdź, chcesz zawalczyć o małżeństwo r11; walcz. Ale przy jednym i drugim wyjściu musisz mieć plan jak to ma wyglądać.
Chcesz pogadać to pogadaj r11; jak nie będzie chciała to zakomunikuj jej że nie masz innego wyjścia jak w poniedziałek poszukać adwokata. Powinno zadziałać.

Cytat

Seks raczej lipa 2 miesiące albo więcej. Po wykryciu był kilka razy i to super. I tak z dnia na dzień koniec. Dlaczego bo nie. Kilka razy moja próba tak dla sprawdzenia ale niestety wyrzuty i tyle.

Tu też można dopatrzeć się schemaciku po wykryciu big love ale takie wymuszone to i paliwa mało. Nie rozumiem co z wyrzutami, ona ma wyrzuty? Tobie robi wyrzuty?

Cytat

on młody kawaler który tylko chciał pogadać pewnie i tyle

Młody, kawaler i chciał tylko pogadać? No chyba że to tylko takie określenie bzykanka
A co ona na to mówi, bo coś chyba mówi?
Macie problem ona w szoku że tak ją potraktował, Ty w szoku jak ona mogła. Gdyby nie dzieci już by was nie było.
Jedno jest pewne tak jak jest żyć się nie da, będziecie musieli(musiał) podjąć decyzje co dalej.

Komentarz doklejony:

Cytat

Pewnie już nigdy się nie dowiem co się stało i dlaczego.

Myślę że wiesz tylko tego do siebie nie dopuszczasz.
Dlaczego? Nie rozmawiałeś z nią o tym czy też odpowiedzi nie były zawalające?
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 19.09.2020 17:55
Pracują razem znaczy widują się na bank może
Nie cały czas ale widują deklarowała że nie ma żadnego prywatnego kontaktu. Każda próba rozmowy kończy się źle że miałem o tym nie gadać. A czemu mi robi wyrzuty próbuje się zasłaniać że to wszystko przeze mnie że ja taki itd. Tego akurat nie słucham już w ogóle. Niby zaprzecza caly czas ze cos wiecej bylo niz tylko checi tu wiecie nie ma dowodow to trzeba wierzyć narazie. Dziwne jest to ze jeszcze 2 tyg temu chciala wszystko zostawic i sie rozwodzic teraz juz niebardzo.Ktoś tam pisał żeby postawić ją pod ścianą tak też zrobiłem, tylko że teraz gdy tego chce jest płacz czego wcześniej nie bylo. I w poniedzialek umowie wizyte u prawnika. Mam pytanie to się idzie samemu czy jak ?

Komentarz doklejony:
I tu się kłania Twój tumiwisizm gdy się odkrywa zdradę trzeba na gorąco jak najwięcej informacji wyciągnąć, dokonać pełnego przeglądu sytuacji (telefon, komp, bilingi itp.) Jak również mieć rękę na pulsie po godzinie "W". A Ty zdaje się podszedłeś do tego na zasadzie jak się jej nie podoba tam są drzwi jak również wziąłeś jej słowa o zakończeniu relacji za dobrą monet

Nie tak do końca rękę na pulsie miałem przez jakiś czas. Ale jak wiesz dla chcącego nic trudnego. Padłem później na jej obojętności i tu mnie zniszczyła trochę przez kilka dni ale szybko się pozbierałem. Dużo czytałem i jakoś to ogarnąłem na tyle żeby nie wpadać w paranoję.
To forum to kolejne na którym jestem, wcześniejsze to trochę katolickie były nie dla mnie.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 19.09.2020 19:29
A po co masz ją brać do prawnika? Idziesz sam ,umawiasz się wcześniej telefonicznie ,mówisz mu że chcesz rozwód za porozumieniem stron ,mówisz dlaczego ,on pisze pozew i wysyła.Wcześniej weź wyciagnij odpis aktu małżeńskiego bo trzeba podłączyć do pozwu.Żona dostanie odpis twego pozwu i musi się do niego ustosunkować. Może taki zimny kubeł wody rozwiąże jej język i przywróći pamięć jak było?
Ten seks taki dobry i nietypowy z jej strony po twoim wykryciu świadczy tylko i wyłącznie o tym że oni najprawdopodobniej spali ze sobą.Oby jeszcze tylko nie wplatala ciebie w jego dziecko skoro ona teraz jest taka zupełnie na nie w tym temacie ,lub może zarazila się jakimś swinstwem od niego i stąd taki opór nienormalny.Obym nie miał racji ,ale to się okaże.
Sokrates powiedział kiedyś ,że wszystko co tajne wcześniej ,czy później staje się jawne , tak że spoko chłopie.
6755
<
#65 | Yorik dnia 19.09.2020 19:34
pesado,

Cytat

Powiem wam że tyle co ona mi wypomniała co zrobiłem przez te 10 lat szok aż się nogi zginęły.

to miała rację czy nie? Szok

Cytat

Raczej wątpię w to że wróciła, z tego co widzę coś mi tu nie gra w sensie takim że to jest chyba nieszczęśliwa miłość. Zapytałem żonę co ona chce dalej i jeśli nie chce sie rozwodzić to jak mam jej zaufać że nie zrobi takiego czegoś kolejny raz. I tu szok rozplakala się.

Zejdź na ziemię. To nie ten problem. A niby czemu ma nie zrobić tego kolejny raz?

Cytat

ja już nie chce żyć razem pod dachem A jednak osobno. A tak chce moja żona tak mi to mówi cały czas. Żeby było jak dawniej, czyli nic razem każdy sobie. Dla mnie to bez sensu już jest.

A cóż takiego się stało, ze zmieniłeś tak diametralnie zdanie ?
Do tej pory bardzo Ci to pasowało a jej nie, dlatego sobie kogoś znalazła; teraz gdy jej pasuje to Tobie się odwidziało? Ciężkie życie z Tobą :niemoc

Cytat

Takie jest moje zdanie że się zakochała A on nie, ona dwoje dzieci A on młody kawaler który tylko chciał pogadać pewnie i tyle.

tak, tak i tylko po pogadaniu:

Cytat

chęć rozwodu, sprzedania domu, byle odejść nie ważne konsekwencje


Ja nie słyszałem o czymś takim za wyjątkiem manipulacji werbującej do jakiejś sekty Uśmiech

Cytat

Dziwne jest to ze jeszcze 2 tyg temu chciala wszystko zostawic i sie rozwodzic teraz juz niebardzo.

Zorientowała się, że źle to wygląda i to Ty ją uświadomiłeś, więc lepiej będzie jak Ty będziesz temu winien, dlatego rozwód teraz nie pasuje;
-- -- -- --
Radocha,

Cytat

Na cale szczęście on wie, że ona tak reaguje, że od razu szabla żadnych pól środków, zwyczajnie typ człowieka, który najpierw by rozciął na dwoje a później posklejał.... wypisz wymaluj cecha narodowa Polaków.

oj nie przesadzaj, że tak od razu rozcinamy na dwoje, często wystarczy tylko kuflem od piwa dać po łbie...; nie trzeba zszywać Szeroki uśmiech
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 19.09.2020 21:50
Zejdź na ziemię. To nie ten problem. A niby czemu ma nie zrobić tego kolejny raz?

Tego czy zrobi czy nie to nigdy nie będę pewny.

to miała rację czy nie?
Każdy ma jakieś przewinienia nikt nie jest cały czas doskonały, niewidzialne osoby która przez taki okres byłaby bez winy, to co mi teraz wspomniała bylo po czesci prawdą ale jak cos nie pasuje to sie o tym mowi.

A cóż takiego się stało, ze zmieniłeś tak diametralnie zdanie ?
Do tej pory bardzo Ci to pasowało a jej nie, dlatego sobie kogoś znalazła; teraz gdy jej pasuje to Tobie się odwidziało? Ciężkie życie z Tobą smiley

Może i ciężkie tylko ja długo walczyłem i starałem się wszystko naprawić, dużo wysłuchałem, co dla mnie było głupie,, typu nie zajmowałeś się dziećmi...Ja na to ale jak chciałaś się wprowadzić do domu jak najszybciej to robiłem czasem do nocy i na budowie spałem A rano do pracy wtedy było dobrze itd.,,
Moje zdanie zmieniało się w sumie po czytaniu waszych komentarzy.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 19.09.2020 23:13
Słuchaj ,ten jej kawaler musiał by być naprawdę stukniety niezle by sobie brać na głowę mezatke z dwójką dzieci .Owszem ,pobajerowac ,postulac nie na swój koszt to tak ,ale gdy zauważył że pani się zadluzyla i chce iść do niego na stałe ,to nawet obietnica seksu do końca świata i dzień dłużej z jej strony nie pomógła. Co innego stukac na koszt męża ,a co innego brać za to odpowiedzialność.
W każdym razie na pewno ta pani złamała przysięgę małżeńską ,a to jest wystarczający powód byś mógł wziąść rozwód.Dzieci zawsze będą twoje ,czy przy niej ,czy przy tobie.
Jeżeli tylko masz środki by ją spłacić z połowy domu ,to chlopie , taki przechodzony i kapryśny towar może ci skoczyć.Jeśli nie chce rozmawiać na temat swej zdrady ,to łaski bez.
14926
<
#68 | obserwator dnia 19.09.2020 23:36
Nie wycofuj się tak szybko rakiem zniechęcony, znaczy zrobisz jak uważasz ale i tak jesteś na straconej pozycji bo raz nie wiesz co zaszło faktycznie między nimi , dwa ona sama nieskora powiedzieć i nie garnie się do tego.
Inni zrobili to inaczej no ale wiem piszesz tu na forum już po 3 miesiącach od wykrycia tego, co nie zmienia faktu że chyba macie problem z komunikacją , no i jej szczególnie nie stać na powiedzenie prawdy.
Napotyka się opór i bezcelowość podejmowania nawet głupiej rozmowy czy wyjaśniania czegokolwiek to się robi własne dochodzenia. Chciała rozstawać się z tobą ,poświęcić już nawet rodzinę no ale coś nie pykło ,bo pewnie ty się dowiedziałeś ,a kochaś o ile on nim był wycofał się rakiem albo chciał tak tylko utrzymywać kontakt ,a nie brać na barki kobiety z dziećmi ( bo mało komu taki problem jeszcze na głowę sobie zrzucać ).

Ja myślę ,że to mogło polegać trochę na tym iż ona mogła taką bidulkę odgrywać znaczy no wiesz ty zły mąż ,kuleje u was w związku ,mijacie się tylko i praca ważna ,ona taka nieszczęśliwa w związku i trafił się jej taki fajny słuchacz ,powiernik jej żali z początku któremu mogła się wygadać no i przy okazji odskoczyć jakoś mentalnie od tego waszego życia ,a reszta sama potem poszła jakoś tak w takim kierunku co tam miałeś okazje poczytać na jej telefonie.
Tak jest zazwyczaj choć mogłoby być zgoła inaczej jak można poczytać w niektórych historiach.
Np. Ty w pracy ,dzieci u teściów ,a ona coś musi załatwić po pracy niby na mieście ,no a resztę sami możecie sobie dopisać co tylko tam wyobraźnia wam podpowie.

Pożycie związkowe wasze nie ustało od dowiedzenia się tych szczątkowych informacji to po pierwsze (bzykaliście się).
Co byś jej zarzucił to nawet nie wiesz co masz zarzucić , panie kobita mi zwariowała chce się rozwieźć bo nie idzie nijak do niej dotrzeć, porozmawiać nawet co by powiedziała prawdę z samej siebie.

No ,a może trzeba jednak popracować nad tym jakoś inaczej nie wiem teściów podpytać ,całą sprawę im przedstawić jak było z nią i czego się dowiedziałeś i że dotrzeć do niej nie idzie w żaden sposób,znajomych popytać jak kogoś znasz z jej pracy po cichu, z tym kolesiem porozmawiać jak to z nimi było faktycznie ,że chcesz wyjaśnień chociaż wiadomo gówno masz z dowodów to sam ci może ściemniać że nic tam nie było z jego strony , może powie ci bajkę w stylu to co ja tam wyżej opisałem ,że ona taka bidulka nieszczęśliwą udawała. Albo ją wziąć pod włos ,że jak ona nic nie powie to jej zakomunikować ,że sobie do niego pojedziesz i porozmawiasz wreszcie - tylko te dowody.

Ty bilingów jej telefonu nawet nie sprawdziłeś jak miałbyś taką możliwość ( płacisz to i może masz ). Sprawdzić który numer się tam często przewalał w przeciągu jakiegoś okresu wstecz. Ilości telefonów i smsów o jakich porach dnia wysyłane,odbierane.

Komentarz doklejony:
Jakiś sposób musi być by wreszcie do niej dotrzeć albo nawet podstępem blefując nawet jakby trzeba było ją wziąć pod włos. Albo rozmawia lub przyszykuje się do tej rozmowy mentalnie wreszcie albo,albo.. bo nic ci po jej płaczach bo tak to można się ebać do świąt albo i po nowym roku.
13603
<
#69 | Oirb dnia 20.09.2020 00:20
Z mojego doświadczenia... gdyby moja historia powtórzyła w jakimkolwiek stopniu.pozew bym złożył odrazy, rachunki na pół co do grosza i dystans oraz odcięcieod mojej kady. Powiem więcej. Gdybym te forum znał wcześniej. Zrobiłbym to przy pierwszym razie .
14923
<
#70 | blebleblee dnia 20.09.2020 00:56
moim zdaniem dotrze do niej tylko gorzka proza zycia, mocny przekaz, zakomunikuj tej gwiezdzie ze u Ciebie czas na wyjasnienie sprawy, na szczere ustalenie jak zyjecie po jej zdradzie mija w niedziele o polnocy, a w poniedzialek adwokat i pozew rozwodoowy, i teraz od niej zalerzy czy siada i ustalacie czy sie rozstajecie w sadzie
6755
<
#71 | Yorik dnia 20.09.2020 02:50

Cytat

Tego czy zrobi czy nie to nigdy nie będę pewny.

Jeśli to jest dla ciebie najważniejsze to znaczy, że kompletnie nie wiesz na czym polega związek; w waszym przypadku to już jest konsekwencja a nie przyczyna;
Was już nie było zanim to się stało, tylko Ty tego nie zauważyłeś żyjąc w swojej bańce wyobrażeń;

Cytat

Każdy ma jakieś przewinienia nikt nie jest cały czas doskonały, niewidzialne osoby która przez taki okres byłaby bez winy, to co mi teraz wspomniała bylo po czesci prawdą ale jak cos nie pasuje to sie o tym mowi.

Naprawdę? znam setki przypadków, że ktoś dawał różne sygnały, ale były bagatelizowane lub odbijały się od ściany; poza tym ludzie nie często potrafią określić dokładnie co jest nie tak a frustracja wychodzi przy okazji w różnych sytuacjach;

Cytat

Może i ciężkie tylko ja długo walczyłem i starałem się wszystko naprawić, dużo wysłuchałem, co dla mnie było głupie,, typu nie zajmowałeś się dziećmi...Ja na to ale jak chciałaś się wprowadzić do domu jak najszybciej to robiłem czasem do nocy i na budowie spałem A rano do pracy wtedy było dobrze itd.,,

Nie chodziło mi o dorabiane pretensje, że nie byłeś supermenem, tylko o te trafione; Chociaż Twoje tłumaczenie jest dziwne; Uważasz, że budowa domu usprawiedliwia bycie gościem w domu ? Ile to trwało ?
Jak sądzisz, czemu chciała się wprowadzić jak najszybciej? może czuła, że przez to Was już nie ma; Ty niby robiłeś coś dla rodziny i dla niej; ale bez rodziny i bez niej; Decyzja o budowie domu może i była wspólna ale czy ona wiedziała co się z tym wiąże? Komu bardziej zależało na tej budowie?
Jakoś bardzo unikasz opisu jak wyglądało wasze życie i cała relacja;
Myślałeś, że jak masz dzieci, budujesz jej dom, to kobieta nie pójdzie Ci w długą, bo ma zbyt wiele do stracenia?
Was już nie było, bo zajęty byłeś sobą, kobieta Ci się zakochała w innym, automatycznie wyparła z siebie dotychczasowego samca, który ją tylko drażni i irytuje stojąc na drodze do szczęścia; poczuła się dla kogoś ważna i atrakcyjna, poczuła się samicą o którą się zabiega a życie z Tobą to rutyna i przyzwyczajenie; twoje zaangażowanie i zainteresowanie poszło w innym kierunku; Ktoś inny sprawił, że poczuła, że znowu żyje; była gotowa poświęcić wszystko by to utrzymać ale coś nie wypaliło; najprawdopodobniej przeżywa teraz zawód miłosny, bo ona już postawiła na jedną kartę, a wylądowała z gołą dupą na chodniku; Została z Tobą nie z własnego wyboru, nie z miłości tylko z konieczności; i to jeszcze z gościem który traktuje ją jak własność, ma do niej pretensje, że chciała być szczęśliwa; Zrobiła falstart i nie ma alternatywy;

A Ty jesteś wciąż na Masie; zejdź w końcu na Ziemię;
Zobacz:

Cytat

Dwa dni spokoju widzę jest okej, jednak kolejny dni coraz gorsze, traktowanie mnnie jak wroga nr jeden, nie mogłem jej nawet dotknąć i słyszałem tylko nie kocham cie.. I telefon wrócił w ruch.

Mówiła prawdę, bo realizowała plan paląc za sobą mosty, odcinając się całkowicie od ciebie, była zdecydowana, podjęła już decyzję, ona od ciebie odeszła, ale przeskok się nie udał; sprawy się skomplikowały, więc wyszła na idiotkę i frajerkę. Została fizycznie z konieczności;
Pokochał byś powtórnie kobietę, którą skrzywdziłeś i gnoiłeś, bo nie spełniała Twoich oczekiwań i zostałeś z nią z konieczności nie z wyboru?
A ona była by jeszcze urażona i wykazywała Twój brak szacunku do niej i domagała się byś ją pokochał wbrew temu co czujesz; przeżywasz zawód miłosny, gdzie postawiłeś na jedną kartę a masz się zakochać w kimś kogo odrzuciłeś, kto już mało dla Ciebie znaczył?; mało tego domaga się, byś się przyznał do czegoś co może wykorzystać przeciwko Tobie; póki nic nie wie, to masz przewagę trzymania w niepewności i możesz ściemniać;

Wiesz już w jakim miejscu jesteś, czy jeszcze nie?

Ty oczekujesz kalania się, pokory, odkupienia winy, troski o Ciebie, bliskości a to jest w tym momencie nie osiągalne; Raczej to, że zrobiła z siebie idiotkę i zawiodła będzie za wszelką cenę zwalane na Ciebie;
Teraz nie będziesz dla niej miły, więc potwierdzisz, że miała rację, że życie z Tobą to była pomyłka, ona nawet teraz tego potrzebuje;

Nikt Ci dokładnie nie powie jak masz się ustawiać, bo wszystko ma swoje konsekwencje, sam wiesz co będzie lepsze dla Ciebie i co jesteś w stanie wytrzymać, na jakie kompromisy się zgodzić, zależy też co Ci wystarcza czy kiedy i co chcesz pozamykać itd....;

To co bleble sugeruje może ją ściągnąć na ziemie, zakończy przeżywanie zawodu miłosnego; w stanie zagrożenia i dotarcia tego co straciła pewnie będzie chciała do tego co było wrócić, ale czy do Ciebie bo się w Tobie zakocha? nie; ze zwykłej pragmatyczności;
Będziesz w stanie ją wtedy do siebie rozkochać ? Dobrze wie, jak wygląda w Twoich oczach; nie będziesz już patrzył na nią jak kiedyś;

Jeszcze raz, problemem u Ciebie nie jest sama zdrada; Gdybyście byli blisko ze sobą, po bzyknięciu się z kimś innym chciała by Ci to wynagrodzić, żałowała by i troszczyła się o Ciebie, ją by to bolało jak Ciebie, choć inaczej; Wtedy ma sens zacisnąć zęby, bo może być lepiej niż było; W przypadku życia obok nie ma do czego wracać, trzeba tworzyć coś od początku a gdy jedno odpłynęło, zakończyło związek a drugie ma teraz głęboką traumę z lękami lub żal to kiepska szansa, choć zawsze możliwe; Liczy się jej postawa i świadomość co się stało i czego chce od życia. Ty jej nie zmusisz do życia według twoich oczekiwań i wyobrażeń;
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 20.09.2020 09:27
Jak piszą moi poprzednicy ,kraiobraz po jej zdradzie masz taki ,że to ty jesteś winny wszystkiego ,jej zdrady ,bo nie zajmowałes się dziecmi ,boś nie mieszkał w domu ,tylko oral by zbudować nowy dom ,a ona taka zapracowana musiała znaleźć sobie rozrywkę. Więc teraz nie masz prawa do tego wracać , o nic wypytywac ,masz jej dać spokój i nie truć.
Najlepiej gdybyś zniknął ,albo rób co chcesz ,bo ona jest zmęczona tym swoim romansem ,i tobą i rozczarowaniem że młody kawaler ją w końcu odrzucił. A takie miała plany ,tyle zainwestowała w ten śliczny ,rodzący się związek ,nawet sama oddała siebie i co?
Przeczytaj jeszcze raz wszystko od początku i znajdź wreszcie swoje jaja ,póki są blisko ,bo ci je oderwano.
14027
<
#73 | normalnyfacet dnia 20.09.2020 10:12
Pasedo jaką byś nie podjął decyzję musisz być pewien że tego właśnie chcesz. Chcesz odejść - odejdź, chcesz zostać - zostań. Ale bądź tego pewien.
Jeśli chcesz zostać i powalczyć o Was to miej świadomość że to wymaga czasu i pracy Was obojga. Ale wasze małżeństwo nie może wrócić w stare koleiny bo one doprowadziły Was do tego miejsca.

Komentarz doklejony:

Cytat

Długa rozmowa obiecanki żony.

I o czym były te rozmowy, czego dotyczyły , jak przebiegały.

Cytat

Z czasem coś się poprawia ja już mam wyrypane na to wszystko.

Żeby było lepiej trzeba czasu ale dla Ciebie to za wolno i ...dlatego masz wyrypane? Co powoduje u Ciebie ten stan?

Cytat

Czasem chcę pogadać jak dalej co dalej, niestety nie da rady tylko złość ze strony żony.

Może Twoje próby są zbyt...agresywne?
14926
<
#74 | obserwator dnia 20.09.2020 10:31
Tylko ze do tanga trzeba dwojga, nie ze rodzina tam powie jej co ma robić, czy żeby jakieś naciski albo naprawianie niby czegoś dla nie naprawiania w ostatecznym rozrachunku no bo ona już może cię dawno nie kochać i przelała to wszystko na kochasia, a za rok, dwa znajdzie się i kolejny pan jeszcze który utwierdzi ją jedynie w decyzji że to nie ma sensu to co robiliście tak jak tu miało miejsce też w paru historiach. Nie mówię że to musi być skazane zaraz na porażkę ale żeby ona zaczęła wykazywać jakieś inicjatywy czy symptomy czegoś co dałoby nadzieję by iść w tym kierunku. No, a ona jakby to wyparła z umysłu lub udawała ze nic się nie stało, może przejdźmy do normalności i udawajmy szczęśliwa rodzinkę pod tym ciężko wybudowanym dachem. Resztę czas i życie zweryfikuje jakoś. Albo iść w separacje na rok czasu żyć razem pod jednym dachem i potem coś postanowić z czasem o ile ona w ogóle wyraziłaby taka chęć bo jeśli macie marnować swój czas, a to pożycie wasze związkowe będzie dalej tak wyglądało jak wygl@da po wykryciu zdrady to to nie ma sensu. No mówię.. do tanga trzeba dwojga.
15119
<
#75 | acine dnia 20.09.2020 10:52
Pasedo. Jak poczytasz historie tutaj na forum to zobaczysz, ze jest jakby kilka wersji "zdrady" i po reakcjach na nia osoby zdradzajacej mozna probowac zakwalifikowac w jakiej relacji my jestesmy. Z wielu opisow kiedy zona sie kaja i probuje naprawic mozna wywnioskowac ze zdrada czy romans byl taka forma "chwileczki zapomnienia" gdzie zona czula sie w miare dobrze z zwiazku. Bylo wszystko - maz, dzieci dobra praca, wszystkie niemal profity...no wlasnie za wyjatkiem tej "chwileczki zapomnienia" Maz jesli sie dowie o takich wyskokach tez przezywa tragedie niemniej ma swiadomosc, ze ona go nie chciala zmienic bo byl jej taka stabilizacja i tutaj musi przemyslec czy mu taka rola odpowiada. Inne przypadki sa gdy zona idzie w zaparte i zachowuje sie jak "zimna suka", atakuje meza wbija mu choroby itp itd - to moze swidczyc, ze maz w takiej relacji byl planowany do wymiany. Te kobiety oceniaja, ze nawet z dziecmi i dla dzieci bedzie lepiej jak odejda do innego niz zeby mialy zyc z mezem "obok siebie" a ze czesto laduja z gola dupa na chodniku bo ktos sie chcial tylko ich kosztem zabawic to juz inna sprawa. Twoja sytuacja przyponina bardziej ten drugi typ. To sa oczywiscie takie jakby typy idealne Webera bo sa pewnie jeszcze inne ktorych nie wylapalem niemniej ja przynajmniej zaobserwowalem takie i zaznacze to dotyczy tylko kobiet bo w naszej kulturze czy cywilizacji nazwijmy to judeo-chrzescijankiej w wyniku przesiakniecia biblia bardziej byly tolerowane zwiazki i malzanstwa gdzie byl jeden mezczyna i wiele kobiet ( w islamie do tej pory jest to praktykowane ) niz odwrotnie i dlatego kobietom latwiej zaakceptowac ze sa jednymi z wielu niz mezczynom i czesto dlatego latwiej wybaczaja.
14027
<
#76 | normalnyfacet dnia 20.09.2020 11:12
acine

Cytat

ja przynajmniej zaobserwowalem takie i zaznacze to dotyczy tylko kobiet bo w naszej kulturze czy cywilizacji nazwijmy to judeo-chrzescijankiej w wyniku przesiakniecia biblia bardziej byly tolerowane zwiazki i malzanstwa gdzie byl jeden mezczyna i wiele kobiet ( w islamie do tej pory jest to praktykowane ) niz odwrotnie i dlatego kobietom latwiej zaakceptowac ze sa jednymi z wielu niz mezczynom i czesto dlatego latwiej wybaczaja.

Aleś sobie wytłumaczył...tylko że błędnie.
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 21.09.2020 21:35
Teraz opiszę tak w skrócie jak wyglądało moje małżeństwo. Pierwsze 2 lata gdy nie było jeszcze dzieci było super wiadomo tylko my i tyle więc sobie poświęciliśmy uwagę. Po urodzeniu 1 córeczki coś się zaczęło psuć, widziałem to...stwierdziłem że dziecko to i mniej uwagi i czasu. No i rozmowy to tylko tego nie ma to jedź kup flaki sobie wypruwałem żeby to ogarnąć i jeszcze ta durna budowa, wtedy kasy mało ( początki mojej pracy fizycznie robilem, poźniej juz awans) nie było lekko. Często powtarzałem ,, że my tak długo nie pociągniemy ,, . Kłótnie heh głupie jak były to mówię wam jak nie przeprosilem żony i nie wziąłem na siebie to trzeba było czekać aż jej przejdzie. Kolejne dziecko, tym razem już córką do teściów A my do pracy. Żona wtedy już pracowała. Opłaty ile razy prosiłem żonę żeby może by to zrobił eh kłótnia z tego wychodziła że drogie ble ble no to sam robiłem. Obok nas mieszkają teście, po pracy żona da nich dopiero z wieczora do domu i tak w kółko. Jak jej coś tylko na to powiedziałem że nie musi dzień w dzień tam jeździć to chyba wiecie jak się to skończyło. Ogólnie to lubię sport i wędkarstwo. Wędkarstwo na kilka lat zaprzestalem bo było,, że jadę na ryby i nic mnie nie interesuje,, ze sportem identycznie. Dopiero znalazłem taki który mogę w domu uprawiać. Często chciałem żonę przytulić w odpowiedzi miałem że mi tylko seks w głowie. No i tak pomału zamknąłem się w sobie, skończyły sie rozmowy. Chodziłem do pracy i na weekendzie piwko A wiadomo alkohol to i kłótnia. Tylko nie myślcie że alkoholik aż na takie picie to się nie porywałem. Po ostatniej kłótni 3 miesiące temu żona powiedziała zmień się i to był ten przełom. Starałem się ile mogłem. Ale poszedł kubeł zimnej wody romans przez tel. I reszta już znana. Zajebiście nie ?

Komentarz doklejony:
Ten romans był dla nas lubiłem zimnej wody, potraktowałem to jak nauczkę dla nas jednak chyba żadne z nas się nie podniosło.
14923
<
#78 | blebleblee dnia 21.09.2020 22:49
przeczytaj na spokojnie to co opisales, nie wiem jak ty, ale ja odnosze wrazenie ze u niej skreslony byles juz dawno, konieczny tylko do oplacania rachunkow, a skoro nie miala uczuc do ciebie to sama zaczyna uderzac do faceta, ktory jej pasuje i jej sie podoba
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 21.09.2020 22:51
Chłopie ,i ty wypraszanie seksu ,czy przytulania u żony nazywasz życiem? Czy ty oszalałes? Jak że ona ciebie traktowała?
Wiesz ,jeżeli to prawda co piszesz ,to ta jej zdrada jest dla ciebie jak wygrana. Serio.
To właściwie kim ty w tej rodzinie byłeś? Robolem? Stąd nie dziwota że księżniczka po w miarę odchowaniu najmłodszego dzieciaka zapalala chęcią poznania prawdziwego samca ,takiego do seksu.
Współczuję.

Komentarz doklejony:
Wyjales mi to z ust blebleble

Komentarz doklejony:
I przestań ty się o nią martwić ,was już dawno nie ma .
14190
<
#80 | Hestolades dnia 22.09.2020 00:07

Cytat

Generalnie mamy oboje ponad 30 lat i dwoje dzieci. Mamy własny dom

Edukacyjnie - czy wiesz, czemu mężczyźni kupują kobiecie piękne kwiaty? Albo czemu zabierają na romantyczną kolację? Albo kupują pierścionki z okazji okazji?
Z naszego męskiego punktu widzenia jest to nudne. Ale w procesie wychowawczym mamy przekaz, że tak powinno się robić. Ale nikt nie wyjaśnia, dlaczego...
Otóż, kobieta to wspaniała istota, ale zdecydowanie różna od nas. Ona jest emocjonalna, kieruje się mniej rozsądkiem, bardziej emocjami. Dlatego, facet może być brudnym potatuowanym krasnoludem z bagien, ale jeśli potrafi w kobiecie wzbudzić pozytywne emocje dając przepiękne kwiaty czy pierścionek, pisząc wiersze, czy inne G, to ona gotowa mu już dzieci rodzić.

A Ty, nieszczęsny, zagłodziłeś swoją kobietę. Zagłodziłeś ją emocjonalnie. Mało - ona traktuje Cię już jak wroga, bo ograniczyłeś ją, odciąłeś jej dopływ fajnych emocji. I teraz wyzwalasz już tylko te negatywne. Głód, panie, głód...

Masz kobietę, dzieci, chałupę na głowie - ale nie poradziłeś sobie z emocjami kobiety. Zagłodziłeś ją emocjonalne, bo zarobiony byłeś, myślałeś, że jak ciężko pracujesz, budujesz dom - to budujesz rodzinę. Guzik prawda. Wystarczy, że wtedy pojawi się jakiś padlinożerca, który potrafi wykrzesać emocje w kobiecie, i ona jest już jego.
Większość z nas tutaj, to ofiary takiej ślepoty i zagłodzenia kobiety. W swoim zadufaniu uznaliśmy, że jak jest dziecko, dach i cokolwiek - to im wystarczy w świecie biedy. Co za ironia.

Cytat

Moim zdaniem dotrze do niej tylko gorzka proza życia, mocny przekaz, zakomunikuj tej gwieździe, że u Ciebie czas na wyjaśnienie sprawy, na szczere ustalenie jak żyjecie po jej zdradzie - termin mija w niedzielę o północy, a w poniedziałek adwokat i pozew rozwodowy. I teraz od niej zależy, czy siada i ustalacie, czy się rozstajecie w sądzie


Jak sądzisz, jakie to wywoła w niej emocje, jak w tych emocjach na to zareaguje kobieta, która jest zagłodzona emocjonalnie, która czuje się starym związku jak w więzieniu, kiedy mąż jest źródłem tylko negatywnych emocji wyzwalających wściekłość? Może w końcu dostrzeże światełko w tunelu. To jak stanąć nad przepaścią i zrobić wielki krok naprzód.

Czy sądzicie, że zareaguje jak facet, rozsądkiem, rozważając ile może stracić? Nie - zareaguje kobiecą emocją, a ta jest bliska głodnej wściekłości.

Jako mąż - nie robisz nic w kierunku zmiany tych emocji - absolutnie nic - a to jest jedyny klucz dla ratowania tego małżeństwa. Niewielu ma tę szansę, pojąć o co tu chodzi. Przeważnie obrażamy się na te zagłodzone istoty i z pewną satysfakcją, wyp+++my je z domu. A potem cyklicznie powtarzamy ten sam scenariusz, zagładzając emocjonalnie każdą kolejną kobiecą istotę jaką napotykamy na swojej drodze życia.

Jak chcesz ocalić tę rodzinę, musisz niestety stać się wyrachowanym graczem, rozgrywając żonę i dostarczając jej, uwaga, pozytywnych emocji. Oczywiście, moja rada jest teraz bez sensu, bo teraz jesteś na nią wściekły, masz tak na prawdę jej już serdecznie dość - ale macie dziecko. Najchętniej byś ją wywalił na zbity pysk, jak radzą koledzy, gdyby nie dziecko, alimenty, sprzedaż domu i tułanie się po jakiś norach. Tak kończy tutejsza większość.
14923
<
#81 | blebleblee dnia 22.09.2020 02:31
Hestolades, moim zdaniem ta kobieta sama decyduje i stwarza takie a nie inne nastawienie pesado do niej, nikt, nawet przypuszczam ty sam nie rodzi sie znajac odpowiedz czego oczekuje kobieta w zwiazku, dlatego oboje jestesmy razem troche jak slepcy, uczymy sie przez cale zycie siebie nawzajem, owszem bywa ze zdarzy sie jednostka bardzie zdolna i szybciej pokuma czego potrzeba partnerowi czy partnerce, ale istotne jest aby oboje sygnalizowali czego wzajemnie od siebie oczekujemy, w ich przypadku, przepraszam ale komunikacji brak; jej postawa = przesiedze u mamusi i tatusia a jak sie zrobi pozno to wracam i ide spac nie zbuduje z nikim zwiazku, skoro brakuje jej kwiatow, kolacji to ty naprawde widzisz jedyne dla niej rozwiazanie aby szukac ich od kochanka? naprawde?
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 22.09.2020 07:18
Pesado ,jeszcze raz podkreślę , to nie jest kobieta dla ciebie. Zauważ że ona emocji szukała w swojej macierzystej rodzinie i u kochanka a nie w waszej rodzinie. Nie była skierowana do ciebie ,a od ciebie.
Przypuszczam że tak było zawsze. Ty nawet czując to chcesz by teraz jej rodzina naprostowala ją , nie ona sama zrozumiała co jest ważne w życiu dla niej ,dla was ,a żeby to jej rodzina wbiła jej te zasady. Czy mozna to zrobić z trzydziesto letnią rozkapryszona i nie samodzielna kobietą? Wątpię.
Najważniejsze jest to że ty z tego układu nie wyjdziesz tylko z przysłowiowym parasolem ,że masz do odzyskania chociaż pół majątku. Na pewno jej rodzina będzie ciebie namawiała do pozostania przy niej ,bo wszyscy wiedzą że ona już do końca życia zostanie sama ,ewentualnie jeszcze przez chwilę młodośći skakajac z kwiatka na kwiatek. Ty stajesz się ze swoim myśleniem ,wyglądem i doświadczeniem coraz cenniejszy dla pań ,jej wartość już spada.
Tylko nie daj się wrobic w poczucie winy ,bo ona ciągle ma to w głowie , bo cierpi. Póki nie przeprosi ciebie na kolanach za rozbicie rodziny ,to niech spada.
I ty wybierz się wreszcie do adwokata by jej uzmysłowić co nawyprawiala.
Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Dodam tylko.
Nigdy nie pozwól na to by kiedykolwiek najblizsza osoba trzymała cię na dystans i pogłębiała go coraz bardziej i bardziej ,a to uciekając do mamusi ,a to do kochanka jedenego ,później kolejnego ,a to w towarzystwo koleżanek ....obwiniajac ciebie za to co ona robi.
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 22.09.2020 12:10
To co pisałem to jest prawda. Jeśli chodzi o adwokata to wybieram się do niego tylko jakoś wybrać się nie mogę. Jeśli chodzi o mnie to wiedziałem czym grozi takie życie nasze, nie raz mówiłem żonie że my się rozwiedziemy jak będziemy tak żyli. No niestety tylko ja to widziałem. Widzicie że moja praca to była tylko przykrywka tego wszystkiego, wolałem się czymś zająć, iść, spać i tak w kółko. Wczoraj żona uśmiechnięta wróciła od siosrty, usiadłem powiedziałem jej że nie wiem o czym z nią rozmawiać (serio nie wiedziałem). Wieczorem powiedziałem że chcę się serio rozwieść, odpowiedź idź spać. Widać że nie chce tego ruszać w ogóle. Widać że chciałaby żeby było jak dawniej ale niestety mowiłem jej że już tak nie będzie.
14027
<
#84 | normalnyfacet dnia 22.09.2020 14:36
Pesado tak jak tu było już napisane wasze drogi rozeszły się już jakiś czas temu, żyliście obok siebie a nie razem.
Powodów może być wiele co nie zmienia faktu że waszego małżeństwo jakie było już nie ma. I już nie będzie.
Twoja żona przeszła do porządku dziennego, stąd jej - nie rozmawiajmy o tym - a Ty zastanawiasz się co dalej.
Ona chce żeby było jak wcześniej czyli obok siebie i być może poszedłbyś na to ale...nie ma seksu to czym ona chce Ciebie przekonać?
Myślę że Twoje podejście do jej zdrady (nijakie) dała jej siłę i pewność że "rządzi".
A co gorsza tamten romans może trwać nadal i co byś nie powiedział, co byś nie zrobił tamtego nie przebijesz bo on est w jej głowie/sercu.
Z tego co napisałeś wydaje mi się że żona Ciebie lekceważ, nie wierzy że jesteś wstanie zrealizować swoje groźby. A Twoje wpisy to potwierdzają

Cytat

Jeśli chodzi o adwokata to wybieram się do niego tylko jakoś wybrać się nie mogę

Dlatego Twoje próby są bagatelizowane

Cytat

Wieczorem powiedziałem że chcę się serio rozwieść, odpowiedź idź spać.

A dlaczego tak jest? sam zobacz co piszesz

Cytat

Jeśli chodzi o mnie to wiedziałem czym grozi takie życie nasze, nie raz mówiłem żonie że my się rozwiedziemy jak będziemy tak żyli.

Nie mówi się o rozwodzie nie mając siły/zamiaru tej groźby zrealizować.
14923
<
#85 | blebleblee dnia 22.09.2020 14:46
jej reakcja oznacza jedno, ona idzie na przeczekanie przekonana ze pogadasz pogadasz, ale za miekki jestes aby cokolwiek ponad gadanie zrobic, tylko kiedy dostanie pozew rozwodowy do reki, zrozumie ze to nie tylko takie twoje gadanie a realna grozba ze jej sie skonczy dotychczasowa sielanka
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 22.09.2020 15:09
I tak masz szczęście że nie kazała ci iść do budy.Ale poczekaj jeszcze troszkę.
Pewnie wszyscy wiedzą już dookoła żeś rogacz ,łącznie z siostrą.
Nic nikomu nie mów że jedziesz do adwokata ,nawet jak ten wyśle pozew do sądu .Żona i tak się dowie dostając odpis pozwu pocztą. Najpierw idź wyciagnij odpis aktu ślubu ,chyba że masz w domu stary ,data się nie liczy i odpisy aktów urodzenia córek.
I nie licz już na nic ,tylko po prostu idź do adwokata ,a żonie powiedz cokolwiek ,tylko nie mów nic o adwokacie.
To jedyne rozwiÄ…zanie.twego problemu.
3739
<
#87 | Deleted_User dnia 22.09.2020 15:46
Nie bardzo rozumiem dlaczego mam nie mówić nic nikomu że idę do adwokata?
Do adwokata na bank idę. Zastanawia mnie jeszcze fakt co tam zaszło między nimi, i choćbym miał stanąć na głowie to się dowiem.
To co piszecie to idealnie trafia w to co siÄ™ u mnie dzieje.
13728
<
#88 | poczciwy dnia 22.09.2020 15:47
Ona po prostu potrzebuje prawdziwego faceta. Samca alfa.
Pewnego siebie, konkretnego, znającego swoją wartość, potrafiącego walnąć pięścią w stół jeśli trzeba.
Wykreśl co nie pasuje do Ciebie.
Myślę, że źle to postrzegasz;
Ona nie uciekła do NIEGO; ona uciekła od CIEBIE a to niby delikatna różnica, ale bardzo istotna z punktu widzenia tego co Was łączy i ewentualnej naprawy.

Komentarz doklejony:
Nie potrafiłeś od początku stawiać granic;
Teraz trochÄ™ ponosisz tego konsekwencje;
Jakie w tej chwili znaczenie ma to co oni robili?
To naprawdę nie jest Twój największy problem.
3739
<
#89 | Deleted_User dnia 22.09.2020 15:55
Patrzcie jak dziewczyna, żona, matka o której każdy miał mega dobre zdanie, a w szczególności ja, niszczy sobie wszystko. Wystarczy że byle kto jej powie ,,ładnie wyglądasz'' i jest w stanie poświęcić całe życie. Czy wszyscy wiedzą że mam rogi, nie wiem tego. Raz jak pojechałem na cały dzień nad wodę z córka. Ona została sama w domu. Wróciłem wieczorem i widziałem że płacze. Domyślałem się co jest ale pewny nie byłem i nie jestem do tej pory.

Komentarz doklejony:
No nie wiem czy samca alfa tu raczej się nie zgodzę zTobą. W stół nie raz było walniete. Ja bym tu szukał raczej innego powodu. Ten chłopak to jak walnie w stół to złamie rękę hihi

Komentarz doklejony:
Nic nie wykreśliłem. Ja tu widziałem inna przyczynę.
14578
<
#90 | aster dnia 22.09.2020 16:05
Pesado z niczym się nie spiesz, dopiero minęły 3 miesiące od wykrycia; jesteś w tej chwili w swoim najtrudniejszym momencie, więc nie powinieneś podejmować żadnych decyzji, to byłoby zdecydowanie za wcześnie. Nie pytaj jej co dalej, jak ona to wszystko widzi.
Przez ten czas, kiedy nie będziesz musiał jeszcze decydować, idź do adwokata, żeby uzyskać informacje o ewentualnym rozwodzie, podziale majątku, opieki nad dziećmi. Po prostu doinformuj się, a decyzję co dalej z Tobą, Twoim małżeństwem podejmiesz później, bo jeszcze dużo się może zmienić przez ten czas.
Nie działaj pochopnie bo możesz strzelić sobie w kolano.
Jeśli czujesz, że nie radzisz sobie sam ze sobą po tym co Ciebie spotkało, poszukaj dobrego psychologa i umów się z nim na wizytę, niech pomoże.
14923
<
#91 | blebleblee dnia 22.09.2020 16:22
aster zgodze sie z tym co piszesz, ale tylko o ile pesado poinformuje zone o tym ze idzie do adwokata po opinie w sprawie rozwodu, i dogadac pozew dla sadu, jesli to spowoduje zmiane jej zachowania, ona zacznie walke o ich malzenstwo, to wtedy ma to sens
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 22.09.2020 16:24
Aster ,a ty nie widzisz że jego żona ma głęboko w d...pie ,czy on pojdzie ,czy nie do prawnika? Przecież ona jeszcze dwa tygodnie temu sama chciała się przywieźć ,ot tak po prostu. Jeżeli uważasz że ona idzie na przyschniecie ,to się mylisz. Najprawdopodobniej ona nadal tkwi w tym romansie po uszy i o tym wie siostra.
Czy tego chlopaka chcesz dalej kastrowac i dawać mu złudzenie i nadzieję?
Pesado ,podłoż wreszcie ten dyktafon po przyjściu z pracy i po prostu wyjedź na kilka godzin ,zobaczysz co się nagra. Przez kilka dni ,gdy idziesz spać ,gdy jest sama w domu. Sam sie zdziwisz.
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 22.09.2020 16:26
Ciekawi mnie to bardzo...trochę to bez sensu idę do adwokata po to żeby ją zastraszyć, i ona ma zmięknąć przez to na jak długo ?. Powiem że kilka razy jak już byłem całkiem zdenerwowany to chciałem jechać po tego gościa, i wtedy moja żona nagle przemawiała ludzkim głosem, na chwilę.
To kobieta która przemówi tylko wtedy kiedy jest zagrożona !!!
14578
<
#94 | aster dnia 22.09.2020 16:32
tu nie chodzi o żonę pesado: czy ona będzie wiedzieć czy nie; czy ma to w doopie czy nie, czy ona tkwi w tym romansie czy nie, czy spowoduje to zmianę jej zachowania czy nie, chodzi o autora, żeby mógł się podnieść.

Cytat

Czy tego chlopaka chcesz dalej kastrowac i dawać mu złudzenie i nadzieję?

w którym momencie go wykastrowałam i dałam złudzenia?
14027
<
#95 | normalnyfacet dnia 22.09.2020 16:33
Straszenie jej adwokatem nic nie da, bo co tym osiÄ…gnie? NIC
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 22.09.2020 16:36
A w tym ,mówiąc mu czekaj jeszcze , dajesz nadzieję że żona się zmieni. Owszem ,ona w tym scenariuszu może się zmienić ale na gorsze.
14923
<
#97 | blebleblee dnia 22.09.2020 16:38
bo do tej pory jest tylko straszenie, ale kiedy bedzie pozew rozwodowy to wtedy albo albo, oczywisci wszyscy macie racja, jesli ona faktycznie nadal zakochana w tamtym to nie wiadomo jak zareaguje, ale jest dwoje dzieci, dom, chudopacholek co wszystko oplaca, zakupy robi, czasem trudno od dla kaprysu zrezygnowac z dobrobytu
13728
<
#98 | poczciwy dnia 22.09.2020 16:39
Baltazar,

Cytat

Jeżeli uważasz że ona idzie na przyschniecie ,to się mylisz.

Możesz poprzeć swoją tezę jakimiś argumentami?
Bo póki co bezrefleksyjnie rzucasz jakimiś niby pewnikami, które nie wiadomo skąd bierzesz i nie mają żadnego poparcia zwłaszcza w lakonicznym przekazie autora. Chyba swoje lęki projektujesz na innych. Tylko, że konsekwencji Twojej wyimaginowanej wiedzy czy raczej przypuszczeń nie będziesz ponosił Ty tylko autor; Bierzesz w ogóle to pod uwagę zanim coś chlapniesz?
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 22.09.2020 16:41
Tu nie chodzi o straszenie ,bo jak na razie to ona patrzy na autora z wysokosci Giewontu ,typu idź spać ,to ci przejdzie ,idź popracuj przy budowie ,przynieś ,odnieść ,pozamiataj.....

Komentarz doklejony:
Faktycznie Poczciwy ,zbyt mocno siÄ™ rozpedzilem

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?