Zdrada - portal zdradzonych - News: Kolejny uszczęśliwiony przez żonę

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Roszpunka198800:28:41
Crusoe01:52:00
makasiala01:52:56
bardzo smutny02:13:51
# poczciwy04:28:34

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Kolejny uszczęśliwiony przez żonęDrukuj

Zdradzony przez żonęZ żoną jesteśmy od około 9 lat razem, od ośmiu lat mieszkamy pod jednym dachem, 2 lata po ślubie, 0 dzieci. To tak w skrócie aby zobrazować. Moja żona jest bardzo atrakcyjną kobietą, ja mogę opisć się na zasadzie (trochę piękniejszy od diabła). Dzieli nas 8 lat (mi blizęj do 40 niż 30, żona młodsza). Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że dołączyłem do grona osób zdradzonych dowiadując się o tym analizując zachowanie żony i robiąc szybki rekonesans historii jej poczynania w internecie (na zalogowanym koncie google) Nie miałem twardych dowodów, nie miałem nic poza podejrzeniami i jej od jakiegoś czasu wklejonymi oczami w telefon który zawsze dziwnym trafem przede mną chowała, a każdy moment gdzie brałem go w rękę wzbudzał w niej reakcje - "oddaj". W końcu nie wytrzymałem i poprosiłem żonę o telefon, zapytałem o aplikację do rozmów z której rzekomo miała nie korzystać - wykręcała się. Wybuchła kłótnia, po której żona zmiękła i dała mi swój telefon. Zainstalowałem tą aplikację, chmurka ładnie przywróciła jej ustawienia i zobaczyłem imię gościa z którym rozmawiała. Już wiedziałem że moje podejżenia były słuyszne. Żona zareagowała panicznym płaczem, mówiła podkreślała że chce żebym wiedział że mnie nie zdradziła, że tylko rozmawiała i raz się spotkała podając mu rękę. Wyszedłem z domu bo nie chciałem z nią być. Nie było mnie całe 10 min, nie mialem gdzie pojść, nie byłem w stanie jechać autem. Po powrocie spakowałem się i oświadczyłem że się wyprowadzam, błagała mnie, trzymała i klękała przede mną abym został, porozmawiał. W końcu się poddałem i zostałem. Zaczęła się właściwa rozmowa. Ciągnąłem ją za język co zaszło, dlaczego. Powiedziała wszystko (chyba) że to trwało 2 miesiące, że 2 razy się spotkali, wyciągałem dalej. W końcu się chyba odważyła i do wszystkiego się przyznała, że spotkali się więcej razy (okolo 5), po jakimś miesiącu znajomości raz odwiedziła go w mieszkaniu na kawę, ale straciła kontrolę nad sobą a sprzyjające okoliczoności intymności doprowadziły do wyrośnięcia u mnie pełnego poroża. Potem oczywiście gadka, że to było tylko raz, że od razu żałowała, że i tak nic z tego by nie było i chciała to już zakończyć (ciągnęło się to jeszcze przez miesiąc ale już tylko na komunikatorze i tak umierało). Najwazniejsze ze sama mi to powiedziała, odważyła się (a mogłą brąć dalej w zdradzę tylko "emocjonalną") - pytanie tylko czy sama tego chciała czy zrobiła to ze strachu że i tak się dowiem i nie będzie już okazji to tłumaczeń. Aktualnie jesteśmy po tygodniu rozmów o tym co zaszło - to były najcięższe rozmowy w moim życiu. Nie wybielam się, wiem że winę za to wszystko ponoszę też ja gdyż zaniedbywałem potrzeby żony (głwonie te emocjonalne, miekkie sprawy bo moje libido jest zdecydowanie większe od żony). Ale to przecież nie ja wepchałem ją w ręce innego faceta. Nie mam z kim o tym porozmawiać, nie wiem co o tym myśleć, przede wszystkim czy to co mi powiedziała jest w 100% prawdą i czy tak naprawdę potrzebuję ją poznać (skoro sama się do wszystkiego przyznała). Żona twierdzi że jedyne czego chce to tego abym nie próbował nigdy odzyskiwać historii jej rozmów z tym trzecim. Już pierwszego dnia zerwała z nim kontakt wysyłając mu sms (kolejny jej błąd, bo dopiero wtedy poznałem jego nr telefonu i mogłem ustalić jego personalia, oraz sprawdziłem bilingi). Z jednej strony wygląda że powiedziała mi wszystko (a dużo mogła zachować dla siebie) - badając bilingi i łącząc kropki wychodzi na to że ich relacja reczywiście wygasała (lub może przeniosłą się na owy komunikator do którego mam zakaz). Ogólnie wygląda że jej wersja "prawdy" trzyma się kupy. I teraz nie wiem jak sobie z tym poradzić, czy próbować jeszcze coś z tego sklejać. Tak bardzo ją kocham, wszystko co w życiu robiłem było z myślą o niej. Przez ostatni rok trochę odleciałem i oddałem się pracy myśląć że najważniejsze w życiu są tylko pieniądze (ale robiłem to dla niej gdyż chciałem zrealizować nasze wspólne marzenie jakim jest dom). Nosz, kurna, obcy wszystkim facet (ponoc z nudy zaczęła 2 miesiące temu rozmawiać z losowymi osobami na internecie w owym "komunkatorze" i z tym ponoć rozmawiało się najlepiej), po tygodniu 1 kawka, potem jeszcze kilka szybkich spotkań w ciągu dnia, plus rozmowy wieczorem, po miesiącu zdrada fizyczna, po puściu na całość, niby zaczęło miedzy nimi się wypalać i trwało to kolejny miesiąc. Czyli po 2 miesiącach jakoś dziwnym trafem wpadam ja na już ponoć zamykany etap w jej życiu. Z jej relacji wynika że nawet jej najbliższa przyjaciółka, powierniczka wszystkich problemów o tym facecie nie wiedziała. Twierdzi że już wtedy widzieła to to błąd i że chciała sama to skończyć, pragnęła budować ze mna nadal związek, jakoś o nas walczyć i o to abym ja zauważył jej potrzeby i ją (a nie tylko pracę i gromadzeniem majątku na budowę domu). Nie wyprowadziłem się - dlaczego ja mam się męczyć, skoro to ona jest winna (postawiłem sprawę że jak dojdzie do separacji to ona ma się wyprowadzić bo mieszknie nawet po potencjalnym rozwodzie zostaje tylko moje). Od tygodnia o tym rozmawiamy, szukamy rozwiązań, zwierzamy się sobie. Osobiście cały czas próbuję poskładać resztę historii w całość (nie wiem czy ciekawość jest dobrą drogą jeśli mam nam dać szansę), poznać dokładniej powody, nawet wyciągam od niej szczegóły które ze łzami w oczach mi opowiada, próboję przetrawić to co się stało na swój sposob. Ona zgadza się na wszystko o czym teraz to ja zadecyduję, godzi się na separację (z jej wyprowadzką), godzi się nawet na to że cały świat się dowie o tym co zrobiła (jeśli zechcę mogę porozmawiać o tym z rodziną, znajomymi) - czyli bierze na klatę swój błąd. Odważnie... i cały czas podkreśla że mnie nadal kocha, że chce ze mną być. Nie wiem co nią powoduje - moze strach przed straceniem tego co ma (nie ukrywam zarabiam 4 razy więcej niż ona, żyje nam się lekko i przyjemnie), z drugiej strony to ona jest młodsza, nie zostanie na lodzie, ma gdzie iść, ma swoją pracę i na pewno by sobie w życiu lepiej poradziła niż ja... Z drugiej strony błaga mnie o szanse, abyśmy spróbowali być jeszcze ze sobą szczęsliwi. Oboje doskonale wiemy że nie wiadomo co się stanie, czy damy sobie z tym radę, czy przetrwamy, ale bez chciażby próby poukładania naszego wspólnego życia na nowo nigdy się nie dowiemy czy jeszcze ze sobą możemy być szczęśliwi i stanowić jedność (a tego ponoć ona chce). [b]Tak naprawdę dręczy mnie już tylko jedno - dlaczego nie chce abym przeglądnął historię jej rozmowy na komunikatorze?[/b] Wyjaśnia to tym że po tym co przeczytam raczej nie będzie czego składać. Podejrzewam że były tam opisywane jej fantazje i pewnie nie nie tylko te erotyczne, jakieś narzekania na moją osobę (jaki to nie jestem, czego we mnie nie lubi, etc), może już planowała z nim świetlaną przyszłość, może kolejne schadzki finalizowane sexem (czyli teoria z wypalaniem została by obalona). Stawia tą spawę tak stanowczo, że wygląda to w ten sposób że jeśli się dowie, że to przeczytałem to ona odemnie sama będzie chciała odejść (a ponoć nie chce walczyć) - nie rozumiem tego - moze ktoś mi to wyjaśni, patrząc na to z boku bez emocji które mną targają. Nic już nie wiem, cieszę się że mogłem się chociażby wyżalić. Rozważam udanie się do psychologa (czy to samodzielnie czy z nią) może ktoś obcy z dystansem do całej sprawy pomoże mi w poukładaniu tego co się wydarzyło. I ta nadszarpnięta męska duma - nie czuję się pelnowartościowym facetem teraz teraz. Niecałe 2 lata po ślubie, brak dzieci, zero zobowiązań - kopa w dupe należy zasadzić i życzyć szczęścia na nowej drodze skoro była nieszczęśliwa i zamiast walczyć o nas oddawała się innym uciechom. W tydzień zdąrzyłem prześwietlić jej obiekt westniech, zwykły gościu, ani lepszy ani gorszy od wielu innych (widocznie dobry w rozmowie z cudzymi nieszczęśliwymi żonami, albo może tylko z moją mu tak dobrze poszło). Gościu ma żonę, dzieci, wiem gdzie mieszka, gdzie pracuje, znam numer telefonu - nawet zadzowniłem do niego i powiedziałem, że o wszystkim sie dowiedzialem (nie wiem czy mu żona przekazałą tą informacje podczas ich ostatniego SMS), jednoznacznie dałem do zrozumienia że wystarczająco dużo o nim wiem i tylko od mojego kaprysu zależy co z tym dalej zrobie (a niech się facet teraz boi konsekwencji, każdego dnia wracając do domu myśli że zastanie go jego żona ze łzami w oczach). A tak naprawdę to gówno mnie on i jego życie obchodzi i nie zamierzam angażować się w cudze dramy.
15052
<
#1 | AniaNicNieWarta dnia 21.08.2020 13:06
Witaj llobay,
Nie będę Ci doradzać, bo nie czuję się na siłach, ale na pewno liczne grono Zacnych Forumowiczów ma (niestety) większe doświadczenie i nie zostawi Cię bez pomocy.

OdniosÄ™ siÄ™ tylko do jednej kwestii:

"Tak naprawdę dręczy mnie już tylko jedno - dlaczego nie chce abym przeglądnął historię jej rozmowy na komunikatorze"

Wierz mi, lepiej nie czytać. Ciekawość jest silna i trudna do opanowania, ale ja żałuję. Mam skopiowany niemal rok rozmów (wszystkiego i tak nie zdołałam przeczytać) i stwierdzam, że wolałabym nie wiedzieć. Mimo, że nie było tam słowa o mnie (bo ja i "równoległa dziewczyna" mojego chłopaka nie miałyśmy pojęcia o swoim istnieniu). Wryło mi się to w głowę. To nie do zniesienia...
13728
<
#2 | poczciwy dnia 21.08.2020 13:48
Autorze,
Powinieneś zdać sobie sprawę z jednego; Nigdy nie będzie już tak samo; nieważne czy zostając z nią czy nie;
Niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz zadaj sobie pytanie w jakim celu chciałbyś poznać szczegóły tych rozmów? Lubisz samobiczowanie?
Kobieta Cię zdradziła zarówno fizycznie jak i emocjonalnie nie wystarczy Ci to?
Te szczegóły niczego nie zmienią.
Problemem nie jest jej akt a raczej odpłynięcie emocjonalne od Ciebie. Pytanie czy już wróciła albo w ogóle będzie potrafiła wrócić.
Pytania, które sobie zadajesz są naturalne. Każdego z nas kusiło aby wiedzieć więcej; pytanie kiedy w końcu powiesz stop? kiedy uznasz, że już wiesz wszystko? Raczej taki moment nie nadejdzie.
Nie próbowałbym podejmować decyzji na tej podstawie a raczej na tym co Was łączyło wcześniej, jej postawie, tym czy będziesz potrafił z nią żyć; bo nie każdy potrafi;wiele pytań a odpowiedzi brak.
Separacja wydaje się być rozsądnym wyjściem na początek aby wszystko sobie poukładać w głowie a jednocześnie ochłonąć.
W tym czasie jej postawa powinna Ci wiele powiedzieć o intencjach.
15034
<
#3 | Antek84 dnia 21.08.2020 14:09
Llobay,
CzytajÄ…c Twoja historiÄ™ widzÄ™ swojÄ…. Zachowanie ,przyczyny ,skutki.
Wszystko to co u Ciebie mialo miejsce, u mnie też zaistniało.
Szok, niedowierzanie, wyparcie,kłamstwo,przyznanie,zalowanie,skrucha...itp

Będąc w tym miejscu co Ty, dokopałem się do 95% tego co zaszło między nimi.
Zadajesz sobie pytanie co mogło być w tych wiadomościach.
Jeżeli jesteś masochista to szukaj, poznasz swoją żonę na nowo. Odkryjesz to czego o niej nie wiedziałeś.
Przypuszczam że mogło tam być : "dobrze smakujesz, lubię smak twojej spermy, chce czuć ciebie w środku"
I do tego zapewne jeszcze wiele negatywnych komentarzy na Twój temat które doprowadzą Cię do poziomu gruntu.
Możesz też dowiedzieć się że to nie jedyny przypadek.

Sam sobie odpowiedz na pytanie czy chcesz.
Naprawa tego jest " raczej " niemozliwa. (odsyłam do mojej historii)

Zajmij się praca, zapewnij sobie dom tak jak chciałeś. Ale tylko dla siebie.
14923
<
#4 | blebleblee dnia 21.08.2020 14:44
wydaje mi sie ze ty dobrze wierz co moze byc w tych rozmowach, tylko nie chcesz w to uwierzyc, tamten ma zone dziecko, a twoja zona jak sam w koncu zauwazylas byla ostro zaangazowana emocjonalnie, dalej histori owiedz sobie sam, ona chciala budowac nowe zycie, on nie zostawi zony I dziecka, owszem spotkania dla niego to super zabawa, ale potem powraca do rodziny, dla niej, przyjej zaangazowaniu emocjonalnym to za malo,
Teraz odpowiedz sobie sam na pytanie, z tamtym nie poszlo tak jak chciala, to wraca do ciebie bor30; chce budowa na nowo zwiazek - a dlaczego nie chcial 2 miesiace temu I wolala szukac innego? czy przypadkiem nie pelnisz roli kola zapasowego, bo na razie innego jeszcze nie wypatrzyla?
14578
<
#5 | aster dnia 21.08.2020 15:21

Cytat

może ktoś obcy z dystansem do całej sprawy pomoże mi w poukładaniu tego co się wydarzyło.

Przede wszystkim daj sobie czas, nie spiesz siÄ™ z decyzjami. Poszukaj dobrego psychologa dla siebie.
Ty musisz przepracować swoje ona swoje, to na teraz. Jeśli zdecydujecie się na wspólne życie, pracujecie nad sobą ale to później jak zaczniesz wychodzić na prostą sam ze sobą.
Teraz jesteś tylko Ty dla siebie, ona dla Was jeśli jej będzie zależało.
14926
<
#6 | obserwator dnia 21.08.2020 15:45
Znów priorytetem praca, odkładanie kasy na dom mimo że fajnie wam się wiedzie w życiu pod tym względem. Gdzie dzieci, prawdziwa rodzina, czas dla siebie, dla drugiej osoby? Nie mogłeś jej dać czegoś bo byłeś zalatany i uśpiony z czujnością to poszło jakoś w bok. Jesteś na tyle duży by wiedzieć że kobiety są emocjonalne, a ten seks mógł być tylko zbędnym dodatkiem dla niej w tej znajomości. Jakby ci przyszło do głowy naprawiać cokwiek to musiałbyś przemodelować wiele w głowie i życiu. Oboje się zapomnieliście.. No i razem byście to musieli też przerobić potem. Owocem miłości ma być rodzina, a nie dom który można sobie nabyć czy zbudować, odziedziczyć. Brzmię jak ksiądz na kazaniu no ale kurde taka jest prawda. Czy wasi rodzice mieli wszystko na starcie lub tak hardo odkładali zakładanie rodzin na rzecz tego swojego terenu działki i domu? No chyba nie.. bo i by was mogło nie być na tym świecie albo inaczej potoczyłaby się wasza młodość czy tam życie ogólnie. Potem ci dziecko powie ze wstydzi się z tobą przyjść pod szkołę bo koledzy pytają czy to dziadek twój. Taki tok myślowy jest u tych celebrytow niektórych w kraju co mają dzieci z paniami w wieku ich córek lub które mogłyby być nimi. A bo to kariera, praca zawodowa, wiecznie na wyjazdach, wiecznie coś. Potem taki dziadek nie wie do końca co ona w nim widziała i dlaczego za nim lata czy się chce wylansować czy czyhac będzie na te jego majątki które tak wypracował gdzie życie przeleciało jak przez palce.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 21.08.2020 16:22
Witaj ,naprawdę ci współczuję.Wiesz ,moim zdaniem najlepsze co teraz możecie zrobić na ten czas ,to po prostu na chwilę się rozstać ,dłuższą ,lub krótszą ,zależy później od waszej wspólnej zgody.Po dowiedzeniu się o zdradzie owe ciągle dopytywania ,wybuchy mocnych emocji ,rozważania po wiele godzin do późna w nocy więcej robią szkód w małżeństwie niż sama zdrada.Popatrz na motto tego portalu ,Zdrada to nie koniec ......Naprawdę i tobie i żonie teraz potrzeba czasowej samotnośći.Ustalcie w spokoju kto ,gdzie będzie na ten czas mieszkal ,obiecajcie sobie w czasie tej przerwy zero kontaktu ,nic nie mówcie znajomym , rodzinie ,zamieszkajcie osobno.Trzeba wyhamować emocje ,zero seksu ,zero kontaktów ,zero sms i tel. Jednocześnie każde w was oddzielnie może udać się do różnych psychologów.Nie wiem co o tym sądzisz ty i reszta gremium portalu? Jeszcze raz współczuję i pozdrawiam.
15034
<
#8 | Antek84 dnia 21.08.2020 16:39
Obserwator, masz całkowitą rację. Dom można kupić, rodzinę trzeba zbudować.

Lecz jest i druga strona tego medalu. Ojciec jako głowa rodziny powinien zadbać o dach nad głową , bezpieczna ostoję dla najbliższych.
Nasi rodzice mieli inna sytuację. Nie lepszą. Kiedyś to dom budowała cała rodzina, każdy pomagał,poświęcał wolny czas. Dziś mało kto ma taką możliwość bo każdy goni za pieniądzem.
Jedna wypłata nie wystarczy na utrzymanie rodziny
I spłatę kredytu. Dwoje ludzi pracuje. Jak pojawia się dziecko to jest wielka radość ale pojawiają się nowe obowiązki. Trzeba zachować rozsądek we wszystkim. Zapewnić byt dla rodziny ale i być dla rodziny.


Żyjemy w takim świecie że trudno pogodzić wszystko, trzeba iść na kompromisy.
Pieniądze, czas dla partnera nie mają znaczenia, zdrady zdazaja się wszędzie.

Wszystko zależy od oczekiwań, a one bywają zbyt wygórowane.
13728
<
#9 | poczciwy dnia 21.08.2020 16:48
To bardzo ważne zdanie -zdrady zdarzają się wszędzie; można dodać, że zdarzyć mogą się każdemu; nie jest najistotniejszym to, kto i jak zdradził tylko co można z tym zrobić;
Nie z takiego dziadostwa można wynieść wiele dobrego; samemu albo trwając w związku, ale już zupełnie innym; na solidnych podstawach, opartego o realia a nie mrzonki.
Kwestia wyboru, ale i dojrzałości, chęci, determinacji i wielu innych. Ciężka droga, ale możliwa do osiągnięcia. Mało kto potrafi dojść do końca i powiedzieć, że się udało; osiągnąć etap satysfakcjonujący obie strony.
14923
<
#10 | blebleblee dnia 21.08.2020 17:36
opanuj swoje emocje, separacja doradzana tutaj ma sens, przede wszystkim pamietaj jedno, nie obarczaj samego siebie jej winami, skoro jej nie pasujesz, to niech konczy wasz zwiazek I wtedy szuka innego, skoro zamiast sygnalizowac ci ze jej nie pasuje, brakuje woli szukanie pocieszyciela, jest to tylko jej wyborem, a ty nie zmusisz jej do siebie, uswiadom sobie jedno, ona mentalnie odeszla, tamten ma rodzine I najwyrazniej nie planuje nowego zwiazku, dlatego teraz ona ,,wraca" do ciebie, ale twoje zaufanie do niej obecnie jest rowne zeru I bardzo dlugo tak bedzie, bo tego nie odbuduje w kilka tygodni. Masz teraz prawo sprawdzic wszystko, np. czy przypadkiem nie jest w ciazy z tamtym?
14759
<
#11 | Radocha dnia 21.08.2020 18:47

Cytat

W tydzień zdąrzyłem prześwietlić jej obiekt westniech, zwykły gościu
,
Szanowny Panie jak poczytasz historie na tym forum do dowiesz się , że bardzo rzadko boczniakiem jest jakiś HI MEN przystojniak boski żigolo czy ktoś podobny.
Moja konkurencją był łysiejący facet którego prędzej przeskoczysz niż obejdziesz...
to jeszcze pikuś moja była jest do przesady zadbana higiena osobista to jej drugie imię bym rzekł, na wszystko zwraca uwagę np brudny kołnierzyk, przepocone pod pachami wytarte łokcie przy marynarce nie świeży oddech....
Jak przyszło co do czego to nic się nie liczyło ...teraz to się śmieje kiedyś hm.
Wracając do materii z Twojego opisu wnioskuję że Twoja żona nie pomyślała o konsekwencjach na zasadzie wyprzedzania pod górę na podwójnej ciągłej..
Zwyczajnie jak by wyprzedzający wiedział ze otrzyma mandat to by odpuścił no przynajmniej większość by odpuściła.
Wydaje mi się też, że ona nie chce Cię stracić i że nie wybrała tamtego na zasadzie porównania do Ciebie tylko na zasadzie dreszczyku emocji czy też odskoczni...
Jeżeli prawda wygląda jak ją przedstawiasz to ona raczej nie wsiąkła.
Wydaje mi się, ze Ty masz szansę na ciąg dalszy w tym związku ba Ty nie musisz o nia walczyć bo to ona walczy o Ciebie
Nie stawia warunków oprócz tego jednego i wiesz co ja ją rozumiem
Tzn rozumiem ją że o związek walczy, a lektura według jej oceny jest kłodą w tej walce ...
Kuźwa ja dałem szanse i powiem Ci, że aż tak jak Twoja to moja była nie starała się no ale też jest atrakcyjna Szeroki uśmiech
Kopa w żyć zawsze zdążysz dać, zrobić większy lub mniejszy kipisz też...
Co Ci szkodzi spróbować?
Najprawdopodobniej gorący seks na przeprosiny jest w opcji więc o ile nie odrzuca Cię myśl o uprawianiu seksu z żoną to weź to pod uwagęSzeroki uśmiech
Prawdopodobnie możesz wyegzekwować jeszcze i inne dodatki np śniadanie do łózka...
Z kimś nowym nie będzie różowo choćbyś dla tej nowej był bogiem i spełnieniem jej marzeń o księciu z bajki znam to z autopsji Fajne
Powodzenia
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 21.08.2020 19:04
Przede wszystkim badania na choroby przenoszone drogą płciową ,to podstawa.A w temacie jej piękna i wyjatkowosci jak uważasz , jest tak to przez ciebie odbierane ponieważ twoja samoocena o czym sam piszesz jest poniżej zera.Dopiero gdy po czasie nabierzesz dystansu do calej sprawy , okaże się czy twoja żona nadal jest w twych oczach taka oh i ah.Na razie to masz taki zjazd i podnoszenie się emocji że żadna twoja ocena nie jest trafna.Jeżeli cię ciągnie do ciągłego zadawania pytań ,to znajdź raczej anonimową osobę i ją męcz ,Żona na ten czas obieca ci wszystko ,ale co jest realne to się okaże jak kurz opadnie.W interesującej cię chmurze info na pewno jest coś co przeciętnego człowieka szokuje ,a więc np. seks grupowy ,seks w pupe ,różne bdsm-y ,ewentualnie kręcenie pornosow.Po co ci to wiedzieć teraz? Chcesz się dobi I tak teraz jest za wcześnie na jakiekolwiek decyzje typu odejść ,zostać.Nie macie dzieciv, więc z ewentualnym odejsciem sprawa jest prosta. Pozostanie zaś w tym związku ,to dlugoletnia praca dla was oboje.
15089
<
#13 | Konwalia dnia 21.08.2020 23:20
Jeśli chodzi o rozmowy na messengerze to myślę, że raczej tego nie uniesiesz psychicznie. Ja zdążyłam przeczytać tylko kilka zdań zanim mąż wyrwał mi telefon. Nigdy nie dowiedziałam się wszystkiego. Ale tak bardzo mnie to niszczyło, że powiedziałam dość.
Po dwóch latach, ale jednak. Ja nie dałam rady.
14759
<
#14 | Radocha dnia 21.08.2020 23:48

Cytat


Baltazar dnia sierpień 21 2020 18:04:18.
.W interesującej cię chmurze info na pewno jest coś co przeciętnego człowieka szokuje ,a więc np. seks grupowy ,seks w pupe ,różne bdsm-y ,ewentualnie kręcenie pornosow

Mamusiu kochana Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech ja stawiam na wyznania, na teksty których nie mówiło się dawno mężowi z takich czy innych przyczyn.
Na uczucie np tęsknoty do czucia się tą wyjątkową, na reakcję zachwytu w oczach faceta.
Rany Baltazar czytałeś lub rozmawiałeś kiedyś z kobietą która zdradziła?
My faceci dziwimy się dlaczego żona zdradza nas z brzydalem....Szeroki uśmiech
Ok nie upieram się ale seks grupowy rozłożył mnie na łopatkiSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

Cytat

Konwalia dnia sierpień 21 2020 22:20:38
Jeśli chodzi o rozmowy na messengerze to myślę, że raczej tego nie uniesiesz psychicznie.

Nie chcę być niegrzeczny ale skąd ta pewność?
Osobiście też nie doradzałbym mu tej lektury ale nie dlatego, że uważam że nie
,,uniesie psychicznie" tylko dlatego, że jego żona wtedy przestanie o ten związek walczyć.
Tylko dlatego.
Pozycja jego żony jako zdrajcy jest już bardzo hm ...więc ponieważ walczy korzy się przeprasza jakiś gadżet jej się należy moim oczywiście zdaniem autor postąpi po swojemu...
Być może tu na forum już się nie odezwie więc szkoda dolewać oliwy do ognia.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 22.08.2020 00:09
Może masz racje ,Radocha ,może nie , przeczytaj jednak uważnie post autora ,zauważ jak jego żona dawkuje mu informacje ,podaje w koncu szczegóły znacznie większego kalibru dotyczące zdrady ,typu jak ,gdzie ,ile razy ....więc chyba nie miała by żadnych oporów gdyby w tej chmurze były tylko takie bzdety aby je ujawnić.Więc albo jest tam coś mega poszukującego ,skoro twierdzi że po zapoznaniu się z nimi przez męża musi sama odejść ,albo faktycznie typ kobiety -przewrazliwiona księżniczka ,niestety tylko w stosunku do męża.No nie wiem ,może jednak masz racje.Pozdrawiam
15089
<
#16 | Konwalia dnia 22.08.2020 00:26
Wiesz Radocha, może masz rację..
Ja jednak jestem kobietą i nie potrafiłam poradzić sobie z tym, że pisał do innej, że jest najlepsza, najpiękniejsza i jego wymarzona. Pisał to jedząc mój obiad i spiąć w naszym łóżku. I twierdził, że to przecież nic takiego bo nie zdradził mnie fizycznie. Ja po prostu piszę z własnego doświadczenia.
Wiem, że tutaj sytuacja jest inna bo dziewczyna przynajmniej pokazuje, że żałuje.
Ale to zastanawianie się co było w tej korespondencji strasznie niszczy.
Ja wolałabym dowiedzieć się wszystkiego i moc zdecydować.

Komentarz doklejony:
I uważam, że Baltazar ma rację. Zamiecienie tej korespondencji pod dywan będzie męczyło zawsze. Dlaczego ktoś zdradzający stawia warunki? Myślę, że najlepiej wyjaśnić sytuację do końca.
Zresztą jeśli kobieta miała na tyle odwagi, żeby do kogoś pisać coś, o czym wiedziała, że zrani męża to niech ma teraz odwagę pokazać mu to i spojrzeć w oczy.
Chociaż wątpię żeby kolega jeszcze te rozmowy odzyskał. Pewnie już dawno są usunięte.

UsunÄ…Å‚em dubel; poczciwy
13880
<
#17 | Crusoe dnia 22.08.2020 00:48
Jeśli masz się rozstać z żona ,to powinieneś wiedzieć z kim się rozstajesz i dlaczego.Jeśli masz wybaczyć ,to też powinieneś wiedzieć komu wybaczasz i dlaczego to robisz.Za kilka lat z 2,3 dzieci będzie trudniej a i one przy tym ucierpią,że nie wspomnę o takich pierdołach jak wspólny majątek czy kredyty.Ja wolałbym wiedzieć i wtedy zdecydować.Trzymaj się.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 22.08.2020 00:50
Radocha ,widzę że jesteś z mojego rejonu ,zdradziła cię owa pupa-żyć ,pozdrawiam.Zastanawia mnie tylko jedno ,dlaczego nie przerobiles swojej porazki w małżeństwie ktora to doprowadziła do zdrady i zabrales się ochoczo do następnego związku szukając że tam ciebie docenią i zdarzy się cud.Wykorzystywanie nadskakiwan żony po zdradzie jest formą zemsty ,a to nigdy dobrze nie wróży.Poza tym widzę że jesteś bardzo pewny siebie i stanowczy ,a takich żony nie zdradzają ,więc gdzie tu feler?
13414
<
#19 | matrix dnia 22.08.2020 01:06
llobay
MI tylko przychodzi do głowy pytanie , dlaczego tak szybko to się stało . Ślub 2 lata temu , plany wspólne i .. ?
Wyszła za Ciebie z rozsądku ? a wrażeń szuka na boku ?
Wolałbym wiedzieć co wybaczam niż znać tyko półprawdy i mieć problemy w przyszłości
14923
<
#20 | blebleblee dnia 22.08.2020 02:48
wszyscy spekulujemy co w chmurze. ale ja popieram opinie Crusoe, jakakolwiek decyzja zapadnie, powinna byc oparta na maksimum dostepnej wiedzy
14759
<
#21 | Radocha dnia 22.08.2020 08:50

Cytat

Baltazar dnia sierpień 21 2020 23:50:01
Radocha ,widzę że jesteś z mojego rejonu ,zdradziła cię owa pupa-żyć ,pozdrawiam

Szeroki uśmiech to witaj ziomalu

Cytat

Zastanawia mnie tylko jedno ,dlaczego nie przerobiles swojej porazki w małżeństwie ktora to doprowadziła do zdrady i zabrales się ochoczo do następnego związku szukając że tam ciebie docenią i zdarzy się cud

Wydaje mi się że jakieś wnioski wyciągnąłem co do związku w którym obecnie jestem to zwyczajnie nowością jest spontan, serdeczność i ciepło okazywane mi przez ,,nową" Kobietę ta ,,stara" królowa lodu ...kumasz uczę się innego funkcjonowania.
Co do wykorzystywania ,,nadskakiwania" obecnej partnerki może hm
Powtórzę jest serdeczna, ciepła, spontaniczna ...czy to wykorzystuje? jest to dla mnie odmiana przyjemna odmiana zresztą syn też ją bardzo lubi dogadują się.
Lubię też moją nową teściową.
Co do zemsty .... sam się sobie dziwie ale olałem ją (w sensie zemstę) choć czasem nachodziły mie mysli o tej czy innej formie rewanżu szczególnie na gorąco...odpuściłem i wyszło mi to na zdrowie
Dlatego tu radzę autorowi by odpuścił
Piszecie że jak się rozstać to trzeba wiedzieć z kim.
Moja rodzina kultywuje tradycje wschodnie też więc taki mały przykładzik
Czy nie wystarczy wiedza o lawinie kamieni które spadły ze szczytu na sam dół
Czy naprawdę warto wiedzieć ile i jakie kamienie uczestniczyły w tej lawinie Szeroki uśmiech

Cytat

.Poza tym widzę że jesteś bardzo pewny siebie i stanowczy ,a takich żony nie zdradzają ,więc gdzie tu feler?

Hm to dziwne założenie, że ,,takich" nie zdradzają - co mam Ci napisać pecha miałem czy wyjątkiem jestem czy co jeszcze tamSzeroki uśmiech
To już poza mną staram się do tego nie wracać ją znaczy byłą wyrzuciłem z głowy kontakt tylko przypadkowy czy to na ulicy czy w sklepie takim czy innym.
Udaję że nie widzę, jak już nie da się to sucha rozmowa na temat co u syna.
Każdą dłuższą próbę konwersacji ucinam
:topic
14992
<
#22 | gunio11 dnia 22.08.2020 09:56
Wasze małżeństwo już nie istnieje . To ona rozwaliła go wchodząc na wacka obcemu facetowi . Teraz tylko od ciebie zależy czy będziesz budował z nią coś na nowo czy odejdziesz.Wiedza to podstawa . Musisz wiedzieć z kim się wiążesz i czy warto zaczynać . W tych wiadomościach jest wiedza kim tak naprawdę jest twoja żona i kim ty dla niej jesteś . Zdrada fizyczna może się okazać pikuśiem z tym co tam zobaczysz . Musisz to wziąść na klatę , inaczej niewiedza cię zniszczy i wasz przyszły związek. Ale z wiedzą może być to samo .
14039
<
#23 | Romanos dnia 22.08.2020 11:09

Cytat


[...]
seks grupowy rozłożył mnie na łopatki
[...]

Radocha, a ze tak spytam naiwnie: "dlapoczemu?" 😁
Bo mnie faktycznie, tez "rozlozyl na lopatki", ale wowczas jak odkrylem tego typu "zabawy" mojej Bylej Zony 😁😁
14759
<
#24 | Radocha dnia 22.08.2020 11:36
RomanosSzeroki uśmiech
,,...Nie chodziło mi o zamach w sensie zamach tylko zamach w sensie wymach..."
Nie upieram się że nie było gruppen
Mnie na łopatki nie rzuciłby fakt że taki seks istniał tylko wysunięta teoria że tak było Szeroki uśmiech
Idąc tym tropem można twierdzić że pani planowała zmianę płci i chciała być facetem by dupczyć swoją koleżankęSzeroki uśmiech
W dodatku zerknij szanowny kolego że autor wątku milczy ...
Co da dolewanie oliwy do ognia w momencie kiedy to jego żona próbuje ratować związek ...?
Wysuńmy może jeszcze kilka jakiś teorii i pewnikiem one będą bardzo pomocne w tym by ten związek uratować.
W dodatku znamy tylko sprawÄ™ z punktu widzenia jednej strony.Fajne

Komentarz doklejony:

Cytat

Baltazar dnia sierpień 21 2020 23:50:01
.Poza tym widzę że jesteś bardzo pewny siebie i stanowczy ,a takich żony nie zdradzają

Baltazar moim zdaniem daleko mi do poczciwego jeżeli chodzi o stanowczość a on też został zdradzony ziomalu :cacy
14039
<
#25 | Romanos dnia 22.08.2020 12:13
Radocha...
Spokonie 😁
Ja "polemikowalem" z Toba jedynie w kwesti co kogo i dlaczego rozklada na lopatki 😁😂
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 22.08.2020 12:35
Radocha ,naprawdę spokojnie ,chyba zbyt pobieżnie interpretujesz moje słowa ,to nie gra w tenisa.Naprawdę to mi się wydaje że jeszcze całkiem nie przepracowałes zdrady swojej żony, że teraz inaczej byś to rozegrał ,stąd ta twoja pewność i stanowczośc osadow.Każdy ma jakiś ,dla siebie tylko właściwy tok rozumowania ,pogodz się z tym.
13728
<
#27 | poczciwy dnia 22.08.2020 16:27

Cytat

daleko mi do poczciwego jeżeli chodzi o stanowczość

Nigdy w życiu nie byłem stanowczySzeroki uśmiech
14965
<
#28 | underhill dnia 23.08.2020 03:32
poproś o rozmowy, żeby móc zadecydować z czystym sumieniem. ona już podjęła decyzję wcześniej, skacząc na innym bolcu.
a Ty przynajmniej będziesz miał czystą głowę, bo na razie dostałeś wyrywkowe minimum informacji. Ale skoro sama Ci zasugerowała zawartość to licz się z tym, że będzie tam wszystko to, czego nigdy nie chciałbyś usłyszeć.
15086
<
#29 | llobay dnia 27.08.2020 09:11
Dzięki za wszystkie porady które na pewno pomogły mi poukładać sobie wiele spraw w głowie.
Dzięki waszym radom postanowiłem nie brnąć w samookaleczanie i nie zażądałem aby udostępniła mi historię ich rozmów i już nigdy do tego nie dotrę. Sam pomogłem jej poprawnie wyczyścić jej wirtualną historię w taki sposób aby nie udało mi się przypływie mojego gniewu/bezsilności/ciekawości do niej sięgnąć.
Prawdę mówiąc dla mnie wystarczy że poszli na całość (a długo o tym myślałem) - po co drążyć głębiej skoro moja żona tym uczynkiem popełniła największe wg mojej oceny "przewinienie" małżeńskie. Dokładać do pieca nie ma sensu, na tym ucierpię tylko i wyłącznie ja.

Obecnie jestem po prawie 2 tygodniach rozmów - długich trudnych dla obu stron, cały czas rozmawiamy i nie ukrywam, że chcę a nawet muszę iść po profesjonalną pomoc psychologa (może ktoś obcy z boku spojrzy na nasz związek - bo małżeństwem tego już nie da się nazwać i chłodnymi słowami podpowie czy to ma jeszcze sens i czy na gruzowisku warto budować ponownie).

Żona zapewnia słowami i uczynkami (przytula się, płacze, rozmawia, dba o moje potrzeby jak nigdy wcześniej) że szczerze żałuje, że ona na prawdę chcę ze mną być dlatego że mnie kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie (pytałem wiele razy i prosiłem o zastanowienie się czy mówi to dlatego że boi się samotności, zmian w życiu, wstydu, czy z litości nade mną widząc jak cierpię).
Cały czas twierdzi że chce być ze mną budować rodzinę. Że ją to bardzo dręczyło dlatego mi wszystko opowiedziała (ciekawe dlaczego dopiero wtedy jak odkryłem tego trzeciego).
Jak pytam czy by mi powiedziała sama od siebie mówi, że raczej nie, że męczyło ją to, że to się już kończyło i wpadłem na trop w niewłaściwym czasie bo już miała w miarę poukładane w głowie co chce zrobić.

Relacja może i trzyma się kupy, ale jakoś nie mogę zaufać, może już nigdy nie zaufam w to co wyleje się z jej ust.

A ja dalej stoję w rozkroku - nie wiem czego ja chcę i czy warto to dalej ciągnąć. Kocham ją, wiem że jeśli nie dam nam szansy to będę żałować do końca życia, z drugiej strony wierność jest dla mnie filarem na którym opiera się cała konstrukcja. Przysięga małżeńska dla mnie wiele znaczy (tak mi się wydaje). Choć jestem ateistą wyznaje klasyczne wartości i takie też mam poglądy na sprawy moralności/uczciwości w relacjach między ludzkich.

Sex między nami jest dalej... Pierwszy raz już po 2 dniach podczas rozmowy w złości rozdarłem jej całe ubranie i podczas aktu zapytałem czy było warto z innym i czy ją zadowolił jak ja teraz. Potem jeszcze kilka razy ale już bez takich chorych akcji z pytaniami o to jak było z innym (aczkolwiek równie namiętnie i zaczęliśmy również urozmaicać swoje pożycie o rożne "eksperymenty"Z przymrużeniem oka.

Kurwa czy to normalne, czy ja jestem popierdolony??
A może robię to tylko z obawy, że się coś kończy, że jeszcze nie chcę tego powiedzieć głośno i muszę się "wyszaleć".


Muszę zasięgnąć profesjonalnej porady bo widzę że sam sobie z tym nie dam rady.
14992
<
#30 | gunio11 dnia 27.08.2020 09:40
JesteÅ› Cienki Bolek .
14027
<
#31 | normalnyfacet dnia 27.08.2020 10:40

Cytat

gunio11 JesteÅ› Cienki Bolek .
A Ty pewnie uważasz siebie za kozaka?

Cytat

Dzięki waszym radom postanowiłem nie brnąć w samookaleczanie i nie zażądałem aby udostępniła mi historię ich rozmów i już nigdy do tego nie dotrę. Sam pomogłem jej poprawnie wyczyścić jej wirtualną historię w taki sposób aby nie udało mi się przypływie mojego gniewu/bezsilności/ciekawości do niej sięgnąć

Ja bym zażądał i przejrzała omijając pikantne szczegóły, dlaczego? bo tam może być nawet informacja co ona zrobi jak Ty się dowiesz. No ale podjąłeś decyzję i już jej nie zmienisz. Myślę że wystraszyłeś się że odejdzie.
I ta podjęta przez Ciebie "decyzja" została podjęta przez nią. Ja powiedziałbym sprawdzam. I gdyby po tym odeszła...no cóż, gdyby rozmowy czy też informacje tam zawarte były ważniejsze niż ja... to czy byłby sens trwania razem? Już zawsze z Tobą będzie pytanie co było tam tak ważnego że zagroziła odejściem w momencie gdy to nie ona miała prawo "żądać".Bronienie przez nią "poufności" rozmów z kochasiem nie do przyjęcia.

Cytat

Dokładać do pieca nie ma sensu, na tym ucierpię tylko i wyłącznie ja.

Tak tylko i wyłącznie Ty, ona "cierpi" bo się wydało. A miałeś nie wiedzieć.

Cytat

Obecnie jestem po prawie 2 tygodniach rozmów - długich trudnych dla obu stron, cały czas rozmawiamy i nie ukrywam, że chcę a nawet muszę iść po profesjonalną pomoc psychologa

Pamiętaj żebyś z tymi rozmowami nie przeginał, biczowanie jest dobre przez jakiś czas ale potem muszą zacząć słabnąć inaczej zamiast poprawiać zaczną szkodzić. Pomysł z psychologiem jest ok.

Cytat

Jak pytam czy by mi powiedziała sama od siebie mówi, że raczej nie, że męczyło ją to, że to się już kończyło i wpadłem na trop w niewłaściwym czasie bo już miała w miarę poukładane w głowie co chce zrobić.

Jej główny cel planu - Twoja nie wiedza, nie dziwię się Tobie że masz problem z zaufaniem. Gdyby przyszła i sama powiedziała(mało kto ma taką odwagę cywilną) mógłbyś uwierzyć w jej skruchę i hasło że to był przypadek że się zamotała itd. a tak teraz masz problem z wiarą w jej słowa i czyny - i to jest normalne jeszcze długo będziesz miał te wątpliwości. Nikt tutaj nie powie że ona na 100% kłamie czy też jest szczera. Ty teraz jesteś jej prokuratorem i sędzią ba nawet momentami będziesz jej obrońcom.

Cytat

Cały czas twierdzi że chce być ze mną budować rodzinę.

Planujecie dzieci?

Cytat

A ja dalej stoję w rozkroku - nie wiem czego ja chcę i czy warto to dalej ciągnąć.

Minęły 2 tygodnie, nie oczekuj że w tak krótkim czasie się ogarniesz to nie jest wykonalne.

Cytat

Sex między nami jest dalej... Pierwszy raz już po 2 dniach podczas rozmowy w złości rozdarłem jej całe ubranie i podczas aktu zapytałem czy było warto z innym i czy ją zadowolił jak ja teraz. Potem jeszcze kilka razy ale już bez takich chorych akcji z pytaniami o to jak było z innym (aczkolwiek równie namiętnie i zaczęliśmy również urozmaicać swoje pożycie o rożne "eksperymenty"smiley.

Teraz napędza Ciebie złość, frustracja, chęć udowodnienia sobie że jesteś "lepszy", chęć udowodnienia jej że tylko Ty możesz ją zaspokoić. Twoja wiara że jesteś samcem alfa została zachwiana i chęć sprawdzenia się będzie teraz Ciebie napędzać. To minie za jakiś czas ale radzę unikać takiego "gniewnego" seksu. A już na pewno wystrzegaj się porównań bo możesz "oberwać".

Cytat

Kurwa czy to normalne, czy ja jestem popierdolony??
A może robię to tylko z obawy, że się coś kończy, że jeszcze nie chcę tego powiedzieć głośno i muszę się "wyszaleć".

Nie, nie jesteś popierdolony Twój umysł stara sobie poradzić z zaistniałą sytuacją. W chwili obecnej postaraj się wyciszać targające Tobą emocje - wiem łatwo się mówi - nakręcanie się niczego dobrego nie wnosi.
13728
<
#32 | poczciwy dnia 27.08.2020 10:40
llobay,
Przecież nie musisz podejmować decyzji już w tej chwili;
Po co Ci ten pośpiech?
A gdyby tak nie nakręcać się i nie traktować tego zero jedynkowo?
Po prostu żyć, zająć się sobą, obserwować żonę i żyć;
Próbować korzystać z miłych chwil; jednocześnie udając się na terapię;
Żona też nie ma prawa domagać się od Ciebie decyzji; jeśli tak jest tzn. że nie ma pojęcia co Ty czujesz; nawet nie wysiliła się aby spróbować się dowiedzieć;
Nawet w jej wypowiedziach wszędzie tylko jest ona;

Cytat

Cały czas twierdzi że chce być ze mną budować rodzinę. Że ją to bardzo dręczyło dlatego mi wszystko opowiedziała (ciekawe dlaczego dopiero wtedy jak odkryłem tego trzeciego).
Jak pytam czy by mi powiedziała sama od siebie mówi, że raczej nie, że męczyło ją to, że to się już kończyło i wpadłem na trop w niewłaściwym czasie bo już miała w miarę poukładane w głowie co chce zrobić.

A gdzie w tym wszystkim jesteÅ› Ty?
Twoje uczucia? Twoje potrzeby? Twoje rozterki?Tylko ja ja ja...
Albo zda sobie sprawę z powagi sytuacji i zacznie na poważnie traktować to co się wydarzyło albo nic z tego nie będzie; w tym przypadku chęci to za mało; ruchy pozorowane nic nie wnoszą poza dodatkową irytacją.

gunio11 zapytam jako użytkownik a nie administrator - co Twój komentarz miał wnieść do dyskusji? Jaki był jego cel?
Chyba sam masz dużo do przepracowania, ale to nie powód aby projektować swoje lęki na innych.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 27.08.2020 10:59
Witaj ,pomysł udania się do specjalisty jest wedlug mnie sluszny.Wiesz ,my tutaj wszyscy jesteśmy jakby skażeni zdradą ,niemniej mogę ci powiedzieć jakie ja mam doświadczenia ,a co z tym zrobisz to już inna sprawa.Tak więc może nie po kolei ,a raczej według mojej ważnośći twych pytań ,wypowiedzi;
1. Seks pojawia się wtedy gdy są bardzo duże emocje ,a dwa dni po ,u ciebie trudno by ich nie było ,stąd też i ten dramatyzm rozerwanego ubrania na żonie ,niby chcę zobaczyć cię gołą ,czy nic już nie ukrywasz przede mną ,zaś pytanie czy jesteś w seksie gorszy świadczy o typowym męskim podejsciu do zdrady.,a tu nie o to chodzi
2. Żona teraz to ci potrafi wszystko obiecać ,bo jest na przegranej pozycji ,bo się boi że odejdziesz ,bo każdy człowiek zdradzony by tak zrobił ,jest winna , boi się kary którą będzie twoje odejscie.
3 Potrzebujesz czasu ,żona zresztą też ,by zrozumieć co się stało ,dlaczego ,jakie fakty zadecydowały że żona to zrobiła ,ale do tego trzeba mieć dystans ,brak huśtawki emocji ,czyli na pewno nie twraz
4. Obecnie na to co robisz ,co mówisz ogromny wplyw ma żal twojego dotychczasowego małżeństwa.Myślisz że w jakiś cudowny sposób potrafisz go przywrócić.Tego małżeństwa już nie ma i nigdy nie będzie , uswiadom to sobie ,im wcześniej ,tym lepiej.Może być tylko coś nowego ,ale po ,na pewno nie teraz.
5 Jeżeli wyznajesz tradycyjne wartości ,mniemam wyniesione z rodziny twoich rodziców ,to bądź przygotowany na to że bez względu na to co stworzycie nowego ,zawsze ta zadra , to wspomnienie ,typu miał ją kto inny ,będzie się ciągnęło do końca życia.
6 U ciebie sprawa jest o tyle prosta że nie masz dzieci ,że małżeństwo trwa krótko ,więc ja bym się zastanowiłl ,ale po tym jak ochloniesz ,czy warto tracić energię życia ,radość życia na wspominki i żale ,które zawsze będą pojawiać ci się ,czy nie lepiej odpocząć trochę po zdradzie i zacząć nowe życie z kimś innym.
7. Zazwyczaj w pierwszym związku ,gdzie nie masz doświadczenia , a późnej wcześniej ,czy później wkrada się rutyna ,związek małżeński po zdradzie przechodzi w relacje rodzic-dziecko ,a tam seks już bardzo cierpi.

No nie wiem ,to nie są jakieś sprawiła ,tylko moje wnioski ,przemyśl to sobie ,możemy zresztą zawsze to tutaj przedyskutowac ,przerobić ,bo jest nas tu wielu ,płci obu ,przed rozwodem , w trakcie ,lub po.
Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Zresztą zawsze możesz napisać na priv. ,do każdego z nas ,którego interpretacja tego co ciebie spotkało najbardziej ci odpowiada i popisać by się uspokoić i ogarnąć.
14578
<
#34 | aster dnia 27.08.2020 12:37
gunio11
mówiąc o kimś wiele mówisz o sobie.
Ilobay

Cytat

A ja dalej stoję w rozkroku - nie wiem czego ja chcę i czy warto to dalej ciągnąć



to zostaw na później najpierw zajmij się swoją głową i leczeniem ran.
14992
<
#35 | gunio11 dnia 27.08.2020 12:40
poczciwy
cel mojego wpisu był taki , że teraz nie dowie się kim jest dla swojej żony .Autor jest w czarnej dupie z głową pełną niepewności .Jestem starym facetem , mam swoje zasady .Dla mnie czarne jest czarne . Jeżeli chce wybaczyć musi wiedzieć co .
To co miałem do przerobienia w swoim życiu to już przerobiłem a lęków się nie lękamSzeroki uśmiech

Zapoznaj siÄ™ z regulaminem bo takie wpisy sÄ… niedozwolone;
Za kolejny incydent będzie kulka; poczciwy
14691
<
#36 | Bakus dnia 27.08.2020 12:45
1. Ten specjalista to nie głupi pomysł, czy to najpierw samemu a potem ewentualnie z nią na małżeńską terapię
2. Ten "dziki seks" co zerwałeś z niej ubranie to nic innego jak konkurowanie z kochankiem, poczułeś się zagrożony i uważałeś że dobrym, dzikim pukaniem wybudzisz żonę z amoku i zrozumie gdzie ma najlepszego samca. Gdyby tu chodziło o sam seks to prawdopodobnie nigdy byś się dowiedział bo skończyłoby się na seksie a nie pisaniu przez wiele dni do siebie wiadomości o wszystkim.
3. 34 kroki:
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
Wiesz dlaczego są tam te dwa podpunkty? Ona Ci gruszki na wierzbie teraz obieca, bylebyś nie wnosił pozwu o rozwód z orzeczeniem o winie "mając jej dowody zdrady"(a dosyć ważne dowody skasowałeś). Nie podważam szczerość intencji twojej żony, jednak sposób w jaki radzicie sobie z jej romansem sprawia że przypomina wiele historii stąd w których osoby zdradzane wracały po latach czy nawet miesiącach pokazując że znów zostały zdradzone.
15034
<
#37 | Antek84 dnia 27.08.2020 12:55
Autorze,
Moim zdaniem za szybko starasz się to naprawić.
Najpierw zacznij twardo stąpać po ziemi, wyprostuj umysł i wtedy decyduj co i w jaki sposób naprawić.
Pokaż jej jak to jest żyć " bez Ciebie"

Byłem dokładnie w takim samym położeniu jak Ty. W inny sposób podszedłem do tematu. Jak widać bez pozytywnego zakończenia.
Pozbawiles siebie poznania prawdy o "swojej" kobiecie .
Rozumiem że chciałeś oszczędzic sobie cierpienia, jest to logiczne. Ale weź pod uwage najgorszy scenariusz jaki może być w przyszłości. Kolejna jej zdrada, mimo że wcześniej błagała,obiecała i biła się w piers zalujac. Uwierz że nie chcesz tego doświadczyć.
To że teraz rozmawiacie i wynosicie sex na nieznane wyżyny nic nie znaczy. Może to co chciała przeżyć z nim z jasnych powodów daje Tobie.
A Ty widzisz jej starania i miękniesz.
Ona była z nim nie tylko ciałem ale przede wszystkim głową. Tu jest problem, i na jej głowie się skup.
14923
<
#38 | blebleblee dnia 27.08.2020 13:56
moim zdaniem kluczowe w tym wszystkim jest pytanie - oni sie rozeszli bo tamten nie chce rozwalac swojej rodziny? a co jak kolejny bedzie singlem, zadeklaruje ze ja chce na stale, a nie tylko z doskoku? wydaje mi sie ze jej strach przed ujawnieniem historii rozmow wynika wlasnie z tego, ze to tamten, nie chcial rozwalac swojej rodziny, ale tego sie juz nie dowiesz.
14992
<
#39 | gunio11 dnia 27.08.2020 14:16
Przepraszam llobay . Poniosło mnie . Chciałem tylko powiedzieć że tym wymazaniem historii strzeliłeś sobie samoboja .Nie sądzę żebyś się z tym uporał i dlatego właśnie wyżywasz sie na niej seksualnie .
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 27.08.2020 15:19
Widzisz ,Iiobay , mnie też na poczatku było żal i nowo wybudowanego domu ,dzieci ,tego co było między nami ,tego czasu wspólnego , który był dla mnie wszystkim.Uwierz ,facet zdradza hu...jem ,ale nigdy nie odejdzie od rodziny , kobieta kiedy zdradza ,to na początku mentalnie , całą sobą ,głową ,a seks dla niej to tylko potwierdzenie tego że już całkowicie należy do kochanka. Żeby ona wyszła z tego uzależnienia od kochanka ,potrzeba wiele ,naprawdę wiele czasu.Pewnie ze dwa ,trzy lata. Potrzeba ci tego? Ona zawsze będzie pamiętać jego slowa ,gesty ,przytulania ,zachowania przy seksie.Zresztą pewnie w tym co skasowaliscie wspólnie ,właśnie to opisuje.
Zastanów się ,przecież nie macie dzieci ,no chyba że teraz sobie zrobicie ,a to by już była katastrofa , dla tego dziecka. Po co chcesz być z kimś na siłę , no chyba że lubisz kogoś ciągle kontrolować , zamartwiac się , sprawdzać .....
Mając 40-stke , zawsze możesz wziąść sobie dziewczynę przed 30-stka. taką która będzie wdzięczna że po prostu jesteś.
NIE CHCESZ BYĆ PONIEWIERANY ,NIE PONIEWIERAJ SIĘ SAM
14923
<
#41 | blebleblee dnia 27.08.2020 16:03
posklejaj fakty - ona szuka mena w internecie, ona zaczyna pisanko, ona odwiedza faceta u niego w domu, facet ma rodzine i nie chce jej rozwalac, ona konczy te relacje - gdzie w tym wszytkim jestes ty? przede wszystkim zastanow sie jakie ona teraz ponosi konsekwencje tej swojej akcji:
- dziki seks z twojej strony
- troche pogadales, ale ona juz wie ze cie oblaskawi
czy twoim zdaniem ta lekcja uchroni Cie przed kolejnymi akcjami z jej strony?
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 27.08.2020 16:15
Właśnie ,zawsze chciałem to dopisać ,ale jakoś wychodziło z glowy.Tym że zgodziłes się wykasować tą chmurę wiadomości już potwierdziles jej że godzisz się na układ typu , e no ,to nic strasznego , wszyscy w około są po zdradzie i żyją ,jakoś to będzie ,pójdę do specjalisty i mnie przerobi ,ona taka fajna jest .....no i na pewno mnie kocha ,tylko się polubiła i jakoś tak szukając w sieci samo wyszło ,Czy ty szukając w sieci możesz za miesiąc znaleźć mężatke do seksu ,taką oddana? Ktoś tu jest łatwy.

Komentarz doklejony:
Albo szuka tak wyrafinowanego seksu ,że partnera może at hoc do niego znaleźć tylko w sieci i to na konkretnych stronach.Nie idzie się do obcego domu ,do faceta zonatego ,dzieciatego tylko na kawkę ,tak w ciemno ,nie zdając sobie sprawy czym się to zakonczy:

Komentarz doklejony:
Przepraszam że tak na raty , ale czy ty będąc po raz pierwszy u kogoś w domu nie zorientował byś się że mieszkają tam dzieci? Po bucikach np. w przedpokoju? Czy normalna kobieta skrzywdzi obce dzieci grzmocac się z ich ojcem w jego domu? No proszę ,pomyśl ,po miesiącu gruchania na komunikatorze? Może ja jestem z innej planety.No nie wiem.
14926
<
#43 | obserwator dnia 27.08.2020 16:53
Oj panowie już nie układajmy dziwnych scenariuszy rodem z tanich seriali. Tam gdzie pracują kobiety i mężczyźni czasem dochodzi do takich różnych wyskoków. To już tam się coś buduję jako podwaliny pod to wszystko. Chemia, fizyka z czasem może zrobić swoje, przebywanie ze sobą w tej pracy, rozmowy, delikatne flirty, jakis tam pociąg fizyczny, fascynacja, dreszczyk. Zaraz tam nie trzeba po zupełnie obcych chłopach nieznanych latać jak jakaś nimfomanka że wsciekiem pi...... Chociaż znajdą się i takie no ale to jest marginalny procent. On musi z nią przerobić ten temat o ile będzie skłonna faktycznie do bycia szczerą. Czy miała jakieś swoje powody czy coś kulało u nich w relacji, czy się jej zapomniało po prostu. Albo tamten mógł tak to wszystko pociągnąć że namieszał jej w głowie, latał, mieszał no i z czasem osiągnął swój cel. Są ludzie którzy mają takie coś opanowane i bawią się tak w życiu. Co nie znaczy że ona jest czysta lub że bez winy. Bo ja to bym sobie już to archiwum poczytał, a tak to co będę zdany na to co ona mi powie, będzie tłumaczyć i w jakiej wersji... zależnie czy hard czy light. Life is brutal i wolałbym wiedzieć na czym stoję i z kim przyszło mi żyć pod dachem lub co ten ktoś faktycznie ma za uszami.

Komentarz doklejony:
To samo jest z internetem bo wyżej o pracy pisałem, pokićkały mi się historie ale w sumie tam też coś jest budowane. Tylko że u niej poszło to wszystko jakby za szybko. Dlatego mówię ja osobiście wolałbym to sobie poczytać wszystko by wiedzieć na czym stoję. Bo na początku mówią zawsze to w wersji light dopiero jak potem jest ciągnięty temat wychodzi wersja inna ale też dozowana. Jak było naprawdę? Mówi że jak przeczytasz to to koniec... Czyli szantaż jakby nie patrzył? Będę z tobą ale lepiej bys nie czytał tego i zweryfikował wszystkiego co ci powiedziała i ile z tego było prawda..

Komentarz doklejony:
Po cholerę instalowała tego mesendzera, z kim kontakt mieć chciała faktycznie i miala. Mówi że to on niby napisał i tak wyszło, a może chciała by pisali..no i wyszła taka szybka znajomość.
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 27.08.2020 18:44
Cokolwiek by nie było ,po prostu nie uwierzę by dorosła kobieta nie kontrolowala się na tyle ,by ot tak po miesiącu znajomości z obcym facetem iść do niego do domu , zobaczyć że jest on żonaty ,ma dzieci i żonę ,niby na kawkę ,a późnej by zgodzić się na zaistnienie okoliczności intymności do tego stopnia ,by wylądować z tym facetem w jego małżeńskim łóżku.
Obserwator , ja pytam , czy ta pani rokuje na to aby kiedykolwiek i dla kogokolwiek być żoną? No wybacz. Spróbuj poprzez jakikolwiek komunikator , bawiąc się , losowo wybrać jakąś panią ,mężatke , oczarować ją ,zaciągnąć do swojego ,obcego dla niej domu , zaciągnąć ją do wyra ,wygrzmocic tak by jeszcze przez miesiąc chciała z tobą pisać. No cuda., panie ,po prostu cuda.
A jeśli już ,to co warta jest taka kobieta i jakie ma zaczatki na to , by w przyszłości tego nie robiła? Tak tylko pytam.

Komentarz doklejony:
Przepraszam że na raty .Wiesz ,ja jestem fizykiem ,dość długo ,moja praca opiera się na logice , inaczej nie idzie stworzyć nic nowego. Dlatego by faktycznie nie tworzyć opowieści rodem z serialu ,przyjmijmy że jestem z innej planety.W każdym bądź razie ja bym od tej kobiety trzymał się z daleka ,chociaż przyznam że do perfekcji opanowała manipulację i umie nagradzać swą przegraną dając to co lubin

UsunÄ…Å‚em dubel; poczciwy
15034
<
#45 | Antek84 dnia 27.08.2020 19:54
Baltazar,
Uwierz, takie zachowanie u kobiet jest spotykane.
Moja ex po dwóch tygodniach szukała hotelu wiedząc że On ma żonę i dwie córki.Nawet jak się wszystko wydało , dalej robiła rezerwację.
Poprostu miłość jak z bajki.
A teraz po czasie sądzę że są jakieś zaburzenia w psychice.
Dlatego apeluje do autora aby trochę dał na wstrzymanie. Bo może jeszcze bardziej być poskładany przez życie niż teraz.

UsunÄ…Å‚em dubel; poczciwy
14926
<
#46 | obserwator dnia 27.08.2020 19:58
No on sam wie lepiej jaki ona ma charakter, jakim jest człowiekiem. Może błagać jedynie no bo co ona z tego by miała jak nie same straty. Gdzie pójdzie, co zrobi, tak ma swój niby poukładany świat,dom czy tam mieszkanie z mężem. Czy jest niezależna i umiałaby coś sobie sama wyskrobać tak by być na swoim i się za swoje utrzymać. Ona ma swój świat, on ma też no niby wspólny był, wydarzył się epizod odchylenia.. Czy ostatni? To już tylko czas i samo życie im zweryfikuje. No ale mimo wszystko jeśli faktycznie chcą oboje to naprawiać to będą musieli wiele pozmieniać i zweryfikować w tym swoim życiu. Bo jak ma być takie coś na pół gwizdka to tak jakby nie zmieniło się nic. Tyle tylko aby dojść do punktu wyjścia...
15034
<
#47 | Antek84 dnia 27.08.2020 20:42
Tym bardziej , jego umysł musi być stabilny, aby choć trochę oddzielać prawdę od fałszu i podejmować decyzje.
Kobieta pokazała do czego jest zdolna, teraz zresztą też daje mu to czego On chce. Myślę że dobrze wiedziała co robi, jak jej popychacz byłby skłonny ją przyjąć, ta historia wyglądałby inaczej.

Nie sądzę aby miała tyle odwagi , samozaparcia i chęci naprawy tego czego się dopuściła.
Sami muszą ten problem rozwiązać, my możemy tylko doradzać.
14759
<
#48 | Radocha dnia 27.08.2020 21:39
tu jest moim zdaniem ,,pozamiatane"
niewiernej udało się bez konsekwencji wrócić
nie warto się oszukiwać że te wiadro łez które wylała to pikuś
ba szczęśliwy rogacz uprawiał z nią sex jego życia a rozerwana bluzka była dodatkowym gadżetem który miał mu dać poczucie władzy panowania nad sytuacją i połechtania urażonego męskiego ego
irytującym dla mnie jest fakt że facet ,,darował" jej na wskutek przeczytania komentarzy na tym forum...
to ci dopiero
on gucio z tego forum skorzystał mało tego stwierdził że musi iść to akurat słusznie do ,,profesjonalisty"
skopiliśmy się na zdrajczyni, napisaliśmy jak widzimy pierwsze kroki by ten związek mógł przetrwać...
groch o ścianę do faceta nic nie dociera jest owinięty wokoło palca gra w jej grę na jej warunkach
jak ta gra się skończy ?
my wiemy a on jak chce wskazówki niech ruszy żyć weźmie się w garść i zagłębi w lekturę doświadczeń opisanych tu przez innych
oczywiście nie musi bo jak widać na tą chwile tego nie zrobił dziw że się w ogóle raczył odezwać

Cytat

Antek84 dnia sierpień 27 2020 19:42:14
Nie sądzę aby miała tyle odwagi , samozaparcia i chęci naprawy tego czego się dopuściła.

szanowny kolego moim skromnym zdaniem nie o odwagę tu chodzi tej kobiety tylko o niskie mniemanie o swoim mężu
Sami muszą ten problem rozwiązać, my możemy tylko doradzać.
14039
<
#49 | Romanos dnia 27.08.2020 22:01
Zmanipulowala Cie seksem i teraz ma Cie, ze tak powiem.na smyczy.
Albo inaczej... Teraz to ona rozdaje karty.
Powiedz mi jedno. Czy to, ze teraz uptawiasz z nia seks sprawilo, ze jestes bardziej ogarniety w temacie jej zdrady czy mniej? Czy latwiej Ci decydowac w ktora strone chcesz podazac czy trudniej?
13880
<
#50 | Crusoe dnia 27.08.2020 22:24
[/quote][/quote]Może dlatego jest tak zmotywowana do naprawy?
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 27.08.2020 22:24
Dokładnie ,Romanos ,związany seksem ,a jaki ufny przez to.Klasyczna manipulacja. Ta pani naprawdę umie prowadzić takie gry. Tylko że każdy seks z nią od tej pory będzie dla niego ,to za chwilę ,kojarzył się z myslami -a jak ona to robiła z nim.
No kiedyś musi się ten dziki seks współczesny ,tuż po zdradzie ,po scianach i suficie ,by zapomniał ,darował ,taki tylko dla niego.
13880
<
#52 | Crusoe dnia 27.08.2020 22:26
Miało byc.Zarabiam 4 razy tyle co ona,żyło się nam lekko i przyjemnie.Może dlatego jest tak zmotywowana do naprawy?
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 27.08.2020 22:27
Skończyć
13880
<
#54 | Crusoe dnia 27.08.2020 22:33
Autorze zapewniam Cię t,to że wykasowałeś to i owo nie zapewni ci spokoju.To wróci ,jutro za tydzień ,rok ale wróci.Nie mam pewności ale może fachowcy potwierdzą.Może odpowiednio zmotywowany gach jż udostępni korespondencję. Wybór należy do Ciebie.

Komentarz doklejony:
Warto wiedzieć z kim się uprawia sex i co ten ktoś o Tobie myśli ,czego od Ciebie chce i jakie ma wobec Ciebie plany i nie tylko co do Ciebie.
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 28.08.2020 09:48
Kiedyś ktoś mi powiedział tak , zdradzony po zdradzie już zawsze będzie przyjmował informacje od obcej osoby jako bardziej prawdopodobne ,bez wstepnej obróbki w mózgu ,bez zastanowienia , niż od własnej żony która go zdradziła. Jesteś bez zobowiązań ,żona sama zwolniła ciebie z przysięgi małżeńskiej , więc potrzeba ci żyć w takiej nieufnośći do najbliższej osoby? Każdy lubi walczyć z problemami wierząc że da się je pokonać ,że ja zwycięże ,że dam radę ,tylko uwierz , ta walka będzie do końca twego życia.Pytam się po co? Lubisz się poświęcać ? to zapisz się na wolontariat ,tam będziesz mógł chociaż cieszyć się z efektów tego poświęcenia.Lubisz walczyć ,zdobywać? Też fajnie ,ale niestety to już nie z tą kobietą ,tu po prostu to nie wyjdzie.Rozumiem twój wstyd przed samym sobą ,przed rodziną że ci nie wyszło z tą panią ,ale przecież to nie ty się puściłes.
Zobaczysz co ci powie psycholog ,opisze co ciebie czeka ,ocenisz czy warto .
Jak dla mnie ,to ten potluczony i posklejany dzban już zawsze będzie nieszczelny.I nawet nie wiem jakie wyzwanie z twojej strony tego nie zmieni.
14992
<
#56 | gunio11 dnia 28.08.2020 09:48
Z sexem Mały to daj na wstrzymanie bo może się okazać ze za chwilę żona powie Ci że jest w ciąży . dopiero będzie dylemat .Poczytaj sobie historię PlemPlem80.Z tymi skasowanymi wiadomościami to może jeszcvze nic straconego .Zależy jak głęboko drapałeś . oddaj telefon do fachowca może coś odzyska a żonę poproś żeby sama powiedziała co tam jest .
Uważam że szansę trzeba dać ,że można wybaczyć tylko trzeba wiedzieć co i tylko wtedy jeżeli ktoś się stara ,żałuje i współpracuje .
A na wyciszenie emocji jak stary wyga -uchlaj się ze trzy razy .Gdy mija kac człowiek zaczyna inaczej myśleć .

Komentarz doklejony:
Miało być -radzę Ci jak stary wyga .
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 28.08.2020 10:16
Ciekawie postąpił pewien zdradzony facet kiedy żona po zdradzie mówiła mu że wie jak cierpi. Zabrał ją do notariusza by spisać nową umowę małżeńska a w niej zawarł zobowiązanie żony że każdego miesiąca pół jej wyplaty będzie wpływało na jego oddzielne konto przez trzy lata , każdego roku on za te pieniądze będzie wyjeżdżał na egzotyczne wczasy ze studentką godząca się na sponsoring z seksem.Wtedy dopiero uwierzy że żona wie jakie to cierpienie faceta po zdradzie i będą mogli spokojnie żyć .Jeśli żona taka odważna ,wczuwajaca się w twoje cierpienie ,to zaproponuj chociaż przez dwa miesiące mały trójkącik ,znaczy się ty ,żona i jeszcze jakaś fajna jej koleżanka ,kilka razy.Wtedy się okaże czy jej chęć ratowania jest szczera.Zresztą z tego co piszesz to chyba zawsze miałeś właśnie ty problem z ilością seksu w tym związku.Teraz się cieszysz bo wreszcie masz go tyle ile potrzeba ,tylko jakim kosztem ,i czy już zawsze tak będzie?
13728
<
#58 | poczciwy dnia 28.08.2020 10:39
Myślę, że ta dyskusja nie do końca idzie w tym kierunku jakim powinna;
Każdy deklaruje, że ostateczna decyzja należy autora, jednocześnie podając gotowy plan działania, rysując przyszłość w czarnych barwach;
Autor podjął autonomiczną decyzję, że nie chce oglądać i czytać treści a co niektórzy próbują go przekonać, że można to co tam było jeszcze odzyskać...Ludzie opanujcie się;
To jest to w końcu jego wybór czy nie?
Myślę, że naszą rolą jest dzielić się doświadczeniem, informacjami, podpowiadać, naprowadzać, zmusić do myślenia a nie dawać gotowe rozwiązania bo komuś się coś wydaje.
14039
<
#59 | Romanos dnia 28.08.2020 11:01
Kluczem do tego czy autor postepuje dobrze (skutecznie) czy nie powinna byc dla niego samego odppwiedz na pytanie: "czy dzieki takiemu, a takiemu postepowaniu lepiej czy gorzej sam siebie ogarniam?"
Nie swiat dookola, nie nielojalna partnerke tylko czy siebie.

Baltazar,
Co do tego, ze zdradzony bardziej ufa opiniom osob obcych niz osobie ktora zdradzila, nie ma prostego przelozenia...
Jesli postepuje bezmyslnie, bezrefleksyjnie to i owszem. Decyduje sie wowczas na to, ze to osoby obce moga nim.bardziej manipulowac niz osoba ktora zdradzila. Jesli mysli to po prostu analizuje.
14992
<
#60 | gunio11 dnia 28.08.2020 13:47
Decyzje podjęte pod wpływem emocji w każdej chwili może zmienić . On na razie dostał małpiego rozumu . Nie myśli racjonalnie . Raz chce iśc na terapię do psychologa a zaraz po tym "kopa w dupę należy zasadzić i życzyć szczęścia na nowej drodze". Myślę że on już żałuje swojej decyzji .
A rady dawane tutaj są jak najbardziej na miejscu .Zresztą sam o nie prosił .
14039
<
#61 | Romanos dnia 28.08.2020 14:11
Gunio11,
No nie wszystkie rady - nawet dawane na wyrazna prosbe "zamawiajacego" - sa z zalozenia "na miejscu".
Niektore moga szkodzic rownie skutecznie jak te "niezamowione".
Autor sam musi ocenic i ewentualnie skonsultowac kroki jakie zamierza zrobic. Kazdy jest inny, kazdy trochd inaczej przezywa i doswiadcza zdrade i kazdy ma inny sposob na radzenie sobie z tym doswiadczeniem. Jeden ogarnie sie latwiej jesli "wszystko wie", innego ta "wszechwiedza" moze zabic.
Jest oczywiscie kilka krokow stalych, ale one dotycza nie tylko zdrady lecz w gruncie rzeczy kazdego problemu jakiego doswiadczamy
- nie dzialac pod wplywem emocji
- nie podejmowac decyzji pod wplywem emocji
- nie wierzyc komus "na piekne oczy"
Itp. Itd
Bardzo dobrze te "uniwersalne" kroki sa opisane w metodzie "34 krokow", ale je tez nalezy robic z pewna doza sceptycyzmu i dopasowujac do "lokalnych uwarunkowan".
13728
<
#62 | poczciwy dnia 28.08.2020 14:36

Cytat

Decyzje podjęte pod wpływem emocji w każdej chwili może zmienić .

Oczywiście że tak, tylko, że poniesione konsekwencje za owe czasem są już nie do odwrócenia. A te będzie ponosił tylko i wyłącznie autor nie poczciwy, gunio czy baltazar. Warto mieć to na uwadze próbując wpychać autora w jedyną znaną i słuszną wg każdego z nas drogę, która niekoniecznie będzie dobra dla tej danej sytuacji.

Cytat

A rady dawane tutaj sÄ… jak najbardziej na miejscu

Samo słowo "rady" już w sposób dokładny pokazuje intencje, tego który takich udziela. Rady to można a nawet zaleca się udzielać np własnemu dziecku,będąc jego mentorem,oparciem, wzorcem, znając go i jego problemy od podszewki a nie otrzymując strzępki informacji opisanych w wielkich emocjach przez kogoś nieznajomego. Trzeba być wyjątkowym ignorantem, mieć ogromną odwagę cywilną albo kompletnie nie zdawać sobie sprawy z możliwych szkód namawiając kogoś na podstawie tego co się przeczyta do palenia mostów i robienia rozpierduchy ze swojego już i tak potarganego życia.
Autorze ja zalecam Ci wszelką wstrzemięźliwość w podejmowaniu jakichkolwiek decyzji, które będą ważyć na Twoim późniejszym życiu.
I słuchaj przede wszystkim siebie bo to nikt inny tylko Ty masz pełne dane na temat całej sytuacji. I nikt za Ciebie nie będzie ponosić odpowiedzialności za nie.

Komentarz doklejony:

Cytat

On na razie dostał małpiego rozumu . Nie myśli racjonalnie

Jeśli czyta to co czyta to dlaczego się dziwisz?
14578
<
#63 | aster dnia 28.08.2020 14:58

Cytat

Decyzje podjęte pod wpływem emocji w każdej chwili może zmienić

ale konsekwencji tych decyzji już nie zmieni.

Cytat

On na razie dostał małpiego rozumu

To ból i cierpienie a do małpiego rozumu tutaj daleko, dlatego

Cytat

Nie myśli racjonalnie

Cytat

Myślę że on już żałuje swojej decyzji

To nie myśl... zrozum.

Cytat

A rady dawane tutaj są jak najbardziej na miejscu .Zresztą sam o nie prosił .

wskaż proszę gdzie w poniższej wypowiedzi Ilobay ta prośba?

Cytat

cieszę się że mogłem się chociażby wyżalić.


Cytat

A na wyciszenie emocji jak stary wyga -uchlaj się ze trzy razy .Gdy mija kac człowiek zaczyna inaczej myśleć .

gunio11 zostałeś kiedyś zdradzony? Bo to nie ten kierunek...
Najłatwiej radzić i dawać gotowca a w konsekwencji można zniszczyć komuś życie, trudniej już wczuć się w sytuację a zwłaszcza gdy ktoś tego nie przeżył
15034
<
#64 | Antek84 dnia 28.08.2020 16:00
My zdradzeni,
Instynktownie wchodzimy w rolę zdradzonego. Wczuwamy się w sytuację w której on jest i opisujemy jak postępować.

WyglÄ…da to tak jak "przegrany"(nie bierzcie tego do siebie) doradza zawodnikowi w zawodach.
Nikt z nas nie wie dlaczego tak naprawdę autor znalazł się w tym miejscu. To co Radocha pisał, autor sporadycznie tu zagląda. Każdy z nas kieruje go " po swojemu". Dorosły jest. Niech bierze sprawy w swoje ręce. On najlepiej wie jak to wyglądało u niego.
14759
<
#65 | Radocha dnia 28.08.2020 17:06
Tak dajmy facetowi dwa lata by pojawiał się znowu na tym forum.
Będzie wtedy potrafił słuchać, będzie można nawiązać z nim kontakt, wreszcie będzie to forum traktował poważnie.
Oczywiście obym się mylił, ba życzę tego autorowi.

Cytat

Niech bierze sprawy w swoje ręce.

Słuszna koncepcja bo na razie głowa w szoku znam to a autopsji
14992
<
#66 | gunio11 dnia 29.08.2020 08:00
"Dzięki waszym radom postanowiłem nie brnąć w samookaleczenie" i to waszym zdaniem jest dobra rada ?Konsekwencji tego nie będzie ponosił ?
"Dzięki za wszystkie porady które na pewno pomogły mi poukładać wiele spraw ."
to do Aster.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 29.08.2020 10:10
Gunio ,jakąkolwiek rada dla zdradzonego ma tylko wtedy sens jeśli jest podawana z pozycji ; ja tak to przeżywalem ,ponieważ......Nie ma dwóch takich samych butów jednocześnie by tworzyc jakąś matryce wspólną dla wszystkich zdradzonych.
Nie wiem dlaczego ,ale też uważam że nie było sensu odbijać się do tego ,by zobaczyć co było w tej infochmurze.Bo po co? Żeby bardziej cierpieć? Tym bardziej że autor ,co widać ,skłania się do kontynuowania tego małżeństwa ,jak na razie.On wręcz szuka jakiegokolwiek zaczepienia w sobie i na zewnątrz by potwierdzić zasadność swojego wyboru ,chce potwierdzenia. Ale to zweryfikuje życie ,nie my.
Z mojej strony widzę tylko tyle ,że jego walka o żonę ,nawet jeśli ją wygra ,da rozczarowanie.Bo co on może przegrać odchodząc ,a co wygrać ? Nie mają dzieci ,małżeństwo trwa dwa lata ,mają jakiś tam wspólny majątek .....i przed sobą dłuuuugie zycie w którym on nigdy nie zapomni co się wydarzyło.
Trzeba być masochista by w to brnąć ,lub nie kochać siebie ,nie być ciekawym swiata w którym nie masz u boku wroga starajacego udawać przyjaciela.
14578
<
#68 | aster dnia 29.08.2020 10:10
Ilobay

Cytat

postanowiłem nie brnąć w samookaleczanie i nie zażądałem aby udostępniła mi historię ich rozmów

gunio11

Cytat

tym wymazaniem historii strzeliłeś sobie samoboja

Cytat

Z tymi skasowanymi wiadomościami to może jeszcvze nic straconego .Zależy jak głęboko drapałeś . oddaj telefon do fachowca może coś odzyska a żonę poproś żeby sama powiedziała co tam jest .

gunio proszę przeczytaj ze zrozumieniem, bo póki co to Ty pchasz autora w przepaść.
15086
<
#69 | llobay dnia 29.08.2020 10:11
Na forum zaglądam po kilka razy dziennie, czytam wszystko. Biorę do siebie. Nie podejmuje decyzji pochopnie. Rozważam każdy wasz wpis po 2 razy...

Dzięki to pomaga. Nie ocenianie mnie, ją nikogo nie oceniam poza mną i mogą żona.
Za tydzień inne na terapię indywidualną, na parę nie ma sensu bo najpierw muszę poradzić sobie sam ze sobą bo widzę i te dobre i te źle rzeczy które zrobiłem od czasu zdrady.

Ps. Sexem nie odreagowuje. Moja żona nawet mi go sama nie proponuje aby mną manipulować.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 29.08.2020 10:18
Dlatego zazwyczaj psycholodzy radzą w przypadku mlodego małżeństwa w którym nie ma dzieci a zaistniała zdrada rozwód.Ja bym nikogo nie skazywal na tak długie życie z plecakiem na garbie typu zdrada.Wyobraź sobie jakoś tego życia przez 50 lat

Komentarz doklejony:
Iiobay ,no cóż ,przed tobą zadanie które tylko ty możesz rozwiązać.Każdy z nas inaczej podchodzi do życia ,ma inne doświadczenie zyciowe ,inne cele.
To twoje życie.A tak szczerze ,to dobrze że to się stało teraz ,a nie za 20 lat ,kiedy były by dzieci i znaczny majątek wspólny
13728
<
#71 | poczciwy dnia 29.08.2020 10:56
gunio,

Cytat

"Dzięki waszym radom postanowiłem nie brnąć w samookaleczenie" i to waszym zdaniem jest dobra rada ?Konsekwencji tego nie będzie ponosił ?
"Dzięki za wszystkie porady które na pewno pomogły mi poukładać wiele spraw ."
to do Aster.

Uciekasz się do manipulacji, którą kto jak kto ale my tutaj nie tylko jesteśmy w stanie rozpoznać, ale jesteśmy również na nią uczuleni. Słabe to.
14578
<
#72 | aster dnia 29.08.2020 10:57
Autor, chociaż się boryka to jednak wyraża chęć walki o związek; jak najbardziej można mu zasugerować (chociażby z własnych doświadczeń) czego może się spodziewać i z czym spotkać po drodze, zasugerować jak postępować dalej; rady na zasadzie ja ci powiem co masz robić i jak zrobić są bynajmniej nie na miejscu a mogą doprowadzić do zniszczenia czyjegoś życia.
Ilobay pomimo tego co strasznego go spotkało, podejmuje właściwy dla siebie kierunek... i tego się trzymajmy, więc po jaką cholerę próbować go przekierowywać na siłę
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 29.08.2020 19:18
No właśnie autorze ,przypomniał się tutaj temat kobiety która zdradziła i pyta , czy można szczesliwie uratować związek po zdradzie? Polecam ,poczytaj.
14992
<
#74 | gunio11 dnia 30.08.2020 09:23
Widzisz Ilobay ja sądze że Ty podjąłeś decyzję zanim napisałeś swój esej a tutaj szukasz tylko poklasku(może tak może nie).Decyzja zapadła.Te moje niby rady nie są na zasadzie że masz tak zrobić .Nazwał bym to raczej sugestiami które daje na podstawie moich doświadczeń .Też dałem szansę . Nie nie małżeństwu bo małżenstwa już nie ma ,ale jej ,sobie .
Znasz powiedzenie "poznacie prawdę a prawda was wyzwoli" .Powiedział to całkiem mądry facet ,Może w innym kontekście ale można go przypisać do twojego przypadku.
gdybym nie poznał prawdy pewnie już dawno zdechłbym zaszczany gdzieś pod płotem.Napewno znasz też powiedzenie że "co cię nie zabije to cię wzmocni"
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 30.08.2020 09:56
Każdy człowiek zdradzony ,tuż po zdradzie ,zadaje sobie i zarządzającemu tyle pytań i otrzymuje tyle odpowiedzi ,taki ich natłok ,że spokojne i rozsądne ich przeanalizowanie jest po prostu niemozliwe.Dlatego albo samemu należy się nieco oddalić od całej tej sytuacji ,nawet fizycznie od zdradzacza ,na taki czas na jaki potrzeba ,aby nie prowokować samego siebie do takiego chocholowego tańca myśli który robi bardzo dużo szkody w psychice.Człowiek ogolnie uczy się poprzez podpatrywanie innych ,ale nie zawsze to co jest dobre dla mnie ,jest dobre także dla innych. Każdy ma swoją drogę wyboru.
Czy można otrzymać odpowiedź dlaczego żona mając konkretne potrzeby zamiast zwrócić się o ich uzupełnienie do najbliższej osoby ,czyli męża ,wołała iść okrężną drogą i uzyskać to poprzez innego ,obcego faceta?
Czy można się z tym pogodzić , żyć dalej wspólnie ,przy założeniach właściwych naszej obyczajowości to cecha indywidualna.Jedni mogą ,inni nie.Zdrada daje też zdradzonemu pewne premie , może on rozerwać to małżeństwo jeżeli dotychczas coś mu w nim nie pasowało ,było martwe ,takie bez gracji ,bez polotu ,bowiem w swojej ocenie i ocenie otoczenia jest on bez winy , ma konkretny powód. To też jest duży bonus ,szczególnie gdy nie ma dzieci Często takie małżeństwo bez polotu , bez gracji trwa z jakiś powodów latami ,a zdrada jest wystarczającym powodem do tego ,by sobie to zmienić ,polepszyć.
Słyszałem od kolegi że w jego przypadku ,po pewnym czasie od odejścia żony ,stwierdził , ty wiesz , ja wreszcie doszedłem do tego teraz ,że z nią seks był taki nijaki ,bez wyrazu ,bez gracji ,chociaż wszystko robiłem z mej strony by było dobrze ,urozmajcone ,namietne ,i nic ,dlatego cieszę się że małżeństwo się rozpadło ,nie z mojej winy ,bo to da mi możliwość zmiany.
Niekiedy dobór ludzi w małżeństwie jest naprawdę pokrecony. Przyroda poprzez nasze zauroczenie kimś naprawdę nieraz robi nam pod górkę.
14006
<
#76 | msz dnia 30.08.2020 10:57

Cytat

ja wreszcie doszedłem do tego teraz

wiesz...coś takiego się rzadko zdarza...najczęściej partner wie, że seks jest nijaki, widzenie Nas przez partnera nijakie i całe zaangażowanie nijakie...często trwa to latami, bo tak jak napisałeś powód odejścia w swojej ocenie i ocenie otoczenia byłby nijaki...a przecież większość ludzi jest tak zajebista, że nie odejdzie, nie będzie dostatecznie komunikowała bylejakości związku z nijakich powodów...brak wyrazistej komunikacji też jest złamaniem przysięgi małżeńskiej w zakresie uczciwości...
Masz rację...zdrada to też może być bonus...to wręcz może być oręże...ale przeważnie wtedy gdy ktoś uciekał od prawdy, od wyrazistej komunikacji...
i chyba tak jest najczęściej..i właśnie dobrze jest gdy po latach człowiek zda sobie sprawę, że uciekał, że nie komunikował, że unikał konfliktu bo pełzał a nie dla tego, ze robił wszystko dobrze, namiętnie itp... a może właśnie powinien był olać a nie szastać "namiętnością"...oczywiście rozkład odpowiedzialności nie musi być 50/50...
oczywiście wybór/dobranie się ma znaczenie i w wielu przypadków większość problemów w relacji nie wypłynie...
nie chcę rozkminiać dlaczego żona autora nim manipuluje i go szantażuje...autor napisał, że żona jest gotowa na separację...a ja zadam pytanie:
A TY AUTORZE JESTEŚ???powinieneś być...nie dlatego, że żona Cię zdradziła...tylko dlatego, że każdy dojrzały osobnik naszego gatunku powinien być...
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 30.08.2020 12:07
Tak masz rację mzs , bowiem często widzimy zdradę dookoła siebie i myślimy że nam to nie grozi ,nam to się nie zdarzy ,bo .....A później bum i co? Z kolei ciągle o tym myśleć ,zapobiegać ,to obłęd.
Masz także rację że żona autora pewnymi swymi zachowaniami nim manipuluje , tylko że w jej sytuacji to ona nie ma zbytniego wyboru ,czyli czy to jest rzeczywiście manipulacja?
Na miejscu autora zastanowił bym się , tak dogłębnie ,jak mi z tą kobietą dotychczas było ,charakteru człowieka nie da się zmienić. Wcześniej ,czy później ,jak zostaną ze sobą to ich stosunki wzajemne powrócą do tego co było dotychczas. Będą jedynie z jego strony podszyte żalem ,obawą ,podejrzeniami ....a z jej strony rolą winy ,wstydu i też obawy odwetu. Po co takie życie? No chyba że ktoś lubi taką neurotyke ,bo tak było w rodzinie z której wyszedł.
Ja osobiście wolę spokojny ,dobry sen w nocy ,a nie taki sen na czuwaniu bo wszystko może się zdarzyć. Ale ale ja to ja.
Ciekawa jest wypowiedź autora że ona jest młodą ,to sobie kogoś znajdzie i poradzi ,a on starszy no to koniec.Tak pisał zaraz na początku.No takiego podejścia to naprawdę nie rozumiem i tłumaczę jedynie szokiem.
Jest przecież w kwiecie wieku ,dobrze zarabia ,bez dzieci ,z doświadczeniem co kobiecie potrzeba i ma takie mysli? Przecież po otrzasnieciu się on będzie rozrywany przez panie z których będzie mógł wybrać tą o właściwym podejsciu do każdego tematu życia małżeńskiego. Właściwie to ja już nie wiem kto tu kurczowo trzyma się tej gałęzi o nazwie stare małżeństwo po zdradzie? Chociaż rozumiem jego szok.
14039
<
#78 | Romanos dnia 30.08.2020 12:20
Baltazar,
Zachoeanie autora faktycznie moze wynikac z wmowionego sobie leku przed samotnoscia.
Co ciekawe - ja dokladnie popytasz - sanotnosc i zwiazane z nia leki bajmocbiej dotykaha tych, ktorzy przez csle swoje dorosle zycie nie mieli odwagi pobyc choxby glupie 2-4 lata samemu, ale "doskonale wiedza, ze samotnosc jest nie dla nich" 😁
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 30.08.2020 12:23
Dopiszę jeszcze że postawa żony po zdradzie typu ,zrobię wszystko co zechcesz ,bo jestem winna ,też nie jest zdrowa ,bowiem reprezentuje stosunki typu rodzic-dziecko.Jeżeli im się utrwali coś takiego na zawsze ,to i seks będzie do d...py ,i radość z bycia razem i poczucie szczęścia małżeńskiego.A o to właśnie chodzi ,o tą wyjątkowość ,zadowolenie ,tą ulotnosc tylko dla nich ,Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Czy ktoś chciałby wiecznie mieszkać z pouczająca matką ,uprawiać z nią seks ? No nadal się uczę.

Komentarz doklejony:
Co u ciebie Iiobay? Pytam ,ponieważ twoje przemyślenia , kilka tygodni po zdradzie ,mogą pomóc niejednej osobie która tutaj trafia.
Czy tkwisz jeszcze w goryczy zdrady?
Bywa że taki bezruch ,brak decyzji jest dla zdradzonego takim okresem w którym nie wiedząc o tym ,nie zdając sobie sprawy ,czuje się dobrze. W końcu biegają wokół niego ,dają mu to co nigdy nie miał ,a pragnął gdzieś w zakamarkach swej swiadomosci ,czuje się ważnym .....
Tak naprawdę to co zdradzonego najbardziej dobija ,to ta wielka niewiadoma co będzie w przyszłości ,czy lepiej ,czy gorzej ,czy to się może powtórzyć....To widać w twych postach , tlumaczysz nawet żonę tym że w imię przyszłego ,nowego domku zaniedbales ją ,a ona tego nie widziała i poszłaaaa...
Później stwierdziłes że nie jest tak źle ,bo w końcu sama ci wszystko powiedziała ,choć nie musiała ,więc należy sądzić ,że to dobrze rokuje na przyszłość ,że już zawsze będzie z tobą szczera.
No gdyby tylko nie ten szczegół z treściami w chmurze , to w zasadzie już wszystko rozumiesz i się poprawisz ,a przez to ona będzie szczesliwa i nie pojdzie na bok....
Czy tylko o to chodziło?
15086
<
#80 | llobay dnia 05.09.2020 17:12
Hey. Żyję i przyznam się że dałem ciała. Zostawiłem swój telefon przy żonie i zdaje mi się że przetrzepała moja historię odwiedzanych stron.
Właściwie to mam 90% podejrzenia że to zrobiła i nie wiem czy warto tutaj dalej wylewać swoje przemyślenia bo będzie mogła mną manipulować do woli..

Opowiem może to co ona i tak wie....

Analizując jej zachowanie, myślę że już w poniedziałek/wtorek ona się wyprowadzi (jeszcze mi tego nie zakomunikowała, ale mam swoje tropy i mówią że coś już znalazła) = będzie separacja. Jest to podjęta wspólnie decyzja, ale nie wiem czy słuszna - ona naciska aby zobaczyć czy będziemy za sobą tęsknić (myślę że sama nie wie czy jeszcze mnie naprawdę kocha). Ja chyba boję się bardziej samotności niż tego że nasze małżeństwo już nie istnieje i to nie od momentu kiedy się dowiedziałem, tylko od chwili kiedy wskoczyła mu na wacka. Patrzę na powieszone na ścianie zdjęcia ze ślubu i mnie już tylko łzy zalewają, nawet nie jestem na nią zły. Raczej traktuje ją jako kretynkę której odkleił się mózg i zrobiła co zarobiła (nie zdając sobie sprawy z konsekwencji).
Dziwne że tych zdjęć nie ściągnęła wcześniej skoro było jej tak źle.

Może będzie lepiej (ponoć się tak da i terapia szokowa sklei nas na całe życie), może w ogóle nas nie będzie i się rozejdziemy każdy w swoją stronę.

Wydaje mi się że boczniaka już nie ma, choć przed wydaniem się całej sprawy mogłem za żonę oddać rękę (a teraz bym jej nie miał). Może to lepiej ukrywa, może nie zdążyła się zakochać, albo im nie wyszło i chciała wrócić do mnie jako do bezpiecznej przystani... Cholera wie.
W sumie to już nic nie wiem. Pobędę sam to będę miał wiele czasu na przemyślenia pogadam z psychologiem i zobaczymy co będzie dalej. Może jej tą spearacja też dobrze zrobi - może dają dojdzie do wniosków że mnie nie kocha i będzie i mi łatwiej.

Osobiście to mi łatwiej było by to wszystko skończyć, pożegnać się z treściami z którymi mam dobre relacje i iść swoją drogą. Walką o naszą relację to teraz będzie wielokrotnie cięższa praca niż bycie samemu (lub w perspektywie czasu odnalezienie potencjalnego szczęścia przy nowej kobiecie której będę mógł dać 100% zaufania na starcie). Obecnej żonie już chyba nigdy bezgranicznie nie zaufam zawsze będzie ta skaza. Jeśli się okaże, że będziemy dalej kochać to może warto walczyć.

Na razie nie podjąłem żadnej decyzji, rozwodu z dnia na dzień się przecież nie dostaje (może i dobrze). Co do tych treści w chmurze to nie wszystko stracone - tylko na prawdę nie wiem czy chce to widzieć, może mi sama powie co tam było (choćby ogólniki bez szczegółów).
Może jak już będę wiedział że idę w rozwód to sobie to poczytam w ramach potwierdzenia słuszności decyzji, na razie nie chce się tym dobijać i dam nam choć cień szansy - może rzeczywiście się jej w głowie pojebało na chwilę i jest sens w ogóle spróbować czy możemy jeszcze być razem.

Więcej nie będę się rozwodził bo nie chce aby wszytko wiedziała co myślę, czuje, planuje.
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 05.09.2020 22:27
Zaczynając od końca twej wypowiedzi to po separacji nie ty dajesz szansę ,a oboje dajecie sobie szansę na nowe życie.
Aby separacja taka była skuteczna to musi być naprawdę zero wzajemnych kontaktów.
Musicie z góry ustalić rozsądny czas takiej separacji oraz zasady czy są jakieś wzajemne posunięcia podczas separacji który już na zawsze skreslaja związek.
Zero wzajemnych kontaktów ,zero telefonów do siebie ,zero tłumaczeń i żalów do znajomych i rodziny.
Faktycznie jeżeli wzajemnie zatesknicie za sobą po jakimś czasie ,to musicie w szczegółach dogadać każdy szczegół nowego związku i zapisać ,bo często się później zapomina. Dokładnie punkt po punkcie co do każdego elementu zwiazku typu ,ilość dzieci ,ilość seksu ,kto inicjuje ,kto sprząta ,kto gotuje ,co wolno ,wolny czas dla każdego ....ale to wam powie psychoterapeuta na wspólnej psychoterapii.
Z góry ustalcie kiedy pierwszy kontakt i to nie w domu ,tylko na miescie ,pośród ludzi.
Ten wasz związek da się wygrać ,jesli obie strony będą tego chciały i będą rozsądne.
Co ty na to ?
Co na to reszta uczestników forum? Mam rację ,czy raczej pieprze trzy po trzy. Zaznaczam ,jestem trzezwy.
Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno ,koniec separacji to także koniec jakichkolwiek rozmów na temat tego co było i co się zdarzyło.Tamto życie jest od tego momentu tabu.Kto go złamie ,bierze na siebie rozkład małżeństwa ,tego nowego i oddaje cały wspólny majatek stronie przeciwnej

Komentarz doklejony:
I na miłość Boską ,nie bawcie się już w podchody ,to że ona/ ty wiesz ,ale nie powiesz ,może się domysli ,to już było i wiesz jak się skończyło.
Tylko szczerość i otwartość ,później zrozumienie ,ewentualnie dopytanie dlaczego tak a nie inaczej , szczerość i otwartość tworzy zaufanie i przewidywalnosc ,czyli stabilność.
Chcesz podchodow ,zapisz się do harcerstwa .Zycie małżeńskie ,to właśnie szczerość ,otwartość ,przewidywalnosc ,zaufanie ....
Ale siÄ™ wymadrzam ,sam siÄ™ sobie dziwie.
Pozdrawiam
14926
<
#82 | obserwator dnia 05.09.2020 23:35
No i dobrze myślisz.. na podejmowanie decyzji co dalej przyjdzie jeszcze czas. Pośpiech nie jest wskazany, może to dla niej będzie jakaś forma nauczki na przyszłość, żeby nie tykać się tego typu spraw bo będzie wiedziała czym to się skończy. Ludzie są tylko ludźmi i mogą popełnić jakiś błąd czy głupotę, nie ma co wszystkich zaraz demonizować dookoła. Pewnie z czasem będzie bardziej otwarta do rozmów o tej sprawie by wreszcie zamknąć już jakoś ten temat albo przynajmniej chociaż byś ty miał jakąś jasność. W końcu to nie był jakiś perfidny romans ciągnący się z rok, dwa lata za twoimi plecami, wiadomo sytuację są różne patrząc chociaż na te różne historie tutaj. Ty się zatraciłeś w pracy i swoich obowiązkach, ona się zapomniała może z nudów trochę. To wszystko jest do przerobienia, analizy, może i naprawy tego wszystkiego jeśli ona warta tego poświęcenia. Czas i życie niby wszystko weryfikuje ale ludzie też mają jakiś wpływ na to jak im dalej się potoczy ta historia. Bo do tanga trzeba dwojga.... Z przymrużeniem oka
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 06.09.2020 00:09
Wasza separacja nie może być karą dla nikogo/dla niej. To raczej szansa dla was ,nadzieja na wasz nowy ,lepszy , bardziej szczery związek. Jeżeli separację potraktujesz jako karę ,to przecież proscoej iść na k...wy , i szybciej i taniej.
To ma być czas dla was na przemyslenia i wnioski , zastanowienie się czy lepiej raz ,czy osobno. To szansa na ustawienie małżeństwa na nowo ,bardziej swiadomie ,może trochę mało romantycznie ,ale to i tak przyjdzie później ,samo ,od was ,bez oczekiwania ,bez wymuszen ,bez podchodow typu ty mi to zrobiłaś ,to ja ci to odwale. W małżeństwie nie ma wrogów ,nie ma miejsca na rywalizację.Małżeństwo to jedność ,ale i odrębność .
Jezeli szukasz zemsty poprzez separację ,to od razu jesteś na przegranej stronie. To czas na poznanie siebie ,na odpowiedzenie sobie czy jeszcze imponuje mi żona. A przede wszystkim to jest po to byście już do końca się nie zagnebili tymi postawami typu ,ty ciągle pokrzywdzony ,ona ciągle winna choćby nie wiem co zrobiła. Przecież już podarles na niej ubranie ,już dostała za swoje ,więc może wreszcie już czas na uspokojenie i rozsądek.
Właśnie do tego służy separacja.Do odpowiedzi sobie i na wzajem czy w tą ,czy w tamtą stronę idziemy po.

usunÄ…Å‚em dubel; poczciwy

Autorze ,jeśli jesteś ciekaw jak opisał mi kolega swoją separację i co z tego wynikło ,to daj znać.Wiesz ,ja nie jestem wyrocznią ,po prostu się uczę ,stąd taka moja postawa.
14759
<
#84 | Radocha dnia 06.09.2020 18:14

Cytat

llobay dnia wrzesień 05 2020 16:12:04
Hey. Żyję i przyznam się że dałem ciała. Zostawiłem swój telefon przy żonie i zdaje mi się że przetrzepała moja historię odwiedzanych stron.
Właściwie to mam 90% podejrzenia że to zrobiła i nie wiem czy warto tutaj dalej wylewać swoje przemyślenia bo będzie mogła mną manipulować do woli..

Ty może i coś wylałeś na tym forum ale nie przemyślenia a na 100% nie swoje.
Z tego co piszesz nic nie trzyma sie kupy i nie chodzi to że twierdzę iż jesteś trollem chodzi o zasadność wejścia na to forum.
Nie wypada mi cię nazwać tak po męsku tak siarczyście bo jestem też zdradzony i wielokrotnie dałem ciała czytałem tez inne historię zdradzonych z których gdyby nie powaga sytuacji to bym śmiał sie do rozpuku ale ty przebiłeś wszystkich
Powiem tak w moim odczuciu to forum pomoże każdemu zdradzonemu tzn jednemu więcej jednemu mniej ale tobie tylko zaszkodzi ...
Do tego czasu uważałem że to forum traktujesz tylko jako odskocznie od no nie wiem przeglądania filmów o bolku i lolku ..
Z przyczyn dla mnie nie zrozumiałych nic z tego forum nie wyniosłeś nic nie skorzystałeś a to dlatego, że raczej nic oprócz swoich wypocin na tym forum nie przeczytałeś (brak odpowiedzi na pytania na żadne pytań nie udzieliłeś odpowiedzi)
Do tego doprowadziłeś do sytuacji w której znalazłeś się w ośle ławce i to twoja żona kontroluje sytuacje.
Separacja?
Poszukaj sobie dwadzieścia lat młodszą to moja jedyna rada jaką mam dla ciebie

Cytat

Więcej nie będę się rozwodził bo nie chce aby wszytko wiedziała co myślę, czuje, planuje.

To ci dopiero
Do tej pory coś planowałeś?
Ona i tak juz wszystko wie

Cytat

Może jak już będę wiedział że idę w rozwód to sobie to poczytam w ramach potwierdzenia słuszności decyzji, na razie nie chce się tym dobijać i dam nam choć cień szansy - może rzeczywiście się jej w głowie pojebało na chwilę i jest sens w ogóle spróbować czy możemy jeszcze być razem.

:kapitulacja
Ty podejmiesz decyzjÄ™?
Możecie być razem i owszem ale tylko i wyłącznie jak to ona podejmie decyzję i zrobisz to na jej warunkach
Znasz termin światełko wyścigu?:brawo:brawo:brawo:brawo:brawo
14356
<
#85 | gramsci dnia 06.09.2020 20:51
Podejmij decyzję i nie wahaj się. Ona nie miała skrupułów. To, że będąc w związku od biedy możesz się w kimś zadurzyć, nie znaczy, że masz tworzyć romans i chodzić do łóżka. Dorośli ludzie panują nad swoimi emocjami. Przy czym jakże szlachetna jest Twoja żona, skoro tak troszczy się o samopoczucie rodziny kochanka.... Jasne, rozumiem niepewność, trudności w decyzji itp., ale nie tędy droga. Nie psychologizuj i nie racjonalizuj jej zachowania, nie użalaj się nad sobą. Złóż pozew. Kiedy ona dostanie go do ręki, zaufaj, poznasz ją z innej strony. Odpowiadając CI nawiązuję do mojej historii.
14923
<
#86 | blebleblee dnia 08.09.2020 17:31
moim zdaniem to totalne pomylenie pojec - ona zawala wasz zwiazek, to o ile u ciebie ma powstac opcja czy dalej razem to tylko i tylko pod warunkiem ze to ona walczy, kaja sie, i zrobi wszystko dla naprawy tego co rozwalone; i powiem szczerze ale z twojego pisania nie wynika aby to sie dzialo, jak dla mnie to raczej to tylko taka jej metoda tresowania Ciebie - wyprowadzka, przeczekanie az Tobie przejdzie i sam do niej na kolanach przylecisz z blaganiem o powrot, wiesz do czego to prosta droga - do szukania kolejnego kochanka, bo nie poniesie konsekwencji, i juz bedzie wiedziala ze wystarczy jej wyprowadzka i to ty walczysz o jej powrod.
Moja opinia, skoro ona sie wyprowadza, ma nowe lokum, poinformuj swoich tesci ze to koniec waszej relacji, ona nie mieszak razem, ona woli kochanka, ona ma wyjebane jak ty sie czujesz po jej zdradzie, ona jest skupiona tylko na sobie dlatego ty nie masz innego wyjscia ale szukasz prawnika i rozwodu, to ich corka, skoro jest jaka jest to i ich w tym wina i niech oni ja naprawiaja
15034
<
#87 | Antek84 dnia 08.09.2020 17:51
blebleblee,
Zgadzam się z Tobą. U mnie tak było, miałem odejść bo ona chciała spróbować na nowym organizmie bez bagażu doświadczeń.
Po paru miesiącach były jakieś próby dialogu w moją stronę.
Rozmowa z teściami nic nie da. Rodzice zdrajcy zawsze będą winić druga stronę. Ale ukazanie przyczyny jest jak najbardziej wskazane.
Niech wiedzą że ich córka to zwykła " k...." Lub gorzej bo k..... To zawód.
Trzeba siebie szanować
14923
<
#88 | blebleblee dnia 08.09.2020 18:24
ja jestem zdania, ze tu trzeba byc brutalnym, skoro zdradzilas, to masz dwie opcje, rozstajemy sie, wyprowadzasz sie i koczymy wszystko rozwodem, albo zostajesz i udowadnias mi codziennie ze warto byc razem, licz sie ze mnie to meczy, licz sie ze potrzeba czasu abym nie myslal non-stop co zrobilas
14759
<
#89 | Radocha dnia 08.09.2020 20:25
ta chciała by dusza do raju
tymczasem często można przeczytać ogłoszenie jak to żona oddaje męża do orkiestry jako trąbę, fujarę i cymbała ...
taki kawał nie jest moim zamiarem personalnie do kogokolwiek ze zdradzonych tego kierować
14557
<
#90 | Namor dnia 08.09.2020 23:20
Chłopie nie daj się robić w trąbę , przyłapana na zdradzie przyznała się tylko do niektórych faktów i aby zamydlić ci oczy zgodziła się na wszystko co chciałeś .
Nie chciała byś dochodził prawdy i poznał jej całą korespondencji bo prawdopodobnie wtedy byś już wiedział jak to jest naprawdę i wyrzucił byś księżniczkę za drzwi .Teraz to ona się wyprowadza i zrobi ci przy tym złą opinie aby nie wyjść na puszczalską wśród znajomych i rodziny . Tak jak Blebleblee napisał wcześniej musisz być stanowczy i przerwać tą parodie z jej strony , zdradziłaś , wyprowadzasz się to niema co ratować i tylko rozwód z jej winy.
14926
<
#91 | obserwator dnia 09.09.2020 01:17
Oj spokojnie ludzie.. autor historii będzie wiedział co ma zrobić najlepiej dla niego. Może sama ona z czasem mu się wygada co nieco więcej. Może zechce poczytać w końcu to archiwum by mieć to za sobą czy tam się z tym skonfrontować jakoś gdyby miał, mieli coś naprawiać. W końcu trzeba wiedzieć co naprawiać i co starać się wybaczyć o ile to wszystko będzie dla niego do przetrawienia bo może się dowie takich rzeczy - nowych kwiatków o których nie wiedział bo do nich nie dotarł i sama ona mu nie powiedziała. Może się boi że wyjdzie tam więcej tekstów pisanych z innymi panami wcześniej. W końcu to nie musiał być samiec jedyny który do niej pisał z różnymi tekstami, podrywani, żartami, propozycjami może nawet. Musiała przewalić trochę tego materiału zanim znalazł się ktoś dla niej odpowiedni który się jakoś wpasował,wkupil w jej łaski. Na czym to wszystko było oparte, wiecie no jak je się mielone ciągle albo spaghetti to też się z czasem wszystko przeje. Cholera wie co tam babom czasem w głowie siedzi. Uśmiech
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 09.09.2020 08:02
Ludziska , pomału ,powoli ,zanim to interpretuje opowiem anegdote
Po wsi rozeszła się wieść że przyjeżdża objazdowe kino letnie.Będzie wyświetlany film szwedzki ,polnograficzny Baba na żołnierzu. Kiedy w końcu przyjechało kino okazało się że będzie film nie szwedzki ,a radziecki ,nie polnograficzny ,a panoramiczny i w końcu nie Baba na żołnierzu ,a Ballada o żołnierzu.
Poczytajcie dokładnie jak to u nich jest z decyzją o tej separacji.
A autor najlepiej co może zrobić ,to zastosować metodę inwersji ,czyli wejść w położenie żony i zastanowić się co on by zrobił wtedy by przekonać żonę do kontynuacji tego małżeństwa po zdradzie.
Pozdrawiam
15086
<
#93 | llobay dnia 09.09.2020 08:38
Dokładnie spokojnie, obrzucanie się dobrymi radami typu zrób tak czy tak nie ma sensu, do wszystkiego muszę dojść sam.

Aktualnie jestem "pod opieką" psychologa, trawie to to się stało i dostaję lekcje do odrobienia.
Może zamiast opisywać moje przemyślenia powiem co dalej u mnie:

1. separacja, 2 tygodnie na start - zero kontaktów w relacji ja/żona (totalne zero - ona ma stanowczy zakaz, ja się mam do niej pierwszy odezwać jak będę gotowy)
Co ta separacja ma mi dać - wyłączenie emocji przy podejmowaniu decyzji które wpłyną na dalszy bieg mojego życia (ma to być chyba zimna kalkulacja)
- czy naprawdę ją kocham (pomimo jej wad które wyszły) i czy jest o co walczyć
- czy ja jako jestem gotów i mam chęci aby żyć dalej z nią żyć
- czy będę w stanie zaakceptować siebie jako "wartościowego" człowieka patrząc na poroże które mi przyprawiła i trwając dalej w tym samym pokaleczonym związku
- czy nasz związek po takim przeżyciu w ogóle będzie jeszcze mi samemu imponował (czy to jest tylko przyzwyczajenie)

Odpowiedz przecząca na którekolwiek pytanie = rozwód

2. żonka jeszcze przed wyprowadzką która odbyła się wczoraj dostała jakiejś głupawki lub przeczytała jakieś porady jak naprawić związek po zdradzie. Ze stanowczej babki, twardej, wybuchającej w gniewie, stawiającej sprawę jasno jeśli się jej coś nie podoba - poszła w stronę kajającej się owcy. W kółko beczy, mówi że wie jaka krzywdę wyrządziła mi i naszej relacji, że żałuje ale czasu nie wróci, że zrobi wszystko abym choć tylko zastanowił się i podjął próbę życia razem.... Kaja się na każdym kroku żałuje, przeprasza, pytała czy może coś zrobić dla mnie, jest cierpliwa i uważa na każdy gest aby mnie nie urazić, nawet łapiąc mnie za rękę pytała czy może to zrobić, etc. Normalnie albo rzeczywiście jest w niej chęć naprawy, albo przerobiła jakiś kurs o zdradach

3. wyciągnąłem z niej więcej informacji odnośnie samej zdrady, nie będę może tego opisywać w szczegółach na forum publicznym, ale teraz wiem że fizycznie nie zdradziła mnie tylko raz ale kilkakrotnie (naście może raczej nie bo czasu by nie starczyło w tym jej aktywnym miesiącu) jak w pierwszej wersji którą mi zaserwowała. To dlatego nie chciała abym czytał jej historię bo myślała że NIE mówiąc mi całej prawdy tylko serwując samo clue = "masz rogi" liczyła na większą szansę przebaczenia z mojej strony i jakiekolwiek zachowanie swojej godności w moich oczach. Bo niby zauroczenie i puknięcie się raz to wg niej mniejszy kaliber niż pukanie się po powiedzmy 2 razy w tygodniu jak króliki (jak widać każdy mierzy swoją miarką)

No nic teraz mam swoje zadania do odrobienia, nie potrzebuję raczej żadnych dobrych rad kolegów z formum doświadczonych życiem i ich indywidualnymi przypadkami - typu masz zrobić tak a nie tak, bo inaczej nie będziesz facetem. Niczemu one nie służą w przypadku mojej osoby, oczywiście czytam je, rozumiem wasz punkt widzenia..
Wg mojej opinii takie stanowcze rady są chyba wyrazem waszego niepogodzenia się z faktem zostania zdradzonym albo wołaniem o aprobatę waszych decyzji.
14578
<
#94 | aster dnia 09.09.2020 09:18

Cytat

obrzucanie się dobrymi radami typu zrób tak czy tak nie ma sensu, do wszystkiego muszę dojść sam.

słusznie, to Twoje życie i żaden wujek lub ciocia nie będą Ci go układać.

Cytat

Wg mojej opinii takie stanowcze rady są chyba wyrazem waszego niepogodzenia się z faktem zostania zdradzonym albo wołaniem o aprobatę waszych decyzji.

w większości raczej chęci uchronienia Ciebie przed upadkiem, wynikającej z dobrej woli forumowiczów; niektórzy jednak zbyt mocno biorą to do siebie, więc trzeba sobie przefiltrować.
14557
<
#95 | Namor dnia 09.09.2020 10:53
Wiadomo decyzja należy do ciebie jak postąpisz zaś co do naprawy związku to
raczej należy to do strony która ten związek popsuła zwłaszcza że ciekawe jak go naprawi na odległość . Może już podjeła decyzja za ciebie zejdę ci z oczu a nie będzie wiedział co teraz robię a z czasem go urobię i wrócę jak gdyby nic .
Zresztą wielu zdradzonych wie że zdradzający chwyta się wielu sposobów aby nie utracić poprzedniego stanu rzeczy póki nie złapie się twardo tgz. nowej gałęzi .
W twoim opisie wynika że raczej żona podejmuję decyzje za ciebie co dla niej jest leprze i waszego związku niż ty sam jesteś tego świadomy a uważasz że to ty rozdajesz karty .To są tylko moje spostrzeżenia a nie rady bo wiadomo ktoś musi podjąć w końcu decyzje co do tego stanu rzeczy i tylko ty jesteś w stanie to zrobić ten pierwszy krok.
14923
<
#96 | blebleblee dnia 09.09.2020 15:02
twoja kobieta wie co jest narobione, widzi jak bardzo traci kontole nad twoimi emocjami, dzialaniami i to jest podstawa jej reakcji; paradoksalnie ona ma racje, o ile dla wielu jest do wybaczenie jednorazowe ,,zapomnienie" i pojedynczy skok w bok, spowodowany okolicznosciami, czy naduzyciem alko, o tyle konsekwentne pukanie sie przez kilka tygodni, celowe kluczenie w domu byle znlesc czas na jazde z kochankiem, to jednak inny kaliber
14039
<
#97 | Romanos dnia 09.09.2020 15:20
Tak naprawde jest kilka wzorow zachowan zarowno osob zdradzajacych jak i zdradzonych. W efekcie daje to co najwyzej kilkadziesiat (w teorii, bo w praktyce kilkanascie) wzorcow zachowan dla "par po zdradzie".
W wiekszosci wzorcow doprowadzajcych do rozstania jesli nie fizycznego to co najmniej emocjonalnego.
Ty Autorze "Ameryki nie odkrywasz" tylko co najwyzej "wywazasz otwarte drzwi" i zdajesz sie podazac droga rownie popularna jak nie dajaca nadziei na "nowe otrwarcie w starym zwiazku", ale spoko... Jak kazdy tak i Ty masz prawo sie ludzic, ze droga obrana przez Ciebie doprowadzi Cie do oczekiwanego (swiadomie lub podswiadomie) celu.
I ze "Wam sie uda" bo jestescie "wyjatkowi".
Nie jestescie. Nikt nie jest na szczescie 😁
15086
<
#98 | llobay dnia 09.09.2020 15:21

Cytat

twoja kobieta wie co jest narobione... to jednak inny kaliber

Doskonale o tym wie sam jej o tym jasno zakomunikowałem że to nie jest jednorazówka pod wpływem alko, czy chwili... Umawianie się cykliczne na pukanko to mega wielki kaliber... Gorszym było by chyba tylko ukrywanie związku przez kilka lat.
Na razie wydaje mi się że ja mam nad wszystkim kontrolę... A jeśli się mylę to pomoc z zewnątrz w postaci rozmowy z psychologiem ma mi naświetlić ten aspekt. Również od chwili 1 wpisu trochę się zmieniło.
Jeśli teraz sobie szuka pocieszyciela to droga wolna - ułatwi mi tylko zadanie i nie będę musiał dokonywać żadnych wyborów Z przymrużeniem oka
Poza tym ja już nic nie muszę, ja tylko mogę pozwolić jej na 2 szansę z której w każdej chwili będę mógł się wycofać (chociażby za miesiąc, dwa, pół roku jeśli coś mi nie będzie odpowiadać).
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 09.09.2020 16:48
Na początku dzięki za punkty które zapodales tu z rana ,pewnikiem są one od psychologa z którym pracujesz ,a więc są dla nas w gratisie.Są one bardzo logiczne.
Myślałem jednak , miałem nadzieję ,że to było tylko jedno pukniecie ,a tu takie coś.
Wiesz ,po takim czymś kobieta jako stworzenie bardziej emocjonalne niż facet jednak będzie potrzebowała znacznie dłużej czasu by to zapomnieć i mentalnie i fizycznie powrócić do ciebie.
Jej układ hormonalny w sposób naturalny już dopasowal się do układu kochanka i jej powrót do ciebie , do twojego zapachu ,stylu twojego seksu ,twojej gry wstępnej .....będzie naprawdę trudny.
Stąd właśnie wszyscy mówią ,że jeżeli w małżeństwie nie ma jeszcze dzieci i jakiegoś mega wspólnego majątku ,to po prostu chyba lepiej się po prostu rozejsc.
Nie chcę wpływać na twe decyzje ,mówię tylko to co wiem i przemyslalem.
Dzięki jeszcze raz za to co piszesz ,bo dla mnie twe wnioski są bardzo cenne.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?