Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara04:33:12
bardzo smutny06:28:38
Kalinka9307:24:56
# poczciwy07:50:18
uzytkowniczka09:22:03

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada po 7 latach małżeństwa Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam, To jest mój pierwszy post ale nie ostatni. Około 1.5miesiaca temu dowiedziałem się o zdradzie żony, dużo pracowałem zwłaszcza na wyjazdach przyznam, że zauroczenie przerodziło się w codzienność mniej czasu dla siebie obowiązki domowe spadały na mnie jak byłem w domu. Żonie pozwalałem na wszystko nawet wszystkie pieniądze miała dla siebie. Gdy się dowiedziałem przypadkiem zaprzeczała mówiła, że musimy częściej rozmawiać itp. Jednak gdy zobaczyłem jej rozmowy z jej Kochankiem z pracy który się rozwodzi ma 2jke dzieci i chce być bardzo z nią już wiedziałem...popełniłem sporo błędów prosząc pytając czy pójdziemy na terapię, usłyszałem dużo przykrych rzeczy, że ona Kocha go i nie może go zranić. Mamy mieszkanie kredyty które ja opłacam, choć powiedziała że ona chce tam mieszkać z nimi i ona będzie wszystko opłacała i mam oddać klucze. Ostatnią rozmowe jaką przeprowadziłem z nią na żywo było otrzymanie tej przykrej informacji i kłótnia w której on uczestniczył bo ona z nim pisała. Jakiś czas temu przelała mi połowę czynszów za mieszkanie ja jej odesłałem resztę bo chociaż tam obecnie nie przebywam to też moje mieszkanie. A jak się odezwałem aby jej napisać co mnie spotkało to znów dostałem informację, że ona chce płacić całość, mam oddać klucze albo sprzedajemy mieszkanie a jak napisałem a co ze mną gdzie ja mam mieszkać to mi napisała "wynajmiesz coś sobie masz więcej pieniędzy wiemy to oboje"... Ja jej powiedziałem, że jej wybaczyłem zdradę, że chce walczyć o to małżeństwo ale po tym wszystkim w tej chwili wiem, że nie chce, że nie wybaczyłem bo wybaczyć można komuś kto na to zasługuje a nie dobija... Jak tylko wrócę z pracy (moja praca jest rotacyjna 3/3) pójdę do adwokata złożyć pozew o rozwód. Nie mamy dzieci więc będzie łatwo. Tyle tylko, że ja pogodzić się z tym nie potrafię nie umiem się odnaleźć ciągle myślę o niej a wiem, że ona jest z nim, że jest szczęśliwa... Może ktoś, powie czy powinienem mieszkać w swoim mieszkaniu, czy lepiej z dala i jak to przejść aby tak nie bolało???
14039
<
#1 | Romanos dnia 12.08.2020 11:24
Na raziw to ty jestes w chaosie emocjonalnym i musisz ochlanac, by znow racjonalnie dzialac...
Zobacz: raz wybaczasz (na podstawie czego?), za chwile "odwolujesz" wybaczenie. Plaszczysz sie przed nia, sprowadzasz ja do pozycji krolowej i plaszczysz sie przed nia o okazanie wzgledow. To nie jest meskie i na pewno tym dodatkowo przegrywasz w jej oczach. I niczego na te chwile jej nie ulaywiaj swoja wyprowadzka. Jak ona ma ochote zyc bez Ciebie to niech sie sama wyprowadzi i wynajmie cos wspolnie ze swoim nowym obiektem fascynacji.
A jak wrocisz to oprocz adwokata szoruj tez do lekarza i psychologa. Pomoga Ci poukladac burdel ktory w tej chwili masz w glowie.
14578
<
#2 | aster dnia 12.08.2020 11:45
Boleć będzie jeszcze długo, zależne to jest od znaczenia jakie nadasz tej sytuacji w której się znalazłeś. Na tę chwilę trzeba Ci złapać dystans, więc wsjazana tutaj jest metoda 34 kroków na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera (po prawej są wypisane), zastosuj niektóre z tych punktów lepiej i Tobie na duszy się zrobi.

Komentarz doklejony:
Po kolei, złap oddech i wtedy zobaczysz co dalej.
15034
<
#3 | Antek84 dnia 12.08.2020 13:36
Markus3,
Z przykrością stwierdzam " Witaj w klubie"

A tak szczerze to, zbieraj wszelkie dowody jej zdrady. Nie popuszczaj. Nie daj sobą pomiatać. Innego wyjścia jak rozwód już nie widzę. Czy z orzekaniem o winie czy nie to już Twoja decyzja.
Napewno miej twarde dowody.
Dla Twojego zdrowia psychicznego zamieszkajcie osobno. To pozwoli Ci ochłonąć. Ona już nie potrzebuję Ciebie i (uwierz) Ty jej.

Wybiegając w przyszłość , to myślę iż Twoja żona się mocno zdziwi. Zostawia męża dla rozwodnika z dwójką dzieci. To są jego zobowiązania. A przyczyną jego rozwodu też może być ciekawa.

Przygotuj się na chęć powrotu jej do Ciebie.
Tylko zrozum, zrobiła to raz , będzie i drugi raz.
Nie błagaj, nie przekonuje. To jej decyzja. Ty się pogódź z tym.

A co możesz o Sobie napisać? Czy traktowałes ja tak jak byś chciał być traktowany?
15072
<
#4 | Markus3 dnia 12.08.2020 14:05
Jestem osobą pracowitą i uczuciową rok temu żona chciała że mną pogadać abym zmienił coś w sobie zaczął coś robić więcej czasu spędzał z nią ale ja byłem tak zmęczony po pracy zakupach sprzątaniu w domu, że uważałem, że nie mamy problemów. Od lutego zauważyłem, że współżycie było kiepskie miałem problem ze spaniem ale Kochałem ją ona ciągle do koleżanki jeździła spędzaliśmy mało czasu.
Jaki dla niej byłem, czasami oschły często robiący dla niej wszystko - rodzinę dla niej poświęciłem, myślałem, że nasze życie będzie lepsze jak skończy egzaminy w marcu i wszystko się ułoży przeprowadzimy się i więcej czasu będziemy mieli dla siebie. Jak bym się opisał : facet z dobra praca inteligentny pracowity Kochający choć przyznam, że dopuściłem do rutyny i monotonni trochę się zapuściłem zakupy jak robiliśmy to prawie nic sobie nie kupowałem aby tylko ona miała...

Nigdy jej nie ubliżyłem nigdy nie uderzyłem nie nadużywałem alkoholu.

Traktowałem ją nawet lepiej niż chciałbym być traktowany. Choć nie powiem do końca wydawało mi się, że wszystko jest ok, i nawet teraz wydaje mi się, że po pracy zjadę do domu przytulę żonę i jej opowiem co tam u mnie słychać...

To nie jest normalne...
15034
<
#5 | Antek84 dnia 12.08.2020 14:33
Opisałeś siebie w samych pozytywach. Robiłeś to samo co ja.
A wady?
Napewno je masz.

Bo z Twojego opisu wychodzi że mąż idealny.
Aż wierzyć się nie chce. Więc co ten " nowy" jej daje czego Ty nie dajesz?
Na forum mi wytłumaczyli. To jest "AMOK"
Nic nie zdziałasz. Popłynęła.
PS: W jakim jesteście wieku?
14039
<
#6 | Romanos dnia 12.08.2020 14:35
Dla kogos, dla kogos, dla kogos...
Nic lub niemal nic dla siebie.
Taka "dupa wolowa albo piesek kanapowy" nie facet wiec nie dziw sie, ze jak juz sie sam "ulozyles" pod jej urojenia to przestala sie Toba interesowac.
No i znalazla sobie kogos kto w jej oczach jest bykiem lub brytanem
13728
<
#7 | poczciwy dnia 12.08.2020 15:11
Wielu facetów jest przekonanych zresztą błędnie, że poczucie bezpieczeństwa w postaci domu, dobrej pracy, niezłych zarobków jest dla kobiety niezbędny a później kuku, płacz i zgrzytanie zębami.
Napisałeś, że byłeś świetnym mężem; ja jednak mam zgoła odmienne zdanie;
Nie dawałeś jej tego co było dla niej najistotniejsze; nie poświęcałeś jej czasu, nie było między Wami bliskości, mimo, że Ci to komunikowała.
Co z tym zrobiłeś? Nic! Ot i powód, że odpłynęła. Chciałeś żeby żebrała o uwagę?
Ktoś z zewnątrz docenił to czego Ty nie potrafiłeś, zauważył w niej kobietę a nie utrzymankę.
Jeszcze jedno - ludzie znów mylnie uważają, że miłość, bliskość dla każdego znaczy to samo.
Mamy taką manię wszyscy, że wszystko i wszystkich oceniamy przez własny pryzmat; nie próbujemy zrozumieć drugiej strony; nie bierzemy pod uwagę, że może patrząc ich oczami wygląda to zupełnie inaczej.
Twoja ocena siebie jest tylko subiektywna. Gdyby Twoja żona mogłaby się tutaj wypowiedzieć zapewniam Cię, że wyglądałoby to zgoła odmiennie.
15034
<
#8 | Antek84 dnia 12.08.2020 15:21
Poczciwy, podpisuję się pod tym.

Poświęcenie dla rodziny to jest priorytet.
Jest też coś (co ja zaniedbałem) równie ważnego.
Bliskość. Nie fizyczna ale psychiczna.
Rozmowy, dyskusje. Na każdy temat. To zbliża.
Odmienne zdanie, jeżeli się z nim nie zgadzasz to wysłuchaj chociaż.

Każdy mądry po szkodzie.
14923
<
#9 | blebleblee dnia 12.08.2020 15:25
przede wszystkim ciebie tam nie ma, wskakujesz I znikasz, a on jest blisko, nie kazda sie nadaje na zone marynarza, ta twoja najwyrazniej potrzebuje faceta caly czas blisko siebie, wybaczaj tylko takim co o to wybaczenie zabiegaja, nie dawaj nigdy wybaczenia komus kto tego nie chce, sprzedaj to mieszkanie, szukaj prawnika, zamknij tamten rozdzial, teraz dbasz o siebie, nie daj sie oszukac I oskubac
15072
<
#10 | Markus3 dnia 12.08.2020 16:03
Poczciwy to co napisałeś to prawda wiem, że nie dałem jej tego co potrzebowała więcej uwagi więcej uczuć więcej czasu spędzanego razem teraz to wiem i rozumiem i jej też to powiedziałem czasu jednak nie cofnę a i zdrada to zdrada przecież gdyby chciała to mogła normalnie powiedzieć "wypaliło się odchodzę" a nie zdradzać i liczyć na to, że nie wyjdzie przynajmniej jeszcze przez jakiś czas.

Komentarz doklejony:
A teraz to tylko dostaje od niej wiadomości o mieszkaniu, że chce moje klucze albo sprzedajemy a ja przyznam, że nie chce sprzedać wolę ja spłacić ale nie na tych warunkach co zaproponowała bo takich pieniędzy nie mam już na teraz...
14578
<
#11 | aster dnia 12.08.2020 16:29
Markus a czy ona była taka kryształowa?
Zdrada nie będzie nigdy współmierna Twoim winom, które wymieniłeś.
14923
<
#12 | blebleblee dnia 12.08.2020 16:47
aster dnia sierpień 12 2020 15:29:10 Markus a czy ona była taka kryształowa?
Zdrada nie będzie nigdy współmierna Twoim winom, które wymieniłeś.

- jakim winom? tak konkretnie?
15072
<
#13 | Markus3 dnia 12.08.2020 16:55
Moje winy to na pewno mniej spędzania czasu z nią mniej czułości sprawy łóżkowe też się nie układały a przy rozstaniu błaganie sprawdzanie telefonu i ostatnia kłótnia jak mi powiedziała, że chce klucze a ja sprawdziłem telefon i pisała z nim w chwili w której rozmawialiśmy o mieszkaniu... Czuję, że jestem teraz jej problemem nawet rozwodu nie mamy a ona już jest z nim...

Ja mam 37lat ona 31lat znamy się od 10lat a małżeństwem jesteśmy od 7lat.

Komentarz doklejony:
Nie, nie była... nienawidziła mojej rodziny, nie dbała o dom - szyb od okien nigdy nie umyła... wydawała dużo pieniędzy na kosmetyczki, sauny ubrania... nie chciała dzieci... Przesadnie dbała o siebie i lubiła się pokazać... A teraz jak na to patrzę to mogę dodać jeszcze jedno egoistka i kłamczucha bo do końca upierała się, że nie było zdrady choć jeździła do niego jak ja byłem w domu i z obiadem czekałem i pisała jak bardzo go Kocha... Egoistka bo jak jeden raz rozmawialiśmy i prosiłem o 2ga szanse powiedziała "ale jak to przecież jest ten trzeci ja nie mogę go zranić" a mnie to można było...
14926
<
#14 | obserwator dnia 12.08.2020 17:06
Nigdzie siw nie usuwaj z mieszkania, co ty frajer chcesz być czy tam jakiś dobroduszny. Ty się usuniesz a ona sobie tam dupcysia będzie sprowadzać bo gdzie się będą bzykać no przecież nie u niego w domu gdzie jest żonka i dzieci. Ona już ciebie chce tylko się pozbyć z życia i chce nadać temu przyspieszenia bo już wiesz o ze ma gacha na boku i że tamten się rozwodzi pewnie przez to że romansował z twoją.

Komentarz doklejony:
Były tu podobne scenariusze gdzie żonka chciała już zamienić męża na kochanka nie patrząc na konsekwencje z tekstami niech odda klucze i się wyprowadzi by mogła sobie zacząć układać swoje nowe szczęśliwsze życie u boku nowego. Przystopować ją trzeba w zapędach troszku...
14923
<
#15 | blebleblee dnia 12.08.2020 17:28
nie wmawiaj sobie winy, to nie usprawiedliwia szukania innego, jak jej nie pasowales to krotka pilka, rozwod, podzial majatku, a nie tany na dwa bolce, ona robi teraz z ciebie wariata I winnego wszystkiemu bo sie dowiedziales, a wszystko takie cudne, ty oplacales rachunki, polowe czasu byles daleko w robocie, no raj na ziemi, a teraz aj waj, nie dosc ze mieszkania jej nie chcesz oddac, to jeszcze zawracasz jej dupe, kiedy ona taka szczesliwa z tamtym, I do tego masz klucze do mieszkania gdzie oni teraz razem, no masakra
15034
<
#16 | Antek84 dnia 12.08.2020 17:33
Markus,
To co napisales o jej zachowaniu "po wszystkim" wypisz wymaluj "moj problem"
Moze to siostrySzeroki uśmiech

Nawet sie nie zastanawiaj, nie blagaj, pokaz ze jestes facet z klasa. Masz prawo tam mieszkac. Ona wybrala innego. Niech idzie do niego. Ty do adwokata z dowodami.Separacja/rozwod.
Zadbaj o finanse.
Kiedys obudzi sie z tego snu. Oby sama.
14578
<
#17 | aster dnia 12.08.2020 17:44
Markus masz księżniczkę czy też tam gwiazdę w domu jak zwał tak zwał, zrozumie kogo straciła tyle, że za późno już będzie. Nie liczyła się nigdy z Twoimi uczuciami; z Twoją rodziną się nie liczyła dlaczego, coś jej zrobili?
Te 34 kroki wprowadź koniecznie.

Komentarz doklejony:
Dlaczego nie wymagałeś od niej, nie stawiałeś granic, co było tego przyczyną jak się tak zastanowisz? Czy to był strach, że ją stracisz, czy jak?
14039
<
#18 | Romanos dnia 12.08.2020 18:00
Markus,
Pamietaj, ze szukanie wlasnego udzialu w rozpadzie relacji nie jest i nie powinno w zdnej miwrze byc proba usprawiedliwienia dla decyzji Twojej zony.
To dwie zupelnie rozne kwestie.
Poznanie i eliminacja wlasnych bledow jest konieczna dla Ciebie by pojsc dalej.
A mieszkania nie oddawaj. Niech sobie dama z nowym facetem szuka "gniazdka milosci".
15072
<
#19 | Markus3 dnia 12.08.2020 19:51
Antek84 jeśli jesteś z Pomorza to możliwe...

Ja obecnie nie mieszkam w swoim mieszkaniu w Gdańsku, w tej chwili jestem na walizkach u rodzinki...

Wiem, że nie powinienem oddawać kluczy i się nie godzić na to wszystko bo mimo, że uważam, że popełniłem błędy zrobiłem rachunek sumienia to ona czuję się bez winy nie przeprosiła mnie za to...

Jeśli chodzi o wymagania wobec niej to o tyle nie miałem żadnych bo Kochałem ją taka jaka jest... I szanowałem za to...
15034
<
#20 | Antek84 dnia 12.08.2020 20:01
Markus3,
Ja jestem z południa. Także teoria o rodzinie upadła.
Rozumiem Twoje poddanie się jej woli, sam zrobiłem tak jak chciała. Ale bardziej to dla siebie wyjechałem. Aby nie patrzeć na ten syf co robi.
Poświęciłem dzieci dla swojego zdrowia psychicznego.
Dobrze mi to zrobiło.
14578
<
#21 | aster dnia 12.08.2020 20:16
Markus inaczej, czym Ciebie oczarowała? Jaka była dla Ciebie?
14923
<
#22 | blebleblee dnia 12.08.2020 20:54
masz prawnika, to konieczne bo sam sie stawiasz w pozycji przegranego, juz jestes wysiudany z mieszkania, za chwile okaze sie ze nie masz do niczego prawa, a obowiazek placenia jej alimentow?
15072
<
#23 | Markus3 dnia 12.08.2020 21:09
Czym mnie oczarowała, tańcem rozmową dobrocią.
Jaka była dla mnie, zawsze uważałem, że dobra, dbała o mnie jak miałem wypadek wydawało mi się, że mnie Kocha, ale niczego nigdy nie poświęciła dla mnie a wręcz wymagała ode mnie czytania książek uprawiania sportu gdzie ja się temu buntowałem trochę, lubiłem z nią oglądać filmy choć przez jej naukę nie miała za dużo czasu. Miłość do zwierząt mi w niej imponowała mamy dwa piękne koty które traktuje poniekąd jak dzieci... Jak mi powiedziała o rozstaniu pytałem czy pójdziemy na terapię odmówiła, że ona nie pójdzie nigdzie. Zawsze uważałem, że nikogo by nie skrzywdziła, że jest osobą moralną i etyczną (jeszcze niedawno jak w mojej rodzinie wyszła inna zdrada śmiała się jak tak można mówiła)...

Komentarz doklejony:
Jeśli chodzi o prawnika to już znalazłem muszę tylko się zebrać i jak wrócę pojechać do niego. Alimentów płacić nie mam na kogo z mieszkania faktycznie zostałem "wysiudany" ale to na własne życzenie bo nie chciałem z nią mieszkać... A ona mi teraz mówi, że nie widzi wspólnego mieszkania, przez kłótnie ostatnia kłótnie po której dochodziła do siebie cały tydzień...
13728
<
#24 | poczciwy dnia 12.08.2020 21:23

Cytat

jeszcze niedawno jak w mojej rodzinie wyszła inna zdrada śmiała się jak tak można mówiła

Zakłamanie i dbanie o jakieś pozory, ładne opakowanie, powierzchowności, opinia innych - to dulszczyzna w czystej postaci.
Jak za jakiś czas przyjrzysz się temu bliżej z boku bez emocji, będziesz dziękował Bogu, że Cię z tego układu uwolnił;
A ból, lęk? to są konieczne emocje aby się czegoś nauczyć, by dostrzec swój własny potencjał, by zacząć myśleć w końcu realnie a nie życzeniowo, w końcu by wzrastać i się rozwijać.

Cytat

a wręcz wymagała ode mnie czytania książek uprawiania sportu gdzie ja się temu buntowałem trochę

Chciała regulować Twoim życiem? Znajomych też Ci wybierała? Decydowała z kim możesz się przyjaźnić a z kim nie?
Takie zachowania już wtedy powinny dać Ci do myślenia.
15034
<
#25 | Antek84 dnia 12.08.2020 21:25
Im więcej piszesz o niej tym bardziej widzę że możemy bic sobie piątkę.
Musisz zrozumieć że taka osoba, wcielony anioł może mieć diabła za skórą.
Dlaczego nienawidziła Twojej rodziny?
U mnie od dłuższego czasu było tak samo. Bo moja rodzina jest " taka i owaka". A na początku było " och i ach".
Terapia nic nie da. Aby skutkowała, osoba sama musi tego chcieć. Musi widzieć w sobie problem.
A przecież Twoja żona nic złego nie robi. Widzi złudzenie przyszłego szczęścia.
14923
<
#26 | blebleblee dnia 12.08.2020 21:39
moim zdaniem to typowa ksiezniczka, udalojej sie okrecic ciebie wokol palca, a teraz jest znudzona juz toba ma nowy obiekt i jest przekonana ze ciebie wycycka ze wszystkiego, obawiam sie ze mieszkanie to poczatek jej roszcze, podejrzewam ze wkrotce bedzie sprawa o alimenty dla niej bo ty swoim odejsciem obnizyles jej stope zyciowa, ba za chwile sie okaze ze to rozstanie to twoja wina a ona zostawiona samej sobie ma tylko pocieszyciela
15034
<
#27 | Antek84 dnia 12.08.2020 21:56
A tak na marginesie,
Czy jesteś w stanie odnaleźć tego gościa?
Bierz wszystko pod uwage, On wcale nie musi być w trakcie rozwodu. Może to zwykła bajka aby kuć Twoja żone. A Ona łyka wszystko.
Jeżeli będziesz mieć informacje na jego temat , spotkaj się z jego żoną. Możesz wiele zyskać tym. Nie myl z odzyskaniem zony, bo to jest Ci do szczęścia nie potrzebne. Bynajmniej narazie.
15072
<
#28 | Markus3 dnia 12.08.2020 22:07
Nie znam osobiście Kamila (tak ma na imię) ale wiem o nim dużo, jego żony nie udało mi się znaleźć... Mam nawet jego numer telefonu. Oni razem się uczą i pracują, ponoć on się rozwodzi i ma ciężko i to ich połączyło, chcą teraz razem sobie układać życie a ja jestem przeszkodą w tym...

Nie chce zbierać kwitów nie chce walczyć o małżeństwo już walczyłem o nie przez ostatni miesiąc, teraz chce się rozwieźć ale jeśli chodzi o podział majątku to tu już nie popuszczę bo ciężko na to wszystko pracowałem.
15034
<
#29 | Antek84 dnia 12.08.2020 22:16
Jeżeli sie postarasz to i żonę znajdziesz. Detektyw, ale to ogromne koszta. Może zaufana osoba pomoże w tym. To jest już po Twojej stronie. Teraz każda rozmowę z nią nagrywaj. Ty dyplomatycznie bez emocji z szacunkiem się do niej odnoś do końca. Nie daj się wykorzystać.
14926
<
#30 | obserwator dnia 12.08.2020 22:19
On ma ciężko bo się rozwodzi i się tak pocieszyli. Ja to bym się postarał poszukać tej żony i wypytać co nieco jak to z nimi było z tym rozwodzeniem i czy czasem twoja żonka nie jest tego przyczyną. Bo raczej wątpię by to ta jego żona, matka dwójki dzieci była taka niedobra i mu prysnęła do innego jak Twoja do niego. Coś czuję że ta historia ma głębsze dno i to mogło ciągnąć się dłuższy czas,dłużej niż ci się wydaje.

Komentarz doklejony:
Bo dziwne by tak nagle kobieta położyła wszystko na jedną szale i idzie w zaparte bez wyrzutów, niczego?
14923
<
#31 | blebleblee dnia 12.08.2020 22:24
czyli podsumowujac, ty prosty robol, przynajmniej w jej mniemaniu, zapierabiales na mieszkanie, rachunki, a ona pracuje jako pani prawniczka i dodatkowo jeszcze sie uczy aby isc w gore, znalazla sobie ksiecia dorastajacego jej aspiracjom i dostajesz kopa w dupe, zostajesz wysiudany z mieszkania, ona ci na gebe obiecuje ze wine wezmie na siebie byles jej dupy nie zawracal - czy cos pominalem?
14926
<
#32 | obserwator dnia 12.08.2020 22:35
Jeszcze jak się rozpędzą z tą ich miłością w tym waszym mieszkaniu.., oby nie trzeba było latać potem załatwiać sprawy typu o zaprzeczanie ojcostwa lub coś w ten deseń. Albo będzie ciężko ja wykurzyć z tego mieszkania bo kto wygoni matkę z dzieckiem. Pieniędzy nie będzie miała by cię spłacić bo trzeba będzie dziecko niańczyć i kosztować się. Nie wiesz czasem czy by nie była zdolna do takich intryg by cię tak trzepnąć na kasę? Ona coś z prawem się tam uczy? No a jakie te prawo mamy w kraju to wszyscy wiemy. Albo ściemni że to Ty się wyprowadziłeś i ja zostawiłeś samą sobie w mieszkaniu.

Komentarz doklejony:
To dopiero jest przed tobą... i może być tak że dopiero zobaczysz jej prawdziwą twarz czy tam intencje. Może być tak że ona nie jest taka do końca palcem robiona jak się nam wydaje.. co?
15072
<
#33 | Markus3 dnia 12.08.2020 23:59
Jak tylko wrócę z pracy pojadę do adwokata, do czasu pozwu rozwodowego nie będę się z nią kontaktował i odpisywał na jej pytania czy coś wymyśliłem z mieszkaniem, choć przyznaje kręci mnie aby odpisać: "Ty się wyprowadzasz ja wprowadzam opłacam wszystko sam".
14578
<
#34 | aster dnia 13.08.2020 07:40
Zbyt krótki czas minął od czasu gdy dowiedziałeś się o zdradzie żony, jeszcze mocno szarpią Tobą emocje; daj sobie czas, nie spiesz się z niczym przede wszystkim z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji, nie na ten moment. Ten czas poświęć dla siebie i tylko dla siebie aby móc nieco wyciszyć emocje może sport, spotkania ze znajomymi, itp, rozładuj to w sobie.
Z wyprowadzką się nie spiesz, bo może to zadziałać na Twoją niekorzyść, jako że rodzinę opuściłeś.
15072
<
#35 | Markus3 dnia 13.08.2020 08:38
Ja już się wyprowadziłem, ona tego chciała i dalej tego chce-sama mi o tym powiedziała, że nie wyobraża sobie mieszkania razem. Poza tym skoro ona Kocha tego Kochanka i są razem szczęśliwi to nie ma co się już prosić błagać... Ostatnio jak się widzieliśmy zabrałem ją w wyjątkowe miejsce rozmawialiśmy dotykałem jej włosów przytuliłem myślałem, że dam radę zbudować na nowo nasz związek. Ale gdy wróciliśmy do domu chciałem ja pocałować odsunęła się ją jej powiedziałem, że ja kocham i będę walczył ale jej oziębłość mi dała do myślenia a na następny dzień powiedziała, że mieszkanie albo sprzedajemy albo ona tam mieszka jeszcze przez jakiś czas a ja oddaje jej klucze...
14578
<
#36 | aster dnia 13.08.2020 09:00
Markus oby tylko ta wyprowadzka nie obróciła się przeciwko Tobie, trudno powiedzieć czy ona coś knuje. Mocno to przemyśl, żeby nie zostać z ręką w nocniku.

Komentarz doklejony:
nie daj się tak łatwo.

Komentarz doklejony:
ona wie w jakim stanie jesteś i to wykorzystuje.
4452
<
#37 | dirty dnia 13.08.2020 09:35
Problem Waszej relacji, a właściwie Ciebie to relacja tworzona z pozycji wycieraczki. Ciagle tkwisz w tej pozycji - czy to w kwestii, gdy piszesz o próbach ratowania (możliwe ze już zamkniętych), czy w kwestii mieszkania, podobnie to wyglada gdy opisujesz Wasze bycie, dzielenie się obowiązkami.
Skąd masz tak usłużna postawę? Gdzie zgubiłeś siebie ? Dlaczego sam dla siebie jesteś tak mało istotny ? Dzieciństwo ma tunjakies znaczenie? Niskie poczucie wartości ?
Jeszcze nie patrzysz do przodu ale to są aspekty do przepracowania by kiedyś zbudować inny związek - na solidnych fundamentach, a tu wyraźnie jest coś zaburzonego.
14027
<
#38 | normalnyfacet dnia 13.08.2020 10:10
No właśnie, mnie też bije po oczach Twoja miękka postawa.
Jak również to że żona przez Ciebie jest w Waszym związku wywyższona, wszystko dla niej a Ty gdzie tam jesteś a właściwie jaka rola była Tobie wskazana?
Dlaczego tak ustępujesz?
Przykład - mieszkanie.
15072
<
#39 | Markus3 dnia 13.08.2020 12:09
Czemu tak ustępuję, dobre pytanie: może bo u mnie w domu nie było za wesoło i chciałem mojej żonie dać więcej niż ona miała i ja, może bo nie chciałem się kłócić, a może gdzieś po drodze przestałem być facetem... Tego małżeństwa już nie ma i nie da się uratować. Jedyne co mnie boli to, to jak to się skończyło zdradą...
Może jej Kochanek da jej to co potrzebuje...

Macie rację byłem za miękki i jestem wycieraczką... Przykre ale sam to też zauważyłem...
14578
<
#40 | aster dnia 13.08.2020 12:55

Cytat

u mnie w domu nie było za wesoło

w jakim sensie nie było za wesoło?
15072
<
#41 | Markus3 dnia 13.08.2020 12:57
Ojciec alkoholik... U mojej żony w domu brakowało pieniędzy...
15034
<
#42 | Antek84 dnia 13.08.2020 13:11
Markus,
Nie obwiniają się tak.
Pamiętaj, ile osób tyle opinii. Ten portal to nie jest sąd gdzie zapada wyrok czy to Twoja wina czy Jej. Tu dostaniesz rady aby było dla Ciebie lepiej, teraz i w przyszłości. Ale to już Twoja rola.
Jedni Twoja postawę odbiorą jak szacunek i dbanie o drugą stronę a inni powiedzą że się ponizales.
Do wszystkiego podchodzi się z rozsądkiem.
Chciałeś zapewnić lepsze życie niż Ty miałeś. Może tu jest problem( kolejna rzecz która nas łączy).
Nie miałeś dobrych wzorców i nie potrafisz tego okazać. Lub ona nie potrafi docenić tego co miała.
Musisz sam sobie odpowiedzieć na to.
Piszesz że nie rozmawialiście. A myślisz że rozmowy coś by dały, pomogły?
W związkach partnerskich zawsze wchodzi rutyna. Trzeba jednak trzeźwo myśleć co jest ważne a co jest złudzeniem.
Ja potrafiłem prześledzić nasze rozmowy 5 lat wstecz. Widziałem oznaki że jest źle. Może i u Ciebie tak było. Komunikowała a Ty nie widziałeś tego, nie słuchałeś. Są też osoby z którymi ciężko jest rozmawiać bo nie mają nic konkretnego do powiedzenia a oczekują że druga strona czyta im w myslach.
To wiesz tylko Ty.
Czy nie jest tak że w waszym życiu Ona nosiła męskie spodnie? Nie traktuj tego jak obelgę, są osoby którym to odpowiada.
15072
<
#43 | Markus3 dnia 13.08.2020 13:23
Nie, nie nosiła męskich spodni raczej wszystko ustalaliśmy razem. Co do rozmów to tak chciała rozmawiać a ja nie chciałem uważałem, że nie mamy problemów. Jednak teraz widzę, że najważniejsze w związkach jest to aby nigdy nie spocząć na laurach i myśleć, że to do końca...

Jednak wydaje mi się, że to nie usprawiedliwia zdrady... I okłamywania małżonka...

Komentarz doklejony:
Co do rozmów to rok temu we wrześniu dała mi do zrozumienia, że coś jej nie pasuje i jak tak dalej będzie to się rozstaniemy. Ja tego nie widziałem dopiero teraz widzę...
14578
<
#44 | aster dnia 13.08.2020 13:27
jak wyglądały Twoje relacje w domu rodzinnym?
15072
<
#45 | Markus3 dnia 13.08.2020 13:40
Ojciec alkoholik, nie dawał pieniędzy robił awantury nie miałem z nim dobrego kontaktu a jak byłem starszy to się z nim pobiłem...jak któregoś dnia wróciłem do domu znalazłem go w pokoju - już nie żył...
15034
<
#46 | Antek84 dnia 13.08.2020 13:57
Markus3,
Widać że życie Cię doświadczyło. Musiałeś nabrać grubej skóry.
A Twoja partnerka była(jest) bardzo uczuciowa, romantyczna i lubi być adorowana.
Jeżeli jest tak, to nie obwiniaj się.
Nikt nigdy nie powiedział że małżeństwo jest usłane różami. Łatwo drugiej stronie odpuścić i pójść w inne ramiona . To jest najprostsze rozwiązanie. Wytłumaczenie nasuwa się samo " przecież mówiłam" masz co chciałeś. A mało kto próbuje dotrzeć do drugiej strony w inny sposób. Starać się pobudzić relacje na wszelkie sposoby. Jednym powie się raz, a innym codziennie trzeba mówić.Ludzie są wygodni i leniwi. Najłatwiej przychodzi najprostsze rozwiązanie. Zmienić na inny model. A bywa że problem wraca. I kolejny mur.
15072
<
#47 | Markus3 dnia 13.08.2020 14:32
Antek84 tak na pewno dostałem po dupie od życia.. Co do mojej jeszcze obecnej żony to jest uczuciową, ale już nie dla mnie. Jak się wydała zdrada w ogóle nie prosiła o wybaczenie a jak tylko wyjechałem do pracy już była z nim ściągnęła obrączkę i teraz tylko myśli o nim chce być z nim i on też z nią. Poza tym ja go czuję w każdej naszej rozmowie rozmawialiśmy na temat mieszkania on jej pisał, że jego kolega sprzedał przez pośrednika i był zadowolony i pytał jej czy dalej szaleję. Przyznam, że poniosły mnie nerwy ale kogo by nie poniosły jak do wspólnego mieszkania żona chce wpuścić kochanka...

Komentarz doklejony:
Najgorsze w tym wszystkim, że nigdy nie życzyłem nikomu nic złego ale teraz im życzę aby karma do nich wróciła...
14578
<
#48 | aster dnia 13.08.2020 14:41
https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zdrowie-psychiczne/syndrom-dda-dorosle-dzieci-alkoholikow-objawy-i-zasady-terapii-aa-Hh5m-jz28-42XY.html

Przeczytaj ten artykuł zdaje się, że znajdziesz tam obraz siebie, wtedy będziesz mógł się poznać a na wiele spraw spojrzysz inaczej co pozwoli Ci podjąć pracę nad sobą, jeżeli to ma Ci pomóc w życiu po tym co Ciebie spotyka to warto...
14027
<
#49 | normalnyfacet dnia 13.08.2020 14:47
Markus nie wolno się poddawać. Widać że emocje Tobą targają, to nic złego, to normalne i wręcz oczekiwane - znaczy że żyjesz.
Proponuję - weź adwokata i niech on walczy w Twoim imieniu. Mieszkanie było WASZE ale skoro ma być tylko jej to musi Ci oddać kasę jaką włożyłeś w spłatę kredytu. Nie bądź dobry wujek i dopóki Ciebie nie spłaci jak również formalnie mieszkanie/kredyt nie będzie jej to się nie wyprowadzaj. Jeśli będziesz jej przeszkadzał to szybciej Ciebie spłaci.
14039
<
#50 | Romanos dnia 13.08.2020 15:19
Musisz przestac byc w jej oczach "miekka faja" i musisz to zrobic dla... siebie.
Nawet jesli teraz nie wiesz dokad chcesz isc, musisz dobrze udawac, ze wiesz. Ona twraz gardzi "zagubionym pluszowym misiem" i Ty - wzmacniajac te postawe - wzmacniasz rowniez jej pogarde.
Ustal sam dla siebie swoje refugium i przestan w koncu ciagle ustepowac i dostosowywc aie do jej oczekiwan. Huknij jak facet ta piescia w stol (niekoniecnie doslownie) i oznajm jej, ze w okreslonych kwestiaxh bedzie tk jak Ty chcesz i nie ustapisz. I pilnuj tego konsekwentnie. To dziala, zobaczysz.
Raz, ze poprawisz swoj obraz we wlasnych oczach, dwa, ze trwale lub czasowo "wybijesz ja z rytmu" i zobaczy, ze skonczylo sie bycie "pania na wlosciach i psem u stop pani".
Wyprowadziles sie (tymczasem) z mieszkania? No, trudno. Dalej jednak zapowiedz Pani, ze juz "zadnego kroku w tyl!"

Komentarz doklejony:
Tobie pptrzebny jest dobry psycholog (tylko Pani ani slowa o tym!), ktory na szybko pomoze Ci poukladac w glowie nowa hierarchie. Niech Pani ma swiadomosc, ze nie bedzie "pluszowego rozwodu", ani "dobrych relacji" po nim. Niech wie, ze od teraz, skoro postanowila sie "skur..." to dla Ciebie jest ta "kur...".
15072
<
#51 | Markus3 dnia 13.08.2020 16:29
Ramonos - chciałbym być takim facetem trzasnąć pięścią w stół...

Może gdybym był taki nie miałbym tego co mam...
15034
<
#52 | Antek84 dnia 13.08.2020 16:56
Wtedy powód byłby że jesteś agresywny.
Obejrzyj ten materiał:
https://youtu.be/NnOe1_No5t4

W wolnej chwili , oprócz forum, szukaj podobnych materiałów. Mam nadzieję że podniesiesz się trochę po tym.
14039
<
#53 | Romanos dnia 13.08.2020 17:05
Sprobuj... Masz co do stracenia?
Uswiadom sobie jedna rzecz. Zdrada (poza wszystkim) jest rowniez okazaniem braku szacunku, wrecz pogardy osobie zdradzonej za to jaka jest w oczach osoby zdradzajacej. Tego szacunku nie nabierzesz jesli bedziesz robil wszystko, by umacniac ten wizerunek, no bo jak? Masz byc "nagle" szanowny dokladnie za to z co "jeszcze wczoraj byles pogardzany!?
Zmien siebie. Stan sie wersja Marcus 2.0
I to nie chodzi o to bys z czulego i wtazliwego dajmy na to faceta stl sie chamem i brutalem tylko bys swoja postawa pokazal, ze POMIMO.TEGO co Ciebie spotkalo jestes silniejszym i madrzejszym facetem.
Poczciwy moglby o tym duzo opowiedziec, o swojej przemianie, ale nie tylko on Uśmiech
To jest mozliwe. To wymaga wysilku i niejednego czasem upadku, ale to mozliwe.
Dobry psycholog bedzie potradil Toba pokierowac lub chociaz "puknac palcem w mape i pokazac poczatek drogi, ktorej sam nie jestes w stnie dostrzec".
W przeciwnym razie grozi Ci, zasklepienie w bolu, rozpatrywanie "utraconych szans", zgorknienie...
Chcesz "udowodnic" zonie, ze dobrze zrobila zdradzajac Ciebie?
Wiesz... Nigdy nie powiem, ze to co mnie wowczas spotkalo bylo dobre. Ale wiem, ze umialem to przekuc na dobre i dzis jestem o lata swietlne na szlaku "ogarninia zycia" w odnieieniu do tej, ktorej sie wowczas wydawalo, ze jest taka "hop-siup-do-przodu".
14923
<
#54 | blebleblee dnia 13.08.2020 17:55
nic teraz nie da zastanawianie czy gdybys byl czy zrobil tak czy inaczej tego by nie bylo - moim zdaniem ona realizuje swoj dawno opracowany plan, w ktorym dla ciebie wyznaczyla role trybika na jej drodze, miales byc wsparciem finansowo-socjalnym na jej etapie zdobywania wiedzy-stanowiska, swiadczy o tym przede wszystkim jedna kwestia, ty przez lata oplacales mieszkanie, rachunki, ze swojej kasy, ona swoje zarobione pieniadze miala dla siebie, nie wydala ich a przelewa teraz tobie polowe kasy wydanej na splacanie mieszkania, jest przygotowana ze sie z toba w jakims momencie rozstanie i rozliczy, druga kwestia, jak juz tu ktos zauwazyl, jej nowy-luby, rozstaje sie z matka jego dwojga dzieci - czy przypadkiem to nie sprawka twojej jeszcze zony? czy przypadkiem gosciu nie byl upolowany, bo jej pasuje w karierze?
zajmij sie teraz uspokojeniem samego siebie, szukaniem drogi aby z tej sytuacji wyjsc jak najmniej oskubany
15072
<
#55 | Markus3 dnia 13.08.2020 21:08
Widzę, że większość z Was ma podobny punkt widzenia na to. Moja rodzina od zawsze mówiła mi, że jej chodzi tylko o pieniądze ja w to nie wierzyłem...

Jednak po ostatnim spotkaniu zauważyłem jej wyrachowanie, gdzie zabrałem ją w wyjątkowe miejsce przytulałem choć mówiła, że nie powinniśmy a następnego dnia powiedziała mi że chce mieszkać w tym mieszkaniu będzie opłacała kredyt i klucze mam jej dać...wyrachowane co nakręcić "trybik" aby zagrał jak ja zaśpiewam...

Ktoś kto zdradza nie przyznaje się i nie ma z jego strony przeprosin za to musi być... No właśnie kim?

Komentarz doklejony:
Antek84
Przeczytałem Twoja sytuację życiowa, współczuję Ci i faktycznie sytuacja prawie podobna...

Szkoda mi tych wszystkich Kobiet co zdradzają i ukrywają zdradę: "tylko osoby o wyraźnych cechach antyspołecznych będą w stanie na dłuższą metę dźwigać ciężar takiej tajemnicy bez odczuwania z tego tytułu znaczących kosztów".

Dotarło też do mnie, że mojej żonie on się podobał od początku jak wspominała o nim a mi mówiła, że jej koleżance on się podoba. Wiem już dlaczego chciała powiększyć sobie piersi...
15034
<
#56 | Antek84 dnia 13.08.2020 22:13
Markus3
Nie masz sobie nic do zarzucenia. Starałeś się do końca.
Wyrachowanie,
Ty usłyszałes aby oddać klucze , ja usłyszałem abym sobie kogoś znalazł a później zobaczymy.
Nie dziw się temu. Stan zakochania. Liczy się tylko On. A Ona wymyśli byle tekst aby skupić twoja uwage na czym innym.
Mam pytanie do Ciebie. Jak wyglądały związki twojej żony wcześniej?
Czy możesz coś powiedzieć na ten temat?
15072
<
#57 | Markus3 dnia 13.08.2020 23:01
W sumie to byłem jej pierwszym, miała wcześniej chłopaka w liceum ale szybko się to skończyło...
15034
<
#58 | Antek84 dnia 13.08.2020 23:15
No to tym bardziej zachodzi prawdopodobieństwo że będzie chciała skosztować czegoś innego,nowego.

Dlaczego o to zapytałem, u mnie to wyglądało tak ze przedemna był przez 7 lat ktoś. " Ideal, czuły,romantyczny" ale zabrakło innych emocji. Ja to dałem. Teraz znów się znudziłem.
Tak na marginesie ten okres 7 lat to udowdniony naukowo, że po tym okresie związki się rozpadają.
Powoli układaj sobie w głowie jak to rozegrasz. Oczywiście myśl o sobie.
Na spokojnie kompletuj dowody.
14759
<
#59 | Radocha dnia 13.08.2020 23:22
Markus3 Czytam i ręce mi opadają .
Człowieku zajmij się sobą dobra?
Sobą S O B Ą
Co Cie obchodzi dlaczego ona to czy tamto, co Cię obchodzi jaka ona jest, co u niej słychać itd.
Wyrzuć ją z Twojej głowy bo wtedy jest szansa, że ta Twoja głowa nie będzie łbem.
Panie kolego ona już podjęła decyzję,... na ciepło czy na zimno podjęła.
Moi poprzednicy panu szanownemu bardzo tematycznie napisali co i jak od A do Z ...
Nie pisali to teoretycy tylko praktycy dzielą się z panem szanownym swoimi doświadczeniami.
Skorzystasz masz szansę na fajne doświadczenie i doznania w swoim życiu nie to skazujesz się w najlepszym razie na życie obok jednostki silnie toksycznej i o ile nie jesteś twardzielem a z tego co piszesz to hm... to staniesz się wypalonym człowiekiem prędzej czy później to zależy właśnie od tonażu poniewierki jaki dasz radę udźwignąć.
Wahasz się główkujesz zastanawiasz rozważasz a strona przeciwna żyje sobie w najlepsze...bo sposób Twojego postępowania jest jej paliwem grasz panie kolego na jej boisku w jej grę według jej zasad i jej przepisów.

Cytat

Markus3 dnia sierpień 13 2020 22:01:02
W sumie to byłem jej pierwszym, miała wcześniej chłopaka w liceum ale szybko się to skończyło...

Facet wyczuł toksyczną i dał drała wcale się mu nie dziwie.
15072
<
#60 | Markus3 dnia 14.08.2020 06:47
Radocha
Zgadzam się z Tobą we wszystkim, oprócz jednego.
Ona była toksyczna, co do jej pierwszego chłopaka to popełnił samobójstwo.

U mnie to jest świeży temat, najbardziej boli ta cholerna zdrada przez którą czuję się nie dowartościowany. Co do reszty to zajmuje się sobą dlatego też się wyprowadziłem i wiem, że tylko czasu teraz potrzebuję.

Antwk84
Co do dowodów jej zdrady to powiem szczerze, że nie będę się bawił w orzekanie o winie bo to uważam, że nie ma sensu...
Jednak jeśli chodzi o mieszkanie to tu już sprawa jest inna. Tego nie odpuszczę i tu na pewno zgody nie będzie.
15034
<
#61 | Antek84 dnia 14.08.2020 14:06
Dowody zdrady,
Lepiej zbieraj je. To jest powód i przyczyna dlaczego staniecie przed sądem. Dla własnej satysfakcji zrób to. Nie daj sobie wmówić że się oddaliście. Pokaż że masz charakter.
To ona się oddaliła z wiadomych przyczyn, Ty pokażesz dlaczego tak jest i puszczasz wolno.
Niech żyje sobie wg. Swojego scenariusza z opinią na jaką sobie sama zapracowała.
15072
<
#62 | Markus3 dnia 14.08.2020 14:29
Antek84
Nie mam żadnych dowodów i nie mam jak je zebrać.

Dzisiaj już 2razy żona pisała do mnie raz na whatsappie "Nie odpisujesz, nie chcesz się dogadać - ok, potem ja nie będę chciała" a potem na maila "Nie odpisujesz mi i udajesz, że nie czytasz wiadomości- ok, rób tak dalej- później ja nie będę chciała z Tobą rozmawiać."

To wręcz zabawne co ona w tej chwili wyprawia i na czym jej zależy...

Ja się zabieram za siebie, nie chce jej znać...
Siłownia, jak wrócę zakupy i myślenie tylko o sobie.

To forum i ludzie tutaj którzy przeżyli zdradę są moim zdaniem wyjątkowi pod każdym względem...

Cytat

Czasami trzeba wcisnąć "escape". Wylogować się z życia. Wysiąść z tego pędzącego pociągu, by złapać oddech. Pójść na pieszo w stronę siebie. W stronę ciszy, tęsknot, marzeń.
Czasami trzeba po ludzku się napić. Wina. Wódki. Whisky. Zakląć pod nosem jak szewc. Trochę ponarzekać. Poużalać się. Powściekać. Porozklejać. Rozpaść na kawałki. Jak Feniks na popiół spalić.
Czasami trzeba uwolnić swoje demony. Słabości. I zrozumieć, że tak ma być. Że Ci najtwardsi też płaczą i też się rozpadają. A ich siła polega na tym, że dają sobie prawo do wszelkich ułomności. A potem wycierają twarz, otrzepują kolana i wstają. Silniejsi.
Czasami trzeba przestać udawać. Odkleić uśmiech. Zrzucić strój klauna, księżniczki, twardziela czy bohatera. I pozwolić sobie być po prostu zwyczajnym. Człowiekiem.
~Elżbieta Bancerz
Dusza zaklęta w słowa
14578
<
#63 | aster dnia 14.08.2020 14:59

Cytat

To forum i ludzie tutaj którzy przeżyli zdradę są moim zdaniem wyjątkowi pod każdym względem...

no tak się jakoś złożyło, że Ty też się w tym gronie znalazłeś...i to dzięki komuSzeroki uśmiechZ przymrużeniem oka
15034
<
#64 | Antek84 dnia 14.08.2020 15:22
Markus3,
Ja jak usłyszałem poraz pierwszy że jest ktoś inny, to kolejna rozmowa była już nagrywana. Mój telefon ma funkcję nagrywania rozmów. To są te dowody jakie mam. Później jak byłem poza krajem to wymienialiśmy się.wiadomosciami. To też jest jakiś dowód.
Ona przyzwyczajona do tegogo że robi z Tobą co się Jej podoba ,nawet w takiej chwili mówi co masz robić.
Powinieneś trochę utrzeć nosa tej kobiecie.
Głowę wysoko nosi.

Odcięcie o którym piszesz jest równie ważne, także nie przestawaj iść tą drogą.
15072
<
#65 | Markus3 dnia 14.08.2020 15:43
Aster
No tak ale dziękować jej za to nie zamierzam.

Co do dowodów to może i bym zebrał, nagrywając ją ale ona jest prawniczką więc nie popełni błędów. Próbowałem ja nagrywać ale nic o zdradzie nie mówiła i nie powie...
Ona nawet nie czuję się winna tego co zrobiła, to dziwne bo zawsze miałem ja za uczuciową osobę, dobrą która by nikogo nie skrzywdziła...

O ironio...

Komentarz doklejony:

Cytat

Nie płaszcz się. Nie czołgaj. Nie klękaj. Nie proś. Nie błagaj. Nie chwytaj za klamkę, gdy ktoś zatrzasnął Ci drzwi przed nosem. Nie tęsknij tam gdzie nie tęsknią za Tobą. Tam gdzie wymowna cisza. I wielka kropka. Nie to nie. Szanuj siebie. Swoje serce.
Wiem, że to trudne, lecz warte zachodu.
A teraz spójrz w niebo. Ono po każdej burzy podnosi się i łagodnieje. Bądź niebem. Weź oddech. Ciepły, głęboki. To oddech nowego. To jeszcze nie koniec. Tam gdzieś czeka dobre. A może nawet lepsze. Wytrzymaj.
To jeszcze nie koniec.

~ Elżbieta Bancerz, Dusza zaklęta w słowa
14578
<
#66 | aster dnia 14.08.2020 16:02
Markus, jeśli dobrze tym wszystkim pokierujesz to przyjdzie taki moment w Twoim życiu, że będziesz wdzięczny losowi za to co Ciebie spotkało.
Nie powinieneś skupiać się na złych emocjach w stosunku do tej sytuacji która Ciebie spotkała, do żony. Swoje przecierpieć musisz i przebrnąć przez to; jednak nienawiść, zemsta i wszelkie takie... nie powinny mieć miejsca i to jest właśnie walka, którą prowadzisz sam ze sobą. Zadbaj o siebie, o swoje dobro i nie pozwól złym emocjom sobą kierować. Teraz Ty bądź na pierwszym miejscu dla siebie samego, właśnie teraz znalazłeś się w czasie kiedy odkrywasz w sobie nowego Markusa.
14923
<
#67 | blebleblee dnia 14.08.2020 16:05
przede wszystkim zadbaj sam o siebie, was juz nie ma, jest bezwzgledna walka aby cie maksymalnie wydoic, dobry prawnik, bo juz widac jak bardzo jej zalerzy aby cie wysiudac z mieszkania, na ktore latami pracowales, ona to ma dobrze zaplanowane, I dlatego teraz pisze, chec sie dowiedziec co planujesz
15034
<
#68 | Antek84 dnia 14.08.2020 16:37
Skoro jest prawnikiem, w niejednym rozwodzie brała udział. Ciężki przeciwnik, wie czego może się spodziewać. Ale każdy popełnia błędy.
Prawo jest prawem, co w trakcie małżeństwa nabyte to wspólne.

Aster,
Ja nie namawiam do walki, do prania brudów,walki na noże . Tylko do pokazania że gość ma jaja.
Ukazania jej i otoczeniu co jest powodem, kto jest powodem.
Sam w będąc w takiej sytuacji usłyszałem od teściowej " nie rób z siebie sędziego".
Była to jej odpowiedzi na prawdę o jej córce i czynach jakich się dopuściła drugi raz.
Gdyż wprost powiedziałem że córka wchodzi z butami w czyjeś życie. A nie bierze pod uwage innych osób tj. jego żony i dziecka.
Sama widzisz po komentarzach innych osob że chodzą po głowie myśli samobójcze.
Jeżeli za którymś razem do tego dojdzie to co wtedy?
Wtedy przyjdzie na myśl że można było coś zrobić , a nie stać z boku i się przyglądać.
14027
<
#69 | normalnyfacet dnia 14.08.2020 16:41

Cytat

Dzisiaj już 2razy żona pisała do mnie raz na whatsappie "Nie odpisujesz, nie chcesz się dogadać - ok, potem ja nie będę chciała" a potem na maila "Nie odpisujesz mi i udajesz, że nie czytasz wiadomości- ok, rób tak dalej- później ja nie będę chciała z Tobą rozmawiać."

To jej odpisz - zdradziłaś mnie nie mamy o czym rozmawiać - i niech ona się nakręca a Ty ją zlewaj to ją najbardziej ruszy.

Komentarz doklejony:

Cytat

Co do dowodów to może i bym zebrał, nagrywając ją ale ona jest prawniczką więc nie popełni błędów. Próbowałem ja nagrywać ale nic o zdradzie nie mówiła i nie powie...

I dlatego może go popełnić - bo siebie uważa za cwaną a Ciebie pewnie za głupszego. Ona sama z siebie o zdradzie nie powie Ty ją musisz na to nakierować mówiąc wprost - zdradziłaś mnie.

Cytat

Ona nawet nie czuję się winna tego co zrobiła, to dziwne bo zawsze miałem ja za uczuciową osobę, dobrą która by nikogo nie skrzywdziła...

Nie oczekuj od zdradzacza poczucia winy - gdyby czuła się winna to musiałaby się przyznać do winy a przecież ona winę przerzuciła na Ciebie.
14578
<
#70 | aster dnia 14.08.2020 16:49
Antek dlaczego moje słowa skierowane do Markusa wziąłeś do siebie?
14923
<
#71 | blebleblee dnia 14.08.2020 17:34
Markus, ja bym zaczal od eks zony Kamila, tego nowego love twojej jeszcze zony, dwoje dzieci I sie rozwiedli, podejrzewam ze masz w niej sprzymierzenca w temacie zdrady twojej zony, to trzeba koniecznie sprawdzic
15034
<
#72 | Antek84 dnia 14.08.2020 17:35
Aster,
Napisałaś " nienawiść, zemsta nie powinny mieć miejsca" Wcześniej pisałem aby Markus nie popuszczal.
Dlatego tak to odebrałem.
Jeżeli poczułaś się urażona, szczerze przepraszam.
Nie miałem takiej intencji. Mogłem pominąć Twój nick.
14926
<
#73 | obserwator dnia 14.08.2020 17:44
Te programy do nagrywania rozmów można bez problemu pobrać i zainstalować na telefonie. Program zrzuca te rozmowy na kartę pamięci albo telefonu w formacie mp3. Testowałem to na starym samsungu s4 z androidem. Tylko nazwy zapomniałem musiałbym poszukać jak będę w domu ale w sumie kto poszuka w Google ten znajdzie. a86;
15072
<
#74 | Markus3 dnia 14.08.2020 18:28
blebleblee
Mam informacje o Kamilu D. Mam jego telefon, ale jego żony nie udało mi się znaleźć wiem gdzie on mieszka (klatka) ale nie wiem czy razem z żoną mieszka.
Jak wrócę to pojadę tam i poszukam jej choć jak na razie nie udało mi się jej znaleźć na FB i na internecie...
15034
<
#75 | Antek84 dnia 14.08.2020 18:37
Markus3
Przygotuj się przed taka wizyta, jeżeli uzyskasz od niej jakieś informacje lepiej to nagraj. Narobisz szumu to później może to się rozwinąć w rożne strony.
14923
<
#76 | blebleblee dnia 14.08.2020 18:38
zakladam ze skoro jego rozwod nie dawno to byc moze twoja jeszcze zona to przyczyna, I eks Kamila to twoj swiadek na sprawe rozwodowa, wrocisz popytasz sasiadow, znajdziesz
15072
<
#77 | Markus3 dnia 14.08.2020 18:43
Aster
A co Ty o tym sądzisz warto to sprawdzić, czy lepiej odpuścić?
13880
<
#78 | Crusoe dnia 14.08.2020 19:20
Witaj.Wprawdzie pytanie do aster ale może ja spróbuję.Słyszałeś o instynkcie samozachowawczym?Każde żywe stworzenie go ma,nawet muszka owocówka walczy o swoje.Warto dla własnego bezpieczeństwa i dla zabezpieczenia swojej przyszłości.Twarde dowody
żony dają Ci dużo lepszą pozycję wyjściową.Może nie będziesz musiał ich użyć w sądzie ale lepiej je mieć.Myślę że jesteś zdradzany od dłuższego czasu.Jeżeli ten Kamil jest trafiony to Twoja żona jest prawdopodobnie przyczyną jego rozwodu .Myślę,że oni już dawno korzystają z Twojego mieszkania .Detektyw pod domem pewnie szybko by zdobył dowody,długi weekend czas im sprzyja.Zrobisz jak uważasz ale słuchaj się userów z Z ki.Niekoniecznie mnie Trzymaj się.

Komentarz doklejony:
Miało być twarde dowody zdrady żony.

Komentarz doklejony:
Niczego jej nie obiecuję,na nic się nie zgadzaj,niczego nie podpisuj.Ty nie nagrywasz a jej studio nagrań na pewno pracuje.
14578
<
#79 | aster dnia 14.08.2020 21:10
Zadaj sobie pytanie czego oczekujesz po takim spotkaniu co chcesz przez to zyskać?
Twoim problemem nie jest żona Kamila a nawet sam Kamil nie jest problemem.
Nie wiesz jakie relacje łączą Kamila i jego żonę, być może ona jest przy nim szczęśliwa żyjąc w głębokiej niewiedzy; chciałbyś być tą osobą od której ona się dowiaduje, że świat jej się właśnie zawalił?
Twoja wyprowadzka jest chyba tutaj większym problemem, żona może tego użyć jako, że opuściłeś rodzinę i z Twojej winy rozpadło się przez to małżeństwo. Dobrze to z prawnikiem przegadaj; tym bardziej że ona jest prawnikiem i wie co robi.
13728
<
#80 | poczciwy dnia 14.08.2020 21:12
Dowody oczywiście warto mieć, ale.. nie za wszelką cenę;
Ja na Twoim miejscu ustaliłbym sobie priorytety i w takiej kolejności je próbował realizować;
Należy pamiętać, że każde decyzje niosą za sobą jakieś koszty; mniejsze bądź większe; i to Twoje zadanie aby zrobić sobie ten bilans zysków i strat; nie polecam działać po omacku i pod wpływem emocji;
Moim priorytetem kiedy znajdowałem się w Twoim punkcie było odzyskanie spokoju ducha, równowagi emocjonalnej a zdobycie dowodów zeszło na drugi plan; Jeśli będziesz cierpliwy one wcześniej czy później w końcu wpadną Ci w ręce; ba! jeśli teraz trochę odpuścisz zajmując się sobą ona poczuje się zdecydowanie pewniej a wtedy łatwiej o popełnienie błędów.
15072
<
#81 | Markus3 dnia 15.08.2020 11:25
Aster
Wiesz masz rację, choć mam przeczucie, że kamil z żoną faktycznie się rozwodzą.

Jeśli jednak chodzi o moją żonę.
To powiedzcie mi jak to jest możliwe aby ktoś kto kochał w tej chcieli zachowywał się tak jak w jakimś amoku. I zamiast złożyć pozew o rozwód (jest prawniczką) a kwestię podziału majątku zostawić na później bo z tego co wiem to takie rzeczy się po rozwodzie ustala. To w tej chwili najważniejsze jest mieszkanie (wiem, że ona nie ma za dużo pieniędzy i nie może się wyprowadzić)...
15034
<
#82 | Antek84 dnia 15.08.2020 11:40
Markus3,
Sam sobie odpowiedziałeś na zadane pytanie.
Sam nie wiedziałem co to jest "Amok"...... Ona jest pod chwilowym wpływem innej osoby. Wtedy partner jest automatycznie odsuwany na bok, piętnuje się jego potknięcia, wywyższa się jego winy aby " racjonalnie" wytłumaczyć swoje postępowanie. Innych opcji nie bierze się pod uwage.

W takich przypadkach do osób " zainfekowanych" nie dociera nic. Dzieci/Dom/Mieszkanie/Rodzina żaden argument nie przemawia.
Masz wrażenie że to jest inna osoba. Że jej nie znasz. Słyszysz to czego byś się nie spodziewał nigdy.
Usłyszysz różne rzeczy na swój temat, że to Twoja wina, nie słuchałeś, nie zabiegales, nie dbałeś.
Wszystko co najgorsze to Ty, a ona biedna uciemiezona zwiazkiem z Tobą , odnalazła wreszcie to szczęście dla którego warto żyć.
Jednym słowem, nic nie stanie na przeszkodzie aby osiągnąć " szczęście"
15072
<
#83 | Markus3 dnia 15.08.2020 11:55
Czym w takim razie jest to szczęście?
13728
<
#84 | poczciwy dnia 15.08.2020 12:07

Cytat

To powiedzcie mi jak to jest możliwe aby ktoś kto kochał w tej chcieli zachowywał się tak jak w jakimś amoku
Czym w takim razie jest to szczęście?

Zacznij czytać ze zrozumieniem to wszystko zrozumiesz.
15034
<
#85 | Antek84 dnia 15.08.2020 12:18
Dla każdego szczęście to jest co innego.

Podam Ci mój przykład.
Na argumenty że mamy syna, budowę domu, tworzymy rodzinę, sama zabiegała o drugą szansę, On ma rodzinę, On jest nieuleczalnie chory, usłyszałem " czując coś takiego do niego , wiem że nam się nigdy nie uda".
Jak widzisz szczęście można znaleźć pod różną postacią.
Dla mnie szczęście to druga osoba, która jest stabilna , dojrzała i mogę jej ufać.
Dla niej szczęście to życie na kredyt w modnej dzielnicy , imprezy w mieszkaniu, czuć że jest mu potrzebna.
Ile ludzi tyle wizji szczęścia.
14027
<
#86 | normalnyfacet dnia 15.08.2020 12:41

Cytat

I zamiast złożyć pozew o rozwód (jest prawniczką) a kwestię podziału majątku zostawić na później bo z tego co wiem to takie rzeczy się po rozwodzie ustala. To w tej chwili najważniejsze jest mieszkanie (wiem, że ona nie ma za dużo pieniędzy i nie może się wyprowadzić)...

Takie rzeczy można załatwić również przed rozwodem i uważam że ten sposób jest właściwy.
A że ona ciśnie w sprawie mieszkania... a gdzie ma się z nim spotykać?
Ona i on groszem nie śmierdzą, hotele kosztują, ile czasu można się bzykać w samochodzie?
Nie doszukuj się logiki u kogoś komu coś pykło w głowie, Ty możesz to uważać za głupie, nierozważne, idiotyczne itd. a ona jako coś normalnego, oczywistego.
Nie próbuj jej zrozumieć bo nie dasz rady, ona w amoku Ty w szoku, myślicie teraz zupełnie inaczej.
15072
<
#87 | Markus3 dnia 15.08.2020 12:44
poczciwy
No właśnie staram się to zrozumieć, choć jak widać nie bardzo mi to wychodzi Z przymrużeniem oka

Jedno wiem na pewno, bez adwokata się nie obejdzie.
14027
<
#88 | normalnyfacet dnia 15.08.2020 12:50
Dobrze że to wiesz. Zawalcz o mieszkanie czy też kasę jaką tam włożyłeś a ona jak chce spływać niech spływa.
Rozumiem że nie wiesz czy tamten się rozwodzi i dlaczego? Powodem nie musi być Twoja żona ale ona będzie tym miejscem gdzie on przeczeka swoje problemy a potem...czy z nią zostanie? Niekoniecznie...ale to już nie będzie Twoim zmartwieniem.
15034
<
#89 | Antek84 dnia 15.08.2020 13:11
Markus3
Jeszcze przez pewien okres nie będziesz mógł tego zrozumieć, normalne to jest. Jest to też swojego rodzaju lekcja życia. Nigdy nie bądź pewien tego co widzisz i słyszysz.
Nabieraj dystansu do tego wszystkiego. Wiedz o tym że nie jesteś sam z takimi problemami. A jak widzisz każdy z nas jakoś żyje dalej.
14578
<
#90 | aster dnia 15.08.2020 13:27
Markus więcej dla siebie trzeba Ci robić o sobie teraz tylko myśleć, nie zadręczaj się pytaniami dlaczego...?
Sam widzisz, odsunąłeś się od niej i ona nie wie co Ty planujesz,zaczyna szaleć, nie ma nad Tobą kontroli a o to jej przecież chodzi. W takiej sytuacji w jakiej ją stawiasz ( odsunięcie) będziesz krok do przoduje
15072
<
#91 | Markus3 dnia 15.08.2020 16:06
Aster, Antek84 i cała reszta forum.

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie jakiego teraz potrzebuję.
Szkoda, że nie ma takiej grupy wsparcia aby się spotkać na żywo.
Jak by ktoś chciał nawiązać znajomość poza forum np. FB albo jakieś piwko to ja jestem za.
15034
<
#92 | Antek84 dnia 15.08.2020 16:32
Przyjedź na południe Polski. Zorganizujemy:brawo

Komentarz doklejony:
PS: daj jakieś namiary
14039
<
#93 | Romanos dnia 15.08.2020 18:10
Markus,
Skupiasz sie na zrozumieniu tego co nieistotne (motywow Twojej zony) i nie masz przez to sily, by ogarniac to co istotne czyli siebie.
Dla niej juz "nie istniejesz", a Twoja rola ma sie ograniczyc do tego, ze dasz jej jak najwiecej z Waszego (i Twojego) stanu posiadania.
Uswiadom sobie: NIE ISTNIEJESZ
Jestes - ze swoimi moralnymi watpliwosciami - jedynie upierdliwym "wrzodem na dupie", a wrzody sie usuwa, a nie pielegnuje.
Powtorze moze w inny sposob to co juz napisalem i o czym inni pisali:
- nie ustepuj w kwestii mieszkania
- ustal co jestes gotow jej odstapic "dla swietego spokoju" (oby jak najmniej)
- ustal z czefo nie ustapisz chocby Cie mordowali
- zajmij sie soba i stan mocno na nogach

Jej zycie - jej sprawa
Moze bedzie miala lepiej z tym gosciem, moze gorzej... To jej sprawa nie Twoja. Postanowila byc dla Ciebie obca osoba to "uszanuj" to i nie walcz o bliskosc. Nawet jesli kiedys uzna, ze to byl "najwiekszy blad jej zycia" i bedzie zabiwgala o powrot, Ty zrob wszystko, aby wowczas byc na tyle silnym facetem, ze to Ty bedziesz decydowal kto "rozdaje karty".
14759
<
#94 | Radocha dnia 15.08.2020 18:41

Cytat

Markus3 dnia sierpień 15 2020 11:44:52
poczciwy
No właśnie staram się to zrozumieć, choć jak widać nie bardzo mi to wychodzi

Tak po chłopsku co to jest amok _ oglądałeś filmy o zombi
To Twoja zona teraz jest takim zombi kumasz
15072
<
#95 | Markus3 dnia 15.08.2020 18:55
Wiem co to amok i wiem, że dla niej nie istnieje.
A ona teraz chce wycisnąć ze mnie jak najwięcej się da i nie tylko o finansach tu mowa ale o uległości..

Dość...

W kwestii mieszkania nie ustąpię - na pewno.
Wiem co mogę jej oddać, a czego nie dostanie...za długo byłem wycieraczką...
14039
<
#96 | Romanos dnia 15.08.2020 19:14
Lepiej to wszystko sobie spisz, tak by moc wracac do listy dzialan, gdy tylko zczniesz mieknac i miec watpliwosci...
A zaczniesz, mozesz byc tego pewien tak samo jak nieuchronnosci podatkow i smierci.
Wez pod uwage pewna ciekawa kwestie...
Moze Cie to zdziwi, ale uwazam, ze teraz jest jeszcze "dosc grzeczna i ugodowa". Dlaczego? Bo wie, ze masz jeszcze wladze zdecydowac co zrobisz z mieszkaniem i wierzy, ze Cie przekona bys jej to mieszkanie co najmniej udostepnil na wylacznosc.
Tylko jesli to zrobisz, jakiego bedziesz mial jeszcze "asa w rekawie"? Dzis dla niej jestes tymczasem jeszcze "nikim z mieszkaniem", ale jutro mozesz juz byc - na wlasne zyczenie - "nikim z niczym". Ktora pozycja przetargowa (mimo.wszystko) jest silniejsza?
15072
<
#97 | Markus3 dnia 16.08.2020 08:37
Ramonos
Masz rację jestem dla niej nikim-nikim ale z mieszkaniem i tak zostanie.

Ja jej kluczy nie oddam choć by nie wiem co się działo. I aby być góra muszę złożyć jak najszybciej pozew rozwodowy. Wiem, że to głupie co napisałem (aby być górą) ale to też pokaże jej, że już nie ma kontroli...

I nie wymiękać 3mac się tego postanowienia za wszelką cenę.
14759
<
#98 | Radocha dnia 16.08.2020 09:01

Cytat

Markus3 dnia sierpień 16 2020 07:37:36
Ramonos
Masz rację jestem dla niej nikim-nikim ale z mieszkaniem i tak zostanie.

Rany co Cie to obchodzi kim na teraz dla niej jesteś ?
Co Cie obchodzi co ona myśli na Twój temat?
Ty jesteś zdrajcą czy ona?
Ty działasz samolubnie czy ona?
Ty nie dorosłeś do związku czy ona?
Panie kolego poczytaj historie na tym forum... naprawdę warto.
Zobaczysz że to co Cie spotkało to nie jest wyjątek, że takich historii jest wiele, wieź też po uwagę fakt, że nie każdy opisuje swoją historię.

Cytat

I aby być góra muszę złożyć jak najszybciej pozew rozwodowy. Wiem, że to głupie co napisałem

Wiesz nie będę tego komentował bo doskonale pamiętam stan w jakim jesteś tu i teraz doradzam Ci tylko skupić się na czymś innym nawet na kimś innym.
Zajmij się hobby sportem układaniem klocków lego domina grami planszowymi czy też komputerowymi, wstąp do wojsk obrony terytorialnej lub do harcerstwa lub do bractwa kurkowego bo zostań ministrantemSzeroki uśmiech
Cokolwiek pomoże Ci skupić się na sobie czyń kumasz.
Wymiękać powiadasz...
Kolego byłem na misjach w armii w różnych sytuacjach wierz mi w takiej sytuacji kiedy bliska Ci osoba wbija nóż w plecy jedynym ratunkiem jest jak najszybciej pozbyć się jej z głowy ,,Człowiek jest tam gdzie jego myśl" kumasz?
Im szybciej tym zdrowiej.
Nie wiem świeczkę pal w nocy i obserwuj płomień jak Ci ciężko
Wiesz co moją byłą uderzyło najbardziej jak spotkała mnie na zakupach w galerii z synem i z młodą atrakcyjną kobietą która pracuje dla moich rodziców,
Towarzyszyła nam tylko dlatego, że byłem po drinku więc ona była kierowcą a przy okazji w ramach od wdzięki zaoferowałem jej, że jakąś sportową bluzkę jej zafunduje ...
Nie zwróciłem na była wtedy uwagi ale wyżaliła się naszej wspólnej znajomej, że czuła się upokorzona ....
Działaj kolego działaj i nie dlatego by być górą bo zemsta to chwilowa ulga tylko działaj by wyrzucić ja z głowy:cacy
15072
<
#99 | Markus3 dnia 16.08.2020 11:47
Do tego aby ją wyrzucić z głowy jest jednak potrzebny czas...

Poza tym miałem się pytać czy łatwiej jest jak się usunie ja z wszystkich komunikatorów...?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?