Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam,
To jest mój pierwszy post ale nie ostatni. Około 1.5miesiaca temu dowiedziałem się o zdradzie żony, dużo pracowałem zwłaszcza na wyjazdach przyznam, że zauroczenie przerodziło się w codzienność mniej czasu dla siebie obowiązki domowe spadały na mnie jak byłem w domu. Żonie pozwalałem na wszystko nawet wszystkie pieniądze miała dla siebie. Gdy się dowiedziałem przypadkiem zaprzeczała mówiła, że musimy częściej rozmawiać itp. Jednak gdy zobaczyłem jej rozmowy z jej Kochankiem z pracy który się rozwodzi ma 2jke dzieci i chce być bardzo z nią już wiedziałem...popełniłem sporo błędów prosząc pytając czy pójdziemy na terapię, usłyszałem dużo przykrych rzeczy, że ona Kocha go i nie może go zranić. Mamy mieszkanie kredyty które ja opłacam, choć powiedziała że ona chce tam mieszkać z nimi i ona będzie wszystko opłacała i mam oddać klucze. Ostatnią rozmowe jaką przeprowadziłem z nią na żywo było otrzymanie tej przykrej informacji i kłótnia w której on uczestniczył bo ona z nim pisała. Jakiś czas temu przelała mi połowę czynszów za mieszkanie ja jej odesłałem resztę bo chociaż tam obecnie nie przebywam to też moje mieszkanie. A jak się odezwałem aby jej napisać co mnie spotkało to znów dostałem informację, że ona chce płacić całość, mam oddać klucze albo sprzedajemy mieszkanie a jak napisałem a co ze mną gdzie ja mam mieszkać to mi napisała "wynajmiesz coś sobie masz więcej pieniędzy wiemy to oboje"... Ja jej powiedziałem, że jej wybaczyłem zdradę, że chce walczyć o to małżeństwo ale po tym wszystkim w tej chwili wiem, że nie chce, że nie wybaczyłem bo wybaczyć można komuś kto na to zasługuje a nie dobija... Jak tylko wrócę z pracy (moja praca jest rotacyjna 3/3) pójdę do adwokata złożyć pozew o rozwód. Nie mamy dzieci więc będzie łatwo. Tyle tylko, że ja pogodzić się z tym nie potrafię nie umiem się odnaleźć ciągle myślę o niej a wiem, że ona jest z nim, że jest szczęśliwa...
Może ktoś, powie czy powinienem mieszkać w swoim mieszkaniu, czy lepiej z dala i jak to przejść aby tak nie bolało???
Oprócz czasu równie ważna jest Twoja praca nad tym. Samo nic się nie stanie. Jak będziesz nonstop żyć tym co Cię spotkało, nigdy z tego nie wyjdziesz.
Teraz masz czas żałoby.
Więc z każdym dniem przyzwyczajaj się do myśli że jesteś sam. I z czasem będzie lepiej.
Usunięcie ze wszelkich komunikatorów jest jak najbardziej wskazane. Nie będzie kusić ale z drugiej strony do rozwodu musicie jakoś kontakt mieć ze sobą.
Możesz to zrobić pod warunkiem że wszelkie " negocjacje" będzie prowadzić z Twoim prawnikiem.
Nie ma jednej "zlotej zasady"
Najwazniejsze to przed samym soba budoqac swoja wartosc. Jak zbudujesz to wowczas zdanie innych o Tobie bedzie moze o warte rozwazenia, ale na pewno jako drugorzedne.
Zajmij glowe mysleniem o czymkolwiwk tylko nie o niej. Umysl ma te wlasciwosc, ze jest w stanie w danym momencie skupic sie na jednym i tylko jednym wiec... Po prosru zajmuj glowe czymkolwiek tylko nie zona
Kontaktuj się z nią jak najmniej, jeśli w ogóle musisz teraz, jeśli nie musisz nie kontaktuj się, nie odpowiadaj na jej zaczepki rzekomo do załatwienia spraw z mieszkaniem; podzIał majątku jest po rozwodzie, przecież to prawnik to wie, więc niech nie mydli Ci oczu. Załatw koniecznie dobrego adwokata na tym się skup i o tym myśl teraz, potraktuj sprawę zadaniowo.
podzIał majątku jest po rozwodzie, przecież to prawnik to wie,
Niekoniecznie. Można go przeprowadzić niezależnie od sprawy rozwodowej w dowolnym momencie.
Można również załatwić to bez udziału sądu. Spisać zwyczajnie umowę świadczącą o polubownym podziału majątku.
Na buzie to nie ma jej co wierzyć bo powiedziała jedno,a życie zweryfikuje wszystko potem i okaże się ,że będziesz płacił kasę na mieszkanie w którym nawet nie mieszkasz,a będzie wpadał sobie wujek albo tam zamieszka.
Niekoniecznie. Można go przeprowadzić niezależnie od sprawy rozwodowej w dowolnym momencie.
Można również załatwić to bez udziału sądu. Spisać zwyczajnie umowę świadczącą o polubownym podziału majątku.
Masz całkowitą rację poczciwy, można to zrobić też przed rozwodem, źle to ujęłam.
Jednak zdaje mi się, że Markus nie jest teraz w stanie załatwić takich spraw, ona o tym wie i chce to wykorzystać bo łatwiej ulegnie.
I dlatego pisałem żeby wziął adwokata który zajmie się mieszkaniem jak i rozwodem. Najlepiej sprawę mieszkania załatwić przed rozwodem bo jej też może zależeć na szybkim rozwodzie.
Normalnyfacet
Gdyby tak było to już dawno złożyła by pozew a jeszcze tego nie zrobiła i jak prosiłem aby zrobiła to jak najszybciej to nie chciała o tym mówić tylko o mieszkaniu.
P. S.
Znowu napisała do mnie
"kończysz zmianę, co planujesz?"
-moja odpowiedź to cisza...
Ale ona nie wie co zamierzasz w sprawie mieszkania, może w 1 kolejności się rozwieść ale co ona zrobi jak się nie wyprowadzisz? Podział majątku może trwać lata.
Rozwód nie jest jej priorytetem tak długo jak tamten nie jest po rozwodzie. Co do rozwodu to myślę że ona się waha jaki powód podać. Przecież Ty możesz nawiązać kontakt z żoną tamtego i dać jej dowody na winę tamtego.
Mieszkanie jest im potrzebne do spotkań dlatego tak ciśnie w sprawie kluczy.
Markus.Wydaje mi się ,że Twoje milczenie jest optymalnym wyjściem z sytuacji.Nie macie dzieci ,także nawet te tematy nie istnieją.Kontakt tylko przez prawnika.Znajdź najlepszego na jakiego Cię stać.Gdyby jeszcze się nie "kochali " z Twoją jż było by idealnie.Niech ona pisze ,ponagla Cię ,złości może coś wypapla z nerwów.Twoje milczenie jest dla niej czymś zupełnie nowym,nie zna Cię takiego ,nie prosisz ,nie błagasz nie klęczysz przed nią.Straciła nad Tobą kontrolę ,już nie tańczysz jak Ci zagra.Moim zdaniem powinieneś współpracować z żoną kochanka,ale to b.delikatna sprawa.Może to że oni się rozwodzą to bzdura ,wymyślona dla Twojej wiarołomnej.Jeśli w 100 procentach namierzysz gościa razem będzie wam łatwiej wyjść z tego g..wna w które was wsadzili.Trzymaj się i jej nie lekceważ.
Umacniaj się; jest to dobry czas dla obudowania siebie odcinając się od smrodu, który żona Ci funduje.
Nie poprzestawaj tylko na myśleniu o tym co Ciebie teraz spotyka i w jakim bagnie siedzisz; otaczaj się dobrymi rzeczami, dobrymi ludźmi tylko nie popadaj w skrajności. Zaglądaj w głąb siebie, poznawaj siebie, odszukaj to co najlepsze, najwartościowsze a zapomniane przez Ciebie.
Aster
Dziękuję tego mi trzeba...
Jak tylko wrócę do Polski jadę w góry na kilka dni, odpocząć od wszystkiego zrelaksować się odnaleźć Markusa2 silniejszego, mądrzejszego tego który potrafi stawić czoła wszystkim przeciwnością losu i bierze z życia co najlepsze...
Cytat
Powiem Ci coś co pewnie już wiesz. Świat to nie tylko słońce i tęcza, to obrzydliwe miejsce. Choćbyś był bardzo twardy świat rzuci Cię się na kolana i nie da Ci wstać. Nikt Ci tak nie dokopie jak samo życie. Wali mocno, ale chodzi o to ile zdołasz znieść i żyć dalej, ile ciosów zdołasz przetrwać. Na tym polega zwycięstwo. Jeśli wiesz ile jesteś wart to bierz co Twoje, ale zbieraj też ciosy i nie wytykaj palcami mówiąc, że nie osiągniesz sukcesu przez tego czy tamtego. Tak postępują tchórze a Ty nie jesteś jednym z nich.
Komentarz doklejony:
Jak widać życie potrafi płatać figle...
Wczoraj wracając do domu miałem wypadek - dachowanie auto skasowane. Mi na szczęście się nic nie stało, trochę kark dzisiaj boli i głową.
To nie prawda, że w takich sytuacjach całe życie przelatuje przed oczami...
Ale pierwsza myśl po wyjściu z samochodu była aby zadzwonić do żony, powiedzieć jej co się stało, że wszystko OK.
Na szczęście nie dzwoniłem...
I znowu życie pokazało swojego środkowego palca...
Ja tu widzę raczej prawo serii ,ale podsumowując ,jak to mówią ludzie ,po burzy zawsze przychodzi słońce ,i to jest prawda.A żonie pozwól kochać ,wszak nie należy bywać przeszkodą dla wielkich miłości.
Ja wierzę że i ty jeszcze w swym życiu znajdziesz swoją miłość ,swoją drogę.Pozdrawiam
Niedawno spotkałem się z żoną aby omówić kwestie rachunków, mieszkania, kredytów.
Powiedziałem też, że wracam do domu i jak to powiedziałem to się zaczęło...
Nie wiem jak, ale rozmowa kolejny raz zeszła na temat naszego rozstania, powiedziała mi, że była nieszczęśliwa w tym małżeństwie i, że po swoich egzaminach i tak miała zamiar mnie zostawić a jako przyczynę podała mi: nie chciałem dla niej uprawiać sportu i czytać książek (mówiłem, że taki jestem i się nie zmienię) a to było bardzo ważne dla niej...
Parę dni po tym napisałem jej tylko, że ja nienawidzę i pokazałem jej słodka rozmowę z kochankiem...
Dziś spotykam się z adwokatem, składam pozew z jej winy bo po wszystkim co się stało nie widzę innego wyjścia...
jako przyczynę podała mi: nie chciałem dla niej uprawiać sportu i czytać książek (mówiłem, że taki jestem i się nie zmienię) a to było bardzo ważne dla niej...
Kochanek zapewne był / jest oczytny i usportowiony albo przynajmniej żwawszy w życiu codziennym.. bo jak w tobie widziała te braki to sobie musiała poszukać innego obiektu ,który już to spełniał w jej mniemaniu. Takie błahe to i nieszczere w sumie bo mogła podać to co ty na początku w komentarzach czyli rutyna ,twoje zapracowanie ,nie poświęcanie jej uwagi ,brak czułości i czego tam zazwyczaj kobiecie brakuje ,że postanawia sobie poszukać pocieszenia na boku. :_jezyk
No widzisz Markus,
A ja ponoc zostalem zdradzono bo za duzo ksiazek czytalem 😁😂
Tak, ze tego...
Jakbys sie chlopie nie gimnastykowal, zawsze d... z tylu 😁😂
Marcus miałeś wrócić do domu i rżnąć głupiego misia a nie marnować ciężko zdobytą amunicję.Twoją wiedzę na temat jej ku....stwa ona powinna poznać na sali sądowej nie wcześniej.Wytrzymaj,to będzie dla Ciebie lepiej.Tą nienawiścią do niej też tak nie chlastaj na prawo i lewo.Ona prawie na pewno Cię nagrywa.
ta kobieta, swoimi powodami rozstania, pokazuje ze byles dla niej tylko etapem, potrzebnym do oplacania rachunkow do czasu kiedy ona nie zda egzaminow I nie zostanie pania prawniczka, uczucie do ciebie ona miala na poziomie materialnego wsparcia jakiego jej udzielales
Wczoraj przed pójściem do mecenasa byłem w domu (jej nie powinno być - powinna być w pracy) niestety była i to nie sama. Nie chciała mnie w pościć do mieszkania, a jak udało mi się siła wejść to jej kochanek rzucił się na mnie...nie będę opisywał szczegółów zdarzenia, bo to nie ma sensu.
Do tego wszystkiego zauważyłem wczoraj włam na moje konto FB...tak jak pisałem usunąłem żonę z FB a tu widać, że zaproszenie zostało wysłane z mojego konta do niej...no i sprawdziłem logowania, ja nigdy się nie logowałem z przeglądarki a tu nagle logowanie z przeglądarki.
Ja mam taką traumę już, że żałuję tego, że jej nie dałem tych kluczy. To jest jakaś masakra co się dzieje...
A zglosiles na Policji, ze w Twoim mieszkaniu jakis obcy facet rzucil sie na Ciebie? Pewnie nie...
Konto na fb tez nalezalo (lub malezy jesli nadal tego nie zrobiles) wyposazyc w nowe haslo.
Zmień hasła do portali społecznościowych i emaili i dodaj sobie logowanie dwustopniowe (wtedy kod aktywacyjny przychodzi ci sms'em czy na maila), wtedy już tylko będziesz musiał uważać na telefon. No i pilnuj się bo wygląda jakby szukała brudów na Ciebie, a nóż jakieś stare wiadomości z jakąś koleżanką czy coś.
Marcus wiem, że Ci trudno, że spotykasz się z nowymi i niespodziewanymi sytuacjami jakie żona Ci stwarza; teraz z przemocą, ona w ten sposób się ratuje.
Bądź czujny, nie zawahaj się wezwać policji jeśli będziesz musiał.
Marcus u mnie też była przemoc, w celu zastraszenia (jak i u Ciebie). Ciężko mi było i ogromny wstyd ale postawiłam wszstko na jedną kartę i doszło do tego, że mój niewierny miał założoną niebieską kartę.
Nie cackaj się.
Mówiłem, a raczej pisałem wcześniej w komentarzach że mieszkanko będzie miejscem spotkań kochanków? Was już nie ma, a ona ma w głowie tylko jak ciebie się pozbyć już z życia i zastąpić ciebie kochankiem. Poszukaj swoich jaj i przestań dramatyzować, zawalcz o swoje choćbyś miał sprzedać z nią to mieszkanie i podzielić się kasą na odchodne. Ona już nie ma sumienia, wielce zakochana, zachowuje się perfidnie, tak byś to ty był nadal łosiem w ostatecznym rozrachunku. Chcę go na gotowe wpuścić a przecież Ty to wszystko opłacasz. Sam powinieneś gościa za fraki złapać i wywlec za drzwi, kazać mu się tu więcej nie pojawiać. Teraz to musisz walczyć o swoje chłopie, a nie patrzeć się na nią wielce zakochaną, jej też pokazać gdzie jest jej miejsce w szeregu. Włamała się do ciebie na Facebooka bo chciała szukać na ciebie haków do ewentualnego rozwodu lub podania powodu rozpadu waszego małżeństwa. Myśl nad rozdzielnością majątkową jeśli jej nie macie, walce o mieszkanie jeśli je opłacasz albo przynajmniej je sprzedać w cholerę i podzielić się na odchodne. Gościu jeszcze rozwodu nie ma, o ile faktycznie się rozwodzi, a już Ci zonke obraca w mieszkaniu w twoim prawnie mieszkaniu. Czas faktycznie by przestać się rozczulać jak młody Di Caprio na Titaniku i jakoś ta sprawę doprowadzić tak by to miało ręce i nogi. :niemoc
Komentarz doklejony:
Żeby jeszcze potem dodatkowo czasem nie wyszło że trzeba będzie latać czy załatwiać sprawy o zaprzeczanie ojcostwa. Wy swoich dzieci nie macie no to będzie miała, chciała mieć warunki dla innego. Skoro tak im się już pali z tą miłością no bo gdzie będą latać po hotelach czy samochodach jak dzieci. Nie ma co im ułatwiać życia czy robić dobrze.
Komentarz doklejony:
Nie zdziwi mnie nawet jak będzie chciała brać cie pod włos, robić różne akcje zaczepne, prowokacje by cię ponagrywać na dyktafonie. Także pilnuj się...
Ja nigdy nie chciałem tego, rozwód miał być bez winy. Zostałem postawiony pod ścianą i zmuszony do tego aby się bronić i samemu też atakować. To potrwa ale z czasem będzie lepiej...
Zostałem postawiony pod ścianą i zmuszony do tego aby się bronić i samemu też atakować.
tylko z głową to rób. Atak jest tylko dla własnej obrony; nie atakuj celowo, żeby się mścić bo to słabe by było.
Współpracuj z prawnikiem i psychologiem, nie jesteś sam.
Oj coś mi tutaj się zdaje że brniesz i koszty i stratę czasu.
Po co się ludzisz że z twego małżeństwa jeszcze coś będzie? Potrzebujesz tego by jeszcze twoja żona płaciła ci alimenty w razie twego czasowego niedostatku? Jeżeli nie to po co ci to orzekanie winy? Przecież to i koszty i czas.Masz tego za dużo?
Załatw na teraz możliwość dostępu do mieszkania ,powie ci jak to zrobić prawnik i wreszcie napisz i wyslij pozew do sądu.
Następnym razem twój kazdy formalny związek tylko z intercyza. Jesli przyszła królewna się zdziwi ,to jej problem i ewentualnie do widzenia.Jej wybór.
Ja wczoraj miałem rozwód bez orzekania o winie.Dosłownie 15 minut ,czysta formalność.Wiesz nikomu nie muszę udowadniać że jestem w porządku by dostać rozwód.Wiem ile sam dla siebie znacze.
A że kiedyś byłem glupi że nie pomyślałem o intercyzie ,to tylko dla mnie lekcja na przyszłość.A uczę się dobrze.
Moim zdaniem nie pakuj się w zbędne kłopoty i stratę czasu ,ani żal o to co materialne ,typu mieszkanie ,bo ty tych 50 proc.które straciłeś i tak nie odzyskasz.Nie ma siły.Jeśli zaś masz jakieś sentymenty ,to idź do kina na melodramat na dużym ekranie.
Nie łudzę się, że z tego małżeństwa coś będzie.
Tego już nie ma i nie będzie.
W tej chwili słucham się adwokata który mi doradza i tyle.
Komentarz doklejony:
[quotetylko z głową to rób. Atak jest tylko dla własnej obrony; nie atakuj celowo, żeby się mścić bo to słabe by było.
Współpracuj z prawnikiem i psychologiem, nie jesteś sam.][/quote]
Ja głowę straciłem po rozstaniu:
-pierwszym błędem było proszenie, błaganie - Nigdy więcej tego nie zrobię.
-przyjęcie winy na siebie - Nigdy więcej tego nie zrobię (chyba, że faktycznie będzie to moja wina)
-i opuszczenie własnego mieszkania (za które place rachunki a od niej nic nie dostaję) - Nigdy wiecej...
Komentarz doklejony:
Chciałbym jakoś zakończyć tą historię Happy Endem, ale niestety życie nie dało takiego zakończenia.
19.11.2020 doszło do rozwodu bez orzekania o winie i pewien etap życia został zakończony.
Mam nadzieję, że już nigdy nie popełnię błędów które popełniałem z była żoną. I jeszcze kiedyś zaufam komuś na tyle aby przeżyć wyjątkowe chwilę.
Teraz masz czas żałoby.
Więc z każdym dniem przyzwyczajaj się do myśli że jesteś sam. I z czasem będzie lepiej.
Usunięcie ze wszelkich komunikatorów jest jak najbardziej wskazane. Nie będzie kusić ale z drugiej strony do rozwodu musicie jakoś kontakt mieć ze sobą.
Możesz to zrobić pod warunkiem że wszelkie " negocjacje" będzie prowadzić z Twoim prawnikiem.
Najwazniejsze to przed samym soba budoqac swoja wartosc. Jak zbudujesz to wowczas zdanie innych o Tobie bedzie moze o warte rozwazenia, ale na pewno jako drugorzedne.
Zajmij glowe mysleniem o czymkolwiwk tylko nie o niej. Umysl ma te wlasciwosc, ze jest w stanie w danym momencie skupic sie na jednym i tylko jednym wiec... Po prosru zajmuj glowe czymkolwiek tylko nie zona
Wydaje mi się, że Ty masz najlepsze podejście do mojego problemu...
Cytat
Niekoniecznie. Można go przeprowadzić niezależnie od sprawy rozwodowej w dowolnym momencie.
Można również załatwić to bez udziału sądu. Spisać zwyczajnie umowę świadczącą o polubownym podziału majątku.
Cytat
Można również załatwić to bez udziału sądu. Spisać zwyczajnie umowę świadczącą o polubownym podziału majątku.
Masz całkowitą rację poczciwy, można to zrobić też przed rozwodem, źle to ujęłam.
Jednak zdaje mi się, że Markus nie jest teraz w stanie załatwić takich spraw, ona o tym wie i chce to wykorzystać bo łatwiej ulegnie.
Komentarz doklejony:
*Markus łatwiej ulegnie
Gdyby tak było to już dawno złożyła by pozew a jeszcze tego nie zrobiła i jak prosiłem aby zrobiła to jak najszybciej to nie chciała o tym mówić tylko o mieszkaniu.
P. S.
Znowu napisała do mnie
"kończysz zmianę, co planujesz?"
-moja odpowiedź to cisza...
Komentarz doklejony:
pewnie to smutne, ale mieli racje ci z twojej rodziny, ktorzy mowili ze jej zalerzy tylko na pieniadzach
Rozwód nie jest jej priorytetem tak długo jak tamten nie jest po rozwodzie. Co do rozwodu to myślę że ona się waha jaki powód podać. Przecież Ty możesz nawiązać kontakt z żoną tamtego i dać jej dowody na winę tamtego.
Mieszkanie jest im potrzebne do spotkań dlatego tak ciśnie w sprawie kluczy.
Nie poprzestawaj tylko na myśleniu o tym co Ciebie teraz spotyka i w jakim bagnie siedzisz; otaczaj się dobrymi rzeczami, dobrymi ludźmi tylko nie popadaj w skrajności. Zaglądaj w głąb siebie, poznawaj siebie, odszukaj to co najlepsze, najwartościowsze a zapomniane przez Ciebie.
Dziękuję tego mi trzeba...
Jak tylko wrócę do Polski jadę w góry na kilka dni, odpocząć od wszystkiego zrelaksować się odnaleźć Markusa2 silniejszego, mądrzejszego tego który potrafi stawić czoła wszystkim przeciwnością losu i bierze z życia co najlepsze...
Cytat
Komentarz doklejony:
Jak widać życie potrafi płatać figle...
Wczoraj wracając do domu miałem wypadek - dachowanie auto skasowane. Mi na szczęście się nic nie stało, trochę kark dzisiaj boli i głową.
To nie prawda, że w takich sytuacjach całe życie przelatuje przed oczami...
Ale pierwsza myśl po wyjściu z samochodu była aby zadzwonić do żony, powiedzieć jej co się stało, że wszystko OK.
Na szczęście nie dzwoniłem...
I znowu życie pokazało swojego środkowego palca...
Cytat
Teoria względności Twoje serce względem żony jest jeszcze przy niej, mózg i ciało już nie
Ja wierzę że i ty jeszcze w swym życiu znajdziesz swoją miłość ,swoją drogę.Pozdrawiam
Powiedziałem też, że wracam do domu i jak to powiedziałem to się zaczęło...
Nie wiem jak, ale rozmowa kolejny raz zeszła na temat naszego rozstania, powiedziała mi, że była nieszczęśliwa w tym małżeństwie i, że po swoich egzaminach i tak miała zamiar mnie zostawić a jako przyczynę podała mi: nie chciałem dla niej uprawiać sportu i czytać książek (mówiłem, że taki jestem i się nie zmienię) a to było bardzo ważne dla niej...
Parę dni po tym napisałem jej tylko, że ja nienawidzę i pokazałem jej słodka rozmowę z kochankiem...
Dziś spotykam się z adwokatem, składam pozew z jej winy bo po wszystkim co się stało nie widzę innego wyjścia...
Cytat
To jakiś żart?
Ciesz się, że wyszło jak wyszło bo po co Ci kobieta z sianem w głowie.
Cytat
Kochanek zapewne był / jest oczytny i usportowiony albo przynajmniej żwawszy w życiu codziennym.. bo jak w tobie widziała te braki to sobie musiała poszukać innego obiektu ,który już to spełniał w jej mniemaniu. Takie błahe to i nieszczere w sumie bo mogła podać to co ty na początku w komentarzach czyli rutyna ,twoje zapracowanie ,nie poświęcanie jej uwagi ,brak czułości i czego tam zazwyczaj kobiecie brakuje ,że postanawia sobie poszukać pocieszenia na boku. :_jezyk
A ja ponoc zostalem zdradzono bo za duzo ksiazek czytalem 😁😂
Tak, ze tego...
Jakbys sie chlopie nie gimnastykowal, zawsze d... z tylu 😁😂
Cytat
nie dyskutuj z nią, rób swoje...
Do tego wszystkiego zauważyłem wczoraj włam na moje konto FB...tak jak pisałem usunąłem żonę z FB a tu widać, że zaproszenie zostało wysłane z mojego konta do niej...no i sprawdziłem logowania, ja nigdy się nie logowałem z przeglądarki a tu nagle logowanie z przeglądarki.
Ja mam taką traumę już, że żałuję tego, że jej nie dałem tych kluczy. To jest jakaś masakra co się dzieje...
Konto na fb tez nalezalo (lub malezy jesli nadal tego nie zrobiles) wyposazyc w nowe haslo.
Jeśli chodzi o całą resztę spraw to czas pokaże jak to się ułoży. Mam nadzieję, że mam dobrego prawnika.
Bądź czujny, nie zawahaj się wezwać policji jeśli będziesz musiał.
Marcus u mnie też była przemoc, w celu zastraszenia (jak i u Ciebie). Ciężko mi było i ogromny wstyd ale postawiłam wszstko na jedną kartę i doszło do tego, że mój niewierny miał założoną niebieską kartę.
Nie cackaj się.
Komentarz doklejony:
Żeby jeszcze potem dodatkowo czasem nie wyszło że trzeba będzie latać czy załatwiać sprawy o zaprzeczanie ojcostwa. Wy swoich dzieci nie macie no to będzie miała, chciała mieć warunki dla innego. Skoro tak im się już pali z tą miłością no bo gdzie będą latać po hotelach czy samochodach jak dzieci. Nie ma co im ułatwiać życia czy robić dobrze.
Komentarz doklejony:
Nie zdziwi mnie nawet jak będzie chciała brać cie pod włos, robić różne akcje zaczepne, prowokacje by cię ponagrywać na dyktafonie. Także pilnuj się...
Cytat
Marcus jesteś na wojnie pamiętaj ale trzymaj fason.
Cytat
tylko z głową to rób. Atak jest tylko dla własnej obrony; nie atakuj celowo, żeby się mścić bo to słabe by było.
Współpracuj z prawnikiem i psychologiem, nie jesteś sam.
Po co się ludzisz że z twego małżeństwa jeszcze coś będzie? Potrzebujesz tego by jeszcze twoja żona płaciła ci alimenty w razie twego czasowego niedostatku? Jeżeli nie to po co ci to orzekanie winy? Przecież to i koszty i czas.Masz tego za dużo?
Załatw na teraz możliwość dostępu do mieszkania ,powie ci jak to zrobić prawnik i wreszcie napisz i wyslij pozew do sądu.
Następnym razem twój kazdy formalny związek tylko z intercyza. Jesli przyszła królewna się zdziwi ,to jej problem i ewentualnie do widzenia.Jej wybór.
Ja wczoraj miałem rozwód bez orzekania o winie.Dosłownie 15 minut ,czysta formalność.Wiesz nikomu nie muszę udowadniać że jestem w porządku by dostać rozwód.Wiem ile sam dla siebie znacze.
A że kiedyś byłem glupi że nie pomyślałem o intercyzie ,to tylko dla mnie lekcja na przyszłość.A uczę się dobrze.
Moim zdaniem nie pakuj się w zbędne kłopoty i stratę czasu ,ani żal o to co materialne ,typu mieszkanie ,bo ty tych 50 proc.które straciłeś i tak nie odzyskasz.Nie ma siły.Jeśli zaś masz jakieś sentymenty ,to idź do kina na melodramat na dużym ekranie.
Tego już nie ma i nie będzie.
W tej chwili słucham się adwokata który mi doradza i tyle.
Komentarz doklejony:
[quotetylko z głową to rób. Atak jest tylko dla własnej obrony; nie atakuj celowo, żeby się mścić bo to słabe by było.
Współpracuj z prawnikiem i psychologiem, nie jesteś sam.][/quote]
Ja głowę straciłem po rozstaniu:
-pierwszym błędem było proszenie, błaganie - Nigdy więcej tego nie zrobię.
-przyjęcie winy na siebie - Nigdy więcej tego nie zrobię (chyba, że faktycznie będzie to moja wina)
-i opuszczenie własnego mieszkania (za które place rachunki a od niej nic nie dostaję) - Nigdy wiecej...
Komentarz doklejony:
Chciałbym jakoś zakończyć tą historię Happy Endem, ale niestety życie nie dało takiego zakończenia.
19.11.2020 doszło do rozwodu bez orzekania o winie i pewien etap życia został zakończony.
Mam nadzieję, że już nigdy nie popełnię błędów które popełniałem z była żoną. I jeszcze kiedyś zaufam komuś na tyle aby przeżyć wyjątkowe chwilę.
Pozdrawiam serdecznie
:kapitulacja