Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Event00:47:54
heniek02:06:08
Pogubiony02:27:55
Obito02:47:58
Kalinka9303:12:29

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradziła, nie wyjaśniłaDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam wszystkich. Założyłem ten wątek przede wszystkim aby się wygadać, zrzucić z siebie balast, zrozumieć sytuację. Mam 37lat, żona 32lata. Poznaliśmy się w maju 2013, nie jest Polką. w Kwietniu 2014 wzięliśmy ślub i zamieszkaliśmy w Polsce. Na początku żona uczyła się języka, pracę zawodową podjęła w 2018 roku. Od pół roku staraliśmy się o dziecko (z pomocą kliniki). Mieszkanie wynajmujemy, nie mamy swojego. Mamy psa. To tak w skrócie. Trzy tygodnie temu (pierwsza połowa lipca) zauważyłem, że żona zaczyna wszędzie brać swój telefon, ewidentnie go przede mną chowała (nawet do łazienki, gdy szła myć ręce). Po paru dniach zapytałem, co jest nie tak? Odpowiedziała, że pisze z koleżanką o jakichś intymnych sprawach związanych ze sprawami medycznymi i są to intymne rozmowy. No to już wiedziałem, pojawił się ktoś. Dodatkowo, w tym samym okresie musiałem wyjechać na weekend w delegację służbową - kilka dni wcześnie,żona zakomunikowała mi, że przyjeżdża jej koleżanka z Włoch (pracuje tam) i że odbierze ją z lotniska i spędzą weekend. Dla mnie nie było problemu, zawsze cieszyłem się, że żona trochę się "rozerwie". Po powrocie z delegacji nastąpił mega chłód z jej strony. Jak wróciłem w poniedziałek to przywitała mnie tylko słowem "cześć". Zaczęła wychodzić na samotne spacery (nigdy wcześniej tego nie robiła). Oczywiście pytałem jej, co jest nie tak. aby wytłumaczyła mi. Nic z tego. No i nadszedł w końcu ten dzień, sobota. Zrobiłem sobie "konserwację" kamerki samochodowej. Żona każdą wolną chwilę (jak wracała z pracy) rozmawiała z jakimś facetem (swoim rodakiem), Mało tego, zatrzymywała się gdzieś na parkingu aby z nim rozmawiać. Najgorsze jest to, że nazywała go takimi zdrobnieniami, jakimi wcześniej nazywała mnie (np. Misiu). Zrobiła się awantura, kazałem jej wypieprzać z domu. Wpadłem w taki szał (połączony z bólem), że zacząłem wyładowywać się na "rzeczach martwych" (typu ściana, krzesła). Zdjąłem nasze wspólne zdjęcia ze ściany (kiedyś obiecałem, że zrobię to w ostateczności). Wyszedłem z domu, pojechałem się uspokoić. Coś mnie tknęło i zadzwoniłem do koleżanki z Włoch z pytaniem, jak było w Polsce? A ona mi na to "ale Ja w Polsce byłam ostatnio w marcu" - strzeliło we mnie jak piorun. Wróciłem do domu już pod wpływem alkoholu. Kolejny raz kazałem jej wypieprzać (nie byłem absolutnie agresywny i nie używałem siły). Zapytałem się jej czy się zakochała - odpowiedzi można się domyśleć. No i wtedy to się stało. Wyszła z domu, porozmawiała ze swoimi doradcami (w postaci mamy i koleżanki) i w poniedziałek żona się spakowała, wzięła auto i pojechała (gdzie, nie wiem). No i się zaczęła nagonka na mnie. Od strony jej rodziców, że to ja powinienem się wyprowadzić, że to nie była zdrada (słowa to nie zdrada) i trwała do wczoraj, kiedy to zostałem zablokowany we wszystkich sieciach, messangerach etc. Co czuję ja. Moja złość przerodziła się w przeogromny ból. Nie wiem jaka jest prawda, bo wmawiano mi, że do niczego nie doszło i że rozmowy to nie zdrada. Dzwonię po telefonach zaufania aby się wygadać. Generalnie winą za całe zajście zostałem obarczony ja, nie usłyszałem słowa przepraszam z jej strony ani wyjaśnień dlaczego? A u mnie te pytania są. Łapię się na myślach, że ją kocham. Ale wiem też, że nie będę w stanie jej wybaczyć. Przedwczoraj wypisałem pozew o rozwód (chciałem ukoić ból) i wysłałem jej kopię na adres jej miejsca pracy. Jest źle, nie potrafię się skupić na pracy (mam tydzień pracy w domu), nie potrafię znieść myśli, że stałem się tym drugim. A może to moja wina? Strasznie mi żal naszej psiny (wiem wiem to tylko pies), która każdego dnia o tej samej porze czeka pod drzwiami z nadzieją, że zaraz się otworzą. Nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie, czego chcę? Czy jest sens walki i poniżania się? PS Osoba, z którą żona rozmawia przebywa poza granicą kraju i ze względu na pandemię nie może przyjechać. Z podsłuchanych rozmów żony z koleżanką bardzo chce się z nim spotkać (nie wiem czy doszło do zdrady fizycznej, nie wiem do czego doszło podczas mojej nieobecności, gdy niby przyjeżdżała koleżanka z Włoch). Na spacery wychodziła aby pogadać z nim telefonicznie. Więc na ten moment nie ma tu nikogo, dlatego wszyscy oskarżają mnie o to, że to Ja porzuciłem żonę.
14578
<
#1 | aster dnia 31.07.2020 14:26
Leszku po prawej stronie masz 34 kroki na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera; wprowadź je w życie żebyś mógł racjonalnie myśleć.
To nie Ty porzuciłeś żonę, ona to zrobiła wcześniej utrzymując bliski kontakt z kolesiem, teraz ponosi tego konsekwencje a Ciebie próbuje obarczyć winą, czyli klasyka. Poczytaj tu historie innych to utwierdzisz się w przekonaniu, że często zdradzany obarczany jest winą.
Napisz coś więcej jakie były między wami regulacje?
13728
<
#2 | poczciwy dnia 31.07.2020 14:38

Cytat

No i się zaczęła nagonka na mnie. Od strony jej rodziców, że to ja powinienem się wyprowadzić, że to nie była zdrada (słowa to nie zdrada) i trwała do wczoraj, kiedy to zostałem zablokowany we wszystkich sieciach, messangerach etc.

Reakcją toksycznych ludzi, doradców kompletnie się nie przejmuj; zwyczajnie ignoruj.
Mamusia wpychając córeczkę w rolę ofiary uważa, że ją tym samym chroni; nie ma świadomości, że robi dziecku największą krzywdę jakie rodzic może zrobić;Zresztą pewnie te relacje całe życie tak funkcjonowały;
To wyjaśniałoby postawę Twojej żony;
Nie licz na nagłą odmianę, nawet jeśli przejrzy na oczy;
Ona nie potrafi ponosić odpowiedzialności za własne wybory i życie; tak ją nauczono; takie jej wdrukowano mechanizmy działania w momencie zagrożenia.
W chwili obecnej zadbaj w sposób szczególny o swój komfort psychiczny; suplementy, zajęcie się czymś, hobby;
Żonę w tym momencie całkowicie odstaw na boczny tor;
Na dyskusję a tym bardziej poważniejsze kroki i decyzje przyjdzie czas;
Emocje nie są najlepszym doradcą; ochłoń.
15034
<
#3 | Antek84 dnia 31.07.2020 14:45
Leszek266
Jest mi przykro , dokładnie wiem co czujesz. Przechodzisz okres w życiu gdzie nie chce się żyć.
Zapewniam, przejściowe to jest(choć nastroje są różne,wachania). Także moja rada - cierpliwości.
Jeżeli pozwolisz wyrażę swoją opinię.
6 lat temu podjąłeś ryzyko , biorąc sobie za żonę kobietę z innego kraju, kultury. Do tego dochodzi jeszcze zamieszkanie w Polsce. To jest wyzwanie dla obojga. Nie uważam że jest to nie możliwe ( znam wiele małżeństw mieszanych) ale trudne.
Jakie mieliście relacje między wami przez wszystkie lata? Uważasz że w Polsce czuła się jak w domu?
PS: zdrada psychiczna czy fizyczna...bez znaczenia. Ważne jest to że ona chce innego.
15059
<
#4 | leszek266 dnia 31.07.2020 15:27
Jeżeli chodzi o relacje, to wszystko zaczęło się psuć w momencie, gdy zaczęliśmy chodzić do kliniki. Wyszedł mały problem u niej. Starałem się ją wspierać, ona nie chciała o tym rozmawiać.
wcześniej mieliśmy oczywiście wzloty i upadki, ale wychodziliśmy z tego obronną ręką. Aż do teraz.
Mam dużą chęć do życia, nie mam żadnych myśli aby zejść z tego świata. Nie mogę tylko tak po ludzku pojąć co takiego się stało i dlaczego. Za mało komplementów i mojej uwagi? Dlaczego po prostu o tym nie powiedzieć. Ja jestem zero-jedynkowy, albo tak, albo tak. wychodzę z założenia, że lepiej powiedzieć jak coś jest nie tak.
15034
<
#5 | Antek84 dnia 31.07.2020 15:44
Pytasz dlaczego tak się stało?
Bo ona tak chciała i czuła. Ty w tym odgrywasz mało istotna rolę.
Ja spotkałem się z tym co Ty. Nawet jeżeli robiłbyś tak jak Ona by chciała to dalej mało.
Piszesz o klinice, może Ona nie chciała dziecka, a jak okazało się że problem jest po jej stronie poczuła się nieodpowiednia dla Ciebie.
Wszędzie można doszukiwać się przyczyn.
14578
<
#6 | aster dnia 31.07.2020 16:01

Cytat

Nie mogę tylko tak po ludzku pojąć co takiego się stało i dlaczego. Za mało komplementów i mojej uwagi?

Prawdopodobnie cobyś nie robił byłbyś na przegranej pozycji, dlatego nie warto zadręczać się takimi pytaniami.
Po ślubie jesteście już dobrych kilka lat, szara rzeczywistość was dopadła plus starania o dziecko, które są trudne do przejścia; poznała kogoś kto pokazywał jej inny świat i odpłynęła. Swoją drogą może się później bardzo zdziwić, że ten świat nie jest taki kolorowy a zwykły jak i teraz, ale to będzie już jej problem.
Teraz Ty zajmij się sobą, tak jak wcześniej pisałam. Wprowadź 34 kroki, ochłoniesz nieco i zaczniesz myśleć inaczej i podejmowować wszelkie decyzje, teraz to jest niewskazane.
14039
<
#7 | Romanos dnia 31.07.2020 16:26
Leszek,
Bycie zero-jedynkowym nie ulatwia, a utrudnia zycie, bo swiat i telacje w nim z pewnoacia nie sa zero-jedynkowe.
Xhaos emocjonalny jet teraz w Twojej glowie i podejmowanie w tym stanie jakichkolwiek wiqzacych decyzji bardziej Ci zaszlodzi niz pomoze. Musosz nabtac dystansu do sytuacji, ochlodzic glowe, nie pozwolic by emocje kierowaly Twoim postepowaniem.
To, ze za nia teskinisz, a nawwt uwazasz ze ja kochasz moze byc typowym "zespolem odstawienia". Teraz jestes - z powodu braku obiektu milosci - jak narkoman na glodzie. Przejdzie tym szybciej im mniej bedziesz ow stan pielegnowac w sobie.
"34 kroki" o ktorych juz tu napisala Aster to dobry "pierwszy krok" w ogarnianiu siebie. A poza tym zajmij sie czyms konsteuktywnym. Sport, hobby, dodatkowa praca sa o niebo zdrowsze dla Twojego umyslu niz rozpamietywanie tego co bylo i nieustanne pytanie: "dlaczego?".
15059
<
#8 | leszek266 dnia 31.07.2020 16:34
Dziękuję wam wszystkim za dobre słowo. "34 kroki" sobie wydrukowałem, zapoznałem i powiesiłem na lodówkę. Na szczęście dwa miesiące temu zacząłem biegać i teraz po prostu postawiłem na większą intensywność. Muszę ochłonąć, na "trzeźwo" uświadomić sobie co tak naprawdę mi zrobiła, jaki ból sprawiła.
14923
<
#9 | blebleblee dnia 31.07.2020 17:08
Przede wszystkim zabezpiecz siebie, swoje finanse bo szanse na naprawe waszej relacji sa raczej rzadne, zero skruchy z jej strony, wyprowadzka, teraz ataki na Ciebie, to kroki aby ona mogla sie wymiksowac ze zwiazku, wymiksowac w pozycji ,,pokrzywdzonej przez Ciebie" I to Ciebie obwinia, sam kojarzysz ze juz wszystkim przedstawiony zostales jako przemocowiec, ktorego ona sie boi I jest zmuszona aby odejsc od Ciebie, za chwile, wszystkim powie ze to nie jej wina ze szuka pocieszenia u innego,
14027
<
#10 | normalnyfacet dnia 31.07.2020 19:00

Cytat

Poznaliśmy się w maju 2013, nie jest Polką. w Kwietniu 2014 wzięliśmy ślub i zamieszkaliśmy w Polsce.

Szybko poszło, mało czasu na poznanie dziewczyny.

Cytat

Na początku żona uczyła się języka, pracę zawodową podjęła w 2018 roku.

Czyli utrzymywałeś ją przez 4 lata? Coś mi się zdaje ze nieznajomość języka to była tylko wymówka.

Cytat

Trzy tygodnie temu (pierwsza połowa lipca) zauważyłem, że żona zaczyna wszędzie brać swój telefon, ewidentnie go przede mną chowała (nawet do łazienki, gdy szła myć ręce). Po paru dniach zapytałem, co jest nie tak? Odpowiedziała, że pisze z koleżanką o jakichś intymnych sprawach związanych ze sprawami medycznymi i są to intymne rozmowy. No to już wiedziałem, pojawił się ktoś.

Jak już byłeś pewien tego 3, zrobiłeś coś z tym?

Cytat

Dodatkowo, w tym samym okresie musiałem wyjechać na weekend w delegację służbową - kilka dni wcześnie,żona zakomunikowała mi, że przyjeżdża jej koleżanka z Włoch (pracuje tam) i że odbierze ją z lotniska i spędzą weekend. Dla mnie nie było problemu, zawsze cieszyłem się, że żona trochę się "rozerwie".

Skoro była wiedza to dlaczego nie zadbałeś o "ogon" dla żony?
Gdyby się okazało że to koleżanka tylko byś stracił trochę kasy ale gdyby to była "koleżanka" miałbyś w ręce jakiś dowód.

Cytat

Nie wiem jaka jest prawda, bo wmawiano mi, że do niczego nie doszło i że rozmowy to nie zdrada.

Oczywiście że wiesz ale chcesz się łudzić że to ona mówi prawdę a nie Twoje uszy, rozum. Zobacz co napisałeś na początku- wiesz że ktoś się pojawił, słyszałeś jak z nim rozmawia, wiesz że z nim się widziała gdy byłeś w delegacji, oddaliła się od Ciebie ciałem i duszą, mało CI?

Cytat

Zapytałem się jej czy się zakochała - odpowiedzi można się domyśleć.

Nie będę się domyślał zapytam - co odpowiedziała?
Jeśli masz możliwość sprawdź bilingi, sprawdź gdzie i za co płaciła kartą(stacja paliw, hotel, bielizna), sprawdź jej pocztę, strony jakie oglądała itd.
Jak dla mnie masz jasność tylko masz problem z akceptacją tego wszystkiego. daj sobie spokój z alkoholem do to najgłupszy doradca i zero panienek.
Zadbaj o siebie i swoje mienie, wymiana zamków, może wynajem innego mieszkania.
Auto na kogo rejestrowane? posiada lokalizator?
15059
<
#11 | leszek266 dnia 31.07.2020 19:50
@normalnyfacet
Jest tak jak mówisz. W 100%, chciałem się łudzić, że to jednak wszystko nieprawda. Powoli to do mnie dociera.

Cytat

Nie będę się domyślał zapytam - co odpowiedziała?

Odpowiedziała, że się zakochała, po czym następnego dnia zaprzeczyła. zaprzeczyła, bo pewnie domysliła się, że może być to wykorzystane przeciwko niej.

Cytat

Jeśli masz możliwość sprawdź bilingi, sprawdź gdzie i za co płaciła kartą(stacja paliw, hotel, bielizna), sprawdź jej pocztę, strony jakie oglądała itd.
Jak dla mnie masz jasność tylko masz problem z akceptacją tego wszystkiego. daj sobie spokój z alkoholem do to najgłupszy doradca i zero panienek.
Zadbaj o siebie i swoje mienie, wymiana zamków, może wynajem innego mieszkania.
Auto na kogo rejestrowane? posiada lokalizator?

Na billingach nic nie wyjdzie, bo rozmawiała zawsze przez Whatsapp, internet przeglądała w telefonie, a płaciła zawsze gotówką.
Auto zarejestrowane na mnie, bez lokalizatora. Do momentu jak sobie nie znajdzie mieszkania - jest do jej dyspozycji (ja mam służbowe).
14027
<
#12 | normalnyfacet dnia 31.07.2020 21:47
Szkoda że gniew wziął górę i nie rozegrałeś tego na zimno. Chociaż z drugiej strony po jej wyprowadzce będziesz miał zdrową psychikę.
Rozumiem że macie osobne konta i płatności nie sprawdzisz? ale z drugiej strony chyba nie jest Ci to potrzebne swoje wiesz i tego się trzymaj. Nie macie majątku, dzieci opinia jej rodziny powinna Ci być teraz i w przyszłości obojętna. Tylko nie ukrywaj przed Twoimi/Waszymi znajomymi co się stało.
15034
<
#13 | Antek84 dnia 31.07.2020 22:26
Leszku,
Zachowanie takie jak "mojej" żony(zakochanie, amok). Myślę że chwilowe to jest.
Bądź przygotowany w późniejszym terminie na możliwa zmianę jej zachowania.
Moja " pomyłka" nosi się z obrączka i pierścionkiem zaręczynowym czego przez ostatnie miesiące nie robiła, a sprawa w sądzie za 3 tygodnie.
Poświęć się pracy i wlasnemu rozwojowi (wiem że łatwo się mówi) a nią usuń z życia.
Zbieraj wszystkimi możliwymi sposobami dowody .
Teraz to TY jesteś najwaziejszy i Twoja przyszłość.
14923
<
#14 | blebleblee dnia 01.08.2020 14:27
o ile to pani ze wschodu, mozliwe ze wasz zwiazek mial byc dla niej awansem do leszego swiata, nauczyla sie jezyka, stwierdzila ze u ciebie jest jak jest, a moze miec lepiej u innego i zaczla polowanko na kolejnego losia, polapales sie zanim tamten sie konkretnie zadeklarowal i teraz jestes wrogiem
15059
<
#15 | leszek266 dnia 01.08.2020 16:42
@Antek84 Też tak myśle, ktoś jej zawrócił w głowie. Niestety drogi powrotu do mnie już nie ma. Temat zakończony. Jej plan bul taki, aby rozegrać to mając mnie w zapasie, takie wyjście awaryjnie. Niestety dla niej, Ja się zorientowałem.
@blebleblee tu akurat myślę, że tak nie jest. Ona miała tam u siebie dobrą ścieżkę kariery - po studiach prawniczych, pracowała w sądzie z perspektywami na sędziego w sądzie federalnym.
15034
<
#16 | Antek84 dnia 01.08.2020 19:27
Kariera, może właśnie to jest przyczyną.
Tam miała możliwości, tutaj miłość. Miłość się skończyła , plany legły w gruzach.
14923
<
#17 | blebleblee dnia 02.08.2020 01:40
skoro jak slyszales ona uderza do nowego, gosc jest ,,zagraniczny" to wszystko bazuje na checi wskoczenia nawyzsze polke, zadna nie robi tego aby sobie pogorszyc; zadna raczej nie rzuca dotychczasowego zwsiazku, poki tamten nie jest taki totalnie pewny, a skoro ty pokazujesz ze juz wiesz co ona knuje to jestes wariat i zazdrosnik, przecie to tylko taka rozmowa, bla bla bla
15059
<
#18 | leszek266 dnia 02.08.2020 08:00
Wczoraj, gdy wieczorem wróciłem z meczu (zacząłem trochę grać) pod domem stał samochód, oddała go. Wiecie co jest najgorsze? Gdy zobaczyłem auto, to pojawiła się we mnie nadzieja, że Ona siedzi pod drzwiami. To nie jest normalne. Przez cały czas mówię sobie jak Jej nienawidzę, a tu takie coś. Obawiam się też, że znalazła sobie mieszkanie gdzieś w pobliżu.

Komentarz doklejony:
Ależ mam kryzys emocjonalny. Dziś mija 7 dzień, wg mnie najgorszy ze wszystkich. Znajomi, którzy tak na początku mnie wspierali powoli muszą zajmować się też swoim życiem. Ja to rozumiem, bo ile można. Ta pustka w mieszkaniu mnie przeraża. Wiem, że czas leczy rany, ale czemu go aż tyle Potrzeba? Mam przeogromną chęć z kimś porozmawiać, udać się może do profesjonalisty.
13728
<
#19 | poczciwy dnia 02.08.2020 10:12
Niestety te pierwsze miesiące to taka sinusoida emocjonalna i na to musisz być przygotowany;
Specjalista jak najbardziej wskazany; natomiast miej świadomość, że nawet najlepszy cudów nie czyni;
Nie siedź w domu jeśli to możliwe, wyjdź gdzieś, korzystaj z pogody;
Jeśli już musisz zostać w domu to zajmij czymś głowę;
Ja dużo czytałem: portalu, książek, różnych prac w necie;
Dziś nie wyobrażam sobie cofnąć się tam gdzie byłem mimo, że straciłem nie tylko rodzinę, ale i wszystko co miałem w sensie materialnym;
Wszystko jednak wymaga czasu; daj go sobie; nie blokuj emocji; pozwól sobie je poczuć; postaraj nazwać; obserwuj siebie.
Te wszystkie uczucia są po coś; nie tylko po to aby utrudnić Ci życie;
15034
<
#20 | Antek84 dnia 02.08.2020 10:34
Leszku,
Będąc na tym etapie co Ty, chodziłem do psychologa( mi pomogło). Musisz to wyrzucić z siebie. Tylko zwracaj uwage na to co mówisz,to jest w Twoim interesie.
Później rzuciłem się w wir pracy.
Dziś po 9 miesiącach jest lepiej , o wiele lepiej. Każdy się przyzwyczaił do zaistniałej sytuacji.
Nie będę Cię oszukiwać, piszesz że minęło 7 dni. Bił będzie jeszcze przez miesiace ale, ale to od Ciebie zależy czy będzie mniej boleć. Nie rób sobie nadziei że może Ona zmieni zdanie.
Wg mnie masz to szczęście że " mało Was łączyr1; i to jej pierwszy wyskok. Odpuść.
Zastanów się jak być lepszym człowiekiem dla siebie a później dla innych.
13728
<
#21 | poczciwy dnia 02.08.2020 10:40

Cytat

Zastanów się jak być lepszym człowiekiem dla siebie a później dla innych.

Otóż to! Staraj się z każdym dniem być lepszym człowiekiem! Dobre uczynki, pomoc innym też przynosi dużą satysfakcję; człowiek czuje się potrzebny;
15059
<
#22 | leszek266 dnia 02.08.2020 22:57
Może to zabrzmi głupio, ale założyłem sobie Instagram i wpadłem w niego po uszy, tzn zafascynował mnie (wiem wiem, brzmi to trochę niedojrzale). Tak więc wrzucam sobie fotki moje, psa, co robię. Okazuje się, że to jedyne miejsce gdzie Ona mnie nie zablokowała. Mało tego, czuje, że mnie obserwuje. Dlatego wrzucam mega pozytywne rzeczy. I to mnie rozpręża i o niej nie myślę. Mała rzecz a cieszy. Grupka jej przyjaciół mnie obserwuje (z jej kraju) i tak się zastanawiam, czy wrzucić posta z rprawdąr1; - tzn moją prawdą, bo jej już na pewno znają.
14027
<
#23 | normalnyfacet dnia 02.08.2020 23:37
Oj leszek przecież to co piszesz się gryzie:

Cytat

Może to zabrzmi głupio, ale założyłem sobie Instagram i wpadłem w niego po uszy, tzn zafascynował mnie (wiem wiem, brzmi to trochę niedojrzale).Tak więc wrzucam sobie fotki moje, psa, co robię. Okazuje się, że to jedyne miejsce gdzie Ona mnie nie zablokowała. Mało tego, czuje, że mnie obserwuje. Dlatego wrzucam mega pozytywne rzeczy. I to mnie rozpręża i o niej nie myślę.

To robisz to dla siebie czy też z uwagi na nią? chcesz jej pokazać co straciła? przypiec jej? Założyłeś sobie konto żeby ją obserwować? dlatego że ona tam jest?

Cytat

Grupka jej przyjaciół mnie obserwuje (z jej kraju) i tak się zastanawiam, czy wrzucić posta z rprawdąr1; - tzn moją prawdą, bo jej już na pewno znają.

A po co Ci to? chcesz podleczyć swoją dumę? to jej przyjaciele nie Twoi to co Ciebie obchodzi ich zdanie?
14923
<
#24 | blebleblee dnia 03.08.2020 00:03
czego ty chcesz? ona cie zostawia, skoro nie szuka kontaktu, nie rozmawia, nie ma w niej skruchy, to Was nie ma, inny jest jej misiem, byla obok ciebie bo nie wiedziales, teraz wiesz meta u ciebie skreslona, wyrowadzila sie dla niej jedyna opcja to rozwod
15059
<
#25 | leszek266 dnia 03.08.2020 00:13

Cytat


To robisz to dla siebie czy też z uwagi na nią? chcesz jej pokazać co straciła? przypiec jej? Założyłeś sobie konto żeby ją obserwować? dlatego że ona tam jest?

Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałem, że ona ma konto na Instagramie. Tak mam chęć pokazania, że poza nią istnieje też życie, że nie siedzę w czterech ścianach załamany etc.

Cytat


A po co Ci to? chcesz podleczyć swoją dumę? to jej przyjaciele nie Twoi to co Ciebie obchodzi ich zdanie?


W sumie racja. Świadczy to o tym, że podchodzę do tego jeszcze za bardzo emocjonalnie, za mało czasu minęło. Dziękuję za postawienie mnie do pionu.

Komentarz doklejony:
Powiem wam, jak się już zacznie coś sypać to lawinowo. Dziś w nocy wylądowałem w szpitalu. Obudził mnie przeokropny ból pod łopatką, promieniujący w górą (do okolicy barku) - albo na odwrót, ciężko było zlokalizować. Przyjechała karetka, wzięła mnie do szpitala - okazało się, że to nerwobóle, ale chcieli mnie zostawić na obserwacji. Nie zgodziłem się, nie mam zostawić z kim psa na ten moment. Rodzicom o tym nie wspomnę, sami mają swoje problemy zdrowotne. Pod pretekstem wyjazdu w delegację zostawię im psa na dwa dni i położę się na obserwację.
14039
<
#26 | Romanos dnia 03.08.2020 10:17
No to trzymaj sie chlopaku i dbaj o siebie.
A do pani na chlodno i z dystansem podchodz.
Ostentacyjne pokazywanie na instagramie (czy gdziekolwiek) tego "jak mi dobrze" paradoksalnie moze byc odbierane (zwlaszcza przez nia), ze robisz to na sile i ze bardzo cierpisz.
Moze ona i jest nieogarnieta zyciowo (choc raczej nie), ale glupia na pewno nie jest i jako prawnik na pewno potrafi wyciagac "wnioski z niuansow". Nie dawaj jej pozywki tego rodzaju. Jesli juz to raczej ja "karm tajemnica i niewiedza", niech wyobraznia u niej dziala, niech kombinuje sobie i roi w umysle "alternatywne scenariusze". Ot, taka subtelna i poniekad nieszkodliwa, ale dajaca odrobine satysfakcji forma odegrania sie.
Badz zdrow!
15059
<
#27 | leszek266 dnia 03.08.2020 10:49
@Romanos dziękuję.

Proszę, powiedzcie mi tak szczerze, ile czasu potrzebowaliście aby dojść do siebie? Czy w tym czasie mieliście jakieś kontakty między sobą? Jak reagowaliście, jak już się spotkaliście?
Nie miałem nigdy problemów natury emocjonalnej, raczej uchodziłem za faceta twardego (przynajmniej na zewnątrz) i mocno stąpającego po ziemi. Sam się sobie dziwię, że bywają momenty, gdy się nad sobą użalam, ba zdarzają się momenty gdy polecą mi łzy. Szczerze mówiąc, nigdy nie miałem w życiu bliższej mi osoby niż Ona. Doskonale wyczuwała moje emocje, potrafiła uspokoić albo pocieszyć. Nie może do mnie dotrzeć do tej pory, co takiego się stało.

Jest jeden wielki minus obecnej sytuacji, mianowicie taki, że mam pracę w trybie "home office". I siedzę w tym mieszkaniu i nie mogę się skupić. Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby codziennie wychodzić z domu i robić sobie biuro gdzieś w neutralnym miejscu. Tylko firma wymusza na mnie, abym był w stałym kontakcie on-line, a co za tym idzie mieć stabilne łącze internetowe.

Cholera jasna, ile jeszcze?
14039
<
#28 | Romanos dnia 03.08.2020 10:58
Jestem raczej introwertykiem wiec mi duzo latwiej bylo byc samemu, ale kilkanascie miesiecy trwalo zanim zupelnie emocjonalnie sie odcialem od Bylej Zony.
Zupelnie i do konca to nigdy sie nie odetne, bo jest matka naszej Corki wszelako jako kobieta dla mnie nie istnieje.
Po prostu musisz zyc. Po swojemu. Nie wiazac z nia nawet ewentualnych planow, nie rozwazac scenariuszy: "ze cos kiedys razem", ze "mozecie byc przyjaciolmi". Nie. Nic, zero, nul. Ma byc tylko jedna z 8 miliardow osob na Ziemi.

Komentarz doklejony:
Spakuj jej rzeczy i niech znikna Ci z oczu. Wyslij/wywiez do niej, oddaj biednym, wyrzuc (nie zalecam), wynies do piwnicy. Zacznij remont, przemebluj (chocby tylko poprzestawiaj meble), zmien obrazy na scianach. Zacznij wymieniac garderobe (tylko nie cudacz i nie rob z soebie nagle 15-latka), zacznij sie uczyc czegos zupelnie "od czapy" (przykladowo strzelania i jezyka finskiego).
Po prostu zmieniaj swoje zycie na INNE.
Z czasem bedzie co raz latwiej.
15034
<
#29 | Antek84 dnia 03.08.2020 12:38
Leszku,
Nie dostaniesz jednoznacznej odpowiedzi jak długo to zajmie.
Jedni po miesiącu dochodzą do siebie, inni nigdy.
Jak pisałem wcześniej Ty masz o tyle dobrze że po wszystkim nie będziesz musiał się z nią widywać. Wg mnie to duży plus. Uwierz w to że naprawdę w tym syfie masz sporo szczęścia.
Będziesz mieć możliwość całkowitej eliminacji tej osoby że swojego życia.
Pomysl, gdybyś miał z nią dzieci, wspólny dom, żadnej alternatywy na inne mieszkanie to co wtedy?
Wtedy dochodzi do Ciebie z jakimi problemami przyszło Ci się zmierzyć.

Jeżeli chodzi o Instagram.
Nic nie pokazuj,nie rozmawiaj. Dorosły jesteś, pokaż że również dojrzały i opanowany.Kontakt przez prawnika lub przy świadkach.
Ja po wszystkim ukrywałem swoje "życie". Jak zjawiłem się w Polsce to były telefony i naciski " gdzie jadę? do kogo? Co robię?, Bo ja chcę wiedzieć". Pokazało mi to tylko że nie jest tak jak planowała. Także. Romanos ma rację , zero kontaktu .
Jak masz jakieś jej rzeczy to spakuj i nakłoń do odbioru lub wyślij na adres jaki Ci poda. Z płatnością przy odbiorze. Zrób to z klasą( ja w swoich kartonach dostałem 1/4 butelki soku cytrynowego:szoook) pokaż że jesteś człowiekiem na poziomie.

To już dla Ciebie jest obca osoba.
Jak siebie nie będziesz szanować to inni tym bardziej będą Tobą pomiatać.
15059
<
#30 | leszek266 dnia 03.08.2020 13:00
@Romanos @Antek84 dziękuję wam ślicznie
Wszystkie jej pozostałe rzeczy ładnie spakowałem do pudeł. Nie wygłupiałem się i nie kładłem jej soku pomidorowego (ja nie lubię, a ona uwielbia). Napisałem też dzisiaj pozew o rozwód, bez orzekania o winie. Tylko mam problem: nie wiem, gdzie ona mieszka w tej chwili, znam tylko adres jej miejsca pracy. Nie wyślę jej tego do miejsca jej pracy, ani tym bardziej nie zawiozę. No i nie wiem jaki adres wpisać w pozwie. Przypuszczam, że robi mi to specjalnie, nie po to abym jej nie nachodził ale właśnie po to aby mieć problem z zaadresowaniem korespondencji.
Najważniejsze o czym nie napisałem: myślę, że chce to odwlec w czasie, ponieważ jej papiery na obywatelstwo czekają do podpisu u Prezydenta i boi się, że coś pójdzie nie tak. Tylko ja niczego nie planuje, niech dostanie paszport i niech żyje szczęśliwie.
15034
<
#31 | Antek84 dnia 03.08.2020 13:17
Leszku,
Nie żałuj pieniędzy na adwokata. W wolnej chwili sprawdź w swojej okolicy listę adwokatów i opinie o nich.
Ja zauważyłem prawdziwa przepaść między pozwem pisanym przeze mnie a przez adwokata. Ty nie myślisz racjonalnie, adwokat w tym wszystkim jest jak ochroniarz. Płacisz mu za to abyś był zabezpieczony teraz i w przyszłości.
14039
<
#32 | Romanos dnia 03.08.2020 13:30
Tak swoja droga Leszku, Twoje wpisy "pieknie" pokazuja jak sie emocjobalnie miotasz.
Raz "wyjesz z bolu" innym zas razem "jestes zdystansowanym gentlemanem".
Wyluzuj, zastanow sie nad psychologiem, ktory pomoze Ci poukladac ten emocjonalny chaos w glowie. Twoja glowa to podstawa! Jesli tam nie zrobisz sobie porzadku, jest bardzo prawdopodobne, ze wiele z wykonanych ruchow moze stac sie przyslowiowym "strzalem w kolano". Nie chcesz jej szkodzic? Bardzo dobrze! Ale przede wszystkim unikaj szkodzeniu sobie.
14926
<
#33 | obserwator dnia 03.08.2020 13:47
Hmmm ta koleżanka z Włoch co tu miała przyjechać do Polski to nie był czasem ten adorator z telefonu czy tam gdzieś poznany w internecie? Dziwne tak trochę by kobieta tak się mogła zmienić bardzo z zachowaniem jak powiedzmy nie widziała się z daną osobą fizycznie czy żeby nawet nie skonsumować jeszcze tej znajomości. Chyba nie byłaby taką małolatą co by jej tylko wystarczył świat internetu, telefonu by przekładać wszystko na jedną szale. Takie dziwne to trochę i nie chce mi się wierzyć że tak koleżance chciało się tłuc tyle drogi i to jeszcze pod twoją nieobecność? Wiadomo w dobie samolotów można i tyle przebyć to dzisiaj nie problem. Osoby zdradzające wymyślą przeróżne historyjki no a druga strona często jeszcze nieświadoma tego co się święci za plecami to kupi bo ufa no i znajdzie wytłumaczenie że przecież może się spotkać z koleżanką. To i tak cud że np. Nie wychodziła niby do koleżanki a wracała do domu np. nad ranem albo w ciągu drugiego dnia że niby nocowała u niej bo i takie historie się tu zdarzają na tym portalu.
Niepotrzebnie tak haotycznie zareagowałeś na początku gdy odkryłeś co się tam wyrabia. Może bidulka ma typowy problem kobiet że namieszał jej ktoś w głowie i to takie może chwilowe omotanie. W dobie internetu, portali społecznościowych, komunikatorów wszystko jest dzisiaj możliwe bo przez to badziewie właśnie niejeden związek się rozpadł czy te tematy tych zdrad. Ludzie są tylko ludźmi, popełnić mogą jakieś błędy, zapomnieć się bo szarość dnia codziennego robi swoje. Usiąść z nią było, szczerze porozmawiać, niech przedstawi swoją prawdę jeśli ją na nią stać. Co poszło nie tak z wami i w waszym związku. Czy cokolwiek jest jeszcze do naprawiania czy chce faktycznie iść w swoją stronę. Wiem że na początku każdy może emocjonalnie podejść do sprawy bo przecież jak to mogło nas spotkać ale kurde trzeba się z tym zmierzyć. Mówiła ci czasem co jej się nie podoba w waszym związku lub co jej brakuje lub nie pasuje w tobie jeśli chodzi o zachowanie czy ogólnie o was?
15059
<
#34 | leszek266 dnia 03.08.2020 13:54
@Antek84 bardzo chętnie, ale jak wspomniałem Ona wzięła całą kasę, jaka była w domu (tak, trzymałem gotówkę w domu, a i ona otrzymuje pensję w kopercie). Na koncie zawsze zostawiałem kasę na opłaty, resztę wypłacałem (kiedyś mi wyczyścili konto).
@Romanos masz rację, miotam się. Spowodowane jest to tym, że tak naprawdę do końca to do mnie nie dotarło. Nie potrafię się złościć, nigdy nie złościłem się dłużej na kogoś niż max 1 dzień. Rozmową rozwiązywałem problemy, a w tej sytuacji zabrano mi ten atrybut. Niewyjaśnione i nierozwiązane spory wracają do mnie jak bumerang i tak naprawdę nie mogę nic z tym zrobić.

Komentarz doklejony:
@obserwator

Cytat

Usiąść z nią było, szczerze porozmawiać, niech przedstawi swoją prawdę jeśli ją na nią stać. Co poszło nie tak z wami i w waszym związku. Czy cokolwiek jest jeszcze do naprawiania czy chce faktycznie iść w swoją stronę.

Uwierz próbowałem ,ale to było jak walenie w mur. Żadnych tłumaczeń, nic kompletnie. Tylko stwierdzenie, że to kolega, a rozmowy to jeszcze nie zdrada. Tyle od niej. Zapytałem jej, czy się zakochała, odpowiedziała twierdząco (na drugi dzień się wyparła).
14923
<
#35 | blebleblee dnia 03.08.2020 14:08
papiery o obywatelstwo u prezydenta, to teraz wiadomo dlaczego nie odeszla do nowej love wczesniej, kiedy ty jeszcze sie nie orientowales, skoro u ciebie nerwobole to bierz cos na uspokojenie, duzo magnezu, witamity z grupy b, k2+d3, bo ty masz teraz silny stres
15059
<
#36 | leszek266 dnia 03.08.2020 14:26

Cytat

Mówiła ci czasem co jej się nie podoba w waszym związku lub co jej brakuje lub nie pasuje w tobie jeśli chodzi o zachowanie czy ogólnie o was?


W ogóle nie mówiła, powiedziała tylko jak odchodziła, że jest zmęczona ciągłym przebywaniem ze sobą - jak wspomniałem większość czasu pracuję w domu. A tak, żadnych obiekcji, żadnych pretensji.
15034
<
#37 | Antek84 dnia 03.08.2020 14:29
Leszku,
Rozumiem u Ciebie chęć naprawy/rozmowy z nią. Po sobie wiem że to naturalne. W takiej sytuacji rozmowy nic dadzą. Jest tylko Ona i ten Ktoś. Tak jak Ty myślałeś o żonie tak Ona myśli o innym.
Jej niechęć do czegokolwiek jasno pokazuję Ci na którym miejscu u niej w życiu jesteś. To nie jest tylko kolega, a wyjazd zorganizowała aby się z nim spotkać . To przecież jest logiczne.
Lepiej abyś tutaj dawał upust emocjom, a sprawy z nią rozwiązuj na chłodno. Znajdź siłę w sobie na to.
14923
<
#38 | blebleblee dnia 03.08.2020 14:34
byliscie para, ale pojawil sie on, wiec ona byla u ciebie do czasu az dostanie papiery, ty sie zorientowales wczesniej I dlatego ona sie ewakuuje, oskubala cie z gotowki, zabrala samochod, ale jej doradzono aby oddala, bo nie ma na niego szans skoro jest tylko na ciebie, w tamten weekend juz wierz ze kolezanka nie przyeciala, przylecial on, podejrzewam ze jak ona tylko dostanie polskie obywatelstwo, wyrobi passport, poleci do niego, do ciebie zero odzewu, bo juz jestes zbedny, jedynie papiery rozwodowe podpisz,
14578
<
#39 | aster dnia 03.08.2020 14:40

Cytat

powiedziała tylko jak odchodziła, że jest zmęczona ciągłym przebywaniem ze sobą

Jak wyglądało wasze życie towarzyskie?
15034
<
#40 | Antek84 dnia 03.08.2020 14:53
Leszku,
Każdy z nas przerabiał podobne sytuacje i każdy z nas dochodzi do siebie. Zacznij wyciągać wnioski z tego co ludzie Ci tu piszą.
Wierzę że nikt z obecnych tutaj nie chce dla Ciebie źle. Ucz się na błędach innych aby Tobie było lżej.
Nie masz pieniędzy bo Cię okradla? To pożycz od rodziców i kończ ten cyrk z nią.
15059
<
#41 | leszek266 dnia 03.08.2020 15:00

Cytat

jak wyglądało wasze życie towarzyskie?


Prawie w ogóle go nie było, ale to przez to, że ona wolała siedzieć w domu i spędzać czas ze mną, tak mówiła. Ja czasem na sile wyciągałem a to na grilla do znajomych, a to gdzieś na spacer.
14578
<
#42 | aster dnia 03.08.2020 15:09
Prawdopodobnie nie odnalazła się w obcym kraju.
14923
<
#43 | blebleblee dnia 03.08.2020 15:39
prawdopodobnie ja rozczarowales, nie takiego zycia sie spodziewala,ale wykorzystala czas na nauke jezyka, potem zaczela polowanie, byc moze spodziewala sie wiecej po wyprowadzce ze swojego kraju, kiedy jednak okazalo sie ze to nie spelnia jej wyobrazen o zyciu zagranicami, zdecydowala sie ze pora szukac kolejnego ,,misia" I wskoczyc na wyzszy szczebel, odnosze takie wrazenie poniewaz nie widze u niej jakichkolwiek oznak ze jej na Tobie cokolwiek zalerzy, piszesz ze nie wierz gdzie sie wyniosla, ze nie ma do niej kontaktu, jestes zablokowany, odciety, r30; skreslony bo teraz nowy ,,misio" jest na rozkladzie tej pani
zajmij sie swoim spokojem, poszukaj terapi, trafiles na cwane harpie I cie rozegrala, to bolesne, ale nie karm sie zludzeniami, teraz liczysz sie tylko ty I twoje zdrowie
15034
<
#44 | Antek84 dnia 03.08.2020 15:40
A ja sądzę że przez 6 lat zdążyła się odnaleźć tu.
Tylko oczekiwania były inne.
Pozostaje kwestia czy często bywała w rodzinnych stronach. Odległość od rodziny/przyjaciół może wprowadzić w depresje.
Leszku nasuwa się pytanie czy decyzja o zamieszkaniu w Polsce była Twoja czy wspólna?
Bo jak widać ludzie młodzi jednak opuszczają ten kraj i szukają szczęścia w innym miejscu.
15059
<
#45 | leszek266 dnia 03.08.2020 17:31
Jestem po sesji u psychologa, który dał mi do zrozumienia, że tamtej osoby (żony) już nie ma. Jest teraz zupełnie inna osobą, której tak naprawdę do tej pory nie znałem. To nasz związek i relacje w nim są winne temu, że tak się stało (szara rzeczywistość, mogła wkraść się nuda etc.). Reasumując, jeżeli rozwód to z orzeczeniem o winie, aby czasem nie wniosła o alimenty. Dowody są wystarczające, bo to ona się wyniosła z domu i zostawiła rodzinę (mimo tego, że ją wyrzuciłem). Terapeuta stwierdził również, że to może być rodzinne u nich (Ojciec kiedyś poszedł w tango, matka za plecami jego umawiała się z innymi i teraz poszła Ona). Zadanie domowe: co zrobię w momencie, gdy Ona zapuka do drzwi?

Cytat

Leszku nasuwa się pytanie czy decyzja o zamieszkaniu w Polsce była Twoja czy wspólna?

To była wspólna decyzja. Chociaż mi było w tamtym momencie obojętne (nic mnie w Polsce nie trzymało i byłem zakochany po uszy)
14039
<
#46 | Romanos dnia 03.08.2020 17:42
Na razie to sprawiasz wrazenie jakbys byl gotow poleciec za nia jak pies jesli tylko gwizdnie.
Jesli jest tego swiadoma to moze wykorzystac.
14923
<
#47 | blebleblee dnia 03.08.2020 18:03
decyzja o rozwodzie z jej winy zabezpiecza cie przed alimentami, masz mocne argumenty, bo zero prob naprawy waszysch relacji, odciecie kontaktu swiadczy ze ona jest zdecydowana na innego, tylko co bedzie jak tamten zawiedzie, jak jej nie spasuje I ona zdecyduje ze tamten jednak to nie jest to I puki co z braku laku dobry I Leszek, czy wierz jak sie wtedy zachowasz?

Komentarz doklejony:
podejrzewam, ze jej najwiekszy problem na teraz, za szybko to sie wydalo, ona jeszcze bez polskiego obywatelstwa, bez paszportu, no tragedia, a mialo byc tak ze pewnego pieknego dnia by po cichutku zniknela
a tak na serio, przekonujesz jak jej uczucia prosto przeliczyc na objetosc portfela ukochanego, bo jestem przekonany ze tamten jej wiecej oferuje
15034
<
#48 | Antek84 dnia 03.08.2020 20:07
Leszku,
Dobrze że nie stoisz w miejscu, idziesz do przodu.
Usłyszałem od osoby z dyplomami na ścianie to co większość z nas Ci mówiła. Ale to dobrze , usłyszeć to prosto w twarz też pomaga.
Szara rzeczywistość?
Moim zdaniem aby małżeństwo było udane to kompromis, zaufanie i wspólny cel.
Jak wiesz nawet gwiazdy w Hollywood zdradzają. Mają pieniądze, sławę .A szukają szczęścia. Szukają szczęścia bo są nieszczęśliwi.
Myślą że inna osoba da im szczęście.
Ale zeby to zrozumieć trzeba (chyba) sięgnąć dna.

Po psychologu kieruj się do adwokata.

usunąłem Twój zdublowany komentarz; poczciwy
15059
<
#49 | leszek266 dnia 03.08.2020 20:13

Cytat

decyzja o rozwodzie z jej winy zabezpiecza cie przed alimentami, masz mocne argumenty, bo zero prob naprawy waszysch relacji, odciecie kontaktu swiadczy ze ona jest zdecydowana na innego, tylko co bedzie jak tamten zawiedzie, jak jej nie spasuje I ona zdecyduje ze tamten jednak to nie jest to I puki co z braku laku dobry I Leszek, czy wierz jak sie wtedy zachowasz?

I to jest największy problem, że nie wiem. Mogę mówić teraz, że nie przyjmę jej z powrotem, ale jak będzie gdy to stanie się faktem? To jest moje zadanie domowe otrzymane od psychologa, przeanalizować wszystkie za i przeciw.

Cytat

Po psychologu kieruj się do adwokata.

Przede wszystkim muszę zadbać o to, aby załatwić rozdzielność majątkową. Następnym krokiem jest sporządzenie pozwu o rozwód z jej winy, koniecznie.

Komentarz doklejony:
btw: polecam wszystkim suplement "tryptofan" - polecił mi go terapeuta i czuje się po nim fantastycznie. Zauważyłem przede wszystkim brak huśtawki nastrojów. Zobaczymy jutro.
15034
<
#50 | Antek84 dnia 03.08.2020 22:01
Leszku,
Wiele jest rozwiazan Twojego problemu.
Kolejny raz naklaniam Cie abys przesledzil watki innych ludzi z forum. Odnajdziesz tam momenty ktore bedziesz mogl dopasowac do swojej sytuacji.
U mnie po pierwszym razie blagala, pomagala zlapac na klamstwie kochanka, sama placila za programy do odzysku sms z jej telefonu., przesledzilem razem z nia miejsca gdzie byla przez ostatnie 4 lata. Tak chciala abym jej uwierzyl i zostal przy niej....tylko po co?
Aby za rowne 12 miesiecy jeszcze bardziej dobic i stwierdzic ze to ja ja oszukalem.
Leszku , jak raz na kims sie tak zawiedziesz, ze ryzykuje lata wspolnego zycia ,planow dla chwilowego szczescia to jest bardzo prawdopodobne ze bedzie i drugi raz.
Myslisz ze "Ciebie to nie dotyczy"? Tez tak myslalem. Przeliczylem sie

Rozdzielnosc i pozew zostaw adwokatowi, ratuj sie jak mozesz
14923
<
#51 | blebleblee dnia 03.08.2020 22:10
moim skromnym zdaniem zdrada to jak ulubiony kubek do kawy, pewnego dnia odkrywamy ze dziurawy, niby mozna przytkac dziure palcem i dalej pic z niego kawe, w koncu to nasz ulubiony, ale z drugiej strony kawa w palec parzy

usunąłem dubel; poczciwy
14578
<
#52 | aster dnia 04.08.2020 08:00
Za szybko to wszystko u Ciebie się dzieje, jesteś teraz bardzo rozemocjonowany a przez to możesz wiele stracić. Daj sobie czas, nie myśl teraz o rozwodzie, z tym zawsze zdążysz; nie szukaj odpowiedzi na pytanie dlaczego?...
Teraz jest czas dla Ciebie na zaopiekowanie się sobą i choć w minimalnym stopniu ukojenie bólu, bo już zaczynasz się w nim zatracać.
Zajmij głowę zupełnie czymś innym dla własnego dobra; w tej chwili sam na własne życzenie dążysz do swojego upadku, nawet gdy będzie Ci się wydawało, że odnosisz zwycięstwo i panujesz nad własnym życiem; na tę chwilę nie panujesz.

Komentarz doklejony:
jak myślisz dlaczego żona nie próbuje nawiązać z Tobą żadnego kontaktu?
Zbyt mało napisałeś o waszych relacjach według Ciebie było dobrze a czy według niej też tak było? Decyzja o dziecku?... jak do tego doszliście, kto chciał oboje czy jak to było?
15059
<
#53 | leszek266 dnia 04.08.2020 09:26

Cytat

jak myślisz dlaczego żona nie próbuje nawiązać z Tobą żadnego kontaktu?

Ja to odbieram w ten sposób, że głowę ma zajętą tym drugim, zakochała się, zauroczyła. Myślę, że jeżeli nawiążemy kontakt to zacznie upadać jej wersja wydarzeń, tzn, że to ja agresor i podły człowiek wyrzuciłem Ją z domu bez powodu.

Cytat

Zbyt mało napisałeś o waszych relacjach według Ciebie było dobrze a czy według niej też tak było?


Według mnie powoli zaczęło się sypać w marcu tego roku. Jak wspomniałem już wcześniej, pracuję w domu większość czasu, a "lockaout" spowodował to, że siedziałem każdy dzień. Jej również zmniejszyli etat do 1/4 i większość czasu siedziała w domu (4 razy w miesiącu chodziła na jakieś dyżury). Zaczęły jej przeszkadzać moje rozmowy telefoniczne, wideokonferencje, mimo tego, że siedziałem w drugim pokoju.
Ja wstawałem zawsze wcześnie (6 rano), po pierwsze dlatego, że pies mnie zawsze budzi o tej porze (nawet w weekendy), po drugie lubię sobie spokojnie wypić kawę przed pracą. Ona lubiła pospać (do 11,12) i po przebudzeniu jeszcze poleżeć. Zawsze po jej przebudzeniu szedłem do niej poleżeć 5 minut. Zwijałem swój home office zawsze o 16 i w zależności od pogody wychodziłem, bądź wychodziliśmy z psem na spacer. O godzinie 19 zaczynały się u niej telefony, a to od mamy, a to od koleżanki (tej samotnie wychowującej dziecko, która ma dwóch kochanków). Kończyła o 21-ej, czasem później. Ja o 22-ej wychodziłem z psem i potem zaczynał się czas dla nas obojga. Z tym, że Ja koło 23 zasypiałem. I to mi wygarnęła, że mało czasu spędzamy razem, bo Ja szybko zasypiam.

Praktycznie nigdzie nie wychodziliśmy. Wyciągałem Ją na siłę praktycznie, ale wtedy zaczynały się narzekania, że to Jej zimno, albo ciepło, ale że mega korek, po co jechać. Finalnie i tak zawsze dziękowała mi za to, że ją wyciągnąłem - taki typ zrzędy, aby ponarzekać.

Jeżeli chodzi o obowiązki "Pani domu" to nie mogę narzekać, była idealna. Ale to już jest taka wschodnioeuropejska tradycja.

Cytat

Decyzja o dziecku?... jak do tego doszliście, kto chciał oboje czy jak to było?


W sumie o potomka staraliśmy się od samego początku naszego małżeństwa. Nie szło, dużo czasu trwało aby wyrównać jej hormony. Nie mieliśmy mega ciśnienia aby dziecko było na już, bardziej "przyjdzie czas i na dziecko". Ale widziałem, jak Ona przeżywała, jak kolejno u sąsiadów rodzą się dzieci (w zeszłym roku jakiś boom był u nas). Jedna z tych sąsiadek namówiła ją na klinikę, która pomagała jej zajść w ciążę i do niej udaliśmy się na konsultację. Okazało się, że Ona ma guzka, który trzeba usunąć operacyjnie. Gdy się dowiedziała (3 tygodnie temu) to zaczęły się histerie w domu, że Ja sobie z przyjemnością oddałem materiał genetyczny i jest ok, a Ona musi się męczyć. I że w sumie Ona już nie chce dziecka, ale musi zrobić operację, aby w przyszłości uniknąć problemów.
Operacja jest zaplanowana na 18 sierpnia.
14578
<
#54 | aster dnia 04.08.2020 11:06
Bardzo ładnie ukazał ten opis jak żona w tym małżeństwie wpędzała się w rolę ofiary, chcąc przez to coś zyskiwać; a Ty jej pewnie nadskakiwałeś, bo zwyczajnie chciałeś ją uszczęśliwić, co i pewnie to było ciężkie. Przyznaj, że bywało to męczące.

Cytat

Okazało się, że Ona ma guzka, który trzeba usunąć operacyjnie. Gdy się dowiedziała (3 tygodnie temu) to zaczęły się histerie w domu, że Ja sobie z przyjemnością oddałem materiał genetyczny i jest ok, a Ona musi się męczyć

Obarcza Ciebie winą za swoje niepowodzenia.

Stąd te Twoje pytania o sens tego co się stało i nie ukrywajmy chęć zemsty za ten ból, który sprawiła. Przed rodziną i znajomymi też ukazała się jako ofiara.
Konieczne odsuń się emocjonalnie, żadnej zemsty nie pogrążaj się, z rozwodem poczekaj aż się uspokoisz, ochłoniesz, później zobaczysz teraz głupot narobisz.
Żacznij żyć swoim życiem ale nie afirmuj się tym przed nią; dla siebie to rób nie dla niej.
15059
<
#55 | leszek266 dnia 04.08.2020 11:51
No i złych wiadomości ciąg dalszy. U mojego Ojca dzisiaj stwierdzili nowotwór nerki. Co za k**wa miesiąc. Ile jeszcze?
14039
<
#56 | Romanos dnia 04.08.2020 12:55
Gdybys byl mna to bym powiedzial, ze albo to co Cie spotyka to "zlosliwosc losu", albo wyzwanie z ktorym nalezy sie zmierzyc, okazja na sprawdzenie siebie...
Zasugerowalbym, ze powinienes wlasnie rzucic losowi wyzwanie i pokazac, ze masz ochote byc gora 😁
No, ale nie jestes mna wiec do niczego nie namawiam 😉
14578
<
#57 | aster dnia 04.08.2020 13:05
tym bardziej trzeba Ci się spiąć i być ponad to co spotkało Ciebie w związku z żoną. Nie lada wyzwanie przed Tobą; uspokój umysł, żeby racjonalnie myśleć. To wszystko przeminie jednak Twoja przyszłość zależna jest od teraźniejszości, więc postępuj rozważnie.
14923
<
#58 | blebleblee dnia 04.08.2020 15:59
prawnika ogarnij, ta kasa co ona zabrala za chwile sie skonczy i jak jej nowa love nie wezmiejej na utrzymanie to ciebie obciazy rachunkami, sam piszesz ze ona teraz ma cwierc etatu, to chyba za malo aby sie samej utrzymac
15034
<
#59 | Antek84 dnia 04.08.2020 17:08
Leszku,
Napisałeś o wschodnioeuropejskiej tradycji.
Rozumiem że żona jest za naszej wschodniej granicy.
To tym bardziej może Ci dać do zrozumienia do czego "służyłeś".
Rozpisywać się nie będę bo już nie ma o czym.
Powinno to być jasne.

Choroba ojca, przekuj to na swoją korzyść.
Teraz musisz mieć siłę wspierać ojca.
A rozchwiany nic konkretnego nie zrobisz
14923
<
#60 | blebleblee dnia 05.08.2020 02:22
wykorzystano cie w charakterze swoistej trampoliny, pani w cieplarnianych warunkach szkoli jjezyk, dzieki waszemu zwiazkowi dostanie obywatelstwo polskie, teraz slodzi kolejnemu ,,misiowi", ale z wyzszej polki, jej rodzina manipuluje bajami o ,,rozmowach", ty podejrzewasz wspolny weekend z ,,misiem", ona przyznaje sie do uczucia do innego, brak z jej strony szczerej rozmowy, brak oznak checi porozumienia - to dla ciebie jasny przekaz, ja nie generalizuje, ze wszystkie malzenstwa z paniami ze wschodu to kleska, znam takie z ponad 30 letnim stazem, ale wielu polakow w USA ma zdanie - zone ze wschodu znasz puki nie pojedzie na zakupy z twoja karta kredytowa
15059
<
#61 | leszek266 dnia 05.08.2020 10:23
Dzięki wam wszystkim za dobre rady, wsparcie emocjonalne i "otwarcie oczu" na całą sytuację. Trzeba wyciągnąć z tego lekcję i myśleć pozytywnie. Dzisiaj odwiozłem Ojca do szpitala. Wczoraj dużo rozmawialiśmy i stwierdziliśmy, że przecież nie jest tak źle. Guz jest na jednej nerce, więc nawet po wycięciu jej pozostaje druga - żaden problem.
Dzisiaj otrzymałem telefon ze Straży Granicznej, że na dniach będą nas kontrolować w miejscu zamieszkania, aby ostatecznie podjąć decyzję o nadaniu obywatelstwa.
14039
<
#62 | Romanos dnia 05.08.2020 11:56
Pamietaj, ze co do zasady funkcjonaruszowi powinienes powiedziec: "cala prawde nieukrywajac niczego co jest Ci wiadome" 😁😂

A ojciec ma racje. Rak to nie wyrok. Z tym da sie zyc.
15059
<
#63 | leszek266 dnia 05.08.2020 12:56
@Romanos myślę, że słowa będą tylko uzupełnieniem tego, co funkcjonariusze zobaczą (w połowie puste mieszkanie, pościągane fotografie ze ścian no i brak samej zainteresowanej).
14926
<
#64 | obserwator dnia 05.08.2020 15:21
Niech panowie z granicznej wiedzą wszystko od A do Z... rozdzielność majątkowa potem powinna być priorytetem bo jeszcze ci długów nawali i rozwód ostatecznie.
14039
<
#65 | Romanos dnia 05.08.2020 19:38
Leszku,
Przed Toba jeszcze naprawde dluga droga do "odzyskania samego siebie" i nie raz na tej drodze sie potkniesz i upadniesz.
Wazne jest to, zebys na koncu tej drogi stal, a nie lezal.
15059
<
#66 | leszek266 dnia 28.08.2020 01:08
Dzisiaj sprawa się zakończyła dla mnie. Poczułem mega ulgę wewnętrzną, przez 3 ostatnie tygodnie strasznie się męczyłem z tym, zadręczałam, jej rodzina robiła ze mnie wariata. A dzisiaj cyk, wszystko się wydało. Moja luba się zapomniała i zamiast na Whatsapp zadzwoniła do niego normalnie i na billingu wyszedł numer telefonu. Typ obsral zbroje i ode mnie nie odbiera. Do teściów wysłałem podziękowania dołączając do tego fotografie tego typa (jej matka wiedziała na 100%, ojciec wątpię). I powiem wam, że wcale nie jestem zły - czuje mega ulgę, że miałem rację i postąpiłem słusznie i tego jestem pewien.
14027
<
#67 | normalnyfacet dnia 28.08.2020 09:11
Po co do niego dzwoniłeś?
Skąd miałeś jego zdjęcie?
Czyli do tego momentu wątpiłeś w to co mówił Ci rozum?
14039
<
#68 | Romanos dnia 28.08.2020 09:46
Normalnyfacet,
Bo wydawalo mu sie, ze w ten sposob to on "rozdaje karty", ze kontroluje sytuacje i mial racje...
WYDAWALO MU SIE

A tk naprawde ona juz dawno zdecydowala, wybrala i zgodnie z tym wyborem postepowala. On byl tylko pionkiem na szachownicy jej zycia.
15059
<
#69 | leszek266 dnia 28.08.2020 10:15

Cytat

Po co do niego dzwoniłeś?
Skąd miałeś jego zdjęcie?
Czyli do tego momentu wątpiłeś w to co mówił Ci rozum?

Zdjęcia miałem z jego profilu Whatsapp. Po co dzwoniłem? Złapał mnie na początku straszny wk**w i serio poczułem się mocny.
Z czasem zacząłem wątpić w to, co mówi rozum i zacząłem kierować się uczuciami. Od trzech dni biorę tabletki przepisane przez psychoterapeutę i mam naprawdę straszną huśtawkę nastrojów
13728
<
#70 | poczciwy dnia 28.08.2020 10:42
Emocje nie są dobrym doradcą;
Wszelkie decyzje i ruchy, które mają wpływ na Twoje życie zostaw sobie na moment jak się już trochę ogarniesz;
Gwarantuję Ci, że za jakiś czas będziesz się sam przed sobą wstydził głupich i nieprzemyślanych ruchów, które zrobiłeś pod wpływem emocji.
My wszyscy coś na ten temat wiemy.
14923
<
#71 | blebleblee dnia 28.08.2020 17:51
podejrzewam ze obecnie jej telefon jest w uzytku bardzo czesto, ciekawe czy zadzwonila na jego numer bezposrednio bo na whatsup juz nie chcial odebrac? no okropna kaszana, ty wierz o tamtym, a on jakis nieskory do opieki nad nia. Leszku jak sprawa prawnika, ogarniecia sytuacji prawnie, rozdzielczosci majatkowej, bo czas leci
14926
<
#72 | obserwator dnia 29.08.2020 13:34
Czyli typowe.. rodzinka jak zwykle po stronie córci ,czy im nakłamała czy wiedzieli już coś może ( jej matka ) to z automatu wzięli jej stronę. jeszcze te teksty w stylu ,że to ty się powinieneś wyprowadzić i usunąć.
Skoro miała już takie zachowanie chłodne ,te wszystkie symptomy i tak wskazywały ,że ktoś jest no i że ten ktoś przejął pałeczkę priorytetu u niej,ty zszedłeś na dalszy plan albo w ogóle z nich odpadłeś - kwestia czasu po prostu jak to miało wyjść by mieć jakiś punkt zaczepienia.
Wyprowadziła się, kontaktu tyle co nic albo wcale,Ciebie blokuje ale kontakt z kochasiem się grzeje no i się zapomniała bidulka. No i kwestia nadania jej obywatelstwa w tym kraju ,myślę że z jej strony było to wszystko obliczone na odłożeniu w czasie by wszystko się jej dopięło tu na miejscu po jej myśli i wtedy będzie mogła się z tobą rozchodzić już na amen. Po prostu chciano zrobić z ciebie jeszcze frajera na odchodne mydląc ci oczy. Domyślam się ,że miłość narzuca ludziom często klapy na oczy i tam nie mogą w to uwierzyć lub sami chcą się oszukiwać ale w twoim przypadku już nie ma raczej czego zbierać jeśli chodzi o ten związek bo tego już nie ma po prostu.:_jezyk
15059
<
#73 | leszek266 dnia 02.09.2020 17:32
Prawnik ogarnięty, czekamy na pozew (Ona już złożyła). Muszę się tylko zastanowić czy bawić się bez orzekania (jak jest w pozwie) czy jednak docisnąć. W sobotę zebrałem resztę jej rzeczy z mieszkania i zawiozłem do jej pracy. Dziś prawnik mnie informuje, że rozważają wniesienie sprawy o nękanie. Nie rozumiem skąd tyle nienawiści w niej. Równo dwa miesiące temu idąc do sklepu (skończyło się wino) tańczyliśmy na przejściu dla pieszych trzymając się za ręce. Nie pojmuję tego
15034
<
#74 | Antek84 dnia 02.09.2020 17:41
Leszku,
Dobrze że zadbales o swój interes, komunikacja tylko poprzez prawnika. Orzeczenie winy to już Twoja wola.
Pytasz o nienawiść.
W relacjach międzyludzkich cienka granica jest między miłością a nienawiścią. Widzisz, 2 miesiące wcześniej nic nie widziałeś, Ona zapewne wiedziała co się wydarzy. Usypiała Twoja czujność.
Tak to się odbywa.
Nie jesteś jedynym który nie może pojąć tego co go spotkało. Poprostu omiń to jak możesz.
14039
<
#75 | Romanos dnia 02.09.2020 17:43
Dlaczego nienawisc? To proste moim zdaniem. W jej przekoananiu jestes wrogiem jej szczescia. Wroga sie albo oblaskawia (Ciebie sie nie udalo), albo eliminuje.
Takie zachowanie u zdradzajacych jest moze nie powszechne, ale czeste.
Wniosek o zmiane kwalifikacji zawsze mozecie z prawnikiem zmienic w trakcie procesu.
15059
<
#76 | leszek266 dnia 02.09.2020 18:33
Życzę jej aby z czasem obudziła się z przysłowiową rręką w nocnikur1;, aby poczuła to co Ja, aby została odrzucona. Dziś przeczytałem jeden artykuł i tak naprawdę zdałem sobie sprawę, że moja, jeszcze żona jest toksyczną kobietą (więcej obowiązków na mnie, lenistwo, niestabilna emocjonalnie etc.). Dziś mija tydzień odkąd biorę antydepresanty (psychiatra mówił, że zadziałają na 100% po okoli 7 dniach) i dziś właśnie uzyskałem taki wewnętrzny spokój. Nie skupiam się na myśleniu o niej i o związku. Jeszcze tydzień temu (gdy wyszła akcja z telefonem) miałem ogromną chęć zemsty, doje**ć z całych sił aby jej było wstyd. Aby Ją poniżyć tak jak Ja czuje się poniżony

Komentarz doklejony:
Jeszcze tydzień temu chciałem przede wszystkim robić na złość, przedłużyć proces - ale na dziś wiem, że to nie ma sensu. Szkoda mojego czasu i zdrowia. Już i tak sporo czasu kosztowało mnie to aby załatwić jej pobyt w Polsce.
15034
<
#77 | Antek84 dnia 02.09.2020 19:33
Leszku,
C
Nie przesadzaj z antydepresantami , dbaj jak możesz o siebie, nie niszcz.
Każdy z nas myśli o przyczynach, o zemście.
Jeżeli proces legalizacji pobytu jest odwracalny to ja nic złego bym nie widział aby zablokować to.
14923
<
#78 | blebleblee dnia 02.09.2020 19:38
Antydepresanty tylko kiedy konieczne, poczytaj o skutkach ubocznych, zabezpiecz sie abys nie musial jej utrzymywac 5 lat po rozwodzie, a takie gwarancje daje tylko rozwod z jej winy, Romanos ma racje, jej nowa relacja nie jest stworzona w kilka dni, to pewnie process, a teraz ty wrogiem bo swoim odkryciem rozwalasz jej plan
15059
<
#79 | leszek266 dnia 02.09.2020 19:40

Cytat

Jeżeli proces legalizacji pobytu jest odwracalny to ja nic złego bym nie widział aby zablokować to.


I to mnie właśnie skłania ku opcji rozwodu bez orzekania o winie. Szybciej się skończy nasze małżeństwo i będzie można zaskarżyć wniosek (chociaż już napisałem maila do Wojewody oraz do Prezydenta).

Jeżeli przez ten czas tych 5 tygodni była z jej strony chęć rozmowy to byłbym w stanie nie robić problemów z tym. Ale patrząc na jej oschłość i zobojętnienie nie mam powodów aby nie zachować się tak samo (Chociaż ona już mówiła swoim znajomym w Rosji, że nie chce wracać).

Komentarz doklejony:
*byłaby z jej strony chęć

Cytat

jej nowa relacja nie jest stworzona w kilka dni, to pewnie process, a teraz ty wrogiem bo swoim odkryciem rozwalasz jej plan


Myśle, że ona poleciała z prądem, miała wybór, nie pomyślała o rodzinie. Rozmawiałem z jej znajomymi z Rosji (sami zadzwonili) i są w szoku. Nie znali mojej żony z tej strony. Nie sądzili, że będzie w stanie to zrobić, po tym co musieliśmy przejść abyśmy mogli być razem.
14923
<
#80 | blebleblee dnia 02.09.2020 20:11
o ile zna tego kochasia wczesniej, przed waszym poznaniem, to masz prawo podejrzewac ze wasze malzenstwo to tylko ukartowany plan dla zdobycia papierow, ale tego nikt Ci nie powie
15034
<
#81 | Antek84 dnia 02.09.2020 20:19
Gdyby to było ukartowane to mysl że propozycja małżeństwa bylaby " płatna".
Starali się o dziecko. Nie sądzę aby ten ktoś czekał jak Leszek mu bolcuje miłość starając się o dziecko.
14923
<
#82 | blebleblee dnia 02.09.2020 20:34
Antek84, no niby racja, wiesz ja oceniam to z mojego pryzmatu, faceta co od prawie 30 lat mieszka poza granicami Polski, I nie takie historie tu obserwowalem, prawda starali sie o dziecko, ale jakos nie wystarali, tylko pani wie czy wine zdrowie, czy brane zabezpieczenia, oczywiscie to dalej moje wstretne spekulacje, ale leszek266 pisze ze nowy pan jest rosjaninem, nie mieszka w Polsce, moze poznala go w sieci, a moze to jest jakis jej dawny znajomy, to musi byc bardzo silna relacja, skoro ona taka zdeterminowana rozwala wszystko I ucieka do niego bez wyjasnien czy bodaj proby ratowania
15034
<
#83 | Antek84 dnia 02.09.2020 21:01
Szczerze to mnie nie dziwi zachowanie tej kobiety.
Też żyłem długo w kraju gdzie spora liczba naszych rodaków marzy o papierach. Mój znajomy przejechał się na młodej Polce. Miłość jak z obrazka a tydzień po otrzymaniu " papierów" spakowała się i wyszła. Mój znajomy chodził po ścianach.
Ostatnio sporo czytam/słucham o zaburzeniach psychicznych. W przypadku zaburzenia dwubiegunowego człowiek pod wpływem emocji potrafi w krótkim czasie zmienić się o 180 stopni.
Nie patrzy na nic , nie liczy się z nikim. Jest to nieuleczalne. Można to tylko łagodzić.
Czas jaki potrzeba było mojej ex, to w pierwszym przypadku około tygodnia, może dwóch a za drugim razem około 3 tygodni.
Oczywiście kobietę zdobywa się rozmową także noszenie telefonu przy sobie i ciągle odpływanie o czymś świadczy.
14923
<
#84 | blebleblee dnia 02.09.2020 21:12
trudno oceniac ,,tempo odejscia pani" bo faktycznie czasem wystarczy pare dni I jest wojna, wyrachowanie w kwestii zdobycia paszportu bywa czasem straszne, ja tu znam historie gdzie jest wielkie uczucie, facet zeni sie, pani dostaje papiery, po tygodniu przylatuje jej maz z synem z Polski
14039
<
#85 | Romanos dnia 02.09.2020 22:26
Panowie, mam wrazenie, ze troche sie zagalopywujecie Uśmiech Nie sadzicie, ze gdyby Pani byla bardziej zafiksowana na punkcie obywatlstwa to "na ostatniej prostej" byla by duzo bardziej ostrozna i ugodowa wobec meza?
Z reszta... Czy to tak naprawde ma na te chwile znavzenie dlaczego zdradzila?
15059
<
#86 | leszek266 dnia 02.09.2020 23:31
Trochę to poszło nie w tą stronę. Cały czas jestem pewien, że Ja nie miałem nic wiedzieć. Miało być bezbolesnie dla niej, czyli jak będzie dobrze to w jedną stronę, a jak nie to wrócę. Wyrzuciłem jej, w dniu wyprowadzki, że mnie nawet nie przeprosiła, powiedziała rprzepraszam, że miałam Cię za głupka i że sądziłam, że się nie dowieszr1;
14923
<
#87 | blebleblee dnia 03.09.2020 03:39
To ty jednak wielki podlec, u niej tak wszystko zaplanowane, papiery, i po cichutku fiku miku do wielekiego jeje kochania, a ty na ostatniej prostej jej szyki burzysz
15059
<
#88 | leszek266 dnia 03.09.2020 08:36
Mam nadzieje, że Ją gach kopnie w dupsko, zostanie z niczym i z podkulonym ogonem będzie wracać do swojego kraju. Będzie to dla niej ogromny wstyd. Zawsze przed koleżankami chwaliła się, jak tu jest dobrze, dobry, troskliwy mąż.
15034
<
#89 | Antek84 dnia 03.09.2020 09:06
Nie mysl o niej. Moze byc tak ze teraz bedzie szczesliwsza niz z Toba, a Ty tylko cierpiec bedziesz. To co ona bedzie miec w zyciu to jest w jej rekach.
Ty rob wszystko aby sie uspokoic.
15059
<
#90 | leszek266 dnia 03.09.2020 09:10
A najbardziej to jest mi żal pieska. Każdy dzień o 7 bądź o 19 czeka Pod drzwiami. A w ciągu dnia leży na kanapie i wpatruje się w okno ehh. Poszedłbym z nią na dłuższy spacer, ale po operacji łapki w lipcu nie można przesilać i do końca września tylko wokół domu.
Kurczę, Ona traktowała psiaka jak dziecko. Jak się wyprowadzała to jeszcze łapka była zabandażowana. Dałem jej możliwość widzenia się z psem bez mojej obecności - żadnego odzewu. Od ponad 5 tygodni ani słowa, milczy jak grób. Kontakt tylko od adwokata. Brak mi słów.
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 03.09.2020 09:30
Wiesz Leszku ,najgorzej to jest w życiu uzależnić swoje szczęście od kogoś. Dlaczego to robisz? Czujesz się w jakiś sposób winny tego że odeszła?
Widzę że wymyślasz tysiące powodów by ją powrócić ,by wróciła.Naprawdę chciałbyś żeby teraz wróciła do ciebie kobieta która przed chwilą kochała innego ,mówiła do niego ciepłe słowa ,wiązała z nim swoją przyszłość ,będąc jeszcze formalnie w związku z kim innym , z tobą? Ty tak na poważnie? Podoba ci się takie neurotyczne życie? Ty się zastanów skąd u ciebie takie wzorce.Chłopie ,dorosnij ,stań się wreszcie facetem.Poszła sobie ,to jej wybór.Przypilnuj tylko abyś w tym momencie nie stracił na tym materialnie ,otrząsnij się ,przestań brać prochy ,bo to wygląda tak że je bierzesz ponieważ zalujesz złodzieja który cię okradł ,jakbyś myślał ,oh on taki biedny ,nieszczęśliwy ,mogłem dobrowolnie dać mu wiecej.
Ja się jeszcze raz pytam , ty jesteś normalny?
15034
<
#92 | Antek84 dnia 03.09.2020 10:20
Leszku,
Baltazar dobrze pisze.
Każdy z nas został porzucony. Nikt z nas nie spodziewał się tego. Każdy czuł to samo co Ty. Piszesz o piesku którego kochała, była z nim związana. Ja mam na stole plany domu, a na działce wszystko przygotowane. Inni siedzą w pustych domach, bywa że sami z dziećmi. Są i tacy którzy mają puste konta w banku. Pogódź się z tym co Cię spotkało. Chciałeś dobrze, każdy z nas chciał. Tylko i wyłącznie upływ czasu da Ci ulgę. Możesz sobie pomóc w tym. Zajmij się czymś. A najlepiej sobą.
To że odeszła to jest tylko i wyłącznie jej sprawa. Nie próbuj jej nawet zrozumieć , bo nie jesteś w stanie.
Jesteś dla niej nikim.

Czy przed poznaniem jej byłeś szczęśliwy? Jak tak to w przyszłości też będziesz szczęśliwy bez niej.
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 03.09.2020 10:48
Nie będę się tutaj z wami licytowal ile ja straciłem na mojej naiwności. Materialnie.
Aby was pocieszyć powiem tylko tyle ,że takie kobiety ,chociaż to coś nie jest kobietą ,wybacz ,ostatecznie lądują w samotnośći z kotem obok siebie , ewentualnie z pieskiem .( skreślić według uznania)
Pytanie z tych typu filozoficznych -czy ostatecznie złodziej , złoczyńca może być kiedykolwiek szczęśliwy? Wątpię.
Pozdrawiam
15034
<
#94 | Antek84 dnia 03.09.2020 11:34
"Pytanie z tych typu filozoficznych -czy ostatecznie złodziej , złoczyńca może być kiedykolwiek szczęśliwy? Wątpię "
Myśląc jak " zdrajca" można odpowiedzieć:
Tak, to mi się należy. Tyle przecież wycierpiałam/łem. Takie jest prawo. Ty mi szczęścia nie dałeś/dałaś. A ja tyle dla Ciebie zrobiłam/łem.

Baltazar, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
14039
<
#95 | Romanos dnia 03.09.2020 15:00
Baltazar,
Oczywiscie, ze taka osoba moze byc szczesliwa.
Wystarczy, zw uzna iz jwj postepowanie jest zgodne z jej systemem wartosci.
To "tylko" tyle i "az" tyle.
Z reszta moim zdaniem lepiej by ktos taki byl szczesliwy. Jest wowczas duzo wieksza szansa, zw o nas zapomni.
14923
<
#96 | blebleblee dnia 03.09.2020 18:14
leszek266 dnia wrzesień 02 2020 22:31:02
Trochę to poszło nie w tą stronę. Cały czas jestem pewien, że Ja nie miałem nic wiedzieć. Miało być bezbolesnie dla niej, czyli jak będzie dobrze to w jedną stronę, a jak nie to wrócę. Wyrzuciłem jej, w dniu wyprowadzki, że mnie nawet nie przeprosiła, powiedziała rprzepraszam, że miałam Cię za głupka i że sądziłam, że się nie dowieszr1;

moim zdaniem to pkazuje tylko ze byles jej potrzebny do zdobycia papierow, a ona kombinuje od dawna relacje z innym, czy ten nowy to jej krajan?
czy znali sie przed waszym poznaniem?
czy on ma legalne papiery na pobyt w unii?
bo jak ona nie dostanie pobytu to moze byc krucho z jego uczuciami do niej
13728
<
#97 | poczciwy dnia 03.09.2020 18:39

Cytat

Pytanie z tych typu filozoficznych -czy ostatecznie złodziej , złoczyńca może być kiedykolwiek szczęśliwy? Wątpię.

Być może za bardzo to filozoficzne, ale warto może zadać pytanie inaczej;
Mianowicie, czy tacy ludzie wiedzą co to jest szczęście?
Oczywiście tutaj dochodzimy do punktu wyjścia ponieważ każdy ma inną definicję szczęścia i dla każdego owe będzie znaczyć zupełnie co innego;
Te osoby na swój sposób będą szczęśliwe na tyle na ile im pozwalają zasoby jakimi dysponują;
a że często te zasoby są nijakie lub byle jakie wynikające z dzieciństwa a co za tym idzie braku wzorców i często błędnych powtarzających schematów;
Czyli oni są zdolni do szczęścia takiego jakie znają; czy to faktycznie szczęście dla rzeszy innych ludzi to inna kwestia.

Faktycznie dyskusja w moim mniemaniu zupełnie niepotrzebnie brnie w ustalanie przyczyn takiego obrotu spraw jaki ma miejsce aktualnie w żyicu autora;
To w tym momencie jest kompletnie nieistotne; jakie były jej zamiary, czym się kierowała, czy znała go wcześniej, czy działała wyrachowanie itd.
Jakie to ma znaczenie i wpływ na samopoczucie i postawę autora? Żadne, a może go wpędzać w niepotrzebne rozmyślania i rozkminy sytuacji na czynniki pierwsze;
Istotą rzeczy i niepowtarzalnym jest fakt, że to się stało i tego nic nie zmieni;
Warto teraz się skupić na tym aby wyjść z tego najmniej pokaleczonym jak to tylko możliwe zarówno psychicznie, mentalnie jak i materialnie; I to jest najistotniejszym zadaniem dla autora na najbliższy czas;
Budowanie scenariuszy sprawdza się świetnie, ale w serialach paradokumentalnych na polsacie i tvn-ie
15059
<
#98 | leszek266 dnia 03.09.2020 18:43

Cytat

moim zdaniem to pkazuje tylko ze byles jej potrzebny do zdobycia papierow, a ona kombinuje od dawna relacje z innym, czy ten nowy to jej krajan?
czy znali sie przed waszym poznaniem?
czy on ma legalne papiery na pobyt w unii?


Tak, ten nowy to jej rodak, mieszkający od 9 lat w Niemczech. Z tego co wiem to poznali się w niedawno (koniec maja), on był gościem w hotelu, gdzie ona pracuje. Przed wyjazdem do Niemiec mieszkał w jej rodzinnym mieście w Rosji. Tak się zgadali. O tym jeszcze żona mi mówiła wtedy, że taki i taki jest gościem hotelu. Widać musiał przyjechać jeszcze nie raz.
14923
<
#99 | blebleblee dnia 03.09.2020 19:22
to teraz sam sobie odpowiedz na pytanie, jaka ona jest zalosna, pojawia sie facet, wystarczy ze poopowiada jaki to on ustawiony w Niemczech, jakie to on jej zycie zapewni I to dla niej wystrczy aby rozwalic wszystko co was laczylo, ten obraz to dla Ciebie najlepsze lekarstwo aby jak najszybciej zapomniec o tej pani

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?