Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Hej. Pisze bo ostatnio odkryłem cos co mnie zszokowalo. Od jakis kilku tygodni nie dogadywalismy sie z żoną, dużo klocilismy i ogólnie było tak średnio w naszym związku, robiła mi wyrzuty ze za duzo czasu poświęcam komputerowi i telefonów , że czuje się zaniedbana , że nie.mowie do niej cieplych słów itp ...
Nigdy wcześniej o tym mi nie wspominała, więc mówię do siebie ok , czas sie poprawic, no i zacząłem z dnia na dzien byc po prostu taki jaki ona chce ...
Az do wczoraj gdzie dostałem anonimowa wiadomość od kogoś ze w pracy ona z jakis chłopakiem mają sie ku sobie, ciągle ze sobą gadają, flirtuja itp , mówię do siebie szok jak to możliwe, ale sprawdzę to , no i przeglądałem wlasnie jej telefon , wiem ze nie powinienem ale musiałem...
Okazuje się że pisze z tym chłopakiem z pracy juz od dobrych dwoch tyg , (wiadomości kasuje) ma co podpisanego w telefonie jako "Basia", wiem bo wczesniej dostałem od tego anonima kontakt do partnerki tego typa , a ona dała mi numer tel do niego wiec wpisałem go w telefon zony i wyskoczyła Basia ... A dodatkowo wysyłają sobie nawzajem nagie zdjęcia i filmiki , jestem w szoku i nie bardzo wiem co mam teraz zrobić, jestem z żoną 8 lat, ślub wzięliśmy 2 lata temu A od roku mamy córeczkę, wszystko teraz jak krew w piach , niedowierzam bo nigdy o takie cos żony bym nie posadził... nie jestem pewien czy mieli cos wiecej ze sobą typu sex , bo tak naprawdę nie miała by kiedy chyba że w czasie pracy na przerwie , zazwyczaj w weekendy jesteśmy razem , co Waszym zdaniem powinienem zrobić? Czy zaliczać to już jako zdradę? Wybaczyć? Czy po prostu sie pożegnać, najgorsze jest to że kończymy budowę domu i teraz cala nasza rodzina jest w rozsypce ja mam 30 lat ona 28 , proszę co robic
Czyli pani Ania jest na dobrej drodze do lepienia rogów swojemu ciężko pracującemu mężowi. Widać głodna wrażeń i przygód. Potem powie swojemu rogaczowi a bo ty mnie nie kochałeś... tak czułam. Wiecznie tylko praca i praca i te twoje cyferki, a mnie hormony buzują.
Czyli pani Ania jest na dobrej drodze dnkt widzeniao lepienia rogów swojemu ciężko pracującemu mężowi
według tego co mówi raczej facet się nie przepracowuje, ale oczywiście to jej punkt widzenia, w każdym innym bądź razie był czas kiedy na zmianie nazwijmy to Romany jedna z pań zrobiła z faceta rogacza przez duże R i temat zdrady był szeroko komentowany, oczywiście solidarność jajników nakazywała paniom przenocować koleżankę po wyrzuceniu jej przez męża itd itp ale generalnie są to panie na tyle ogarnięte, że różnego rodzaju integracje organizowane są rodzinnie tzn mąż i dzieci.
Cóż Ania chłonie każde zdanie nt skutków zdrady, tyle mogę zrobić dla jej faceta, zwyczajnie udając głupka że to luźna dyskusja opowiedziałem w jej towarzystwie dwie historie z tego forum dwie by nie zagęścić i by to wyglądało w miarę naturalnie..
Od siebie dodałem że bywa iż zdrada się wydaje i wtedy zdrajca dziwnym trafem odkrywa że jednak kocha zdradzonego i zdrada to był najgorszy błąd w jego życiu itd itp
Cytat
Wiecznie tylko praca i praca i te twoje cyferki, a mnie hormony buzują.
Tu chyba chodzi o chęć sprawdzenia ile prawdy jest w filmach porno i opowieściach kolegów i koleżanek z pracy na temat dzikiego i wyuzdanego seksu a nie pięć minut i lulu
No to zaraz z obcym facetem? Bo co boi się że wyjdzie na zboczkną? Po to ludzie szukają kochanek, kochanków bo z żoną nie wypada, powie że zboczony. Kurde wiele par tak eksperymentuje już nie mówię o trójkatach czy jakieś bunga bunga no ale nie obce im choćby na kamerach się pokazać czy nawet zmienić coś w tym temacie. A może też ten jakiś dreszczyk bo z mężem już takie to oklepane, znane i bez polotu.Rutyna i chęć poznania czegoś nowego.. Hmmm
gdyby wypinała się przede mną a nie przed konkurencją to co innego, w tym wypadku koniecznie trzeba poinformować jej pana i władcę/ właściciela i jej zaszkodzić, albo daje mi albo żadnemu, bo mnie to drażni
postępujesz w myśl tego co napisałeś? zaskoczyłeś mnie
obserwator dnia maj 14 2020 18:59:00
No to zaraz z obcym facetem? Bo co boi się że wyjdzie na zboczkną? Po to ludzie szukają kochanek, kochanków bo z żoną nie wypada, powie że zboczony
Proponuje otwórz przewód doktorski zapewne grant dostaniesz nie tylko w Polsce:cacy
Yorik dnia maj 16 2020 16:01:39
Czyli nie korzystasz z życiowych okazji, "gdzie dwóch się bije tam trzeci skorzysta"
:cacy
Wiesz po godzinie zero miałem trochę okazji co tu gadać...
Szlachetnego nie udaję bo powiem tak, że raz czy dwa powiedziałem sobie dlaczego nie..
Ale jak co do czego to w ostatniej chwili wymiękałem, kuźwa no bo to dla mnie było nie do przejścia tak bez uczucia...
Później wkurzałem się na siebie za zmarnowaną okazję ...
Ech
widze,że ostro z tematu zeszło , ale wracając do mnie , o ile chcecie wiedzieć , to jest powiedzmy w miare ok , jakoś po tej akcji bardziej pragne żony ? nie wiem czy to skutek uboczny czy jak ? Po prostu nagle zaczeła mi się bardziej podobać i co chwila chce z nią uprawiać sex ? nie wiem czemu tak , ale wcześniej aż tak nie było , dodatkowo zmieniła tą zmiane i z tym gościem już nie ma kontaktu ( a przynajmniej tak mowi ) ja tez jej nie chce jakoś aż ponadto sprawdzać , ale czasem chyba przeginam , bo sama mi to mówi , tak jakbym szukał na siłe tego , że jeszcze coś może znajde na nią i udowodnie jej , że jednak miałem racje ... takie to troche głupie , ale psychicznie jest nieco lepiej , czasami mam takie głupie rzuty , że jak weźmie telefon do łazienki , czy po pracy za długo nie przychodzi do łóżka to już głowa podpowiada ,że albo wysyła mu zdjęcia albo z nim pisze ... ale to chyba normalne i szybko nie minie .
jakoś po tej akcji bardziej pragne żony ? nie wiem czy to skutek uboczny czy jak ? Po prostu nagle zaczeła mi się bardziej podobać i co chwila chce z nią uprawiać sex ? nie wiem czemu tak , ale wcześniej aż tak nie było ,
Ego, czerpiesz przyjemność z udowadniania, że wygrywasz rywalizację o samicę
Która kobieta jest bardziej atrakcyjna, ta na którą żaden nie spojrzy a Ty jesteś na nią skazany czy ta co może mieć każdego a wybrała Ciebie ?
ja tez jej nie chce jakoś aż ponadto sprawdzać , ale czasem chyba przeginam , bo sama mi to mówi , tak jakbym szukał na siłe tego , że jeszcze coś może znajde na nią i udowodnie jej , że jednak miałem racje ...
I kto się tego boi Ty czy ona?
Cytat
... ale to chyba normalne i szybko nie minie .
Czy normalne tak, szybko minie? pytanie CZY minie a nie jak szybko.
Masz poważniejszy problem "Twoja" żona była na dobrej drodze nadstawić się innemu. Starasz się dla niej zmienić czy też zmieniasz się, czy to wystarczy? A jak znowu wkradnie się nuda, rutyna? A jak znowu pojawi się ktoś chętny do ...rozmowy?
Nie tylko Ty masz coś do przerobienia.
zgadzam się , ale jeśli ona nie bedzie chciała się poprawić to jej już nic nie poradze, na siłe też nie chce niczego sobie udowadniać , a tym bardziej jej . Jeśli znów postąpi w podobny sposób to będzie dla mnie jasna sytuacja co mam robić , na chwile obecną chce wybaczyć , spróbować jeszcze raz , a co będzie czas pokaże
rybas,
Ja ciągle czytam w Twoich wypowiedziach ja to, ja tamto a nic o niej...
Ty chcesz wybaczyć, Ty chcesz dać szansę, Ty chcesz odbudować jej zaufanie;
A tymczasem to ona powinna próbować Ci udowodnić, że zbłądziła, ona powinna zadbać o Twój komfort psychiczny, ona powinna starać się odbudować Twoje zaufanie;
Kurczę, no nie widzę tego w takiej konstelacji.
o ile ona nie odczuje swojej winy, konsekwencji tejj jej akcji, zamieciesz to pod dywan, to bedzie dla niej znak, ze to jest dopuszczalne, ze ty pokrzyczysz, ale suma sumarum odpuszczasz, a to droga do powtorki jej akcji
no to co w takim razie radzicie ,aby zrobic ?
Ona to chyba rozumie , jej zachowanie sie zmieniło , specjalnie zmieniła zmiane jak i chce wrocic do kraju , aby zadbac o moj komfort psychiczny . Nie wiem co mam robić , ani co jej mówić , z każdym razem gdzie czuje że mi coś nie pasuje to jej mówie , a ona zaraz to prostuje i stara się by było ok , nie wiem co tu można więcej zrobić
Teraz mi doradźcie co w takiej sytuacji , gdzie żona mówi ,ze nie ma ochoty na sex , bo jest zmeczona , śpiaca itp itd , ja mówie do niej że spróbóje Cie przekonać po czym zaczynam jej robić minetke , po około 10 min, nadal nic tzn ona ciagle twierdzi ze nie ma ochoty i zebysmy poszli spac , jak mam to rozumiec ? jest to unikanie sexu , czy faktycznie nie miała akurat w ten dzien ochoty ? Mówi,żebym poczekał przed okresem bo wtedy ma największą "chcice" sam nie wiem jak to interpretować , może mnie po prostu już nie porząda ?
Z odpowiednią osobą to majtki same spadają , nie ważny czas i miejsce , w małżeństwie nie do końca to już tak działa , czasem proza życia i zmęczenie wygrywają . Sam najlepiej wiesz jak działało to u was wcześniej . Jednym razem bym się nie sugerował , ale jeśli zmiany są widoczne to może być , że w głowie ma kogoś innego , jak tak to wyczujesz , sex w stylu już ? bo chcę spać :cacy
No dobra macie racje , ale sytuacja na tyle dziwna , że ostatnio sex byl w piatek , sobota/niedziela/poniedzialek 3 dni wolne od pracy , wiec mielismy nieco wiecej czasu dla siebie , pomijając dziecko to chciałem z nią spędzić wieczór , poogladać może jakiś film , może coś innego porobić , i tez wiadomo pouprawiać sex bo cały tydzień miała drugie zmiany więc wracała jak ja spałem , myślałem że te 3 dni będą dla nas , a tu w Sobote poszła spać o 21 , w niedziele to samo i w poniedziałek to samo, żona zazwyczaj padała już przed 22 , i szczerze jeszcze przed tą całą akcją nawet bym się cieszył , bo mam weekend ona poszła spać , a ja mam czas dla siebie , ale teraz po tym wszystkim jakoś nie mam parcia ani ochoty iść robić swoje rzeczy tylko z nią spędzać czas aby co nie co poprawić , aby nie czuła ze znów ją zaniedbuje i nie miała nowych wymówek , a tu jakoś tego nie widać ,albo nie czaje o co chodzi .
TAk samo jak mówi do mnie "poczekaj az bede przed okresem, to z ciebie nie zejde " ale jakoś przez ostatnie 8 lat nigdy mi tak nie powiedziała , owszem zdażały się sytacje gdzie nie było sexu pare dni a nawet tydzień , ale nigdy takiego tekstu od niej nie usłyszałem , moze macie i racje moze sobie za bardzo wkręcam przez to wszystko , spróboje sie uspokoic i poczekam jak dalej to bedzie wyglądac
rybas,
Zobacz, co Ci da to wkręcanie? Co to zmieni?
Jak tak będziesz łapał ją za słówka i analizował każde zdanie to zwariujesz w końcu a ona przy Tobie;
Rób spokojnie swoje i po prostu żyj;
Jeśli coś jest nie tak to z czasem się zorientujesz;
Tylko nie próbuj wyciągać wniosków z pojedynczych sytuacji czy też swoich urojeń.
jakoś nie mam parcia ani ochoty iść robić swoje rzeczy tylko z nią spędzać czas aby co nie co poprawić , aby nie czuła ze znów ją zaniedbuje i nie miała nowych wymówek
Teraz to chyba idzie Ci w drugą stronę; osaczasz ją.
W relacji małżeńskiej, partnerskiej sex to nie wszystko, więc dlaczego wyłącznie przez pryzmat tego próbujesz oceniać sytuację, czy to jedyne co wspólnie robicie?
No tak jak napisal Poczciwy; nie rob z jednorazowego zdarzenia, zasady
Jak Tobie sie chcialo to co? Jej z automatu tez musialo sie chciec? 😂😁
A jak Ty masz dajmy na to ochote obejrzec komedie, to osoba obok tez ma ogladac i jeszcze obowiazowo sie smiac, zeby Tobie bylo przyjemnie?
Komentarz doklejony:
A swoja droga...
Jesli seks z zona jest dla Ciebie jedynym sposobem przyjemnie, wspolnie spedzonego z nia czasu to chyba cos z Toba "nie-halo"...
Wiecej kreatywnosci, bo inaczej slusznie dojdzie do znudzenia i zniechecenia...
Romanos, kazdy ma swoje ulubione hobby, ale tak powazniej, rybas uwazam ze to naturalne ze ciagle jeszcze wystarczy u ciebie niewiele aby budzily sie twoje demony, kobieta to nie lalaka, ma prawo do niedyspozycji, zmeczenia, problemem jest kiedy to zmeczenie jest stalym zagraniem
Panowie , w lipcu wracam do pracy i mam dylemat ,bo jak wiecie moja zona zmieniła zmiany i teraz mamy równoległe , a tak być nie może przy dziecku , więc czy ja mam zmienić swoje zmiany, a ona zostanie na tych co jest (z tego co wiem to rozmawiają ze sobą tylko w czasie wymiany zmian, tak pozatym to nie zauważyłem aby z nim pisała czy rozmawiała przez tel) , czy swoich zmian nie zmieniać , a wtedy ona bedzie musiała się zwolnić i szukać nowej pracy ze zmianami ( ale gdy znajdzie coś to gdy ja będę w pracy oni mogą się np spotykać , bo on będzie również miał wolne , a tak to chociaz wiem ze jak jedno ma wolne to drugie siedzi w robocie ) Cos poradzicie ?
ale gdy znajdzie coś to gdy ja będę w pracy oni mogą się np spotykać , bo on będzie również miał wolne , a tak to chociaz wiem ze jak jedno ma wolne to drugie siedzi w robocie
Rozumiem, że teraz dozgonna kontrola i kojec to Twój przepis na szczęście?
Rybas,
Kontrolą nic nie uzyskać, może jedynie odroczenie. Jak postanowiliście żyć nadal razem to Ty również musisz się z tym pogodzić. Wiadome jest, że pozostają wątpliwości i brak zaufania, ale naprawdę kontrola kompletnie nic Ci nie da.
Żyj i pozwól żyć. Jak zaczniesz coś zauważać wtedy możesz wzmóc kontrolę, ale w przeciwnym wypadku wykończysz nie tylko siebie.
Chyba kazdy zdradzony przechodzil przez "etap kontroli". Niektorzy na nim pozostali...
To nic nie da. Odkryjesz jedynie swoja bezsilnosc i zludzenie kontroli.
Kontrola to bezsilność żebraka. Nie goń jej bo w końcu ucieknie. Nie narzucaj i nie wyręczają w wyborach. To twoje leki nie jej. Nie mają wpływu na to czy będzie rozsądna i czy już wie czego chce od życia.
Rybas
Czytając Twoja historię, widziałem swoje małżeństwo. Życzę szczęścia, naprawdę niech choć Tobie się uda.
Ale skończmy z tymi marzeniami.
Przeczytaj moja historię to będziesz mieć porównanie.
Moja też " płakała,błagała, biła się w pierś" Znosiła naprawdę wiele. Okłamywała mnie tak samo jak Twoja żona. Ja żyjąc " nadzieja" dałem się wykorzystać.
Podchodź do wszystkiego chłodno, z rozsądkiem. Szanuj ją ale oczy dokoła głowy zachowaj.
Ona też ma w głowie to co zrobiła ( co chciała zrobić) I w przyszłość moze jej brakować tych emocji. Niestety z mojego doświadczenia wiem że jak był pierwszy raz to i drugi raz będzie.
A jak nie było pierwszego razu to kiedyś w końcu być musi, gdy ciekawość dusi
Zawsze wiemy, który to jest ten pierwszy raz, ostatnich mogą być miliony
Nie można z góry zakładać, że pierwszy raz będzie ostatnim nie wiedząc jak bardzo się coś spodoba. Można myśleć, że się czegoś nie lubi, póki się nie zna i nie posmakuje bo to tylko nie zweryfikowane wyobrażenia :niemoc
Rybas,
Boisz sie o zone bo ona w pracy moze sie z nim spotykac. Wedlug mnie jak nie Ten to bedzie inny. Tak to dziala.
Moja zona skonczyla na trzecim przyjacielu z pracy, a ilu ich bylo to tylko ona wie. Postepowannie Twojej zony swiadczy o tym ze byla zangazowana na 100% Gdybys uzyskal wszytkie rozmowy Twojej zony to mialbys jasny poglad na to co ma w glowie. Napewno szkoda mi Ciebie bo wiem co przechodzisz.
Komentarz doklejony:
Wracając do rozmów Twojej żony....
U mnie wyglądało to tak:
Okres od 28 października 2018 do 9 grudnia 2018
2468 SMS i 1120 min rozmow.
Planowali wspólnie brać urlop na jeden dzień. Aby zaszyć się w hotelu. Czy go wzięli to nie wiem.
Zachowanie twojej żony to tylko jedyna linia obrony jaka jej pozostała. Masz dużo do stracenia, rozumiem to. Ale popatrz w przyszłość. Jeżeli zamieszkacie razem w waszym domu. Tak za 5-10lat. O a znów będzie szukać emocji i motylków to co zrobisz? Bierz wszystko pod uwage i myśl o sobie .
Rybas,
Kolega Antek84 bardzo delikatnie, ale dosadnie to ujął. Najtrudniejsze w tym jest się po prostu pogodzić, że nie na wszystko masz wpływ i nie wszystko układa się po Twojej myśli. Każdy z nas przeżył podobne rozczarowanie, a pierwszą rzeczą była chęć naprawy, co jest bardzo złudne.
Po ponad roku od ostatniego zajścia (bo ja też chciałem naprawić, teoretycznie oboje chcieliśmy i trwało to jakieś 3 lata) mam już świadomość, że te rozstanie to była najmądrzejsza rzecz w moim życiu. Jasne, szkoda wielu spędzonych razem lat, ale swoje zdrowie psychiczne jest ważniejsze i nie ma się co poświęcać komuś, kto to wykorzystuje. Jedno jest pewne - zdecydowanie większe prawdopodobieństwo jest, że jak nie zdradzi Cię z jednym to zrobi to z drugim i będzie Cię nadal okłamywać. Nie jest to oczywiście reguła, ale statystyka.
Łatwo się nam oczywiście mówi, bo mamy to za sobą, a sama decyzja nie jest łatwa. Ale z biegiem czasu ja przynajmniej mam świadomość, że to była jedyna słuszna decyzja.
Cytat
według tego co mówi raczej facet się nie przepracowuje, ale oczywiście to jej punkt widzenia, w każdym innym bądź razie był czas kiedy na zmianie nazwijmy to Romany jedna z pań zrobiła z faceta rogacza przez duże R i temat zdrady był szeroko komentowany, oczywiście solidarność jajników nakazywała paniom przenocować koleżankę po wyrzuceniu jej przez męża itd itp ale generalnie są to panie na tyle ogarnięte, że różnego rodzaju integracje organizowane są rodzinnie tzn mąż i dzieci.
Cóż Ania chłonie każde zdanie nt skutków zdrady, tyle mogę zrobić dla jej faceta, zwyczajnie udając głupka że to luźna dyskusja opowiedziałem w jej towarzystwie dwie historie z tego forum dwie by nie zagęścić i by to wyglądało w miarę naturalnie..
Od siebie dodałem że bywa iż zdrada się wydaje i wtedy zdrajca dziwnym trafem odkrywa że jednak kocha zdradzonego i zdrada to był najgorszy błąd w jego życiu itd itp
Cytat
Tu chyba chodzi o chęć sprawdzenia ile prawdy jest w filmach porno i opowieściach kolegów i koleżanek z pracy na temat dzikiego i wyuzdanego seksu a nie pięć minut i lulu
Cytat
postępujesz w myśl tego co napisałeś? zaskoczyłeś mnie
Cytat
No to zaraz z obcym facetem? Bo co boi się że wyjdzie na zboczkną? Po to ludzie szukają kochanek, kochanków bo z żoną nie wypada, powie że zboczony
Proponuje otwórz przewód doktorski zapewne grant dostaniesz nie tylko w Polsce:cacy
Cytat
no i jakie wnioski z tego wyciągnąłeś dla siebie ?
Cytat
Żaden
Cytat
Czyli nie korzystasz z życiowych okazji, "gdzie dwóch się bije tam trzeci skorzysta"
:cacy
Wiesz po godzinie zero miałem trochę okazji co tu gadać...
Szlachetnego nie udaję bo powiem tak, że raz czy dwa powiedziałem sobie dlaczego nie..
Ale jak co do czego to w ostatniej chwili wymiękałem, kuźwa no bo to dla mnie było nie do przejścia tak bez uczucia...
Później wkurzałem się na siebie za zmarnowaną okazję ...
Ech
Cytat
Ego, czerpiesz przyjemność z udowadniania, że wygrywasz rywalizację o samicę
Która kobieta jest bardziej atrakcyjna, ta na którą żaden nie spojrzy a Ty jesteś na nią skazany czy ta co może mieć każdego a wybrała Ciebie ?
Cytat
I kto się tego boi Ty czy ona?
Cytat
Czy normalne tak, szybko minie? pytanie CZY minie a nie jak szybko.
Masz poważniejszy problem "Twoja" żona była na dobrej drodze nadstawić się innemu. Starasz się dla niej zmienić czy też zmieniasz się, czy to wystarczy? A jak znowu wkradnie się nuda, rutyna? A jak znowu pojawi się ktoś chętny do ...rozmowy?
Nie tylko Ty masz coś do przerobienia.
Ja ciągle czytam w Twoich wypowiedziach ja to, ja tamto a nic o niej...
Ty chcesz wybaczyć, Ty chcesz dać szansę, Ty chcesz odbudować jej zaufanie;
A tymczasem to ona powinna próbować Ci udowodnić, że zbłądziła, ona powinna zadbać o Twój komfort psychiczny, ona powinna starać się odbudować Twoje zaufanie;
Kurczę, no nie widzę tego w takiej konstelacji.
Ona to chyba rozumie , jej zachowanie sie zmieniło , specjalnie zmieniła zmiane jak i chce wrocic do kraju , aby zadbac o moj komfort psychiczny . Nie wiem co mam robić , ani co jej mówić , z każdym razem gdzie czuje że mi coś nie pasuje to jej mówie , a ona zaraz to prostuje i stara się by było ok , nie wiem co tu można więcej zrobić
Cytat
była zmęczona i śpiąca, przekaz był prosty to co Ty sobie roisz?
Komentarz doklejony:
nie będzie dobrze jak Ty tak prostej mowy nie rozumiesz. Niedaleko już Ci, żeby dorobić sobie w głowie krzywdzącą historię.
Można wyjść też na na ulicę, szukać kogoś kto ma chcice
Cytat
Można wyjść też na na ulicę, szukać kogoś kto ma chcice smiley
Ale tyle fatygi? a co z powiedzonkiem -najlepsza baba to własna graba?
TAk samo jak mówi do mnie "poczekaj az bede przed okresem, to z ciebie nie zejde " ale jakoś przez ostatnie 8 lat nigdy mi tak nie powiedziała , owszem zdażały się sytacje gdzie nie było sexu pare dni a nawet tydzień , ale nigdy takiego tekstu od niej nie usłyszałem , moze macie i racje moze sobie za bardzo wkręcam przez to wszystko , spróboje sie uspokoic i poczekam jak dalej to bedzie wyglądac
Zobacz, co Ci da to wkręcanie? Co to zmieni?
Jak tak będziesz łapał ją za słówka i analizował każde zdanie to zwariujesz w końcu a ona przy Tobie;
Rób spokojnie swoje i po prostu żyj;
Jeśli coś jest nie tak to z czasem się zorientujesz;
Tylko nie próbuj wyciągać wniosków z pojedynczych sytuacji czy też swoich urojeń.
Cytat
Teraz to chyba idzie Ci w drugą stronę; osaczasz ją.
W relacji małżeńskiej, partnerskiej sex to nie wszystko, więc dlaczego wyłącznie przez pryzmat tego próbujesz oceniać sytuację, czy to jedyne co wspólnie robicie?
Jak Tobie sie chcialo to co? Jej z automatu tez musialo sie chciec? 😂😁
A jak Ty masz dajmy na to ochote obejrzec komedie, to osoba obok tez ma ogladac i jeszcze obowiazowo sie smiac, zeby Tobie bylo przyjemnie?
Komentarz doklejony:
A swoja droga...
Jesli seks z zona jest dla Ciebie jedynym sposobem przyjemnie, wspolnie spedzonego z nia czasu to chyba cos z Toba "nie-halo"...
Wiecej kreatywnosci, bo inaczej slusznie dojdzie do znudzenia i zniechecenia...
Są tacy co twierdzą, że kobieta to tylko zbędny dodatek do cipki
Cytat
No niby tak, tylko, że ktoś musi obsługiwać pralkę i piekarnik :niemoc
Cytat
Rozumiem, że teraz dozgonna kontrola i kojec to Twój przepis na szczęście?
Kontrolą nic nie uzyskać, może jedynie odroczenie. Jak postanowiliście żyć nadal razem to Ty również musisz się z tym pogodzić. Wiadome jest, że pozostają wątpliwości i brak zaufania, ale naprawdę kontrola kompletnie nic Ci nie da.
Żyj i pozwól żyć. Jak zaczniesz coś zauważać wtedy możesz wzmóc kontrolę, ale w przeciwnym wypadku wykończysz nie tylko siebie.
To nic nie da. Odkryjesz jedynie swoja bezsilnosc i zludzenie kontroli.
Czytając Twoja historię, widziałem swoje małżeństwo. Życzę szczęścia, naprawdę niech choć Tobie się uda.
Ale skończmy z tymi marzeniami.
Przeczytaj moja historię to będziesz mieć porównanie.
Moja też " płakała,błagała, biła się w pierś" Znosiła naprawdę wiele. Okłamywała mnie tak samo jak Twoja żona. Ja żyjąc " nadzieja" dałem się wykorzystać.
Podchodź do wszystkiego chłodno, z rozsądkiem. Szanuj ją ale oczy dokoła głowy zachowaj.
Ona też ma w głowie to co zrobiła ( co chciała zrobić) I w przyszłość moze jej brakować tych emocji. Niestety z mojego doświadczenia wiem że jak był pierwszy raz to i drugi raz będzie.
Zawsze wiemy, który to jest ten pierwszy raz, ostatnich mogą być miliony
Nie można z góry zakładać, że pierwszy raz będzie ostatnim nie wiedząc jak bardzo się coś spodoba. Można myśleć, że się czegoś nie lubi, póki się nie zna i nie posmakuje bo to tylko nie zweryfikowane wyobrażenia :niemoc
Boisz sie o zone bo ona w pracy moze sie z nim spotykac. Wedlug mnie jak nie Ten to bedzie inny. Tak to dziala.
Moja zona skonczyla na trzecim przyjacielu z pracy, a ilu ich bylo to tylko ona wie. Postepowannie Twojej zony swiadczy o tym ze byla zangazowana na 100% Gdybys uzyskal wszytkie rozmowy Twojej zony to mialbys jasny poglad na to co ma w glowie. Napewno szkoda mi Ciebie bo wiem co przechodzisz.
Komentarz doklejony:
Wracając do rozmów Twojej żony....
U mnie wyglądało to tak:
Okres od 28 października 2018 do 9 grudnia 2018
2468 SMS i 1120 min rozmow.
Planowali wspólnie brać urlop na jeden dzień. Aby zaszyć się w hotelu. Czy go wzięli to nie wiem.
Zachowanie twojej żony to tylko jedyna linia obrony jaka jej pozostała. Masz dużo do stracenia, rozumiem to. Ale popatrz w przyszłość. Jeżeli zamieszkacie razem w waszym domu. Tak za 5-10lat. O a znów będzie szukać emocji i motylków to co zrobisz? Bierz wszystko pod uwage i myśl o sobie .
Kolega Antek84 bardzo delikatnie, ale dosadnie to ujął. Najtrudniejsze w tym jest się po prostu pogodzić, że nie na wszystko masz wpływ i nie wszystko układa się po Twojej myśli. Każdy z nas przeżył podobne rozczarowanie, a pierwszą rzeczą była chęć naprawy, co jest bardzo złudne.
Po ponad roku od ostatniego zajścia (bo ja też chciałem naprawić, teoretycznie oboje chcieliśmy i trwało to jakieś 3 lata) mam już świadomość, że te rozstanie to była najmądrzejsza rzecz w moim życiu. Jasne, szkoda wielu spędzonych razem lat, ale swoje zdrowie psychiczne jest ważniejsze i nie ma się co poświęcać komuś, kto to wykorzystuje. Jedno jest pewne - zdecydowanie większe prawdopodobieństwo jest, że jak nie zdradzi Cię z jednym to zrobi to z drugim i będzie Cię nadal okłamywać. Nie jest to oczywiście reguła, ale statystyka.
Łatwo się nam oczywiście mówi, bo mamy to za sobą, a sama decyzja nie jest łatwa. Ale z biegiem czasu ja przynajmniej mam świadomość, że to była jedyna słuszna decyzja.