Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam. Kilka dni temu przypadkiem odkryłem że żona pisze z innym gościem. Jesteśmy 4 lata po ślubie ostatnio nawet planowaliśmy dziecko ale ona nagle przestała o to zabiegać. To jest jej kolega z pracy. Jak jej to pokazałem to stwierdziła że to tylko żarty że wszyscy tak robią. Pisała mu nawet ze jest zła że zaraz wracam z pracy. Pisała też że chce go ciągle więcej i że bardzo tęskni że nie zobaczą się przez kolejne 2 dni.. Wyglądało to jak zakochani nastolatkowie. A co najlepsze za miesiąc jemu rodzi się dziecko o które starali się kilka lat. Kilka miesięcy temu znalazłem dodatkową pracę i na początku było ok ale potem jak już byłem tym zmęczony to ona ciągle nalegała żebym nie rezygnował teraz wiem już dlaczego.. Głupiego męża do roboty a w domu chulaj dusza. Twierdzi że do niczego nie doszło i nie wiem czy jej wierzyć bo stale przypadkiem dowiaduje się nowych szczegółów i układam wszystko w całość.. Ostatnio nie chciała seksu bo ciągle zmęczona, a jak już to czulem jakby to robiła ze mną z litości. Pomóżcie mi bo nie wiem co robić bo nadal ją kocham a z drugiej strony nienawidzę.. Mieszkamy w Anglii więc trudno nawet z kimś z rodziny o tym porozmawiać nie mam tu też takich przyjaciół żebym mógł się im zwierzyć i szczerze porozmawiać. Czuję się naprawdę samotny..
blebleblee dnia maj 04 2020 13:33:31
nic nie rozumie, ona obiecuje ze podetnie I nie podcina? nie walczy o tamtego? przecie po twojej wyprowadzce wszystko o wiele prostsze w tej walce, ma mete, nie musi sprawdzac czy ty twardo spisz jak tamten ja odwiedza, zostajesz ale ona spowiada sie ze wszystkiego rozumiem?
Tak dużo pytań a tak mało odpowiedzi
Dla mnie jest dziwne dlaczego akurat rogacz czyli Matty ma się tym przejąć, że jakaś zdeprawowana kobieta chce się chlastać a?
Konsekwencja działania tej kobiety czyli pomiatanie Matty jest constans - stała-
wie gdzie go bodnąć, gdzie go kopnąć, gdzie na niego napluć, jak go wykpić ...
Nie che mi się wszystkiego wymieniać.
Matty zobacz ilu tu piszących i nikt za nią choć cichacza nie puści, a ty?
:cacy
PS
Uwag ważny komunikat jajka w sklepie zdrożały
No akurat dla mnie to nie jest takie obojętne. Że miałbym żyć ze świadomością że coś się stało przeze mnie. Wiem ze to trochę głupio brzmi.. Ale taki jestem. Bardzo mnie to meczy bo mialem nadzieje ze sie troche od tego uwolnie i zacznę żyć.. jak tylko się skończy lockdown jadę na urlop odreagować to wszystko. Kur.. niechce mi sie juz nawet mysle o tym. Najlepiej byłoby jebnąć wszystkim i wyjechać w Bieszczady!
Matty06 dnia maj 04 2020 17:44:46
No akurat dla mnie to nie jest takie obojętne. Że miałbym żyć ze świadomością że coś się stało przeze mnie
Człowieku puknij się w łeb jak to przez ciebie????
Ona jest zdrajcą tak?
Chciałeś wyjaśnień tak?
Olała cię tak?
Miała walczyć ...o boczniaka tak?
Jeszcze raz nie o ciebie czyli o was tylko o boczniaka tak?
To jak to przez ciebie?:kapitulacja
Matty?
Ona gra i Ty tez musisz. Nawet jesli sie o nia boisz, ona nie moze tego wiedziec, a jesli juz wie, musisz pokazac, ze to byl tylko chwilowy lek.
Prpste pytanie, ktore jest parafraza pytania Victora Frankla: Jesli chcesz sie zabic, dlaczego po prostu tego nie zrobisz? Co cie powstrzymuje?
Odpowiedz nie jest wazna. Wazne jest to, ze znajac jej (najpewniej nieprawdziwe) "powody do zycia", mozesz sie tego uchwycic jako bazy do wyjasnienia jej postepowania. Wyjasnienia oczywiscie przez nia.
Wiesz co ciekaw jestem jakby to on jej powiedział, ze jak nie zawalczy o niego to się pochlasta, pewnie ze śmiechu by sie przewróciła.
Następnym razem będzie się chlastać jak on nie pozwoli jej bzykać się z dwoma na raz, albo co tam jeszcze
Znów dziwne zachowanie z jej strony... teraz stosuje szantaż powiedzmy i granie na emocjach ( taka desperacja trochę ).
Wcześniej natomiast mówiła ci ,że ty się od niej nie wyprowadzisz i że nie dasz rady sobie ułożyć życia na nowo. Pamiętasz?
To jest chyba ten tryb małpy ,której zaczęła się urwać gałąź której się trzymała ale mogła być to tylko gałąź pomocnicza.
Jej nadal nie stać na bycie szczerą Czy nie możesz prosić ją o szczerą rozmowę bez emocji. Po prostu powiedzieć jej prawdę i wylać wszystko z siebie ,a ona niech słucha jak nie ma ochoty mówić?
Żeby chociaż wiedziała jak ty się czujesz z tym wszystkim, z tą całą sytuacją ,jak odbierasz jej zachowanie i to jak się zachowuje gdy ty próbowałeś do niej dotrzeć na różne sposoby? U was kuluje komunikacja chyba ,a przynajmniej na takie tematy jak przy tym zakręcie. Weź z nią usiądź wreszcie i powiedz jej co ci leży na sercu i co ci się nie podoba w jej zachowaniu jako partnerki i żony.:sos
Po prostu jej to powiedz.. choćby miała tylko słuchać i beczeć.
jak dla mnie to ona go traktuje z pozycji ksiezniczka, nawet z tym chlastaniem jest jakby takie - zobacz jaka jestem zajebista, potne sie albo mi ty tu zaraz aportuj w podskokach
Ja pier.. To co wy mi piszecie A to co ja robię to jakaś masakra. Zachowuje się jak dupa. Sam sobie teraz się dziwię co ja robię i jak daje się traktować. Dużo osób którym naprawdę ufam mówią dokładnie jak wy.. A ja dalej swoje. Ale tak jak pisaliscie wcześniej widocznie muszę dojrzeć do radykalnych kroków i to skończyć. Czuje że ten dzień wkrótce nadejdzie bo teraz to czuje takie przyzwyczajenie do niej A nie miłość..
bez jej pokajania, bez wyrzucenia z siebie jej win, pakujesz sie w kabale
skoro sam jej podpowiadasz jej teraz swoim postepowaniem ze najlepsza karta przetargowa to szantaz samobojstwem, to obstawiaj ze zaraz zacznie sie testowanie jak dalego ten szantaz podziala, co ona na tej karcie moze jeszcze zmajstrowac
Ale tak jak pisaliscie wcześniej widocznie muszę dojrzeć do radykalnych kroków i to skończyć.
Ale tutaj wcale nie chodzi o jakieś radykalne kroki tylko umiejętność stanowczego postawienia granicy.
W sensie - rób co chcesz to Twoje życie, ale nie obarczaj mnie odpowiedzialnością za swoje wybory. Nie pozwolę się w ten sposób traktować.
Chodzi o Twój komfort psychiczny nic więcej i tylko Ty jesteś za niego odpowiedzialny nie ona.
Powinieneś już na tym etapie umieć rozdzielić odpowiedzialność za to co Twoje i odpowiedzialność za to co jej.
Cofnij może się do pierwszej strony i przeczytaj jeszcze raz wszystko od początku.
Nie zachowujesz się jak dupa bo masz prawo się martwić o to czy nie zrobi sobie nic faktycznie.Ale nie możesz jej sobie dawać wchodzić na głowę czy ustawiać siebie pod nią,tak jakbyś to ty był winien za całe zło jakie ona dokonała i nawet ci o tym nie powiedziała. Wytłumacz jej wszystko czy podczas rozmowy ,że ty nie chcesz takiego życia po tym co wyszło i po jej zachowaniu bo zachowuje się bardzo dziwnie i jeśli coś było na rzeczy to to nie zostało w żaden sposób z jej strony tobie wytłumaczone ,sprostowane czy przerobione i jej nie ufasz kompletnie.
Bo co to jest za przerobienie zdrady skoro ty niczego się nie dowiedziałeś nawet z dowodów co tam faktycznie było i teraz co będą udawać świętych ( ona udając z tobą pod jednym dachem i on jak wrócił obesrany do żonki pod kieckę ?).
Takie rzeczy czasem trzeba nagłośnić ,narobić dymu choćby trzeba było spotkać się wtedy z tym fagasem czy jego żoną nawet inaczej można by żyć sobie dalej i udawać ,że wszystko jest cacy. No ,a za ileś lat może znów wyjdzie jakiś numer z jej strony jak już dom byłby na wykończeniu powiedzmy.
Jak w tej historii co była sprawą medialną jeszcze niedawno:
Albo się siada ,rozmawia szczerze i żałuje tego czego się tam zrobiło no i zmienia to swoje życie diametralnie tak by polepszać,naprawić coś w tym związku albo to będzie dalej takie nijakie jak flaki z rosołem co święta.
To w sumie na chuj się było żenić ,dzieci nie macie póki co ,kredytów też tam pisałeś ,że chyba nie macie czy innych zobowiązań które was trzymają przywiązanych do siebie. Tylko należałoby przerobić temat o co chodzi w tym wszystkim ,czego jej brakowało, czego szukała ,dlaczego do tego doszło ,co tam zaszło faktycznie. Inna baba by powiedziała coś w stylu nie wiem siedzę sama w domu po pracy,ty wiecznie w pracy od rana do wieczora wracasz na nic nie masz ochoty czy tam siły ,czułam się taka,taka i taka.
Ja chciałbym być i żyć z osobą szczerą ,która nie będzie aktorką i grała tam jakiś swoich roli czy ustawiała mnie tak czy inaczej. Każdy może mieć jakieś problemy ale nie są one nie to przepracowania jeśli się chce.
Teraz stosuje szantaż czy reaguje tak dziwnie czy umyślnie czy faktycznie panikuje ( tego nie wiem ) ,a potem jej się tak zawidzi miłość ,że zacznie wkręcać cię na dziecko bo to przecież scementuje wasz związek jeszcze bardziej mimo ,że powiedziała ci " jak odejdziesz to będe walczyć o tamtego?". To też był szantaż bo sprawdzić mogła tym czy będziesz za nią latał ,a jak zobaczyła że ewakuowałeś się z domu to zaczęła inaczej grać. To potem co... zatrzymamy cie na dziecko chyba tak obstawiam. Bo ile jeszcze tych planów może mieć kobieta.
No,a ciebie to ona traktuje jakby nie wiem pantofla czy że nie szanowała skoro potrafi tak się zachowywać.
Poczytaj tu historie facetów ,którzy też dostali rogi ale się szanowali i nie dali sobie dmuchnąć w kaszę - jakie tam były reakcje ich kobiet. Inaczej śpiewały na początku ,a inaczej potem..
Ja już nie mogę zrozumieć tych jej zagrywek. J
Raz w tą raz w tamtą stronę. Teraz zrozumiała że tamten się wycofał całkowicie. Odbył przygodę z naprawdę super laską i wrócił do żony. Ona teraz do mnie będzie wracać. Temat dziecka też już się pojawił dzisiaj. Powiedziała że nie może się doczekać jak przepracuje pół roku w nowej pracy bo wtedy będzie miała macierzyńskie i możemy od nowa się starać o dziecko. Ja jej na spokojnie powiedziałem że na chwilę obecną nie jestem wstanie przewidzieć co będzie za tyle czasu. To się rozplakala i zrobiła awanturę że ja ją niszcze psychicznie. Bierze mnie na litość bo nigdy nie była taka wrażliwa że stale tylko płacz. Nawet nie mogę głosy podnieść bo beczy. Powinna aktorka zostać.
to jest tresura z jak najszybszym zamieceniem tematu litwina pod dywan, zapomij, nie wspominaj, temat znika, jak najszybciej masz byc jak dawniej wytresowanym pieskiem, jej wyrezyserowane beki to tresura, aby temtu tamtego nie poruszac, masz sie jak najszybciej nauczyc tych sztuczek do ktorych cie potrzebuje
To się rozplakala i zrobiła awanturę że ja ją niszcze psychicznie. Bierze mnie na litość bo nigdy nie była taka wrażliwa że stale tylko płacz. Nawet nie mogę głosy podnieść bo beczy. Powinna aktorka zostać.
To nie wrażliwość a zwyczajne wyrachowanie.
Jakby tego było mało na każdym kroku manipulacja.
To Ty ją niszczysz psychicznie niedobry człowieku. Ona jest aniołem.
Tak się zastanawiam czy tej Twojej żonie to nie jest potrzebny raczej psychiatra?
Matty,
To jest jej monodram i ona w nim gra. Tak dlugo bedzie grala jak dlugo bedzie miala "wierna widownie" czyli de facto Ciebie.
Nie masz wplywu na to jak ona postepuje, ale masz calkowity wplyw na to jak sam odbierasz jej "wystep" i jak na ten "wystep" reagujesz.
Niech gra. Niech krzyczy, placze, rozpacza lub wscieka. Niewazne. Ty sie po prostu na to wypnij przynajmniej do momentu, az wyjasni Ci wszystko co chcesz wiedziec.
Z tym dzieckiem mogło tak być ze ona postanowiła na czas nowych okoliczności (pójscia do nowej pracy i ewentualnie tam na macierzyńskie uciec). Tylko po prostu nie umiała jakoś tego logicznie przedstawić tobie. Co nie zmienia faktu że działo się to w tym czasie czy trochę przed jak przeczytałes te smsy u niej w telefonie.W końcu dała się wciągnąć w jakąś krzywą akcje a to trzeba by omówić. I to może stwarzać pewną dozę nieufności z twojej strony to jest locziczne i wytlumaczalne w jakiś tam sposób.Ja uważam że wszystko jest do przepracowania ale oboje musicie nad sobą popracować, nawet wspólnie.. komunikacja to podstawa bo nad tym też trzeba by było popracować, no i by wreszcie się dowiedzieć co takiego zaszło by takie sytuacje się więcej mogły nie wydarzyć albo się ich ustrzegać. Bo jeśli piszesz ze jest atrakcyjna i może mieć powodzenie u płci przeciwnej to nie wykluczone że mogą się napatoczyć kolejni adoratorzy chętni poflirtowac sobie czy choćby coś więcej.
Psycholog to w mniejszym lub większym stopniu każdemu z nas byłby potrzebny gdyby się tak bliżej przyjrzeć;
Tutaj to raczej zaczyna przypominać jakieś niezrównoważenie psychiczne;
obserwator
Cytat
Z tym dzieckiem mogło tak być ze ona postanowiła na czas nowych okoliczności (pójscia do nowej pracy i ewentualnie tam na macierzyńskie uciec). Tylko po prostu nie umiała jakoś tego logicznie przedstawić tobie.
Jednak apeluję o to aby opierać się na tym co wiemy z przekazu autora czyli na faktach a nie po raz kolejny budować jakieś historie na podstawie przypuszczeń, domysłów czy też bujnej wyobraźni.
Chcemy w jak największym stopniu naświetlić obiektywnie sytuację stojąc z boku aby autorowi było łatwiej podejmować kolejne decyzje; czy też budujemy scenariusz na telenowelę a później będziemy go dostosowywać do faktów?
Swoje decyzje autor powinien uzależniać tylko i wyłącznie w oparciu o potwierdzoną wiedzę jaką dysponuje i fakty na temat swojej żony a nie snute domysły.
czy ciebie nie uderza Matty ta mocna zmiana jej zyciowego celu, jednego dnia ostrzega, ,,jak odejdziesz nie dasz sobie rady sam, a ja skupiam sie na walce o litwina", kiedy ty zaczynasz przeprowadzke, jest szantaz samobojstwem, a teraz chce dziecka, ale ja nie widze aby jakikolwiek cel byl dla niej prioretytem, wszystko to narzedzia jej dominacji, jej panowania nad toba
mnie uderza brak skruchy, brak bodaj podstawowych ustalen typu od dzisiaj masz moj telefon do wgladu, ide do szefostwa I rozmawam opcje innego wydzialu, innej zmiany, aby nie miec z tamtym stycznosci
No właśnie miałem to pisać że co chwilę mówi co innego i to ze skrajności w skrajność. Nie wiem co mam już myśleć A tym bardziej robić. Rozważam teraz nawet zjechać do Polski na jakiś czas. Zmienić otoczenie i oderwać się od tego. Nie widzę u niej żadnej skruchy tylko taką jakby chłodną kalkulację tego wszystkiego.
Matty Twoja wyprowadzka pokazała jej, że żarty się skończyły, że może Ciebie nie urobić; chwyta się czego może samobójstwa, dziecka i czego tam jeszcze... ona popada w skrajności, a Ty przy niej.
Przecież masz już swój cel w życiu, tylko musisz jeszcze w swojej głowie poprzestawiać nieco, coś za mało poprzestawiłeś, postaraj się bardziej.
Gdyby znowu sceny Ci robiła weź Ty usiądź w fotelu, zapal cygaro, napij się piwa i obserwuj.
Matty,
Masz nic nie myslec tylko robic swoje.
Ona sie miota, nie wir czego chce, ale to nie znaczy, ze nawet jesli chcesz z nia byc, rowniez masz sie miotac i nie wiedziec czego.chcesz.
Ustal sobie jakis plan i cel i tego sie trzymaj.
Placze i rozpacza? Rob swoje...
Straszy i szantazuje? Nadal rob swoje...
Skoro ona, skoro nie chce ogarnac tego szamba wspolnie z Toba, niech ogarnia je sama.
Jak sie uspokoi i dostosuje do Twoich "warunkow startowych", mozesz jesli zecjcesz jej pomoc to poukladac. Ale dopiero wowczas.
obierz sobie cel, a do niej mimo jej przedstawinia mij jasny przekaz, otwarcie jej powiedz czego wymagasz, jak bedzie ci latwiej zrob sobie liste, jak bedzie chciala gmatwac czy sprawe zamiatac pod dywan, powiedz jej otwarcie ze skoro sama nie potrafi ci otwarcie wszystkiego wyjasnic, o co chodzilo w ich korespondencji, o co chodzilo w jej ,,walce o tamtego" to moze bedzie latwiej kiedy zrobicie to we czworke, wy plus tamta para, jedziesz do niej blefem I mowisz, jest taka firma co na wasze wspolne spotkanie oddzyska z sieci wszelkie wykasowane przez nich wiadomosci, fotki filmiki I cokolwiek sobie wysylali, a skoro to nic takiego I wszyscy takie rzeczy sobie wysylaja to rowniez brzemienna partnerka litwina nie bedzie miala nic przeciwko temu aby wszystko poznac, daj jej alternatywe, czy mowi wszystko Tobie, czy organizujesz spotkanie w dwie pary I wszystko sobie wyjasniacie, bo jak dla ciebie to za wiele w tym krecenia
Matty,
Moim zdaniem ona robi wszystko, zeby sie z tego wymiksowac jak najnizszym kosztem wszelako jednoczesnie ten "jak najnizszy koszt" musisz jej zdaniem Ty wziac na swoje barki...
Nie ona, nie Litwin, nie zona Litwina tylko Ty.
Odpowoedz sobie... Czy wlasnie Ty chcesz ponosic ten "koszt"?
Zrob sobie liste "warunkow startowych" i jesli ona naprawde chce to naprawiac niech to zrealizuje.
To nie jest ani niemozliwe, ani ponizajace: zmiana pracy (chocby tylko przeniesienie na inna zmane), dokladnw wyjasnienie tego co bylo i "przejrzystosc" na przyszlosc (chocby dostep do telefonu, znajomosc hasel i kodow...)
Nie ma zmiluj - warunki startowe sa nienegocjowalne! Musi Ci swoja postawa pokazac, ze jestes dla niej waznieszy od Litwina czy (do pewnego stopnia oczywiscie) od niej samej i ze jest gotowa ponieac koszty tego co zrobila.
A jak.Ci to udowodni postepowaniem wowczas mozecie (jesli zechcecie) to naprawiac.
Swoja droga...
Na Twoim przykladzie doskonale widze jaka mase bledow popelnilem w swoim przypadku i co moglem zrobic, zeby duzo mniej sie meczyc.
Z serca radze, zeby smrod sie nie ciagnal za dlugo za Toba...
Dla wlasnego "zdrowia" lepiej badz za twardy niz za miekki.
zaczyna ci opowiadac o jakichkolwiek planach, dawaj telefon I powiedz z kim piszesz I o czym, a za nim plany omowimy, krok po kroku relacjonuj pissanie z litwinem, ile razy byl u nas?
Moim zdaniem ona robi wszystko, zeby sie z tego wymiksowac jak najnizszym kosztem wszelako jednoczesnie ten "jak najnizszy koszt" musisz jej zdaniem Ty wziac na swoje barki...
Nie ona, nie Litwin, nie zona Litwina tylko Ty.
Odpowoedz sobie... Czy wlasnie Ty chcesz ponosic ten "koszt"?
Ano prawda najprawdziwsza widocznie e bardzo ładne tak mają, znam to z autopsji
Ja się z tego wymiksowałem teraz oddycham pełna piersią tobie też tego życzę
Matty chłopie masz tamto mieszkanie to się ewakuuj, blokujesz jej nr telefonu a wcześniej sms żeby przez tydzień nie pisała i dzwoniła.
Jeżeli tak bardzo pozwalasz sobie wleźć na głowę to jeszcze z Ciebie zrobi przemocowca.
Co za życie. wprowadzilem sie wczoraj ale tylko na kilka godzin. Wróciłem do domu bo straszyła mnie że podetnie sobie żyły. Kur.. Co robić i jak dalej żyć. Nie chce mieć jej na sumieniu bo wtedy jak dalej żyć? Może to jej zagrywka A może nie.
To nie miej jej na sumieniu. Ale nie Ty jesteś do oceny czy symuluje czy nie. Wykazujesz naturalną troskę i dzwonisz na numer alarmowy lub na policję i zgłaszasz groźby samobójcze. Wezmą ją na obserwację, będzie wiadomo. Jak symuluje to bardzo szybko jej przejdą tego rodzaju zagrywki jak kaftan zobaczy;
Żeby jej nie wzięli będzie musiała udowodnić, że to tylko manipulacja Tobą była i to będzie w papierach.
Ale wczoraj miałem historie. Poklucilismy się o to że ciągle z kimś pisze A nie mówi z kim. Twierdzi że to jej sprawa A mi noc do tego. Rozmowa była dość ostra i padło kilka nieprzyjemnych słów. A na końcu zaczęła mnie straszyć że rzuci się ze schodów i zadzwoni na policję że ją pobiłem. Co za baba odwala jej. Dzis po pracy sie wyprowadzam bo spakowany jestem juz od niedzieli. Chcialem wczoraj ale schowala mi kluczyki do moich samochodów. Ustąpiłem jej wczoraj A oddała mi je dopiero dzisiaj rano. Dzisiaj wracam wcześniej od niej to na luzie się wyprowadze.
No wlasnie sie boje bo tutaj za takie cos to ladnie po dupie można dostać.. Kurde czasami to aż się boję jej pomysłów. A Jeszce jakby chciała jakiś gwałt to wogole długie lata za kratami.. A wydaje mi się że byłaby do tego zdolna..
Komentarz doklejony:
A kto może ja urabiac jak nie jebany rusek. Dowiedziałem się że od niedzieli jest tatą.
Komentarz doklejony:
Może to ją boli że teraz jest szczęśliwy przy żonie i dziecku A ona poszła na boczny tor. Zablokował mnie na Facebooku żony żebym jej nie wysłał tych zdjęć co pisali razem..
No wiem tylko że to mogło spowodować że jest taka bezwzględna dla mnie. Mogłem to nagrać ale nie myślałem wtedy o tym.. A to trochę by mnie zabezpieczylo w razie czego..
ciągle z kimś pisze A nie mówi z kim. Twierdzi że to jej sprawa A mi noc do tego
Ma w dup.e odbudowanie zaufania , cały czas jest uwikłana w romans . Niech bawią się w blokowanie fejsa i inne takie , to już nie powinno być Twoje zmartwienie . Dziewcze potrzebuje lekcji życia i pokory , bo głowę nosi w chmurach , nie myśli racjonalnie . Zajmij się sobą , przy wyprowadzce chcesz być kryty na wypadek jej głupiego zachowania i szantaży , to może pożegnalny sms , że z jej kochankiem ruskiem nie bedziesz rywalizował , życz jej szczęścia na nowej drodze życia . Nie dawaj się wciągać w jakieś gierki bo jeszcze jak słusznie zauważyłeś nie wiadomo co jej przyjdzie do głowy aby zwrócić na siebie uwagę.
Jeśli dalej planujesz zakup motocykla zastanów się czy nie kupić go na dobrego kumpla , jak nie masz z nią rozdzielności to będzie też jej motor.
na co ty czekasz, skoro pisze na telefonie, a ty nie masz tego ogladac to jaka tu odbudowa zaufania, ostzegano cie tutaj ze ona gotowa zrobic z ciebie przemocowca, a teraz ona sama to potwierdza, ona nie chce twojej wyprowadzki, ale tylko z uwagi na rachunki do zaplacenia, z jej dochodu nie da rady, potrzebny jelen co sie dolozy
Dołączam się do tego co napisał ktoś wcześniej już;
Ty wcale nie masz ochoty się od niej odcinać;
W przeciwnym razie w ogóle nie wchodziłbyś z nią w jakieś chore dialogi tylko robił swoje;
To co tutaj wypisujesz nie ma żadnego pokrycia w tym co robisz;
Mam wrażenie, że za wszelką cenę chcesz nam udowodnić jaki jesteś twardy i silny a jak znikniesz z pola widzenia to klękasz w kącie i płaczesz;
To nic złego płakać, żaden wstyd;
Tylko nie wypisuj Bóg wie czego jeśli nie jesteś tego pewien lub nie potrafisz tego zrealizować;
Po prostu bądź szczery ze sobą.
No wiem że mnie ostrzegaliscie ale nie wierzyłem w to że jest do tego zdolna. Budowę w Polsce już odwolalem A mieli dzisiaj zaczynać.. Kurde czekałem na to rok. Moje auta i motor będą tyle samo warte co jej auto bo chciała coś świeżego to ja głupi robiłem na to od rana do nocy.. na wszystkie jej kaprysy ja jebalem na cały zegar. I tak mi się teraz odpłaca..
Komentarz doklejony:
Poczciwy
Ciekawe jak Ty byś reagował na groźby że jak wyjdziesz to sobie coś zrobi, nawet obcy. Nie sądzę żebyś machnął ręką i wyszedł. No chyba że tak to szczerze i Ciebie można się bać. Sorry ale ja tak nie potrafiłem.
nie znam nikogo kto by nie zareagowal, ale jak tu podpowiadali, skoro istnieje grozba samobojstwa, dzwonisz pod stosowny numer, przyjezdzie ekipa, a ty przy okazji dowiadujesz sie czy to na serio, czy teatr. tak jak pisali tu inni, jej obecne zachowanie prawdopodobnie moze byc sterowane tym o czym ona pisze, kontakt z tamtym jest na stale tym samym poziomie, wiec zapomnij o odbudowie zwiazku
Ciekawe jak Ty byś reagował na groźby że jak wyjdziesz to sobie coś zrobi, nawet obcy.
Powtórzę się jeszcze raz.
Na 34 zapisanych stronach masz mnóstwo cennych komentarzy. Tam wszystko jest zawarte.
Zacznij jeszcze raz lekturę, ale tym razem się przyłóż to tego bo zaczynasz kręcić się wokół własnej osi i podgryzać sobie ogon.
Matty,
Dajesz soba zwyczajnie manipulowac. Zrobilq z Ciebie marionetke i tanczyaz jak Ci zagra...
Buntujesz sie, szczekasz, alw nadal tanczysz w rytm jej melodii.
Nikt Ci nie zabrania aie o nia martwic i bac, ale rowb to z glowa. Rob to tak, zeby ona nie widziala tych Twoich obaw i zmartwien o nia. No powiedz. Na cholere ma to widziec, wiedziec i czuc?
Poatraszy Cie tyl mub tamtym kolejny raz to nawet jesli sie "skichasz z przerazenia" na zewnatrz badz zimny jak glaz i dzwon tam gdzie trzeba, zeby spechalisci ja ogarneli. Zapewn jej w ten sposob najlepsza mozliwa opieke - profesjonalna 😁
po jej grozbach I twoich podejrzeniach do czego jest zdolna wyproadzka to dla ciebie zabezpiecznie spokoju, zabezpiecz sie, karty kredytowe na twoje nazwisko jak ma, umowa wynajmu waszego lokum, to wszystko jej karty przetargowe teraz
Ale wczoraj miałem historie. Poklucilismy się o to że ciągle z kimś pisze A nie mówi z kim. Twierdzi że to jej sprawa A mi noc do tego. Rozmowa była dość ostra i padło kilka nieprzyjemnych słów. A na końcu zaczęła mnie straszyć że rzuci się ze schodów i zadzwoni na policję że ją pobiłem.
Czyli ona to powiedziała jedynie w kontekście kłótni waszej o te jej pisanie z kimś na telefonie w co ty chciałeś mieć wgląd albo by ona sama ci się meldowała z kim piszę? Ale wy przecież chyba niczego jeszcze nie naprawialiście lub by ustalić cokolwiek ,że naprawiacie w waszym związku?
Bo gubię się trochę w tej całej historii już powoli...w niedzielę (3 maja?) miałeś się wyprowadzić po czym wróciłeś do niej bo ona groziła tobie przez telefon,że sobie coś zrobi tego samego dnia i tam zostałeś z nią do dzisiaj ( czyli dzisiaj mamy środę ). I czego dokonałeś ,dokonaliście jeśli chodzi o was ,wasz związek przez te 3 dni ?
Jakieś rozmowy przeprowadzone czy wszystko po staremu ,że o wróciłeś i nic się nie wydarzyło poza tym ,że jesteście pod jednym dachem ,zero rozmów na poważne tematy ,tylko ta wasza kłótnia już jako kulminacja z jej groźbami w tle ,że teraz skoczy ze schodów?
Ona by tego nie powiedziała jakbyś ją nie napastował i nie dociekał z kim pisze tam non stop.
Jej się nie podobało po prostu ,że próbujesz ją kontrolować i wymusić na niej to by zaczęła ci się spowiadać ze wszystkiego co robi.
Może zamiast krzyczeć na nią było po prostu przeczekać ,obserwować ją i może zajrzeć w jej telefon jakby się dało kiedyś? No chyba ,że już wiesz iż jej telefon jest nie do przeforsowania ze względu na już założone blokady.
Skąd masz te informacje o tym ,że tamten pan został już ojcem bo chyba nie od twojej żony?
To ,że mogą sie kontaktować dalej jest możliwe bo widząc po jej zachowaniu przy tobie to nadal jest czyste aktorstwo i zachowanie pozorów dla ciebie ,że tam już wszystko skończone. No ale przecież jeszcze jest internet ,społecznościówki ,mesendżery typu wats up np. Wyprowadzić ją musisz z jej strefy komfortu pokazując tym ,że będzie czuła się mniej pewnie.
Siadacie ,rozmawiacie w miejscu publicznym czy tam sobie spacerujecie sprawdzasz czy wykazuje jakąkolwiek inicjatywe sama z siebie i wracasz do swojego pokoju. Będzie chciała znów gadać ? OK. Spotkamy się znów w miejscu publicznym choćby pogadać o czym chce gadać, na najlepiej by to ona wykazywała inicjatywę. Jak nic z tego nie będzie to masz już tylko utwierdzenie się w przekonaniu ,że ten związek poszedł się najzwyczajniej trącać.
Ludzie dobrze ci tu pisali przez tyle zakładek by raczej zająć się sobą ,a nie krążyć wokół jej osoby.
Nawet jakbyś chciał to mogłeś w tym czasie się pobawić w małego szpiega z dyktafonem w telefonie naładowanym z baterią jak masz wolnej pamięci trochę do zapisu tam ,gdzieś go podłożyć wyciszonego na dzwonki smsów przychodzących czy jakby ktoś dzwonił z wyłączonymi wibracjami (najlepiej włączyć tryb samolotowy) w dobrym miejscu np. na szafie i wyjść z domu sobie na spacer , pobiegać, przejechać się autem gdzieś w jakieś fajne miejsce w okolicy co by nie było cie w domu z godzinkę ,dwie albo i trzy?
Wtedy miałbyś możliwość sprawdzić może z kim się kontaktuje dzwoniąc ewentualnie i nie zaogniając sytuacji kłótniami.
Co do jej zachowania jest dziwne o tyle ,że jedno mówi a z zachowania wynika co innego no chyba ,że taką postawę przyjęła.
Urobić cie ,powiedzieć ci parę tekstów usypiaczy ,że tam nic z tym panem nic wielkiego nie było między nimi ,naprawiamy nasz związek ,a ty nadal nic nie wiesz bo ona nie jest chętna czy skora do przerobienia z tobą tego tematu ( czy to jej perfidia czy taktyka ) sam musisz to sobie jakoś poskładać w głowie.
Idąc na jej warunkach w naprawę niczego tak naprawdę nie naprawiacie bo to jest tylko walenie cię w bambuko.
Jeśli wiesz już na pewno ,że nie dasz rady do niej dotrzeć na żadne sposoby możliwe to tak jak inni mówią ,uratuj siebie na początek, Jak będzie chciała rozmawiać to na twoich zasadach jedynie albo niech się goni bo swoim zachowaniem pokazujesz jej ,że ma dalej nad tobą kontrolę i jakiś wpływ. Chce rozmawiać ,gadać,wyjaśniać , prostować cokolwiek to ok ale spotykamy się w miejscu publicznym choćby w parku na ławce. Ty wychodzisz z pokoju gdzie się wyprowadziłeś, ona powiedzmy po pracy czy tam z waszego jeszcze domu wynajmowanego i gadacie. A nie na zasadzie ,że jedziesz do niej i ją głaskasz tam bo ona ci grozi czy tam gra na emocjach.
Co można by poruszać z rozmów na tych spotkaniach to wy już sami będziecie wiedzieli zależnie tego kto jaką będzie wykazywał chęć. Choćby jej wylać wszystko co ci się nie podobało. Komentarzy masz tu bez liku pod swoją historią jak nie masz pamięci do tego wydrukuj sobie na kartce A4 co lepsze wyrywki.
Co dalej? Tego nikt już nie przewidzi.. nawet jasnowidz Jackowski, to życie wam napiszę dalszy scenariusz. Młody jesteś ,dzieci jeszcze nie masz ,wszystko się może zdarzyć ( jak w tej piosence ).
o ile sie dzisiaj wyprowadzisz, co dla swojego bezpieczenstwa jest raczej konieczne, a chcesz cokolwiek naprawiac, to zaproponuj jej ze zaczynacie od rozmowy w czworke, ty, plus litwin I jego zona, niech wszyscy sie dowiedza na czym polega ich kontakt, skoro wszyscy tak robia to rowniez jego zona chetnie obejrzy I poczyta
Komentarz doklejony:
nic nie naprawisz jak ona bedzie miala kontakt o ktorym ty masz nic nie wiedziec, nie po tym co bylo do tej pory
Co do ruska nie trzeba mu wcale dobrze robić, wszystkich przecież nie zablokuje można żonce jego podesłać coś z lewego konta facebooka.
Od czego są fake konta?? Niech chociaż jego żonka wie co jej mąż wyrabia/ł za jej plecami. Niech wie ,że kij ma dwa końce.. ( uuuu.... namawiam do złego i zostanę pewnie skarcony ). No ale sam zobacz patrząc przez pryzmat tego wszystkiego kto komu robi dobrze takim zachowaniem, tamten cwany zablokował ciebie na jej koncie facebooka i dalej są perfidni w swoim zachowaniu ( i dalej się kontaktują ze sobą?). Oni mają mieć dobrze bo spadną jak kot na cztery łapy praktycznie(?) ,a ty się usuniesz w cień jak ten kołek i kto będzie miał plusy dodatnie tego wszystkiego ,a kto ujemne ?
Innymi słowy ludziom trzeba dawać jakąś formę nauczki za ich postępowanie ,tak jak na wojnie golono głowy kobietom ,które puszczały się z wojskami okupanta.
Tak samo dzisiaj ludzi uczy się dzisiaj tego,że mogą dosięgnąć ich konsekwencje za kradzież ,cudzołożenie ( zdrady ) - nawet z goleniem głowy. No ale nie uwizualnie ci tego filmikami z neta tu bo będą zaraz głosy oburzenia z lewa i prawa.
popieram obserwtora, powiadomienie zonki Ruska to dla ciebie forma rekompensaty, ale on chyba na biezaco kontroluje jej facebooka, skro cie blokuje, dlatego poszukaj kontaktu do niej bezposrednio, bo cokolwiek jej poslesz, on pewnie zaraz usunie
Innymi słowy ludziom trzeba dawać jakąś formę nauczki za ich postępowanie
A kto i na jakiej podstawie ma to rozstrzygać?
Znów się trochę rozpędzacie zupełnie niepotrzebnie;
Przecież Matty nawet się nie zająknął o tym, że chce cokolwiek ratować a Wy już piszecie dla niego instrukcję;
Na jakiej podstawie i w jakim celu? Ludzie opamiętajcie się.
Niech chłop skupi się na tym co ważne a czego w dalszym ciągu nie robi czyli zajęciu się sobą. Tyle.
Akurat wczoraj się wyprowadzilem. Z tego co wiem to jeszcze nic sobie nie zrobiła. Teraz muszę się wyciszyć bo mam za dużo rad z każdej strony. Nie chce podejmować żadnych decyzji pod wpływem czyjejś sugestii albo rady. To moje życie i ja będę odpowiadał za wszystko co zrobię. Ale wewnętrznie czuje że nasze małżeństwo już przepadło. Czuje do niej tylko takie przyzwyczajenie.. Próbowała się kontaktować dzisiaj od rana ale ja nie odbieram od niej.
Nie no racja to twoje życie i to ty masz decydować i postąpisz ostatecznie tak jak uważasz by to było zgodne z twoim sumieniem. Odpocznij sobie na osobnosci to ci dobrze zrobi, a ona jak będzie chciała kiedyś pogadać to raczej niech robi to na twoich zasadach bo jak okażesz słabość to dalej będziesz babrał się w tym w czym tkwiłeś dotychczas. Może to da jej wreszcie coś do myślenia...
I jak leci tobie po obraniu przez ciebie założonego planu działania? Idzie odpocząć i zdystandować się do tego wszystkiego jakoś powoli czy to jeszcze za wcześnie? Czy żona nie daje spokoju i za wygraną? W sumie to minęło kilka dni dopiero, za wcześnie by coś nakreślać głębszego jak tylko zarysy.
Cytat
nic nie rozumie, ona obiecuje ze podetnie I nie podcina? nie walczy o tamtego? przecie po twojej wyprowadzce wszystko o wiele prostsze w tej walce, ma mete, nie musi sprawdzac czy ty twardo spisz jak tamten ja odwiedza, zostajesz ale ona spowiada sie ze wszystkiego rozumiem?
Tak dużo pytań a tak mało odpowiedzi
Dla mnie jest dziwne dlaczego akurat rogacz czyli Matty ma się tym przejąć, że jakaś zdeprawowana kobieta chce się chlastać a?
Konsekwencja działania tej kobiety czyli pomiatanie Matty jest constans - stała-
wie gdzie go bodnąć, gdzie go kopnąć, gdzie na niego napluć, jak go wykpić ...
Nie che mi się wszystkiego wymieniać.
Matty zobacz ilu tu piszących i nikt za nią choć cichacza nie puści, a ty?
:cacy
PS
Uwag ważny komunikat jajka w sklepie zdrożały
Cytat
No akurat dla mnie to nie jest takie obojętne. Że miałbym żyć ze świadomością że coś się stało przeze mnie
Człowieku puknij się w łeb jak to przez ciebie????
Ona jest zdrajcą tak?
Chciałeś wyjaśnień tak?
Olała cię tak?
Miała walczyć ...o boczniaka tak?
Jeszcze raz nie o ciebie czyli o was tylko o boczniaka tak?
To jak to przez ciebie?:kapitulacja
Ona gra i Ty tez musisz. Nawet jesli sie o nia boisz, ona nie moze tego wiedziec, a jesli juz wie, musisz pokazac, ze to byl tylko chwilowy lek.
Prpste pytanie, ktore jest parafraza pytania Victora Frankla:
Jesli chcesz sie zabic, dlaczego po prostu tego nie zrobisz? Co cie powstrzymuje?
Odpowiedz nie jest wazna. Wazne jest to, ze znajac jej (najpewniej nieprawdziwe) "powody do zycia", mozesz sie tego uchwycic jako bazy do wyjasnienia jej postepowania. Wyjasnienia oczywiscie przez nia.
Następnym razem będzie się chlastać jak on nie pozwoli jej bzykać się z dwoma na raz, albo co tam jeszcze
Wcześniej natomiast mówiła ci ,że ty się od niej nie wyprowadzisz i że nie dasz rady sobie ułożyć życia na nowo. Pamiętasz?
To jest chyba ten tryb małpy ,której zaczęła się urwać gałąź której się trzymała ale mogła być to tylko gałąź pomocnicza.
Jej nadal nie stać na bycie szczerą Czy nie możesz prosić ją o szczerą rozmowę bez emocji. Po prostu powiedzieć jej prawdę i wylać wszystko z siebie ,a ona niech słucha jak nie ma ochoty mówić?
Żeby chociaż wiedziała jak ty się czujesz z tym wszystkim, z tą całą sytuacją ,jak odbierasz jej zachowanie i to jak się zachowuje gdy ty próbowałeś do niej dotrzeć na różne sposoby? U was kuluje komunikacja chyba ,a przynajmniej na takie tematy jak przy tym zakręcie. Weź z nią usiądź wreszcie i powiedz jej co ci leży na sercu i co ci się nie podoba w jej zachowaniu jako partnerki i żony.:sos
Po prostu jej to powiedz.. choćby miała tylko słuchać i beczeć.
Cytat
Nooo powiedz, że jak się nie zgodzi to się pochlastasz i będzie cię miała na sumieniu:rozpacz
skoro sam jej podpowiadasz jej teraz swoim postepowaniem ze najlepsza karta przetargowa to szantaz samobojstwem, to obstawiaj ze zaraz zacznie sie testowanie jak dalego ten szantaz podziala, co ona na tej karcie moze jeszcze zmajstrowac
Cytat
Ale tutaj wcale nie chodzi o jakieś radykalne kroki tylko umiejętność stanowczego postawienia granicy.
W sensie - rób co chcesz to Twoje życie, ale nie obarczaj mnie odpowiedzialnością za swoje wybory. Nie pozwolę się w ten sposób traktować.
Chodzi o Twój komfort psychiczny nic więcej i tylko Ty jesteś za niego odpowiedzialny nie ona.
Powinieneś już na tym etapie umieć rozdzielić odpowiedzialność za to co Twoje i odpowiedzialność za to co jej.
Cofnij może się do pierwszej strony i przeczytaj jeszcze raz wszystko od początku.
Bo co to jest za przerobienie zdrady skoro ty niczego się nie dowiedziałeś nawet z dowodów co tam faktycznie było i teraz co będą udawać świętych ( ona udając z tobą pod jednym dachem i on jak wrócił obesrany do żonki pod kieckę ?).
Takie rzeczy czasem trzeba nagłośnić ,narobić dymu choćby trzeba było spotkać się wtedy z tym fagasem czy jego żoną nawet inaczej można by żyć sobie dalej i udawać ,że wszystko jest cacy. No ,a za ileś lat może znów wyjdzie jakiś numer z jej strony jak już dom byłby na wykończeniu powiedzmy.
Jak w tej historii co była sprawą medialną jeszcze niedawno:
https://www.youtube.com/watch?v=r8dTu...8dTu-MXtvg
https://www.temi.pl/region/czy-czesla...abil-zone/
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska...ce/c66kjtr
Tak budowali tą swoja przyszłość tam na obczyźnie ,że aż musiało dojść do takiego finału.
Już pies trącał te majątki czy pieniądze ale sam fakt jak ludzie dzisiaj się potrafią zachować.
Wiadomo w życiu jak i w miłości wszystko się może zdarzyć no ale do czego takie coś zmusza ludzi.
Matka nie żyje, ojciec trafił do pierdla ,a dziecko na wychowanie do rodziny czy tam domu dziecka?
Albo się siada ,rozmawia szczerze i żałuje tego czego się tam zrobiło no i zmienia to swoje życie diametralnie tak by polepszać,naprawić coś w tym związku albo to będzie dalej takie nijakie jak flaki z rosołem co święta.
To w sumie na chuj się było żenić ,dzieci nie macie póki co ,kredytów też tam pisałeś ,że chyba nie macie czy innych zobowiązań które was trzymają przywiązanych do siebie. Tylko należałoby przerobić temat o co chodzi w tym wszystkim ,czego jej brakowało, czego szukała ,dlaczego do tego doszło ,co tam zaszło faktycznie. Inna baba by powiedziała coś w stylu nie wiem siedzę sama w domu po pracy,ty wiecznie w pracy od rana do wieczora wracasz na nic nie masz ochoty czy tam siły ,czułam się taka,taka i taka.
Ja chciałbym być i żyć z osobą szczerą ,która nie będzie aktorką i grała tam jakiś swoich roli czy ustawiała mnie tak czy inaczej. Każdy może mieć jakieś problemy ale nie są one nie to przepracowania jeśli się chce.
Teraz stosuje szantaż czy reaguje tak dziwnie czy umyślnie czy faktycznie panikuje ( tego nie wiem ) ,a potem jej się tak zawidzi miłość ,że zacznie wkręcać cię na dziecko bo to przecież scementuje wasz związek jeszcze bardziej mimo ,że powiedziała ci " jak odejdziesz to będe walczyć o tamtego?". To też był szantaż bo sprawdzić mogła tym czy będziesz za nią latał ,a jak zobaczyła że ewakuowałeś się z domu to zaczęła inaczej grać. To potem co... zatrzymamy cie na dziecko chyba tak obstawiam. Bo ile jeszcze tych planów może mieć kobieta.
No,a ciebie to ona traktuje jakby nie wiem pantofla czy że nie szanowała skoro potrafi tak się zachowywać.
Poczytaj tu historie facetów ,którzy też dostali rogi ale się szanowali i nie dali sobie dmuchnąć w kaszę - jakie tam były reakcje ich kobiet. Inaczej śpiewały na początku ,a inaczej potem..
Raz w tą raz w tamtą stronę. Teraz zrozumiała że tamten się wycofał całkowicie. Odbył przygodę z naprawdę super laską i wrócił do żony. Ona teraz do mnie będzie wracać. Temat dziecka też już się pojawił dzisiaj. Powiedziała że nie może się doczekać jak przepracuje pół roku w nowej pracy bo wtedy będzie miała macierzyńskie i możemy od nowa się starać o dziecko. Ja jej na spokojnie powiedziałem że na chwilę obecną nie jestem wstanie przewidzieć co będzie za tyle czasu. To się rozplakala i zrobiła awanturę że ja ją niszcze psychicznie. Bierze mnie na litość bo nigdy nie była taka wrażliwa że stale tylko płacz. Nawet nie mogę głosy podnieść bo beczy. Powinna aktorka zostać.
Cytat
To nie wrażliwość a zwyczajne wyrachowanie.
Jakby tego było mało na każdym kroku manipulacja.
To Ty ją niszczysz psychicznie niedobry człowieku. Ona jest aniołem.
Tak się zastanawiam czy tej Twojej żonie to nie jest potrzebny raczej psychiatra?
To jest jej monodram i ona w nim gra. Tak dlugo bedzie grala jak dlugo bedzie miala "wierna widownie" czyli de facto Ciebie.
Nie masz wplywu na to jak ona postepuje, ale masz calkowity wplyw na to jak sam odbierasz jej "wystep" i jak na ten "wystep" reagujesz.
Niech gra. Niech krzyczy, placze, rozpacza lub wscieka. Niewazne. Ty sie po prostu na to wypnij przynajmniej do momentu, az wyjasni Ci wszystko co chcesz wiedziec.
Cytat
Psycholog to w mniejszym lub większym stopniu każdemu z nas byłby potrzebny gdyby się tak bliżej przyjrzeć;
Tutaj to raczej zaczyna przypominać jakieś niezrównoważenie psychiczne;
obserwator
Cytat
Jednak apeluję o to aby opierać się na tym co wiemy z przekazu autora czyli na faktach a nie po raz kolejny budować jakieś historie na podstawie przypuszczeń, domysłów czy też bujnej wyobraźni.
Chcemy w jak największym stopniu naświetlić obiektywnie sytuację stojąc z boku aby autorowi było łatwiej podejmować kolejne decyzje; czy też budujemy scenariusz na telenowelę a później będziemy go dostosowywać do faktów?
Swoje decyzje autor powinien uzależniać tylko i wyłącznie w oparciu o potwierdzoną wiedzę jaką dysponuje i fakty na temat swojej żony a nie snute domysły.
mnie uderza brak skruchy, brak bodaj podstawowych ustalen typu od dzisiaj masz moj telefon do wgladu, ide do szefostwa I rozmawam opcje innego wydzialu, innej zmiany, aby nie miec z tamtym stycznosci
usunąłem duble; poczciwy
Przecież masz już swój cel w życiu, tylko musisz jeszcze w swojej głowie poprzestawiać nieco, coś za mało poprzestawiłeś, postaraj się bardziej.
Gdyby znowu sceny Ci robiła weź Ty usiądź w fotelu, zapal cygaro, napij się piwa i obserwuj.
Masz nic nie myslec tylko robic swoje.
Ona sie miota, nie wir czego chce, ale to nie znaczy, ze nawet jesli chcesz z nia byc, rowniez masz sie miotac i nie wiedziec czego.chcesz.
Ustal sobie jakis plan i cel i tego sie trzymaj.
Placze i rozpacza? Rob swoje...
Straszy i szantazuje? Nadal rob swoje...
Skoro ona, skoro nie chce ogarnac tego szamba wspolnie z Toba, niech ogarnia je sama.
Jak sie uspokoi i dostosuje do Twoich "warunkow startowych", mozesz jesli zecjcesz jej pomoc to poukladac. Ale dopiero wowczas.
Moim zdaniem ona robi wszystko, zeby sie z tego wymiksowac jak najnizszym kosztem wszelako jednoczesnie ten "jak najnizszy koszt" musisz jej zdaniem Ty wziac na swoje barki...
Nie ona, nie Litwin, nie zona Litwina tylko Ty.
Odpowoedz sobie... Czy wlasnie Ty chcesz ponosic ten "koszt"?
Zrob sobie liste "warunkow startowych" i jesli ona naprawde chce to naprawiac niech to zrealizuje.
To nie jest ani niemozliwe, ani ponizajace: zmiana pracy (chocby tylko przeniesienie na inna zmane), dokladnw wyjasnienie tego co bylo i "przejrzystosc" na przyszlosc (chocby dostep do telefonu, znajomosc hasel i kodow...)
Nie ma zmiluj - warunki startowe sa nienegocjowalne! Musi Ci swoja postawa pokazac, ze jestes dla niej waznieszy od Litwina czy (do pewnego stopnia oczywiscie) od niej samej i ze jest gotowa ponieac koszty tego co zrobila.
A jak.Ci to udowodni postepowaniem wowczas mozecie (jesli zechcecie) to naprawiac.
Swoja droga...
Na Twoim przykladzie doskonale widze jaka mase bledow popelnilem w swoim przypadku i co moglem zrobic, zeby duzo mniej sie meczyc.
Z serca radze, zeby smrod sie nie ciagnal za dlugo za Toba...
Dla wlasnego "zdrowia" lepiej badz za twardy niz za miekki.
Cytat
Nie ona, nie Litwin, nie zona Litwina tylko Ty.
Odpowoedz sobie... Czy wlasnie Ty chcesz ponosic ten "koszt"?
Ano prawda najprawdziwsza widocznie e bardzo ładne tak mają, znam to z autopsji
Ja się z tego wymiksowałem teraz oddycham pełna piersią tobie też tego życzę
Jeżeli tak bardzo pozwalasz sobie wleźć na głowę to jeszcze z Ciebie zrobi przemocowca.
Cytat
To nie miej jej na sumieniu. Ale nie Ty jesteś do oceny czy symuluje czy nie. Wykazujesz naturalną troskę i dzwonisz na numer alarmowy lub na policję i zgłaszasz groźby samobójcze. Wezmą ją na obserwację, będzie wiadomo. Jak symuluje to bardzo szybko jej przejdą tego rodzaju zagrywki jak kaftan zobaczy;
Żeby jej nie wzięli będzie musiała udowodnić, że to tylko manipulacja Tobą była i to będzie w papierach.
Komentarz doklejony:
możliwe, że urabia ją ktoś, stąd te zmiany u niej
Komentarz doklejony:
A kto może ja urabiac jak nie jebany rusek. Dowiedziałem się że od niedzieli jest tatą.
Komentarz doklejony:
Może to ją boli że teraz jest szczęśliwy przy żonie i dziecku A ona poszła na boczny tor. Zablokował mnie na Facebooku żony żebym jej nie wysłał tych zdjęć co pisali razem..
Komentarz doklejony:
Cytat
Ty się teraz martw o siebie
Cytat
Ma w dup.e odbudowanie zaufania , cały czas jest uwikłana w romans . Niech bawią się w blokowanie fejsa i inne takie , to już nie powinno być Twoje zmartwienie . Dziewcze potrzebuje lekcji życia i pokory , bo głowę nosi w chmurach , nie myśli racjonalnie . Zajmij się sobą , przy wyprowadzce chcesz być kryty na wypadek jej głupiego zachowania i szantaży , to może pożegnalny sms , że z jej kochankiem ruskiem nie bedziesz rywalizował , życz jej szczęścia na nowej drodze życia . Nie dawaj się wciągać w jakieś gierki bo jeszcze jak słusznie zauważyłeś nie wiadomo co jej przyjdzie do głowy aby zwrócić na siebie uwagę.
Jeśli dalej planujesz zakup motocykla zastanów się czy nie kupić go na dobrego kumpla , jak nie masz z nią rozdzielności to będzie też jej motor.
Ty wcale nie masz ochoty się od niej odcinać;
W przeciwnym razie w ogóle nie wchodziłbyś z nią w jakieś chore dialogi tylko robił swoje;
To co tutaj wypisujesz nie ma żadnego pokrycia w tym co robisz;
Mam wrażenie, że za wszelką cenę chcesz nam udowodnić jaki jesteś twardy i silny a jak znikniesz z pola widzenia to klękasz w kącie i płaczesz;
To nic złego płakać, żaden wstyd;
Tylko nie wypisuj Bóg wie czego jeśli nie jesteś tego pewien lub nie potrafisz tego zrealizować;
Po prostu bądź szczery ze sobą.
Komentarz doklejony:
Poczciwy
Ciekawe jak Ty byś reagował na groźby że jak wyjdziesz to sobie coś zrobi, nawet obcy. Nie sądzę żebyś machnął ręką i wyszedł. No chyba że tak to szczerze i Ciebie można się bać. Sorry ale ja tak nie potrafiłem.
Cytat
A teraz w tej sytuacji w której się znalazleś co zrobisz gdy się wyprowadzisz a ona będzie chciała się ciąć, wrócisz?
Cytat
Powtórzę się jeszcze raz.
Na 34 zapisanych stronach masz mnóstwo cennych komentarzy. Tam wszystko jest zawarte.
Zacznij jeszcze raz lekturę, ale tym razem się przyłóż to tego bo zaczynasz kręcić się wokół własnej osi i podgryzać sobie ogon.
Dajesz soba zwyczajnie manipulowac. Zrobilq z Ciebie marionetke i tanczyaz jak Ci zagra...
Buntujesz sie, szczekasz, alw nadal tanczysz w rytm jej melodii.
Nikt Ci nie zabrania aie o nia martwic i bac, ale rowb to z glowa. Rob to tak, zeby ona nie widziala tych Twoich obaw i zmartwien o nia. No powiedz. Na cholere ma to widziec, wiedziec i czuc?
Poatraszy Cie tyl mub tamtym kolejny raz to nawet jesli sie "skichasz z przerazenia" na zewnatrz badz zimny jak glaz i dzwon tam gdzie trzeba, zeby spechalisci ja ogarneli. Zapewn jej w ten sposob najlepsza mozliwa opieke - profesjonalna 😁
Cytat
Czyli ona to powiedziała jedynie w kontekście kłótni waszej o te jej pisanie z kimś na telefonie w co ty chciałeś mieć wgląd albo by ona sama ci się meldowała z kim piszę? Ale wy przecież chyba niczego jeszcze nie naprawialiście lub by ustalić cokolwiek ,że naprawiacie w waszym związku?
Bo gubię się trochę w tej całej historii już powoli...w niedzielę (3 maja?) miałeś się wyprowadzić po czym wróciłeś do niej bo ona groziła tobie przez telefon,że sobie coś zrobi tego samego dnia i tam zostałeś z nią do dzisiaj ( czyli dzisiaj mamy środę ).
I czego dokonałeś ,dokonaliście jeśli chodzi o was ,wasz związek przez te 3 dni ?
Jakieś rozmowy przeprowadzone czy wszystko po staremu ,że o wróciłeś i nic się nie wydarzyło poza tym ,że jesteście pod jednym dachem ,zero rozmów na poważne tematy ,tylko ta wasza kłótnia już jako kulminacja z jej groźbami w tle ,że teraz skoczy ze schodów?
Ona by tego nie powiedziała jakbyś ją nie napastował i nie dociekał z kim pisze tam non stop.
Jej się nie podobało po prostu ,że próbujesz ją kontrolować i wymusić na niej to by zaczęła ci się spowiadać ze wszystkiego co robi.
Może zamiast krzyczeć na nią było po prostu przeczekać ,obserwować ją i może zajrzeć w jej telefon jakby się dało kiedyś? No chyba ,że już wiesz iż jej telefon jest nie do przeforsowania ze względu na już założone blokady.
Skąd masz te informacje o tym ,że tamten pan został już ojcem bo chyba nie od twojej żony?
To ,że mogą sie kontaktować dalej jest możliwe bo widząc po jej zachowaniu przy tobie to nadal jest czyste aktorstwo i zachowanie pozorów dla ciebie ,że tam już wszystko skończone. No ale przecież jeszcze jest internet ,społecznościówki ,mesendżery typu wats up np. Wyprowadzić ją musisz z jej strefy komfortu pokazując tym ,że będzie czuła się mniej pewnie.
Siadacie ,rozmawiacie w miejscu publicznym czy tam sobie spacerujecie sprawdzasz czy wykazuje jakąkolwiek inicjatywe sama z siebie i wracasz do swojego pokoju. Będzie chciała znów gadać ? OK. Spotkamy się znów w miejscu publicznym choćby pogadać o czym chce gadać, na najlepiej by to ona wykazywała inicjatywę. Jak nic z tego nie będzie to masz już tylko utwierdzenie się w przekonaniu ,że ten związek poszedł się najzwyczajniej trącać.
Ludzie dobrze ci tu pisali przez tyle zakładek by raczej zająć się sobą ,a nie krążyć wokół jej osoby.
Nawet jakbyś chciał to mogłeś w tym czasie się pobawić w małego szpiega z dyktafonem w telefonie naładowanym z baterią jak masz wolnej pamięci trochę do zapisu tam ,gdzieś go podłożyć wyciszonego na dzwonki smsów przychodzących czy jakby ktoś dzwonił z wyłączonymi wibracjami (najlepiej włączyć tryb samolotowy) w dobrym miejscu np. na szafie i wyjść z domu sobie na spacer , pobiegać, przejechać się autem gdzieś w jakieś fajne miejsce w okolicy co by nie było cie w domu z godzinkę ,dwie albo i trzy?
Wtedy miałbyś możliwość sprawdzić może z kim się kontaktuje dzwoniąc ewentualnie i nie zaogniając sytuacji kłótniami.
Co do jej zachowania jest dziwne o tyle ,że jedno mówi a z zachowania wynika co innego no chyba ,że taką postawę przyjęła.
Urobić cie ,powiedzieć ci parę tekstów usypiaczy ,że tam nic z tym panem nic wielkiego nie było między nimi ,naprawiamy nasz związek ,a ty nadal nic nie wiesz bo ona nie jest chętna czy skora do przerobienia z tobą tego tematu ( czy to jej perfidia czy taktyka ) sam musisz to sobie jakoś poskładać w głowie.
Idąc na jej warunkach w naprawę niczego tak naprawdę nie naprawiacie bo to jest tylko walenie cię w bambuko.
Jeśli wiesz już na pewno ,że nie dasz rady do niej dotrzeć na żadne sposoby możliwe to tak jak inni mówią ,uratuj siebie na początek, Jak będzie chciała rozmawiać to na twoich zasadach jedynie albo niech się goni bo swoim zachowaniem pokazujesz jej ,że ma dalej nad tobą kontrolę i jakiś wpływ. Chce rozmawiać ,gadać,wyjaśniać , prostować cokolwiek to ok ale spotykamy się w miejscu publicznym choćby w parku na ławce. Ty wychodzisz z pokoju gdzie się wyprowadziłeś, ona powiedzmy po pracy czy tam z waszego jeszcze domu wynajmowanego i gadacie. A nie na zasadzie ,że jedziesz do niej i ją głaskasz tam bo ona ci grozi czy tam gra na emocjach.
Co można by poruszać z rozmów na tych spotkaniach to wy już sami będziecie wiedzieli zależnie tego kto jaką będzie wykazywał chęć. Choćby jej wylać wszystko co ci się nie podobało. Komentarzy masz tu bez liku pod swoją historią jak nie masz pamięci do tego wydrukuj sobie na kartce A4 co lepsze wyrywki.
Co dalej? Tego nikt już nie przewidzi.. nawet jasnowidz Jackowski, to życie wam napiszę dalszy scenariusz. Młody jesteś ,dzieci jeszcze nie masz ,wszystko się może zdarzyć ( jak w tej piosence ).
Komentarz doklejony:
nic nie naprawisz jak ona bedzie miala kontakt o ktorym ty masz nic nie wiedziec, nie po tym co bylo do tej pory
Od czego są fake konta?? Niech chociaż jego żonka wie co jej mąż wyrabia/ł za jej plecami. Niech wie ,że kij ma dwa końce.. ( uuuu.... namawiam do złego i zostanę pewnie skarcony ). No ale sam zobacz patrząc przez pryzmat tego wszystkiego kto komu robi dobrze takim zachowaniem, tamten cwany zablokował ciebie na jej koncie facebooka i dalej są perfidni w swoim zachowaniu ( i dalej się kontaktują ze sobą?).
Oni mają mieć dobrze bo spadną jak kot na cztery łapy praktycznie(?) ,a ty się usuniesz w cień jak ten kołek i kto będzie miał plusy dodatnie tego wszystkiego ,a kto ujemne ?
Innymi słowy ludziom trzeba dawać jakąś formę nauczki za ich postępowanie ,tak jak na wojnie golono głowy kobietom ,które puszczały się z wojskami okupanta.
Tak samo dzisiaj ludzi uczy się dzisiaj tego,że mogą dosięgnąć ich konsekwencje za kradzież ,cudzołożenie ( zdrady ) - nawet z goleniem głowy. No ale nie uwizualnie ci tego filmikami z neta tu bo będą zaraz głosy oburzenia z lewa i prawa.
Cytat
A kto i na jakiej podstawie ma to rozstrzygać?
Znów się trochę rozpędzacie zupełnie niepotrzebnie;
Przecież Matty nawet się nie zająknął o tym, że chce cokolwiek ratować a Wy już piszecie dla niego instrukcję;
Na jakiej podstawie i w jakim celu? Ludzie opamiętajcie się.
Niech chłop skupi się na tym co ważne a czego w dalszym ciągu nie robi czyli zajęciu się sobą. Tyle.
Cytat
W opcji zmiana numeru w telefonie i bany na kontach w mediach społecznościowych ot tak na wszelaki wypadek a co jak szaleć to szaleć:brawo
Komentarz doklejony:
Matty milczy, albo ma cykora I sie nie wyprowadzi, albo go jego lsiezniczka jednak posadzila za a atak na nia
Cytat
to ci dopiero kawał