Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam
Jesteśmy małżeństwem od 13lat a razem od 19, mamy dwójkę dzieci.Sytuacja zaczęła się od sierpnia 2019 po przeprowadzce do mojego rodzinnego miasta. Podjęliśmy taką decyzję po 7 latach mojej delegacji, postanowiliśmy odciąć się od tego co było i być razem szczęśliwi. Przeprowadziliśmy się do dużego domu moich rodziców, chcąc zacząć budowę własnego. Dzieci sie świetnie zaaklimatyzowały. Na początku oczywiście zaczął się problem z pracą dla żony. Od września do stycznia żona czekała na zwolnienie etatu, ale niestety dalej była bezrobotna i siedziała w domu.W między czasie moja kuzynka widząc sytuację zaczeła wyciągać żonę z domu na siłownię basen i tym podobne, i wmawiać żonie że całe życie dbała o dom dzieci i mnie a nie o siebie. Moja żona bardzo szybko podłapała temat i nagle odwrót o 180 stopni.
W między czasie mój kuzyn o którym mowa ma od dłuższego czasu własne problemy małżeńskie nie może mieć dzieci i obwinia swoją żonę, zaczął zwierzać się mojej żonie.
I tak zaczęli się ukrytkiem spotykać i rozmawiać. Ja raz przypadkiem zobaczyłem nasz samochód pod blokiem kuzyna, nie poszedłem do niego ale zadzwoniłem do żony z zapytaniem co robi i gdzie jest i zaczeła kłamać . Po czym w domu powiedziała że była na kawie i rozmają czasem ze sobą. Parę dni później spotkałem się z kuzynem i zapytałem co on odwala i co się dzieje, a on na to że zwierza się mojej żonie, i że jest w strasznej sytuacji i że ona w ten sposób mu pomaga, i że moja żona tez ma doła i że jak nie zmienię się to ona odejdzie ode mnie. Zapaliła mi się Czerwona Lampka, zapytałem kuzynki z którą moja żona się spotykała co się dzieje dlaczego on się spotyka. Ona na to żebym o n ic się nie bała że to tylko rozmowy a on nic nie zrobi. Podczas spotkań rodzinnych zaczęło się robić coraz bardziej dziwnie, żona się ode mnie oddaliła, powiedziała że ją szpieguję i zam kłem w klatce. Postanowiłem się zmienić zabrałem żone na wyjazd we dwoje nic nie dało udawała. Przedwczoraj powiedziała mi w emocjach że go kocha, ale nic fizycznego między nimi nie było. Ja wybuchłem i kazałem jej wyjechać do swojej mamy z dziecmi żeby sobie wszytko przemyślała co zrobiła . Powieedziałem jej że zniszczyła życie naszych dzieci, moje żony kuzyna i całej rodzinie. Przed wyjazdem powiedziałem że ja jestem w stanie jej przebaczyć bo w moim sercu jest jeszcze iskra miłości.
Proszę napiszcie co mam robić dać nam szanse czy odpuścić
Na danie jej szansy lub odpuszczenie masz czas...
Masz duuuuuzo czasu...
Wszystko zalezy od jej postawy wobec tego co zrobila.
Ty w tym czasie wez zajmuj sie soba i analiza tego co naprawde mialo miejsce w Waszym zwiazku.
podziekuj kuzynce, dzieki niej wiesz kim na prawde jest twoja zona, szkoda tylko ze dowiadujesz sie jak juz sa dzieci, skoro twoja zona go kocha, to jest to zdrada emocjonalna, po tym co wiesz to nie spiesz sie z wybaczaniem, skup sie na sobie, zabezpiecz to co twoje w zwiazku, bo za chwile zostaniesz z niczym, obawiaj sie ze u niej moze switac plan: ona zabiera dzieci, 500+, wysokie alimenty I razem z kuzynem beda mieli jak paczki w masle. Dlatego zbieraj dowody, w razie sprawy rozwodowej o rozwod z jej winy, bo jak nie zrobi z ciebie przemocowca, a z siebie ofiare co ucieka od furiata i musi sie zajmowac dziecmi I dostanie alimenty na siebie sama
Komentarz doklejony:
a zastanawia cie, za co cie to twoje kuzynostwo tak nienawidzi, ze ci rozwala malzenstwo?
Tak się zastanawiam co oznacza Twój nick? Celowo pominąłem paragrafy.
1. art.82KC Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych.
2. art.82KW Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji
3. art.82KK Uznanie kary za odbytą z chwilą warunkowego zwolnienia
4. art.82KONST. Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.
5. ZBIEG OKOLICZNOŚCI
Moja interpretacja:
Każdy z nich pasuje do Twojej aktualnej postawy:
Ad. 1 Będę udawać, że nic się nie stało, zapomnijmy o tym, nie wiedziałaś co robiłaś, byłaś w amoku
Ad. 2 Wznieciłaś pożar w naszym związku, co gorsza nie chcesz go gasić a tylko podsycasz ogień a przecież jestem w stanie Ci wybaczyć mimo wszystko
Ad. 3 Warunkowo nie będę pamiętać o przeszłości; wybaczam Ci i zamykamy sprawę
Ad. 4 Obowiązkiem żony jest wierność i troska o dobro wspólne!!! Złamałaś to.
Ad. 5 Niemożliwe, za dużo zbieżności.
P.S. Jestem trzeźwy pisząc to.
P.S. 2. zastanów się nad swoją postawą zbitego psa żebrzącego o miłość i dającego szansę na wyrost bez podstaw do tego.
To czy nic nie robili to też nie wiadomo do końca...wiesz tyle ile ci powiedziała ona sama jedynie. Od kiedy to się zaczęło, jak długo trwało ,czy pisali ze sobą na telefonie ,przez internet to by trzeba zweryfikować. Skoro miała dużo czasu wolnego dla siebie z racji tego ,że szukała pracy więc jednak coś może być na rzeczy. Bilingi telefonu ,smsy sprawdzić ,mogli sobie pisać na społecznościowych portalach czy innych komunikatorach w telefonie. Może ci powie prawdę ,może sam się dowiesz jakoś... no czas pokaże. Bo to nie jest tak chop siup raczej ,że babie coś odwaliło nagle i jest niby taka zakochana ( chociaż tu niektóre takie historie też były ).
Przedwczoraj powiedziała mi w emocjach że go kocha, ale nic fizycznego między nimi nie było.
tak platonicznie bez pokrycia to jest możliwe w przedszkolu; ona tylko niosła pomoc zbliżając się do faceta niebezpiecznie aż stała się jego samicą (bo dowartościowywała się będąc lepszą od tamtej, której miejsce zajęła wykorzystując ich problemy); świadomie wybrała przeżywanie emocji z nim, nie z Tobą, reszta to usprawiedliwienie swojej niedojrzałości i zaistniałej sytuacji; byłego samca, który przeszkadza w rui na ogół się niszczy;
Komentarz doklejony:
Cytat
a on na to że zwierza się mojej żonie, i że jest w strasznej sytuacji i że ona w ten sposób mu pomaga, i że moja żona tez ma doła i że jak nie zmienię się to ona odejdzie ode mnie.
to chyba powstała relacja jęczących na bazie roli ofiary, cały świat wszystkiemu jest winny, ale nie oni;
No i jeszcze te spotkania u niego w mieszkaniu jak śmiem twierdzić po cichu i gdy w domu nie było jego źonki? Ciekawe od kiedy to trwa i co tam faktycznie było robione że aż fizycznie musieli sie spotykać. Żona niby zła, w związku niby kulało, on taki biedny no i ta twoja pocieszycielka niby... No typowe takie tłumaczenia w wersji dla ciebie. :_jezyk
Obserwator ma "najracniejsza racje" piszacb ze tlumaczenia Twojej zony to "klasyka klasyki" usprawiedliwinia zdrady. Za reke nie zlapales, to fakt, ale jakby sami Ci sie podkladaja.
Skoro zona z dziecmi wyjechali, skorzystaj z tego czasu i przygotuj sie do zdecydowanej rozmowy.
Musisz pokazac jej, ze doskonale wiesz czego chcesz i jak Wasze wspolne zycie ma ewentualnie dalej wygladac (no, jesli w ogole.ma byc wspolne). Badz pewien, ze jakakolwiek okazana przez Ciebie watpliwosc i niepewnosc zoatanie bezwzglednie wykorzystana przez nia (nich).
Slynne "34 kroki" ktore znajdziesz tu w serwisie, naprawde moga Ci pomoc to poukladac.
Co chwila widzimy tu że ludzie albo podświadomie/świadomie szukają albo nie wiedzą jak powstaje bliska relacja.
Albo chce kogoś wesprzeć nie robiąc więcej problemów niż ma albo chcę wykorzystać potrzebę ciepła, czułości i bliskości. Do wsparcia nie jest potrzebne otwarcie się i silne zaangażowanie w kogoś, wręcz przeszkadza w utrzymaniu obiektywizmu.
Raczej każdy wie, kiedy należy ograniczyć kontakty i się odsunąć.
Ta sytuacja to jest test. Kobieta była w związku choć facet faktycznie mógł nie spełniać oczekiwań, ale nie ze świadomego wyboru i docenienia a z braku alternatywy. Gdy tylko pierwsza lepsza okazja się pojawiła, to już ma innego samca i już kocha. To chyba świadczy o tym że w związku już jej od dawna nie było.
Ciekawi ten tekst, że jak się nie zmienisz to odejdzie. Szukanie dziury w całym czy coś jest na rzeczy ?
Nie mogę na razie poukładać myśli co dalej, jak mam żyć. Co z dziećmi. Mam poczucie winy że widząc to wcześniej nie zareagowałem. Jak przygotować się do spojrzenia jej w twarz. Na pewno w głębi serca chce jej wybaczyć i zbudować wszytko od nowa, ale nie wiem czy to coś da i ma sens.
Nie mogę na razie poukładać myśli co dalej, jak mam żyć. Co z dziećmi. Mam poczucie winy że widząc to wcześniej nie zareagowałem. Jak przygotować się do spojrzenia jej w twarz. Na pewno w głębi serca chce jej wybaczyć i zbudować wszytko od nowa, ale nie wiem czy to coś da i ma sens.
Nikt Ci tego nie powie. Zadałam Ci pytanie dlaczego nie odpowiadasz? To pozwoli nam naświetlić Ci sprawę z innej strony.
moim zdaniem powinienes byc przygotowany na najgorszy scenariusz, zabezpiecz swoje finanse bo mozesz za chwile byc z niczym, naprawa, przebaczenie ma sens, jak ona tego chce, ona przeprosi, walczy o was, u was tego nie ma, dlatego jjest mozliwy kazdy scenariusz nawet taki ze ona idzie do niego z dziecmi, a ty dostaniesz pozew rozwodowy i kwote alimentow, sam piszesz ze ona zabiera dzieci i jedzie do rodziny, a to pokazuje ze nie zalezy jej na naprawie relacji, nie chce rozmowy, nie chce odciecia czy zerwania z tamtym, raczej jest w szoku bo ty w koncu zrozumiales co sie dzieje
skoro twoja rodzina jest przeciwko tobie, to szukaj sprzymierzencow, czy pomoga ci twoi rodzice, rodzenstwo jak masz? bo kuzynostwo postanowilo rozwalic ci rodzine, i kuzyn i kuzynka sie do tego przyczynili, ale to twoja zona sama zecydowala ze idzie w zwiazek z innym
Byliśmy moim zdaniem szczęśliwi, zawsze pomagaliśmy sobie na wzajem, nigdy nie dochodziło do duzych eskalacji emocji, mieliśmy wspólne plany tak mi się wydaje. Nigdy nie byliśmy o siebie zazdrośni, naszym mottem było że możemy bawić się na imprezach osobno ale wracamy zawsze razem. Na co dzień starałem się pomagac we wszystkim, pocieszać a nie dobijać. Rozmawiać o bieżącej sytuacji, dawać do zrozumienia że zawsze może na mnie liczyć że dla naszej rodziny zrobię wszystko. I jak nam sie tu nie uda to zawsze możemy spróbować gdzie indziej. Od wyprowadzki ja zam kłem się w sobie, po to aby dodatkowo nie obarczać jej problemami że tez nie radzę sobie w nowej pracy. Zdaję sobie sprawe że Żona zrobiła bardzo dużo dla naszego związku, porzucając wszystko dla mnie, i próbując na nowo dotrzeć nasz związek. Zabrakło we mnie siły i odwagi aby po pierwszych podejrzeniach powiedziec stanowczo aby skończyła. Nie jestem osobą wybuchową która od razu z igły robi widły, starałem się to chyba zrozumieć. Ale ona tez tego nie chciała tłumacząc że on prosi ją tylko o pomoc. Na pewno widziała przez cały czas moje emocje i widziałem że jest jej z tym ciężko, ale bałem sie jej zapytavc prosto w twarz. Tłumacząc sobie że to nie możliwe i że pytacjąc oskarżę ją o coś czego nie ma. A ona zrozumie że mam chorą zazdrość której nigdy przez tyle lat nie mieliśmy oboje w stosunku do siebie. Nigdy jedna strona ani druga nie czuła potrzeby kontrolowania telefonów zawsze karty były otwarte do wglądu. Nie mieliśmy nigdy tajemnic przed soba aż do teraz.
Od wyprowadzki ja zam kłem się w sobie, po to aby dodatkowo nie obarczać jej problemami że tez nie radzę sobie w nowej pracy
dla niej to Ty odsunąłeś się od niej. Przeprowadziliście się do Twojego miasta, twoich rodziców; pomyśl w jakiej ona znalazła się sytuacji, gdzie było wówczas Twoje oparcie dla niej, nie było go bo sam miałeś problemy o których ona powinna wiedzieć. Sytuacja was przytłoczyła, każdego z osobna, zresztą w dużej mierze za Twoją sprawą, nie wspieraliście się wtedy.
Cytat
Zdaję sobie sprawe że Żona zrobiła bardzo dużo dla naszego związku, porzucając wszystko dla mnie, i próbując na nowo dotrzeć nasz związek
Cytat
W między czasie moja kuzynka widząc sytuację zaczeła wyciągać żonę z domu na siłownię basen i tym podobne, i wmawiać żonie że całe życie dbała o dom dzieci i mnie a nie o siebie.
więc jak to było? Co Ty robiłeś w tej kwestii? Przyjechałeś do swojego miasta, rodziny i co spocząłeś na laurach... a ona niech się sama o siebie martwi...no to postarała się. Nie powiedziałeś jej, że nie podoba Ci się jej relacja z kuzynem, nie postawiłeś granicy.
Dopiero teraz zaczyna to do mnie docierać. Ale nie wiem co powinienem zrobić żeby nie popełnić tego samego błędu. Nie wiem dlaczego to do mnie nie docierało.
Byłem chyba zaślepiony sam sobą. Na pewno nie będę się usprawiedliwiał, bo zdaje sobie sprawę że w tym co się stało jest też moja wina.
Komentarz doklejony:
Jak dotrzeć do samego siebie, i poskładać na nowo to co legło w gruzach.
Tak aby nie popełnić tego samego błędu.
Komentarz doklejony:
Chyba zabrakło mojego męskiego zdecydowania, podjęcia stanowczych decyzji. Ona czekała na to...
Komentarz doklejony:
Pytanie czy po tym wszystkim co się stało, będę umiał to w sobie zmienić.
Jak mam to zmienić, jak mam nad tym pracować, chcąc odbudować związek.
przede wszystkim nie wmawiaj sobie winy, Twoja zona zamiast otwarcie Ci powiedziedziec co jej nie pasuje, uczciwie zakonczyc zwiazek skoro jej tak strasznie zle, buduje sobie relacje za twoimi plecami. Dlej nie odpowiadasz na zasadnicze pytanie - dlaczego twoje kuzynostwo ciebie tak nienawidzi ze rozwala ci rodzine? Bo niestety najbardziej ucierpia w tym wszystkim dzieci
Zabrakło we mnie siły i odwagi aby po pierwszych podejrzeniach powiedziec stanowczo aby skończyła
Bardzo błędne myślenie ale powtarzające się na tym etapie prawie zawsze.
Oczywiście powinieneś jej był powiedzieć, że bliskość tej relacji Ci się nie podoba czyli postawić tę słynną granicę, ale zmuszanie jej do czegokolwiek nie przyniosłoby raczej żadnego efektu lub ewentualnie przyniosło efekt krótkotrwały.
Pytanie na jaki efekt liczyłeś i co chciałbyś uzyskać?
Partnerkę, która wybrała Ciebie dlatego, że byłeś jej pierwszym i świadomym wyborem, bez przymusu?
czy
Partnerkę, która została przymuszona do bycia z Tobą mimo, że nie byłeś jej pierwszym wyborem w danym momencie a raczej opcją zapasową?
Odpowiedz sobie zatem sam co wówczas uzyskałbyś zakazując jej cokolwiek.
Chcesz partnerkę, której jesteś pewien i której nie musisz kontrolować? Czy chcesz kolejne dziecko, które należy pilnować żeby czasem się nie pobrudziło?
ale ja tu nie widze tylko tyle ze, Art82 dowiaduje sie od niej ze ona kocha tamtego, zabrala dzieci i wyjechala do matki, czeka az kuzyn skonczy swoj rozwod i wyszykuje dla niej gniazdko, zero skruchy, zero jakiejkolwiek akcji ewentualnego powrotu pani dokonala wymiany na inny model
aster, zapominasz o fundamencie zdarzen a zaczyna sie wszystko od,,Przedwczoraj powiedziała mi w emocjach że go kocha" i ja dalej w tym nie widze ani grama checi z jej strony naprawy czegokolwiek
Komentarz doklejony:
nowy tak nadajesz ty = chcesz mu wmowic ze to wszystko to jego winna, ona musiala lecieciec do kuzyna, bo Art82 zamiast nieustannie jej dogadzac to do roboty chodzil
Ja na pewno nie będę próbował budować czegoś nowego na litości. Oboje wiedzą co między nimi było, ja chyba się tego nie dowiem, i chyba lepiej by było żebym tego w szczegółach nie wiedział. Na pewno należy mi się szczera rozmowa. To ona musi wiedzieć czego chce obecnie.
Co do pytania dlaczego kuzyn mi to zrobił? To na pewno była to chora zazdrość, widział nasze szczęście i postanowił wszystko zniszczyć łącznie z sobą i rodziną.
Co do mojej żony, to ona przez cały czas dbała o ognisko domowe i w każdej sytuacji mogłem na nią liczyć wiedząc że stanie za mną murem. Do tej pory była wspaniałą osoba która patrzyła nie na swoja dupę tylko na to żeby innym było dobrze. Za tą dobroć nie raz dostawała kopa w dupe i chyba teraz też tak będzie. Dlatego nie mogę do końca zrozumieć w jaki sposób założyła maskę i stała się kimś innym.
Czas chyba pokaże nowy scenariusz i nową drogę.
Dlatego nie mogę do końca zrozumieć w jaki sposób założyła maskę i stała się kimś innym.
Może zdjęła ?
Przestała karmić ego altruizmem i w końcu zaczęła myśleć o sobie.
Cytat
nowy tak nadajesz ty = chcesz mu wmowic ze to wszystko to jego winna, ona musiala lecieciec do kuzyna, bo Art82 zamiast nieustannie jej dogadzac to do roboty chodzil
A Ty czego chcesz? Zawsze tak chowałeś się za żonę i o jakiej litości Ty mówisz?
Twoim szczęściem była żona, wszystko od niej zależało, bo to Twoje szczęście przecież było i słusznie; tyle że zapomniałeś, że Twój wkład w związek też jest ważny.
Zamknąłeś się w sobie i dałeś jej sygnał, że już jej nie potrzebujesz, została sama.
W każdym razie pobłądziliście oboje, rozmineliście się. Przeprowadzka, rewolucja w Waszym życiu w tym Wam pomogła.
Decyzja co dalej...należy do Ciebie, czy chcesz być z żoną, czy też pójdziecie każdy w swoją stronę. To nie jest jednak czas na takie decyzje, zbyt pochopnie podjęte mogą w przyszłości skutkować żalem do siebie.
Yorik,
Tez mam wrazenie, ze "Mnietek powrocil"... 😁
Ta szczegolna umiejetnoac brania czyichs wypowiedzi, interpretowania po swojemu i wmawiania, ze intrprwtacja jest wlasnie tym co zostalo powiedziane to niemal jak linie papilarne 😁
Skoro ona wyjechala z dziecmi I jak rozumiem nie kontaktuje sie z toba to badz przygotowany na najgorszy scenariusz, to ona z pomoca twojej rodziny rozwala was, niestety samemu nikt nie zbuduje zwiazku, sama powiedziala ze go kocha, a o ile nie bedzie skruchy z jej strony, checi pojednania to nie ma szans ze cokolwiek odbudujecie
Myślę że ona nie będzie chciała pomocy ode mnie i od mojej rodziny. Tak mi się wydaje. A jeśli chodzi o kontakt między nami rozmawialiśmy kilka razy przez telefon. Co do wpisu Romanos to niestety nie zrozumiałem przesłania.
czy ona w tych rozmowach wyraza jakiekolwiek skruche? czy wyraza chec zerwania z tamtym? czy uoarcie trwa przy swoim zakochaniu? bo to podstawa co dalej ewentualnie mozesz zrobic, albo ona chce isc dalej razem z toba, to wtedy musisz postawic warunki, ustanowic granice, I trzeba zaczac od zerwania I z jej kochaniem tak samo koniec z ta kuzynka, bo to ta dwojka mocno pracuje nad rozwalaniem twojej rodziny
Komentarz doklejony:
moim zdaniem w zadnym razie nie pozwol jej grac na czasie, jezeli mowi ze jest niezdecydowana, nie wie co ma zrobic, to odczytuj to jako brak deklaracji tamtego czy jest gotowy na wziecie jej z dziecmi, na relacje z nia, dlatego albo niech ona sie deklaruje co z wami, albo idziesz do prawnika I wnosisz o sprawe rzowodowa, bo tylko taki ruch zmusi ja do jasnej odpowiedzi co dalej
Art oczywiście ona wie, że ta relacja rodzinna wymknęła się spod kontroli dlatego nie chce nic od Twojej rodziny.
Jak te rozmowy teraz Wasze wyglądają?
jak zalezy ci na dzieciach, to zabezpiecz sobie prawo do nich, nie pozwalaj sie rozgrywac dziecmi, dlaczego dzieci maja byc w mieszkaniu twoich tesciow, a nie w swoim domu rodzinnym?
bo to ta dwojka mocno pracuje nad rozwalaniem twojej rodziny
a Ty trzeci.
Cytat
jezeli mowi ze jest niezdecydowana, nie wie co ma zrobic, to odczytuj to jako brak deklaracji tamtego czy jest gotowy na wziecie jej z dziecmi, na relacje z nia, dlatego albo niech ona sie deklaruje co z wami, albo idziesz do prawnika I wnosisz o sprawe rzowodowa, bo tylko taki ruch zmusi ja do jasnej odpowiedzi co dalej
Cytat
nie pozwalaj sie rozgrywac dziecmi, dlaczego dzieci maja byc w mieszkaniu twoich tesciow, a nie w swoim domu rodzinnym?
solidarnosc jajnikow w wykonaniu aster az cuchnie, te chamskie stereotypy - facet zdradza, rozwala rodzine, a kobitka taka bidna, zmuszona przez meza aby leciec do innego, no musiala bidula
moim zdaniem ona to osoba, ktora zdradza meza z jego kuzynem, ba nawet mezowi o tym oficjalnie mowi, ale skoro chce byc osobno od meza, to prosze bardzo, ale dlaczego nagradzac ja za jej dupodajstwo dziecmi
Art82
To byl wpis do Yorika o nowym wcieleniu "Mnieeetka" 😁😂
A odnosnie Ciebie.
Musisz juz znac jej decyzje i podejmowac swoje?
Spieszy Ci sie gdzies?
Dlaczego swoje decyzje chcesz uzalezniac od jej?
Ty po prostu rob to, co w danym momencie mozesz i co nie jest zalezne od tego co robi Twoja zona.
Skup sie na swojej kondycji psychofiycznej, skup sie na relacjach z dziecmi i przygotowuj do EWENTUALNEJ "wojny rozwodowej".
To rodzaj bezczelnej manipulacji. Nie ma znaczenia co ktoś powiedział, wystarczy że coś powiedział, więc można to uzupełnić czymś kontrowersyjnym by ustawić siebie czy kogos w roli ofiary. Mniej sprawni umyslowo obrońcy uciśnionych natychmiast zaczną czegoś lub kogoś bronić. Tak więc jest to manipulacja pro arena. Zarzucenie wędki na wykorzystanie odruchu naiwnych.
Pierwsza nasza rozmowy w poniedziałek była krótka zapytała co u mnie, jak zadałem też to pytanie. Rozmawialiśmy o lekcjach dzieci. Kolejna rozmowa ją zszkowała bo jak się wyciszyłem i rozmawiałem pewny siebie i na pełnym luzie, sama zapytała czemu jestem taki dziwny. Powiedziała że na chwilę obecną na pewno będzie sama i że wynajmie sobie mieszkanie, a ja przerwałem że to nie rozmowa na telefon, i jak będzie chciała porozmawiamy w cztery oczy w weekend jak coś.
przepraszam, ona wynajmie sobie sama mieszkanie? a co z waszym malzenstwem? wynajmie sobie, zebys nie przeszkadzal im w randkach? nie wiem jakie jest twoje zdanie ale dla mnie to bylaby podstawa do rozwodu, zreszta zgodnie z polskim prawem jest to rozpad wiezi malzenskiej skoro bedziecie mieszkac osobno to WAS nie ma
Tylko że ja chyba nie jestem jeszcze dostatecznie gotowy, bo tak naprawdę chyba bez jakichkolwiek wyjaśnień z jej strony nie ma o czym rozmawiać. A tym bardziej czego ona chce. Bo jest jeszcze moja osoba, ja też muszę wiedzieć czego chce. Nie tylko ona jest ważna. Zadaje sobie cały czas pytanie czego ja chcę, ale to chyba jeszcze za wcześnie, w głębi serca chciałbym odbudować to wszystko, ale rozum mówi a może czas wszystko zmienić. Gdybyśmy nie mieli dzieci to pewnie decyzja była by prostsza. Ale ze względu na nie serce każe mi próbować walczyć o nasz związek, może nie od razu ale jak zobaczę jej postawę i zachowanie.
Komentarz doklejony:
Wydaje mi się że na chwilę obecną nie ma innej opcji z tą wyprowadzką. Przecież jak mam ją przyjąć pod dach po tym wszystkim w tak krótkim czasie. To by świadczyło że jestem totalnym idiotą i że ona nie zawiniła, nie dał bym jej szansy walczenia o nas. A jak zobaczę że idzie dalej w oszustwo to będziemy walczyć tak aby dzieci jak naj mniej ucierpiały, z resztą chyba liczy się chociaż trochę z tym że ja nie przerwe kontaktu z dziecmi i jak cos to będę widział co się dzieje. I że nie dam się już nikomu zmanipulować.
Komentarz doklejony:
Z reszta cała rodzinę to dotknęło, i nikt ich nie zaakceptuje. Zostaną sami
przede wszystkim zacznij od konkretnej rozmowy z nia, nie ty masz sie starac I walczyc o was a ona, bo jezeli z jej strony tego nie bedzie, sorry, bedzie dalej to samo, moim zdaniem o ile oprzesz wszystko na ostrzu noza, I postawisz sprawe ze skoro ona zakochana, to ty dajesz jej wolna droge I skladasz sprawe o rozwod z jej winy, zebys nie musial placic na jej utrzymanie, to chyba jedyne co do niej przemowi,
Art82,
Oj, żebyś się nie zdziwił, że "nikt ich nie zaakceptuje".
Większości ludzi jest to naprawdę obojętne "kto, z kim i kogo" pod warunkiem oczywiście, że ich samych to nie dotyczy
Oddzielne mieszkanie może być dla sądu jedną z przesłanek wskazujących na rozpad małżeństwa, ale... wcale nie musi
Czyli realnie rzecz biorąc muszę założyć zbroję i przygotować się na wojnę, zbierać informacje i znowu czekać na rozwój sytuacji.
Komentarz doklejony:
Czy to postawienie na ostrzu noża nie spowoduje eskalacji i czy nie lepiej pomału zacząć przygotowania, i zbierać siły i istotne fakty do tego wszystkiego?
Komentarz doklejony:
Sam już nie wiem, nie chce znowu czegoś znowu przespać.
Komentarz doklejony:
Powoli zbliża się czas na pierwsze starcie z rzeczywistością w cztery oczy i muszę być przygotowany.
Pamietaj, ze nikt po za Toba samym nie jest w stanie zmusic Cie do podjecia jakiejkolwiek decyzji. Z reszta... To nie Ty masz sie teraz okrealic tylko ona.
Jesli bedzie naciskala, zebys to Ty sie okreslil, zawsze mozesz zastosowac metode zdartej plyty i powtarzac, ze potrzebujesz czasu i ze Tobie nigdzie z decyzja sie nie spieszy.
Ona Ciebie zna i wie jak (i gdzie nacisnac) zeby uzyskac to co chce. Jesli popracujesz nad zmiana swojego "oprogramowania" z duzym prawdopodobienstqem przejmiesz inicjatywe.
Czyli powinienem zapytać w prost czy chce odbudować związek, jeżeli tak to postawić warunki które musi spełnić. A jeżeli nie to postawić wszystko na ostrzu noża.
Art82
Czyli powinienem zapytać w prost czy chce odbudować związek, jeżeli tak to postawić warunki które musi spełnić. A jeżeli nie to postawić wszystko na ostrzu noża.
Według mnie nie, nie możesz w ten sposób stawiać pytania, gdyż ją to uświadomi że chcesz jej wybaczyć, ba że już jej wybaczyłeś i jej to ujdzie płazem.
To ona ma się pytać i starać o odbudowę waszego starego/nowego małżeństwa.
Ty masz stosować teraz metodę 34 kroków, sam zobacz:
Cytat
Kolejna rozmowa ją zszkowała bo jak się wyciszyłem i rozmawiałem pewny siebie i na pełnym luzie, sama zapytała czemu jestem taki dziwny.
Twoja postawa wytrąciła ją z równowagi/pewności siebie gdyż nie wiedziała jak ma zareagować. pamiętaj ona Ciebie zna wie jak ma Ciebie urabiać wie jak reagujesz w różnych sytuacjach i Twoja zimna/spokojna postawa jest jej obca. Musisz teraz zachować spokój, być wyluzowany, sprawiać faceta który kieruje się dewizą "tego kwiata pół świata" ( nawet gdy serce mówi coś innego) ona musi sobie uświadomić że to co było minęło i do tego nie wróci - zresztą Ty też musisz sobie uświadomić że Waszego małżeństwa już nie ma i jeśli będziesz chciał nadal być z nią to musicie zbudować coś innego, nowego - że może zostać sam bo nie ma gwarancji że Ty z nią zostaniesz, że przejdziesz nad jej zdradą do porządku dziennego.
Cytat
Ja raz przypadkiem zobaczyłem nasz samochód pod blokiem kuzyna, nie poszedłem do niego ale zadzwoniłem do żony z zapytaniem co robi i gdzie jest i zaczeła kłamać .
Zabrakło odwagi żeby sprawdzić chatę kuzyna? przecież mogłeś wpaść bez zapowiedzi, toż to rodzina. Ja wlazłbym do jego mieszkania z uśmiechem na ustach i tekstem - cześć kuzyn. A jeśli bym postąpił jak Ty to wżyciu bym się nie przyznał że coś mi świta, tylko wcieliłbym się w Don Pedro (https://www.youtube.com/watch?v=ohSDwCpJUt4) a ty oczywiscie powiedziałeś że cos wiesz:
Cytat
Po czym w domu powiedziała że była na kawie i rozmają czasem ze sobą.
Niech zgadnę przyznała się że była na kawie jak ja uświadomiłeś że widziałeś jej auto pod blokiem kuzyna? Mylę się?
Wiesz o czym to świadczy? że przyzna się tylko do tego do czego musi gdy zostanie złapana za rękę. Czyli powie Ci tylko to czego według niej nie będziesz w stanie sprawdzić. Na szczerość raczej bym nie liczył.
Spytałeś czemu ukrywa te spotkania skoro to TYLKO kawa?
Cytat
Parę dni później spotkałem się z kuzynem i zapytałem co on odwala i co się dzieje, a on na to że zwierza się mojej żonie, i że jest w strasznej sytuacji i że ona w ten sposób mu pomaga, i że moja żona tez ma doła i że jak nie zmienię się to ona odejdzie ode mnie.
Schemacik - znalazł się nieszczęśliwy chłopina z problemami z żoną (nie kochany, maltretowany, zero zrozumienia u żony) i znalazła się wolontariuszka która postanowiła mu pomóc. On narzekał na żonę ona na męża (czyli Ciebie) nawet jeśli to były pierdoły w trakcie ich rozmów zaczęły urastać do rangi PROBLEMÓW (takie Tatry - trzeba coś pokolorować, dodać) i nagle dochodzą do wniosku że razem będzie im lepiej. Oczywiście totalna bzdura bo co innego się spotkać i wykazać zrozumienie dla drugiej strony a co innego żyć razem 24/24 przez 7 dni w tygodniu. Teraz są na etapie takiej szczeniackiej fascynacji ledwo poznanym drugim człowiekiem, no i ta seksualność, zupełnie inna niż u żony/męża - przynajmniej oni tak to odczuwają.
Byłeś jej pierwszym facetem?
Cytat
Zapaliła mi się Czerwona Lampka, zapytałem kuzynki z którą moja żona się spotykała co się dzieje dlaczego on się spotyka. Ona na to żebym o n ic się nie bała że to tylko rozmowy a on nic nie zrobi.
Dopiero się zapaliła lampka? hm.
Spytałeś się kuzynki? tej samej która miesza Ci w małżeństwie? poważnie?
Cytat
W między czasie moja kuzynka widząc sytuację zaczeła wyciągać żonę z domu na siłownię basen i tym podobne, i wmawiać żonie że całe życie dbała o dom dzieci i mnie a nie o siebie. Moja żona bardzo szybko podłapała temat i nagle odwrót o 180 stopni.
Skoro miałeś świadomość ze ona mąci Ci w stawie to Twoją reakcja powinna być zjebka i kop w tyłek a ty pytasz się jej o radę? Chłopie instynkt Ci siadł.
Dałeś wiarę w jej zapewnienie że jest ok?
Cytat
Podczas spotkań rodzinnych zaczęło się robić coraz bardziej dziwnie, żona się ode mnie oddaliła, powiedziała że ją szpieguję i zam kłem w klatce.
Jak możesz to rozwiń swoją myśl:
-dlaczego było dziwnie? (ich zachowanie, rozmowa werbalna i pozawerbalna)
-dlaczego zona się oddaliła?
-skąd jej słowa o szpiegowaniu i klatce? (chociaż klatka to pewnie zasługa kuzynki)
Cytat
Postanowiłem się zmienić zabrałem żone na wyjazd we dwoje nic nie dało udawała.
Dlaczego postanowiłeś się zmienić? Co było nie tak w Twoim postępowaniu? Po jakich rozmowach i z kim doszedłeś do wniosku że robisz coś źle?
Cytat
Przedwczoraj powiedziała mi w emocjach że go kocha, ale nic fizycznego między nimi nie było.
Czyli żona odpłynęła od Ciebie do niego nie tylko cieleśnie (seks był i to na bank) ale i uczuciami. Czyli to już nie Tatry ale Himalaje po czymś takim ciężko coś zbudować ale i odbudować. Ona wybrała i to nie Ciebie.
Cytat
Ja wybuchłem i kazałem jej wyjechać do swojej mamy z dziecmi żeby sobie wszytko przemyślała co zrobiła . Powieedziałem jej że zniszczyła życie naszych dzieci, moje żony kuzyna i całej rodzinie.
Myślisz że ona teraz kieruje się logiką? że zastanawia się co będzie za rok jak motylki zaczną zdychać?
Cytat
Przed wyjazdem powiedziałem że ja jestem w stanie jej przebaczyć bo w moim sercu jest jeszcze iskra miłości.
I takich deklaracji masz unikać, po pierwsze nie wiesz czy jesteś w stanie wybaczyć bo co innego deklaracja a co innego możliwości własnego umysłu. Po drugie żeby wybaczyć to trzeba wiedzieć co chcesz wybaczyć - czyli prawdomówność aż do bólu.Po trzecie stawiasz ją w uprzywilejowanej pozycji bo uświadamiasz ją że Ty kochasz.
Cytat
Podjęliśmy taką decyzję po 7 latach mojej delegacji, postanowiliśmy odciąć się od tego co było i być razem szczęśliwi.
Mnie zastanawia co tu miałeś na myśli - odciąć się? być szczęśliwi? coś tam się stało?
Czyli powinienem zapytać w prost czy chce odbudować związek, jeżeli tak to postawić warunki które musi spełnić.
Dlaczego chcesz jej cokolwiek ułatwiać? To jest jej zadanie i jej inicjatywa.
Ty w tej chwili nic nie musisz a jedynie możesz.
Nie zwalniaj jej z odpowiedzialności za siebie. To nie Twoja rola.
Dodałbym jeszcze że to ona ma mieć plan naprawczy - skoro ona zepsuła.
Niech ci powie co planuje teraz zrobić, jak to dalej widzi.
A i nagrywaj tą rozmowę bo wiele w emocjach z głowy ulatuje.
Na tym etapie nie ma co wierzyć w szczere rozmowy . To takie założenie idealizacja, które podpowiada umysł by się adaptować do sytuacji zagrożenia.
Banalna prawda - ale nie ma co wierzyć w etapie romansu w 90% slow wypowiedzianych - raczej trzeba wyciągać info między wierszami, samemu dbając o to by się nie upokarzać i nie odsłaniać za bardzo ( w końcu nie wiadomo co będzie jest czas zbierania info).
A jak zweryfikujesz te "szczerosc"?
Nie masz do tego zadnych narzedzi, a co najwyzej swoje zalozenia (na czym oparte?), ze Toja zona byla lub bedzie szczera.
Czy bedzie? Nie wiesz, bo nikt z nas nie zna przyszlosci.
No to zastanowmy sie czy byla...
Szcerze rozmawiala z Toba o potrzebie wdnia sie w romans?
Szczerze sama Ci o wszystkim opowiedziala?
Szczerze zaluje (lub nie) ze Cie zdradzala?
Szczerze? Skad wiesz, ze szczerze?
Masz duuuuuzo czasu...
Wszystko zalezy od jej postawy wobec tego co zrobila.
Ty w tym czasie wez zajmuj sie soba i analiza tego co naprawde mialo miejsce w Waszym zwiazku.
Komentarz doklejony:
a zastanawia cie, za co cie to twoje kuzynostwo tak nienawidzi, ze ci rozwala malzenstwo?
1. art.82KC
Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych.
2. art.82KW
Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji
3. art.82KK
Uznanie kary za odbytą z chwilą warunkowego zwolnienia
4. art.82KONST.
Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.
5. ZBIEG OKOLICZNOŚCI
Moja interpretacja:
Każdy z nich pasuje do Twojej aktualnej postawy:
Ad. 1 Będę udawać, że nic się nie stało, zapomnijmy o tym, nie wiedziałaś co robiłaś, byłaś w amoku
Ad. 2 Wznieciłaś pożar w naszym związku, co gorsza nie chcesz go gasić a tylko podsycasz ogień a przecież jestem w stanie Ci wybaczyć mimo wszystko
Ad. 3 Warunkowo nie będę pamiętać o przeszłości; wybaczam Ci i zamykamy sprawę
Ad. 4 Obowiązkiem żony jest wierność i troska o dobro wspólne!!! Złamałaś to.
Ad. 5 Niemożliwe, za dużo zbieżności.
P.S. Jestem trzeźwy pisząc to.
P.S. 2. zastanów się nad swoją postawą zbitego psa żebrzącego o miłość i dającego szansę na wyrost bez podstaw do tego.
Cytat
tak platonicznie bez pokrycia to jest możliwe w przedszkolu; ona tylko niosła pomoc zbliżając się do faceta niebezpiecznie aż stała się jego samicą (bo dowartościowywała się będąc lepszą od tamtej, której miejsce zajęła wykorzystując ich problemy); świadomie wybrała przeżywanie emocji z nim, nie z Tobą, reszta to usprawiedliwienie swojej niedojrzałości i zaistniałej sytuacji; byłego samca, który przeszkadza w rui na ogół się niszczy;
Komentarz doklejony:
Cytat
to chyba powstała relacja jęczących na bazie roli ofiary, cały świat wszystkiemu jest winny, ale nie oni;
Skoro zona z dziecmi wyjechali, skorzystaj z tego czasu i przygotuj sie do zdecydowanej rozmowy.
Musisz pokazac jej, ze doskonale wiesz czego chcesz i jak Wasze wspolne zycie ma ewentualnie dalej wygladac (no, jesli w ogole.ma byc wspolne). Badz pewien, ze jakakolwiek okazana przez Ciebie watpliwosc i niepewnosc zoatanie bezwzglednie wykorzystana przez nia (nich).
Slynne "34 kroki" ktore znajdziesz tu w serwisie, naprawde moga Ci pomoc to poukladac.
Albo chce kogoś wesprzeć nie robiąc więcej problemów niż ma albo chcę wykorzystać potrzebę ciepła, czułości i bliskości. Do wsparcia nie jest potrzebne otwarcie się i silne zaangażowanie w kogoś, wręcz przeszkadza w utrzymaniu obiektywizmu.
Raczej każdy wie, kiedy należy ograniczyć kontakty i się odsunąć.
Ta sytuacja to jest test. Kobieta była w związku choć facet faktycznie mógł nie spełniać oczekiwań, ale nie ze świadomego wyboru i docenienia a z braku alternatywy. Gdy tylko pierwsza lepsza okazja się pojawiła, to już ma innego samca i już kocha. To chyba świadczy o tym że w związku już jej od dawna nie było.
Ciekawi ten tekst, że jak się nie zmienisz to odejdzie. Szukanie dziury w całym czy coś jest na rzeczy ?
Cytat
Nikt Ci tego nie powie. Zadałam Ci pytanie dlaczego nie odpowiadasz? To pozwoli nam naświetlić Ci sprawę z innej strony.
skoro twoja rodzina jest przeciwko tobie, to szukaj sprzymierzencow, czy pomoga ci twoi rodzice, rodzenstwo jak masz? bo kuzynostwo postanowilo rozwalic ci rodzine, i kuzyn i kuzynka sie do tego przyczynili, ale to twoja zona sama zecydowala ze idzie w zwiazek z innym
Cytat
dla niej to Ty odsunąłeś się od niej. Przeprowadziliście się do Twojego miasta, twoich rodziców; pomyśl w jakiej ona znalazła się sytuacji, gdzie było wówczas Twoje oparcie dla niej, nie było go bo sam miałeś problemy o których ona powinna wiedzieć. Sytuacja was przytłoczyła, każdego z osobna, zresztą w dużej mierze za Twoją sprawą, nie wspieraliście się wtedy.
Cytat
Cytat
więc jak to było? Co Ty robiłeś w tej kwestii? Przyjechałeś do swojego miasta, rodziny i co spocząłeś na laurach... a ona niech się sama o siebie martwi...no to postarała się. Nie powiedziałeś jej, że nie podoba Ci się jej relacja z kuzynem, nie postawiłeś granicy.
Byłem chyba zaślepiony sam sobą. Na pewno nie będę się usprawiedliwiał, bo zdaje sobie sprawę że w tym co się stało jest też moja wina.
Komentarz doklejony:
Jak dotrzeć do samego siebie, i poskładać na nowo to co legło w gruzach.
Tak aby nie popełnić tego samego błędu.
Komentarz doklejony:
Chyba zabrakło mojego męskiego zdecydowania, podjęcia stanowczych decyzji. Ona czekała na to...
Komentarz doklejony:
Pytanie czy po tym wszystkim co się stało, będę umiał to w sobie zmienić.
Jak mam to zmienić, jak mam nad tym pracować, chcąc odbudować związek.
Cytat
Bardzo błędne myślenie ale powtarzające się na tym etapie prawie zawsze.
Oczywiście powinieneś jej był powiedzieć, że bliskość tej relacji Ci się nie podoba czyli postawić tę słynną granicę, ale zmuszanie jej do czegokolwiek nie przyniosłoby raczej żadnego efektu lub ewentualnie przyniosło efekt krótkotrwały.
Pytanie na jaki efekt liczyłeś i co chciałbyś uzyskać?
Partnerkę, która wybrała Ciebie dlatego, że byłeś jej pierwszym i świadomym wyborem, bez przymusu?
czy
Partnerkę, która została przymuszona do bycia z Tobą mimo, że nie byłeś jej pierwszym wyborem w danym momencie a raczej opcją zapasową?
Odpowiedz sobie zatem sam co wówczas uzyskałbyś zakazując jej cokolwiek.
Chcesz partnerkę, której jesteś pewien i której nie musisz kontrolować? Czy chcesz kolejne dziecko, które należy pilnować żeby czasem się nie pobrudziło?
Cytat
było tak
Cytat
Jakiś mowy tok sprawie nadajesz?
Komentarz doklejony:
*nowy
Komentarz doklejony:
nowy tak nadajesz ty = chcesz mu wmowic ze to wszystko to jego winna, ona musiala lecieciec do kuzyna, bo Art82 zamiast nieustannie jej dogadzac to do roboty chodzil
Co do pytania dlaczego kuzyn mi to zrobił? To na pewno była to chora zazdrość, widział nasze szczęście i postanowił wszystko zniszczyć łącznie z sobą i rodziną.
Co do mojej żony, to ona przez cały czas dbała o ognisko domowe i w każdej sytuacji mogłem na nią liczyć wiedząc że stanie za mną murem. Do tej pory była wspaniałą osoba która patrzyła nie na swoja dupę tylko na to żeby innym było dobrze. Za tą dobroć nie raz dostawała kopa w dupe i chyba teraz też tak będzie. Dlatego nie mogę do końca zrozumieć w jaki sposób założyła maskę i stała się kimś innym.
Czas chyba pokaże nowy scenariusz i nową drogę.
Cytat
Może zdjęła ?
Przestała karmić ego altruizmem i w końcu zaczęła myśleć o sobie.
Cytat
Mietek come back? 😳
Cytat
A Ty czego chcesz? Zawsze tak chowałeś się za żonę i o jakiej litości Ty mówisz?
Twoim szczęściem była żona, wszystko od niej zależało, bo to Twoje szczęście przecież było i słusznie; tyle że zapomniałeś, że Twój wkład w związek też jest ważny.
Zamknąłeś się w sobie i dałeś jej sygnał, że już jej nie potrzebujesz, została sama.
W każdym razie pobłądziliście oboje, rozmineliście się. Przeprowadzka, rewolucja w Waszym życiu w tym Wam pomogła.
Decyzja co dalej...należy do Ciebie, czy chcesz być z żoną, czy też pójdziecie każdy w swoją stronę. To nie jest jednak czas na takie decyzje, zbyt pochopnie podjęte mogą w przyszłości skutkować żalem do siebie.
Tez mam wrazenie, ze "Mnietek powrocil"... 😁
Ta szczegolna umiejetnoac brania czyichs wypowiedzi, interpretowania po swojemu i wmawiania, ze intrprwtacja jest wlasnie tym co zostalo powiedziane to niemal jak linie papilarne 😁
Komentarz doklejony:
moim zdaniem w zadnym razie nie pozwol jej grac na czasie, jezeli mowi ze jest niezdecydowana, nie wie co ma zrobic, to odczytuj to jako brak deklaracji tamtego czy jest gotowy na wziecie jej z dziecmi, na relacje z nia, dlatego albo niech ona sie deklaruje co z wami, albo idziesz do prawnika I wnosisz o sprawe rzowodowa, bo tylko taki ruch zmusi ja do jasnej odpowiedzi co dalej
Jak te rozmowy teraz Wasze wyglądają?
Cytat
a Ty trzeci.
Cytat
Cytat
Tworzysz teorie spiskowe.
moim zdaniem ona to osoba, ktora zdradza meza z jego kuzynem, ba nawet mezowi o tym oficjalnie mowi, ale skoro chce byc osobno od meza, to prosze bardzo, ale dlaczego nagradzac ja za jej dupodajstwo dziecmi
To byl wpis do Yorika o nowym wcieleniu "Mnieeetka" 😁😂
A odnosnie Ciebie.
Musisz juz znac jej decyzje i podejmowac swoje?
Spieszy Ci sie gdzies?
Dlaczego swoje decyzje chcesz uzalezniac od jej?
Ty po prostu rob to, co w danym momencie mozesz i co nie jest zalezne od tego co robi Twoja zona.
Skup sie na swojej kondycji psychofiycznej, skup sie na relacjach z dziecmi i przygotowuj do EWENTUALNEJ "wojny rozwodowej".
Komentarz doklejony:
Wydaje mi się że na chwilę obecną nie ma innej opcji z tą wyprowadzką. Przecież jak mam ją przyjąć pod dach po tym wszystkim w tak krótkim czasie. To by świadczyło że jestem totalnym idiotą i że ona nie zawiniła, nie dał bym jej szansy walczenia o nas. A jak zobaczę że idzie dalej w oszustwo to będziemy walczyć tak aby dzieci jak naj mniej ucierpiały, z resztą chyba liczy się chociaż trochę z tym że ja nie przerwe kontaktu z dziecmi i jak cos to będę widział co się dzieje. I że nie dam się już nikomu zmanipulować.
Komentarz doklejony:
Z reszta cała rodzinę to dotknęło, i nikt ich nie zaakceptuje. Zostaną sami
Oj, żebyś się nie zdziwił, że "nikt ich nie zaakceptuje".
Większości ludzi jest to naprawdę obojętne "kto, z kim i kogo" pod warunkiem oczywiście, że ich samych to nie dotyczy
Oddzielne mieszkanie może być dla sądu jedną z przesłanek wskazujących na rozpad małżeństwa, ale... wcale nie musi
Cytat
W razie czego gdyby była tak potrzeba może to być dla Ciebie i sądu istotny fakt w sytuacji gdyby musiał orzec czyjąś winę za rozpad relacji.
Komentarz doklejony:
Czy to postawienie na ostrzu noża nie spowoduje eskalacji i czy nie lepiej pomału zacząć przygotowania, i zbierać siły i istotne fakty do tego wszystkiego?
Komentarz doklejony:
Sam już nie wiem, nie chce znowu czegoś znowu przespać.
Komentarz doklejony:
Powoli zbliża się czas na pierwsze starcie z rzeczywistością w cztery oczy i muszę być przygotowany.
Jesli bedzie naciskala, zebys to Ty sie okreslil, zawsze mozesz zastosowac metode zdartej plyty i powtarzac, ze potrzebujesz czasu i ze Tobie nigdzie z decyzja sie nie spieszy.
Ona Ciebie zna i wie jak (i gdzie nacisnac) zeby uzyskac to co chce. Jesli popracujesz nad zmiana swojego "oprogramowania" z duzym prawdopodobienstqem przejmiesz inicjatywe.
Cytat
Czyli powinienem zapytać w prost czy chce odbudować związek, jeżeli tak to postawić warunki które musi spełnić. A jeżeli nie to postawić wszystko na ostrzu noża.
Według mnie nie, nie możesz w ten sposób stawiać pytania, gdyż ją to uświadomi że chcesz jej wybaczyć, ba że już jej wybaczyłeś i jej to ujdzie płazem.
To ona ma się pytać i starać o odbudowę waszego starego/nowego małżeństwa.
Ty masz stosować teraz metodę 34 kroków, sam zobacz:
Cytat
Twoja postawa wytrąciła ją z równowagi/pewności siebie gdyż nie wiedziała jak ma zareagować. pamiętaj ona Ciebie zna wie jak ma Ciebie urabiać wie jak reagujesz w różnych sytuacjach i Twoja zimna/spokojna postawa jest jej obca. Musisz teraz zachować spokój, być wyluzowany, sprawiać faceta który kieruje się dewizą "tego kwiata pół świata" ( nawet gdy serce mówi coś innego) ona musi sobie uświadomić że to co było minęło i do tego nie wróci - zresztą Ty też musisz sobie uświadomić że Waszego małżeństwa już nie ma i jeśli będziesz chciał nadal być z nią to musicie zbudować coś innego, nowego - że może zostać sam bo nie ma gwarancji że Ty z nią zostaniesz, że przejdziesz nad jej zdradą do porządku dziennego.
Cytat
Zabrakło odwagi żeby sprawdzić chatę kuzyna? przecież mogłeś wpaść bez zapowiedzi, toż to rodzina. Ja wlazłbym do jego mieszkania z uśmiechem na ustach i tekstem - cześć kuzyn. A jeśli bym postąpił jak Ty to wżyciu bym się nie przyznał że coś mi świta, tylko wcieliłbym się w Don Pedro (https://www.youtube.com/watch?v=ohSDwCpJUt4) a ty oczywiscie powiedziałeś że cos wiesz:
Cytat
Niech zgadnę przyznała się że była na kawie jak ja uświadomiłeś że widziałeś jej auto pod blokiem kuzyna? Mylę się?
Wiesz o czym to świadczy? że przyzna się tylko do tego do czego musi gdy zostanie złapana za rękę. Czyli powie Ci tylko to czego według niej nie będziesz w stanie sprawdzić. Na szczerość raczej bym nie liczył.
Spytałeś czemu ukrywa te spotkania skoro to TYLKO kawa?
Cytat
Schemacik - znalazł się nieszczęśliwy chłopina z problemami z żoną (nie kochany, maltretowany, zero zrozumienia u żony) i znalazła się wolontariuszka która postanowiła mu pomóc. On narzekał na żonę ona na męża (czyli Ciebie) nawet jeśli to były pierdoły w trakcie ich rozmów zaczęły urastać do rangi PROBLEMÓW (takie Tatry - trzeba coś pokolorować, dodać) i nagle dochodzą do wniosku że razem będzie im lepiej. Oczywiście totalna bzdura bo co innego się spotkać i wykazać zrozumienie dla drugiej strony a co innego żyć razem 24/24 przez 7 dni w tygodniu. Teraz są na etapie takiej szczeniackiej fascynacji ledwo poznanym drugim człowiekiem, no i ta seksualność, zupełnie inna niż u żony/męża - przynajmniej oni tak to odczuwają.
Byłeś jej pierwszym facetem?
Cytat
Dopiero się zapaliła lampka? hm.
Spytałeś się kuzynki? tej samej która miesza Ci w małżeństwie? poważnie?
Cytat
Skoro miałeś świadomość ze ona mąci Ci w stawie to Twoją reakcja powinna być zjebka i kop w tyłek a ty pytasz się jej o radę? Chłopie instynkt Ci siadł.
Dałeś wiarę w jej zapewnienie że jest ok?
Cytat
Jak możesz to rozwiń swoją myśl:
-dlaczego było dziwnie? (ich zachowanie, rozmowa werbalna i pozawerbalna)
-dlaczego zona się oddaliła?
-skąd jej słowa o szpiegowaniu i klatce? (chociaż klatka to pewnie zasługa kuzynki)
Cytat
Dlaczego postanowiłeś się zmienić? Co było nie tak w Twoim postępowaniu? Po jakich rozmowach i z kim doszedłeś do wniosku że robisz coś źle?
Cytat
Czyli żona odpłynęła od Ciebie do niego nie tylko cieleśnie (seks był i to na bank) ale i uczuciami. Czyli to już nie Tatry ale Himalaje po czymś takim ciężko coś zbudować ale i odbudować. Ona wybrała i to nie Ciebie.
Cytat
Myślisz że ona teraz kieruje się logiką? że zastanawia się co będzie za rok jak motylki zaczną zdychać?
Cytat
I takich deklaracji masz unikać, po pierwsze nie wiesz czy jesteś w stanie wybaczyć bo co innego deklaracja a co innego możliwości własnego umysłu. Po drugie żeby wybaczyć to trzeba wiedzieć co chcesz wybaczyć - czyli prawdomówność aż do bólu.Po trzecie stawiasz ją w uprzywilejowanej pozycji bo uświadamiasz ją że Ty kochasz.
Cytat
Mnie zastanawia co tu miałeś na myśli - odciąć się? być szczęśliwi? coś tam się stało?
Cytat
Dlaczego chcesz jej cokolwiek ułatwiać? To jest jej zadanie i jej inicjatywa.
Ty w tej chwili nic nie musisz a jedynie możesz.
Nie zwalniaj jej z odpowiedzialności za siebie. To nie Twoja rola.
Niech ci powie co planuje teraz zrobić, jak to dalej widzi.
A i nagrywaj tą rozmowę bo wiele w emocjach z głowy ulatuje.
Na jakie stanowcze decyzję czekała ?
Dlaczego postanowiłeś się zmienić? Co było nie tak w Twoim postępowaniu? Po jakich rozmowach i z kim doszedłeś do wniosku że robisz coś źle?
Odciąć się od tego co było i być razem szczęśliwi - co tam się stało?
Cytat
A co miałeś tą rozmowę? I teraz chcesz czekać żeby sprawdzić czy była szczera?
Urobiła Ciebie?
Banalna prawda - ale nie ma co wierzyć w etapie romansu w 90% slow wypowiedzianych - raczej trzeba wyciągać info między wierszami, samemu dbając o to by się nie upokarzać i nie odsłaniać za bardzo ( w końcu nie wiadomo co będzie jest czas zbierania info).
Nie masz do tego zadnych narzedzi, a co najwyzej swoje zalozenia (na czym oparte?), ze Toja zona byla lub bedzie szczera.
Czy bedzie? Nie wiesz, bo nikt z nas nie zna przyszlosci.
No to zastanowmy sie czy byla...
Szcerze rozmawiala z Toba o potrzebie wdnia sie w romans?
Szczerze sama Ci o wszystkim opowiedziala?
Szczerze zaluje (lub nie) ze Cie zdradzala?
Szczerze? Skad wiesz, ze szczerze?