Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe
MoonWolf05:29:24
simonetta05:53:53
Baja7809:30:58
# poczciwy14:36:08

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Czy zemsta i zniszczenie da spokój ...Drukuj

Zdradzony przez żonęPodejrzewałem coś do dłóższego czasu ukradkowe popisywanie na messengerze powiedziałem że ma z tym skończyć ....W niedzielę przypadkiem odblokowałem telefon (zobaczyłem przez okno ze z kims namietnie rozmawia) już widziałem że coś ukrywa, na chybił trafił wpisałem kilka kresek jak poszła myć dziecko , tel się odblokował .No i przeczytałem ....Jak jej pokazałem to butna gadka że tylko pisała (że go kocha bo on tak napisał) ,dlaczego grzebe jej w telefonie ...Jestem wbuchowy dzieci miały sceny ...To moja wina bo jak się dba tak się ma ...Po 20 latach razem .Oczywiście zaraz zrobiłem zdjęcia i wysłałem do żony tego frajera ...Typowy kurwiarz już kiedyś żona założyła mu sprawę rozwodową ...Wczoraj nie odpuściłem chciałem się wyprowadzić ...dzieci miały znowu sceny ....Napisałem pozew rozwodowy ....Nad ranem przyszła mnie błagać ,przyznała się że w piatek jak wracałem z delegcji to z nim się puściła ...Mam ochotę go zniszczyć ale czy to pomoże mnie ...Jego Żona obiecała mi pomóc ...Ale czy warto ???Mój syn 10 lat już się napatrzył ....widzę że trzyma jej stronę - mówi żebym nie odchodził ....Nie wiem co zrobię ...
14039
<
#1 | Romanos dnia 04.02.2020 14:41
Tak, pomoze Tobie, ale tylko jesli jestes "rasowym" gnojem bez sumienia. A i w tej sytuacji nie pomoze na zawsze tylko na (krotki z reguly) okres...
A poza tym zemsta, zeby naprawde smakowala, musi byc zrobiona na zimno, bez emocji...
Potrafisz tak?
Poniszczysz bezmyslnie wszystko dookola i bedziesz stal posrod gruzow w tym samym miejscu w jakim stoisz dzisiaj.
To troche banal i sztampa, ale jak chcesz zmienic swiat to zmien siebie, bo tylko to jestes w stanie...
14578
<
#2 | aster dnia 04.02.2020 14:52
Przede wszystkim Ty musisz ochłonąć bo dzieci szkoda, niepotrzebnie robisz przy nich jazdy.
Co Ci to da, że go zniszczysz a przy tym siebie? Spokoju to Ci nie da na pewno, on nie jest problemem.

Cytat

To moja wina bo jak się dba tak się ma ...

możesz to rozwinąć
13728
<
#3 | poczciwy dnia 04.02.2020 15:53

Cytat

Mam ochotę go zniszczyć ale czy to pomoże mnie

A dlaczego Bogu ducha winnego człowieka obciążasz własnym niepowodzeniem?
A może zadaj to pytanie w stosunku do małżonki? Dlaczego tego nie zrobisz? Przecież to ona Cię oszukała a nie on?!

Cytat

Oczywiście zaraz zrobiłem zdjęcia i wysłałem do żony tego frajera

I w ten sposób chcesz udowodnić jaki z Ciebie macho? Pytanie tylko komu.
Dla mnie jesteś słabym osobnikiem i zwalanie odpowiedzialności za taki stan rzeczy na emocje w tym przypadku nie ma zastosowania. Po przeczytaniu Ciebie wyczuć można butną osobowość. Może warto się nad samym sobą zastanowić? Zamiast próbować sterować życiem innych?

Cytat

Jego Żona obiecała mi pomóc

To może wyjściem będzie zamiana żon i wszyscy będą uradowani?

Cytat

To moja wina bo jak się dba tak się ma

Druga część tej wypowiedzi może mieć głębszy sens. Tylko pytanie czy będziesz chciał go dostrzec?
14879
<
#4 | naiwny8 dnia 04.02.2020 21:45
Napisałem to haotycznie ...Jak się dba tak się ma usłyszałem od lafiryndy gdy pokazałem co odkryłem.Coż taka reakcja obronna...Co do zemsty niestety dopiero dziś ochłonąłem ten gość to rasowy kurwiarz jego żona wie o kilku skokach zresztą mieli już separację.Nie żałuję że ona się dowiedziała o demnie.Za swoje postępowanie trzeba ponieść konsekwencje.Co do tekstu zeby się wymienić to rzeczywiście dostałem od niej pewne dwuznaczne wiadomości...Jednak dziś jak pobiegałem trochę mi ulżyło ... ciężko znieść widok zdrajczyni ale dzieciom na razie wystarczy emocji ,wystarczy .A ty mocny osobniku dalej może usprawiedliwiają takich skurw.... biorących na litość to dopiero mocne osobniki... zrobił z żony pijaczke która piję przy dzieciach on taki poszkodowany już się wyprowadzał.... Cóż lyknela bajkę jak pelikan ale życie idzie dalej...
13728
<
#5 | poczciwy dnia 04.02.2020 22:03

Cytat

Za swoje postępowanie trzeba ponieść konsekwencje.

Świetnie, że poruszyłeś ten temat i masz tego świadomość. Szkoda jednak, że to tylko teoria a w praktyce w ogóle się tego nie trzymasz.
Kto zatem będzie ponosił konsekwencje Twojego zachowania? Tylko Ty, żona? A może dzieci? Nie pomyślałeś o nich? Twoja troska o nie zatem jest zwyczajną powierzchownością. Zakładasz maskę świetnego i troskliwego ojca a Twoje postępowanie jednoznacznie wskazuje, że z odpowiedzialnością ma to nieiele wspólnego.

Cytat

ten gość to rasowy kurwiarz

Zatem o kim to świadczy źle? Jak sądzisz? Jak w takim razie przy takim "kurwiarzu" musisz się czuć? Puściła Cię nie z lekarzem, prawnikiem, profesorem a zwykłym qrwiarzem...
Celowo Cię prowokuje żebyś zobaczył swoją głupotę i to co piszesz.

Cytat

ciężko znieść widok zdrajczyni

A czym wg Ciebie jest zdrada? Pewny jesteś, że Ty jej pierwszy nie zdradziłeś? Jesteś o tym przekonany?

Cytat

A ty mocny osobniku dalej może usprawiedliwiają takich skurw....

W swojej nieskazitelności, uporze i zadufaniu nawet nie potrafisz prawidłowo odczytać sensu i przekazu mojej wypowiedzi. W żadnym momencie nie usprawiedliwiłem nikogo za zdradę, ale odczytuję to jako próbę manipulacji z Twojej strony.

Cytat

zrobił z żony pijaczke która piję przy dzieciach on taki poszkodowany już się wyprowadzał.... Cóż lyknela bajkę jak pelikan ale życie idzie dalej...

Tylko, że to nie Twój problem i nie Twoja sprawa.
Co Cię człowieku interesuje czyjeś życie i problemy? Mało masz swoich?

Komentarz doklejony:
.

Cytat

Jak się dba tak się ma usłyszałem od lafiryndy gdy pokazałem co odkryłem

Wypowiedzi na temat matki swoich dzieci i żony wiele o człowieku potrafią powiedzieć. Tak bardzo ją kochałeś, że tak łatwo, ot tak przychodzi Ci ją nazywać lafiryndą? Nie mając szacunku do matki własnych dzieci, nie masz go również do nich to tak w ramach uzupełnienia tej rzekomej troski, o której pisałem wyżej.
6755
<
#6 | Yorik dnia 04.02.2020 22:14

Cytat

..Jestem wbuchowy dzieci miały sceny ...To moja wina bo jak się dba tak się ma ..

Cytat

Wczoraj nie odpuściłem chciałem się wyprowadzić ...dzieci miały znowu sceny ...

Cytat

Mój syn 10 lat już się napatrzył ....widzę że trzyma jej stronę - mówi żebym nie odchodził .

Chyba lepiej by było gdybyś się gdzieś na parę dni wyprowadził. Masz sporo rzeczy do przemyślenia.

Cytat

Oczywiście zaraz zrobiłem zdjęcia i wysłałem do żony tego frajera ...

Jak sądzisz o czym to świadczy? Chodzi mi o reakcję nie o próżność, która zakłamuje rzeczywistość. Kto tu kogo wydymał ?...Z przymrużeniem oka

Cytat

że go kocha bo on tak napisał

a Ty co jej pisałeś ? reguła wzajemności wobec Ciebie też chyba działa;

Cytat

Mam ochotę go zniszczyć ale czy to pomoże mnie ...Jego Żona obiecała mi pomóc ..

W zniszczeniu swojego męża, czy zmuszeniu Twojej żony by Cię pokochała?
Kto komu miałby i w czym pomóc? Frajerów się wykorzystuje;

Koniecznie Musisz ochłonąć, nie Ty pierwszy nie ostatni. To sprawdzian dla Ciebie; zobaczysz czy jesteś facetem z jajami czy awanturującą się babą, która tylko nieodwracalne bydło robi; już zacząłeś poznawać siebie.
14578
<
#7 | aster dnia 04.02.2020 22:16
naiwny8

Cytat

A dlaczego Bogu ducha winnego człowieka obciążasz własnym niepowodzeniem?

Bo co Ciebie on obchodzi, zapaliłeś się do zemsty na nim a to nie w nim jest problem. Nie ten to inny byłby, żona odleciała już pewnie wcześniej.
Skup się na sobie, na tym co chcesz teraz zrobić. Będziesz musiał podjąć decyzję ale z pewnością nie w takich emocjach; jeszcze nie. Teraz to musisz przetrwać. Bieganie jest ok jeśli dobrze na Ciebie wpływa, teraz to się liczy, sport i inne drobne przyjemności.
6755
<
#8 | Yorik dnia 04.02.2020 22:25

Cytat

.Typowy kurwiarz już kiedyś żona założyła mu sprawę rozwodową ..

Cytat

Co do zemsty niestety dopiero dziś ochłonąłem ten gość to rasowy kurwiarz jego żona wie o kilku skokach zresztą mieli już separację.

Rasowy, typowy, A Twoja żona to rasowa czy typowa ? a Ty jaki jesteś? nie rasowy?
14879
<
#9 | naiwny8 dnia 04.02.2020 22:28
Mam to szczęście że to czy jestem dobrym ojcem czy złym oceniają moje dzieci - nie anonimowy skryba prorok.
Każde działanie pociąga konsekwencję ,a jakie one będą czas pokaże ,czyje decyzję były właściwe.
Napisz książkę o zdradzie wtedy możesz ponauczać czym ona jest ,będziesz miał jakikolwiek autorytet. Na razie twój autorytet w tym temacie....
Czy to prawnik czy ksiądz nie ma znaczenia nie każdy z dyplomem jest geniuszem.
Wszystko ma swoje granice również szacunek można stracić.A rzeczy należy nazywać po imieniu ...Zatroszcz się lepiej o swoje problemy .Moje to chyba przy nich pikuś.
14039
<
#10 | Romanos dnia 04.02.2020 22:50
Zemsta, jesli juz w ogole musi nastapic, powinna byc "wisienka na torcie", a nie fundamentem.na ktorym sprobujesz zbudowac swoje nowe zycie.
Najpierw ogarnij siebie, opqnuj emocje tak, by nie dyktowaly Ci co masz robic, stworz z siebie lepszego czlowieka, bo jak na razie probujesz jedynie stworzyc lepszy swiat wokol Ciebie ("lepszy" czyli Twoim zdaniem bardziej pasujacy do Twoich oczekiwan).
A potem jesli jeszcze bedziesz mial ochote to sie mscij...
Na razie to Ty sie miotasz jak nie przymierzajac malpa w klatce po tym jak podstepem zabrano jej banana...
14879
<
#11 | naiwny8 dnia 04.02.2020 22:54
Yorik/Aster/Poczciwy jednak dalej bardziej bezradność i złość mówi przeze mnie.Musze bardziej wziąść się w garść....Kilka perspektyw otwiera bardziej oczy. Pospiech niestety był złym doradcą....Co się stało tego się nie cofnie...Szkoda ze w niedzielę nie znalazłem tej strony. Myslalem że po bieganiu wyrzuciłem więcej złego powietrza z siebie , mylilem się. Przepraszam za złośliwości , ale jest jednak ciężej niż myślałem ... Muszę bardziej to wszystko przemyśleć widać białe nie do końca jest białe ... Dzięki za postawienie do pionu może zacznę znowu myśleć a nie najpierw robić głupotę za głupotą...
6755
<
#12 | Yorik dnia 04.02.2020 23:13

Cytat

Przepraszam za złośliwości , ale jest jednak ciężej niż myślałem ... Muszę bardziej to wszystko przemyśleć widać białe nie do końca jest białe ... Dzięki za postawienie do pionu może zacznę znowu myśleć a nie najpierw robić głupotę za głupotą...

Wiesz co jest najgorsze przy takich sytuacjach? Po czasie spojrzeć na siebie i stwierdzić jakim się było idiotą. Tego chcemy Ci trochę oszczędzić; Nie popełnij naszych błędów. Może Ty akurat będziesz miał więcej siły; Ja nie miałem nikogo, kto by mi od razu powiedział, nie świruj, bo tych słabości za chwilkę będziesz się wstydził;
A jak bardzo jest ciężko, każdy z nas doskonale wie.
Koniecznie musisz ochłonąć; to nie jest czas na działania, bo nie ogarnąłeś nawet z grubsza całości;
14578
<
#13 | aster dnia 05.02.2020 08:41
Im szybciej się ogarniesz tym lepiej dla Ciebie, ale to nie jest takie proste.
Masz prawo czuć co czujesz, tylko kwestia co z tym zrobisz? Złość rozładuj może w sporcie, nie wiem... może z dzieciakami idź na basen czy co, poniekąd zrekompensujesz im ostatni czas, a przynajmniej spróbujesz.
14879
<
#14 | naiwny8 dnia 05.02.2020 09:04
Macie rację zarówno użalanie się czy zemsta tylko zniszczą mnie samego ,odbiorą resztę godności i człowieczeństwa .
Yorik dokładnie problemem jest brak kogoś ,kto by w chwili kiedy poznałem prawdę - powiedział STOP ...
A czy bedę miał w sobie dość siły aby podjąć dobre decyzje - dziś nie wiem ...Raz mam myśli że tylko rozwód mnie uwolni (tylko czy nie chcę udowodnić jaki to twardziel jestem i przykryć obecny stan),po chwili czy nie spróbować ratować czegoś (może coś zostało jakaś prawdziwa cząstka dla której spróbować) ...
Aster złość rozładuję bieganiem (w jakimś stopniu) ,dzieciaki może uda mi się zabrać gdzieś w Sobotę (córcia jest świeżo po chorobie).
W poniedziałek lecę w delegację w te dwa dni może trochę nabiorę nowych sił. ...
13728
<
#15 | poczciwy dnia 05.02.2020 09:16

Cytat

A czy bedę miał w sobie dość siły aby podjąć dobre decyzje - dziś nie wiem ...Raz mam myśli że tylko rozwód mnie uwolni (tylko czy nie chcę udowodnić jaki to twardziel jestem i przykryć obecny stan),po chwili czy nie spróbować ratować czegoś (może coś zostało jakaś prawdziwa cząstka dla której spróbować) ...

Zwolnij....na takie decyzje i deklaracje to przyjdzie czas.
Po pierwsze one muszą być świadome i dokonane na chłodno, na podstawie wszystkich dostępnych danych i wielu innych czynników.
Dziś najistotniejszym jest nie myśleć co będzie za miesiąc, trzy, rok z Wami, ale co będzie z Tobą, w którym miejscu będzie TY.
Ją w tym momencie odstaw na drugi tor. Wszystko co robisz rób pod siebie i dla siebie.
Dobre decyzje to takie, które są podjęte w zgodzie z nami samymi, pozbawione emocji, podjęte na chłodno. U Ciebie nie ten czas. Zresztą u niej zdecydowanie również.

Cytat

Raz mam myśli że tylko rozwód mnie uwolni (tylko czy nie chcę udowodnić jaki to twardziel jestem i przykryć obecny stan)

Miałem podobnie - chciałem ją ukarać i myślałem, że to będzie najlepsza kara - rozwód bez zastanowienia. Sum sumarum u mnie się tak skończyło, ale na tamten czas to nie było dobre i mądre posunięcie bo podjęte w silnych emocjach, niezgodne z moim JA. Inna sprawa, że moje JA dziś jest już zupełnie inne niż w tamtym czasie. Czego i Tobie życzę. Miej jednak świadomość, że to początek wyboistej drogi. Nie raz upadniesz po to aby za chwilkę się podnieść.
14879
<
#16 | naiwny8 dnia 05.02.2020 15:29

Cytat

Zwolnij....na takie decyzje i deklaracje to przyjdzie czas.
Boję się że mogę zrobić coś złego w jedną albo drugą stronę .Dziś rano błagała mnie abym nie odchodził ...Dlatego chciałbym gdzieś uciec i zostać sam ...Ale dzieci już widziały jak się raz spakowałem .Muszę dotrwać do poniedziałku ,pół tygodnia 1000 km dalej , może ochłodzi trochę głowę i pozwoli nabrać sił przed tymi wybojami ...Ile u was trwało dojście do stanu w ,którym byliście pewnie że nie emocje mają głos tylko rozum ???
14578
<
#17 | aster dnia 05.02.2020 15:39

Cytat

Ile u was trwało dojście do stanu w ,którym byliście pewnie że nie emocje mają głos tylko rozum ???

jest to sprawa indywidualna.
Bardzo Ci współczuję, jednak musisz być ponad to, żeby przetrwać.
14019
<
#18 | amor dnia 05.02.2020 15:46

Cytat

Ile u was trwało dojście do stanu w ,którym byliście pewnie że nie emocje mają głos tylko rozum ???

to zależy jakie masz zaplecze, siły wewnętrzne i jak szybko się uczysz;
targające emocje dają popalić przez jakiś czas, a i okres żałoby trwa około 2 lat, ale... tak naprawdę można zrobić to z dnia na dzień; tylko, że zazwyczaj nikt z nas nie ma takich zasobów;

jednym udaje się to szybciej, innym później, a są i tacy, którzy żyją tymi negatywnymi emocjami aż do grobowej deski; wszystko zależy więc od Ciebie;

zacząć działać konkretnie i konstruktywnie, postawić jasno i wyraźnie na wspieranie samego siebie, spuścić powietrze z napompowanego do bólu ego, możesz nawet od dzisiaj, z dnia na dzień, jak sobie jasno powiesz, że nie chcesz cierpieć i już;
14879
<
#19 | naiwny8 dnia 05.02.2020 17:01
Jak załatwiliście sprawy z rodziną, znajomymi,rodzicami ...Na razie nikt jeszcze o tym nie wie ,oprócz Teściowej ...A ja nie mam zamiaru grać że jest ok ,gdy któryś z braci do mnie przyjedzie .Teraz akurat jeden prosi na chrzciny a drugi na wesele .....Po prostu nie wiem jak postąpić,na pewno atmosferę da się wyczuć .Na razie nie chcę sam nikomu mówić ,tym bardziej przez telefon .
14578
<
#20 | aster dnia 05.02.2020 17:55
Chciałbyś załatwić wyszystko już na teraz, no tak się nie da, jest teraz i tutaj. Nie myśl w chwili obecnej o takich sprawach jak rodzina czy znajomi tym generujesz sobie dodatkowe problemy.
U mnie dowiedziało się moje rodzeństwo po jakimś pół roku od godziny W powiedziałam im; wynikało to raczej z konieczności niż chęci zwierzenia się (małżonek pewnie w celu uciszenia, zastraszenia stosował przemoc, no nie udało mu się, skutek był odwrotny od zamierzonego). Oczywiście rodzeństwo jest teraz negatywnie nastawione do niego, jak mówią cierpieli razem ze mną. Gdybym mogła to oszczędziłabym im tego, ale byli na tamten czas jedynymi do których mogłam się zwrócić o pomoc. Gdybym mogła to nie mówiłabym. Reszta świata widziała, że coś jest nie tak u nas i jak się później okazało coś tam wiedzieli. Tak to wyglądało u mnie.
14019
<
#21 | amor dnia 05.02.2020 18:13

Cytat

Jak załatwiliście sprawy z rodziną, znajomymi,rodzicami

A po co Ty chcesz wszystkich wokół w swoje osobiste problemy wciągać?

Cytat

na pewno atmosferę da się wyczuć

naprawdę myślisz, że ludzie swoich problemów nie mają?
jakimś pępkiem świata jesteś dla innych?
14879
<
#22 | naiwny8 dnia 05.02.2020 19:13
Amor źle mnie zrozumiałeś...nie wiem jak mam zachować muszę iść na wesele i chrzciny braci...Nie chcę nikomu robić problemu swoimi problemami ...Ale jak pójdę bez dzieci i żony jeszcze ....To od razu niestety będą pytania i naraz powiedzmy ponad 100 osób będzie wiedziało że coś jest na rzeczy.Mam iść z jeszcze żoną to znowu muszę udawać że jakoś jest ...to też trud...
13728
<
#23 | poczciwy dnia 05.02.2020 22:05
Idź na wesele sam. Baw się przy tym świetnie a na pytania odpowiadaj zdawkowo i tyle. Niczego nie ukrywaj, ale też się nie rozgaduj.
W zasadzie nikogo to nie powinno interesować a inteligentni ludzie zrozumieją i nawet pytać nie będą.
14879
<
#24 | naiwny8 dnia 05.02.2020 23:51
.... jest to opcja do rozważenia.Tak jak pisaliście na drodze do własnego szczęścia będzie dużo kamieni ... Poczciwy dzięki za konkretne zdanie w temacieUśmiech
6755
<
#25 | Yorik dnia 06.02.2020 00:03

Cytat

Jak załatwiliście sprawy z rodziną, znajomymi,rodzicami ...Na razie nikt jeszcze o tym nie wie ,oprócz Teściowej ...

I niech tak zostanie. Teraz kusząca jest rola ofiary i gesty współczucia, za rok może to być bardzo męczące a nawet irytujące. Na ogół ludzie nie wiedzą jak się zachować, nawet nie wyczuwają, że nie chcesz się dzielić cierpieniem i tłumaczyć im od początku coś dotąd, żeby zrozumieli, myślą, że to oni są najbliżej ciebie i to jest Twój obowiązek. Jeśli nie chcesz mogą poczuć się odrzucani.
Jeśli lubisz być gwiazdą sensacji dla innych, którzy będą chcieli być na bieżąco, to spoko; Po 10 latach też Ci niechcący przypomną z ciekawości niby trzymając Twoją stronę ale w duchu dowartościowując się twoim kosztem.
Ten kto czegoś nie przeżył nie zrozumie, uwierz na słowo. Może być tylko mniej lub bardziej taktowny a czasami bardzo może zaszkodzić bo swoje lęki i problemy przerzuci na Ciebie.

Cytat

A ja nie mam zamiaru grać że jest ok ,gdy któryś z braci do mnie przyjedzie .

Nie musisz nic grać a na troskę lub wścibskość wystarczy stawiać granice. Będziesz miał ochotę to wszystko do kogoś wyrzygać, ale najlepiej rób to tutaj.
Wystarczy, że na zainteresowanie stwierdzasz, że chyba widać jak jest a jeśli ktoś chce koniecznie znać szczegóły, przeproś, i odsyłaj do osoby najbardziej kompetentnej w temacie czyli do żony;

Musisz znowu spojrzeć bez emocji i zmienić myślenie by być ponad to;
Czemu uważasz, że to Ty masz problem? Ty nie masz się czego wstydzić. Nie ingeruj też w jej relacje z Twoją rodziną. Rozdziel to. Nie napuszczaj nikogo na nią, nie oczerniaj, bądź obojętny.
Nie bierz na siebie więcej niż to co jest Twoje. Zostaw jej To, że może być niezręcznie. Kto ma się tym martwić?
Ty na tych imprezach masz się spotkać i Cieszyć z tymi ludźmi do których pojedziesz, będziesz tam dla nich a nie dla siebie by np. rozpaczać zalewając się w 3D lub roztrząsać swoje sprawy.

Cytat

Amor źle mnie zrozumiałeś...

Jeszcze nie wiesz, ale Amor i Aster to chłopaki ze Szkocji, bo w spódnicach biegają Uśmiech
14879
<
#26 | naiwny8 dnia 06.02.2020 06:22
Yorik dzięki.Takie właśnie spojrzenie na sprawę było mi potrzebne.Już skończyłem z użalaniem się i obwinianiem i to właśnie dzięki kilku waszym wpisom.Sprawe opisałem w totalnej złości i emocjach ,pewnie dalej nie mógłbym sobie poradzic sam z sobą ( tylko mściwość i zemsta była we mnie).Dzis wreszcie udało mi się dobrze spać.Wczoraj kiedy bez emocji pobylem z dzieciakami dostrzegłem mała nadzieję że to jednak nie skończyło się moje życie tylko za zaczynam nowy trudny etap...
14578
<
#27 | aster dnia 06.02.2020 09:07

Cytat

Sprawe opisałem w totalnej złości i emocjach ,pewnie dalej nie mógłbym sobie poradzic sam z sobą ( tylko mściwość i zemsta była we mnie).Dzis wreszcie udało mi się dobrze spać.Wczoraj kiedy bez emocji pobylem z dzieciakami dostrzegłem mała nadzieję że to jednak nie skończyło się moje życie tylko za zaczynam nowy trudny etap...

Jeszcze wiele huśtawek emocjonalnych przed Tobą, trzymaj klasę.
14019
<
#28 | amor dnia 06.02.2020 12:47

Cytat

Sprawe opisałem w totalnej złości i emocjach ,pewnie dalej nie mógłbym sobie poradzic sam z sobą ( tylko mściwość i zemsta była we mnie).

złość jest reakcją naszego organizmu na utratę kontroli nad naszym życiem, czy też reakcją na naruszenie naszych granic;
wsłuchaj się w tą reakcję, wsłuchaj się w tą złość, bo ona pojawiła się po to, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź i zbliżyć do rozwiązania problemu; (zazwyczaj znacznie szerszego i nie uświadamianego sobie przez nas kompletnie)
to w niej i w gniewie jaki czujesz masz gotowe rozwiązanie dla problemu;

nie uciekaj od tych emocji, tylko wchodź w nie, w ich odczuwanie, na spokojnie, gdzieś sam na boku i zadaj sobie proste pytanie "o złości Ty moja , co chcesz mi powiedzieć, co chcesz mi przekazać i pokazać? co chcę osiągnąć przez swoją złość? " Z przymrużeniem oka ; mając w tyle głowy świadomość, co mówi ta dana emocja; co straciłeś? jaką kontrolę straciłeś? gdzie i jak zostały naruszone Twoje granice? co możesz zrobić, aby je chronić? jak możesz dać upust tym emocjom? jak możesz, te negatywne w odczuwaniu emocje, wykorzystać w dobrym celu? komu lub czemu oddajesz na tą chwilę kontrolę nad swoim stanem emocjonalnym?
14879
<
#29 | naiwny8 dnia 06.02.2020 19:56
Amor (Szkocie w spódnicyZ przymrużeniem oka) fajnie to sformułowane o złości ,jeszcze na tyle nie poznałem tej mojej nowej pani aby tak od razu tajemnice swe sprzedała... Dziś musiałem spędzić 6 godzin w samochodzie ...takiej dostałem huśtawki emocji,mysli...czulem że nie dojadę.. Przejechałem zjazd ...wrabalem się w korek ...na dodatek trafiłem jeszcze na wypadek i drogę zablokowaną...Ale do rzeczy po powrocie po 17 jak usiadłem tak jakby wszystko opadło... poczułem mega ulgę...W międzyczasie w drodze (postoje) czytałem wasze rady oraz znowu przerabialem 34 kroki... Niestety gdy ruszyłem się do wyjścia biegać moja przyparła mnie że chce porozmawiać....dlaczego jestem taki obojętny i że nawet morderca dostaje drugą szansę.Powiedzialem że dla mnie to nie pora na jakiekolwiek deklarację...Nie wiem jak to mam ocenić ....Codzienny płacz i przeprosiny ...mają mnie pewnie urobic ...
13728
<
#30 | poczciwy dnia 06.02.2020 20:40
Teraz potrzebna Ci ta mądra miłość, ale racjonalna mądra miłość. Bardzo dobrze się zachowałeś. Daj sobie czas a jak będzie Cię męczyć, to poinformuj ją, że potrzebujesz czasu na wszystko, jeśli zapyta ile to powiedz, że tyle ile będziesz potrzebować. Może to być miesiąc, kwartał, rok - nie wiesz. Dodaj również, że jest chyba świadoma, że Ty już nic nie musisz. Ona jednostronnie bez pytania Ciebie o zdanie zakończyła Waszą relację.
14879
<
#31 | naiwny8 dnia 06.02.2020 21:31
Dokładnie tak będę odpowiadał ... Myślę że po pierwszych moich reakcjach na tłumaczenia sądziła że to ja będę czuł sie winny i błagał.... Dzięki temu że tu trafiłem nabrałem dystansu, wystarczyły dwa dni a już zupełnie inaczej odbieram sytuację.... Cóż przed zdrada człowiek nie szuka takich informacji ...Ale cieszę się że odruchowo trafiłem tutaj....W tej chwili czuje już optymizm , choćby chwilowy ale 😁.Nawet kupiłem po drodze nowy dresik do biegania 😉. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień ...wiem że już może być tylko lepiej ,nowy dłuższy dzień , odzyskałem chęć do biegania, uwierzyłem że mogę się odrodzić i zmienić swoje JA.Dzieki wam wszystkim (elaborat prawie napisałem).

Komentarz doklejony:
Nie bardzo powiniem pisać pod swoim komentarzem...Ale dziś widzę że z moimi emocjami dużo lepiej niz u mojej żony... Właśnie biegłem za nią prawie kilometr...Po powrocie znowu chciała rozmowy , powiedziałem że nie wiem czy ja jestem gotowy a ona tym bardziej.Ale zatrzymałem się na chwilę niestety to był błąd po jej deklaracjach jaka to byla naiwna i dała się zmanipulować, że tylko ja się liczę...odpowiedzialm że na razie nie będę składał żadnych deklaracji poniewaz raptem 5 dni minęło kiedy uświadomiłem sobie że od kwietnia/maja prowadzi podwójne życie.Wybiegla i powiedziała że nie wie co z sobą zrobi.... Myślałem że żartuje ale po 10 minutach dzieciaki zaczęły jej szukać ... Czekamy , wyszedlem koło domu zero śladu....Nic mamy tylko jedną polną drogę (gdzie biegam).Po 20 minutach pobiegłem tym bardziej że zostawiła telefon...... Znalazłem zapłakana , ale co sprowadziłem próbowało się wtulić , powiedziałem że to nie ten czas...Czy myślicie że mogę wymienić z nią kilka zdań o tym co się stało .....Nie chcę żeby zrobiła coś bardzo głupiego bo widzę że dotarło do niej że to nie będzie działo się na jej warunkach...Niechcę jej doprowadzić do szaleństwa (choć sam prawię oszalałem w niedzielę i poniedziałek) jednak w jakimś stopniu czuję się odpowiedzialny za nią ....dalej pomimo zdrady....

3739
<
#32 | Deleted_User dnia 09.02.2020 01:18
Witaj.Moim zdaniem zdrada ,myślę że masz tutaj zupełną pewność co to faktu ,zmienia nie tylko twoje ja ,ale przede wszystkim trwale zmienia całe wasze małżeństwo.Musisz uświadomić sobie ,a następnie żonie że waszego starego małżeństwa ,jakiekolwiek by ono nie było po prostu już nie ma.Ponieważ zaistniała w nim zdrada więc jest nadzieja że stworzycie wspólnie coś nowego ,innego i obojgu was zadowalającego.Na pewno nie jest to zadanie na już i teraz ze względu na krótki okres po odkryciu zdrady żony.Musisz naprawdę ochłonąć i zupełnie ustabilizować swoje emocje i to wyraźnie zakomunikuj żonie.Powiedz jej że musi to zrozumieć i dać ci tyle czasu ile ci będzie potrzeba.A ile ci będzie potrzeba to sam wiesz.Sam też powinieneś wiedzieć czy lepiej ten czas spędzić na przemyśleniach osobno ,czy będąc z rodziną i mając na uwadze że jej widok na ten czas jest dla ciebie drażniący.Powiedz jej także że ma natychmiast zerwać jakikolwiek kontakt z byłym kochankiem ,a jeżeli zobaczysz że tego nie zrobiła ,to po prostu będzie koniec.Zasugeruj jej także by wybrała się sama do psychologa ,bo coś widzę że nie w pełni zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji.Zresztą w przyszłości także psycholog będzie wam potrzebny by móc ustalić reguły nowego waszego małżeństwa i nauczyć was żyć w nowej rzeczywistości.Co do pytania o szczegóły romansu i ich zbliżen ,to raczej bym nie pytał gdyż takie obrazy mogą na długo być istotnym czynnikiem odrazy do żony.I na koniec zarzadaj koniecznie badań na choroby przenoszone drogą płciową gdyż niestety to jest podstawa twojego zdrowia ale też zdrowia waszych dzieci. Myślę tu o wszelakich wirusach zaczynając od wątroby a na hiv kończąc.No niestety takie życie.Pozdrawiam.

Komentarz doklejony:
Oh ,zapomniałem ci dodać że zdrada nie bierze się znikąd , zdradziła ona idąc na łatwiznę ,ale zazwyczaj bywa że po twojej stronie też są jakieś nieuswiadomione powody tego że żona tak bezmyślnie postąpiła.I tu konieczny jest psycholog.
14879
<
#33 | naiwny8 dnia 09.02.2020 10:59
Baltazar dzięki za rady.Odbylismy pierwszą rozmowę...Niczego nie obiecałem.Zobaczymy co czas przyniesie.Wyniki badań były już w piątek wszystko ujemnie ...Ale po kilku tygodniach dwa musi powtórzyć.Zostaję w domu może źle zrobię ale nie mógłbym znowu dzieciom fundować przeżyć.Co najdziwniejsze to nie czuję odrazy cielesnej ,wiem może nienormalny jestem... może bardziej mocny psychicznie (choć to mało istotne).Kontakt zerwała ,wszystkie konta społecznościowe zlikwidowane ,nowy nr telefonu.Wiem ze to niczego nie gwarantuje.Podczas rozmowy powiedziałem że nic już nie będzie jak przed ,że możemy oboje nie dać rady kontynuować budowania nowej relacji.A wina wiadomo że leży po dwóch stronach ,rutyna ,brak otwartości, życie jakby obok, każdy swoim.Tyle wynikło z pierwszej rozmowy.Jesli dojdzie do decyzji że będziemy chcieli budować od nowa to terapii nie wykluczam.Emocji się wyzbyłem myślę że pomogło mi znalezienie kilku wskazówek tu na forum i w necie .... Znalazłem coś o spisaniu pewnej listy , wyznaczeniu a później lista poszła w ogień .Mała rzecz a pomogła oczyścić psychikę dość mocno.Dzieki za rady napiszę jak to się potoczy , może komuś się przyda kolejna historia...

Komentarz doklejony:
Bardzo cenna uwaga co do pytań o szczegóły zdrady.Poprzestalem o ilość spotkań i czy doszło do sexu.Wiecej nie drążyłem bo właśnie gdzieś znalazłem info że to tylko pogorszy moją sytuację psychiczną.Te dwa szczegóły poznałem podczas wtorkowej porannej próby tłumaczeń i przeprosin z jej strony.O więcej nie pytałem...Kiedy zdamy sobie sprawę że takie sytuacje zdarzyly się nie tylko nam jest łatwiej dojść do równowagi.
14027
<
#34 | normalnyfacet dnia 09.02.2020 12:16
Naiwny

Cytat

A wina wiadomo że leży po dwóch stronach ,rutyna ,brak otwartości, życie jakby obok, każdy swoim.Tyle wynikło z pierwszej rozmowy.

O czym Ty piszesz? jaka wina? owszem, to jak jest w małżeństwie zależ od dwóch stron ale zdrada jest winą jednej strony - przestań (jeśli to robisz) wmawiać sobie że jesteś współwinny jej zdrady.
Piszesz

Cytat

odpowiedzialm że na razie nie będę składał żadnych deklaracji poniewaz raptem 5 dni minęło kiedy uświadomiłem sobie że od kwietnia/maja prowadzi podwójne życie.

Już wiesz że potrafi kłamać, jeśli zdecydujesz się zostać to tą decyzję przedstaw gdzieś tam póóóóźniej tak żeby odczuła ciężar własnej decyzji (zdrada) tym bardziej że chyba nie jest do końca z Tobą szczera

Cytat

przyznała się że w piatek jak wracałem z delegcji to z nim się puściła

ich relacja trwała od kwietnia/maja a bzyknęli się raz, wierzysz w to? :cacy
Teraz gdy doszliście do porozumienia że coś tam spróbujecie odbudować to ona ma się do wszystkiego przyznać, na zasadzie sprawdzę to co mówisz jak wyjdzie że kłamiesz to... Jak ma problem mówić Ci w oczy to niech to spisze czy nagra.

Cytat

Emocji się wyzbyłem myślę że pomogło mi znalezienie kilku wskazówek tu na forum i w necie ....

Nie łódź się one są w Tobie cały czas tylko czekają żeby się ujawnić i to w nieoczekiwanych momentach. O wyciszeniu emocji możesz powiedzieć coś po jakimś roku.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 09.02.2020 12:22
Na takie deklaracje typu zostaje ,odchodzę jest jeszcze stanowczo za wcześnie.Chociaż ze względu na dzieci ja osobiście życzę ci byś to posklejal.Z drugiej strony żyć tylko by dzieciom było dobrze też nie jest dobrze ,bo taki wzór rodziny przeniosą na swoje dorosłe życie.Wiem że zazwyczaj krótko po odkryciu zdrady ma się ochotę dokopać wszystkim ,w tym i sobie.Wszędzie widzi się winnych ,powstaje wiele chwilowych teorii spiskowych nie mających nic wspólnego z rzeczywistością.Twa agresja może też zostać skierowana na żonę.Uwierz ,ona też w tym momencie cierpi ,bo dała się oszukać ,bo przez tyle miesięcy żyła podwójnym zyciem ,a to uzależnia ,bo był seks i z nim i z tobą ,a dla normalnego człowieka to zawsze poplatanie ,bo wstyd teraz i wstyd przyszły przed rodziną ,nikt nie lubi być złoczyńca i wiele innych cierpień.Tak naprawdę to nie wiadomo czy jej cierpienie na tą chwilę nie wieksze ,niż twoje.Stąd nie jest to dobry czas na deklaracje ani poważne plany. Jakoś mam przeczucie że przy dobrym ustawieniu was przez psychologa będziecie jeszcze fajną rodziną.Zawsze jeśli masz ochotę możesz tu pisać ,lub porozmawiać z kimś na prywatnych info.Pozdrawiam ,trzymaj się.
14669
<
#36 | sanctus dnia 09.02.2020 12:45
Ja tylko napiszę tyle ,, nigdy nie jest wina zdradzonego ".
14879
<
#37 | naiwny8 dnia 09.02.2020 13:16
Nie winię się za jej zdradę.Nie mam za co.To ile razy się bzykneli podczas 7 spotkań i szczegóły ,nie za bardzo mi pomoże...bo w czym.Byla tylko jedna rozmowa bez żadnych konkretów - na razie po prostu się nie wyprowadzę.A co dalej zobaczymy.Oczywiscie podejrzenia będą ,tym bardziej że wyjeżdżam w delegacje zagraniczne (co jakiś czas). Złe emocje będą wracać jak bumerang ,z tym też nic nie zrobię... Wstydzić ma się czego ona, jeśli ktoś się zapyta co się dzieje będę odsyłał do niej (bez agresji i oczerniania).Psycholog jeśli postanowie żeby coś znowu nas łączyło nie jest problemem.Jestem realistą i zdaję sobie sprawę że tylko dla dzieci nie będę trwał w relacji która może mnie wyniszczyć.Zobqczymy na razie do końca miesiąca nie składam pozwu.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 09.02.2020 13:49
Twój obecny wyjazd ,sądzę że konieczny chociaż trochę nie w porę ,pokaże ci jedynie co znaczy tęsknota i przywiązanie do rodziny.Ale to nie jest to samo co miłość.Musisz na szybko opanować jakąś technikę radzenia sobie z natrętnymi myślami które jak nic pojawiają się podczas wyjazdu.Najlepiej byś wtedy nic nie myślał o was i zdradzie.Wiem że łatwo powiedzieć.Co do jej postępowania podczas twojego wyjazdu to wątpię by próbowała się kontaktowac z kochankiem.No chyba zostało jej jeszcze chociaż trochę rozumu.Niech jednak idzie w tym czasie do psychologa by wskazał jej kierunki postępowania w jej sytuacji.Wiem że możesz uznać to za nie. szczere, ale to zlagodzi jej i twój ból a także przyspieszy rozwiązanie tej sytuacji typu tak ,lub siak.Uwierz mi.Wy oboje możecie niechcący popełnić w tym momencie wiele nierozsadnych głupstw .A po co?
14027
<
#39 | normalnyfacet dnia 09.02.2020 15:26

Cytat

To ile razy się bzykneli podczas 7 spotkań i szczegóły ,nie za bardzo mi pomoże...bo w czym.

Nie chodzi o szczegóły typu jak to robili ale o to czy jest szczera, czy też ona chce przejść od zdrady do np. o tym nie mówmy to było dawno. No i jak dojdziesz do wniosku "wybaczam" to chyba lepiej wiedzieć co.
Piszesz spotkali się 7 razy a skąd ta wiedza pochodzi? sprawdzona jakoś? Pytania i wątpliwości będą Ciebie męczyć lepiej to przerobić teraz.
14879
<
#40 | naiwny8 dnia 09.02.2020 20:20
Zgadzam się że chodzi o szczerość.Wiedza o spotkaniach potwierdzona z GPS i bilingów. Popełniłem błąd na początku bo napisałem do żony tego gościa....Ja dałem jej bilingi ona mi dane z GPS .... Sprawdziła daty które podała moja i jeszcze kilka innych...No i dodatkowo powiedziałem że idziemy na wariograf razem tak dla zasady...Wiem że to będzie wracać . Myślałem tylko o rozwodzie dziś poprostu tego nie przesadzam -jeszcze.Szkoda że nie czyta się takich forów przed tylko po....Jak czytaliście od początku to wiecie ileż głupot narobiłem....Ale jak zachować zimną głowę.... Obecnie czas pokaże co zrobię ....Nikt mnie do niczego nie zmusi płaczem ,błaganiem... Obojętność i swoje dobro na pierwszym planie.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 09.02.2020 22:50
Bo ja wiem czy zrobiłeś głupot? Normalne działanie w maksymalnym stresie. Uważam że twoje ciągłe wracanie do tego momentu a tym bardziej do czasu z przed zdrady nie ma najmniejszego sensu.Raczej na twoim miejscu zaczął bym myśleć w typie ,no cóż , mieszkam z kobietą której tak naprawdę nie znam ,niech no się zastanowię czy może być mi z nią dobrze , co mi się w niej podoba a co znajdę gdzie indziej lepszego ,czy potrafię kiedyś dać jej ciepło uczucia i wspaniały seks ,a co otrzymam w zamian....czyli raczej przyszłość ,bo przeszłości już nie ma.Ot poczatek czegoś nowego.Zupełnie nowe rozdanie.Wiesz ,kiedy założysz do tego randki ,telefony ,wspólne wyjazdy bez dzieci które zostają z teściową i wiele różnych wzajemnie uczynionych drobnostek ,to naprawdę może powstać nowe Wasze małżeństwo ,bo tak naprawdę już długo się znacie.No cóż ,najpierw wyzdrowiej ,czego szczerze ci życzę.Głowa do góry ,jesteś naprawdę facet na poziomie i wiele potrafisz.Pozdrawiam.
6755
<
#42 | Yorik dnia 10.02.2020 00:29

Cytat

Niestety gdy ruszyłem się do wyjścia biegać moja przyparła mnie że chce porozmawiać....dlaczego jestem taki obojętny i że nawet morderca dostaje drugą szansę.

Ależ oczywiście, szczególnie od swojej ofiary Uśmiech

Cytat

Kiedy zdamy sobie sprawę że takie sytuacje zdarzyly się nie tylko nam jest łatwiej dojść do równowagi.

im dłuższy związek tym prawdopodobieństwo wzrasta,
większość o tym nie wie, są w lepszej sytuacji?;
wiedzieć czy nie wiedzieć?, oto jest pytanie..
14879
<
#43 | naiwny8 dnia 10.02.2020 05:03
Yorik ta perspektywa jest trafiona , rzeczywiście szansę dostaje zawsze morderca (po 25 latach 😉Z przymrużeniem oka....Ofiara ma mniej szczęścia ....Ja uważam że zawsze lepiej wiedzieć, choć potrafi zaboleć.
Baltazar zobaczymy czy będzie to nowe rozdanie , przeszłość wtedy trzeba będzie zostawić za grubą kreską.Na razie nie snuję planow.Może to dziwne ale sądziłem że będą miał naprawdę problem z dojściem do jakiejkolwiek równowagi ale czuję się już bardzo dobrze.Wsparcie tutaj jest niezastąpione ,tak pewnie może i ja byłbym tym z 25 letnim wyrokiem 🙉...Psychika również już odżyła na tyle że mogę dobrze spać i funkcjonować normalnie w domu i pracy (pierwsze dni to jakbym był w amoku lub naćpany ). Miałem tak kiedyś jak niestety zostałem w prosektorium po śmierci wujka,rodzice poszli coś załatwić a miły pan chyba dla jaj wprowadził mnie na salę pełna ciał pokazać wujka...Nie wspomnę że w drodze powrotnej kiedy jechaliśmy karawanem kierowca wymusił pierwszeństwo i roztrzaskał się na światłach... skończyłem w szpitalu... Myślałem że nic gorszego mnie nie spotka ...No cóż 😉
14578
<
#44 | aster dnia 10.02.2020 07:15

Cytat

Myślałem że nic gorszego mnie nie spotka ...No cóż 😉

Przyjdzie w Twoim życiu taki czas, że inaczej spojrzysz na całość tego zdarzenia...i zadziwi Ciebie to postrzeganie.
Ps. ja to się czasem w tym swoim zadziwieniu muszę uspokajać bo jeszcze bym zaczęła mu dziękowaćUśmiech

Komentarz doklejony:
ale to nie jest tak, że to nie wraca, wraca...
13728
<
#45 | poczciwy dnia 10.02.2020 09:19

Cytat

Psycholog jeśli postanowie żeby coś znowu nas łączyło nie jest problemem.

Ależ owszem zrobisz. Tylko od Ciebie zależy co.
14879
<
#46 | naiwny8 dnia 10.02.2020 09:56
Aster pewnych rzeczy nie powinno całkiem wymazać się z pamięci ,aby być ostrożniejszym i mądrzejszym w przyszłości - także będzie to wracać.
Poczciwy dzięki za racjonalnie i przemyślane rady. Bez tych w gniewie i złości bagno wciągało by mnie coraz bardziej.Napiszę za jakiś czas co postanowiłem . Dzięki za wszystkie rady 😉.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 10.02.2020 13:33
W sposób różny objawia się niedojrzalosc człowieka.Twoja żona poza tym ma wiele deficytow.Twoja rola w tym co się stało ,bądź szczery, też jakaś jest.A może to co się stało pozwoli Wam żyć jako rodzina lepiej ,bardziej otwarcie .Jesteś w sytuacji kiedy winna żona zrobi wszystko by cię zatrzymać ,tylko nie przegnij z wykorzystaniem tego.Te konkretne doświadczenie ma was czegoś nauczyć ,spowodować zmiany na lepsze.Nie wiem czy potraficie sami do tego dojść ,na pewno nie teraz.Będziesz miał taką potrzebę ,wracaj tu.Osobiście ci kibicuję.Pozdrawiam.
14019
<
#48 | amor dnia 10.02.2020 17:55

Cytat

niech no się zastanowię czy może być mi z nią dobrze , co mi się w niej podoba a co znajdę gdzie indziej lepszego ,czy potrafię kiedyś dać jej ciepło uczucia i wspaniały seks

Ja mam wątpliwości co do tego, czy na tym etapie po zdradzie, ktokolwiek jest to w stanie ocenić. Raczej wątpię.
Tym bardziej, że nasze uczucia i emocje (po zdradzie szczególnie) przechodzą przez różne fazy. A i wielokrotnie przyjrzenie się bliżej temu, co do zdrady doprowadziło, wręcz oddala lub pokazuje, że w sumie nie ma na czym oprzeć budowania ponownie związku.
Chyba więc zdecydowanie lepsza jest czujność i pewna elastyczność, otwarcie na różne możliwe warianty, niż życzeniowe zakładanie oczekiwanych, na których za jakich czas można się ponownie zdrowo przejechać.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 10.02.2020 19:19
Drogi Aniołku w spódnicyUśmiech ,proszę Cię doczytaj mój post ktorego fragment cytujesz do końca.Według mnie ,a mogę się mylić jak każdy człowiek ,podstawą budowania czegokolwiek na ruinach jest nadzieja .uświadomienie sobie błędów oraz nie ogladanie się za siebie.Ciągle mielenie przeszłości i brak zaufania powoduje w końcu obłęd ,śledzenie ,podsluchiwanie ....zazdrość patologiczna.Przy takim życiu autorowi tematu radziłbym raczej odejśćie.Tak nie da się żyć normalnie.Oczywiście są techniki ktore gdy oboje będą stosować doprowadzą w krótkim czasie do powrotu zaufania.Są techniki które pokażą im co robić by małżeństwo i dzieci w nim były szczęśliwe.Są techniki .....tylko by to się udało to do tanga trzeba dwojga i odrobinę inteligencji poznawczej -IQ ,i emocjonalnej -EQ.Odrobinkę.Reszta jest do opanowania.Przyjmuje się że charakteru nie można zmienić w pełni ,ale także używając zmyslnych technik można pokazać osobnikowi jego wady nad którymi się pochyli ,lub nie.
6755
<
#50 | Yorik dnia 11.02.2020 03:45
Naiwny, powoli czas zacząć robić bilans zysków i strat (rozrysuj), analizę relacji i dopasowania osobowości. Spróbuj rozpisać pytania na które oboje musicie sobie szczerze odpowiedzieć. Najłatwiej to zrobić z jakimś terapeutą. To trochę potrwa ale w ten sposób dokopiesz się do czegoś czego jeszcze nie widzisz. To mogą być pozytywy i negatywy. Na jakikolwiek wariant przyszłości się zdecydujesz, niezależnie od wypadkowej jaka Ci wyjdzie, to przynajmniej świadomie. Będziecie znać swoje mocne i słabe strony, to ważne.

Baltazar, załóż temat i opisz co stało się z tą Twoją Gąbką? Z przymrużeniem oka
Masz bardzo dobre intencje ale nie dorabiaj do nich glinianych nóżek, poczytaj to forum uważnie.
14853
<
#51 | Ladaco dnia 15.02.2020 00:30
Sam jestem w "procesie". Bardzo mi pomaga w tej sytuacji powrót myślami do stanu kawalerskiego, kiedy miałem dużo kolegów i koleżanek. W życiu coś się działo i było fajnie. Przecież znów mogę taki byćSzeroki uśmiech
14879
<
#52 | naiwny8 dnia 17.02.2020 10:47
Ladaco najgorsze byłoby ciągłę rozmyślanie o tej sytuacji ....Lepiej rzeczywiście znaleźć inne pozytywne myśli .U mnie najgorzej było kiedy musiałem kilka godzin jechać na sptkanie ...fala myśli .Teraz zaczynam 3 tydzień po uświadomieniu (jak w MatrixieSzeroki uśmiech),obecnie czasem wraca jakaś myśl (ale może to i dobrze bo zaraz myślę co zrobić dla siebie aby te myśli wracały jeszcze rzadziej).Zostałem w domu ,dzieci widać już praktycznie zapomniały o mydlanej operze jaką zafundowałem po moim odkryciu ...Z żoną wymienię jakieś zdanie,stara się domnie dotrzeć ,prosi ,płacze ....szuka kontaktu.Cóż zachowuję obojętność ...czekam aż będę na 100% pewien że mogę podjąć decyzję z zimną głową .
14019
<
#53 | amor dnia 17.02.2020 12:07

Cytat

Sam jestem w "procesie". Bardzo mi pomaga w tej sytuacji powrót myślami do stanu kawalerskiego, kiedy miałem dużo kolegów i koleżanek. W życiu coś się działo i było fajnie. Przecież znów mogę taki byćsmiley

w trakcie trwania małżeństwa nie byłeś sobą?

jesteś już w zupełnie innej rzeczywistości;
niby brzeg rzeki ciągle ten sam, ale to już nie ta woda i nie to koryto, nie ta pogoda, a i zmian, jakie dokonała rzeka przez lata, nie cofniesz;
nie masz najmniejszych szans na wejście do tej samej rzeki, bo wszystko płynie, wszystko się zmienia;
po co chcesz uciekać w złudzenia, w powrót do tego czego już nie ma?

zdziecinnieć chcesz na siłę nagle, zamiast dojrzeć?
co Cię tak bardzo przeraża, w stanięciu oko w oko z rzeczywistością?
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 18.02.2020 08:13
Witaj ,miło że dajesz znać co u ciebie.Na 100 procent nigdy nie będziesz pewien swoich decyzji.Ot zycie.Dobrze że zdrowiejesz.Jeżeli lubisz dynamikę życia ,to może już czas zrobić ten mały krok do przodu? Czy wiesz od czego zaczniesz? Masz już jakiś plan? Ważne jest aby po miesiącu ilość tych małych kroczkow do przodu była wieksza niż tych do tyłu ,no niestety te też się zdarzają.
14879
<
#55 | naiwny8 dnia 18.02.2020 14:46
Baltazar rozpatruję dwie opcje : próba budowy nowej relacji lub rozwód/separacja...Nie podjąłem jeszcze decyzji , zobaczę co przyniosą pierwsze szczere rozmowy (o ile do takowych dojdzie).Na pewno zacznę od spokojnej rozmowy z żoną.Dzis wyjechałem w delegacje ,wracam w piątek (kolejne kilka dni bez presji ).Nie kontroluję ,nie narzucam się z pytaniami o dzieci ,staram sie wszystkie sprawy tak załatwić żeby kontakt był na poziomie powiedzmy bardzo umiarkowanym.Widzę że obecnie robi wszystko abym został...ale trochę to spóźnione ... Planuję na początku marca krok po kroczku dążyć spokojnie do najlepszego rozwiązaniami sytuacji...Dla mnie.... Cóż teraz kolej na własne dobro.... oczywiście tak aby jak najmniej oberwało się komukolwiek (zero gniewu ,zemsty i publicznego prania brudów ).Czas pokaże jak sytuacja się rozwinie ... napiszę co postanowiłem (choć wiem że każdy ma inną sytuację).
3739
<
#56 | Deleted_User dnia 20.02.2020 00:02
Witaj.Nie za bardzo rozumiem dlaczego piszesz .....trochę to spoznione? Czyżby pierwsza jej reakcja na twoje wykrycie zdrady była bardzo niepoprawna? Zawsze taką zasadniczą rozmowę można przeprowadzić w kilku cyklach.Zresztą to chyba nawet wskazane ze względu na trudne tematy i ich dogłębne zrozumienie. Jesteście było nie było jeszcze po przeciwnych stronach muru. Nie wiem jak ty ,ale ja wierzę w slowo pisane ,tzn. zawsze można wrócić do zapisanych wniosków i je ewentualnie zweryfikować. Ludzka pamięć pod wpływem emocji niekiedy zawodzi , czasami dwoje ludzi rozmawiając pod presją emocji mówią zgodnie ,a rozumieją inaczej.A może w ogóle tą rozmowę rozłożyć na dłużej i etapami realizować wspólne wnioski? No i wreszcie musicie na początku przyjąć pewne zasady rozmowy ,by nie skończyło się to kłótnię ,jej placzem ,czy twoim wycofaniem. Może jednak rozmowa przed psychologiem? Nie wiem czy wiesz ale podczas rozmowy odbiera się tylko 20 procent informacji werbalnie ,a resztę w sposób niewerbalny-podswiadomy , tzn. mowa ciała , mimika ,tempr głosu , ogólnie to co łapie wariograf.Liczę że staniesz jako facet na wysokości zadania i wyjasnisz wszystkie nurtujące cię pytania.Na koniec zapytam , nie ciągnie cię do tego by z żoną wspólnie stworzyć nowe relacje ,nowe małżeństwo ,z nowymi zasadami które obie strony zadowolą ,z nowymi celami ,ciekawszym życiem erotycznym ,nowymi znajomymi ......no nie wiem co jeszcze? Będziesz miał chwilkę ,to pisz ,pozdrawiam.
14879
<
#57 | naiwny8 dnia 20.02.2020 00:38
Baltazar trochę źle to ująłem ... spóźnione starania dlatego że nigdy nie uciekałem od trudnych rozmów i naszych problemów.Dlatego tym większy szok u mnie po tym co się stalo.Co do rozmów jedną już odbyliśmy , krótką (niestety było na to w/g mnie za wcześnie).Teraz wyznaczyłem sobie że początek marca będzie nowym otwarciem do rozmów co dalej.Mysle że ja już jestem dość dobrze ogarnięty aby zrobić kolejny krok ...Żona uważała dwa dni po moim odkryciu że chcę być tylko ze mną.... Dlatego jeszcze czekam aby odczytać dobrze jej intencje...Na razie niczego nie wykluczam ale moje zaufanie odbudować bardzo ciężko ....Gdybym nie trafił na to forum pewnie już byłbym w trakcie rozwodu ... Obecnie przemyślałem i poukładałem kilka rzeczy w głowie i wszystko będzie na moich warunkach....na pewno na początku (dalsza relacja/rozwód/separacja)...Psycholog ,terapeuta oczywiście jeśli będzie potrzebny to poszukam kogoś polecanego (jeśli podejmę decyzję o budowie ...).
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 20.02.2020 09:17
Wiesz ,nie uciekałes od rozmów i problemów ,bo może ich po prostu nie widziałeś. Sądziłes że pracujesz ,zajmujesz się rodziną według wzoru wyniesionego z domu rodzinnego.Czegoś jednak musiało zabraknąć co spowodowało że żona zachowała się tak a nie inaczej. Co do jej obecnego zachowania to raczej normalne w takiej sytuacji. Z bezsilności swego położenia i oczekiwania na twój ruch a także nadziei że zostaniesz płacze ,stara się ci dogodzić ,prosi....Jest po prostu świadoma krzywdy jaką wam i sobie zrobiła. Zaufanie każdego po czymś takim trudno odbudować. Bo wraz stwierdzasz że obok ciebie żyje kłamca , ktoś komu jesteś niepotrzebny , dla kogo mało znaczysz.To normalne. Z drugiej strony jej słowa jak się dba ,to się ma świadczą o tym że czegoś jej brakowało z twojej strony. Zastanawiałeś się już nad tym? No i najważniejsze ,pamiętaj że rozmowa to nie przesłuchanie , że jesteście równi w prawach choć może się wydawać że jako pokrzywdzony masz tych praw więcej , że każdy z was może w danym momencie inaczej rozumieć i odbierać dane słowo ,gest czy odpowiedź .....wtedy należy dopytać i potwierdzić że dobrze rozumiesz. Nie odcinaj się tak stanowczo od żony ,mury buduje się łatwo , burzy trudno i z żalem ,bo takie piękne budowle Uśmiech.Pozdrawiam.
14879
<
#59 | naiwny8 dnia 20.02.2020 11:13
Wiesz rozumiem to że mogło czegoś brakować w naszym związku ,jednak tworzą go dwie osoby(obie maja potrzeby).Zdrada nie jest rozwiązaniem niczego ,są lepsze sposoby aby zwrócić uwagę i coś zmienić .Nie mam zamiaru wykorzystywać tego że teoretycznie mam wiecej do powiedzenia.Rowniez nie zamierzam być szpiegiem czy robić jej przesłuchania.To co wiem w zupełności mi wystarczy (na temat zdrady).Nie zamierzam drążyć tego tematu ,teraz skupię sie na dalszym życiu przyszłości i tego będą dotyczyć dalsze rozmowy.Dystans jednak jakiś muszę utrzymać dla tego że nie czuję fizycznej odrazy i może to odczytać tak że ...nic złego nie zrobiła ...Jak wybiegła z domu , znalazłem ją i wtuliła się wiec o tym już wie....
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 20.02.2020 11:38
Tak więc zabrakło z jakiś powodów komunikacji między wami oraz kontroli wewnętrznej żony jeśli chodzi o nowe znajomości. Brakło też ze strony żony wyobraźni co będzie po zdradzie. Dalej ,a czy ten dystans to rodzaj kary ,czy raczej zabezpieczenia? Co do ...niczego złego nie zrobiła ....to chyba nie jest bezmyślna i uczy się na błędach. Co do pociągu fizycznego ,to normalka i może tu będziecie mogli znaleźć źródło wspólnego rozwoju?
14879
<
#61 | naiwny8 dnia 20.02.2020 14:09
To czego brakowało w zwiazku na pewno wyjdzie podczas rozmów, które przed nami.Na pewno codzienność,rutyna w związku robią swoje i choć człowiek zdaje sobie z tego sprawę czasami ciężko o zmiany jak wydaję się że jest stabilnie....Co do zdrady rzeczywiście zabrakło jej wyobraźni co do konsekwencji ...Bezmyślna nie jest ale widzę że potrafiła kilka miesięcy mnie okłamywać , więc jednak mój dystans ma podstawy.Musze wszystko oceniać na zimno...Z tego co czytam duża część osób zdradzonych ma problem z fizycznością ....ja nie czuję żadnej odrazy czy wstrętu....Dlatego też wolę trochę dystansu ponieważ podejrzewam że jakieś czułości skończyły by się w łóżku ... Mogła by to odebrać jako sygnał że zdrada to nic wielkiego...
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 20.02.2020 18:38
No nie wiem ,naiwny ,czy tak to by odebrała żona.Według mojej wiedzy raczej odebrała by to jako nadzieję na to że nie odejdziesz.Niemniej faktycznie zawsze po takim zawirowaniu seks przez pierwszy okres jest bardziej i dlugi i częsty i namiętny.Ma to naukowe podstawy zwiazane z antropologia.Jeżeli zamierzasz kontynuować małżeństwo to raczej nie czekaj z seksem za długo.Można tu przy okazji zrobić dla przyszłego waszego związku bardzo wiele i to dla obu stron.Jako że zaczynacie wszystko od nowa ,a seks w małżeństwie jest zwiazkotworczy i nie jesteście już mlokosy więc wystarczy tylko chcieć.Seks poza malzenstwem zawsze jest obarczony wstydem ,pośpiechem ,szybkością ,bylejakośćia. On kochankowi daje tyle co pornol lub ręka ,kochance raczej nic lub zaledwie poświęcenie.
14019
<
#63 | amor dnia 20.02.2020 19:33

Cytat

ja nie czuję żadnej odrazy czy wstrętu

to odczucie nie musi, ale czasem bywa zmienne, w zależności od kolejnych etapów po zdradzie;

bardzo dobrze, że wybrałeś dystans, bo później człowiek sam ze sobą źle się czuje, po tym tak zwanym "miodowym miesiącu po zdradzie", a to wręcz potrafi oddalić;

szczególnie w sytuacjach, kiedy zdradzający jest jeszcze emocjonalnie zaangażowany w kochanka/kochankę;
warto więc szanować samego siebie, a i mieć też szacunek dla odczuć drugiej strony, niż później za to gorzko płacić, jednak oddaleniem, bo do tego to przy zbyt szybkim pójściu razem do łóżka prowadzi;

Komentarz doklejony:
Baltazar

Cytat

małżeństwie jest zwiazkotworczy i nie jesteście już mlokosy więc wystarczy tylko chcieć

byłeś kiedykolwiek zdradzony?

Komentarz doklejony:

Cytat

seks poza malzenstwem zawsze jest obarczony wstydem ,pośpiechem ,szybkością ,bylejakośćia

???
to jakaś forma pocieszania się?
to jaki jest seks kochanków, zależy od preferencji danych ludzi, a nie od tego czy jest on małżeńskim, czy pozamałżeńskim;
14879
<
#64 | naiwny8 dnia 20.02.2020 19:48
Każdy z nas przeżywa inaczej różne sytuacje... Dlatego nie ma idealnego uniwersalnego sposobu na decyzję po zdradzie (każda dotyka innych ludzi) ...Ja mam taki sposób a ktoś zupełnie inny...dla mnie jakiś dystans jest oczywisty.Jutro będę wracał z delegacji zobaczę co zastanę po powrocie.Obecnie uważam że nie należy zbytnio się spieszyć z czymkolwiek ,tym bardziej że czasu nie cofniemy.A szkoda tracić kolejny jeśli dostaniemy znowu zawód...Kolejne decyzje musza być racjonalne i mieć solidne podstawy dla obu stron.Na wszystko inne przyjdzie czas...Amor nie wiem na jakim etapie jestem ,ale myślę że pozbierałem się nawet nieźle...Na pewno w dużym stopniu to zasługa waszych rad w początkowej fazie ...Uśmiech
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 20.02.2020 22:04
Amor ,uparciuchu jeden ,docierasz jak pitbul do mnie i mych wypowiedzi.Wiesz ,nawet lubię cię za to Uśmiech , to ważna cecha u ludzi twórczych. Naprawdę chcesz uzyskać odpowiedzi na zadane ku mnie pytania? Co do seksu pozamalzenskiego odpowiem ci tak. Tylko ktoś zwichrowany i to porządnie po takim seksie będzie czuł zadowolenie ,bo to tak jakbyś coś ukradła i było ci z tym dobrze ,cieszyła się z tego.Oczywiście u faceta pojawiają się chwilowe odznaki zwycięstwa , przyglusza je luteina ,podnosi nieco później dopamina która jest metaniestabilna dając po rozpadzie wiele innych substancji dziwnie działających na niego. U kobiety jest jeszcze inaczej .ale ty sama to wiesz ,boś nią jest.A może przekonają cię statystyki ? Mniej niż 10 procent zdradzaczy porzuca rodziny i wchodzi w zwiazek z kochankiem po roku zdradzania , około 27 procent kobiet osiaga orgazm przy każdym stosunku z mężem ,a tylko jedna na sto przy stosunku z kochankiem ( najnowsze badania Izdebskiego - ręczę za nie) ,więc gdzie tu ta radość i zadowolenie? Tylko jedno na sto małżonków jest w nowym zwiazku po dziesięciu latach ,gdy związek powstał z romansu. No też mi kolorowo.Nie będę robił więcej za słownik statystyczny dla ciebie , bardzo cię cenię ,chociaż przypominasz mi pannę z mokrą głową.

Komentarz doklejony:
Zapomniałem ,pozdrawiam.
14019
<
#66 | amor dnia 20.02.2020 23:02
Baltazar nie odpowiedziałeś na moje pytanie, ale doceniam, że nie skłamałeś Uśmiech

co do seksu pozamałżeńskiego:

Cytat

Co do seksu pozamalzenskiego odpowiem ci tak. Tylko ktoś zwichrowany i to porządnie po takim seksie będzie czuł zadowolenie ,bo to tak jakbyś coś ukradła i było ci z tym dobrze ,cieszyła się z tego.Oczywiście u faceta pojawiają się chwilowe odznaki zwycięstwa , przyglusza je luteina ,podnosi nieco później dopamina która jest metaniestabilna dając po rozpadzie wiele innych substancji dziwnie działających na niego. U kobiety jest jeszcze inaczej .ale ty sama to wiesz ,boś nią jest.A może przekonają cię statystyki ? Mniej niż 10 procent zdradzaczy porzuca rodziny i wchodzi w zwiazek z kochankiem po roku zdradzania , około 27 procent kobiet osiaga orgazm przy każdym stosunku z mężem ,a tylko jedna na sto przy stosunku z kochankiem ( najnowsze badania Izdebskiego - ręczę za nie) ,więc gdzie tu ta radość i zadowolenie? Tylko jedno na sto małżonków jest w nowym zwiazku po dziesięciu latach ,gdy związek powstał z romansu. No też mi kolorowo.Nie będę robił więcej za słownik statystyczny dla ciebie

co do przytoczonych statystyk; zadowolenie z seksu i jego jakość, a kwestia zbudowania związku, czy rozwodu, to różne rzeczy są;

pomijając, że zazwyczaj zdradzają osoby narcystyczne, niedojrzałe, nieodpowiedzialne, to te statystyki dziwnymi nie są;

małżeństwa po zdradach też niestety się nie utrzymują; a jeśli już to w większości przypadków z konieczności, a nie wyboru;

zdradzający i owszem żałują, ale z powodu konsekwencji, jakie przychodzi im ponosić i jakie ponoszą ich najbliżsi, a nie przez wzgląd na to, że " seks poza małżeństwem zawsze jest obarczony wstydem ,pośpiechem ,szybkością ,bylejakością"

jak popytasz zdradzających, tak by mogli być szczerzy, to niestety, zmartwię Cię, ale samego seksu nie żałują, i nie określają tych doznań, jako tragiczne (a zdradzający, którzy zaangażowali się bardzo poważnie, tym bardziej) bo i w sumie czego mają żałować?
to już większe frustracje odczuwają odbijający zdradzający;

p.s.
niepotrzebnie odbierasz moje zapytania osobiście, zahaczam tam, gdzie mnie coś zaintryguje, jakiś fajny temat, bez szczególnego nawiązania do danej osoby

Komentarz doklejony:
p.s.2
również pozdrawiam Z przymrużeniem oka serdecznie Uśmiech
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 21.02.2020 01:14
Dobrze ,odpowiem na twoje pytanie ciekawska istoto.Nie nigdy nie zdradziłem i nie byłem zdradzony.Myślę że w wieku i sytuacji w której jestem już mi to nie grozi.Chcę tylko byś zauważyła iż masz tendencję do mieszania pojęć , czasu sytuacyjnego chronologii zdarzeń i jeszcze wielu innych rzeczy. Zrozum milusinka moja że seks jest podstawą kazdego związku ,dlaczego to dlugo bym musiał tłumaczyć.Jego jakoś jest wersorem ( to coś jak wektor tylko okreslone większą liczbą parametrów) każdego związku. Rozdzielając seks od związku cofasz homo sapiens o krok w tył.Co do wyborów o których piszesz to rzecz względna.Co do statystyk zdrad małżeńskich ,to zdarzyło się to co trzeciej kobiecie i siedmiu mężczyznom na dziesięć.Idąc ulicą możesz doznać szoku patrząc na mijajacych cię ludzi.A mimo wszystko jeszcze nic lepszego nie wymyślono niż związek małżeński.Pozdrawiam.
6755
<
#68 | Yorik dnia 21.02.2020 04:04
Naiwny,

Cytat

Amor nie wiem na jakim etapie jestem ,ale myślę że pozbierałem się nawet nieźle...

Jak dla mnie to aż za szybko. To niemożliwe, że rozejrzałeś się we wszystkich kierunkach, na to trzeba czasu, ale możliwe, że jesteś bystry i szybko załapałeś właściwy podstawowy przekaz i to wystarczyło.
Miałem tak samo, ratunkiem był powrót do siebie sprzed związku, do odbioru kolorowego świata sprzed lat. Nie wiem o czym to świadczy i nawet mnie to nie interesuje, ważne że dało mi siłę.

Komentarz doklejony:
Baltazar, metaniestabilna ? Szok takie cudactwa to mogą powstać, gdy socjolog próbuje mówić o neurobiochemii albo ksiądz o seksie w małżeństwie Uśmiech
14019
<
#69 | amor dnia 21.02.2020 10:52
Baltazar

Cytat

Dobrze ,odpowiem na twoje pytanie ciekawska istoto.Nie nigdy nie zdradziłem i nie byłem zdradzony

doceniam bardzo, że stać cię na potwierdzenie;

Cytat

Chcę tylko byś zauważyła iż masz tendencję do mieszania pojęć , czasu sytuacyjnego chronologii zdarzeń i jeszcze wielu innych rzeczy.

owszem wielokrotnie mieszam płaszczyzny; całkowicie czasem odległe; a skąd u Ciebie pomysł, że nie robię tego celowo?; doceniasz twórcze podejście ale go nie rozumiesz.
linearne, czasami binarne myślenie, których się kurczowo trzymasz, na swój sposób zawęża poznanie i nie pomaga rozwiązać wielu problemów tego świata;

Cytat

Zrozum milusinka moja że seks jest podstawą kazdego związku ,dlaczego to dlugo bym musiał tłumaczyć.

nie, nie tylko atawistyczną płaszczyznę człowiek w sobie posiada;
gdyby zdrada dotykała tylko tej, nie było by z udźwignięciem zdrady najmniejszych problemów;
słodziaku milusińki Szeroki uśmiech

Cytat

Rozdzielając seks od związku cofasz homo sapiens o krok w tył

ja nigdzie nie oddzieliłam, to Ty próbujesz rozwiązywać poważne problemy od dupy strony;

Cytat

A mimo wszystko jeszcze nic lepszego nie wymyślono niż związek małżeński

w swoim linearnym myśleniu przykładasz zbytnią uwagę do formalizacji, i przez to jesteś w stanie "niczemu" nadać treść, której nie ma;

owszem nie wymyślono niczego lepszego, niż związek małżeński, ale i żadnego pojęcia i instytucji tak nie zdezawuowano w dzisiejszym świecie, jak instytucji i pojęcia małżeństwa;

seks i owszem, to ważny obszar w związku, ale nie podstawa;
nadajesz a i owszem bardzo szerokiemu ujęciu większe znaczenie niż ono w rzeczywistości ma; bo tylko sobie poznanemu nadałeś rangę; ten świat jest o wiele głębszy, dużo bardziej wielopłaszczyznowy i ciekawszy;
14879
<
#70 | naiwny8 dnia 21.02.2020 12:19
Yorik wiem że to dziwne ale czuję że najgorsze już za mną... Każdy z nas inaczej przezywa traumy... miałem trochę ich w swoim życiu po kilku naprawdę musiałem się szybko pozbierać ...To na pewno ma znaczenia jak funkcjonują moje emocje i psychika....Wiem że to bedzie wracać ale godzę się z tym... Dzięki waszym wpisom, ukierunkowaniu jest mi dużo łatwiej , zmienić perspektywę ...Nie zadręczam się ,to nie koniec świata...A co dalej jaki kierunek daję sobie jeszcze trochę czasu tak aby nie żałować kolejnych kroków.Co do zdrady znalazlem również taki wpis na temat zdrady i on również uświadomił mi z czym się muszę zmierzyć (niestety):https://www.netkobiety.pl/t69295.html. A poza tym to nie spodziewałem się że takie zagorzałe filozoficzne dyskusje jak wyżej mogą się tu toczyć UśmiechUśmiechUśmiech.To też działa jak terapia :brawo
6755
<
#71 | Yorik dnia 22.02.2020 03:50
Co Ci uświadomił ten wpis i z czym się musisz zmierzyć?
Widać, że nie poczytałeś sobie tego forum. Ten tekst masz też tutaj. Była tu kobieta, która wpadła w Rolę Ofiary i bardzo długo przeżywała rozdrapując rany sobie i innym. Wzmacniała sobie traumę w ramach pomocy innym zdradzonym. Taka misja dzielenia się bólem i celowym jego utrwalaniem, żeby komuś zniszczyć życie i było z kim jęczeć. To nie jest normalne, bardzo delikatnie mówiąc. Przy pomocy Ofiar dość łatwo zatrzymać się w rozwoju na Etapie użalania się nad sobą na dłużej lub na zawsze. Konsekwencje tragiczne, depresja, nienawiść, złośliwość, zgorzkniałość i przegrana reszta życia.
Też miałeś chęć iść tą drogą lenistwa. Tam dla Ciebie jest tylko jeden przekaz, który warto dobrze zapamiętać:
"Zdrada = zabójstwo. Przesada i afektacja. Jakby każdy tak przeżywał to, co mu los zaserwuje, to po świecie chodziłoby siedem miliardów czubków."
14879
<
#72 | naiwny8 dnia 22.02.2020 12:16
Yorik zgadzam się z tym co napisałeś...Ale mnie ten wpis uświadomił z jak dużą traumą muszę się zmierzyć (może i trochę przesadzone porównanie),ale znając skalę problemu łatwiej go ogarnąć.Jestem realistą wolę prosty przekaz (najlepiej liczbowy Szeroki uśmiech). Cieszę się że najpierw jednak trafiłem tutaj i zaniechałem dalszych głupich kroków (zemsta/rola ofiary/użalanie się).Konsekwencje kolejnych złych decyzji byłyby dokładnie takie jak napisałeś .... Uważam jednak że dobrze mieć jakiś punkt odniesienia z jaką skalą problemu mamy doczynienia (bynajmniej ja potrzebuję takiego punktu odniesienia ....).Emocje i psychika są skomplikowane jednak żeby się poskładać dobrze jest wiedzieć w jakim stopniu jest się rozbitym ....
6755
<
#73 | Yorik dnia 23.02.2020 07:27
To nie Twoja trauma !. Mentalność Kalego nie jest dla każdego Uśmiech Dobrze wiedzieć jakie mogą pojawić się problemy, ale nie możesz utożsamiać się z odczuwaniem emocji osób w amoku, karmiących swoje Ego rolą Ofiary i ciągle rozdrapujących ropiejące i cuchnące rany, by tylko się nie zabliźniły (bo wtedy "krzywdy" nie będzie już widać, to rodzaj autoagresji - a taka postawa nie rozwiązuje żadnych problemów tylko je potęguje), zwłaszcza gdy jesteś w stanie silnych niestabilnych emocji i na to podatny. Generujesz w ten sposób sam sobie urojone problemy i lęki, których nie masz.
14879
<
#74 | naiwny8 dnia 23.02.2020 11:39
Niestety w pierwszych chwilach to była moja trauma.Niedziele i poniedziałek pasowałem jak ulał ...do miana żywego trupa.Dopiero jak napisałem tutaj coś zaczęło iść w inną stronę.Na początku szuka się tam gdzie jest możliwość jakiejś rady , informacji ... Dlatego pewnie trafiłem na tamto porownanie.Dzis pamietam z tego tylko pierwszy wers .... Może dlatego tak mi to utkwiło... Obecnie zgadzam się że rola ofiary to najgorszy kierunek prowadzący do autodestrukcji siebie i otoczenia....Dobrze że na błędach człowiek się uczy (choć nie zawsze) znając to miejsce wcześniej , można było uniknąć wielu zbędnych głupich decyzji i zachowań ...Ale kto w związku przygotowuje się na zdradę partnera ???Uśmiech
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 07.03.2020 09:23
Co u ciebie ,Naiwny , mam nadzieję że po miesiącu doszedłes już do siebie.Może masz już jakieś przemyślenia?
14879
<
#76 | naiwny8 dnia 11.03.2020 22:49
HejZ przymrużeniem oka.Mam już jakieś .... Parę wspólnych rozmów ...Ale nic nie zdecydowałem ...W dobie tego virusa ...czekam 😁.Wiecie z doświadczenia ...pewnie większość ,że cieżko iść w prawo lub lewo ...lepiej prosto 😁.Na poważnie to myślę co zrobić ,oczywiście zrobiłem analizę swojego dotychczasowego związku (plusy/minusy ...zyski/straty)...Ale czekam ,czas pomaga ... Na razie mam zero delegacji więc codzienne spotkania nieuniknione (choć zawsze bylem zwolennikiem wspólnego spędzania czasu po pracy...taki staroświecki...).Czytam czasami wątki innych zdradzonych ...i znalazłem fajny tekst " lepiej być pewnym ostatnim niż pierwszym":brawo. Jakoś tak chyba.... Mój dylemat to oczywiście czy zostać i budować czy separacja ...a później ....Czekam na wiosnę ... może będzie łatwiej.... Żona się stara oczywiście mnie urobic...ja nie robię jej wyrzutów i wypominania ( kroki odpowiednie stosuję choć już te mniej radykalne ...tak zdecydowałem). Zobaczymy jak będzie dalej ....niczego nie wykluczam jak na początku.... Było źle bardzo źle ...

Komentarz doklejony:
Sorry za haotycznie napisany tekst...ale oglądam Taksówkarza mój bardzo ulubiony film Fajne.
6755
<
#77 | Yorik dnia 11.03.2020 23:39
Taksówkarza z De Niro? Szok Zmień na Taxi 1 lub 2 Uśmiech
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 13.03.2020 21:31
Witaj.Dylematy będziesz miał już zawsze ,szczególnie w momentach gdy żona coś zrobi nie po twojej myśli.Również od czasu do czasu będą pojawiać się twoje powroty do tego co zrobiła i czy słuszną decyzję podjąłes zostając.Taka blizna z którą musisz nauczyć się żyć.Przy tych retrospekcjach dobrze mieć kogoś bliskiego ale nie z kręgu rodziny ,ktoś kto wysłucha nie oceniając pochopnie.Wiem że trudno z twojej strony na jakąkolwiek inicjatywę teraz w stronę żony ,ale czy chociaż doszła już do tego co jej brakowało w waszym małżeństwie? I czy masz już jakiś plan i serce by to wypełnić? A co z codzienną rozmową? Dalej trzymasz dystans?
14879
<
#79 | naiwny8 dnia 14.03.2020 00:46
Yorik Taxi znamUśmiech tam gdzie Besson maczał paluchy zaglądam ...Ale klasyków z De Niro nigdy nie odpuszczam .Yorik czy twój nick ma coś wspólnego z pewnym ostatnio serialowym niedźwiedziem ???(taki offtop).Ostatnio kumpel polecił mi czeski film "Palacz zwłok ", naprawdę mega jeśli ktoś lubi mocne kino...Główny aktor grał Szwejka w najlepszej czeskiej ekranizacji, dlatego na początku podchodziłem z dystansem .Ale film mocny polecam odważnym....
Baltazar niestety moja sytuacja w małżeństwie jest jeszcze bardziej skomplikowana przez to że jedno z moich dzieci ma wadę gen. Dlatego jeśli odejdę to jestem przekonany że ona nie da rady....Tym bardziej czekam z decyzjami .... bo skoro potrafiła mnie oszukiwać tyle czasu ...To teraz możliwe że skrucha i deklarację mają na celu zachowanie dotychczasowego komfortu ...Co do pozostałych kwestii ...to wolę tu napisać , niż wygadać się komuś z rodziny czy przyjaciół (przekonałem się nie raz że faceci mają dłuższe jezyki... niż babeczki na ławkach Uśmiech)Co jej brakowało , za mało pisałem ....tamten po 100 SMS na godzinę(realnie) .Tylko że ja nie mogę w pracy na kilkugodzinnym spotkaniu z klientami smsowac ... Abstrakcja taka ....powinienem chyba zmienić pracę na taką żeby cały czas pisać pierdoły......(tamten mógł jaka to jest piękna i mądra , ma fajne życie...). Dziś patrzę inaczej na to wszystko niż w dniu odkrycia.Rozmawiamy dużo ,jednak po tylu latach małżeństwa więcej dobrego łączy niż złego dzieli...Paradoks 😁

Komentarz doklejony:
Nie dopisałem..
Wiecie co jest najgorsze że zastanawiam się czy nie zrobić badań DNA ... Jestem pewien że i tak zachowałbym to dla siebie ...Ale ziarno zostało zasiane.

Niestety...
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 14.03.2020 01:56
Fajnie że napisałeś ,dzięki, Szwejka uwielbiam w każdej odsłonie. Ba ,wyroslem na nim ,a jakieś pięć lat temu wybudowałem dom na Pogórzu Przemyskim gdzie Szwejk bywał.Bywam tam i ja często ,raczej późną wiosną ,latem i jesienią.Przecudna okolica ,pierwotna puszcza ,zero sąsiadów....jak będziesz kiedyś przejazdem ,zapraszam.Co to twojej sytuacji to spoko ,nie znasz mojej ,więc nic nie mów. Jesli kręci cię licytacja to mogę podać moją sytuację ,raczej tylko na priv. ,chociaż może kiedyś na forum UśmiechKto wie czy ktoś dał by wiarę ,bo fakty są na granicy snu i absurdu.Pozdrawiam.
14879
<
#81 | naiwny8 dnia 14.03.2020 02:30
Baltazar co do okolicy ,rzeczywiści ta twoja jest urokliwa... byłem kilka razy - dobry wybór.Nie kumam czemu napisałeś coś o swojej sytuacji ...bo nie kojarzę(nigdy cię nie oceniałem???)..Nie oceniam nikogo . ....każdy ma swoje zycie.Licytacje znam, ale rzeczy....emocji chyba bym nie chciał ....Napisałem tutaj na forum przypadkiem taki impuls (dobry tak uważam).A obecnie to nawet w Rosweel uwierzę ...niestety.Jeśli masz ochotę coś popisać na priv nie ma problemu (o ile to forum ma takie coś)...Bo ja niestety nie korzystam z żadnych portali społecznościowych (to chyba błąd w tych czasach) ...Ale ma Whatsapp ,bo z kolei klienci z Niemiec z tego korzystający (własność Facebooka :niemoc).
6755
<
#82 | Yorik dnia 14.03.2020 05:21

Cytat

Yorik czy twój nick ma coś wspólnego z pewnym ostatnio serialowym niedźwiedziem ???(taki offtop).

Tak, Gryzli Uśmiech
http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...owstart=42
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 16.03.2020 18:09
Witaj ,Naiwny.Nie wiem po co ci te badania dna? Czyżbyś zauważył lub raczej skojarzył teraz coś co wcześniej po prostu odpuściłes jako absurd? Na pewno teraz masz bardziej wyczulony instynkt i analizujesz wszystko co wcześniej lekko cię zastanawiało ale odpuściłes jako niemożliwe.Możesz też szukać potwierdzenia że była to jednorazowa pomyłka żony by uwierzyć w to że warto ponownie zaufać.Musisz też wziąć pod uwagę to czy sam sobie zaufasz w przyszłości w kontaktach z kobietami po tym co się stało.No masz nad czym pracować.Faktycznie czas teraz dziwnego lenistwa ,chociaż u mnie w śląskim wiosna pełną parą.Nawet ten koronowirus mi nie szkodzi ,w sensie nic na nim nie tracę materialnie i mam wreszcie dużo czasu dla siebie.To naprawdę dziwne dla mnie że mogę nic nie robić i świat się nie zawali.Mało tego ,uświadomiłem sobie jak niewiele pieniędzy potrzeba by się utrzymać w normalnym standardzie życia.Ciekawa sytuacja i ciekawe wnioski.Orzesz 24/24 tylko po to by twoi pracownicy dobrze zarabiali i byś miał dobra materialne z których rzadko korzystasz ,bo nie masz czasu.Przerost ambicji ,lub wzorce rodzinne? Chyba muszę coś zmienić w swoim życiu i tu jesteśmy razem w tym samym miejscu.Pozdrawiam serdecznie.
14879
<
#84 | naiwny8 dnia 30.03.2020 16:35
Witaj ,Baltazarze.Nie miałem czasu tutaj zajrzeć ,cała ta sytuacja z koronawirusem niestety wpłynęła na życie nas wszystkich .To "badanie dna"- jak trafnie nazwałeś , nie wyszło z mojej inicjatywy - tylko podczas jednej z rozmów od mojej żony usłyszałem historie co i jak (jednak musiałem przeanalizować i poukładać sobie wszystko w głowie).Z tym odpuszczeniem czegoś ,co wydawało się absurdem trafiłeś - zdrada zawsze była dla mnie abstrakcją ,której nie dopuszczałem w swoim związku ( jak widać świat idealny wyimaginowany a realny trochę się mijają :cacy) ...Obecnie podjąłem decyzję że spróbuję ponownie zaufać żonie (wiem że będzie trudno - droga będzie wyboista i pełna kamieni) .Zobaczymy do czego nas taka decyzja doprowadzi .Mam nadzieję że dalej koronawirus cię ominął - oby nas wszystkich dotknął jak najmniej.Również mieszkam w śląskim - niestety ale wiosna jak przyszła tak szybko odeszła (dziś śnieg i mróz po pobudce:niemoc).Miłego leniuchowania :tak_trzymaj,z tym oraniem 24/24 w naszych czasach już chyba nic nie zrobimy .Zgodzę się że prowadząc firmę i mając pracowników trzeba dużo więcej orać ale alternatywa ...zostać pracownikiem zawsze jest możliwa Szeroki uśmiech. I tutaj właśnie wchodzą ambicje i wzorce ,które często decydują po której stronie się znajdujemy Fajne.Pozdrawiam.
6755
<
#85 | Yorik dnia 31.03.2020 04:09

Cytat

Musisz też wziąć pod uwagę to czy sam sobie zaufasz w przyszłości w kontaktach z kobietami po tym co się stało.

W kontaktach z kobitami to nie należy nikomu ufać Szeroki uśmiech

Cytat

I tutaj właśnie wchodzą ambicje i wzorce ,które często decydują po której stronie się znajdujemy

Po stronie kapitalisty wyzyskiwacza czy wyzyskiwanego? Uśmiech
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 31.03.2020 06:51
Witaj Naiwny ,koronowirus mnie omijaUśmiech.Niestety bezczynność daje się we znaki.Faktem jest że po całej tej hecy z wirusem świat będzie już inny.Martwi mnie los znajomych i ludzi którzy nie mogąc pracować niestety jak wszyscy mają wydatki.Fajnie że ja i moi najbliższi nie mają takich problemów ,chociaż jestem realista i wiem że każdy z nas dostanie rykoszetem.Cieszę się z twej decyzji ratowania małżeństwa.Tylko nie myśl że jako pokrzywdzony nic nie musisz.To tak nie działa.Zdrada zazwyczaj bierze się z deficytow które ktoś ma ,tu wybacz że przypomnę owe słowa; jak się dba ,tak się ma ,przepraszam za przykrość. I tu ważna jest szczerość i otwartość pomiędzy tobą a żoną.Więc na początek spróbuj może czegoś takiego: kiedy najdą cię myśli związane ze zdradą ,a to jest normalne i długo jeszcze będzie się zdarzało ,powiedz o tym żonie i poproś by pomogła ci się z tym uporać w tym momencie z tą słabością.Taka otwartość i prośba o pomoc buduje więź i zaufanie.Oczywiście rozmowy o wszystkim i o niczym ,no nie wiem na ile jesteś otwarty i masz poczucie humoru.Znajomy np. wysłał kiedyś żonę gdy przegrała zakład na dworzec pkp by kupiła mu bilet do sąsiedniej stacji ,ktoś inny wcześniej umówił się z koleżanką i kiedy żona wróciła do domu ,oni gotowali obiad tłumacząc że uczy ją gotować zupę ,by była nie za słona.Slowem wyluzuj ,bądź czasem nieobliczalny ,kobiety chcą emocji ,więc je dostarczaj.Znam jeszcze kilka innych fajnych przykladow ,ale nie chcę już przynudzac.Pozdrawiam .
14879
<
#87 | naiwny8 dnia 31.03.2020 13:50
Yorik dwa zdania i oba niestety obnażają brutalną prawdę Szeroki uśmiech.
Baltazar wcześniej czy później każdy z nas odczuje obecną sytuację , to już raczej nieuniknione...Ja pracuję ten tydzień już tylko zdalnie, a od 8.04 do 17.04 przerwa (zobaczymy jaki świat zastaniemy po świętach).
W kwestii decyzji o drugim podejściu do związku ,zdaję sobie sprawę że będzie to wymagać wiele pracy od nas obojga.Staramy się obecnie jak najczęściej rozmawiać o swoich oczekiwaniach, o tym jak ma wyglądać nasz związek (czego brakuje/brakowało).
Co do poczucia humoru , mam chyba zbyt "angielskie" :niemoc :szoook
Na razie jesteśmy na starcie, zobaczymy czy czeka nas bieg przez płotki czy maraton z przeszkodami Szeroki uśmiech
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 31.03.2020 21:53
Witaj.Fajnie że pojawiło się stwierdzenie- brakowało.Dobrze że startujecie z równych pozycji ,bowiem jeszcze niedawno cieszyles się z tego by nie być w domu i nie widzieć żony.Uważam cię za rozsądnego faceta .Nowe wasze małżeństwo będzie takie jak przyłożyćie się do tego zadania.A możliwości jest naprawdę wiele.Trochę fantazji ,wyczucia ,poświęcenie czasu tylko dla was ,otwartości ,dopytywania bowiem każdy ma inny tok rozumowania .Może to być trudne czasami ,bo wiek ,praca ,dzieci ,wieczy brak czasu.Istnieją jednak pewne złote reguły. Codziennie rano pytaj żonę jak będzie wyglądał dzisiejszy jej dzień ,po pracy czy wszystko jej się dzisiaj udało ,wspólny rodzinny posiłek też daje dużo i rozmowa przy nim ,uregulowane ale nie nudne życie intymne wskazane.Jest bardzo wiele możliwości by rozbudzić intuicję emocjonalną w małżeństwie.Pisz kiedy będziesz miał ochotę.I na koniec ,piszesz że jesteśmy z tego samego rejonu kraju.Może kiedyś zawitasz z żoną na wykłady Uniwersytetu SWPS.Są ciekawe co można zobaczyć na youtube.Pozdrawiam.
14027
<
#89 | normalnyfacet dnia 01.04.2020 00:28
Swoja droga nie odnosicie wrażenia że po zdradzie, zdradzający otrzymuje więcej niż zdradzony? Na przykładzie autora teraz on będzie dochodził co mógł zrobić żeby do zdrady nie doszło w przeszłości oraz w przyszłości.

Cytat

Staramy się obecnie jak najczęściej rozmawiać o swoich oczekiwaniach, o tym jak ma wyglądać nasz związek (czego brakuje/brakowało).

Czyli ona otrzyma męża po "lifcie" a on otrzyma...właśnie, co on otrzyma?
14039
<
#90 | Romanos dnia 01.04.2020 00:49
No jak: "co otrzyma?"
Puszczalska pod opieke...
6755
<
#91 | Yorik dnia 01.04.2020 01:40
naiwny,

Cytat

Yorik dwa zdania i oba niestety obnażają brutalną prawdę smiley.

Król jest nagi, tzn. obnażony Szeroki uśmiech

normalny,

Cytat

Swoja droga nie odnosicie wrażenia że po zdradzie, zdradzający otrzymuje więcej niż zdradzony?

No przecież to zdradzający nie byli szczęśliwi, dlatego szczęścia szukali. Skoro zdradzonemu aż tak zależy i nie chce powtórki z rozrywki to niech da to szczęście Z przymrużeniem oka
Zdradzających najczęściej w związku już nie ma, więc oni by zdrady na ogół nie wybaczyli; im już nie zależy, no chyba że na pełnym koncie i wygodnym życiu;
Mi nie zależy, więc mi się coś za to należy Z przymrużeniem oka
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 01.04.2020 03:11
Hej ,oderwalem się właśnie od pracy i patrzę a tu widzę jakąś dyskusję pełną żalu i goryczy. Zrozumcie drodzy moi ,poprawić można tylko przyszłość ,przeszłość daje tylko doświadczenie.Mieszając zdarzenia przeszłe i życzenia przyszłe podświadomość określająca w 80-ciu proc.naszą psychikę robi nam często psikusy. Tak więc warto niekiedy uporządkować czas nasz wewnątrzny ,by podświadomość która siedzi w dole i nic nie widzi ,a ma na nas duży wplyw nie rządziła nami jak dzieckiem. Wiem że każdy kto tu trafia jest potężnie pokaleczony.Bywają większe tragedie ,zobaczcie zresztą sami produkcję ; youtube , Towelhead (2005) ,w werji polskojęzycznej tytuł ; Złe spojrzenia.Tam widać bardzo dobrze niektóre elementy psyche człowieka w różnym jego wieku ,różnych wyznaniach ,różnych kulturach ....no dużo bym się tu jeszcze musiał wymadrzac ,ale przecież nie jestem taki mądry bo wiem ,że nic nie wiem.Pozdrawiam.
13394
<
#93 | Krzysiekstk dnia 22.04.2020 16:15
Tak, zemsta Ci pomoże. Im boleśniejsza dla niej, tym lepiej. Oby dzieci nie dostały rykoszetem. A ją możesz zniszczyć na wszelkie sposoby, jakie tylko przyjdą Ci do głowy. Kurewstwo powinno mieć konsekwencje. Z kochankiem było miło, to teraz powinno być niemiło.
14879
<
#94 | naiwny8 dnia 27.04.2020 12:13
Witajcie .Cóż może napiszę swoje odczucia/zdanie na poruszone kwestie....
Krzysiekstk - nie wiem jak miałbym się mścić na żonie tak aby nasze dzieci nie oberwały ...Zresztą jakbyś poczytał dokładnie mój wątek wiedziałbyś że miałem zamiar zniszczyć tego gościa .Jednak porzuciłem ten zamiar , wolę skupić się na swoim życiu ,a nie ciągle rozpamiętywać i popadać w obsesję ( choć jeśli doszłoby/dojdzie do jakiejś ingerencji z jego strony w moje życie to ...).
Zdanie że po zdradzie to zdradzający otrzymuje więcej ma podstawy ...jednak myślę że druga strona również może dużo otrzymać (jeśli jest stanowcza i konsekwentna w trakcie ustalania warunków nowej relacji).
Tekst że otrzymujemy puszczalską do opieki Uśmiech dziś mnie bardziej śmieszy niż wstrząsa ,mam od razu skojarzenie z małpą której zabrano banana (ktoś mi na początku tutaj przytoczył takie porównanie).Podchodzę do tego wszystkiego z dystansem ,dałem drugą szansę uda się to fajnie - nie to trzeba i tak żyć dalej ...Może się powtórzę ale dużo mi pomogło to że tutaj napisałem i zostałem postawiony do pionu ,inaczej pewnie zrobiłbym dużo więcej głupot niż zrobiłem .
Pozdrawiam Fajne
6755
<
#95 | Yorik dnia 27.04.2020 14:14
Tak prawdę mówiąc, to chyba jej zabrano banana sięgnietego z drzewka obok, nie tobie Uśmiech
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 27.04.2020 14:33
Jejku ,Naiwny ,nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę że się odezwałes.Czuję twe dojrzałe ,twarde podejście do tematu.Napisz jeśli możesz jak żyje się w takim poukładanym nowym małżeństwie.Gdzie nadzieja ,a jakie pułapki? Na co uważać i jak to korektujecie ,wspólnie i osobno? Czy nie czuć sztucznosci? Jak powrót zaufania? Twoje obawy? Postawa zony? Z góry dziękuję.Pozdrawiam
14879
<
#97 | naiwny8 dnia 29.04.2020 10:46
Witam. Yorik to kwestia przyjętej perspektywy z tym bananem Z przymrużeniem oka.
Baltazarze .Jak się żyje ...na pewno nie nazwałbym sytuacji poukładaną ,ponieważ zbyt mało czasu minęło .Dopiero wszystko się klaruje .Niestety ale sytuacja z wirusem nie pomaga ponieważ ja pracuję, a moja żona siedzi kilka tygodni w domu z dziećmi - to ją frustruje. Dlatego czasem jest napięta atmosfera (dodatkowo kobiece wahania nastroju:szoook).
Zawsze walę prosto z mostu ,teraz staram się trochę powstrzymywać i ugryźć w język .Ponieważ zwykły żart ,odpowiedź na pytanie np: kto dzwonił (kochanka/kochanek) ...kiedyś był śmieszny obecnie nikogo nie śmieszy (pułapki dnia codziennego).Tak jak pisałem nie czułem do żony ,odrazy fizycznej dlatego łatwiej mi o bliskość (przytulanie itd...).Oboje zabiegamy aby jak najwięcej rozmawiać o wszystkim.Gdy coś gryzie drugą osobę od razu próbujemy wyjaśniać sobie w czym problem. Z całkowitym zaufaniem to długa droga ...Bynajmniej jasno postawiłem sprawę że nie mam zamiaru być całe życie szpiegiem (żona sama przesłała mi wszystkie hasła do maila/portali/operatorów:cacy).Obawy w jakimś stopniu będą (nie da się całkowicie wymazać z pamięci tego co zaszło - pewnie to i lepiej) .Wiadomo nie chciałbym znowu zakładać tutaj wątku Uśmiech (choć fajnie się pisze).Postawa żony - cóż obecnie widać że się stara i zależy jej aby udało się zbudować coś nowego ...Sztuczności raczej nie ma ponieważ skoro decyzja zapadła i teoretycznie obie strony są szczere w swoich intencjach, to wszystko idzie swoim biegiem - dzieje się naturalnie ...Czas pokaże czy podjęte decyzje były właściwe .Podejrzewam że gdybym tutaj nie napisał to obecnie byłbym w trakcie rozwodu (do tego dążyłem i nie widziałem innej drogi).Po zdradzie widziałem z żonie nie drugiego człowieka tylko ...Niestety takie społecznie przyjęte stereotypy , wstrząs,emocje powodują że bez odpowiedniego wsparcia obieramy bardzo często zły destruktywny kierunek działań ...Oczywiście każda opisana tutaj na portalu zdrada jest inna i nie można przez ich pryzmat rozwiązywać swoich problemów.Ale im wcześniej z kimś się podzielimy bólem ,emocjami tym szybciej zaczynamy wracać do żywych :brawo (bynajmniej tak było ze mną) Pozdrawiam.
3739
<
#98 | Deleted_User dnia 07.06.2020 11:59
Witaj ,Naiwny.Napisz co u was? Znowu minęło trochę czasu.Wiesz ,pomyślałem że twoja żona poszła w romans nie tyle by rozstać się z tobą ,co rozstać się z sobą ,ze swoją rolą ,chyba nudną i przewidywalna ,w której była za długie lata w waszym małżeństwie.Mam rację? Jak to widzisz teraz? Czy wasze małżeństwo jest teraz bardziej żywe ,udane niż przed całą tą heca? Zrozumieliscie już że małżeństwo to też ciągła praca , obojgu ,nad relacją? Jak się czujecie w nowej roli? Jeśli możesz odpisz.Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?