Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
poul29 | 18. Kwiecień |
madzia2013 | 18. Kwiecień |
Kaita | 18. Kwiecień |
savior29 | 18. Kwiecień |
monia26021984 | 18. Kwiecień |
Julianaempat... | 00:14:31 |
bardzo smutny | 00:38:43 |
Pogubiony | 00:58:59 |
justynaaa | 01:25:51 |
Crusoe | 01:44:31 |
Was nie ma, jesteście tylko na papierze. Masz ochotę tak żyć? Z dużą dozą prawdopodobieństwa Wasza relacja jest już historią.
Obydwoje jesteście porządnie zaburzeni i obydwojga Wam potrzebna jest specjalistyczna pomoc lekarska.
Minęło kilka lat a Ty nadal stoisz w miejscu z czego to wynika? Co Tobie przeszkadza podjąć decyzję?
Cytat
a umawiałaś się na spotkania z portali randkowych z wolnymi gośćmi?
Komentarz doklejony:
Cytat
a umawiałaś się na spotkania z portali randkowych z wolnymi gośćmi?
Komentarz doklejony:
Cytat
o czym?
To, ze go do tej pory fizycznie nie zdradzilas swiadczy jedynie o tym, ze tego fizycznie nie zrobilas.
A dlaczego?
No tu juz powodow moze byc wiele, a niwktorw z nich wcale nie musza byc przyczynkiem do dumy...
Bo nie trafilas na "swojego"...
Bo nie mialas odwagi i stchorzylas w ostatnum momencie...
Bo mial za slabe "argumenty" by Cie do tego przekonac...
Oboje w roznym momencie i roznym zakresie podjeliscie decyzje, ze nie macie ochoty byc sobie wiernymi...
Moze zatem czas podjac decyzje, by nie byc ze soba?
Przeciez Was juz nie ma. Nie istnieje cos takiego jak wiernosc i lojalnoac miedzy Wami.
Rozmawialas z nim o tym co robiliscie oboje? Co in uwaza o swoim postepowaniu? Co uwaza o swoim?
Komentarz doklejony:
Mialo byc w ostatnim zdaniu:
Co uwaza o Twoim?
Cytat
Typowe zachowanie dla osób zdradzających.
Przecież nic takiego się nie stało. Nie zdradziłam przecież bo tylko się umawiałam na spotkania a kontaktu fizycznego nie było więc o co te halo.
Rozumiem, że Twój facet o tym wiedział, że spotykasz się z innymi i dał na to przyzwolenie? Jeśli tak wówczas faktycznie- nie zdradziłaś.
A w jakim celu się umawiałaś? Chyba sama sobie nie wierzysz w to co piszesz.
Stań na początek w prawdzie z samą sobą być może wtedy ruszysz do przodu w przeciwnym razie będziesz się zapadać głębiej w tym bagnie.
Nikt z nas nie machnie czarodziejska wróżka tylko będzie wskazywać postawy dojrzałe budowania związku, a za Wasz kryzys, za ta sytuacje odpowiadacie wspólnie. Chęć odreagowania, zemsty jest ludzka - jednak niczego nie buduje. To takie próbowanie się może wytrzymam, może nie zdradzę, a jak zdradze to już będę miała w głowie wytłumaczenie.
Tylko co dalej ? Do czego zmierzacie ? W tym momencie znajdujesz się tutaj i na dzień dobry słyszysz zamiast poklepywania po plecach, informacje ze współtworzysz ta patologie, dorzucasz do tego pieca.
Pojawia siÄ™ wyparcie bo w swoich oczach jesteÅ› jedyna osoba skrzywdzona w tej relacji..
Jednak realnie człowiek może zmieniać siebie .. tylko wyłącznie na siebie mamy wpływ. Twój wpływ na Wasza relacje to wpływ na siebie.
Jeśli nie rozumiesz swojego błędu, swojej odpowiedzialności to nie ma szans na rozwiązanie sytuacji (rozwiązanie w przenośni bo przecież jakieś rozwiązanie w końcu przyniesie życie).
Nie dajesz sobie rady z myślami, z lekami, filmami w głowie bo one tez do czegoś Ci służą; m.in. notorycznie budują poczucie skrzywdzenia, przekonanie jako bycia ofiara, a wtedy możesz więcej, wiec Twoja świadomość podświadomość pobudza głowę, nie stawia granic takiemu myśleniu bo daje Ci procz cierpienia korzyść (zawiłe i proste jednocześnie).
Spójrz trochę na Was z boku - poszukaj dojrzałych konstruktywnych pomysłów co dalej ? Coś Ci przychodzi do głowy ?
Cytat
wyrwałam to z kontekstu Twojej wypowiedzi, żebyś spojrzała w ten sposób na całokształt Waszej sytuacji...
Cytat
bardzo dobrze to rozumiem, z pewnością jesteś cudowną matką, jednak jakie poczucie wartości będzie miało Wasze dziecko patrząc teraz na rodziców. To wygląda trochę tak: jak on Tobie to Ty jemu...euphoria miej klasę.
Nie oceniam Cię i nie krytykuję, próbujemy tylko powiedzieć Ci żebyś inaczej spojrzała na swoje życie.
Cytat
A tak dokładniej, to w jaki sposób i z kim Cie zdradził, że jesteś tego taka pewna?
Co przeczytałaś?
Seksu nie oceniajsz najlepiej, więc jest spora szansa na uzyskanie rozwodu z winy męża. Otrzymując alimenty na dziecko (ewentualnie też na siebie) i różne świadczenia socjalne możesz być w stanie utrzymać się bez problemu bez męża przy boku. A znaleźć kobiecie "przyjaciela" do pomocy naprawdę nie jest trudno. Wystarczy tylko chcieć.