Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.
Paulinaa1
27.03.2023 14:46:41
Cześć
Gregor123
22.03.2023 10:19:16
Czesc
Jestem od dwoch lat z kobieta, ktora nieprawdopodobnie kocham.
Moj/nasz problem polega jednak na tym, ze ona nigdy nie byla wierna zadnemu mezczyznie. Miala ich dotychczas kilku i wszystkich z
poczciwy
13.03.2023 09:39:15
aniaanna100 wpisz w wyszukiwarkę google wniosek o zmniejszenie alimentów wyskakuje tego pełno i przerób.Niczym nie różni się to od tradycyjnego pisma procesowego.
KeepCalm
12.03.2023 23:50:17
Hej. Czy są organizowane jakieś spotkania osób z tego forum? Myślę że fajnie byłoby się spotkać i pogadać, napić piwka, winka czy wódki z osobami, które przeszły przez to samo piekło zdrady.
aniaanna100
12.03.2023 20:14:19
Szukam pomocy. potrzebuję wzór wniosku o dobrowolną rezygnację z alimentów przez dorosłe dziecko. Może ktoś ma i pomoże?
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Po dwudziestu latach małżeÅ„stwa zdradziÅ‚a mnie żona cztery dni po naszej rocznicy Å›lubu dowiedziaÅ‚em siÄ™ przypadkiem chciaÅ‚em jej zrobić niespodzianke I naprawić telefon w którym pÄ™kÅ‚ ekran I naprawiÅ‚em I moim oczom ukazaÅ‚y siÄ™ esmy I nie wylogowaÅ‚a siÄ™ z mesengera obecnie żona jest za granicÄ… I jak siÄ™ o tym dowiedziaÅ‚em też tam przebywaÅ‚a wyjechaÅ‚a tydzieň przed tym jak siÄ™ dowiedziaÅ‚em zadzwoniÅ‚em do niej nie zaprzeczyÅ‚a powiedziaÅ‚a że to moja wina bo jÄ… zaniedbywaÅ‚em I nadużywaÅ‚em alkoholu faktycznie tak byÅ‚o ale to nie byÅ‚a tylko moja wina odsuneÅ‚a siÄ™ odemnie dawno temu jak zaÅ‚ożyÅ‚a konto na fb.jak widziaÅ‚a że jest problem to powinna ze mnÄ… o tym porozmawiać ale wolaÅ‚a sobie znaleźć pocieszyciela.Bardzo ja kocham I od razu jej przebaczyÅ‚em bo to staÅ‚o siÄ™ też z mojej winy ale ona twierdzi że siÄ™ zakochaÅ‚a I nadal utrzymuje z tym mężczyznÄ… kontakt telefoniczny I na czacie video I to po kilkanaÅ›cie razy dziennie.Mi mówi że da mi odpowiedz jak wróci za okoÅ‚o trzy tygodnie czy bÄ™dzie chciaÅ‚a naprawić nasz zwiÄ…zek .Najgorsze jest to że mamy dwoje dzieci.Jeżeli wróci I powie mi że to już koniec to postanowiÅ‚em sobie odebrać życie ona jest dla mnie wszystkim I nie potrafie bez niej żyć.Boje siÄ™ Å›mierci ale musze to zrobić bo nie potrafie żyć w takim bulu.Przy takiej pogodzie wystarczy że nie bÄ™de piÅ‚ trzy dni I wkoñcu moje cierpienie siÄ™ skoÅ„czy bo już nie daje rady
Witaj
Jest to coś strasznego jak się dowiadujemy o zdradzie , wydaje nam się że świat się zawalił. Ale tak naprawdę nie jest , czasem tak jest że coś się kończy aby coś innego się zaczęło. Nie powinieneś myśleć o śmierci , pomyśl o dzieciach jaka im wtedy krzywdę zrobisz to by odbiło się na nich do końca ich życia .
jak widziała że jest problem to powinna ze mną o tym porozmawiać ale wolała sobie znaleźć pocieszyciela.
już widzę jak z nią rozmawiasz i rozmowa cokolwiek daje;
nie zwracała ci uwagi, żebyś nie pił ?
Cytat
Jeżeli wróci I powie mi że to już koniec to postanowiÅ‚em sobie odebrać życie ona jest dla mnie wszystkim I nie potrafie bez niej żyć.Boje siÄ™ Å›mierci ale musze to zrobić bo nie potrafie żyć w takim bulu.Przy takiej pogodzie wystarczy że nie bÄ™de piÅ‚ trzy dni I wkoñcu moje cierpienie siÄ™ skoÅ„czy bo już nie daje rady
coś czuje, że twoje postanowienia są nic nie warte, czemu tym razem miało by być inaczej? Gdybyś nie był tchórzem to byś nie uciekał od życia w alkohol, tylko ostro zareagował gdy znalazła sobie hobby twoim kosztem; to wtedy był czas na zmiany; w końcu ktoś podjął decyzje, reszta to formalność, przecież to było do przewidzenia;
Komentarz doklejony:
Cytat
Na pewno napisze jaki bedzie finał może coś jeszcze dodam wcześniej bo opisując tutaj nie czuje sie taki sam
A co było powodem Twojego picia?
Ty na razie niczego nie wybaczyłeś,na razie jesteś w szoku stąd gadka o samobójstwie - w chwili obecnej myślisz że świat się zatrzymał bo dotknęła Ciebie tragedia(według Ciebie) ale to nie jest prawda. Przestałeś pić super a teraz znajdź siłę dla siebie i dzieci żeby żyć. Masz 3 tygodnie żeby postawić siebie do pionu. Rada nie dzwoń do żony nie proś się o Was to może być odebrane źle załóż, że będzie rozwód przyjmij negatywne założenie niż pozytywne.
Powodem mojego picia nie byÅ‚ nałóg tylko przyzwyczajenie zawsze po pracy trzy piwka I tak co dzieň ona robiÅ‚a to samo bo też miaÅ‚a stresujãcÄ… prace. CaÅ‚y czas mam nadzieje że w gÅ‚ebi serca jednak mnie kocha wkoñcu jesteÅ›my razem od 25 lat już o nic jÄ… nie prosze jezeli odejdzie to dla mnie I tak bÄ™dÄ… najwspanialsze lata jakie z niÄ… spÄ™dziÅ‚em dla niej jestem gotów zrezygnować z życia żeby tylko byÅ‚a szczęśliwa .Inaczej nie potrafie
Powodem mojego picia nie był nałóg tylko przyzwyczajenie
acha... czyli możesz przestać pić z dnia na dzień, jak tylko będziesz chciał? to ciekawe;
a czemu n ie zmieniłeś tych przyzwyczajeń skoro widziałeś, że niszczą Twoje życie?
Cytat
ona robiÅ‚a to samo bo też miaÅ‚a stresujãcÄ… prace
czyli delikatnie rzecz biorąc, alkoholikami jesteście obydwoje?
Komentarz doklejony:
ona też będzie potrafiła przestać pić z dnia na dzień?
dla niej jestem gotów zrezygnować z życia żeby tylko była szczęśliwa
Chcesz szantażem wymóc na niej żeby została z Tobą?
Dlaczego uważasz że ona nie będzie szczęśliwa jeśli Ty będziesz żył? sadzisz że ona uzależnia swoje szczęście od Twojego życia? czy aby sobie nie schlebiasz?
Rozumiem że dzieci nie kochasz wystarczająco mocno żeby dla nich żyć?
Zawsze byłeś taki "ustępliwy"?
No właśnie, pociągnę temat...
Z życia zrezygnować jesteś gotów, żeby ktoś był szczęśliwy ?
A pytałeś tego kogoś o zdanie co potrzebuje do szczęścia czy chcesz uszczęśliwić na siłę kompletnie nie licząc się z ta osobą chcąc ciągle realizować tylko swoje pijackie schizy i urojenia? Świat się na Tobie nie kończy i nie zaczyna, książę
To nie dla niej tylko dla siebie, w ten sposób chcesz uciec od problemu i przy okazji ją tym ukarać;
Ty szantażysta jesteś;
Skoro z życia całego chcesz zrezygnować dla niej, to tylko drobnostką zapewne dla Ciebie będzie rezygnacja z życia z nią, tyle chyba możesz dla niej zrobić, skoro tak bardzo kochasz :niemoc
Jeśli nie, to kłamiesz, że ją kochasz;
Jeżeli ona jest egoistkom I myśli tylko o swoim szcześciu to ja też mam prawo żeby odejść szczęśliwy wy nie rozumiecie bo widocznie nie kochaliście nigdy w życiu tak mocno jak ja a dzieci chciała sie pozbyć I zostawić ze mna I odwiedzać raz na jakiś czas .Dzieci nie są małe bo prawie 20 I 16 lat
A ty zostawiając dzieci w takiej sytuacji, powodując im traumę na całe życie, pozbywając się ich w ten sposób, zostawiając samych, oczywiście nie jesteś Egoistom
Cytat
wy nie rozumiecie bo widocznie nie kochaliście nigdy w życiu tak mocno jak
człowieku, masz rację, nie rozumiemy, każdy z nas ma jakieś egoistyczne zapędy, ale i tak ciężko zrozumieć, jak można aż tak mocno kochać Tylko siebie ? :cacy
Masz niebywałe szczęście, że chce Ci dzieci zostawić. Nie każdy ma tyle szczęścia.
Co takiego widzisz cennego i wartościowego w kobiecie, która dla własnej hucpy jest w stanie porzucić swoje dzieci?
Cytat
wy nie rozumiecie bo widocznie nie kochaliście nigdy w życiu tak mocno jak ja
Obawiam się, że to jednak Ty mylisz miłość z jakimś chorym uzależnieniem a nie odwrotnie. Wiesz na czym polega prawdziwa miłość?
Gdybyś tak mocno ją kochał to puściłbyś ją wolno bo zależałoby Ci na jej szczęściu. Nie wiem zatem czy słowo egoizm bardziej pasuje do niej czy do Ciebie. Komu chciałbyś zrobić na złość głupotą, która Ci po głowie chodzi?
Może I jestem egoistÄ… I straciÅ‚em już nadzieje że wróci może I chce ja ukarać widziaÅ‚em jej esmy już w lutym planowaÅ‚a z nim spotkanie a w domu udawaÅ‚a kochajÄ…cã I czÅ‚om żone gdyby od razu wyjawiÅ‚a prawde może bym to przyjoÅ‚ inaczej
jacek,
Chłopie, dziś kierują Tobą bardzo silne emocje. Postaraj się je opanować. Udaj się do specjalisty po jakieś leki. One Ci pomogą.
Cytat
I straciłem już nadzieje że wróci
Uwierz mi, że za dwa lata jak się weźmiesz w garść to Twoje spojrzenie na tą sytuację może się diametralnie zmienić.
Wszystko jednak zależy tylko od Ciebie nikogo innego.
Chcialbym ale widocznie jestem za sÅ‚aby emocjonalnie od trzech tygodni schudlem dziewięć kilo nic nie potrafie robić tylko o niej myÅ›le I pÅ‚acze I nie jestem szantażystÄ… jak to ujeli bo ona siê o tym nie dowie za mojego życia a jeżeli go naprawde kocha to nie bÄ™dzie to miaÅ‚o dla niej żadnego znaczenia no może ulge
Komentarz doklejony:
Wiele żeczy nie opisłem tylko w skrucie ze mną jak spała to stosunek był tylko w prezerwatywie innej opcji nie było z nim podobno spała trzy razy I sie nie zabezpieczała oboje teraz są przekonani że będą mieć dzidziusia jak ja mam się czuć
Na samobojstwo zawsze bedzie czas po walce...
Jak uwazasz? Lepiej poddac od razu czy moze jednak przegrac po walce?
Z reszta... Masz obowiqzki wobec dzieci, jesli nie zalezy Ci na sobie, pomysl o nich.
Co one beda mialy z Twojej smierci dzis?
Nie twierdze, ze samobojatwo to cos zlego. Jest dobre, jesli nie masz juz nic do zrobienia i nie ma innego wyjscia, ale Ty masz jeszcze wiele wyjsc i ogrom pracy do zrobienia.
Masz 3 tygodnie, zeby nabrac dystansu. To, i duzo, i malo, ale sie przygotuj.
Na stronie masz zestaw 34 krokow. To bardzo dobra rama do dalszego dzialania.
To już zabrnęło za daleko póki mam nadzieje będe walczył do końca ale jak nadzieja odejdzie to ja wraz z nią bo wiem że nie potrafie tak żyć a dzieci kidyś na pewno zrozumieją moją decyzjie I mi wybaczą
Słuchaj twoje dzieci nigdy w życiu ci tego nie zapomną przez całe życie będą się obwiniał że to jest przez nie że nic nie zrobiły . Zapisz się na terapię do psychologa to naprawdę pomaga bo przechodziłem przez coś podobnego i miałem podobne myśli. Tabletki na uspokojenie ale takie silniejsze od lekarza też dobrze robią uspokajają w dużym stopniu . Pomyśl że wciąż masz dla kogoś żyć!!!
A spróbuj przez chwilę pomyśleć odwrotnie.
Za rok się obudzisz i podziękujesz, że to się wydarzyło a wielka miłość, którą deklarujesz teraz do swojej małżonki okaże się, że nią nie była.
Potrafisz sobie to wyobrazić?
Chłopie, jeśli chociaż nie zechcesz zmienić kierunku myślenia to nic tu po Twoim i naszym pisaniu.
Nikt nie mówi, że wszystko co tu jest pisane ma trafić do Ciebie w tej chwili bo każdy na tym portalu zdaje sobie sprawę, że to niemożliwe na tym etapie, w którym się znajdujesz. Wykaż choćby chęci do tego aby zrozumieć swój problem.
Miłość przychodzi i odchodzi. Jak długo zostaję to zależy od obydwojga partnerów. Widocznie u Twojej pani już się limit wyczerpał. Z jakiego powodu to Ty wiesz najlepiej. Wydaje mi się że nie piszesz nam wszystkich istotnych rzeczy. Ostatnia głupotą jest odebrać sobie życie. To najzwyklejsze tchórzostwo, a nie wydaje mi się żebyś taki przykład chciał dać dzieciom. Nie licz na to że w ten sposób ja ukarzesz a ona przez resztę życia będzie się chlastać i biczować. Przejdzie żałobę i będzie żyć dalej. I Ty zrób tak samo teraz. Przejdź przez żałobę po waszym związku i żyj dalej. Za parę miesięcy pomysł samobójstwa wyda ci się co najmniej dziwny, a jak za jakiś czas spotykasz kogoś kogo pokochasz to będziesz dziękował że nie byłeś bezdennie głupi i że się nie zabiłeś. Przeważa jak los zamyka jedne drzwi to gdzieś obok otwiera inne.
jacekjacek,
NapiszÄ™ Ci tak...
Kiedy niemal 3 lata temu odkryłem zdrady mojej wówczas żony to czułem się jakby mój cały "dobry i spokojny świat" wywinął mi przed nosem salto, walnął pięścią w pysk i zaśmiał się szyderczo.
Walczyłem. Najpierw o małżeństwo i rodzinę, później już "tylko" o siebie i córkę.
Z tyłu głowy zawsze miałem myśl o samobójstwie, świadomość, że zawsze mogę to zrobić i wiesz co? Ta świadomość paradoksalnie dawała mi siły do walki
Jak już sił brakowało, poprosiłem tutaj o pomoc i ją otrzymałem.
Zostałem pocieszony, opieprzony, pokazano mi rozwiązania, które wcale mi do głowy nie przychodziły wówczas (lub ich nie dopuszczałem)
I wiesz co?
I stało się coś o czym wówczas nie myślałem, czego wcale sobie nie wyobrażałem...
10 miesięcy temu (no, może trochę więcej) poznałem tutaj kobietę
Zaryzykowaliśmy. Może nawet bardzo.
Zaczęliśmy być ze sobą.
Niedawno poprosiłem ją o rękę i... zostałem przyjęty
(uprzedzając ew. pytania: nie, nie napiszę kto to zwłaszcza, że jest to osoba biernie korzystająca z serwisu, nie udzielająca się).
A była żona?
Jest sama i bardzo ciężko choruje
Pomagamy jej, bo to matka mojej córki, bo naprawdę nie ma nikogo, bo... jest to dla mnie również jakaś forma "zemsty" za to co mi "sprezentowała" po kilkunastu latach związku
Nic z tych pięknych rzeczy by się nie wydarzyło, gdybym wówczas poddał swoje życie bez walki.
Pamiętaj, samobója zawsze zdążysz strzelić. Zawsze!
Zawsze będziesz miał do tego prawo, nikt Ci go nie odbierze, ale jeszcze nie "dziś"...
Na koniec odrobinę sparafrazuję słowa jednego z moich ulubionych pisarzy:
"Chwyć swoje umęczone życie w garść i ciągnij mocno, dopiero wraz ze śmiercią odejdzie nadzieja".
Problem w tym źe ja nie jestem uzależniony nie pije trzy tygodnie I mnie do tego nie ciągnie bo w domu stoi alkohol może lepiej ja k bym był było by mi łatwiej
:topic
Romanos, jaki Ty spryciula jesteś, zgarnąłeś sprzed nosa a na wszelki wypadek puściłeś parę z ust dopiero jak sobie zaklepałeś
Dałeś Jackowi świadectwo, że życie bardzo przewrotne jest i nieprzewidywalne czy tego chcemy czy nie. Dobre rzeczy trzeba umieć dostrzegać, o nie dbać i doceniać a złe przetrzymać szukając najlepszych rozwiązań, choćby się wydawało, że to już Koniec i nie ma już Nic. Smutek i radość, radość i smutek, jedno bez drugiego nie istnieje;
korzystałeś kiedykolwiek z terapii dla osób uzależnionych? myślałeś o tym, aby wyjść z nałogu?
Popraw mnie jeśli się mylę, ale Ty nie tylko alkohol miałaś na myśli?
Autor zdaje się nie tylko od alkoholu jest uzależniony, ale i od żony...
Yorik,
Wlasnie o danie takiego swiadectwa mi chodzilo.
Jacek czuje sie teraz jakby byl w "najglebszej, najczarniejszej d...e" wiec nie moglem nie pokazac, ze zycie "po" naprawde moze byc dobre.
Zrobi jak zechce i trzeba bedzie to uszanowac, ale niech przynajmniej wie, ze zycie pisze, ze moze pisac, niewyobrazalne dzis scenariusze.
Może macie racje od wczoraj moje podejście do tej sytuacji się zmieniło o 180 stopni jeżeli chce to niech idzie na siłe jej nie będe trzymał postaram się żyć jak najdłużej potrafie.Zrobie to dla dzieci ale z żadną kobietą już sie nie zwiąże nigdy w życiu bo wiem że o żonie nie zapomne
Komentarz doklejony:
Dziękuje Wam potrzebny mi był taki kop w d..e dobrze że odwiedziłem to forum I miałem z kim porozmawiać bo narazie do przyjazdu żony jest to tajemnicą
Może macie racje od wczoraj moje podejście do tej sytuacji się zmieniło o 180 stopni jeżeli chce to niech idzie na siłe jej nie będe trzymał postaram się żyć jak najdłużej potrafie.Zrobie to dla dzieci ale z żadną kobietą już sie nie zwiąże nigdy w życiu bo wiem że o żonie nie zapomne
Super! Nie próbuj na siłę od razu wyrzucić ją z serca bo to niemożliwe, ale małymi kroczkami w końcu sam dojdziesz do wniosku, że Twoje zachowanie w początkowym stadium było co najmniej żałosne.
Będziesz miał lepsze i gorsze momenty. Ważne jednak aby się nie poddawać. Nigdy! Życie naprawdę może być fajne po zdradzie a ludzie, którzy udzielili się w Twoim wątku są tego dobitnym przykładem.
Nie schodź z raz obranej drogi, rozwijaj się, czerp z życia. Na kobietach ono się nie kończy a już na pewno nie na tej konkretnej.
PrzyszedÅ‚ czas na przemyÅ›lenia co w życiu robiÅ‚em źle I jak to poprawić ja nie jestem zlym czÅ‚owiekiem tylko sie pogubiÅ‚em postaram siÄ™ da¢ z siebie wszystko a jak źona wróci czeka nas dÅ‚uga I szczera rozmowa
Komentarz doklejony:
Dziękuje wszystkim za wsparcie I rady odezwe się za dwa tygodnie
Nie uwierzysz, ale zanim Twój komentarz przeczytałem, pomyślałem, że może Ty jesteś bardzo dobrym człowiekiem, tylko zamiast stawiać problemom czoła wybierałeś ucieczki, czyli rezygnowałeś z kontroli nad swoim życiem a na tym tracili też inni, Ci za których byłeś odpowiedzialny.
Popraw mnie jeśli się mylę, ale Ty nie tylko alkohol miałaś na myśli?
nie mylisz siÄ™
Jacek
Cytat
postaram siÄ™ da¢ z siebie wszystko
Jacek, a po co ty chcesz znów ze skrajności w skrajność lecieć?
Po co chcesz teraz z siebie wszystko dawać? Z motyką na słońce się teraz rzucisz?
Sabotujesz sobie sytuację, w której znów będziesz mógł sięgnąć do picia?
Czemu zamiast się chronić i wspierać, chcesz teraz w krańcowość polecieć?
Prrr... stój szalony!
Cytat
Przyszedł czas na przemyślenia co w życiu robiłem źle
oki przemyślenia przemyśleniami, wzięcie swojego na klatę wzięciem na klatę, ale jedna rzecz, po co w takie krańcowe wpadasz "albo robię wszystko źle, czyli pije", "albo robię wszystko dobrze, czyli nie pije"?
przecież to tak nie działa, picie i jego skutki są osobnym problemem;
masz problem z piciem, czy nie? jeśli tak:
to, że przestaniesz nagle pić, nie znaczy, że ona nagle wróci do Ciebie, czy, że nagle cofnie się to co się wydarzyło do te pory;
czemu chcesz utrwalać w sobie przekonanie, że zaprzestanie picia nie ma sensu i utwierdzać się w tym ?
Cytat
ja nie jestem zlym człowiekiem tylko sie pogubiłem
i chyba bardzo nie chcesz się odnaleźć;
skąd u Ciebie takie silne przekonanie, że jesteś złym i przegranym człowiekiem?
jak byłeś traktowany przez najbliższych jako dziecko? dostawałeś miłość wsparcie i zrozumienie, czy raczej byleś non stop krytykowany i od małego wmawiano Ci, że nic z Ciebie nie będzie?
zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym,czemu nie masz umiejętność chronienia siebie w takich momentach, a jedynym sposobem jaki znasz, to pójście w taką skrajność i odgrywanie nagle roli dobrego, wręcz wejście w taką służalczość ? czyli zamiast wspierania i ochrony siebie, skupienie się na nadgorliwym robieniu innym dobrze? a co z Tobą? gdzie Ty w tym jesteś? gdzie w tym jest Twoje dobro?
a co jeśli zaczniesz robić bardzo dobre rzeczy i być nawet skrajnie dobry, a ona to odrzuci, lub będzie wykorzystywać w rażący wręcz dla Ciebie sposób? znów będziesz miał pretekst do picia?
tak bardzo uwierzyłeś w to, że zasłużyłeś na brak miłości i szacunek, że chcesz teraz pokutować? wolisz pokutować, zamiast coś w swoim życiu zmienić, aby ta zmiana realnie zmieniła Twoje życie?
Cytat
a jak źona wróci czeka nas długa I szczera rozmowa
ale masz świadomość tego, że ta rozmowa najprawdopodobniej przejdzie w awanturę i przepychankę i nie będzie żądnym rozwiązaniem problemów?
po co tak dużo oczekujesz od tej rozmowy?
Jacek fajnie ze forum ta rozmowa jest jakimś impulsem dla Ciebie - ale by on nie był właśnie rzucaniem się ze skrajności w skrajność szukaj pomocy specjalisty - psychologa, terapii być może jak pisała Amor psychologa uzależnień.
Po pierwsze czas wykrycia zdrady i zdecydowanie do podjęcia decyzji (a i to potrafi się mocno rozciągnąć w czasie), poczucie oszukania, starty będzie powodowało różne skrajne odczucia. Druga sprawa tym co piszesz i co opisujesz pokazujesz, ze problemów jest wiele w Tobie i wiele osób je diagnozuje jednak mamy mało danych, a forum to najwyżej grupa wsparcia jednak to nie miejsce na całościowa terapie - choćbyśmy chcieli to tak się tu nie da, choć da się wiele.
Jeśli nie masz innej motywacji niż dzieci to i tak nie szkodzi, poszukaj terapeuty i zacznij prace nad sobą wytrwała i obliczona na sukces jednak to będzie trwało, nie będzie jednym czy dwoma spotkaniami. Terapia to proces czasem trwający lata i kilkadziesiąt spotkań... to wysiłek i pokora - impuls jest dobre rady tez ale potrzebujesz zdecydowanie wiecej. Do dzieła Chłopie, nie ma na co czekać.
Jest to coś strasznego jak się dowiadujemy o zdradzie , wydaje nam się że świat się zawalił. Ale tak naprawdę nie jest , czasem tak jest że coś się kończy aby coś innego się zaczęło. Nie powinieneś myśleć o śmierci , pomyśl o dzieciach jaka im wtedy krzywdę zrobisz to by odbiło się na nich do końca ich życia .
Komentarz doklejony:
Przynajmniej tutaj mam się do kogo wyżalić bo ona ma jego a ja jestem zupełnie sam
Komentarz doklejony:
Na pewno napisze jaki bedzie finał może coś jeszcze dodam wcześniej bo opisując tutaj nie czuje sie taki sam
Cytat
już widzę jak z nią rozmawiasz i rozmowa cokolwiek daje;
nie zwracała ci uwagi, żebyś nie pił ?
Cytat
coś czuje, że twoje postanowienia są nic nie warte, czemu tym razem miało by być inaczej? Gdybyś nie był tchórzem to byś nie uciekał od życia w alkohol, tylko ostro zareagował gdy znalazła sobie hobby twoim kosztem; to wtedy był czas na zmiany; w końcu ktoś podjął decyzje, reszta to formalność, przecież to było do przewidzenia;
Komentarz doklejony:
Cytat
możesz to doprecyzować ?
Ty na razie niczego nie wybaczyłeś,na razie jesteś w szoku stąd gadka o samobójstwie - w chwili obecnej myślisz że świat się zatrzymał bo dotknęła Ciebie tragedia(według Ciebie) ale to nie jest prawda. Przestałeś pić super a teraz znajdź siłę dla siebie i dzieci żeby żyć. Masz 3 tygodnie żeby postawić siebie do pionu. Rada nie dzwoń do żony nie proś się o Was to może być odebrane źle załóż, że będzie rozwód przyjmij negatywne założenie niż pozytywne.
Cytat
acha... czyli możesz przestać pić z dnia na dzień, jak tylko będziesz chciał? to ciekawe;
a czemu n ie zmieniłeś tych przyzwyczajeń skoro widziałeś, że niszczą Twoje życie?
Cytat
czyli delikatnie rzecz biorąc, alkoholikami jesteście obydwoje?
Komentarz doklejony:
ona też będzie potrafiła przestać pić z dnia na dzień?
Cytat
Chcesz szantażem wymóc na niej żeby została z Tobą?
Dlaczego uważasz że ona nie będzie szczęśliwa jeśli Ty będziesz żył? sadzisz że ona uzależnia swoje szczęście od Twojego życia? czy aby sobie nie schlebiasz?
Rozumiem że dzieci nie kochasz wystarczająco mocno żeby dla nich żyć?
Zawsze byłeś taki "ustępliwy"?
Z życia zrezygnować jesteś gotów, żeby ktoś był szczęśliwy ?
A pytałeś tego kogoś o zdanie co potrzebuje do szczęścia czy chcesz uszczęśliwić na siłę kompletnie nie licząc się z ta osobą chcąc ciągle realizować tylko swoje pijackie schizy i urojenia? Świat się na Tobie nie kończy i nie zaczyna, książę
To nie dla niej tylko dla siebie, w ten sposób chcesz uciec od problemu i przy okazji ją tym ukarać;
Ty szantażysta jesteś;
Skoro z życia całego chcesz zrezygnować dla niej, to tylko drobnostką zapewne dla Ciebie będzie rezygnacja z życia z nią, tyle chyba możesz dla niej zrobić, skoro tak bardzo kochasz :niemoc
Jeśli nie, to kłamiesz, że ją kochasz;
Cytat
człowieku, masz rację, nie rozumiemy, każdy z nas ma jakieś egoistyczne zapędy, ale i tak ciężko zrozumieć, jak można aż tak mocno kochać Tylko siebie ? :cacy
Masz niebywałe szczęście, że chce Ci dzieci zostawić. Nie każdy ma tyle szczęścia.
Co takiego widzisz cennego i wartościowego w kobiecie, która dla własnej hucpy jest w stanie porzucić swoje dzieci?
Cytat
Obawiam się, że to jednak Ty mylisz miłość z jakimś chorym uzależnieniem a nie odwrotnie. Wiesz na czym polega prawdziwa miłość?
Gdybyś tak mocno ją kochał to puściłbyś ją wolno bo zależałoby Ci na jej szczęściu. Nie wiem zatem czy słowo egoizm bardziej pasuje do niej czy do Ciebie. Komu chciałbyś zrobić na złość głupotą, która Ci po głowie chodzi?
Chłopie, dziś kierują Tobą bardzo silne emocje. Postaraj się je opanować. Udaj się do specjalisty po jakieś leki. One Ci pomogą.
Cytat
Uwierz mi, że za dwa lata jak się weźmiesz w garść to Twoje spojrzenie na tą sytuację może się diametralnie zmienić.
Wszystko jednak zależy tylko od Ciebie nikogo innego.
Komentarz doklejony:
Wiele żeczy nie opisłem tylko w skrucie ze mną jak spała to stosunek był tylko w prezerwatywie innej opcji nie było z nim podobno spała trzy razy I sie nie zabezpieczała oboje teraz są przekonani że będą mieć dzidziusia jak ja mam się czuć
Jak uwazasz? Lepiej poddac od razu czy moze jednak przegrac po walce?
Z reszta... Masz obowiqzki wobec dzieci, jesli nie zalezy Ci na sobie, pomysl o nich.
Co one beda mialy z Twojej smierci dzis?
Nie twierdze, ze samobojatwo to cos zlego. Jest dobre, jesli nie masz juz nic do zrobienia i nie ma innego wyjscia, ale Ty masz jeszcze wiele wyjsc i ogrom pracy do zrobienia.
Masz 3 tygodnie, zeby nabrac dystansu. To, i duzo, i malo, ale sie przygotuj.
Na stronie masz zestaw 34 krokow. To bardzo dobra rama do dalszego dzialania.
Cytat
NadziejÄ™ na co? Bo to kluczowe.
Cytat
A spróbuj przez chwilę pomyśleć odwrotnie.
Za rok się obudzisz i podziękujesz, że to się wydarzyło a wielka miłość, którą deklarujesz teraz do swojej małżonki okaże się, że nią nie była.
Potrafisz sobie to wyobrazić?
Chłopie, jeśli chociaż nie zechcesz zmienić kierunku myślenia to nic tu po Twoim i naszym pisaniu.
Nikt nie mówi, że wszystko co tu jest pisane ma trafić do Ciebie w tej chwili bo każdy na tym portalu zdaje sobie sprawę, że to niemożliwe na tym etapie, w którym się znajdujesz. Wykaż choćby chęci do tego aby zrozumieć swój problem.
NapiszÄ™ Ci tak...
Kiedy niemal 3 lata temu odkryłem zdrady mojej wówczas żony to czułem się jakby mój cały "dobry i spokojny świat" wywinął mi przed nosem salto, walnął pięścią w pysk i zaśmiał się szyderczo.
Walczyłem. Najpierw o małżeństwo i rodzinę, później już "tylko" o siebie i córkę.
Z tyłu głowy zawsze miałem myśl o samobójstwie, świadomość, że zawsze mogę to zrobić i wiesz co? Ta świadomość paradoksalnie dawała mi siły do walki
Jak już sił brakowało, poprosiłem tutaj o pomoc i ją otrzymałem.
Zostałem pocieszony, opieprzony, pokazano mi rozwiązania, które wcale mi do głowy nie przychodziły wówczas (lub ich nie dopuszczałem)
I wiesz co?
I stało się coś o czym wówczas nie myślałem, czego wcale sobie nie wyobrażałem...
10 miesięcy temu (no, może trochę więcej) poznałem tutaj kobietę
Zaryzykowaliśmy. Może nawet bardzo.
Zaczęliśmy być ze sobą.
Niedawno poprosiłem ją o rękę i... zostałem przyjęty
(uprzedzając ew. pytania: nie, nie napiszę kto to zwłaszcza, że jest to osoba biernie korzystająca z serwisu, nie udzielająca się).
A była żona?
Jest sama i bardzo ciężko choruje
Pomagamy jej, bo to matka mojej córki, bo naprawdę nie ma nikogo, bo... jest to dla mnie również jakaś forma "zemsty" za to co mi "sprezentowała" po kilkunastu latach związku
Nic z tych pięknych rzeczy by się nie wydarzyło, gdybym wówczas poddał swoje życie bez walki.
Pamiętaj, samobója zawsze zdążysz strzelić. Zawsze!
Zawsze będziesz miał do tego prawo, nikt Ci go nie odbierze, ale jeszcze nie "dziś"...
Na koniec odrobinę sparafrazuję słowa jednego z moich ulubionych pisarzy:
"Chwyć swoje umęczone życie w garść i ciągnij mocno, dopiero wraz ze śmiercią odejdzie nadzieja".
Wiesz, że teraz nie zaznasz spokoju po tym wyznaniu
Chociaż pierwszą literę
Cytat
korzystałeś kiedykolwiek z terapii dla osób uzależnionych? myślałeś o tym, aby wyjść z nałogu?
:topic
Romanos
Cytat
Zaczęliśmy być ze sobą.
Niedawno poprosiłem ją o rękę i... zostałem przyjęty smiley
Gratulacje i powodzenia dla Was
Cytat
a jak długo wcześniej piłeś, jak często i co?
Romanos, jaki Ty spryciula jesteś, zgarnąłeś sprzed nosa a na wszelki wypadek puściłeś parę z ust dopiero jak sobie zaklepałeś
Dałeś Jackowi świadectwo, że życie bardzo przewrotne jest i nieprzewidywalne czy tego chcemy czy nie. Dobre rzeczy trzeba umieć dostrzegać, o nie dbać i doceniać a złe przetrzymać szukając najlepszych rozwiązań, choćby się wydawało, że to już Koniec i nie ma już Nic. Smutek i radość, radość i smutek, jedno bez drugiego nie istnieje;
Cytat
Popraw mnie jeśli się mylę, ale Ty nie tylko alkohol miałaś na myśli?
Autor zdaje się nie tylko od alkoholu jest uzależniony, ale i od żony...
Wlasnie o danie takiego swiadectwa mi chodzilo.
Jacek czuje sie teraz jakby byl w "najglebszej, najczarniejszej d...e" wiec nie moglem nie pokazac, ze zycie "po" naprawde moze byc dobre.
Zrobi jak zechce i trzeba bedzie to uszanowac, ale niech przynajmniej wie, ze zycie pisze, ze moze pisac, niewyobrazalne dzis scenariusze.
Komentarz doklejony:
Dziękuje Wam potrzebny mi był taki kop w d..e dobrze że odwiedziłem to forum I miałem z kim porozmawiać bo narazie do przyjazdu żony jest to tajemnicą
Cytat
Super! Nie próbuj na siłę od razu wyrzucić ją z serca bo to niemożliwe, ale małymi kroczkami w końcu sam dojdziesz do wniosku, że Twoje zachowanie w początkowym stadium było co najmniej żałosne.
Będziesz miał lepsze i gorsze momenty. Ważne jednak aby się nie poddawać. Nigdy! Życie naprawdę może być fajne po zdradzie a ludzie, którzy udzielili się w Twoim wątku są tego dobitnym przykładem.
Nie schodź z raz obranej drogi, rozwijaj się, czerp z życia. Na kobietach ono się nie kończy a już na pewno nie na tej konkretnej.
Cytat
Idziesz w dobrym kierunku, nie jesteś takim egoistą jak myślałem;
Komentarz doklejony:
Dziękuje wszystkim za wsparcie I rady odezwe się za dwa tygodnie
Cytat
nie mylisz siÄ™
Jacek
Cytat
Jacek, a po co ty chcesz znów ze skrajności w skrajność lecieć?
Po co chcesz teraz z siebie wszystko dawać? Z motyką na słońce się teraz rzucisz?
Sabotujesz sobie sytuację, w której znów będziesz mógł sięgnąć do picia?
Czemu zamiast się chronić i wspierać, chcesz teraz w krańcowość polecieć?
Prrr... stój szalony!
Cytat
oki przemyślenia przemyśleniami, wzięcie swojego na klatę wzięciem na klatę, ale jedna rzecz, po co w takie krańcowe wpadasz "albo robię wszystko źle, czyli pije", "albo robię wszystko dobrze, czyli nie pije"?
przecież to tak nie działa, picie i jego skutki są osobnym problemem;
masz problem z piciem, czy nie? jeśli tak:
to, że przestaniesz nagle pić, nie znaczy, że ona nagle wróci do Ciebie, czy, że nagle cofnie się to co się wydarzyło do te pory;
czemu chcesz utrwalać w sobie przekonanie, że zaprzestanie picia nie ma sensu i utwierdzać się w tym ?
Cytat
i chyba bardzo nie chcesz się odnaleźć;
skąd u Ciebie takie silne przekonanie, że jesteś złym i przegranym człowiekiem?
jak byłeś traktowany przez najbliższych jako dziecko? dostawałeś miłość wsparcie i zrozumienie, czy raczej byleś non stop krytykowany i od małego wmawiano Ci, że nic z Ciebie nie będzie?
zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym,czemu nie masz umiejętność chronienia siebie w takich momentach, a jedynym sposobem jaki znasz, to pójście w taką skrajność i odgrywanie nagle roli dobrego, wręcz wejście w taką służalczość ? czyli zamiast wspierania i ochrony siebie, skupienie się na nadgorliwym robieniu innym dobrze? a co z Tobą? gdzie Ty w tym jesteś? gdzie w tym jest Twoje dobro?
a co jeśli zaczniesz robić bardzo dobre rzeczy i być nawet skrajnie dobry, a ona to odrzuci, lub będzie wykorzystywać w rażący wręcz dla Ciebie sposób? znów będziesz miał pretekst do picia?
tak bardzo uwierzyłeś w to, że zasłużyłeś na brak miłości i szacunek, że chcesz teraz pokutować? wolisz pokutować, zamiast coś w swoim życiu zmienić, aby ta zmiana realnie zmieniła Twoje życie?
Cytat
ale masz świadomość tego, że ta rozmowa najprawdopodobniej przejdzie w awanturę i przepychankę i nie będzie żądnym rozwiązaniem problemów?
po co tak dużo oczekujesz od tej rozmowy?
Po pierwsze czas wykrycia zdrady i zdecydowanie do podjęcia decyzji (a i to potrafi się mocno rozciągnąć w czasie), poczucie oszukania, starty będzie powodowało różne skrajne odczucia. Druga sprawa tym co piszesz i co opisujesz pokazujesz, ze problemów jest wiele w Tobie i wiele osób je diagnozuje jednak mamy mało danych, a forum to najwyżej grupa wsparcia jednak to nie miejsce na całościowa terapie - choćbyśmy chcieli to tak się tu nie da, choć da się wiele.
Jeśli nie masz innej motywacji niż dzieci to i tak nie szkodzi, poszukaj terapeuty i zacznij prace nad sobą wytrwała i obliczona na sukces jednak to będzie trwało, nie będzie jednym czy dwoma spotkaniami. Terapia to proces czasem trwający lata i kilkadziesiąt spotkań... to wysiłek i pokora - impuls jest dobre rady tez ale potrzebujesz zdecydowanie wiecej. Do dzieła Chłopie, nie ma na co czekać.