Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Kakua00:24:49
Crusoe00:59:09
A-dam01:03:47
simonetta02:04:15
# poczciwy02:18:06

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

ZdradzonyDrukuj

Zdradzony przez żonęopowiem krótko Ponad 10 lat znajmości po ślubie 5 lat, 2,5 roku temu urodziło się dziecko - było ciężko, oboje długo nie mogliśmy się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Po 2,5 roku namawiałem prosiłem, wywierałem presje żeby żona wróciła do pracy - wróciła w kwietniu - w maju pierwszy raz mnie zdradziła - ciągneła to do sierpnia (5-6 razy się spotkali - on też żonaty, 2 dzieci, kolega z pracy) szok, przygnebienie (rezerwowali pokój na godziny po pracy i jeździli tam - znalazłem numer w bilingu - tkneło mnie jak zmieniła hasło do facebooka i emaila. Tłumaczyła się że było jej ciężko że po urodzeniu dziecka się od siebie oddaliliśmy - wszystko prawda ale mi równiez było ciężko (tak samo) - po urodzeniu dziecka zostałem sam, żona skupiła się w 100 % na naszym synku...z tym że ja nie zdradziłem - czekałem. (po porodzie zarzucała mi że myśle tylk oo seksie więc długo nad sobą pracowałem żeby się opanować, a jak już wyluzowałem to mnie zdradziła bo nie było zainteresowania z mojej strony seksem...weź zrozum. Nie wiem co robić - dowiedziałem się później że już z nim pisała dwuznaczne maile w 2015 roku (zaraz przed ciążą) i żona tamtego faceta to odkryła i urwała kontakty swojego meża z moją żona. Wcześniej jak byliśmy jeszcze bez dziecka pare razy przyłapałem ją na flirtowaniu przez maile i facebooka - dwuznaczne rozmowy - wtedy obiecała że już więcej nie będzie...a teraz to. Widzę teraz jak potrafiła mną sterowac bo widziała jak bardzo ją pragnę - jak potrafiła kwestią sexu mnie odpowiednio urobić - a ja jak głupi wierny cielak... ehh nie wiem co zrobić - obiecuje że więcej nie zdradzi, póki co żyjemy razem , mamy synka myślę o nim - nie chce żeby miał rozbitą rodzine. Jeszcze jakiś tydzień przed tym jak odkryłem zdrade poszła z kolezankami na piwo i spotkała się z jaką starą miłością ze szkoły średniej - nic mi o tym nie mówiła - przyznała się później bo odkryłem maile (podobno tylko kawa) Kocham ją ale kurwa mam rozum i widze jak ją ciagnie w takie historie - i ta zdrada. Podobno przerwali te schadzki w sierpniu (ja odkryłem je pod koniec września). Zarzeka że nigdy więcej tego nie zrobi - ale jak uwierzyć, jak to znieść...Wiem że gdyby nie dzieciak wyszedłbym i już nie wrócił...tak byłoby najłatwiej... i nie mogę jej wybaczyć że rozwaliła dwa małżeństwa (spotkałem się z jej kochankiem i kazałem powiedzieć mu jego żonie - potem jeszcze spotkałem się z jego żoną) - nie wiem po co w sumie...chciałem jakoś też go ukarać. Teraz nie wiem jak się zachowywac w stosunku do żony - czasami ma ochote się na nią rzucić i kochać się bez opamietania (już pare razy tak zrobiliśmy - dziki seks), a czasami dopytuje o szczegóły i się denerwuje po czym mam ochotę ją wyrzucić z domu. Nie wiem czy dobrze robię, mam wrażenie że się motam. Czuje się samotny, potrzebuje bliskości a jedyna osoba której ufałem wbiła mi nóż w serce. Doradzcie jak się zachowywać ....
13728
<
#1 | poczciwy dnia 26.10.2018 10:33
Siwypan,
Ból, przygnębienie, złość itd to normalna reakcja na to co Cię spotkało. Noe bój się tego, nie wstydź i broń boże nie próbuj tego tlumić. Pytasz jak zaufać? To nie ten czas. A ja zapytam Ciebie w takim razie co zona zrobiła w tym czasie aby Twoje zaufanie powoli do niej wracało? Poniosła jakieś konsekwencje swojego zachowania? To że się zarzeka to klasyk. Uruchamia się tzw system obronny i wmówi Ci wszystko co tylko będziesz chciał usłyszeć aby tylko uratować swój puszczalski tyłek. Z tego co piszesz to ona oszukiwała Cię notorycznie i szukala bodźca na zewnątrz kilkukrotnie. Czy żona podjęła jakieś działania naprawcze? Np czy udała się na terapię aby spróbować zrozumieć co nią kieruje?
Najgłupszym co możesz teraz zrobić to dać zamieść temat pod dywan. Trup i tak wypadnie z szafy z jeszcze większym przytupem.
14462
<
#2 | siwypan dnia 26.10.2018 12:12
Szczerze to nie poniosła żadnych - nawet nie wiem co to ma być? mam ją chłodno traktować? Jakie to powinny być konsekwencje sam nie wiem - właśnie to mnie najbardziej wkurwia - powiedziała wysłuchała opierdolu podkuliła ogon i sobie dalej żyje. Mam wgląd do jej poczty i facebooka - powiedziałem że jak jeszze raz wywinie numer to rozpowiem wszystkim - nie będe miał litości...tylko teraz to ma tak wyglądać? Szczerze wierność już dla mnie nie istnieje - to jest obłuda i ja się z niej obudziłem, szkoda że tak późno bo jak ona była z dzieckiem i seksie nie chciała słyszeć to ja wytrzymałem mimo że miałem wiele okazji.
13728
<
#3 | poczciwy dnia 26.10.2018 14:51
Zdrada to chyba najpoważniejszy kryzys jaki może spotkać dwoje ludzi.
Jeśli obydwoje uważają, że są w stanie jeszcze coś zbudować na gruzach tego co zostało i wykażą w tym zakresie pełne zaangażowanie to już połowa sukcesu.
Do tego aby się to jednak udało niezbędnych jest kilka elementów mianowicie:
1. Ona przyznaje się do tego co zrobiła, ma świadomość wyrządzonej krzywdy, bierze całą winę na siebie i jest świadoma konsekwencji takiego działania, odpowiada na wszystkie pytania jakie do nie masz (tutaj trzeba uważać aby nie wpaść we własne sidła tzn. żeby nie zapytać o coś co spowoduje, że nie będziemy mogli już na te osobę patrzeć a tym samym nic nowego zbudować), wyraża skruchę i próbuje Ci to zadośćuczynić.
2. Przepracowujecie to co się wydarzyło od A do Z (bez najmniejszych tajemnic) do tego czasem potrzebna jest osoba, która zerknie na relację z boku tzn terapeuta.
3. Staracie się obydwoje, ale to ona na każdym kroku powinna udowadniać Ci swoje szczere chęci, być całkowicie transparentna, prawdomówna, uczciwa i przede wszystkim świadoma, że każde nawet najmniejsze kłamstwo oznacza koniec.
14019
<
#4 | amor dnia 26.10.2018 18:12
Siwypan
z tego piszesz można odnieść takie wrażenie, że ona sama nie wie czego chce; wpadka za wpadką, a Ty ciągle odpuszczasz z nadzieją, że to się już więcej nie powtórzy; to tak wygląda, jakbyś tylko Ty trzymał ten związek;
więc nie jest dziwnym, że się motasz;

Cytat

Czuje się samotny, potrzebuje bliskości

może warto sobie odpowiedzieć na pytanie, co możesz zrobić z ta sytuacją, kiedy ona nie zabiega o Waszą bliskość, a szuka jej cały czas na zewnątrz
6755
<
#5 | Yorik dnia 26.10.2018 19:09
Siwy,

Cytat

po porodzie zarzucała mi że myśle tylk oo seksie więc długo nad sobą pracowałem żeby się opanować, a jak już wyluzowałem to mnie zdradziła bo nie było zainteresowania z mojej strony seksem...weź zrozum.

tak ciężko zauważyć, że ona wcale nie straciła zainteresowania seksem tylko Tobą? a kiedykolwiek je miała?

Cytat

Widzę teraz jak potrafiła mną sterowac bo widziała jak bardzo ją pragnę - jak potrafiła kwestią sexu mnie odpowiednio urobić - a ja jak głupi wierny cielak... ehh

to właśnie tacy jak Ty uczą kobiety handlować tyłkiem, utwierdzają w przekonaniu, ze facetom tylko na jednym zależy i szkolą je w wykorzystywaniu; potem człowiek trafia na takie pustaki i się dziwi, skąd się tyle tego bierze?

Cytat

Szczerze to nie poniosła żadnych - nawet nie wiem co to ma być?

Odpowiedz sobie na pytania, co tak naprawdę straciłeś, co się zmieniło? Co przez swoje postępowaniem straciła ona? Ryzykowała związkiem z Tobą, rodziną, bo wiedziała, że może a Ty pierdoła nic nie możesz wie dobrze, że może robić wszystko, a Ty jej dla innej nie zostawisz, nawet nie zdradzisz, bo masz bielmo na oczach, które świetnie wykorzystuje;
Na ile ona uwzględniała Cię w swoim życiu, a na ile Ty ją? Uważasz, ze jej na Tobie zależy? Co o tym świadczy ? Kto z tego układu czerpał większe korzyści, kto bardziej się starał, żeby było dobrze? Czyje potrzeby były głównie zaspokajane?
Jak wyglądało te wasze 10 lat? Wydaje mi się, ze masz coś ze wzrokiem, skoro nawet jej zdrada nie zmusiła Cię do większych refleksji; Niedojrzała kobieta ma faceta, który myśli rozporkiem i wie jak go udobruchać, bo wiele mu do szczęścia nie potrzeba;
14462
<
#6 | siwypan dnia 26.10.2018 20:50
Radzcie jak ja teraz traktować, z dystansem, blisko - póki co z domu nie wyrzuce, nie chce dziecku robić jazdy, chociaż może powinienem zachować się jak ona i pierdolnoc to wszystko. Póki co ustaliłem że jak jeszcze raz choćby dwuznaczne teksty z kimś zamieni to porozsylam po wszystkich jej przyjaciołach i rodzinie nagranie jak się przyznaje do zdrady i że pójdę z nią na noże. Ale szczerze mam przeczucie ze to się powtórzy - wydaje mi się że jak ktoś zdradził to zdradzi ponownie (macie jakieś doświadczenie w tej kwestii?). Już podpisałem z nią rozdzielnosc majątkowa, tak żeby w przypadku jej ponownej akcji mieć w miarę klarowna sytuację. I zastanawiam się co dalej...próbować wybaczyć? - jak się do niej odnosić w codzienności - udawać że jest jak było, być chłodnym, mieć dystans, kurde zupełnie się w tym pogubilem.
14019
<
#7 | amor dnia 26.10.2018 21:23
Jeśli chcesz jej "wybaczyć", to na jakiej podstawie? Ona chce tego, poprosiła o to? Zrozumiała co złego zrobiła? Widzi swój błąd? Walczy o odbudowanie Waszej relacji? Jest pełna skruchy?
Nie masz na tą chwilę podstaw, do tego by "wybaczyć" i ponownie zaufać.
14462
<
#8 | siwypan dnia 26.10.2018 21:37
Skrucha jest - chodzi płacze, przeprasza, cały czas powtarza że zrozumiała że nie chce stracić rodziny i dlatego przestała się z nim spotykać w sierpniu. Robi ruchy w moją stronę, ale ile w tym szczerości a ile strachu tak naprawdę nikt nie wie - nie chce rozwalac młodemu dzieciństwa, myślę że jestem gotowy spróbować to ratować (nie wywaliłem jej jeszcze z domu) ale chcę żeby miała mocna świadomość ile tym dla niej robię. Żeby zapamietala to uczucie do końca życia - nie chce przejść nad tym do porządku dziennego bo brak konsekwencji oznacza pewnie za jakiś czas powtórkę. Nie chce żeby czuła się już tak pewnie jak do tej pory bo nie uszanowala tego.
14019
<
#9 | amor dnia 26.10.2018 21:43
jak tłumaczy to czemu tak postępowała? wie czemu zdradzała?
14462
<
#10 | siwypan dnia 26.10.2018 21:54
Właśnie tym że po ciąży nie czuła się atrakcyjna, akceptowana - a on ją akceptowal taka jaka jest. Z tym że przez te 2 lata co noc czekałem jak mlody już zasnal żeby wyszła z pokoju i porozmawiala - takich dni było nie wiele. Już jej powiedziałem że to ona się odemnie oddalila bo ja na nią czekałem. Naprawdę na tej zasranej kanapie spędziłem większość wieczorów przez ostatnie 2 lata. Twierdzi że dzięki niemu poczuła się znowu atrakcyjna. Ja z kolei jej powiedziałem że byłem obok, ale nie chciało jej się że mną zaczynać od początku bo ciężko z kimś kogo się miało w dupie przez długi czas znowu zacząć, a kolega z pracy był świeży. tak jak wspomniałem rodzicielstwo na początku ostro dało nam popalić, ale to nie jest dla mnie wytłumaczenie skoro wytrzymałem i czekałem na nią a ona nie zadała sobie tego trudu żeby odbudować nasze relacje, wybrała najłatwiejsze rozwiazanie.
14019
<
#11 | amor dnia 27.10.2018 09:48
Masz taką zapętloną sytuację, bo ona w sumie nie poniosła żadnych konsekwencji już za pierwszy razem; a jednocześnie już jakby wchodzicie w naprawianie; Tobie zależy na utrzymaniu relacji i zawalczeniu o rodzinę; jej niby też, a jednak sobie nie radzi ze swoimi słabościami, a Ty ze swoimi emocjami;

z tego co mówisz wynika, że do zdrady popchnęło ja niskie poczucie własnej wartości; ona ma tego świadomość i wyraża skruchę;
ona w jakiś sposób buduje teraz to niskie poczucie własnej wartości, na jakiś mocnych podstawach? czy problem leży odłogiem? robi z tym cokolwiek, skoro ma problem z uciekaniem od trudniejszych rozwiązań?

sama skrucha nie wystarczy;
robi coś w kierunku naprawy?

Komentarz doklejony:
dopiero co w sumie kilka tygodni temu przerwała kontakt z kochankiem; z jakiego powodu? to była jej decyzja? jego? obojga?
to na pewno jest ostateczne zerwanie, czy tylko przeszli do podziemia?
14462
<
#12 | siwypan dnia 27.10.2018 10:33
Zakończyli to razem (ten facet też ma rodzinę z 2 dziecki) ja to odkryłem jak już się nie spotykali (sprawdzałem bilingi i to by się zgadzalo) Powodem niby było to zze oboje stwierdzili że mają swoje rodziny i jekochaja. Jak spotkałem się z tym fiutem też zarzekal się że przerwali to. Zerwanie raczej ostateczne bo poinformowałem o tym jego żonę, z pracy już odszedł. A ta akcja myślę że dodała jej poczucia wartości tyle że kosztem całej rodziny.
7236
<
#13 | Nick dnia 27.10.2018 13:24
Zdradziła z powodu braku poczucia swojej wartości .
A teraz to :
- ma wyższe poczucie wartości bo potrafi oszukać najbliższe osoby, które jej ufają
- czy z powodu tego, że potrafi znaleźć chętnego na seks poza mężem ?
- może dlatego ze potrafi znaleźć kogoś kto będzie jej prawił miłe słówka w zamian za seks ?

Może zyskała na poczuciu atrakcyjności ale czy zyskała na poczuciu swojej wartości ?

Co jest dla niej wazniejsze ?
13880
<
#14 | Crusoe dnia 27.10.2018 13:41
dowiedziałem się później że już z nim pisała dwuznaczne maile w 2015 roku (zaraz przed ciążą) i żona tamtego faceta to odkryła i urwała kontakty swojego męża z moją żona.

Cytat

Jesteś pewny ,że dziecko jest Twoje?
4452
<
#15 | dirty dnia 28.10.2018 00:38
Siwypan - wczytaj się w komentarzach Yorika - prowokacyjny ale obnażający pewne mechanizmy manipulacji jakim ulegasz, może sam je ułatwiles.

Jakie konsekwencje ? Jakie staranie?
Te pytanie może wielu nam nasuwa się przez lata ale tu nasuwa się podwójnie... bo nic się nie wydarzyło ??
W jakimś sensie to już to urabianie się dzieje, lek przed konsekwencjami powoduje płacz - Ty mam wrażenie, ze instynktownie chcesz szybko podjąć decyzje ... jakoś odnosząc wrażenie ze lekko zakopać pod dywan... stad wpis Yorika tym bardziej powinienes poważnie rozważyć .
14462
<
#16 | siwypan dnia 02.11.2018 00:34
Ehh - już zapowiedzialem że zrobię testt na ojcostwo i że jeśliwyjdzie inaczej to zrobię taki gnojo jakim nawet nie snila. Twierdzi żebym robił bo jest moje na 100procent - że wtedy były tylko maile. W każdym razie chcezebysmy poszli razem na terapię. Mi odwala motam się w emocjach. Raz dobrze a raz mam ochotę wyjebac ja z domu. Znosi wybuchy i obelgi (czasami nie mogę się opanowac) najgorsze ze dzieciak nerwowy się zrobił, ja też nerwyw strzepach, 3 kilo zeszło. Ona się nie wykluca czasami coś próbuje tłumaczyć ale na mnie to jak Płachta na byka. Jak chce się przytulić to przytule, ale sam nie chce. Były momenty gdzie z tych emocji kochalismy się jak wariaty ale następnego dnia czuje do niej wstręt że dupa próbuje mnie udobruchac. Powiedziałem. Jej ze za karę ma przrz tydzień spać poza domem. Nie chce rozstawać się zmlodymbo jeszcze go cycuje i prosi żebym młodego nie karal. Chyba ma racje. Najgorsze są tewachania - raz bymprzytulil a raz zajebal. O co chodzi z tymi 34 krokami? Podeslecie linka?
14019
<
#17 | amor dnia 02.11.2018 10:05

Cytat

już zapowiedzialem że zrobię testt na ojcostwo i że jeśliwyjdzie inaczej to zrobię taki gnojo jakim nawet nie snila.

jeśli o tym rozmawiacie, to zrób to tak, aby żadne dziecko nigdy o tym z Twoich ust nie słyszało; bo dzieciom wtedy tez zafundujesz tak samo trudne emocje jaki i Ty teraz posiadasz; tylko one będą je tłumiły w sobie, albo zepchną bardzo głęboko i odzywać się będzie to w nich w różnej trudnej postaci i rozgoryczenia po latach; zachwieje to kompletnie ich poczuciem bezpieczeństwa; poczują odrzucenie; czy całą plejadę innych trudnych odczuć, które dziecko nie jest w stanie przetrawić, czy sobie racjonalnie wytłumaczyć, czy zrozumieć;

Cytat

W każdym razie chcezebysmy poszli razem na terapię.

idź sam jeśli tego potrzebujesz; jak ktoś idzie na terapie z wymuszenia , a nie własnej potrzeby, to ta terapia i tak mu nic nie da i nic nie wniesie;
jak ona nie chce iść i nie widzi takiej potrzeby, to powinno być dla Ciebie jedynie potwierdzeniem tego, że nie dojrzała na tą chwilę do sytuacji i tylko tyle;
zmuszanie nie ma sensu; najmniejszego; tak samo jak nie ma sensu by poszła po to, abyś nie marudził, bo to pieniądze wyrzucone w błoto;

Cytat

Mi odwala motam się w emocjach. Raz dobrze a raz mam ochotę wyjebac ja z domu.

w taki silnym stresie to jest normalny stan; po prostu taki jest i tak wygląda; ta huśtawka musi przeminąć sama; przeminie szybciej, jak nie będziesz podsycał; psycholog powinien Ci pomóc w tym jak rozładować te negatywne emocje w sposób nie krzywdzący dla otoczenia i Ciebie samego;

Cytat

Znosi wybuchy i obelgi (czasami nie mogę się opanowac) najgorsze ze dzieciak nerwowy się zrobił, ja też nerwyw strzepach, 3 kilo zeszło.

to po jaką cholerę robisz to przy dziecku?
mamusia nie potrafiła opanować popędu i emocji do jakiegoś gościa, więc poszła na całość;
tatuś nie potrafi opanować popędów i emocji, to też idzie na całość; ona zdradziła!... oki; ale po jaką cholerę Ty przy okazji zdradzasz własne dziecko?
jej zdrada jest niewytłumaczalna, a Twoja zdrada dziecka, któremu na tą chwilę awanturując się przy nim odbierasz tak samo poczucie bezpieczeństwa, już tak?
kto ma dziecku zapewnić bezpieczeństwo, jak nie tato?
idź na siłownie, ponawalaj w worek, ale nie rób cyrków przy dziecku;

Cytat

Ona się nie wykluca czasami coś próbuje tłumaczyć ale na mnie to jak Płachta na byka. Jak chce się przytulić to przytule, ale sam nie chce. Były momenty gdzie z tych emocji kochalismy się jak wariaty ale następnego dnia czuje do niej wstręt że dupa próbuje mnie udobruchac. Powiedziałem.

jak nie jesteś gotowy na rozmowę, to po co w nią wchodzisz? czemu nie wsłuchasz się głęboko w siebie i nie powiesz jej jasno, że na ta chwilę nie chcesz o tym rozmawiać, bo musisz ochłonąć? to samo z przytulaniem, jak nie masz ochoty jej przytulać, to po kiego sobie to robisz? czemu jej jasno nie powiesz, nie mam na to ochoty, nie chce, nie potrafię, nie potrzebuje tego na ta chwilę, potrzebuje pobyć teraz sam?; zawsze tak było, że jak kiwnęła palcem, to zaspokajałeś jej potrzeby? zdradziła, rani Cię, Ty nic teraz nie musisz; ostatnią głupotą jest nie wsłuchanie się w takim momencie we własne potrzeby, a zaspokajanie czyichś i to jeszcze kogoś, kto nasze potrzeby i troskę o nas i wspólną relację miał w czterech;

Cytat

O co chodzi z tymi 34 krokami? Podeslecie linka?

o odcięcie się emocjonalne, takie zamrożenie, względem osoby która nas zraniła; dopóki ta osoba nie odczuje tego co zrobiła i sama nie przyjdzie z konkretami do nas; dopóki to ona sama nie zawalczy o nas; przykładowo; dopóki ona sam nie zacznie prosić, o wspólną terapię (na własną powinieneś iść bezwzględnie, iść samemu, dla siebie; jej nic do tego co robisz dla siebie; a Ty zrobić wiele powinieneś by się o siebie zatroszczyć; zatroszczyć o wyjście z tej huśtawki, która Cię meczy, byś jak najszybciej poczuł się znów dobrze);
tu masz linka:
http://www.zdradzeni.info/forum/viewthread.php?forum_id=4&thread_id=2566&rowstart=0
14462
<
#18 | siwypan dnia 02.11.2018 14:43
Masz rację odnośnie dzieciaka, dzięki za te słowa
- staram się i będe się starał. Zapisałem się do psychologa, a odnośnie terapi to żona chce - już zresztą tez się zgodziłem. Będe starał sie stosować do tych rad o których wspomniałeś i walczył. Mam nadzieje że jakoś to sobie poukładam
12891
<
#19 | pit dnia 02.11.2018 21:30
Witaj siwypan

Cytat

Czuje się samotny, potrzebuje bliskości a jedyna osoba której ufałem

A Ty czy sobie ufasz ?
Cóż ktoś kto ma niską samoocenę, nie kocha siebie i nie szanuje, może projektować te uczucia na partnera/partnerkę i wierzyć że druga strona jej nie kocha.
Twoja żona to recydywistka, czy ona swoje wewnętrzne problemy nie rekompensuje seksem ?
Każdego z nas łączyła niska samoocena po zdradzie, myślenie o sobie jako o wartościowej osobie, wartej kochania pomoże wyciągnąć i postawić na nogi z emocjonalnego rozchwiania.
Jeśli faktycznie chcecie spróbować naprawić swoje małżeństwo, musi to być decyzja pewna, bez pewności z obu stron albo gdy decyzja będzie oparta na kłamstwie będzie to strata czasu.

"Licz na najlepsze, przygotuj się na najgorsze"
14462
<
#20 | siwypan dnia 03.11.2018 00:56
O sobie mogę powiedzieć że chce spróbować, żona też tak twierdzi ale czy kłamie czy nie...cóż ciężko mi w obecnej chwili jej uwierzyć - też czas pokaże. W każdym razie mam nadzieje że terapia coś da - może jej coś uświadomi i mi także?..

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?