Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

MoonWolf04:57:51
Crusoe05:09:53
simonetta05:22:20
Baja7808:59:25
# poczciwy14:04:35

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

nadzieja matka glupich..? Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam zaczne od tego ze jestesmy swoimi pierwszymi partnerami.. ja 5lata starszy Wrocilem dla niej z Londynu i olalem dobra prace-zaryzykowalwm.Od poczatku praktycznie mieszkamy razem, ale tez od poczatku brak zaufania podcinal mi skrzydla. Gdy zamieszkalismy razem to po 2 miesiacach pojechalem na szkoleniu do Wawy na tydzien. Po powrocie zajrzalem w telefon chociaz wczesniej nigdy tego nie robilem.Okazalo sie ze chciala/lub umowila sie z jakims kolesiem z ktorym wczesniej umawiala sie na studencki seks(poznanym na czacie)"kiedy znajdziesz dla mnie czas?" Ok ,byla afera ale uznalem ze wybacze. Mimo to dalej ja od czssu do czasu sprawdzalem.Pol roku pozniej wyszly zbowu jakies czaty.Niby nic ale znowu afera ze znowu cos kreci.Ok wybaczylem.Przprowadzilismy sie do jej rodzicow ,rodzinne gospodarstwo na wsi.Rodzice nadopiekunczy ,tylko ja rozpieszczali dawali pienadze na ciuszki pierdoly zero obowiazkow tylko przyjemnosci. Zero konsekwencji Zawsze bylem tym zlym ze nie zgadzslem sie z tym wychowaniem .Ganialem do pracy, obowiazkow-chcialem dobrze bo przez te rozpieszczanie bylo wiele klotni miedzy nami-jestem z calkiem innego domu gdzie sie nie przelewalo i z rozbitej rodziny.Ok jakos zylismy i wzielismy slub. Zaraz po slubie wyrpwadzilsimy sie od tesciow do rodzinnego miasta. Zalozylem maly biznes ktory musialem praktycznie sam prowadzic. Zona majac dwie lewe rece do wszystkiego tylko probowala pomagac jednak zaangarzowania nie widzialem. .Interes padl. Male klopoty finansowe z zusem i ogolna beznadzieja. W tym czssie maiala urodziny.Caly dzien organizowalem jej impreze ognisko snopki siana drzewo itp.ZEBY Byla zadowolona.Okazalo sie ze zaprosila naszego wspolnego znajomego bez mojej wiedzy.Powiedziala mi przed sama impreza.No dobra.Impreza sie skoczyla i poraz kolejny odlrylem ze cos kombinuje. Pisala z nim na fb i nawet sprawdzala jak poderwac jego znak zodiaku..Postanowila sobie z nim pobajerowac.Wkurzylem sie niemilosiernie.Od rana po imprezie wspolnie wspomibali hak to fajnie bylo jak jej pomagal jak sie przewrocila jak ja odwozil samochodem bo byla tak pijana ze sie przewracala itp.Poraz kolejny podciela mi skrzydla.Niby nic ale znowu.Tlumaczyla sie ze musi sie dowartosciowac ze czuje sie nieatrakcyjna,(ma troche nadwagi)ze mi sie nie podoba bo ja tylko krytykuje za wszystko i za wyglad rownierz.Ok Moze i tak bylo ale wszystkie klotnie i przykre slowa wynikly z jej flirtwania za plecami i tego ze mimo ze jej wybaczam to dslej to robi. Zbowu zgoda ale w mojej glowie csly czas byla swiadomosc tego ze cos kreci. Rok pozniej juz nie bylo tak niewinnie.:/ Od jakiegos czasu mialem problemy ze zdrowiem-borelioza-Bylem nerwowy w czasie antybiotyko terapi. Nie pracowalem. Wyjechalem na tydzien do tesciow na fuche dorobic pare groszy. ZEBY BYLO WESELEJ pogryzl mnie tam pies i mialem szyta reke Po powrocie okazalo sie co robi moja zona w czasie gdy potrzebujesz wsparcia.. ze od 2 miesiscy esemesuje z moim kolega po nocach w pracy itp.Od hakiegos czasu cos czulem ze cos moze byc miedzy nimi jak sie spotykalismy na piwo. Esemesy pokasowane oczywiscie ale nie z konta internetowego abonenta. W czasie afery okazalo sie ze zaprosila go na wino i rzekomo nie przyszedl. Ciagle jakies klamstewka TERAZ juz jej kompletnie nie ufam.Jak mozna tak kogos dobijac zwlaszcza w czssie gdy potrzebne jest wsparcie...Wg niej to poraz kolejny proba dowartosciowania sie ,rutyny itp. klamstwa mniejsze wieksze.Nienwiem na czym stoje czy to bedzie w nieskonczonosc..Czy bawic sie w to dalej?Czy gdybym jej nie sprawdzal to mial bym rogi?Ponoc tsk sie zaczynaja romansiki..Porabane to wszystko.Mam przez to problemy zoladkowe -od stresu i niepwenosci.Niby kocha przytula codziennie a jak mnie nie ma to cos kreci.Nie twierdze ze jestem swiety i czasami prowokowalwm klotnie ale to wszystko przez brak zaufaniaod poczatku.. Zawsze chcialem dla noej jak najlepiej zeby wyszla na madra kobiete,troszke wcielilem sie w role taty(tak stwierdzila pani psycholog w czasie terapi malzenskiej).Ona ma pretnsje ze ja krytykowalem ze probowalwm zmieniac itp. jednak chcialem jaknajlepiej dla naszego zwiazku.Jestemy z dwuch innych planet troche i zastanawuam sie czy dalej to ciagnąć.Czy cos sie zmieni..Czy znowy cos odwali.Nie ufam jej bo za kazdym razem obiecywala ze nie bedzie itp. Zapisala sie na terapie osob z zaburzeniami osobowosci na moja prosbe poszla dwa razy.. Boje sie tej beczki z prochem i jej slomianego zapalu do wszystkiego a zwlaszcza do obietnic poprawy.Boje sie kolejnego romansu bo zaczynalo sie niewinnie a za kazdym razem jest coraz gorzej..Mam wrazenie ze ona to robi zawsze jak staram sie nad swoimi wadami pracowac.Wtedy puszczaja jej lejce...
14087
<
#1 | Ocochodzi dnia 09.09.2018 02:02
Zapomnialem dodac ze jestesmy juz 10 lat i 5 po slubie..
14010
<
#2 | anton112 dnia 09.09.2018 09:55
A dzieci?
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 09.09.2018 10:40
Witaj, Twoja rola tatusia jest mi znana, bedziesz ja mial do czasu kiedy ona zdecyduje ze Ciebie jako tatusia nie potrzebuje, taki odblokowany granat,
Mysle ze ona jest kobieta ktora zaklada maske. Nie znasz jej do konca albo wcale.

Zyje z Toba bo jej wygodnie. Jestem przekonany ze to mala dziewczynka w
niej siedzi. A taka do wspolnego zycia sie nie nadaje.
14087
<
#4 | Ocochodzi dnia 09.09.2018 10:41
Z roznych powodow brak.Dluga historia. Planowalismy zacząć dzialać w czasie tej ostatniej"odskoczni"nawet winko juz czekalo w barku na walentynki..Tak romantycznie....
12303
<
#5 | carlos dnia 09.09.2018 11:01
Piszesz że od jesteście 10 lat razem i 5 lat po ślubie ale jednocześnie zaznaczasz że od początku miałeś do niej brak zaufania. Nie będę Ci mówił co masz robić ale powiem z własnego doświadczenia- ona się nie zmieni. Przerabiałem dokładnie podobne doświadczenia co Ty z tą różnicą że ja zostałem zdradzony parokrotnie i mam na to dowody, jednak ze względu na dobro dzieci (nie chciałem rozbitej rodziny) próbowałem ratować ten związek. Chodziliśmy na terapię ale widać było że tego chce tylko ja. Ona sam nie wiedziała czego chce i po co pakowała się w te romanse. Z tą nadopiekuńczością też wypisz wymaluj mój przyszły ex szon......ba założyła swój biznes, którego prowadzenie ja musiałem przejąć bo ona splajtowałaby w pół roku, a biorąc dotację trzeba było się utrzymać te dwa latka.

Przede wszystkim nie masz do niej zaufania i raczej mieć nie będziesz skoro co chwila ona szuka sobie nowego adoratora. Prawdopodobnie ma osobowość narcystyczną, często szuka wymówek żeby czegoś nie robić, nie czuje że robi źle. Samolubnie czuje, że tylko jej potrzeby są zaniedbywane więc szuka tego który będzie jej mówił czułe słówka jaka to ona jest super, sexy itd.

Powiem Ci brachu ja nie wytrzymałem (byłem z nią 12 lat z czego 10 lat po ślubie) i wyrzuciłem z domu (chociaż w sumie sama postanowiła się przenieść do kochasia) po kolejnym odkrytym romansie (niestety odkryty na oczach dzieci- jak ich mamusia idzie za rączkę wtulona w nowego adoratora)...ja długo byłem lub chciałem być ślepy na jej zachowania i często nawet teraz łapię się na tym mając "flashbacki" z naszego wspólnego życia, że byłem cholernym głupcem! Też nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem że byłem ideałem, ponieważ ich zwyczajnie nie ma. Natomiast co do Ciebie to....... jeśli możesz daj sobie z nią spokój bo coś mi się wydaje że z tej mąki ciasta nie ulepisz.

No i pytanie czy macie dzieci, bo to też komplikuje sprawę. Ja mam je u siebie i są szczęśliwe, a ich "mamusia" odwiedza raz na 3-4 miesiące. Chociaż powinienem napisać, że "odwiedziny" to zbyt duże słowo patrząc że robi to na ogół tylko wtedy jak ma do mnie sprawę- najczęściej o pieniądze.

Także trzymaj się brachu i głowa do góry.....takie rzeczy to nie koniec świata i cała masa życia jeszcze przed Tobą :tak_trzymaj. Oczywiście decyzję podejmujesz samFajne Pozdrawiam carlos

Komentarz doklejony:
Edit- to chłopie skoro dzieci brak to pożegnaj kulturalnie się z nią i życz spokojnego dalszego życia.....bez Ciebie- moim zdaniem to jedyna dobra rada, choć też nie łatwa bo widać że ją kochasz.
14087
<
#6 | Ocochodzi dnia 09.09.2018 11:17
nie mamy dzieci chociaz ja chcialem kilka lat temu,to stwierdzila ze jeszcze nie jest gotowa..Jak juz sie zdecydowalismy to znowu woadla w amok. Kiedys w pracy szefowa powiedziala jej ze jest NIEOBLICZALNA.Teraz juz wiem ze miala racje. Z drugiej strony twardego dowodu na zdrade nie.. mam fuck..
@sufitnaglowie racja zawsze ja motywowalem do tego aby pracowala nad swoimi kompleksami(niesmialosc,niezaradnosc) Zmienila sie bo sama tego chciala.I widocznie poczula sie zbyt pewnie bo jest coraz smielsza w swych poczynaniach. Przed ostatnim dowartosciowaniem sie postawilem granice ze jeszcse raz i wypad z baru. nie podzialalo jak widać.Teraz juz nie mam zamiaru odpuscic.Tak nie zachowuje sie kobieta ktora niby kocha codziennie sie chce przytulac planuje przyszlosc z Toba. Rozumiecie to ?

Komentarz doklejony:
Najlepsse jest to ze w internecie szuka jak poderwac moich znahomych znaki zodiaku itd..... zenada.A nawet szukala w google jak sie tlumaczyc ze zdrady czaicie to?
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 09.09.2018 12:36
Ta niesmialosc i niezaradnosc to moze byc taka realna gierka przed Toba, po to zebys Ty przeja w tym momencie role tatusia. Ona tak chce a jak nie bedziesz dzialal to bedzie tupac noga.
Dowartosciowac moze ja jakas nowa kolezanka z ktora pojdzie szukac nowego tatusia.

Twoja kobieta zyje tu i teraz, przyszlosc ja goowno obchodzi. A im wiecej granic bedziesz stawial tym bardziej bedzie sie buntowac. Jej ma byc dobrze, nawet na Twoj koszt. W jej oczach jest to Twoje zadanie.
Jej zycie jest zabawa bez konsekwencji. Mala dziewczynka. Ona bez bolu spakuje manatki i odejdzie w pizdoo jak bedzie chciala.

Powiedz mi kto gotowal, kto sprzatal, kto zalatwial, kto rozwiazywal problemy w domu?
14087
<
#8 | Ocochodzi dnia 09.09.2018 13:04
Sufit ną glowie@to sa moie slowa i przemyslenia.. Gotowac ja zawsze gotowalem i ja nauczylem gotowac. Cala reszte tez ja ja nauczylem. Obowiazki papiery w firmie rachunki na mojej glowie zawsze byly. Ten pociag zawsze ja musialem ciagnac. Balagan ma w glowie wyniesionu z domu.Jej rodzice tak samo na garnuszku cale zycie balet i ozgrozo narkotyki.Tesciowa nawet mi kiedys mowila ze do 35 roju zycia nic nie robila.Mama za nia ugotowala i dala pieniadze.Wszystkie wzorce wychowawcze przeniesione na moja zone. Ale wiesz co jest najgorsze?Ze zmienila sie to prawda zaczela nad soba pracowac i wlasnie jao nabrala pewnosci siebie to zaczsla ostro krecic. Zeby nie bylo tez nad soba oracowalem ,jak w kazdym zwiazku.Czlowiek moze zwariować gdy codziennie slyszy czule slowka planuje przyszlosc ,wyprowadzke dzieci itp a jak ja zostawie samą to o wszystkim zapomina.Tykajaca bomba z opoznionym zaplonem..

Komentarz doklejony:
Dla dobra użytkownika- Linki usunięte. Yorik.
zeby nie byc goloslownym
12303
<
#9 | carlos dnia 09.09.2018 14:24
@hujwieocochodzi to zachowanie jest wypisz wymaluj jak mojego szona. Serio widzę że Ciebie to dręczy i chcesz walczyć o nią, ale im szybciej zrozumiesz że to Ciebie zatruwa tym lepiej. To w jakim środowisku się wychowała na pewno ma też jakiś wpływ, chociaż ja wychowywałem się w najgorszej dzielni w mieście, z dzieciakami strasznej patologii i nic mi nie jest Z przymrużeniem oka Fajne
Nauczyłeś ją wszystkiego. Przy Tobie nabrała śmiałości, znaczy się te myśli w głowie ona miała cały czas- Ty tylko "wyzwoliłeś potwora", który w niej siedział. Oczywiście zrobiłeś to nieświadomie, bo kto mógł wiedzieć że tak będzie z Tobą pogrywała :cacy
Moim zdaniem przemyśl na spokojnie co da Tobie na dłuższą metę użeranie się z nią dalej. Mój szon nie raz zapewniał mnie że miłość do grobowej deski....baaa nawet jak zaczynałem coś wspominać o rozwodzie z nią to zaraz mówiła że ona się NIGDY nie rozwiedzie ze mną....i co i minęło parę lat i rozwód już dla niej nie jest problemem.
Serio @hujwieocochodzi jej nie zależy na Tobie. Ty masz spełniać jej zachcianki, a jak tego nie robisz znaczy jesteś zły facet i szuka kolejnego....i będzie robiła tak non stop.
Mówią że kobiety szybciej dojrzewają. Ja za to obserwuje od pewnego czasu co innego- zwłaszcza w późniejszych rocznikach "narybku". Fizycznie owszem dojrzewają szybko, ale psychika im się "zacina" i nie mogą przeskoczyć pewnego etapu rozwoju psychofizycznego. Często np. zdania że to facet musi wszystko, a one co najwyżej mogą.
Jeszcze jedno. Nie zapomnę do dzisiaj, jak pani psycholog z poradni powiedziała o moim szonie, że jest infantylna, nie umie podejmować żadnych decyzji (czeka aż ktoś to za nią zrobi), często zmienia zdanie zaprzeczając samej sobie niejednokrotnie i poleciła aby poszukała porady psychiatry :brawo
serio taki typ kobiet kwalifikuje się do leczenia psychiatrycznego.

Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno.....dowodów jej "krzywych ruchów" nie musisz tutaj zamieszczać.

Radziłbym adminowi usunięcie tych screenshotów z postu @hujwieocochodzi

@hujwieocochodzi wyobraź sobie że na to forum wchodzą nie tylko Ci którzy zostali zdradzeni, lecz też zdradzający...i lepiej dla Ciebie byłoby aby Twoja jeszcze żona nie widziała dowodów jakie masz na nią jakby przypadkowo znalazła Twój post na tej stronie. Trzymaj się stary Fajne
14087
<
#10 | Ocochodzi dnia 09.09.2018 14:53
Dzieki chlopaki za zrozumienie.Widze w koncu ze nie jestem sam. z taką pi...ą nad glową. Czytacie w moch myslach.
@carlos zatruwa i to mocno...wszystkie starania poswiecenia poszly sie je.ać..Zal mi tych 10 lat bo bylo tez duzo dobrych momentow i co z tego? Przed tym zwiazkiem radzilem sobie calkiem dobrze.Mialem hobby. gralem po imprezach jako j zapraszano mnie do radia TV ,wspolpracowalem z ogolnopolskimi portalami gazetami.Teraz jestem wrakiek czlowieka.Chory bez pracy i caly w nerwach.Jakxby wszystko ze mnie wyssala,cala radosc z zycia.Mysle se przeinwestowalem w zwiazwk i mam co mam..bullshit.
12303
<
#11 | carlos dnia 09.09.2018 15:17
@hujwieocochodzi tak 10 lat to sporo, ale z drugiej strony jaki jest sens brnąć w to dalej widząc że to ślepa uliczka w dodatku z całą masą ciemnych alejek z których może znowu na Ciebie coś wyskoczyć. Sam widzisz w jakim bagnie się znalazłeś. Im szybciej powiesz jej "au revoir" tym lepiej dla Twojego stanu psychicznego. Porozmawiaj może ze swoją rodziną o tym....podejrzewam że doradzą Tobie najlepiej jak mogą.
Ja po 12 latach powiedziałem mojej pas i wierz mi dawno nie byłem tak spokojny i szczęśliwy jak jestem teraz. Owszem wszystkie problemy nie zniknęły jak za sprawą magicznej różdżki, ale zdecydowanie uważam że zarówno dla mnie jak i dla moich dzieci to dobry ruch.
Co do swoich zainteresowań to zawsze możesz do tego wrócić:tak_trzymaj Zdrowie z czasem Ci się poprawi jak nerwy z nią związane znikną :cacy. Kiedyś również powróci radość z życia :tak_trzymaj i jestem pewien że Twoja kariera i pasja z nią związana jeszcze nabierze rozpędu- czego Ci życzę.
6304
<
#12 | ottohetman dnia 09.09.2018 15:33
Popelniles pierwszy podstawowy błąd w zyciu. Nie przeprowadzasz sie do kobiety. Nigdy nie przeprowadzaj sie do kobiety. Nigdy nie rzucaj pracy zeby przeprowadzic sie do kobiety. To kobieta niech podejmie wysilek jedzie za tobą. Zycie to nie film. Okazales slabosc. Wszedles na jej teren. Kamien wegielny jej dawania dupy to twoje rzucenie dobrej pracy i poplyniecie za samicą. To jest twoj grzech pierworodny. Czesc.
6755
<
#13 | Yorik dnia 09.09.2018 21:28
Zmiana loginu użytkownika na: Ocochodzi
14370
<
#14 | lamur dnia 09.09.2018 22:53
Kobiety... Stary, za parę lat będziesz się z tego śmiał. Tylko głowa do góry, popraw jajka w spodniach, pamiętaj o swoich zasadach (jakieś masz, no nie?). Miłość tak, upodlenie nie. Trzymaj sie i regularnie dawaj znać, co u Ciebie!
14097
<
#15 | hakaa dnia 15.09.2018 07:49
Cześć Ocochodzi, widzę, że i Ty załapałeś się na kobietę, której wciąż się wydaje, że jest nastolatką. Niestety, niektóre takie po prostu są i dla facetów, którzy dali się złapać na "miłość" oznacza to grozę nie do opisania.
Myślę, że psycholog to dla ciebie za mało. Jesteś na skraju przepaści, RATUJ siebie, a nie ją, ona ma gdzieś twoje starania, ma w nosie twoje problemy i cierpienie. Dla takich kobiet facet z problemami jest...nikim. One nie chcą problemów, one chcą "odpocząć", bo są wiecznie zmęczone. One chcą komfortu a nie znoju walki o cokolwiek. Masz szczęście, że nie macie dzieci. Będzie ci łatwiej odejść, bo to chyba jedyna tzecz jaką możesz zrobić. No chyba, że wolisz trzymać na nosie różowe okulary i udawać, że...coś dla niej znaczysz.
Pamiętaj, osoba, która kocha nie zachowuje się tak jak twoja żona. W tym związku kochasz tylko Ty, ale dokładnie przyjrzyj się temu...za co ją kochasz.

Komentarz doklejony:
Carlos napisał:

Cytat

Ja po 12 latach powiedziałem mojej pas i wierz mi dawno nie byłem tak spokojny i szczęśliwy jak jestem teraz.

Dobrze prawisz, mój młodszy brat jest pi rozwodzie jakieś 10 lat i mówi dokładnie to samo.
Według mnie kobiety infantylne, szukające "tatusiów" i omijające sytuacjii niekomfortowych nigdy nie powinny wchodzić w poważne związki, ale niestety zawsze znajdzie się jakiś pracowity łoś, który myśląc, że zmieni taką pannę sam sobie kopie dół i marnuje życie.
11708
<
#16 | frutas dnia 16.09.2018 11:38
Źle zrobiłeś. Jak widziałeś że nie była wierna to trzeba było ją od razu zostawić. Dalszy związek a zwłaszcza ślub nie miał sensu.
14087
<
#17 | Ocochodzi dnia 16.09.2018 18:31
Dzieki chlopaki.Powoli mi sie oczy otwieraja.Z nia chocbys stanal na glowie nie bedzie dobrze.Jak sie zabardzo starasz to zaraz jej siada na banie.Jak olewasz to tez zle. Mam zamiar zajac sie teraz soba i przestac uzalac nad soba. Zamierzam wyzdrowiec bo tak sobie mysle ze zdrowie sie syplo od przewleklego stresu i niepewnosci. W huju mam czy se bajeruje czy nie.Od kilku lat codzinnie prawie o tym myslalem jak sie nie widzielismy rostawalismy np w czasie pracy.To mnie zatrulo.Nie mowie juz o codziennych sytuacjach ile raz sie zawiodlem i przejechalem. Ona mam wrazenie ciagle gra a swoje za plecami robi....do psychologa tez chce sie wybrac. Narazie inwestuje w siebie bo nie warto bylo myslec o tej rozpieszczonej ksiezniczce i o naszym zwiazku. Tylko myslec o sobie.

Komentarz doklejony:
Cicho-ciemna dwulicowa zaklaman żmija nez ambicji i sumienia.:wykrzyknik:_jezyk

Komentarz doklejony:
tak sobie czasami mysle co ja w niej widze to mnie przeraza.. ani ambitna ani inteligentna ani zaradna, bez zadnego hobby,leniwa balaganiara japoerdole ,nawet w czasie jakiejs draki nigdy zamna nie stanela,tylko siedziala cicho mimo ze mialwm racje"ale ja sie wsydze,nie chche sie narazać"itp ...masakraa kurła
6755
<
#18 | Yorik dnia 16.09.2018 19:54
Taka malo inteligentna cichociemna zaklamana zmija a jednak potrafila owinac cie wokol palca i toba manipulowac.
Jak to mozliwe?
13880
<
#19 | Crusoe dnia 16.09.2018 21:05
Miłość Yorik,miłość.To ona otwiera serca,zamyka oczy ,odbiera rozum.
14087
<
#20 | Ocochodzi dnia 16.09.2018 21:10
Poerwsza milosc.Slodkie oczka ladna buzka, obietnice poprawy.Ale juz przestalem buc naiwny
Jak bys nie wiedzial jakie sa podstepne. Wystarczy poczytac co inni przyzywaja z takimi "kobietami"to wlosy staja deba.

Komentarz doklejony:
dokladnie @crusoe.Mosc jest slepa.
13880
<
#21 | Crusoe dnia 16.09.2018 21:17
Znalazłeś już pracę?

Komentarz doklejony:
Czy ona Ciebie utrzymuje?
14087
<
#22 | Ocochodzi dnia 16.09.2018 21:25
Aktualnie w poszukowaniu.Ale jest ciezko mam depreche i zmiazdzona glowe. Porobilem sobie testy w necie i wychodzi jednoznacznie ciezka depresja. Nawet mi sie nie chce tutaj zbytnio pisać bo czuje kedna wielka beznadzieje. Wszystko ogarne tylko musze sie psychicznie pozbierac,wyjsc do ludzi i znajomych.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 16.09.2018 21:31
Ocochodzi,

wiem ze ciezko, brak odpowiedzi i jakies logiki na to pytanie "Co ja w niej widze?".
Na tym punkcie idzie zwariowac, bo tak naprawde to ona ani Twojego ani waszego wspolnego zycia nie wzbogaca.

Daj sobie spokoj z ta dziewczynka bo sie zajedziesz, nie trac zycia na nia. A to cos co przyciaga to jakas bagatela ktora Ty gloryfikujesz. Czasami tak jest. Nadzieja ze ta piekna bagatela to jej czastka calej pieknej osobowosci jest jak narkotyk.
Ona o tej przyciagajacej bagateli wie, wie jak Ty na to dzialasz. To jest jej narzedziem do manipulowania Toba. Niby proste jak drut a jednak krytycznie czlowiek nie popatrzy na to, mozg kompletnie zamydlony.

Moze nie jeden Twoj koles czy moze rodzice Ci powiedzieli ze masz oczy "czyms" tam zarosniete...Moze byc ale jest wiekszy problem jak cos innego na Ciebie tak dziala ze sie od niej oderwac nie mozesz.
14087
<
#24 | Ocochodzi dnia 16.09.2018 21:41
Moze to ze planowalem z nia zycie,dzieci dom, a teraz czeka mnie samotnosc i budowanie wszystkoego od nowa.Dobra koniec uzalania nic mi to nie da tylko sie wkurwiam.pozdro

Komentarz doklejony:
aktualnie nawet nie mam komu sie wyzalic bo sie zamknalemmna ludzi i rodzine w czssie tego zwiazku...dlatego musse szukac porad w pierdolonym necie jak jakas ciota..

Komentarz doklejony:
dorzuc do tego brak ojca przez csle zycie-nawet nie wiem gdzie jest teraz ,matke pijaczke siostre za granicą i odpowiesz sobie na pytanie co tak mnie przycniej trzymalo- pragnienie milosci i normalnej rodziny.Malo kto to zrozumie.
12303
<
#25 | carlos dnia 16.09.2018 22:06

Cytat

dlatego musse szukac porad w pierdolonym necie jak jakas ciota..

Wpadaj na czata do nas i nie pier....ol Fajne
Pozdrawiam
14087
<
#26 | Ocochodzi dnia 16.09.2018 22:08
w gratisie jeszcze cale dziecinstwo uslane alkoholem i imprezami matki,ktora nie utrzymywala kontaktu z cala rodzina,bieda i chodzenie w podstawowce do kolegow w czasie obajdu zeby sie najesc,brak pradu i jedzenia w lodowce. Malo?Aktualnie mieszkanie matki jest zajete przez bank za niespalcony kredyt tatusia czyli dlugi ida na mni i aiostre Cale zycie moge liczyc tylko na siebie, najblizsza mi osoba czyli zona zawiodla mnie tak jak najblizsza rodzina.Dalej nie pisze bo sie poplaczecie-haha takin ze mnie woody alen dobra mina doczlej gry..
6755
<
#27 | Yorik dnia 16.09.2018 22:46
No to jesteś DDA, inwestowałeś w swoje marzenia i wyobrażenia, nawet jak się rozjeżdżało, to miałeś maniakalny upór w zaklinaniu i ucieczce od rzeczywistości, która Cię w końcu dopadła; Bohater, który na przekór wszystkiemu wytrzyma.

Cytat

aktualnie nawet nie mam komu sie wyzalic bo sie zamknalemmna ludzi i rodzine w czssie tego zwiazku...dlatego musse szukac porad w pierdolonym necie jak jakas ciota..

widzisz, to nie do końca tak jest. To prawda, że są osoby jak bluszcze, odcinające partnerów od innych różnymi sposobami (przeważnie z powodu zaborczości i lęków), by bardziej nimi manipulować ale by to miało miejsce, muszą trafić na podatny grunt, na kogoś słabego, kogoś kto nie szanuje siebie i daje się ustawiać lub szantażować jak dziecko, bo jak nie to zostanie ukarane;
14019
<
#28 | amor dnia 16.09.2018 23:11

Cytat

Aktualnie mieszkanie matki jest zajete przez bank za niespalcony kredyt tatusia czyli dlugi ida na mni i aiostre

dziecko nie musi spłacać długów po rodzicach, jeśli zrzeknie się spadku;
Twoi rodzice nie żyją?
14087
<
#29 | Ocochodzi dnia 16.09.2018 23:19
zyja ale zostane z niczym??? tak wiem moge sie zrzec spadku
14075
<
#30 | timoti dnia 17.09.2018 12:56
Nie musisz się zrzekać spadku. Wg zmienionych nie tak dawno przepisów domyślnie dziedziczy się z dobrodziejstwem inwentarza. W dużym skrócie: najpierw spłacani są wierzyciele a to co zostanie dziedziczysz Ty i Twoja siostra, oraz reszta rodzeństwa jeśli jeszcze jakieś posiadasz.
14087
<
#31 | Ocochodzi dnia 23.09.2018 16:17
Pani sie pakuje jutro rodzice przyjezdzaja.Pewnie beda negocjacje. Pani twierdzi ze miala w dupie jakies terpie i ze nie mam jaj i jestem ciotą.
Dzisiaj kazalem spakowac walizki.

Komentarz doklejony:
Limit zaufania wyczerpany.

Komentarz doklejony:
Juz mi lepiej jesli chodzi o zdrowie i samopoczucie ze zniknie z moiego zycia taka kula u nogi.Pewnie bedzie ciezko ale dam sobie rade sam ze wszystki. Zdrowie wazniejsze niz nadzieja!:wykrzyknik:wykrzyknik
14027
<
#32 | normalnyfacet dnia 23.09.2018 17:36

Cytat

Limit zaufania wyczerpany.
cóż się stało?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?