Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

MoonWolf04:18:52
Crusoe04:30:54
simonetta04:43:21
Baja7808:20:26
# poczciwy13:25:36

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Dziękuję YorikDrukuj

Zdradzony przez żonęChcę podziękować Yorikowi za poniższy wpis w moim wątku. Otworzyły mi oczy na mój związek, moją żonę i przede wszystkim na mnie. Pozdrawiam. [i]"Hakaa, zostawiłeś na tym forum sporą część siebie w różnych rozdaniach, również w szoku, kiedy Ci odwaliło i zachowywałeś się jak ten dziadek z łyżką, który dostał ataku złości. Ale tak naprawdę odwaliłeś kawał dobrej roboty. Od dawna masz już wszystkie elementy, tylko nie ponadawałeś im wagi i znowu się motasz. Jeśli tego nie zrobisz, zapomnij o rozwiązaniach; Jak to zwykle jest na innych trudne sytuacje potrafisz spojrzeć perfekcyjnie, w swojej każdemu ciężko o obiektywizm. W tej sytuacji dobrego rozwiązania nie znajdziesz, musisz wybierać mniejsze zło dla dzieci, siebie a potem żony; Możesz też pieprznąć wszystko i próbować ustalić co dalej, tylko pod siebie, bo jak Ty będziesz szczęśliwy to prędzej dzieciakom pomożesz niż z podciętymi skrzydłami; a żona? no cóż, za brak dojrzałości się płaci; Nie wiadomo gdzie teraz jest wątek o waszych relacjach, a trochę tego było, na który warto by było zerknąć, bo to jest klucz!!. Ja trochę konkretów pamiętam, ale nie będę przytaczał, bo Upadły jakoś to celnie podał w pigułce; chyba się z nim zgodzisz. Masz hardą i miejscami bezczelną babę, księżniczkę, która ma Cię w doopie od dawna. Pamiętasz ?, czułeś to jako to, że jesteś zamiast ! ubzdurałeś sobie, że zamiast tamtego; nie koniecznie. Z nią każdy mógłby się poczuć, ze jest zamiast i nie trzeba do tego szukać zdrady z zamierzchłych czasów; Tobie się akurat wytłumaczenie trafiło jak ślepej kurze ziarno, spadło Ci z nieba; Gdyby wasza relacja była lepsza, gdybyście byli do siebie bardziej dopasowani, to co napisała Zahira ma sens i byś to wchłonął, bo chyba tak z daleka się z tym zgodzisz; Problem w tym, że Twój problem, to nie jest ta zdrada !! Ona niestety odsłoniła Ci to co od dawna czułeś; Gdybyś miał odpowiednią kobietę, ta zdarada przed ślubem nie miała by znaczenia; Jeszcze coś. Jesteś od niej uzależniony, od tych emocji niepewności i rzucania Ci ochłapów; dostawałeś tyle aby przeżyć, nadrabiałeś w tym związku ile mogłeś. Nie jestem pewien , ale ona chyba nie była nigdy z Tobą blisko tak jak byś chciał, musiałeś o to ciągle walczyć, o jakiekolwiek potwierdzenia również, ciągła niepewność wynikająca z olewania Cię, jej cwaniactwa i braku szczerości; Do czego to doprowadziło ? Jestem według niej paranoikiem, dręczycielem i nieszczęśliwym człowiekiem. Jesteś, to widać. Ale paranoje same z siebie się nie biorą. Z tą zdradą to Ci naprawdę odwaliło, ale to ona nie wyczyściła sytuacji i narastało, bo czułeś jej stosunek do siebie i brak szczerości; Reagowała panicznie dowalając do pieca, bo wiedziała, że dała ciała; Od lat, im bardziej jesteś zaborczy, tym ona bardziej od Ciebie ucieka i ma już pewnie niezłe lęki z tym związane; Jej nie zmienisz, możesz tylko siebie. Jeśli nie chcesz robić ostrych ruchów, musisz pokombinować, jak siebie na nią odczulić, wyleczyć się z uzależnienia, bo wykańczasz i ją i siebie i wszyscy na tym tracą; dzieci również. Jak dla mnie to na tym powinieneś się skoncentrować z wszystkich sił jakie tylko masz. Żywisz się chorymi emocjami, które wam obojgu szkodzą. Wyeliminuj je, zobaczysz jaka ulga. A może z czasem znajdziesz sobie lepsze."[/i]
6755
<
#1 | Yorik dnia 29.04.2018 01:30
Hakaa, jest duże prawdopodobieństwo, że właśnie tak jest jak napisałem.
Jednak jest to obraz tylko z Twojego odbioru. Nawet jak nikt nie przekłamuje, nie wyolbrzymia, nie dorabia, gdy nie ma obrazu z drugiej strony, z powodu samego braku danych, można się w wielu kwestiach pomylić.
Jedno jest pewne, nie możesz już gonić króliczka, bo to tylko szkodzi.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 29.04.2018 09:36

Cytat

Jedno jest pewne, nie możesz już gonić króliczka, bo to tylko szkodzi.


Ale Hakuś lubi ganiać za króliczkami...chociaż w tym wieku to już daleko nie poleci Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
6755
<
#3 | Yorik dnia 29.04.2018 11:35
Czasami z przyjemności głupiej gonitwy trzeba rezygnować. Refleks też się liczy Szeroki uśmiech

Chodziło mi o jego króliczka, bo ta cała zabawa zmieniła się w panicznie uciekającą myszkę i goniącą za nią pułapkę Uśmiech
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 29.04.2018 11:56
No głupio by to wyglądało,żeby mysz biegała za pułapką Szeroki uśmiech uciekać to może przed kotem, a pułapką tylko pobawić Szeroki uśmiech no i własnie ten refleks,ale trochę sprytu i nie trza ganiać...króliki,myszy bobry co tam chcecie same przyjdą,ale są jednak wyjątki Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
6755
<
#5 | Yorik dnia 29.04.2018 14:14
Nawet dzikie wyjątki do wodopoju czy karmnika same przychodzą Szeroki uśmiech
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 29.04.2018 14:51
Dzikie wyjątki Szeroki uśmiech nawet do soczystego paśnika sama nie przyjdzie...trza złapać i oswoić,a tu kondycja już nie ta Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
14097
<
#7 | hakaa dnia 02.05.2018 21:10
Yorik

Cytat

ta cała zabawa zmieniła się w panicznie uciekającą myszkę i goniącą za nią pułapkę

Niestety, Yorik nic dodać nic ująć. Całe życie goniłem łudząc się, że już złapałem.

Zahira

Cytat

lubi ganiać za króliczkami...chociaż w tym wieku to już daleko nie poleci

Zahi, kiedyś napisałaś coś "starych wrakach", z tego co pamiętam, to nawet tak określiłaś świeżo upieczonych 40-latków :-) W moim przypadku wrakiem się nie czuję a często wydaje mi się, że wyglądam i czuję się młodziej niż nie jeden 35-latek, więc może jeszcze mam szansę polecieć dalej.

Zdaję sobie sprawę, że z wiekiem coraz mnie furtek otwartych i zasoby na wyczerpaniu - na szczęście można szybciej odejść z tego świata, gdy już nic nas nie czeka. To całkiem racjonalne rozwiązanie.

Pewnie jesteście ciekawi co u mnie na chwilę obecną. Czwarty miesiąc "dotykowej separacji". Po serii kłótni w styczniu i lutym żonie coś przeskoczyło w głowie i nie może znieść dotyku, nie tylko mojego, córek i koleżanek także.
Staram się być "grzeczny" jak mogę, czyli nie upierdliwy, uprzejmy, miły, pomagający. Okazuję uczucie i zaangażowanie, kontroluję każde swoje zdanie wypowiadane do niej, żeby broń boże nie podnieść jej ciśnienia, które na szczęście już jest w normie.
Niestety bez zmian. Co najwyżej mogę liczyć na uścisk dłoni, czasami dotknie mi pleców albo przejedzie palcami po włosach. Żadnego przytulania, pocałunków, seksu.
Nie wiem co mam z tym robić, pytałem czy chce rozwodu, bo to nawet nie jest już białe małżeństwo tylko forma wspólokatorstwa. Odpowiada tylko, że ona nigdy nie wspomniała o rozwodzie. Uważa, że samo jej to przejdzie, ale nic się nie zmienia. Codzienne deja vu. Proszę, żebyśmy z tym poszli do psychologa/psychiatry. Grochem o ścianę...

Niestety myślę o rozwodzie prawie codziennie mimo, że nie chcę tego i wciąż kocham żonę, ale nie mogę znieść tego braku jakiejkolwiek intymności. Tkwi w tym stuporze i tak jak ze wszystkim innym nie próbuje znaleźć rozwiązania.
A wystarczyło 21 lat temu po prostu zamknąć za sobą drzwi...
6755
<
#8 | Yorik dnia 03.05.2018 06:03
Wygląda na to, że ona cię z jakiegoś powodu odrzuciła. Zastanów się z jakiego ? Twojego czy do kogoś odbiła? W przyrodzie samoistne reakcje to rzadkość Z przymrużeniem oka
Od kiedy to współlokatorstwo trwa? od stycznia to nie jest długo, ale jeśli zmiana jest duża i tak nie było, powinno dać do myślenia. Niczego nie możesz wymuszać, ale kiedyś problem trzeba rozwiązać jeśli ktoś się męczy. Sam się nie rozwiąże i samo nie przejdzie a na ogół bardziej się skomplikuje. Są osoby, które uważają, ze samo coś przechodzi i się rozwiązuje, czyli robią to za nich inni.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 03.05.2018 11:15
hakaa,

Cytat

Zahi, kiedyś napisałaś coś "starych wrakach", z tego co pamiętam, to nawet tak określiłaś świeżo upieczonych 40-latków :-)


Nie pamiętam Szeroki uśmiech

Cytat

Czwarty miesiąc "dotykowej separacji". Po serii kłótni w styczniu i lutym żonie coś przeskoczyło w głowie i nie może znieść dotyku, nie tylko mojego, córek i koleżanek także.


Cytat

Niestety bez zmian. Co najwyżej mogę liczyć na uścisk dłoni, czasami dotknie mi pleców albo przejedzie palcami po włosach. Żadnego przytulania, pocałunków, seksu.
Nie wiem co mam z tym robić, pytałem czy chce rozwodu, bo to nawet nie jest już białe małżeństwo tylko forma wspólokatorstwa.


Nie dość że stary to i głupi Fajne chcesz tego rozwodu to go bierz i idź w cholerę bo kręcisz się jak na karuzeli i sam nie wiesz czego chcesz,słodki milutki do rany przyłóż,a za chwilę wyrzygasz całe 20 lat albo i lepiej ile tak można? w końcu zmądrzała wzięła cię na przeczekanie odcinając się od wszystkich i wszystkiego,to minie bo ja tez tak mam takiego wyciszenia potrzeba i to może trwać dość długo...a tobie napięcie już mózg rozsadza Fajne i dobrze Szeroki uśmiech nie myślisz o niej tylko żeby tobie było dobrze...jeśli jest jak myślę a ona buduje w koło siebie mur,masz przechlapane Fajne a to łaszenie się i czułości w niczym nie pomogą,zachowuj sie normalnie jak na faceta przystało i zacznij myśleć głową a nie tymi wydmuszkami Szeroki uśmiech
14019
<
#10 | amor dnia 03.05.2018 11:27

Cytat

w końcu zmądrzała wzięła cię na przeczekanie odcinając się od wszystkich i wszystkiego,

to destrukcyjne jest, bo tylko oddala;
to jest manipulacja drugą osobą i pastwienie się;

Zahi:

Cytat

nie myślisz o niej tylko żeby tobie było dobrze...

a ona myśli o nim??

przecież facet chce rozmowy i dialogu, chce pracy nad problemem, a ona manipuluje i robi fochy jak 15-letnia gówniara;
totalny egoizm, wymuszanie, manipulowanie, dokąd ma ją to zaprowadzić, co chce tym osiągnąć?

Komentarz doklejony:
Hakaa, ja miałam to samo z moim niewiernym, zero wsłuchania się w problem. Zero chęci rozwiązania problemu. Szukanie na zewnątrz rzeczy łatwych, bo to prostsze niż walka o partnera i lepsze jutro. Ciągłe karmienie się złudzeniami i życie poza rzeczywistością.
Są takie osoby, które tak idą po łatwiźnie i żyją w świecie swoich wyobrażeń, bo boją się zmierzyć z rzeczywistością i jej dotknąć. A tym samym nie są w stanie zmienić jej, popracować nad nią, bo jej nawet nie dostrzegają. Żyją światem swoich wyobrażeń, żyją tylko w swoich głowach.

Komentarz doklejony:
I na marginesie każdy z nas tak żył, żył w swojej głowie i świecie swoich wyobrażeń, kiedy wyidealizował sobie partnera, na osobę , którą ta druga zupełnie nie jest.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 03.05.2018 11:53
amor,

Cytat

to destrukcyjne jest, bo tylko oddala;
to jest manipulacja drugą osobą i pastwienie się;


Niech sobie to nazywa kto chce i jak chce...nigdy nie uciekałaś,bo miałaś już czegoś serdecznie dość? jesteś też kobietą to chyba znasz naszą naturę? ona zamyka się a ty tu widzisz manipulację?

Cytat

dokąd ma ją to zaprowadzić, co chce tym osiągnąć?


Spokój KOBIETO spokój Fajne
Skoro tak bardzo chce rozwodu,o którym cięgle wspomina,odetnie się i odejdzie...

Nie ciągnij tematu bo będzie wojna Szeroki uśmiech
14019
<
#12 | amor dnia 03.05.2018 12:03
Zahi to ciekawy temat jest Szeroki uśmiech

Cytat

Niech sobie to nazywa kto chce i jak chce...nigdy nie uciekałaś,bo miałaś już czegoś serdecznie dość? jesteś też kobietą to chyba znasz naszą naturę? ona zamyka się a ty tu widzisz manipulację?

to nie tylko kobiet dotyczy, ja mam ten sam problem z niewiernym Uśmiech

jak się zamyka, to nie szuka rozwiązań, tylko liczy na to, że problem rozwiąże się sam, albo ktoś rozwiąże problem za tą osobę;
to jest egoizm, to jest zaprzeczenie miłości przecież;
jak kochasz to dajesz; jak tkwisz w egoizmie, to nic nie dajesz, a jedynie bierzesz i wymagasz; oczekujesz, że ktoś, coś, lub świat zrobi coś za Ciebie;

Komentarz doklejony:
postawienie sprawy: ja się zamykam, mam gdzieś jak Ty będziesz się z tym męczyć, Ty się staraj, ja popatrzę, to zwykła manipulacja;

takie działanie miałoby sens, gdyby Hakaa nie szukał rozwiązań i pomocy, gdyby był bierny, gdyby nie zauważał problemu, gdyby nie dawał z siebie nic; wtedy miałoby sens również nic nie dawać i odciąć się, aby się otrząsnął;
a w tym wypadku czemu ma to służyć?
tresowaniu?
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 03.05.2018 12:35

Cytat

jak się zamyka, to nie szuka rozwiązań, tylko liczy na to, że problem rozwiąże się sam, albo ktoś rozwiąże problem za tą osobę;


Faceci mają porąbaną psyche przecież wiesz Szeroki uśmiech

Nie wszystkie baby sa takie same,mogę ci powiedzieć jak to wygląda z mojej strony Fajne i nazywaj to jak chcesz,ale też wyłączę sie i wtedy nie podchodź,nie odzywaj się nie dotykaj dotyczy to każdego nawet dzieci i wcale nie chodzi by ktoś rozwiązał za mnie problem,najdłużej trwało to jak przyłapałam byłego z koleżanką potrzebowałam ciszy i spokoju a to chodziło za dupą i ględziło co drażniło jeszcze bardziej,w tym czasie jak sie zamykasz układasz sobie wszystko jednocześnie oddalasz bo tego potrzebujesz i z miłością nie ma to nic wspólnego Fajne i wracasz ze świata umarłych do żywych,z rozwiązanymi problemami,i mówisz ale jak ktoś tego nie rozumie no to trudno :niemoc
14019
<
#14 | amor dnia 03.05.2018 12:57
ale jednak czym innym jest potrzeba pobycia samemu i jasne zakomunikowanie partnerowi "potrzebuję pobyć chwilę sama ze sobą,ale jestem", a czym innym uciekanie od rozwiązania głębszego problemu i nie zważanie na to jak druga strona odbiera nasze dodatkowe nagłe odsunięcie się;

bo każdy z nas mocno odbiera odrzucenie; i każdy wie o tym, jak bardzo jest bolesne i jak ogromny budzi niepokój;
więc jak komuś serwuje się coś takiego, bez żadnej informacji, to jest to czysty egoizm i granie na uczuciach partnera; o to mi chodzi;

Komentarz doklejony:

Cytat

Faceci mają porąbaną psyche przecież wiesz smiley

jak patrzę na dupy, z którymi zdradzał niewierny, to jestem więcej niż pewna, że nie tylko faceci mają porąbaną psychikę Z przymrużeniem oka
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 03.05.2018 13:08
amorka,

masz może to ci rozjaśni umysł Fajne

Cytat

Po serii kłótni w styczniu i lutym żonie coś przeskoczyło w głowie i nie może znieść dotyku, nie tylko mojego, córek i koleżanek także.


Ja już nie ciągnę dalej bo mnie zaraz szlak trafi Szeroki uśmiech

Cytat

jak patrzę na dupy, z którymi zdradzał niewierny, to jestem więcej niż pewna, że nie tylko faceci mają porąbaną psychikę


Bo to są efekty uboczne zbłąkanego plemnika Szeroki uśmiech
A po co na nie patrzysz? jest chociaż na co? Fajne
14019
<
#16 | amor dnia 03.05.2018 13:50
Zahi Szeroki uśmiech

Cytat

masz może to ci rozjaśni umysł

ale ich problem nie jest przecież problemem ostatniej kłótni, tylko dużo głębszym;
no dobra jest agresywna, bo jest sfrustrowana; to kto mam te jej frustracje ogarnąć? on?

musisz mi to bardziej rozjaśnić, bo nie rozumiem, czemu ma jej zachowanie służyć? co chce przez to osiągnąć?
bo jak mówisz o działaniu na zasadzie, nie dam Ci tyłka dopóki nie zaczniesz "być mężczyzną", to chyba nie tędy droga;
jaśniej Zahi proszę Szeroki uśmiech
bo coś w tym może być: "nie będę Cię kochał i chce pokrywać inne, dopóki masz jaja i nie jesteś tym samym dla mnie kobietą" Szeroki uśmiech
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 03.05.2018 16:38
amor,

Cytat

ale ich problem nie jest przecież problemem ostatniej kłótni, tylko dużo głębszym;


To na pewno,a ta kłótnia była gwoździem do trumny...

Cytat

no dobra jest agresywna, bo jest sfrustrowana; to kto mam te jej frustracje ogarnąć? on?


Sfrustrowana,agresywna pełna lęków i obaw,doprowadziło ze zamyka się bo sie boi,a temat jak lawina wróci wycofa się i będzie miał zombi w domu...
Chcesz zobaczyć sfrustrowanego faceta? poproś go żeby znalazł klucze w twojej torebce Szeroki uśmiech

Cytat

musisz mi to bardziej rozjaśnić, bo nie rozumiem, czemu ma jej zachowanie służyć? co chce przez to osiągnąć?


Spokój Fajne

Cytat

bo jak mówisz o działaniu na zasadzie, nie dam Ci tyłka dopóki nie zaczniesz "być mężczyzną", to chyba nie tędy droga;
jaśniej Zahi proszę


Dupa nie ma tu nic do rzeczy Szeroki uśmiech gdyby to miał być szantaż emocjonalny nie odsunęła by sie od wszystkich i wszystkiego...
A ty hakuś jeszcze częściej gadaj o rozwodzie,a go dostaniesz na własne życzenie.
14097
<
#18 | hakaa dnia 05.05.2018 13:08
Yorik

Cytat

Wygląda na to, że ona cię z jakiegoś powodu odrzuciła. Zastanów się z jakiego ? Twojego czy do kogoś odbiła?

Myślę, że nie odbiła. Z mojego powodu się zamknęła. Jeszcze 14 lutego (Dzień Zakochanych) było pięknie i prawie normalnie, dzień później odezwał się mój demon i ostatnia kłótnia zawaliła wszystko. Została przekroczona krytyczna masa i w głowie jej przeskoczyło. Tu ewidentnie jest moja wina.

Cytat

Są osoby, które uważają, ze samo coś przechodzi i się rozwiązuje, czyli robią to za nich inni.

Niestety taka jest moja żona. Sprawa ma się sama rozwiązać, trzeba tylko czasu. Niestety ja to widzę inaczej.
Nie raz mi wypomniała, że myślę o ...przyszłości i że ciągle patrzę w przeszłość. Ona chce żyć tylko dniem codziennym, bez planów, co najwyżej marzeniami o czymś tam. Ok, to przyjemne i niestresujące, każdy chciałby tak żyć, ale życie to nie ciągłe wakacje.

Zahira

Cytat

w końcu zmądrzała wzięła cię na przeczekanie odcinając się od wszystkich i wszystkiego,to minie bo ja tez tak mam takiego wyciszenia potrzeba i to może trwać dość długo


Zahi, trafna uwaga, ale Amor także ma rację, podobnie jak Ty trafiła w sedno, ale od innej strony:
Amor

Cytat

to destrukcyjne jest, bo tylko oddala;
to jest manipulacja drugą osobą i pastwienie się;

a ona myśli o nim??

Cytat

przecież facet chce rozmowy i dialogu, chce pracy nad problemem, a ona manipuluje i robi fochy jak 15-letnia gówniara;
totalny egoizm, wymuszanie, manipulowanie, dokąd ma ją to zaprowadzić, co chce tym osiągnąć?


Amor, czy jesteś zawodowym psychologiem? Poniższy opis...jakbym czytał o swojej żonie.

Cytat

Są takie osoby, które tak idą po łatwiźnie i żyją w świecie swoich wyobrażeń, bo boją się zmierzyć z rzeczywistością i jej dotknąć. A tym samym nie są w stanie zmienić jej, popracować nad nią, bo jej nawet nie dostrzegają. Żyją światem swoich wyobrażeń, żyją tylko w swoich głowach.


Cytat

postawienie sprawy: ja się zamykam, mam gdzieś jak Ty będziesz się z tym męczyć, Ty się staraj, ja popatrzę, to zwykła manipulacja;


Cytat

takie działanie miałoby sens, gdyby Hakaa nie szukał rozwiązań i pomocy, gdyby był bierny, gdyby nie zauważał problemu, gdyby nie dawał z siebie nic; wtedy miałoby sens również nic nie dawać i odciąć się, aby się otrząsnął;
a w tym wypadku czemu ma to służyć?
tresowaniu?

Dżizas Amor, tak się właśnie czuję i tak właśnie wyglądają teraz nasze stosunki. Nie wolno mi absolutnie poruszać tematu zdrady, bo przecież "ja to sobie wymyśliłem i ją strasznie skrzywdziłem", rozmawiamy tylko na tematy ogólne np. co kupiła w sklepie, jaki film w tv, ile wycisnęła na siłowni, co kupiła w sklepie itd.
Kilka razy jej powiedziałem, że czuję się tresowany na zasadzie "nie podskakuj, bo będzie foch i zero dotyku".

Cytat

bo każdy z nas mocno odbiera odrzucenie; i każdy wie o tym, jak bardzo jest bolesne i jak ogromny budzi niepokój; więc jak komuś serwuje się coś takiego, bez żadnej informacji, to jest to czysty egoizm i granie na uczuciach partnera

Amor, samo sedno. Czuję się totalnie odrzucony i nie chodzi tylko seks, który dla mnie zawsze był szczytem zbliżenia z własną żoną a nie tylko mechanicznym zaspokojeniem.
Wciąż szukam jej pracy i podsuwam adresy i telefony. Piszę cv i rozsyłam po pracodawcach, jej na to nie stać mentalnie, a wiem, że stała praca, zajęcie i własne pieniądze podbudują jej niską samoocenę a może poprawią związek i uratują przez rozpadem.
Trochę na siłę wziąłem ją na na naukę jazdy, bo nie wierzyła, że może kierować dobrze samochodem. Udało się, po kilkunastu godzinach ze mną złapała bakcyla, bardzo lubi jeździć i chętnie ze mną idzie na "nauki" w terenie. Chcę, żeby była świetnym kierowcą, żeby się czuła pewna i zobaczyła, że "nie święci garnki lepią". Niedługo wyślę ją na kurs i myślę, że zda za pierwszym razem, bo już jeździ bardzo dobrze. To pierwszy krok do pokonania jej niskiej samooceny.

Niestety doszła jeszcze jedna przykra sprawa. Wtedy, gdy nocowała po kłótni u koleżanki wyżaliła się jej i to się chyba rozniosło po jej koleżankach. Widzę u nich dystans i rezerwę. Kiedyś uśmiechały się na mój widok, zagadywały. Teraz uciekają wzrokiem i suche "cześć". Bardzo to przykre, żona mi zrobiła "czarny PR", przedstawiając swoją, jedną bardzo rozjaśnioną stronę medalu.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 05.05.2018 13:17
Chcesz na siłę żeby się przyznała że Cię zdradziła. Na siłę ja zmieniasz szukasz pracy chcesz podnieść jej samoocenę. Nie pozwalasz żeby zrobiła coś sama a może się boi że kiedyś popełniła błąd. Ty chyba sam nie wierzysz w siebie i swoje uczucia. Mechaniczny seks mechaniczna miłość. Jesteś dużym chłopcem zagubionym w swoich emocjach. Może jakas terapia żeby rozprostowala twoje ścieżki i myślenie?
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 05.05.2018 14:03
Hakaa,

Cytat

Myślę, że nie odbiła. Z mojego powodu się zamknęła. Jeszcze 14 lutego (Dzień Zakochanych) było pięknie i prawie normalnie, dzień później odezwał się mój demon i ostatnia kłótnia zawaliła wszystko. Została przekroczona krytyczna masa i w głowie jej przeskoczyło. Tu ewidentnie jest moja wina.


Ile razy jeszcze ten demon sie odezwie? a potem bez wazeliny w dupsko wchodzisz? chyba cie wyczuła jak ma cie na dystans jest dobrze i fajnie,jak pozwoli sie zbliżyć tobie odwala Fajne

Cytat

Wciąż szukam jej pracy i podsuwam adresy i telefony. Piszę cv i rozsyłam po pracodawcach,


Majtki też jej pierzesz? Fajne we wszystkim ja wyręczasz? az taka niezaradna życiowo jest? Jak ma sie przestać bać i żyć?
Zostaw ja w spokoju na jakiś czas,ona sama przyjdzie i niech sama zacznie coś robić,ale nie no przecież będziesz się czół odrzucony Fajne musisz być do dupy przyczepiony jak rzep... ty masz problem sam ze sobą.Fajne
14097
<
#21 | hakaa dnia 05.05.2018 14:13
Afera

Cytat

Chcesz na siłę żeby się przyznała że Cię zdradziła.

Na siłę? Czy to znaczy, że sobie wszystko wymyśliłem?

Cytat

Na siłę ja zmieniasz szukasz pracy chcesz podnieść jej samoocenę.

Zmieniam ją, bo szukam jej pracy? Bo nie chce sama jej znaleźć? Bo przez lata nie chciała iść na prawko ani studia? A może po prostu potrzebujemy drugiej pensji? Może chciałbym mieć wolną sobotę pierwszy raz od 18 lat i wakacje dłuższe niż trzy dni?

Cytat

Nie pozwalasz żeby zrobiła coś sama

Skąd ty to wszystko wiesz? Wiesz więcej niż ja.

Cytat

Mechaniczny seks mechaniczna miłość

Tego to już nie łapię...

Komentarz doklejony:
Zahira

Cytat

we wszystkim ja wyręczasz? az taka niezaradna życiowo jest? Jak ma sie przestać bać i żyć?

Napisałem tylko o pracy i chęci do rozwijania się. I tutaj od lat chcę to zmienić, bo to ma wpływ na cała rodzinę, również dzieci, które są w stanie matce odpysknąć "nie posprzątam pokoju, bo ty też nic nie robisz w życiu". I wierz mi Zahira, że podsuwam jej pomysły na pracę baaardzo delikatnie, bo to bardzo drażliwy temat.

Cytat

musisz być do dupy przyczepiony jak rzep

Hmh, jak rzep mówisz. No tak, gdy wychodzę do pracy przed 6 a wracam po 18 a potem jeszcze jej trening i mój, to widzimy się dziennie przez jakieś 1,5 godziny przy nocnej kolacji przed tv zazwyczaj na milcząco. Rzeczywiście jak rzep i rzeczywiście mam problem ze sobą, ale tego nie musisz mi wytykać, bo "zryty beret" mam od dawna.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 05.05.2018 14:55
Jeśli chcesz coś zmienić zacznij od siebie. Od nikogo innego ale od siebie. Źdźbło trawy w oku bliźniego widzisz ale belki w swoim nie zauważasz.
14097
<
#23 | hakaa dnia 05.05.2018 15:02

Cytat

Jeśli chcesz coś zmienić zacznij od siebie. Od nikogo innego ale od siebie. Źdźbło trawy w oku bliźniego widzisz ale belki w swoim nie zauważasz.


Marta, to opisz co za belka tkwi w moim oku.

Komentarz doklejony:
Afera

Cytat

a może się boi że kiedyś popełniła błąd


A czego się boi, że co się może stać? Może wystarczy tylko trochę prawdy i wszystko się naprawi?
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 05.05.2018 15:17
Udusilabym się w twoim towarzystwie. :cacy
14097
<
#25 | hakaa dnia 05.05.2018 15:38

Cytat

Udusilabym się w twoim towarzystwie.


Nie wydaje mi się.
To forum jest po to, by wylać, to co nas męczy, wygadać się do kogoś. Opisywane są sytuacje ekstremalne, których większość ludzi nie przeżywa.

Jeżeli opierasz swoją opinię o danym człowieku tylko na tym, co tu przeczytasz, to, hmh, współczuję. Ja bałbym się o kimś wyrazić opinię, wydać wyrok na podstawie paru zdań z Internetu.

To nie jest tak, że ludzie tu piszący latają po wszystkich znajomych i zamęczają ich swoimi nieszczęściami. Że tylko tym żyją i całe ich życie sprowadza się do dołowania siebie i otoczenia.

Ja piszę tutaj, wywnętrzam się na forum, bo potrzebuję z kimś o tym pogadać, w realu nie chcę nikim, bo wiem, że brudy powinno się prać we własnym domu.

Masz mój dość fałszywy obraz: męczący, duszny, upierdliwy, zgorzkniały. Wierz lub nie wierz, ale staram się jak mogę, żeby takim nie być. Ciężka to praca, żeby być w miarę pozytywnym i nietoksycznym.
Staram się na co dzień jak najmniej poruszać smutne dla mnie sprawy, powoli się godzę z tym, że życie, to żadne tam "new romantic" tylko zestaw przypadków i zbiegów okoliczności, które czasami trzeba przyjąć na klatę i za często nie płakać.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 05.05.2018 17:42
hakaa,

Cytat

Napisałem tylko o pracy i chęci do rozwijania się. I tutaj od lat chcę to zmienić, bo to ma wpływ na cała rodzinę, również dzieci, które są w stanie matce odpysknąć "nie posprzątam pokoju, bo ty też nic nie robisz w życiu". I wierz mi Zahira, że podsuwam jej pomysły na pracę baaardzo delikatnie, bo to bardzo drażliwy temat.


Praca drażliwym tematem? hakaa jaj se nie rób Fajne zostaw jej wolną rękę niech sama sobie czegoś poszuka,co będzie jej odpowiadać a nie tobie,pół życia nie musiała a teraz wymagasz cuda niewidy.Fajne
Zdajesz sobie sprawę że możesz być całkowicie odtrącony? będziesz bo będziesz,ale tak jakby cię nie było Fajne i nic z tym już nie zrobisz tej bariery nie pokonasz,po waszej ostatniej kłótni coś w niej pękło przekroczyłeś granicę...może kiedyś pozwoli ci się zbliżyć ale najpierw zrób porządek ze sobą.
14097
<
#27 | hakaa dnia 05.05.2018 18:00

Cytat

Praca drażliwym tematem? hakaa jaj se nie rób smiley zostaw jej wolną rękę niech sama sobie czegoś poszuka,co będzie jej odpowiadać a nie tobie,pół życia nie musiała a teraz wymagasz cuda niewidy.smiley

Zahi, podsuwam, bo sama NIC z tym nie robi od lat. I wcale nie oczekuję cudów niewidów, oczekuję jakiegokolwiek zaangażowania w te sprawy.

Cytat

Zdajesz sobie sprawę że możesz być całkowicie odtrącony?

Tak, zdaję i to chyba już się stało. Nie mogę się tylko pogodzić z tym, że winą za wszystko obarcza mnie.

Cytat

najpierw zrób porządek ze sobą

Ok, tylko jaki to ma być porządek? Zaprzeczenie, zapomnienie, udawanie? Chyba tylko dodatkowy etat po południu i ciężka praca po 16 godzin dziennie, żeby już na myślenie nie było siły.
14006
<
#28 | msz dnia 24.05.2018 13:24

Cytat

Tak Mzs, konsekwencja może pomóc w większości sytuacji, ale pod warunkiem, że Konsekwentny Gość, ma prawdziwe informacje i twarde dowody.

Nie chcę zaśmiecać wątku Ghosta a jak rozumiem "pijesz" do swojej sytuacji więc pozwól, że odpowiem "u Ciebie".
Wiesz co mi pomaga trwać w związku gdy mam ciężkie chwile...? Świadomość, że moja żona chce dla mnie dobrze i jej działania wynikają z troski o rodzinę i o mnie...Tylko teraz zrozum...to, że chce dobrze nie oznacza, że dobrze robi, ponieważ jej mniemanie/pojmowanie mojego dobra może być "skrzywione"...
Skoro ustaliliśmy, że chce dla mnie dobrze...To teraz tak:
1. Gdy chce dobrze i jej pojmowanie dobra zgadza się z moim pojmowaniem - nie muszę być konsekwentny
2. Gdy chce dobrze i jej pojmowanie dobra kłóci się z pojmowaniem dobra przeze mnie - możemy rozmawiać, mogę ustąpić, możemy iść na kompromis

Więc kiedy mam być konsekwentny: wtedy gdy jej pojmowanie kłóci się z moimi "wartościami/zasadami", bądź co ważniejsze gdy mam 100% pewności co do tego, że jej pojmowanie mojego dobra nie jest dobre dla niej samej bądź dla Naszej rodziny....
Być może uprościłem za bardzo...

Co do twojej sytuacji...To Ty musisz ustalić czy żona chce dla Ciebie/Was dobrze...mniej istotne jest jej pojmowanie dobra

Wiem, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...ale w związkach tak to mniej więcej działa - tak mi się wydaje oczywiście:szoook
14097
<
#29 | hakaa dnia 24.05.2018 13:44
Świetnie to wyłożyłeś, dziękuję. Przeczytałem ze zrozumieniem. W moim przypadku zabrakło konsekwencji w odpowiednim momencie a dołożyło się do tego moja naiwność i brak jednoznacznych danych. Obecnie "pracuję" nad powrotem do normalności w związku, ale wiem, że trochę sztucznie, bo przez moje zapomnienie i niewypominanie a nie przez wybaczenie zaprzeczonej zdrady.
14006
<
#30 | msz dnia 25.05.2018 12:25
Troszkę szkoda mi Ciebie hakaa...dlatego, że Ty chcesz dobrze...Jesteś jaki jesteś, robisz co robisz ale ogólnie intencje masz raczej dobre...Gdyby nawet twoja żona zrobiła to co zrobiła, ale byłaby inna, bardziej empatyczna to nie musiałbyś być "dręczycielem"....

Nie wiem czy myślałeś kiedyś o tym...ale Ja za każdym razem zwracam na to uwagę i czasem nawet "upominam" innych bądź tłumaczę tych "leszczy"...a mianowicie...zdarza się tak, że wychodzimy gdzieś na piwo sami z kolegami, bądź jedziemy na ryby, czy gdziekolwiek i niektórzy często nie mogą...bo żona będzie gderać, bo strzeli focha itp...i większość się śmieje...ten to taki...ten to sraki...Tylko rozum z tych 8 którzy mieli jechać, a pojechało załóżmy 6: tylko 1 ma gderającą żonę, a mimo to pojechał...4 ma żony niegderające...a jednego żona sama wypchnęła by ruszył dupę...ciekawe jak zachowało by się tych 5 (4+1) gdyby ich żony gderały???Ja zawsze mówię, że łatwo jest nam mówić, że My idziemy na wódkę, gdy Nasze żony są względnie wyrozumiałe...ale gdyby były inne...I wiadomo, zaczyna się przepychanka: Ja to bym to..Ja to bym tamto...sraty taty dupa w kraty....
Tak samo Tobie, gdyby Twoja żona była bardziej empatyczna...gdyby chciała Cię bardziej odciążyć, może byś był hurraoptymistą...Piszę to byś nie zadręczał się tym, że jesteś jakaś miękka faja...a inni to herosi...duża część tych innych byłaby inna przy innych kobietach....
Ty teraz zastanów się czy kochasz Żonę, taką jaka jest...czy koszą Tą swoją "księżniczkę"???...Nie mówię, że masz być bierny i nić nie robić....tylko narazie zastanów się czy Ją kochasz??
14097
<
#31 | hakaa dnia 25.05.2018 22:09
Wiesz Msz, te moje, trochę już żałosne, wątki dały mi jedną ważną rzecz - komentarze ludzi stojących obok, niezaangażowanych w moją sytuację. Zobaczyłem siebie, żonę i mój związek w zupełnie innych barwach. Trudna do przełknięcia to wiedza (szczególnie o sobie), ale jakże cenna. Inaczej też postrzegam swoją połowicę, którą paru tu komentujących jak również i Ty ciekawie oświetliło. Rzeczywiście jest chyba mało ...empatyczna pomimo swoich niezaprzeczalnych zalet i otwartości do ludzi, stąd te moje "cierpienia młodego Wertera" od lat.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?