Zdrada - portal zdradzonych - News: Pomocy - po roku od postu tu zdrada w realu

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

mrdear00:35:49
Event00:51:36
Crusoe00:56:39
uzytkowniczka00:56:43
Obito01:35:30

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pomocy - po roku od postu tu zdrada w realuDrukuj

Zdradzony przez żonęRok temu wezuciłem post r0;jak to dalej poprowadzic po zdradzier1;. Romans online. Skonczony. Budowalismy zwiazek dalej. Tylko zona byla juz inna, ja wycofany przez to co sie stalo. Porywy milosci i wycofania. Taka sinusoida. Doszlo rozmijanie sie przez prace. W grudniu przewartosciowalem wszystko. Zona tez. Wiedzielismy ze damy rade. Motywacja po marazmie wielka. Czwartkowa noc przed swietami super, wszystko wyjasnione. Piatek wieczor po dobrym dniu siadamy: moja zona nie chce juz byc ze mna. Ja w szoku. Co sie stalo w 24 godz. Wigilia i zona dodaje ze mnie nie kocha. Totalna zalamka i szok. Drugiego dnia swiat jedzie na zakupy. Po 5 godzinach wraca. Elegancka nic nie kupila. Cos tu nie gra. Ale zyje, staram sie, jest dziecko. Usuwa status malzenski z facebooka. Ja staram sie byc silny choć w ogole nie sypiam. Zjem, cwicze. W piatek jedzie na spotkanie godzinne z pracy i ma jechac do kolezanki. Wraca po 1 w nocy. Ja juz na jedna karte, ona bym jej dal spokoj i ze koniec. W koncu wyjmuje antykoncepcyjne. Ma kogos. W piatek sie spotkala na spacer gdy mial byc start nasz nowy. Drugi dzien swiat seks zamiast zakupow. Piatek seks. Zalamka, prochy. Chce bym sie wyprowadzil. Moge zostac z 2-3 miesiace by sie ogarnac. Dziecko potem moge widywac. Chce rozwodu. Ja potulny zlamany mowie ok, poszukam pokoju (mieszkamy w Anglii). Inna specyfika. Poddalem sie temu co mowi. Jest jej mnie szkoda, chce mi pomagac sie ogarnac. Ale takie zycie to egzystencja. Cofka o 10 lat. Przychodzi orzeźwienie. Ona ma kochasia, ten dom, dziecko, pies a ja mam wszystko tracić i isc na dno? Zaczynam czytac. Wg tutejszego prawa nie ma zadnego aspektu wymaganego by byl rozwod. Jedynie zdrada ale z jej strony. Nie ma podstaw. Dochodzi opieka nad dzieckiem. I tu kwestia. Sprobowac znalezc sily, przetrawic jej wizyty u kochanka i isc do prawnika by ustawic wszystko pod siebie czy odejsc z niczym na maly pokoik. Pomyslalem: opiekowac sie dzieckiem (obiady, szkola, kino, pizza, spacery z psem). Zadbac o dom. kondycje. Pozbierac sie. Byc milym, spokojnym, zrownowazonym. No i zbierac rachunki, dowody, zdjecia moich dzialan. A jednoczesnie dokumentowac co sie da na zone i jej zachowania. Bo mysle czy ona nie jest mila i wspolczujaca bo wie ze z rozwodem moze byc problem. Uciec z dzieckiem ciezko bo zaraz powiadomie sluzby. Sama ciezko by miala z utrzymaniem czy zadbaniem o niego. Ona to sprawa drugorzedna, ale wiem ze dziecko się zalamie rozbita rodzina, a jesli juz ktos ma coś tracic to niech Ona tez zrozumie co narobila. Co wy na to.
7124
<
#1 | Adam2012 dnia 31.12.2017 14:26
Bukmacher2, na pewno warto walczyć. Jeśli nie o żonę to o to co Tobie się należy. Dom jest wartością wspólną, dlaczego więc masz z niego rezygnować. Zbieraj dowody jej zdrady. To przyda się w sądzie. Nie zawsze też kobieta otrzymuje prawo opieki nad dzieckiem. Coraz częściej sądy przyznają je ojcu.
powodzenia
13942
<
#2 | Luki81 dnia 31.12.2017 14:42
Hej. Szczerze mówiąc to jeżeli chodzi o ciąg dalszy małżeństwa to delikatnie mówiąc, słabo to wygląda. Niezły Ci prezent na święta zrobiła...Twoja żona już zdecydowała. Postawiła wszystko na jedną kartę. Nie ma skruchy, chęci naprawienia tylko rozwód. Jedyne co możesz zrobić to zbierać dowody zdrady żeby jakoś z tego wyjść finansowo. Najlepiej detektyw, bilingi itp. Powodzenia
7124
<
#3 | Adam2012 dnia 31.12.2017 15:03
Zdrada nie ma nic do podziału majątku, ale do orzeczenia o winie, jak najbardziej.
13880
<
#4 | Crusoe dnia 31.12.2017 15:44
Witaj Bukmacher2 .Piękne miałeś święta."Rodzinne".Nie poddawaj się.Twoje plany są dobre.Dlaczego to ty masz zostać z niczym.Chce odejść ,daj jej wolność ale to ona wybrała nowe życie,niech zaczyna od zera.Motyle buszują, hormony buzują,miłość kwitnie ale co ciebie to obchodzi raz szansę dałeś,nie pomogło.Wg starych bywalców tego forum druga szansa to głupota niemal samobójstwo.Zajmij się sobą ,dzieckiem próbuj żyć w miarę normalnie.Zbieraj dowody ,rozmowy z nią nagrywaj,szpieg na komórkę ,lapka, gps do auta.Zapytaj prawnika.Na pewno coś doradzi.To tak na gorąco.Trzymaj się,jeszcze kiedyś zaświeci dla ciebie słońce.
4452
<
#5 | dirty dnia 31.12.2017 16:04
Bukmacher zacznij od zadbania o siebie zarówno psychicznie jak i w wymiarze materialnym.
Ile jeszcze może być zwrotów akcji to pewnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć jednak warto mieć ich świadomość.
Twoja żona jest obecnie silna bo dostała zapewnienie od kochanka o tzw. Jutrze. Zna tez Ciebie wiec właściwie tak jak piszesz wszytko ma poukładane. Ty się wyprowadzasz, ona zostaje z dorobkiem Waszego życia i ma wygodnie bo Ty płacisz alimenty, kochas się określił żyć nie umierać.
Jeśli dom jest Wasz to oczywiście w sensie klasy rozstania może Cię spłacić jak i polowe majtku lub sama się wyprowadzić, a Ty będziesz musiał spłacić ja.
Jeśli dom jest wynajmowany to zostaje kwestia wyposażenia ale to chyba mniejszy problem, problem jest za to w sferze mentalnej ona ma wszystko, zdradziła a Ty ponosisz konsekwencje.
Kwestia jak w tym zadbać o siebie?
Pewnie bez względu czyj jest dom i jaki ma status - najtrudniejsze jest poczucie żalu i rozgoryczenia. Nie ma przepisu co lepsze. czy by poniosła konsekwencje i jak chce odejść to niech sie pakuje sama bo wybrała życie z kims innym to niech zaczyna od nowa, czy warto być rozsądnym i wyprowadzić się bo po co robić to dziecku.
Każda opcja będzie męczyć Ciebie ale pewnie trudniejsze będzie obserwowanie jej romansu z bliska - to jest jednak masochizm.
Pytanie co tez się stanie jak pojawia się trudności i nie będziesz miękki i rozsypany - czy kochas wytrwa, czy Ty wtedy nie będziesz jednak chciał okruchów z pańskiego stołu.
Włącz tez 34 kroki tak dla zadbania o siebie i swoje poczucie godności.
13956
<
#6 | Bukmacher2 dnia 31.12.2017 17:00
Owszem, zostaje z niczym. Dom nie nasz. Cale szczescie. Mowila ze graty moge wziac. Sporo tego i nawet nie mialbym gdzie trzymac. Owszem jest mi ciezko, brak osoby realnej by wsparła. Obserwacja romansu bardzo boli. Probuje wytrwać. Muszę. Psychicznie jestem wrakiem. Ona rozdaje karty i muszę to zmienić. Tłumaczyć nie ma czego. Mówiłem dziś jej, że miałem pecha. Gdyby nie jej pogawędka w sklepie z tym gościem przed świetami pewnie ten rodzinny czas wplynal na nia dobrze.
13942
<
#7 | Luki81 dnia 31.12.2017 17:09
Słuchaj, jak ktoś chce zdradzić to zdradzi. Nie zadreczaj się myślami w stylu "gdyby tam nie poszła, nie pogadala..."itp. Widocznie nosiła się z taką możliwościa. Co najwyżej odroczyl byś sprawę na jakiś czas.
13880
<
#8 | Crusoe dnia 31.12.2017 17:14
Czy to ten sam kochaś co przed rokiem?.Możesz mieć rogi przyprawiane od dłuższego czasu.Nic nie widziałeś niczego się nie domyślałeś
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 31.12.2017 17:19
Bukmacher..
Przede wszystkim weź się w garść. Wiem, że to łatwo powiedzieć, ale da się.. Sama to przechodziłam. Tobie choć dano 2-3 miesiące, ja musiałam zmienić swoje życie w kilka godzin, gdy mój pan poczuł się urażony, że odkryłam jego kolejną zdradę i kłamstwa. Po prostu odebrał mi klucze od "jego" mieszkania i cześć :rozpacz
To zadziałało na mnie jak rażenie prądem.. Mogłam albo założyć sobie stryczek na szyję (rozważałam taką możliwość), albo wysunąć stępiałe pazury i walczyć o siebie, o swoja godność a przede wszystkim o przetrwanie.
Dziś to on do mnie pisze listy i maile na które nigdy nie odpowiadam:_jezyk

Jestem z niego wyleczona, niezależna uczuciowo, wolna.


Cytat

Psychicznie jestem wrakiem. Ona rozdaje karty i muszę to zmienić


To nie czekaj, zmień to! Nie myśl o tym, tylko działaj! Nie pozwól jej decydować kiedy się wyprowadzisz, zrób to. Nagrywaj jej wszystkie "rewelacje" w postaci wyrzucania Cię z domu. to dla sądu będzie może marny dowód, ale zawsze. Zainwestuj w dobrego detektywa, naprawdę się opłaci jak przyjdzie "co do czego" i trzeba będzie mieć twarde dowody. Zacznij o sobie myśleć, jak o człowieku który musi przetrwać i zacząć od nowa. Ona rozpoczęła wojnę, która to Ty musisz wygrać. Tamto się skończyło, nie dla Ciebie pierwszego i nie ostatniego. Nowe nie musi być gorsze, o ile nie będziesz się o to wytrwale starał i sprowadzał się do roli ofiary.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Powodzenia. Uśmiech
13956
<
#10 | Bukmacher2 dnia 31.12.2017 17:23
To nie ten sam gość. Tamto było tylko online. Pewne. Ona jest niby zakochana, tamten też. Po trzech spotkaniach. Mieliśmy plany i szok.
13880
<
#11 | Crusoe dnia 31.12.2017 17:32
Trzy spotkania i 10 lat w pi..du.Z tym zakochaniem może być jeszcze różnie.Po prawej stronie masz 34 kroki,stosowanie się do nich powinno przynieść ci ulgę i poprawę sytuacji.Na decyzję ostateczną masz dużo czasu,chyba że to ona zdecyduje.Jeśli ją kochasz a to widać z twoich postów zawalcz ale mądrze ,godnie i nie na kolanach.
13956
<
#12 | Bukmacher2 dnia 31.12.2017 18:04
To właśnie problem. Kocham ja. U niej właśnie często były zmienne stany. Tu kocha do szaleństwa, za chwilę jest oschła i tak na zmianę. A ja się wycofałem, uciekłem w hobby bo dawało to ucieczkę przed pewnymi sprawami. Kocham, ale rzygać mi się już chce. Nie chce prosić, błagać. Staram się trzymać dystans. Obecnie jedno słowo moje ktore jej nie pasuje powoduje furię. Potrafiła płakać, że szkoda jej tego wszystkiego. Niby mnie bardzo lubi i lubi spędzać ze mna czas. Ale np co do dziecka to chce by jeszcze mu nie mówić i Jeśli już to to, że mamusia i tatuś postanowili się rozstać i ja się wyprowadzę. Czyli wyjdzie przed dzieckiem, że to ja jestem odpowiedzialny za niepełna rodzinę. Ona nie chce używać dziecka jako karty przetargowej tylko czy tak się da. To chyba zawsze jest jakaś karta.
4452
<
#13 | dirty dnia 31.12.2017 18:10
Tak jak to jest tak świeże to oczywiście jak pisałem zwrotów akcji może być dużo - tyle, ze to pokazuje, ze nie jesteś ważny (pamiętaj tylko o tym gdy kochas ucieknie).
Faktycznie zacznij dzialac. Dom wynajęty wiec szkoda prądu na przepychanki kto co i jak - i byś oglądał jak w kinie romas swojej zony. Zadbaj o siebie zabierz co potrzebujesz i chcesz. Zadbaj o dowody mimo wszystko by przez jakaś głupotę ona nie odegrała się na Tobie odwracając kota ogonem. Detektyw czy jest potrzebny ? Ty wszystko wiesz mało to rzeczy można sprowokować by ona sama podała na tacy swój romans ( rozmowa, mail w którym prowokujesz do wynurzeń).
Jak masz jakiegoś kumpla, przyjaciela zwyczajnie zadbaj by tez był wsparciem czasem posłuchał, wypił piwo byś prócz forum mógł z kims pogadać na żywo.
Szukaj mieszkania i pomysł to nowe rozdanie, nowy czas i nowe nadzieje. By coś się nowego zaczęło musi umrzeć stare - a nowe może być piękne jednak z czasem, gdy już nie będziesz tak krwawił. W końcu to mimo ze każdemu z nas się tak wydawało na początku - to nie koniec świata.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 31.12.2017 18:15

Cytat

Bo mysle czy ona nie jest mila i wspolczujaca bo wie ze z rozwodem moze byc problem


Bukmacher.. Kochasz, ale nie wierzysz, nie ufasz, oczekujesz najgorszego. Ba!.. Doświadczasz najgorszego; zdrady, poniżania (wyrzucanie z domu, "dawanie terminów"Z przymrużeniem oka.. To miłość? Z Twojej strony, a z jej?
Miłość to dawanie sobie poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, oparcia i pewności. Nie chaosu, goryczy i braku równowagi...

Pomyśl nad tym.
13956
<
#15 | Bukmacher2 dnia 31.12.2017 18:29
Wiem o tym. Po prostu jej nie poznaje i jestem w szoku. Odstawilem i pokończyłem swoje zainteresowania, sprawy, by skupić się na rodzinie, a ona za jakiś czas mi taki numer robi. Śpie po 3 godziny na dobę. Prawie nie jem. Umysł płata figle. Pojutrze wracam do pracy. Albo to oderwie, albo wykończy.

Komentarz doklejony:
Co do wyprowadzki to tu może to działać na moja niekorzyść. Muszę być pewny jak to wyglada.
13880
<
#16 | Crusoe dnia 31.12.2017 18:41
Kochasz to pewnie też chcesz być kochany a nie zdradzany ,raniony,deptany.Nie wyprowadzaj się,bądź blisko dziecka.Niech ona się martwi co powiedzieć dziecku,ty jesteś wierny, lojalny(chyba).Pisałeś coś o hobby któremu poświęcałeś dużo czasu.To pewnie ono was oddaliło ale to powód do rozmowy nawet ostrej a nie do zdrady.Trzymaj sie prosto na ile to możliwe.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 31.12.2017 18:44

Cytat

Co do wyprowadzki to tu może to działać na moja niekorzyść. Muszę być pewny jak to wyglada.



Mogłoby zadziałać na Twoją niekorzyść, gdybyś wyprowadził się, bo żona zupę przesoliła, albo co gorsza sam znalazłbyś sobie zastępstwo żony.
Jednak jesli mieszkanie jest na nią i to ona cię wyrzuca, lub do tego utrudnia ci korzystanie z niego przez robienie własnie "zakazów" i "rozporządzeń", to będzie działało tylko na jej niekorzyść.
Nie mieszkam w Anglii, ale też nie w Polsce i te tematy są mi znane.
Dlatego pisałam o detektywie i przygotowywaniu się do rozprawy w sądzie. Zachodnia Europa nie ma tak wielu różnic w prawie i dlatego zdobądź pewność biorąc adwokata. Bez niego na pewno gorzej sobie poradzisz.
Jest też możliwość sprawy rozwodowej w Polsce, o ile macie polskie obywatelstwo. Wtedy adwokat nieco tańszy a wcale nie gorszy od tego w Anglii.
13956
<
#18 | Bukmacher2 dnia 31.12.2017 19:54
Hobby zostawilem wczesniej. Zrezygnowalem. Dom wynajety na oboje.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 31.12.2017 20:08
[quote]Dom wynajety na oboje.
[quote]
To jakim prawem ona Ci pokazuje drzwi i stawia terminy Twojej wyprowadzki?

Zrób z nią to samo.
Z czyjego konta idą pieniądze na czynsz? W ogóle macie wspólne konto?
Bukmacher.. Ja idę "poszaleć", bo jest Sylwester. I Tobie też radzę; zostaw to pudło (komputer) i wyjdź do ludzi Uśmiech Napij się szampana albo wina, co tam lubisz i uśmiechnij się Uśmiech
Wojnę wygrywają nie przeświadczeni o zwycięstwie, ale lepiej do niej przygotowani. I wypoczęci, oraz zrelaksowani :brawo
Trzymaj siÄ™ :cacy
13880
<
#20 | Crusoe dnia 31.12.2017 20:12
Nic w twojej sytuacji nie jest proste.Skończysz związek teraz możesz żałować.Poczekasz możesz żałować jeszcze bardziej.Mimo wszystko dziś masz taką mieszankę nastrojów ,emocji i myśli,że nie jesteś w stanie racjonalnie zdecydować co dalej.Widzę ,że twoja żona nie jest zbyt ostrożna ,dużo mówi opisuje.Nagrywaj te wasze szarpane rozmowy .Obyś nie musiał ich użyć. ale może być twój atut w sądzie.Do mieszkania masz pełne prawo i korzystaj z niego.Wiem ew.śledzenie rozwoju romansu będzie cię mocno dołowało ale pozwoli ci zachować nad tym jakąś kontrolę.Jeśli się. wyprowadzisz możliwości będą mocno ograniczone.Mimo wszystko próbuj rozmawiać może sie opamięta.
13956
<
#21 | Bukmacher2 dnia 31.12.2017 21:08
Ona się zachłysnęła. Odwaliło jej. Nienawidziła swojego życia podobno. To jest nie do przegadania.
13728
<
#22 | poczciwy dnia 01.01.2018 21:36
Bukmacher - tak tak nienawidziła swojego dotychczasowego życia...jak każda osoba zdradzająca, która jest w rui...na chwile obecną nie licz na to, że ona zacznie logicznie i rozsądnie myśleć - zapomnij, prędzej Cię zniszczy jak będziesz usiłował stanąć na jej drodze do szczęścia.
Tak to już jest. Pozostaje Ci tylko na chwilę obecną ratować siebie.
12173
<
#23 | jagodalesna dnia 01.01.2018 22:13
Bukmacher2, wiele zależy od postawy zdradzacza. Niestety postawa Twojej Zony jest dość klarowna i niestety nie powinieneś się łudzić co do jej intencji. Wszystko sobie poukładała jak puzzle. Niestety często jest i tak, że kochaś znika i misterny plan idzie... Ale to już nie Twój problem. Na tej wojnie nie bierze się zakładników a wygrywa ten co jest lepiej przygotowany. Wykorzystaj ten czas aby się wzmocnić, ochłonąć dla siebie, dla dziecka.
10625
<
#24 | lexpar dnia 02.01.2018 10:19
Drogi Autorze, Ty z tym problemem nic nie zrobisz.
Pani się zadurzyła i już. Jesteś na straconej pozycji i już nic nie ugrasz.
Ja na Twoim miejscu postawiłbym mu dobrą flaszkę wishy, że uwolnił Ciebie od takiej zołzy.
Baby są złe i wymagają od nas facetów nie wiadomo czego, ale my faceci niestety nie potrafimy czytać w ich myślach, czego one nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć.
13414
<
#25 | matrix dnia 02.01.2018 11:43
Bukmacher ona teraz widzi świat na różowo,dlatego słyszysz takie rzeczy jak to że nienawidziła takiego życia albo jakieś nawet potknięcia czy błachostki z twej strony urosną do wielkiego problemu.Nie chce mi się wierzyć,że to jest świeże i po 3 skokach w bok już takie zmiany,myślę że znów było nakręcanie się w sieci i przeszła do reala.Myślę że błędem byłaby twoja wyprowadzka może to być wykorzystane przeciw Tobie jako porzucenie rodziny.Zadbaj o zebranie dowodów i nie wyskakuj z niczym nic nie mów jak coś odkopiesz.Dowody dadzą Ci obraz sytuacji i zabezpieczenie przed orzeczeniem w razie rozwodu abyś nie Ty był winny i co za tym idzie nie płacił alimentów na nią a tylko na dziecko w razie jak opieka stała będzie u mamy.Zbieraj wszystko,paragony z zakupów,opłaty wynajmu i inne bo nie wiesz co tak naprawdę jeszcze może się wydarzyć i czego po niej się spodziewać.Trzymaj się
6755
<
#26 | Yorik dnia 02.01.2018 12:19
Bukmacher,

Cytat

U niej właśnie często były zmienne stany. Tu kocha do szaleństwa, za chwilę jest oschła i tak na zmianę. A ja się wycofałem, uciekłem w hobby bo dawało to ucieczkę przed pewnymi sprawami. Kocham, ale rzygać mi się już chce.

Nikt takiej jazdy nie wytrzyma, nie poczułeś ulgi, że zwolniła Cię z odpowiedzialności za nią?
Zawsze taka była, od kiedy tak ją rzuca?
13956
<
#27 | Bukmacher2 dnia 02.01.2018 23:27
Od dawna. Ona jak kocha to poświecala sie cala. I niby chciala tylko czastke w zamian ale to i tak byloby pewnie za malo. Owszem roznmijalismy sie przez prace ale zmiany mialy byc od stycznia. Ja tez troche sie zdystansowalem ostatnio. I choc zaczalem bardzo byc dla niej to uznala ze to za pozno i nie wytrzymala.

Komentarz doklejony:
Ogolnie wg niej zmarnowalem jej 12 lat i chce czegos nowego. On ma czysta kartke a ja nie i przegralem. Mowila ze kocha ale od roku jej sie to raczej wydawalo. Tlumaczyla sobie ze kocha a nie kochala.

Komentarz doklejony:
Zarzucała też, że była pod moim wpływem. Np wolała iść do restauracji A , ale wiedziała, że ja wolę B, więc szliśmy do B, bo chciała bym ja był zadowolony. I teraz to mi zarzuca. A gdzie fakt ze mogla powiedziec ze dzis idziemy tam gdzie lubie. Dla mnie to nie bylby zaden problem. Ja pracowalem w tygodniu, ona weekendy. Rozmijalismy sie. Nie wytrzymala do zmian w styczniu. Mowi ze nie skoczylaby w bok gdybym przed Wigilia nie spytał o to co jeszcze by chciala bym naprawil. Powiedziala zatem ze mnie nie chce i gdyby nie to pytanie romansu by nie bylo i zostalaby ze mna nawet bez uczucia. Logiki w tym nie ma zadnej choć ona twierdzi ze trzezwo mysli.
13728
<
#28 | poczciwy dnia 03.01.2018 09:57

Cytat

Mowi ze nie skoczylaby w bok gdybym przed Wigilia nie spytał o to co jeszcze by chciala bym naprawil. Powiedziala zatem ze mnie nie chce i gdyby nie to pytanie romansu by nie bylo i zostalaby ze mna nawet bez uczucia.


A ona trzeźwa była jak Ci to mówiła?
13414
<
#29 | matrix dnia 03.01.2018 10:18
Bukmacher2
Tak jak Ci pisałem ,każda tak sobie tłumaczy skok w bok,rozmijanie się,za dużo pracujesz albo jak za mało też nie dobrze bo brak kasy,długo by wymieniać.Fakt jest taki,że ludzie zamiast dobrze przegadać problem i próbować go rozwiązać idą na łatwiznę.Zawsze znajdzie się jakiś słodziak na boku który pocieszy księżniczkę,tylko księżniczka nie wie ,że to często są puste obietnice,a z małżeństwa pozostały zgliszcza w czasie jej zabawySmutek.
13956
<
#30 | Bukmacher2 dnia 03.01.2018 10:32
Ona jechała mnie zdradzić z premedytacja pomimo, że miała go widzieć drugi raz w życiu. Golenie piczki, sexi bielizna. Nie ma przypadków. Mowi on zakochany ale jesli nawet to potrwa miesiac to moja i tak bedzie zadowolona. Tylko ze wg niej gosc nia zafascynowany. Mloda zgrabna laska. On przecietny. Los na loterii.
6959
<
#31 | zgryzolowaty dnia 03.01.2018 10:54
cokolwiek ona uczyni i tak będzie to twoja wina...proponuję zejść na ziemię i zawalczyc o siebie żeby nie być oskubanym... na milosierdzie prosze nie liczyć baby pod tym wzgledem sa grosze od głodnej hieny... ;-) a propos paweł Śląski Hieny, modliszki czarne wdowy... jakby co to moge podesłać na priva
13414
<
#32 | matrix dnia 03.01.2018 11:49
Nie pozostawia Ci raczej wyboru,Ty i Twoje uczucia nie liczą się dla niej.Nie zabiegaj,o miłość się nie prosi nie wspomnę o szacunku.Proszenie jest odbierane przez niewiernych jako przyzwolenie do tego co robią.Zadbaj o siebie i dziecko.Ciężki okres teraz przed Tobą,możesz usłyszeć dziwne słowa od niej,nie wierz w nic, jest na haju emocjonalnym.Zbierz dowody,nie rób nic pochopnie zastanów się kilka razy przed decyzjami.
6755
<
#33 | Yorik dnia 03.01.2018 17:49
Powiedz jej wyraźnie, że będzie tak jak chce i dlatego też ją strasznie zdradziłeś, poznałeś kogoś fantastycznego i podziękuj jej za to, a jej życzysz szczęścia na nowej drodze życia bo powrotu już nie ma Z przymrużeniem oka
I 34 kroki na prawej zakładce zastosuj.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 03.01.2018 18:02
hej stary.prosze nie blagaj o milosc!!! miej godnosc honor przepraszam ona juz upadla na twarz -powiem tak kobieta by zdradzic musie sie zakochac wiec......
nie wierze ze byl to jakis spontan czy cos w tym rodzaju ....kopnij ja w tylek moze sie obudzi!! a tamten pobawi sie i zotawi ,bo pewnie ma zone dzieci w pl
pozdrawiam mechanik
7236
<
#35 | Nick dnia 03.01.2018 18:20
Bukmacher, raczej dużo nie wiesz o swojej jeszcze żonie .
Pogadała z gościem online a na drugi dzień spotkanko na bzykanko ?

To raczej wyglÄ…daliby na jakaÅ› agencje towarzyska albo portal na szybki seks ale bez kontynuacji.

Takie spotkanka najpierw się planuje, przygotowuje mentalnie a potem szuka chętnego .

To nie jest romans ale co najwyżej Friends with Benefits.
Romans to z tego może wyrosnąć za pare tygodni, ale jaki facet chciałby wchodzić w poważniejszy związek z kobieta która szuka seksu w sieci ?

Jedynie desperat.

Nie wierz w bajki o jej chęci naprawy związku , ona cały czas marzyła o czymś innym
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 03.01.2018 18:30
Myśląca napisała:

Cytat

Dziś to on do mnie pisze listy i maile na które nigdy nie odpowiadam
Jestem z niego wyleczona, niezależna uczuciowo, wolna.


I to jest kolejny dowód na to, że niektórych czynów czy słów jak wściekłych psów nigdy nie powinno się wypuszczać z klatek. Ludzie tak często o tym zapominają, a potem płacz i zgrzytanie zębów. Gratuluję Myśląca twardej postawy i konsekwencji, nie każdy tak potrafi.
13956
<
#37 | Bukmacher2 dnia 03.01.2018 18:36
34 kroki stosuje, staram sie. Nie prosze o nic. Mam depresje to fakt. Po prostu sie staram wyciszyc. Ona jest osoba w stylu kobiety-bluszcz. Potrzebuje wiecej uczuć, seksu. Braklo jej tego ostatnio i miała dość glownie przez to. Ja tez zrypany jak koń po wyścigu po pracy zignorowałem problem. No i skoczyła szybko na gościa bo jakby nie mogła mieć przerwie miłości. Musi czuć się pozadana, chciana itd. Przerwy np bez faceta nie dla niej bo zawsze ktos byl. To bylo do przepracowania pomimo ze wg mnie nie bylo dramatu i chcialem to zmienic. Ale dla osoby tak uczuciowej bylo to nie do przeskoczenia. Kazda klotnia urastała do rangi konca swiata. I tego nie rozumiałem.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 03.01.2018 18:39
Hej Buku, ile lat ma twoja żona? Czy zawsze była taka...zmienna i "uczuciowa"?

Komentarz doklejony:
Rozumiem, że wciąż mieszkacie razem i codziennie ją oglądasz w domu?
13880
<
#39 | Crusoe dnia 03.01.2018 19:19
Witaj.Co wiesz o boczniaku?Wolny ,żonaty.Osobiście nie wierzę w tn kilkudniowy romans,Może skonsumowali (wybacz określenie)tuż przed świętami ale znają się chyba dłużej.Masz możliwość przejrzeć jej telefon, laptop?Z nich możesz dowiedzieć się prawdy ,poznać plany i zamiary.A co najważniejsze to mogą to być twarde dowody.Nie wierz jej ,obserwuj w miarę możliwości i twej wytrzymałości.Trzymaj się .Jeszcze kiedyś zaświeci ci słoneczko,jej przewaga jest złudna i chwilowa.
13956
<
#40 | Bukmacher2 dnia 03.01.2018 19:27
36. Uczuciowa zawsze. Np wychodzilem to juz tęskniła. Spóźniałem się 15-20min to telefon gdzie jestem. Nie położyłem się to biega do salonu czy jestem. Odejście od rutyny to powodowało. Zawsze chciała dobrze. Ale tak myślę czy to było ok. Rzucała obraczkami przy kłótniach. Wiele razy już mnie nie kochała. Potem znów miłość. I ja w końcu uciekłem w swoje zainteresowania co odbiło się na nas. I tak myślałem, że nie mam czasu bez niej wolnego. Więc aż było mi ok jak np jechała do pracy. A ona beze mnie zawsze usychała. Find my iphone był w użyciu gdy np nie dałem znać, że dojechałem do pracy. Mieszkamy razem nadal, ale teraz wróciłem do pracy i kontakt będzie ograniczony. W tygodniu się rozminiemy. Sobota i niedziela Ona pewnie pojedzie do kochanka. A dzieckiem ktoś zajać się musi. Miała rzucić pracę w weekend dla naszego dobra, ale skorzysta kochanek.

Komentarz doklejony:
Boczniak to materiał na zabawę i seks. Życie towarzyskie. Rozwodnik, kilkoro dzieci. Przeciętny minus. Znali się trochę z Facebook ale pisali okazjonalnie albo lajk pod zdjęciem. Gość niby nie może uwierzyć w swoje szczęście. Ona owinie go sobie wokół palca.
13880
<
#41 | Crusoe dnia 03.01.2018 19:55
Boczniak może i ma szczęście nowa chętna i naiwna.Ona ma go znacznie mniej.Nie wierzę w ich dłuższy związek.Wykorzysta ,znudzi się zostawi i znowu będzie szukał swego szczęścia.Dlatego zbieraj dowody zdrady.Ona może wrócić szybciej niż sie spodziewasz.Nie rób żadnych głupstw,przetrwaj najgorsze i wygraj.Jeszcze może nie wiesz co zrobisz ale to ty będziesz górą.Zobaczysz.Kiedyś bez obaw spojrzysz w lustro i w oczy dziecka.
13956
<
#42 | Bukmacher2 dnia 03.01.2018 23:31
Czy zdradzany mysli podswiadomie ze zwiazek zony z kochankiem zawsze wypali?
Ona nie wróci: nie chce ze mna być, nie kocha, ma kochanka, chce szaleć, brnie dalej chcac go z czasem przedstawić dziecku. Nie ma żadnych Podstaw by wróciła, choć na pewno jej nie poznaje. Mi ciężko bo zawsze dzwoniłem po przyjściu do pracy, a teraz ból bo była rutyna nasza, nawyki i brak mi tego.
13880
<
#43 | Crusoe dnia 04.01.2018 00:06
Bukmacher nie wiem czy masz siłę i chęć czytać forum. Ale forum widziało różne przypadki. Wracają.Jedne na kolanach inne obrażone na cały świat,kochanka czy rodzinę i znajomych. Wracał nawet w ciąży bo wolały starego męża niż nowe szczęście. Nie wiem jak będzie u ciebie sam tego chyba jeszcze niejesteś pewien na 100% jak będzie. Jedno jest pewne, że musisz przetrwać najgorszy okres a później zrobisz co ci serce i rozum podyktuje. Pilnuj domu i dziecka. Trzymaj się.
13956
<
#44 | Bukmacher2 dnia 04.01.2018 00:21
Obecnie jestem nia zmęczony. Teraz np zawsze się kontaktowaliśmy gdy jestem w pracy. Ciężkie chwile bardzo. Ale wiem, że muszę wytrzymać. Po prostu pewne nawyki sa w człowieku. Obecnie nie odzywam się. Raczej ona: tu bluza do pracy, tu buty, czas byś się nie spóźnił bo tylko wtedy mnie widzi. A ja wolę by kontaktowała się smsami. Wolę trzymać się z dala od jej zmiennych stanów emocjonalnych i zregenerować się.
13728
<
#45 | poczciwy dnia 04.01.2018 09:33
Bukmacher - miałem dokładnie takie same odczucia jak i Ty. Nie było szans jej zawrócić. Stan dla normalnego człowieka nie do wytrzymania. I ja niestety albo stety nie wytrzymałem. W końcu się wyprowadziłem z domu. Dziś jestem prawie 9 miesięcy po akcji 0 i dwóch rozprawach rozwodowych. Mam czasem momenty zwątpienia, ale na tamten czas wydawało mi się to jedynym racjonalnym rozwiązaniem. Teraz chyba też tak myślę. Z tego co wiem, aczkolwiek staram się tym nie zawracać głowy, miłość do kochanka jak szybko wybuchła, tak szybko zgasła. Pytanie co w związku z tym? Bo ja na chwilę obecną nie wyobrażam sobie być z taką osobą. Ty oczywiście zrobisz jak będziesz uważał. Jedno jest jednak pewne - musisz w końcu zacząć myśleć tylko o sobie, nie oglądać się na nią bo ani się obejrzysz a zostaniesz wrakiem człowieka.
13414
<
#46 | matrix dnia 04.01.2018 10:31
Bukmacher2

Cytat

Obecnie jestem nia zmęczony.

Pewnie będziesz jeszcze bardziej nią zmęczony,ale to ma swoje dobre strony,zacznie Ci się robić coraz bardziej obojętna i być może wtedy już sam będziesz gotowy zakończyć związek dla dobra samego siebie,dla zdrowia fizycznego i psychicznego.

Cytat

ma kochanka, chce szaleć, brnie dalej chcac go z czasem przedstawić dziecku

Jesteś ojcem i masz pełnię praw rodzicielskich,Ty też decydujesz czy dziecko ma poznawać kogoś czy nie.Nie dawaj dziecku robić wody z mózgu,nie wciągajcie go w swoje problemy.
6755
<
#47 | Yorik dnia 04.01.2018 10:56
Bukmacher,

Cytat

Ona jest osoba w stylu kobiety-bluszcz.

Miałem Ci to napisać już na początku. Dobrze, że o tym wiesz, ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że z taką osobą żaden związek nie ma szans, źle wybrałeś a potem pozwoliłeś na to by Cię sobie podporządkowywała. Może teraz dotrze do ciebie w jakim chorym i przegranym z góry układzie żyłeś. Musiało się tak skończyć. Myślę, że jesteś współuzależniony i musisz się z tego leczyć bo przez lata zrobiła Ci wodę z mózgu i ciągle chciała ubezwłasnowolnić, żyć twoim życiem własnego nie mając.
W sumie to wygrałeś, nie Ty od niej uciekłeś tylko ona od Ciebie, jak już nie mogła pasożytować tak jakby chciała. Nie słuchaj tego co mówi, bo to tylko wyraz jej emocji, które się szybko zmieniają i różne cuda jeszcze usłyszysz.
Zacznij w końcu żyć swoim życiem bez pasożyta, który się sam wreszcie oderwał i zobacz tego pozytywy, zastanów się jak byś chciał żyć i bądź konsekwentny.
13956
<
#48 | Bukmacher2 dnia 04.01.2018 16:56
Tak jak pisałem dawała z siebie 200% miłości. Poświęcała się, a ja od siebie tyle nie dawałem. Odciażała mnie, brała sprawy na siebie, rezygnowała z rzeczy bym ja miał. Tylko ja tego nie potrzebowałem. Mi brakowało czasem takiej miłości dojrzałej, spokojniejszej. Jaki ja byłem? Znów musiałbym się obwiniać. U nas chyba nie było takiej zdrowej normalnej kłótni. dla oczyszczenia atmosfery. I tak było przed świętami. Na pytanie co wg niej mógłbym jeszcze poprawić zareagowała zakończeniem małżeństwa i żalem, że po co pytałem. Bo byłyby spokojne święta i pewnie nie byłoby kochanka. Czyli teoretycznie mi włożyła do głowy, że gdybym nie spytał to bylaby ze mna dalej bez zdrady. Mówi o sobie, że jest dobra osoba. To prawda, ale przez 12 lat nie dało się non stop spełniać oczekiwań. Jest pozytywna, a ja podchodzę negatywnie. Tylko szkoda, że nie widziałem jaki byłem w pracy. Inny człowiek niż w domu. Doszło do stagnacji w małżeństwie i o to się winie, bo ona pałała uczuciem.

Komentarz doklejony:
Tzn wg niej podchodze negatywnie. Pozytywow u mojej osoby brak. Serce mi pęka, bo jej kariera zawodowa to wynik mojego wkręcenia jej W te tematy. Obudziłdm pasję. potrafiliśmy rozumieć się bez słów. Nigdy nie broniłem wydatków. To samo kino, muzyka, światopoglad. Brak nałogów, wierność. Ile by tego nie było to liczy się to co złe.
6755
<
#49 | Yorik dnia 04.01.2018 17:44
Bukmacher,

Cytat

Na pytanie co wg niej mógłbym jeszcze poprawić zareagowała zakończeniem małżeństwa i żalem, że po co pytałem. Bo byłyby spokojne święta i pewnie nie byłoby kochanka. Czyli teoretycznie mi włożyła do głowy, że gdybym nie spytał to bylaby ze mna dalej bez zdrady.

To Ty się ciesz, bo na pytanie, co ona mogła by poprawić, to pewnie by Cię zastrzeliła Szok
Naprawdę nie widzisz braku logiki w jej myśleniu?
Jakiś powód musiała podać, żebyś się odczepił i dał jej spokój, nie mogła się do niczego przyczepić to usłyszałeś taki kretyński;
Chciałeś poprawiać relacje, dopytywałeś się, więc ich wcale nie będzie, bo poprawa nie była po jej myśli, miała plany i usprawiedliwienie do puszczania się a Ty chciałeś jej je zabrać;
13414
<
#50 | matrix dnia 04.01.2018 19:04
Zadałeś jej świetne otwarte pytanie co możesz zrobić dla niej,widziałeś kulejący związek chciałeś coś poprawić to dobrze świadczy o Tobie.Nie bierz do siebie jej wymyślania i wymówek,związek jest sztuką kompromisu i jeśli coś zaczyna nie pasować a ktoś znajduje kochanka jako wyjście z sytuacji to wiesz mądre to nie jest.Ona wasz związek przekreśliła już rok temu,mogła zejść tylko bardziej do podziemia nawet nie byłeś świadomy tego.Jak Ci powiedziała że nawet miesiąc z tym kolesiem to już coś to wyraźnie Ci pokazuje czym myśli.Odcinaj się z kasą i innymi rzeczami.Może w końcu zejdzie na ziemię niech sięgnie dna.Niestety czasem są poszukiwaczki motyli i wrażeń, nie wygrasz,nie teraz.
12891
<
#51 | pit dnia 04.01.2018 19:14
Bukmacher,
Przeczytaj:
https://charaktery.eu/artykul/id-6-ty...nych-ludzi
Przerabiałem to przez ponad 20 lat, od roku czasu nasza starsza córka jest świadoma tego, musiała sama do tego dojść.
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 04.01.2018 20:32
Pit, świetny artykuł. Powinien być chyba na stale wpisany na głównej stronie, tuż po "34 krokach". Ja od siebie dodałabym jeszcze punkt 7.

7. W chwili gdy toksyczny człowiek traci kontrole nad tobą i sytuacją, z zimną krwią wykorzysta wszystko co wie o tobie i o twojej przeszłości, abyś poczuł/a się znów gorsza, mniej wartościowa, niepewna.
Zrobi to tak, że każde złe doświadczenie z twojego życia, nawet z dzieciństwa wróci do ciebie jak bumerang, choć latami próbowałaś sobie z nim poradzić.
13956
<
#53 | Bukmacher2 dnia 05.01.2018 00:56
Żona zorientowała się, że chcialem ja sprawdzić (zjebałem, choć w sumie co za roznica. Stan finansów podobny, od dziecka i tak nie odseparuje) i zaczyna walkę. Mam nie wracać do domu. Sypnał się plan. Chciała mi pomóc z ogarnięciem się, było jej mnie żal. W momencie odkrycia romansu wszystko się zmieniło. Już zczęłyvsię nerwy. Teraz zblokowalem wizyty kochanka. Przestraszyła. Się. Jest w furii. Grozi, że zniszczy. Jeśli się nie wyniosę to ona z dzieckiem idzie. To jest coś nieprawdopodobnego. Misterny plan poszedł się jebać. Co dalej zobaczymy.
13414
<
#54 | matrix dnia 05.01.2018 01:41
Zepsułeś jej plany .To był czas abyś zwolnił miejsce to nie był raczej żal tylko wyrachowanie bo wie,że mieszkanie jest wspólne,liczyła że Ty znikniesz a ona luz na spotkania miejscówka wymarzona.Nic nie musisz jej ułatwiać i chyba już czym prędzej szukałbym porady prawnika odnośnie dziecka czy może tak Ci je zabrać,w końcu macie wspólnie prawa rodzicielskie i ustalone miejsce pobytu dziecka.Teraz niestety pokazuje prawdziwą twarz,doświadczasz tego.
13728
<
#55 | poczciwy dnia 05.01.2018 09:39

Cytat

Przestraszyła. Się. Jest w furii. Grozi, że zniszczy. Jeśli się nie wyniosę to ona z dzieckiem idzie. To jest coś nieprawdopodobnego.


Skąd ja to znam...Wyrachowanie i perfidia w czystej postaci. No tak stanąłeś na jej drodze do wielkiego szczęścia jakie ją spotkało. Jak mogłeś?! Przecież ona ma prawo być szczęśliwa...
Nagle człowiek w tej bezradności zaczyna doszukiwać się tego człowieka, z którym tyle lat się żyło, ale niestety tego człowieka już nie ma...
Teraz nic nie zrobisz, znam to z autopsji. Po prostu staraj zabezpieczyć swoje interesy, kasa, dziecko, mieszkanie a ona niech upaja się swoim szczęściem. Za jakiś czas nie będzie potrafiła spojrzeć zarówno Tobie w oczy jak i w lustro...
13880
<
#56 | Crusoe dnia 05.01.2018 09:52
Witaj. Domyślałem się że te trzy spotkania z gachem to wredne kłamstwo. Ich relacja jest znacznie starsza zbyt się zaangażowała już o niego walczy otwarcie. Prawnik koniecznie. Musisz wiedzieć co możesz a co nie. Szlaban na kasę. Opłaty na pół.
Jej kurewstwa chyba nie będziesz finansował. Domu nie opuszczaj, pilnuj dziecka. W jąkim jest wieku czy już czegoś się domśla. Musisz się zbroić w siłę aby przetrwać i dowody aby wyjść z tej sytuacji z twarzą. Totalna inwigilacja dyktafon w aucie domu i szpieg na telefon i kompa o ile to jeszcze możliwe. Rodzina wie. Może kto# z rodziny ma na nią duży wpływ i pomoże. Spróbuj. Życzę wytrwałości.:cacy
13956
<
#57 | Bukmacher2 dnia 05.01.2018 10:18
Inwigilacje ona ma gdzieś bo dorwała mnie na próbie. Mówi otwarcie. Wali w czułe punkty. Dziecko np mowi było samotne, a dopiero teraz będzie szczęśliwe majac kontakt z dziećmi kochanka. Nienawidzi mnie, zostawi z niczym. Będzie gościć kogo chce. Po prostu chce żuć tu I teraz. Mówiła weź dom. mówie ok i podnajme pokoje to się przestraszyła i że to ona zostanie albo nikt. Jestem winny wszystkiemu. Co z tego że rok był lepszy jak 11 lat piekła. Nagle kolezanka sie odezwala co stracila kontakt rok temu przez Mackenzie w naszym małżeństwie. To już jest przemiana jak Anakin Skywalker w Lorda Vadera.

Komentarz doklejony:
Myśle że spojrzy w lustro. Ma duże plany. Ojciec ze mnie do bani, maż do bani. Jestem negatywem w jej życiu. Rodzina chce przyjechać. Dziecko nie chce myśleć a wie co się dzieje. Masakra. Ona potrafi tak zrobić by człowiek stał się gównem. Co do sprawdzania to od tego momentu stałem się tym kogo zniszczy. Nawet na moim kontakcie z dzieckiem jej chyba nie zalezy. Dziecko moze wg niej zrobić każdy.

Komentarz doklejony:
Poczciwy- masz rację. Nie poznaje jej. 3 tygodnie temu było fajnie. Śmiech przytulenia itd. Kim ona jest? Co planuje nie wiem.
13728
<
#58 | poczciwy dnia 05.01.2018 10:59

Cytat

Ona potrafi tak zrobić by człowiek stał się gównem.


Bukmacher - zrobi z Ciebie tyle na ile jej pozwolisz.
Musisz w końcu wziąć się w garść i pokazać jej, że masz jaja i tak łatwo jej nie pójdzie.
Krocze należy do niej i może z nim robić co jej się żywnie podoba, ale z mieszkaniem i dzieckiem tak łatwo jej nie pójdzie i musisz jej to uświadomić.
To, że jest w rui sprawia, że ona jest w tej chwili nie do zatrzymania, po trupach do celu.
13880
<
#59 | Crusoe dnia 05.01.2018 11:20
Mądrze pisze Poczciwy.Sam przeszedł przez to samo.Słuchaj jego rad.Nie ma w tej chwili Twojej kochanej zony to chodząca ,podniecona suka w rui.Myśli tylko o jednym.Puki nie zrozumie że kochaś to nie tylko seks,orgazmy i zabawa ale też pranie gaci ,gotowanie i opieka nad 2,3 czy 4 dzieci nic nie wskórasz.Musisz walczyć o dziecko,honor i Siebie.Ona to ew.daleka przyszłość o ile zrozumie co zrobiła,straciła i o ile Ty będziesz jeszcze chciał.Inwigilacji się nie boi ale sąd pewnie będzie miał w tej sprawie inne zdanie.O co chodzi z tą koleżanką ,McKenzie i 11 latami piekła.Napisz jeśli chcesz.Walcz.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
13414
<
#60 | matrix dnia 05.01.2018 13:17
Bukmacher
Ja u siebie od początku twardo powiedziałem,że nie zgadzam się na zmiany zamieszkania dziecka a tym bardziej wyjazdy,one zakładają i myślą że zawsze będzie jak chcą.Dla mnie to jest nie do przyjęcia taki tok rozumowania debilny,że jeśli ktoś fajnie mówi słodzi i jest fajny sex to zaraz będzie cudownym ojczymem i na pewno dziecku będzie tam lepiej.Niech idzie i próbuje sama na nowym.Jeśli jesteś,byłeś dobrym rodzicem,pogodzisz pracę i obowiązki i chcesz tego to nie odpuszczaj.Myślałeś nad małym dyktafonem?może się wszystko przydać,jej wina to niekoniecznie wychowanie dziecka dla Ciebie ale sąd musi się przyjrzeć.
7236
<
#61 | Nick dnia 05.01.2018 16:10
Bukmacher , gach żony niech się zajmie swoimi dziećmi , którym nie potrafił zapewnić rodziny, zamiast brać się za opiekę nad następnym . Córce tez nie jest potrzebne towarzystwo innych dzieci z rozbitej rodziny ale jej rodzina.

Żona chce żebyś się wyprowadził ?
- to ona chce odejsc nie Ty, jeżeli decyduje się na realizacje swoich potrzeb bez uwzględnienia rodziny, to niech ona się wyprowadza a nie zada tego od Ciebie. Fajna byś jej sprawił niespodziankę wyprowadzając się i dając jej argument porzucenia przez Ciebie rodziny.
- nie chce żeby mówić dziecku o rozwodzi i jego powodach, natomiast chce dziecku przedstawić "wujka"?
Kolejność powinna być odwrotna - przygotowanie dziecka, wyjaśnienie powodów rozstania i zapewnienie dziecka ze to nie one jest temu winne i ze dalej ma dwoje kochających je rodziców .

Super plan żony , byłby gdybys Ty się wyprowadził a wtedy pojawiłby się "wujek zbawiciel" który roztacza opiekę nad porzucona samotna matkę z dzieckiem.
Wtedy dziecko byłoby indolrynowane w kierunku złego ojca i dobrego wujka.

Z tego co piszesz rozwod w Anglii to nie taka szybka sprawa a czas działa na niekorzyść żony . Nie daj się sprowadzić do narożnika i roli potulnego misia który posłusznie wykonuje polecenia pani właścicielki dziecka.

Zgadzam się z opinia, ze kochas to nie wykpić dwóch aktów seksualnych w ciągu dwóch dni, ale plan realizowany od dłuższego czasu, wtedy kiedy miałeś zamyślone oczy obietnicami naprawy związku .

Trochę namieszałeś tymi dążeniami do naprawy związku , dlatego trzeba Cię jakiś obarczyć wina. Stad ten absurdalny zarzut ze Poszła się seksie bo chciałeś wiedzieć co jeszcze naprawić :_jezyk
13956
<
#62 | Bukmacher2 dnia 05.01.2018 16:27
W tej chwili jest już temat separacji. Ale i tu nie muszę się wyprowadzić. Ona już zapowiedziała, że będzie zapraszać znajomych i gacha. Nie chce tracić już lat życia, tylko może ten rok stracić na wojny ze mna. Jeśli chodzi o podstawy później do rozwodu to będzie musiała kombinować. Bo od ciężko byłoby coś znaleźć. Z chwila mojej wyprowadzki zacznie bić dla sadu licznik rozpadu pożycia. Co zawiniłem? Wszystko. Kłótnie z mojej winy, znęcałem się psychicznie, niedokladne odkurzanie, negatywne podejście do życia. Dużo tego wymieniała. Żałuje braku terapii. Jednak dla niej to będzie drugi już rozwód w wieku 36 lat i zostanie jej syn, kochanek i znajomi bo kontaktu z rodzina brak.

Komentarz doklejony:
A że żałuje terapii? Też może by coś o sobie dowiedziała. Niestety z kłótni gdzie można było sobie dać po razie czy dwóch robił się koniec świata.

Komentarz doklejony:
Ps mam tylko jedno dziecko.
13728
<
#63 | poczciwy dnia 05.01.2018 16:42

Cytat

Co zawiniłem? Wszystko. Kłótnie z mojej winy, znęcałem się psychicznie, niedokladne odkurzanie, negatywne podejście do życia. Dużo tego wymieniała.


Człowieku, Ty kompletnie nie słuchaj w tej chwili co ona ma do powiedzenia. Wiesz jakich ja się rzeczy dowiedziałem będąc na Twoim miejscu? o jejku uszy by Ci zwiędły. W skrócie ona przez cały okres znajomości ze mną nie była szczęśliwa...To takie klasyczne teksty, czepianie, się prowokowanie kłótni i wypominanie wszystkiego, ot próba zagłuszenia wyrzutów sumienia. Nie daj sobie tego wmówić!!!

Cytat

Żałuje braku terapii.


Moja np stwierdziła po dwóch spotkaniach terapii małżeńskiej, że owe spotkania pozwoliły jej otworzyć oczy na no jaka ona jest nieszczęśliwa...i postanowiła więcej nie iść bo po co ratować, jak można znaleźć inny obiekt westchnień. Przecież to takie logiczne. Dlaczego ja się dziwię? Sam nie wiem....No więc puściłem ją wolno bardzo szybko, ale z pełnym bagażem konsekwencji (czyt. rodzina wie o wszystkim, w pracy jest wytykana palcami, rozwód z jej winy w trakcie), tyle jej krzywdy wyrządziłem przez te 8 lat, że....chciałaby wrócić...

Komentarz doklejony:
Chciałem przez to napisać, powiedzieć, że w tej chwili musisz zapomnieć o niej o Was, bo zwyczajnie tego nie ma. Musisz ratować tylko siebie na każdej płaszczyźnie. Tylko takie postępowanie może spowodować, że zachowasz resztki godności, szacunek do siebie i wyjdziesz z tego lekko poturbowany, ale o własnych siłach!
Walcz o siebie i nie poddawaj siÄ™!
13956
<
#64 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 01:51
Żona u kochanka. Zawsze jak rano do pracy szła na 6 to taka zmęczona, padała na ryj (choć pretensje, że nie wychodzilismy- fakt moje zaniedbanie) a tu nagle sił jej przybyło i się bawi. Tematu mojej wyprowadzki itd nie było już podejmowanych. Cisza przed burza pewnie. Sam nie wiem co zrobi. Co do dziecka to uważa się za cudowna mamę, ale się dziecko Zostawiło samemu sobie. Zaniedbaliśmy sprawy tylko Ona nie widzi winy w sobie. Jak pomyślę to pewne sprawy zwiazane z jego wychowaniem to dramat. Muszę się ogarnać i zadbać o dziecko, choć usłyszę, że pewnie robię pokazówkę. Jakoś na siłownie bym wrócił tylko ciężko przy tym osłabieniu organizmu. Staram się w niej niepotrzebnie dostrzec jakieś dobro, ale ja go już nie widzę i chyba nie Zobaczę. Jutro psycholog.
13942
<
#65 | Luki81 dnia 06.01.2018 03:05
Hej. Przykro mi stary. Chciałbym Ci jakoś pomóc, ale cokolwiek bym nie napisał w tej sytuacji to i tak nie będzie mniej bolało. Moja akurat się ogarnęła, dopiero potem mi powiedziała. Tyle że u mnie sytuacja była trochę inna. Nie piszesz ile dzieciaczek ma lat. Generalnie, skup się na nim, na sobie i postaraj się zabezpieczyć się finansowo. Z tego co piszesz wnioskuję że przeprawa może być ciężka. Powodzenia. Szkoda, że tacy "normalni" faceci co pracują na rodzinę, godne życie itd dostają tak po dupie. Nie mówię że jest się bez winy ale taki cios wywraca życie do góry nogami.
13956
<
#66 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 03:21
Mowi ze niewiele potrzebowala i nawet tego nie miala. Wiem ze nawaliłem, przegapilem jej glosy. Ale xmeczenie praca zrobilo swoje. Dziecko 12 lat a zona wlasnie wrocila od kochanka. Srodek nocy.

Komentarz doklejony:
Rano ja odwiozłem. Chyba się uspokoiła. Może kochanek nakreślił kilka spraw, żeby się nie denerwowała. Kilka zdawkowych zdań w kwestii np paliwa. Trudnych tematów typu separacja, rozwód, moja wyprowadzka brak.
13728
<
#67 | poczciwy dnia 06.01.2018 10:16

Cytat

Zawsze jak rano do pracy szła na 6 to taka zmęczona, padała na ryj (choć pretensje, że nie wychodzilismy- fakt moje zaniedbanie) a tu nagle sił jej przybyło i się bawi.


W tym akurat nic dziwnego. Kobieta będąc w pierwszej fazie zauroczenia, fascynacji, zakochania nie potrzebuje do życia ani snu, jedzenia, picia, żyje swoja wielka miłością - hormony tak buzują.

Dziwię się jednak, że zamiast pokazać jej, że nie godzisz się na takie traktowanie oraz takie życie robisz wszystko, żeby dać jej przyzwolenie na to co wyprawia czyt.

Cytat

Rano ja odwiozłem. Chyba się uspokoiła. Może kochanek nakreślił kilka spraw, żeby się nie denerwowała.


Zmierza to z twojej strony nie w tym kierunku co powinno. Ogarnij się w końcu!
13942
<
#68 | Luki81 dnia 06.01.2018 10:32
Bukmacher2 posłuchaj Poczciwego. Ma chłop rację i wie co pisze. Przeginasz z tą ulegloscia. Za chwilę będziesz jej prezerwatywy kupował na spotkania z kochankiem. Wiem, że głowa zabrana i ciężko Ci w tej sytuacji ale zobacz co się dzieje. Ty w domu, opiekujesz się dzieciakiem a ona wyluzowana, relaksuje się w ramionach innego. Niech poczuje, że takie zachowanie ma konsekwencje.
12891
<
#69 | pit dnia 06.01.2018 11:45
Z tego co przeczytałem nie masz szacunku do siebie to jak żona może mieć do Ciebie szacunek ?
Ona pluje na Ciebie a ty mówisz że deszcz pada.

Cytat

Dziecko 12 lat a zona wlasnie wrocila od kochanka. Srodek nocy.

Straszne jak ta biedna kobieta się męczy a Ty bez serca, zamiast wyprowadzić się i zrobić swojej kochanej gniazdko do uprawiania miłości. :cacy Oj Ty niedobry. Tobie przecież wystarczy mały pokoik a może piwnica ? Szeroki uśmiech
W końcu wszystko oddasz tej cudownej kobiecie. Szeroki uśmiech A kim Ty byłeś przez okres małżeństwa które właśnie się skończyło ? Nie skupiaj się na kochanku, bo to tylko jej kolejna ofiara, za dupę i i dobre słowo kolejny facet oddaje samego siebie, grając rycerza który ratuje kurewnę z niewoli. :cacy
Człowieku ogarnij się i wstań z kolan !!!!
13956
<
#70 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 12:53
Odwiozłem bo będe potrzebował auta. Mam z nia iść na noże? Bedzie wojna przy dziecku i tyle. O to wam Chodzi? Mialem robic swoje wiec robie. W łańcuchy jej nie zakuje.

Komentarz doklejony:
Odwiozlem do pracy, nie do kochanka.

Komentarz doklejony:
Jesli mialbym coś oddać to już by mnie tu nie było. Próbuje zadbac o siebie i dziecko bo Ono też na marginesie. Na ten moment co moge zrobić więcej?
12891
<
#71 | pit dnia 06.01.2018 13:44

Cytat

W łańcuchy jej nie zakuje.

A po co ? Wystarczy że Ty je masz z Waszej dwójki. :cacy

Komentarz doklejony:

Cytat

Odwiozłem bo będe potrzebował auta. Mam z nia iść na noże?

Ona ma swojego "szofera", jeśli nie ma samochodu to z miłości można zabrać "na barana" to chyba nie Twój problem, wsiadasz i jedziesz jak ona dotrze do pracy to już Ciebie nie interesuje.
4452
<
#72 | dirty dnia 06.01.2018 14:46
Bukmacher próbujesz grać pseudo racjonalnością by nie iść na noże. Twoja żona tego nie doceni. Nie możesz ze względu na siebie ułatwiać spotkań zony i kochanka. Nie zatrzymasz ich Ok ale nie karaj siebie tym. To pogłębia depresje, niskasamocene i ukazuje niestety Twoja nieracjoanalna nadzieje, zobacz jaka mam klasę, kogo na to stać by mimo zdrady być tak szarmanckim. Ona tego nie widzi bo hormony, bo teraz jesteś całym złem i porażka jej życia - gdyby przez moment miała pomyśleć ze to jej wina to świadomość taka działa, ze trzeba z tym zrobić - wiec większość osób zdradzających przezrzuca ta winę na druga osobę.
Te 34 kroki do których namawiało Cię kilka osób - to taka tarcza, która chroni nas przed postawa dalszego krzywdzenia siebie by nie zebrać o miłość. Takie postawy jak to auto to ukryta forma zebrani (rozumiem cierpisz i niestety to naturalne śle krzywdzące).
Napisałeś ze byłeś u psychologa ? Rozpocząłeś jakaś terapie? Dobrze by było bo mocno jesteś szarpany.
Czy dla siebie możesz zamknąć etap obserwatora filmu pt. Romans mojej zony. Niech sie wyprowadzi ona bądź Ty - ale brak tej decyzji będzie w dłuższej perspektywie niszczący dla Ciebie (musisz się chronić nawet jeśli będzie to formalnie wyprowadzka odbierana przez Ciebie jako słabość. To Cię niszczy).
13956
<
#73 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 15:37
Ok. Tzn ja jej nic nie ułatwiam. Stoi samochod to go bierze i jedzie. Jej sprawa gdzie. Lub ja biore auto. W niczym jej nie pomagam. Odwiozlem do pracy bo potrzebowalem mieć wóz by pojechac do Psychologa. Wg niego nie musze sie wyprowadzac bo i czemu. Musze tylko skupic sie na sobie, znalezc cel, zajac sie dzieckiem bo po prostu ciagle analizuje nasze malzenstwo a to nic nie da. Po prostu nie chcac jej ulatwiac i tam mieszkac mam sie skupic na sobie. Np zaczac zyc w domu a nie siedziec w pokoju. 34 krokow pilnuje. Glowny problem to moja motywacja do ruszenia dupy.
13728
<
#74 | poczciwy dnia 06.01.2018 15:53
Stary ty dalej nic nie rozumiesz...

Cytat

W niczym jej nie pomagam. Odwiozlem do pracy bo potrzebowalem mieć wóz by pojechac do Psychologa.


Czytaj powyższe tak długo aż zrozumiesz i do Ciebie dotrze co wyprawiasz!
A to gdzie Ty mieszkasz? W lesie? Komunikacji miejskiej nie ma u Was? To czy księżniczka dojedzie do pracy i o której to w tej chwili tylko i wyłącznie jej problem nie Twój!!!
Przecież ona Ci dała jasno do zrozumienia, że rodzina, stabilizacja nie maja dla niej żadnego znaczenia, więc niech sobie radzi bez Ciebie i wszystkich dóbr, które do tej pory jej zapewniałeś.

Cytat

Wg niego nie musze sie wyprowadzac bo i czemu.

Według kogo? Kochanka?!!! Chyba kpisz! Za chwilę kochanek się do Was wprowadzi i będzie Ciebie ustawiał po kątach i tez nie będziesz widział w tym problemu prawda? Ba, przecież Ty to robisz dla żony!! Stary proszę Cię, przeczytaj swój wątek jeszcze raz od dechy do cechy i czytaj tak długo aż zrozumiesz! Bo na chwile obecną jesteś w głęboko w doopie i to na własne życzenie.
13956
<
#75 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 15:54
Wspolne mieszkanie na dłuższa metę i tak nie przejdzie i wiem to.
4452
<
#76 | dirty dnia 06.01.2018 16:06
A według Ciebie - co służy Tobie?
Co CiÄ™ buduje a co CiÄ™ niszczy?
By było jasne nie musisz nic - bo tu nie ma nakazów i precyzyjnych przepisów - chodzi tylko o to by nie poranić się jeszcze mocniej. By w momencie gdy jesteś słaby, zraniony nie pogłębiać tej rany.
Dla każdej osoby z boku jasne jest ze nie musisz siÄ™ wyprowadzać siÄ™ bo czemu. Tylko dla każdej osoby patrzÄ…cej z boku, sÅ‚yszÄ…ce czÄ…stkÄ™ przez godzinÄ™ i chwile. To nie dziaÅ‚a jak klaÅ›niÄ™ciem w rÄ™ce hasÅ‚o pt. skup siÄ™ na sobie - to jest droga i etap. Czy jak hasÅ‚o zadabaj o siebie (to akurat moje 😉.
Musisz sam wyklarować co w tym momencie jest na Twoje siły obserwacja tego czy odcięcie się od źródła rany bez względu na poczyucie krzywdy czy zwycięstwa.
Dom mieszkanie, to tylko mały etap tego w czym będziesz jeszcze wybierał i się babrał. Będą dalsze etapy; jak długo będziesz trwał w depresji, rozpaczy, poczuciu straty i obniżonej samooceny. Pytanie co w tej sytuacji pozwoli szybciej wyjść na prosta.
Co szybciej Cię wyciągnie w górę byś zaczął odczuwać na powrót radość z życia?
13956
<
#77 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 16:46
Ja wybralem małe kroki. Pierwszy to weekend i spać ile się da by spróbować się regenerować i zaczać powoli jeść. Psycholog mowila ze czemu mialbym sie wyprowadzic? , muszę mieć cel, zajać się dzieckiem, cwiczenia, spacer. Rutynę dnia. Co ciekawe zdjęła trochę ze mnie calkowita odpowiedzialność. Mam przestać też analizować dlaczego do tego doszło bo i tak tego nie odkryje. I tak jak pisano nie brac do siebie rzucanych epitetow.

Komentarz doklejony:
Co mnie wyciagnie do zycia? Kosztowo byloby chyba w miare podobnie. Mam na dniach sie dowiedziec co do podwyzki w pracy. Takze niezaleznie jest w styczniu kilka spraw do zalatwienia.

Komentarz doklejony:
Nie musze sie wynosic wg psychologa. Kochanka jej mam gdzies i ja powoli tez.
13880
<
#78 | Crusoe dnia 06.01.2018 17:41
Ona cię nie zostawi. A jak zostawi to wkrótce zechce wrócić. Romans skończy się tak szybko jak się zaczął.Czytaj poczciwego on był w takich tarapatach jak i ty u dał radę. Ważny jesteś Ty i dziecko. O ile możesz zapewnić opiekę synowi to nalegaj aby się wyprowadziła. Ona wybrała a przebywanie w jej pobliżu na pewno nie służy Ci. Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
12891
<
#79 | pit dnia 06.01.2018 18:22

Cytat

Mam przestać też analizować dlaczego do tego doszło bo i tak tego nie odkryje.

A po co analizować, zrobiła z Ciebie dziada psychicznego może też fizycznego tzw misia, nie ma już od tego momentu konkurencji wobec innych kobiet. Ale misio nie jest atrakcyjny jak przychodzi okres buzowania hormonów, wtedy atrakcyjny do figlowania jest kolega z pracy, albo inny samiec alfa, do tego parę bajerów jak cierpi z domowym dziadem i rycerz zaczyna działać. Z przymrużeniem oka
4452
<
#80 | dirty dnia 06.01.2018 19:19
Stawianie sobie małych celów to fajny pomysł na zajęcie sobie dnia. Na wychodzenie z takiego bezsensu, bezsilności zwanej depresji. Z autopsji wiem, ze to jest trudne ale wykonalne.
Sen niestety to ucieczka (sen ile się da) ale może teraz jeden weekend nie spowoduje ze coś się zawali - jednak jak będziesz to powtarzał zbyt często to sygnał dość mocny jeśli chodzi o zmaganie się z depresja.
Działaj twórz listę celów na dzień - to lepsze lekarstwo.
Na tym etapie wiele razy słyszałem, ze ktoś ma kogoś gdzieś - to raczej jednak życzenie. Wyparcie by mniej bolało.
Osobiście jestem zwolennikiem samoświadomości bez okłamywania się ale tez bez katowania się braniem za dużo na bary - a ciagle odnoszę wrażenie ze to robisz, stad sensowne sugestie Pocziwego.
13956
<
#81 | Bukmacher2 dnia 06.01.2018 20:52
Chwilę rozmawialiśmy. Ona już mnie nie kocha. Miałem swoje szansę. Kocha swego kochanka i maja plany. To samo Ona ma plany na swoje życie. Chce bym sobie kogoś znalazł. Nie chce bym się wypowiadał na jej temat. Chciała zabierać dziecko i iść, ale poki co została. Poczciwego zaczałem czytać.

Komentarz doklejony:
Muszę odespać ile się da, bo nie wiem kiedy kolejna spokojniejsza okazja.
12891
<
#82 | pit dnia 06.01.2018 21:50

Cytat

Miałem swoje szansę.

Oj jaka ona dobra, niestety czyści sobie sumienie. Ona dała szansę a Ty z niej nie skorzystałeś.

Cytat

Chciała zabierać dziecko

Trofeum małżeńskie ? Pamiątka ?
Zacznij dbać o siebie, o swoje potrzeby, pokochaj siebie a już nie będziesz wykorzystywany przez innych, zaakceptuj że nie jesteś doskonały, szanuj inny i to tych co Ciebie szanują. W negatywnych zdarzeniach szukaj pozytywów, przeważnie je znajdziesz, nie porównuj się z innymi i ich życiem.
Teraz nie śpij, teraz działaj, zawalcz o siebie a to duży wysiłek.
7236
<
#83 | Nick dnia 07.01.2018 01:16

Cytat

Chce bym sobie kogoś znalazł
No a jak !?! to tylko ona ma zdradzać ? gdybyś sobie kogoś znalazl, wreszcie miałaby nie tylko usprawiedliwienie dla siebie ale i argument, ze to Ty zacząłeś.
Taka mentalność wyniesiona z piaskownicy.

Cytat

Chciała zabierać dziecko i iść, ale poki co została

Ludzka pani z tej właścicielki dziecka. Póki co mozesz się z nim pobawić, potem będzie to tylko jej przytulanka i już !..

Cytat

Miałem swoje szansę.
- i bylo sie pytać co chcialaby jeszcze naprawic... zmęczyla się namyślaniem i musiała iśc się poseksic i przy okazji się rozkochała:niemoc.

Cytat

Kocha swego kochanka i maja plany
- czytaj : "pożąda go a on ją i planują porządnie się pożądać" Co będzie po zaniku pożądania przez jedno z nich, tego nie wiedzą.

Nie słuchaj tego bełkotu kobiety w amoku.
Dla niej realność nie istnieje jedynie wyobrażenie o kochanku.
Zderzenie z rzeczywistością będzie tym boleśniejsze im wyobrażenie oderwane od rzeczywistości.

Wybacz jej.
Dla siebie nie dla niej.
Wybaczenie to nie akceptacja, usprawiedliwienie, miłosierdzie, darowanie winy czy pojednanie. Nawet jej nie mów o tym ze wybaczasz. Po prostu postaraj się uwolnić od złych emocji, poczucia krzywdy, urazy, potrzeby zemsty czy dokopania.
Ten typ tak ma i Ty tego nie zmienisz. Nie masz wpływu na jej postępowanie.
A dla ciebie, najwazniesze jest zebyś Ty mógl normalnie funkcjonować, być zdrowym psychicznie i fizycznie.
Za chwilę wpadniesz w depresję z powodu pielęgnowania żalu, urazy ...po co Ci to ?
Niech sobie gąska idzie pohasać na zieloną łączkę jak u kochasia jest bardziej zielona.

ale ze świadomością że to jest "one way ticket" i to ona wybrala kochasia, nie dziecko ani Ty.
To ona podejmuje decyzjÄ™ i ona ponosi skutki tej decyzji, nie dziecko i nie Ty.

Jej sprawa, chce pohasać - puść ją wolno.
Nie przeszkadzając i nie pomagając, ale zapewniając normalne życie sobie i dziecku.

Zbieraj dowody, żebyś mógł je wykorzystać kiedy przyjdzie pora.

Płomienny romans ma to do siebie, że szybko się spala a na dodatek może oparzyć.
Za parę miesięcy może próbować wrócić do Ciebie, na zaleczenie ran, nabranie sił do dalszego romansu. Co wtedy zrobisz ?
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 07.01.2018 01:56
No i w tym momencie włączę się w dyskusję bo słyszę w słowach Twojej jeszcze żony moją byłą żonę.
Z perspektywy czasu, a jestem 10 miesięcy co godzinie 0 i 4 miesiące po rozwodzie, napiszę Ci, że momentów analizy nie unikniesz bo to się człowiekowi włącza po prostu - ale możesz to kontrolować jeśli już zdasz sobie sprawę, że znów o tym myślisz i z pełną premedytacją w takim momencie powiesz sobie: odpuszczam bo to nie czas na myślówki (i bez wyrzutów że to robisz). Na analizowanie związku, małżeństwa, przyczyn, skutków, wad, zalet itp. przyjdzie czas jak przejdzie etap szoku,jak huśtawki emocjonalne się zmniejszą i zmniejszą swoją częstotliwość.
Twoja żona odjechała od Ciebie i nic co teraz wymyślisz nie zmieni jej zdania. Wiedz bowiem jedno: jeśli kobieta nie chce, sama z siebie, z wewnętrznej potrzeby - naprawiać, wyrazić skruchę, ratować rodzinę - nic co zrobisz tego nie zmieni. W tym momencie jak pisał Pit - Wasze małżeństwo się skończyło bo nie ma w niej ochoty, potrzeby jego kontynuowania. Obudziła się do nowego, w jej przekonaniu lepszego, bardziej satysfakcjonującego życia i będzie teraz do niego dążyć. Odcina się zupełnie od Ciebie w każdym elemencie, gdyż życie już przyszłością, a przeszłość jest ciężarem od którego ucieka, bo uwiera. Dlatego nie spodziewaj się, że czegoś od tego momentu się dowiesz o jej planach, nowym życiu - nawet, co gorsza o obecnych planach względem Waszego dziecka. Zostaw ją - niech się realizuje. A póki jest w tzw. rui - skup się na pragmatycznych sprawach o których pisali poprzednicy. I nie bój się, że ona odczyta to jako pójście na noże: w takim stanie nawet jakbyś jej kupił najnowsze perfumy z bukietem kwiatów odebrałaby to jako napastliwość. Ona teraz wszystko co jest z Tobą związane wykasowuje ze swojej świadomości - wiem jak bezdusznie to brzmi - ale tak to wygląda i pewnie sam to czujesz. Wiedz, że to nie dlatego, że jesteś nikim. Tylko dlatego właśnie, ze jesteś kimś wyjątkowym kogo zawiodła, komu wbiła nóż w plecy, kogo postawiła w sytuacji, której wrogowi się nie powinno życzyć, kogo zdradziła. Ty masz się poczuć jak nikt, żeby ona uwierzyła, że rzeczywiście jesteś nikim i usprawiedliwiła w ten sposób swój postępek przed samą sobą. Nie daj jej tej satysfakcji, ale bardziej jeszcze nie rób sobie takiej krzywdy. Pamiętaj, że Syn Twój na to patrzy - Syn Twój patrzy jak jego Ojciec, jego wzór męskości jaki wyniesie z domu patrzy jak radzisz sobie w kryzysowej sytuacji. I dla jego dobra - powinieneś pokazać mu, że mężczyzna nie tylko bierze na klatę, bo samo branie na klatę kończy się różnie - mężczyzna radzi sobie, mężczyzna przetrwa taki cios i wyjdzie z sytuacji silniejszy idąc dalej swoją drogą.
Decyzje przed Tobą i nie są łatwe, ale Twoja żona daje Ci wyraźne sygnały w jaką stronę to idzie. Z decyzjami nie musisz się spieszyć - w szalejących emocjach można podjąć 'rozsądne' decyzje, których w normalnych emocjonalnie okolicznościach nigdy by się nie podjęło. Dlatego daj sobie czas, na okrzepniecie w nowej sytuacji, na wyciszenie emocji, na złapanie drugiego oddechu i określenie czego chcesz bo to jest nie tylko dramat - to jest też szansa. Szansa na coś nowego dla Ciebie jeśli Wasze drogi się rozejdą. Nie zapominaj o tym - kij ma dwa końce - Ty jesteś teraz w dóópie, ale jak się postarasz wyjdziesz na prostą i może to być dla Ciebie wyzwalające. Ona swoje szczęście właśnie dostała, ale to nie musi potrwać wiecznie. Czytaj inne historie, inne wątki z komentarzami - jest tam wiele mądrości, wskazówek, które śmiało można zastosować do własnej sytuacji. Skłaniają do myślenia, popychają do działania, tłumaczą i wyjaśniają motywy, zależności - ułatwiają znalezienie się w sytuacji.

Trzymaj siÄ™
13880
<
#85 | Crusoe dnia 07.01.2018 11:10
Wpisy Nicka i Rodzamoo bezcenne. Stosując się do nich unikniesz 90%"obecnych problemów. Syn Byku ma 12 lat. Wiele osób rozumie, czuje a reszty pewnie się domyśla. Z pewnością odróżnia dobro od zła. Nie wiem jaki masz z nim kontakt czy to jest mały tatuś czystej mamusi ale swoje zdanie O sytuacji na pewno już ma. Delikatnie powinieneś powiedzieć o możliwym rozwodzie. Znajdź Sobie kogoś ale dopiero po rozwodzie o ile do niego dojdzie. Inaczej z z całą bezwzględnością użyje przeciw ojtobie w sądzie.Co do ich wspólnych planów, te najbardziej dalekosiężne to kilka orgazmów i wytrysków dziś wieczorem i w nocy. Nic więcej ich nie łączy ona wyposzczona po piekle które jej zgotowałeś on profesjonalny uszczęśliwiacz naiwnych. Masz może możliwość to ściągnij sobie z Polski mamę, siostrę ciotkę itp. do pomocy przy synu. Wtedy może ona wyprowadzi się do gacha A ty nie będziesz musiał co dzień cieszyć jej szczęściem. Metoda małych kroków to błąd ona pędzi do tego wali maczugą w prawo i lewo głównie w twoją głowę. Małymi krokami jej nie dogoni. Trzymaj się i próbuj mimo wszystko nie żyć.:cacy

Komentarz doklejony:
Pisłem z telefonu i popełniłem sporo literówek przepraszam.
13956
<
#86 | Bukmacher2 dnia 07.01.2018 12:42
Moje dziecko jakby usuwa problem z głowy, bo ewidentnie go widzi i ucieka w swój świat i zainteresowania. Codziennie go pytam czy ok, przytulam. Idę z nim na pizzę dziś, ale chciał byśmy poszli w trójkę więc tak Będzie. Zrobię tak by pomimo sytuacji był zadowolony. To co się dzieje to dla mnie jak abstrakcja, sen. Rzeczy w domu leża niektóre jak wtedy gdy było dobrze. To gdy było ok jest tak bliskie. Do dziś nie rozumiem jak to mozliwe. Ogolnie mam nie komentować tego co robi, jej życia teraz bo staje się agresywna. Jestem tylko współlokatorem. Z płaczem mi mówiła czemu wcześniej o pewne sprawy nie zadbałem bo dała by mi wszystko. Sytuacja dziwna, bo rozchodzac się finansowo popadamy w koszta takie, że będziemy w dupie. Oboje jakby od pierwszego do pierwszego. Ona uwaza ze ok bylebym zniknal. Tylko w praktyce moze byc gorzej. Moja rodzina chce tu pomóc i nie ogladac sie na nia.

Komentarz doklejony:
Jednak sadze moja praca na nocki (wspólne ustalenia) i jej praca w weekendy mialy duzy wpływ. Wieczory sama spedzała. Weekendy w pracy była. Mało czasu razem. Zmęczenie. No I nie wytrzymała do momentu gdy skonczy prace w weekendy za tydzien bo rzucila ja bysmy byli razem. Czekałem na to z nia no i się nie doczekało.
7439
<
#87 | hurricane dnia 07.01.2018 12:57
To jest też tak, że do walnięcia pięścią w stół, powiedzenia "dość" i rozpoczęcia walki o siebie trzeba po prostu dojrzeć.
Dojrzeć w tym bagnie w jakim się znalazło, wyjść na powierzchnię.
Tylko aby to zrobić, trzeba się pozbyć wszelakich złudzeń, że z tego jeszcze cokolwiek uda się uratować.
Często ze strachu przed tym, że coś zrobimy nie tak, nie robimy nic.

Właśnie do oceny sytuacji pomocne jest spojrzenie kogoś z boku, bez emocji.
Poczytaj chłopaków, dobrze Ci radzą.

Dziecka przed wszystkim nie ochronisz, nie powinno się stwarzać iluzorycznych sytuacji po to aby go ochronić.
Bardziej wartościowa będzie poważna z nim rozmowa.
13880
<
#88 | Crusoe dnia 07.01.2018 14:39
Ty naprawdę wierzysz że romans twojej żony trwa od Bożego Narodzenia.Bzdura.Gdyby jej na Tobie zależało to ten ostatni tydzień nocnej zmiany powinna się cała w skowronkach szykować do tego będziecie razem spędzać więcej czasu.Ona chyba wystraszyła się że będąc więcej z nią i w domu sprawa się wyda.Czy masz choć (bez szczegółów oczywiście bo cholera wie kto tu zagląda) ogólne pojęcie o początku romansu i jego przebiegu oczywiście w dowodach a nie z jej bajeczek.Byle byś znikną.Marzenie.Niech ona znika.To proste .Zakochana po uszy,kochanek w 7 niebie mają plany.Sądy w GB już chyba pracują normalnie.Założyłą sprawe rozwodową przyznała się do winy.Jak ona to sobie wyobraża >To też masz za nią zrobić.Walcz o dziecko.Rodzina pomoże.A ja mimo wszystko mam nieodparte wrażenie że ona wróci i to szybko ale wtedy to Ty będziesz panem i władcą.Czego Ci życzę z całego serca.
7236
<
#89 | Nick dnia 07.01.2018 15:22
Bukmacher, a nie lepiej przejąć inicjatywę , wykonać uderzenie wyprzedzające ? Wniosek o rozdzielność majątkowa ? Może o rozwód ? Zamiast czekać na wyrok ze strony właścicielki dziecka i błagać o łagodny wymiar kary , po prostu przejąć inicjatywę . Pewnie masz już dowody jej zdrady. Zawsze można wycofać wniosek , ale to druga strona jest pod muszka . Jak w UK wyglada sprawa pobytu dziecka w miejscu zamieszkania - są takie jaja jak w Polsce ?
12891
<
#90 | pit dnia 07.01.2018 16:32
Bukmacher2
Masz objawy syndromu ofiary.
Ulegasz żonie, bo oczekujesz nagrody, tego że ona wróci, opamięta się i wróci.
To tak nie działa to tylko iluzja.
Unikasz zrobienia porządku w swoim życiu, za które odpowiadasz, nie odpowiada za nie ani Twoja żona ani nikt inny, tylko Ty.
Albo będziesz tu pisał co robisz (a nic nie robisz, poza uległością) i czekał naszych reakcji a to w końcu się nam znudzi. Albo weźmiesz odpowiedzialność za komfort swojego życia i ruszysz z miejsca. :cacy
13956
<
#91 | Bukmacher2 dnia 07.01.2018 17:03
Ja już nie oczekuję, że wróci. Jest to abstrakcja dla mnie co się dzieje, bo sprawa jest bardzo świeża. Sytuacja jest po prostu patowa, bo Jeśli zaczęlibyśmy ze soba walczyć to będzie to katastrofa finansowa fla nas obojga. Tak jest w Anglii, że Jeśli nie skonczy się to dogadaniem to pranie brudów będzie bardzo kosztowne i chyba nas obojga na to nie stać. Gdyby Ona miała dużo kasy już by pozew pewnie był w drodze. Już to zmieniła na separację bo taniej. Ja ogólnie bardziej patrzę na to ekonomicznie. Ona znów gdy jest wściekła mowi ze sie wyniesie, adwokaci itd. A potem sytuacja cichnie. Także obecnie to wyścig dwóch aut bez paliwa. Ja staram suę być realista, ona kieruje się emocjami.

Komentarz doklejony:
Ogólnie jestem tylko m zmęczony. Wiem, że muszę po weekendzie pogadać z adwokatem. Sprawa jest też taka, że utrzymanie tego domu pojedynczo nawet z dzieckiem może przerosnać ja bez pomocy, a mnie na pewno. Po prostu za drogi gips dla jednej osoby. Ona mowiła ze może zostać bez grosza bylebym zniknał. Tyle że patrzac realnie na finanse z czym Ona ma problem może się pograżyć. Jeśli ja rzucę pozew to musialbym mieć peeność wygranej a znow dojdzie do walki co nas zniszczy dlatego chciala mnie wyrzucic po cichu.
4452
<
#92 | dirty dnia 07.01.2018 17:12
to na ten moment dogadajcie się odnośnie mieszkania. Nie ma co na ten moment już składać papierów rozwodowych, trzeba dać sobie i jej ochłonąć. To zawsze zdążycie zrobić. Zawsze też lepiej nie walczyć tylko porozumieć się w miarę normalnie, ze względu na dziecko.
Z tymi oczekiwaniami powrotu to zazwyczaj większość z nas miała taki kołowrotek, raz zakopać w ogródku i nigdy więcej a za moment bozie gdzie ona / on jest (trzeba zdać sobie tylko sprawę z tej huśtawki emocji i hamować ją).
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 07.01.2018 17:22
Możesz sprecyzować o co dokładnie chodzi? Bo chyba nie o to wynajęte mieszkanie?

Cytat

Ja ogólnie bardziej patrzę na to ekonomicznie. Ona znów gdy jest wściekła mowi ze sie wyniesie, adwokaci itd. A potem sytuacja cichnie. Także obecnie to wyścig dwóch aut bez paliwa. Ja staram suę być realista,


Już pomijam wszystko; Mieszkanie jesli nie jest waszą własością, jest tylko lokalem który wspólnie zajmujecie. Cokolwiek masz do żony, to musiałbyś sporo wcześniej opuścić ten lokal, niż sprawa wylądowała w sądzie. Skrótowo:
Jeśli opusciłeś lokal w czasie wniesienia pozwu o rozwód, podając jako powód zdradę żony i uniemożliwiania ci spokojne korzystanie z tego lokalu, to jestes na przodzie.
Jeśli to ona zrobi wcześniej... To się zastanow.
Wiem, że nie stać was na adwokatów; więc radzę ci; wnieś sprawę o rozwód pierwszy.
Opieka nad dzieckiem..
Nie jest łatwo, ale dziecko ma juz 12 lat i można wnioskować o opinię psychologa, z kim dziecko jest bardziej związane.
Potem pozostaje ci tylko pogodzić się z opinią sądu.
13880
<
#94 | Crusoe dnia 07.01.2018 18:14
Bukmacher litości.Ona rozgrywa cię jak tylko chce.Chciała cię wy....bać bez mydła gdy chciałeś się wyprowadzić.Szczęśliwie zostałeś.Kazała Ci sobie znaleść towarzystwo damskie .Gdybyś to zrobił w sądzie leżysz i kwiczysz.A co z miłością jej życia.Nie chce jej wziąść do siebie i łożyć na jej utrzymanie.Wiem korzystanie z jej krocza jest przyjemne ale utrzymać to już trudniej.Smakowała Ci pizza w jej towarzystwie.Przełknąłeś choć jeden kęs.Stoisz jak piesek na tylnich łapkach i czekasz na jakikolwiek gest z jej strony.A ona w swej wspaniałomyślności raz zamieni z Tobą kilka zdań raz pogrozi paluszkiem abyś broń Boże nic złego o niej nie powiedział.Wychwalaj ją pod niebiosa.Nawet na pizze cię wzięła, łaskawa pani.Jest puki co twoją żoną i masz prawo mówić o niej co ci serce i rozum podpowiada.Mówisz ze jest agresywna.Ona już wie że lada moment może się znaleść w czarnej dupie.Ty już jej nie chcesz a kochaś chyba coś stygnie.Jeżeli masz twarde dowody idź do prawnika.Jeżeli uzna za dostateczne zakładaj sprawę z jej winy wygrasz.Jeżeli się rozmyślisz możesz wniosek wycofać.Rób co tylko się da nie czekaj biernie .Dbaj o syna dawaj mu przykład męskiej postawy by wyrósł na mężczyznę a nie Conchitę Wurst. Ona jest bezwzględna i posunie się do każdego świństwa by Cię wyrolować.Mam nadzieje że dasz radę.Trzymaj się.

Komentarz doklejony:
Wejdź na forum na pewno ktoś kto przechodził już przez to w GB coś poradzi ,podpowie.

usunęłam dubel
hurricane
7375
<
#95 | B40 dnia 07.01.2018 18:41
Tu masz link do artykułu z forum:

http://www.zdradzeni.info/readarticle...cle_id=196
13880
<
#96 | Crusoe dnia 07.01.2018 18:46
Link nie działa ja miałem na myśli Chat sorry
13956
<
#97 | Bukmacher2 dnia 07.01.2018 18:48
Żona jest ambitna i nie chce pomocy. Kwestia jak długo. Sama chce zarabiać. Gość niby ma mały dom więc kiepsko, bo czwórka dzieci jego wpada, a gdzie miejsce dla jej tony garderoby, pokoj dziecka naszego, no I tu ma biuro. Nie wiem co planuja i mnie to nie interesuje już. Nadziei nie mam. Jej nawrócenie jest równoznaczne z 6 w totka. Inna kwestia czy ja bym po prostu potrafił z nia być? Może być radość bycia razem, ale to co się stało wszystko zmieniłoby na gorsze. W teorii myślisz będzie ok. W praktyce byłoby nieciekawie. Co do ugodowości: wynika to z tego, że nie chce by dziecko słuchało krzyków i kłótni, a dwa że mi się nie chce już awantur. Nic to nie zmieni. Teoretycznie można wziać adwokatów ale potem trzeba bedzie przeorganizować życie i tu już problem finansowy bedzie. Po prostu nie da rady ogarnać wszystkich potencjalnych wydatków. W tej chwili to jest jakby odkładanie wyroku. Nic więcej.
Ps. Co do pizzy miałem iść z dzieckiem ale on chcial by poszła mamusia też. Zgodziłem się ze wzgledu na dziecko. Wiec to nie tak ze ona proponowala. Jednak takie wyjścia we trójkę jednak mi nie odpowiadaja w przyszlości.
3739
<
#98 | Deleted_User dnia 07.01.2018 18:49
Link działa świetnie, tylko trzeba go skopiować w całości .Właśnie czytamUśmiech
13880
<
#99 | Crusoe dnia 07.01.2018 19:03
Bukmacher może zaproponuj aby kochaś przeprowadził się do was a i jego dzieci wpadną na weekend ze dwa razy w miesiącu.Może razem dacie rade.A i z czasem matki jego kolejnych dzieci zaglądną.Wybacz kpię ale Chcesz tak żyć naprawdę nic nie możesz zrobić boisz się nowego,myślisz ze już nic dobrego w życiu Cie nie może spotkać.Wykończysz się psychicznie a to gorsze niż finansowo.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?