Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

simonetta
# poczciwy00:12:37
Soket4500:18:20
Ozyrys100:40:08
Kakua01:25:29

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pomocy - po roku od postu tu zdrada w realuDrukuj

Zdradzony przez żonęRok temu wezuciłem post r0;jak to dalej poprowadzic po zdradzier1;. Romans online. Skonczony. Budowalismy zwiazek dalej. Tylko zona byla juz inna, ja wycofany przez to co sie stalo. Porywy milosci i wycofania. Taka sinusoida. Doszlo rozmijanie sie przez prace. W grudniu przewartosciowalem wszystko. Zona tez. Wiedzielismy ze damy rade. Motywacja po marazmie wielka. Czwartkowa noc przed swietami super, wszystko wyjasnione. Piatek wieczor po dobrym dniu siadamy: moja zona nie chce juz byc ze mna. Ja w szoku. Co sie stalo w 24 godz. Wigilia i zona dodaje ze mnie nie kocha. Totalna zalamka i szok. Drugiego dnia swiat jedzie na zakupy. Po 5 godzinach wraca. Elegancka nic nie kupila. Cos tu nie gra. Ale zyje, staram sie, jest dziecko. Usuwa status malzenski z facebooka. Ja staram sie byc silny choć w ogole nie sypiam. Zjem, cwicze. W piatek jedzie na spotkanie godzinne z pracy i ma jechac do kolezanki. Wraca po 1 w nocy. Ja juz na jedna karte, ona bym jej dal spokoj i ze koniec. W koncu wyjmuje antykoncepcyjne. Ma kogos. W piatek sie spotkala na spacer gdy mial byc start nasz nowy. Drugi dzien swiat seks zamiast zakupow. Piatek seks. Zalamka, prochy. Chce bym sie wyprowadzil. Moge zostac z 2-3 miesiace by sie ogarnac. Dziecko potem moge widywac. Chce rozwodu. Ja potulny zlamany mowie ok, poszukam pokoju (mieszkamy w Anglii). Inna specyfika. Poddalem sie temu co mowi. Jest jej mnie szkoda, chce mi pomagac sie ogarnac. Ale takie zycie to egzystencja. Cofka o 10 lat. Przychodzi orzeźwienie. Ona ma kochasia, ten dom, dziecko, pies a ja mam wszystko tracić i isc na dno? Zaczynam czytac. Wg tutejszego prawa nie ma zadnego aspektu wymaganego by byl rozwod. Jedynie zdrada ale z jej strony. Nie ma podstaw. Dochodzi opieka nad dzieckiem. I tu kwestia. Sprobowac znalezc sily, przetrawic jej wizyty u kochanka i isc do prawnika by ustawic wszystko pod siebie czy odejsc z niczym na maly pokoik. Pomyslalem: opiekowac sie dzieckiem (obiady, szkola, kino, pizza, spacery z psem). Zadbac o dom. kondycje. Pozbierac sie. Byc milym, spokojnym, zrownowazonym. No i zbierac rachunki, dowody, zdjecia moich dzialan. A jednoczesnie dokumentowac co sie da na zone i jej zachowania. Bo mysle czy ona nie jest mila i wspolczujaca bo wie ze z rozwodem moze byc problem. Uciec z dzieckiem ciezko bo zaraz powiadomie sluzby. Sama ciezko by miala z utrzymaniem czy zadbaniem o niego. Ona to sprawa drugorzedna, ale wiem ze dziecko się zalamie rozbita rodzina, a jesli juz ktos ma coś tracic to niech Ona tez zrozumie co narobila. Co wy na to.
7439
<
#100 | hurricane dnia 07.01.2018 19:12
Poprawiłam linka.
Nic już nie trzeba kopiować.
13956
<
#101 | Bukmacher2 dnia 07.01.2018 19:14
Owszem, kontakt z nia jest męczacy. Na pewno jest niepokoj przed zmianami, ale naprawdę jest kilka spraw ktore wyprowadzka by mi skomplikowała na ten moment. Chciałem się tu bujnać z dwa miesiace max i tak to wyglada. Kochasia liczę jej tu zblokowałem. Uległy nie jestem i na pewne sprawy nie pozwolę. Ona niech robi co chce. Ogolnie wolę jak się nie odzywa no ja pierwszy się nie odzywam. Ja też muszę się wziać za siebie, bo to obecnie moj priorytet. Tyle.

Komentarz doklejony:
To co jest w artykule to wiem. W gre z jej strony co mi moze zarzucic to niewlasciwe zachowanie, tylko ze to max pol roku wstecz a takowego z mojej strony nie bylo. Jesli chce rozwodu to to bedzie powod bardzo naciagany obecnie
13880
<
#102 | Crusoe dnia 07.01.2018 19:35
Przyprowadzała go do waszego domu.Coś nowego.Wiesz nie chodzi mi o formalności czy jesteście małżeństwem czy rozwiedzeni ale o takie przyziemności jak np.spojrzeć sobie w oczy mijając się w korytarzu,przypadkowy dotyk kobiety za którą miesiąc temu dałbyś się pokroić.Ja bym tych luksusów nie wytrzymał.Może jesteś twardszy.Oby.
13956
<
#103 | Bukmacher2 dnia 07.01.2018 19:50
I dlatego praktycznie jej nie widuje. Unikam. W tygodniu to proste. W weekend gorzej. Np ta pizza to byl dramat z nia jesli chodzi o to co czulem. Zly pomysl i tyle. Ja po prostu potrzebuje detoxu i jesli teraz to nie nastapi to wyprowadzka to spowoduje. Najchetniej bym zmienil klimat na pol roku ale jest praca.
13880
<
#104 | Crusoe dnia 07.01.2018 20:05
Tylko nie detoksuj się inna panią.Bo cię zniszczy.Ona na pewno w jakiś sposób cię kontroluje ,czeka na błąd który .dałby jej przewagę.Może ten twój wybór okaże się słuszny.Czas pokaże.Nią się nie przejmuj.Rozkładając nogi przed gachem zwolniła cię z przysięgi małżęńskiej.Dbaj o syna i Siebie,o nią tylko w przypadku zagrożenia życia(jej) a co stać Cię na to.
13956
<
#105 | Bukmacher2 dnia 07.01.2018 20:21
Kobiety to abstrakcja i to pewnie przez wiele miesiecy. Na dluzszy czas mam dosyć zwiazkow i nowych znajomosci.
13414
<
#106 | matrix dnia 08.01.2018 10:09
Nie spiesz się z decyzjami,niech będą przemyślane,teraz jedynie Ty patrzysz realnie.Ona jest w innym świecie,bez planów działania zawieszona w próżni co możesz teraz wykorzystać na zebranie dowodów.Wizyta u prawnika da też Ci jakieś światło co dalej robić i jak działać.Jak masz jakiegoś kumpla z którym możesz pogadać to wykorzystaj to.Wychodź z domu sam czy z synem,odpocznij od niej,odsuń się.Ostrożnie z alkoholem, z kontaktami z kobietami,wszystko może próbować wykorzystać przeciw Tobie.
13956
<
#107 | Bukmacher2 dnia 08.01.2018 11:31
Dlatego podchodzę spokojnie. Bez nerwowych ruchów. Tak jak mi pisano: chce iść na zieleńszy trawnik niech idzie. Ja muszę mieć tu chwilę spokoju by dojść do ładu. Wiem jak z nia postępować by był spokoj. Chyba, że znow jej coś do głowy strzeli nowego. Ma strasznie zmienne stany emocjonalne i liczę, że im dalej od niej tym lepiej. Myślę czy coś nie kombinuje bo jest zbyt spokojna. Proponuje jedzenie, pyta czemu nie spałem. Konsekwentnie nie zagłębiam się w to i kazdy jej miły gest traktuje jako coś dziwnego. Niestety zmęczenie i brak snu wpływa na moje funkcjonowanie a odespać Nie daje rady.

Komentarz doklejony:
W tym tygodniu muszę wrócić do żywych i tyle. Kluczem siłownia. Jak dam radę wrócić do treningów to odżyje.
13414
<
#108 | matrix dnia 08.01.2018 13:48
Doskonały pomysł z tą siłownią.Zmęczysz się i zajmniesz myśli to może zadziałać na lepsze spanie.Serce potrzebuje snu.Długo tak się nie uciągnie,organizmu nie oszuka się.Niestety na początku po zdradzie cięźko jest się wyciszyć,nabrać dystansu do wszystkiego.A jej stany emocjonalne są zrozumiałe,za słowami nie poszĺy czyny.Ona postawiła wszystko na jedną kartę zaryzykowała a on ?często to tylko słowa plany bez pokrycia,coś mi się wydaje że za chwilę możesz mieć łasicę u swych stópUśmiech.Rób swoje dbaj o siebie i relacje z dzieckiem nawet w razie rozwodu to syn może chcieć z Tobą mieszkać.Trzymaj się
13880
<
#109 | Crusoe dnia 08.01.2018 21:37
Witaj Bukmacher.Po naszej wczorajszej konwersacji dużo myślałem o tym na co liczy twoja żona.Ma już 36 lat.Ty jesteś (o ile dobrze rozumiem) jej drugim mężem.Gach to chyba Anglik do tego chyba starszawy.Ożeni się z nią?Uczyni panią Smith?Mocno w to wątpię.Może i ma jakąś kasę ale członkiem rodziny królewskie nie jest.No chyba,żę pochodzi z Jamajki i nosi w spodniach argument na który ani ja ani Ty pewnie nie mamy odpowiedzi.Ma z nim plany życiowe z tobą też miała i co z nich zostało?Popiół i zgliszcza.Łączy ich chyba tylko sex i jej niechęć do Ciebie.Ito tyle na jej temat.Widzę po Twoich dzisiejszych wpisach że zachowujesz spokój(stosowny do sytuacji),myślisz trzeźwo i logicznie.Siłka Ci pomoże pozwoli psychicznie odetchnąć fizycznie zmęczy i pomoże spać.Tylko nie zaniedbój dziecka.Jesteś twardy ,dasz radę .Pozdrawiam.:brawo
:tak_trzymaj
13956
<
#110 | Bukmacher2 dnia 08.01.2018 22:08
Gdy od jakiegoś czasu partnerce brak sexu, czułości to nie jest dobrze. I widać było gorzej niż myślałem skoro zwiazała się z pierwszym który ja zainteresował. W tej chwili ma to czego jej brakowało i jak człowiek taki jak ja miałby o nia z nim walczyć skoro zostałem współlokatorem. Twierdzi, że się kochaja, maja plany, ale żona to chyba na ten moment bardziej czuje to docenienie, adoracje, seks. Po prostu odpłynęła. Wię czy to faktycznie miłość po 2 tygodniach? Ona sobie wszystko ustawia w głowie bo gość nawet w jej typie by nie był miesiac temu. Nagle tacy ludzie z urody jak ja ktorzy jej się podobali juz nie maja znaczenia. Ciężko bo Wiem ze zawaliłem proste sprawy. Ona też mowi była znęczona ale się starała. Wydaje mi się, że przekroczyła punkt z którego chyba nie ma powrotu. Kazdy nowy facet co wykaze poswiecenie dla kobiety wygra z mężem i 12 letnim stażem jesli ten gdzies zbładził. Ja drogi do jej serca nie widzę, choć bardzo bym chciał. Ostatnio jest miła, coś tam zagada, ale to jakoś budzi raczej mój niepokoj.
13880
<
#111 | Crusoe dnia 08.01.2018 22:53
Czas pokaże kto miał rację,kto zyskał ,kto stracił.Bądź w stosunku do niej stanowczy, trzymaj się 34 kroków,to ważne.Mam rozumieć ich miłość kwitnie oficjalnie.To musi boleć.Widać że nie jest Ci jeszcze obojętna.
13956
<
#112 | Bukmacher2 dnia 08.01.2018 23:47
To jest 12 lat. mnostwo nas łaczyło i pewnie nadal łaczy. Po prostu sex, emocje, zakochanie?, hormony wszystko u niej przestawily lacznie z tym ze mnie nie kocha.
7236
<
#113 | Nick dnia 09.01.2018 00:18

Cytat

do jej serca nie widzę, choć bardzo bym chciał. Ostatnio jest miła, coś tam zagada, ale to jakoś budzi raczej mój niepokój

Pisałeś , ze żona zaprosiła kochanka do Waszego domu w czasie kiedy Ty byłeś w pracy a syn w domu z zakazem schodzenia na dół kiedy przyjmowała "przyjaciela" , pisałeś ze nie uważa zdrady za zdradę ponieważ wcześniej powiedziała Ci, że ona kończy Wasz związek - a teraz zastanawiasz się dlaczego jest dla Ciebie miła , pyta się o kanapki itd.
Czy Ty sobie zaprzątasz głowę ?

Jakimiś pierdolami o trzeciorzędowym znaczeniu ?

Seksi się w Waszym domu, pod obecność syna ( nie wierze żeby po zakazie zaglądania na dół nie skusił się żeby sprawdzacie dlaczego ma tam nie zaglądać , choćby podsłuchać ) a Ty zauważasz jej troskę o "szaliczek".

Dlaczego nie przejmiesz inicjatywy, postawisz zadań i nie określisz konsekwencji ich nie przestrzegania ?

Co uzgodniłes z prawnikiem ?

Żeby coś zyskać , czasami trzeba coś stracić .
Dlaczego tak się trzęsiesz na myśl o samotnych kosztach utrzymania domu, boisz się jakiejś klapy finansowej ?

Można znaleźć tańszy dom, można obniżyć koszty utrzymania a jeżeli nie ... będąc w UK, to po co Ty tam siedzisz skoro jest Ci nie lepiej niż w Polsce ??

Rozważ scenariusze zmiany mieszkania , obniżenia kosztów lub wzrostu dochodów i przemysł kwestie wypowiedzenia przez Coebie umowy wynajmu, przeprowadzenia się z synem do nowego mieszkania.

Na razie wyglada to tak, ze wszystkiego się boisz i dlatego płacisz za kochankowi za lokum do bzykania Twojej żony, żonie za to ze straciła do Ciebie szacunek a synowi fundujesz lekcje seksu udzielanego przez kochanka żony .
Jednocześnie jaka Ty dajesz lekcje synowi - faceta który nie ma szacunku do samego siebie, zestrachanego, dającego się poniżać i nie potrafiącego podjąć męskich decyzji i działań .
Za chwile stracisz i jego szacunek.
13728
<
#114 | poczciwy dnia 09.01.2018 09:09
Bukmacher - tak jak napisał Crusoe, to cholernie boli, tym bardziej, że się z tym obnosi jak bardzo ma Cie w doopie a kochanka gloryfikuje. Spokojnie, ten zachwyt nie potrwa długo, jeszcze przyjdzie dla niej czas na refleksję. Ty natomiast w ogóle tym nie możesz się zajmować, nie analizować, po prostu być twardym i konsekwentnym. Zdaję sobie sprawę jak cholernie to trudne, ale wiem po sobie, że wykonalne:cacy.
Musisz tylko jedną rzecz sobie uświadomić, którą każdy Ci tu wbija do głowy, mianowicie, że Was już nie ma, a w tej chwili liczysz się tylko Ty!
7439
<
#115 | hurricane dnia 09.01.2018 09:17
poczciwy,

Cytat

Was już nie ma, a w tej chwili liczysz się tylko Ty!

I to jest meritum sprawy!
Dopóki się sobie tego nie weźmie do serca, nie sposób ruszyć z miejsca.
13956
<
#116 | Bukmacher2 dnia 09.01.2018 09:38
Owszem kocham ja, więc wpływa to na to jak się czuje. Owszem stracić cała rodzinę w sumie w głupi spisób bardzo boli.
W kwestiach mieszkania:
- styczeń bedzie kluczowy jesli chodzi o stabilizację w nowej pracy, czekam na kropkę nad i
- nie mogę iść ot tak. Wlasnie stabilizacja w pracy bedzie miala wplyw gdzie co i jak
- z adwokatem bede sie kontaktowal bo wczoraj nie bylo na to szans
- mieszkanie wspólne męczy ale jest troche innych aspektow
To po krotce. Chce to zalatwic jak najszybciej
-

Komentarz doklejony:
Ogolnie gość ma czysta kartke a ja nie. On jej nie skrzywdzil a ja tak. Ona nawet sama mogloby byc. Ogólnie jak mówi to patrzę na nia jakoś inaczej. Nie wiem na ile nie wplywa tu strata rodziny, a na ile jej, bo to juz jest zupelnie obca osoba mam wrazenie.

Komentarz doklejony:
Teraz mysle ze to jakby inna osoba, inny głos, inna twarz. Sam
Nie wiem czy to chwilowe wrazenie czy zmienia mi sie percepcja.
3739
<
#117 | Deleted_User dnia 09.01.2018 13:33
Bo to jest inna osoba, to już jest obca osoba - przestałeś ją znać, bo jej się nagle przestawiły priorytety o 180 st. Nie wiesz jakie teraz ma priorytety - kariera przez łóżko, czy może przebranżowienie lub kariera w modelingu. Ona teraz wie, że zawsze chciała czegoś innego, tylko Ty ją blokowałeś. Jak? Po prostu byłeś. Jakby Cie nie było - żyłaby pełnią życia na jaką zasługuje, do jakiej zawsze czuła się powołana: jak siostry Godlewskie, Kardashanki lub może Doda albo z drugiej strony jak taka Przetakiewicz. Ja po jakimś czasie w oczach swojej ex zobaczyłem taki jaszczurczy chłód, że myślałem że to fotoszop. I taka myśl - jak dobrze ze już z nią nie jesteś bo byłaby w stanie Cie metodycznie niszczyć bez mrugnięcia.

Oczywiście, że mogłaby być sama - wiele ze zdradzających tak twierdzi po odkryciu zdrady, bo co mają mówić - mleko się wylało wiec wszystkie żale wylewają. Tylko żadna nie ma odwagi odejść tak po prostu - trwają w oczekiwaniu na okazję, bo samej to trudno, bo lęk przed nieznanym, bo presja finansowa, bo przyzwyczajenia, bo komfort i jest się do kogo odezwać. Odważne są dopiero jak jakiś rycerz im posłodzi, doda skrzydeł, unaoczni ich marzenia i zachęci samym swoim zainteresowaniem do ich realizacji bo teraz albo nigdy, raz się żyje!

Nie zajmuj się jej relacją z dóópcingerem, nie porównuj się do dóópcingera bo w każdym aspekcie i zawsze jesteśmy na przegranej pozycji wiec to nie mam sensu. Pamiętaj, że nie ma ideałów i ten jej cudowny rycerz może jeszcze jej nieźle zryć baniak, jak pokaże swoją prawdziwą twarz (bo skrupułów raczej nie ma świadomie romansując z mężatką). U Ciebie miała spokój - chce huśtawki - niech sobie zafunduje. Ty bądź już ponad tym. Znajduj w sobie dobre cechy, dobre aspekty życia w związku, doceniaj siebie.

I do jasnej cholery - masz Syna wiec zachowuj się tak, żeby on nie musiał się za Ciebie wstydzić!
Zachowuj się tak, żeby on w podobnej sytuacji wiedział co zrobić, bo jego to też może spotkać. Nie potrafisz dla siebie tego zrobić - znajdź motywacje w nim. Pokaż że jesteś mężczyzną. przyjmujesz cios, cierpisz, ale idziesz dalej swoja drogą. Nie ukrywaj przed nim emocji/uczuć, ale nie daj się im zdominować - tak robią kobiety, a Ty jesteś mężczyzną i powinieneś się kierować logiką, rozumem i pragmatyzmem. Przemyśl to.
7236
<
#118 | Nick dnia 09.01.2018 15:09

Cytat

nie mogę iść ot tak. Wlasnie stabilizacja w pracy bedzie miala wplyw gdzie co i jak

- dlaczego żona nie boi się finansowych skutków rozstania ?
Amok to jedno, ale przecież wie , ze jej status materialny się pogorszy. Gach przecież jej nie pomoże ani nie przygarnie. Ma kiepskie warunki mieszkaniowe i 4 dzieci na utrzymaniu. Jest zdana na siebie ale nie boi się , widocznie widzi możliwość utrzymania siebie .

Ma jaja ? :_jezyk
3739
<
#119 | Deleted_User dnia 09.01.2018 15:23
Widzi możliwość bo liczy na alimenty. Twoja podwyżka = wyższe alimenty. Chyba, że Syn zdecyduje, ze chce mieszkać z Tobą i wtedy będzie ona miała zmartwienie.
7236
<
#120 | Nick dnia 09.01.2018 15:34
Rodzamo, jeżeli liczy na podwyżkę pensji Bukmachera, to znaczy ze styczeń nie przyniesie stabilizacji ale konieczność szukania bardziej dochodowej pracy, po której wzrosną alimenty do płacenia , co spowoduje konieczność szukania bardziej dochodowej pracy itd. bez końca .
13956
<
#121 | Bukmacher2 dnia 09.01.2018 16:14
On jej by byl w stanie pomóc, ale ona nie chce. Przynajmniej tak mi mówi. Sadzę jednak, że żona ma te poczucie bezpieczeństwa bo wspomni mu i on pomoże. Ona liczy, że zalatwie sprawy w pracy, bo wtedy wie, że będę mógł ruszyć i zniknać. Nie poznaje tej kobiety co się z nia stało.

Komentarz doklejony:
Cóż. Dzis sporo się zmienia. Ta kobieta to diabeł wcielony.
13880
<
#122 | Crusoe dnia 09.01.2018 17:32
Bukmacher cześć.Wczoraj położyłem się wcześniej spaś ale nie usnąłem.Ok.północy myślę zerknę na Z-kę.Przeczytałem wpis Nicka z 23:18 i nie usnąłem już do rana.Nie potrafiłem.Uprawiać sex z gachem w waszym domu w obecności dorastającego syna to potworność.Nie czytałem Z-ki od deski do deski ale z czymś takim się nie spotkałem.Co ten chłopak musiał przeżyć.Pewnie siedział po ciemku w kącie i myślał co ona robi?Dlaczego?Dlaczego tata na to pozwala ?Dlaczego tata nic z tym nie robi?Psychicznie pozostanie mu uraz na długo a i przyszłości może mieć poważne problemy w kontaktach z kobietami.Na pewno wie co wtedy robili może nie jeden raz.Nie wiem co ty jej zrobiłeś takiego strasznego że tak was traktuje?Chwilę myślałem że nie jesteś z nami do końca szczery i zrobiłeś w przeszłości coś takiego za co ona teraz okrutnie się mści.Ciebie traktuje gorzej niż 0 niż śmiecia .Po śmiecia na podłodze się schyli ,podniesie a ciebie katuje swym szczęściem.Gachowi dupę we wszystkich wariantach a tobie kanapki.Litości.Radzili Ci ludzie nagrywaj ,monitoring dyktafony w domu.Te gadżety nie kosztują fortuny a wiele by pomogły.Gdybyś nagrał tego pornola w waszym domu miałbyś wszystko czarno na białym.A ty wybierasz się na siłownię.Może coś to pomoże ale ona będzie miała jeszcze więcej swobody i możliwości do łajdaczenia się.Jak odnosi się do syna czy traktuje go tak jak Ciebie.Ty jej już nie kochasz.To nie miłość to dociera do Ciebie świadomość że to Ty masz ogromny udział w jej zdradzie.Musi cie to ogromnie boleć.Jej zachowanie świadczy że ona Cię zupełnie skreśliła ale może być jeszcze różnie.Uważaj.Byleś u prawnika .Wiesz już coś o możliwych wyjściach z tego gówna .Przedstawiłeś dowody.Jadę po Tobie ostro ale tak trzeba.Ona nie odchodzi nie jest pewna swego do końca ,kilka tygodni lub i miesięcy mieszkania z nią przy jej trybie prowadzenia się może zrobić z Ciebie psychiczny wrak że o synu nie wspomnę.Nie możesz pozwalać jej na wszystko .Wszystko dopiero po opuszczeniu domu.Walcz .Bo zginiesz .Wykończy Cię finansowo ,odbierze syna i wylądujesz w psychiatryku.
13682
<
#123 | farmazon dnia 09.01.2018 17:39
Chłopaku, mam wrażenie,że któryś z nas powinien się szarpnąć na bilet, polecieć do Anglii i wypłacić Ci niezłego liścia. Przepraszam, że tak brutalnie ale chyba tylko to mogło by pomóc byś mógł wyjść z szoku w jakim jesteś. Zacznij wprowadzać w życie to co chłopaki piszą bo się wykończysz, albo mózg w końcu sam zrobi Ci odcięcie, ale dla Twojego zdrowia lepiej żeby nie. Żony już nie ma, tego co było do tej pory już nie ma. Został Ci syn i walcz o Siebie dla niego. A szczerze po tej jeździe, którą Ci pani urządza,chciałbyś żeby się nagle opamiętała i wróciła? Byłbyś wstanie później z nią funkcjonować? Myślę, że narobiła Ci w głowie już takiego spustoszenia, że nie. Na prawdę walcz o siebie i miej głęboko w d... gdzie ona, z kim i po co. Nie masz planu na siebie, w przeciwieństwie do niej. Ona ma na siebie, a co gorsza na Ciebie również. Trzymaj się i powodzenia!
13956
<
#124 | Bukmacher2 dnia 09.01.2018 17:49
Dziś się dużo zmieniło. Zaczynam ja nienawidzić. Nie mogę na nia patrzeć. O ile tęskniłem, brakowało mi jej dotyku i by ja dotykać tak teraz się nia brzydzę. Pomimo, że zaprzecza Ona mnie nienawidzi. Próbuje pokazać, że jestem nikim choć zaprzecza. Spokojnie panowie. Czasem potrzebny jest czas by przejrzeć na oczy. Mi to zajęło nuecałe trzy tygodnie.
13880
<
#125 | Crusoe dnia 09.01.2018 17:56
:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj

Komentarz doklejony:
Wreszcie coś do Ciebie dotarło.
7124
<
#126 | Adam2012 dnia 09.01.2018 21:09
Co się wydarzyło, że dużo się zmieniło? Diabeł wcielony coś wywinął? Czy dotarło do Ciebie, że już Was nie ma?
13728
<
#127 | poczciwy dnia 09.01.2018 21:28

Cytat

Dziś się dużo zmieniło. Zaczynam ja nienawidzić. Nie mogę na nia patrzeć. O ile tęskniłem, brakowało mi jej dotyku i by ja dotykać tak teraz się nia brzydzę.


Dużo słów i może dobrze, ale pora zamienić te słowa w czyny i zacząć w końcu działać bo to ostatni gwizdek abyś się jeszcze wyczołgał z tego żywy.
13414
<
#128 | matrix dnia 09.01.2018 23:29
Bukmacher2
Im bardziej stanie Ci się teraz obojętna tym lepiej dla Ciebie.I wyznaczenie granic,dom to świętość jeszcze Ty i dziecko w nim jesteście.Na nią nie masz wpływu ale na resztę tak.Dlaczego sama nie pójdzie do niego jak tak go kocha,przecież to ona może być dochodzącą matką.Budzisz się po stracie zaczynasz racjonalnie myśleć,działaj.
13956
<
#129 | Bukmacher2 dnia 10.01.2018 00:15
Jutro chce kontaktowac sie z adwokatem. Problem ten ze na walke sadowa chocby o dziecko nie stac ani jej ani mnie. Dlatego chciala za porozumieniem stron. Sytuacja patowa bo walka to koszta ktore oboje nas przerosna a dziecka nie odda. Na to kogo przyprowadza nie mam wplywu. Robi to pod moja nieobecność. Dzis jak ja zobaczylem to poczulem ze to nie ta sama osoba. Uznalem ze to juz nie ma o co walczyc. Zauwazyla moja obojetnosc I miala pretensje a chwile wczesniej proponowala obiad. To jakas abstrakcja. Wytlumacz cie mi co to za stany emocjonalne. Tu miła a za chwile sukowata. By po chwili mowic co sie stalo a ja nic. Wypalila ze pewnie ich nagrywalem. Wiec pytam byl tu a ona ze byl i bedzie. Dziecko stało metr od niej. Coś we mnie wtedy pękło. Poszedlem do pokoju. Przyszla i przeprosila. Kazalem sie wiecej do mnie nie odzywac. Zdziwila sie i wyszla. Rzygać mi sie chce jak o niej pomyśle. Świety nie bylem ale to co Ona wyprawia to masakra. Z dzieckiem rozmawialem. Nadal liczy ze bedzie ok i chyba nie do konca zdaje sobie sprawe z powagi sytuacji.

Komentarz doklejony:
Jeszcze jedna mysl m zakielkowala ale to tez dopiero jutro.

Komentarz doklejony:
Ona nie pójdzie. Nie ma szans. Tylko ja nie pasuje do jej obrazka i ścieżki życia. I tak samo ja nie muszę iść. Mogę mieć swoje plany przecież.
3739
<
#130 | Deleted_User dnia 10.01.2018 00:41
To że dziecka nie odda to moga być jej pobożne życzenia - jeśli Syn będzie zdeterminowany zostać z Tobą, a Ty zadbasz o odpowiedni background, narrację i dowody - to sąd może zdecydować wbrew jej chceniu. Pamietaj o tym, bo masz o kogo walczyć - nic nie jest przesądzone, a Syn to osoba, nie rzecz. Traktuj więc go tak, ona już robi sobie krzywdę takim zachowaniem i traktowaniem Syna jak własności.
Zapisuj sobie jakieś jej mocniejsze teksty na ten temat, które przy nim wypowiada - już jest czujniejsza - nabiera świadomości dokąd to zmierza. Wiec i Ty się pilnuj i pod żadnym pozorem nie zdradź się z Tym forum. Bo Cie zje i będzie o 3 kroki przed Tobą.
12173
<
#131 | jagodalesna dnia 10.01.2018 00:44
Twoja zona to niezla manipulantka. Jej zmiana to reakcja na to, ze zauwazyla, ze traci nad Toba kontrole. Cos Ty jej zrobil w przeszlosci? Albo jest az tak niestabilna emocjonalnie albo tak okrutna i pamietliwa...
4452
<
#132 | dirty dnia 10.01.2018 00:58
Bukmacher tylko ona jest na haju nowego związku i ona może trwać w tym chorym układzie (będzie uwierał ale zawału z tego nie dostanie). Ty natomiast masz huśtawkę emocjonalną, brak snu, mega stres i spore szanse na zawał ;(.
Idź do tego adwokata i działaj działaj i zadbaj o siebie nie katuj się bo szkoda Cię chłopie.
13956
<
#133 | Bukmacher2 dnia 10.01.2018 01:37
Jagoda dużo wyjasnialem. Pokrótce ja choleryk Ona uczuciowa do potęgi. Wiec klotni normalnych nie było. Wszystko byc albo nie być. Emigracyjne problemy. Nie doceniałem tego co miałem. To jej główne zarzuty. Ostatni rok za mało jej poswiecalem uwagi ale tez ucieklem w hobby w jakims stopniu przez jej romans online co wplynelo na moje postrzeganie jej. Cóż. Gdy wszystko przepracowalem i uZnalismy ze robimy zmiany z praca by byc dla siebie uciekla ode mnie do kochanka by zaczac nowe zycie. Niby mialem szanse ale czy na pewno? Problemem bylo to ze uciekala przez malzenstwo od trudnych tematow. Nie przepracowywalismy klotni bo wolala je zamiesc pod dywan. Oczywiscie w tej chwili ponosze winę za wszystko. Cale jej zycie ze mna to koszmar, nic dobrego. Ja poczuwam się do winy ale wg psychologa to nie takie proste ze jedna osoba jest winna. Wiem, że zawaliłem i dlatego mnie zżeraja wyrzuty sumienia. Jednak zdrada to nie jest rozwiazanie

Komentarz doklejony:
Wg psychologa bylismy tez za bardzo zczepieni ze soba. Wiec konfikty nawet male byly w glowie spotęgowane. Ogolnie zabraklo wspolnej terapii dla obojga z tego co uslyszalem.

Komentarz doklejony:
Podsumowujac potrafiismy rozumiec sie bez słów. Mielismy ten sam gust zainteresowania pasje. Łaczyło nas mnóstwo spraw, nigdy się razem nie nudziliśmy. Mielismy ten sam światopoglad. Ale teraz w umyśle mojej żony to co było dobre jest wyparte i nie istnieje. Zostalo samo zło ktorym jestem ja.
6959
<
#134 | zgryzolowaty dnia 10.01.2018 08:18
zdaje się, że pisałem...będziesz pan winien nawet temu, że Trump wygral wybory w USA i że wschód księżyca się spóźnia... ;-) z ta uczuciowością to często po prostu parę klapsów to wyleczy... słyszalem kiedys, ze jedna laska nie idzie do łóżka bez romantycznego spaceru po parku...czasem jeden wystarczał, czasem kilka nie pomagało... no chyba, że masz furę nie z tej ziemi... ;-) moim zdaniem coś musiało się stać niedobrego z jej punktu widzenia...
13414
<
#135 | matrix dnia 10.01.2018 10:05
Bukmacher2
Rodzamoo Ci napisał

Cytat

To że dziecka nie odda to moga być jej pobożne życzenia - jeśli Syn będzie zdeterminowany zostać z Tobą, a Ty zadbasz o odpowiedni background, narrację i dowody - to sąd może zdecydować wbrew jej chceniu.

Podpisuję się pod tym rękoma i nogami.To co teraz żona wyprawia dziecku i Tobie to przechodzi wszystko.Nie musi Ciebie kochać ale szacunek powinna zachować.Co ma 12 letni syn myśleć widząc kochanka w domu,to wszystko powinieneś zbierać,to świadczy o jej psychice(patologia).Jej zmienne stany to też wydaje mi się,fakt utraty kontroli nad Tobą,robi próby na ile może sobie pozwolić.Czym prędzej prawnik i rozmowa z synem taka między tylko Tobą a nim.Dużo widzi jakoś musisz chyba to wytłumaczyć.Nie da się udawać,że nic się nie stało.
7063
<
#136 | ed65 dnia 10.01.2018 14:25
Kolejny, którego kobieta skutecznie wykastrowała
Piszesz, że gach ją pieprzy pod Twoim dachem, a Twoje dziecko jest w tym czasie w domu? A Ty nic z tym nie robisz...? :szoook
WTF!!!!
Widzę, że Ciebie ta miłość do reszty po...... ła! Co Ty pokazujesz dziecku i czego go w ten sposób uczysz, co?

Gdyby moja eks odwaliła choćby jeden taki numer, to najpierw wyleciałyby z domu jej rzeczy a następnie ona! I nieważne czy byłaby nago, czy byłby na dworze mróz lub deszcz..
Znane jest Ci takie angielskie powiedzenie
My house is my castle?
Wcześniej kończysz pracę i robisz niezapowiedziana wizytę - niespodziankę...
Wypiep..... ZE SWOJEGO DOMU intruza i ją.. Z jasnym dla ich obojga komunikatem
To było tylko z Twojej strony ostrzeżenie... Dopóki jest jeszcze Twoją żona i nosi Twoje nazwisk na qr...wo w Twoim domu miejsca nie ma i nie będzie!

Kolego, tylko najpierw ubierz spodnie...
Przestań się do cholery bać!
Jej, życia bez niej i tego, że sobie nie poradzisz finansowo.
Strach Buchmaker ma to do siebie, że ubezwłasnowalnia i pozbawia logicznego myślenia
Na razie to cały w jej oczach się upokarzarz..
Długo jeszcze masz zamiar jej pokazywać jaki z Ciebie jest p....a a nie mężczyzna?
Przecież to cały czas pokazujesz nie tylko jej, ale co gorsza synowi!
Wbij sobie to do łba, że takimi kobieta zawsze gardzi i się kompletnie nie liczy
Nie słuchaj tych pierdół, którymi jesteś teraz karmiony..
To co teraz od niej słyszysz to wyłącznie szukanie dla siebie jakiegoś wiarygodnego usprawiedliwienia..
Stąd te mózgoje.ne teksty, którymi jesteś karmiony .
I obciążanie tym Ciebie za wszystko... Przecież nie powie Ci wprost, że się puściła bo w kroczu poczuła swędzenie lub że się nudziła .

Chyba rzeczywiście jest strasznie uczuciowa skoro dwa tygodnie wystarczyło, aby się zacząć puszczać i postawić wszystko na jedną kartę bez oglądania się na skutki
Mogę śmiało powiedzieć, że to się zaczęło dużo, dużo wcześniej niż się domyślasz..
A tak na marginesie, to można się dowiedzieć, co było przyczyną rozpadu jej pierwszego małżeństwa?
Czy czasem nie nadmierna jej uczuciowosć? Z przymrużeniem oka

Co teraz?
Działaj z pełnego zaskoczenia, czyli każde Twoje posunięcie, każdy Twój ruch ma być dla niej kompletną niespodzianką.
Najkrócej ujmując
Nic jej nie mów tylko rób bez oglądania się na nią. Przeimij inicjatywę i kontrolę nad sytuacją, pamiętając jednak zawsze o jednym
To, że ma Ciebie i Twoje uczucie do niej głęboko w dupie wcale nie oznacza, że nie chce mieć Ciebie i sytuacji nadal pod kontrolą!
Jak się zorientuje, że to utraciła to będzie mocno wqrwiona
To jednak jej maja puszczać nerwy a nie Tobie!
U Ciebie ma być spokój i opanowanie. Nie daj się jej wyprowadzić z równowagi!

To jest wojna i tutaj nie ma miejsca ani na uczucia, ani na sentymenty, ani na litość. Jeńców się nie bierze!
Nie ma już miejsca na błędy z Twojej strony. Wystarczająco dużo ich popelniłeś na starcie..

Stałeś się dla niej wyłącznie przeszkodą na drodze do jej szczęścia z jej nową miłością, którą w zależności od rozwoju sytuacji, jeśli będzie trzeba to należy bezlitośnie usunąć

1.Dopuść, choć wiem, że to dla ciebie istne science fiction, że jej już w Twoim życiu nie ma! Ona musi dosłownie doświadczyć na własnej dupie, że straciła dosłownie wszystko
Ciebie, to, że ma gdzie i do kogo jeszcze wrócić .
2.Zebrać niepodważalne, mocne dowody jej ku...twa..
3. Zabezpiecz się od strony finansów czyli spie....aj z kasą ale tak aby się za szybko nie polapała. Jeśli wspólne konto, to załóż drugie, gdzie będą wpływać Twoje pobory ale do którego nie będzie miała dostępu
4 , Skladaj pozew z orzeczeniem jej winy, czyli dla niej to koniec zabawy Tobą i Twoim uczuciem


Trwa już wojna i widzą to wszyscy... Im szybciej przejmiesz kontrolę nad sytuacją tym masz większe szanse na wyjście z niej jako zwycięzca..
Co prawda będzie to zwycięstwo bolesne ale to jest zawsze zwycięstwo
Ale dopóki będziesz się bał, będziesz nadal karmił się wspomnieniami i jej obrazem, którego już dawno nie ma, będziesz wciąż chowal głowę w piasek, zapominając, że tyłek Ci wystaje, będziesz przez nią wciąż w niego kopany i jesteś na prostej drodze do klęski

Nie martw się o to czy sobie da radę finansowo czy też nie. Czy sobie poradzi,
Martw się już wyłącznie o siebie i syna.
Zdrada Bukmacher jest zawsze wyborem. Ale wyłącznie zdrajcy
A o miłość nigdy się nie błaga ani o nią nie żebra..
Suka rwie się do psa?
Zdejmij jej kaganiec, spusć ze smyczy z jasnym i czytelnym komunikatem
Jej wybór, jej decyzja to niech potem nie skowycze pod drzwiami na wycieraczce abyś ją wpuścił do domu

Nie lituj się nad nią, bo nie chciej się bardziej niż teraz przekonać jak będzie wyglądała litość z jej strony, gdy się okaże, że jesteś ostatnią przeszkodą na drodze do jej szczęścia..
Wałcz bezwzględnie ale wyłącznie o siebie.
Będziesz teraz poddawany perfidnej manipulacji. Takiej jednoosobowej zabawie w dobrego i złego policjanta
Ona jest na takim etapie, że cokolwiek byś nie zrobił, zawsze będziesz tym złym
To co było już dla niej nie istnieje. Liczy się wyłącznie tu i teraz.. To egoizm w najgorszym wydaniu
Na empatie z jej strony już nie licz..

Dostałeś po dupie ale jak odrobisz lekcję jaką ona Ci zafundowała to masz znacznie większe szansę na ułożenie sobie zycia na nowo niż ona
Zostałeś potwornie przez nią skrzywdzony.. I wystarczy.. Dlatego jeszcze nie krzywdź dodatkowo siebie samego!
Ja wiem jak to dla niej się skończy
Żalem, rozgoryczeniem i frustracją.. I pretensjami do całego świata za to, że sama sobie zjebała życie

Bądź w przeciwieństwie do niej mądry przed szkodą a nie po..
Głowa do góry mężczyzno! Wbrew temu co teraz sobie myślisz to Ty jesteś wygrany. Tylko najpierw zakoncz to co ona zaczęła..
Trzymaj się, bo czeka Ciebie ciężka przeprawa
To wojna ale zupełnie inna, Bardziej na gruncie psychicznym, opierając się na uczuciach i emocjach
Brudna i perfidna
I na to musisz się przygotować

wykropkowałem mniej cenzuralną część - dirty
13956
<
#137 | Bukmacher2 dnia 11.01.2018 07:45
Czemu się wtedy rozwiodla pytasz? Podobno zdradzał, jakieś dragi. Ale do konca pewnie nie wiem. Ogolnie wg niej obecnie bylem gorszym mężem niż tamten. Pisałem jako kochała to na 200% i bardzo chciala sie czuć kochana. A dla takiej osoby chyba trzeba zapferować wiecej uczuć niż normalnie. Nie ma miejsca na przestoje uczuciowe, oddalenie. Moze dlatego pstryknęła palcami i miłość do mnie zmieniła w rosnaca pogardę i nienawiść a uczucia przeniosła od razu na kochanka. Ona ma jakby takie szufladki ktore chowa lub wysuwa na czoło. Milosc, potem do tylu czyli nie kocha. Za chwilę nienawisc itd. Dlatego jest zaangazowana w tego goscia r0;milosciar1; bo przekierowanie uczuć to nie problem dla niej. Wystarczy kilka czulych slow, komplementow I tyle. Tylko czy to ja usprawiedliwia.
7236
<
#138 | Nick dnia 11.01.2018 08:47
Bukmacher, jak ktoś kocha na 200% to kocha chorobliwie.
100% w zupełności wystarczy.
I kochanie nie polega jedynie na miłych słówkach , komplementach , ani na kwiatach co drugi dzień , ani żaden film w żadnym filmie , ale kłopoty małe duże .

Chorobliwie potrzebują wrażenia miłości osoby które nie doznały miłości w dzieciństwie .
Wtedy potrzebują ciągłej akceptacji na wszystko i lecą jak mucha do lepa za każdym kto powie jakieś miłe słowo a nienawidzą tego który choćby zasugeruje ze coś zle zrobiła .

Teraz szykuje waszemu synowi powtórkę z jej dzieciństwa .
13956
<
#139 | Bukmacher2 dnia 11.01.2018 09:14
Ona pochodzi z rodziny gdzie ciagle slyszano kochamy was itd. No ale moja zona zerwala z nimi kontakt wiele lat temu. Nie mogli przegadac pewnych problemow oczywiscie bo u nich sie zamiatalo pod dywan. No I jedynymi adresatami uczuć stalem sie ja i dziecko. O dziecko tez byly wojny w tym roku. On jest bardzo cichy, grzeczny i spokojny. Cudowne dziecko. Tylko ze byl duzo zostawiony sam w sobie w jego swiecie przez nasze obowiazki. No i zostal troche samotnikiem bez przyjaciol. W tym roku troche zaczalem cisnać by trochę ruszyć z jego postawa do przodu, ale pewne moje próby były odbierane przez żonę agresywnie. Dochodziło do kłótni z mojej winy oczywiscie . Ona teraz mowi przy rozstaniu ze o niego zadba, bedzie jej priorytetem, da go do ludzi. Tylko nie rozumie ze to dziecko tak ciepło chowane przeżyje szok. Ale wg niej jest duży i zrozumie. Ona nawet teraz nie robi pewnych rzeczy (ja tez oczywiscie nawalalem) ale jak zostanie samotna matka to nie wiem jak to bedzie majac r0;nowe zycier1;. O kochanku w domu nie wspomnę.
7236
<
#140 | Nick dnia 11.01.2018 09:28
Zadba o niego jak Ty odejdziesz .... pierwszym przykładem jest zakaz wychodzenia z pokoju kiedy "przyjmuje " kochanka. Co potem ? Będzie mu dawała gry żeby się w nich zamknął wirtualnie w czasie kiedy ona będzie "gościła " facetów ?

Zawalcz o niego.
To co robi żona , to niszczenia przyszłości syna.

Zbierz siły dla niego.
Pamiętasz komunikat z samolotu ?
"Najpierw nałóż maskę sobie , potem pomóż dziecku"
Najpierw musisz Ty być silny, dopiero potem możesz pomoc dziecku.
Jak nie zadbasz o siebie , to mu nie pomożesz bo nie będziesz miał siły na pomoc .
13956
<
#141 | Bukmacher2 dnia 09.02.2018 01:13
To już prawie miesiac minał więc pora coś dopisać. O ile ja się do niej nie odzywałem, to ona cisnęła o moja wyprowadzkę. Sytuacja nie do wytrzymania. Przez ten czas próbowała Po dobroci jak i szantażujac, że jest z nim w ciaży. Ogólnie wiedziała gdzie uderzać, by bolało. Pod jednym dachem nie dało się odciać. Ich zwiazek oficjalnie ogloszony na portalach. Pozew juz mowila byl kilka razy slany. Jesli sie zgodze na jej warunki to ona wspanialomyslnie zaplaci. Tylko ze ja dowodow na zdradę mam wystarczajaco. Choć parę sekund wystarczylo by miec dosc sprawdzania co się nagrało. Bylem na policji o przemoc domowa, ale nie zlozylem oficjalki. Mysle 12 lat, nadal kocham. Nie zrobię tego. Za to ona wezwala policję ze ja uderzylem kilka dni temu. Cóż, taki efekt uboczny gdy czlowiek się broni przed agresja. Gdzieś się noga lekko zaplatała. Oczywiscie aktorska gra no i musialem suę wynieść na 24 godz. Tylko już tam nie wrociłem. Zostałem u siostry, by znow mnie nie zalatwila bo to już dołek. Choc dziecko mowilo gliniarzowi ze nie ma klotni bo siedze u siebie. Powiadomilem tez szkole by dziecko bylo pod obserwacja. Ogolnie maly smutny sytuacja. Nie czuje sie dobrze gdy jest kochanek, nie moze spac. Zona kupuje mu pizze bo na obiady brak czasu. Dramat. Dzien pozniej zblokowała mi telefon (był na nia choc mowila zebym zatrzymal) czyli kolejne problemy. Szybki kontrakt i mam swoj. Bylem tam jeszcze po paszport I wyladowywali nowe lozko do sypialni. Takze wije Gniazdko. Ja w poniedzialek zmieniam adres. Zostawilem u niej sporo gratow, ale nawet mi sie nie chce ich odbierać. Poza tym bardzo mi mojej rodziny brakuje. Zone kocham ale to juz tylko moj problem. Noce fatalne ale wiecej spie w dzien. Jednak dluga droga przede mna.

Komentarz doklejony:
Zapomnialem dodac ze jak sie zblize to wystapi o zakaz zblizania sie. Idzie Po trupach do celu. No i z ciekawostek to jej gach ma na koncie 4 letni wyrok. Sadze ze robi lewizny. No ale jest o wiele bardziej wartosciowy niz ja. Takie zycie.
13260
<
#142 | Hestia dnia 09.02.2018 02:32
Za to ona wezwala policję ze ja uderzylem kilka dni temu. Cóż, taki efekt uboczny gdy czlowiek się broni przed agresja. Gdzieś się noga lekko zaplatała.

Czyli prostym języmiem kopnąłeś ją ?
Niewiem kim trzeba być by dokonać takiego czynu.
W dodatku wyczuwam., że się tym chełpisz.
Czy takie ciągoty teraz w sobie odkryleś? Wątpie.
Rozumiem Twoj ból i stan w jakim się znajdujesz ale reagować w ten sposób ?
Dla mnie dno dna:_jezyk
12891
<
#143 | pit dnia 09.02.2018 02:45

Cytat

No i z ciekawostek to jej gach ma na koncie 4 letni wyrok.

Cytat

Za to ona wezwala policję ze ja uderzylem kilka dni temu. Cóż, taki efekt uboczny gdy czlowiek się broni przed agresja. Gdzieś się noga lekko zaplatała

Rywalizujesz z nim ?
Miałeś wcześniej takie ciągoty do "damskiego boksera" ?
Jakieś wzorce z domu ?
13956
<
#144 | Bukmacher2 dnia 09.02.2018 03:17
Niczym się nie chełpie. Po prostu blokowałem jej agresywny atak, wystawiłem nogę, by ja zblokować no i się jednoczesnie się nadziala. Nigdy nie uderzyłem kobiety. Prosiłem by mi dała spokoj, nic to nie dało. Nigdy nie zamierzałem tu się wybielać i dlatego o tym Napisałem. Zawsze starałem się być obiektywny. Czemu nie zrobiła obdukcji? Bo nic tak naprawdę się nie stalo. A prawda taka, że przy tej ilości sińców co mi nabiła w ostatnim miesiacu już dawno ja powinienem Zgłosić. Tylko to matka mojego dziecka. Dla niej to nie ma znaczenia. Jestem dnem, można tak oceniać. To jest własnie problem, że facet zawsze będzie w gorszej pozycji od kobiety. Tak naprawdę odpusciłem juz jakikolwiek kontakt. Mojego numeru nie zna. I niech tak zostanie. Chciała bym zniknał i to osiagnela.
12891
<
#145 | pit dnia 09.02.2018 03:39

Cytat

Jestem dnem, można tak oceniać. To jest własnie problem, że facet zawsze będzie w gorszej pozycji od kobiety.

Opisuj ważne sytuacje tak aby jednoznacznie można było je zrozumieć.
13260
<
#146 | Hestia dnia 09.02.2018 03:54

Cytat

A prawda taka, że przy tej ilości sińców co mi nabiła w ostatnim miesiacu już dawno ja powinienem Zgłosić. Tylko to matka mojego dziecka. Dla niej to nie ma znaczenia.


Oczywiście, że powinieneś zglosić bo przemoc to podłość sporego kalibru.
Sam sobie zaprzeczasz.Nie zglosiłeś na policję, że ona Cie bije bo to matka Twojego dziecka ale już zasadzić jej kopa to już matka Twojego dziecka nie byla w danym momencie.
Układasz sobie w głowie tak jak Tobie pasujei wygodnie.Usprawiedliwiasz siebie a wydajesz się nie lepszy od niej.
Bardzo Ci współczuje sytuacji w jakiej się znalazłeś i nic nie tlumaczy jej perfidnych zachowań, jednak w tym momencie mogę odnieść się tylko do Ciebie bo Ty opisałeś historie.
Ona zapewne zostalaby tutaj "ukamieniowana" Z przymrużeniem oka
Więc nie pisz, że

Cytat


To jest własnie problem, że facet zawsze będzie w gorszej pozycji od kobiety

Nigdy nikt nie będzie w gorszej pozycji dopóki nie zniży się do tak samego niskiego poziomu i tylko to chciałam zauważyć.
Zacznij patrzeć w końcu na siebie bo jeśli nie miałeś sklonności do agresji to zaduś te zapędy w zalążku.
Ona za swoje kiedyś odpowie.Ważne byś Ty sam przed sobą nie stracił na wartości jako człowiek.Czego z głebi serca Ci życzę jak i szybkiego dojścia do siebie.
13956
<
#147 | Bukmacher2 dnia 09.02.2018 03:57
Po prostu chcialem utrzymac dystans by nie miała zasięgu rak, by mnie okładać, wiec wystawilem nogę. Ona ruszyła w tym samym momencie wiec się nadziała. By kopnać trzeba się zamachnać. U mnie tego nie było. Tzw Collateral Damage (efekt uboczny). Gliniarz zapytal dziecko czy wszczynam awantury i sa klotnie. Dziecko zaprzeczylo. Ja przez 6 tygodni bralem na klatę zdradę, szczucie co do niego ubiera, smiech w twarz ze przychodzi kochanek i bedzie przychodzil, wyzwiska, bicie, szantaze emocjonalne, nie dawala spac. I jakos nigdy nic jej zlego nie spotkalo. Wiec czemu teraz akurat mialbym odreagowac? Kocham niestety te kobiete i nie chce jej krzywdy, choc ona mojej tak. Gliniarz zapisal caly notes i po wyjsciu mowil ze jak sie zmienie to moze wrocimy do siebie... Ja mam zmienic? Tylko co? Az jestem ciekaw co mu nagadala, bo klamac to umie pierwszorzednie.

Komentarz doklejony:
Hestia, nie czytasz uwaznie. Ona zglosila ze ja kopnalem. Ja tego nie napisalem.
13488
<
#148 | parejo dnia 09.02.2018 04:31
Hestia - serio, przestań wciskać te głodne kawałki bo jeśli nie byłaś w takiej sytuacji to możesz jedynie się cieszyć. Gość sieprzed nią bronił ona sie nadziała na noge a ty że ją pobił? Szeroki uśmiech
Sam widziałem kiedys jak kobieta przywaliła twarzą w szybę, z usmiechem wyciagneła telefon zadzwoniła na policje a do goscia z takim tekstem ,,jak sądzisz, komu uwierzą?" i jak sądzisz ? komu uwierzyliby gdyby nie było świadków? O czym ty mówisz w ogóle.
Jego żona sprowadziła sobie kochanka, wywaliła go z domu, zablokowała jego numer w komórce dziecka a ty teksty ,,nie znizaj sie do jej poziomu i prawie ją zabiłeś broniąc sie przed jej atakiem"? Gdyby kazdy facet stosował twoje rady to tu 99% by mieszkało pod mostem a swoje dzieci widywało raz do roku.
,,Ona za swoje kiedyś odpowie" taaaaa, a do tego czasu on sie bedzie bujał albo pod mostem albo w wiezieniu, dobre sobie
13956
<
#149 | Bukmacher2 dnia 09.02.2018 04:47
Dlatego jest problem, bo Ona sobie napisała scenariusz życia dla siebie, kochanka, dziecka, mnie, a nawet moja siostrę miesza, że jej wyśle pozew, jej wyśle moje rzeczy, żebym u niej się zatrzymał, bo bywała u nas. W końcu to jedyna krewna jaka ma tu mój syn. I tym zgłoszeniem policji, też sobie zrobi pod górę. W głowie ma, że zakeży jej by dziecko miało ojca, tylko, że w tych okolicznościach pod groźbami zgłoszenia na policję czy zakazu zbliżania się musiałbym być idiota, by się zblizac, a będę zawsze świadka ze soba zabierał? Mi się nawet rzeczy nie chce zabierać. Mialem blisko upatrzone mieszkanie, ale Po tej akcji zdecydowalem sie wyptowadzic daleko 😞

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno. Pokoj dziecka jest koło mojego. I mowil mi, że zatykał uszy gdy słyszał krzyki. Wiec musiałbym byc idiota, by wszczynac awantury obok jego pokoju. A blokujac mi calkowicie telefon spowodowala np sytuację, że gdyby coś odpukać stało się dziecku w szkole, to nauczyciele nie mogliby się ze mna skontaktować,bo w czasie lekcji żona pracuje. Ona kompletnie nie myśli, że we dwoje będac podzieliliśmy obowiazki takby się dzielić opieka (stad moja Praca na nocki,ktora okazalo sie tez jej teraz nie odpowiadala) i i tak bywalo ciezko. A teraz Przez tę sytuację będzie miala duzy problem.
13414
<
#150 | matrix dnia 09.02.2018 10:46
Bukmacher2
Masz nowy nr. telefonu to sam możesz go dać do szkoły.Ona napisała sobie scenariusz życia pora napisać swój.W obecnej sytuacji dobrze zrobiłeś wyprowadzając się nie ma co zaogniać sytuacji a ona niech się nażre swoją miłością,jej myślenie się wyłączyło,ogłaszanie romansu na portalach?tylko sobie szkodzi,masz wszystko.Czas zabrać się za siebie i też dać wsparcie dziecku,został sam z matką która myśli że jak jej pasuje kochanek to musi i dziecko być szczęśliwe.Mieszkanie blisko kuszące,młody już na tyle duży że sam mógłby przychodzić do Ciebie,pomyślałeś nad tym?
12303
<
#151 | carlos dnia 09.02.2018 11:38
Bukmacher2 jeśli naprawdę zależy Ci na dzieciaku to staraj się "być" w jego życiu ile możesz. Pomysł z mieszkaniem niedaleko wg mnie dobry i syn to doceni. Co do telefonu to jestem tego samego zdania co martix. Trudno szon zablokował nie ma co szat rozdzierać tylko po męsku wziąć na klatę. Wiem że to ciężkie ale nie tkwij w marazmie i beznadziejności. Qrewnę sobie odpuść, tym bardziej jak piszesz sam, że jej scenariusz nie przewiduje Ciebie- tak wiem będzie bolało bo ciągle kochasz ale to nie ma sensu. Stracisz tylko coraz bardziej szacunek do samego siebie. To zaś prowadzi w prostej drodze do gorszych rzeczy (wierz mi wiem o czym piszę).
Patrząc na to co ona wyczynia to ma Ciebie za nic.....a tak na pewno nie jest Uśmiech Temat rzekomego bicia przerabiałem u siebie.....z tym że moja próbowała mnie przed znajomymi i rodziną oczerniać- niestety dla niej z mizernym skutkiem. Chcesz świadka? Kup dyktafon. Za każdym razem jak masz z szonem kontakt miej go przy sobie. Ja tak robiłem przed rozmową mówiąc głośno i wyraźnie, iż nasza rozmowa jest nagrywana i wszystko co powie może być użyte przeciwko jej Fajne...podziałało, spokój był Szeroki uśmiech
Trzymaj się brachu :cacy nie tylko Ty masz teraz wydawałoby się zje..ne życie. Najpierw ogarnij ten chaos w którym żyjesz. Podejmij męską decyzje i trzymaj się jej choćby nie wiem co, a zobaczysz że dasz radę :tak_trzymaj...powodzenia
14006
<
#152 | msz dnia 09.02.2018 14:03
Ale Tobie człowieku współczuję...i to już nie chodzi o to że twoja żona Cię męczy i ma Cię w dupie...ale o to jaką jest egoistyczną poj..ną matką...jak można ujeżdżać kochanka gdy jest młody w domu po takim czasie...w ogóle nie myślała jak zaaklimatyzować syna do nowej sytuacji...zastanów się poważnie czy nie walczyć o dziecko...i przede wszystkim rozwiedź się...kasę pożycz od rodziny jak nie masz...i nie rób tego dla niej, nawet nie dla siebie ale dla syna...Ona nie jest dobrą Matką...Jeb..ł pies jaką jest czy była żoną...
13956
<
#153 | Bukmacher2 dnia 09.02.2018 14:25
Pisałem już chyba, że papiery złożyła ona z powodami z tyłka wziętymi, ale mogę zanegować i wpisać swoje i wtedy sad. Co do dziecka to niestety jest to problem. Raz, że często nie robi obiadów tylko McDonaldr17;s i pizze. Nie chce się jej, bo niedospana przez kochasia. Dwa, że dziecko mi mówiło, że nie czuje się komfortowo bo jest gość. Nie może spać, bo tamci się zamykaja wyrzucajac psa i ten drapie głosno w drzwi. Kochanka przedstawila dziecku za moimi plecami i mały jakby nie wie co myśleć. Spytałem czy mówił mamusi to on, że nie bo się boi. Ja żonie o tym nie mowiłem, bo dziecko mi mówiło w zaufaniu. Nie chce, by wyszło, że jatrze. Poza tym mały ucieka w swoje gry i zabawy, co powoduje, że jakby problem ma wyparty. Mamusie kocha jak kochał i dobrze. W domku mu dobrze. Kwestia jak szybko kochanek wejdzie do tego domu i jak bedzie z tym dziecku. Póki co to jego miejsce z ktorym jest zżyty.

Komentarz doklejony:
Carlos ja dawno odpuscilem. Problem bo mam do niej uczucia i tyle. Ale ma juz spokoj.
13260
<
#154 | Hestia dnia 10.02.2018 00:32
Parejo.

Cytat

Hestia - serio, przestań wciskać te głodne kawałki bo jeśli nie byłaś w takiej sytuacji to możesz jedynie się cieszyć. Gość sieprzed nią bronił ona sie nadziała na noge a ty że ją pobił?


Przestań wciskać mi głodne kawalki i pokarz mi gdzie napisałam,że ją pobił! Pokazuje język
Przekręcasz fakty.

Czy naprawdę sądzisz, że Bukmacher czy osoby będące w podobnej sytuacji walcząc o dach nad głową czy dziecko potrzebują do tego nóg?
Zapytajmy go za jakiś czas ile osiągnął tym czynem prócz własnej satysfakcji, że "jej dokopał" czy "odkopał"
Nie odniosłam się do jego totalnie zepsutej żony bo nie ulega wątpliwości ,że to diobeł w ludzkiej skórze.Nie odniosłam się też do samej zdrady czy walki o lokum i syna a uraziła mnie agresja z jego strony.
Żadnej agresji nie można usprawiedliwiać.
Ile osób tutaj z forum było w podobnym stanie? Ile osob zareagowało rękoczynami czy zaplątaniem się nóg?
Otóż to.Albo zapędy się takowe ma albo nie.
Podajesz przyklad.
Ja znam przykład gdy mąż stosował przemoc psychiczną i fizyczną kreując się na tym forum na biednego zdradzonego misia.Rączki,nóżki a nawet głowa wymykała mu się z pod kontroli.Zaplątywalo się ot tak jakoś wokół małżonki.
Z forum stworzył sobie jednak swoistą ścianę płaczu otrzymując cenne rady jak ją uwalić.
Trzymajmy się zatem historii Bukmachera.
Nic ale to nic nie tlumaczy agresji.Od tego są stosowne służby ktore powinny interweniować.

Bukmacher

Cytat

Hestia, nie czytasz uwaznie. Ona zglosila ze ja kopnalem. Ja tego nie napisalem.


Załóżmy może nowy wątek pod tytułem" co autor miał na myśli" ?
Ubrałes tak w słowa fakt użycia swojej nogi wobec żony , że możesz wachlować tym na różne sposoby.
Odepchnąć nogą kogoś 😦 to nie mniej żałosne.Tak sie poprostu nie robi.Są od tego stosowne służby i instytucje.
Z całym szacunkiem do Twojego bólu,jak Ci współczułam czytając historie tak teraz już nie i żadny Collateral Damage na mnie nie działa.W większości powinniśmy tutaj mieć tego typu skutki uboczne i usprawiedluwiać to co robimy złego.
7236
<
#155 | Nick dnia 10.02.2018 01:27

Cytat


No i z ciekawostek to jej gach ma na koncie 4 letni wyrok. Sadze ze robi lewizny. No ale jest o wiele bardziej wartosciowy niz ja.


Bukmacher, nie napisałeś tu tego co napisałeś gdzie indziej :
- Twój związek z nią zaczął się w taki sam sposób , Ty tez byłeś jej gachem, kiedy miała męża .

Hestia,
miałaś kiedykolwiek odruch samoobrony ?
Może zakładasz zasadę wystawiania drugiego policzka kiedy ktoś na Ciebie napada ?
Może to Ciebie zdziwi, ale są osoby które się bronią przed agresja.
Choćby trzymając kogoś na dystans, żeby nie wydłubał oczu.
Wtedy niektórzy wola wystawić nogę niż stracić oko.
Dziwne , nie ? :cacy

Bukmacher,
Teraz już wiesz jak czuł się jej maz, kiedy zdradzała go z Tobą .
Ale Ty wiedziałeś o niej to, czego nie wiedział ten facet - ze potrafi zdradzić i odejsc. Powinieneś być na taka okoliczność przygotowany . Przynajmniej psychicznie.
Dlatego daruj sobie dalsze użalanie się nad sobą .

Idź do prawnika opracować plan wychowawczy syna.
Plan który da mu szanse wyrwać się z tej matni w której jest teraz.
Jesteś mu to winien.
Sam wybrałeś taka kobietę na jego matkę .
13260
<
#156 | Hestia dnia 10.02.2018 02:00
Nick

Cytat

Może zakładasz zasadę wystawiania drugiego policzka kiedy ktoś na Ciebie napada ?


Zakładam jedynie, że po to stworzono system karny oraz instytucje takie jak policja by tego typu rzeczy powstrzymywac a nie czynić samosądów.
Bukmacher twierdzi, że nie raz chodził posiniaczony.Pytam więc na co czekał? Na to by suma sumarum odwdzięczyć się a nie bronić?
Broni się w cywilizowany sposób.On udowodnił , że jest godny swej małżonki.
Dla mnie mogą się nawet pozabijać tylko czy o to chodzi?
Jasne a i niech dziecko na to patrzy jak rodzice rozwiązują problemy.
Poklepuje i ja po pleckach Bukmachera.
W sumie nie mój cyrk i nie moje małpy.
12891
<
#157 | pit dnia 10.02.2018 02:09

Cytat

- Twój związek z nią zaczął się w taki sam sposób , Ty tez byłeś jej gachem, kiedy miała męża .

Dla mnie bohater Z przymrużeniem oka
To tak jakby mieć tyle empatii żeby bzykać się z nosicielem HIV bez zabezpieczenia byle zrobić tej drugiej osobie przyjemność nie patrząc na swoje zdrowie.
Uwolnił faceta od kogoś kto na niego nie zasługiwał, to ofiarny czyn.

Komentarz doklejony:
Hestia

Cytat

Jasne a i niech dziecko na to patrzy jak rodzice rozwiązują problemy

Smutne to że dzieci są największymi przegranymi w takich wojnach. I nawet nikt tego nie zauważył.
13956
<
#158 | Bukmacher2 dnia 10.02.2018 07:09
Cóż, w takich sytuacjach trzeba stanać, opuścić ręce i dać się bić. Bo przecież też mogę gdzieś ja przypadkiem skrzywdzić. Gdy byłem na policji, policjantka spytała czy chcę złożyć oficjalne zawiadomienie. Odpuściłem. Czy ktoś potrafi zrozumieć to, że nie potrafiłbym zrobić tego osobie, która kocham? Że nie chciałem by miała nieprzyjemności? 6 tygodni znosiłem upokorzenia, wpędzanie w poczucie winy. Jest tu jedna strona historii owszem. Tylko szkoda, że nie mogę wrzucić screenow jak ta kobieta pisała, że mnie kocha jeszcze kilka dni przed zdrada, jakie to plany mieliśmy. Fakt miała męża. 7 lat zwiazku i chyba 2 P.O. ślubie. Myślałem, że pisałem. Otóż ja usłyszałem, że go nie kocha i się Rozwodzi. Miał ja zdradzać, pić imprezować i popalać zioło. Bardzo mi jej było szkoda. Gdy się spotkaliśmy, to się rzuciła na mnie. Obecnie z tym gachem też jechała z premedytacja. Jej były maż nigdy się o tym nie dowiedział. Ukryła to. Nie będę się usprawiedliwiać. P.O. prostu obecnie tamta sytuację brałem przez pryzmat mlodości. Myliłem się. Była też sytuacja, że w trakcie tamtego małżeństwa pojechala do jakiegos goscia poznanego w necie I tez od razu bylby seks gdyby gosc nie doszedl w trakcie macanek. Gdybym wiedział o zasadzie, że wystarczy powiedzieć r0;że to koniecr1; i mozna isc do lozka z kims innym nigdy bym się z nia nie zwiazał. Ona nie potrafi z kims zaczać się spotykać i seks za jakiś czas. Zaczyna od seksu, za chwilę kocha i dopiero poznaje czlowieka. Tamten maż w ogole o nia nie walczył. Ale też nie wiedział więc choć go nie zeszmaciła. Ja stałem się gównem w 4 dni. A kolejne 6 byłem zamieniany w żywego trupa przez jej zachowanie wobec mnie. Niszczyla mnie, a ja słuchałem i myślałem r0;Boże co się stało?r1;. I do dziś tego nie rozumiem.

Komentarz doklejony:
Pamietam ze gdy pisalismy wtedy z nia w necie powiedziala szybko ze mnie kocha. A gdy sie spotkalismy pierwszy raz tez powiedziala bo czuje. Moze tak niektorzy Maja. W ciaze zaszla tez szybko. Szybka decyzja o dziecku. Teraz tez w tydzien miala plan na dalsze zycie z gachem. Nie zalujebo mam syna z nia. Ale tez zaplacilem wysoka cene. Karma wrocila.

Komentarz doklejony:
A co do przemocy to cierpie bez niej. Jest mi ciężko i nadal ja kocham. Choc ma od dawna spokoj. Nie skrzywdzilbym jej choc mowila ze ja krzywdze bo nadal z nia mieszkalem. W sobie zadnej winy nie widziala. Po prostu ona nie ma sentymentów. Ma swój cel i go osiagnie. Widziałem, że ma takie sekundy, że myśli o przeszlosci bo zdarzylo jej sie powiedziec jaka to byla piekna milosc, ale zaraz wraca do realizacji plany Po moim trupie.
13728
<
#159 | poczciwy dnia 10.02.2018 12:49

Cytat

I tez od razu bylby seks gdyby gosc nie doszedl w trakcie macanek.


Czy to aby już na pewno zdrada??hmmm swoją drogą trzeba mieć ogromnego pecha żeby wziąć sobie za kochanka inwalidę seksualnego hehe.
7236
<
#160 | Nick dnia 10.02.2018 23:33
Bukmacher ,
Jak tak poskładać to wszystko co tak sączysz powoli :
- zdradzała z Tobą
- romans online z jakimś fagasem
- zrobiła tak dobrze innemu, ze nawet nie zdążył zdjąć spodni
I co ?
Układałes się , kłóciłeś, zmieniałeś prace , obiecywałeś
A teraz jesteś zdziwiony ze gacha sprowadzała sobie do waszego łóżka kiedy Ty byłeś w pracy, kazała Ci się wyprowadzić bo nie miała ochoty czekać na kochanka aż Ty wyjdziesz z domu a jak nawet wpier...ol jaki Ci sprawiła nie zadziałał, bo na policji nie miałeś odwagi powiedzieć na nią złego słowa , to ona zadbała żeby powiedzieć jedno skuteczne słowo na policji i rękami policji pozbyć się Ciebie z domu.

Czy Ty się jeszcze dziwisz temu, ze syn wolał zostać z matka ?
Przecież to ona ma jaja.:szoook

Zastanów się jak chcesz syna wprowadzić w świat , jaki dać mu przykład ?

Żona Ciebie sprawdzała , przesuwała granice coraz dalej, a Ty nie postawiłeś zapory, swoich granic których nikomu nie pozwolisz przekroczyć .

No to teraz masz efekt.
13956
<
#161 | Bukmacher2 dnia 11.02.2018 00:11
Z tym robieniem dobrze i spodniami to miało miejsce za kadencji poprzedniego męża. Ja z tym nie mam nic wspólnego. Skoro syn wolał zostać z matka, bo ma jaja to ok. Ja już miałem myśli, że może powinienem zniknać z z życia dziecka skoro pozwoliłem na co pozwoliłem. Cały czas myślę, że co ja mu zaoferuję? Trafiłeś w sedno, bo niewiele. Po prostu małżenstwo skończyłoby się wcześniej o jeden rok gdybym poszedł na noże. Niestety jest coś takiego jak uczucie, szacunek do drugiego czlowieka i wdzięczność za syna, którego mi dała. To tyle z mojej strony.
13414
<
#162 | matrix dnia 11.02.2018 13:35

Cytat

Ja już miałem myśli, że może powinienem zniknać z z życia dziecka skoro pozwoliłem na co pozwoliłem.

Czy ona pytała Cię o pozwolenie?UśmiechNa łańcuchu chciałeś ją trzymać?To był jej wybór.Dziecku masz bardzo dużo zaoferowania,możesz dać Siebie,swoje wsparcie i towarzystwo,wychowanie,uczucia,serce czy to mało?I nie chodzi o to kto zrobi fajniejszy prezent to będzie błąd.
14006
<
#163 | msz dnia 12.02.2018 13:08
Nie ma sensu oceniać ani jej ani Ciebie...Pamiętaj jedno...jesteś ojcem...zrób wszystko by dziecko było z Ciebie dumne, by Cię szanowało...Każdy popełnia błędy...tak karma wraca...jak nie karma to i tak kiedyś Bóg nas osądzi...jak nie Bóg to pozostanie po Nas dobra lub zła sława...ale dla dobra swojego Syna załóż, że masz czystą kartę...i bądź dobrym ojcem...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?