Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Ozyrys1
simonetta00:10:31
Kakua00:33:21
Tomek04018401:02:46
# poczciwy01:55:41

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Scops - dwa lata po g. ZeroDrukuj

Zdradzony przez żonęDobry wieczór Wszystkim . Jestem nowy, chociaż czytam tutaj już od dawna. Dzisiaj , czytając Twą historię nijaki1 , odezwała się zasada podobieństwa. U mnie też już niedługo będzie dwa lata po godzinie zero, też żadnych zmian na lepsze i dalej kamuflaż. Doszedłem do punktu , gdzie niebawem podejmę decyzję o zakończeniu związku. Tak jak u Ciebie brak jakiejkolwiek skruchy i przyznania się do wyrzadzonego zła. Po wykorzystaniu możliwych środków, za pomocą których można porównać rzeczywistość z tym co przedstawia zdradzajacy , przestałem całkowicie wierzyć co mówi drugą połówka. Do tego przy każdej próbie rozmowy, pojawia się ogromna agresja w obronie nie dwojga dzieci i mnie, lecz kochanka. W takiej sytuacji, nie pozostaje nic jak tylko życie osobno. Najtrudniejsze jest do zrozumienia to, że, osoby które zdradzają, mimo tego że czynią ogromne spustoszenie w rodzinie którą de facto same tworzą tak naprawdę nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Cierpienie jest fundowane małżonkowi/partnerowi, dzieciom, pozostałej rodzinie. Nijaki1, jestem po Twojej stronie, nie pozwól aby ktoś zrobił z Ciebie wrak człowieka, zadbaj o Siebie, ratuj swoją przyszłość i godność. Niestety, to prawda , że raz wypalone znamię zdrady, pozostaje w człowieku do końca i nawet po zabliźnieniu się, co jakiś czas krwawi i boli.
6755
<
#1 | Yorik dnia 07.11.2017 10:55
Yorik dnia listopad 03 2017 13:30:21
Scops,

Cytat

Do tego przy każdej pròbie rozmowy, pojawia się ogromna agresja w obronie nie dwojga dzieci i mnie, lecz kochanka.


Robi to celowo by się nad Tobą pastwić czerpiąc z tego przyjemność, czy w ramach obrony najpiękniejszego w świecie rzadkiego uczucia, które się jej znowu przytrafiło a z Tobą na nie już nie ma szans? smiley

Zacytuję Eda z innego wątku:

Cytat

Życie to proces ciągły i dlatego jest tak fascynujące, bo przynosi mnóstwo nieprzewidywalnych sytuacji [...].
I poznasz to najpiękniejsze w świecie uczucie, które zalewa człowieka gdy stojąc przed lustrem w łazience wyrwie mu się pytanie do samego siebie "Po jaki ch*j sie tak męczyłam?



scops dnia listopad 05 2017 19:50:02
Cześć Yorik, tak jak Piszesz robi celowo i w obronie , pospołu. Ostatnio nie sposób sobie poradzić z notorycznymi kłamstwami, że tam nic nie ma tylko rozmowa, to tylko przyjaciel , że nie ma spotkań, a fakty mówią co innego. Nie mogę zrozumieć, po prostu nie mogę, że po ponad dwóch dziesiątkach lat ze sobą, współmałżonek może tak okłamywać. To żenujące i nienormalne. Tak naprawdę, jestem u kresu sił jak Nijaki1.

poczciwy dnia listopad 05 2017 22:06:53
Scops - z może najwyższy czas podjąć w końcu jakieś działania czy decyzje aby chociaż w minimalnym stopniu ochronić siebie przed totalnym upadkiem na dno?

scops dnia listopad 06 2017 00:15:42
Cześć Poczciwy, większość spraw w celu zakończenia tej męczarni, jest już w toku. Z uwagi na Dzieci, jeszcze się to trochę przeciąga w czasie , poza tym "co nagle, to po diable" więc chociaż to dołuje, wymaga sprawdzenia , aby niczego później nie żałować. Rozstanie w długoletnim małżeństwie, nawet w przypadku zdrady to trauma i destrukcja rodziny. Dno u mnie, to był pierwszy rok po ujawnieniu, teraz jest dużo lepiej, lepsza wiedza. Kłamstwa, które skutecznie gaszą nadzieję na lepsze jutro, równie skutecznie przywracają trzeźwość myślenia i chłodzą uczucia, pokazują, że osoba z którą dzieli się życie to już ktoś inny. Czy oprócz zakończenia związku, jest jakieś lepsze wyjście ?

Yorik dnia listopad 06 2017 03:26:56
To ta sama osoba, tylko jest z kimś innym.
Lepsze wyjście? sam musisz ustalić, co dla Ciebie dobre na teraz i na później.

pit dnia listopad 06 2017 06:43:12
Życie to proces ciągły i dlatego jest tak fascynujące, bo przynosi mnóstwo nieprzewidywalnych sytuacji [...].
I poznasz to najpiękniejsze w świecie uczucie, które zalewa człowieka gdy stojąc przed lustrem w łazience wyrwie mu się pytanie do samego siebie "Po jaki ch*j sie tak męczyłam?

Proces ten może być tak rozwinięty że można zdradzać i kochanka z innym kochankami a nawet byłym mężem. smiley Tutaj na forum był przykład a więcej przykładów spotkałem w rzeczywistości. Możliwe że są osoby które szczęście widzą tylko w okresie miodowym a reszta jest nudna i się nie liczy.

Komentarz doklejony:
P.S. Każdego można interpretować na własny sposób.
Pozdrawiam Eda.

Yorik dnia listopad 06 2017 10:35:28
Co ma piernik do wiatraka Pit? (Przepraszam Piernikasmiley)
Nie myl swoich fantazji z dostrzeżeniem dwóch stron medalu tego samego zjawiska. To naprawdę nie jest trudne smiley

Komentarz doklejony:
Scops,

Cytat

Ostatnio nie sposób sobie poradzić z notorycznymi kłamstwami, że tam nic nie ma tylko rozmowa, to tylko przyjaciel , że nie ma spotkań, a fakty mówią co innego. Nie mogę zrozumieć, po prostu nie mogę, że po ponad dwóch dziesiątkach lat ze sobą, współmałżonek może tak okłamywać. To żenujące i nienormalne.


Gdybyś poczytał więcej historii to zobaczył byś, że u kobiet to prawie reguła.
To instynkt gryzienia samca, który jej tylko zawadza. Gdyby Ciebie nie było, sprawa była by prosta i do tego dąży;

Komentarz doklejony:
hurricane dnia listopad 06 2017 12:47:39
Scops

Cytat

brak jakiejkolwiek skruchy i przyznania się do wyrzadzonego zła.


Z historii poznanych na forum mogę stwierdzić, że raczej to luksus swego rodzaju, jeśli czują skruchę i się przyznają smiley
Lepiej na to nie liczyć.

parejo dnia listopad 06 2017 13:41:29

Cytat

Rozstanie w długoletnim małżeństwie, nawet w przypadku zdrady to trauma i destrukcja rodziny


tylko z teo co opisujesz to własnie o tym juz dawno temu zadecydowała twoja zona a nie ty smiley I jeszcze piszesz ze ciagle sie z nim spotyka? a nieeee to super zwiazek i małzenstwo, oby tak dalej smiley tak tak jutro sie jej odmieni i wszystko bedzie super. Jak chcesz sobie wmawiać bajki to twoja sprawa

pit dnia listopad 06 2017 18:28:30
Yorik

Cytat

Nie myl swoich fantazji z dostrzeżeniem dwóch stron medalu tego samego zjawiska. To naprawdę nie jest trudne smiley


Dużo, jedno może wynikać z powrotu do normalnego poziomu samooceny, drugie z niskiej samooceny. Nie fantazjuje jak co to marze smiley
Trudny to jest dla niektórych szacunek do drugiej osoby. smiley

Nox dnia listopad 06 2017 19:52:34
połowa tęgo wątku należy do Scopsa,można go oddzielić ?

Scops

Cytat

po ponad dwóch dziesiątkach lat ze sobą, współmałżonek może tak okłamywać. To żenujące i nienormalne.


Yorik

Cytat

Gdybyś poczytał więcej historii to zobaczył byś, że u kobiet to prawie reguła.

To instynkt gryzienia samca, który jej tylko zawadza. Gdyby Ciebie nie było, sprawa była by prosta i do tego dąży;

A wersja męska/oczywiście bez instynktowna/równie kłamliwa,oszukująca podgryza samicęsmiley

scops dnia listopad 06 2017 20:34:20
Witajcie Forumowicze, wiele treści w Waszych wypowiedziach, wiele wskazówek, to bardzo budujące, że można znaleźć wsparcie w tych jeśli to tak ująć najtrudniejszych chwilach życia, a co jeszcze bardziej istotne nie czuć się samotnym i wyizolowanym. Jest kilka kwestii , które można jeszcze
rozwinąć.Tak jak Piszesz Yorik, to niby ten sam człowiek, a jednak .......nie czuje już tak samo i tego samego jak przed zaangażowaniem się w nowy związek, inaczej myśli, jest inny pod względem emocjonalnym, zmienia swoje ciało i wygląd, garderobę. Przejmuje od nowego partnera sposób postrzegania świata, stąd niekiedy można zauważyć subtelne zmiany akcentu w wypowiedziach. Inaczej, zmienia się charakter i osobowość. To co było kiedyś wydaje się archaiczne i szybko przechodzi w niepamięć.

Komentarz doklejony:
Dobry wieczór, Nox, czym zasłużyłem, że nie Chcecie ze mną rozmawiać dzieląc wypowiedzi ? Jakie faux pass popełniłem ?

amor dnia listopad 06 2017 22:07:02

Cytat

Czy oprócz zakończenia związku, jest jakieś lepsze wyjście ?


Scops o jakim zakończeniu związku mówisz? Formalnym?
Zdrada Twoim zdaniem nie jest zakończeniem uczuciowego związku?

Komentarz doklejony:
Po zdradzie można jedynie związek (który został zniszczony) odbudować, pod jednym warunkiem, że obie strony nad tym pracują i obu stronom na tej odbudowie autentycznie zależy.

Komentarz doklejony:

Cytat

Inaczej, zmienia się charakter i osobowość.

guzik prawda; wychodzą jedynie tłumione rzeczy;

Cytat

zmienia swoje ciało i wygląd, garderobę

najwyraźniej gdzieś te potrzeby w niej tkwiły,

Cytat

To co było kiedyś wydaje się archaiczne i szybko przechodzi w niepamięć.

świat idzie do przodu;
z takim podejściem sam siebie ograniczasz;

matrix dnia listopad 06 2017 22:51:22
scops to wątek nijaka 1,może warto założyć swój?
Tak jak Amor Ci napisała świat idzie dalej,nie karm się złudzeniami,masz wpływ na siebie i dzieci.Puść żonę wolno nic nie tracisz,niech to poczuje.Do tanga trzeba dwojga nie zmusisz jej do miłości do siebie,dzieci.Bolesne ale tak jest,zacznij brać życie bez niej,skoro ważny jest on.

scops dnia listopad 06 2017 23:37:30
Tak Amor, formalnym. Niech każdy ma możliwość ułożenia sobie życia na nowo, po swojemu. W tym przypadku, starania o odbudowę były jednostronne, do niczego nikogo nie zmuszam, a tym bardziej do jakichkolwiek uczuć. To prawda, świat pędzi coraz szybciej, jednak deprecjonowanie relacji i wartości wytworzonych w ciągu wielu lat dla zauroczenia kimś innym, to jakieś nieporozumienie. Chodziło tutaj o nowe , świeże uczucia i związane z tym emocje.Matrix, Masz rację i tak się stanie, mnie już zbyt wiele dni na tym świecie nie zostało, zobojętniałem do życia, bo to co najdroższe memu sercu odeszło.Na koniec powiem tylko tyle, że prawdą jest to, że człowiek przychodzi na świat ten świat sam, idzie przezeń też sam i odchodzi sam.

matrix dnia listopad 07 2017 00:35:30
scops
Mylisz się.To nasze wybory jak idziemy przez ten świat,nie z każdym można iść przez ten świat i tyle.Pora powstać z kolan, pomyśl o tym co dawało Ci radość,może znów iść w tą stronę.Podejmowałeś jakąś terapię?masz kogoś kto wie o tym syfie?Wyjdź z domu nie spowiadaj się, masz kumpla,koleżankę uciekaj z domu,wygadaj się gdzieś albo tu.Trzymaj się

Nox dnia listopad 07 2017 07:34:15
Scops

Cytat

Nox, czym zasłużyłem, że nie Chcecie ze mną rozmawiać dzieląc wypowiedzi ?


Interpretacje na tym portalu często bywają mylnesmiley
Od komentarza który napisałeś rozpocząłeś swoją rozmowę/w której autor nie uczestniczy/.Ponieważ nie założyłeś swojego wątku admin ma możliwość ,,odcięcia"Twojej części i kontynuacja byłaby możliwa w innym miejscu/to pozostawiwszy autorowi wątku/
Scops Twoja historia jeszcze nie ma finału ,teraz lub za kilka dni,miesięcy możesz chcieć,,pogadać"i zawsze możesz dopisać,zapytać,,u siebie"
Moje pytanie do adminów było jak najbardziej na,,chcecie rozmawiać "

Zahira dnia listopad 07 2017 09:47:03
Kobiety to zło wcielone,chodzące demony...
Kocha się tę kobietę za sam fakt jej istnienia i niczego nie oczekujesz w zamian,
po za odrobiną ciepła i zrozumienia.Tyle ci wystarczy.
Oczywiście nie przyjmując do wiadomości,że gdyby twojej kochanej żabci,ksiaże na białym koniu słał komplementy,
cuda niewidy.Ta najcudowniejsza pod słońcem żabcia,zapomnina i o dzieciach i o tobie, patrząc na ślady jej ucieczki,
smarując ulice wyciekiem z muszelki...ale przecież było by inaczej Tzw "miłość" Taniec na brzytwie,bo na horyzoncie pojawił się lepszy facet.
A dotychczasowy idzie w odstawkę,bez najmniejszych skrupułów.Gdzie w takiej postawie jest miłość? nigdy jej nie było,nigdy się nie narodziła,nie rozkwitła.
Ta prawdziwa,to piekno życia-powtarzalność,obserwowanie ukochanej twarzy,domowe czynności wspólne starzenie się,
prawdziwe piękno w powtarzalności codziennych obowiązków.
Kobiety wychodzą z założenia że nic nie muszą bo powiedzą "Kobieta zmienną jest" a facet to ma być facet,ale jakim ma być ten facet?

Spróbuj przeszkodzić w drodze do nowego szczęścia,a będziesz niegodziwym skurwysynem-swojego debilizmu i egoizmu nie widząc nic.
Na koniec pozostawiając popioły i złamane serce,rozkleisz się zobaczy twoje łzy-ofiarowałeś jej przecież swoje całe życie,
daleś się z miłości zmienić,według jej oczekiwań,na koniec zostaniesz potraktowany jak szmata do podłogi.Kumasz już?
Te kobiety potrafia kochać tylko siebie,a inne tracą na wartości w oczach mężczyzn,traktowane są jak towar,kawałek mięsa.
Gdy zmęczony,spniewierany,smutny i przegrany,kiedy potrzebujesz wsparcia odrobiny zrozumienia i ciepła-tylko odrobiny,od tej słodkiej żabci,
którą uważasz za najbliższą na świecie,dobije cię w najmniej oczekiwanym momencie,spychając w otchłań,chcąc zniszczyć do końca.
Chodźbyś przeniósł góry i zrobisz wszystko żeby to zmienić,nie zrobisz nic bo jesteś nieświadomy jednej rzeczy,
czas który spędziła z tobą,w każdej sekundzie waszej relacji,kiedy myślałeś jak jest wspaniale,ona miała cie głęboko gdzieś.
Nigdy nie liczyłeś sie TY,tylko zaspokojenie jej egoistycznych potrzeb.
"Miłość kiepski żart" dla niektorych to uczucie zwyczajnie nie istnieje.
Łatwiej się żyje w złudzeniach,oszukiwaniu innych a najbardziej samych siebie,któregoś dnia pojmie się cholernie bolesna prawdę "jesteś byłeś sam" wyjątków nie ma i nigdy nie było.

Faceci o miłości wiedzą tyle co w filmie sobie obejrzą,lub przeczytają w książce,i tak nie zrozumieją, wie o co chodzi ale nic nie czuje,
ma sens taki jak pływanie w kałuży,obieranie gruszki wiertarką,myląc chemię z mózgiem,zmiksowane z testosteronem,zawsze znajdzie się inny jeleń który spełni zachcianki.
Gdy kobieta zdradza,nigdy nie ujrzy winy w sobie-zawsze facet jest winny.
Gdy facet zdradza,to też jest jego wina,bo jest mężczyzna i kochać nie potrafi...

Myslaca dnia listopad 07 2017 10:09:44
Zahira, świetny tekst smiley

Nareszcie zrozumiałam, dlaczego czuję się samotna, skrzywdzona i upokorzona przez mojego ex smiley

Po prostu - jestem facetem i przez to moje całe porąbane życie nie zauważyłam tego! smiley

Już uciekam z tego wątku, ale nie mogłam się powstrzymać smiley smiley smiley
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 07.11.2017 13:43

Cytat

Nareszcie zrozumiałam, dlaczego czuję się samotna, skrzywdzona i upokorzona przez mojego ex

Lepiej późno jak wcale Z przymrużeniem oka samotność, żal, pustka, upokorzenie i rozczarowanie,no jak mógł to zrobić? chuchany dmuchany,cacany,
pod ryj podstawione no jak mógł? i ego sięgnęło dna...Bez względu na fakt, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną,czy sama odeszłaś,czy zostałaś porzucona,czy decyzja o rozstaniu była wspólna.
Zainwestowałaś uczucia,czas i energię a skoczyło sie porażką, no i co?
Bo jeśli nie jest się dla nikogo tą najdroższą,jedyną to czujesz się samotną nawet wtedy gdy otacza cię wielu kochających ludzi.

Cytat

Po prostu - jestem facetem i przez to moje całe porąbane życie nie zauważyłam tego!


Pora w trzeźwości spojrzeć prawdzie na swój temat w oczy.
Kim się jest? było? matką,kobietą, czy babochłopem? Fajne
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 07.11.2017 16:14

Cytat

Niech każdy ma możliwość ułożenia sobie życia na nowo, po swojemu.

co rozumiesz od pojęciem ułożyć sobie życie?

jesteś bogatszy o nowe doświadczenia; trudne i negatywne, ale jednak doświadczenia; tylko od Ciebie zależy co z nich wyciągniesz i w jakim pójdziesz kierunku;

Cytat

W tym przypadku, starania o odbudowę były jednostronne, do niczego nikogo nie zmuszam, a tym bardziej do jakichkolwiek uczuć.

nikt Ci nie zarzuca, że cokolwiek wymuszałeś; nie myl pojęć;

to kwestia akceptacji; jak nie akceptujesz zmian jakie zaszły w Twoim życiu i kurczowo trzymasz się przeszłości, to trwasz w czymś czego już nie ma;

przeszłość już nie istnieje;

jesteś już w innym miejscu, a głowę i myśli masz w przeszłości;
jak masz więc nie cierpieć, jak nie żyjesz pełnią? jak jesteś nieobecny?;
nie żyjesz dniem dzisiejszym i tym czego doświadczają Twoje zmysły w tym momencie, tylko tym co minęło, czego już nie ma

Cytat

jednak deprecjonowanie relacji i wartości wytworzonych w ciągu wielu lat dla zauroczenia kimś innym, to jakieś nieporozumienie

nie masz wpływu na innych; masz tylko wpływ na siebie;
co ktoś inny zrobi z Waszymi wspólnymi wspomnieniami/przeżyciami, to jego sprawa;
dla Ciebie istotnym powinno być to, co Ty z przeszłości i tego co już minęło wyciągniesz;
Twoja przeszłość przyniosła Ci negatywne jak i pozytywne doświadczenia;
masz zamiar dźwigać ten cały bagaż do końca swoich dni? ten wielki wór już zatrzymał Cię w przeszłości;
weź z sobą na dalszą drogę, to co najcenniejsze, najwartościowsze, co jest budujące dla Ciebie i wzmacniające; weź wspomnienia tych fajnych i wartościowych chwil, budujące Cię wnioski wynikające z minionych doświadczeń, bo przecież były; zostaw te rzeczy które Cię osłabiają i Ci ciążą niepotrzebnie, blokując Twoje pójście dalej;

nie ruszysz do przodu bez zaakceptowania zmian; trzymanie się kurczowe tego, co już minęło, czego nie ma, jest nieporozumieniem;
jak jest Ci teraz trudno, to nie planuj tego co będziesz robił za 3 lata, czy 5, ale idź małymi krokami do przodu, zaplanuj sobie jutrzejszy dzień; albo jakiś najbliższy weekend;
zacznij od malutkich planów na przyszłość, ale rusz wreszcie do przodu;
bez tego nadal będziesz się męczył

Cytat

mnie już zbyt wiele dni na tym świecie nie zostało, zobojętniałem do życia

masz niewiele czasu i chcesz go zmarnować na rozpamiętywanie przeszłości ?

podróż przez swój czas wykonujesz tylko RAZ;

zmarnujesz dostępne Ci dni, bo kiedyś wydarzyły się jakieś trudne dla Ciebie rzeczy?
po co nadajesz temu, co na to nie zasługuje, aż taką wartość?

zaakceptuj wreszcie zmiany, bierz z życia, dla siebie, to co najwartościowsze, bo jesteś tego wart;
wart tego, by mieć i brać to co najlepsze;
"płacząc" za minionym i skupiając się na nim cały czas, tracisz szansę na ujrzenie i pełne korzystanie z możliwości, które przynosi Ci każdy kolejny dzień

Cytat

to co najdroższe memu sercu odeszło

najdroższy Twemu sercu powinieneś być Ty sam;
szukasz w innych tego co powinieneś znaleźć w pierwszej kolejności sam w sobie?

sprawdź, czy nie masz depresji

Komentarz doklejony:
jeszcze jedna rzecz, co znaczy "mam niewiele czasu"?
może ten 15- letni chłopak, którego minąłeś dziś, czy wczoraj na ulicy, ma go mniej od Ciebie, bo zgapi się na pasach;
idź do dziecięcego hospicjum i zobacz jaką wartość ma każda godzina;

Komentarz doklejony:
*** powinno być: masz niewiele czasu i chcesz go zmarnować na rozpamiętywanie przEszłości ?
czy mogę prosić kogoś z adminów o poprawienie

S'il vous plâit Madam.
Edit. Yorik.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 07.11.2017 18:03
Zahira
Cyt:
"Kim się jest? było? matką,kobietą, czy babochłopem? smiley"

Kurcze, muszę chyba powyrzucać wszystkie różowe fatałaszki, zwłaszcza te z koronkami... A tak je lubię :rozpacz

"Bo jeśli nie jest się dla nikogo tą najdroższą,jedyną to czujesz się samotną nawet wtedy gdy otacza cię wielu kochających ludzi".

Na samotność podobno nie skazują człowieka wrogowie, lecz przyjaciele.

Najważniejsze, to czuć się dobrze w swoim towarzystwie Szeroki uśmiech
13488
<
#5 | parejo dnia 07.11.2017 18:10
Scops - ja się zawsze zastanawiam nad tym co niektorzy potrafią napisać. Piszesz ,,ona sie nie przyznaje, że sie zn im spotyka chociaż sie spotyka". No i co by było jakby sie przyznała?
- Tak kochanie spotykamy sie i pieprzymy w motelach
- aha, to ok, wybaczam ci, wycofuje pozew o rozwód skoro powiedziałaś mi prawde
Co ci to da? twoja żona tłucze sie z innym od lat na boku, ty chyba złozyłes pozew o rozwód, oczekujesz od kłamcy ze p olatach powie ci prawde? no i co ci to da? Zona wpadnie w rozpacz bo zda sobie sprawe z tego co zrobiła i bedzie błagac na kolanach o wybaczenie? śnij dalej o bajkach.
Mi taka sytuacja przypomina jakby facet siadał gołą dupą na kaktus i mówił że go boli, ale nadal na ten kaktus siada. To czyja w tym jest wina? Kaktusa?
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 07.11.2017 20:18
Scops, o co tak naprawdę czujesz żal do żony? Że nie wyszła próba uratowania małżeństwa? Panie kolego,najpierw trzeba by wrócić do momentu zero,gdy dowiedziałeś się o zdradzie. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni dałeś szansę ,bo dzieci,bo wspólne lata,kredyty i inne cuda. Czytałeś zapewne inne historii i sam widzisz jak wiele z nich opiera się na tylko jednym temacie - jak ratować,jak przemówić do rozsądku. Ten pierwszy okres i ta pierwsza myśl są podstawowym błędem. Teraz zbierasz owoce.
Decyzja o ratowaniu nie oznacza zwycięstwa z automatu. Bardzo wiele związków rozpada się długo po zdradzie, ale sama zdrada już niewiele ma wspólnego z rozstaniem. Po roku, dwóch,pięciu siedzisz naprzeciw żony i widzisz człowieka, który żyje tylko i wyłącznie dla siebie i swojego ego. Ciebie nie ma. Boli przyznanie się do błędu, do złudnych nadziei. Zgodzę się z Parejo - nie siadać na kaktusa. Ani na tego,ani na żadnego innego, dopóki nie nauczysz się odróżniać czego chcesz i co może Cię ukłuć w tyłek.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 09.11.2017 16:23
Cześć Wszystkim. Czytając Wasze komentarze, aż trudno było mi uwierzyć, że znajdą się osoby tak życzliwe, jak właśnie Wy, radzący, pocieszający, znajdujący czas, aby wyciągnąć pomocną dłoń. Zatem bardzo Wam dziękuję, za każde słowo otuchy. Paradoksalnie ktoś, kto powinien pierwszy podać rękę w każdej sytuacji, działa zupełnie odwrotnie.

Cytat

[Podejmowałeś jakąś terapię?masz kogoś kto wie o tym syfie?Wyjdź z domu nie spowiadaj się, masz kumpla,koleżankę uciekaj z domu,wygadaj się gdzieś albo tu.Trzymaj się.

Niestety, nie stać mnie na terapię w tej chwili, nie mam też nikogo bliskiego z kim można by o tym pogadać.
Zahira, dzięki za piękny wpis, tak naprawdę niewiele odbiega od rzeczywistości w jakiej jestem.

Cytat

Po roku, dwóch,pięciu siedzisz naprzeciw żony i widzisz człowieka, który żyje tylko i wyłącznie dla siebie i swojego ego. Ciebie nie ma.

Tak, to już ten etap.
13488
<
#8 | parejo dnia 09.11.2017 17:16
no i co z tym zrobisz Scops? kreci cię perspektywa kolejnych 5 lat siedzenia przed osobą która ma cię gdzies? łudzisz sie ze zaraz sie ogarnie i bedzie tak cudownie jak 10 lat temu? masz wehikułczasu? nie? to nie bedzie tak.
twoich postów wynika jedno ,,jest mi tak źle, jest tak niedobrze, jest gównianie" i co z tym robisz? nic ! Od siedzenia i nci nie robienia na pewnooooo cos sie zmieni, czekaj na królewicza który cie uratuje z tej wiezy, na pewno juz niedługo podjedzie na białym koniu
4452
<
#9 | dirty dnia 09.11.2017 18:18
Scops zacznij działać... tak zamęczysz siebie. Z dołem, depresją jest też tak, że wpada się w taki etap egzaltowania się swoim własnym cierpieniem. One zaczyna być stanem pożądanym... ale też straszliwie niebezpiecznym. Parejo dusi i podpisuje się pod tym ja - czas działać.
Najpierw zadbaj o siebie i swój stan psychiczny potem zacznij porządkować.
13414
<
#10 | matrix dnia 09.11.2017 19:24
scops
Jak wygląda sprawa z pracą?pracujesz?kto więcej wnosi kasy do budżetu domowego?macie wspólne konto czy osobne?
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 09.11.2017 20:05
Jeśli chodzi o wizytę o psychiatry można bezpłatnie z NFZ,również terapia psychologiczna jest do załatwienia. Za to nie musisz płacić ale musiałbyś poszukać na necie. Napisz skąd jesteś może ktoś z nas da ci namiary lub spotka się na kawę by pogadać. Nie jesteś sam. Jesteś w trudnej sytuacji która rozłożyła Cię na łopatki , wolno ale jesteś w stanie wyjść z tego. Niepokoją mnie Twoje wpisy z których wynika depresja a do tego myśli samobójcze. Uwierz mi że nie warto umierać z tego powodu. Wejdź do nas na czat pogadamy podniesiemy na duchu a nawet rozsmieszymy. Chcemy Ci pomóc. Słowem lub osobiście. Musisz wstać z kolan to nie ty masz na nich być. Jeśli nie chcesz tu pisać o niektórych sprawach pisz na skrzynkę Pw do osoby która ci trafia do serca lub umysłu. Nie rób głupot bo nie warto
5808
<
#12 | Nox dnia 09.11.2017 22:20
Scops ,odbierz priv
7063
<
#13 | ed65 dnia 10.11.2017 10:35
Scops
Walcz, walcz i jeszcze raz walcz!
To przecież ta jedyna!
Nie pozwól jej odejść!
To, co było (jest) między wami, jest takie piękne.
Żadna jej zdrada nie może przecież tego zniszczyć!
Najlepiej to wydrukuj i powieś sobie na ścianie :
Moja żona mnie tak naprawdę nie zdradziła,
Nawet jak zdradziła, to przecież nie chciała,
A jak chciała to nie wiedziała co robi..
A to wszystko to i tak nic nie znaczy, bo przecież ja ją tak kocham.
Jestem ponad to!

Dobra, teraz poważniej.
Scops
Mam do Ciebie prośbę
Jak następnym razem będziesz brał prysznic lub kąpiel to zbadaj dokładnie własne krocze.
Powinien być tam taki woreczek z jajami. Piszę "powinien" ponieważ obawiam się, że one są w fazie ostrego zaniku.
Czytając Twoje posty utwierdzam się w przekonaniu, że jako mężczyźni nie przetrwamy!
Deficyt męskości jest porażający!

Zrozum, że swoją postawą, tym swoim niezdecydowaniem pokazujesz jej jak jesteś słaby..
No to nie bądź zdziwiony, że pomiędzy tym co naprawdę robi, a tym co mówi jest kolosalna różnica.
Widzisz kolego, jesteś kolejnym przypadkiem potwierdzającym powiedzenie, że kobiety są jak pieniądze..
Nielicznym dają szczęście, za to całkiem sporo pozbawiają rozumu..
Od dwóch lat pozwalasz jej na zabawę Tobą, Twoim uczuciem, emocjami..
Na robienie z Ciebie w żywe oczy idioty..

Dwa lata czekasz tylko na co, skoro ona ma cały czas Ciebie i sytuację pod pełną kontrolą?
Dlaczego na to jej pozwalasz?
Co gorsza, ma Ciebie najwyraźniej głęboko w dupie,
Boisz się?
Tylko czego?
Przecież już nic gorszego niż to co Tobie zrobiła i nadal robi zrobić już nie może..
Masz szansę na lepsze życie... Ale raczej już bez niej..

Przestań oglądać się za siebie, bo tego co było już nie ma i nigdy nie będzie
Zrozumialbym jakiegoś małolata,
Ale jesteś dorosłym mężczyzną...
Przestań się więc karmić zludzeniami.
Bo to co widzisz to nie jest fatamorgana, tylko prawdziwy obraz twojej jż.
Bolesny ale prawdziwy..

Ja powiem tak. Co Ty z tym zrobisz, Twoja sprawa. Bo to jest Twój cyrk, a ona to Twoja małpa..

Przestań się pieścić z nia i ze sobą.
Decyzję już masz,
Na nic nie czekaj, tylko wprowadź ją w życie.
Już!
Ona nie miała, nadal nie ma problemu i takich rozterek, a Ty sobie do robienia Ciebie w uja jakąś ideologię dorabiasz..
Po co Ci to?
Ona może i będzie cierpiała... Kiedyś
A może nie
Ale co Ciebie to teraz obchodzi?
Brutalnie ?
Nie Scops, to samo życie.
Albo my ich , albo oni nas

Nie jest ważne to co było.. Ważniejsze jest to co jest przed Tobą
Bo tylko na to masz wpływ..
Na to co się stało żadnego wpływ nie miałeś, więc po jaką cholerę sobie zaprzatac tym głowę
Powtórzę to co już tutaj parę razy pisałem..
Nie jest ważne co ja czuję do kogoś. Bo dużo ważniejsze jest to co ten ktoś czuje do mnie Scops..
A jedyną osobą na którą mam wpływ jestem ja sam,
Na wybory tych, którzy są w moim życiu również wpływu nie mam..
Za to mam wpływ na to czy w moim życiu pozostaną..

Wiesz kto mówi ale ja ją przecież tak bardzo kocham?
Facet, który boi się zobaczyć tego jak bardzo ta jego polowica ma jego głęboko w d...
To tak Tobie pod rozwagę Scops..
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 11.11.2017 00:22
Dobry wieczór, Ed65, dziękuję za komentarz, ciągnie za kołnierz do góry .

Napisałeś:

Cytat

Co gorsza, ma Ciebie najwyraźniej głęboko w dupie,


Bardzo proszę, Wytłumaczcie dlaczego ?
Przecież, nawet obce Osoby mają odrobinę szacunku.Nie rozumiem tego.
5808
<
#15 | Nox dnia 11.11.2017 00:34
stoisz na drodze do celu i nie dajesz się usunąć w inny sposób.

Komentarz doklejony:
pozwalasz się okłamywać ,oszukiwać i robić w konia dwa lata.Przyjmowałeś jej tłumaczenia gdy mydliła Ci oczy romansując pod Twoim bokiem.
Mogła powiedzieć że między wami koniec,rozstać się ale.....musiałaby wyraźnie powiedzieć co zrobiła i przyznać że to jest powodem rozwodu.

Komentarz doklejony:
szanowałbyś kogoś kogo dwa lata udaje Ci się nabijać w butelkę,kiedy wspomnienia dobrych chwil zasłaniają jej pożądane kontakty z nowym panem?
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 11.11.2017 01:14

Cytat

Bardzo proszę, Wytłumaczcie dlaczego ?

to może być setka różnych powodów;

czemu ma służyć takie pytanie?
czyjeś domysły mogą nie mieć kompletnie nic wspólnego z Twoją rzeczywistością,
na co Ci więc taka odpowiedź oparta na cudzych fantasmagoriach?
na niej chcesz oprzeć swój osąd sytuacji?
7439
<
#17 | hurricane dnia 11.11.2017 11:19
Scops,

Cytat

Bardzo proszę, Wytłumaczcie dlaczego ?
Przecież, nawet obce Osoby mają odrobinę szacunku.Nie rozumiem tego.


Właśnie to - stoisz na drodze do szczęścia, do miłości, przeszkadzasz, przypominasz, JESTEŚ, a prościej by było gdyby Ciebie nie było.
12891
<
#18 | pit dnia 11.11.2017 13:45

Cytat

Bardzo proszę, Wytłumaczcie dlaczego ?
Przecież, nawet obce Osoby mają odrobinę szacunku.Nie rozumiem tego.

Myślę że na Twoim etapie nie ma sensu zadawać sobie takich pytań.
Człowiek po zdradzie ma niską samoocenę. Leżąc na ziemi świat widzimy z innej perspektywy i puki się nie odbudujesz, nie pójdziesz za ciosem do przodu, zawsze będziesz widział siebie z płaszczyzny swoich błędów, wad, słabości etc.
Marz i fantazjuj, bo to zawsze pierwszy krok do podejmowania decyzji, po nim zaczynamy realizować cel.
Pozdrawiam, trzymaj się.
5808
<
#19 | Nox dnia 11.11.2017 14:09
Pit takie pytania przychodzą do głowy/i dręczą/na takim właśnie etapie,bo wtedy szuka się jeszcze odpowiedzi.Później nie mają one znaczenia,szczególnie gdy się zrozumie że zachowania osób oddalających się to standard.
Czy takie pytania coś dają czy nie ? chciałoby się pewne rzeczy,, wziąć "rozumem gdy nie rozum te problemy spowodował.Więc po prostu padają gdy rozum na wysokich obrotach fiksuje.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 11.11.2017 14:25
Drogi Scops,

Postanowiles napisac swoja historie poniewaz poruszyla Cie historia nijakiego-tak bardzo podobna do Twojej. Spojrz wiec na siebie tak jak ze wspolczuciem patrzysz na nijakiego,bo jestes prawie w identycznej sytuacji.Dlaczego obcej osobie potrafisz zyczyc jak piszesz "zadbaj o siebie,ratuj swoja przyszlosc i godnosc"- a sam sobie nie potrafisz takiego wsparcia i zrozumienia dac,szczegolnie w tak trudnej sytuacji w jakiej jestes od dwoch lat?
Wiesz,widze w Tobie takze jakies podobienstwo do siebie,takie,ze jestes osoba ktora ocenia innych po sobie,nie mozesz zrozumiec ze osoba najblizsza moze tak z premedytacja i zimna krwia ranic i nie robic sobie nic z Twojej krzywdy( jej nie obchodzi Twoja krzywda bo zyles z osoba ktora zawsze obchodzila tylko wygoda wlasnego tylka-teraz zdjela maske).
Postawie taka amatorska diagnoze Twojej zonie. Sama ostatnio zdalam sobie sprawe z tego ze zylam z osobowoscia psychopatyczna,nawet tego nie podejrzewając.
Pozwol ze wypunktuje zachowanie zony ktore juz opisales:

1.zdradza i robi to mimo bolu i krzywdy ktore zadaje najblizszym (nawet gdyby zdradzila jeden raz)- jest to oznaka tego, ze moze ona nie posiadac uczuc wyzszych,sumienia i nie miec poczucia winy...Granie na Twoich wyzszych uczuciach i wykorzystywanie Cie jako ojca,zywiciela,parnera,swiadczy o jej bezdusznosci i braku uczuc wyzszych(empatia,wspolczucie dla Ciebie).Pasozytuje na Twoch wartosciach-rodzina,zona i dobrym sercu zeby te rodzine utrzmac.Wie jaki jestes-wykorzustuje to.

2.Zdrada to klamstwo i osustwo.Zdradzajacy to klamca i oszust.Sprawny oszust plus inne cechy to pelnowymiarowa psychopatia. Z tego co pisesz -ladnie klamie i wychodzi jej to,jest w tym dobra,tak dobra,ze zamydla Ci to oczy?

3.Piszesz dalej "brak skruchy,zadnych zmian na lepsze i przyznania sie do wyrzadzonego zla"- ona byc moze sie nie zmieni,bo nie widzi potrzeby zmiany dla siebie,jest jej ciagle wygodnie i milo,nie ma skruchy-bo nie czuje swojej winy-uwaza ze jej sie nalezy przyjemnosc plynaca z posiadania ukochanego kochanka plus stabilnej rodziny-co jest oznaka roszczeniowosci.A to razem wziete jest waznym symptomem swiadczacym o jej patologicznym charakterze, o ktorym pisalam wyzej.

4. Ta osoba zneca sie nad Toba psychicznie i niedlugo Cie wykonczy.Podejrzewam ze jest inteligenta i zdaje sobie sprawe z konsekwencji swoich wyborow i zachowan tylko ma je gdzies-poniewaz nie liczy sie z Tobą.Psychopatki tak mają. Mozesz zwijac sie z agonii- i tak sie prawdopodobnie dzieje,ona to widzi i powieka jej nie drgnie.

5.Agresja wobec Ciebie- niski prog wyzwalania agresji?
6.Inni ludzie to przedmioty,sluzace do celu albo ten cel uniemozliwiajace-trzeba je zniszczyc?
7.Bezdroska w sianiu spustoszenia-w Twojej psychice,niszczenie dzieci,rodziny swojej i moze innych?
8.Brak poszanowania dla norm spolecznych-to jest zdradzanie,lamanie obietnic,niszczenie przyszlosci dzieci i oszukiwanie
9.Nie wyciaga wnioskow z kar-odsuwasz sie od niej ale jej to niczego nie uczy
10.Nudziala sie wiec zaszalala-poczucie nudy i pustki ja do tego doprowadzilo?

Koniec zludzen.Ratuj siebie,nim ona Ciebie zniszczy.
Nie jestes pierwsza osoba ktora nie ze swojej winy musi oddac to co cenila i kochala najbardziej (ukochana kiedys zona,rodzina,spokoj i szczescie dzieci,poczucie bezpieczenstwa). Na czacie wieczorami sie wzajemnie wspieramy,wpadnij.
Ratuj siebie,to nie jest egoizm.Musisz byc silny i zdrowy dla dzieci ktore Cie bardzo kochaja i licza na Ciebie.

Komentarz doklejony:
Chcialam jeszcze cos dodac. Byc moze oceniam Twoja zone po wlasnych przezyciach i doswiadczeniach. Sam wiesz jaka jest naprawde.Byc moze jest tak ze motyle w brzuchu i nowe przezycia seksualno-emocjonalne poprzestawialy jej w glowie.

Tutaj na forum istnieje takie haslo jak "przeczolgaj kogos".
To znaczy ze nalezy komus zycie wywrocic do gory nogami (tak jak ona to Tobie zrobila). Albo wywalasz taka osobe z domu,albo sie sam wyprowadzasz,albo skladasz o rozwod z winy, albo mowisz rodzinie i znajomym co robila i z kim,albo - albo.
Jesli jej nie "przeczolgales"- ona mimo ze moze moglaby to zrobic-wszystko dla Ciebie zmienic,nie zrobi tego bo nie doswiadczyla duzej KARY i STRACHU przed tym ze moze stracic wygode.

Jednak mysle ze nie warto sie juz meczyc z czolganiem jej.Dziekuj niebiosom ze dala sie poznac,z kim masz do czynienia i uciekaj od niej.

Biegnij przed siebie dla wlasnego szczescia (i dzieci).

Odezwij sie!
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 12.11.2017 18:25
Dobry wieczór, dziękuję za nowe komentarze i słowa wyjaśnienia , a przedewszystkim wsparcia.
NowaJa piszesz:[img][/img]

Cytat

sam sobie nie potrafisz takiego wsparcia i zrozumienia


To już taki charakter, że cierpienie u innych Osób wywołuje współczucie i chęć pomocy. Sam sobie człowiek już coraz bardziej obojętnieje bo życie zrobiło swoje i niewiele jest wart, więc dlatego może chociaż skromne słowo pocieszenia będzie przydatne dla Innych. Piszesz też:

Cytat

nie mozesz zrozumiec ze osoba najblizsza moze tak z premedytacja i zimna krwia ranic i nie robic sobie


Właśnie tego nie sposób pojąć, gdyż to bardzo boli, bo widać, że najbliższa osoba jest najdalej. Nawet jeśli Ktoś nieznajomy cierpi, osoby będące nieopodal, starają się pomóc.
Ponadto, dziesięć wymienionych przez Ciebie punktów, to przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
12891
<
#22 | pit dnia 12.11.2017 19:16

Cytat

Właśnie tego nie sposób pojąć, gdyż to bardzo boli, bo widać, że najbliższa osoba jest najdalej. Nawet jeśli Ktoś nieznajomy cierpi, osoby będące nieopodal, starają się pomóc.

Po dwóch latach już nie powinno się zadawać takich pytań, no chyba że te dwa lata przespałeś ? :cacy
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 12.11.2017 19:33
Cześć Pit,

Cytat

Po dwóch latach już nie powinno się zadawać takich pytań, no chyba że te dwa lata przespałeś ?


Ten czas, każda chwila, każdy gest, każde słowo to była walka o Nas. Starałem się zmienić do perfekcji, bo przecież nie jestem doskonały, ulepszyć , wziąść na siebie winę z nadzieją, że może zrozumie, wycofa się, pozostaniemy Rodziną.Nie mogłem chyba nie dać zarówno jej jak i nam szansy ?
13414
<
#24 | matrix dnia 12.11.2017 20:05
scops
Za zdradę dałeś jej nagrodę,stając się jeszcze bardziej perfekcyjny a to tak nie działa.Zastanawia mnie jedno,dlaczego jest jeszcze z Tobą skoro uczucia ma ulokowane gdzieś indziej,chyba nie jest pewna jego bo tak dawno miałbyś posprzątane.Coś mi się wydaje,że jakbyś zadziałał z jajem to miałbyś łasicę u stóp.Zadbaj teraz o siebie,dla siebie i dzieci.W wolnych chwilach poczytaj inne historie,to działa jak terapia,zobaczysz schematy.
5808
<
#25 | Nox dnia 12.11.2017 20:11
Ona o szansę prosiła,wzięła swoją część winy na siebie?
Ona jest dla Ciebie najbliższą osobą,Ty dla niej?niekoniecznie.Nie oceniaj jej postępowania przez pryzmat swoich uczuć.
12891
<
#26 | pit dnia 12.11.2017 20:37

Cytat

Ten czas, każda chwila, każdy gest, każde słowo to była walka o Nas. Starałem się zmienić do perfekcji, bo przecież nie jestem doskonały, ulepszyć , wziąść na siebie winę z nadzieją, że może zrozumie, wycofa się, pozostaniemy Rodziną.Nie mogłem chyba nie dać zarówno jej jak i nam szansy ?

scops
Do perfekcji nigdy nie dojdziesz, to jest pojęcie abstrakcyjne, wrzucanie na swoje plecy winy daje tylko ryzyko że staniesz się toksyczny. dla siebie, dla innych.
Dużo ludzi zapomina przy zdradzie jak również po że oprócz wad, słabości, różnic i co tam sobie jeszcze życzymy, mamy zalety, pozytywną moc, zgranie etc.
Pamiętaj że najbliższą osobą jaką masz to Ty sam, jeśli tego nie zrozumiesz to nie będziesz nigdy szczęśliwy, nikt także nie będzie Cię szanował.

Komentarz doklejony:
P.S. w życiu, w rodzinie i tutaj na forum masz szansę trafić na :
https://charaktery.eu/artykul/id-6-ty...nych-ludzi
Trzeba mieć tego świadomość.
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 14.11.2017 00:30
Dobry wieczór,

Pit, Piszesz:

Cytat

Pamiętaj że najbliższą osobą jaką masz to Ty sam, jeśli tego nie zrozumiesz to nie będziesz nigdy szczęśliwy, nikt także nie będzie Cię szanował.


Jak to można zrozumieć, bo jakoś zawsze byłem przekonany ,że nie można być egoistą , że żyję dla osób które kocham, Dzieci , Żona, przez to czuję się im potrzebny. Czy szczęście to uszczęśliwianie, samego siebie ?
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 14.11.2017 01:01
Scops,

Przeanalizuj sobie czy do tej pory życie tylko dla szczęścia żony i dzieci wyszło wam wszystkim na dobre? Może wszystko by się raczej poukładało gdybyś wyszedł na przód tej kolejki,jesteś w końcu głową tej rodziny,w pewnym sensie szefem Uśmiech
12891
<
#29 | pit dnia 14.11.2017 04:06
cześć scops

Cytat

Jak to można zrozumieć, bo jakoś zawsze byłem przekonany ,że nie można być egoistą , że żyję dla osób które kocham, Dzieci , Żona, przez to czuję się im potrzebny. Czy szczęście to uszczęśliwianie, samego siebie ?

Egoizm to nie miłość do samego siebie, egoista tak naprawdę głęboko siebie nie lubi a zaryzykuję że siebie nienawidzi. Jest tak ogarnięty braniem a przy tym niezadowolony czy nie zabrał zbyt mało, boi się że będzie pozbawiony tego co już zagarnął.
To o czy piszesz to tylko zaspokojenie swojej niskiej samooceny, dajesz tylko i czekasz na akceptację, ta akceptacja może mieć różne oblicze. I dlatego czujesz się potrzebny a gdzie Ty jesteś w tym wszystkim ?
Nie kochasz siebie, bo sprawiasz przyjemność inny a gdybyś sprawiał przyjemność sobie to pewnie miałbyś poczucie winy z tego powodu.
Kochać siebie to akceptować swoje działania, chwalić siebie, widzieć swoją doskonałość, posiadać swoje zasady i nimi się kierować, mieć do siebie zaufanie,
otaczać się osobami które mają dla Ciebie dobry wpływ, nagradzać się, nigdy karać, ufać swoim możliwościom, wybaczać sobie, mówić do siebie z czułością, wymagać od innych w stosunku do ciebie szacunku, traktować siebie na równi z innymi, nigdy gorzej, być dla siebie autorytetem, wyrażać na zewnątrz swoje potrzeby, lista jest dłuższa sam możesz ją uzupełnić. Jeśli będziesz kochał siebie, będziesz też zdrowo kochany przez bliskich, znajomych. Pamiętaj nie jesteś narzędziem do zaspokajania tylko potrzeb innych, ale powinieneś popatrzeć na swoje potrzeby. Nie masz się co bać zdrowe podejście do samego siebie nie uczyni Cię ani egoistą ani narcyzem a jeszcze uzdrowi relacje z innymi. Pozdrawiam.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 14.11.2017 14:16
Dzień dobry Wszystkim, dziękuję za komentarze i każde słowo , które pokrzepia, wzmacnia i uczy rozumieć życie.

NowaJa, Piszesz:

Cytat

Przeanalizuj sobie czy do tej pory życie tylko dla szczęścia żony i dzieci wyszło wam wszystkim na dobre?


Wiesz, nawet nie trzeba się fatygować, ani tracić czasu na analizę. Dowodem, na to ,że źle zrozumiałem czym jest i jakie powinno być życie, jest sama obecność tutaj na Forum i także to , że proszę Was o wsparcie, aby całkowicie nie wypaść z tego życiowego zakrętu, na którym właśnie jestem.

Drogi Pit, ..... bardzo dziękuję za wyjaśnienie, jakim człowiek powinien być dla siebie samego. Może z tej długiej listy doszukał bym się czegoś , co kiedyś miało miejsce w moim życiu o ile można tu mówić o Życiu.
Większość słów , jakim trzeba być , czytam pierwszy raz, bo nie miałem okazji aby z kimkolwiek wcześniej o tym pogadać, wymienić poglądy, wziąść wzorce odniesienia. To zaś jak Pisze NowaJa, oraz Ty w ostatnich słowach, przyczyniło się do tego że jest jak jest.
Myślę często o głównym bohaterze filmu "Zerwany", bo poniekąd blisko mi do jego tożsamości, zaś mottem życiowym stały się słowa również z tego filmu "Nikt się nie cieszy z tego , że Żyjesz"
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 15.11.2017 00:16
Scops,

To nie jest tak że Ty zle rozumiesz/rozumiałeś życie. To Twoja żona zle je rozumie i zle się zachowuje. Chodzi tylko o to żeby dostosować się do tej sytuacji, najlepiej jak można. Kiedyś pewnie dbałeś o siebie lepiej, potem były tylko potrzeby żony? Czas je sobie przypomnieć i nauczyć się kochać i szanować siebie krok po kroku.
Twoje dzieci chciałyby widzieć Cię uśmiechniętego. Jeśli nie możesz tego zrobić dla siebie, to zrób co możesz dla nich.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 15.11.2017 09:18

Cytat

Myślę często o głównym bohaterze filmu "Zerwany", bo poniekąd blisko mi do jego tożsamości, zaś mottem życiowym stały się słowa również z tego filmu "Nikt się nie cieszy z tego , że Żyjesz"

to obejrzyj sobie jeszcze "Wygranego" Wieśka Saniewskiego
7063
<
#33 | ed65 dnia 15.11.2017 19:40
Wiesz Scops
Nie raz na zetce mi się zdrowo obrywałoza to, że mocno i radykalnie twierdziłem, że zdrada jest czymś, co powinno dać nam do myślenia, ale w jednym tylko kierunku.
Że ofiara zdrady ma prawo ratować, ale wyłącznie siebie
Ratować siebie wszelkimi sposobam. W myśl zasady: jeńców się nie bierze..
Zawsze podrzucałem coś, co w pierwszym odruchu zaślepionego, otępiałego i zamulonego umysłu ofiary zdrady wydaje się czystym szaleństwem.
Dla mnie, patrząc z perspektywy czasu na to co mnie spotkało po prostu to wszystko jest zwyczajnie nie warte tego całego zachodu, tych emocji i tego cierpienia.
Zostaję zdradzony..
To niby dlaczego i imię czego to ja mam dźwigać ciężar nie mojego przecież wyboru?
Muszą Dlaczego mam sobie tym zatruwać życie i umysł?
A jak dowodzi życie, również moje oraz to, co piszą Ci masochiści, którzy szansę zdrajcy dali, na pewno sobie bym przez lata zatruwał w przypadku "wybaczenia".
Po co?
Po jaką cholerę?
Przecież mogę stworzyć coś nowego nieobarczonego tym chorym ciężarem?
Wystarczy trochę zdrowego egoizmu i szacunku dla swojego ciała oraz umysłu!
Kiedyś tutaj ktoś napisał takie fajne porównanie :
Do utraconego raju nie powinno się wracać,
Zwłaszcza wtedy, gdy nie ma się pewności, że był on naprawdę nim był.
Dlaczego powyższe napisałem?
Bo każdy człowiek jest zbiorem swoich zasad, przekonań i wartości.
To zawsze one definiują to kim jestem i jak chce żyć..
Dlatego zawsze decyzja o tym jak należy postąpić powinna być oparta wyłącznie o Twoje zasady.
Jeśli najważniejsze w Twoim życiu są: wierność, szczerość, zaufanie, to zdrada uderza niczym wybuch jądrowy w nie wszystki jednocześnie.
Skoro tak to zawsze będziesz czuł się źle przy osobie, która nie potrafiła uszanować tego co jest dla ciebie najważniejsze, co jest dla Ciebie świętościąr30;
Jak dla mnie to dalsze trwanie w takim związku jest tylko i wyłącznie katorgą,
Falą nachodzących ciągle wątpliwości związanych z faktem wewnętrznego kodeksu niepisanych praw.
Więc albo chcę żyć zgodnie z zasadami i wtedy zdrada oznacza tylko jedno :
THE END małżeństwa,
Albo w przypadku, gdy niemal uczyniliśmy niewierną niemal swoim bożkiem, całym światem, łamie to co było dotychczas kanonem i działając wbrew sobie, pozwala się lafiryndzie zostać..
Jednak wtedy
Każda kłótnia, każde niedomówienie, każde podejrzane zachowanie działa wtedy niczym przycisk detonatorar30;
Ciężko jest wtedy utrzymać nerwy na wodzy i nie wypierdolić tego wszystkiego w powietrze..
Może się powtórzę, ale myślę, że warto to napisać jeszcze raz..
Naturalnym prawem człowieka jest prawo do szczęścia.
Nikt i w żaden sposób nie ma prawa nam tego szczęścia odbierać, lub uniemożliwiać jego zbudowanie.
A czymże jest zdrada partnera, jak nie pogwałceniem podstaw szczęścia, które latami próbowaliśmy budować z naszym partnerem?
Powstaje zatem pytanie.
Czy i w imię czego mamy pozostawać w związku z osobą, która pokazała, że nasze szczęście ma za nic?
W imię dobra dzieci?
Tylko jakiego dobra?
Jak przekazać dziecku, czym jest szczęście, jśli sami go nie zaznajemy?
A może w imię dawnych, czasami pięknych czasów?
To przecież nonsens...
Przecież życie z kimś buduje się na przyszłości.
Zawsze chcemy kroczyć do przodu, a nie cofać się..Bo niby do czego?
Przecież tego co było już nie ma...

Powyższe napisałem tylko dlatego, że był taki krótki moment, że byłem gotowy oddać wszystko, żeby powróciło to, co właśnie traciłem.
Nie zastanawiałem się wówczas nad możliwymi konsekwencjami przywrócenia dawnego stanu rzeczy.
Dzisiaj cieszę się z tego, że nie wymiekłem, że nie dałem się nabrać wspomnieniom i szybko podjąłem radykalną decyzję o tym, żeby zamknąć ten rozdział mojego życia, do którego tylko eks napisała zakończenie. 
Dzisiaj jestem szczęśliwą osobą, z podniesionym czołem patrzącą w przyszłość.
Jest koło mnie wspaniała kobieta, z którą związałem swoją i naszą przyszłość.
Co ta moja przyszłość przyniesie?
Tego w 100% nie wiem, bo mam wpływ wyłącznie na siebie i tylko za siebie mogę odpowiadać
Jednego jednak jestem w stu procentach pewien Scops.
Wiem, że mam tylko jedno życie
Chcę być w życiu szczęśliwy i nikomu nie pozwolę na zniszczenie tych planów!
Ci którzy ten plan będą chcieli zniszczyć, bez litości byli i będą elimonowani z mojego życia.
Na zawsze.
Przekonała się o tym boleśnie dla niej moja eks, która myślała, że mój pozew to żart ..
Że to taka forma nacisku, aby ją odzyskać..
Naiwne dziewczę,. Uśmiech
Niestety dla niej ja nigdy nie żartuję ze swojego uczucia..
Ale też nikomu nie pozwolę z niego sobie robić jaj..

Widzisz Scops
Zdradzony facet dostaje podwójnie, bo to z reguły facet, któremu zależy na rodzinie, żonie i dzieciach.
I to takich właśnie żony najczęściej zdradzają..
Dlaczego?
To zadanie domowe dla Ciebie Scops...
Póki co znajdz swoją pasję, zajmij się czymś, co sprawi Ci przyjemność chwytaj dzień, czerp z każdego dnia ile tylko się da,
A na jego koniec stań przed lustrem i zadaj sobie pytanie :
Czy przeżyłeś go dobrze, czy też się opieprzałeś i spędziłeś pół dnia w chmurach.
Do dzieła!!!

Edit.Yorik. Zostawiam trzecią, ostatnią wersję tego samego. Najbardziej spójna.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 15.11.2017 22:48
Cześć Ed65, niesamowity wpis, dziękuję !

Piszesz:

Cytat

A jak dowodzi życie, również moje oraz to, co piszą Ci masochiści, którzy szansę zdrajcy dali, na pewno sobie bym przez lata zatruwał w przypadku "wybaczenia".


Myślę, że zaliczam się z pewnością do masochistów, bo wybaczyłem, bo bez tego z nią czy też bez niej nie mógłbym żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Jakkolwiek jednak wybaczyć, nie znaczy zapomnieć, bo tego nie da się wymazać ani z serca, ani z duszy, ani też z życiorysu.Również uczucia, którym darzy się drugą osobę , utrwalonego przez lata, nie sposób wyeliminować za pomocą "naciśnięcia klawisza".

Cytat

Dlatego zawsze decyzja o tym jak należy postąpić, powinna być oparta wyłącznie o Twoje zasady i wartości, którymi kierujesz się w swoim życiu


Dałem szansę, i pewnie źle postąpiłem, mimo tego uważam, że Każdy na jedną w takim czy też innym przypadku szansę zasługuje, bo każdy z Nas jest tylko i aż Człowiekiem.

Życia z nikim już sobie nie ułożę jak Ty Ed65, bo wiek zrobił swoje, moja wartość jest mniejsza od zera, więc pozostaje wegetacja i sprzątanie po sobie.Dni , które być może jakieś jeszcze są przede mną, ofiaruję moim Kochanym Dzieciom.

Cytat

to takich właśnie żony najczęściej zdradzają..
Dlaczego?
To zadanie domowe dla Ciebie


To za trudne zadanie Dajesz Ed65, bo jak zrozumieć nienormalność ?Nie mam takiego klucza i kiepskie IQ.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 15.11.2017 22:59
Scops,

Czy wpadłeś w depresje z powodu tej sutuacji? Twoje negatywne smutne myślenie na to wskazuje. Napisałeś:"nie wiem na czym polega życie,moja wartość jest mniejsza od zera, pozostaje mi wegetacja i sprzątanie po sobie..." Takie myśli wskazują na depresje....Smutek Te mysli nie są prawdziwe,wynikają z Twojego smutku i rozpaczy. :niemoc
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 15.11.2017 23:56

Cytat

Życia z nikim już sobie nie ułożę jak Ty Ed65, bo wiek zrobił swoje, moja wartość jest mniejsza od zera, więc pozostaje wegetacja i sprzątanie po sobie.Dni , które być może jakieś jeszcze są przede mną, ofiaruję moim Kochanym Dzieciom.

Jeśli jesteś człowiekiem, który dbał całe swoje życie o bliskich, który był wiernym i oddanym mężem i troskliwym ojcem, to Twoja wartość na pewno nie jest równa zero. Z pewnością jesteś oobą, która wiele dobrego zrobiła w swoim życiu, jet bogata w liczne doświdczenia i przeżycia. To, że nie dostrzegasz swojej wartości, to nie znaczy, że jej nie masz.
Chyba nie zdajesz sobie sprawy, mówiąc takie głupoty, jaką wartość chociażby dla dzieci ma ich ojciec. Mój tato zmarł 2 lata temu, oddałabym wszystko co mam, za to by spędzić z nim jeszcze choć jeden dzień.

Nie musisz robić nic na siłę, nie musisz na siłe od nowa układać sobie życia, ale daj sobie prawo do bycia szczęśliwym pomimo.
Zacznij od planowania kolejnych dni, tak by każdy z nich przeżyć jak najlepiej, jak najszczęśliwiej. Daj sobie prawo, do poznawania innych osób i przezywania fajnych chwil. Nie musisz kogoś szukać na siłe, ale i nie muisz dawać małżonce wiecej niż od niej otrzymujesz. Włącz aktywnoć i pozwól pewnym rzeczom aby działy się same. Spotykaj się z ludźmi,spędzaj z nimi jak najwięcej czasu. Wydarzy się co fajnego to sam będziez wiedział jaka to ma wartośc i co z tym zrobić. Pozwól jednak by sie działo.
Nie zamykaj się w zgnuśnieniu i rozczarowaniu.

Powiem Ci jako kobieta, że nic tak nie zniechęca do mężczyzn, jak ich niezadowolenie z siebie, życia. Utawiczne marudzenie i narzekanie. Niczym tak skutecznie nie zniecęcisz, jak czarnowidztwem. I tacy męzczyźni najczęsciej zostają kompletnie sami, nie rozumiejąc czemu i jeszcze bardziej pogrążająć się w niechęci do innych i niezadowoleniu z własnego życia, pretensjach do całego świata, że nie jest dokonały.

Danie szansy nie polega na odpuszczeniu,za friko. Druga strona musi sie starać o naprawienie szkody jaką wyrządziła. Jeśli tego nie robi, to nic nie jesteś jej dłużny.

Skorzytaj z pomocy fachowców i pozwól sobie pomóc w kwestii depresji, jeśli nie dla siebie, to zrób to dla dzieci. W Twoim wypadku, to najprawdopodobniej kluczowa kwestia.

Zacznij działać i zacznij planować, chociażby fajne wypady (kino, spacery, zakupy, wycieczki itp) i owocne spędzanie czasu z dzieciakami, czy znajomymi.
Jako człowiek ze stażem i doświadczeniem masz zapewne im wiele ciekawych i dobrych rzeczy do przekazania, możesz zapewne ich wesprzeć i wspomóc w niejednej pewnie jeszcze sytuacji życiowej, chociażby nawet dobrym słowem.
Reszcie pozwól niech zadzieje się sama.
12891
<
#37 | pit dnia 15.11.2017 23:59
Powołujesz się na pamięć a powiedz dlaczego nie szukasz tego scops z przed lat, który pewnie był szczęśliwy ?
Po co rozumieć postępowanie Twojej żony ? Co stoi na przeszkodzie żebyś szedł dalej ? Wiek ? To ile masz lat ?
Zacznij otwierać się do ludzi, zacznij myśleć o sobie, o swoich potrzebach.
Jak to rzekł Nietzche : "Co mnie nie zabija, czyni mnie silniejszym"
Znajdź jakieś cele w życiu, każdy może je znaleźć. Dlaczego przeczysz w swoje możliwości ? W swoje szczęście ?
Zobacz ile obcych ludzi wierzy w Ciebie.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 16.11.2017 00:12
amor- świetnie to napisałaś
pit- też super Uśmiech

Scops,
Wpadnij czasem na ten forumowy czat,zobaczysz jak potrafi tam być wesoło.
Otrzymasz wsparcie i trochę oderwania. Jeśli znajdziesz czas oczywiście.
6755
<
#39 | Yorik dnia 16.11.2017 02:22
Amor,

Cytat

Powiem Ci jako kobieta, że nic tak nie zniechęca do mężczyzn, jak ich niezadowolenie z siebie, życia. Ustawiczne marudzenie i narzekanie. Niczym tak skutecznie nie zniechęcisz, jak czarnowidztwem. I tacy mężczyźni najczęściej zostają kompletnie sami, nie rozumiejąc czemu i jeszcze bardziej pogrążając się w niechęci do innych i niezadowoleniu z własnego życia, pretensjach do całego świata, że nie jest dokonały.

Ustawiczne marudzenie i narzekanie? Ciekawe co w takim razie najbardziej zniechęca do kobiet ? Uśmiech
13488
<
#40 | parejo dnia 16.11.2017 04:40

Cytat

Życia z nikim już sobie nie ułożę jak Ty Ed65, bo wiek zrobił swoje, moja wartość jest mniejsza od zera, więc pozostaje wegetacja i sprzątanie po sobie.Dni , które być może jakieś jeszcze są przede mną, ofiaruję moim Kochanym Dzieciom.


czyli napisałeś ten wątek tylko po to żeby inni pogłaskali cię po główce i mówili jaki jesteś biedny. Raczej durny a nie biedny, sorry. Jesteś kolejnym gościem który siada dupą na kaktusie, mówi że go boli a nadal to robisz. Skoro nic nie chcesz zmienic w swoim zyciu i uwazasz ze jestes ofiara losu ktora została stworzona tylko by inni nia sobie podłoge wycierali, to twoja sprawa
13682
<
#41 | farmazon dnia 16.11.2017 07:33
Nauczony byłeś dalekosiężnego myślenia, odległych planów, działania w ich realizacji na rzecz żony, na rzecz rodziny. Teraz tego nie ma ale Twoje podejście dalej skierowane jest na odległą przyszłość:

Cytat

Życia z nikim już sobie nie ułożę jak Ty Ed65, bo wiek zrobił swoje, moja wartość jest mniejsza od zera, więc pozostaje wegetacja i sprzątanie po sobie

A prawda jest taka, że nie masz pojęcia jaka ta przyszłość będzie i ile wniesie do Twego , życia. Równie dobrze, jutro możesz stracić życie na przejściu, jak i równie dobrze możesz przeżyć kolejne 10, 20 lat. Na to pierwsze nie masz wpływu (No chyba, że będziesz gapił się w smartfona zamiast na boki Szeroki uśmiech ), za to na to drugie czyli jak przeżyjesz resztę swojego życia (specjalnie podkreślam przeżyjesz,z TY) już tak, ale nie zaczynaj od jak ja sobie ułożę życie, tylko co mogę dla siebie ew dla dzieci zrobić dziś. Choć zaczynaj od siebie.
Tak jak pisze parejo, nie sztuką jest siedzieć i płakać, ale czy to rozwiąże Twoje problemy? Czy Twoja Ż jest jakimś magicznym tworem, że poza nią nie ma już Ciebie? Pozdrawiam!

Komentarz doklejony:
* do Twojego życia (bez przecinka Uśmiech )
* stracić życie na przejściu dla pieszych ( w podziemnym w sumie też Z przymrużeniem oka )
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 16.11.2017 08:56
Jak ja uwielbiam takich facetów,użalających się nad sobą :niemoc
Zdradę często porównujemy do śmierci (żałoba) wielu potrafi zaakceptować,pogodzić się ze stratą,przejść żałobę i żyć dalej,bo jak rzeka płynie dalej, ale są tacy że pogodzić się z tym nie potrafią,przeżyta trauma,i nieustanne poczucie winy,poczucie braku sensu życia.
Depresja reaktywna nie jest trudna w leczeniu, znika samoistnie wystarczy odnaleźć siebie i cel w życiu,ale ty scops wymagasz leczenia i to już psychiatrycznego, zbieraj się z tej gleby bo masz dla kogo żyć,masz dzieci kiedyś będą wnuki,życie potrafi być brutalne ale to zależy od nas jak je przeżyjemy...
13682
<
#43 | farmazon dnia 16.11.2017 09:03
A w ramach, zabicia czasu i zrobienia tu i teraz czegoś dla siebie polecam poczytać http://www.empik.com/kto-zabral-moj-s...,ksiazka-p

* post zawiera lokowanie produktu Szeroki uśmiech
** nie pracuje w Empiku Z przymrużeniem oka


poprawiłam link
hurricane
7439
<
#44 | hurricane dnia 16.11.2017 09:18
Scops,

Cytat

Życia z nikim już sobie nie ułożę jak Ty Ed65, bo wiek zrobił swoje, moja wartość jest mniejsza od zera, więc pozostaje wegetacja i sprzątanie po sobie.Dni , które być może jakieś jeszcze są przede mną, ofiaruję moim Kochanym Dzieciom.

O matko!
Każdemu z nas, dobra większości, tutaj się życie kończyło jak zdradą w pysk dostali, niektórzy potem jeszcze mieli rozwód, walkę o dzieci i nie wiedzieli jak się z tego wygrzebać.
A dali radę.
Większości z nas jak ktoś mówił - wszystko się ułoży - to nie wierzyli, często się z tego śmiali.
Ilu z nas żyje?
Ilu ułożyło sobie życie na nowo?
Bez względu na wiek?
Ilu z nas może powiedzieć - to co przeżyłem wiele mnie nauczyło?
Poczytaj więcej historii, poznaj stąd kilka osób, najprościej -wejdź na czat któregoś wieczora - dużo z tego co myślisz o tym co Cię czeka i co może się stać szybko zweryfikujesz.
Nawet jeśli musisz leczyć swoją depresję to bycie tutaj tylko CI pomoże.
13775
<
#45 | Ghost dnia 16.11.2017 10:00
scops,

Cytat

Życia z nikim już sobie nie ułożę jak Ty Ed65, bo wiek zrobił swoje, moja wartość jest mniejsza od zera, więc pozostaje wegetacja i sprzątanie po sobie.
... powiem Ci, że pierniczysz. Niedawno byłem na zaręczynach dwojga 65latków, którzy po przejściach w poprzednich związkach i latach samotności, odnaleźli siebie, miłość i szczęście. Nie masz pojęcia jaką radością było patrzenie na tą parę, która zachowywała się jak zakochani nastolatkowie. Możliwe? Możliwe ... i wcale to nie tania hollywoodzka produkcja, tylko rzeczywisty świat obok nas.
Moim zdaniem nadal tkwisz w traumie po zdradzie. Niestety już 2 rok. Nie widząc perspektyw, wpadłeś w depresję i wszystko byłoby OK, bo takie są fazy traumy, niemniej u Ciebie trwa to zdecydowanie za długo. A jak sam napisałeś:

Cytat

żadnych zmian na lepsze i dalej kamuflaż

Czy to nie znak dla Ciebie, że czas na ewakuację? Że już nic dobrego nie spotka Cię z obecną M.? Wyobraź tylko sobie wasz dalszy, toksyczny związek w przyszłości. Za kolejne 2,5,10 lat. Dokąd on zmierza? Czy będzie jeszcze cudownie, skoro po 2 latach nie ma poprawy? Widzisz siebie szczęśliwego w tym związku? Dajesz dobre rady nijakiemu1 a sam z nich nie korzystasz !!!

ed65, dziekuję Ci za ten wywód, jest uporządkowana kwintesencją racji na temat związku po zdradzie.
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 17.11.2017 22:48
Dobry wieczór Wszystkim. Dziękuję Wam , że Poświęcacie mi Swój cenny czas, Podnosicie na duchu, dzięki Wam mogę myśleć o jutrzejszym dniu. Parejo, lubisz przeczołgać pod killem , wiem , że Chcesz mnie podnieść za qq1, 11111jednak to co piszę, to nie jest użalanie się, to wyraz bólu, tego co czuje serce po takim doświadczeniu.
Jeżeli nie darzyłbym głębokim u1czuciem mojej ż. , nie byłoby mnie tutaj. Byłyby Jej walizki za drzwiami.Tyle, że bardzo Ją kocham, stąd ta determinacja i ból. Dziękuję Wam, za każde słowo, za każdą sekundę poświęconą komuś takiemu, mniejszemu od zera.
13414
<
#47 | matrix dnia 17.11.2017 23:44
scops
Kiedy zrozumiesz,że twoja determinacja jest samodestrukcją,jeśli ją tak kochasz dlaczego nie postawisz jasnych granic,jak czuje spolegliwość to czerpie dalej bo nie ma reakcji,nie odzyskasz jej nic nie robiąc, żyjąc w bólu.Masz dla niej jakieś wartości skoro jeszcze jest z Tobą,skoro chcesz być z nią i dalej tworzyć rodzinę dlaczego nie podejmujesz działań ?Przecież na dalszą metę to nie ma sensu.Świetnie jest razem wychowywać dzieci ale jako szczęśliwi rodzice przekazując im wartości w które razem wierzymy.
7375
<
#48 | B40 dnia 18.11.2017 03:30
Matrix, niestety masz rację SmutekSmutek

Ilu z nas, was to robiło? Nosiło na rękach, doszukiwało się winy w sobie? Sorry człowieku zrozum. TU NIE MA TWOJEJ BEZPOŚREDNIEJ WINY. Możesz być współwinny kryzysowi za zdradę odpowiada ona. Za zdradę odpowiada osoba która przekracza granicę koniec, kropka.

Robisz ten błąd co ja i pewnie wielu innych doszukujesz się winy TYLKO w sobie nie ... wina jest czasami pośrodku a (teraz czekam na lincz) wynika z rozpuszczenia partnera.

Mamy tu tyle fajnych kobiet czy chociaż jednej wpadł do głowy pomysł aby przywalić rogi mężowi? Nie sądzę. Mamy sympatycznych facetów, dobrych ojców czy któryś pomyślał aby rozpieprzyć rodzinę małżeństwo dla chwili? Patrząc po sobie nie sądzę ( w młodości byłem hulakom)

Scops to może czas wystawić walizki? Wiesz dlaczego to pytanie???

Pewnie nie masz pojęcia.

Bo popełniałem te same błędy. Nie ty masz czuć determinację żeby być ale ona żeby to naprawić. Jak myślisz ile się starałem, bo byłem zły, bo byłem zmęczony.... 3 miesiące jak dureń i nagle zauważyłem że nasz a właściwie mój problem to moja żona i jej "narzeczony"

Bedziesz słaby bedziesz budował ją w przeświadczeniu w wyjątkowości. I jak czytam życia sobie nie ułożę - bo wmówiła Tobie te głupoty do bani (przepraszam za zwrot).
Teraz nie ma znaczenia czy ją kochasz walcz o siebie nie o nią.

Też tak myślałem jakie to mnie szczęście spotkało. Nie to ich spotkało szczęście że spotkali nas.

Cytat


.Tyle, że bardzo Ją kocham, stąd ta determinacja i ból.


Nie widzę tu determinacji a jedynie ból i strach. Tak kończy się wybaczanie na miękko.

Słowa Eda podsumuje w 3 zdaniach
To ona ma się starać - NIE TY
To jej ma zależeć - NIE TOBIE
To ona ma to naprawić - NIE TY TO SPIEPRZYŁEŚ
Jeżeli tego nie zrozumiesz w najlepszym razie czek Ciebie powtórka z rozrywki. :kapitulacja
13488
<
#49 | parejo dnia 18.11.2017 15:13
scops - ty nadal nie bierzesz pod uwage ze np za rok zona powie ze chce rozwodu bo chce byc z kochankiem a ty zostaniesz gołodupcu w gołodupie. Wszystko do tego prowadzi. Jak chcesz ja odzyskac? na kazdym kroku pokazujac jej ze jestes jej wycieraczka do brudnych nóg? Jak ona ma cie szanowaci i sie z toba liczyc skoro zachowujesz sie jak jakas popierdółka? Sadzisz ze kobiety wychodza za maz za takich gosci ktorzy rzucaja sie im do nog i mówia ze nawet po skopaniu beda ich kundlem?
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 20.11.2017 00:07
Dobry wieczór, dziękuję Wam wszystkim za każde słowo podnoszące do pionu. Jeszcze nie tak bardzo dawno temu, wydawało mi się, że zostałem sam na placu boju, jednak to nie przypadek , że jestem wśród Was, Tych , którzy Sami przeżyliście różne upadki, a teraz pomimo trudnych przejść, Dzielicie się doświadczeniami, dobrą radą. Dziękuję , że Jesteście i Przyjęliście mnie do swego grona.

Pozwólcie, że może chociaż odniosę się do tych słów Parejo:

Cytat

Sadzisz ze kobiety wychodza za maz za takich gosci ktorzy rzucaja sie im do nog i mówia ze nawet po


Myślałem zawsze, że dla kobiety z którą dzieli się życie, ma jakieś znaczenie to, że jest Kochana, nie słyszy wymówek, przykrych słów, nie ma niepotrzebnych kłótni i sporów, nie ma żadnej formy używania nacisku, podejmuje się wspólne decyzje w każdej nawet mało istotnej sprawie, jest zawsze szczerość, zaufanie.
Natomiast, jeśli przychodzą trudniejsze chwile, zrozumienia , że nawzajem trzeba sobie podać ręce.
Widać jednak, że się pomyliłem i to chyba bardzo, chociaż teraz to już bez znaczenia.
4452
<
#51 | dirty dnia 20.11.2017 00:24
Scops idealista z Ciebie i odrobine marzyciel. Trzeba zadać pytanie co to dla każdego znaczy być kochanym. To ze Ty kochasz w swoim wyobrażeniu nie zawsze oznacza, ze drugiej stronie to wystarczy (ze druga strona czuje się kochana). Jej postrzeganie może być odmienne. Dla niej kochanie może przejawiać się w innych zachowaniach ( oczywiście pewnie jakiś podstawowy kanon okazywania miłości, dałoby się zbudować ale on nie gwarantuje odczuwania w taki sposób jak chcemy przez partnera).
Trudne chwile: niestety nie da się ich przeżyć samym gestem podania rak, czy jakimś innym podobnym działaniem - bez dialogu i współpracy. rozwiązywanie problemów musi odbywać się poprzez wspolna prace, poprzez zmaganie się z nimi, czy to w życiu prywatnym czy w pracy - generalnie gdy zakopujemy problemy zamiast ich rozwiązywać, to sprawa się nawarstwia, a w związku zwyczajnie wcześniej czy później to wyjdzie i coz tu wiele gadać - powychodzilo w naszych związkach/ małżeństwach.
Znaczenie to ma - bo dziś o tym nie myślisz ale może kiedyś ktoś Cię pokocha i Ty kogoś i warto wejść na etap również analizy błędów jakie popełniłeś Ty i Wy razem.
13414
<
#52 | matrix dnia 20.11.2017 11:18

Cytat

Myślałem zawsze, że dla kobiety z którą dzieli się życie, ma jakieś znaczenie to, że jest Kochana, nie słyszy wymówek, przykrych słów, nie ma niepotrzebnych kłótni i sporów, nie ma żadnej formy używania nacisku, podejmuje się wspólne decyzje w każdej nawet mało istotnej sprawie, jest zawsze szczerość, zaufanie.

scops,zadałeś jej pytanie czy dla niej miało to jakieś wartości?zresztą nawet jeśli miało,wszystko jest zmienne.Nie mamy wpływu na kręgosłup moralny drugiej osoby i na to czy nie pójdzie na skróty(zdradzi).
2 lata już się męczysz to dużo,wydaje mi się,że już i twoja niewierna też może mieć dość,to chyba czas już aby usiąść i na spokojnie porozmawiać.
Zdrada boli a jeszcze bardziej zabija nas trwanie w niej,kłamstwa i intrygi.
Jak zaczniesz działać,włączysz jej myślenie,liczenie na to,że samo się to wszystko rozwiąże jest bez sensu.
6755
<
#53 | Yorik dnia 20.11.2017 11:20
Scops,

Cytat

Jeżeli nie darzyłbym głębokim u1czuciem mojej ż. , nie byłoby mnie tutaj. Byłyby Jej walizki za drzwiami.Tyle, że bardzo Ją kocham, stąd ta determinacja i ból.

Jakieś głodne kawałki nam tu sprzedajesz, oszukujesz?, coś kręcisz.
Co to znaczy, że darzysz ją głębokim uczuciem? Kochasz ją, to znaczy, że co ? co to znaczy w praktyce? uzależniony jesteś jak od narkotyku? sprawia, że przy niej cudownie się czujesz? podziwia Cię jako mężczyznę, tego wyjątkowego, jedynego i Twoje ego pęcznieje z samozadowolenia? wytłumacz to;

Cytat

Myślałem zawsze, że dla kobiety z którą dzieli się życie, ma jakieś znaczenie to, że jest Kochana, nie słyszy wymówek, przykrych słów, nie ma niepotrzebnych kłótni i sporów, nie ma żadnej formy używania nacisku, podejmuje się wspólne decyzje w każdej nawet mało istotnej sprawie, jest zawsze szczerość, zaufanie.

Dobrze myślałeś, ma znaczenie. Wymagań żadnych nie było, to robi dalej co chce; łatwo przyszło, łatwo poszło Uśmiech A potrzebne kłótnie i spory były ? czy też nie było potrzeby ?
Ty leciałeś do niej w mało istotnych sprawach bo sam żadnej decyzji nie potrafiłeś podjąć, a ona ? jak widzisz potrafiła; To kto u was nosił i nosi spodnie? Twój nosek też podcieraliście wspólnie a teraz problem bo sam nie potrafisz?

Problem jest w Tobie, Ona zachowuje się bardzo standardowo, skoro ma przewagę od dawna; Co w tym dziwnego, że wprowadziła reguły gry jakie jej pasują ? U Ciebie to chyba sprawdza się teoria, że ma samca beta, może nawet gama i naturalnie poleciała za alfa; Ty masz zabezpieczać jej środki do życia, bo to Twój psi obowiązek skoro życie jej zniszczyłeś biorąc ją za żonę, kopulowała będzie z kimś innym, a Ty jej tylko coś trujesz czekając na jej decyzję korzystną dla Ciebie;
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 21.11.2017 00:46
Cześć Wszystkim,

Dirty Piszesz:

Cytat

Znaczenie to ma - bo dziś o tym nie myślisz ale może kiedyś ktoś Cię pokocha i Ty kogoś i warto wejść na etap również analizy błędów jakie popełniłeś Ty i Wy razem.


To tak , jak gdyby powiedzieć do człowieka pozbawionego nóg przez życie, że Jeszcze będzie świetnym pierwszoligowym piłkarzem. Na nic z tych kwestii już w życiu nie liczę, bo do wiwatu mam już wszystkiego. Natomiast analiza postępowania i wyciągniecie wniosków z przeszłości zawsze się może przydać, chociażby ku przestrodze dla Innych Osób.

Cytat

scops,zadałeś jej pytanie czy dla niej miało to jakieś wartości?zresztą nawet jeśli miało,wszystko jest zmienne.


Tak Matrix, rozmawialiśmy o tym i podobno miało znaczenie. Podobno, bo teraz to co słyszę , to nieraz trudno ocenić czy jest prawdą. A ponadto ż. nie chce rozmawiać ani o naszym związku, ani o swoim nowym.
Logicznym, jest, że nikogo nie można zmuszać do odwzajemniania uczuć czy kochania. Jeśli jednak pojawia się ktoś trzeci w związku dwojga partnerów czym małżonków, jakiś super samiec, super samica , należy zakończyć to co jest i dopiero wówczas , wiązać przyszłość z kimkolwiek i to wydaje się naturalne, pomimo, że naturalne nie jest.
Mnie zatem pozostało spełnianie psich obowiązków, mam nadzieje, że już niedługo. To prawda , że problem jest we mnie, jak Pisze Yorik, od siebie zaś jeszcze dodam, że cały jestem problemem.
12891
<
#55 | pit dnia 21.11.2017 01:12

Cytat

jestem problemem.

A ja uważam że nie jesteś problemem, tylko jak prawie każdy z nas zrobił ten błąd i oddał w zasadzie całego siebie i to obcej osobie, nie pozostawiając dla siebie nic.
Problemem teraz jest Twoja niska samoocena i tylko przez nią opisujesz siebie.
Czy analizować swoje błędy ? Nauczymy się nie robić jednych ale w ich miejsce będziemy robić kolejne. Niestety człowiek nie jest idealny i nigdy nim nie będzie.
7375
<
#56 | B40 dnia 21.11.2017 01:22
Myślałem zawsze, że dla kobiety z którą dzieli się życie, ma jakieś znaczenie to, że jest Kochana, nie słyszy wymówek, przykrych słów, nie ma niepotrzebnych kłótni i sporów, nie ma żadnej formy używania nacisku, podejmuje się wspólne decyzje w każdej nawet mało istotnej sprawie, jest zawsze szczerość, zaufanie.
Natomiast, jeśli przychodzą trudniejsze chwile, zrozumienia , że nawzajem trzeba sobie podać ręce.


No mój drogi nie Tylko Ty się pomyliłeś. Szczerość zaufanie wierność???
Gdy nadchodzi zdrada nic nie znaczą - NIC.

Po zdradzie można albo walczyć o siebie albo.. nie walczyć i pogrążyć się w nie umiem nie potrafię nie dam rady.

Pitt ale on cały czas oddaje samego siebie i czeka co będzie. Scops, nie pocieszę będzie tylko gorzej.
13682
<
#57 | farmazon dnia 21.11.2017 07:40

Cytat

To tak , jak gdyby powiedzieć do człowieka pozbawionego nóg przez życie, że Jeszcze będzie świetnym pierwszoligowym piłkarzem

Oj, pieprzysz chłopie. Co ma piernik do wiatraka? Widzisz na nieszczęście tego człowieka jemu nogi już nie odrosną... a i tak się zdarza że uświadamiając sobie że piłkarzem nie będzie, jest innym znacznie lepszym sportowcem.

Cytat

należy zakończyć to co jest i dopiero wówczas , wiązać przyszłość z kimkolwiek

I myślisz, że było by Ci łatwiej? Gdyby nagle Twoja ż ni z gruchy ni z pietruchy przyszła i powiedziała, że to koniec? Może było by łatwiej pod tym względem bo ONA by podjęła decyzję, a teraz ani w tą ani w tą.

Cytat

od siebie zaś jeszcze dodam, że cały jestem problemem

A czy to Twój problem?
13414
<
#58 | matrix dnia 21.11.2017 09:55
scops

Cytat

A ponadto ż. nie chce rozmawiać ani o naszym związku, ani o swoim nowym.

taki układ może jej odpowiada,Ty się w nim dusisz

Cytat

Mnie zatem pozostało spełnianie psich obowiązków

za dużo sobie na bary nie zapakowałeś? w tej sytuacji bycie panem perfekcyjnym przynosi raczej tylko odwrotne skutki,nie masz i nie będziesz mieć szacunku u niej.
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 21.11.2017 10:19
Wyjmij jej spod tyłka tę ciepłą poduszkę na której siedzi,
a potem najlepiej kopnij ją w ten tyłek.

Kobieta która nie chce rozmawiać o związku? Co za okaz się uchował? Skoro nie chce rozmawiać o związku to adios, żegnaj gienia świat się zmiania. Dla Ciebie świat bez niej zmieni się na lepsze. Nie pozwól jej żeby Cię ugotowała w tej zupie bez smaku. Poza tym tylko wtedy kiedy Cię straci może poczuć Twój brak i zawalczyć o Ciebie-jeśli tego chcesz

Najlepiej zdobądź u detektywa dowody gdzie chodzi i co robi i z kim.
Te dowody przedstawisz w sądzie, przy rozwodzie z jej winy. A za kilka lat pokażesz dzieciom dlaczego musiałeś rozstać się z mamą chociaż Ty sam bardzo tego nie chciałeś.:niemoc
I pamiętaj że my, którzy tu doradzamy, to nie eksperci tylko ludzie, którzy tak samo zmagają się ze sobą jak Ty i też są w trakcie pewnych decyzji. Bierz pod uwagę że opinie mogą być osobiste i kieruj się sobą,wewnętrzną decyzją.
Poza tym poszukaj pomocy dla siebie, żeby się wzmocnić Uśmiech

Komentarz doklejony:
Kiedy zaczalem siebie kochac...

Kiedy zaczalem siebie kochac, zrozumialem, ze zawsze i w kazdej sytuacji, jestem we wlasciwym miejscu i czasie i ze wszystko, co sie wydarza jest w porzadku - od tego momentu moglem juz byc spokojny. Dzis wiem - ze to nazywa sie zaufaniem.



Kiedy zaczalem siebie kochac, potrafilem rozpoznac, ze emocjonalny bol i cierpienie sa tylko ostrzezeniem dla mnie samego, abym nie zyl przeciwko mojej prawdzie. Dzis wiem - nazywamy to byciem autentycznym.



Kiedy zaczalem siebie kochac, przestalem tesknic za innym zyciem niz moje i potrafilem zobaczyc, ze wszystko wokolo mnie jest dla mnie okazja do rozwoju. Dzis wiem - ze to dojrzalosc.



Kiedy zaczalem siebie kochac, przestalem okradac samego siebie z mojego wolnego czasu, i przestalem planowac wielkie projekty na przyszlosc. Dzis robie tylko to, co przynosi mi radosc i spelnienie, to co kocham i co zmusza moje serce do smiechu, na swoj sposob i wedlug mojego tempa. Dzis wiem - nazywa sie to szczeroscia.



Kiedy zaczalem siebie kochac, uwolnilem sie od wszystkiego, co nie bylo dla mnie zdrowe, od pewnych potraw, ludzi, rzeczy, sytuacji, i od wszystkiego co sciagalo mnie w dol, zabieralo mi mnie samego. Na poczatku nazywalem to zdrowym egoizmem, lecz dzisiaj wiem, ze to milosc do siebie.



Kiedy zaczalem siebie kochac, przestalem chciec miec zawsze racje, i przez to nie myle sie czesto. Dzis odkrylem: nazywa sie to pokora.



Kiedy zaczalem siebie kochac, unikalem przebywania myslami w przeszlosci oraz powstrzymywalem sie od zycia troska o jutro. Teraz zyje tylko w tym momencie, w ktorym WSZYSTKO sie wydarza, tak zyje dzis na codzien i nazywam to swiadomoscia.



Kiedy zaczalem siebie kochac, odkrylem, ze moje wlasne myslenie moze czynic mnie ubogim i chorym. Jednak kiedy zwrocilem sie do sily serca, moj rozum otrzymal wsparcie i wlasciwego partnera. To polaczenie nazywam dzis madroscia serca.



Nie trzeba nam wiec obawiac sie konfrontacji, konfliktow czy problemow ze soba i innymi, przeciez nawet gwiazdy zderzaja sie wzajemnie i dzieki temu powstaja nowe swiaty.

Dzis wiem - to jest zycie!



/Charlie Chaplin w liscie na swoje 70te urodziny/tlum.moje/ 16.04.1959/
7439
<
#60 | hurricane dnia 21.11.2017 11:54
Scops - zrób coś dla siebie i weź się za siebie, z takim poczuciem własnej wartości nie ruszysz z miejsca.
A zrobić coś musisz, bo będzie coraz gorzej.
7375
<
#61 | B40 dnia 22.11.2017 00:08
Zacytuję na początek:

Cytat

Najlepiej zdobądź u detektywa dowody gdzie chodzi i co robi i z kim.
Te dowody przedstawisz w sądzie, przy rozwodzie z jej winy. A za kilka lat pokażesz dzieciom dlaczego musiałeś rozstać się z mamą chociaż Ty sam bardzo tego nie chciałeś.smiley
I pamiętaj że my, którzy tu doradzamy, to nie eksperci tylko ludzie, którzy tak samo zmagają się ze sobą jak Ty i też są w trakcie pewnych decyzji. Bierz pod uwagę że opinie mogą być osobiste i kieruj się sobą,wewnętrzną decyzją.
Poza tym poszukaj pomocy dla siebie, żeby się wzmocnić smiley


I tu jest 100% racji. Gdy podjąłem walkę też byłem w czarnej d.... . Nie miałem problemu z majątkiem to miałem udokumentowane obawy niewielki. Miałem to o czym pisze NowaJa za ileś lat pokazać powiedzieć dzieciom dlaczego zrobiłem co zrobiłem (w sumie nie zrobiłem ale taki był plan). Po prostu powiedzieć dlaczego tata musiał odejść. Przez wiek dorastania wiele się może zdarzyć i niestety ale dzieci dla nich stają się bronią. Później bedziesz najgorszy odszedłeś bo nie kochałeś. Nie były ważne. Pomyśl też o tym.
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 23.11.2017 10:56
Cześć Wszystkim, dziękuję za komentarze, a co najważniejsze, za Wasze wsparcie i pomoc.

Pit Piszesz:

Cytat

tylko jak prawie każdy z nas zrobił ten błąd i oddał w zasadzie całego siebie i to obcej osobie, nie pozostawiając dla siebie nic.


I to prawdopodobnie jest przyczyną, że Ktoś, z kim się żyje w związku, czuje się zbyt pewnie. Wie, że druga osoba nie zawiedzie i jeśli znajduje lepszy kąsek, czy atrakcje, pozwala sobie na wiele, łącznie ze zdradą.
Dlatego, to tak bardzo boli i odziera człowieka z godności, odbiera chęć na przeżycie kolejnego dnia. Do tego, dokładając serwowane kłamstwa i manipulacje, bezduszność i bezwzględność traci się wiarę w przyszłość, a własną wartość sprowadza do poziomu poniżej zera.

Cytat

myślisz, że było by Ci łatwiej? Gdyby nagle Twoja ż ni z gruchy ni z pietruchy przyszła i powiedziała, że to koniec?


Z perspektywy upływu czasu, myślę, że tak.Pojawiły by się jednak wyrzuty sumienia, że czegoś nie zrobiłem, dla ratowania związku.Teraz, wiem o wiele więcej o zdradzie, lecz nie wszystko.Pomimo tego bólu, sumienie jest spokojniejsze.
NowaJa, dziękuję za piękny List i jego tłumaczenie, sporo pracy Cię to kosztowało, bardzo dziękuję.

Cytat

A zrobić coś musisz, bo będzie coraz gorzej.


Tak, wiem Hurricane, uciec z tego świata na "drugi brzeg".
13775
<
#63 | Ghost dnia 23.11.2017 11:17

Cytat

uciec z tego świata na "drugi brzeg"

Każdy by tak chciał, zwłaszcza jak jest w początkowej fazie traumy, ale to pójście na łatwiznę i ... satysfakcja dla zdrajczyni. Tej satysfakcji swojej M. nie możesz dać!!!
No i argument najmocniejszy - dzieci. Czy wyobrażasz sobie jak rozpad waszego zwiazku wpłynie na ich dorosłe życie? Jeżeli Twoja M. jest całkowicie nieodpowiedzialna w tym zakresie, to nie znaczy, że ty też masz taki być. Ogarnij się dla dzieciaków, bo jeszcze nie raz będą potrzebowały ojca - stabilnego, silnego, opiekuńczego, na którego mogą zawsze liczyć. Nie bądź do cholery samolubem, one też zostały zdradzone a psychikę mają znacznie bardziej kruchą niż ty.
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 23.11.2017 12:56
Scops,

Ja nie tlumaczylam tego tekstu tylko go skopiowałam. Ciesze się ze Ci się spodobał. Mam nadzieje ze wkrótce poczujesz wszystko tak jak tam opisane, tę miłość do siebie.
Na drugi brzeg nie warto, wiesz ile fajnych rzeczy jeszcze na Ciebie czeka?
Poza tym robiłeś do tej pory wszystko dla dzieci, nie możesz im tego zabrać.To byłoby egoistyczne naprawdę. Poszukaj pomocy dla siebie, prosić o pomoc jest trudno ale jest warto!!Uśmiech
11897
<
#65 | murka dnia 23.11.2017 13:48
Scoops, naprawdę nie warto odbierać sobie życia dlatego że ktoś kogo kochasz miał cię w dupie i przehandlował Ciebie za parę orgazmów. I mówię Ci to ja, po dwóch próbach na szczęście nieudanych. Jest potem życie. Od Ciebie zależy jakie ono będzie, jedyne co jest pewne to że będzie inne, na początku gorsze nie czarujmy, ale jeśli taka mameja jak ja widzi światło w tunelu i nie jest to towarowy z węglem, to znaczy że beznadziejne przypadki też mają szansę. Każdy kolejny dzień to sukces, potem minie ich trzysta i tysiąc Uśmiech szkoda je zmarnować. Serio. :cacy
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 23.11.2017 19:50
Cześć Wszystkim,

NowaJa Pisze:

Cytat

Ja nie tlumaczylam tego tekstu tylko go skopiowałam.


Nie szkodzi, tekst jest wzniosły i liczy się każda litera i fatyga, tym bardziej, że Robisz to dla kogoś, kogo zupełnie nie Znasz, nawet jak wygląda i czy w ogóle wygląda jak człowiek. Bardzo mi się podoba i czytałem go już wiele razy.Dziękuję za każde słowo.

Cytat

Na drugi brzeg nie warto, wiesz ile fajnych rzeczy jeszcze na Ciebie czeka?


Mówią, że tam nie ma bólu , cierpienia ani zdrady.


Cytat

Od Ciebie zależy jakie ono będzie,


Tak bardzo chcę, aby się wszystko co złe skończyło, aby skoro nie ż. to chociaż ten człowiek zrozumiał, co zrobił. Rozbił rodzinę, skrzywdził moje Dzieci, rozdzielił nas z Żoną , nawet nie wspominam o sobie.Dzieci poniosą to brzemię do końca życia. Jak tak można ? Jak ?
5808
<
#67 | Nox dnia 23.11.2017 20:15
scops

Cytat

Tak bardzo chcę, aby się wszystko co złe skończyło, aby skoro nie ż. to chociaż ten człowiek zrozumiał, co zrobił.

jak ma się to skończyć? samo? co robisz żeby się to skończyło?
Jak człowiek i zona TO zrozumieją to nie będzie problemu?
Dzieci poniosą takie brzemię jakie im na ramiona zarzucicie .
7439
<
#68 | hurricane dnia 23.11.2017 20:59
Czasem trzeba się pogodzić, że na niektóre sprawy nie mamy wpływu, chociażby stawać na głowie.
A siedzenie z założonymi rękami i czekanie aż ktoś coś zrozumie to nic innego jak strata czasu.
Mamy tylko jedno życie, od nas zależy jak je przeżyjemy i jeśli już spotyka nas coś co rozwala cały nasz świat to zamiast czekać na sprawiedliwość powinniśmy się starać iść do przodu, mimo wszystko.
Z każdej sytuacji trzeba na siłę wyciągać to co się da by zmienić podejście, na pozytywne.
Nawet na siłę.
Bo na początku trzeba się zmuszać, potem słońce samo przychodzi Z przymrużeniem oka
Ty powinieneś to zrobić właśnie ze względu na dzieci.
Nie myśleć o tym, że ktoś się zachował nieodpowiedzialnie, tylko myśleć co zrobić aby jak najwięcej w tej sytuacji tym dzieciom zaoszczędzić.
Zrezygnowany ojciec, bez chęci i nadziei na przyszłość nie będzie dla nich żadnym oparciem.

Scops,

Cytat

Tak, wiem Hurricane, uciec z tego świata na "drugi brzeg".

A gdzie tam? A ktoś Cię tam zaprasza? Z przymrużeniem oka
Ucieczka to najprostsze wyjście, jak z tym Twoje dzieci sobie poradzą?

I musi być gorzej, żeby mogło być lepiej.
Tak może i banał, ale jaki prawdziwy Z przymrużeniem oka
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 23.11.2017 21:25
To dla Ciebie Scobs
Na poprawę nastroju Szeroki uśmiech

https://www.youtube.com/watch?v=AbaNG...baNGU1CrXI

Trzymaj się.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 23.11.2017 22:38
Dziękuję Myśląca, niezła nuta i oryginalne wykonanie.
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 24.11.2017 12:46
scops,
Czy potrafisz wymienić już trzy pozytywy tego że niedługo może
będziesz już wolny od uwikłania,cierpienia i od kłamstwa?
Bycie wolnym człowiekiem niesie za sobą też dużo przywilejów. Uśmiech
7063
<
#72 | ed65 dnia 24.11.2017 13:19
Scops
Nie wqrwiaj mnie!
Popierdoliło Ciebie już do reszty!
Co Ci chodzi do cholery po tej rozgrzanej łepetynie Werterze?
Jaka druga strona, skoro jeszcze tej pierwszej nie miałeś okazji dobrze zwiedzić, a już się pchasz tam gdzie nawet nie wiesz jak faktycznie jest?
Ktoś Ciebie tam zapraszał, że tam się pchasz ?
Naprawdę weź spory rozpęd i perdolnij baranka w ścianę, to może wtedy wrócisz na ziemię...
Nie potrafisz do cholery zająć się czymś co lubisz?
Masz jakieś hobby, zainteresowania prócz tej swojej qrewny?
Jakieś hobby, coś czego do tej pory nie mogłeś zrealizować bo byłeś zafiksowany na punkcie tej swojej lafiryndy?
Jeśli tak, to zajmij się tym, a nie rozmyślaj i filozofuj..

Wyjdź na zewnątrz tego swojego kokonu i rozejrzyj się dookoła
Zobacz ile jest pięknych, fajnych kobiet...
Skąd wiesz, że któraś z nich nie obdarzy Ciebie uczuciem? Nawet nie próbujesz dać na to szansy, bo wciąż jesteś wpatrzony w to swoje cudo, jakie placze Ci się po mieszkaniu jakby to była ostatnia kobieta na świecie, albo miezzkalbys na bezludnej wyspie

Tak jak napisał B40, zabierz się za zebranie dowodów i jedno precyzyjne uderzenie niczym pocisk Tomahawk..
Takie, po którym jej się ziemia spod dupy obsunie...
Czuje się pewnie, bo ślepa nie jest.. Widzi doskonale, że ma zawsze póki co do kogo i gdzie wrócić
Ale jak ten Tomahawk dotrze już do celu i jebutnie tak, że nie będzie czego zbierać wtedy się przekona jak bardzo się pomylila

Tak rozmyślasz, analizujesz tylko że z tego nic nie wynika...
Nie wyciągasz wniosków i nie pracujesz nad sobą, nad odbudowa siebie i poczucia swojej wartości..
Celowo zadałem Ci to pytanie., które Ty uznales za przerastające Twoją inteligencję..
Gdybyś przeanalizowal siebie, zamiast ciągle pogrążać się w tym polu stokrotek to byś odpowiedź znalazł szybko ..
Bo ona jest prosta...
Facet jest zdradzany gdy tylko pokaże kobiecie, że jest słaby..
Takim dla którego ta jego wybranka staje się całym jego światem, a przez to bardzo czytelnym i nudnym..
Gdy kobieta to wyczuje to już wie, że może sobie na bardzo wiele pozwolić..
I raczej ujdzie to jej plazem...

Taki właśnie jesteś Ty. Zaopatrzony w nią jak w jakieś arcydzieło sztuki,
Zarówno przed jak i po zdradzie widziała nadal pizdusiowatego faceta, a nie mężczyznę, który jest w stanie natychmiast ją wykopać że swojego życia na zawsze..
Że jeśli pozwala jej jeszcze zostać to wyłącznie dlatego, że ma taki kaprys, a nie dlatego że nie ma innej alternatywy..
Że już niczego pewna być nie może.

A Ty co?
Drepczez wciąż w miejscu, uzalasz się nad sobą zamiast pierdolnac w stół i pokazać jej, że może sobie Ciebie już nie kochać ale na brak szacunku sobie nie pozwolisz..
I wyjechala w trasę ale z biletem tylko w jedną stronę
Ty już drugi raz za bilet powrotny nie masz zamiaru płacić..

Zapamiętaj
Dla każdej kobiety najbardziej interesujący są faceci, dla których nie są całym światem
Aczkolwiek koniec końców i tak ich zostawią, bo nagle zaczną szukać kogoś, dla kogo będą..
Jednak tego nie wie nikt, kiedy to nastąpi.. Z przymrużeniem oka
Nawet ona sama Z przymrużeniem oka

:cacy
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 27.11.2017 12:32
Cześć Wszystkim, dziękuję Wam za każde słowo wsparcia i zainteresowania.
Dzięki temu, że mogę tutaj porozmawiać, a z niektórymi z Was zawrzeć bliższy kontakt, jest nieco lepiej z psychiką i spojrzeniem na to , co zaserwowało życie. Przyznam, że pomimo iż wiek już nie młody, nie zaznałem takiej życzliwości i otwarcia na sprawy drugiego człowieka .

NowaJa Piszesz:

[quote]Czy potrafisz wymienić już trzy pozytywy tego że niedługo może
będziesz już wolny od uwikłania,cierpienia i od kłamstwa?[/quote

Na razie, to jest tylko borykanie się z dniem codziennym, cierpienie, upokorzenie i kłamstwo.Niepewność jutra, co zrobić, aby naprawić coś jeszcze, może się uda, może nie.Siła mojego uczucia do niej nie maleje, nie potrafię jeszcze na dzień dzisiejszy się podnieść. Wiem, że Wasze historie, niekiedy wielokroć trudniejsze niż moja, są bardzo bolesne, mimo tego Jestecie odważni i silni i życzę Wszystkim, aby się Wam życie ułożyło i wynagrodziło szczęściem za doznane krzywdy.Co do pozytywów , to na razie pustka w głowie.

Tak , Ed65, wszystko dokładnie ująłeś i przedstawiłeś jak jest i jestem Ci wdzięczny,za ciągnięcie za uszy.Masz rację w każdym zdaniu, jednak zapewne też bardziej lub mniej Kochałeś lub Kochasz więc Rozumiesz jakim bólem jest rozstanie.Nie radzę sobie z tym, nie mogę przestać jej kochać, niestety, ale nie potrafię, bo to jest o wiele silniejsze ode mnie. Po prostu, życie po raz kolejny brutalnie zadrwiło ze mnie.

Spróbowałem przez ostatni czas, zachować pewien "dystans" w relacjach. W odpowiedzi otrzymałem zwrotkę : " takim działaniem i podejrzeniami, to ty niszczysz nasz zwiazek".
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 27.11.2017 12:49
Z każdym słowem Eda się zgadzam Scops...
Dodam tylko, że prawie każdy z nas tutaj przechodził, to co Ty teraz, niestety...

A dziś inaczej wszystko wygląda! Szeroki uśmiech

Jak sobie pomyślę, że chciałam sobie życie odbierać, kiedyś tam... przez takiego palanta, któremu zależało na mnie jak wilkowi na bałałajce, to nie wiem czy śmiać się, czy płakać.... Życie sobie odbierać dla kogoś? Do tego dla kogoś, komu dokładnie wisisz? Idź do lekarza Scops, bo nie wykluczone że masz depresję.

Dopiero kiedy wydrapiesz się z tego gówna w którym tkwisz, to dojrzysz że świat ma zupełnie inny smak i kolor, jakiego wcześniej nie znałeś.

Czytaj post Eda do bólu, aż zacznie do Ciebie docierać wszystko o czym napisał.

Trzymaj sięPokazuje język
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 27.11.2017 14:59
Scops, czy Ty się tej swojej pani boisz? Działasz i myślisz jak ofiara kogoś dobrze zwichrowanego psychicznie.
13488
<
#76 | parejo dnia 27.11.2017 16:17
ale to chyba wszyscy widzą. Scops na poczatku napisał że jest na ostatniej prostej do podjecia decyzji o rozwodzie, a potem kazdym wpisem podkreslał ze cokolwiek jego żona zrobi on i tak jej wybaczy.
,," takim działaniem i podejrzeniami, to ty niszczysz nasz zwiazek" wiesz co ja bym jej odpisał na takiego smsa? - Do zniszczenia naszego związku doszło gdy rozłozyłas nogi przed innym, wypchaj się szopem
A ty dalej i tak będziesz za nią latał i błagał.....ech
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 27.11.2017 18:47
Dobry wieczór,

Parejo Napisał:

Cytat

na poczatku napisał że jest na ostatniej prostej do podjecia decyzji o rozwodzie, a potem kazdym wpisem podkreslał ze cokolwiek jego żona zrobi on i tak jej wybaczy.


Racja Parejo, tak jest i tak będzie, bo uważam, iż wybaczenie krzywd, to jedyna droga do pozbycia się nienawiści, która może doprowadzić do tego ,że staniemy się gorsi od tego, który dopuścił się zdrady. I zasadniczy element wybaczenia, że pozwala zamknąć przeszłość bez niszczenia własnego sumienia. Wybaczyć, nie oznacza również pozostania w tym co jest, kiedyś po godzinie zero, nawet nie myślałem o rozstaniu, to dojrzewało i dojrzewa w czasie, potrzebuję jeszcze trochę czasu i siły na ostateczną decyzję.Jeśli się mylę, lub to niewłaściwa droga , proszę, Poprawcie.
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 28.11.2017 01:02
Scops, jedna strona jest chciec wybaczyc a druga umiec.
Powiem Ci szczerze ze nie wiem jak taki roz...dziel mozna wybaczyc.
Gdzie tu jest podstawa to tego?
Czytam i czuje ze sie meczysz.

Piszesz o sumieniu. Ja nie przebaczylem i zyje z czystym sumieniem.
Dlaczego mam wybaczyc? Dla niej i dlaczego? Jesli ja cos gryzie (ale watpie) to jest jej problem. Narobila goowna, to niech sobie posiedzi w nim. Wybaczenie czy przyjecie jej "przepraszam" bylo by dla mnie kolejnym ponizeniem przed nia.

Przyszedl czas jak sobie powiedzialem dosyc, dosyc placzu i skamlania.

Scops wierz mi, bylem okropnie zalamany, mialem podobne mysli i zachowania jak ty.
A dzisiaj czuje sie swietnie, nawet jest nowa kobieta a niewierzylem w to.

Patrz na siebie i zadbaj o Twoja osobe, to jest bardzo wazne.
7063
<
#79 | ed65 dnia 28.11.2017 11:50

Cytat

" takim działaniem i podejrzeniami, to ty niszczysz nasz zwiazek".


No i oplułem ekran... Ze śmiechu... Podsumuję to zdaniem, kończącym pewien dowcip
Panie Janeczku
Różne q***y żeśmy wozili ale ta to już jest wyjątkowo bezczelna...

Scops,
Nadal mnie wkurzasz... Z przymrużeniem oka
To czy ją nadal kochasz czy nie- naprawdę nie ma już kompletnie żadnego znaczenia...
Przyjmij do wiadomości..
Twojego małżeństwa już nie ma.!
Bo wobec takiego zachowania z jej strony, tego co mówi i robi z tego nic nie będzie,
Zobaczyłeś, kim jest tak naprawdę kobieta, która była Twoją żoną.
A co dla Ciebie powinno być najważniejsze- kim dla niej jesteś Ty...
To wszystko powinno Ci szeroko otworzyć oczy. Również to co do Ciebie piszemy
Problem z Tobą jednak nadal jest taki, że Ty nie chcesz mieć swoich oczu otwartych.. .
Nadal wolisz wspomnienia od prawdy.
A prawda mój drogi mężczyzno ma to do siebie, że jest zawsze odarta z taktu..
I daleka jest od tego co chciałbyś zobaczyć, usłyszeć.
Zamiast jak na mężczyznę przystało chwycić życie za bary i wykopać to cudo z hukiem i fajerwerkami że swojego życia, Ty dwa lata wolisz tęsknić, płakać, użalać się nad swoim losem..

Najwyższa pora Scops wreszcie wyciągnąć wnioski dla siebie, i wyrwać do przodu... Przecież czas nie stoi w miejscu...
A tego czasu który zmarnowałeś i nadal marnujesz na analizowaniu tego, na co i tak już wpływu nie masz, nikt Ci już nie zwróci!

Więc facet,
Zrób potężny zamach nogą, wypłać jej potężnego kopa i zostaw ją złodziejowi
Bo jedyną rzeczą, na jaką masz teraz wpływ, to to co jest przed Tobą.
Co Tobie radzę?
Najlepsze, co w tej sytuacji jest dobre... Ale wyłącznie dla Ciebie Scops
Odetnij się od niej maksymalnie, na ile to tylko jest możliwe do rozwodu!
Nie da się?
Da się, da Scops..
Bowiem granica pomiędzy tym co jest możliwe, a tym co nie jest zależy tylko od siły naszej determinacji

A co do wybaczania
Najpierw przepros siebie i wybacz sam sobie, że byłeś taką pipą, że przez dwa lata pozwalasz jej sobą pomiatać
A co do niej
Są rzeczy, które są niewybaczalne..A jedną z nich jest zdrada właśnie...
Z prostego powodu
Kobieta, której mężczyzna wybaczy taką akcję, szanować go raczej nie będzie..

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?