Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam.
Niedawno dowiedziałem się że moja żona ma kochanka. Może nie do końca bo to niby były tylko smsy i zdjęcia - tak jej się wydaje. Dla mnie to to samo co przespać się z nim. Trwało to niemal dwa lata aż żona tamtego znalazła jakieś zdjęcia na jego telefonie. Niestety ja byłem bardzo naiwny i po prostu jej za bardzo wierzyłem - teraz za to cierpię. Gdyby nie córki to już bym się wyprowadził. Najgorsze jest to że ona cały czas nie chce mi powiedzieć całej prawdy - jak to się zaczęło, dlaczego i nie jestem pewien czy by się skończyło jakby tamta biedna kobieta tego nie odkryła.
Po prostu nie mogę sobie sam ze sobą poradzić i niestety nawet nie mam nikogo komu chciałbym o tym powiedzieć.
Może po tym wpisie trochę mi ulży.
a po co ci ma mówić? przecież ty nie robisz nic. Zagroziłeś jej rozwodem? ze powiedz rodzinie? że sie wyprowadzisz? poniosła jakis konsekwencje? NIE. Siedzisz i sie uzalasz nad sobą, to po co twoja żona ma cokolwiek mówić. Jesteś na jej smyczy to pan się psa nie słucha, tylko na odwrót, proste.
Komentarz doklejony:
,,trwało to dwa lata, niby tylko smsy i zdjęcia" hahaha , to teraz zamiast białego małżenstwa bedą biali kochankowie, oj na bank do niczego nie doszło na bank
Nie wierz w ani jedno słowo. Mówi dokładnie to, co chce abyś usłyszał. I nie wierz, że to się nagle skończyło bo Ty się dowiedziałeś. Obstawiam, że teraz zejdą do podziemia. Miej oczy i uszy otwarte. Wiem co mówię. A przede wszystkim dziękuj Bogu, że trafiłeś na to forum. Ja trafiłem o rok za późno i dziś za to pokutuje.
Trzymaj się chłopie bo będzie ciężko
Witaj nijaki1 z poznaniem prawdy może być tak że etapami będziesz się dowiadywał coś nowego, co może później okazać się kłamstwem.
Cytat
Może nie do końca bo to niby były tylko smsy i zdjęcia - tak jej się wydaje. Dla mnie to to samo co przespać się z nim.
Czy mieli możliwość spotkać się ? Bo dwa lata to świadczy o głębokiej relacji.
Jesteś świeży więc jeszcze do końca nie dowierzasz temu co się stało, co się dzieje. Mam wrażenie że wstydzisz się tego co się stało, wstydzić się powinien ten co zdradził a nie ten który jest zdradzony/any.
Teraz musisz zadbać głównie o siebie, zacząć siebie szanować, doceniać w sobie to co daje chwile szczęścia, małymi krokami to zrobisz.
Pewnie cały czas dawałeś z siebie wszystko, licząc że będziesz doceniony.
Mając córki zawsze trzeba się liczyć z tym, że one będą miały podobne relacje z ojcem jak ich matka, dlatego i tutaj trzeba się nauczyć być asertywnym, ciężko bo to własne dzieci ale zapewniam że można.
Znajdź dla siebie pasje i zajmij się nimi. I pamiętaj że tak bezgranicznie będziesz tylko kochany na pierwszym miejscu przez swoją matkę, na drugim przez własnego psa. Trzymaj się, Twoje życie i jego jakość tylko zależy od Ciebie.
Nijak pobudka. Jak chcesz o coś walczyć to przygotuj się że możesz wszystko stracić. Jesteś na to gotów?
Jesteś gotów być sam?
tylko wtedy jak będziesz gotów możesz to wygrać.
Inaczej - poczytaj inne historie i szybko zrozumiesz że Ci którzy są uzależnieni od obrazów jakie kochają przegrywają. Przegrywają bo marzą, przegrywają bo są uzależnieni od swoich oczekiwań.
Czas na zdjęcie masek i obnażenie prawdy... oddzielnie kłamstwa od iluzji ...
nie ma tu miejsca na blefy, na iluzje, na udawanie - czytaj słuchaj, pisz my będziemy ostrzegać - Twoja wojna trwa dwa lata i szansę na wygranie Was są prawie zerowe.... ale chodzi o to jak będzie wyglądało Twoje życie nawet bez was.
Najgorsze jest to że ona cały czas nie chce mi powiedzieć całej prawdy - jak to się zaczęło, dlaczego
Czy to ważne jak to się zaczęło? ważniejsze czemu. A jak się między wami układało, jakim byliście wcześniej i ostatnio małżeństwem?
Zmieniło się coś przez te ostatnie 2 lata?
Jak żona do tego podchodzi, jak się zachowuje? widzi problem czy nie?
Tobie niczego nie brakowało? Teraz pewnie będziesz idealizował i lamentował.
Jakie to były sms-y i zdjęcia?
Myślałeś, ze Twoja żona nie jest w stanie mieć kochanka? wybrakowana jakaś jest?
Fajnie myśleć, że jest się i ciągle będzie dla kogoś całym światem, bo jest się największym szczęściem, jakie się komuś trafiło, ale to strasznie głupie.
Gdzieś kiedyś usłyszałam, że ludzie widzą tylko efekt, a nie chcą widzieć całej prowadzącej do tego drogi.
Zdrada wiele pokazuje, ale dopiero po tym jak mija ten okres gdzie nam się wydaje, że wszystko było super i nie wiemy co się stało.
A teraz się stało i opadają nam klapki z oczu, Tobie też opadły i zobaczyłeś, że Twoja żona też może i że nie jest taka idealna.
Jak już wiesz, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi to zastanów się co teraz, czego chcesz i co możesz.
Nie wszyscy nadają się do życia po zdradzie, nie wszyscy są też na tyle odważni aby podjąć decyzję o rozwodzie.
A niektórzy, po prostu nie mają wyboru.
Pozwolę sobie zacytować Ed65, bo lepiej bym tego nie ujęła:
"Zawsze jestem stanowczym w osadzie zdrady i będę konsekwentnie się tego trzymał
Ustalmy jedno...
Zdrada to nie błąd, pogubienie się i temu podobne idiotyczne tłumaczenia..
Zdrada jest zawsze w pełni ŚWIADOMYM WYBOREM, w pełni ŚWIADOMĄ decyzją osoby, która zdradziła. Koniec, kropka.. Jest bowiem wiele uczciwych rozwiązań problemów w związku czy też małżeństwie.
A na ich końcu,, jeśli żaden nie przynosi rezultatu - roztajemy się
Jest ostentacyjną oznaką braku szacunku do kogoś, kto szybciej dałby się pokroić niż miałby zdradzić
Uwłaczaniem inteligencji ofiary zdrady są te wszystkie tłumaczenia mające na celu uratowanie swojej dupy... Te wszystkie próby zwalenia winy za własny wybór na drugą stronę..
Osobną kwestią jest to, że jakże często ofiary zdrady łykają te wszystkie pierdoly niczym ryby głodny pelikan..
A całkiem spora grupa, co trąci wręcz, delikatnie mówiąc, głupotą, nie dość, że została skrzywdzona, to jeszcze jest gotowa za to przepraszać.. Aby tylko zdrajca z nią został..
Dramat dla zdrajcy zaczyna się dopiero w momencie, gdy nagle okazuje się, że kochanek zrejterowal, pokazując zakochanej idiotce, że była tylko waginą, służącą do wiadomych celów a mąż pokazał, że szanuje siebie i nie pozwoli sobie robić jaj że swojego uczucia.
I okazuje się, że nie ma już gdzie, do kogo i po co wracać
Nie ma co się rozczulać ani litować nad zdrajcami. Bo oni litości nie mieli.
Jak by wyglądała litość z ich strony gdyby kochanek złożył poważną deklaracje, to tutaj na forum jest sporo przykładów.. "
Dobry wieczór Wszystkim . Jestem nowy, chociaż czytam tutaj już od dawna. Dzisiaj , czytając Twą historię nijaki1 , odezwała się zasada podobieństwa. U mnie też już niedługo będzie dwa lata po godzinie zero, też żadnych zmian na lepsze i dalej kamuflaż. Doszedłem do punktu , gdzie niebawem podejmę decyzję o zakończeniu związku. Tak jak u Ciebie brak jakiejkolwiek skruchy i przyznania się do wyrzadzonego zła. Po wykorzystaniu możliwych środków, za pomocą których można porównać rzeczywistość z tym co przedstawia zdradzajacy , przestałem całkowicie wierzyć co mówi drugą połówka. Do tego przy każdej pròbie rozmowy, pojawia się ogromna agresja w obronie nie dwojga dzieci i mnie, lecz kochanka. W takiej sytuacji, nie pozostaje nic jak tylko życie osobno. Najtrudniejsze jest do zrozumienia to, że, osoby które zdradzają, mimo tego że czynią ogromne spustoszenie w rodzinie którą de facto same tworzą tak naprawdę nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Cierpienie jest fundowane małżonkowi/partnerowi, dzieciom, pozostałej rodzinie. Nijaki1, jestem po Twojej stronie, nie pozwól aby ktoś zrobił z Ciebie wrak człowieka, zadbaj o Siebie, ratuj swoją przyszłość i godność. Niestety, to prawda , że raz wypalone znamię zdrady, pozostaje w człowieku do końca i nawet po zabliźnieniu się, co jakiś czas krwawi i boli.
Do tego przy każdej pròbie rozmowy, pojawia się ogromna agresja w obronie nie dwojga dzieci i mnie, lecz kochanka.
Robi to celowo by się nad Tobą pastwić czerpiąc z tego przyjemność, czy w ramach obrony najpiękniejszego w świecie rzadkiego uczucia, które się jej znowu przytrafiło a z Tobą na nie już nie ma szans?
Zacytuję Eda z innego wątku:
Cytat
Życie to proces ciągły i dlatego jest tak fascynujące, bo przynosi mnóstwo nieprzewidywalnych sytuacji [...].
I poznasz to najpiękniejsze w świecie uczucie, które zalewa człowieka gdy stojąc przed lustrem w łazience wyrwie mu się pytanie do samego siebie "Po jaki ch*j sie tak męczyłam?
Cześć Yorik, tak jak Piszesz robi celowo i w obronie , pospołu. Ostatnio nie sposób sobie poradzić z notorycznymi kłamstwami, że tam nic nie ma tylko rozmowa, to tylko przyjaciel , że nie ma spotkań, a fakty mówią co innego. Nie mogę zrozumieć, po prostu nie mogę, że po ponad dwóch dziesiątkach lat ze sobą, współmałżonek może tak okłamywać. To żenujące i nienormalne. Tak naprawdę, jestem u kresu sił jak Nijaki1.
Scops - z może najwyższy czas podjąć w końcu jakieś działania czy decyzje aby chociaż w minimalnym stopniu ochronić siebie przed totalnym upadkiem na dno?
Cześć Poczciwy, większość spraw w celu zakończenia tej męczarni, jest już w toku. Z uwagi na Dzieci, jeszcze się to trochę przeciąga w czasie , poza tym "co nagle, to po diable" więc chociaż to dołuje, wymaga sprawdzenia , aby niczego później nie żałować. Rozstanie w długoletnim małżeństwie, nawet w przypadku zdrady to trauma i destrukcja rodziny. Dno u mnie, to był pierwszy rok po ujawnieniu, teraz jest dużo lepiej, lepsza wiedza. Kłamstwa, które skutecznie gaszą nadzieję na lepsze jutro, równie skutecznie przywracają trzeźwość myślenia i chłodzą uczucia, pokazują, że osoba z którą dzieli się życie to już ktoś inny. Czy oprócz zakończenia związku, jest jakieś lepsze wyjście ?
Życie to proces ciągły i dlatego jest tak fascynujące, bo przynosi mnóstwo nieprzewidywalnych sytuacji [...].
I poznasz to najpiękniejsze w świecie uczucie, które zalewa człowieka gdy stojąc przed lustrem w łazience wyrwie mu się pytanie do samego siebie "Po jaki ch*j sie tak męczyłam?
Proces ten może być tak rozwinięty że można zdradzać i kochanka z innym kochankami a nawet byłym mężem. Tutaj na forum był przykład a więcej przykładów spotkałem w rzeczywistości. Możliwe że są osoby które szczęście widzą tylko w okresie miodowym a reszta jest nudna i się nie liczy.
Komentarz doklejony:
P.S. Każdego można interpretować na własny sposób.
Pozdrawiam Eda.
Co ma piernik do wiatraka Pit? (Przepraszam Piernika)
Nie myl swoich fantazji z dostrzeżeniem dwóch stron medalu tego samego zjawiska. To naprawdę nie jest trudne
Komentarz doklejony:
Scops,
Cytat
Ostatnio nie sposób sobie poradzić z notorycznymi kłamstwami, że tam nic nie ma tylko rozmowa, to tylko przyjaciel , że nie ma spotkań, a fakty mówią co innego. Nie mogę zrozumieć, po prostu nie mogę, że po ponad dwóch dziesiątkach lat ze sobą, współmałżonek może tak okłamywać. To żenujące i nienormalne.
Gdybyś poczytał więcej historii to zobaczył byś, że u kobiet to prawie reguła.
To instynkt gryzienia samca, który jej tylko zawadza. Gdyby Ciebie nie było, sprawa była by prosta i do tego dąży;
Rozstanie w długoletnim małżeństwie, nawet w przypadku zdrady to trauma i destrukcja rodziny
tylko z teo co opisujesz to własnie o tym juz dawno temu zadecydowała twoja zona a nie ty I jeszcze piszesz ze ciagle sie z nim spotyka? a nieeee to super zwiazek i małzenstwo, oby tak dalej tak tak jutro sie jej odmieni i wszystko bedzie super. Jak chcesz sobie wmawiać bajki to twoja sprawa
Nie myl swoich fantazji z dostrzeżeniem dwóch stron medalu tego samego zjawiska. To naprawdę nie jest trudne smiley
Dużo, jedno może wynikać z powrotu do normalnego poziomu samooceny, drugie z niskiej samooceny. Nie fantazjuje jak co to marze
Trudny to jest dla niektórych szacunek do drugiej osoby.
połowa tęgo wątku należy do Scopsa,można go oddzielić ?
Scops
Cytat
po ponad dwóch dziesiątkach lat ze sobą, współmałżonek może tak okłamywać. To żenujące i nienormalne.
Yorik
Cytat
Gdybyś poczytał więcej historii to zobaczył byś, że u kobiet to prawie reguła.
To instynkt gryzienia samca, który jej tylko zawadza. Gdyby Ciebie nie było, sprawa była by prosta i do tego dąży;
A wersja męska/oczywiście bez instynktowna/równie kłamliwa,oszukująca podgryza samicę
Witajcie Forumowicze, wiele treści w Waszych wypowiedziach, wiele wskazówek, to bardzo budujące, że można znaleźć wsparcie w tych jeśli to tak ująć najtrudniejszych chwilach życia, a co jeszcze bardziej istotne nie czuć się samotnym i wyizolowanym. Jest kilka kwestii , które można jeszcze
rozwinąć.Tak jak Piszesz Yorik, to niby ten sam człowiek, a jednak .......nie czuje już tak samo i tego samego jak przed zaangażowaniem się w nowy związek, inaczej myśli, jest inny pod względem emocjonalnym, zmienia swoje ciało i wygląd, garderobę. Przejmuje od nowego partnera sposób postrzegania świata, stąd niekiedy można zauważyć subtelne zmiany akcentu w wypowiedziach. Inaczej, zmienia się charakter i osobowość. To co było kiedyś wydaje się archaiczne i szybko przechodzi w niepamięć.
Komentarz doklejony:
Dobry wieczór, Nox, czym zasłużyłem, że nie Chcecie ze mną rozmawiać dzieląc wypowiedzi ? Jakie faux pass popełniłem ?
Czy oprócz zakończenia związku, jest jakieś lepsze wyjście ?
Scops o jakim zakończeniu związku mówisz? Formalnym?
Zdrada Twoim zdaniem nie jest zakończeniem uczuciowego związku?
Komentarz doklejony:
Po zdradzie można jedynie związek (który został zniszczony) odbudować, pod jednym warunkiem, że obie strony nad tym pracują i obu stronom na tej odbudowie autentycznie zależy.
Komentarz doklejony:
Cytat
Inaczej, zmienia się charakter i osobowość.
guzik prawda; wychodzą jedynie tłumione rzeczy;
Cytat
zmienia swoje ciało i wygląd, garderobę
najwyraźniej gdzieś te potrzeby w niej tkwiły,
Cytat
To co było kiedyś wydaje się archaiczne i szybko przechodzi w niepamięć.
świat idzie do przodu;
z takim podejściem sam siebie ograniczasz;
scops to wątek nijaka 1,może warto założyć swój?
Tak jak Amor Ci napisała świat idzie dalej,nie karm się złudzeniami,masz wpływ na siebie i dzieci.Puść żonę wolno nic nie tracisz,niech to poczuje.Do tanga trzeba dwojga nie zmusisz jej do miłości do siebie,dzieci.Bolesne ale tak jest,zacznij brać życie bez niej,skoro ważny jest on.
Tak Amor, formalnym. Niech każdy ma możliwość ułożenia sobie życia na nowo, po swojemu. W tym przypadku, starania o odbudowę były jednostronne, do niczego nikogo nie zmuszam, a tym bardziej do jakichkolwiek uczuć. To prawda, świat pędzi coraz szybciej, jednak deprecjonowanie relacji i wartości wytworzonych w ciągu wielu lat dla zauroczenia kimś innym, to jakieś nieporozumienie. Chodziło tutaj o nowe , świeże uczucia i związane z tym emocje.Matrix, Masz rację i tak się stanie, mnie już zbyt wiele dni na tym świecie nie zostało, zobojętniałem do życia, bo to co najdroższe memu sercu odeszło.Na koniec powiem tylko tyle, że prawdą jest to, że człowiek przychodzi na świat ten świat sam, idzie przezeń też sam i odchodzi sam.
scops
Mylisz się.To nasze wybory jak idziemy przez ten świat,nie z każdym można iść przez ten świat i tyle.Pora powstać z kolan, pomyśl o tym co dawało Ci radość,może znów iść w tą stronę.Podejmowałeś jakąś terapię?masz kogoś kto wie o tym syfie?Wyjdź z domu nie spowiadaj się, masz kumpla,koleżankę uciekaj z domu,wygadaj się gdzieś albo tu.Trzymaj się
Nox, czym zasłużyłem, że nie Chcecie ze mną rozmawiać dzieląc wypowiedzi ?
Interpretacje na tym portalu często bywają mylne
Od komentarza który napisałeś rozpocząłeś swoją rozmowę/w której autor nie uczestniczy/.Ponieważ nie założyłeś swojego wątku admin ma możliwość ,,odcięcia"Twojej części i kontynuacja byłaby możliwa w innym miejscu/to pozostawiwszy autorowi wątku/
Scops Twoja historia jeszcze nie ma finału ,teraz lub za kilka dni,miesięcy możesz chcieć,,pogadać"i zawsze możesz dopisać,zapytać,,u siebie"
Moje pytanie do adminów było jak najbardziej na,,chcecie rozmawiać "
Kobiety to zło wcielone,chodzące demony...
Kocha się tę kobietę za sam fakt jej istnienia i niczego nie oczekujesz w zamian,
po za odrobiną ciepła i zrozumienia.Tyle ci wystarczy.
Oczywiście nie przyjmując do wiadomości,że gdyby twojej kochanej żabci,ksiaże na białym koniu słał komplementy,
cuda niewidy.Ta najcudowniejsza pod słońcem żabcia,zapomnina i o dzieciach i o tobie, patrząc na ślady jej ucieczki,
smarując ulice wyciekiem z muszelki...ale przecież było by inaczej Tzw "miłość" Taniec na brzytwie,bo na horyzoncie pojawił się lepszy facet.
A dotychczasowy idzie w odstawkę,bez najmniejszych skrupułów.Gdzie w takiej postawie jest miłość? nigdy jej nie było,nigdy się nie narodziła,nie rozkwitła.
Ta prawdziwa,to piekno życia-powtarzalność,obserwowanie ukochanej twarzy,domowe czynności wspólne starzenie się,
prawdziwe piękno w powtarzalności codziennych obowiązków.
Kobiety wychodzą z założenia że nic nie muszą bo powiedzą "Kobieta zmienną jest" a facet to ma być facet,ale jakim ma być ten facet?
Spróbuj przeszkodzić w drodze do nowego szczęścia,a będziesz niegodziwym skurwysynem-swojego debilizmu i egoizmu nie widząc nic.
Na koniec pozostawiając popioły i złamane serce,rozkleisz się zobaczy twoje łzy-ofiarowałeś jej przecież swoje całe życie,
daleś się z miłości zmienić,według jej oczekiwań,na koniec zostaniesz potraktowany jak szmata do podłogi.Kumasz już?
Te kobiety potrafia kochać tylko siebie,a inne tracą na wartości w oczach mężczyzn,traktowane są jak towar,kawałek mięsa.
Gdy zmęczony,spniewierany,smutny i przegrany,kiedy potrzebujesz wsparcia odrobiny zrozumienia i ciepła-tylko odrobiny,od tej słodkiej żabci,
którą uważasz za najbliższą na świecie,dobije cię w najmniej oczekiwanym momencie,spychając w otchłań,chcąc zniszczyć do końca.
Chodźbyś przeniósł góry i zrobisz wszystko żeby to zmienić,nie zrobisz nic bo jesteś nieświadomy jednej rzeczy,
czas który spędziła z tobą,w każdej sekundzie waszej relacji,kiedy myślałeś jak jest wspaniale,ona miała cie głęboko gdzieś.
Nigdy nie liczyłeś sie TY,tylko zaspokojenie jej egoistycznych potrzeb.
"Miłość kiepski żart" dla niektorych to uczucie zwyczajnie nie istnieje.
Łatwiej się żyje w złudzeniach,oszukiwaniu innych a najbardziej samych siebie,któregoś dnia pojmie się cholernie bolesna prawdę "jesteś byłeś sam" wyjątków nie ma i nigdy nie było.
Faceci o miłości wiedzą tyle co w filmie sobie obejrzą,lub przeczytają w książce,i tak nie zrozumieją, wie o co chodzi ale nic nie czuje,
ma sens taki jak pływanie w kałuży,obieranie gruszki wiertarką,myląc chemię z mózgiem,zmiksowane z testosteronem,zawsze znajdzie się inny jeleń który spełni zachcianki.
Gdy kobieta zdradza,nigdy nie ujrzy winy w sobie-zawsze facet jest winny.
Gdy facet zdradza,to też jest jego wina,bo jest mężczyzna i kochać nie potrafi...
Komentarz doklejony:
,,trwało to dwa lata, niby tylko smsy i zdjęcia" hahaha , to teraz zamiast białego małżenstwa bedą biali kochankowie, oj na bank do niczego nie doszło na bank
Trzymaj się chłopie bo będzie ciężko
Cytat
Czy mieli możliwość spotkać się ? Bo dwa lata to świadczy o głębokiej relacji.
Jesteś świeży więc jeszcze do końca nie dowierzasz temu co się stało, co się dzieje. Mam wrażenie że wstydzisz się tego co się stało, wstydzić się powinien ten co zdradził a nie ten który jest zdradzony/any.
Teraz musisz zadbać głównie o siebie, zacząć siebie szanować, doceniać w sobie to co daje chwile szczęścia, małymi krokami to zrobisz.
Pewnie cały czas dawałeś z siebie wszystko, licząc że będziesz doceniony.
Mając córki zawsze trzeba się liczyć z tym, że one będą miały podobne relacje z ojcem jak ich matka, dlatego i tutaj trzeba się nauczyć być asertywnym, ciężko bo to własne dzieci ale zapewniam że można.
Znajdź dla siebie pasje i zajmij się nimi. I pamiętaj że tak bezgranicznie będziesz tylko kochany na pierwszym miejscu przez swoją matkę, na drugim przez własnego psa. Trzymaj się, Twoje życie i jego jakość tylko zależy od Ciebie.
Jesteś gotów być sam?
tylko wtedy jak będziesz gotów możesz to wygrać.
Inaczej - poczytaj inne historie i szybko zrozumiesz że Ci którzy są uzależnieni od obrazów jakie kochają przegrywają. Przegrywają bo marzą, przegrywają bo są uzależnieni od swoich oczekiwań.
Czas na zdjęcie masek i obnażenie prawdy... oddzielnie kłamstwa od iluzji ...
nie ma tu miejsca na blefy, na iluzje, na udawanie - czytaj słuchaj, pisz my będziemy ostrzegać - Twoja wojna trwa dwa lata i szansę na wygranie Was są prawie zerowe.... ale chodzi o to jak będzie wyglądało Twoje życie nawet bez was.
Cytat
Czy to ważne jak to się zaczęło? ważniejsze czemu. A jak się między wami układało, jakim byliście wcześniej i ostatnio małżeństwem?
Zmieniło się coś przez te ostatnie 2 lata?
Jak żona do tego podchodzi, jak się zachowuje? widzi problem czy nie?
Tobie niczego nie brakowało? Teraz pewnie będziesz idealizował i lamentował.
Jakie to były sms-y i zdjęcia?
Myślałeś, ze Twoja żona nie jest w stanie mieć kochanka? wybrakowana jakaś jest?
Fajnie myśleć, że jest się i ciągle będzie dla kogoś całym światem, bo jest się największym szczęściem, jakie się komuś trafiło, ale to strasznie głupie.
Zdrada wiele pokazuje, ale dopiero po tym jak mija ten okres gdzie nam się wydaje, że wszystko było super i nie wiemy co się stało.
A teraz się stało i opadają nam klapki z oczu, Tobie też opadły i zobaczyłeś, że Twoja żona też może i że nie jest taka idealna.
Jak już wiesz, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi to zastanów się co teraz, czego chcesz i co możesz.
Nie wszyscy nadają się do życia po zdradzie, nie wszyscy są też na tyle odważni aby podjąć decyzję o rozwodzie.
A niektórzy, po prostu nie mają wyboru.
"Zawsze jestem stanowczym w osadzie zdrady i będę konsekwentnie się tego trzymał
Ustalmy jedno...
Zdrada to nie błąd, pogubienie się i temu podobne idiotyczne tłumaczenia..
Zdrada jest zawsze w pełni ŚWIADOMYM WYBOREM, w pełni ŚWIADOMĄ decyzją osoby, która zdradziła. Koniec, kropka..
Jest bowiem wiele uczciwych rozwiązań problemów w związku czy też małżeństwie.
A na ich końcu,, jeśli żaden nie przynosi rezultatu - roztajemy się
Jest ostentacyjną oznaką braku szacunku do kogoś, kto szybciej dałby się pokroić niż miałby zdradzić
Uwłaczaniem inteligencji ofiary zdrady są te wszystkie tłumaczenia mające na celu uratowanie swojej dupy... Te wszystkie próby zwalenia winy za własny wybór na drugą stronę..
Osobną kwestią jest to, że jakże często ofiary zdrady łykają te wszystkie pierdoly niczym ryby głodny pelikan..
A całkiem spora grupa, co trąci wręcz, delikatnie mówiąc, głupotą, nie dość, że została skrzywdzona, to jeszcze jest gotowa za to przepraszać.. Aby tylko zdrajca z nią został..
Dramat dla zdrajcy zaczyna się dopiero w momencie, gdy nagle okazuje się, że kochanek zrejterowal, pokazując zakochanej idiotce, że była tylko waginą, służącą do wiadomych celów a mąż pokazał, że szanuje siebie i nie pozwoli sobie robić jaj że swojego uczucia.
I okazuje się, że nie ma już gdzie, do kogo i po co wracać
Nie ma co się rozczulać ani litować nad zdrajcami. Bo oni litości nie mieli.
Jak by wyglądała litość z ich strony gdyby kochanek złożył poważną deklaracje, to tutaj na forum jest sporo przykładów.. "
Cytat
Robi to celowo by się nad Tobą pastwić czerpiąc z tego przyjemność, czy w ramach obrony najpiękniejszego w świecie rzadkiego uczucia, które się jej znowu przytrafiło a z Tobą na nie już nie ma szans?
Zacytuję Eda z innego wątku:
Cytat
I poznasz to najpiękniejsze w świecie uczucie, które zalewa człowieka gdy stojąc przed lustrem w łazience wyrwie mu się pytanie do samego siebie "Po jaki ch*j sie tak męczyłam?
Lepsze wyjście? sam musisz ustalić, co dla Ciebie dobre na teraz i na później.
Cytat
I poznasz to najpiękniejsze w świecie uczucie, które zalewa człowieka gdy stojąc przed lustrem w łazience wyrwie mu się pytanie do samego siebie "Po jaki ch*j sie tak męczyłam?
Proces ten może być tak rozwinięty że można zdradzać i kochanka z innym kochankami a nawet byłym mężem. Tutaj na forum był przykład a więcej przykładów spotkałem w rzeczywistości. Możliwe że są osoby które szczęście widzą tylko w okresie miodowym a reszta jest nudna i się nie liczy.
Komentarz doklejony:
P.S. Każdego można interpretować na własny sposób.
Pozdrawiam Eda.
Nie myl swoich fantazji z dostrzeżeniem dwóch stron medalu tego samego zjawiska. To naprawdę nie jest trudne
Komentarz doklejony:
Scops,
Cytat
Gdybyś poczytał więcej historii to zobaczył byś, że u kobiet to prawie reguła.
To instynkt gryzienia samca, który jej tylko zawadza. Gdyby Ciebie nie było, sprawa była by prosta i do tego dąży;
Cytat
Z historii poznanych na forum mogę stwierdzić, że raczej to luksus swego rodzaju, jeśli czują skruchę i się przyznają
Lepiej na to nie liczyć.
Cytat
tylko z teo co opisujesz to własnie o tym juz dawno temu zadecydowała twoja zona a nie ty I jeszcze piszesz ze ciagle sie z nim spotyka? a nieeee to super zwiazek i małzenstwo, oby tak dalej tak tak jutro sie jej odmieni i wszystko bedzie super. Jak chcesz sobie wmawiać bajki to twoja sprawa
Cytat
Dużo, jedno może wynikać z powrotu do normalnego poziomu samooceny, drugie z niskiej samooceny. Nie fantazjuje jak co to marze
Trudny to jest dla niektórych szacunek do drugiej osoby.
Scops
Cytat
Yorik
Cytat
To instynkt gryzienia samca, który jej tylko zawadza. Gdyby Ciebie nie było, sprawa była by prosta i do tego dąży;
A wersja męska/oczywiście bez instynktowna/równie kłamliwa,oszukująca podgryza samicę
rozwinąć.Tak jak Piszesz Yorik, to niby ten sam człowiek, a jednak .......nie czuje już tak samo i tego samego jak przed zaangażowaniem się w nowy związek, inaczej myśli, jest inny pod względem emocjonalnym, zmienia swoje ciało i wygląd, garderobę. Przejmuje od nowego partnera sposób postrzegania świata, stąd niekiedy można zauważyć subtelne zmiany akcentu w wypowiedziach. Inaczej, zmienia się charakter i osobowość. To co było kiedyś wydaje się archaiczne i szybko przechodzi w niepamięć.
Komentarz doklejony:
Dobry wieczór, Nox, czym zasłużyłem, że nie Chcecie ze mną rozmawiać dzieląc wypowiedzi ? Jakie faux pass popełniłem ?
Cytat
Scops o jakim zakończeniu związku mówisz? Formalnym?
Zdrada Twoim zdaniem nie jest zakończeniem uczuciowego związku?
Komentarz doklejony:
Po zdradzie można jedynie związek (który został zniszczony) odbudować, pod jednym warunkiem, że obie strony nad tym pracują i obu stronom na tej odbudowie autentycznie zależy.
Komentarz doklejony:
Cytat
guzik prawda; wychodzą jedynie tłumione rzeczy;
Cytat
najwyraźniej gdzieś te potrzeby w niej tkwiły,
Cytat
świat idzie do przodu;
z takim podejściem sam siebie ograniczasz;
Tak jak Amor Ci napisała świat idzie dalej,nie karm się złudzeniami,masz wpływ na siebie i dzieci.Puść żonę wolno nic nie tracisz,niech to poczuje.Do tanga trzeba dwojga nie zmusisz jej do miłości do siebie,dzieci.Bolesne ale tak jest,zacznij brać życie bez niej,skoro ważny jest on.
Mylisz się.To nasze wybory jak idziemy przez ten świat,nie z każdym można iść przez ten świat i tyle.Pora powstać z kolan, pomyśl o tym co dawało Ci radość,może znów iść w tą stronę.Podejmowałeś jakąś terapię?masz kogoś kto wie o tym syfie?Wyjdź z domu nie spowiadaj się, masz kumpla,koleżankę uciekaj z domu,wygadaj się gdzieś albo tu.Trzymaj się
Cytat
Interpretacje na tym portalu często bywają mylne
Od komentarza który napisałeś rozpocząłeś swoją rozmowę/w której autor nie uczestniczy/.Ponieważ nie założyłeś swojego wątku admin ma możliwość ,,odcięcia"Twojej części i kontynuacja byłaby możliwa w innym miejscu/to pozostawiwszy autorowi wątku/
Scops Twoja historia jeszcze nie ma finału ,teraz lub za kilka dni,miesięcy możesz chcieć,,pogadać"i zawsze możesz dopisać,zapytać,,u siebie"
Moje pytanie do adminów było jak najbardziej na,,chcecie rozmawiać "
Kocha się tę kobietę za sam fakt jej istnienia i niczego nie oczekujesz w zamian,
po za odrobiną ciepła i zrozumienia.Tyle ci wystarczy.
Oczywiście nie przyjmując do wiadomości,że gdyby twojej kochanej żabci,ksiaże na białym koniu słał komplementy,
cuda niewidy.Ta najcudowniejsza pod słońcem żabcia,zapomnina i o dzieciach i o tobie, patrząc na ślady jej ucieczki,
smarując ulice wyciekiem z muszelki...ale przecież było by inaczej Tzw "miłość" Taniec na brzytwie,bo na horyzoncie pojawił się lepszy facet.
A dotychczasowy idzie w odstawkę,bez najmniejszych skrupułów.Gdzie w takiej postawie jest miłość? nigdy jej nie było,nigdy się nie narodziła,nie rozkwitła.
Ta prawdziwa,to piekno życia-powtarzalność,obserwowanie ukochanej twarzy,domowe czynności wspólne starzenie się,
prawdziwe piękno w powtarzalności codziennych obowiązków.
Kobiety wychodzą z założenia że nic nie muszą bo powiedzą "Kobieta zmienną jest" a facet to ma być facet,ale jakim ma być ten facet?
Spróbuj przeszkodzić w drodze do nowego szczęścia,a będziesz niegodziwym skurwysynem-swojego debilizmu i egoizmu nie widząc nic.
Na koniec pozostawiając popioły i złamane serce,rozkleisz się zobaczy twoje łzy-ofiarowałeś jej przecież swoje całe życie,
daleś się z miłości zmienić,według jej oczekiwań,na koniec zostaniesz potraktowany jak szmata do podłogi.Kumasz już?
Te kobiety potrafia kochać tylko siebie,a inne tracą na wartości w oczach mężczyzn,traktowane są jak towar,kawałek mięsa.
Gdy zmęczony,spniewierany,smutny i przegrany,kiedy potrzebujesz wsparcia odrobiny zrozumienia i ciepła-tylko odrobiny,od tej słodkiej żabci,
którą uważasz za najbliższą na świecie,dobije cię w najmniej oczekiwanym momencie,spychając w otchłań,chcąc zniszczyć do końca.
Chodźbyś przeniósł góry i zrobisz wszystko żeby to zmienić,nie zrobisz nic bo jesteś nieświadomy jednej rzeczy,
czas który spędziła z tobą,w każdej sekundzie waszej relacji,kiedy myślałeś jak jest wspaniale,ona miała cie głęboko gdzieś.
Nigdy nie liczyłeś sie TY,tylko zaspokojenie jej egoistycznych potrzeb.
"Miłość kiepski żart" dla niektorych to uczucie zwyczajnie nie istnieje.
Łatwiej się żyje w złudzeniach,oszukiwaniu innych a najbardziej samych siebie,któregoś dnia pojmie się cholernie bolesna prawdę "jesteś byłeś sam" wyjątków nie ma i nigdy nie było.
Faceci o miłości wiedzą tyle co w filmie sobie obejrzą,lub przeczytają w książce,i tak nie zrozumieją, wie o co chodzi ale nic nie czuje,
ma sens taki jak pływanie w kałuży,obieranie gruszki wiertarką,myląc chemię z mózgiem,zmiksowane z testosteronem,zawsze znajdzie się inny jeleń który spełni zachcianki.
Gdy kobieta zdradza,nigdy nie ujrzy winy w sobie-zawsze facet jest winny.
Gdy facet zdradza,to też jest jego wina,bo jest mężczyzna i kochać nie potrafi...
NIE KONTYNUJEMY WĄTKU W TYM MIEJSCU;
Jest nowy temat;
Scops - dwa lata po g. Zero
Nareszcie zrozumiałam, dlaczego czuję się samotna, skrzywdzona i upokorzona przez mojego ex
Po prostu - jestem facetem i przez to moje całe porąbane życie nie zauważyłam tego! :brawo
Już uciekam z tego wątku, ale nie mogłam się powstrzymać
Nawet drukowanymi nie pomogło;
Od tej pory, wszystko co dotyczy Scopa, zostanie z tego wątku usunięte bez przenoszenia;
:niemoc