Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam
No i trafilo i mnie. Tak w skrócie to pewnego pięknego dnia moja żona zapomniała się wylogować z fb to zajrzałam bo wcześniej już cos podejrzewałem i nie uwierzyłem okazało się ze nie znam tej kobiety.
Było mnóstwo wiadomości z wieloma facetami z którymi pisala wysyłała zdjęcia erotyczne uprawial sex przez internet. Ale to nie jest najgorsze bo tez mam dowody na zdrade fizyczna bo z trzema lub może było ich więcej ale dowody mam na trzech zaprosiła do domu na sex. W lutym jak ja zostawiłem na 2 tygodnie samą, zabrałem syna i pojechałem odwiedzić rodziców to w naszym domu było 2 w przeciągu 3 dni. Jeden to kolega z pracy, a drugi poznany na badoo gdzie zresztą chyba wszystkich tez poznała. Jeszcze był ten trzeci z którym jak twierdzi spała tylko raz ale ten związek trwał jakies 7 lat (niby przyjaciel).
Ja jestem z nia po ślubie 10 mamy synka, który ma 9 lat. Oczywiście nie wie dlaczego to robiła i takie tam gadanie, chodzi do psychologa ale ból u mnie jest ogromny.
Na dzień dzisiejszy mieszkamy jeszcze razem telefony na stlole hasla te same ale to ona bardziej mnie kontroluje niż ja ja. Nigdy jej wybaczę i nie zaufam dochodzi do mnie że to nie ma sensu. Ona niby się stara ale co z tego jak to wszystko siedzi w mojej głowie, skoro jak twierdzi kocha jak mogła takie coś zrobić, jak jej źle było to droga wolna. W tym momencie mam wrażenie ze próbuje zmyć ten syf z siebie i to znowu wróci. Zobaczymy jak to będzie ale chyba czas zacząć szukać mieszkania. Myśli pozostają jak to będzie dalej, planowanie nowego życia itd. Opowieść w większym skrócie sorki za błędy pozdrawiam wszystkich zdradzonych i zdradzających, nie macie pojęcia jaka krzywdę robicie drugiej osobie, możecie sobie tylko to wyobrazić ale nie zrozumiecie dopóki to was nie trafi.
ona Cię bardzo kocha, dlatego to robi, bo zdrada umacnia :-) nie słyszałeś?
Niestety, jeśli nic nie zrobisz to będziesz się bał na dłużej z domu wyjść żeby ktoś nie zajął twego miejsca. Zbieraj dowody i życzę wytrwałości.
Arecki witaj.
Cóż Ci doradzić kiedy Ty właściwie masz czarno na białym.
Żeby był to jakiś jednorazowy wyskok,nie wiem zauroczenie,zakochanie itp,ale tutaj aż bije po oczach fakt,że kobieta ma wielki problem z sobą.
Kilku na raz ? Żeby to jeszcze do pisania,to ciężkie do zrozumienia takie rozszczepienie jaźni ale jeszcze w przeciągu dwóch tygodni 2 gości zaliczyć?
Ile zdrad jesteś jeszcze w stanie znieść, wybaczyć, rzrozumiećr1;?
Naprawdę chcesz nadal tak obskoczoną kobietę nadal?Toż to obrzydliwe.
Co chcesz ratować? Jedyne na co powinno Cię stać to czuć odrazę i pogardę do takiej kobiety.Kolekcjonerka jakaś czy jak?
Pójdź lepiej ty do psychologa i wykopaj się z tego fikcyjnego małżeństwa bo tylko Cie to niszczy a masz szansę na normalną kobietę i życie.
Szanse można by dać gdyby zaistniała pomyłka,zagubiła się,mielibyście problemy w małżeństwie ale tylu mężczyzn? ona jest chora i sama powinna sobie z tym radzić.
Ty patrz na siebie,syna co możesz dla was zrobić najlepszego a "Pani nie wyżyta" niech zmaga się z tym syfem sama. Wiedziała jak w niego wejść niech wie jak sobie poradzić.
Przed takimi osobami się ucieka i chroni.Niszczą naszą wiarę,zaufanie,poczucie wartości,zabijają w nas wszystko co najpiękniejsze,nie powinno się mieć żadnej litości ni skruchy nad nimi.
Można wybaczyć jedną zdradę(choć dziś uważam ,że żadnej) ale nie maraton.
I jeszcze to perfidne tłumaczenie,że nie wie dlaczego.Kpiny totalne i lekceważenie.
To co Cię dotknęło nie jest normalne,jakbyś nie chciał jej usprawiedliwiać.
Ktoś kiedyś napisał tu mądre słowa,że zdradę można zakwalifikować do zabójstwa i to ze szczególnym okrucieństwem.To co zrobiła (robi) Twoja żona to wynaturzenie.
Sorry nie dobrze mi :_jezyk
Twoja historia jest smutna o tyle, ze tu zdrada to trochę sport. Wydaje się ze wszystko jest jasne ale w życiu bywa różnie. Macie dzieci, być może masz wyobrażenie/ marzenie rodziny i to czasami powoduje, ze staramy się ratować związek.
Z cała pewnością mogę powiedzieć, ze czy było by ich 1 czy 15 zawsze będą wracały jakies myśli, pewnie filmy wkrecane w głowę. Zawsze będzie pytanie jak można zdradzać w domu - dla mnie świątyni (moja małżonka również nie miała z tym problemu ).
Jednak gdy zamierzasz podjąć próbę ratowania związku poszukaj historie Apologoise (jeden z forumowiczów) ma coś wspólnego. Być może tam są jakies nadzieje i kierunki, które Ci podpowiedzą (z tego co wiem Apolowi udało się uratować związek a było pod górę).
Arecki - decyzja jest trudna i nie musisz jej podejmować dziś czy zostać czy odejść. Jeśli jednak próbować naprawiać to jest to droga zajebbb.... wyboista trudna i z mega plecakiem i nie zawsze jest szczęśliwe zakończenie.
Oczywiście racjonalnie na chłodno - kończ Wasc ale sam wiem, ze rzadko działamy czysto matematycznie (sam powinienem działać matematycznie, a jednak z rożnym skutkiem ale na dziś jestem ze swoją kobieta. - co będzie jutro jak większość z tych co zostali- nie wiem).
A Ty ulegasz i zawsze byłeś uległy ? Przepraszam za określenie ale to zdarza się przeważnie frajerom, którzy dbają o swoje damy a o siebie nie, ulegają wszystkim ich zachciankom nie patrząc ile to kosztuje. Przykre jest to że i dzieci powoli widzą że jak matka korzysta z frajerstwa ojca to dlaczego ono nie może.
Drogi kolego nie dbamy o siebie, nie szanujemy się w imię miłości do drugiej osoby. Wyniki pojawiają się w różnym czasie i zależą od tego na ile frajer pozwoli i kiedy przestanie spełniać oczekiwania. Wtedy czas szukać nowego frajera a na świecie ich nie brakuje.
Zadbaj o dowody i zabezpiecz je. Jeśli chcesz seksu ze swoją żoną to zażądaj badań na HIV I HPV.
Cytat
ale chyba czas zacząć szukać mieszkania
A kto ma szukać ? Ty ? Czy ona ? Kto chce sobie poprawić życie niech szuka nowego gniazda.
Szanuj siebie i zadbaj o siebie. Pomyśl o synu, bo dzieci same wyczuwają że coś się święci.
O tak, elementów wspólnych to my mamy sporo. :szoook Gdzieś ty chłopie był przez te lata? Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, dla samego siebie odpowiedz sobie na takie właśnie pytanie. Jedno z najważniejszych na jakie sam sobie odpowiedziałem. Nie czy potrafisz znieść ból, naprawiać, odchodzić. Gdzieś Ty chłopie był? Dlaczego byłeś ślepy? Dlaczego pozwalałeś się wykorzystać i ranić?
PS. Zdrady to chyba wierzchołek wszystkich problemów małżeńskich? Nic więcej poza zdradami Ci nie przeszkadzało?
Oczywiście nie wie dlaczego to robiła i takie tam gadanie, chodzi do psychologa
czy one to wyczytują w jakiś poradnikach?
Ostro poszła: trzech w krótkim okresie, sex wirtualny, fotki... Musiała biedactwo przeżywać załamanie nerwowe, albo uderzenia hormonów. A może utraconej młodości szukała? W kazdym razie to wszystko Twoja wina , bo o nia za mało dbałeś a ona potrzebowała ciepła i oparcia ... znam to wszystko z autopsji.
Jak słusznie wskazał dirty:
Cytat
jeśli jednak próbować naprawiać to jest to droga zajebbb.... wyboista trudna i z mega plecakiem i nie zawsze jest szczęśliwe zakończenie.
ale możesz spróbować. Jeżeli tylko stale będziesz miał powyższe zdanie przed oczami. Rozumiem też, że to Ty chcesz szukać mieszkania. Chcesz odejść bez dalszej walki, aby cierpienie i ból skończyły się jak najszybciej. To też jest jakieś rozwiazanie, byle wokół ciebie byli znajomi i przyjaciele. Nie daj się wyautować z życia.
Arecki na razie nie zadawaj sobie zbyt dużo pytań czyja to wina ? Bo nie jesteś jeszcze w stanie racjonalnie odpowiedzieć. Niska samoocena przeważnie okłamuje nas samych, to powoduje że obwiniamy się niepotrzebnie.
Zbieraj dowody, pod żadnym pozorem nie ujawniaj ich, albo przydadzą się aby udowodnić jej że kłamie albo w sądzie jako materiał dowodowy.
Teraz walczysz o siebie, nie proś o miłość. Waszego małżeństwa nie ma, jak myślisz że jest to tylko iluzja. Niestety obraz Twoje żony jest inny niż malowała go Twoja psychika. Zajmij się jakimś hobby, spotykaj się ze znajomymi.
Zadbaj o siebie, zadbaj o sen, który w takim stanie jest trudny do zrealizowania.
Twoja żona to hardcore, lubi się pukać na sportowo i to niekoniecznie z Tobą. Dla niej walenie się z innymi typami to jak wypicie herbaty czy zjedzenie kanapki. Daj spokój to jest dramat.
O tym jednym co pisała sms-y wiedziałem już wcześniej nie wiem na co czekałem, nie wiedziałem do czego to doprowadzi. Kiedy jej o tym powiedziałem to oczywiście ściemniała że to o koleżankę chodzi a nie o nią, nawet przysięgała na syna że to nie ona. Dopiero później się rozpędziła, badoo założyła gdzieś w październiku 2016 roku. W grudniu jak kupiliśmy drugie mieszkanie na górze w domku w którym mieszkaliśmy (mieszkaliśmy na dole i 1 stycznia musieliśmy się wyprowadzić bo dół został wynajęty) to mnie zostawiła i pojechała do rodziny na święta wiec całą przeprowadzkę musiałem ogarnąć sam. Myślała że dojadę że się pojawię w święta, gdzie tłumaczyłem jej że nie dostałem wolnego i nie ma szans. Przyszedł luty urodziny mojej mamy więc to ja postanowiłem pojechać na 2 tygodnie, jak ona mnie w święta zostawiła z przeprowadzką. W marcu jakoś zobaczyłem te wszystkie wiadomości. Powiedziałem jej marzec kwiecień oczywiście popełniłem wiele błędów mogłem jeszcze poczekać, bo twierdzi że to było jednorazowy sex ale, wiecie jak jest nie wytrzymałem. Wydaje mi się że do niej nawet nie dochodzi co zrobiła nie wiem czy to zwykła ku...a, czy co. Zdradzała męże jak i swoich kochanków.
Teraz mogę wypowiedzieć umowę najemcą na dole i tam sie przenieść, ale czy ja chce mieszkać z nią pod jednym dachem? Jest dużo myśli planowania sam jeszcze nie wiem co zrobię. Moja siostra poprze każdą decyzje, moim rodzicom jeszcze nie powiedziałem, mama bardzo choruje nie chce jej denerwować. Po tym wszystkim moje plany są raczej na rozstanie, dowody mam na jej zdradę, także nie jest źle.
To co piszesz ukazuje, ze w waszym związku były problemy. Gdzieś się to rozjechało mocno.
Nie jest dla mnie z Twoich opisów jasne co tzn. Ze ona się stara i ze ona bardziej Cię teraz kontroluje.
By myśleć o odbudowie to jak mantrę powtarzam ona musi na nią zaparacowac, zasłużyć potem musi być etap wspólnego szukania co poszło nie tak bo oboje coś tam spieprzyliscie.
Tylko pytanie czy ona realnie pracuje czy Ty chcesz? Technikalia pod tytułem mieszkanie w jednym domu - nie chciał bym tak to trochę jak oczekiwanie, ze może jednak niby odchodzę ale czekam aż mnie przekona, przeprosi w odpowiedni sposób. To takie odejście na pół gwizdka raczej na zrobienie wrażenia, ze jesteś gotowy na to.
Jeśli odejść to na serio myśląc również o przyszłości może z kims kiedyś - jak się będzie miała czuć ta przyszła ewentualna (stad moj dyskusyjny wniosek ze rozważasz to jako niby odejście). Stad wydaje mi się ze Arecki Ty chcesz trwać w tym i motasz się stad forum unijne pozorne ruchy. Byś dobrze zrozumiał - nie biczuje za to raczej szczerze pomysl jakie intencje prawdziwe kierują Tobą.
Opisz trochę więcej jak się stara, tłumaczy - z boku będziemy choć trochę mogli powiedzieć co uważamy choć opinie będą różne na 100%.
Komentarz doklejony:
Ps. O tych techniakliach miało brzmieć, ze wyglada to trochę jak oczekiwanie z Twojej strony....
Ps2 stad forum i inne pozorne ruchy ...
Sorry słownik w telefonie 😉
Niestety, jeśli nic nie zrobisz to będziesz się bał na dłużej z domu wyjść żeby ktoś nie zajął twego miejsca. Zbieraj dowody i życzę wytrwałości.
Cóż Ci doradzić kiedy Ty właściwie masz czarno na białym.
Żeby był to jakiś jednorazowy wyskok,nie wiem zauroczenie,zakochanie itp,ale tutaj aż bije po oczach fakt,że kobieta ma wielki problem z sobą.
Kilku na raz ? Żeby to jeszcze do pisania,to ciężkie do zrozumienia takie rozszczepienie jaźni ale jeszcze w przeciągu dwóch tygodni 2 gości zaliczyć?
Ile zdrad jesteś jeszcze w stanie znieść, wybaczyć, rzrozumiećr1;?
Naprawdę chcesz nadal tak obskoczoną kobietę nadal?Toż to obrzydliwe.
Co chcesz ratować? Jedyne na co powinno Cię stać to czuć odrazę i pogardę do takiej kobiety.Kolekcjonerka jakaś czy jak?
Pójdź lepiej ty do psychologa i wykopaj się z tego fikcyjnego małżeństwa bo tylko Cie to niszczy a masz szansę na normalną kobietę i życie.
Szanse można by dać gdyby zaistniała pomyłka,zagubiła się,mielibyście problemy w małżeństwie ale tylu mężczyzn? ona jest chora i sama powinna sobie z tym radzić.
Ty patrz na siebie,syna co możesz dla was zrobić najlepszego a "Pani nie wyżyta" niech zmaga się z tym syfem sama. Wiedziała jak w niego wejść niech wie jak sobie poradzić.
Przed takimi osobami się ucieka i chroni.Niszczą naszą wiarę,zaufanie,poczucie wartości,zabijają w nas wszystko co najpiękniejsze,nie powinno się mieć żadnej litości ni skruchy nad nimi.
Można wybaczyć jedną zdradę(choć dziś uważam ,że żadnej) ale nie maraton.
I jeszcze to perfidne tłumaczenie,że nie wie dlaczego.Kpiny totalne i lekceważenie.
To co Cię dotknęło nie jest normalne,jakbyś nie chciał jej usprawiedliwiać.
Ktoś kiedyś napisał tu mądre słowa,że zdradę można zakwalifikować do zabójstwa i to ze szczególnym okrucieństwem.To co zrobiła (robi) Twoja żona to wynaturzenie.
Sorry nie dobrze mi :_jezyk
Z cała pewnością mogę powiedzieć, ze czy było by ich 1 czy 15 zawsze będą wracały jakies myśli, pewnie filmy wkrecane w głowę. Zawsze będzie pytanie jak można zdradzać w domu - dla mnie świątyni (moja małżonka również nie miała z tym problemu ).
Jednak gdy zamierzasz podjąć próbę ratowania związku poszukaj historie Apologoise (jeden z forumowiczów) ma coś wspólnego. Być może tam są jakies nadzieje i kierunki, które Ci podpowiedzą (z tego co wiem Apolowi udało się uratować związek a było pod górę).
Arecki - decyzja jest trudna i nie musisz jej podejmować dziś czy zostać czy odejść. Jeśli jednak próbować naprawiać to jest to droga zajebbb.... wyboista trudna i z mega plecakiem i nie zawsze jest szczęśliwe zakończenie.
Oczywiście racjonalnie na chłodno - kończ Wasc ale sam wiem, ze rzadko działamy czysto matematycznie (sam powinienem działać matematycznie, a jednak z rożnym skutkiem ale na dziś jestem ze swoją kobieta. - co będzie jutro jak większość z tych co zostali- nie wiem).
Cytat
A Ty ulegasz i zawsze byłeś uległy ? Przepraszam za określenie ale to zdarza się przeważnie frajerom, którzy dbają o swoje damy a o siebie nie, ulegają wszystkim ich zachciankom nie patrząc ile to kosztuje. Przykre jest to że i dzieci powoli widzą że jak matka korzysta z frajerstwa ojca to dlaczego ono nie może.
Drogi kolego nie dbamy o siebie, nie szanujemy się w imię miłości do drugiej osoby. Wyniki pojawiają się w różnym czasie i zależą od tego na ile frajer pozwoli i kiedy przestanie spełniać oczekiwania. Wtedy czas szukać nowego frajera a na świecie ich nie brakuje.
Zadbaj o dowody i zabezpiecz je. Jeśli chcesz seksu ze swoją żoną to zażądaj badań na HIV I HPV.
Cytat
A kto ma szukać ? Ty ? Czy ona ? Kto chce sobie poprawić życie niech szuka nowego gniazda.
Szanuj siebie i zadbaj o siebie. Pomyśl o synu, bo dzieci same wyczuwają że coś się święci.
PS. Zdrady to chyba wierzchołek wszystkich problemów małżeńskich? Nic więcej poza zdradami Ci nie przeszkadzało?
Cytat
czy one to wyczytują w jakiś poradnikach?
Ostro poszła: trzech w krótkim okresie, sex wirtualny, fotki... Musiała biedactwo przeżywać załamanie nerwowe, albo uderzenia hormonów. A może utraconej młodości szukała? W kazdym razie to wszystko Twoja wina , bo o nia za mało dbałeś a ona potrzebowała ciepła i oparcia ... znam to wszystko z autopsji.
Jak słusznie wskazał dirty:
Cytat
ale możesz spróbować. Jeżeli tylko stale będziesz miał powyższe zdanie przed oczami. Rozumiem też, że to Ty chcesz szukać mieszkania. Chcesz odejść bez dalszej walki, aby cierpienie i ból skończyły się jak najszybciej. To też jest jakieś rozwiazanie, byle wokół ciebie byli znajomi i przyjaciele. Nie daj się wyautować z życia.
Odwiedzaj forum codziennie.
Cytat
A czemu ją zostawiłeś samą?
Często tak spędzaliście czas oddzielnie?
żyliście razem czy osobno?
wrażenia jej potrzebne były i dobre rżnięcie tyłka, ciekawe czemu? z braku czy ciekawości?
Zbieraj dowody, pod żadnym pozorem nie ujawniaj ich, albo przydadzą się aby udowodnić jej że kłamie albo w sądzie jako materiał dowodowy.
Teraz walczysz o siebie, nie proś o miłość. Waszego małżeństwa nie ma, jak myślisz że jest to tylko iluzja. Niestety obraz Twoje żony jest inny niż malowała go Twoja psychika. Zajmij się jakimś hobby, spotykaj się ze znajomymi.
Zadbaj o siebie, zadbaj o sen, który w takim stanie jest trudny do zrealizowania.
Teraz mogę wypowiedzieć umowę najemcą na dole i tam sie przenieść, ale czy ja chce mieszkać z nią pod jednym dachem? Jest dużo myśli planowania sam jeszcze nie wiem co zrobię. Moja siostra poprze każdą decyzje, moim rodzicom jeszcze nie powiedziałem, mama bardzo choruje nie chce jej denerwować. Po tym wszystkim moje plany są raczej na rozstanie, dowody mam na jej zdradę, także nie jest źle.
Nie jest dla mnie z Twoich opisów jasne co tzn. Ze ona się stara i ze ona bardziej Cię teraz kontroluje.
By myśleć o odbudowie to jak mantrę powtarzam ona musi na nią zaparacowac, zasłużyć potem musi być etap wspólnego szukania co poszło nie tak bo oboje coś tam spieprzyliscie.
Tylko pytanie czy ona realnie pracuje czy Ty chcesz? Technikalia pod tytułem mieszkanie w jednym domu - nie chciał bym tak to trochę jak oczekiwanie, ze może jednak niby odchodzę ale czekam aż mnie przekona, przeprosi w odpowiedni sposób. To takie odejście na pół gwizdka raczej na zrobienie wrażenia, ze jesteś gotowy na to.
Jeśli odejść to na serio myśląc również o przyszłości może z kims kiedyś - jak się będzie miała czuć ta przyszła ewentualna (stad moj dyskusyjny wniosek ze rozważasz to jako niby odejście). Stad wydaje mi się ze Arecki Ty chcesz trwać w tym i motasz się stad forum unijne pozorne ruchy. Byś dobrze zrozumiał - nie biczuje za to raczej szczerze pomysl jakie intencje prawdziwe kierują Tobą.
Opisz trochę więcej jak się stara, tłumaczy - z boku będziemy choć trochę mogli powiedzieć co uważamy choć opinie będą różne na 100%.
Komentarz doklejony:
Ps. O tych techniakliach miało brzmieć, ze wyglada to trochę jak oczekiwanie z Twojej strony....
Ps2 stad forum i inne pozorne ruchy ...
Sorry słownik w telefonie 😉