

| [173] |
JelonekV | ![]() |
RebornAngel | ![]() |
Julianaempat... | ![]() |
NieOddycham | 01:16:55 |
Aga104 | 01:43:31 |
Witam wszystkich. Piszę ten post bo chciałbym Was prosić o radę. Pogubiłem się w tym wszystkim i mam mętlik w głowie...A więc do rzeczy. Żoną zdradziła mnie emocjonalne. Jestem pewien, że fizycznej zdrady nie było ale emocjonalna również mocno boli. Od jakiegoś roku ma - jak go nazywa- "kolegę". Odkryłem to dość szybko po czym kłótnia, zapewnianie, że z tym skończy i jedyne na co było ją stać to na kłamstwo, że to zrobi. Szybciutko wróciła do kontaktów z nim, kolejna kłótnia i przez pół roku wyprowadziła się do innego pokoju. Mieszkamy w dość dużym domu, więc miała się gdzie podziać. Przyznam szczerze, że podcieła mi nogi i dość długo leżałem na ziemi. Nie zrezygnowała z kontaktów z tym gościem, esemesowali do siebie, dzwonił do niej nawet jak byłem w domu. Próbowałem walczyć o nią, gdyż uważałem, że skoro się nie spotykają (on mieszka 300km od nas) jest jeszcze o co. W pewnym momencie wszystko zaczęło wracać do normy. Pogodzilismy się, był fajny sex, zaczęliśmy rozmawiać, spędzać dużo czasu ze sobą. Pomyślałem, że wygrałem bitwę. Zaczęliśmy w miarę normalnie żyć choć ona dalej miała kontakt z tym kolesiem. Pomyślałem sobie, że coś zrozumiała, więc dam jej trochę czasu na zakończenie tej znajomości ale to trwało i niestety trwa nadal a ona cały czas twierdzi, że niczego złego nie robi i tylko z nim rozmawia. Przez jakieś czas w to wierzyłem choć intuicja podpowiadała mi inaczej. Zainstalowałem dyktafon w moim drugim telefonie, który leżał w domu i uruchamiałem go kiedy mnie nie było. Dzięki temu nagrałem parę rozmów jej z nim. Prawie w każdej był poruszany mój temat gdzie byłem przedstawiamy w czarnych kolorach. Wywnioskowalem, że budowała swój wizerunek w jego oczach moim kosztem. Okazała się zaklamaną manipulantką. Nie tak dawno odkryła, że ją nagrywam i kolejna kłótnia. Nie odzywamy się do siebie a dla niej chyba najgorsze jest to, że nie wie ile się dowiedziałem z ich rozmów. Trzymam to póki co w tajemnicy. Dziś jestem na rozdrożu i zastanawiam się czemu nie kazałem jej odejść jak wykryłem jej zdradę. Zadziałał tu chyba "efekt utopinych kosztów" (polecam definicje z Wikipedii). Zainwestowałem w ten związek dużo energii, pracy, uczuć, zaangażowania i okazuje się, że na darmo...Teraz trochę suchych szczegółów: jesteśmy 13 lat po ślubie, mamy 13 letnią córkę i 22 letniego syna, który jest z jej pierwszego małżeństwa. Pokochałam go jak własne dziecko i tak go traktuję. Koleś jest o 7 lat od niej młodszy, ma dwójkę dzieci i jest w trakcie rozwodu (jak się poznali był w związku małżeńskim i mieszkał razem z dziećmi i żoną). Ma dodatkowy telefon specjalnie dla niego na który dzwoni i z którego esemesują. Nosi go oficjalnie w torebce a wszystkie smsy kasuje. Wysyłają do siebie po kilka sms ów dziennie i dzwonią do siebie 2,3,4 razy w tygodniu...co myślicie, proszę piszcie
Problem polega na tym ze Twoja żona nie dostrzega ze robi złe ( być może dostrzega ale gra tym) i tym złym jesteś Ty.
Pewnie 34 kroki to trochę ten etap (poszukaj w necie to taka metoda na tym etapie kiedy kontakt zdradzających jest aktywny by zachować godność).
Mimo tej metody rozmowa rozmowa - jakby nie było ona wypiera ze ten kontakt jest nieakceptowalny w związku a jest właśnie nie do zaakceptowania przez druga osobę.
Niestety pachnie tez zdrada - wyprowadzka do pokoju to tez ucieczka przed cielesnością ( by nie zdradzać kochanka z Tobą) i ułatwione kontakty.
Warto zarządca transparentosci : nie ma jeńców, maile, fb , telefony itp.
Na tym etapie, jak niezwykle słusznie pisze Dirty - ważna jest walka o samego siebie, o swoją godność, nie walka z nią lub tym bardziej o nią - jak kobieta nie chce się ogarnąć to jej nie zatrzymasz. Ale powinieneś teraz skupić się na sobie, aby jak najmniej sił stracić w tej nierównej walce z jakby nie było - niewierną żoną. A wszelkie siły będą Ci potrzebne, żeby z czasem sobie wszystko poukładać. 34 kroki są po prawej stronie na dole.
Przygotuj się, że ona od Ciebie może odejść.
Trzymaj się i w chwilach trudnych wchodź na forum/czat.
Jesteś jednym z tych gości których okreslam mianem ,,siada na kaktusie dupą i się dziwi że kłuje. Ale zamaiast wstać to znó na nim siada i znów się dziwi że kłuje" Siadaj dalej i dalej się dziw.
Pytam, bo to ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o porady dla Ciebie. Inaczej będzie, gdy ona ma jakiś urojony lub nie żal do Ciebie, a inaczej gdy zwyczajnie brak jej motylków w brzuchu i szuka przygód. Choć jej zachowanie oczywiście jest nie akceptowalne bez względu na wszystko.
Trzymaj się stary i życzę mądrych i przemyślanych decyzji jakiekolwiek by nie były.
jakbym czytal opis swojej qurewny.
Wydalo sie, ja ja sprawdzalem i... opierdol, ze jak smiem ja kontrolowac. Jest dorosla i moze kontaktowac sie z kim chce.
Pelna pogarda, widzialem to w jej oczach, czulem calym soba, a chcialem ratowac.
Wszystko jej przeszkadzalo co we mnie, krytyka mojej osoby zaczela sie zanim sie wydalo. Potem stwierdzilem, ze bylem po prostu porownywany do "rycerza" przez "ksiezniczke" - takie mieli pseudonimy.
Wszystko robilem zle. Odkurzalem to... "musisz odkurzac tak glosno?". WTF?!!! Przeciez nie przycisze odkurzacza.
Bierze zimna wode z dystrybutora... "dlaczego ta woda jest taka ciepla?" z wyrzutem dobrze. Nosz ku..a o co kaman?
Potem sie wyjasnilo. Mentalnie byla juz z nim. Nic dla niej nie znaczylem, bylem przeszkoda do jej szczescia.
Byla harda, zero skruchy, moje starania o ratowanie (wtedy uwazalem za staranie, teraz w zyciu bym tak nie postapil. Pelne ponizenie z mojej strony, wrecz skomlenie o milosc, powrot i jej pogardliwy wzrok i wrecz juz bezczelne kontaktowanie sie z nim przy mnie. Nigdy wiecej!!!) miala drugi telefon, wychodzila kiedy chciala a ja jak jakis debil czekalem nie wiem na co. Myslalem, ze sie opamieta... boszee jaki bylem naiwny.
To forum (miedzy innymi) mnie naprostowalo.
Podpisuje sie obiema rekami i nogami pod tym co napisal Radzamoo
Cytat
Cytat
Ja jestem w trakcie rozwodu wlasnie... co za ulga. Nie wroce do tego rollercoastera, ktorego mialem w domu...
Rozumiem co teraz czujesz. Jeszcze masz nadzieje, ze ona sie opamieta, ze wspomni Wasze piekne chwile i plany, ktore mieliscie. ZA-POM-NIJ!
Chcbys stal z megafornem przy jej uchu to ona nie uslyszy. Ma takie motyle w brzuchu, wysyp endorfin ktorego nie pokonasz...
A odleglosc 300 km... hahaha... co to jest 300 kilometrow!!!
300 km to PikuÅ›... Pan PikuÅ›
3maj sie stary i pisz albo czytaj. "Twoja" kobieta dawno juz odplynela.
Zegar tyka i trzeba sobie jeszcze poszaleć
Cytat
Typowe, ma za zadanie przyciągnąć rycerza który uratuje ją samotną i zamkniętą w wysokiej wierzy, do tego pięknie zagłuszy wyrzuty sumienia.
Cytat
To jest przeważnie największy problem, Ty dajesz , ona bierze.
Dużo ludzi nie potrafi się cieszyć sobą (nie chodzi o masturbację ) i nie są w związkach szczęśliwe, jest tylko zadowolenie że ktoś z tą osobą jest a w tym wypadku zawsze można obiekt dający zadowolenie zmienić.
Zajmij siÄ™ sobÄ…, daj sobie czas, zbieraj dowody zdrady, zabezpiecz je i trzymaj siÄ™ .
Komentarz doklejony:
* wysokiej wieży
Muszę przyznać, że trudno mi ją rozszyfrować. Ogólnie dba o dom, angażuje się w prace domowe, rozmawialiśmy często o przyszłości naszej i dzieci i gdyby nie fakt, że żyjemy jakby w "trójkącie" byłoby całkiem OK. Cały czas nosi obrączkę, moje zdjęcie w portfelu...Jedna moja część mówi , że ją kocha a ona tylko się pogubiła (czasem potrzebuje wyżalić się komuś na mnie, kobiety podobno tak mają) a druga mówi cytując Kanta: "widzisz przedstawienie ale nie widzisz rzeczy"...Postanowiłem, że wprowadzenie metodę 34 kroków i zobaczę co będzie. Muszę być na coś zdecydowany bo na dłuższą metę nie dam rady. Ktoś kiedyś powiedział, że jak ma odejść to i tak odejdzie...pozdrawiam Wszystkich
Nie wysypuj się co wiesz i skąd wiesz - nie odkrywaj się przed nią, bo to bezwzględnie wykorzysta i będzie miała nad Tobą przewagę. A wygląda na to, że wszelkie asy z rękawa Ci się przydać mogą.
I dobrze ten ktoś powiedział - jeśli popłynie z prądem nie zatrzymasz i decyzji nie zmienisz cokolwiek byś zrobił. Najlepsze co można zrobić to odcumować się od niej i puścić wolno, a dla siebie znaleźć nowy nurt i dać się mu porwać i zobaczyć co na tym nowym szlaku na Ciebie czeka dbając o kontakty z córką i, jeśli Twój pasierb jest ogarnięty i poukładany z nim również na męskiej stopie.
Jak uwolnisz się od ciężaru bagażu wspólnych lat, marzeń, planów, niezrealizowanych wizji - zobaczysz że życie płynie a Ty z nim i wcale nie wygląda to tak dramatycznie jak to teraz widzisz. Nie będziesz przywiązany do czegokolwiek i da Ci to poczucie niezwykłej wolności.
Na tym etapie doskonale rozumiem Ciebie. Żal przed utratą "inwestycji". Lat. Uczuć. Nadzieja, że będzie lepiej a ona się ogarnie. Wszystko powróci do tych cudownych, wspólnych chwil, które razem spędziliście. Starasz się jak karcone dziecko, ze strachu przed srogim rodzicem. I dręczy cię pytanie : "dlaczego?". Twoja miłość do niej jest bezwzględna i ślepa. Do tego stopnia, że jesteś gotów tolerować jej zachowanie. To właśnie miłość blokuje Ci możliwość dokonania chłodnego osądu sytuacji. Tak jak mi teraz.
Na dzisiaj sam nie jestem poukładany, ale mogę ci poradzić jedno: słuchaj tego, co tutaj podpowiadają. Pomimo, że różne czytasz opinie, czasami skrajne i nie wiesz co robić - oni są doświadczenie i sa obiektywni. I chcą szczerze pomóc. 34 kroki, to chyba najlepsze co możesz teraz zrobić, żeby dać sobie czas i przygasić płomień miłości do Mżonki.
Trzymaj się. Relacjonuj. Jesteśmy tutaj.
W końcu jak tak jej złe to czemu nie odjedzie na co czeka.... i niestety odpowiedz jest jedna boi się próżni wiec dba o to by być bezpieczna.
Jesteś Ty jest on - a Ty tez dajesz jej komfort w tym postępowaniu.
Osoby zdradzające potrzebują również oczernić sobie w głowie partnerów - tak jest wygodniej przed sobą inaczej musieliby stanąć w prawdzie i powiedzieć o sobie kilka spraw niezbyt miłych. ( oczywiście błędy na pewno popełniasz i aniołem nie jesteś ale to oczernianie Ciebie usprawiedliwia ja przed sama sobą - taki mechanizm).
Komentarz doklejony:
*odejdzie a nie odjedzie 😀
Tyle proszenia, obietnic i zero szacunku, liczenia się z twoimi uczuciami i lękami. Dzwoni do ciebie po fakcie ,sprzedaje bajkę córce. Dlaczego nie do ciebie i to przed wyjazdem, prosto w oczy?
Nie reagujesz ( już mam przewrotne myśli ale Ty nie męski on taki męski i wspaniały).
Bo takie emocje i ciśnienie w głowie ze w gruncie rzeczy nic poza kolesiem się nie liczy.
Bo bardziej niż wcześniej liczy ze on ja weźmie jest pewniejsza.
Niestety ale konsekwencja działania z Twojej strony ciagle w matni uczuć niebiescy zbyt duża. By było jasne sam zachowywałem się podobnie jak Ty i uważam ze to były największe głupoty jakie w życiu zrobiłem. Jedno ze zależało mi mocno na rodzinie i na niej, to chciałem ja chronić, a tu niestety jak z dzieckiem trzeba pozwolić się wywrócić bez nadziei na to, ze wyciągnie wnioski ale również dla siebie by zachować godność a nie być opcja rezerwowa takim kołem zapasowym.
Wiele się jeszcze oczywiście może zmienić bi już wiele zwrotów akcji widziałem ale dziś teraz nie ma złudzeń czerwona kartka. Nie czekaj na nic nie licz i 34 kroki. Zacznij dbać o siebie.
Cytat
pół roku strzelania focha nie wystarczyło?
To,, pogodziliśmy się" było wyłącznie z twojej inicjatywy,skoro zgoda była na jej warunkach?
Ile czasu było,,dobrze"według twojej definicji?
Cytat
a jakie ma znaczenie czy pojechała do niego,czy on dojechał do niej i razem ze znajomymi lub sami się bawią.A może wcale nie wyjechała z miasta i jest w hotelu obok.
Zastanów się nad WAMI,nad komunikacją,na tym gdzie jesteś...i dlaczego ciągle na kolanach
Ważne czy zdradza czy nie w związku w którym tak dobitnie pokazuje ci gdzie jest twoje miejsce?Jak nie zdradza to jesteście dobrym związkiem?
Komentarz doklejony:
Cytat
mimo niedotrzymania słowato ona decyduje co jest ważne
Cytat
Cytat
Cytat
Ile czasu minęło od pierwszej rozmowy?będziesz miał z kim porozmawiać,czy myslisz że monolog wystarczy?
Tak na sucho jeszcze raz fakty są takie, że żona odjechała w relacje z kimś. Trwa to już długo nawet bardzo długo i nie ma znaczenia czy jest to tylko emocjonalne czy fizyczne (choć przy takim czasie i takim odjeździe raczej takie i takie).
Ty zabiegasz o nią o ratowanie ona raczej pogrywa ... Gdzieś jednak brzmisz jak wielu na tym etapie zdrady... chcesz by natychmiast wszystko wróciło do "normy" stąd trochę na kolanach rozmawiasz ale te rozmowy to pokazywanie mi zależy... czekam chcę... z drugiej strony jednak nie masz odpowiedzi. To nie Ty jesteś ważny dla niej obecnie ważny jest nowy kolega...
Ona manifestuje - i trudno mi dodać Ci otuchy mówiąc będzie dobrze. To, że się nie spakowała wynika jak Ci pisałem wcześniej z niezabezpieczonych tyłów (nie ma gdzie, kochanek nawija makaron na uszy, poużywać tak ale by zainwestować to może już nie koniecznie).
Dziś jesteś kołem zapasowym - i 34 kroki i konsekwencja to próba ochronienia Ciebie. Nawet jeśli jest dla Was nadzieja bo zwroty są zawsze możliwe to dziś jednak fakty, które opisujesz są jednoznaczne. Dziś nie ma Was są jeszcze tylko Twoje złudzenia, nadzieje. Jak będziesz prosił na kolanach, będzie Ci brakować konsekwencji to postaw sobie pytanie co dalej.
Scenariusz 1: kochanek się nie określi Ty będziesz poniewierany jeszcze kolejne
pół roku łudząc się, że ...może tylko zbłądziła. Jak się nie określi to z braku laku może będziecie razem... zastanawiałeś jak będziesz się czuł i jak funkcjonował... udźwigniesz to?
Scenariusz 2: odchodzi do niego.... cierpisz ale siÄ™ zbierasz..
Scenariusz 3: połączenie 1 i 2 ... Ty stoisz jednak z głową do góry choć cierpisz... może kiedyś ona (czego nie wiem czy Ci życzę), a może ktoś inny stanie się godny Ciebie.
Oczywiście te proste opisy potraktuj jako mocno uproszczone wersje... Ale zadbaj o Ciebie bo ona o Ciebie nie dba... nie myśli... teraz czas zabezpieczyć siebie i córeczkę... by odnalazła się w tej historii. Jej będzie potrzebny Tata na nogach
Karte zniszczyłeś czy jesteś ciekawy skąd ta skrucha?
Może to promyk opamiętała się może? Może to wlasnie opcja kolega się wycofał i jesteś właśnie montowany jak na koło zapasowe przystało, może?
Może boi się stracić wersje zapasowa a wie ze przesadziła i gra, może ?
Wszystko jest może każda z opcji ?
Pare dni temu wyjechała na noc teraz wraca ? Czy wraca ? I nic się nie stało ?
Bądź ostrożny jak poczytasz jeszcze więcej historii z tego forum to zachowasz ostrożność i jednak brak zaufania. Czy już nie ma tematu zerwanej nocki i rocznego romansu, bo zrobiła jeden gest ?
Tu warto uruchomić dalej cześć z 34 kroków nie wierz w słowa o polowe tego co widzisz.
Gedvan postaraj się spojrzeć na to z mniejszymi emocjami - jak ma się udać to ostrożność i nie kupowanie jej wersji na dzień dobry na pewno nie zaszkodzi.
Jednak ale dla mnie jest zbyt wielkie - pachnie ze książę uciekł bo najpierw jazda na maksa i prowokacja a teraz pokora ...
Cytat
Acha, czyli Twoja kolej? Karty nie niszcz. Przyda Ci się gdy znajdziesz sobie "koleżankę"
Cytat
większość została Ci już tutaj powiedziana, masz powyżej bardzo dużo bardzo cennych uwag;
ja chciałam zwrócić Ci tylko uwagę na jedną rzecz; na to zawarłeś w w powyższym zdaniu;
czytam to zdanie z boku i pierwsze moje odczucie "o rany, jaka chora musi być ta relacja";
co to znaczy "wywalić kogoś z domu"?; psa się nie wywala, a Ty jesteś skłonny wywalić partnerkę?; niezależnie od tego co zrobiła; to to nie jest jej dom? Ty jesteś decydującym panem i władcą?
strasznie to chore jest;
w sumie nie jest dziwnym, że oszukuje i nie jest zdolna do uczciwej, szczerej i głębokiej rozmowy, skoro jesteś zdolny do tak absurdalnych i radykalnych zachowań pod wpływem negatywnych emocji;
w innych kwestiach też jesteś tak upierdliwie apodyktyczny?;
Myśląca zadała Ci bardzo ważne pytanie, zbyłeś jakimiś ogólnikami;
sprawiasz wrażenie osoby żyjącej jakimiś życzeniowymi, oderwanej od rzeczywistości; żyjącej bez uważności; niezdolnej do zaakceptowania trudnych i niewygodnych dla siebie racji i zasadności drugiej strony; na zasadzie niedopuszczania do swojej świadomości i traktowania czyichś niewygodnych dla Ciebie uczuć i przekonań, jako końca świata;
tak jakbyś odbierał innym prawo do czucia tego co czują, bo Ty sobie nie radzisz z tym, że ktoś może czuć coś niewygodnego dla Ciebie, czegoś nie po Twojej myśli;
jak druga osoba ma Ci w takim układzie zaufać, że jeśli będzie szczera, to nie zaczniesz jakiejś histerycznej akcji?
Cytat
jeśli oznajmia, że skończyła, to masz jasny przekaz, że jednak coś się działo, skoro zostało skończone;
i tak nagle odkryła, że to jednak Ciebie kocha?
nagle te wszystkie wady i przywary, które jej przeszkadzały w Tobie, do tego stopnia, że dzieliła się tym z innymi osobami, zamiast popracować nad ogarnięciem tego z Tobą, nagle zniknęły?
teraz już tylko sielanka przed Wami?
nagle nie będą już nigdy więcej stanowiły dla niej problemu?
Komentarz doklejony:
*na to co zawarłeś w w powyższym zdaniu
Komentarz doklejony:
Cytat
A może on z nią ???
Cytat
Nie jest. Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje
No chyba, że będzie się uśmiechała w trakcie dojenia. Wtedy to może być Byk