Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam. Chcialem sie podzielic pokrótce moja historia. Zdecydowałem sie na to gdyz zalezy mi na waszej opini i pomocy co powienien robic. Ogolnie zostalem zraniony wybaczylem zonie bo ja kocham i chce byc z nia. Problemem dlatego to nas spotkalo to brak mojego uczucia malo czasu spedzalismy na rozmowie tska rutyna, szkoda ze dopiero teraz to dostrzegam. Chcialbym ja odzyskac. Na 90 procent zakonczyla to co bylo z tamta osoba. Poczatkowo popelnialem bledy naciskalem staralem sie zabiegalem prosilem plakalem itp. Potem trafilem na rozne poradniki i wyszlo na to ze trzeba sie odsunac i zyc obok zajac sie soba nie naciskac. Tak tez zrobilem odnowilem karnet na silowni fryzura częściej koszule itp. Jest mi ciagle ciezko ale przez takie zajecie sie bardziej soba troche jakby mi lepiej. W domu staram sie byc poprostu mily. Mamy po 30+ malzenstwo kilka grubych lat. Mamy dziecko ktore razem kochamy. Mieszkamy razem. Jakis czas temu podczas drinkowania uprswialismy seks taki bez zobowiazan taki fuckfriends. Bylo fajnie tylko czy przy takiej relacji odsuniecia jest to dobre taki zblizenia? Brakuje mi seksu ale nie chce chodzic gdzies na boki bo zalezy mi na odzyskaniu zony ale jesli taki seks bez uczucia zalkoholem to zly pomysl to moge z tego zrezygnowac. Jestem zagubiiony dlatego tu trafilem moze ktos byl w podobnej sytuacji i pomoze mi nabrac odpowiedniego kireunku. Z gory dzieki.
Problemem dlatego to nas spotkalo to brak mojego uczucia
no to kochasz czy nie kochasz?????
Cytat
Brakuje mi seksu ale nie chce chodzic gdzies na boki bo zalezy mi na odzyskaniu zony
Cytat
ale jesli taki seks bez uczucia zalkoholem to zly pomysl to moge z tego zrezygnowac.
czyli nie kochasz?
Masz 30lat/?/to wiesz że przy seksie nie zawsze potrzebne jest uczucie tak że chłopie korzstaj.
Zupełnie nic nie piszesz o żonie,po zdradzie.Co mówi,jak się zachowuje, na trzeźwo nie da się przelecieć?
Tak wie ze wiem mialem dowody wkoncu sie przyznala. Z uwagi na mieszkanie dziecko proba jest ale przy rozmowie niedawno ona nie czuje do mnie tego. Czy powinien sie odsunąć tak jak wyczytałem w poradnikach zaczac dbac o siebie? Bo tlumaczenie i namawianie chyba niema sensu. Nie wiem czy przy alkoholu moge sie do niej zblizyc tak jak jakis czas temu bez zobowiazan. Czy raczej to niemaja sensu takie akcje. Ciezko jest nie myslec :_jezyk
Komentarz doklejony:
Kocham ja. Uczuc poprostu nie okazywalem zaniedbalem zwiazek. Malo rozmawialem na przestrzeni lat widze moje bledy.
Żona cię zdradziła,po wykryciu zdrady teoretycznie zakończyła związek bo praktycznie tego nie wiesz.Sprawdziłeś?
Cytat
przy rozmowie niedawno ona nie czuje do mnie tego
nie kocha cię?
Próba jest z uwagi na mieszkanie i dziecko???
bez jej miłości? a ty będziesz popijał przed seksem bo to będzie bez zbowiazań?a jak na trzeźwo ?
Tłumaczenia i namawianie do czego?
Nie wie czy jest jakies uczucie. Nie ma tego co kiedys.
Proba jest od kilku mc z uwagi na mieszkanie i dziecko czekala az sie uczucie pojawi ja w tym czasie bardziej zaczalem sie starac itp okazywac uczucia ale bez wzajemnosci. Moze to moj blad ze za duzo tego a z drugiej strony nic? Teraz podtanowilosmy zyc obok siebie ale w jednym mieszkaniu. Staram sie byc uorzejmy mily nue obrazac sie nie klucic pomagam jej w obowiazkach domowych itp. Jak zwykly kumpel nawet rozmawiac. Jest ciezko chciało by sie rzucic na nia pocalowac przytulic jak o tym pomysle ze onabtak naprawde tego nie chce i mialavy to robic na sile to pojawia sie smutek i wkurwi...e.
Sama zaproponowala ze moze byc seks bezzobowiazan. Tylko czy to zniszczy nas do konca czy moze jakas wiez pozostanie. Mam straszne wachania nastroju. Probuje tego przy niej nie okazywac.myslalem zeby sie odezwac do jakies kolezanki pogadac zeby wyzalic ale z drugiej strony ciagle mysle o zonie kurcze naprawde ja kocham i nie wiem jak sie zachowac
Tłumaczenia i namawianie do czego?nie ma sensu?
A rozmowy,terapia par?
jak długo trwał romans,kochanek jest wolnym człowiekiem?
Komentarz doklejony:
Cytat
czekala az sie uczucie pojawi
jak bardzo zaangażowała się w romans?
dlaczego nie zamieszkasz osobno?
Kto utrzymuje rodzinę,poradzi sobie bez finansowego wsparcia?
To czekanie na uczucie nie jest związane z tym ze trudno będzie radzić sobie jej samej?
Komentarz doklejony:
Cytat
czy to zniszczy nas do konca czy moze jakas wiez pozostanie
Tlumaczenie i namawianie zeby spróbować zyc razem ze dogadamy sie ze bedzie szczesliwa ze mna bo sie zmieniłem i chce ja uszczsliwiac. Wkoncu zobaczylem swoje błędy. Romans trwal ok 1mc wolny ale oddalony o ponad 100km wiec nie spotyka sie z nim i raczej nie utrzymuje kontaktu. Mysle ze wiekszy problem niz kochanek to ze niema uczucia do mnie.
Moze jak zachowam dystans wiekszy to poczuje ze czegos jej brakuje. Sam nie wiem. Jest to bardzo trudne.
Komentarz doklejony:
Zarobki mamy zblizone i wspolnie oplacsmy mieszkanie/oplaty. Sama na pewno miala by ciezko ale chyba dala by rade. Ja nie chce soe wyprowadzac z mojego mieszkanie gdzie jest dziecko dla ktorego bym zrobil wszystko i zona ktora chcialbym odzyskac ale nie wiem do konca jak.. jestem w stanie zrobic wszystko posiwecic wszystko zeby odyskac ja.
Wiez z seksu przeciez sa tex
Komentarz doklejony:
Wiez z seksu przeciez podczas seksu sa pocalunki zbizenie mialem nadzieje ze moze przez to tez cos moze ruszy do przodu. Sam juz nie wiem mam metlik w glowie.
jak chcesz zachować większy dystans plątając się pod nogami ze zbolałą miną?
Cytat
Ja nie chce soe wyprowadzac z mojego mieszkanie gdzie jest dziecko dla ktorego bym zrobil wszystko i zona ktora chcialbym odzyskac ale nie wiem do konca jak.. jestem w stanie zrobic wszystko posiwecic wszystko zeby odyskac ja.
no z takim nastawieniem to możesz nie tylko niczego nie odzyskać ale i stracić godność.
Co będziesz poświęcał?
Chodzi ci omieszkanie i dziecko?ustal żoną ze jesteście od dziś rodzicami i wspólokatorami i każde żyje po swojemu.
Chodzi Ci o rodzinę.Siadaj,załamów wizytę u terapeuty dla was,siadaj z żoną i rozmawiaj/mów/
Zraniłaś mnie zdradą za którą jesteś odpowiedzialna ty,ale czuję się winny sytuacji w naszym małżeństwie.
Dlatego musimy podjąć decyzję, czy chcemy to ciagnąć jako rodzina czy się rozstajemy.
Rodzina?idziemy na terapię.
Jeżeli żona nie wykazuje żadnych chęci na refleksję po zdradzie to żyj chłopie swoim życiem,może jak zobaczy że na ciebie też sa chętne to się zreflektuje.
Seks dla seksu/jeżeli obydwoje lubicie/ nie jest niczym złym,ani nie wzmocni ani nie osłabi czegoś czego nie ma.Nie szukaj w nim więzi.
Nad resztą trzeba pracować ,a czekanie twojej żony aż uczucia się pojawią to jakaś szopka.
A mnie się wydaje, że Twoja żona klasycznie nie chce puścić się jednej gałęzi zanim nie złapie porządnie drugiej. Jest jej po prostu tak wygodnie, a Ty swoim zachowaniem dajesz jej poniekąd przyzwolenie na to co wyprawia. Mało jednak piszesz o żonie. Jak było między Wami przed romansem? Jak zareagowała na wieść o Twojej wiedzy na temat tego romansu? Poczytaj inne historie tutaj. Nox dobrze Ci napisał - za chwilę stracisz całkowicie swoją godność i szacunek w jej oczach. W pierwszej kolejności weź się w garść!
Na pewno masz duzo racji. Musze wszytko przemyslec bo w tej chwili ciagle emocje. Fajnie ze sa ludzie ktorzy czytaja o takich problemach ludziq i pomagaja trzezwo na to spojrzeć. Dzieki.
bbb6 - przykro mi to pisać, ale Twoja żona emocjonalnie odpłynęła od Ciebie. Czy żyją w niej emocje romansu (skąd masz pewność ze trwał 1 mc - od niej, czy sam doszedłeś do prawdy?), czy po prostu uczucie do Ciebie wygasło - ciężko powiedzieć. Jak zachowywała się po wykryciu prawdy o jej romansie jak jej powiedziałeś - to jest dość kluczowe. Z tego co piszesz to raczej nie rzuciła Ci się na szyję zaryczana z przeprosinami, przyjęła to pewnie na chłodno, albo wręcz winę zrzuciła na Ciebie.
To napiszę Ci, choć jest to bolesne - słabych mężczyzn kobiety nie szanują. A niestety Twoja postawa wypływająca z miłości, autorefleksji, okazywanie obecnie jej wsparcia, akceptacji, wyrozumiałości - to wszystko szczytne ideały miłości nieprzystające do sytuacji, w jakiej się znalazłeś. Ona zakosztowała już innego faceta, innego samca, innego uczucia, innego życia tego bez Ciebie w roli głównej. I może już nie zaleć jej na słabym mężczyźnie, bo poczuła się prawdziwą, adorowaną, zdobywaną przez męskiego, zdecydowanego, odważnego faceta kobietą.
Słusznie zauważyłeś, że masz mętlik w głowie, emocje rozhuśtane. Dlatego daj sobie czas. Nie rób nic na siłę - możesz ją tylko zniechęcić. Poświęć czas sobie, przemyśl nie raz nie dwa swoją sytuację, waszą sytuację rodzinną. Mieszkacie razem więc nie musisz podejmować gwałtownych kroków, decydować o wszystkim już. Przede wszystkim rozeznaj swoje uczucia - czy to co czujesz do żony to miłość? A może więcej w tym przyzwyczajenia? A może to tylko strach przed samotnością? Nie oszczędzaj się i bądź ze sobą samym szczery - taka kryzysowa sytuacja może wyjść Ci na dobre - odkryć przed samym sobą prawdę o sobie, która może Ci pomóc uporać się ze zdradą, jej destrukcyjnym wpływem na psychikę, uczucia, emocje, pewność siebie. Znajdziesz w sobie rzeczy których nie chciałeś widzieć wcześniej - znajdziesz też pozytywne cechy, o które byś siebie nie podejrzewał że masz. Będzie inaczej, ale to nie znaczy że gorzej w swojej skórze.
Trzymaj się - w chwilach zwątpienia wejdź na czat.
Jesteś z nią, wybaczasz, bo kredyt, bo dzieci, bo kochasz. Ładny zestaw.
Kredyt można podzielić na pół i nic się finansowo nie zmienia. Dzieci nie tracą rodziców, po jednych pieniądzach czy razem (choć z żalami, brakiem uczuć) , czy osobno.
Najlepszy kwiatek- czym jest niby dla ciebie miłość? Pozwalaniem na wszystko?
Z konsekwencji zdrady jakie z nich poniosła żona?
Jesli zalozmy do jdzie do rozwodu a zona sie nagle obudzi i powie, ze ze soba sypiaja to bedzie miec pozamiatane.
Poza tym co to za seks ze musi sie znieczulac alkoholem.
Niech wezma rozwod i potem uprawiaja swoje friendsex.
Nie czuje tego kompletnie co teraz wyrabia, widze ze sie miota ale na taki sex bym w ogole nie mial ochoty.
Bzyka zone, ktora jakis facet mu obraca. Mnie by nawet viagra w tym przypadku nie pomogla...
Potem trafilem na rozne poradniki i wyszlo na to ze trzeba sie odsunac i zyc obok zajac sie soba nie naciskac.
Pieprznij tymi poradnikami i zacznij samodzielnie myśleć, poszukaj dobrego psychologa. Alkohol odstaw, bo on bardziej Cię sprowadzi na dno niż pomoże.
Was w tej chwili nie ma, nawet powinieneś to zauważyć.
Pamiętaj że kobieta myśli, czuje i robi w różnych okresach swojego życia, zależnie od swojej piramidy życia. Później powinieneś uświadomić sobie że jak będziesz ze sobą szczęśliwy, nie będziesz czuł żalu że nikt nie potrafi dać Ci szczęścia.
A może u Ciebie jest relacja Friendzone Ty ją kochasz a ona Cię traktuje jak przyjaciela ?
Wybaczyłeś na miękko. Taką postawą dajesz jej przyzwolenie na brak szacunku, nijakość rekacji. Ona nie poczuła, ze coś traci-nie ma więc o co walczyć. Idz na terapię. Wzmocnij się.
Czytając cały wątek odnoszę wrażenie, że bardzo mocno starasz się kontrolować. Zarówno w relacji, gniewie i żalu do żony jak i w tym co piszesz. Fakt, że dość lakonicznie opisujesz samą zdradę może wynikać, również z tego, że tłumaczysz ją ale celem jest nie rozdrapywanie w Tobie - bo być może gdzieś zmuszało by to do działania/negatywnych wniosków.
Opisanie samej zdrady i jej odkrycia + postawy żony po tym - gdzieś nie ma co ukrywać pozwala przejrzeć się w opiniach czy na pewno nie poszło to za krótko. Zdradzany często chcę się łudzić więc wypłaszcza....nie było seksu, to było krótkie, na pewno już nie trwa... Bierze winę głównie na siebie..
Trudno w Twoim wypadku się do tego odnieść bo mamy mało danych i trudno też Cię ostrzec przed błędami jakie my popełnialiśmy, a teraz zapewne popełniasz Ty.
Co do wrażeń do Twojej sytuacji dostałeś już info, że wydaje się że wszystko poszło na miękko - wybaczenie bez warunków. To dodatkowo sprawia wrażenie Twojej słabości.
Odnosząc się bezpośrednio do tego co piszesz - seks z żoną bez relacji. Trochę zapytałbym czy na pewno dasz radę. To Ty tu jesteś - Ty piszesz cierpisz liczysz na coś. Cała sytuacja będzie powoli ale skutecznie destrukcyjna szczególnie dla Ciebie.
a żonka - cóż okrutnie albo jest w czarnej du... i została, bo kochanek to typowy ruch... które wziął swoje i nie ma sensu brać jeńców więc już zniknął albo wszystko trwa w najlepsze i zeszło do podziemia, albo ona liże rany i liczy na jutro z lowelasem więc gra na zwłokę (bo kobiety z dziećmi nie odchodzą w próżnie).
Podsumowując - wiem że to trudne ale zmierz się na tym forum z całą swoją historią zdrady opisz ją dokładniej pewnie gdzieś Ci pokażemy mocno to w czym sami często spieprzyli... nie Ty pierwszy nie ostatni (kiedyś po czasie może sam będziesz z większym dystansem pisał tak komuś.
Terapia par - fajny pomysł ale trochę to terapia na siłę. Jak żona nie chcę (pytanie czemu stąd opis) to co pejcz w rękę i na siłę??
Twoja godność - to ważki temat i warto byś go odrobił... a i emocje i ta kontrola siebie.. odgrywanie poprawnej postawy do bólu to również małe zadanie do przemyślenia.
Hej bbb6, nie wiem jak można pod jednym dachem żyć z kimś, kto nic nie czuje do nas.
Myślę, że obojętność w waszym związku pojawiła się dużo wcześniej, tylko, że ty dopiero teraz ją zauważyłeś.
Z moją żoną też miałem jazdy, nie mogę jej wybaczyć zdrady sprzed lat, ale staram się nie rozgrzebywać tego, bo widzę, że nie jestem jej jednak obojętny. Po ostatnich wakacjach tylko we dwójkę powiedziała mi, że uwielbia być ze mną. Czy twoja powiedziała ci kiedykolwiek coś takiego?
bbb6, odnosząc się do propozycji żony o możliwości "seksu bez zobowiązań ":
- taki układ "friends with benefits" stosowany jest przez osoby nie będące w związku , bez wzajemnych zobowiązań , które w każdej chwili mogą zerwać taki układ bez wzajemnych pretensji , na rzecz wejścia w związek z inna osoba lub życia życiem singlach , a sam seks jest traktowany jako czynność mechaniczna , zaspokojenie potrzeb fizjologicznych bez mieszania uczuć w relacje "friends with benefits".
Taki układ , umowa ma szanse na spokojne funkcjonowanie żadna ze stron nie jest zaangażowana uczuciowo wobec drugiej, nie ma między nimi żadnych zobowiązań , żadnych więzów które ograniczają taki luźny układ koleżeński .
W Twoim przypadku - Ty jesteś zaangażowany emocjonalnie, pragniesz jej bliskości , masz nadzieje ze seks zbliży Was emocjonalnie.
Macie dziecko którego wychowanie wymaga Waszego współdziałania, a to wymaga również kompromisów , wzajemnego szacunku.
Razem mieszkacie, utrzymujecie wspólne gospodarstwo domowe, spotykacie się na codzień , widzicie siebie w różnych sytuacjach które można zaakceptować u osoby która darzy się jakimś uczuciem ale nie koniecznie u "kolegi".
Ty oczekujesz "wyłączności " na seks z żona , natomiast układ "seks bez zobowiązań " zakłada możliwość jego zerwania w każdej chwili bez wytłumaczenia a nawet brak wyłączności na taki układ .
Inaczej mówiąc taka propozycja to nawet nie jest związek otwarty, bo związek otwarty zakłada jakaś odpowiedzialność , ograniczenia, szczerość, zaufanie i szacunek.
Układ "seks bez zobowiązań " - nie.
Wchodząc w taki układ godzisz się na to, ze żona może wejść w relacje z kochankiem, romans, seks , cokolwiek.
Tego chcesz ?
To propozycja substytutu zamykająca wszelkie roszczenia do czegoś więcej niż substytut i to z możliwym ograniczeniem czasowym.
Skoro dalej kochasz żonę , to mocno przejedziesz się na takim układzie .
Dla niej z kolei , to może być furtka do swobodnego kontynuowania romansu, bez obciążenia świadomością ze Ciebie zdradza , ze jest wobec Ciebie w jakikolwiek sposób zobowiązana .
bbb6, aby w ogóle myśleć o wybaczeniu to KONIECZNA jest właściwa postawa osoby, która zdradziła. Jeśli tego nie ma to zdradzany na własne życzenie przenosi się do bajki "damy radę bo JA kocham i to wystarczy". W tym przypadku recydywa (kolejna zdrada) to najczęściej kwestia czasu. Jak dla mnie to najpierw zadbaj o siebie - terapia wskazana a później zobaczysz co dalej...
bbb6 widzisz wszyscy jesteśmy w jakiś sposób skłonni do zdrady, bo każdego z nas pociąga coś nowego. Istotne jest jednak to że myślimy i nie przekraczamy granicy.
Zaczynamy przypominać sobie wszystkie dobre wartości naszego partnera, zaczynamy doceniać co możemy stracić, jakie ryzyko możemy podjąć, jaki to będzie mieć wpływ na rodzinę, przypomina się szacunek, bliskość etc. Jednak są osoby które przekraczają tą granicę.
I co się wtedy dzieje ? Takie osoby zaczynają powiększać wszystkie wady obecnego partnera, taka osoba zaczyna nawet budzić wstręt. Jeśli do tego dochodzi kryzys w związku to zanika pociąg i fascynacja obecnym partnerem. Osoba ta zaczyna odczuwać fascynację tą trzecią osobą, o której fantazjuje i nie widzi wad, nawet jak twierdzi że widzi. Zdradzony czuje izolację od bliskości emocjonalne, cierpi.
Tak naprawdę nie wiemy czy:
Mieliście jakiś kryzys ?
Czy uczucie Twojej żony do Ciebie wygasło ? Bo to też w życiu się zdarza.
Osobie która nie stara się zostać powinno się pozwolić odejść. Smutek z tego powodu powinno się pozwolić przeżyć, powoli zaakceptować to aby sobie wybaczyć. Taki sam mechanizm jest przy wybaczeniu, tylko więcej pracy jest przy tym co zdradził, warunek podstawowy że tego chce a nie tylko boi się odpowiedzialności.
Pamiętaj wszystko ma swoje granice.
Po strasznych emocjach które nami szargają przychodzi straszne zmęczenie a po nim powinno się już nie myśleć o przeszłości i o tym że była lepsza.
Nie obwiniajmy się za nasze błędy, zaufajmy i sobie i innym to taka droga do bycia szczęśliwym.
uprawiać ze swoją żoną fuckfriends mieszkacie razem jak znajomi, bo przecież macie wspolny kredyt. Wychowujecie dziecko, które tak sobie wspolnie zrobiliscie jak samotni przyjaciele. Jeszcze czekać kiedy twoja żona w sobotnie wieczory przy filmie będzie ci opowiadała o swoich nowych chłopakach
bbb6 nawet jak nie podobają Ci się niektóre komentarze bo spodziewałeś się gµaskania to je dobrze przemyśl i..... rozgość się na portalu.
Te poradniki może dobrze radzą ale nie na tym etapie.
Wasz związek wszedł w zakręt rzekomo dzięki twojemu zachowaniu. Po wykryciu zdrady nie zrobiłeş żonie rozpierduchy z powodu zdrady. By później ewentualnie zastanowić się co dalej. Ty właściwie winę za jej dobrą zabawę wziąłeś na siebie, płakałeś, błagałeś.... wtedy kiedy jej rodzinny grunt powinien usuwać się z pod stóp. Ona bez poniesienia konsekwencji pozwala ci pozostać w domu na jej warunkach. A ty boisz się huknąć, tupnąć, bzyknąć bez alkoholu bo jej korona spadnie?
Od kilku miesięcy odsunąłeś się, jesteś miły, bezpłciowy, czekasz aż ona odnajdzie uczucia do ciebie. Czyli robisz wszytko to co doprowadziło /rzekomo/do zdrady.
Już wiesz że ani skamlenie, ani bycie gosposią we własnym domu nigdzie Cię nie zaprowadzi. Albo prze
Komentarz doklejony:
Dobrze że wziăłeś się za siebie ale nie rób tego dla nie ani z myślą o niej. To twoja inwestycja w sport, wygląd, przyjaźnie.
Mieszkanie jest wspólne/kredyt też? /
Przeleć ja na stole w kuchni/bez gadania o uczuciach/może ona czeka na jakieś oznaki życia u ciebie. Chociaż wydaje mi się że po
kilku miesiącach marazmu to wieje chłodem z kochankiem w tle. Bez
względu na to czy będą się jej
trzęsły później nogi czy się oburzy
niech to będzie początek rozmowy i konkretnych decyzji.
A powiedziałeś żonie, jaką masz wiedzę na temat jej romansu? Jaką ona w tej chwili postawę przyjęła?
Cytat
Cytat
no to kochasz czy nie kochasz?????
Cytat
Cytat
czyli nie kochasz?
Masz 30lat/?/to wiesz że przy seksie nie zawsze potrzebne jest uczucie tak że chłopie korzstaj.
Zupełnie nic nie piszesz o żonie,po zdradzie.Co mówi,jak się zachowuje, na trzeźwo nie da się przelecieć?
Komentarz doklejony:
Kocham ja. Uczuc poprostu nie okazywalem zaniedbalem zwiazek. Malo rozmawialem na przestrzeni lat widze moje bledy.
Cytat
nie kocha cię?
Próba jest z uwagi na mieszkanie i dziecko???
bez jej miłości? a ty będziesz popijał przed seksem bo to będzie bez zbowiazań?a jak na trzeźwo ?
Tłumaczenia i namawianie do czego?
Proba jest od kilku mc z uwagi na mieszkanie i dziecko czekala az sie uczucie pojawi ja w tym czasie bardziej zaczalem sie starac itp okazywac uczucia ale bez wzajemnosci. Moze to moj blad ze za duzo tego a z drugiej strony nic? Teraz podtanowilosmy zyc obok siebie ale w jednym mieszkaniu. Staram sie byc uorzejmy mily nue obrazac sie nie klucic pomagam jej w obowiazkach domowych itp. Jak zwykly kumpel nawet rozmawiac. Jest ciezko chciało by sie rzucic na nia pocalowac przytulic jak o tym pomysle ze onabtak naprawde tego nie chce i mialavy to robic na sile to pojawia sie smutek i wkurwi...e.
Sama zaproponowala ze moze byc seks bezzobowiazan. Tylko czy to zniszczy nas do konca czy moze jakas wiez pozostanie. Mam straszne wachania nastroju. Probuje tego przy niej nie okazywac.myslalem zeby sie odezwac do jakies kolezanki pogadac zeby wyzalic ale z drugiej strony ciagle mysle o zonie kurcze naprawde ja kocham i nie wiem jak sie zachowac
A rozmowy,terapia par?
jak długo trwał romans,kochanek jest wolnym człowiekiem?
Komentarz doklejony:
Cytat
jak bardzo zaangażowała się w romans?
dlaczego nie zamieszkasz osobno?
Kto utrzymuje rodzinę,poradzi sobie bez finansowego wsparcia?
To czekanie na uczucie nie jest związane z tym ze trudno będzie radzić sobie jej samej?
Komentarz doklejony:
Cytat
jaka więź?
Moze jak zachowam dystans wiekszy to poczuje ze czegos jej brakuje. Sam nie wiem. Jest to bardzo trudne.
Komentarz doklejony:
Zarobki mamy zblizone i wspolnie oplacsmy mieszkanie/oplaty. Sama na pewno miala by ciezko ale chyba dala by rade. Ja nie chce soe wyprowadzac z mojego mieszkanie gdzie jest dziecko dla ktorego bym zrobil wszystko i zona ktora chcialbym odzyskac ale nie wiem do konca jak.. jestem w stanie zrobic wszystko posiwecic wszystko zeby odyskac ja.
Wiez z seksu przeciez sa tex
Komentarz doklejony:
Wiez z seksu przeciez podczas seksu sa pocalunki zbizenie mialem nadzieje ze moze przez to tez cos moze ruszy do przodu. Sam juz nie wiem mam metlik w glowie.
Cytat
no z takim nastawieniem to możesz nie tylko niczego nie odzyskać ale i stracić godność.
Co będziesz poświęcał?
Chodzi ci omieszkanie i dziecko?ustal żoną ze jesteście od dziś rodzicami i wspólokatorami i każde żyje po swojemu.
Chodzi Ci o rodzinę.Siadaj,załamów wizytę u terapeuty dla was,siadaj z żoną i rozmawiaj/mów/
Zraniłaś mnie zdradą za którą jesteś odpowiedzialna ty,ale czuję się winny sytuacji w naszym małżeństwie.
Dlatego musimy podjąć decyzję, czy chcemy to ciagnąć jako rodzina czy się rozstajemy.
Rodzina?idziemy na terapię.
Jeżeli żona nie wykazuje żadnych chęci na refleksję po zdradzie to żyj chłopie swoim życiem,może jak zobaczy że na ciebie też sa chętne to się zreflektuje.
Seks dla seksu/jeżeli obydwoje lubicie/ nie jest niczym złym,ani nie wzmocni ani nie osłabi czegoś czego nie ma.Nie szukaj w nim więzi.
Nad resztą trzeba pracować ,a czekanie twojej żony aż uczucia się pojawią to jakaś szopka.
Komentarz doklejony:
Poczciwy rowniez dzieki.
To napiszę Ci, choć jest to bolesne - słabych mężczyzn kobiety nie szanują. A niestety Twoja postawa wypływająca z miłości, autorefleksji, okazywanie obecnie jej wsparcia, akceptacji, wyrozumiałości - to wszystko szczytne ideały miłości nieprzystające do sytuacji, w jakiej się znalazłeś. Ona zakosztowała już innego faceta, innego samca, innego uczucia, innego życia tego bez Ciebie w roli głównej. I może już nie zaleć jej na słabym mężczyźnie, bo poczuła się prawdziwą, adorowaną, zdobywaną przez męskiego, zdecydowanego, odważnego faceta kobietą.
Słusznie zauważyłeś, że masz mętlik w głowie, emocje rozhuśtane. Dlatego daj sobie czas. Nie rób nic na siłę - możesz ją tylko zniechęcić. Poświęć czas sobie, przemyśl nie raz nie dwa swoją sytuację, waszą sytuację rodzinną. Mieszkacie razem więc nie musisz podejmować gwałtownych kroków, decydować o wszystkim już. Przede wszystkim rozeznaj swoje uczucia - czy to co czujesz do żony to miłość? A może więcej w tym przyzwyczajenia? A może to tylko strach przed samotnością? Nie oszczędzaj się i bądź ze sobą samym szczery - taka kryzysowa sytuacja może wyjść Ci na dobre - odkryć przed samym sobą prawdę o sobie, która może Ci pomóc uporać się ze zdradą, jej destrukcyjnym wpływem na psychikę, uczucia, emocje, pewność siebie. Znajdziesz w sobie rzeczy których nie chciałeś widzieć wcześniej - znajdziesz też pozytywne cechy, o które byś siebie nie podejrzewał że masz. Będzie inaczej, ale to nie znaczy że gorzej w swojej skórze.
Trzymaj się - w chwilach zwątpienia wejdź na czat.
Komentarz doklejony:
*zależeć
Kredyt można podzielić na pół i nic się finansowo nie zmienia. Dzieci nie tracą rodziców, po jednych pieniądzach czy razem (choć z żalami, brakiem uczuć) , czy osobno.
Najlepszy kwiatek- czym jest niby dla ciebie miłość? Pozwalaniem na wszystko?
Z konsekwencji zdrady jakie z nich poniosła żona?
troche to wszystko pokrecone ale osobiscie bym sie z nia nie bzykal. Nawet po alkoholu.
Bo kochaniem sie to ciezko nazwac.
3maj sie
Cytat
impac1
Cytat
no przecież nazwał rzeczy po imieniu
Jesli zalozmy do jdzie do rozwodu a zona sie nagle obudzi i powie, ze ze soba sypiaja to bedzie miec pozamiatane.
Poza tym co to za seks ze musi sie znieczulac alkoholem.
Niech wezma rozwod i potem uprawiaja swoje friendsex.
Nie czuje tego kompletnie co teraz wyrabia, widze ze sie miota ale na taki sex bym w ogole nie mial ochoty.
Bzyka zone, ktora jakis facet mu obraca. Mnie by nawet viagra w tym przypadku nie pomogla...
Cytat
Pieprznij tymi poradnikami i zacznij samodzielnie myśleć, poszukaj dobrego psychologa. Alkohol odstaw, bo on bardziej Cię sprowadzi na dno niż pomoże.
Was w tej chwili nie ma, nawet powinieneś to zauważyć.
Pamiętaj że kobieta myśli, czuje i robi w różnych okresach swojego życia, zależnie od swojej piramidy życia. Później powinieneś uświadomić sobie że jak będziesz ze sobą szczęśliwy, nie będziesz czuł żalu że nikt nie potrafi dać Ci szczęścia.
A może u Ciebie jest relacja Friendzone Ty ją kochasz a ona Cię traktuje jak przyjaciela ?
Opisanie samej zdrady i jej odkrycia + postawy żony po tym - gdzieś nie ma co ukrywać pozwala przejrzeć się w opiniach czy na pewno nie poszło to za krótko. Zdradzany często chcę się łudzić więc wypłaszcza....nie było seksu, to było krótkie, na pewno już nie trwa... Bierze winę głównie na siebie..
Trudno w Twoim wypadku się do tego odnieść bo mamy mało danych i trudno też Cię ostrzec przed błędami jakie my popełnialiśmy, a teraz zapewne popełniasz Ty.
Co do wrażeń do Twojej sytuacji dostałeś już info, że wydaje się że wszystko poszło na miękko - wybaczenie bez warunków. To dodatkowo sprawia wrażenie Twojej słabości.
Odnosząc się bezpośrednio do tego co piszesz - seks z żoną bez relacji. Trochę zapytałbym czy na pewno dasz radę. To Ty tu jesteś - Ty piszesz cierpisz liczysz na coś. Cała sytuacja będzie powoli ale skutecznie destrukcyjna szczególnie dla Ciebie.
a żonka - cóż okrutnie albo jest w czarnej du... i została, bo kochanek to typowy ruch... które wziął swoje i nie ma sensu brać jeńców więc już zniknął albo wszystko trwa w najlepsze i zeszło do podziemia, albo ona liże rany i liczy na jutro z lowelasem więc gra na zwłokę (bo kobiety z dziećmi nie odchodzą w próżnie).
Podsumowując - wiem że to trudne ale zmierz się na tym forum z całą swoją historią zdrady opisz ją dokładniej pewnie gdzieś Ci pokażemy mocno to w czym sami często spieprzyli... nie Ty pierwszy nie ostatni (kiedyś po czasie może sam będziesz z większym dystansem pisał tak komuś.
Terapia par - fajny pomysł ale trochę to terapia na siłę. Jak żona nie chcę (pytanie czemu stąd opis) to co pejcz w rękę i na siłę??
Twoja godność - to ważki temat i warto byś go odrobił... a i emocje i ta kontrola siebie.. odgrywanie poprawnej postawy do bólu to również małe zadanie do przemyślenia.
Myślę, że obojętność w waszym związku pojawiła się dużo wcześniej, tylko, że ty dopiero teraz ją zauważyłeś.
Z moją żoną też miałem jazdy, nie mogę jej wybaczyć zdrady sprzed lat, ale staram się nie rozgrzebywać tego, bo widzę, że nie jestem jej jednak obojętny. Po ostatnich wakacjach tylko we dwójkę powiedziała mi, że uwielbia być ze mną. Czy twoja powiedziała ci kiedykolwiek coś takiego?
- taki układ "friends with benefits" stosowany jest przez osoby nie będące w związku , bez wzajemnych zobowiązań , które w każdej chwili mogą zerwać taki układ bez wzajemnych pretensji , na rzecz wejścia w związek z inna osoba lub życia życiem singlach , a sam seks jest traktowany jako czynność mechaniczna , zaspokojenie potrzeb fizjologicznych bez mieszania uczuć w relacje "friends with benefits".
Taki układ , umowa ma szanse na spokojne funkcjonowanie żadna ze stron nie jest zaangażowana uczuciowo wobec drugiej, nie ma między nimi żadnych zobowiązań , żadnych więzów które ograniczają taki luźny układ koleżeński .
W Twoim przypadku - Ty jesteś zaangażowany emocjonalnie, pragniesz jej bliskości , masz nadzieje ze seks zbliży Was emocjonalnie.
Macie dziecko którego wychowanie wymaga Waszego współdziałania, a to wymaga również kompromisów , wzajemnego szacunku.
Razem mieszkacie, utrzymujecie wspólne gospodarstwo domowe, spotykacie się na codzień , widzicie siebie w różnych sytuacjach które można zaakceptować u osoby która darzy się jakimś uczuciem ale nie koniecznie u "kolegi".
Ty oczekujesz "wyłączności " na seks z żona , natomiast układ "seks bez zobowiązań " zakłada możliwość jego zerwania w każdej chwili bez wytłumaczenia a nawet brak wyłączności na taki układ .
Inaczej mówiąc taka propozycja to nawet nie jest związek otwarty, bo związek otwarty zakłada jakaś odpowiedzialność , ograniczenia, szczerość, zaufanie i szacunek.
Układ "seks bez zobowiązań " - nie.
Wchodząc w taki układ godzisz się na to, ze żona może wejść w relacje z kochankiem, romans, seks , cokolwiek.
Tego chcesz ?
To propozycja substytutu zamykająca wszelkie roszczenia do czegoś więcej niż substytut i to z możliwym ograniczeniem czasowym.
Skoro dalej kochasz żonę , to mocno przejedziesz się na takim układzie .
Dla niej z kolei , to może być furtka do swobodnego kontynuowania romansu, bez obciążenia świadomością ze Ciebie zdradza , ze jest wobec Ciebie w jakikolwiek sposób zobowiązana .
Może o to jej chodzi ?
Zaczynamy przypominać sobie wszystkie dobre wartości naszego partnera, zaczynamy doceniać co możemy stracić, jakie ryzyko możemy podjąć, jaki to będzie mieć wpływ na rodzinę, przypomina się szacunek, bliskość etc. Jednak są osoby które przekraczają tą granicę.
I co się wtedy dzieje ? Takie osoby zaczynają powiększać wszystkie wady obecnego partnera, taka osoba zaczyna nawet budzić wstręt. Jeśli do tego dochodzi kryzys w związku to zanika pociąg i fascynacja obecnym partnerem. Osoba ta zaczyna odczuwać fascynację tą trzecią osobą, o której fantazjuje i nie widzi wad, nawet jak twierdzi że widzi. Zdradzony czuje izolację od bliskości emocjonalne, cierpi.
Tak naprawdę nie wiemy czy:
Mieliście jakiś kryzys ?
Czy uczucie Twojej żony do Ciebie wygasło ? Bo to też w życiu się zdarza.
Osobie która nie stara się zostać powinno się pozwolić odejść. Smutek z tego powodu powinno się pozwolić przeżyć, powoli zaakceptować to aby sobie wybaczyć. Taki sam mechanizm jest przy wybaczeniu, tylko więcej pracy jest przy tym co zdradził, warunek podstawowy że tego chce a nie tylko boi się odpowiedzialności.
Pamiętaj wszystko ma swoje granice.
Po strasznych emocjach które nami szargają przychodzi straszne zmęczenie a po nim powinno się już nie myśleć o przeszłości i o tym że była lepsza.
Nie obwiniajmy się za nasze błędy, zaufajmy i sobie i innym to taka droga do bycia szczęśliwym.
Te poradniki może dobrze radzą ale nie na tym etapie.
Wasz związek wszedł w zakręt rzekomo dzięki twojemu zachowaniu. Po wykryciu zdrady nie zrobiłeş żonie rozpierduchy z powodu zdrady. By później ewentualnie zastanowić się co dalej. Ty właściwie winę za jej dobrą zabawę wziąłeś na siebie, płakałeś, błagałeś.... wtedy kiedy jej rodzinny grunt powinien usuwać się z pod stóp. Ona bez poniesienia konsekwencji pozwala ci pozostać w domu na jej warunkach. A ty boisz się huknąć, tupnąć, bzyknąć bez alkoholu bo jej korona spadnie?
Od kilku miesięcy odsunąłeś się, jesteś miły, bezpłciowy, czekasz aż ona odnajdzie uczucia do ciebie. Czyli robisz wszytko to co doprowadziło /rzekomo/do zdrady.
Już wiesz że ani skamlenie, ani bycie gosposią we własnym domu nigdzie Cię nie zaprowadzi. Albo prze
Komentarz doklejony:
Dobrze że wziăłeś się za siebie ale nie rób tego dla nie ani z myślą o niej. To twoja inwestycja w sport, wygląd, przyjaźnie.
Mieszkanie jest wspólne/kredyt też? /
Przeleć ja na stole w kuchni/bez gadania o uczuciach/może ona czeka na jakieś oznaki życia u ciebie. Chociaż wydaje mi się że po
kilku miesiącach marazmu to wieje chłodem z kochankiem w tle. Bez
względu na to czy będą się jej
trzęsły później nogi czy się oburzy
niech to będzie początek rozmowy i konkretnych decyzji.