Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Dzień dobry. Stało się! Zostałem zdradzony przez żonę. Po małym śledztwie wiem, że trwało to od mniej więcej, od 7 miesięcy. Sama poderwała go na fejsie. Taka znajomość z lat szkolnych. Wiem gdzie się spotykali, kiedy. Ale kilku rzeczy nie rozumiem... Wiem kto to - detektyw znalazł po numerze telefonu, a ona ciągle twierdzi, że to nie ten? czemu go broni? W jej rzeczach znalazłem tabletki na potencję dla mężczyzny i opakowania prezerwatyw. Jedno puste, drugie pełne. czemu tego nie wyrzuciła, nie pozbyła się? Dodam, że znalazłem to już jakiś czas po tym, jak powiedziałem jej o zdradzie. Wszystko to jest jakieś dziwne. Mogła się tego pozbyć, prezerwatywy kupić na stacji benzynowej i dlaczego to ona miała tabletki na potencję? czemu tego nie wyrzuciła wiedząc, że ja wiem już o zdradzie?! O co w tym wszystkim chodzi? czemu zaprzecza, że to akurat ten, skoro mam wszystkie jego dane?
"W tym szaleństwie jest metoda" jak mówi stare porzekadło. Byłeś przekonany, pewny swego, miałeś dowody podane przez detektywa i co..... Piszesz na forum, pytasz ludzi co się dzieje, bo sam nie wiesz? Nikt Ci nie odpowie dlaczego tych rzeczy nie wyrzuciła, bo to będą tylko spekulacje, domysły. Może zapomniała, może chciała żebyś to znalazł, bo np. podświadomie ma już dość tego małżeństwa? A może liczy że w gąszczu dowodów stracisz orientacje o "co kaman" i sam zaczniesz popełniać błędy, albo powoli zaczniesz tracić czujność i na zasadzie przyzwyczajania się do nowej roli, pozwolisz jej zwyczajnie na więcej.
To teraz nie jest ważne...
Ważne jest, co się stało z Waszym małżeństwem i dokąd zmierzacie oboje?
Jej łatwo przychodzi zauroczyć się jakimś chłopakiem na wakacjach, Ty grzebiesz w jej rzeczach, wynajmujesz detektywa, śledzisz...
Może zamiast tych dziecinad, usiądźcie i porozmawiajcie szczerze, czy w ogóle chcecie ze sobą być, czy coś z dobrych uczuć was jeszcze łączy? Bo jeśli tak, to tylko terapia dla związków i wielka chęć naprawy tego bałaganu który powstał, może uratować Wasze małżeństwo. To, co teraz się dzieje nie skończy się niczym dobrym.
Jesteśmy już po rozmowie/rozmowach. Początkowo chciała odejść, ale po rozmowie zmieniał zdanie. Postanowiliśmy dać sobie szansę, spróbować raz jeszcze. Jest dziecko, prawie dorosłe, ale obydwoje nie wyobrażamy sobie życia bez niego. Powiedziała, że przyznała się w końcu do zdrady bo bardzo jej to ciążyło. Tylko czemu tak chroni tego faceta?
żona jest cudowną matką dla syna, ale dla mnie... jest sporo gorzej..
jak było przez kolejne 4 lata?było super i nagle dostałeś obuchem?
A może wszystko zmierzało właśnie do tego ale nie chciałeś tego widzieć,bo jakoś to bedzie.
Syn ma 17 lat przyjrzyj się swojemu związkowi ,przeanalizuj je .I tu się zastanów o co w tym wszystkim chodzi.
Bo to gdzie kupiła prezerwatywy,co wyrzuciła ,czemu zabrała tabletki......jest w tym wszystkim najmniej istotne/chyba że cię ucieszy że kochanek jest ciut niewydolny/
Ważne gdzie zmierza Twoje/Wasze małżeństwo/od ponad 4lat?/
Wiesz dlaczego go chroni?moja Ż mówiła że on jest dla niej ważny i to jest prawda,nie chcą ich niczym urazić a twoje uczucia są drugorzędne.Ona jeszcze nie jest go pewna , coś mi się wydaje , żę to nie koniec jazdy.Bądź czujny i nie wyskakuj za szybko z niczym zbieraj dowody i za jakiś czas ocenisz czy nie za miękko jej to przeszło ta zdrada.Przecież ona od dawna już szukała i mimo że wyłapywałeś to miała to gdzieś,ona nie boi się konsekwencji teraz też już po rozmowie dajecie sobie szanse:cacy
Trochę to dziwne, bo zarzuca mi rzeczy, które nie maja miejsca i nie miały. Na przykład, chce żebym udowodnił, że nie jestem "murzynem", a nie jestem - widzi to, ma mnie przed sobą i mówi, że jestem "czarny" choć nie jestem! I tak wiele rzeczy, mówi "jesteś taki to, a taki" zrobiłeś to a to - choć to ewidentna nieprawda. Nie wiem jak wytłumaczyć, że nie jestem "murzynem" bo to przecież oczywistę!
Zachowanie typowe dla 'zdradzacza", przerzucanie winy. Celem osoby zdradzającej jest obarczyć winą zdradzonego, żeby siebie jak najbardziej wybielić i usprawiedliwić. Przecież nie można się nawet przed samym sobą przyznać, że zrobiło się świństwo dobremu i nic nie winnemu człowiekowi! O wiele łatwiej powiedzieć: Zrobiłam/em to, bo jesteś nie w porządku, zaniedbywałaś/eś mnie, nie słuchałeś/aś, nie byłam/em dla Ciebie ważna/y. Czyż nie tak?
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno: Czy ten gość, którego namierzył detektyw, jest żonaty, albo w związku?
Przyznała się, powiedziała wprost, że mnie zdradzała z innym. Resztę rzeczy dowiedziałem się sam.
Przyznała się? Dobre sobie, postawiłeś ją przed dowodami i nie miała wyjścia. Potwierdziła to co już wiesz. Ile jeszcze objęte tajemnicą?
Jesteś murzynem? Jutro będziesz apaczem, zacznij się przyzwyczajać.
Cytat
Ale czy można wierzyć?
Na jakiej podstawie chcesz jej wierzyć? Boisz się ją stracić. Nie zastanawiałeś się co ona może teraz stracić? Co człowiek może powiedzieć, obiecać w obawie przed utratą? Wszystko, nawet złote góry. Zacznij ją oceniać po czynach. Nie startuj przed szereg z obietnicami i staraniami.
Jesteś w stanie ją zostawić, skończyć tą farsę przed sądem?
To przerzucanie winy to norma,każda pierdoła jest dobra aby Ci dowalić i doprawiać rogi.Jak naprawdę chcecie być z sobą to może warto zastanowić się nad całym waszym małżeństwem wyrzucić z siebie wszystko i budować od nowa związek?To czuć bez sprawdzania czy zdradzający chce naprawiać czy jej zależy.Wydaje mi się w tym momencie powinieneś zacząć myśleć bardziej o sobie z tego co piszesz ona jest w amoku jeszcze.Pomyśl nad oddzielnym kontem w banku,dobrze się z tym czujesz jak kupuje mu z waszej wspólnej kasy tabletki ?gumki?.Może czas toja000 zdjąć te różowe okulary i dać jej poczuć że faceta ma w domu?.Odszukaj na forum 34 kroków pomagają.Trzymaj się i nie dawaj sobie z mózgu sieczki robić
No właśnie jesteśmy po takiej rozmowie. Sporo gorzkich słów z obydwu stron. I po tej rozmowie wspólnie postanowiliśmy (ale głównie za moją namową) ratować ten związek. czy coś z tego wyjdzie? czas pokaże. mam wrażenie, że mnie zależy na tym bardziej......
Syn to prawie dorosły facet. Masz go za ślepego idiotę? Myślisz, że chłopak nie widzi co się dzieje? Może i wie więcej od Ciebie. Chcesz podtrzymać patologię w rodzinie wymówką na dziecko?
To cały czas Tobie bardziej zależy,nie dusisz się z tym?toja 000 chcesz cały czas tak żyć? jedziesz do pracy i myślisz czy ona jest w pracy czy u niego,czy poszła na zakupy czy używa sobie,zamęczyś się.Im prędzej będziesz gotowy do rozwodu i życia samemu tym lepiej dla Ciebie,odetchniesz.Nic na siłę o miłość się nie prosi, rodzicami będziecie zawsze i to jest najważniejsze.Idź do adwokata zobacz na czym stoisz,nie ukrywaj tego przed nią niech widzi żę to dzieje się naprawdę.Jak ją tak kochasz to może jak nią potrząsniesz to i odzyskasz.
zdradziła raz, zdradziła drugi, a ten nadal przed nią na kolanach, ona ma go gdzieś a ten ją błaga. Fajny związek macie, tzn ona ze swoimi kochankami bo ty to chyba tylko z swoim synem.
Kiedyś widziałem taki temat ,,dlaczego kobietom zdrady uchodzą płazem " odpowiedź - właśnie dzięki takim ludziom toja000 , nieważne co zrobi on sie i tak bedzie przed nią kajał, żona będzie się puszczać ale nie można o tym powiedzieć bo synek dostanie zawału jak sie dowie....masakra
syn jest najważniejszy na świecie, on w żadnym razie nie może ucierpieć!
no to skoro nie odpowiedziałeś wcześniej to teraz to zrobisz.
syn widzi w domu dwoje kochających się rodziców,szczęśliwych,szanujących się,spędzających ze sobą czas,rozmawiających,rozwiązujących problemy.....?
nie chcesz go tego pozbawiać?
Komentarz doklejony:
przepraszam,zgubiłam
Cytat
no to skoro nie odpowiedziałeś wcześniej to może teraz to zrobisz
Toja, potrafisz grać w pokera? Kto u Was w związku nosi spodnie? Zadajesz proste pytania, na które szukasz odpowiedzi (dlaczego żona chroni kochanka? - bo jest dla niej ważny), a kluczowe sprawy leżą nie ruszone. Chcesz mieć związek czy układ? Zasłanianie się dorosłym dzieckiem to jakiś żart.
Faktycznie klasycznie - wina na Ciebie by samemu się nie ubrudzić. Broni i chroni go bo jest ważniejszy - lek spowodował ze się przyznaje (tym pachnie) ale na ten moment jeszcze nie widzę w Twoim opisie ze ona rezygnuje z czegoś ze podjęła próbę naprawy prośby o przebaczenie pokuty.... na razie została złapana na gorącym i może faktycznie jest więcej na rzeczy wiec poddaje bastiony już zdobyte przez Ciebie. Na razie podrap jeszcze w tym bo tu wiele jeszcze do odkrycia. Radzę duży dystans do słów żony i jej "prawd".
Dziękuję za komentarze. Już wiem, kto jest tym kochankiem. Zwykły tchórz. Błagał mnie (zadzwonił i smsował), żebym "sprawy nie drążył". Wiem, że wbrew temu co powiedziała o nim moja żona (rozwodnik) on ma rodzinę - żona + dwójka dzieci. Dlatego tak obydwoje (żona i on) prosili, żeby nie drążyć tematu. Chyba jednak skontaktuję się z tą kobietą i powiem jej o wszystkim?
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno, ale to w nawiązaniu do mojego pierwszego wpisu sprzed kilku lat. Już wiem, ze wtedy mnie nie zdradzała (fizycznie). Wiem to na pewno! Nie pytajcie skąd wiem, po prostu wiem. Zdrada fizyczna miała miejsce tylko z tym ostatnim gościem.
Nie zadajesz sobie pytania kim jesteś dla swojej żony? Dlaczego tak Cię testuje? Co za różnica od kiedy i z kim Cię zdradziła fizycznie, a kogo chciała mieć i jej nie wyszło?
Nie wiem do końca czego chcę ja. Raz chcę, żebyśmy byli razem. Za chwilę odwrotnie. Prawdziwa huśtawka nastrojów. Naprawdę trudno wyrokować co bedzie lepsze? Staram się, ale chyba jeszcze w tym wszystkim za dużo emocji, a nie wiem, czy decyzje podejmowane pod wpływem emocji są najlepsze? Po prostu, najzwyczajniej w świecie, nie wiem co robić? dziwne to chyba nie jest....
Może niedokładnie to wyjaśniłem. Chodzi o huśtawkę po obecnym wydarzeniu. Wcześniej nie miałem wątpliwości, że chcę być razem. Nawet się nad takimi sprawami nie zastanawiałem.
Nie zadajesz sobie pytania kim jesteś dla swojej żony? Dlaczego tak Cię testuje? Co za różnica od kiedy i z kim Cię zdradziła fizycznie, a kogo chciała mieć i jej nie wyszło?
toja000
Cytat
A co mi da odpowiedź na te pytania?
a co ci dała odpowiedź na pytanie czy wcześniej był seks ,skoro teraz nie ma to znaczenia?
decydujesz tylko o tym czy zostać czy nie?bez odpowiedzi,przemyśleń,deklaracji żony,planu naprawczego?
Chcę zostać bo żona mnie kocha,okazuje mi to na kązdym kroku,w sprawie tej jak i poprzedniej zdrady była ze mną szczera,ujawnienie zdrady wstrząsnęło nią. Mam do niej zaufanie,nie kryła kochanka bo wiedziała ze byłoby to kolejne kłamstwo??
Komentarz doklejony:
poproś żonę jeżeli ONA zechce zaszczycić cię swą obecnością by lepiej się kryła i nie drąż tematu.Nie informuj żony kochanka,nie rozmawiaj z facetem,nie zawracaj głowy żonie pytaniami.Odcinasz grubą kreską przeszłość jak poprzednio i ....modlisz się o jej dyskrecje.
Toja - jak ponownie zadowolisz się prostymi receptami i wszystko upchniesz pod dywan nie wróży to dobrze. Znam ludzi którzy tak potrafią żyć - ale tam z pod dywanu wali smrodem i kipi zgnilizną.
Jeszcze raz powtórzę - na razie Twoja żona (z tego co piszesz tak wynika) nie bardzo buduje Wasz związek. Dostałeś jakiś ochłap... info które odkryłeś + zrzucenie ciężaru winy, może był fajny seks ale to zasłona dymna. Chroni gościa, Ciebie atakuje - tu naprawdę nie widać skruchy ani budowania.. Decyzji nie musisz podejmować dziś - ale warto poszperać w związku.. zadać sobie pytania o których pisał Nox i Apol.
jagodalesna no niestety są takie osoby "niereformowalne" prędzej znajdą kolejną ofiarę, która będzie za nich sprzątać i wykonywać rozkazy
Przeważnie czas odkrywa prawdę, czasem trzeba długo i cierpliwie czekać.
Bez wątpienia zmierzenie się ze zdrada z problemami jest trudne i nigdy nie wiadomo gdzie doprowadzi ale szczerze nie znam innej drogi jeśli ktoś chce po zdradzie naprawiać. Tego się nie da zrobić w rozmowie, w tydzień w miesiąc - ktoś kiedyś ładnie pisał ze jak ma się udać to musi być inny związek - właściwie nowy. Trzeba postawić na nowo fundamenty a to oznacza ze trzeba kopać i zdjąć z salonu " dywan" bo trzeba dojść do fundamentów...
Toja000 widzę,żę drążysz kim jest kochanek i zobacz kolejne kłamstwo facet ma rodzinę.Jak drążysz to dopiero wychodzi prawda i jak tu jej wierzyć?co jest prawdą a co fałszem w twoim związku?Za szybko idziesz w stronę wybaczenia nie będzie miała dla Ciebie szacunku i z tym dywanem dobrze piszą przedmówcy będzie śmierdziało i jak teraz tego nie rozegrasz właściwie to i tak pewnie po związku albo powtórka ze zdradą.Nie patrz teraz na nią o co prosi rób tak aby Tobie pasowało chcesz rozmawiać z żoną gościa to nie pytaj nikogo o zgodę,Ciebie też nie pytali o nic.Pomyśl w końcu o sobie i zdejmij te różowe okulary
Podstawowe pytanie. Żona kryje kochanka bo bydła możesz narobić czy nie chce z Ciebie rezygnować ani z kochanka a wie, że musi wybierać?
W Twojej sytuacji, przy Twoim nastawieniu nie ważne kim jest kochanek, ma wybrać i udowodnić wybór, że wiele zniesie i nie żałuje swojego wyboru.
Moja była żona na spotkaniu u psychologów sądowych z tytułu sprawy o opiekę nad dziećmi nawet po 5 latach od rozwodu twierdziła, że nic jej nie łączyło z obecnym partnerem podczas naszego małżeństwa, mimo że namacalne dowody na to posiadałem. Kłamała w żywe oczy. Czemu zwykle tak jest?? Z dużym prawdopodobieństwem dlatego, żeby Ciebie ukazać w złym świetle a siebie jako niewinną i naiwną Matkę Polkę w oczach Sądu, otoczenia, rodziny... Zachowanie typowo obronne... Kobieta patrzy do przodu i realizuje swój cel, a Ty się zastanawiasz o co chodzi...
To teraz nie jest ważne...
Ważne jest, co się stało z Waszym małżeństwem i dokąd zmierzacie oboje?
Jej łatwo przychodzi zauroczyć się jakimś chłopakiem na wakacjach, Ty grzebiesz w jej rzeczach, wynajmujesz detektywa, śledzisz...
Może zamiast tych dziecinad, usiądźcie i porozmawiajcie szczerze, czy w ogóle chcecie ze sobą być, czy coś z dobrych uczuć was jeszcze łączy? Bo jeśli tak, to tylko terapia dla związków i wielka chęć naprawy tego bałaganu który powstał, może uratować Wasze małżeństwo. To, co teraz się dzieje nie skończy się niczym dobrym.
Cytat
jak było przez kolejne 4 lata?było super i nagle dostałeś obuchem?
A może wszystko zmierzało właśnie do tego ale nie chciałeś tego widzieć,bo jakoś to bedzie.
Syn ma 17 lat przyjrzyj się swojemu związkowi ,przeanalizuj je .I tu się zastanów o co w tym wszystkim chodzi.
Bo to gdzie kupiła prezerwatywy,co wyrzuciła ,czemu zabrała tabletki......jest w tym wszystkim najmniej istotne/chyba że cię ucieszy że kochanek jest ciut niewydolny/
Ważne gdzie zmierza Twoje/Wasze małżeństwo/od ponad 4lat?/
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno: Czy ten gość, którego namierzył detektyw, jest żonaty, albo w związku?
Komentarz doklejony:
Zadzwoniła przy mnie do niego i powiedziała, że to koniec. Że ważniejsza jest rodzina. Ale czy można wierzyć?
Cytat
Przyznała się? Dobre sobie, postawiłeś ją przed dowodami i nie miała wyjścia. Potwierdziła to co już wiesz. Ile jeszcze objęte tajemnicą?
Jesteś murzynem? Jutro będziesz apaczem, zacznij się przyzwyczajać.
Cytat
Na jakiej podstawie chcesz jej wierzyć? Boisz się ją stracić. Nie zastanawiałeś się co ona może teraz stracić? Co człowiek może powiedzieć, obiecać w obawie przed utratą? Wszystko, nawet złote góry. Zacznij ją oceniać po czynach. Nie startuj przed szereg z obietnicami i staraniami.
Jesteś w stanie ją zostawić, skończyć tą farsę przed sądem?
A ja pytam czy TY w związku jesteś szczęśliwy,czy czujesz się kochany?
Cytat
jakieś podstawy do tego są , oprócz,, za twoją namową a jej łaskawą zgodą"?
Kiedyś widziałem taki temat ,,dlaczego kobietom zdrady uchodzą płazem " odpowiedź - właśnie dzięki takim ludziom toja000 , nieważne co zrobi on sie i tak bedzie przed nią kajał, żona będzie się puszczać ale nie można o tym powiedzieć bo synek dostanie zawału jak sie dowie....masakra
Cytat
no to skoro nie odpowiedziałeś wcześniej to teraz to zrobisz.
syn widzi w domu dwoje kochających się rodziców,szczęśliwych,szanujących się,spędzających ze sobą czas,rozmawiających,rozwiązujących problemy.....?
nie chcesz go tego pozbawiać?
Komentarz doklejony:
przepraszam,zgubiłam
Cytat
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno, ale to w nawiązaniu do mojego pierwszego wpisu sprzed kilku lat. Już wiem, ze wtedy mnie nie zdradzała (fizycznie). Wiem to na pewno! Nie pytajcie skąd wiem, po prostu wiem. Zdrada fizyczna miała miejsce tylko z tym ostatnim gościem.
Cytat
toja000
Cytat
a co ci dała odpowiedź na pytanie czy wcześniej był seks ,skoro teraz nie ma to znaczenia?
decydujesz tylko o tym czy zostać czy nie?bez odpowiedzi,przemyśleń,deklaracji żony,planu naprawczego?
Chcę zostać bo żona mnie kocha,okazuje mi to na kązdym kroku,w sprawie tej jak i poprzedniej zdrady była ze mną szczera,ujawnienie zdrady wstrząsnęło nią. Mam do niej zaufanie,nie kryła kochanka bo wiedziała ze byłoby to kolejne kłamstwo??
Komentarz doklejony:
poproś żonę jeżeli ONA zechce zaszczycić cię swą obecnością by lepiej się kryła i nie drąż tematu.Nie informuj żony kochanka,nie rozmawiaj z facetem,nie zawracaj głowy żonie pytaniami.Odcinasz grubą kreską przeszłość jak poprzednio i ....modlisz się o jej dyskrecje.
Jeszcze raz powtórzę - na razie Twoja żona (z tego co piszesz tak wynika) nie bardzo buduje Wasz związek. Dostałeś jakiś ochłap... info które odkryłeś + zrzucenie ciężaru winy, może był fajny seks ale to zasłona dymna. Chroni gościa, Ciebie atakuje - tu naprawdę nie widać skruchy ani budowania.. Decyzji nie musisz podejmować dziś - ale warto poszperać w związku.. zadać sobie pytania o których pisał Nox i Apol.
Cytat
troszkę można
trzeba dać tej osobie ponieść pełne konsekwencję jej działań i zachowań;
Przeważnie czas odkrywa prawdę, czasem trzeba długo i cierpliwie czekać.
Komentarz doklejony:
trzeba nie lada odwagi i determinacji...
W Twojej sytuacji, przy Twoim nastawieniu nie ważne kim jest kochanek, ma wybrać i udowodnić wybór, że wiele zniesie i nie żałuje swojego wyboru.
przeczytałam twoją historię ,bardzo Ci współczuję ,właśnie jestem na takim etapie.
odezwij się do mnie może może porozmawiamy