Zdrada - portal zdradzonych - News: Trudna sytuacja z dziewczyną, ciąża i były

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:08:23
Hagi1000:10:19
zona Potifara02:33:29
Crusoe02:38:49
# poczciwy03:18:05

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Trudna sytuacja z dziewczyną, ciąża i byłyDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam chciałbym się podzielić tym co mnie spotkało. Mam 31l, ona 25. Poznaliśmy się rok temu. Na początku znajomości była w trakcie zrywania z byłym chłopakiem, nie wiodło im się najlepiej, między innymi jeśli chodzi o kwestie materialne, facet 38l, mieli 3 letnie dziecko, zaryzykowałem biorąc sobie kobietę z dzieckiem, bo była to, na pierwszy rzut oka, poukładana osoba. Na początku było dobrze, wspólne wieczorne spacery, wycieczki, itd. Powtarzała mi jak mantrę jak bardzo mnie kocha i nie potrafi beze mnie żyć, można powiedzieć, że żyło nam się beztrosko, wrażeń i niespodzianek, też raczej jej nie brakowało. Od początku utrzymywała pobieżny kontakt z byłym, raczej w sprawie dziecka. Po 5 miesiącach pierwszy raz się poważniej pokłóciliśmy, dzień czasu się nie odzywała. Później wszystko wróciło do normy, ale dowiedziałem się, że zdradziła mnie, w tym czasie, w ciągu tego dnia, a raczej nocy, miała nocną zmianę, w swojej pracy, z kolegą. Przy okazji wyszła na jaw również inna zdrada. To typ imprezowiczki, raz na tydzień musiała się znaleźć na imprezie, "bo bez tańca nie może żyć". Więc chodziliśmy, przeważnie razem, czasem wychodziła sama z koleżankami. Podczas jednej z takich imprez, kiedy nie mogłem jej towarzyszyć, przed zdradą z współpracownikiem, przespała się z jakimś facetem, u niego w samochodzie. Najbardziej dobija fakt, że jeśli nie mogłem iść z nimi, to przeważnie ja je jeszcze podwoziłem na te imprezy. Kiedy to zrobiła, pamiętam, że tak właśnie było. Te wiadomości były jak wiadro zimnej wody na głowę, chciałem od razu jej podziękować za wspólne chwile, ale płakała, błagała i uległem. Było w miarę dobrze, ale inaczej, aż do chwili kiedy w tamtym tygodniu dowiedziałem się, że jest w ciąży, w badaniach wyszło, że to jest ok. 5-6 tydzień. Zawsze się zabezpieczaliśmy i wydawało mi się to niemożliwe, no, ale takie rzeczy się zdarzają, teoretycznie. Coś mi nie dawało spokoju i wg dat sprawdziłem, że w czasie kiedy prawdopodobnie zaszła w ciążę, byłem przez tydzień na wyjeździe służbowym, miała wtedy spotkać się z byłym, przyjechał podobno odwiedzić dziecko. Kiedy powiedziałem, że zrobię badania i ją rzucę, z płaczem przyznała się, że po raz kolejny się puściła, właśnie wtedy, z byłym, nie użyła zabezpieczenia. Chciałem od razu wyrzucić ją z mojego życia, bo nie mogłem wytrzymać takiego obciążenia psychicznego. Ona po raz kolejny zaczęła płakać, przyrzekać, tłumaczyć się chwilą, że to był straszny błąd. Groziła nawet, że jest taka głupia, że targnie się na własne życie, jak nie dam jej jeszcze jednej szansy. Nie wiem co mam zrobić. Wiem, że już nigdy jej nie zaufam, wiem też, że nie będę mógł, zaakceptować tego dziecka, które się urodzi, bo nie wiadomo, czy jest moje, a na 90% ono nie będzie moje. W takiej sytuacji, chociaż mam dobre stosunki z jej synkiem, też dziwnie zaczynam podchodzić do tej kwestii. Wcześniej traktowałem go praktycznie jak syna, a teraz jakby zacząłem się oddalać nieco od niego, przez to wszystko. Nie wiem już sam czy ją kocham, ale zależy mi na niej, nie wiem, czy sobie poradzi, ale z drugiej strony, czy ona myślała wtedy o mnie idąc z nim do łóżka. Mam mętlik w głowie. Może moglibyście, jako osoby postronne ocenić sytuacje. Bo nie chcę wyciągać pochopnych wniosków i zrobić czegoś czego później mógłbym żałować. Pozdrawiam
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 31.07.2017 13:14
Uciekaj jak najszybciej i jak najdalej. Nie pomogÄ… jej obietnice i twoje pilnowanie jej.
Znajdź blog "odtrutki na toksycznych" i czytaj aż Ci się oczy szeroko otworzą . Nie jesteś w stanie jej pomóc a siebie zajedziesz.
7439
<
#2 | hurricane dnia 31.07.2017 14:29
Też bym uciekała, im szybciej tym lepiej.

Cytat

Na początku znajomości była w trakcie zrywania z byłym chłopakiem

A to jest taki w czasie rozciągnięty proces?

Cytat

Po 5 miesiącach pierwszy raz się poważniej pokłóciliśmy, dzień czasu się nie odzywała. Później wszystko wróciło do normy, ale dowiedziałem się, że zdradziła mnie, w tym czasie

Niewiele jej potrzeba, już tylko po czymś takim powinny Ci klapki z oczu spaść, nie mówiąc o tym, co zacytowałam wyżej.

Jeśli chcesz żyć w ciągłej niepewności i wychowując nie swoje dzieci to się możesz zastanawiać, moim zdaniem już pokazała na co ją stać i skoro Ci się to nie podoba to najwyższy czas się z tego wyrwać.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 31.07.2017 15:42
Hej Kristopher, ilu facetów ona musi zaliczyć, żebyś ty się w końcu poczuł zdradzony? :-)
Rozumiem, że musi być niesamowita w łóżku albo jest to twoja pierwsza, skoro tak bardzo cię do niej ciągnie, innego wytłumaczenia nie znajduję. Musisz być zakompleksionym i niezbyt przystojnym facetem, skoro uważasz, że te tylko ONA może ci "dać".
Ale na "dawaniu" życie się nie kończy, kto myśli inaczej ten ma problem.
13412
<
#4 | ewciak177 dnia 31.07.2017 16:43
normalny to ty chyba nie jesteś. Klientka tnie się ze wszystkimi dookoła, jest w ciąży z byłym, a ty się jeszcze zastanawiasz co masz zrobić? A jak ci będzie tak co jakiś czas zachodziła w ciąże , za każdym razem z innym to dalej będziesz się tak jej trzymał, no chyba że odpowiada Ci taki układ. Pogoń to w piź ..u człowieku.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 01.08.2017 08:47
Po mojemu jest tak, że chłopina był samotny, bez kobiety dłuższy czas i gdy w końcu jakaś się zainteresowała, to wpadł na całego. Do tego imprezowiczka i lubi sporty łóżkowe, więc zaczarowała autora a ten do tego stopnia zaślepiony, że chętnie zaopiekuje się nie swoimi dziećmi.
13674
<
#6 | kristopher dnia 01.08.2017 16:33
Komentarze dały mi sporo do myślenia, może dzięki nim przejrzałem na oczy. Po przemyśleniu wszystkiego na spokojnie, to pakowanie się w coś takiego, to byłoby chyba mentalne samobójstwo, przynajmniej dla mnie.
Nie rozumiem jednak do końca postawy mojej partnerki. Po postawieniu sprawy jasno, że już nic z tego nie będzie, najpierw był płacz, następnie zaczęła grozić mi, że zniszczy mi życie przedstawiając mnie w oczach przyjaciół i rodziny, jako jakiegoś tyrana zostawiającego kobietę z dzieckiem i w ciąży, nawet wykonała jeden telefon, ale chyba osoba z którą rozmawiała dała jej najprawdopodobniej do zrozumienia, że nie chce się mieszać.
Po rozmowie, znów płacz i przekonywanie mnie, że wszystko się ułoży, dziś sama napisała mi sms o treści "żegnaj", na razie od 2 godzin telefon milczy. To wszystko w ciągu ostatniej doby.
Nie szukałem usprawiedliwienia moich decyzji, ale czuję pewną ulgę dzięki temu, że mogę się przynajmniej tu wygadać i posłuchać jak to widzą osoby postronne.

hakaa, być może coś w tym jest, że czegoś lub kogoś mi brakowało, byłem po nieudanym związku. Byłem sam 3 lata, po związku który trwał ok. 2 lata. Postanowiłem spróbować i chyba znów nie trafiłem na swoją drugą połówkę.
Nie wiem, może w jakiś sposób przyciągam takie osoby.
To co przeczytałem o toksycznych ludziach i związkach, dzięki "apologises", mnie przeraziło, jakby ktoś opisywał ze szczegółami moją partnerkę, nawet jej nie znając.
Nie potrafię też zrozumieć jak osoba, którą wydaje się nam, że już trochę znamy, potrafi się zmienić, praktycznie z dnia na dzień i w tak ewidentny sposób kłamać. Bo przy okazji tych rozmów, wyszło też dużo kłamstw z jej strony, od najmniej istotnych, do takich sporego kalibru. Jak przypominam sobie niektóre sytuacje, to wręcz sprawiała wrażenie, że sama sobie wierzy, choć to co mówiła z prawdą miała niewiele wspólnego.
13558
<
#7 | wisnia dnia 01.08.2017 20:02
Kristopher, Twoja partnerka to wyrachowana manipulantka. Wcześniejsze jej teksty o zabijaniu się i teraz to jej "żegnaj" to nic innego jak denna próba szantażu emocjonalnego. Dziecinada. Ona jest jeszcze dzieckiem i jak dziecko się zachowuje. Bądź mężczyzną i odetnij ją od siebie definitywnie.
7439
<
#8 | hurricane dnia 01.08.2017 20:30

Cytat

Nie rozumiem jednak do końca postawy mojej partnerki.


PO prostu próbowała wszystkiego aby Ciebie przy sobie zatrzymać, testowała co może zadziałać.
Najważniejsze abyś się na to nie dał nabrać, ona Ci już pokazała na co ją stać.

W toksycznych związkach najgorsze jest to, że ciężko się z nich wydostać.
Obyś nie musiał się z tym długo męczyć.

Powodzenia
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 01.08.2017 22:20
Kristopherze, 20 lat temu moja narzeczona przespała się z innym, tylko, że o tym dowiedziałem się w tym roku.
Gdybym wtedy o tym wiedział, to nie byłoby mojego małżeństwa.
Moja historyjka przy twojej to bajka dla dzieci, więc dziwię ci się, że się jeszcze wahasz. Masz wszystko na talerzu, a ty się łudzisz, że łatwa imprezowiczka zmieni się dla ciebie. Jak najszybciej zapomnij o niej, no chyba, że jesteś świętym albo chociaż masochistą :-)
13683
<
#10 | mac7 dnia 05.08.2017 01:25

Cytat

Jak najszybciej zapomnij o niej, no chyba, że jesteś świętym albo chociaż masochistą :-)


Aż założyłem konto, żeby to skomentować. Nie pisz tak, bo jeszcze wyjedziesz chłopakowi na ambicję, i pomyśli "warto się poświęcić" ;-)

NIE, to nie świętość zostać w takim związku, a to dlatego, że świętość jest czymś znacząco różnym od głupoty (sorry za może mocne wyrażenie, ale obiektywnie patrząc to trudno o inne określenie na ewentualną świadomą decyzję o pozostaniu w związku z cichodajką, łatwodajką, kłamcą, osobę emocjonalnie niestabilną, itp. itd.).
13674
<
#11 | kristopher dnia 07.08.2017 21:11
Witam minęło trochę czasu. Sprawa się jednak ciągnie nadal, może trochę z mojego powodu bo czasem jej ulegam. Sytuacja wyglądała tak, że po rozstaniu, minął maksymalnie dzień, dwa. Zaczęła pisać i dzwonić, kilkanaście telefonów i wiadomości w ciągu pół dnia, starałem się to ignorować, w końcu odebrałem. Ze łzami w oczach pytała dlaczego ją tak ranię, że niczego nie rozumiem..., dotąd nie wiem, do końca, co miała na myśli mówiąc mi to.
Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy, przyznała się, że spotkała się z byłym dla dobra dziecka i samo tak wyszło, i teraz żałuje, że nigdy więcej nie popełni takiego błędu.
Żeby ją sprowokować powiedziałem, że wiem również o innych, nic nie wiedziałem, ale byłem uparty i obstawałem przy swoim. Mówiła, że nikogo oprócz nich nie było. Powiedziałem, bez szczegółów, że wiem wszystko od znajomych. Zbaraniałem jak ze łzami w oczach, w końcu przyznała się jeszcze do innych facetów z którymi była w łóżku, zaklinała się, że nie było ich wielu, że "można ich wszystkich policzyś na palcach jednej ręki".
Działo sie to głównie na tych pier.....ych imprezach. Mieliśmy swój ulubiony klub do którego chodziliśmy, z tego względu było tam mnóstwo znajomych, czasem zdarzali się faceci, którzy znali ją, a których ja nie znałem. Teraz zastanawiam się, czy i którzy, nie byli dla niej tylko kolegami, ta myśl dobija mnie od środka.
Staram się jej nie ulegać, zastanawiam sie ciągle, dlaczego ją do mnie tak ciągnie. Czy tylko ze względu na ciąże i strach przed tym, że zostanie sama, czy może faktycznie jeszcze mnie kocha.
Wiem, że to nielogiczne, ale chyba nadal coś do niej czuję. Jesteście bardziej doświadczeni i może podpowiedzielibyście, czy jest jakakolwiek szansa, że osoba z takim charakterem będzie szczera i może się zmienić?
5808
<
#12 | Nox dnia 07.08.2017 23:05
kristopher

Cytat

czy jest jakakolwiek szansa, że osoba z takim charakterem będzie szczera i może się zmienić?

nie czytasz tego co sam piszesz,od którego momentu ma nastapić ta zmiana?
Przyłapałes panienkę na zdradzie,Przyszła,powiedziała ,,zrobiłam źle".......?Nie
Wymogła teraz spotkanie,przyznała się ?

Cytat

przyznała się, że spotkała się z byłym dla dobra dziecka
i....gdzie ta szczerość?

Cytat

Powiedziałem, bez szczegółów, że wiem wszystko od znajomych....... przyznała się jeszcze do innych facetów z którymi była w łóżku, zaklinała się, że nie było ich wielu, że "można ich wszystkich policzyś na palcach jednej ręki".

teraz jest szczera?
Znasz ją rok,Jej były +ok 5 ciu w ciagu 12 miesięcy no i Ty.Nie jest ci ciasno w takim tłumie?
6755
<
#13 | Yorik dnia 08.08.2017 02:49
Spokojnie możesz ja dalej posuwać ale w gumce Uśmiech. Jak ja zaplodnisz masz przechlapane.
12173
<
#14 | jagodalesna dnia 08.08.2017 18:23
Tacy faceci jak Ty często wychowują nieswoje dzieci. Tobie ta "wiedza" może jednak przeszkadzać, lepiej było nie drążyć?Z przymrużeniem oka
5808
<
#15 | Nox dnia 08.08.2017 18:43

Cytat

zastanawiam sie ciÄ…gle, dlaczego jÄ… do mnie tak ciÄ…gnie.

a ma coś dostracenia?zawsze może coś ugrać bo Ty miętki jesteś.
Zastanów się raczej ,dlaczego mając taką wiedzę jaką posiadasz
tylko starasz się jej nie ulegać.Dorosły ,dojrzały facet wodzony za nos przez rozwiązłą gówniarę.Musi być dobra w te klocki.
12173
<
#16 | jagodalesna dnia 08.08.2017 18:52
"zastanawiam sie ciÄ…gle, dlaczego jÄ… do mnie tak ciÄ…gnie"
Nox, autor chyba chciał usłyszeć, że dla panienki jest wyjątkowyZ przymrużeniem oka Krzysiek, dla mnie to jesteś wyjątkowo naiwny a panienka to łowca okazji - gdzie drugiego takiego znajdzie?Szok
5808
<
#17 | Nox dnia 08.08.2017 20:07
Jagoda,miło widzieć.

On jest wyjątkowy,bo można nim kręcić jak się chce no i tylko z nim wyjątkowo się,,zabezpiecza"innym daje jak chcą.
Matka dziecku co tydzień imprezy bo lubi ,,potańczyć" nawet ...w cudzym samochodzie.Oddana partnerka tylko komu?
Krzysiek ,ona pracuje?kto siÄ™ zajmuje dzieckiem jak ona baluje ?
13674
<
#18 | kristopher dnia 14.08.2017 01:18
Minęło trochę czasu. Oznajmiłem to co myślę i że nie ma szans na związek.
Płakała, ale powiedziała, że jeśli nie chce związku, ona spróbuje z byłym lub innym, ale chce mieć mnie na sex!? O co tu kur.a chodzi?!, bo się gubię? W tą sobotę pisała dużo i się spotkaliśmy, było niesamowicie i weź tu zrozum cokolwiek? Ja nie będę się starał podchodzić do tego emocjionalnie, ale zastanawia mnie jej podejście. Czy teraz jest szczera?
13488
<
#19 | parejo dnia 14.08.2017 04:57
,,zonajmiłem że nie ma szans na zwiazek" ,,w te sobote pisała duzo i sie spotkalismy, było niesamowicie" nooo i weź tu cię zrozum. Jesteś tym gościem do którego ma się ochote powiedzieć na początku ,, uciekaaaaj, no uciekaj,,,,uciek....a zostań , nic z ciebie i tak juz nie będzie". Pewnie jakby sie pusciła z pułkiem wojska to wystarczy ,,rozpłakała sie, zadzwoniła, powiedziała ze to przypadek i chce byc ze mną" a kristopher juz biegnie z rózyczką paść do stóp. Sorry gosciu, ale z ciebie już nic nie będzie
5808
<
#20 | Nox dnia 14.08.2017 18:43
Kristopher

Cytat

chce mieć mnie na sex!? O co tu kur.a chodzi?!,

albo jesteś zajebisty albo reszta samców którzy wchodzą w rachubę jest beznadziejnaZ przymrużeniem oka
13674
<
#21 | kristopher dnia 15.08.2017 01:24
parejo, ale o to chodzi, że nikt nie "biegał z różyczką", byłem wręcz zimny jak lód. Jeśli jesteś facetem to zapewne wiesz jak ciężko jest odmówić, a jeszcze w dodatku kiedy prosi o to, atrakcyjna, młoda kobieta, którą się bardzo dobrze zna.
Na początku czułem niesmak, ale kiedy wypiep.....m uczucia z głowy, po prostu ja przeleciałem i to tak jak chyba nigdy przedtem. Dzisiaj też byliśmy ze sobą ledwo godzinę, bo niby, oficjalnie wróciła do byłego, ale bardzo miło spędziliśmy czas. Kłamie mu jeszcze gorzej niż mi.
Nie mam pojęcia co o tym myśleć i co ona próbuje osiągnąć. Dopóki nie znajdę drugiej połowy warto zawracać sobie ją głowę?
Trochę mam wrażenie, że stąpam po kruchym lodzie

Komentarz doklejony:
parejo, ale o to chodzi, że nikt nie "biegał z różyczką", byłem wręcz zimny jak lód. Jeśli jesteś facetem to zapewne wiesz jak ciężko jest odmówić, a jeszcze w dodatku kiedy prosi o to, atrakcyjna, młoda kobieta, którą się bardzo dobrze zna.
Na początku czułem niesmak, ale kiedy wypiep.....m uczucia z głowy, po prostu ja przeleciałem i to tak jak chyba nigdy przedtem. Dzisiaj też byliśmy ze sobą ledwo godzinę, bo niby wróciła do byłego, ale bardzo miło spędziliśmy czas. Tak z
Trochę mam wrażenie, że stąpam po kruchym lodzie
5808
<
#22 | Nox dnia 15.08.2017 01:33
I tą młodą atrakcyjną, chętną i w CIĄŻY będziecie pykać we dwóch może trzech...
13674
<
#23 | kristopher dnia 15.08.2017 23:12
Nawet dziś, było sporo wiadomości z proźbą, a wręcz z pretensją o to, że nie mogę dzisiaj przyjechać?
Zaczynam się zastanawiać kim była osoba, którą kiedyś poznałem, skoro w tej chwili tak się zachowuje, będąc z tamtym teoretycznie oficjalnie, a robiąc ze mną, to co robi. Zastanawia mnie również, czy nie wyglądało to podobnie, tylko w drugą stronę, wtedy kiedy była teoretycznie ze mną. Dlatego ja już postanowiłem, że w związku nigdy z tą kobietą nie będę.
Następną sprawą jest moje samopoczucie, kiedy zdarzyła by się sytuacja gdyby były znów ja zostawił i czego wówczas oczekiwała by ona odemnie? Czy przypadkiem nie snuje jakiś planów w stosunku do mojej osoby? Twierdzi, że niczego odemnie nie oczekuje, oprócz sexu. Rozmawiałem z nią o tym, że to nierozsądne, bo przecież teraz były może się dowiedzieć o wszystkim i zostanie na lodzie, ale jest nie wzruszona, jakby ją to nie interesowało?
Nie potrafię jej ogarnąć, co ona tym wszystkim chce osiągnąć i do czego zmierza.
Nie wiem, czy warto w ogóle tracić czas na taką osobę. Boję się, bo przez taki układ może mnie ominąć osoba, która będzie zasługiwała na to, żeby jej zaufać.

Komentarz doklejony:
Okazało się, że "kobieta" o której pisałem jest zwykłą prostytutką, nawet kiedyś obsługującą tiry, na jakiejś stacji nieopodal swojego miejsca zamieszkania, o zgrozo dobrze to wspomina, szczególnie pieniądze, masakra:/ Informacje, które udało mi się zdobyć, przez cały ten czas, po prostu zwalały mnie z nóg, po raz kolejny, kim może być osoba z którą się chciało wiązać jakiekolwiek nadzieje? Po zdemaskowaniu, napisała, że były już teraz, o wszystkim wie i musi się na to godzić, bo zrobiła go na dziecko? Co się ku..a dzieje z tymi kobietami? Ku..a dla mnie to za dużo. Chyba koran to nie taka głupia religia, takie osoby mają tam określone miejsce i nagrodę! K...a, dlaczego człowiek był taki naiwny, ile pieniędzy i wysiłku w to włożył, wie tylko on sam:/ Nie popełniajcie nigdy takich błędów i nie patrzcie tylko na to co jest na zewnątrz, bo takie zgniłe jajo pod ładną skorupka może popsuć całkowicie najlepszą potrawę. Pozdrawiam wszystkich i dziękuje serdecznie za pomoc

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?