Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Miesiąc temu dowiedziałem się o zdradzie swej żony jesteśmy 14 lat po ślubie razem 16 lat znajomości mamy dwójkę dzieci 10 i 12 lat. Wszystko się zaczęło jakiś rok temu na wyjeździe integracyjnym gdzie bliżej poznała kolegę z pracy i zafascynowana zaczęła mieś w dr30;. mnie i nasze dzieci, od tego momentu zaczęły się jej wymówki jak ma strasznie dużo pracy i musi w niej zostawać po godzinach aby nadrobić zaległości a rzeczywistości zamykali się w pokoju aby się jer30;r30;ć. W domu coraz więcej obowiązków spadało na mnie gotowanie dzieciom, pomaganie przy lekcjach itp. Żona zaczęła się ograniczać do codziennego usypiania dzieci jak się okazało była to wymówka w tym czasie grzał się telefon od smsów. Nasz sex w tym czasie prawie przestał istnieć zaczęła mówić że nie jest on jej potrzebny do życia i uważając że wszystko porządku odwracała się do ściany. Tknęło mnie jej dziwne zachowanie pełne jakiejś podejrzanej emocji jak się okazało był to strach że z kochankiem zaszła w ciąże, gdy przejrzałem jej telefon to mnie wmurowało dobrze że było to o pierwszej w nocy bo od razu ją obudziłem i zażądałem wyjaśnień wybudzona ze snu i postawiona pod ścianą do wszystkiego się przyznała czuje że gdyby miała czas to próbowała by kręcić. Kiedy to wszystko usłyszałem poczułem r30;.. tego po prostu nie da się opisać jak strasznie boląca niegojąca się rana która trwa do dziś. Jestem zły na siebie że stępiłem swą czujność myślą że moja żona bardziej mi zdewocieje niż wywinie taki numer w moim mniemaniu była (teraz nie wiem dlaczego jest taka może na pokaz) bardzo katolicka (jej brat cioteczny jest księdzem) co niedziele i wszystkie święta biega na mszę nawet się spowiadała z swojej zdrady i dziarsko przystępowała do komunii jak mi się przyznała ksiądz przy spowiedzi kazał jej tylko wybrać z kim chce być pie****ni obłudnicy zamiast przegnać i opieprzyć dają przyzwolenie po prostu rzygać się chce. Po miesiącu mogę powiedzieć że na ten czas czegoś takiego nie da się wybaczyć, nie można wybaczyć gdy najbliższa osoba przez rok robi z ciebie szmatę w moim mniemani gdy zdradzony po takim czasie powie że wybacza to są to tylko puste słowa r11; w duchu będzie dalej cierpiał nie mówiąc o tym że niemożliwe jest w tak krótkim czasie odbudowanie zaufania nawet w minimalnym stopniu, czy można zostać i żyć dalej w takim związku ja jeszcze nie wiem r11; możliwe że tak zależy to od starań, niestety moja na razie mnie zapewnia że mnie kocha i chce zemną ale to tylko na razie słowa. Przepraszam za błędy napisałem to wpływem chwilowego doła i nie chce mi się tego czytać jeszcze raz, brakuje mi kontaktu z ludźmi o podobnych doświadczeniach z którymi można by było porozmawiać, w intrenecie są jedynie czaty dla takich ludzi jak te dla których zdrada to nic.
dziarsko przystępowała do komunii jak mi się przyznała ksiądz przy spowiedzi kazał jej tylko wybrać z kim chce być pie****ni obłudnicy zamiast przegnać i opieprzyć dają przyzwolenie po prostu rzygać się chce.
tak na marginesie marginesów, to jesteś pewien, że powtórzyła Ci dokładnie to co ksiądz jej powiedział, a nie np jedynie swoją interpretację, tego co chciała usłyszeć?
Jesteś w szoku - to zrozumiałe, każdy był. Żeby sobie trochę ulżyć w cierpieniu zajrzyj na czat jak radzi apologises - wiele osób wchodzi tam z takim ciężarem jak Ty i wierz mi - pomaga bp znajdują zrozumienie i pocieszenie.
Poza tym na razie daj sobie chwilę oddechu, chwilowe wahania nastrojów, które masz są zupełnie normalne i masz do nich prawo. Odseparuj się od żony, nie inicjuj rozmów, kontaktów na siłę jak dzieci nie ma w okolicy.
Zdradzająca, praktykująca katoliczka to nie takie rzadkie zjawisko. I boli tym bardziej, ze wierzyło się w siłę przysięgi małżeńskiej i kręgosłup moralny. A tu taka lipa. Pozbierasz się, tylko nie spiesz się do niczego. Pamiętaj, że masz dwie cudowne córki dla których warto żyć.
...że moja żona bardziej mi zdewocieje niż wywinie taki numer w moim mniemaniu była (teraz nie wiem dlaczego jest taka może na pokaz) bardzo katolicka (jej brat cioteczny jest księdzem) co niedziele i wszystkie święta biega na mszę nawet się spowiadała z swojej zdrady i dziarsko przystępowała do komunii jak mi się przyznała ksiądz przy spowiedzi kazał jej tylko wybrać z kim chce być pie****ni obłudnicy zamiast przegnać i opieprzyć dają przyzwolenie po prostu rzygać się chce.
Kościół rozgrzeszył, to nie masz już nic do gadania poganinie bez tolerancji, czci wiary i honoru
Dlaczego dewotki są łatwe ?
zapytaj się jej gdzie było te jej ,,kocham tylko ciebie" gdy przez rok pieprzyła się z innym Wszyscy tu chyba znają tą sytuacje. Dopoki zdrada sie nie wyda jest peiprzenie na całęgo a potem ,,tylko ty sie liczysz, pogubiłam sie" i tysiac innych głupot. Zapytaj jej sie czy by zakonczyła to gdybys sie nie dowiedział? oczywiscie ze nie. Czy powiedziałaby ci o tym? oczywiscie ze nie. Po roku zdradzania dla mnie nie byłoby powrotu. Co zrobisz dalej, twoja decyzja. Jesli jestes zdecydowany na rozwód to zbieraj dowody i działaj. A tak a propos....przez rok zdradza, wczesniej seksu jak piszesz nie było hoho albo dłuzej.....no jest do czego wracac az żal taką królewnę zostawiać
ach te korporacje... ach te wyjazdy integracyjne...
Dlaczego ona chce być z Tobą?
Taka z niej katoliczka pod publiczkę.
Wpadaj tu na czat, wieczorami jest sporo osób przy których możesz się wygadać, które przechodziły przez dokładnie to samo co ty.
No niestety Kosciol ma dziwne podejscie. Moj malzonek rowniez nie czul sie w obowiazku powiedziec mi o swoim wyskoku, gdyz tak zalecil mu ksiadz na spowiedzi. Fachowcy od zwiazkow damsko meskich..
tak na marginesie marginesów, to jesteś pewien, że powtórzyła Ci dokładnie to co ksiądz jej powiedział, a nie np jedynie swoją interpretację, tego co chciała usłyszeć?
w rozmowie przyznała że sama była w szoku jak łatwo została rozgrzeszenie, więc przyjąłem że mówi prawdę, pewnie skala zdrad jest tak duża że już nie budzi w spowiednikach większych emocji mój kolega opowiedział mi kiedyś przebieg swojej spowiedzi przedmałżeńskiej gdy tylko wyznał iż nie chodził do kościoła przez kilka lat to ksiądz tak się dar że pół kościoła słyszało a gdy odchodził od konfesjonału kierując się w stronę tyłu kościoła to ksiądz wystawił głowę i wydarł się rgdzie tam do przodu przed najświętszym sakramentem krzyżem leżećr1; stwierdził że miny ludzi do dokoła jak i jego narzeczonej nie do zapomnienia.
Komentarz doklejony:
Cytat
Kościół rozgrzeszył, to nie masz już nic do gadania poganinie bez tolerancji, czci wiary i honoru
Tak jestem poganinem śmieszne że to ona zawsze mnie ciągnęła do kościoła prawiąc morały o powinnościach i wytykając tych co tylko w większe święta chodzą
Komentarz doklejony:
Cytat
Po roku romansu, odkochanie się w kochanku to tylko bajka. Czy ona dalej pracuje z tym kolegą ?
Z tego co mi wyznała mam to też potwierdzone w nagranych wiadomościach z jej telefonu (najpierw je nagrałem i dopiero ją obudziłem i zażądałem wyjaśnień)
-wrzesień 2017 spotkanie integracyjne na którym pod wpływem alkoholu się całują
-przełom stycznia i lutego tego roku w tym momencie zaczyna umawianie na kawę i niedługim czasie poważniejsza fizyczna zdrada
-połowa marca z jakiś mi nieznanych powodów kochanek zostaje zwolniony z pracy
Potwierdza to w jakimś stopniu sms z stycznia tego roku r1;chciałbym cię spróbować i dokończyć to co zaczęliśmy na spotkaniu integracyjnymr1;
Po przejrzeniu wszystkich dostępnych na telefonie wiadomości odniosłem wrzenie że mało tam było miłości brak wyznań w stylu kocham cię były za to zależy mi na tobie. Tłumaczy się że się nie zakochała tylko się zauroczyła ale sama nie jest pewna jak sprawy by się potoczyły gdyby go nie zwolnili.
Gdy zacząłem po kolei przeglądać zawartość jej kont pocztowych odkrywając coraz to nowsze dowiedziałem się o zdradach ale nie fizycznych tylko internetowych pisała sobie z różnymi gachami z Polski słodkie słówka i miłosne wyznania z wysyłaniem nagich zdjęć włącznie stąd się wzięły te dwa lata.
fajna katoliczka.....i wierzysz po tym wszystkim że cię ,,strasznie kocha i tylko ty jedyny i to była pomyłka, teraz wie"? masakra. Sprawiłbym pannie przygode zakończoną rozwodem i ladowaniem twardym na mordzie. A ty sie nadal zastanawiasz że niedługo jej wybaczysz i bedzie cacy, bo cie mocno kocha? szacun
Przez cały okres związku było dobrze wspieranie się, podział obowiązków popołowie itp. W hegemonii nigdy bym nie wytrzymał. Wszystko zmieniło się od stycznia tego roku zaczęła zrzucać na mnie obowiązki a sama wymigiwała się tłumacząc że ma dużo pracy w pracy i musi zostawać po godzinach, wyczuwalne też było od tego momentu nieliczny się z moim zdaniem jak kiedyś. Pochodzimy z rodzin normalnych jedynie w jej są z jednej strony strasznie katoliccy z drugiej bardzo wyobcowani w relacjach pomiędzy sobą, głównie rodzeństwo
Komentarz doklejony:
Cytat
fajna katoliczka.....i wierzysz po tym wszystkim że cię ,,strasznie kocha i tylko ty jedyny i to była pomyłka, teraz wie"? smiley masakra. Sprawiłbym pannie przygode zakończoną rozwodem i ladowaniem twardym na mordzie. A ty sie nadal zastanawiasz że niedługo jej wybaczysz i bedzie cacy, bo cie mocno kocha? szacun
Nigdzie nie napisałem że jej wierzę a jedynie że tak powiedziała. Nie można kogoś kochać i robić coś takiego w takim przypadku moim zdaniem to bardzo mizerna miłość skłaniam się bardziej do stwierdzenia działa tu zerwanie relacji z kochankiem, wstyd przed rodziną oraz w jakimś stopniu przyzwyczajenie. Co do wybaczenia tak jak wcześniej napisałem moim zdaniem tego nie da się wybaczyć użycie słowa wybaczam jest pustą deklaracją ponieważ wybaczam to zapominam a przecież tego nie da się zapomnieć to jest jak wrzód który człowiek nosi do końca więc jak to napisałem ja tego nigdy nie wybaczę ani nie użyje tego słowa jako pustej deklaracji
Niestety to nie katolicyzm tylko pusta poza taka fasadowość. Zarówno w postacie Twojej żony jak i jej rodziny -znam ja bo cóż moja żoneczkę i jej familia to wypisz wymaluj ten sam obraz.
Od kiedy to wszystko wiesz? Moze pisałeś ale nie zalapalem. Jasne ze każdy powie odejdź i może się należy ale daj sobie czas na ochłodzenie i lekkie zdystansowanie ( nie ma co ukrywać chyba dużego dystansu nie osiąga się nigdy) zanim podejmiesz decyzje. Twa żona cóż - nie wierz w jej żal dziś bo raczej rozpacza ze coś jej uciekło i dziś tylko ze strachu przed konsekwencjami społecznymi żałuje. Na ten moment to nie wiele jest elementów które dają nadzieje na budowanie jej żal to raczej strach przypartego do muru. Spowiedź to takie łatwe resetowanie głowy ( wygodne i tak rozumiane dla pozornych katolików) bo spowiedź ma element jeszcze zadośćuczynienia i pokuty, a to nie tylko klepanie paciorków ( na super sex tez uważaj bo nie ma nic wspólnego z pokuta/ kara i budowaniem na nowo. Na ten moment dbaj o siebie i daj sobie czas by nie podejmować od razu decyzji.
moim zdaniem tego nie da się wybaczyć użycie słowa wybaczam jest pustą deklaracją ponieważ wybaczam to zapominam a przecież tego nie da się zapomnieć to jest jak wrzód który człowiek nosi do końca więc jak to napisałem ja tego nigdy nie wybaczę ani nie użyje tego słowa jako pustej deklaracji
Nie Ardens wybaczyć wcale nie znaczy zapomnieć. Skrajną głupotą byłoby zapomnieć czemu i kto Cię skrzywdził/oszukał.
Tam gdzie zdarza się krzywda, pamięć jesteśmy wręcz winni temu wydarzeniu.
Wybaczyć znaczy przede wszystkim POGODZIĆ SIĘ z tym nowym miejsce w życiu w którym człowiek znajduje się po zdradzie
Wybaczenie jest tożsame ze zrezygnowaniem (świadomym!) z pielęgnowania w sobie urazy. Wybaczenie jest też zrezygnowaniem z mszczenia.
Nawet tego wysublimowanego, trwającego później przez lata.
I wybaczyć wcale nie jest tożsame z pozostaniem z daną osobą w związku, bo o takim pozostaniu, dalej, wspólnie, inne względy powinny decydować.
I nie wybaczasz dla tej osoby, wybaczasz dla samego siebie, dlatego abyś mógł iść dalej przez życie wolnym i uwolnionym od tego zdarzenia.
rNie można już powiedzieć, że wszyscy, którzy są w sytuacji tak zwanej «nieregularnej», żyją w stanie grzechu śmiertelnego, pozbawieni łaski uświęcającejr1; (Amoris laetitia, 301).
Także można bzykać się z żonatymi i bzykać mężatki.
,,przez 2 lata pisała z innymi i wysyłała im swoje nagie zdjecia" - to musi być miłość prawdziwa 😂 przegonilbym na siedem wiatrów i przeciagnal po asfalcie
Spowiedź to takie łatwe resetowanie głowy ( wygodne i tak rozumiane dla pozornych katolików) bo spowiedź ma element jeszcze zadośćuczynienia i pokuty, a to nie tylko klepanie paciorków
Czemu ten ksiądz powiedział jej, że musi wybierać? Bo mu jęczała jak to zakochała się tą wielką i prawdziwą miłością. Myślę, że kierował ją w kierunku rodziny a takich przypadków mają bardzo wiele. Niestety lekką ręką zdjął z niej ciężar, załatwił sprawę, bo obawiam się, że 3 zdrowaśki i uzna, że po problemie. Będzie jeszcze żarliwsza, bo nawrócona, w pierwszej ławce będzie siadać. To dla niej świetne koło ratunkowe. A poganin będzie tym gorszym, który nie potrafi wybaczyć i zapomnieć, a przecież odpuszczone zostało; No i gdyby był katolikiem to by wybaczył i to będzie dla niej główne zło;
Chyba warto by się rozwieść, bo za jakiś czas będzie jak znalazł; ciężko żyć z zakłamaną dewotką, która ucieka w wiarę wtedy gdy jej to pasuje i zwalnia z myślenia. To bardzo wygodne, ale tylko dla niej.
Wybaczyć znaczy przede wszystkim POGODZIĆ SIĘ z tym nowym miejsce w życiu w którym człowiek znajduje się po zdradzie smiley
Wybaczenie jest tożsame ze zrezygnowaniem (świadomym!) z pielęgnowania w sobie urazy. Wybaczenie jest też zrezygnowaniem z mszczenia.
Nawet tego wysublimowanego, trwającego później przez lata.
I wybaczyć wcale nie jest tożsame z pozostaniem z daną osobą w związku, bo o takim pozostaniu, dalej, wspólnie, inne względy powinny decydować.
I
Jeżeli o mnie chodzi to sformułowanie Pogodzić Się z tym napawa mnie obawą takiego pochylenia głowy i pogodzenia się z losem osoby zdradzanej mam obawę przed czymś takim że w przypadku następnej zdrady spowoduje to z takim podejściem dalsze pochylanie i godzenie się z losem osoby zdradzanej a ja tak nie chce jeżeli zaś chodzi o sprawę zemsty to w moim przypadku skorzystanie z przysłowiowych tirówek nie wchodzi w grę po czymś takim jedyną formą zemsty była by zdrada z uczuciem ale to wiązało by się z przekreśleniem dotychczasowego związku
była by zdrada z uczuciem ale to wiązało by się z przekreśleniem dotychczasowego związku
no i widzisz, masz swoją odpowiedź cokolwiek ona zrobi , ty i tak liczysz na dalsze wspaniałe i cudowne trwanie tego związku skoro jest taki fajny i tak ci sie tam dobrze w nim żyje....
jeżeli zaś chodzi o sprawę zemsty to w moim przypadku skorzystanie z przysłowiowych tirówek nie wchodzi w grę po czymś takim jedyną formą zemsty była by zdrada z uczuciem ale to wiązało by się z przekreśleniem dotychczasowego związku
a to Ty jeszcze myślisz, że jesteś w związku?
masz wszystkie oznaki tego, że zostałeś sam na lodzie; nie zmusisz nikogo do tego by Cię znowu szybko pokochał;
Możesz wzbudzić tylko zaangażowanie i zobaczyć co będzie; ale chyba nawet tego nie robisz czekając na zbawienie;
Już powinieneś wiedzieć, że jej puste pozy w życiu wystarczają, a Tobie ?
Hm, widzicie jaki KK stał się "nowoczesny"...
Jeszcze Benedykt ostrzegał przed relatywizmem, nadmierna tolerancja jako drugim wcieleniem marksizmu a teraz już jest Franciszek i biada rygoryzmowi, brakiem telerancji. Kiedyś stwierdził ze jeżeli nawet ktoś komu nie można odpuścić jego grzechów trafił do konfesjonału to w nagrodę powinien opuścić go w przekonaniu ze jego grzech nie został mu odpuszczony :sos
Była AL która zamieszkała w tym co wolno a czego nie wolno, różne sprzeczne decyzje są wydawane a Franciszek nie komentuje . Wolna amerykanka, jeden odpuści drugi nie.
Kudy Islamowi do postępowego KK w którym miłosierdzie jest najważniejsze a Franek już stwierdził ze normy moralne się są wartością stała .
Co się dziwisz żonie , ze nie skorzystała z możliwości ....
Komentarz doklejony:
Poprawka: Nie powinien opuścić konfesjonału w poczuciu ze jego grzech nie został mu odpuszczony.
Ardens - Dirty dobrze napisał - warunkami dobrej spowiedzi czyli de facto odpuszczenia grzechów są m.in. szczery żal za grzechy, a jak kocha kochasia to nie ma opcji, żeby żałowała szczerze (chyba że tego, że się wydało), i zadośćuczynienie Bogu i BLIŹNIEMU, przeciw któremu się zgrzeszyło/którego się skrzywdziło, czyli Tobie. W takiej materii samo przepraszam wydaje się raczej niewystarczające, tym bardziej jeśli raczej jest nieszczere. Zadośćuczynienie bowiem to nie przeproszenie, ale naprawienie krzywdy.
Ale, jakoś nie widzę u niej potencjału na szczerą chęć i gotowość poprawy. Nie po takim wybryku jakiegoś, niestety trąconego lewactwem kościelnym księdza, który zamiast prowadzić ku jedności Sakramentu Małżeństwa, dał się ogłupić wywodami o prawdziwej miłości biednej, uciemiężonej i skołowanej kobietki.
Wyciągnij z tego naukę dla siebie na bliską przyszłość - Twoja żona potrafi tak przedstawić fakty, że nawet ksiądz da jej rozgrzeszenie (no nie do pomyślenia!).
no i widzisz, masz swoją odpowiedź smiley cokolwiek ona zrobi , ty i tak liczysz na dalsze wspaniałe i cudowne trwanie tego związku smiley skoro jest taki fajny i tak ci sie tam dobrze w nim żyje....
Cytat
a to Ty jeszcze myślisz, że jesteś w związku? smiley
Trochę to źle sformułowałem jestem w pełni świadomy co do wartości mojego związku po czymś takim to go niema chciałem tylko określić się jaka zemsta wchodziła by w grę czyli mszcząc się musiałbym w tym niby związku pozostać grać rolę dobrego w tym czasie szukać porządnej dziewczyny i zakochać się aby jej dokopać tak jak ona mi tylko że może się okazać że nie zdążę a ta żmija będzie znowu pierwsza
Trochę to źle sformułowałem jestem w pełni świadomy co do wartości mojego związku po czymś takim to go niema chciałem tylko określić się jaka zemsta wchodziła by w grę czyli mszcząc się musiałbym w tym niby związku pozostać grać rolę dobrego w tym czasie szukać porządnej dziewczyny i zakochać się aby jej dokopać tak jak ona mi tylko że może się okazać że nie zdążę a ta żmija będzie znowu pierwszasmiley
a co chciałbyś uzyskać tym mszczeniem się? poza pokazaniem jak bardzo piesek zależny i uzależniony jest od działań swojej pani? co chciałbyś tym mszczeniem się pokazać? jak to na skinienie jej palcem, zależnie od jej działań i kaprysów, samego siebie jesteś w stanie zaprzedać?;
jeśli się zemścisz, czym się będziesz od niej różnił? silniejszą zależnością, głębszym uwikłaniem?
Amor myślę że nie ma sensu tłumaczyć że zemsta to iluzja dawania sobie ulgi i satysfakcji. Człowiek sam musi dojść do tego że mszczenie się to m.in. krzywdzenie samego siebie, tłumaczenie że jest to złe przynosi odwrotny skutek.
Wybaczanie to proces powolny, nie polega na zapomnieniu, zrezygnowaniu z obrony przed ponowną krzywdą, udawaniu że nic się nie stało, usprawiedliwieniu.
Odchodzenie od krzywdzenia samego siebie czasem także otoczenia jest procesem po którym godzimy się z miejscem w którym znajdujemy się w danym miejscu. Trauma jest tym zjawiskiem które jednych ludzi przynosi pozytywne efekty u innych odwrotne efekty. W każdym razie odchodzenie od niej to mozolna praca i nauka czerpania siły z przeciwności, cieszenia się z drobnych sukcesów, jednak nie jest to dane wszystkim, niektórzy nie pogodzą się z nią.
Komentarz doklejony:
*znajdujemy się w danym miejscu w życiu.
amor - jesli przeczytałas co autor napisał to wiesz że on to tylko hipotetycznie rozrywkowo napisał o zdradzie a ty jak zawsze 5 zdań na temat co by było gdyby było ale nigdy nie bedzie i co to prowadzi dlaczego i po co
Ardens - ta, oczywiscie waszego zwiazku juz nie ma. Dlatego z nią mieszkasz, dlatego w kazdym poscie piszesz jak ją kochasz, o rozwodzie ani słowa, taaaa rzeczywiscie widac jak sie od niej uwolniłes ... w snach co najwyzej
A czego Ty chcesz Ardens? Odejść, siedzieć w tym małżeństwie dla dzieci, powrotu związku sprzed czterech la ?
Samo jej krycie się za religią to jedna z wielu zasłon, za którymi kryją się zdrajcy i na dobrą sprawę jest nieważna. Jak nie spowiedź to znajdzie się co innego. " Bo ja cię kocham" , " bo zagubiłam się" , "nie wiem jak to się stało" i oczywiście wszystkie wersje "to twoja wina" . Skupianie się na jej katolicyzmie nie da Ci odpowiedzi, a zajmie czas, głowę i zeżre resztę nerwów. Nie jest potrzebne też do Twojej decyzji co dalej. Ważne czego oczekujesz i czy jest to dla Ciebie dobre i realne.
mszcząc się musiałbym w tym niby związku pozostać grać rolę dobrego w tym czasie szukać porządnej dziewczyny i zakochać się aby jej dokopać tak jak ona mi
To, że świętej żonie utarłbyś nosa i pokazał, że Cię stać na coś lepszego niż ona Ci daje i że nie wszystkie amory się wokół niej kręcą, to jest małe nic. Pomyśl jaką byś sobie przysługę zrobił zakochując się w innej porządnej dziewczynie.
Komentarz doklejony:
pozostaje Ci wypominać żonie, że za cudzołóstwo z piekła się nie wywinie
apologises dnia czerwiec 26 2017 10:43:49
A czego Ty chcesz Ardens? Odejść, siedzieć w tym małżeństwie dla dzieci, powrotu związku sprzed czterech la ?
Samo jej krycie się za religią to jedna z wielu zasłon, za którymi kryją się zdrajcy i na dobrą sprawę jest nieważna. Jak nie spowiedź to znajdzie się co innego. " Bo ja cię kocham" , " bo zagubiłam się" , "nie wiem jak to się stało" i oczywiście wszystkie wersje "to twoja wina" . Skupianie się na jej katolicyzmie nie da Ci odpowiedzi, a zajmie czas, głowę i zeżre resztę nerwów. Nie jest potrzebne też do Twojej decyzji co dalej. Ważne czego oczekujesz i czy jest to dla Ciebie dobre i realne.
Jeszcze tego nie wiem jaką decyzję podjąć jestem na etapie rozchwiania i wolę dać sobie trochę czasu ale wiem że nawet gdy zdecyduje się na rozwód to w naszej sytuacji niejest to takie proste z powodu podziału majątku którego zbycie przeciągnie się na lata a ja sępom nie dam zarobić na swej krzywdzie zaś co do zostania to nie interesuje mnie powrót czy to do czterech czy nawet piętnastu lat wcześniej musiałby to być związek rozpoczęty na nowo oparty o przebyte doświadczenia
Komentarz doklejony:
Cytat
To, że świętej żonie utarłbyś nosa i pokazał, że Cię stać na coś lepszego niż ona Ci daje i że nie wszystkie amory się wokół niej kręcą, to jest małe nic. Pomyśl jaką byś sobie przysługę zrobił zakochując się w innej porządnej dziewczynie. smiley
Trochę się boje że po takich przeżyciach mogę być pokręcony przecież jeszcze dwa miesiące temu ją tagże uważałem za porządną dziewczynę i czy przypadkiem w tym nowym związku nie bawiłbym się w chorego dedektywa doszukując się niewierności na każdym kroku
Jeszcze tego nie wiem jaką decyzję podjąć jestem na etapie rozchwiania i wolę dać sobie trochę czasu ale wiem że nawet gdy zdecyduje się na rozwód to w naszej sytuacji niejest to takie proste z powodu podziału majątku którego zbycie przeciągnie się na lata a ja sępom nie dam zarobić na swej krzywdzie zaś co do zostania to nie interesuje mnie powrót czy to do czterech czy nawet piętnastu lat wcześniej musiałby to być związek rozpoczęty na nowo oparty o przebyte doświadczenia
Fakt, że niczego nie robisz na głupa i w chorych, nieogarniętych emocjach, nie rozwalasz i nie rujnujesz życia sobie i bliskim/ rodzinie , to akurat bardzo dobrze o Tobie świadczy.
I dobrze kombinujesz z tym, że aby zacząć życie z tą samą osobą, trzeba zacząć kompletnie od początku.
I tu jest sedno problemu, bo budować ma sens na miłości.A po zdradzie potrzeba jej wyjątkowo dużo.
Pytanie co Was łączy?
Czasem zdrada ( i tak jest najczęściej) pokazuje, że tego właśnie najistotniejszego elementu brakuje, chociaż wszystkie inne klocki, jesteś w stanie idealnie ułożyć.
A czasem są takie związki, w których wydaje się, iż ludzi kompletnie nie mają szans, a w ostatecznym momencie okazuje się, że łączy ich bardzo silne uczucie. I te osoby mają szansę.
Stąd tak ważnym jest, aby bardzo głęboko się wsłuchać, w samego siebie. I aby wsłuchały się, w ten sposób, obie osoby. I aby odpowiedziały sobie na kilka kluczowych pytań.
Cytat
Trochę się boje że po takich przeżyciach mogę być pokręcony
to jest słuszna obawa, dlatego warto nad sobą popracować po zdradzie
Ardens, będziesz pokręcony, jak my wszyscy, ale skoro to wiesz, to możesz namierzać swoje urazy i lęki i się z nimi rozprawiać; Jeszcze za wcześnie dla Ciebie żeby się o to martwić;
Atrakcja,
Cytat
Pomyśl jaką byś sobie przysługę zrobił zakochując się w innej porządnej dziewczynie.
Porządnej tzn. oczywiście takiej która ma czym oddychać i na czym siadać
Cytat
pozostaje Ci wypominać żonie, że za cudzołóstwo z piekła się nie wywinie
najlepiej, że miałeś sen jak była w SPA z kotłami z gorącą, bulgotającą smołą, a przed kąpielą diabły miały z nią używanie
I trwało to wieki
Ardens,Coś mi się wydaje że tą smycz to ja najbardziej będę potrzebować
murka,jeszcze będzie okazja,to nie jest pierwsze i ostatnie zlatywanie (mam nadzieję)
Kolejna radosna twórczość, nie na temat, zostanie, oprócz przeniesienia do jedynego miejsca, do którego się nadaje, czyli do śmietnika, nagrodzona ostrzeżeniem.
Taki bonus
Od dwóch dni mam doła te wachania nastroju mnie wykańczają nigdy nie lubiłem przebywać w towarzystwie osób które tak się zachowują a tu nagle sam się taki stałem jak pomyślę że jak zostanę w tym związku to tak będzie zawsze to aż mnie mrozi
I co zamierzasz zrobić z tymi wahaniami? Czekanie na niewiadomo co potrafi wykończyć. Trwanie w bezczynności też daje popalić. Siedzenie w związku z braku innych pomysłów również stanu zdrowia nie poprawia. Na parę rzeczy jednak masz wpływ. Kobietom radzi się fryzjera, spa itp. Znajdź coś takiego co zajmie Ci ręce i umysł. Narzekałeś na brak rozmów, właź na nasz czat. Jedź na weekend sam lub ze znajomymi. W bezruchu i bez ludzi zgnuśniejesz.
Cytat
tak na marginesie marginesów, to jesteś pewien, że powtórzyła Ci dokładnie to co ksiądz jej powiedział, a nie np jedynie swoją interpretację, tego co chciała usłyszeć?
Poza tym na razie daj sobie chwilę oddechu, chwilowe wahania nastrojów, które masz są zupełnie normalne i masz do nich prawo. Odseparuj się od żony, nie inicjuj rozmów, kontaktów na siłę jak dzieci nie ma w okolicy.
Zdradzająca, praktykująca katoliczka to nie takie rzadkie zjawisko. I boli tym bardziej, ze wierzyło się w siłę przysięgi małżeńskiej i kręgosłup moralny. A tu taka lipa. Pozbierasz się, tylko nie spiesz się do niczego. Pamiętaj, że masz dwie cudowne córki dla których warto żyć.
Cytat
Kościół rozgrzeszył, to nie masz już nic do gadania poganinie bez tolerancji, czci wiary i honoru
Dlaczego dewotki są łatwe ?
Dlaczego ona chce być z Tobą?
Taka z niej katoliczka pod publiczkę.
Wpadaj tu na czat, wieczorami jest sporo osób przy których możesz się wygadać, które przechodziły przez dokładnie to samo co ty.
Cytat
Cytat
Cytat
Po roku romansu, odkochanie się w kochanku to tylko bajka. Czy ona dalej pracuje z tym kolegą ?
Cytat
w rozmowie przyznała że sama była w szoku jak łatwo została rozgrzeszenie, więc przyjąłem że mówi prawdę, pewnie skala zdrad jest tak duża że już nie budzi w spowiednikach większych emocji mój kolega opowiedział mi kiedyś przebieg swojej spowiedzi przedmałżeńskiej gdy tylko wyznał iż nie chodził do kościoła przez kilka lat to ksiądz tak się dar że pół kościoła słyszało a gdy odchodził od konfesjonału kierując się w stronę tyłu kościoła to ksiądz wystawił głowę i wydarł się rgdzie tam do przodu przed najświętszym sakramentem krzyżem leżećr1; stwierdził że miny ludzi do dokoła jak i jego narzeczonej nie do zapomnienia.
Komentarz doklejony:
Cytat
Tak jestem poganinem śmieszne że to ona zawsze mnie ciągnęła do kościoła prawiąc morały o powinnościach i wytykając tych co tylko w większe święta chodzą
Komentarz doklejony:
Cytat
Z tego co mi wyznała mam to też potwierdzone w nagranych wiadomościach z jej telefonu (najpierw je nagrałem i dopiero ją obudziłem i zażądałem wyjaśnień)
-wrzesień 2017 spotkanie integracyjne na którym pod wpływem alkoholu się całują
-przełom stycznia i lutego tego roku w tym momencie zaczyna umawianie na kawę i niedługim czasie poważniejsza fizyczna zdrada
-połowa marca z jakiś mi nieznanych powodów kochanek zostaje zwolniony z pracy
Potwierdza to w jakimś stopniu sms z stycznia tego roku r1;chciałbym cię spróbować i dokończyć to co zaczęliśmy na spotkaniu integracyjnymr1;
Po przejrzeniu wszystkich dostępnych na telefonie wiadomości odniosłem wrzenie że mało tam było miłości brak wyznań w stylu kocham cię były za to zależy mi na tobie. Tłumaczy się że się nie zakochała tylko się zauroczyła ale sama nie jest pewna jak sprawy by się potoczyły gdyby go nie zwolnili.
Gdy zacząłem po kolei przeglądać zawartość jej kont pocztowych odkrywając coraz to nowsze dowiedziałem się o zdradach ale nie fizycznych tylko internetowych pisała sobie z różnymi gachami z Polski słodkie słówka i miłosne wyznania z wysyłaniem nagich zdjęć włącznie stąd się wzięły te dwa lata.
Komentarz doklejony:
Cytat
Nigdzie nie napisałem że jej wierzę a jedynie że tak powiedziała. Nie można kogoś kochać i robić coś takiego w takim przypadku moim zdaniem to bardzo mizerna miłość skłaniam się bardziej do stwierdzenia działa tu zerwanie relacji z kochankiem, wstyd przed rodziną oraz w jakimś stopniu przyzwyczajenie. Co do wybaczenia tak jak wcześniej napisałem moim zdaniem tego nie da się wybaczyć użycie słowa wybaczam jest pustą deklaracją ponieważ wybaczam to zapominam a przecież tego nie da się zapomnieć to jest jak wrzód który człowiek nosi do końca więc jak to napisałem ja tego nigdy nie wybaczę ani nie użyje tego słowa jako pustej deklaracji
Od kiedy to wszystko wiesz? Moze pisałeś ale nie zalapalem. Jasne ze każdy powie odejdź i może się należy ale daj sobie czas na ochłodzenie i lekkie zdystansowanie ( nie ma co ukrywać chyba dużego dystansu nie osiąga się nigdy) zanim podejmiesz decyzje. Twa żona cóż - nie wierz w jej żal dziś bo raczej rozpacza ze coś jej uciekło i dziś tylko ze strachu przed konsekwencjami społecznymi żałuje. Na ten moment to nie wiele jest elementów które dają nadzieje na budowanie jej żal to raczej strach przypartego do muru. Spowiedź to takie łatwe resetowanie głowy ( wygodne i tak rozumiane dla pozornych katolików) bo spowiedź ma element jeszcze zadośćuczynienia i pokuty, a to nie tylko klepanie paciorków ( na super sex tez uważaj bo nie ma nic wspólnego z pokuta/ kara i budowaniem na nowo. Na ten moment dbaj o siebie i daj sobie czas by nie podejmować od razu decyzji.
Cytat
Nie Ardens wybaczyć wcale nie znaczy zapomnieć. Skrajną głupotą byłoby zapomnieć czemu i kto Cię skrzywdził/oszukał.
Tam gdzie zdarza się krzywda, pamięć jesteśmy wręcz winni temu wydarzeniu.
Wybaczyć znaczy przede wszystkim POGODZIĆ SIĘ z tym nowym miejsce w życiu w którym człowiek znajduje się po zdradzie
Wybaczenie jest tożsame ze zrezygnowaniem (świadomym!) z pielęgnowania w sobie urazy. Wybaczenie jest też zrezygnowaniem z mszczenia.
Nawet tego wysublimowanego, trwającego później przez lata.
I wybaczyć wcale nie jest tożsame z pozostaniem z daną osobą w związku, bo o takim pozostaniu, dalej, wspólnie, inne względy powinny decydować.
I nie wybaczasz dla tej osoby, wybaczasz dla samego siebie, dlatego abyś mógł iść dalej przez życie wolnym i uwolnionym od tego zdarzenia.
Cytat
Także można bzykać się z żonatymi i bzykać mężatki.
Cytat
Czemu ten ksiądz powiedział jej, że musi wybierać? Bo mu jęczała jak to zakochała się tą wielką i prawdziwą miłością. Myślę, że kierował ją w kierunku rodziny a takich przypadków mają bardzo wiele. Niestety lekką ręką zdjął z niej ciężar, załatwił sprawę, bo obawiam się, że 3 zdrowaśki i uzna, że po problemie. Będzie jeszcze żarliwsza, bo nawrócona, w pierwszej ławce będzie siadać. To dla niej świetne koło ratunkowe. A poganin będzie tym gorszym, który nie potrafi wybaczyć i zapomnieć, a przecież odpuszczone zostało; No i gdyby był katolikiem to by wybaczył i to będzie dla niej główne zło;
Chyba warto by się rozwieść, bo za jakiś czas będzie jak znalazł; ciężko żyć z zakłamaną dewotką, która ucieka w wiarę wtedy gdy jej to pasuje i zwalnia z myślenia. To bardzo wygodne, ale tylko dla niej.
Cytat
Wybaczenie jest tożsame ze zrezygnowaniem (świadomym!) z pielęgnowania w sobie urazy. Wybaczenie jest też zrezygnowaniem z mszczenia.
Nawet tego wysublimowanego, trwającego później przez lata.
I wybaczyć wcale nie jest tożsame z pozostaniem z daną osobą w związku, bo o takim pozostaniu, dalej, wspólnie, inne względy powinny decydować.
I
Jeżeli o mnie chodzi to sformułowanie Pogodzić Się z tym napawa mnie obawą takiego pochylenia głowy i pogodzenia się z losem osoby zdradzanej mam obawę przed czymś takim że w przypadku następnej zdrady spowoduje to z takim podejściem dalsze pochylanie i godzenie się z losem osoby zdradzanej a ja tak nie chce jeżeli zaś chodzi o sprawę zemsty to w moim przypadku skorzystanie z przysłowiowych tirówek nie wchodzi w grę po czymś takim jedyną formą zemsty była by zdrada z uczuciem ale to wiązało by się z przekreśleniem dotychczasowego związku
Cytat
no i widzisz, masz swoją odpowiedź cokolwiek ona zrobi , ty i tak liczysz na dalsze wspaniałe i cudowne trwanie tego związku skoro jest taki fajny i tak ci sie tam dobrze w nim żyje....
Cytat
a to Ty jeszcze myślisz, że jesteś w związku?
masz wszystkie oznaki tego, że zostałeś sam na lodzie; nie zmusisz nikogo do tego by Cię znowu szybko pokochał;
Możesz wzbudzić tylko zaangażowanie i zobaczyć co będzie; ale chyba nawet tego nie robisz czekając na zbawienie;
Już powinieneś wiedzieć, że jej puste pozy w życiu wystarczają, a Tobie ?
Jeszcze Benedykt ostrzegał przed relatywizmem, nadmierna tolerancja jako drugim wcieleniem marksizmu a teraz już jest Franciszek i biada rygoryzmowi, brakiem telerancji. Kiedyś stwierdził ze jeżeli nawet ktoś komu nie można odpuścić jego grzechów trafił do konfesjonału to w nagrodę powinien opuścić go w przekonaniu ze jego grzech nie został mu odpuszczony :sos
Była AL która zamieszkała w tym co wolno a czego nie wolno, różne sprzeczne decyzje są wydawane a Franciszek nie komentuje . Wolna amerykanka, jeden odpuści drugi nie.
Kudy Islamowi do postępowego KK w którym miłosierdzie jest najważniejsze a Franek już stwierdził ze normy moralne się są wartością stała .
Co się dziwisz żonie , ze nie skorzystała z możliwości ....
Komentarz doklejony:
Poprawka: Nie powinien opuścić konfesjonału w poczuciu ze jego grzech nie został mu odpuszczony.
Ale, jakoś nie widzę u niej potencjału na szczerą chęć i gotowość poprawy. Nie po takim wybryku jakiegoś, niestety trąconego lewactwem kościelnym księdza, który zamiast prowadzić ku jedności Sakramentu Małżeństwa, dał się ogłupić wywodami o prawdziwej miłości biednej, uciemiężonej i skołowanej kobietki.
Wyciągnij z tego naukę dla siebie na bliską przyszłość - Twoja żona potrafi tak przedstawić fakty, że nawet ksiądz da jej rozgrzeszenie (no nie do pomyślenia!).
Cytat
no i widzisz, masz swoją odpowiedź smiley cokolwiek ona zrobi , ty i tak liczysz na dalsze wspaniałe i cudowne trwanie tego związku smiley skoro jest taki fajny i tak ci sie tam dobrze w nim żyje....
Cytat
Trochę to źle sformułowałem jestem w pełni świadomy co do wartości mojego związku po czymś takim to go niema chciałem tylko określić się jaka zemsta wchodziła by w grę czyli mszcząc się musiałbym w tym niby związku pozostać grać rolę dobrego w tym czasie szukać porządnej dziewczyny i zakochać się aby jej dokopać tak jak ona mi tylko że może się okazać że nie zdążę a ta żmija będzie znowu pierwsza
Cytat
a co chciałbyś uzyskać tym mszczeniem się? poza pokazaniem jak bardzo piesek zależny i uzależniony jest od działań swojej pani? co chciałbyś tym mszczeniem się pokazać? jak to na skinienie jej palcem, zależnie od jej działań i kaprysów, samego siebie jesteś w stanie zaprzedać?;
jeśli się zemścisz, czym się będziesz od niej różnił? silniejszą zależnością, głębszym uwikłaniem?
Wybaczanie to proces powolny, nie polega na zapomnieniu, zrezygnowaniu z obrony przed ponowną krzywdą, udawaniu że nic się nie stało, usprawiedliwieniu.
Odchodzenie od krzywdzenia samego siebie czasem także otoczenia jest procesem po którym godzimy się z miejscem w którym znajdujemy się w danym miejscu. Trauma jest tym zjawiskiem które jednych ludzi przynosi pozytywne efekty u innych odwrotne efekty. W każdym razie odchodzenie od niej to mozolna praca i nauka czerpania siły z przeciwności, cieszenia się z drobnych sukcesów, jednak nie jest to dane wszystkim, niektórzy nie pogodzą się z nią.
Komentarz doklejony:
*znajdujemy się w danym miejscu w życiu.
Ardens - ta, oczywiscie waszego zwiazku juz nie ma. Dlatego z nią mieszkasz, dlatego w kazdym poscie piszesz jak ją kochasz, o rozwodzie ani słowa, taaaa rzeczywiscie widac jak sie od niej uwolniłes ... w snach co najwyzej
@Parejo ...
Dobrze, że czytasz, nawet jak nie rozumiesz, zawsze coś tam Ci w tym łebku zostanie
Samo jej krycie się za religią to jedna z wielu zasłon, za którymi kryją się zdrajcy i na dobrą sprawę jest nieważna. Jak nie spowiedź to znajdzie się co innego. " Bo ja cię kocham" , " bo zagubiłam się" , "nie wiem jak to się stało" i oczywiście wszystkie wersje "to twoja wina" . Skupianie się na jej katolicyzmie nie da Ci odpowiedzi, a zajmie czas, głowę i zeżre resztę nerwów. Nie jest potrzebne też do Twojej decyzji co dalej. Ważne czego oczekujesz i czy jest to dla Ciebie dobre i realne.
Cytat
To, że świętej żonie utarłbyś nosa i pokazał, że Cię stać na coś lepszego niż ona Ci daje i że nie wszystkie amory się wokół niej kręcą, to jest małe nic. Pomyśl jaką byś sobie przysługę zrobił zakochując się w innej porządnej dziewczynie.
Komentarz doklejony:
pozostaje Ci wypominać żonie, że za cudzołóstwo z piekła się nie wywinie
Cytat
A czego Ty chcesz Ardens? Odejść, siedzieć w tym małżeństwie dla dzieci, powrotu związku sprzed czterech la ?
Samo jej krycie się za religią to jedna z wielu zasłon, za którymi kryją się zdrajcy i na dobrą sprawę jest nieważna. Jak nie spowiedź to znajdzie się co innego. " Bo ja cię kocham" , " bo zagubiłam się" , "nie wiem jak to się stało" i oczywiście wszystkie wersje "to twoja wina" . Skupianie się na jej katolicyzmie nie da Ci odpowiedzi, a zajmie czas, głowę i zeżre resztę nerwów. Nie jest potrzebne też do Twojej decyzji co dalej. Ważne czego oczekujesz i czy jest to dla Ciebie dobre i realne.
Jeszcze tego nie wiem jaką decyzję podjąć jestem na etapie rozchwiania i wolę dać sobie trochę czasu ale wiem że nawet gdy zdecyduje się na rozwód to w naszej sytuacji niejest to takie proste z powodu podziału majątku którego zbycie przeciągnie się na lata a ja sępom nie dam zarobić na swej krzywdzie zaś co do zostania to nie interesuje mnie powrót czy to do czterech czy nawet piętnastu lat wcześniej musiałby to być związek rozpoczęty na nowo oparty o przebyte doświadczenia
Komentarz doklejony:
Cytat
Trochę się boje że po takich przeżyciach mogę być pokręcony przecież jeszcze dwa miesiące temu ją tagże uważałem za porządną dziewczynę i czy przypadkiem w tym nowym związku nie bawiłbym się w chorego dedektywa doszukując się niewierności na każdym kroku
Cytat
Fakt, że niczego nie robisz na głupa i w chorych, nieogarniętych emocjach, nie rozwalasz i nie rujnujesz życia sobie i bliskim/ rodzinie , to akurat bardzo dobrze o Tobie świadczy.
I dobrze kombinujesz z tym, że aby zacząć życie z tą samą osobą, trzeba zacząć kompletnie od początku.
I tu jest sedno problemu, bo budować ma sens na miłości.A po zdradzie potrzeba jej wyjątkowo dużo.
Pytanie co Was łączy?
Czasem zdrada ( i tak jest najczęściej) pokazuje, że tego właśnie najistotniejszego elementu brakuje, chociaż wszystkie inne klocki, jesteś w stanie idealnie ułożyć.
A czasem są takie związki, w których wydaje się, iż ludzi kompletnie nie mają szans, a w ostatecznym momencie okazuje się, że łączy ich bardzo silne uczucie. I te osoby mają szansę.
Stąd tak ważnym jest, aby bardzo głęboko się wsłuchać, w samego siebie. I aby wsłuchały się, w ten sposób, obie osoby. I aby odpowiedziały sobie na kilka kluczowych pytań.
Cytat
to jest słuszna obawa, dlatego warto nad sobą popracować po zdradzie
Atrakcja,
Cytat
Porządnej tzn. oczywiście takiej która ma czym oddychać i na czym siadać
Cytat
najlepiej, że miałeś sen jak była w SPA z kotłami z gorącą, bulgotającą smołą, a przed kąpielą diabły miały z nią używanie
I trwało to wieki
Cytat
powiedział Yorik, po czym zamyślił się, uśmiechnął tajemniczo i poprawił delikatnie dłonią burzę kruczoczarnych kędzierzawych loczków
p.s.
sorry ... nie mogłam się oprzeć
Cytat
amorka, a gdzie ma te kędzierzawe loczki? sorki-wyobraźnia mi się uruchomiła
Cytat
Bór Serce Biały Bór, a nie bober ...
Pozwolę sobie poprawić, co by się komuś adresy nie pomyliły
Cytat
Zahira dnia czerwiec 26 2017 19:01:33
Ale będzie sabat,trza będzie uważać na lokalne wiedźmy, co by nam nasze ofiary nie buchnęły smileysmiley
Oj tam Zahira jak odpowiednią smyczkę przygotujesz to na pewno nikt nie buchnie
Komentarz doklejony:
Nic nie przebije wspólnego pocieszania się
murka,jeszcze będzie okazja,to nie jest pierwsze i ostatnie zlatywanie (mam nadzieję)
Taki bonus