Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Czytam Wasze opisy zdrad. Wszystkie są bardzo podobne, ale jednak inne. Chciałem przedstawić moją historię. Liczę na pomoc.
Jesteśmy małżeństwem od 14 lat, znamy się jakieś 16. Ja 38lat, żona 41, dwie córki 14 i 6lat.
W związku układało się różnie, raz lepiej raz gorzej. Nie było awantur, czasami kłótnie, po których zawsze potrafiliśmy się pogodzić. Było mnóstwo przyjemnych chwil. Nazwałbym to standardowym małżeństwem. Przeżyliśmy razem tragedię (śmierć), która nas bardzo scementowała. Było to 7 lat temu. Od tej pory wspieraliśmy się i byliśmy dla siebie ważni. Później urodziła się druga córka, co jeszcze bardziej nas zbliżyło. Postawiłem się w roli 100% ojca. Nie było mi z tym źle. Żona długo nie pracowała... jakieś 4 lata. W końcu znalazła "satysfakcjonującą" pracę, 1,5 roku temu.
Praca w korporacji (imprezy firmowe, szkolenia itd). Wspierałem i trzymałem kciuki jak mogłem. Odciążałem w wielu domowych obowiązkach. Między nami było wtedy całkiem dobrze. Staraliśmy się wychodzić gdzieś razem, bardzo często sms'y: kocham cię, tęsknię .. itp. Częste wyznania, przytulanie się i rozmowy na różne tematy. Było dobrze.
Na początku grudnia 2016, impreza firmowa. Jest to początek romansu mojej żony. Od tej pory, przestałem ją poznawać. Ciągłe wypominania, złość, stała się nagle innym człowiekiem. W święta niepotrzebna awanturka. Nic nie da sobie wytłumaczyć, wszystko moja wina i to ja jestem najgorszy. Pomyślałem:Ok, zaczęła kolejny kurs, pewnie stres, nowe wyzwanie stąd ta zmiana. Staram się bardziej, żeby miała w miarę komfortowo. Żona coraz częściej wychodzi w weekendy. Zawsze ma dobre alibi, które nie budziło moich zastrzeżeń.
Na początku lutego szykujemy się na koncert, ale żona najpierw chce porozmawiać. Rozmawiamy o rozwodzie!!! Że ona podjęła taką decyzję, że się nie dogadujemy i chce być SAMA i odpocząć od związku, że była już u adwokata. Co jest? Skoro było jej tak źle, dlaczego nic nie mówiła. Fakt, przestała mówić, że kocha ale nie powiedziała, że jej źle, że chce coś naprawiać. Przestało zależeć, stałem się nieatrakcyjny... W połowie lutego zacząłem coś podejrzewać. Zaczęła bardziej dbać o siebie, litry perfum nowe ciuchy i telefon przyspawany do ręki. Byłem pewien, że mam doprawiane rogi, jak znalazłem paragon na bieliznę i przez przypadek odczytałem sms od "kolegi". Szybka rozmowa i tłumaczenia, że to tylko kolega, że przecież by mnie nie zdradziła, że nie myśli o żadnym związku a ona chce się tylko rozwieść i być sama. Następnego dnia ona wyskakuje na imprezkę, na której przesadziła z wódą. Ok 7 rano budzą mnie smsy że nie wróciła wcześniej bo jest z kimś kogo bardzo kocha i to dobry człowiek i nie mogła już wytrzymać !!!! Kurwa, o co chodzi, szok totalny. Po powrocie... awantura, tłumaczenia i w ogóle. Ja załamany i zbity totalnie. Jednak staram się wziąć w garść. Wiem, że nie mogę działać pod wpływem emocji. Lecę do psychologa, zabezpieczam finanse i nalegam na złożenie papierów rozwodowych, załatwiam adwokata.
Kilka dni później jadę z kolegami na parę dni na narty. W tym czasie gach zostaje przedstawiony starszej córce!!! Oczywiście wszystkie koleżaneczki też już go znają. Piekło w domu straszne. Wszystkiemu jestem winny ja, wszystko przeze mnie, jaki to byłem podły i zły mąż i ojciec. Ciągłe wypominania spraw sprzed 10, 12 a nawet 15 lat.Że już 8 lat temu chciała się rozwieść. I że to moja wina, że zdradziła. Jak bardzo mnie nie kocha, nie szanuje i gardzi mną. Kurwa, baba w rui jest nieobliczalna i zrobi wszystko, żeby wybielić swoje kurewstwo. Obgaduje mnie wszędzie, gdzie się da. Jeszcze nie znam mechanizmu dlaczego tak robi. Przecież powinna być szczęśliwa "bo kocho". Bezczelnie wychodzi do niego wieczorem i wraca w nocy. A ja w tym czasie z dzieciakami w domu. Matrix do potęgi. Dziesiątki tysięcy sms'ów, które ranią i nie pozwalają żyć normalnie. W marcu nalegam na jej wyprowadzkę, bo tak dalej nie da się żyć. Awantura za awanturą. W końcu na początku kwietnia udaje mi się wywalić ją z mieszkania. Niech nażrą się swoją "miłością". Młodsza córka zostaje ze mną, starsza trochę mieszka u matki trochę u mnie. Oczywiście jak jest u matki, gach jest częstym gościem.
To taki krótki opis mojej sytuacji domowej. O gachu wiem, że ma żonę i dwuletnie dziecko. Jest młodszy do mojej jeszcze żony o 8 lat. Pracują w jednej firmie. Jego żona nic nie wie o kochance. Ja jeszcze nic nie powiedziałem.
Jak myślicie, co powinienem teraz jeszcze zrobić? Czekać cierpliwie? W moim przypadku szokująco krótki jest czas od zauroczenia do decyzji o rozwodzie i pozostawieniu rodziny - niewiele ponad 2 miesiące. 14 lat małżeństwa skończyło się jedną imprezką. Nie wiem czy wróci, czy mogę na coś liczyć. Jeśli tak to kiedy. Czy w ogóle to chciałbym żeby wracała.... Niestety kontakt utrzymywać muszę. Najgorsze, że strasznie zły jestem na nią i czasami nie potrafię odpuścić, żeby jej nie naubliżać. Ehh..
żona podjęła decyzję,Czekać cierpliwie? ubliżając jej? na co?
Istnieje szansa że jak żona kochasia się dowie to mu smycz skróci i Twoja żona zaliczając kopa doceni ognisko domowe.
Ale może życie korpo tak jej posmakowało że ,,kierat" żony to przeszłość.
,,O gachu wiem, że ma żonę i dwuletnie dziecko. Jest młodszy do mojej jeszcze żony o 8 lat. Pracują w jednej firmie. Jego żona nic nie wie o kochance. Ja jeszcze nic nie powiedziałem"
oj to jego żonie kategorycznie nic nie mów ! to na pewno dobry człowiek, trochę sobie pouzywa a potem wróci do żony .....ty serio takie pytania zadajesz? gość nie ma problemów żeby ci rozwalić rodzine, zeby sypiac z mężatką, a ty takie teksty piszesz znajdź w sobie jeszcze resztki jaj i powiedz jego żonie. Wtedy zobaczysz jak to miło jest dostać tym samym, co samemu się robi
Na rozwód masz dosyć dowodow.
Jeżeli nie chcesz, to poczekaj aż się kochankowi znudzi i ja kopnie w 4 l.
Wtedy żońcia wroci na chwilę, zeby znowu pobiegnąć do kochasia, aż znowu wroci itd.
Gdzieś za 10 lat będziesz ją miał na stale w domu, bo zdrowie....
Ale klasyka. Wszystko książkowo, jak to w syndromie wściekłej pi...y.
Strasznie współczuję. To opis faktów, ale każdy wie co się za nimi kryje, zwłaszcza gdy druga strona o rodzinę dba;
To już nie jest kobieta, którą znałeś lub którą udawała.
Tego życia, które było już nie ma i nie będzie;
Trafiłeś na kurzy móżdżek, który nie ma wyobraźni, nie zna życia i jeszcze nie wie co jest ważne. To już nie Twoje zmartwienie.
Brałeś jakieś prochy, że tak to znosiłeś?
Można zrozumieć, że miłość nie wybiera, ale nie tupet, skurwysy..wo i nie liczenie się z nikim, umyślne ranienie, manipulacje innymi, żeby kogoś pogrążyć a siebie tym usprawiedliwić, zaszczucie i zdeptanie najbliższej osoby, żeby jak najwięcej z wyrachowania ugrać, to się już wybiera.
Niezależnie od tego co dalej rozważ zabranie jej tej miłości i siebie.
Szkoda tej żony gościa, ale tak daleko to zaszło (ta Twoja raczej czeka na niego i raczej się nie doczeka), że też z dnia na dzień może przeżyć szok. To chyba lepiej, żeby to nie on decydował co dalej. Nie dość, że bzykał na boku to przyczynił się do rozbicia rodziny z dziećmi z fajerwerkami i ma jeszcze lepszy układ mając wszystko w D. Dziewczyny są w fatalnym wieku na to co je spotkało. Ty nie miałeś na babę w rui wpływu ale ten dobry człowiek miał. Aż się prosi, żeby ich ostudzić. w sumie to dla dobra wszystkich, bo sieją tylko spustoszenie.
Dzięki Panowie za komentarze.
Chciałem wyjaśnić dlaczego jeszcze nie poinformowałem żony "dobrego człowieka". Po pierwsze nie chciałem go wyręczać i pozwolić przeżyć tą rozmowę z własną żoną. Prawdopodobnie kundel nie piśnie jej ani słowa.
Domyślam się, że on wewnętrznie też się zagryza psychicznie...w końcu zdradza i okłamuje. Mnie to cieszy, że staje się wrakiem i żyje w ciągłym strachu.
Poza tym, właśnie szkoda mi jego żony i dziecka.
Ciągle się zastanawiam co z tym zrobić....
Cytat
Brałeś jakieś prochy, że tak to znosiłeś?
Cytat
No pewnie. Bez nich pewnie nie byłbym w stanie normalnie funkcjonować. Za dużo nasłuchałem się jak mężczyźni się wieszają w takiej sytuacji.
W tej chwili czekam na termin rozprawy. Zajmuję się dziećmi, jak wcześniej. Staram się zaakceptować moją sytuację.
Komentarz doklejony:
Oni swoją "wielką miłość" oparli na wódzie o kłamstwie. Narzekają między sobą jak to im było źle we własnych małżeństwach.
Ciągle nie potrafię pojąć krótkiego okresu w jakim to nastąpiło. Jeszcze w październiku czy listopadzie mówiła, że mnie kocha. Dałbym wtedy rękę sobie odciąć.
Ona informując mnie o tym co zrobiła, zdjęła z siebie potężny ciężar i obarczyła mnie. Chyba wolałbym nic nie wiedzieć. Nawet nie zdobyła się na normalną rozmowę ze mną.
Nic nie rób. Czekaj cierpliwie. Klapki spadną jej z oczu, kiedy tylko żona kochasia dowie się o romansie... Bańka, w której żyją oboje pęknie, a niewierna dostanie kopa w cztery litery i przejrzy na oczy. Dotrze do niej, co zrobiła i ile przekreśliła swoją chwilową fascynacją do innego mężczyzny... Kochaś wydaje się dość młody... 33 lata ... zapewne przerosła go rola męża i młodego ojca... Pocieszenie znalazł w ramionach dojrzałej kobiety. Klasyka gatunku... Mam nadzieje, że jak już żona przyjdzie błagać na kolanach o przebaczenie, bo " miłość życia" okazała się pomyłką, to nie wybaczysz na miękko.
Zadbaj teraz o siebie i dziewczynki, bo to niewinne obserwatorki tego dramatu.
Oni swoją "wielką miłość" oparli na wódzie o kłamstwie. Narzekają między sobą jak to im było źle we własnych małżeństwach.
To w sumie nie musisz nic robić, tylko kupić popcorn i się relaksować; ale możesz to przyspieszyć, jeśli Cię męczy.
Rozwód raczej dociągnij z jej winy, tak dla zasady. Nic nie zakładaj, planuj życie pod siebie i dzieci i niech tak zostanie. Nawet jak ją przestanie swędzieć, to nie wiesz czy jeszcze będziesz ja chciał;
I nie szarp się z nią. Im bardziej będziesz miły, ale stanowczy, pokazując, ze jej już dla ciebie nie ma, tym jej będzie gorzej.
Cytat
Dałbym wtedy rękę sobie odciąć.
Dobrze, że tylko rękę, a nie coś innego; bo już żadna mogła by nie mieć z Ciebie pożytku
Dziewczynki to nie tylko obserwatorki niestety, odbije się to na nich, ważne, by jak najmniej;
Trochę to przypomina moją sytuację z przed lat. Jedynie kochanek był singlem, aby go przytrzymać dała się zapłodnić (dziewczyny były prawie w tym samym wieku) Przede wszystkim zadbaj aby młodsza miała z Tobą nie byle jakie "kontakty", powinna wiedzieć w który dzień jest z Tobą i starszą siostrą.
Dam kilka wskazówek na pw. http://koniectoksycznych.blogspot.com...ranie.html
Masz sprawę jasną, więc i jasno przedstaw swoje zdanie przed (jeszcze) żoną. Oczywiście zgódź się na rozwód, bo i po co jej to utrudniać? Niech żyje swoim życiem, w końcu Ciebie w nim nie widzi. Na siłę nie ma się co pchać. Trzeba mieć swoją godność. Także nie rozpaczaj, nie pytaj. Nie chcesz i nie potrzebujesz znać szczegółów. Przyjmuj wszystko ze spokojem - rozwód - ok, nie ma sprawy.
Wygoń ją ze swojego domu - już nie jest wasz, tylko Twój.
Zabroń jej kontaktów ze sobą i z dziećmi, jeśli zostają z Tobą. Jeśli nie i zabiera je ze sobą - przede wszystkim gromadź dowody na zdradę (nie mówiąc jej o tym) i jeśli chcesz zachować dzieci to przedstawisz dowody w sądzie, występując o opiekę, jeśli nie, to niech bierze je ze sobą.
Podstawowa zasada - nie przejmuj się teraz w ogóle żoną. Miej w d* to co mówi, to czego chce i to co robi.
mr - ,,Chciałem wyjaśnić dlaczego jeszcze nie poinformowałem żony "dobrego człowieka". Po pierwsze nie chciałem go wyręczać i pozwolić przeżyć tą rozmowę z własną żoną. Prawdopodobnie kundel nie piśnie jej ani słowa.
Domyślam się, że on wewnętrznie też się zagryza psychicznie...w końcu zdradza i okłamuje. Mnie to cieszy, że staje się wrakiem i żyje w ciągłym strachu."
ale ty jesteś kochany człowiek mówie ci gość na pewno umiera z wyrzutów sumienia. Zapewne najbardziej cierpi między 3 a 4 orgazmem. To mówisz ze ten gość nie wie ze jego kochanka ma męża i 2 dzieci?...a nie sorry, bardzo dobrze o tym wie oj to musi byc jakic cudowny facet z zasadami, na pewno jest tak jak mówisz, oj cierpiiiii jak cholera jasna.
Facet ma niesamowite zycie - w domu żona z dzieckiem, a na boku kochanka z wykastrowanym mężem który nic nie powie bo ,,nie chce niszczyc dobremu człowiekowi zycia" kochany jestes. A kochanek żony ci sie odwdzieczy zapewne w kolejne noce dogadzając twojej zone. Moze byc taki deal? masakra , człowieku co ty bredzisz.
Takie kobiety jak twoja żona istnieją dzięki takim facetom jak ty. Zero jaj, wykastrowany baran. I co sadzisz ze ona jutro wróci i powie ci jak bardzo cię kocha? NIC JUZ NIE BEDZIE takie samo. Nawet jesli wróci to za jakiś czas znajdzie sobie kolejnego, a ty jako dobry człowiek nastepnym razem zrób im kanapki na wynos. Wiesz - po intensywnym seksie z kochankiem mogą zgłodnieć.
Póki co wygrywasz tytuł frajera roku, jako nagrode otrzymujesz piękną koronę z poroża, a twoja żona? twoja żona dziś i jutro będzie miała orgazm z kochankiem, który wróci do swojej ukochanej zony jak gdyby nic. A ty? a ty będziesz na tej stronie przepraszał że żyjesz i opowiadał jaki z kochanka jest cudowny człowiek i jak bardzo ,,cierpi" Gratulacje, masz zaprawde poczucie humoru
parejo - dzięki za kopa. Daje do myślenia i działania. Oczywiście informowania żony kundla, nie będę traktować jak zemstę. pit - dzięki za linka. Otwiera oczy. Wyczyść sobie skrzynkę, nie da rady nic wysłać do Ciebie
Cytat
Klapki spadną jej z oczu, kiedy tylko żona kochasia dowie się o romansie... Bańka, w której żyją oboje pęknie, a niewierna dostanie kopa w cztery litery i przejrzy na oczy. Dotrze do niej, co zrobiła i ile przekreśliła swoją chwilową fascynacją do innego mężczyzny... Kochaś wydaje się dość młody... 33 lata ... zapewne przerosła go rola męża i młodego ojca... Pocieszenie znalazł w ramionach dojrzałej kobiety. Klasyka gatunku... Mam nadzieje, że jak już żona przyjdzie błagać na kolanach o przebaczenie, bo " miłość życia" okazała się pomyłką, to nie wybaczysz na miękko.
Jest jeszcze jeden scenariusz. Chłop może zostawić swoją żonę i dziecko. Prawdopodobny? Jak myślicie?... W końcu "kocho". Swoją drogą olał egzamin z bycia ojcem i mężem.
Na wybaczenie w tej chwili raczej nie ma co liczyć. Może kiedyś... trochę boję się tego momentu. Jak to było u was, chciały wrócić?
mr - naprawde nie wiesz ze zakazany owoc smakuje najlepiej? Kochanek twojej żony kpi sobie z ciebie. Bzyka sie z twoją żoną a ty nic nie robisz. A jego żona nic o tym nie wie, więc gość ma układ idealny. Natomiast gdyby sie dowiedziała jego żona....wtedy już nie jest tak fajnie, wtedy frajer ma do wyboru albo odchodzi do kochanki albo wraca do zony. Ma przesrane, musi sie zdeklarować, juz nie jest miło i rózowo. Chcesz mu dosrać? poinformuj jego żonę jak najszybciej, pokaż jej dowody, niech wie na czym stoi
no chyba że nadal pasuje ci ten układ gdy kochanek żony mizia się w nocy z twoją, nastepnego dnia wraca do domu, potem idzie z twoimi dziecmi, potem idzie do swojego dziecka i mysli sobie jaki z niego szczesciasz - obraca 2 panny naraz a mąż jednej który o tym wie, nie robi nic bo żal mu gościa i jego rodziny.....no człowieku, zlituj się.
Chcę tu zobaczyć od Ciebie jedną wiadomość !!! tak powiedziałem żonie gościa, tak - teraz muszą się zadeklarować oboje co chcą robić, tak KUR... teraz nie mają już tak rózowo, a nie bedziesz ciagle jęczał jak kastrat. DO DZIEŁA !!!
Na ile mr pozwalasz, na tyle w doopsko bierzesz. Dajesz babie fantastyczne podpórki, komfort dla jej zdrad i podwójnego życia. Nie opuści Cię uczciwie jakbyś tego chciał, musiałaby przyznać się jest tą złą. Dlatego obrabia Cię wszędzie wokół, wynajduje najbardziej fantastyczne powody. Nie użalaj się nad nimi, żadne z nich nie będzie miało litości nad Tobą. Powalcz o swoją godność. Udowodnij winę, powalcz o dzieci, zabezpiecz majątek. Wygodnie korzystać z czyjejś żony. Gdy przyjdzie taką utrzymać czy wręcz związać się z taką sprawy nabierają obrotów. Wierzysz, że gość zszarpie swoją opinię, porzuci żonę i dzieci dla byle lafiryndy i to dużo starszej? Nie daj się zwieść, bo żona wróci do ciebie na pewny grunt, ale szacunku i jej miłości nie uświadczysz. Daj jej upaść w jak największe bagno.
Jest jeszcze jeden scenariusz. Chłop może zostawić swoją żonę i dziecko. Prawdopodobny? Jak myślicie?... W końcu "kocho". Swoją drogą olał egzamin z bycia ojcem i mężem.
Na wybaczenie w tej chwili raczej nie ma co liczyć. Może kiedyś... trochę boję się tego momentu. Jak to było u was, chciały wrócić?
Rządzi Tobą nadzieja, stan który jest nam tutaj z forum nieobcy. Będziesz przeżywał jeszcze "inne stany rzeczy", to takie mechanizmy obronne przed rzeczywistością z którą się stykasz. Zadbaj o siebie i o córki, zacznij pielęgnować siebie, hobby, sport, inne zajęcia które Cię podbudują.
Komentarz doklejony:
P.S.
Czasem chcą wracać ale nie z powodu powrotu uczuć, tylko z wyrachowania
Załóżmy więc, że kochaś Twojej małżonki zostawia swoją ślubną i dziecko... Ile potrwa ich sielanka? Ach... Pójdę z chętnymi na zakład, że nie dłużej niż dwa lata. Nikt jeszcze szczęścia na czyimś nieszczęściu nie zbudował. Zderzenie z rzeczywistością będzie okrutna. 'Miłość' okupiona rozpadem dwóch małżeństw, obowiązek alimentacyjny obojga.
Poza tym... Skoro takie wielkie love story ich połączyło, to czemu on jeszcze nie odszedł od swojej ślubnej? Bo mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet( w rui), nie zostawiają swojej poukładanej egzystencji, dla dwumiesięcznej znajomości. Starsza kobieta, z dwójką dzieci w wieku nastoletnim... Ale wyrwał... Muszę niestety napisać, że zapewne złapał pierwszą lepszą, która miała ochotę na skok w bok i dała mu się wypłakać na ramieniu. Gnojek. Niestety nie pomyśleli, o długotrwałych konsekwencjach, krótkiego zamoczenia
Szanowny kochaś z podkulonym ogonem będzie błagał swoją żonę o wybaczenie, które zapewne, przy wciśnięciu odpowiedniej dawki kitu otrzyma, a niewierna będzie się siebie brzydziła i jedyna myśl jaka jej będzie przyświecać to ' jak mogłam się tak zeszmacić'.
Zadbaj o siebie, o dziewczynki i stan się Panem Sytuacji.
Jakbym czytał swoją historie,ten sam schemat działania niewiernej tylko ze ja nie przyjmowałem leków uspokajających .W sumie to ciężko mi było nawet wziasc łyk wodyAlez ja byłem głupi dając się jawnie wpedzac do grobu.
Vivienn - najgorsze jest to, że po tym co pisze mr - to jeszcze chwila a padnie przed swoją żoną na kolana i zacznie przepraszać za to że ona go zdradza i naprawde mnie posłucha i zrobi im kanapki, zeby mieli czym zagryźć po dobrym seksie. A zonie kochanka nie powie bo to dobry chłopak był
parejo, dla mr to jest jeszcze stosunkowo świeża sprawa. To normalne, że targają nim różne emocje. Jest gotów się upokorzyć... Niestety jego porządek świata również został zburzony. Bo co tu zrobić jak suczka w rui odzyska resztki swojej moralności? Ot co... Wybaczyć zawsze można, trudnej jest zapomnieć. Związek po zdradzie nigdy nie jest już taki sam. Grunt to nie dać sobie wmówić, że to my jesteśmy winni zdrady, że wina leży wyłącznie po naszej stronie. Za problemy w związku odpowiadają obie osoby, za zdradę już jedna. Dopuszczają się jej dwie dorosłe, samodzielne i świadome osoby... Powinni ponieść konsekwencje swoich czynów. Nie wybaczać na zawołanie czy skruchę.
Jaki jest idealny mąż?
Taki, który zastając żonę w łóżku z kochankiem każe mu skończyć i idzie im zaparzyć kawę.
A jaki jest idealny kochanek?
Taki, który w tej sytuacji potrafi skończyć to co zaczął
Koledze Mr-owi nie trzeba dokopywać, bo jak widać chłop jest świadomy, rozumny i już oświecony.
Według mnie, jest jeszcze inny możliwy scenariusz - żona chce się rozwieść i być sama, bo pragnie znowu być wolną nastolatką i korzystać z życia. Korporacyjny kolega nakarmił ją nowymi emocjami a jeżeli jeszcze pokazał jej fantastyczny seks, to babka jest ugotowana (i kolega Mr również).
Myślę, że żonka ma kryzys wieku średniego - tak, tak, nie tylko mężczyźni na to chorują :-)
Kolego Mr, twardo stąpasz po ziemi i dasz sobie z tym radę, tylko nie łudź sie, że twój związek przetrwa. Żona pokazała swoje drugie, być może prawdziwe oblicze i chyba takiej kobiety nie chcesz. Ja bym nie chciał.
Ttzymaj się i jak radzą inni, zajmij się sobą i tym co ci zostało tak, jakby jej już nie było.
Komentarz doklejony:
Cytat
"Nie daj się zwieść, bo żona wróci do ciebie na pewny grunt, ale szacunku i jej miłości nie uświadczysz. Daj jej upaść w jak największe bagno"
Mr, nie stawiając żonie swoich granic, nie reagując na kontynuacje romansu żony , patrząc na to jak edukuje córkę poprzez przyjmowanie kochanka w jej obecności - uczestniczysz w jej zdradzie, dajesz jej przyzwolenie.
Inna sprawa to brak działań zabezpieczających Ciebie i dzieci przed konsekwencjach ich romasu - finansowych i co najawazniejsze psychicznych.
Dopóki nie oderwiesz się od jej romansu - prawnie i emocjonalnie , dopóty będziesz współwinny tego co robi, a rachunek za to wystawia Ci dzieci i banki.
Chce upaść na dno - OK, ale sama.
Niech Was nie zabiera ze sobą .
Rządzi Tobą nadzieja, stan który jest nam tutaj z forum nieobcy. Będziesz przeżywał jeszcze "inne stany rzeczy", to takie mechanizmy obronne przed rzeczywistością z którą się stykasz.
Nadzieja... już jej resztki. To już nie jest moja żona, to zupełnie inna kobieta. Małżeństwo już definitywnie pozamiatane. W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia.
Piszesz o "innych stanach". Ufam, że później będzie lepiej? Obwinianie się mam już za sobą, nie daję sobie wcisnąć, że wszystko moja wina.
Cytat
Za problemy w związku odpowiadają obie osoby, za zdradę już jedna.
Tak właśnie do tego podchodzę. Żeby zacząć coś nowego, trzeba stare skończyć. Nie wiem czy ona szukała czegoś na boku, czy chciała to zrobić, czy zakochała się przez przypadek. Nie wiem, nie rozmawiamy.
Cytat
Muszę niestety napisać, że zapewne złapał pierwszą lepszą, która miała ochotę na skok w bok i dała mu się wypłakać na ramieniu. Gnojek.
Na pewno. Jeśli nie ten to byłby inny, może był jeszcze jakiś wcześniej. Tutaj dodatkowo zaiskrzyło.
Cytat
Skoro takie wielkie love story ich połączyło, to czemu on jeszcze nie odszedł od swojej ślubnej? Bo mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet( w rui), nie zostawiają swojej poukładanej egzystencji, dla dwumiesięcznej znajomości.
Był nawet ze swoją rodziną nad morzem w weekend majowy. Oczywiście od razu po powrocie przyjechał do kochanki. Widziałem jego auto pod blokiem.
Cytat
Nie daj się zwieść, bo żona wróci do ciebie na pewny grunt, ale szacunku i jej miłości nie uświadczysz. Daj jej upaść w jak największe bagno.
Tak tego bym chciał. Żeby zastanowiła się co tak na prawdę zrobiła, żeby zapłakała, żeby było jej źle. Poinformuję żonę kochanka, niech zaczną ponosić konsekwencje.
Jak myślicie. U nich w pracy też powinienem poinformować, coś to da? Przypomnę, że to korporacja.
Komentarz doklejony:
Cytat
Mr, nie stawiając żonie swoich granic, nie reagując na kontynuacje romansu żony , patrząc na to jak edukuje córkę poprzez przyjmowanie kochanka w jej obecności - uczestniczysz w jej zdradzie, dajesz jej przyzwolenie.
Mówię jej o tym, staram się rozmawiać. Jednak zawsze kończy się to kłótnią. Z tą babą nie da się kompletnie rozmawiać. Ona się cieszy, że dziecko toleruje skurwysyna. Prawda jest trochę inna.
Cytat
Inna sprawa to brak działań zabezpieczających Ciebie i dzieci przed konsekwencjach ich romasu - finansowych i co najawazniejsze psychicznych.
Dopóki nie oderwiesz się od jej romansu - prawnie i emocjonalnie , dopóty będziesz współwinny tego co robi, a rachunek za to wystawia Ci dzieci i banki.
Chce upaść na dno - OK, ale sama.
Niech Was nie zabiera ze sobą .
Masz prawnika ?
Tak mam prawnika. Często jesteśmy na gorącej linii. Nie ma problemu żebym zadzwonił nawet o 22.00. Finansowo zabezpieczyłem już siebie i córki.
Chodzę do psychiatry i załatwiam psychoterapię dla siebie i starszej córki.
Emocjonalne odcięcie... ehh pewnie samo przyjdzie z czasem. To jest najtrudniejsze zadanie. Sam nie wiem czy to miłość czy przywiązanie, przecież to toksyczne i samolubne babsko. Spędziliśmy tyle czasu, tyle cudownych chwil nas łączy.
W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia.
Jakieś czarnowidztwo uprawiasz.
Gadasz jak baba, jeszcze się nie uwolniłeś, a już chcesz dać się jakiejś usidlić? Naturę niewolnika chyba masz, musi Cię ktoś gnębić
Czym ty się martwisz?, nawet jak wzrok już nie ten czy konar nie płonie, to można coś zaradzić
A dzieci? dzięki młodej możesz iść jeszcze na plac zabaw, nie wszystkie mamuśki są zajęte
To raczej ta Twoja wyzwolona powinna się o to martwić jak jej nie wyjdzie z obecnym (a bardzo kiepsko to wygląda), wolnych kobiet jest dużo więcej niż facetów; 2 miesiące i takie decyzje? albo o czymś nie wiesz albo należy jej współczuć. Tak samo szybko się wypali jak się zaczęło, co dalej? następny żonaty, który poleci na wypięty łatwo dostępny korporacyjny tyłek?
Komentarz doklejony:
Mr,
Cytat
Mówię jej o tym, staram się rozmawiać. Jednak zawsze kończy się to kłótnią. Z tą babą nie da się kompletnie rozmawiać.
Cytat
Sam nie wiem czy to miłość czy przywiązanie, przecież to toksyczne i samolubne babsko. Spędziliśmy tyle czasu, tyle cudownych chwil nas łączy.
To jeszcze nie dotarło do Ciebie, że ona jest w odmiennym stanie świadomości w którym utrzymaniu jej pomagasz?
To wzruszające, że chcesz ją zrozumieć, to jej zakochanie, ale to nie ten etap, bo na tym wszystko tracisz.
Dla Ciebie to nie jest kobieta, która się bajkowo zakochała, tylko puszczalska ze swędząca cipą dla której świętości nie istnieją, a do rypania dorobi każdą ideologię, suka w rui i tylko tak masz myśleć.
Na razie wszystko jest tak jak ona chce i sobie wymyśli, bo jesteś słabym samcem, którego wykastrowała (pewnie sama robiła to latami i teraz nie szanuje), tych z korporacji widzi jako silnych;
Uczciwa rozmowa z nią i prośby to dowód na Twoja słabość i bezradność oraz to, że Ci na niej zależy, udowadnianie, że ona jest górą i nic jej nie możesz zrobić, że nic nie straci, a jeszcze zna Twój każdy ruch na który może się przygotować. Co Ty robisz człowieku ?
Przeżyliście tyle cudownych chwil, ale one mają znaczenie już tylko dla Ciebie, ona odkryła, że może je mieć z innymi. Nie wyolbrzymiaj tych cudownych chwil z nią, bo z inną też takie mogłeś mieć, może nawet lepsze.
Chodzisz do psychiatry, załatwiasz córce terapię a babsko ma to w dupie; może powinieneś jednak przestać na chwilę brać te prochy i pokazać, że coś tam w spodniach jeszcze masz?
Czego Ty się boisz, że Cie zostawi? przecież już to zrobiła, że dzieci odbierze, będzie chciała Cię od nich odciąć? Mało która tego nie robi gardząc byłym słabym samcem. Zakładaj wszystko co najgorsze, uległością i prośbami nic nie ugrasz.
Zrobiła z Ciebie winnego tego, że daje dupy innemu, że jest nieszczęśliwa, że musi się przez Ciebie puszczać z żonatym facetem, biedactwo, zabezpieczyła sobie kłamstwami poparcie społeczne, dobrowolnie zdania nie zmieni, musiała by się przyznać, że jest szmatą. Gdy Ciebie zniszczy, wygrała. Jak dotąd jej się nieźle udaje.
Nawet nie musi się już chować po kątach, żeby nogi rozkładać; robi to w biały dzień nawet nie kryjąc się przed dziećmi.
Kolega Mr łudzi się, że żona przyjdzie na kolanach i będzie gotowa na pokutę, bo zbłądziła. Wszyscy zdradzani mają taką nadzieję, ale zapominają, że:
1. Przez czas zdrady byli dla zdradzaczy nikim.
2. Związek po zdradzie to bomba z opóźnionym zapłonem i parę lat męczarni w niby związku.
Kolego Mr, nie bój się samotności, bo lepsza ona od samotności we dwoje.
W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia.
Rozumiem chwilową utratę pewności siebie, bo żona przyprawiła Ci rogi z młodszym fagasem z pracy... ale bez przesady... Masz dopiero 38 lat! Jaka samotność? Co najwyżej chwilowa. No chyba, że drugiej połówki zaczniesz szukać w przedziale od 20-25 lat To fakt... Rozwodnik z dwójką dzieci brzmi słabo. Niemniej jednak z dwojga złego, wolałabym rozwodnika któremu żona przyprawiła rogi niż osobę, która zostawiła dla mnie swoją rodzinę bo ją co nieco swędziało...
Sam i samotny to nie jedno i to samo. Być z kimś tylko dlatego aby być też nie ma sensu. Głowa do góry!
Cytat
Był nawet ze swoją rodziną nad morzem w weekend majowy. Oczywiście od razu po powrocie przyjechał do kochanki. Widziałem jego auto pod blokiem.
Czyli przydupas Twojej( jeszcze ) żony, nie zamierza zmieniać nic w swoim życiu. Jest mu dobrze tak jak jest. Uprasowane, ugotowane w domu, a wrażenia na boku. Chwila moment, a wciąż- żona uświadomi sobie swoje miejsce w szeregu.
Cytat
Jak myślicie. U nich w pracy też powinienem poinformować, coś to da? Przypomnę, że to korporacja
Odpuść. W korporacjach na tego typu zachowanie jest ogóle przyzwolenie. Zdrada nikogo nie dziwi. Korporacyjne pary, na codzień funkcjonujące w małżeństwach, grzmocą się po hotelach i wyjeżdżają na delegacje. Pojawiając się u jej przełożonych z newsem typu 'Ona zdradza' raczej jej nie zaszkodzisz.
Cytat
Sam nie wiem czy to miłość czy przywiązanie, przecież to toksyczne i samolubne babsko. Spędziliśmy tyle czasu, tyle cudownych chwil nas łączy.
Nie da się odrazu przekreślić wszystkich wspólnych lat, ale niech do Ciebie dotrze, że to nie jest już ta sama kobieta, której przysięgłeś. Ona od 8 lat była nieszczęśliwa, podobno. Ona już wybrała.
Cytat
Też jestem tego zdania, żona i teściowa smiley
Pit, a jak teściowa nie żyje ?
Hej, w cytowaniach, nawiasów początkowych w zamknięciu Ci zawsze brakuje, Wklejaj tekst, zaznaczaj go i wciskaj > Cytat. Yorik.
dzięki młodej możesz iść jeszcze na plac zabaw, nie wszystkie mamuśki są zajęte smiley
Jeszcze niedawno była o to zazdrosna.
Yorik, dzięki za Twoje słowa. Widzę, że strasznie się upokorzyłem i pokazałem jaka piz..da ze mnie. Ona to wszystko wykorzystywała i utwierdzała się. Tej kobiety już nie ma w moim życiu. To jest historia. Nie będę już próbować z nią rozmawiać. Jestem ja i moje dzieci.
34 kroki już na tapecie. Nie do wszystkich się stosowałem.
Cytat
Ona od 8 lat była nieszczęśliwa, podobno. Ona już wybrała.
tak, długo jej to zajęło. Jeszcze w listopadzie mówiła, że kocha.
mr - po prostu mnie krew zalewa jak dalej ciebie czytam
,,Był nawet ze swoją rodziną nad morzem w weekend majowy. Oczywiście od razu po powrocie przyjechał do kochanki. Widziałem jego auto pod blokiem.
Poinformuję żonę kochanka, niech zaczną ponosić konsekwencje"
planujesz to zrobić w najbliższym roku? czy może jutro sie ułozy i nie chcesz psuć życia dobremu człowiekowi? no gość tylko wpadł po majówce do twojej żony bo mu członek wysechł po 3 dniach.....masakra, co ty robisz?
Jutro jest poniedziałek, RUSZ TĄ DUPĘ i chcę tu jutro wieczorem zobaczyć od ciebie jedną wiadomość ,,powiedziałem żonie gościa" rusz się w końcu, nie pojutrze, nie w nastepnym tygodniu, JUTRO JUTRO słyszysz? dla pewnosci ci napisze JUTRO !!!. Gość ci bzyka żonę a ty w domu z płaczem na forum....
,,W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia."
wszedłem ostatnio na najwiekszy portal randkowy w Polsce, jakieś 1,5 mln użytkowników jak nie wiecej - prawie kazda kobieta po 30, po 35 miała wpisane ,,po rozwodzie, mam dzieci" na pytanie czy zwiazałaby sie z kimś kto ma dzieci jest jedna odpowiedź zawsze ,,oczywiscie, że tak" Chłopie to nie są jakieś stare czasy w których się rodziłeś. W wiekszosci krajów rozwody sięgają od 40 do 65%. teraz na nikimi to nie robi wrazenia a ty sie zastanawiasz że nikogo nie znajdziesz. Coś słabe masz informacje o świecie, serio Ruszaj tyłek JUTRO i działaj, bo nic juz nie bedzie takie smao. Im szybciej załatwisz tym lepiej. No chyba ze naprawde to lubisz jak ktos obraca ci żone a ty w tym czasie siedzisz na stronie zdradzeni i opisujesz jak ci źle....
To jeszcze nie dotarło do Ciebie, że ona jest w odmiennym stanie świadomości w którym utrzymaniu jej pomagasz?
To wzruszające, że chcesz ją zrozumieć, to jej zakochanie, ale to nie ten etap, bo na tym wszystko tracisz.
Dla Ciebie to nie jest kobieta, która się bajkowo zakochała, tylko puszczalska ze swędząca cipą dla której świętości nie istnieją, a do rypania dorobi każdą ideologię, suka w rui i tylko tak masz myśleć.
Na razie wszystko jest tak jak ona chce i sobie wymyśli, bo jesteś słabym samcem, którego wykastrowała (pewnie sama robiła to latami i teraz nie szanuje), tych z korporacji widzi jako silnych;
Uczciwa rozmowa z nią i prośby to dowód na Twoja słabość i bezradność oraz to, że Ci na niej zależy, udowadnianie, że ona jest górą i nic jej nie możesz zrobić, że nic nie straci, a jeszcze zna Twój każdy ruch na który może się przygotować. Co Ty robisz człowieku ?
Przeżyliście tyle cudownych chwil, ale one mają znaczenie już tylko dla Ciebie, ona odkryła, że może je mieć z innymi. Nie wyolbrzymiaj tych cudownych chwil z nią, bo z inną też takie mogłeś mieć, może nawet lepsze.
Chodzisz do psychiatry, załatwiasz córce terapię a babsko ma to w dupie; może powinieneś jednak przestać na chwilę brać te prochy i pokazać, że coś tam w spodniach jeszcze masz?
Czego Ty się boisz, że Cie zostawi? przecież już to zrobiła, że dzieci odbierze, będzie chciała Cię od nich odciąć? Mało która tego nie robi gardząc byłym słabym samcem. Zakładaj wszystko co najgorsze, uległością i prośbami nic nie ugrasz.
Zrobiła z Ciebie winnego tego, że daje dupy innemu, że jest nieszczęśliwa, że musi się przez Ciebie puszczać z żonatym facetem, biedactwo, zabezpieczyła sobie kłamstwami poparcie społeczne, dobrowolnie zdania nie zmieni, musiała by się przyznać, że jest szmatą. Gdy Ciebie zniszczy, wygrała. Jak dotąd jej się nieźle udaje.
Nawet nie musi się już chować po kątach, żeby nogi rozkładać; robi to w biały dzień nawet nie kryjąc się przed dziećmi.
Yorik, lepiej bym tego nie ujęła.
Cytat
no gość tylko wpadł po majówce do twojej żony bo mu członek wysechł po 3 dniach.....masakra, co ty robisz?
parejo- brutalnie, dosadnie...:brawo ale tego właśnie Ci mr potrzeba- Wyjścia poza rolę ofiary.
Mr, odpuściłeś. Nie zależnie czy ją z powrotem chcesz, czy nie, nikt nie musi o tym wiedzieć; jest Twoją żoną; szczególnie w stosunku do tego gościa, który jawnie fujarą wywija Ci przed nosem. To, że Twoja żona się od Ciebie wyprowadziła nie musi być dla niego jawnym przyzwoleniem na posuwanie jej w obecności Twojego dziecka i tak szybkim zajęciem Twojego miejsca.
Jest jeszcze Twoją żoną, a córka Twoją córką. Naprawdę nie musisz się na to zgadzać. Cokolwiek nie zrobisz chcąc zaprowadzić porządek w przyrodzie, każdy Cię zrozumie;
Z informowaniem tej drugiej strony zawsze jest problem i dylemat, bo nie ocenisz i nie przewidzisz skutków, ale w tym wypadku, gdy gościowi udostępniłeś żonkę, dając jej możliwość spotykania się z nim bez przeszkody jaką jesteś, a sam nie potrafisz zaprowadzić porządku z tą swoją gwiazdą, kompletnie nie kontrolujesz sytuacji, tylko się dostosowujesz; to jednak się tej kobiecie należy wiedzieć, kto i jak rozwala jej rodzinę, a im szybciej tym lepiej.
Jeśli to konkretna babka, to razem łatwiej będzie wam ogarnąć tą sytuację po waszej myśli, gorzej, jak to zapatrzona w swojego mężusia bezradna paniusia, która udaje, że nic nie widzi i będzie na Ciebie wściekła, że kurwiszona w domu upilnować nie potrafiłeś, a teraz ją niepokoisz. I znowu będzie Twoja wina, biedaku
Pokaż dowody, powiedz co wiesz, zostaw na siebie namiary i powiedz, że trochę Cię to przerosło, ale jesteś, pomożesz, gdyby Cię potrzebowała i tyle; I niech nie panikuje, tylko to dobrze dla siebie rozegra;
ale musicie przyznać, gość się ustawił idealnie. Wraca z majówki z kochaną żoną i dzieckiem, i od razu idzie do kochanki. Rozmawia z jej dziećmi, a mąż kochanki się zastanawia czy powiedzieć jego żonie...i dochodzi do wniosku że nie bo to dobry facet i nie chce mu rozwalać rodziny cóz wiecej oczekiwać? no idealny układ, dwie panny do bzykania a mąż kochanki zamyka oczy i sądzi że jutro będzie wszystko jak było.
Mr- niedługo kochanek będzie chodziłw twoich majtkach bo ci powie że swoje ubrudził po seksie z twoją żoną....a ty mu zaproponujesz by mu je wyprać bo nowy świetny proszek zakupiłeś
Komentarz doklejony:
Cytat
Jeśli to konkretna babka, to razem łatwiej będzie wam ogarnąć tą sytuację po waszej myśli
aż chce się napisać (wybacz mr ale taka prawda) - jeśli żona kochanka twojej żony ma jaja większe niż twoje. Bo twoje skurczyły się do takich rozmiarów, że jeszcze chwila, a ktoś je pomyli z rodzynkami
Gość się dobrze ustawił? nie, bo w ryja jeszcze może dostać a i walizki spakowane zastać, to raczej ta żonka tak wymanewrowała wszystkich dookoła
Mr nie chce siać bezmyślnie spustoszenia i mnie tym ujął.
Kurcze, na ogół nie podpowiadam takich rzeczy, ale tu się aż prosi
Warto by pomyśleć i szybko zabrać jej to co jej daje siłę, reputację, gdziekolwiek funkcjonuje, bo o to manipulantka zadbała.
Jaki problem, żeby się wszyscy dowiedzieli, że to nie pierwszy raz ją zaswędziało, że lubi ten sport i to mąż w końcu nie wytrzymał i ją wywalił z chałupy, bo go w końcu jakimś syfem zaraziła?
Korpo nie korpo ? ale jak dostaną ogólnego maila z troski o nich to przeczytają, żeby faceci uważali, bo lubi się puszczać bez zabezpieczenia, męża już opryszczką genitalną !! (nieuleczalne i nikt nie powie, ze to z powietrza) zaraziła a każdy kto miał z nią kontakt pewnie zarazi teraz swoją żonę, jeśli przed lub w trakcie ciąży, to bardzo niebezpieczne;
Z dopiskiem, że jej kochankowie z korpo a szczególnie aktualny kochanek powinni się dla swojego dobra koniecznie przebadać
Mr Ty tylko niesiesz pomoc tym których skrzywdziła/zaraziła, nic więcej
Po czymś takim, to niektórzy sobie jajka obejrzą a ona tego nie odkręci, cokolwiek by mówiła, spojrzenia fajne i teksty za plecami będą
Mieszka z mężem czy nie ? no za coś musiał ją wywalić
Chłop nawet wyrozumiały, nie piekli się, że mu przywalała rogi, ale jak go zaraziła, miarka się przebrała, nie wytrzymał; Jej bajki, ze taka z mężem nieszczęśliwa to przy tym blado wyglądają;
Jaki problem, żeby się wszyscy dowiedzieli, że to nie pierwszy raz ją zaswędziało, że lubi ten sport i to mąż w końcu nie wytrzymał i ją wywalił z chałupy, bo go w końcu jakimś syfem zaraziła?
Yorik - wiesz jaki problem? taki, że za męża ma Mr - a on nie chce szkodzić żonie bo to cudowna kobieta, a jej kochanek to dobry człowiek więc nie może im tam brutalnie zniweczyć tych miłych zabaw.
Rzeżączka uleczalna, łatwo rozpoznać, kiła jest gorsza jak zaniedbana, HIV już tak nie przeraża i mało wiarygodny, chlamydia długo bezobjawowa, przenoszą faceci a cierpią głównie ich żony, na basenie można złapać, w jakiejś toalecie, wiec łatwo się wywinąć opryszczka lepsza, upierdliwa niezależnie od płci, wywala nie wiadomo kiedy, bardzo boli, swędzi, wykwity są niezłe i się łatwo roznosi właściwie tylko w jeden magiczny sposób
Tak mi się przypomniał kawał z Hrabią, jak to kiepsko posuwał Hrabinę, ona niezadowolona, więc pretensja do Jana, który nieodpowiednio im kandelabr trzymał (świecznik);
No i tutaj też tak zaraz będzie. Żonka przestanie mieć orgazmy z kochankiem, to czyja będzie wina ? już wiadomo...
Tak mi się przypomniał kawał z Hrabią, jak to kiepsko posuwał Hrabinę, ona niezadowolona, więc pretensja do Jana, który nieodpowiednio im kandelabr trzymał (świecznik);
No i tutaj też tak zaraz będzie. Żonka przestanie mieć orgazmy z kochankiem, to czyja będzie wina ? już wiadomo... smiley
No i widzisz, i tak na Twoje konto wszystko pójdzie, to niech przynajmniej to się zgadza No chyba, ze nie chcesz niszczyć tej ich wielkiej miłości, która się tak rzadko zdarza i pielęgnować ją trzeba
Fajnie, trochę mnie naprostowaliście. Następnym razem, zanim zacznę rozmowę z "żoną", będę musiał przeczytać cały wątek. Wbić sobie wszystko do głowy.
Za jakiś czas stawiam flaszkę "dobremu" za odzyskanie życia i pozbycie się wrzoda.
Haha dokładnie, z tą flaszką to już powinieneś numer zrobić, przygotować sobie gadkę dla swojego wybawiciela i przy okazji jej dupę obrobić, że interesowna, wyrachowana, egoistka i powodzenia życzysz na nowej drodze życia.
Zaraz potem maila do firmy, jako zaniepokojony obywatel przeciwdziałający roznoszeniu się chorób drogą płciową, a w międzyczasie uświadomienie tej, która może jeszcze coś na tym zyskać, czyli żony kochanka; Na jakieś pretensje, oczywiście udajesz głupa i nie wiesz o co chodzi; Zobaczysz jak sytuacja się szybciutko zmieni. Przejmiesz kontrolę, to już nie Ty będziesz się zamartwiał co dalej ?
I nie rozmawiasz z nią, bo nie masz już o czym, powtarzając to jej jak mantrę, chyba, że organizacyjnie w sprawie dzieci;
Tego lepiej nie rób, bo może być potraktowane jako sprzedaż a co za tym idzie:
"Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Bez znaczenia pozostaje fakt, kto jest producentem czy importerem rzeczy."
Oczywiście, ze kochanek może mu ją odstawić pod drzwi, ale jeśli okres 14 dni na zwrot towaru już minął, to niech się buja, mógł myśleć wcześniej i nie brać z całym dobrodziejstwem inwentarza, jej problemy, jego problem, nic tak nie wkurza jak odsyłanie ze wszystkim do kochanka, który tego nie udźwignie
Czemu ograniczać się do jednej jednostki chorobowej? Przecież nie wiadomo jakie formy drobnoustrojów wyhodowała niewierna miedzy nogami
mr - Wydrukować i powiesić nad łóżkiem, trzymać tam do momentu pierwszego uśmiechu kiedy uświadomisz sobie, że wywalenie jej z domu była najlepszą decyzją w życiu
2 lata Yorik i to :
Wady fizyczne mogą polegać na:
- braku określonych właściwości (np. zawyżono parametry, użyto innych materiałów, brak odpowiednich walorów estetycznych, większe koszty eksploatacji).
- zmniejszeniu wartości, użyteczności rzeczy
- niekompletności (np. brak dokumentacji).
Dokładne wyjaśnienie znajduje się w art 556 [1] KC.
Wady prawne z kolei mogą polegać tylko na tym, że:
- sprzedawana rzecz nie należy do sprzedającego, lecz jest własnością osoby trzeciej,
- sprzedawana rzecz jest obciążona prawem na rzecz osoby trzeciej :brawo
Tak prawdę mówiąc, niektórych osób to się ciężej pozbyć niż nabyć, zwłaszcza dobrych manipulantów, tylko Mr jeszcze tego nie wie, a to może być dopiero początek
Nie wiadomo, co wyhodowała i jeszcze wyhoduje między nogami, ciepło, wilgotno, to i zaszczepić łatwo, czasami to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale informacja ma być wiarygodna, wiec nie można przesadzić .
Jedyny sposób, żeby rozwiała wątpliwości, to musiała by majtki ściągnąć i każdemu pokazać, kto ma wątpliwości, że jest czysta, bo to, że kochanek zaświadczy nic nie znaczy
Tak prawdę mówiąc, niektórych osób to się ciężej pozbyć niż nabyć, zwłaszcza dobrych manipulantów, tylko Mr jeszcze tego nie wie, a to może być dopiero początek smiley
Przygotować ? na nowe odsłony i zwroty akcji ? Próby podejścia Cię ze wszystkich stron.
Jak w końcu zadziałasz, a nie zwlekaj i nie zastanawiaj się, to zobaczysz scenki, mimo, że szkoły aktorskiej zapewne nie kończyła;
"Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Bez znaczenia pozostaje fakt, kto jest producentem czy importerem rzeczy."
NIE MA OBAWY !
przecież towar macany, należy do macanta :cacy
Cytat
W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia.
mr...za chwile będziesz najlepszą partią w mieście
Masz dopiero 38 lat i doświadczenie ze związku, będziesz sobie facio przebierał i wybierał i znowu przebierał....
Rzeżączka wydaje się niczym wobec ułańskiej fantazji niewiernej. Ręce same składają się do oklasków :brawo
To bardzo dobre porównanie, z szabelką na czołgi ?
Tak, pod warunkiem, że Mr przestanie się otumaniać prochami (a chyba mu ćpanko podpasowało), poczuje, że nosi spodnie i weźmie sprawy w swoje ręce, nie pozwoli się więcej kastrować takiej popapranej korporacyjnej cichodajce odzyskując godność faceta za którym będzie jeszcze piszczała;
dziś, nie jutro, być może nie za rok, ale mam przeczucie bliskie pewności, że będzie piszczała i to bardzo.
'Popaprana korporacyjna cichodajka' - hasło wpisane do notatnika, w dziale pod tytułem 'Epitety- the best of'
Był na forum taki temat 'Korporacja zabija związki' .
ta, gorzej tylko że jak się czyta mr wypowiedzi to - ,,powiem żonie kochanka" może nastąpić za pare miesiecy bo...w tym tygodniu ma strzyzenie psa, w nastepnym bedzie kanapki robił. Człowieku masz przestac gdybac i TO ZROBIĆ. Nie kiedys, nie jak sie namyslisz, nie jak zastanowisz tylko JUŻ TERAZ, JUTRO.
O pozwie rozwodowym nawet nie mówię bo chyba prędzej się kontynenty połączą, niż to zrobisz.
Z tego co piszesz o romansie żony wiesz prawie 4 msc, a domyślać się mogłeś od 6 msc. Co do tej pory zrobiłeś? a no tak - NIC !!!
Mister, działaj, masz podobną gwiazdeczkę z bardzo podobnym myśleniem i przemianą kobiety rodzinnej w wyzwoloną, więc przeczytaj razem z komentarzami- Korporacja zabija związki: http://www.zdradzeni.info/news.php?re...rowstart=0
Już pobawili się? pożartowali,lepiej wam ? jakie to wszystko święto jebliwe,znawcy chorób wenerycznych chyba po własnych doświadczeniach
mr,nie potrzeba linczowania jego żony,bo to jeszcze jego żona a przede wszystkim matka jego dzieci,tak wygląda wyrozumiałość i wsparcie ? jak ma się czuć czytając takie komentarze? nie przestaje się kochać z dnia na dzień,nie przeskoczy się przepaści...
Yorik,nie dziwie się innym,ale ty? jaki stary taki no...
Yorik - "Popaprana korporacyjna cichodajka" - pięknie . Od tej pory zaczynam używać skrótu PKC.
Cytat
O pozwie rozwodowym nawet nie mówię bo chyba prędzej się kontynenty połączą, niż to zrobisz.
Z tego co piszesz o romansie żony wiesz prawie 4 msc, a domyślać się mogłeś od 6 msc. Co do tej pory zrobiłeś? a no tak - NIC !!!
Pozew już złożony, odpowiedź napisana, czekam na termin sprawy.
Dość szybko wywaliłem ją z domu. Postawiłem na swoim i powiedziałem, że nie mam ochoty oglądać jej qrewstwa a tym bardziej w nim uczestniczyć. Niby nic, ale jest mi lżej.
Mr, pozwol ze Ci krotko odpowiem. Dzialaj od razu, bo bedziesz zalowal. Ja tu jestem amatorem ale sa tu ludzie co Ci dobrze doradzaja. Powiem szczerze ze jak bym tu trafil od poczatku to by mi doope uratowali.
A ja sie przed moja ksiezniczka klanialem i wrzystkie bzudry bralem za szczere slowa. Nawet ze ona kiedys tam byla zgwalcona. Urodzona klamczucha, grajaca na uczuciach innych. Typowa narcystka typu ksiezniczka. Pepek swiata. Granie delikatnej, wrazliwej i niedotykalnej dziewczynki...a tu pyk i bez problemu laduje o jakiegos kolesia.
Nagle przestala "kochac" w ciagu paru godzin. Nagle bylem nikim. Niczym. W paru minutach bylo po zwiazku.
Do dzisiaj za te swinstwa nie przeprosila.
Prawie trzy lata po tym nie moge sobie tego wybaczyc ze sie zachowalem jak kretyn, jak ostatnia lajza z takimi rodzynkowymi jajami. Bo mialem sooke spakowac i przed dzwiami kolesia z pracy wyrzucic. Zaraz po jej "spowiedzi".
Ale ja takie mysli: wrzyscy dobrzy, bo ona delikatna, bo milosc. Koorwa! Jaka milosc? Ja w domu obiadki, sprzatanie, piesek na spacer a ona do wyra z kolega. I jeszcze jej tlumaczenie ze ona zmeczona po pracy...Az mnie trzesie jak o tym mysle.
Piszesz ze to jakas inna kobieta. Bo tak jest. Ja mojej po paru godzinach pracy nie poznalem. Nagle bylo wrzystko inne. Dzisiaj moze smieszne ale nawet moj wzrost jej nagle przeszkadzal. Bylem tam poltora centymetra mniejszy od niej.
I nie zadawaj sobie pytan, dlaczego ona tak albo tak. Wiem ze to gnebi, ale to juz poszlo. Nierob tego, bo sie zajedziesz jak ja. Odwracanie kazdego kamyka zrobi z Ciebie wariata.
Patrz na siebie i na corki. Nie rob z siebie zaplakanego faceta jakim ja bylem. Odradzam. Mnie musialo zycie nauczyc, ciezko sie przyznac ale coz. Ty masz przewage ze tu wyladowales. Jestes duzy krok dalej.
A takie cudowne chwilie to zapomnij, bo mogly byc prawdopodobnie z jej strony zaklamane. Moze ja nawet romantycznym zachodzacym sloncem wkoorwiales. Ona szukala innych emocji. No i przykro powiedzic znalazla.
mr,niby nic a jednak coś,niby nikt a jednak ktoś,gdyby był gotowy wzór na świat
gdzie takich można znaleźć,przynieś podaj,pozamiataj
to jest właśnie to jak się hoduje księżniczki...a mając hrabiego trza zapierdalać na niego, klapy z oczu spadają wszystko wygląda inaczej...
Pozew już złożony, odpowiedź napisana, czekam na termin sprawy.
Dość szybko wywaliłem ją z domu. Postawiłem na swoim i powiedziałem, że nie mam ochoty oglądać jej qrewstwa a tym bardziej w nim uczestniczyć. Niby nic, ale jest mi lżej.
chłopie ! w końcu zachowujesz się jak facet, az sam jestem pełen podziwu
Ale jeszcze jedno, zrób to, a będe ci tu pisał same peany. Jesli masz czas , idziesz DZISIAJ do żony tego kretyna i jej mówisz, pokazujesz dowody jeśli masz i wtedy zobaczysz zabawe na całego. Zrób to, czekam tylko na ten moment gdy napiszesz tu, że jej powiedziałes.
Jeśli kopniesz rotwailera - to nikt sie nie dziwi, że ten go ugryzie. Jak strzelisz z liscia pakerowi, to nikt sie nie dziwi że ci przywali. Wiec nie zastanawiaj sie co tam biedny chłopaczek poczuje gdy sie jego żona o tym dowie. To się nazywa KONSEKWENCJE. To nie jest głupi 10 latek bez mózgu, tylko dorosły facet który wiedział że bzyka się z mężatką, która ma dzieci. Teraz niech poniesie tego konsekwencje. Czekam na to jak na zbawienie, zrób mi ta przyjemnosc, zrób to DZIŚ
Parejo miotasz sie nie wiedziec czemu i mr robisz wodę z mózgu. To jego sprawa czy powie tej kobiecie czy. Pytanie czy warto? Aktualnie ma małe dziecko i czy na to zasłużyła żeby wpaść w depresję lub inne szaleństwo? Mierzysz ludzi swoją miarą ? Też powiedziałeś żonie kochanka swojej żony? Chcę niech żyje z padalcem może ona też się tu kiedyś pojawi na tym portalu jako osoba zraniona i nieszczęśliwa. Po co przyspieszać proces? Ja bym widziała to tak żeby gwiazda dostała pozew a potem niech robi ci chce. Oni niech żyją motylkami obłokami i innymi pierdołami. Mr masz zachować twarz do końca, masz być panem sytuacji. I tylko Ty i Twoje sumienie może zdecydować co zrobisz z wiedzą o kochanku. Czasem warto poczekać wszystko i tak się wysypie po otrzymaniu pozwu bo żona będzie nalegala na stały związek z nim. Albo wróci z podkulonym ogonem i czy będziesz chciał ją przyjąć z powrotem na łono rodziny.
anegdota ma całkowitą rację nie pokazuje się jakie ma się karty jak się w nie gra.
Cała wiedza powinna być zachowana dla rozgrywek w sądzie, nawet wydaje mi się że mr za dużo tutaj pisze i zbyt dużo odkrywa.
anegdota - masz racje, po co psuc facetowi zycie, przeciez to taki dobry zacny człowiek. No aż zal w serduszko ściska. Pomiajm jzu ten fakt że nawet sam mr napisał że gdyby nie ostre komentarze to by się za nic nie wziął, tylko nadal był rozlazła kluchą. No ja za niego nie wiem nic, ty za to wiesz za niego wszystko
Parejo jako meduza też byłeś narwany. Mr zrobi co uzna za stosowne a nie to co ty od niego żądasz. Ani ja ani Ty nie siedzimy w jego głowie więc skończ wszystkich stawiać po kątach. Odniosłam się do informacji czy warto mówić żonie kochanka. Bo na razie póki mr nie załatwi swojej sprawy w sądzie nie warto mówić. O uczuciach innych też warto pomyśleć choć nie o uczuciach parzących się kochanków. Jedni by chcieli usłyszeć taką informację inni nie. Najpierw załatwia się syf na swoim podwórku a potem idzie do sąsiada. Więc parejo nie ekscytuj tak i się nie unos bo to nie twój burdel i ty za niego nie odpowiadasz.
jakie to wszystko święto jebliwe,znawcy chorób wenerycznych chyba po własnych doświadczeniach
Zahira, tu nie potrzeba własnych doświadczeń... Podstawowa nauka o chorobach przenoszonych drogą płciową, o której szerzej jest już na zajęciach biologii na poziomie liceum. ...
A tak poważnie to mr jest również ojcem jej dzieci i szacunek też mu się należy. Ma nosić swoje ( ciężkie ) poroża sam? Jego żona zapomniała już dawno co to jest szacunek do partnera i świetnie mu to pokazuje. Chwaląc się na prawo i lewo nowym ( żonatym) partnerem, obwiniając za wszystko wciąż-obecnego męża?
mr i tak jest ponad tym. Listu by do korporacji nie wysłał, nie ważne jak byłoby to kuszące
Komentarz doklejony:
a i oczywiście 100 lat, w dniu Twojego święta
Vivienn, No pewnie na wagarach byłam...
Nie mówię o okazywaniu szacunku,bo ta pani już na szacunek nie zasługuje zwłaszcza ze strony męża,ale to nie nam ją oceniać szykanować i gardzić to może robić tylko mr, w swoim czasie zrozumie swój błąd bo nie tyle co mr,krzywdzi ale swoje dzieci.Tak jak każdemu z nas i jemu poroże spadnie.
anegdota,masz rację najpierw ogarnąć swój syf,a potem żyć swoim życiem i nie przykładać ręki do czyjegoś nieszczęścia.
Zahira, Anegdota, to nie jest wasz facet, nie musicie mu jajek ściskać i tak ma małe, macie w tym jakiś interes ?
Po co w tym przypadku przyspieszać proces? żeby się szybciej zakończył. Potencjalne korzyści dla wszystkich są oczywiste. I tak się zagapił, sam już kobietę stracił, pozwolił im na większe zaangażowanie, aż się wyprowadziła, teraz ma dalej spokojnie czekać i patrzeć na to wszystko? Nie mogą się zdecydować czy być razem, no to trzeba im pomóc
Można jeszcze gościowi dać krótki czas na powiadomienie o wszystkim małżonki, żeby szoku nie doznała, zobaczyć jaka będzie ich na to reakcja?;
'' informowaniem tej drugiej strony zawsze jest problem i dylemat, bo nie ocenisz i nie przewidzisz skutków, ale w tym wypadku, gdy gościowi udostępniłeś żonkę, dając jej możliwość spotykania się z nim bez przeszkody jaką jesteś, a sam nie potrafisz zaprowadzić porządku z tą swoją gwiazdą, kompletnie nie kontrolujesz sytuacji, tylko się dostosowujesz; to jednak się tej kobiecie należy wiedzieć, kto i jak rozwala jej rodzinę, a im szybciej tym lepiej.''
Aż to York musiałam zacytować ,bo jestem pod ogromnym wrażeniem,kilka miesięcy temu za te słowa mi się od ciebie tak oberwało że szkoda mówić ...coś się zmieniło czy to chwilowa dobroć ....
ale to nie nam ją oceniać szykanować i gardzić to może robić tylko mr
A komu jak nie nam? Są dwa rodzaje nikczemnych ludzi: 1- Ci co zło czynią i 2- Ci co brakiem odpowiedniej postawy, na to zło dają przyzwolenie. Brakiem krytyki niewiernej, dajemy sygnał, że wchodzenie do łóżka żonatego mężczyzny jest spoko.
Nie będziemy przecież stali pod jej oknami z transparentem " Niewierna na stos"
Ja wszystko rozumiem... Rozwody, bo nie jest się szczęśliwym i szukanie drugiej połówki... To ma sens tylko wtedy, kiedy dwoje startuje z czystej pozycji, a nie kiedy trzymając pewnie drugą gałęź puszczamy tę pierwszą.
Yorik, Ja mu jajek ściskać nie mam zamiaru,oczy by mu wypadły
BETKAA,no też jestem zdziwiona
Z jednej strony na miejscu tamtej kobiety wolałabym wiedzieć z kim szanowny mąż przyprawia mi koronę w postaci poroża, ale to też może mieć swoje konsekwencje bo reakcje są różne i nie sądzę aby teraz w tym całym burdelu mr,potrzebował dodatkowego balastu...
Nie wiem o co się portalowicze tak najeżają.Żona autora jest nie tylko kobietą ale i męźatką.według portalowych teorii była skazana na zdradę w chwili poczęcia,podobnie jak jej córki.Mus to mus.
Vivienne,gdyby puściła gałąź,zamiast siebie nie byłoby zdrady.A to przecież nieuniknione.
Ok... Cofnijmy się więc..... Nastąpiła już ta zdrada, niewierna wpadła... Dlaczego nie potrafiła zdobyć się na szczerą rozmowę z mężem, powiedzieć wprost: 'Nawaliłam, zdradziłam, nie chce z Tobą być, kocham innego, nie byłam z Tobą szczęśliwa, mam nadzieje, że kiedyś wybaczysz- PRZEPRASZAM'.Wyprowadzić się, nie afiszować się nowym związkiem ( o tym, że z żonatym mężczyzną to już nie wspomnę), nie robić z męża winnego jej zdrady... Dla dobra dzieci pozostać z mężem w poprawnej relacji. To chyba nie jest trudne. Zwalanie całej winny na drugą osobę i robienie z własnego życia show jest infantylne.
Vivienn, masz rację. Chciałbym żeby tak zrobiła, żeby przeprosiła i zdobyła się na rozmowę. Ale to byłoby przyznaniem się do winy, na taką refleksję jeszcze trochę za wcześnie. Póki co hormony buzują. Ja jestem tylko przeszkodą do szczęścia. Nie chcę myśleć w jaki sposób z kochankiem rozmawiają na mój temat. PKC zachowuje się jak nastolatka. Wchodząc w romans pokazała niedojrzałość emocjonalną, lepiej późno niż... później. Dzięki lekturze forum i Waszym komentarzom, zaczynam rozumieć jak to wszystko wygląda i jaki działa mechanizm. Zdradzacz, taki już zaangażowany, zawsze źle mówi o zdradzanym, próbuje zrzucić ciężar na kogoś innego. Taki standard zauważyłem.
W moim przypadku, małżeństwo mam pozamiatane. Nie wiem czy jakbym się wcześniej zorientował i działał coś by to dało. Nie mam zamiaru się zamartwiać, nie zauważyłem nic niepokojącego a między nami nie było źle. Miała ochotę to zrobić i zrobiła. Na konsekwencje pewnie przyjdzie czas.
Żona autora jest nie tylko kobietą ale i męźatką według portalowych teorii była skazana na zdradę w chwili poczęcia,podobnie jak jej córki.
Widzisz Nox wychodząc z portalu do rzeczywistości, czy to media, czy film (np:"Plac zbawiciela", czy inne źródła podają że jednak ta "płeć brzydka" ma takie zdolności i są one podobno zapisane w genach.
Tutaj namiastka rzeczywistości: http://masculinum.org/prosba-nienarod...-do-matki/
i zapamietajcie sobie raz na zawsze !!! nikt nie ma prawa oceniać Hitlera !! co, byliscie przy tym? was gazował? nie! wiec to moze był dobry chłopak. Kolega go zdenerwował wiec przypadkiem wybił pare milionów ludzi, nie nam to oceniać. Nie nas to dotyczy, to są cięzkie skomplikowane sytuacje i nie ma dobrego rozwiazania. Nikt nie ma prawa oceniac biednego Adolfa, a Putin to najlepszy przyjaciel świata
Ale wiadomo ,,my świętojebliwi" tylko oceniać innych potrafimy, a to może spokojni ludzie byli. Wara wam od nich wy chamyyy
Komentarz doklejony:
Mr - słuchaj się anegdoty, a nie nas głupich frustratów. Jak sam pisałeś - o zdradzie wiesz prawie pół roku - przez półroku nie zrobiłeś nic, wiec wychodzi na to że do momentu naszych chamskich obraźliwych tekstów miałeś cudowne życie i tylko my ,,świetojebliwi ci je popsuliśmy" Także, nic nie zmieniaj, trzymaj jak jest, jest ok, bedzie spoko.
Tylko ciekawe po co tu napisał? pewne z nudów
Parejo tu nie chodzi o pyskówki kto mądrzej pisze a kto głupio. Chodzi o pokazanie różnych aspektów sprawy. Ja napisałam co myślę ale nie żądam!!tak jak ty jakichkolwiek poczynań w tym kierunku. Mr wy bierze to co będzie mu pasowało. Nie odniósł się do moich słów i jest ok. Nikogo nie naciskam w odróżnieniu do ciebie parejo. Nie umiesz znieść tego z godnością jak inni z szacunkiem przyjąć cudzego punktu widzenia bez pyskowek. Chłop ma więcej spokoju niż Ty. I nie odpowiedziałeś mi czy poinformowales żonę kochasia swojej zonki. Odpowiedzi nie oczekuję :cacy. Uważam że nie masz prawa zmuszać innych do robienia czegoś co im nie pasuje bo jeśli tak wygląda twoje życie parejo to współczuję bliskim.
to po co pytasz, zagadujesz ze nie odpowiedziałem, po cyzm piszesz ze odpowiedzi nie oczekujesz to po co w ogole to napisałas.
Jak chce się zabawiać we wrózbitę zza monitora to podobno są wakaty w ezo tv, jednego wrózbite im aresztowali za pedofile, bedziesz sie doskonale tam nadawać, tez wiesz wszystko lepiej od innych
Zmusiłem Mr do powiedzenia żonie kochanka jego zony, baaa żeby było tego mało siłą woli i satanistycznymi wpisami z mojej magicznej klawiatury zmusiłem go do zabicia kochanka żony :tak_trzymaj taki jestem mocarz, ty wrózbitka z kalekiej kuli, a ja kontroluje umysły na odległość
Komentarz doklejony:
o ile dobrze pamietam, to ty zdradziłaś męża, prawda? i co? strach że ktoś mu powie był tak silny, że teraz chcesz innych bronić, by biedactwa nie wpadły i nikt sie nie dowiedział? ojej jakaś ty dobra
Parejo masz tyle jadu i złośliwości ze współczuje twojemu otoczeniu. Ja się nie kryje z tym co zrobiłam natomiast ty nie potrafisz się pogodzić sam ze sobą. Naprawdę współczuję :cacy
wiem, że dobrze rozumiesz tych biednych ludzi którzy zdradzają a teraz siedzą na szpilkach zeby ktos przypadkiem nie powiedział ich małzonkom Jakie ty masz dobre serduszko, po prostu aż pozazdrościc takiej żony.
Wakat w ezo tv podobno nadal jest. Ty i twoja magiczna kula mozecie skłądac cv w kazdej chwili
Potomkowie Hitlera chyba przetrwali,znieczulica i brak wyobraźni...
parejo,czy ty zanim cokolwiek zrobisz,myślisz ? zanim podejmiesz decyzję,bierzesz pod uwagę jakie mogą być konsekwencje ? jakie są plusy minusy,zyski i straty? czy robisz wszystko pod wpływem impulsu? mając w dupie że można skrzywdzić innych,bo ja cierpię niech cierpią wszyscy...
ja swoją tajemnicę ukrywam już 3 lata i nie jest mi chwilami fajnie że ktoś jest szczęśliwy a moje życie się rozpieprzyło,ale ja śpię spokojnie jej mąż też, a ona no właśnie od 3 lat w ciągłym strachu żeby się nie sypło...
Pit
Namiastka rzeczywistości??w każdą stronę przesada niewskazana.
Jak faceci nie będą się wstydzić mówić że kobieta ich leje ,jak nie będą wyśmiewani przez swoich kumpli/!!!/ze się dają,jak będą potrafili mówić że nie radzą sobie z problemami to łatwiej będzie znaleźć pomoc i spojrzeć na problem na większą skalę.
Widzisz Pit wychodząc z portalu do rzeczywistości czy to media, film/Kroll,Psy,Morderstwo doskonałe/czy środowisko znajomych widać że kobiety TEŻ zdradzają.
Osobiście uważam że do każdego można znaleźć klucz ale niekoniecznie uda się go użyć gdy zadziałają hamulce i płeć niekoniecznie ma tu coś do rzeczy. Chociaż w związku z tym ze panowie noszą ,,zamek"ciut na wierzchu może być z nimi łatwiej/szybciej/
Komentarz doklejony:
Zahira
Cytat
ale ja śpię spokojnie jej mąż też, a ona no właśnie od 3 lat w ciągłym strachu żeby się nie sypło...
może niekoniecznie, może śpi spokojnie szczęśliwa że znowu się jej udało.
Parejo nie chodzi o to do czego namawiasz /to zawsze jest decyzja autora watku/ale po co tak ciśniesz i dlaczego w taki sposób to robisz?
Przerób swoje problemy,nabierz trochę dystansu bo czas mija nieubłagalnie a w tobie burza z piorunami.
Jątrzenie w nowych,portalowych głowach ma pomóc im czy tobie ma ulżyć?
Zahira - no to o tym mówie, ci którzy przezyli II wojne moga oceniac Hitlera, my wg anegdoty nie, bo to nas nie dotyczyło
Cytat
ja swoją tajemnicę ukrywam już 3 lata i nie jest mi chwilami fajnie że ktoś jest szczęśliwy a moje życie się rozpieprzyło,ale ja śpię spokojnie jej mąż też, a ona no właśnie od 3 lat w ciągłym strachu żeby się nie sypło...
a nie pomyślałaś chwilę że może jest na odwrót? jego zona sobie spi i myśli ,,ale mi się udało, miałam romans, był seks, było fajnie, a mój mąż jak głupek lezy obok i o niczym nie wie. A żona tamtego to taka frajerka ze nawet nic nie powiedziała, Co za ubaw"
A mąż tamtej może kiedyś sie dowie i powie ,,przez tyle lat mnie zdradzała, tyle lat mi kłamała patrzac w oczy. Z kim ja byłem? Wszyscy dookoła wiedzieli, a mi pozwolili żyć jak kretynowi nic nie wiedząc. "
Pomyslałas ze moze byc inaczej niz ty uważasz?
Nox,odwrotnie my mamy zamki oni klucz...
"jeden klucz otwiera wiele zamków, jest to świetny klucz, lecz jeśli jeden zamek jest otwierany przez wiele kluczy, jest to gówniany zamek." a dobry zamek nawet wytrychem nie otworzy
Nox,czy śpi czy nie,nie myślę o tym, ale jedno wie...że jeśli on zapyta ja powiem mu prawdę.
Parejo nie wciskaj mi ani innym słów ktorych nie wypowiedzialam tym bardziej w stronę Hitlera. Mam prawo napisać co myślę, nie zabronisz mi tego tak jak ja tobie. I nie pisz więcej w moją stronę. Napisz coś mądrzejszego w tym wątku oprócz lania jadu gdzie popadnie.
parejo,wiele razy myślałam,i nawet nie wyobrażasz sobie ile razy szłam mu powiedzieć,nie potrafiłam mu spojrzeć w oczy ani normalnie z nim rozmawiać,spojrzałam na ich dzieci to miałam uczucie jakby ktoś mnie dusił,moja rodzina przestała istnieć ale nie potrafiłam zniszczyć komuś,nie mogłam zniszczyć świata tym dzieciom...może będzie miał o to kiedyś do mnie żal a może nie i nie przyłożę ręki by niszczyć komuś życie zwłaszcza dzieciom to nie ja powinnam mu powiedzieć ale ona...pewnie sobie pomyślisz ale głupia baba ale mam to głęboko gdzieś co ty myślisz
Jak faceci nie będą się wstydzić mówić że kobieta ich leje ,jak nie będą wyśmiewani przez swoich kumpli/!!!/ze się dają,jak będą potrafili mówić że nie radzą sobie z problemami to łatwiej będzie znaleźć pomoc i spojrzeć na problem na większą skalę.
Widzisz Pit wychodząc z portalu do rzeczywistości czy to media, film/Kroll,Psy,Morderstwo doskonałe/czy środowisko znajomych widać że kobiety TEŻ zdradzają.
Nox mnie nie w tym drugim punkcie chodziło o ilość ale o jakość. A w pierwszym to właśnie nie kumple tylko reakcja płci pięknej powoduje że jest to temat tabu.
Dopiero na warsztatach na które chodziłem zrozumiałem (nie tylko ja) że inaczej zachowujemy się w grupie samych mężczyzn nawet jak się znamy parę minut. Jest tam pełne zrozumienie, akceptacja etc. dopiero kiedy pojawia się kobieta relacje się zmienia w rywalizację. Te same mechanizmy działają w świecie kobiet.
Wiedziałem o nich ale nie byłem świadomy tego jak mocno działają.
Kończę temat bo to historia mr i już jej nie będę zaśmiecać.
Nie chcę myśleć w jaki sposób z kochankiem rozmawiają na mój temat
mr, nie myśl. Z resztą nic ciekawego byś się z nich nie dowiedział, bo jaki poziom może mieć dyskusja między dwiema amebami
Cytat
Wchodząc w romans pokazała niedojrzałość emocjonalną, lepiej późno niż... później
Prawdziwą niedojrzałością jest brak obiektywnej opinii na temat własnego zachowania. 'Wybielanie qurestwa', chyba tak to nazwałeś... bo przecież lepiej jest być, w oczach innych ludzi, skrzywdzoną małżonką, która wdała się w romans niż PKC.
Zahirko..ręce mi opadły jak przeczytałam co napisałaś...złodziej który nie poniesie konsekwencji za kradzież dalej będzie kradł i tak samo jest z osobą która zdradza w przypadku tej historii żona tego faceta powinna jak najszybciej dowiedzieć się że mąż ma romans ,nie dlatego żeby się odegrać ,zemścić lub zniszczyć jej życie ale dlatego żeby mogła sama zadecydować czy walczyć o ten związek lub się rozejść i zacząć żyć od nowa ...Gdyby obydwoje partnerzy wiedzieli o tym wszystkim dużo ,dużo wcześniej pewnie wszystko nie zaszło by tak daleko...
Pracuję w dużej firmie i wiem dokładnie że zdrady są akceptowane ,nie którzy wręcz kibicują tym osobą a poza plecami śmieją się z ich partnerów ..Jak można zareagować na zdradę jak się o niej nie wie???jak ja ratować związek jak jest zmowa milczenia ..... bardzo podobają mi się wpisy ...parejo...ma rację w 100%..
BETKAA,wcale się nie dziwię że ręce ci opadły,ale nie wielu potrafi zrozumieć wiem sama po sobie jak moi znajomi wiedzieli a nic mi nie mówili i miałam do nich żal i jeszcze zjeby dostali,ale teraz rozumie.
Konsekwencje powinni ponieść i mr,żona i jej kochaś ale co mr,zadecyduje to od niego zależy czy tamtej powie sam,czy ma to zrobić jej mąż, ale najpierw niech ogarnie swoje sprawy...
przez pół roku ogarniał tak, że nawet palcem nie kiwnął. A ruszył sie dopiero po tym, jak sam napisał, jak zaczelismy mu pisac zeby przestał być jak dupa wołowa. O my chamy jedne
parejo, Ciebie to chyba w gorącej wodzie kąpali ciekawe czy ty od razu byłeś ogarnięty na tip top w ciągu pół roku,bo z tego co można zauważyć jeszcze się dobrze z gleby nie podniosłeś, sądzisz że mr, w tym czasie mało zrobił? wywalił cichodajkę,już chyba nie cicha...złożył pozew zajmuje się dziećmi twoim zdaniem to jest mało? a są tacy co nic nie zrobili i tkwią w miejscu i też nazwiesz ich dupą wołową? ty parejo,nie liczysz się z niczyimi uczuciami...Jak to śpiewa Perfect-Wszystko ma swój czas.
Zahirko...nie chce tu zaśmiecać tego wątku ,ale życie nie jest bajką a ludzie którzy mają miękkie serce niestety muszą mieć twardą dupę..Ty po niej dostałaś ,a osoba która zdradzała swojego męża z Twoim partnerem nie poniosła żadnych konsekwencji ...i tak 80% ludzi którzy uważają tak jak ty że lepiej się nie wtrącać tak naprawdę pozwalają zdradzającym na legalną zdradę ..
I dlatego z roku na rok jest ich coraz więcej ...
BETKAA, Powiem tak jak mówią faceci...To nie tak jak myślisz
To trochę inaczej wygląda więcej winy było w ex jak w niej to on chciał wykorzystać sytuację,kompletnie pijanej baby też był wstawiony ale nie aż tak żeby nie być świadomym co robi,to zmieniło wiele spadły mi klapy z oczu uświadomiłam sobie że nie ma sensu się starać i cokolwiek naprawiać wycofałam się,i zrozumiałam że ten człowiek nie zmieni się,kurestwo weszło mu w krew...zamykamy temat nie chce tego wspominać i zaśmiecać tematu mr...
widzisz Betkaa wszystkiemu winny alkohol, ich tam w oogle nie było. Ktos ich siła woli , mozliwe ze to ja , zmusił zeby wypili i dalej to juz wszytsko wbrew ich a na pewno wbrew tamtej kobiecie woli, to chyba gwałt
Istnieje szansa że jak żona kochasia się dowie to mu smycz skróci i Twoja żona zaliczając kopa doceni ognisko domowe.
Ale może życie korpo tak jej posmakowało że ,,kierat" żony to przeszłość.
oj to jego żonie kategorycznie nic nie mów ! to na pewno dobry człowiek, trochę sobie pouzywa a potem wróci do żony .....ty serio takie pytania zadajesz? gość nie ma problemów żeby ci rozwalić rodzine, zeby sypiac z mężatką, a ty takie teksty piszesz znajdź w sobie jeszcze resztki jaj i powiedz jego żonie. Wtedy zobaczysz jak to miło jest dostać tym samym, co samemu się robi
Pytanie czego chcesz ?
Na rozwód masz dosyć dowodow.
Jeżeli nie chcesz, to poczekaj aż się kochankowi znudzi i ja kopnie w 4 l.
Wtedy żońcia wroci na chwilę, zeby znowu pobiegnąć do kochasia, aż znowu wroci itd.
Gdzieś za 10 lat będziesz ją miał na stale w domu, bo zdrowie....
No to czego chcesz ?
Strasznie współczuję. To opis faktów, ale każdy wie co się za nimi kryje, zwłaszcza gdy druga strona o rodzinę dba;
To już nie jest kobieta, którą znałeś lub którą udawała.
Tego życia, które było już nie ma i nie będzie;
Trafiłeś na kurzy móżdżek, który nie ma wyobraźni, nie zna życia i jeszcze nie wie co jest ważne. To już nie Twoje zmartwienie.
Brałeś jakieś prochy, że tak to znosiłeś?
Można zrozumieć, że miłość nie wybiera, ale nie tupet, skurwysy..wo i nie liczenie się z nikim, umyślne ranienie, manipulacje innymi, żeby kogoś pogrążyć a siebie tym usprawiedliwić, zaszczucie i zdeptanie najbliższej osoby, żeby jak najwięcej z wyrachowania ugrać, to się już wybiera.
Niezależnie od tego co dalej rozważ zabranie jej tej miłości i siebie.
Szkoda tej żony gościa, ale tak daleko to zaszło (ta Twoja raczej czeka na niego i raczej się nie doczeka), że też z dnia na dzień może przeżyć szok. To chyba lepiej, żeby to nie on decydował co dalej. Nie dość, że bzykał na boku to przyczynił się do rozbicia rodziny z dziećmi z fajerwerkami i ma jeszcze lepszy układ mając wszystko w D. Dziewczyny są w fatalnym wieku na to co je spotkało. Ty nie miałeś na babę w rui wpływu ale ten dobry człowiek miał. Aż się prosi, żeby ich ostudzić. w sumie to dla dobra wszystkich, bo sieją tylko spustoszenie.
Chciałem wyjaśnić dlaczego jeszcze nie poinformowałem żony "dobrego człowieka". Po pierwsze nie chciałem go wyręczać i pozwolić przeżyć tą rozmowę z własną żoną. Prawdopodobnie kundel nie piśnie jej ani słowa.
Domyślam się, że on wewnętrznie też się zagryza psychicznie...w końcu zdradza i okłamuje. Mnie to cieszy, że staje się wrakiem i żyje w ciągłym strachu.
Poza tym, właśnie szkoda mi jego żony i dziecka.
Ciągle się zastanawiam co z tym zrobić....
Cytat
Cytat
No pewnie. Bez nich pewnie nie byłbym w stanie normalnie funkcjonować. Za dużo nasłuchałem się jak mężczyźni się wieszają w takiej sytuacji.
W tej chwili czekam na termin rozprawy. Zajmuję się dziećmi, jak wcześniej. Staram się zaakceptować moją sytuację.
Komentarz doklejony:
Oni swoją "wielką miłość" oparli na wódzie o kłamstwie. Narzekają między sobą jak to im było źle we własnych małżeństwach.
Ciągle nie potrafię pojąć krótkiego okresu w jakim to nastąpiło. Jeszcze w październiku czy listopadzie mówiła, że mnie kocha. Dałbym wtedy rękę sobie odciąć.
Ona informując mnie o tym co zrobiła, zdjęła z siebie potężny ciężar i obarczyła mnie. Chyba wolałbym nic nie wiedzieć. Nawet nie zdobyła się na normalną rozmowę ze mną.
Zadbaj teraz o siebie i dziewczynki, bo to niewinne obserwatorki tego dramatu.
Cytat
To w sumie nie musisz nic robić, tylko kupić popcorn i się relaksować; ale możesz to przyspieszyć, jeśli Cię męczy.
Rozwód raczej dociągnij z jej winy, tak dla zasady. Nic nie zakładaj, planuj życie pod siebie i dzieci i niech tak zostanie. Nawet jak ją przestanie swędzieć, to nie wiesz czy jeszcze będziesz ja chciał;
I nie szarp się z nią. Im bardziej będziesz miły, ale stanowczy, pokazując, ze jej już dla ciebie nie ma, tym jej będzie gorzej.
Cytat
Dobrze, że tylko rękę, a nie coś innego; bo już żadna mogła by nie mieć z Ciebie pożytku
Dziewczynki to nie tylko obserwatorki niestety, odbije się to na nich, ważne, by jak najmniej;
Dam kilka wskazówek na pw.
http://koniectoksycznych.blogspot.com...ranie.html
Wygoń ją ze swojego domu - już nie jest wasz, tylko Twój.
Zabroń jej kontaktów ze sobą i z dziećmi, jeśli zostają z Tobą. Jeśli nie i zabiera je ze sobą - przede wszystkim gromadź dowody na zdradę (nie mówiąc jej o tym) i jeśli chcesz zachować dzieci to przedstawisz dowody w sądzie, występując o opiekę, jeśli nie, to niech bierze je ze sobą.
Podstawowa zasada - nie przejmuj się teraz w ogóle żoną. Miej w d* to co mówi, to czego chce i to co robi.
Domyślam się, że on wewnętrznie też się zagryza psychicznie...w końcu zdradza i okłamuje. Mnie to cieszy, że staje się wrakiem i żyje w ciągłym strachu."
ale ty jesteś kochany człowiek mówie ci gość na pewno umiera z wyrzutów sumienia. Zapewne najbardziej cierpi między 3 a 4 orgazmem. To mówisz ze ten gość nie wie ze jego kochanka ma męża i 2 dzieci?...a nie sorry, bardzo dobrze o tym wie oj to musi byc jakic cudowny facet z zasadami, na pewno jest tak jak mówisz, oj cierpiiiii jak cholera jasna.
Facet ma niesamowite zycie - w domu żona z dzieckiem, a na boku kochanka z wykastrowanym mężem który nic nie powie bo ,,nie chce niszczyc dobremu człowiekowi zycia" kochany jestes. A kochanek żony ci sie odwdzieczy zapewne w kolejne noce dogadzając twojej zone. Moze byc taki deal? masakra , człowieku co ty bredzisz.
Takie kobiety jak twoja żona istnieją dzięki takim facetom jak ty. Zero jaj, wykastrowany baran. I co sadzisz ze ona jutro wróci i powie ci jak bardzo cię kocha? NIC JUZ NIE BEDZIE takie samo. Nawet jesli wróci to za jakiś czas znajdzie sobie kolejnego, a ty jako dobry człowiek nastepnym razem zrób im kanapki na wynos. Wiesz - po intensywnym seksie z kochankiem mogą zgłodnieć.
Póki co wygrywasz tytuł frajera roku, jako nagrode otrzymujesz piękną koronę z poroża, a twoja żona? twoja żona dziś i jutro będzie miała orgazm z kochankiem, który wróci do swojej ukochanej zony jak gdyby nic. A ty? a ty będziesz na tej stronie przepraszał że żyjesz i opowiadał jaki z kochanka jest cudowny człowiek i jak bardzo ,,cierpi" Gratulacje, masz zaprawde poczucie humoru
pit - dzięki za linka. Otwiera oczy. Wyczyść sobie skrzynkę, nie da rady nic wysłać do Ciebie
Cytat
Jest jeszcze jeden scenariusz. Chłop może zostawić swoją żonę i dziecko. Prawdopodobny? Jak myślicie?... W końcu "kocho". Swoją drogą olał egzamin z bycia ojcem i mężem.
Na wybaczenie w tej chwili raczej nie ma co liczyć. Może kiedyś... trochę boję się tego momentu. Jak to było u was, chciały wrócić?
no chyba że nadal pasuje ci ten układ gdy kochanek żony mizia się w nocy z twoją, nastepnego dnia wraca do domu, potem idzie z twoimi dziecmi, potem idzie do swojego dziecka i mysli sobie jaki z niego szczesciasz - obraca 2 panny naraz a mąż jednej który o tym wie, nie robi nic bo żal mu gościa i jego rodziny.....no człowieku, zlituj się.
Chcę tu zobaczyć od Ciebie jedną wiadomość !!! tak powiedziałem żonie gościa, tak - teraz muszą się zadeklarować oboje co chcą robić, tak KUR... teraz nie mają już tak rózowo, a nie bedziesz ciagle jęczał jak kastrat. DO DZIEŁA !!!
Cytat
Na wybaczenie w tej chwili raczej nie ma co liczyć. Może kiedyś... trochę boję się tego momentu. Jak to było u was, chciały wrócić?
Rządzi Tobą nadzieja, stan który jest nam tutaj z forum nieobcy. Będziesz przeżywał jeszcze "inne stany rzeczy", to takie mechanizmy obronne przed rzeczywistością z którą się stykasz. Zadbaj o siebie i o córki, zacznij pielęgnować siebie, hobby, sport, inne zajęcia które Cię podbudują.
Komentarz doklejony:
P.S.
Czasem chcą wracać ale nie z powodu powrotu uczuć, tylko z wyrachowania
Poza tym... Skoro takie wielkie love story ich połączyło, to czemu on jeszcze nie odszedł od swojej ślubnej? Bo mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet( w rui), nie zostawiają swojej poukładanej egzystencji, dla dwumiesięcznej znajomości. Starsza kobieta, z dwójką dzieci w wieku nastoletnim... Ale wyrwał... Muszę niestety napisać, że zapewne złapał pierwszą lepszą, która miała ochotę na skok w bok i dała mu się wypłakać na ramieniu. Gnojek. Niestety nie pomyśleli, o długotrwałych konsekwencjach, krótkiego zamoczenia
Szanowny kochaś z podkulonym ogonem będzie błagał swoją żonę o wybaczenie, które zapewne, przy wciśnięciu odpowiedniej dawki kitu otrzyma, a niewierna będzie się siebie brzydziła i jedyna myśl jaka jej będzie przyświecać to ' jak mogłam się tak zeszmacić'.
Zadbaj o siebie, o dziewczynki i stan się Panem Sytuacji.
Taki, który zastając żonę w łóżku z kochankiem każe mu skończyć i idzie im zaparzyć kawę.
A jaki jest idealny kochanek?
Taki, który w tej sytuacji potrafi skończyć to co zaczął
Według mnie, jest jeszcze inny możliwy scenariusz - żona chce się rozwieść i być sama, bo pragnie znowu być wolną nastolatką i korzystać z życia. Korporacyjny kolega nakarmił ją nowymi emocjami a jeżeli jeszcze pokazał jej fantastyczny seks, to babka jest ugotowana (i kolega Mr również).
Myślę, że żonka ma kryzys wieku średniego - tak, tak, nie tylko mężczyźni na to chorują :-)
Kolego Mr, twardo stąpasz po ziemi i dasz sobie z tym radę, tylko nie łudź sie, że twój związek przetrwa. Żona pokazała swoje drugie, być może prawdziwe oblicze i chyba takiej kobiety nie chcesz. Ja bym nie chciał.
Ttzymaj się i jak radzą inni, zajmij się sobą i tym co ci zostało tak, jakby jej już nie było.
Komentarz doklejony:
Cytat
Nic dodać Apoligises, świetnie to ująłeś.
Inna sprawa to brak działań zabezpieczających Ciebie i dzieci przed konsekwencjach ich romasu - finansowych i co najawazniejsze psychicznych.
Dopóki nie oderwiesz się od jej romansu - prawnie i emocjonalnie , dopóty będziesz współwinny tego co robi, a rachunek za to wystawia Ci dzieci i banki.
Chce upaść na dno - OK, ale sama.
Niech Was nie zabiera ze sobą .
Masz prawnika ?
Cytat
Nadzieja... już jej resztki. To już nie jest moja żona, to zupełnie inna kobieta. Małżeństwo już definitywnie pozamiatane. W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia.
Piszesz o "innych stanach". Ufam, że później będzie lepiej? Obwinianie się mam już za sobą, nie daję sobie wcisnąć, że wszystko moja wina.
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Tak tego bym chciał. Żeby zastanowiła się co tak na prawdę zrobiła, żeby zapłakała, żeby było jej źle. Poinformuję żonę kochanka, niech zaczną ponosić konsekwencje.
Jak myślicie. U nich w pracy też powinienem poinformować, coś to da? Przypomnę, że to korporacja.
Komentarz doklejony:
Cytat
Mówię jej o tym, staram się rozmawiać. Jednak zawsze kończy się to kłótnią. Z tą babą nie da się kompletnie rozmawiać. Ona się cieszy, że dziecko toleruje skurwysyna. Prawda jest trochę inna.
Cytat
Dopóki nie oderwiesz się od jej romansu - prawnie i emocjonalnie , dopóty będziesz współwinny tego co robi, a rachunek za to wystawia Ci dzieci i banki.
Chce upaść na dno - OK, ale sama.
Niech Was nie zabiera ze sobą .
Masz prawnika ?
Tak mam prawnika. Często jesteśmy na gorącej linii. Nie ma problemu żebym zadzwonił nawet o 22.00. Finansowo zabezpieczyłem już siebie i córki.
Chodzę do psychiatry i załatwiam psychoterapię dla siebie i starszej córki.
Emocjonalne odcięcie... ehh pewnie samo przyjdzie z czasem. To jest najtrudniejsze zadanie. Sam nie wiem czy to miłość czy przywiązanie, przecież to toksyczne i samolubne babsko. Spędziliśmy tyle czasu, tyle cudownych chwil nas łączy.
Cytat
Do tego plecy bolą i kolana, pamięć już nie ta, słuch nawala, nie mówiąc o wzroku :brawo
Komentarz doklejony:
Cytat
Dodatkową premię dostaną za działania w komitywie.
Komentarz doklejony:
Cytat
Też jestem tego zdania, żona i teściowa
Cytat
Jakieś czarnowidztwo uprawiasz.
Gadasz jak baba, jeszcze się nie uwolniłeś, a już chcesz dać się jakiejś usidlić? Naturę niewolnika chyba masz, musi Cię ktoś gnębić
Czym ty się martwisz?, nawet jak wzrok już nie ten czy konar nie płonie, to można coś zaradzić
A dzieci? dzięki młodej możesz iść jeszcze na plac zabaw, nie wszystkie mamuśki są zajęte
To raczej ta Twoja wyzwolona powinna się o to martwić jak jej nie wyjdzie z obecnym (a bardzo kiepsko to wygląda), wolnych kobiet jest dużo więcej niż facetów; 2 miesiące i takie decyzje? albo o czymś nie wiesz albo należy jej współczuć. Tak samo szybko się wypali jak się zaczęło, co dalej? następny żonaty, który poleci na wypięty łatwo dostępny korporacyjny tyłek?
Komentarz doklejony:
Mr,
Cytat
Cytat
To jeszcze nie dotarło do Ciebie, że ona jest w odmiennym stanie świadomości w którym utrzymaniu jej pomagasz?
To wzruszające, że chcesz ją zrozumieć, to jej zakochanie, ale to nie ten etap, bo na tym wszystko tracisz.
Dla Ciebie to nie jest kobieta, która się bajkowo zakochała, tylko puszczalska ze swędząca cipą dla której świętości nie istnieją, a do rypania dorobi każdą ideologię, suka w rui i tylko tak masz myśleć.
Na razie wszystko jest tak jak ona chce i sobie wymyśli, bo jesteś słabym samcem, którego wykastrowała (pewnie sama robiła to latami i teraz nie szanuje), tych z korporacji widzi jako silnych;
Uczciwa rozmowa z nią i prośby to dowód na Twoja słabość i bezradność oraz to, że Ci na niej zależy, udowadnianie, że ona jest górą i nic jej nie możesz zrobić, że nic nie straci, a jeszcze zna Twój każdy ruch na który może się przygotować. Co Ty robisz człowieku ?
Przeżyliście tyle cudownych chwil, ale one mają znaczenie już tylko dla Ciebie, ona odkryła, że może je mieć z innymi. Nie wyolbrzymiaj tych cudownych chwil z nią, bo z inną też takie mogłeś mieć, może nawet lepsze.
Chodzisz do psychiatry, załatwiasz córce terapię a babsko ma to w dupie; może powinieneś jednak przestać na chwilę brać te prochy i pokazać, że coś tam w spodniach jeszcze masz?
Czego Ty się boisz, że Cie zostawi? przecież już to zrobiła, że dzieci odbierze, będzie chciała Cię od nich odciąć? Mało która tego nie robi gardząc byłym słabym samcem. Zakładaj wszystko co najgorsze, uległością i prośbami nic nie ugrasz.
Zrobiła z Ciebie winnego tego, że daje dupy innemu, że jest nieszczęśliwa, że musi się przez Ciebie puszczać z żonatym facetem, biedactwo, zabezpieczyła sobie kłamstwami poparcie społeczne, dobrowolnie zdania nie zmieni, musiała by się przyznać, że jest szmatą. Gdy Ciebie zniszczy, wygrała. Jak dotąd jej się nieźle udaje.
Nawet nie musi się już chować po kątach, żeby nogi rozkładać; robi to w biały dzień nawet nie kryjąc się przed dziećmi.
1. Przez czas zdrady byli dla zdradzaczy nikim.
2. Związek po zdradzie to bomba z opóźnionym zapłonem i parę lat męczarni w niby związku.
Kolego Mr, nie bój się samotności, bo lepsza ona od samotności we dwoje.
Cytat
Rozumiem chwilową utratę pewności siebie, bo żona przyprawiła Ci rogi z młodszym fagasem z pracy... ale bez przesady... Masz dopiero 38 lat! Jaka samotność? Co najwyżej chwilowa. No chyba, że drugiej połówki zaczniesz szukać w przedziale od 20-25 lat To fakt... Rozwodnik z dwójką dzieci brzmi słabo. Niemniej jednak z dwojga złego, wolałabym rozwodnika któremu żona przyprawiła rogi niż osobę, która zostawiła dla mnie swoją rodzinę bo ją co nieco swędziało...
Sam i samotny to nie jedno i to samo. Być z kimś tylko dlatego aby być też nie ma sensu. Głowa do góry!
Cytat
Czyli przydupas Twojej( jeszcze ) żony, nie zamierza zmieniać nic w swoim życiu. Jest mu dobrze tak jak jest. Uprasowane, ugotowane w domu, a wrażenia na boku. Chwila moment, a wciąż- żona uświadomi sobie swoje miejsce w szeregu.
Cytat
Odpuść. W korporacjach na tego typu zachowanie jest ogóle przyzwolenie. Zdrada nikogo nie dziwi. Korporacyjne pary, na codzień funkcjonujące w małżeństwach, grzmocą się po hotelach i wyjeżdżają na delegacje. Pojawiając się u jej przełożonych z newsem typu 'Ona zdradza' raczej jej nie zaszkodzisz.
Cytat
Nie da się odrazu przekreślić wszystkich wspólnych lat, ale niech do Ciebie dotrze, że to nie jest już ta sama kobieta, której przysięgłeś. Ona od 8 lat była nieszczęśliwa, podobno. Ona już wybrała.
Cytat
Pit, a jak teściowa nie żyje ?
Hej, w cytowaniach, nawiasów początkowych w zamknięciu Ci zawsze brakuje, Wklejaj tekst, zaznaczaj go i wciskaj > Cytat. Yorik.
Cytat
To i tak jej zły Manitou ma wpływ na córeczkę
Cytat
Jeszcze niedawno była o to zazdrosna.
Yorik, dzięki za Twoje słowa. Widzę, że strasznie się upokorzyłem i pokazałem jaka piz..da ze mnie. Ona to wszystko wykorzystywała i utwierdzała się. Tej kobiety już nie ma w moim życiu. To jest historia. Nie będę już próbować z nią rozmawiać. Jestem ja i moje dzieci.
34 kroki już na tapecie. Nie do wszystkich się stosowałem.
Cytat
tak, długo jej to zajęło. Jeszcze w listopadzie mówiła, że kocha.
,,Był nawet ze swoją rodziną nad morzem w weekend majowy. Oczywiście od razu po powrocie przyjechał do kochanki. Widziałem jego auto pod blokiem.
Poinformuję żonę kochanka, niech zaczną ponosić konsekwencje"
planujesz to zrobić w najbliższym roku? czy może jutro sie ułozy i nie chcesz psuć życia dobremu człowiekowi? no gość tylko wpadł po majówce do twojej żony bo mu członek wysechł po 3 dniach.....masakra, co ty robisz?
Jutro jest poniedziałek, RUSZ TĄ DUPĘ i chcę tu jutro wieczorem zobaczyć od ciebie jedną wiadomość ,,powiedziałem żonie gościa" rusz się w końcu, nie pojutrze, nie w nastepnym tygodniu, JUTRO JUTRO słyszysz? dla pewnosci ci napisze JUTRO !!!. Gość ci bzyka żonę a ty w domu z płaczem na forum....
,,W tej chwili najbardziej boję się przyszłości, samotności. Stary rozwodnik z dwóją dzieci... zajebista partia."
wszedłem ostatnio na najwiekszy portal randkowy w Polsce, jakieś 1,5 mln użytkowników jak nie wiecej - prawie kazda kobieta po 30, po 35 miała wpisane ,,po rozwodzie, mam dzieci" na pytanie czy zwiazałaby sie z kimś kto ma dzieci jest jedna odpowiedź zawsze ,,oczywiscie, że tak" Chłopie to nie są jakieś stare czasy w których się rodziłeś. W wiekszosci krajów rozwody sięgają od 40 do 65%. teraz na nikimi to nie robi wrazenia a ty sie zastanawiasz że nikogo nie znajdziesz. Coś słabe masz informacje o świecie, serio Ruszaj tyłek JUTRO i działaj, bo nic juz nie bedzie takie smao. Im szybciej załatwisz tym lepiej. No chyba ze naprawde to lubisz jak ktos obraca ci żone a ty w tym czasie siedzisz na stronie zdradzeni i opisujesz jak ci źle....
Cytat
To wzruszające, że chcesz ją zrozumieć, to jej zakochanie, ale to nie ten etap, bo na tym wszystko tracisz.
Dla Ciebie to nie jest kobieta, która się bajkowo zakochała, tylko puszczalska ze swędząca cipą dla której świętości nie istnieją, a do rypania dorobi każdą ideologię, suka w rui i tylko tak masz myśleć.
Na razie wszystko jest tak jak ona chce i sobie wymyśli, bo jesteś słabym samcem, którego wykastrowała (pewnie sama robiła to latami i teraz nie szanuje), tych z korporacji widzi jako silnych;
Uczciwa rozmowa z nią i prośby to dowód na Twoja słabość i bezradność oraz to, że Ci na niej zależy, udowadnianie, że ona jest górą i nic jej nie możesz zrobić, że nic nie straci, a jeszcze zna Twój każdy ruch na który może się przygotować. Co Ty robisz człowieku ?
Przeżyliście tyle cudownych chwil, ale one mają znaczenie już tylko dla Ciebie, ona odkryła, że może je mieć z innymi. Nie wyolbrzymiaj tych cudownych chwil z nią, bo z inną też takie mogłeś mieć, może nawet lepsze.
Chodzisz do psychiatry, załatwiasz córce terapię a babsko ma to w dupie; może powinieneś jednak przestać na chwilę brać te prochy i pokazać, że coś tam w spodniach jeszcze masz?
Czego Ty się boisz, że Cie zostawi? przecież już to zrobiła, że dzieci odbierze, będzie chciała Cię od nich odciąć? Mało która tego nie robi gardząc byłym słabym samcem. Zakładaj wszystko co najgorsze, uległością i prośbami nic nie ugrasz.
Zrobiła z Ciebie winnego tego, że daje dupy innemu, że jest nieszczęśliwa, że musi się przez Ciebie puszczać z żonatym facetem, biedactwo, zabezpieczyła sobie kłamstwami poparcie społeczne, dobrowolnie zdania nie zmieni, musiała by się przyznać, że jest szmatą. Gdy Ciebie zniszczy, wygrała. Jak dotąd jej się nieźle udaje.
Nawet nie musi się już chować po kątach, żeby nogi rozkładać; robi to w biały dzień nawet nie kryjąc się przed dziećmi.
Yorik, lepiej bym tego nie ujęła.
Cytat
parejo- brutalnie, dosadnie...:brawo ale tego właśnie Ci mr potrzeba- Wyjścia poza rolę ofiary.
Jest jeszcze Twoją żoną, a córka Twoją córką. Naprawdę nie musisz się na to zgadzać. Cokolwiek nie zrobisz chcąc zaprowadzić porządek w przyrodzie, każdy Cię zrozumie;
Z informowaniem tej drugiej strony zawsze jest problem i dylemat, bo nie ocenisz i nie przewidzisz skutków, ale w tym wypadku, gdy gościowi udostępniłeś żonkę, dając jej możliwość spotykania się z nim bez przeszkody jaką jesteś, a sam nie potrafisz zaprowadzić porządku z tą swoją gwiazdą, kompletnie nie kontrolujesz sytuacji, tylko się dostosowujesz; to jednak się tej kobiecie należy wiedzieć, kto i jak rozwala jej rodzinę, a im szybciej tym lepiej.
Jeśli to konkretna babka, to razem łatwiej będzie wam ogarnąć tą sytuację po waszej myśli, gorzej, jak to zapatrzona w swojego mężusia bezradna paniusia, która udaje, że nic nie widzi i będzie na Ciebie wściekła, że kurwiszona w domu upilnować nie potrafiłeś, a teraz ją niepokoisz. I znowu będzie Twoja wina, biedaku
Pokaż dowody, powiedz co wiesz, zostaw na siebie namiary i powiedz, że trochę Cię to przerosło, ale jesteś, pomożesz, gdyby Cię potrzebowała i tyle; I niech nie panikuje, tylko to dobrze dla siebie rozegra;
Mr- niedługo kochanek będzie chodziłw twoich majtkach bo ci powie że swoje ubrudził po seksie z twoją żoną....a ty mu zaproponujesz by mu je wyprać bo nowy świetny proszek zakupiłeś
Komentarz doklejony:
Cytat
aż chce się napisać (wybacz mr ale taka prawda) - jeśli żona kochanka twojej żony ma jaja większe niż twoje. Bo twoje skurczyły się do takich rozmiarów, że jeszcze chwila, a ktoś je pomyli z rodzynkami
Mr nie chce siać bezmyślnie spustoszenia i mnie tym ujął.
Kurcze, na ogół nie podpowiadam takich rzeczy, ale tu się aż prosi
Warto by pomyśleć i szybko zabrać jej to co jej daje siłę, reputację, gdziekolwiek funkcjonuje, bo o to manipulantka zadbała.
Jaki problem, żeby się wszyscy dowiedzieli, że to nie pierwszy raz ją zaswędziało, że lubi ten sport i to mąż w końcu nie wytrzymał i ją wywalił z chałupy, bo go w końcu jakimś syfem zaraziła?
Korpo nie korpo ? ale jak dostaną ogólnego maila z troski o nich to przeczytają, żeby faceci uważali, bo lubi się puszczać bez zabezpieczenia, męża już opryszczką genitalną !! (nieuleczalne i nikt nie powie, ze to z powietrza) zaraziła a każdy kto miał z nią kontakt pewnie zarazi teraz swoją żonę, jeśli przed lub w trakcie ciąży, to bardzo niebezpieczne;
Z dopiskiem, że jej kochankowie z korpo a szczególnie aktualny kochanek powinni się dla swojego dobra koniecznie przebadać
Mr Ty tylko niesiesz pomoc tym których skrzywdziła/zaraziła, nic więcej
Po czymś takim, to niektórzy sobie jajka obejrzą a ona tego nie odkręci, cokolwiek by mówiła, spojrzenia fajne i teksty za plecami będą
Mieszka z mężem czy nie ? no za coś musiał ją wywalić
Chłop nawet wyrozumiały, nie piekli się, że mu przywalała rogi, ale jak go zaraziła, miarka się przebrała, nie wytrzymał; Jej bajki, ze taka z mężem nieszczęśliwa to przy tym blado wyglądają;
Cytat
Yorik - wiesz jaki problem? taki, że za męża ma Mr - a on nie chce szkodzić żonie bo to cudowna kobieta, a jej kochanek to dobry człowiek więc nie może im tam brutalnie zniweczyć tych miłych zabaw.
Tak mi się przypomniał kawał z Hrabią, jak to kiepsko posuwał Hrabinę, ona niezadowolona, więc pretensja do Jana, który nieodpowiednio im kandelabr trzymał (świecznik);
No i tutaj też tak zaraz będzie. Żonka przestanie mieć orgazmy z kochankiem, to czyja będzie wina ? już wiadomo...
Cytat
No i tutaj też tak zaraz będzie. Żonka przestanie mieć orgazmy z kochankiem, to czyja będzie wina ? już wiadomo... smiley
Moja
Za jakiś czas stawiam flaszkę "dobremu" za odzyskanie życia i pozbycie się wrzoda.
Zaraz potem maila do firmy, jako zaniepokojony obywatel przeciwdziałający roznoszeniu się chorób drogą płciową, a w międzyczasie uświadomienie tej, która może jeszcze coś na tym zyskać, czyli żony kochanka; Na jakieś pretensje, oczywiście udajesz głupa i nie wiesz o co chodzi; Zobaczysz jak sytuacja się szybciutko zmieni. Przejmiesz kontrolę, to już nie Ty będziesz się zamartwiał co dalej ?
I nie rozmawiasz z nią, bo nie masz już o czym, powtarzając to jej jak mantrę, chyba, że organizacyjnie w sprawie dzieci;
Cytat
Tego lepiej nie rób, bo może być potraktowane jako sprzedaż a co za tym idzie:
"Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Bez znaczenia pozostaje fakt, kto jest producentem czy importerem rzeczy."
mr - Wydrukować i powiesić nad łóżkiem, trzymać tam do momentu pierwszego uśmiechu kiedy uświadomisz sobie, że wywalenie jej z domu była najlepszą decyzją w życiu
Wady fizyczne mogą polegać na:
- braku określonych właściwości (np. zawyżono parametry, użyto innych materiałów, brak odpowiednich walorów estetycznych, większe koszty eksploatacji).
- zmniejszeniu wartości, użyteczności rzeczy
- niekompletności (np. brak dokumentacji).
Dokładne wyjaśnienie znajduje się w art 556 [1] KC.
Wady prawne z kolei mogą polegać tylko na tym, że:
- sprzedawana rzecz nie należy do sprzedającego, lecz jest własnością osoby trzeciej,
- sprzedawana rzecz jest obciążona prawem na rzecz osoby trzeciej :brawo
Nie wiadomo, co wyhodowała i jeszcze wyhoduje między nogami, ciepło, wilgotno, to i zaszczepić łatwo, czasami to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale informacja ma być wiarygodna, wiec nie można przesadzić .
Jedyny sposób, żeby rozwiała wątpliwości, to musiała by majtki ściągnąć i każdemu pokazać, kto ma wątpliwości, że jest czysta, bo to, że kochanek zaświadczy nic nie znaczy
Cytat
Na coś konkretnego powinienem się przygotować?
Yorik- idealne warunki do rozwoju kolonii
Rzeżączka wydaje się niczym wobec ułańskiej fantazji niewiernej. Ręce same składają się do oklasków :brawo
Jak w końcu zadziałasz, a nie zwlekaj i nie zastanawiaj się, to zobaczysz scenki, mimo, że szkoły aktorskiej zapewne nie kończyła;
Cytat
NIE MA OBAWY !
przecież towar macany, należy do macanta :cacy
Cytat
mr...za chwile będziesz najlepszą partią w mieście
Masz dopiero 38 lat i doświadczenie ze związku, będziesz sobie facio przebierał i wybierał i znowu przebierał....
Cytat
To bardzo dobre porównanie, z szabelką na czołgi ?
Tak, pod warunkiem, że Mr przestanie się otumaniać prochami (a chyba mu ćpanko podpasowało), poczuje, że nosi spodnie i weźmie sprawy w swoje ręce, nie pozwoli się więcej kastrować takiej popapranej korporacyjnej cichodajce odzyskując godność faceta za którym będzie jeszcze piszczała;
'Popaprana korporacyjna cichodajka' - hasło wpisane do notatnika, w dziale pod tytułem 'Epitety- the best of'
Był na forum taki temat 'Korporacja zabija związki' .
O pozwie rozwodowym nawet nie mówię bo chyba prędzej się kontynenty połączą, niż to zrobisz.
Z tego co piszesz o romansie żony wiesz prawie 4 msc, a domyślać się mogłeś od 6 msc. Co do tej pory zrobiłeś? a no tak - NIC !!!
http://www.zdradzeni.info/news.php?re...rowstart=0
Musisz się też podszkolić, Pit kiedyś wstawił fajny link, dla Ciebie będzie jak ulał
https://www.youtube.com/watch?v=bEnEP...EnEPNGdH4k
mr,nie potrzeba linczowania jego żony,bo to jeszcze jego żona a przede wszystkim matka jego dzieci,tak wygląda wyrozumiałość i wsparcie ? jak ma się czuć czytając takie komentarze? nie przestaje się kochać z dnia na dzień,nie przeskoczy się przepaści...
Yorik,nie dziwie się innym,ale ty? jaki stary taki no...
Cytat
Z tego co piszesz o romansie żony wiesz prawie 4 msc, a domyślać się mogłeś od 6 msc. Co do tej pory zrobiłeś? a no tak - NIC !!!
Pozew już złożony, odpowiedź napisana, czekam na termin sprawy.
Dość szybko wywaliłem ją z domu. Postawiłem na swoim i powiedziałem, że nie mam ochoty oglądać jej qrewstwa a tym bardziej w nim uczestniczyć. Niby nic, ale jest mi lżej.
A ja sie przed moja ksiezniczka klanialem i wrzystkie bzudry bralem za szczere slowa. Nawet ze ona kiedys tam byla zgwalcona. Urodzona klamczucha, grajaca na uczuciach innych. Typowa narcystka typu ksiezniczka. Pepek swiata. Granie delikatnej, wrazliwej i niedotykalnej dziewczynki...a tu pyk i bez problemu laduje o jakiegos kolesia.
Nagle przestala "kochac" w ciagu paru godzin. Nagle bylem nikim. Niczym. W paru minutach bylo po zwiazku.
Do dzisiaj za te swinstwa nie przeprosila.
Prawie trzy lata po tym nie moge sobie tego wybaczyc ze sie zachowalem jak kretyn, jak ostatnia lajza z takimi rodzynkowymi jajami. Bo mialem sooke spakowac i przed dzwiami kolesia z pracy wyrzucic. Zaraz po jej "spowiedzi".
Ale ja takie mysli: wrzyscy dobrzy, bo ona delikatna, bo milosc. Koorwa! Jaka milosc? Ja w domu obiadki, sprzatanie, piesek na spacer a ona do wyra z kolega. I jeszcze jej tlumaczenie ze ona zmeczona po pracy...Az mnie trzesie jak o tym mysle.
Piszesz ze to jakas inna kobieta. Bo tak jest. Ja mojej po paru godzinach pracy nie poznalem. Nagle bylo wrzystko inne. Dzisiaj moze smieszne ale nawet moj wzrost jej nagle przeszkadzal. Bylem tam poltora centymetra mniejszy od niej.
I nie zadawaj sobie pytan, dlaczego ona tak albo tak. Wiem ze to gnebi, ale to juz poszlo. Nierob tego, bo sie zajedziesz jak ja. Odwracanie kazdego kamyka zrobi z Ciebie wariata.
Patrz na siebie i na corki. Nie rob z siebie zaplakanego faceta jakim ja bylem. Odradzam. Mnie musialo zycie nauczyc, ciezko sie przyznac ale coz. Ty masz przewage ze tu wyladowales. Jestes duzy krok dalej.
A takie cudowne chwilie to zapomnij, bo mogly byc prawdopodobnie z jej strony zaklamane. Moze ja nawet romantycznym zachodzacym sloncem wkoorwiales. Ona szukala innych emocji. No i przykro powiedzic znalazla.
gdzie takich można znaleźć,przynieś podaj,pozamiataj
to jest właśnie to jak się hoduje księżniczki...a mając hrabiego trza zapierdalać na niego, klapy z oczu spadają wszystko wygląda inaczej...
Cytat
Dość szybko wywaliłem ją z domu. Postawiłem na swoim i powiedziałem, że nie mam ochoty oglądać jej qrewstwa a tym bardziej w nim uczestniczyć. Niby nic, ale jest mi lżej.
chłopie ! w końcu zachowujesz się jak facet, az sam jestem pełen podziwu
Ale jeszcze jedno, zrób to, a będe ci tu pisał same peany. Jesli masz czas , idziesz DZISIAJ do żony tego kretyna i jej mówisz, pokazujesz dowody jeśli masz i wtedy zobaczysz zabawe na całego. Zrób to, czekam tylko na ten moment gdy napiszesz tu, że jej powiedziałes.
Jeśli kopniesz rotwailera - to nikt sie nie dziwi, że ten go ugryzie. Jak strzelisz z liscia pakerowi, to nikt sie nie dziwi że ci przywali. Wiec nie zastanawiaj sie co tam biedny chłopaczek poczuje gdy sie jego żona o tym dowie. To się nazywa KONSEKWENCJE. To nie jest głupi 10 latek bez mózgu, tylko dorosły facet który wiedział że bzyka się z mężatką, która ma dzieci. Teraz niech poniesie tego konsekwencje. Czekam na to jak na zbawienie, zrób mi ta przyjemnosc, zrób to DZIŚ
Cała wiedza powinna być zachowana dla rozgrywek w sądzie, nawet wydaje mi się że mr za dużo tutaj pisze i zbyt dużo odkrywa.
Cytat
Zahira, tu nie potrzeba własnych doświadczeń... Podstawowa nauka o chorobach przenoszonych drogą płciową, o której szerzej jest już na zajęciach biologii na poziomie liceum. ...
A tak poważnie to mr jest również ojcem jej dzieci i szacunek też mu się należy. Ma nosić swoje ( ciężkie ) poroża sam? Jego żona zapomniała już dawno co to jest szacunek do partnera i świetnie mu to pokazuje. Chwaląc się na prawo i lewo nowym ( żonatym) partnerem, obwiniając za wszystko wciąż-obecnego męża?
mr i tak jest ponad tym. Listu by do korporacji nie wysłał, nie ważne jak byłoby to kuszące
Komentarz doklejony:
a i oczywiście 100 lat, w dniu Twojego święta
Nie mówię o okazywaniu szacunku,bo ta pani już na szacunek nie zasługuje zwłaszcza ze strony męża,ale to nie nam ją oceniać szykanować i gardzić to może robić tylko mr, w swoim czasie zrozumie swój błąd bo nie tyle co mr,krzywdzi ale swoje dzieci.Tak jak każdemu z nas i jemu poroże spadnie.
anegdota,masz rację najpierw ogarnąć swój syf,a potem żyć swoim życiem i nie przykładać ręki do czyjegoś nieszczęścia.
Komentarz doklejony:
vivienn Dziękuję...
Po co w tym przypadku przyspieszać proces? żeby się szybciej zakończył. Potencjalne korzyści dla wszystkich są oczywiste. I tak się zagapił, sam już kobietę stracił, pozwolił im na większe zaangażowanie, aż się wyprowadziła, teraz ma dalej spokojnie czekać i patrzeć na to wszystko? Nie mogą się zdecydować czy być razem, no to trzeba im pomóc
Można jeszcze gościowi dać krótki czas na powiadomienie o wszystkim małżonki, żeby szoku nie doznała, zobaczyć jaka będzie ich na to reakcja?;
Aż to York musiałam zacytować ,bo jestem pod ogromnym wrażeniem,kilka miesięcy temu za te słowa mi się od ciebie tak oberwało że szkoda mówić ...coś się zmieniło czy to chwilowa dobroć ....
Cytat
A komu jak nie nam? Są dwa rodzaje nikczemnych ludzi: 1- Ci co zło czynią i 2- Ci co brakiem odpowiedniej postawy, na to zło dają przyzwolenie. Brakiem krytyki niewiernej, dajemy sygnał, że wchodzenie do łóżka żonatego mężczyzny jest spoko.
Nie będziemy przecież stali pod jej oknami z transparentem " Niewierna na stos"
Ja wszystko rozumiem... Rozwody, bo nie jest się szczęśliwym i szukanie drugiej połówki... To ma sens tylko wtedy, kiedy dwoje startuje z czystej pozycji, a nie kiedy trzymając pewnie drugą gałęź puszczamy tę pierwszą.
Komentarz doklejony:
*gałąź
BETKAA,no też jestem zdziwiona
Z jednej strony na miejscu tamtej kobiety wolałabym wiedzieć z kim szanowny mąż przyprawia mi koronę w postaci poroża, ale to też może mieć swoje konsekwencje bo reakcje są różne i nie sądzę aby teraz w tym całym burdelu mr,potrzebował dodatkowego balastu...
Vivienne,gdyby puściła gałąź,zamiast siebie nie byłoby zdrady.A to przecież nieuniknione.
W moim przypadku, małżeństwo mam pozamiatane. Nie wiem czy jakbym się wcześniej zorientował i działał coś by to dało. Nie mam zamiaru się zamartwiać, nie zauważyłem nic niepokojącego a między nami nie było źle. Miała ochotę to zrobić i zrobiła. Na konsekwencje pewnie przyjdzie czas.
Cytat
Widzisz Nox wychodząc z portalu do rzeczywistości, czy to media, czy film (np:"Plac zbawiciela", czy inne źródła podają że jednak ta "płeć brzydka" ma takie zdolności i są one podobno zapisane w genach.
Tutaj namiastka rzeczywistości: http://masculinum.org/prosba-nienarod...-do-matki/
Ale wiadomo ,,my świętojebliwi" tylko oceniać innych potrafimy, a to może spokojni ludzie byli. Wara wam od nich wy chamyyy
Komentarz doklejony:
Mr - słuchaj się anegdoty, a nie nas głupich frustratów. Jak sam pisałeś - o zdradzie wiesz prawie pół roku - przez półroku nie zrobiłeś nic, wiec wychodzi na to że do momentu naszych chamskich obraźliwych tekstów miałeś cudowne życie i tylko my ,,świetojebliwi ci je popsuliśmy" Także, nic nie zmieniaj, trzymaj jak jest, jest ok, bedzie spoko.
Tylko ciekawe po co tu napisał? pewne z nudów
Jak chce się zabawiać we wrózbitę zza monitora to podobno są wakaty w ezo tv, jednego wrózbite im aresztowali za pedofile, bedziesz sie doskonale tam nadawać, tez wiesz wszystko lepiej od innych
Zmusiłem Mr do powiedzenia żonie kochanka jego zony, baaa żeby było tego mało siłą woli i satanistycznymi wpisami z mojej magicznej klawiatury zmusiłem go do zabicia kochanka żony :tak_trzymaj taki jestem mocarz, ty wrózbitka z kalekiej kuli, a ja kontroluje umysły na odległość
Komentarz doklejony:
o ile dobrze pamietam, to ty zdradziłaś męża, prawda? i co? strach że ktoś mu powie był tak silny, że teraz chcesz innych bronić, by biedactwa nie wpadły i nikt sie nie dowiedział? ojej jakaś ty dobra
Wakat w ezo tv podobno nadal jest. Ty i twoja magiczna kula mozecie skłądac cv w kazdej chwili
parejo,czy ty zanim cokolwiek zrobisz,myślisz ? zanim podejmiesz decyzję,bierzesz pod uwagę jakie mogą być konsekwencje ? jakie są plusy minusy,zyski i straty? czy robisz wszystko pod wpływem impulsu? mając w dupie że można skrzywdzić innych,bo ja cierpię niech cierpią wszyscy...
ja swoją tajemnicę ukrywam już 3 lata i nie jest mi chwilami fajnie że ktoś jest szczęśliwy a moje życie się rozpieprzyło,ale ja śpię spokojnie jej mąż też, a ona no właśnie od 3 lat w ciągłym strachu żeby się nie sypło...
Namiastka rzeczywistości??w każdą stronę przesada niewskazana.
Jak faceci nie będą się wstydzić mówić że kobieta ich leje ,jak nie będą wyśmiewani przez swoich kumpli/!!!/ze się dają,jak będą potrafili mówić że nie radzą sobie z problemami to łatwiej będzie znaleźć pomoc i spojrzeć na problem na większą skalę.
Widzisz Pit wychodząc z portalu do rzeczywistości czy to media, film/Kroll,Psy,Morderstwo doskonałe/czy środowisko znajomych widać że kobiety TEŻ zdradzają.
Osobiście uważam że do każdego można znaleźć klucz ale niekoniecznie uda się go użyć gdy zadziałają hamulce i płeć niekoniecznie ma tu coś do rzeczy. Chociaż w związku z tym ze panowie noszą ,,zamek"ciut na wierzchu może być z nimi łatwiej/szybciej/
Komentarz doklejony:
Zahira
Cytat
może niekoniecznie, może śpi spokojnie szczęśliwa że znowu się jej udało.
Parejo nie chodzi o to do czego namawiasz /to zawsze jest decyzja autora watku/ale po co tak ciśniesz i dlaczego w taki sposób to robisz?
Przerób swoje problemy,nabierz trochę dystansu bo czas mija nieubłagalnie a w tobie burza z piorunami.
Jątrzenie w nowych,portalowych głowach ma pomóc im czy tobie ma ulżyć?
Cytat
a nie pomyślałaś chwilę że może jest na odwrót? jego zona sobie spi i myśli ,,ale mi się udało, miałam romans, był seks, było fajnie, a mój mąż jak głupek lezy obok i o niczym nie wie. A żona tamtego to taka frajerka ze nawet nic nie powiedziała, Co za ubaw"
A mąż tamtej może kiedyś sie dowie i powie ,,przez tyle lat mnie zdradzała, tyle lat mi kłamała patrzac w oczy. Z kim ja byłem? Wszyscy dookoła wiedzieli, a mi pozwolili żyć jak kretynowi nic nie wiedząc. "
Pomyslałas ze moze byc inaczej niz ty uważasz?
"jeden klucz otwiera wiele zamków, jest to świetny klucz, lecz jeśli jeden zamek jest otwierany przez wiele kluczy, jest to gówniany zamek." a dobry zamek nawet wytrychem nie otworzy
Nox,czy śpi czy nie,nie myślę o tym, ale jedno wie...że jeśli on zapyta ja powiem mu prawdę.
Widzisz Pit wychodząc z portalu do rzeczywistości czy to media, film/Kroll,Psy,Morderstwo doskonałe/czy środowisko znajomych widać że kobiety TEŻ zdradzają.
Nox mnie nie w tym drugim punkcie chodziło o ilość ale o jakość. A w pierwszym to właśnie nie kumple tylko reakcja płci pięknej powoduje że jest to temat tabu.
Dopiero na warsztatach na które chodziłem zrozumiałem (nie tylko ja) że inaczej zachowujemy się w grupie samych mężczyzn nawet jak się znamy parę minut. Jest tam pełne zrozumienie, akceptacja etc. dopiero kiedy pojawia się kobieta relacje się zmienia w rywalizację. Te same mechanizmy działają w świecie kobiet.
Wiedziałem o nich ale nie byłem świadomy tego jak mocno działają.
Kończę temat bo to historia mr i już jej nie będę zaśmiecać.
Jak dzieci na to wszystko reagują? Czy teściowie twoi i jej już wiedzą?
Cytat
mr, nie myśl. Z resztą nic ciekawego byś się z nich nie dowiedział, bo jaki poziom może mieć dyskusja między dwiema amebami
Cytat
Prawdziwą niedojrzałością jest brak obiektywnej opinii na temat własnego zachowania. 'Wybielanie qurestwa', chyba tak to nazwałeś... bo przecież lepiej jest być, w oczach innych ludzi, skrzywdzoną małżonką, która wdała się w romans niż PKC.
Pracuję w dużej firmie i wiem dokładnie że zdrady są akceptowane ,nie którzy wręcz kibicują tym osobą a poza plecami śmieją się z ich partnerów ..Jak można zareagować na zdradę jak się o niej nie wie???jak ja ratować związek jak jest zmowa milczenia ..... bardzo podobają mi się wpisy ...parejo...ma rację w 100%..
Konsekwencje powinni ponieść i mr,żona i jej kochaś ale co mr,zadecyduje to od niego zależy czy tamtej powie sam,czy ma to zrobić jej mąż, ale najpierw niech ogarnie swoje sprawy...
I dlatego z roku na rok jest ich coraz więcej ...
To trochę inaczej wygląda więcej winy było w ex jak w niej to on chciał wykorzystać sytuację,kompletnie pijanej baby też był wstawiony ale nie aż tak żeby nie być świadomym co robi,to zmieniło wiele spadły mi klapy z oczu uświadomiłam sobie że nie ma sensu się starać i cokolwiek naprawiać wycofałam się,i zrozumiałam że ten człowiek nie zmieni się,kurestwo weszło mu w krew...zamykamy temat nie chce tego wspominać i zaśmiecać tematu mr...