Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam.
Jestem w związku od 2001 roku a znamy się z czasów piaskownicy, jestem pierwszym partnerem żony. Mamy synka 11 lat mieszkamy we własnym domu . Po wielu podejrzeniach żony o zdradę , wielu pytaniach jej czy ktoś inny jest i oczywiście zaprzeczeniach zdecydowałem się założyć podsłuch w samochodzie. Okazało się że ma romans z własnym szefem . On starszy żonaty. Powiedziałem jej o tym i zaczęło się. Pretensje jak mogłem to zrobić zrzucanie winy na mnie itd. Powiedziała że skończyli z tym ( mam wrażenie że bardziej on bo dowiedział się że mam dowody ) Na początku byłem spokojny, nie krzyczałem chciałem rozmawiać ale mówiła że te rozmowy ją dręczą i w niczym nie pomagają. Mam wrażenie że nie ma wyrzutów sumienia. Mamy iść na terapię choć wcześniej nie było o tym mowy. staram się rozmawiać ale to tak jakbym gadał ze sobą. Wczoraj po powrocie nie wytrzymałem powiedziałem że jak jej tak źle to niech się wyprowadzi gdzie jest ta jej odwaga,że nie ma wytłumaczenia tego co zrobiła, robiła to świadomie itd bo ja tego nie mam zamiaru robić.
Przyciskałem żeby złożyła pozew a ona że chce na terapię powiedziałem że teraz to ja nie wiem czy chcę. Koniec był taki że się obraziła i teraz całkiem unika wzroku, rozmów.
Proszę doradźcie. Pisze chaotycznie za co przepraszam ale nie daję sobie rady sam ze sobą pytajcie odpowiem.
Darecki, a co właściwie wiesz o tym jej romansie? Co tam takiego podsłuchałeś i czy to jedyny dowód zdrady?
A tak w ogóle, jeżeli nie ma wyrzutów sumienia i niespecjalnie się tobą przejmuje, to chyba wiesz co to znaczy?
Po pierwsze kolego 34 kroki tutaj opisane. Po drugie jestes caly czas zdradzany nic sie nie zmienilo. Po trzecie jestes za miekki. Po czwarte nawet jak wybaczysz to bedziesz sie meczyl. Po piąte twoja zona to s...a niczego nie zaluje i nie bedzie zalowala. Po piate wydaje mi sie ze nawet jak wybaczysz pojdziecie na terapie to jest to dla niej sprytny sposob na wyciszenie sytuacji i za jakis czas bedzie cie zdradzac znowu. Uważa cie za mieczaka i latwo moze Toba manipulowac takiego miekkiego pimpusia. Ja bym powiadomil zone zdradzacza. Musisz to zrobic. Pierwsze twoje uderzenie. Przygotowywal sie na rozwod. Zaloz spodnie i walcz ale o siebie gosciu nie o nią bo nie ma o co. Ty masz walczyc o siebie o swoj komfort o to aby nie wpasc w depresje aby odzyskac wlasna godnosc. Ona niech robi co chce , ale idealnie by bylo jakby dostala nauczke i zalowala w rozpaczy ze cie stracila i jak juz sie zaczniesz spotykac z innymi kobietami niech gryzie gruz i wtedy zacznie walczyc ale to po jakims czasie. 2 lata stary. Ja bym ją oddalił od siebie. Zajmij sie sobą, nie płacz nie blagaj nikt cie nie bedzie zalowal tylko ty sam siebie. Takie są realia. Wiem ze boli ale poczytasz tu rozne historie wygrywają tylko ci co myslą o sobie. Zdradzacze nie żałują zdrady. Praktycznie nigdy, chcą wyciszenia sytuacji, utrzymania kontroli nad ofiarą, przejscia do codziennosci i po czasie zdradzania dalej.
Jednym słowem gryz beton, walcz z demonami, ale rob to TYLKO I WYLACZNIE DLA SIEBIE, juz nie bedzie dobrze. To jest Dżihad stary a nie spacer po łące. Wygrasz jak bedziesz myslal o sobie. Oddal ją. Zmien sie o 180 stopni. Jak byles malo mowny badz dusza towarzystwa. Gadales duzo? Teraz milczysz. Byles gruby? Schudnij. Jestesmy z Toba. Nie wyciągaj reki na zgode pierwszy. Wiedz ze zyjesz z kobrą . I nie fantazjuj ze kiedys bedzie dobrze. Nie bedzie jak bedziesz chcial sie zaraz pogodzic zeby bylo milo. A to jest pierwsza pokusa. Walcz z nią!!!
Mam nagrania jak uprawiają seks / dźwięk / , rozmawiają ze sobą. Jak rozmawia z chrześnicą /20 lat, żona 37/ o mnie i o nim. Mam miejsca godziny i daty gdzie spotykali się przed lub po pracy. Sam nie wiem szkoda mi synka nie mogę sobie wyobrazić że ma tatę na godziny. Sam już nie wiem raz czuje złość , raz jednak myślę że kocham. Jest a może była całym światem - nie radzę sobie. Czuję się winny zaraz potem tłumaczę sobie że dlaczego. Spadło to na mnie wszystko bez ostrzeżenia.
Powoli upadam ( może już upadłem.
Jakie przyciskalem ją zeby zlozyla pozew o rozwod? Dlaczwgo to ona ma zlozyc. Wyszlo twoje tchorzostwo gosciu. To ty skladasz pozew o rozwod. Specjalnie ja przyciskales zeby zlozyla pozew bo wiedziales ze nie zlozy. Taki listek figowy ze niby chciales sie rozwiesc ale tak to rozwgrales zeby to ona zlozyla bo wiedziales ze nie zlozy i bedzie chciala terapi. I co fajnie tak ??
Ze niby cos zrobiles z tym a tak naprawde stchorzyles. Chcesz rozwodu , TY skladasz o rozwod masz dowody. Nie boj sie. Nie badz tchorzem. Co pojdziesz na terapie ze strachu przed rozwjsciem bo ci zdradzacz tak zaproponowal. Ciezko bedzie z toba. Strasznie sie boisz. Wyczuwam lek w tej histori z Twojej strony.
Komentarz doklejony:
Powiadom zone szefa. Nie boj sie. I zpamietaj Juz nie bedzie dobrze wbij sobie do glowy. Czytaj opisy, nie jestes zadnym wyjatkiem. Niestety. Jestes na etapie lęku, lęku ktory sciska ci poslady. Wbij to sobie do glowy. I nie ona ma skladac pozew o rozwod cwaniaczku tylko ty. Ty podejmujesz decyzje. Wszystko co bedziesz robil od tej pory to tylko dla siebie. Jej nie ma . Jestes tylko ty. Walczysz dla siebie i dla syna. Jej w planach walki NIE MA. Sama tak wybrala.
Komentarz doklejony:
Jeszcze jedno nie gadaj komunalow ze kochasz. Nie ma takiego slowa od dzisiaj. Boisz sie samotnosci dlatego kochalbys nawet Anakonde zeby nie byc sam w dzungli. Twoje kocham rozczula tylko Ciebie a tak naprawde jest smiechowe . Jak o tym pomyslisz za rok bedziesz sie tego wstydzil.
ottohetman
Tak myślałem zrobić nie wiem czy dobrze że jej / mojej żonie / o tym powiedziałem że obiłbym mu ryja ale wyjdzie na bohatera i żona jego jeszcze mu okłady będzie robić to rozpierd.. mu rodzinę bo skrzywdził moje dziecko i wszedł nie na te podwórko co powinien. Dodam że on członek zarządu ona lekarz. To moja żona prosiła mnie bym tego nie robił.
Tak czuję się jak szmata i nie potrafię się ogarnąć .
Komentarz doklejony:
Powiedziała mi tak że boję się że tu teraz jest sprawdzony teren i żę to strach. Ja pierd....e
Niestety musisz spojrzeć prawdzie w oczy, nie łudzić się, opierać swoje sądy i działania na faktach. Bardzo boli zdrada żony, prawda? Jakby ktoś wyrywał ci tę połówkę, która przez lata w ciebie wrastała. Współczuję ci, bo czarno widzę. Nawet po terapi NIGDY jej nie wybaczysz. Raczej oswój się z myślą, że już nie jesteście razem a do tego czeka cię piekło realnego rozstania na zawsze.
Komentarz doklejony:
Czujesz się jak szmata? A to czemu? I żadnego obijania "boczniaka"! Co on winien, że twoja żona rozchyliła swoje jędrne uda?
Darek nie boj sie niczego. Strach jest irracjonalny. Jak go uderzysz zniknie . Zloz pozew o rozwod. Zawsze mozesz wycofac ale zloz. Nie boj sie chlopie. Nic ci sie nie rozwala depresja cie atakuje i chce cie zniszczyc. Co z tego ze jest lekarzem. Moze byc aniolem znieba. Ty masz byc jak Mojzesz nie zachwiany w decyzjach. Rozgą zelazną prowadzic siebie przez moze lękow i urojeń wsrod wrogow : twojej zony, jej kochanka. Masz walczyc o siebie. Niech Cie podziwiają za Twoje zdecydowanie i upor. Lęku sie nie boj hest to stan irracjonalny. Sam jest w Ciebie. Ciesz sie z tej sytuacji bo masz unikalną okazje zmierzyc sie z takim czyms. Nigdy takiego czegos nie miales. I pomysl inni mieli dlaczego nie ja. Wejdz w ta walke z calych sil ale dla SIEBIE. Wiem ze to przerazające i dziwne co pisze ale niektorzy ludzie popelniali przez to samobojstwa a sytuacja jest powazna wiec dzialaj szybko. Pomysl jakby obok siebie : Mam mozliwosc sam calkowicie sam zmierzyc sie z taką sytuacją, autonomicznue. Gosciu to jest łaska. To nie nowotwor ze jestes zdany na Boga. To walka o siebie gdzie ty jestes kapitanem okretu. Kropka.
Jest to wszystko mega trudne bo przecież masz w pamięci wszystkie dobre wspomnienia, dobre czasy, i przede wszystkim - i to jest pewnie dla Ciebie najgorsze w tym momencie - świadomość ze piękna przyszłość w szczęśliwej rodzinie już się nie spełni. I im szybciej to sobie uświadomisz przez bolesną konfrontację z tą nową rzeczywistością - tym lepiej. I to taką konfrontację po męsku - bez uciekania w wymówki, półprawdy, próby usprawiedliwiania - w szczególności jej, tylko na trzeźwo i pragmatycznie. Odkryjesz, ze nie musisz być niewolnikiem swojej żony i dramatu jaki Ci zafundowała, a dowody jakie masz, jakie możesz jeszcze zdobyć mogą Ci zapewnić bycie Tatą, ale takim prawdziwym - nie niedzielnym tylko.
Jako świeżak na forum napiszę Ci co mi dało najwięcej: czytaj inne przypadki i komentarze do nich, np. użytkownika tomihigh - otworzą Ci oczy na wiele spraw i pomogą się na tym etapie jako tako pozbierać.
I nie bój się przyszłości - jak odnajdziesz na dnie upokorzenia, które serwuje Ci zona i Ty sobie sam, godność - to będzie dla Ciebie ważny krok naprzód.
Komentarz doklejony:
I oczywiście komentarze pod moją historią
Darecki - po pierwsze pokaż dowody żonie tego gościa - od razu mówię jesli ktoś mi tu napisze że to nie ma sensu - gość romansuje z mężatką, doskonale o tym wie, że rozbija rodzinę a potem uchodzi mu tu płazem? O nie, cholera. Zrób to po pierwsze mimo wszystko. Bierzesz dowody i pokazujesz jego żonie
po drugie - chłopie, twoja żona drze z ciebie łacha. Że ją wpedzasz w poczucie winy? wtf może ją jeszcze przeproś że ona się puszcza na boku a ty masz czelność jej zwrócić uwagę.
Myślisz że to było raz? że to skonczyli? no może skoncyzli jak sie o tym dowiedziałeś i im sie dupa zaczeła palić. Przestań być wykastrowanym eunuchem z tekstami ,,ona mnie zostawi, ja ją kocham" moze ty ją kochasz a ona ci pokazuje swoją miłość pukając sie z innym. Wg ciebie to miłość? chcesz po ich spotkaniach zlizywać pozostałosci po nim? kręci ci zycie z kobieta która sie bzyka z innym , nie patrzy ci w oczy, mówi że jesteś wszystkiemu winny i w tym samym czasie jest z tym gościem?
Darecki, Twoja żona 37 lat zwierzała się z posiadania kochanka siostrzenicy , dziewczynie lat 20 ?!
Ładnie ja uświadamia na progu zycia, można powiedzieć zachęca swoim przykładem do zdrady.
Matka tej dziewczyny wie czego ja uczy Twoja żona ?
Strach pomyśleć gdyby Twoje dzieci były starsze.
Dla mnie przypadek do dostarczenia argumentów żonie kochanka.
Darecki - zdaje sobie sprawe, ze niektóre komentarze wydają się bardzo radykalne ale nie ma co się zastanawiać mleko się rozlało. Cokolwiek się wydarzy czy się rozejdziecie czy może coś możecie odbudować to tylko na pełnej konsekwencji postępowania i odwadze. Musisz poinformować żonę tego człowieka. Jak tego nie zrobisz to opcje są dwie może trzy: on się wycofuje ale w białych rękawiczkach - Twoja żona jest zaświergolona to i tak nie dopuści tej informacji do siebie i będzie go atakować by romans w podziemiu trwał dalej. Oczywiście to może pchnąć ich w ramiona ale lepsze to niż życie jako koło zapasowe - wtedy Wam tez się nie uda. Pozew do sądu zdecydowanie złóż - jak pisali inni zawsze można wycofać i 34 kroki. Dbaj o siebie i nie wymiękaj będzie ciężko a to pierwsza runda.
Ekspertem od spraw sądowych nie jestem wiec nie spieram się choć samo uzasadnienie jest logiczne. Oczywiście najważniejsza jest konsekwencja w działaniu i pozew jest pewnie symbolem determinacji.
znamy się z czasów piaskownicy, jestem pierwszym partnerem żony.
I pewnie myślałeś, ze ostatnim ?
Nie ma nic gorszego niż niedoświadczona kobieta;
Cytat
Po wielu podejrzeniach żony o zdradę , wielu pytaniach jej czy ktoś inny jest i oczywiście zaprzeczeniach zdecydowałem się założyć podsłuch w samochodzie. Okazało się że ma romans
Od jak dawna zacząłeś mieć podejrzenia ? Ile to trwało?
Jak wyglądało wcześniej wasze życie, zmieniło się wyraźnie na gorsze?
Cytat
Mam wrażenie że nie ma wyrzutów sumienia.
A czemu ma je mieć ? Wiesz co to są wyrzuty sumienia?
To ona chyba rządzi i będzie jak ona zechce; a przynajmniej tak się jej wydaje;
Ty jesteś słaby, można Cię urobić, czym się martwić?;
Darecki, ja też jestem za tym, żebyś poinformował żonę boczniaka, niech nie będzie tak mu łatwo i przyjemnie. Z tych słynnych forumnianych 34 kroków do Ciebie ma zastosowanie chyba sekcja o zadbaniu o siebie żeby wypełnić czas i nie popaść w depresję, bo na czarne myśli szkoda czasu. Stało się, masz dowody i naprawdę nie masz się co łudzić, że żona wróci skruszona i będzie żałować. NIE BĘDZIE ŻAŁOWAĆ NIGDY, bo to co przeżyła z tamtym, to coś czego szuka większość kobiet znudzonych mężami. Takich emocji, motyli i orgazmów nie każda ma szczęście zaznać. Wystarczy popatrzeć na małżeństwa na wakacjach, gdzie większośc par nie spaceruje za ręce, nie prztula się, nie rozmawia. Na 100% chcesz jej powrotu na łono, jesteś w stanie zgiąć kark a nawet uklęknąć przed nią, bo ją "kochasz". Taki powrót może się skończyć dla ciebie wykończeniem psycho-fizycznym. Nie poradzisz sobie z tym, no chyba, że byłbyś w stanie przełączyć tradycyjne małżeństwo w otwarty związek.
Darecki
Teraz musisz zawalczyć o siebie, nie o małżeństwo, nie o żonę ale o siebie.
Świat Ci się zawalił i musisz go odbudować, odbudowa polega na powrocie do tej osoby która była przed Waszym związkiem. Kochając powoli stopniowo zapominamy o sobie, sprzedajemy siebie aby otrzymać za to chwilę, odrobinę akceptacji, szacunku, czułości. Jesteśmy jak "psy Pawłowa" za nagrodę wykonujemy kolejne zadania. 3 maj się.
Dzięki wielkie. Odezwę się i odpowiem tylko teraz staram się spędzać czas z synkiem a sobota i nd jest straszna w domu. Zmieniłem podejście do żony i jestem strasznie obserwowany widać zdziwienie . W kontakcie pozdr ,
Komentarz doklejony:
Może nawet o qur... coś się zmieniło o co kaman .
hakaa - po prostu my was znamy, tzn te zdradzieckie kobiety w ogóle wiekszość wątków tutaj to chyba zdradzeni faceci a nie na odwrót. Co za czasy
Darecki - szczerze, to czytając ciebie, chyba każdy zadaje sobie to pytanie.....,,co ty robisz?".
Żona cię zdradziła i jak sam piszesz ,,Pretensje jak mogłem to zrobić zrzucanie winy na mnie" ,, Mam wrażenie że nie ma wyrzutów sumienia",,Koniec był taki że się obraziła i teraz całkiem unika wzroku, rozmów"
Czego ty oczekujesz? jeszcze chwila a padniesz na kolana przed nią i zaczniesz przepraszać że nie pozwoliłeś im tego robić u siebie w domu, tylko biedaczka musiała się trudzić taki kawałek. Muszę przyznać twojej żonie że panienka wie jak się ustawić ,, zdradziłam. No i co z tego? co mi zrobisz? na kolana i waruj mój mężu. Przecież nic wielkiego się nie stało. Ojej dałam dupy na boku, wielkie mi halo. Przecież pójdziemy na terapie i za tydzień bedzie luz" masakra z tymi chłopami
wiekszość wątków tutaj to chyba zdradzeni faceci a nie na odwrót. Co za czasy
gdyby tak było/?/to o czymś konkretnym świadczy?
Hakaa
a o czym te kobiety mają pisać?
Autor dowody ma/więc rady zbieraj dowody niepotrzebne/.
W tym wypadku pozostaje podjąć decyzję co z nimi zrobić ,a to należy do autora.
Rady jak się ogarnąć już dostał.
Komentarz doklejony:
parejo
Cytat
hakaa - po prostu my was znamy, tzn te zdradzieckie kobiety .
Noxy, kobiety na tym forum zawsze mają coś do powiedzenia. Brak ich komentarzy w wątku Dareckiego świadczy raczej o braku czasu z powodu "przedświątecznej gorączki", tak myślę :-)
hakaa tak jestem kobietą i miałam ten sam problem tylko w męskim wykonaniu dziś jestem już po rozwodzie oczywiście z orzeczeniem winy który dostałam na 3 rozprawie a zdrajca dziś płacze i lamentuje że to ja jestem jego miłością jego życia tak więc Darecki walcz o swoją godność i nie myśl że ona się zmieni :niemoc
Beato, nie chcesz tutaj opisać swojej historii? Wątki zdrady zakończone konkretnymi działaniami nie są tu zbyt częste. Myślę, że twoja historia może wskazać niektórym zagubionym drogę działania.
Darecki - niedawno przechodziłem to co ty. Ciągle to przechodzę.
Mogę Ci doradzić jedno - jeżeli zależy Ci na tej kobiecie i chcesz to ratować, to nie załamuj się, nie działaj impulsywnie. Pokaż jej jak bardzo zjebała. Możesz zniszczyć jej świat. Bądź oschły i zimny. Wyrachowany. Zero kroku w jej stronę. Każdy gest z twojej strony ona odbierze jako twoją słabość. Nie daj się złamać. Wiem, że jest ciężko, bo też miałem kurwę w domu. Spotkaj się z kochankiem. Bądź spokojny. Nie krzycz, nie płacz, nie denerwuj się. Pokaż, że to ty masz kontrolę i teraz ty będziesz ruchał. Powiedz, że odwiedzisz jego rodzinę. Daj mu trochę czasu na stres. Niech się frajer zwija ze strachu. Jeżeli możesz zrobić cokolwiek innego, żeby mu zaszkodzić - zrób to. On i ona zasługują na wszystko co najgorsze.
Jeżeli chcesz z nią być, to masz doskonałą okazję do tego, żeby wytresować ją pod siebie, na zasadzie - albo jest po mojemu albo wypierdalaj dziwko.
Dbaj o dziecko. Nie pozwól, aby w tym szale ono ucierpiało. Dawaj mu wszystko, czego trzeba. O zdradzie nie mów. Nie czas na takie rozmowy.
Każda kurwa domowa zrzuca winę na zdradzanego. To chyba taki kurewski mechanizm obronny. Nie zwracaj na to uwagi. Jeżeli nie pokarzesz jej swojej siły, przegrasz.
Ja zrobiłem inaczej. Moja niewierna straciła pracę. Kochanek jest wyrzucony z domu i prawdopodobnie także będzie musiał odejść. Po tym wszystkim, niewierna przychodzi i prosi o szansę - a ja mam ją gdzieś. Bądź silny.
Krzysiekstk, dumny jesteś z tego, że twoja była straciła pracę a kochanek wyleciał z domu? Naprawdę cię to cieszy? Masz satysfakcję, że ona prosi? Czujesz się wtedy taki silny i twardy.
Komentarz doklejony:
Uważam, że zdrajców należy puszczać wolno. Bez zemsty i kary.
Uważam, że zdrajców należy puszczać wolno. Bez zemsty i kary.
Hakaa sam jesteś zdrajcą i waliłeś żonie rogi po kątach, to trudno abyś myślał inaczej.
Komentarz doklejony:
Krzysiekstk
Cytat
Dbaj o dziecko. Nie pozwól, aby w tym szale ono ucierpiało. Dawaj mu wszystko, czego trzeba.
tym "wszystkim co trzeba" miałaby być w tym układzie dojechana i zastraszona jego matka, takie wytresowane zwierzę ? :
Cytat
Jeżeli chcesz z nią być, to masz doskonałą okazję do tego, żeby wytresować ją pod siebie, na zasadzie - albo jest po mojemu albo wypierdalaj dziwko.
Komentarz doklejony:
dziecko widząc na co dzień złamaną, czy nieobecną matkę i odczuwając pełną napięcia atmosferę w domu, pewnie będzie żyło w wymarzonych warunkach, pełnych ciepła, spokoju i miłości :niemoc
Ja wiem, polococtowcy nas nie kochają.
Ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas wreszcie pokochają
Zdrajców puszczać wolno? ależ skąd
Nago popędzić przez miasto na rynek, jajami i pierzem obrzucać i zakuć w dyby na 3 dni, żeby kto chciał mógł sobie ulżyć
dziecko widząc na co dzień złamaną, czy nieobecną matkę i odczuwając pełną napięcia atmosferę w domu, pewnie będzie żyło w wymarzonych warunkach, pełnych ciepła, spokoju i miłości
Zdecydowanie lepiej będzie, gdy dziecko będzie widziało puszczającą się matkę, tak?
hakaa
Cytat
Uważam, że zdrajców należy puszczać wolno. Bez zemsty i kary.
To super. Naprawdę fajnie, że jest tylu miłosiernych. Ja niestety nie zaliczam się do nich.
Poczytaj mój wątek - już tłumaczyłem. Oni ponieśli konsekwencje swojego kurewstwa. Czy jestem dumny - TAK. Bardzo. Niewielu udaje się coś takiego osiągnąć.
Amorka,toć to szok
hakaa,Tęsknisz w szczególności za którąś z kobiet tu ? i jaki ty masz szacunek do kobiet,chyba jeszcze ci się dobrze od żadnej nie oberwało co?
Amorka,toć to szok smiley
hakaa,Tęsknisz w szczególności za którąś z kobiet tu ? i jaki ty masz szacunek do kobiet,chyba jeszcze ci się dobrze od żadnej nie oberwało co? smiley
Jakoś szczególnie nie tęsknie, ale doceniam osoby z drugiej strony barykady, bo od nich uczę się o sobie najwięcej
@Hakaa chciałam Cię bardzo PRZEPROSIĆ za wczorajsze ostre słowa. Faktycznie nie mam prawa Cię oceniać i moja ocena jest ostra i całkiem możliwe, że i niesprawiedliwa. Nie przeszłam Twojego życia w Twoich butach, nie mam najmniejszego prawa Cię oceniać i podjętych przez Ciebie decyzji.
Przepraszam. Jest mi przykro, że doszło do takiej sytuacji jak wczorajsza.
Amorka,tak zwłaszcza po deszczowym weekendzie smiley u ciebie wszystko dobrze? bo odnoszę wrażenie że nie smiley
Nie, nie jest w prządku.
Nie potrafię się dogadać z niewiernym w sprawie warunków rozwodu. I pluje sobie w brodę, że wycofałam pozew o separację, a on na tą chwilę kategorycznie nie zgadza się na rozwód i sama wpakowałam się tym wycofaniem separacji w kanał.
Muszę po prostu na tą chwilę od forum odpocząć, bo faktycznie ulewają mi się negatywne emocje
Krzysiekstk, dumny jesteś z tego, że twoja była straciła pracę a kochanek wyleciał z domu? Naprawdę cię to cieszy? Masz satysfakcję, że ona prosi? Czujesz się wtedy taki silny i twardy. Uważam, że zdrajców należy puszczać wolno. Bez zemsty i kary.
A uważaj co tam sobie chcesz, tylko dlaczego zabraniasz innym uważać to czego oni chcą?
Czy wtedy czuje sie silny twardy? może nie, ale i tak jest zajebiścieeeeee
Komentarz doklejony:
wychodzi na to że ci zdradzacze to takie małe młode osóbki, które zły szatan namówił do czynu, ich tam pewnie nawet nie było .Biedactwa. Dziedzi które nie wiedzą że za swoje czyny ponosi się konsekwencje? ojej, jak nam przykro
No więc witam.
Postaram się odpowiedzieć i opowiedzieć.
Po zmianie nastawienia do żony miałem wrażenie że jest mocno zdziwiona. W niedzielę poszła z nami na spacer gdzie zaczęła rozmawiać i teraz jak na to patrzę grać nieszczęśliwą. Powiedziała że straciła do mnie zaufanie / wykrycie / nie sądziła że ta cała sytuacja tak odbije się na jej psychice i choćby dlatego że źle się po tym czuje nie widzi szansy dla związku. Po powrocie do domu znowu zaczęła się ponownie rozmowa więc powiedziałem co o tym myślę słowami / pip piiip / jakie określają takie działania . Dostało mi się że to wszystko moja wina i że ja to wszystko rozwaliłem i właśnie zakończyliśmy sprawę dając do zrozumienia że będzie wojna. Powiedziałem że jeśli jej tak źle to won - strasznie się uraziła tym. Mam wrażenie że ktoś ją prowadzi. Oczywiście powiedziała że nie wyprowadzi się z domu mimo że naciskałem , niestety ja nie mam też gdzie iść. Mam wrażenie że kombinuje za moimi plecami a ja wiem 1/3 .
Tak zwierzała się swojej 20 letniej chrześnicy co gorsza pytając ją i słuchając się jej porad. A ta 20 latka zastanawia się czy nie złożyć pozwu o podsłuch i są obie wielce obrażone jak mogłem. Chcę przedstawić dowody żonie tego typka niestety nie jestem w stanie ustalić jej adresu. Niby mam adres teoretycznie gdzie on może oni mieszkają, byłem tam w niedzielę ale nikogo nie zastałem. Pod tym adresem ma zarejestrowaną firmę a jest to mieszkanie. Powiedziała że sprawdzała w firmie telefon, on swój samochód czy nie ma podsłuchu itd.
Odnoszę wrażenie że syn też jej nie do końca pasuje w tej sprawie, powiedziałem dosłownie że jak się rucha.... to odsunęła dziecko taka była szczęśliwa to może niech go zostawi i wypierd...
Generalnie lipa.
Pytajcie odpowiem.
Komentarz doklejony:
Jestem przekonany że czekała z działaniem do wakacji tylko nie bardzo wiem na co. Ma drugie konto i obawiam się że mogła też wziąć tzw chwilówkę.
Rano powiedziała że nie idzie na żadną terapię po czym wycofała się i że do mi znać jutro. Może porada jakiegoś prawnika typu zrobić tak i tak przecież pani chciała ratować , sam nie wiem. Kuźwa nawet nie mam głowy jak ma wyglądać pozew może to dziwne ale zostałem w domu bo po prostu nie działam.
masz doskonałą okazję do tego, żeby wytresować ją pod siebie, na zasadzie - albo jest po mojemu albo wypierdalaj dziwko.[/quote
bez względu na układy między nimi to jest matka jego dziecka.
Wytresować?może na spokojnie postawić warunki i się ich trzymać?
[quote]Zdecydowanie lepiej będzie, gdy dziecko będzie widziało puszczającą się matkę, tak?
Mało prawdopodobne by matka na randkę brała dziecko ale trudno ukryć przed nim domowe awantury , chamskie odzywki i szarpanie się rodziców.
Komentarz doklejony:
Darecki czyli związku nie będzie a problem polega na braku lokum?
Mieszkanie jest wspólne?
W sobotę wstałem rano i powiedziałem że jedziemy sprzedać dom myślała że ściema ale nie odpuściłem . Mocno była zdziwiona . W domu w którym mieszkamy nie jestem zameldowany, budowałem go mieszkam ale nie wiem czy to ma znaczenie.
Komentarz doklejony:
Biję się z myślami ale kuźwa coś we mnie jeszcze mimo wszystko jest że .... tak chciałbym, może to naiwne ale jednak chyba bardziej prawdziwe. Nasze życie tak sie potoczyło że zostaliśmy sami ja ona i syn, zawsze mówiłem że moja rodzina to tylko oni. Powtarzałem że albo wszyscy albo razem taki mój tekst. To cały mój świat i gotów byłem jeszcze chyba jestem zrobić wszystko. Musieliśmy opuścić dom kiedy syn miał 1 rok mieszkaliśmy w garażu wtedy po załamaniu podniosłem się i powiedziałem że zbuduję dom w którym będziemy szczęśliwi. przez budowę odsunąłem się trochę od nich poświęcając piękne chwile dorastania dziecka na to żeby było ok, myśląc że jesteśmy świadomi tego co się dzieje i jakim kosztem I kurwa dostałem nagrodę .
Czuć jak cholera, że za wszelką cenę chcesz ratować i gdyby tylko żona się pokajała ,zacząłbyś życie z nią po staremu. Ona to czuje i wykorzystuje.
Czytałeś wszystkie komentarze? Czytałeś inne historie? Efektem ubocznym stosowania się do 34 kroków, do tzw bomby są powroty niewiernych żon/mężów. Ale najpierw powinieneś ratować siebie, dziecko, nie żonę.
Coś mi mówi, że i Ty i żona pochodzicie z dość ciekawych domów. To ma wpływ na cuda jakie się między wami dzieją.
W moim domu mama,tata kiedyś często pijący jakieś tam awantury i siostra. U żony matka alkoholiczka rozwiedziona 2 krotnie, syn alkoholik z pierwszego małżeństwa i żona z drugiego. Teść nieżyjący nie alkoholik radzący sobie nie utrzymujący zbytnio kontaktów z córką .Zero kontaktu żony z matką i bratem. Mocno żonie pomagałem w czasie gdy byliśmy / tam była tragedia / parą a mieszkała z matką i swoje tam też mi się dostało ale uznałem że nie wybiera się rodziny tylko osobę. Po ślubie zamieszkaliśmy u moich rodziców , moja siostra rozwodziła się / pierwszy rozwód w rodzinie / a my stanęliśmy w obronie dzieci / walka dziećmi / i poniekąd szwagra no i musieliśmy wtedy opuścić ten dom.
Komentarz doklejony:
Teraz napisała czy jestem w pracy , odpisałem że w domu a ona czy wszystko ok . No nie ogarniam
Komentarz doklejony:
Jeśli chodzi o sprawy finansowe było b słabo byliśmy razem, było b dobrze / ok 7 lat wstecz/ byliśmy razem. Potem było coraz gorzej aż bardzo ciężko ale ogarnialiśmy jakoś . Ja niestety zostałem w miejscu a zona mocno awansowała kibicowałem jej była umowa że jak się jej uda to ja w końcu będę mógł zaryzykować. Zarabia teraz takie pieniądze że może być całkowicie niezależna a ja w czarnej d.
Tak łatwo nie ogarniesz. Wprawdzie to klasyk, ale zrozumiesz dopiero za jakiś czas.
Już z własnego doświadczenia wiesz jak bezsensowne jest tłumaczenie, pomaganie alkoholikowi. Twoja żona ma poszarpane myślenie, sposób usprawiedliwiania się dokładnie taki sam jak alkoholik. Nie pije? Nieważne. Emocje mówią co innego. Pomoc siostrzenicy w takim układzie w ogóle nie dziwi.
Nie śmiesz okazywać jej jakichkolwiek uczuć, emocji, wiedzy. Absolutnie niczego. Przygotuj się do wojny totalnej. Zadbaj o siebie, zajmij sobie i dziecku każdą chwilę, bez jej udziału. http://www.zdradzeni.info/news.php?re...dmore=4443 http://www.zdradzeni.info/news.php?re...dmore=5035
To są moje historie. Przykład jak wybaczanie na miękko i staranie na miękko nie daje żadnego efektu. Odetnij swoje emocje, bo podpowiadają Ci rozwiązania, których żona nie doceni. Daj jej wpaść w największe bagno jej życia.
Darecki - twoje posty z boku wyglądają jak coś w stylu ,,moja żona puściła sie z cała Estonią, poprawiła Litwą, powiedziała że jestem ch..., że dzieci nie są moje, ma kochanków w każdym województwie. Ale powiedziała ze sie zastanowi nad terapią ( tzn sprawdza mozliwosci jak mnie wych...zebym zostałz niczym, bez dachu nad głową). Co doradzacie? kocha mnie? mam liczyć na jej powrót? "
no aleeeeeż oczywiscie chłopie Ale przeprosiłeś ją już za ten podsłuch? moim zdaniem nastepnym razem przed seksem zagrzej jądra kochankowi coby nie ucierpiała z szoku termicznego......no ku...jego mać
Komentarz doklejony:
to mówisz że to twój dom, ale ty nie jesteś w nim zameldowany ale twoja zona tak.....szacun Twoja zona i chrzesnica się zastanawiają czy nie złożyć pozwu o podsłuch przez który sie dowiedziałeś sie o zdradzie....twoja żona mówi że nie pójdzie na terapie i wini cie po jaką cholere sie dowiedziałes o jej zdradzie....musisz być chłopie naprawdę starej daty
I powiadasz, że nadal wierzysz w pozytywne rozwiazanie tej sprawy i powrót żony....haha powiem ci....jesteś w tym jedyny. Jestem pewien że 99% osób czytajacych twój wątek mysli sobie ,,gość zrobił wszystko żeby podać się na tacy swojej żonie, żeby zostac bez dach nad głową, a na koniec i tak ją przeprosi za to że ona go zdradziła "
My czytając takie wątki tracimy ochotę na pisanie, bo w tej chwili ze swoim myśleniem jesteś na pozycji ,,jeleń do odstrzelenia, ale jest tak głupi że nie widzi lufy która jest 2 cm od jego łba" Możemy ci tylko współczuć, bo jestem pewien że cokolwiek ci tu napiszemy ty i tak będziesz na kolana błgał żone o powrót i przebaczenie...jej zdrady
Nie ma Darecki sytuacji, której nie można odwrócić na swoją korzyść.
Groźba sprawy o nielegalny podsłuch? Urocze. Gorzej żonka nie mogła sobie strzelić samobója. Możesz wręcz nalegać, by poszła z pozwem do sądu. Na rozprawie ładnie się przyznajesz i masz kolejny mocny dowód jej niewierności. Przy okazji jej podwójne życie staje się jasne dla wszystkich wokoło, np dla znajomych, rodziny.
Jeśli nie masz rozdzielności majątkowej to spokojnie z tym domem. I tak będzie częścią wspólną do podziału. Należy ci się połowa.
Spokojnie i bez paniki.
no połowa, a z tego co pisze został w całosci wybudowany przez niego. I jeszcze twoja zona moze zadzwonic po policje bo przecież nie jesteś tam zameldowany wiec jakim prawem tak przebywasz? tak wygląda twoja wielka miłość
Darecki,
Jednego dnia zoncia robi maślane oczy,
A drugiego mówi ze to koniec i odwołuje swoje wcześniejsze decyzje o terapii,
Dzisiaj wysyła troskliwe SMSy....
No to masz przedsmak jazdy która Ciebie czeka.
Zmiana decyzji, jazda z nieba do piekła i z powrotem, żeby za chwile znowu do piekła ...
A Ty będziesz się coraz bardziej gubił gdzie jesteś , co Cię za minutę może spotkać , co jest prawda o co kłamstwem , kto jest katem a kto ofiara, kto cierpi a kto korzysta z czyjegoś cierpienia, kto ma racje a kto bladzi.
Nie daj się wrobić w te gierki, bo zostanie z Ciebie smętny zezwlok.
I to w krótkim czasie.
Taki jest cel żony .
Może ona nawet nie do końca to zaplanowała , może nie wynika to z jakiegoś planu który opracowała sama lub z czyjaś pomocą .
Po prostu - ten typ tak ma.
Można szukać przyczyn w DDA czy innych DDD/R.
To w tej chwili nie jest ważne , bo żona nie ma ochoty tego analizować , zmieniać .
Idzie po trupie do celu.
Jedyne co możesz zrobić to RATOWAĆ SIEBIE.
Nie zadawaj sobie pytania - dlaczego tak robi.
Nieistotne, nie wdawaj się z nią w dyskusje, argumentacje, przedstawianie Twojej racji, to nic nie da Tobie a jedynie wzmocni ja.
Sytuacja jak w dyskusji z idiota :
- nie wdawaj się w dyskusje z idiota, bo Cię sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem .
Zobacz Żona już chce Cię sprowadzić do "swojego poziomu" - argument ze to ona straciła do Ciebie zaufanie
To próba zmuszenie Ciebie do wyjaśnia najbardziej podstawowych , oczywistych prawd , co jest najtrudniejsze i angażuje najwiecej emocji.
O to właśnie chodzi, o wytrącenie Ciebie z równowagi , rozchwianie emocjonalne.
Puszczaj takie oskarżenia bez próby dementowania , wyjaśniania - straciła zaufanie - OK, niech składa wniosek o rozwód z taka argumentacja , ze rozpad nastąpił z Twojej winy ponieważ podsłuchałes jak się pieprzy z kochankiem, dziewczę chce Cię podać do sądu poniewaz podsłuchałes jak doradzisz ciotce jak dalej romansować bez skutków ubocznych - OK, jej prawo , niech składa wniosek, którego wynika ze ciotka ma romas i deprawuje młodziutka dziewczynę .
Takie wykorzystanie siły ciosu przeciwnika dla zrobienia jemu szkody .
A najlepiej to w ogóle nie wdawać się w dyskusje, zwierzenia , mieć odpowiadać na pytania "troskliwe" czy agresywne a jedynie informować .
Nie ma rady, zoncia musi sięgnąć dna żeby się od niego odbić , jak się jej uczepisz to pójdziesz na dno razem z nią i tam zostaniesz.
Jest jeszcze jeden dobry dla żony , pozytywny aspekt jej działań - to ona ma inicjatywę , a Ty tracisz czas ma obronę .
I to paradoksalnie , w sytuacji kiedy Ty masz przewagę , masz dowody, możesz i jej o jemu zrobić jesień średniowiecza w pracy i małżeństwach .
Oboje o tym wiedza, dlatego starają się Ciebie zastraszyć.
Ale to jedyne co moga zrobić.
Nie informuj ich o swoich planach, ale działaj z zaskoczenia ale zgodnie ze swoim planem który przemyślisz i konsekwentnie bedzieszrealizowal, bez dawania im czasu na obronę , ignorując ich szczekanie.
Adres żony kochanka - a nie ma jej na FB lub innych portalach spolecznosciaowych (Linedlin, GoldenLine, itp) w ostateczności porozmawiaj w cztery oczy z fachowcem.
Może nie jest aż tak drogi a będziesz miał kolejna przewagę . Wystarczy ze kochas poczuje Twój oddech za swoimi plecami.
"na tym forum są kobiety, które zdradziły/zdradzały i mają większe jaja od Ciebie"
No tak, jak zawsze pani wie LEPIEJ :-) Tym razem na temat wielkości jaj, których faceci przecież nie posiadają.
Nudna jesteś jak mało kto na ty forum, sż sobie ziewnąłem :-)
Darecki, posłuchaj Nicka, bo dobrze chłopina prawi i trudno tu cokolwiek dodać. Babka czuje, że ma nad tobą przewagę a z tego, co piszesz marne są szanse na uratowanie małżeństwa, bo ona już dawno... nie jest twoją żoną.
Kurczę jaka szkoda że tak późno do Was trafiłem z nikim nie mogłem pogadać męczyłem się sam taka walka podnoszę gardę coraz wyżej.
Dzięki za pomoc ale żeby nie było tak kolorowa jeszcze Was pomęczę ale myślę że drogę wybrałem odpowiednią , choć czasem pewno zwątpienia mnie dopadną.
Gra pięknie nie świadoma tego że powoli zmieniam się z frajera w kogoś innego, zaczyna mnie to bawić to co zaczynam widzieć i rozumieć choć dziś prawie upadłem . Zagrała pokorną bo wczoraj padly mocne i stanowcze slowa ale kiedy świadomie dałem się poprowadzić że to przecież moja tylko wina wszystko prysło zaczęła dopytywać się o dowody czy znam jego żonę czy tam byłem itd. Zapytałem w jakim celu o to pyta w odpowiedzi ze z ciekawości i takie pierdy . Pokazala swoją obłudę i zakłamanie , tak zobaczyłem to wyraźnie . Mam nadzieję że otwieram oczy i się nie poddam , kurczę jakie to zaczyna się robić czytelne. Nie ignoruję jej jako wroga bo nigdy nie wiadomo. Powiedziałem tylko ze ktoś pomylił podwórka a ja nie lubię nieproszonych gości i z uśmiechem wyszedłem .
Dostałem buziaka na dobranoc, ja to umiem się ustawić co.
Z prawnikiem po świętach się spotykam i pociąg rusza.
W związku z tym ze nie wiem do konca gdzie mieszka żona tego ciasteczka pomyślałem ze wyślę mu do pracy np grafikę kobieta dziecko trzymane za rękę i obok faceta a wiem ze ma synka w wieku 2 lat tak żeby ruszył troche głową a nie tylko du..ą
Jeszcze raz dzięki i jak wspomniałem jeszcze tu wrócę.
Komentarz doklejony:
A i jej płacze że dziś chciała na pogotowie jechać tak się czuła no dzieło, ja stalem nad przepaścią i coś sprawiło że tu piszę. Jak to sie mówi Wilków nie obchodzi co myślą barany. Już nie.
Komentarz doklejony:
A buziak w policzek bo nie jestem taki łatwy żeby z pierwszą lepsza ....
zaczęła dopytywać się o dowody czy znam jego żonę czy tam byłem itd.
Bada co masz i co możesz zrobić. Normalka, że chce gościa chronić, niefajnie wyszło; bo przez nią może mieć kłopoty i chce wiedzieć jakie?;
Możesz powiedzieć, że już jego zonę poznałeś, ale masz ten gest i dajesz mu szansę, żeby sam jej wszystko powiedział, jeśli tego nie zrobi, to Ty będziesz musiał być posłańcem złych wiadomości i zrobisz mu taki bajzel w życiu jak on zrobił Tobie ;
Cytat
Nie ignoruję jej jako wroga bo nigdy nie wiadomo. Powiedziałem tylko ze ktoś pomylił podwórka a ja nie lubię nieproszonych gości i z uśmiechem wyszedłem .
Dostałem buziaka na dobranoc, ja to umiem się ustawić co.
To nie jest otwarta wojna. Miałeś kiedyś do czynienia ze żmijami ? Spuścisz z oka, myślisz, że po wszystkim, a wtedy Cię dziabnie;
Dobrze powiedziałeś, bo poczuła się bezpieczna widząc, że jego obwiniasz nie ją; więc wie, że w ostateczności winę zrzuci na niego i go sprzeda, a sama będzie pokrzywdzoną zagubioną ofiarą męskiego nasienia
Na wszelki wypadek się łasi, by dupę ratować, zwala na Ciebie /uff łyknął, co za frajer, ale lepiej być nie mogło/. Jest gwiazdą, walka o samicę, to jej pasuje, bo nic nie traci; Musiała się nieźle rżnąć i nie chce, żeby to wyszło na światło dzienne, bo w złym świetle ją postawi
W związku z tym ze nie wiem do konca gdzie mieszka żona tego ciasteczka pomyślałem ze wyślę mu do pracy np grafikę kobieta dziecko trzymane za rękę i obok faceta a wiem ze ma synka w wieku 2 lat tak żeby ruszył troche głową a nie tylko du..ą
Lub wycinek z foty np z odzieżą mojej ż w miejscu gdzie byli i z tego czasu. Coś bym przymieszal.
Darecki,ale ty kombinujesz, majtki w króliczki żony mu wyślij zobacz może ma takie gdzieś w zajączki...nie masz odwagi stanąć z nim twarzą w twarz? chcesz go straszyć jakimiś grafikami żeby facet polewkę miał że przeorał twoje pole,najpierw zrób porządek na swoim podwórku.
I na co liczysz? Kochanek stuli uszy po sobie, a żona wpadnie Ci w ramiona? Przecież nie masz niczego by go docisnąć. Żona nie poczuje żadnych konsekwencji, a to ona ma poczuć ból tyłka.
Czytasz inne historie? Wszędzie jest to samo. Ratownicy własnych żon.
Chcesz by baba się ogarnęła? Ona na dziś spoza tych swoich motylków w brzuchu nie widzi niczego. Zafundowała sobie niezły haj z żonatym. Na co liczy? Ups, na prawdziwą miłość. Facet chce sobie zamoczyć za frajer i bajeruje ją jak chce. Myślisz, że to kawał skurw. ..? Może i tak, ale najbardziej podłe jest zachowanie Twojej żony i jej głupota. Ma szansę tylko w jednym wypadku nabrać rozumu, ale nie śmiesz jej w tym wyręczać. Masz jej pomóc, by grunt zaczął się palić jej pod nogami.
Mieć kochankę to jedno, utrzymać obcą babę to drugie. On sam ją kopnie w tyłek, gdy nie dasz wyjścia żonie. Zbierz dowody, wręcz jej pozew i obserwuj z pierwszego rzędu co się dzieje. Motylki szybko zdechną.
Zanim się tak stanie weź się za siebie i 34 kroki. Wybaczysz na miękko, masz gwarantowane , że nie zobaczy w Tobie silnego mężczyzny, staniesz się powodem utraty jej "miłości życia" i zamiast normalnej kobiety zostaniesz z uschniętą, wiecznie niezadowoloną mimozą. To kochanek ma ją kopnąć w dupsko, nie Ty go spłoszyć.
Nie chodzi o to że się boję. No i co spotkam się z nim i co powiem że wiem przecież to jasne, dam po japie po co, że wyślę do domu dowody, że powiem żonie - to akurat zrobię . Chodzi mi o to żeby nie miał żadnej pewności wysłałem do niego to może poszło dalej i może coś innego. A może pomyśli że żona już wie i ile tego wie a udaje, zastanowi się powiedzieć czy nie bo może jednak nic nie dostała.
Chodzi o to że do czasu kiedy jej nie namierzę i nie spotkamy się żeby myślał że każde inne zachowanie u jego ż dawało mu powody do myślenia. a może zacznie wypytywać, może świat mu się zachwieje, żeby wiedział że taki list ( chcę to wysłać Pocztą Polską) może przyjść o każdego dnia.
Żeby miał świadomość że żyje z wyrokiem
Darecki, wstrzymaj się, bo za jakiś czas sam będziesz sobie trzaskał po pysku.
Wygląda jakbyś chciał się mścić za biedną żonkę. Ot przyszedł i zbałamucił. Nie kolego, był sobie facet i Twoja żona go wpuściła między uda. Ona tego chciała, facet sobie wziął. Znasz chyba powiedzenie "jak suka nie da, to pies nie weźmie"?
Zgadnij co zadziała? Flaszka! Bierzesz flaszkę, idziesz do gościa i uprzejmie oświadczasz, żeby ją sobie wziął. Na trójkąty się nie piszesz, ale tak kochasz żonę, że nie chcesz stać na jej drodze. Pomożesz nawet przekonać jego żonę, żeby go puściła wolno. Masz jaja na taką jazdę? Trzy zdania bez okazywania cienia strachu.
Darecki,a po jaką cholerę ty się skupiasz na nim? co zrobi,co pomyśli jak zareaguje ty tego nie zobaczysz,na niego przyjdzie czas ...a jaszczurkę masz pod samym nosem która obserwuje każdy twój ruch, mogą się szybciej przygotować niż ty i zdziwienie będzie,żonaty i mężatka pełna dyskrecja to tylko seks dla tego faceta na pewno, a żonka kopa w dupe dostanie aż siądzie,nie skupiaj się na nim a na żonie albo poniesie konsekwencje albo ją przytul pogratuluj bo tak trzeba, i poczekaj na powtórkę z rozrywki...
Robili to może robią - świadomie z uśmiechem w pewności siebie. Żony jak na tą chwilę nie mam on ma,może wydaje mu się że jego świat jest poukładany. Przecież i tak jak dowie się jego ż to coś się zmieni przynajmniej powinno. Mam wrażenie że on ignoruje całą sytuację śmiejąc się na zasadzie i co mi zrobisz.... W nagraniach jest wieele / sporo o firmie i jego planach / tak więc uważam że mam możliwość.
Komentarz doklejony:
Cytat
apologises dnia kwiecień 11 2017 11:10:51
Darecki, wstrzymaj się, bo za jakiś czas sam będziesz sobie trzaskał po pysku.
Wygląda jakbyś chciał się mścić za biedną żonkę. Ot przyszedł i zbałamucił. Nie kolego, był sobie facet i Twoja żona go wpuściła między uda. Ona tego chciała, facet sobie wziął. Znasz chyba powiedzenie "jak suka nie da, to pies nie weźmie"?
Zgadnij co zadziała? Flaszka! Bierzesz flaszkę, idziesz do gościa i uprzejmie oświadczasz, żeby ją sobie wziął. Na trójkąty się nie piszesz, ale tak kochasz żonę, że nie chcesz stać na jej drodze. Pomożesz nawet przekonać jego żonę, żeby go puściła wolno. smiley Masz jaja na taką jazdę? Trzy zdania bez okazywania cienia strachu.
Dobre nie wykluczam że do tego nie dojdzie, podoba mi się.
Roznosi mnie zrozumcie - faktycznie poczekam ehhh.
Darecki, do zemsty potrzeba zimnej głowy a Ty masz teraz gorąca .
Poza tym , nie łap sie za kilka spraw naraz , najpierw zrób porządek w swoim ogródku a potem w jego . Możesz przecież powołać jego i jego żonę na swoich świadków .
Dla mnie, to pomysł Apologise ma klasę :tak_trzymaj
Poruszanie spraw firmowych może się skończyć oskarżeniem o szantaż .
No chyba , ze planował kogoś wykolegować wtedy trzeba biedaka ostrzec :cacy:
Wygląda jakbyś chciał się mścić za biedną żonkę. Ot przyszedł i zbałamucił. Nie kolego, był sobie facet i Twoja żona go wpuściła między uda. Ona tego chciała, facet sobie wziął. Znasz chyba powiedzenie "jak suka nie da, to pies nie weźmie"?
Za to ten gośc jest niewinny ! co prawda wiedział że kobieta jest mężatką, że ma dziecko, ale poruchać bez konsekwencji - czemu nie, przecież żona i dziecko się nie dowiedzą, A tu nagle ojeeeej bidulek, wszystko może się wydać i może wszystko stracić. Ale niech Darecki nie rozbija tej pieknej miłosci miedzy nim a jego zoną och ach ech. Żartujesz sobie? dostanie gość dokładnie tyle samo i nic wiecej niż sam dał
Komentarz doklejony:
rób jak radzą, niech przez kolejne miesiace gość żyje ze swoją żoną i rodziną jakby sie nic nie stało - on sobie pociupciał ale przecież jego tam nie było, wiec to jest jedynie twój problem ta, jasne
Niezupełnie Parejo, gościu dostaje niezapomniane wrażenia ,na które sobie zapracował - odrzuconą kochankę. Widziałeś już wściekłą kobietę? Ja miałem taką wątpliwą przyjemność, prawie dwa lata żona ścigała i naprzykrzała się swojemu gachowi. Tzw "prawdziwa miłość" przerodziła się w nienawiść. Trochę fantazji.
O takich wydarzeniach się nie zapomina i nie ma po co się starać.
Za trudne i nie wykonalne.
Należy nauczyć się z tym żyć, zaakceptować, wtedy będzie prościej ale nigdy tak samo.
Dom jest tego kto jest właścicielem działki.
Jeśli budynek powstał za wspólne pieniądze (w małżeństwie większość kasy jest wspólna), a działka należy tylko do niej to są dwie opcje:
1. Roszczenie o dopisanie do własności działki. Ale to jest możliwe jeśli wartość nakładów (domu, ale twojej części) przewyższa wartość samej działki (sprawdź - bo piszę to z pamięci a nie jestem prawnikiem).
2. Roszczenie o zwrot nakładów.
Meldunek nie daje żadnych praw (przynajmniej teoretycznie).
Darowizny, spadek itp nie są kasą wspólną (zwykle, chociaż mogą być jeśli są wykonywane na obydwóch małżonków) i parę jeszcze innych wyjątków się znajdzie.
Jeśli np. ona sprzedała działkę sprzed małżeństwa i za to został wybudowany ten dom to sorrry...
Jak chcesz coś jeszcze dopytać pisz na priv bo zwykle nie czytam już portalu.
Witam,
Więc wracam, gotowy na Wasz ochrzan, ale zanim to zrobicie to coś napiszę.
Ja dopiero teraz dochodzę do siebie powolutku i czasem z nawrotami wielkich dołów ale z pomocą psychologa i znajomego powoli otwieram oczy.
Dalej mieszkamy razem udając że jest ok, takie g..wno w sreberku.
Niby tam koniec ale dalej moja pracuje z nim czyli ściema itd ... Były deklaracje że próbujemy ale warunki były mi stawiane ,powiedziałem swoje to zostały oddalone, były rozmowy i takie pitu,pitu.
A teraz moje postępy:
Podnoszę się - widzę kto to jest i jakim nikim jestem dla niej - ale czasem też mam doły . Zacząłem dbać o siebie tzn robię to samo co ona czyli zajmuję się sobą nie patrząc na nią - podejrzenia i docinki że kogoś mam.
Chce mnie kontrolować - niestety ale teraz jestem JA - i tu nerwy oraz dezorientacja oczywiście jej.
Próba wyciągnięcia dowodów - na przecież jestem frajer ja nic nie mam to wszystko blef - dezorientacja
Składa pozew - odpowiedź ( po poradzie u prawnika ) - rób co chcesz i jaki chcesz, mi to obojętne - no chyba ja coś kombinuję.
Robię to czego odmawiałem sobie z nią i nagle okazuje się że może być fajnie ..motoróweczka , rowerek, sporty, wyjścia ze znajomymi - oooo tu to się nasłuchałem- no ale co mnie to, gdzie teraz są doradcy w wieku 20 lat i wybranek.
Z każdym dniem dorastam do wykonania kroku, byłem u prawnika jestem spokojniejszy nawet taka głupia rzecz jak napisanie pozwu tak na kartce , na brudno trochę pomaga - hamulcem zamknięcia tego rozdziału jest synek patrząc na jego beztroskie zabawy ściska w gardle, ogarnia mnie wściekłość jak to mogła zrobić - ale gdzieś widzę to że mogę być świetnym ojcem nawet po rozwodzie ale muszę do tego dorosnąć/zrozumieć.
Z jej strony wielka gra żalenie się koleżanką bo ona nie wie co ma zrobić, została sama dosłownie bez rodziny walczy między sobą a sobą - już zrobiła podjęła decyzję. Podobno zderzyła się z rzeczywistością z jego strony - jeśli to prawda trudno, z nami miała źle. to teraz będzie miała dobrze .
To tak żeby nie było
Jeszcze i mi słoneczko zaświeci !!!
Pozdrawiam
Komentarz doklejony:
Aaa i była próba przejrzenia mojego telefonu - no kurcze pin zmieniłem gdyż ponieważ
Ta cała sytuacja zmienia człowieka i wiele tych zmian mimo bólu widzę że są pozytywne, nie jestem już tym kim byłem - jestem lepszy
Jak widzisz można go odbudować na własnych zasadach. Wieczna dziewczynka dla której "chwilowo" byłeś super bohaterem jednak zawiodłeś ją bo życie stało się codziennością bez nieustającego zachwytu nad nią. Zabawka się znudziła, trzeba było znaleźć kolejną. Nowa zabawka to jest to, ten będzie już na zawsze dawał mi tą przyjemność, będę się czuła kochana. Takie dziewczynki nie potrafią przyjąć krytyki, traktują ludzi przedmiotowo, patrzą na własny punkt widzenia nie licząc się ze zdaniem innych, nie potrafią działać bezinteresownie, gdy nie otrzyma tego co żąda wycofuje się.
Darecki - az ma sie ochote zapytac, co ty tam jeszcze robisz? zona cie zdradza, oszukuje, a potem stawia ci warunki co masz robic a sama ma na ciebie wylewke potrzebujesz jeszcze czegoś wiecej?
,,Zacząłem dbać o siebie tzn robię to samo co ona czyli zajmuję się sobą nie patrząc na nią - podejrzenia i docinki że kogoś mam." - jakby mi cos takiego zdradzajaca żona powiedział to bym jej odpowiedział - ,,a co? znasz to po sobie? nie każdy jest od razu taką szmatą jak ty"
Darecki- nie uważam że się zmieniasz. Dla mnie to tkwisz w stagnacji chcąc nieświadomie zatrzymać czas, a raczej go cofnąć. Tego naprawdę chcesz. Wiesz po czym to widzę? komentarz o tym że ona nadal pracuje z nim. Ona nadal zajmuje twoje myśli. Traktujesz ją jak by była twoja. Po drugie sposób w jaki piszesz o swoim dziecku. Prawda jest taka że nie zmienisz się w tak krótkim czasie. To jest pewne. Musisz przyjąć kilka prawd od nas. Tych którzy już są po drugiej stronie. Po pierwsze przyjmij że twoje działania obecnie są nieracjonalne. Ty to nie ty. Sam siebie nie znasz( chociaż myślisz inaczej). Po drugie powinieneś wykonać kilka twardych kroków, które niby robisz, ale nie widzę byś cokolwiek robił. Zmiany w twojej rodzinie zaszły i tego nie odwrócisz. To że twoja żona nie chce być z Tobą i nie żałuje swoich czynów( i nie bedzie żałować) to pewne. Boisz się zmian i rozwodu. Nie chcesz stracić scalonej rodziny i codzienności> Boisz się o dziecko, lękasz się swojej nieznanej przyszłości. Boisz się przejścia do Jutra po. Po rodzinie. Jest to dla ciebie niemożliwość, jak krok w otchłań ciemną. Miotasz się od rozpaczy, do nadziei. Przez złość po mściwość. Wszystko by móc tylko płynąć dalej w tym dziwnym statusie. Nie zrozumiesz tego teraz. Może ja sam jeszcze tego nie zrozumiałem. Lecz ja już jestem po drugiej stronie i jak widzę ciebie to jakby lustro było. Wiem że nic nie rozumiałem i teraz jak to wiem to chcę Ci to powiedzieć. Inni mi to mówili ale ja nie słuchałem. Paradoksalnie masz teraz łatwo bo masz władzę w jaj oczach. Masz władzę decyzji od krtórej ona jest zależna i jej się boi. Jeśli nie będzie czuła jej nad sobą to postara się byś odczuł jej zemstę za to że odkryłeś przed nią jej zdradą jaka jest naprawdę. Ona wini Cię za to że zdradzała. Przerzuciła na Ciebie odpowiedzialność za siebie. Co masz zrobić? Ano to czego ja nie zrobiłem jak mi doradzano tutaj, a czego ponoszę teraz konsekwencje. Pozew o rozwód już. Nie za pół roku, rok, a teraz. Dlaczego czekasz? Stań przed lustrem i odpowiedz sobie uczciwie. Nie mi. Rozwód z orzeczeniem o jej winie. Nie z zemsty. O nie. Dla twojej późniejszej wygody w kontaktach. Bo tą babę. Tak baba- nie twoja ukochana żona( jej już nie ma), tą babę będziesz musiał znosić całe życie z racji kontaktów z dzieckiem. Najgorsza część to twój syn. Straci swoją codzienność, to fakt. Będzie miał za to inną, nie gorszą, a inną.
Darecki - według mnie prawdę napisał Ci Makasiala. Prawdę o Tobie i Twoich lękach, o twojej sytuacji. Takich samych jak jeszcze niedawno moich. Czasu nie cofniesz. Wasze życie nigdy nie będzie takie samo. A żona, która nie ma wyrzutów sumienia ukarać Cie może tylko w jeden, najbardziej bolesny sposób - wykorzystując Syna i nie dziwię Ci się, że się boisz wykonać zdecydowane ruchy. Ja odgrywanie się mojej żony w ten sposób za odkrycie jej zdrady i pozew odczuwam boleśnie. Ty masz jeszcze szansę na wygranie sytuacji - buduj relacje z Synem, uczestnicz w jego codzienności i pielęgnacji, przyzwyczajaj się do myśli, że może będziesz musiał o niego walczyć mniej konwencjonalnymi, ale prawnie dozwolonymi sposobami. Nie daj się zepchnąć na dalszy plan. I miej świadomość, że jeśli złożysz pozew z orzeczeniem jej winy - ona najprawdopodobniej prędzej czy później nie oprze się temu, żeby ten jedyny posiadany w ręku atut wykorzystać. I uważaj, żeby nie dać jej podstaw do zarzucenia Ci, że to Ty kogoś masz skoro tak się zmieniłeś.
Nie zrozumiesz tego teraz. Może ja sam jeszcze tego nie zrozumiałem.
Po tym jak ogarnąłeś Dareckiego, to każdemu życzyć takiego niezrozumienia. Pewnych rzeczy nie trzeba rozumieć, są uniwersalne i przetestowane na wiele sposobów. Nie wolno się bać przejęcia kontroli, bo przez to gorzej nie będzie, a wręcz przeciwnie.
A tak w ogóle, jeżeli nie ma wyrzutów sumienia i niespecjalnie się tobą przejmuje, to chyba wiesz co to znaczy?
Jednym słowem gryz beton, walcz z demonami, ale rob to TYLKO I WYLACZNIE DLA SIEBIE, juz nie bedzie dobrze. To jest Dżihad stary a nie spacer po łące. Wygrasz jak bedziesz myslal o sobie. Oddal ją. Zmien sie o 180 stopni. Jak byles malo mowny badz dusza towarzystwa. Gadales duzo? Teraz milczysz. Byles gruby? Schudnij. Jestesmy z Toba. Nie wyciągaj reki na zgode pierwszy. Wiedz ze zyjesz z kobrą . I nie fantazjuj ze kiedys bedzie dobrze. Nie bedzie jak bedziesz chcial sie zaraz pogodzic zeby bylo milo. A to jest pierwsza pokusa. Walcz z nią!!!
Powoli upadam ( może już upadłem.
Ze niby cos zrobiles z tym a tak naprawde stchorzyles. Chcesz rozwodu , TY skladasz o rozwod masz dowody. Nie boj sie. Nie badz tchorzem. Co pojdziesz na terapie ze strachu przed rozwjsciem bo ci zdradzacz tak zaproponowal. Ciezko bedzie z toba. Strasznie sie boisz. Wyczuwam lek w tej histori z Twojej strony.
Komentarz doklejony:
Powiadom zone szefa. Nie boj sie. I zpamietaj Juz nie bedzie dobrze wbij sobie do glowy. Czytaj opisy, nie jestes zadnym wyjatkiem. Niestety. Jestes na etapie lęku, lęku ktory sciska ci poslady. Wbij to sobie do glowy. I nie ona ma skladac pozew o rozwod cwaniaczku tylko ty. Ty podejmujesz decyzje. Wszystko co bedziesz robil od tej pory to tylko dla siebie. Jej nie ma . Jestes tylko ty. Walczysz dla siebie i dla syna. Jej w planach walki NIE MA. Sama tak wybrala.
Komentarz doklejony:
Jeszcze jedno nie gadaj komunalow ze kochasz. Nie ma takiego slowa od dzisiaj. Boisz sie samotnosci dlatego kochalbys nawet Anakonde zeby nie byc sam w dzungli. Twoje kocham rozczula tylko Ciebie a tak naprawde jest smiechowe . Jak o tym pomyslisz za rok bedziesz sie tego wstydzil.
Tak myślałem zrobić nie wiem czy dobrze że jej / mojej żonie / o tym powiedziałem że obiłbym mu ryja ale wyjdzie na bohatera i żona jego jeszcze mu okłady będzie robić to rozpierd.. mu rodzinę bo skrzywdził moje dziecko i wszedł nie na te podwórko co powinien. Dodam że on członek zarządu ona lekarz. To moja żona prosiła mnie bym tego nie robił.
Tak czuję się jak szmata i nie potrafię się ogarnąć .
Komentarz doklejony:
Powiedziała mi tak że boję się że tu teraz jest sprawdzony teren i żę to strach. Ja pierd....e
Komentarz doklejony:
Czujesz się jak szmata? A to czemu? I żadnego obijania "boczniaka"! Co on winien, że twoja żona rozchyliła swoje jędrne uda?
Jako świeżak na forum napiszę Ci co mi dało najwięcej: czytaj inne przypadki i komentarze do nich, np. użytkownika tomihigh - otworzą Ci oczy na wiele spraw i pomogą się na tym etapie jako tako pozbierać.
I nie bój się przyszłości - jak odnajdziesz na dnie upokorzenia, które serwuje Ci zona i Ty sobie sam, godność - to będzie dla Ciebie ważny krok naprzód.
Komentarz doklejony:
I oczywiście komentarze pod moją historią
po drugie - chłopie, twoja żona drze z ciebie łacha. Że ją wpedzasz w poczucie winy? wtf może ją jeszcze przeproś że ona się puszcza na boku a ty masz czelność jej zwrócić uwagę.
Myślisz że to było raz? że to skonczyli? no może skoncyzli jak sie o tym dowiedziałeś i im sie dupa zaczeła palić. Przestań być wykastrowanym eunuchem z tekstami ,,ona mnie zostawi, ja ją kocham" moze ty ją kochasz a ona ci pokazuje swoją miłość pukając sie z innym. Wg ciebie to miłość? chcesz po ich spotkaniach zlizywać pozostałosci po nim? kręci ci zycie z kobieta która sie bzyka z innym , nie patrzy ci w oczy, mówi że jesteś wszystkiemu winny i w tym samym czasie jest z tym gościem?
Ładnie ja uświadamia na progu zycia, można powiedzieć zachęca swoim przykładem do zdrady.
Matka tej dziewczyny wie czego ja uczy Twoja żona ?
Strach pomyśleć gdyby Twoje dzieci były starsze.
Dla mnie przypadek do dostarczenia argumentów żonie kochanka.
Cytat
Łatwo napisać i wprowadzić kogoś w błąd. Kodeks postępowania cywilnego !
Wycofanie trzeba uzasadnić i co najważniejsze wycofuje się roszczenie.
Cytat
I pewnie myślałeś, ze ostatnim ?
Nie ma nic gorszego niż niedoświadczona kobieta;
Cytat
Od jak dawna zacząłeś mieć podejrzenia ? Ile to trwało?
Jak wyglądało wcześniej wasze życie, zmieniło się wyraźnie na gorsze?
Cytat
A czemu ma je mieć ? Wiesz co to są wyrzuty sumienia?
To ona chyba rządzi i będzie jak ona zechce; a przynajmniej tak się jej wydaje;
Ty jesteś słaby, można Cię urobić, czym się martwić?;
Teraz musisz zawalczyć o siebie, nie o małżeństwo, nie o żonę ale o siebie.
Świat Ci się zawalił i musisz go odbudować, odbudowa polega na powrocie do tej osoby która była przed Waszym związkiem. Kochając powoli stopniowo zapominamy o sobie, sprzedajemy siebie aby otrzymać za to chwilę, odrobinę akceptacji, szacunku, czułości. Jesteśmy jak "psy Pawłowa" za nagrodę wykonujemy kolejne zadania. 3 maj się.
Komentarz doklejony:
Ups, chyba jednak nie. Widzę, że Beata50 chyba jest kobietą :-)
Komentarz doklejony:
Może nawet o qur... coś się zmieniło o co kaman .
Darecki - szczerze, to czytając ciebie, chyba każdy zadaje sobie to pytanie.....,,co ty robisz?".
Żona cię zdradziła i jak sam piszesz ,,Pretensje jak mogłem to zrobić zrzucanie winy na mnie" ,, Mam wrażenie że nie ma wyrzutów sumienia",,Koniec był taki że się obraziła i teraz całkiem unika wzroku, rozmów"
Czego ty oczekujesz? jeszcze chwila a padniesz na kolana przed nią i zaczniesz przepraszać że nie pozwoliłeś im tego robić u siebie w domu, tylko biedaczka musiała się trudzić taki kawałek. Muszę przyznać twojej żonie że panienka wie jak się ustawić ,, zdradziłam. No i co z tego? co mi zrobisz? na kolana i waruj mój mężu. Przecież nic wielkiego się nie stało. Ojej dałam dupy na boku, wielkie mi halo. Przecież pójdziemy na terapie i za tydzień bedzie luz" masakra z tymi chłopami
Cytat
gdyby tak było/?/to o czymś konkretnym świadczy?
Hakaa
a o czym te kobiety mają pisać?
Autor dowody ma/więc rady zbieraj dowody niepotrzebne/.
W tym wypadku pozostaje podjąć decyzję co z nimi zrobić ,a to należy do autora.
Rady jak się ogarnąć już dostał.
Komentarz doklejony:
parejo
Cytat
Hakaa zdradziecką kobietą
Mogę Ci doradzić jedno - jeżeli zależy Ci na tej kobiecie i chcesz to ratować, to nie załamuj się, nie działaj impulsywnie. Pokaż jej jak bardzo zjebała. Możesz zniszczyć jej świat. Bądź oschły i zimny. Wyrachowany. Zero kroku w jej stronę. Każdy gest z twojej strony ona odbierze jako twoją słabość. Nie daj się złamać. Wiem, że jest ciężko, bo też miałem kurwę w domu. Spotkaj się z kochankiem. Bądź spokojny. Nie krzycz, nie płacz, nie denerwuj się. Pokaż, że to ty masz kontrolę i teraz ty będziesz ruchał. Powiedz, że odwiedzisz jego rodzinę. Daj mu trochę czasu na stres. Niech się frajer zwija ze strachu. Jeżeli możesz zrobić cokolwiek innego, żeby mu zaszkodzić - zrób to. On i ona zasługują na wszystko co najgorsze.
Jeżeli chcesz z nią być, to masz doskonałą okazję do tego, żeby wytresować ją pod siebie, na zasadzie - albo jest po mojemu albo wypierdalaj dziwko.
Dbaj o dziecko. Nie pozwól, aby w tym szale ono ucierpiało. Dawaj mu wszystko, czego trzeba. O zdradzie nie mów. Nie czas na takie rozmowy.
Każda kurwa domowa zrzuca winę na zdradzanego. To chyba taki kurewski mechanizm obronny. Nie zwracaj na to uwagi. Jeżeli nie pokarzesz jej swojej siły, przegrasz.
Ja zrobiłem inaczej. Moja niewierna straciła pracę. Kochanek jest wyrzucony z domu i prawdopodobnie także będzie musiał odejść. Po tym wszystkim, niewierna przychodzi i prosi o szansę - a ja mam ją gdzieś. Bądź silny.
Komentarz doklejony:
Uważam, że zdrajców należy puszczać wolno. Bez zemsty i kary.
Cytat
Hakaa sam jesteś zdrajcą i waliłeś żonie rogi po kątach, to trudno abyś myślał inaczej.
Komentarz doklejony:
Krzysiekstk
Cytat
tym "wszystkim co trzeba" miałaby być w tym układzie dojechana i zastraszona jego matka, takie wytresowane zwierzę ? :
Cytat
Komentarz doklejony:
dziecko widząc na co dzień złamaną, czy nieobecną matkę i odczuwając pełną napięcia atmosferę w domu, pewnie będzie żyło w wymarzonych warunkach, pełnych ciepła, spokoju i miłości :niemoc
Ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas wreszcie pokochają
Zdrajców puszczać wolno? ależ skąd
Nago popędzić przez miasto na rynek, jajami i pierzem obrzucać i zakuć w dyby na 3 dni, żeby kto chciał mógł sobie ulżyć
Komentarz doklejony:
Yorik:
Cytat
raczej niewiele ten rodzaj hipokryzji chyba różni się od tej, która nakazuje mordercy iść głosić morały o konieczności wybaczenia zabójcom
Cytat
to jest nawet zabawne Haaka, że facet Twojego pokroju nazywa mnie ofiarą losu
na tym forum są kobiety, które zdradziły/zdradzały i mają większe jaja od Ciebie :cacy bo biorą to co złego zrobiły na klatę,
Cytat
Zdecydowanie lepiej będzie, gdy dziecko będzie widziało puszczającą się matkę, tak?
hakaa
Cytat
Poczytaj mój wątek - już tłumaczyłem. Oni ponieśli konsekwencje swojego kurewstwa. Czy jestem dumny - TAK. Bardzo. Niewielu udaje się coś takiego osiągnąć.
hakaa,Tęsknisz w szczególności za którąś z kobiet tu ? i jaki ty masz szacunek do kobiet,chyba jeszcze ci się dobrze od żadnej nie oberwało co?
Cytat
hakaa,Tęsknisz w szczególności za którąś z kobiet tu ? i jaki ty masz szacunek do kobiet,chyba jeszcze ci się dobrze od żadnej nie oberwało co? smiley
Jakoś szczególnie nie tęsknie, ale doceniam osoby z drugiej strony barykady, bo od nich uczę się o sobie najwięcej
@Hakaa chciałam Cię bardzo PRZEPROSIĆ za wczorajsze ostre słowa. Faktycznie nie mam prawa Cię oceniać i moja ocena jest ostra i całkiem możliwe, że i niesprawiedliwa. Nie przeszłam Twojego życia w Twoich butach, nie mam najmniejszego prawa Cię oceniać i podjętych przez Ciebie decyzji.
Przepraszam. Jest mi przykro, że doszło do takiej sytuacji jak wczorajsza.
Cytat
Nie, nie jest w prządku.
Nie potrafię się dogadać z niewiernym w sprawie warunków rozwodu. I pluje sobie w brodę, że wycofałam pozew o separację, a on na tą chwilę kategorycznie nie zgadza się na rozwód i sama wpakowałam się tym wycofaniem separacji w kanał.
Muszę po prostu na tą chwilę od forum odpocząć, bo faktycznie ulewają mi się negatywne emocje
Cytat
A uważaj co tam sobie chcesz, tylko dlaczego zabraniasz innym uważać to czego oni chcą?
Czy wtedy czuje sie silny twardy? może nie, ale i tak jest zajebiścieeeeee
Komentarz doklejony:
wychodzi na to że ci zdradzacze to takie małe młode osóbki, które zły szatan namówił do czynu, ich tam pewnie nawet nie było .Biedactwa. Dziedzi które nie wiedzą że za swoje czyny ponosi się konsekwencje? ojej, jak nam przykro
Postaram się odpowiedzieć i opowiedzieć.
Po zmianie nastawienia do żony miałem wrażenie że jest mocno zdziwiona. W niedzielę poszła z nami na spacer gdzie zaczęła rozmawiać i teraz jak na to patrzę grać nieszczęśliwą. Powiedziała że straciła do mnie zaufanie / wykrycie / nie sądziła że ta cała sytuacja tak odbije się na jej psychice i choćby dlatego że źle się po tym czuje nie widzi szansy dla związku. Po powrocie do domu znowu zaczęła się ponownie rozmowa więc powiedziałem co o tym myślę słowami / pip piiip / jakie określają takie działania . Dostało mi się że to wszystko moja wina i że ja to wszystko rozwaliłem i właśnie zakończyliśmy sprawę dając do zrozumienia że będzie wojna. Powiedziałem że jeśli jej tak źle to won - strasznie się uraziła tym. Mam wrażenie że ktoś ją prowadzi. Oczywiście powiedziała że nie wyprowadzi się z domu mimo że naciskałem , niestety ja nie mam też gdzie iść. Mam wrażenie że kombinuje za moimi plecami a ja wiem 1/3 .
Tak zwierzała się swojej 20 letniej chrześnicy co gorsza pytając ją i słuchając się jej porad. A ta 20 latka zastanawia się czy nie złożyć pozwu o podsłuch i są obie wielce obrażone jak mogłem. Chcę przedstawić dowody żonie tego typka niestety nie jestem w stanie ustalić jej adresu. Niby mam adres teoretycznie gdzie on może oni mieszkają, byłem tam w niedzielę ale nikogo nie zastałem. Pod tym adresem ma zarejestrowaną firmę a jest to mieszkanie. Powiedziała że sprawdzała w firmie telefon, on swój samochód czy nie ma podsłuchu itd.
Odnoszę wrażenie że syn też jej nie do końca pasuje w tej sprawie, powiedziałem dosłownie że jak się rucha.... to odsunęła dziecko taka była szczęśliwa to może niech go zostawi i wypierd...
Generalnie lipa.
Pytajcie odpowiem.
Komentarz doklejony:
Jestem przekonany że czekała z działaniem do wakacji tylko nie bardzo wiem na co. Ma drugie konto i obawiam się że mogła też wziąć tzw chwilówkę.
Rano powiedziała że nie idzie na żadną terapię po czym wycofała się i że do mi znać jutro. Może porada jakiegoś prawnika typu zrobić tak i tak przecież pani chciała ratować , sam nie wiem. Kuźwa nawet nie mam głowy jak ma wyglądać pozew może to dziwne ale zostałem w domu bo po prostu nie działam.
Cytat
bez względu na układy między nimi to jest matka jego dziecka.
Wytresować?może na spokojnie postawić warunki i się ich trzymać?
[quote]Zdecydowanie lepiej będzie, gdy dziecko będzie widziało puszczającą się matkę, tak?
Mało prawdopodobne by matka na randkę brała dziecko ale trudno ukryć przed nim domowe awantury , chamskie odzywki i szarpanie się rodziców.
Komentarz doklejony:
Darecki czyli związku nie będzie a problem polega na braku lokum?
Mieszkanie jest wspólne?
Komentarz doklejony:
doczytałam że wspólny dom.
Komentarz doklejony:
Biję się z myślami ale kuźwa coś we mnie jeszcze mimo wszystko jest że .... tak chciałbym, może to naiwne ale jednak chyba bardziej prawdziwe. Nasze życie tak sie potoczyło że zostaliśmy sami ja ona i syn, zawsze mówiłem że moja rodzina to tylko oni. Powtarzałem że albo wszyscy albo razem taki mój tekst. To cały mój świat i gotów byłem jeszcze chyba jestem zrobić wszystko. Musieliśmy opuścić dom kiedy syn miał 1 rok mieszkaliśmy w garażu wtedy po załamaniu podniosłem się i powiedziałem że zbuduję dom w którym będziemy szczęśliwi. przez budowę odsunąłem się trochę od nich poświęcając piękne chwile dorastania dziecka na to żeby było ok, myśląc że jesteśmy świadomi tego co się dzieje i jakim kosztem I kurwa dostałem nagrodę .
Czytałeś wszystkie komentarze? Czytałeś inne historie? Efektem ubocznym stosowania się do 34 kroków, do tzw bomby są powroty niewiernych żon/mężów. Ale najpierw powinieneś ratować siebie, dziecko, nie żonę.
Coś mi mówi, że i Ty i żona pochodzicie z dość ciekawych domów. To ma wpływ na cuda jakie się między wami dzieją.
Komentarz doklejony:
Teraz napisała czy jestem w pracy , odpisałem że w domu a ona czy wszystko ok . No nie ogarniam
Komentarz doklejony:
Jeśli chodzi o sprawy finansowe było b słabo byliśmy razem, było b dobrze / ok 7 lat wstecz/ byliśmy razem. Potem było coraz gorzej aż bardzo ciężko ale ogarnialiśmy jakoś . Ja niestety zostałem w miejscu a zona mocno awansowała kibicowałem jej była umowa że jak się jej uda to ja w końcu będę mógł zaryzykować. Zarabia teraz takie pieniądze że może być całkowicie niezależna a ja w czarnej d.
Już z własnego doświadczenia wiesz jak bezsensowne jest tłumaczenie, pomaganie alkoholikowi. Twoja żona ma poszarpane myślenie, sposób usprawiedliwiania się dokładnie taki sam jak alkoholik. Nie pije? Nieważne. Emocje mówią co innego. Pomoc siostrzenicy w takim układzie w ogóle nie dziwi.
Nie śmiesz okazywać jej jakichkolwiek uczuć, emocji, wiedzy. Absolutnie niczego. Przygotuj się do wojny totalnej. Zadbaj o siebie, zajmij sobie i dziecku każdą chwilę, bez jej udziału.
http://www.zdradzeni.info/news.php?re...dmore=4443
http://www.zdradzeni.info/news.php?re...dmore=5035
To są moje historie. Przykład jak wybaczanie na miękko i staranie na miękko nie daje żadnego efektu. Odetnij swoje emocje, bo podpowiadają Ci rozwiązania, których żona nie doceni. Daj jej wpaść w największe bagno jej życia.
no aleeeeeż oczywiscie chłopie Ale przeprosiłeś ją już za ten podsłuch? moim zdaniem nastepnym razem przed seksem zagrzej jądra kochankowi coby nie ucierpiała z szoku termicznego......no ku...jego mać
Komentarz doklejony:
to mówisz że to twój dom, ale ty nie jesteś w nim zameldowany ale twoja zona tak.....szacun Twoja zona i chrzesnica się zastanawiają czy nie złożyć pozwu o podsłuch przez który sie dowiedziałeś sie o zdradzie....twoja żona mówi że nie pójdzie na terapie i wini cie po jaką cholere sie dowiedziałes o jej zdradzie....musisz być chłopie naprawdę starej daty
I powiadasz, że nadal wierzysz w pozytywne rozwiazanie tej sprawy i powrót żony....haha powiem ci....jesteś w tym jedyny. Jestem pewien że 99% osób czytajacych twój wątek mysli sobie ,,gość zrobił wszystko żeby podać się na tacy swojej żonie, żeby zostac bez dach nad głową, a na koniec i tak ją przeprosi za to że ona go zdradziła "
My czytając takie wątki tracimy ochotę na pisanie, bo w tej chwili ze swoim myśleniem jesteś na pozycji ,,jeleń do odstrzelenia, ale jest tak głupi że nie widzi lufy która jest 2 cm od jego łba" Możemy ci tylko współczuć, bo jestem pewien że cokolwiek ci tu napiszemy ty i tak będziesz na kolana błgał żone o powrót i przebaczenie...jej zdrady
Groźba sprawy o nielegalny podsłuch? Urocze. Gorzej żonka nie mogła sobie strzelić samobója. Możesz wręcz nalegać, by poszła z pozwem do sądu. Na rozprawie ładnie się przyznajesz i masz kolejny mocny dowód jej niewierności. Przy okazji jej podwójne życie staje się jasne dla wszystkich wokoło, np dla znajomych, rodziny.
Jeśli nie masz rozdzielności majątkowej to spokojnie z tym domem. I tak będzie częścią wspólną do podziału. Należy ci się połowa.
Spokojnie i bez paniki.
Jednego dnia zoncia robi maślane oczy,
A drugiego mówi ze to koniec i odwołuje swoje wcześniejsze decyzje o terapii,
Dzisiaj wysyła troskliwe SMSy....
No to masz przedsmak jazdy która Ciebie czeka.
Zmiana decyzji, jazda z nieba do piekła i z powrotem, żeby za chwile znowu do piekła ...
A Ty będziesz się coraz bardziej gubił gdzie jesteś , co Cię za minutę może spotkać , co jest prawda o co kłamstwem , kto jest katem a kto ofiara, kto cierpi a kto korzysta z czyjegoś cierpienia, kto ma racje a kto bladzi.
Nie daj się wrobić w te gierki, bo zostanie z Ciebie smętny zezwlok.
I to w krótkim czasie.
Taki jest cel żony .
Może ona nawet nie do końca to zaplanowała , może nie wynika to z jakiegoś planu który opracowała sama lub z czyjaś pomocą .
Po prostu - ten typ tak ma.
Można szukać przyczyn w DDA czy innych DDD/R.
To w tej chwili nie jest ważne , bo żona nie ma ochoty tego analizować , zmieniać .
Idzie po trupie do celu.
Jedyne co możesz zrobić to RATOWAĆ SIEBIE.
Nie zadawaj sobie pytania - dlaczego tak robi.
Nieistotne, nie wdawaj się z nią w dyskusje, argumentacje, przedstawianie Twojej racji, to nic nie da Tobie a jedynie wzmocni ja.
Sytuacja jak w dyskusji z idiota :
- nie wdawaj się w dyskusje z idiota, bo Cię sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem .
Zobacz Żona już chce Cię sprowadzić do "swojego poziomu" - argument ze to ona straciła do Ciebie zaufanie
To próba zmuszenie Ciebie do wyjaśnia najbardziej podstawowych , oczywistych prawd , co jest najtrudniejsze i angażuje najwiecej emocji.
O to właśnie chodzi, o wytrącenie Ciebie z równowagi , rozchwianie emocjonalne.
Puszczaj takie oskarżenia bez próby dementowania , wyjaśniania - straciła zaufanie - OK, niech składa wniosek o rozwód z taka argumentacja , ze rozpad nastąpił z Twojej winy ponieważ podsłuchałes jak się pieprzy z kochankiem, dziewczę chce Cię podać do sądu poniewaz podsłuchałes jak doradzisz ciotce jak dalej romansować bez skutków ubocznych - OK, jej prawo , niech składa wniosek, którego wynika ze ciotka ma romas i deprawuje młodziutka dziewczynę .
Takie wykorzystanie siły ciosu przeciwnika dla zrobienia jemu szkody .
A najlepiej to w ogóle nie wdawać się w dyskusje, zwierzenia , mieć odpowiadać na pytania "troskliwe" czy agresywne a jedynie informować .
Nie ma rady, zoncia musi sięgnąć dna żeby się od niego odbić , jak się jej uczepisz to pójdziesz na dno razem z nią i tam zostaniesz.
Jest jeszcze jeden dobry dla żony , pozytywny aspekt jej działań - to ona ma inicjatywę , a Ty tracisz czas ma obronę .
I to paradoksalnie , w sytuacji kiedy Ty masz przewagę , masz dowody, możesz i jej o jemu zrobić jesień średniowiecza w pracy i małżeństwach .
Oboje o tym wiedza, dlatego starają się Ciebie zastraszyć.
Ale to jedyne co moga zrobić.
Nie informuj ich o swoich planach, ale działaj z zaskoczenia ale zgodnie ze swoim planem który przemyślisz i konsekwentnie bedzieszrealizowal, bez dawania im czasu na obronę , ignorując ich szczekanie.
Adres żony kochanka - a nie ma jej na FB lub innych portalach spolecznosciaowych (Linedlin, GoldenLine, itp) w ostateczności porozmawiaj w cztery oczy z fachowcem.
Może nie jest aż tak drogi a będziesz miał kolejna przewagę . Wystarczy ze kochas poczuje Twój oddech za swoimi plecami.
Cytat
No tak, jak zawsze pani wie LEPIEJ :-) Tym razem na temat wielkości jaj, których faceci przecież nie posiadają.
Nudna jesteś jak mało kto na ty forum, sż sobie ziewnąłem :-)
i wszystko w temacie;
Komentarz doklejony:
Amor, idź sobie gdzieś :-)
Cytat
Hakaa temat skończony, więc daruj już sobie.
Ustawiać to sobie możesz swoją rampapułę.
Dzięki za pomoc ale żeby nie było tak kolorowa jeszcze Was pomęczę ale myślę że drogę wybrałem odpowiednią , choć czasem pewno zwątpienia mnie dopadną.
Gra pięknie nie świadoma tego że powoli zmieniam się z frajera w kogoś innego, zaczyna mnie to bawić to co zaczynam widzieć i rozumieć choć dziś prawie upadłem . Zagrała pokorną bo wczoraj padly mocne i stanowcze slowa ale kiedy świadomie dałem się poprowadzić że to przecież moja tylko wina wszystko prysło zaczęła dopytywać się o dowody czy znam jego żonę czy tam byłem itd. Zapytałem w jakim celu o to pyta w odpowiedzi ze z ciekawości i takie pierdy . Pokazala swoją obłudę i zakłamanie , tak zobaczyłem to wyraźnie . Mam nadzieję że otwieram oczy i się nie poddam , kurczę jakie to zaczyna się robić czytelne. Nie ignoruję jej jako wroga bo nigdy nie wiadomo. Powiedziałem tylko ze ktoś pomylił podwórka a ja nie lubię nieproszonych gości i z uśmiechem wyszedłem .
Dostałem buziaka na dobranoc, ja to umiem się ustawić co.
Z prawnikiem po świętach się spotykam i pociąg rusza.
W związku z tym ze nie wiem do konca gdzie mieszka żona tego ciasteczka pomyślałem ze wyślę mu do pracy np grafikę kobieta dziecko trzymane za rękę i obok faceta a wiem ze ma synka w wieku 2 lat tak żeby ruszył troche głową a nie tylko du..ą
Jeszcze raz dzięki i jak wspomniałem jeszcze tu wrócę.
Komentarz doklejony:
A i jej płacze że dziś chciała na pogotowie jechać tak się czuła no dzieło, ja stalem nad przepaścią i coś sprawiło że tu piszę. Jak to sie mówi Wilków nie obchodzi co myślą barany. Już nie.
Komentarz doklejony:
A buziak w policzek bo nie jestem taki łatwy żeby z pierwszą lepsza ....
Cytat
Bada co masz i co możesz zrobić. Normalka, że chce gościa chronić, niefajnie wyszło; bo przez nią może mieć kłopoty i chce wiedzieć jakie?;
Możesz powiedzieć, że już jego zonę poznałeś, ale masz ten gest i dajesz mu szansę, żeby sam jej wszystko powiedział, jeśli tego nie zrobi, to Ty będziesz musiał być posłańcem złych wiadomości i zrobisz mu taki bajzel w życiu jak on zrobił Tobie ;
Cytat
Dostałem buziaka na dobranoc, ja to umiem się ustawić co.
To nie jest otwarta wojna. Miałeś kiedyś do czynienia ze żmijami ? Spuścisz z oka, myślisz, że po wszystkim, a wtedy Cię dziabnie;
Dobrze powiedziałeś, bo poczuła się bezpieczna widząc, że jego obwiniasz nie ją; więc wie, że w ostateczności winę zrzuci na niego i go sprzeda, a sama będzie pokrzywdzoną zagubioną ofiarą męskiego nasienia
Na wszelki wypadek się łasi, by dupę ratować, zwala na Ciebie /uff łyknął, co za frajer, ale lepiej być nie mogło/. Jest gwiazdą, walka o samicę, to jej pasuje, bo nic nie traci; Musiała się nieźle rżnąć i nie chce, żeby to wyszło na światło dzienne, bo w złym świetle ją postawi
Cytat
Ciekawe co miała na myśli .... siebie ? Czy może porównała Ciebie z kochankiem?
Jesteś grzeczny to w nagrodę dostaniesz buziaczka, a kochanek w nagrodę dostanie :_jezyk
Cytat
Lub wycinek z foty np z odzieżą mojej ż w miejscu gdzie byli i z tego czasu. Coś bym przymieszal.
Czytasz inne historie? Wszędzie jest to samo. Ratownicy własnych żon.
Chcesz by baba się ogarnęła? Ona na dziś spoza tych swoich motylków w brzuchu nie widzi niczego. Zafundowała sobie niezły haj z żonatym. Na co liczy? Ups, na prawdziwą miłość. Facet chce sobie zamoczyć za frajer i bajeruje ją jak chce. Myślisz, że to kawał skurw. ..? Może i tak, ale najbardziej podłe jest zachowanie Twojej żony i jej głupota. Ma szansę tylko w jednym wypadku nabrać rozumu, ale nie śmiesz jej w tym wyręczać. Masz jej pomóc, by grunt zaczął się palić jej pod nogami.
Mieć kochankę to jedno, utrzymać obcą babę to drugie. On sam ją kopnie w tyłek, gdy nie dasz wyjścia żonie. Zbierz dowody, wręcz jej pozew i obserwuj z pierwszego rzędu co się dzieje. Motylki szybko zdechną.
Zanim się tak stanie weź się za siebie i 34 kroki. Wybaczysz na miękko, masz gwarantowane , że nie zobaczy w Tobie silnego mężczyzny, staniesz się powodem utraty jej "miłości życia" i zamiast normalnej kobiety zostaniesz z uschniętą, wiecznie niezadowoloną mimozą. To kochanek ma ją kopnąć w dupsko, nie Ty go spłoszyć.
Chodzi o to że do czasu kiedy jej nie namierzę i nie spotkamy się żeby myślał że każde inne zachowanie u jego ż dawało mu powody do myślenia. a może zacznie wypytywać, może świat mu się zachwieje, żeby wiedział że taki list ( chcę to wysłać Pocztą Polską) może przyjść o każdego dnia.
Żeby miał świadomość że żyje z wyrokiem
Wygląda jakbyś chciał się mścić za biedną żonkę. Ot przyszedł i zbałamucił. Nie kolego, był sobie facet i Twoja żona go wpuściła między uda. Ona tego chciała, facet sobie wziął. Znasz chyba powiedzenie "jak suka nie da, to pies nie weźmie"?
Zgadnij co zadziała? Flaszka! Bierzesz flaszkę, idziesz do gościa i uprzejmie oświadczasz, żeby ją sobie wziął. Na trójkąty się nie piszesz, ale tak kochasz żonę, że nie chcesz stać na jej drodze. Pomożesz nawet przekonać jego żonę, żeby go puściła wolno. Masz jaja na taką jazdę? Trzy zdania bez okazywania cienia strachu.
Komentarz doklejony:
Cytat
Darecki, wstrzymaj się, bo za jakiś czas sam będziesz sobie trzaskał po pysku.
Wygląda jakbyś chciał się mścić za biedną żonkę. Ot przyszedł i zbałamucił. Nie kolego, był sobie facet i Twoja żona go wpuściła między uda. Ona tego chciała, facet sobie wziął. Znasz chyba powiedzenie "jak suka nie da, to pies nie weźmie"?
Zgadnij co zadziała? Flaszka! Bierzesz flaszkę, idziesz do gościa i uprzejmie oświadczasz, żeby ją sobie wziął. Na trójkąty się nie piszesz, ale tak kochasz żonę, że nie chcesz stać na jej drodze. Pomożesz nawet przekonać jego żonę, żeby go puściła wolno. smiley Masz jaja na taką jazdę? Trzy zdania bez okazywania cienia strachu.
Dobre nie wykluczam że do tego nie dojdzie, podoba mi się.
Roznosi mnie zrozumcie - faktycznie poczekam ehhh.
Poza tym , nie łap sie za kilka spraw naraz , najpierw zrób porządek w swoim ogródku a potem w jego . Możesz przecież powołać jego i jego żonę na swoich świadków .
Dla mnie, to pomysł Apologise ma klasę :tak_trzymaj
Poruszanie spraw firmowych może się skończyć oskarżeniem o szantaż .
No chyba , ze planował kogoś wykolegować wtedy trzeba biedaka ostrzec :cacy:
Cytat
Za to ten gośc jest niewinny ! co prawda wiedział że kobieta jest mężatką, że ma dziecko, ale poruchać bez konsekwencji - czemu nie, przecież żona i dziecko się nie dowiedzą, A tu nagle ojeeeej bidulek, wszystko może się wydać i może wszystko stracić. Ale niech Darecki nie rozbija tej pieknej miłosci miedzy nim a jego zoną och ach ech. Żartujesz sobie? dostanie gość dokładnie tyle samo i nic wiecej niż sam dał
Komentarz doklejony:
rób jak radzą, niech przez kolejne miesiace gość żyje ze swoją żoną i rodziną jakby sie nic nie stało - on sobie pociupciał ale przecież jego tam nie było, wiec to jest jedynie twój problem ta, jasne
Cytat
O takich wydarzeniach się nie zapomina i nie ma po co się starać.
Za trudne i nie wykonalne.
Należy nauczyć się z tym żyć, zaakceptować, wtedy będzie prościej ale nigdy tak samo.
Jeśli budynek powstał za wspólne pieniądze (w małżeństwie większość kasy jest wspólna), a działka należy tylko do niej to są dwie opcje:
1. Roszczenie o dopisanie do własności działki. Ale to jest możliwe jeśli wartość nakładów (domu, ale twojej części) przewyższa wartość samej działki (sprawdź - bo piszę to z pamięci a nie jestem prawnikiem).
2. Roszczenie o zwrot nakładów.
Meldunek nie daje żadnych praw (przynajmniej teoretycznie).
Darowizny, spadek itp nie są kasą wspólną (zwykle, chociaż mogą być jeśli są wykonywane na obydwóch małżonków) i parę jeszcze innych wyjątków się znajdzie.
Jeśli np. ona sprzedała działkę sprzed małżeństwa i za to został wybudowany ten dom to sorrry...
Jak chcesz coś jeszcze dopytać pisz na priv bo zwykle nie czytam już portalu.
Więc wracam, gotowy na Wasz ochrzan, ale zanim to zrobicie to coś napiszę.
Ja dopiero teraz dochodzę do siebie powolutku i czasem z nawrotami wielkich dołów ale z pomocą psychologa i znajomego powoli otwieram oczy.
Dalej mieszkamy razem udając że jest ok, takie g..wno w sreberku.
Niby tam koniec ale dalej moja pracuje z nim czyli ściema itd ... Były deklaracje że próbujemy ale warunki były mi stawiane ,powiedziałem swoje to zostały oddalone, były rozmowy i takie pitu,pitu.
A teraz moje postępy:
Podnoszę się - widzę kto to jest i jakim nikim jestem dla niej - ale czasem też mam doły . Zacząłem dbać o siebie tzn robię to samo co ona czyli zajmuję się sobą nie patrząc na nią - podejrzenia i docinki że kogoś mam.
Chce mnie kontrolować - niestety ale teraz jestem JA - i tu nerwy oraz dezorientacja oczywiście jej.
Próba wyciągnięcia dowodów - na przecież jestem frajer ja nic nie mam to wszystko blef - dezorientacja
Składa pozew - odpowiedź ( po poradzie u prawnika ) - rób co chcesz i jaki chcesz, mi to obojętne - no chyba ja coś kombinuję.
Robię to czego odmawiałem sobie z nią i nagle okazuje się że może być fajnie ..motoróweczka , rowerek, sporty, wyjścia ze znajomymi - oooo tu to się nasłuchałem- no ale co mnie to, gdzie teraz są doradcy w wieku 20 lat i wybranek.
Z każdym dniem dorastam do wykonania kroku, byłem u prawnika jestem spokojniejszy nawet taka głupia rzecz jak napisanie pozwu tak na kartce , na brudno trochę pomaga - hamulcem zamknięcia tego rozdziału jest synek patrząc na jego beztroskie zabawy ściska w gardle, ogarnia mnie wściekłość jak to mogła zrobić - ale gdzieś widzę to że mogę być świetnym ojcem nawet po rozwodzie ale muszę do tego dorosnąć/zrozumieć.
Z jej strony wielka gra żalenie się koleżanką bo ona nie wie co ma zrobić, została sama dosłownie bez rodziny walczy między sobą a sobą - już zrobiła podjęła decyzję. Podobno zderzyła się z rzeczywistością z jego strony - jeśli to prawda trudno, z nami miała źle. to teraz będzie miała dobrze .
To tak żeby nie było
Jeszcze i mi słoneczko zaświeci !!!
Pozdrawiam
Komentarz doklejony:
Aaa i była próba przejrzenia mojego telefonu - no kurcze pin zmieniłem gdyż ponieważ
Ta cała sytuacja zmienia człowieka i wiele tych zmian mimo bólu widzę że są pozytywne, nie jestem już tym kim byłem - jestem lepszy
Cytat
Jak widzisz można go odbudować na własnych zasadach. Wieczna dziewczynka dla której "chwilowo" byłeś super bohaterem jednak zawiodłeś ją bo życie stało się codziennością bez nieustającego zachwytu nad nią. Zabawka się znudziła, trzeba było znaleźć kolejną. Nowa zabawka to jest to, ten będzie już na zawsze dawał mi tą przyjemność, będę się czuła kochana. Takie dziewczynki nie potrafią przyjąć krytyki, traktują ludzi przedmiotowo, patrzą na własny punkt widzenia nie licząc się ze zdaniem innych, nie potrafią działać bezinteresownie, gdy nie otrzyma tego co żąda wycofuje się.
,,Zacząłem dbać o siebie tzn robię to samo co ona czyli zajmuję się sobą nie patrząc na nią - podejrzenia i docinki że kogoś mam." - jakby mi cos takiego zdradzajaca żona powiedział to bym jej odpowiedział - ,,a co? znasz to po sobie? nie każdy jest od razu taką szmatą jak ty"
Cytat
Po tym jak ogarnąłeś Dareckiego, to każdemu życzyć takiego niezrozumienia. Pewnych rzeczy nie trzeba rozumieć, są uniwersalne i przetestowane na wiele sposobów. Nie wolno się bać przejęcia kontroli, bo przez to gorzej nie będzie, a wręcz przeciwnie.