Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

# poczciwy00:28:46
BabaYaga00:35:56
bardzo smutny00:57:05
Roszpunka198802:35:17
zona Potifara09:55:06

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Z pięknego snu w koszmar zdradyDrukuj

Zdradzony przez żonęA więc do rzeczy... Mam 36 lat, moja żona 37. poznaliśmy się za licealnych dzieciaków, będąc razem na wakacjach w górach. jako, że z różnych miast to pisaliśmy do siebie, wtedy jeszcze listy - potem spotkaliśmy się na krótko, była okazja, a nie specjalnie, a następnie zdecydowaliśmy się, będąc już na początku studiów na ponowny, tym razem wspólny wyjazd w góry. I to był punkt przełomowy - nie myślałem, że można przeżyć coś takiego. Od tamtej pory należeliśmy tylko do Siebie. Pochodzimy z konserwatywnych rodzin, wszystko więc rozwijało sie powoli, ale ostatecznie wzięliśmy cudowny ślub i postaraliśmy się o wspaniałego potomka. Niestety szczęście nie może trwać wiecznie, a my, zaczęliśmy się od siebie oddalać. Rodzinne niesnaski z teściami, niedomówienia, oczekiwania, żale i rozczarowania, niemożność przełamania swoich okopanych pozycji i z uczucia, którego zazdrościli nam znajomi dookoła zrobił się koszmar. Ostatnie miesiące to było już okładanie się, choć żadne z nas nie używało wulgaryzmów, nie obrażaliśmy się, nie wyzywaliśmy. sprzeczki hasłowe, brak czułości, brak bliskości. jedynie wyjazdy dawały trochę oddechu. sytuacja jednak dojrzała na początku roku w wyniku kilku zdarzeń, doszliśmy do wniosku, że musimy poważnie porozmawiać o małżeństwie, bo tak się nie da dłużej. na początku marca więc usiedliśmy do rozmowy i... w pierwszych słowach usłyszałem: tylko bez górnolotnych wyznań. To już mnie zaniepokoiło - ton miała jak pani w okienku do petenta - zero emocji. Po czym oświadczyła bez ogródek, że ona czuje potrzebę separacji (ale nie takiej formalnej), do jest zmęczona, wypalona i musi się sama ze sobą poukładać, przemyśleć. Mnie ścięło z nóg bo jaka to rozmowa o związku skoro właśnie go "zawieszamy"? Ale jeszcze nic nie zajarzyłem. I na tym stanęło jeszcze, ze ona nie chce o tym rozmawiać, musi się zresetować, żebym nie wracał do tematu. I może po jakimś czasie, tak rzuciła na moje pytanie, np. sześć miesięcy, dojdzie do wniosku, że da nam jeszcze szansę, bo uciąć można zawsze, ale po co od razu. Faktem jest niestety, że nie jestem twardzielem i przyznam to, bo potrzebuję Waszych szczerych porad, wiec nie będę udawał kogoś innego. Poczułem się upokorzony. Ale mimo to 2-3 następne tygodnie robiłem podchody podpytywałem, próbowałem ciągnąć za język, przepraszałem za przemyślane winy, oferowałem zmianę, powrót do szczęśliwej przeszłości itp. pogrążając się dalej w strachu, chaosie, panice oraz upadając coraz głębiej w upokorzenie. Równocześnie zacząłem zauważać, że od dłuższego czasu nie rozstaje się z komórką. A do mniej więcej lutego traktowała ją jak przydatne urządzenie, a nie niezbędnik. Od raniuśka, do wieczorka, myju - z komóreczką, kładziemy synka - z komóreczką. I non stop na skype jak zauważyłem. Zasadziłem się raz i dwa i odkryłem: od stycznia ma kwitnący romans z kolegą z pracy. Jak czytam ich czaty to jakbym widział nas 15 lat temu - pełne zauroczenie. Ona zaczęła chodzić na siłke z "koleżanką" po naszej rozmowie, taka uczciwa, do kina, już przebąkuje o jakiś wyjazdach dla sportu. Na razie jeszcze nie podejrzewa do końca, że ja wiem, a na pewno nie ze wiem z kim. A znam gościa z imienia i nazwiska i z pyska, mam nr tel itp. ... i on też ma partnerkę. Nie wiem czy już skonsumowali, ale na pewno nie będę pił z jej szklanki więcej. Teraz najtrudniejsza cześć: Boję się, ze jak jej powiem, że wiem - to weźmie Syna i się wyprowadzi. Może tak zrobić bo jest harda i zakochanie dało jej to ostrze bezduszności dla tego którego zostawia z tyłu. I ma przyjaciółkę, którą również znam od lat, jest przyjacielem naszego domu, która jest sama po rozwodzie parę lat temu (teraz już w szczęśliwej nowej rodzinie) i ma mieszkanie do odstąpienia (na razie proponowała im na weekendy) i ona wie o jej romansie. I to będzie nie do zniesienia dla mnie. Jednocześnie wyraźnie czuję, że osiągnąłem dno upokorzenia i poniżenia przez nią takim świńskim wyczynem i odarcia przez siebie samego z godności i dalej już się nie mam gdzie cofnąć i rodzi się opór i determinacja (tylko do czego?). Ofiarowałem jej z góry przebaczenie - jestem miękki jeszcze. Paradoksalnie osiągnięcie dna daje mi nadzieję na podniesienie się z tego - z nią czy bez niej. Ale to tylko chwilki w zalewającym oceanie całodobowej rozpaczy, szoku i niedowierzania. Nie mogę jeść, nie mogę spać a ona na to wszystko patrzy obojętnie. Jakbym był meblem, albo jakiś nierealny. Miłość jest okrutna. Zbieram dowody, nie chce czekać, aż ona coś zdecyduje albo jak zacznie się lepiej kryć. Trudno jest się nie wygadać, nie komentować w sposób zdradzający podejrzenia. Ale wole być przygotowany na różne ewentualności. Napisałem wszystko strasznie chaotycznie - wybaczcie. Co mógłbym Waszym zdaniem zrobić? Jak postąpić? Trwać w tym dla Syna - czy znaleźć jaja i stawić czoła nawet rozwodowi?
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 29.03.2017 01:12
To się nazywa trzymanie gałęzi. Dopóki nie uchwyci się mocno kochanka, dopóty nie puści Ciebie. Jesteś potrzebny jako wyjście awaryjne, gdyby nie wypaliło między nimi. A możesz mieć pewność, że zauroczenie padnie szybciutko. Wystarczy puścić żonkę wolno. Zająć się sobą, dzieckiem. Jej dać możliwość posmakować miodku. Ale nie swoim kosztem.
Przeczytaj 34 kroki
http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...post_68828
Boisz się utraty syna. Moja żona w dzień po punkcie zero wpadła na wspaniały pomysł wyprowadzki z dzieckiem (a mam dwoje) , uciąłem pomysł bez proszenia, tłumaczenia. Bez wyroku sądu dziecko nie będzie się włóczyło byle gdzie i z byle kim.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 29.03.2017 10:12
Też mi się tak wydaje, że ma pewność ze zawsze ją przyjmę - sam jej to w końcu prawie wprost zakomunikowałem. Poza tym teraz ma układ idealny: może sobie wyjść zostawić dziecko w pewnych rękach bez narażenia go na stres. Zarabiam więcej więc i bezpieczeństwo finansowe ma (ale to niebawem się skończy bo nie będzie mnie doić tak bezczelnie, niech kochaś jej płaci za fatałaszki). Wczoraj pisząc mój post była w kinie z nim (dziś rano sprawdziłem kieszenie płaszcza - rezerwacja na niego). Wróciła 01:30 jakby nigdy nic, 20 minut spędziła w łazience bez prysznica, tylko koszula w której była pachnie nim i wietrzy się w łazience, czego NIGDY (wietrzenia) nie robiła wcześniej. One naprawdę nie widzą, że to tak widać?

A jak uciąłeś pomysł wyprowadzki jeśli mógłbyś mi napisać? Ja jednak się boję że moje veto na niewiele się zda a na siłę jej nie zatrzymam...
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 29.03.2017 10:18
Zagroziłem .
Prowadziła podwójne życie, na zewnątrz udawała ideał, więc za dużo do stracenia. Konsekwencje by ją powaliły, a kochanek w ciągu dnia szybko się zaczął wycofywać. Niewielu z nich pali się do utrzymywania i pomocy babie z dziećmi.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 29.03.2017 11:32
@apologises - dzięki wielkie za pomocną dłoń. Jeśli przyjdzie Ci jeszcze jakaś myśl - podziel się.

Wasze komentarze i sugestie - one dodają otuchy i pozwalają zauważyć ścieżki w tym chaosie, którymi można podążyć by odnaleźć właściwą perspektywę.
12891
<
#5 | pit dnia 29.03.2017 11:49
Posłuchaj, bo nie mam dzisiaj weny do pisania Uśmiech

https://www.youtube.com/watch?v=bEnEP...e=youtu.be
13438
<
#6 | Trafiony dnia 29.03.2017 12:07
Słuchaj, jesteś jeszcze w miare dobrej sytuacji bo nie odkryłeś wszystkich kart. Narazie ustawiła Cie jak chciala i dla niej sytuacja jest idealna z racji tego ze Twoja małżonka jest w rui i kompletnie nie mysli jeszcze o konsekwencjach. Ale właśnie jest moment kiedy jest Twój ruch. Zapomnij ze zdzialasz cokolwiek szczerymi rozmowami itp.To tylko pogorszy sytuacje i da jej do zrozumienia ze bedziesz czekac jak pies na swoją kolej. Co robisz? Zmieniasz sie w zimnego skurwysyna, zero emocji przy niej mowisz ze ma pakować walizkę i niech idzie "odpoczywać" bo tu jest normalny dom i Ty nie jestes frajerem żeby tolerowac jej harce i na to patrzeć bo Ci jest to do zycia absolutnie niepotrzebne. I chociaż bedzie Cie rozsadzalo od srodka to twarz i ton glosu kamień. Ona od tej chwili nie jest Twoim problem. Zgadnij kto ma teraz problem? Tak, wlasnie jej gach Uśmiech Dzwoni do niego i streszcza mu temat jak to brzydko sie zachowałes i wtedy Twoja Pani dostaje pierwszego strzała i spotkania z rzeczywistością. Okazuje się, ze gach nagle musi sie na cos decydować, a on tego nie chce(chyba ze wielka miłość jest to tylko im grzecznie pomachać na droge). Co innego posuwac cudza żonę(tak zapewne juz skonsumowali) a co innego zajmować się nia i wysluchiwac problemów zycia codziennego. Bańka pryska, adrenalinka opada, robi sie sucho i wtedy tylko kupujesz popcorn siadasz wygodnie w fotelu i oglądasz to komiczne przedstawienie. Zgadnij kto teraz jest na dnie Uśmiech To jedyny rozsądny scenariusz, to juz nie Twoja zona nie zmienisz jej, poki co jestes czyms w rodzaju mebla. Zrob tak w innym wypadku jeśli sie i tak zerwie to będą Cie męczyć myśli ze dałeś sie sprowadzić do poziomu wycieraczki i sam nie będziesz wierzyc po kilku miesiącach ze mogles byc taki miekki.
6755
<
#7 | Yorik dnia 29.03.2017 12:41

Cytat

Po czym oświadczyła bez ogródek, że ona czuje potrzebę separacji (ale nie takiej formalnej), do jest zmęczona, wypalona i musi się sama ze sobą poukładać, przemyśleć.

Czyli masz jej dać święty spokój i nie zawracać d...y, bo daje d..y; jest zakochana i myśli o regularnym bzykaniu nie o jakimś małżeństwie, które dla niej jest historią.
Ma ciebie za kompletnego frajera, na co sam zapracowałeś, ustawia Cię tak jak chce i robi co chce, bo zawsze na to pozwalałeś; to nie Ty nosisz spodnie w tym związku;
Ty się nie liczysz, a raczej przeszkadzasz. Jej ma być dobrze, nie Tobie.
Ale na razie to chyba romans, taki na bezczela i jest pewna, że zawsze może wrócić do punktu wyjścia, który sobie zabezpiecza w każdej chwili.
Masz okazję chyba zobaczyć prawdziwą twarz swojej kobiety;
Wystarczy, że zbierzesz porządne dowody, zero dyskusji, będziesz nieugięty w odstawieniu jej, złożysz pozew o rozwód i kupisz popcorn.
To ona będzie miała problem nie Ty, mimo, że jest harda; zmienisz jej cała konfigurację; zobaczy, że jednak na coś wpływu nie ma i sama sobie na to zapracowała;
pomyśl o precyzyjnym nakryciu ich w tym mieszkaniu, zebraniu mocnej dokumentacji, że to ona rozwaliła małżeństwo;
Ty zaczniesz stawiać warunki, masz czas żeby przemyśleć czego chcesz; a jak będzie ci się chciało, zobaczysz skruchę i chęci, po rozwodzie też możecie się bzykać i udawać rodzinęZ przymrużeniem oka

No i jeszcze ta koleżaneczka, niezłe ziółko; Rozwiodła się bo znalazła sobie następnego ?
13437
<
#8 | Daniel81 dnia 29.03.2017 12:56
Powiem Ci stary mnie to samo spotkało i teź mam 36 lat moja źoneczka się tak samo zachowywała jak twoja.W ostatecznej rozmowie była twarda i butna taka pewna siebie.Teź chciała odpocząć i wyprowadzić się a moźe za pół roku zatęskni i wróci standard.Tylko ja jak się dowiedziałem to jej od razu powiedziałem.Im bardziej chciałm źeby sie ogarneła tym goźej było.Prosiłem błagałem płakałem tym w jej oczach byłem gorszy i nic nie wart.Powiedziałem źe nie będę z kimś takim źył pod jednym dachem i wyprowadziła się z 2 naszych dzieci.Bo miała zaplecze w nim.Powiem ci jedno jak powiesz źe wszystko wiesz to będzie ci wciskać kit źe to tylko kolega źe smsują i nic poza tym.Nie wieź jej w źadne słowo bo i tak prawdy ci nie powie
Trzymaj się i pisz jak sytułacja u ciebie.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 29.03.2017 13:17
pit,co to było? co to jest? to jest jakiś tester mężatek Fajne koniec najlepszy,no litości Szok drugi As bzykanie po rozwodzie...aż ciekawa jestem czy tak jest faktycznie.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 29.03.2017 13:56
A cóż Cię Zahi tak zaskoczyło? Słowo" wszystkie" czy opis jak wredne bywają niektóre zachowania kobiet? Czy sposób ich zgrabnego tłumaczenia przez niewierne?
Do wszystkiego trzeba mieć dystans. Od "wszystkie" są zapewne wyjątki, co nie skreśla, że takich kobiet są tabuny. Inna bajka to trzeba jakoś uzasadnić bzykanie mężatek. Szeroki uśmiech Niewierni panowie nie giżdżą się sami ze sobą, niewierne panie też nie żyją wyłącznie kółkiem różańcowym czy kołem gospodyń. Z przymrużeniem oka Oni i one z kimś się bzykają . Te uzasadnienia to obłęd, ale tak właśnie sobie tłumaczą. Nie ruszyło Cię tłumaczenie Twojego męża? Też było z kosmosu, nieprawdaż?
6755
<
#11 | Yorik dnia 29.03.2017 14:15

Cytat

Od "wszystkie" są zapewne wyjątki, co nie skreśla, że takich kobiet są tabuny.

Wszystkie, tylko życie jest tak krótkie, że niektóre nie zdążą dociągnąć do normy Szeroki uśmiech
Tam tabuny, całe hordy, bo zakonnice się nie liczą Uśmiech
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 29.03.2017 14:18
Naprawdę cięzko się przed sobą samym przyznać do bycia takim mięczakiem. I pomyśleć ze mam 36 lat... Jak opisujecie swoimi oczami sytuacją to mi siebie żal i widzę wyraźnie, ze muszę coś z tym zrobić - dla samego siebie, żeby nie dowalać sobie jeszcze brakiem samo-akceptacji w tej sytuacji.

Wczoraj przeszperałem jej historię stron i w ostatnim czasie przeglądała jakieś mieszkania na osiedlach wokół jej pracy. To mnie lekko znów usadziło w rozpaczy, bo może rzeczywiście poważnie się nad tym zastanawia?

Bardzo bym chciał przeskoczyć do fazy konfrontacji, ale muszę czekać na dowody, które zbierają właściwi ludzie. Nie chce już na wariata działać - ale zaplanowanie, metodycznie, żeby możliwie dobrze wykorzystać ten czas i się przygotować na rozwiązania najtrudniejsze, jeśli do nich dojdzie.

@Yorik - koleżaneczka miała podobnie, ale bez dzieci więc jej było łatwiej.

@Daniel81 - jak sobie radzisz bez dzieci? Część mnie nadal nie może wierzyć, że była do tego zdolna. A przychodzi taka rozpromieniona i próbuje nie dać po sobie poznać że w środku skacze z radości, na zasadzie 'ale o co chodzi' - choć ja się nie pytam. Wczorajsze jej wyjście wiele mnie kosztowało, żeby nie zadzwonić, nie napisać sms jak troskliwy tatuś. Odchorowuję dziś w pracy - totalna rozsypka.
6755
<
#13 | Yorik dnia 29.03.2017 14:32
Koleżanka ma podobnie do kogo ? nie dokończyłeś;
Co kobiecie szczęścia żałujesz? niech się cieszy jak ma okzaję, szkoda tylko, że z Twoim szczęściem to nie idzie w parze Z przymrużeniem oka
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 29.03.2017 14:33
@Yorik, z zakonnicami to naprawdę wyjątek? Może skala i tłumaczenia inne? Szeroki uśmiech
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 29.03.2017 14:38
Koleżanka miała podobnie do mojej żony - miała dość i odeszła. Każdy związek jest inny i tamten tez miał swoje problemy, ale pokazała, że można się 'uwolnić' i znaleźć szczęście i na pewno będzie moją wspierać, a jeszcze syn mój bardzo ja lubi więc jakby co to będzie częstym gościem u niej... k...a nie wytrzymam w jakie gówno się wpakowałem.
13438
<
#16 | Trafiony dnia 29.03.2017 14:41
Rodzamoo co by się nie działo trzymaj fason za wszelka cene. Moja też co sobota wyjście z "kolezankami" bo ona sie dusi w domu itp. itd. Ale gdy przyszla godzina zero i powiedziałem ze ma do konca tygodnia sie wyprowadzic to mina bezcenna. Nie wnikalem co gdzie jak i dlaczego. Krotka pilka "Jestes wsciekla suka, a ja właśnie spuszczam Ci kaganiec". Potem to juz tylko niekończące sie pasmo porazek z jej strony. Nagle z pewnej siebie wyrachowanej kobiety zimnej i bez skrupułów zamienia sie w mala zagubiona dziewczynkę. Poczekaj jak będziesz mial szanse wysłuchać jej wersji wydarzen. To jest dopiero komedia. Najpierw będzie pojazd ze nie zajmowales sie nie rozmawiales i proba zrzucenia odpowiedzialności jakby pytała Cie o zdanie jak wisiała mu na jadrach. Potem gadka jak to bylo z nim zle i wogole. Zdrada i cała ta otoczka dziala tylko do momentu wyjścia na swiatlo dzienne.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 29.03.2017 14:58
Gacha dziecku już przedstawiła? Jeśli nie to spokojnie.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 29.03.2017 15:05
Trafiony - godność i fason to jedyne co mi zostało. Tego już jej nie oddam.

@apologies - tym się teraz stresuję, ale Syn by pewnie naturalnie wygadał ze wujka poznał (ale codziennie podpytuję co i jak) - ma 5 lat. Myślę, choć wiem że to niewiele znaczy, ze się na razie kryją i spotykają na boku bez świadków - nie full frontal. Osoby doświadczone w tego typu sprawach mówią, że w takich przypadkach raczej zdradzający unikają kontaktu dzieci bojąc się, ze się wyda. To mnie trochę uspokaja, ale tylko trochę.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 29.03.2017 15:58
Ty się tego dowiedz przez tych swoich zaufanych ludzi i obserwuj uważnie dzieciaka. Nie podpytuj go, robisz mu mętlik w głowie, syn może też zapytać mamy dlaczego tata się pyta.
Jakimś cudem zdradzany dowiaduje się ostatni o zdradzie. Dzieci jeśli wiedzą, z reguły trzymają tajemnicę. "Chronią tak rodzinę" .
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 29.03.2017 16:21
Pierwsza zasada zdradzanych powinna brzmieć: pytać o rady, nie wstydzić się, ale pytać by nie zrobić jakiejś głupoty pod wpływem impulsu, chwili, rozpaczy, która może zepsuć układ sił na ich niekorzyść nieodwracalnie!
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 29.03.2017 16:48
apol,nie chodzi już o te wszystkie,bo wiadomo że nie wszystkie a zachowania aż za niektóre wstyd...ale sama wypowiedź w jaki sposób, maszynki do bzykania i sam koniec,wyrucham cię świnko Fajne świnie będzie ruchać,czy mężatkę? no nie powiem gość ma rację ale jest to ale...
apolo Szeroki uśmiech były maż jak już,ta łajza się nie tłumaczył,a z czego miał się tłumaczyć jak on nie wie czemu...
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 29.03.2017 16:56
Szeroki uśmiech No i to jest bardzo konkretne tłumaczenie zdrajcy- nie wiem. Nie słyszałaś, że i tak Ciebie kocha? Też dobreZ przymrużeniem oka
Dla mnie facet zapodany przez Pita częściowo i siebie pousprawiedliwiał. Nie umniejsza w żadnym wypadku, że tak kobiety postępują:niemoc No i gościu w paru sprawach się walnąłSzeroki uśmiech . Nie wiem skąd bierze swoje statystyki, ale na bank grube też się prują.

Komentarz doklejony:
Ja bym gościa puszczał non stop przez 24 h i 7 dni w tygodniu każdej niewiernej kobiecie, aż na pamięć by się tekstu nauczyły. Ze wszystkimi przerywnikami, otwieraniem butelki włącznie. :brawo
7063
<
#23 | ed65 dnia 29.03.2017 17:27
Cześć
Nie ty pierwszy, nie ostatni podasz ofiarą zdrady..
Teraz cała sztuka polega na zamianie ról.. Z ofiary musisz stać się drapieżnikiem..
Od teraz żadnego blagania, żebraniny o coś, o co się nie błaga..
Nawet nie próbuj się obarczać winą za to co się stało!
Nie dawaj się tym jej obciążyć
To nie Ty nie poradziłeś sobie z sytuacją, nie Ty zdradziłeś.
Normalną reakcją na kryzys w małżeństwie jest jego naprawa
Nienormalną i leżącą w charakterze qrewny lub qrewicza jest zdrada..

Co to teraz?
Po pierwsze, dopuścić trzeba myśl, że jej już w Twoim życiu nie ma.
Po takiej akcji jaką ona odwineła małżeństwo wygląda, jak już tutaj pisałem, niczym Guernika po nalocie niemieckiego legionu Condor w 1937 roku.
Zostały ruiny i dymiace zgliszcza.
Musisz uświadomić sobie,że to jest wojna. Czy tego chcesz czy nie, już została wypowiedziana,
Teraz trzeba działać niczym komandos zrzucony na tyły wroga. Dyskretnie i z zupełnego dla niej zaskoczenia.
Na razie jest o krok przed Tobą..
Musisz odwrócić sytuację.. Czyli jeśli dojdzie do starcia (a na bank do tego ona zmierza, stąd jej poszukiwania mieszkania), bitwa ma się rozegrać na Twoich warunkach i wg Twoich zasad..
Uderzasz dokładnie w tym miejscu i w tym momencie, kiedy Tobie będzie pasować i będziesz miał przewagę,,
Na razie jednak masz się zachowywać jak zawodowy pokerzysta czyli poker face..!
Z Twojego zachowania, słów, mowy ciała nie może wyczytać kompletnie nic.

Niech Cię ręka boska broni, abyś jej wychlapał co wiesz i co na nią masz! W takiej sytuacji milczenie jest złotem!
Cokolwiek zdobędziesz, powiel w kilku egzemplarzach
Ukryj dobrze, przede wszystkim oryginały aby się do tego nie dorwala
To wiedza wyłącznie dla Ciebie, Twojego adwokata i sądu!

Po drugie. Nie walcz o nią, o Was! Teraz już walczysz wyłącznie o siebie!
Na pierwszym miejscu jesteście Ty i syn.. Jej na Twojej liście już nie ma!

Po trzecie
Natychmiast zabezpieczaj się od strony finansowej. Dyskretnie zwijasz pieniądze ze wspólnego konta i najlepiej jak wypłacisz całość w gotówce.. Dekujesz je u kogoś, komu możesz w 100% zaufać. Jak się zapyta gdzie są pieniądze, to możesz jej powiedzieć, że w worach. Jak si zapyta gdzie wory, to z uśmiechem jej powiedz, że pod oczami Z przymrużeniem oka
Wszystkie opłaty na pół,
To co dajesz na dziecko i zaspokojenie potrzeb rodziny masz dokumentowac!

Pamiętaj.
Zostałeś zaskoczony ale najwyższa pora otrząsnąć się.
Od teraz niczym drapieżnik szykujesz się do jedynego, precyzyjnego ataku.. Po cichu, bez hałasu..
Takiego, po którym ona już Ci spod pazurów nie zdoła się wymknąć..

Jeśli chodzi o dziecko, to ja swojej jasno uświadomiłem, że to sprawa wyłącznie pomiędzy nami
Jako, że dysponowalem dzięki detektywowi nagraniami rodem z filmów dla dorosłych, zagrałem ostro.
Każda próba z jej strony uwiklania córki w to bagno skończy się tak, że mogę pokazać nie tylko jej rodzicom ale córce do czego zdolna jest jej mamusia
Pomogło Uśmiech
Oczywiście bym dziecku tego nie zrobił ale jeśli chodzi o jej rodziców, nawet by mi powieka nie drgnela..
Możesz zablefowac ale jeszcze nie w tym momencie..
Gdyby czasami do jej łba wpadł pomysł zabrania dziecka, nie pozwól jej. I skladaj wniosek do sądu o ustalenie miejsca pobytu do czasu rozwodu!

Powiem Ci, że bardzo często to co wygląda na kryzys ma zupełnie inne podłoże niż Ci się wydaje..
Po prostu pojawia się ktoś, a wtedy się stajesz przeszkodą na drodze do jej szczęścia
Nie lituj się nad nią, bo sam się przekonujemy, że ona litości nad Tobą nie ma
I nie łudź się, że mieć będzie!
To co Ty uważasz za swoją siłę (Twoje uczucie do niej), jest w rzeczywistości Twoim największym wrogiem, bo odbiera racjonalne myślenie i pozbawia instynktu samozachowawczego..
Niczego się nie bój. Nie masz bowiem czego. Życie z kimś innym, poznawanie nowego, nieznanego świata też jest naprawdę fajne..
Mówi Ci to facet, który piekło zdrady ma za sobą.

Nie ma tego złego co by nam na dobre nie wyszło..! Uśmiech
Mówię wyłącznie na podstawie swego doświadczenia co daje wykopanie zdrajcy że swojego życia
1.szybki powrót do zdrowia.
2.Znowu jesteś wolny i nikt nie ma wpływu na Twoje życie poza Tobą samym
3. To jest szansa na ułożenie sobie życia na nowo ale z zupełnie kimś innym,
Wierz mi, ta Twoja gwiazda to nie jest ostatnia kobieta na tym świecie. Jest naprawdę sporo fajnych, poukładanych i ślicznych dziewczyn. Również tych po przejściach.. Co mogę Ci osobiście zareczyć, bo właśnie z taką dziewczyną ponownie zawarłem związek małżeński Uśmiech

Na temat tego jak to jest, gdy się zdrajcy daje szansę się nie wypowiadam. Ale wystarczy poczytać tych, którzy to zrobili i starczy

3maj się chłopaku bo jeszcze będą ciężkie chwile przed Tobą. Najważniejsze, to nawet jak się zaliczy glebę to szybko się podnieść samemu czy też z pomocą przyjaciół
Nie leżeć, nie beczec że się guza nabiło.
Tylko szybciutko się ogarnąć i śmiało walić do przodu

Pozdrawiam
Ed..
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 29.03.2017 17:27
Powinieneś jak najszybciej zdobyć twarde dowody. Kup dyktafon który uruchamia się na głos, wrzuć do auta,. Stać Cię na detektywa? Zatrudnij. Jak się wyprowadzi będziesz miał mniejsze pole manewru, teraz np masz dostęp do jej auta więc z tym dyktafonem musi wypalić. Zacznij ściągać kasę z konta załóż coś osobno albo w kopercie włóż do sejfu żebyś nie musiał się dzielić. Macie oszczędności? Zlikwiduj. Może rozdzielnosc majątkowa? Czyje jest mieszkanie? Jak zacznie się ewakuować złóż wniosek są sądu o pobyt stały dziecka przy Tobie (jakoś się to nazywa). Oczy i uszy otwarte musisz mieć. Zacznie się wojna a tu nie ma miejsca na miłość a i jeńców się nie bierze. Usłyszysz że śmieci nie wynosiles, że jej nie tuliles że za dużo pracowałeś albo za mało itd itp. Nie daj sobie wmówić poczucia winy. Za problemy w związku jesteście oboje winni za zdradę tylko ona. Usłyszysz wiele rzeczy o których nie miałeś pojęcia i zabije Cię to z nóg. Pilnuj 34 kroków, nic nie mów co wiesz ani o detektywie o dyktafonie. Nic. Szczękę będzie zbierała zbierała podłogi tak samo jak Ty. Będziesz myślał o wybaczeniu? Z pełnym pakietem konsekwencji. Ale to w swoim czasie możesz nas zapytać. Aha jak masz jakieś rzeczy sprzed ślubu schowaj. Czy to złoto czy coś innego. Musisz się jeszcze dużo nauczyć. Czytaj inne historie. Dobre są te z opisanym zakończeniem historii. Kto zdradza raz będzie zdradzał cały czas. Ty masz być czysty zero pisania z innymi kobietami zero imprez mocno zakrapianych alko bo okaże się że jesteś alkoholikiem. Jeszcze odbierze Ci prawa do dziecka. Powodzenia

Komentarz doklejony:
Widzisz że dużo rzeczy się powtarza al3 coś w tym jest. Trzymaj się tego a nie zginiesz
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 29.03.2017 17:42
Ed65, zawsze dobrze mi się czyta twoje mocne i konkretne rady.
Szkoda, że nie ma tutaj opisu twojej historii.

Rodzamoo, jako jeden z nielicznych na tym forum ...dobrze zacząłeś walkę o siebie. Większość zdradzanych nie wytrzymuje ani sekundy po odkryciu niewierności i wali kawę na ławę, powodując tym samym, że zdradzacz(ka) ma czas na okopanie się i przybranie barw ochronnych.

To, że jesteś "miękki" we własnych oczach, to nic takiego. To naturalne, że twoje uczucie do niej zmusza cię do poddańczej postawy. Nie bój się, niedługo podniesiesz głowę i odczujesz ulgę, bo poczujesz wolność. Nie będziesz musiał znosić myśli, że jesteś dla niej już tylko wartościowym meblem.
Dobrze, gdybyś jak najszybciej się od niej odizolował fizycznie. Co z oczu to z serca, nie od dziś wiadomo.
Trzymam kciuki i czekam, podobnie jak pozostali tutaj, na rozwój sytuacji.
7063
<
#26 | ed65 dnia 29.03.2017 17:44
Dorzucę jeszcze jedno zdanie :
Nie czyń priorytetu z kogoś, kto pokazał Ci, że stałeś się opcją.
Nie daj się jej sprowadzić do roli dywanika ani do roli koła ratunkowego.. Bo nagle może się okazać, że tamten to największa pomyłka jej życia. I tylko Ciebie kocha..
Kobieta, której pozwolisz po czymś takim wrócić straci resztę szacunku do faceta, który jej na to pozwoli
Zawsze będę powtarzać, że moment zdrady to nie czas na blaganie i uzalanie się nad sobą jaki to ja biedny i nieszczęśliwy
To czas na zebranie dowodów i pokazanie, że nikt bezkarnie nie będzie sobie robił jaj z mojego uczucia
To ta chwila, aby wyp****ć zdrajce że swojego życia na zawsze..

Komentarz doklejony:
Haaka
Od momentu godziny W minęło tyle czasu, że nie chcę już do tego wracać..
Co mogę napisać, skoro w zasadzie moja historia jakich na zetce wiele
Jedyna różnica to taka, że nie blagalem, nie uzalałem się nad sobą tylko podjąłem działania i pozbylem się gwiazdy ze swojego życia
Jako, że byłem uzbrojony w siłę argumentów, to temat został zamknięty w dwóch sprawach..
Nie ma sensu wracać do tego, co było dawno, dawno temu..
Gdzieś w odległej galaktyce...
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 29.03.2017 17:56
Jako kobieta mam takie same mieszane uczucia po obejrzeniu tego filmiku wrzuconego przez Pita, jak i Zahira Uśmiech

Ot takie wywody samca dupy, pozującego na samca alfa.
Figo-fago, wszystkie dają ,wszystkie moje, a w tle zonk , czas się przedłuża, nic się nie dzieje i pełza później taki, za taką Żanetką, czy jak jej tam leciało, która go sobie bierze.

Z randki, z takim tryskającym kompleksami, ucieka się malutkim okienkiem w ubikacji, a w ostateczności to kratką ściekową nawet.

Samo to stwierdzenie "wszystkie" to ma być jakieś pocieszenie dla rogaczy? Balsam na poroże?
Jak "wszystkie", to rogi stają się jakby mniejsze ?
I w sumie to jestem nawet ten lepszy, bo ja przynajmniej wiem, że mam rogi, a inni to nawet nie wiedzą, że mają lub mieć będą ?
7063
<
#28 | ed65 dnia 29.03.2017 18:14
I jeszcze jedno
Jeśli chodzi o 34-kę. Tutaj nie ma mowy o jakimkolwiek od niej odstępstwie czy jej modyfikacji.. Tylko pełna konsekwencja jest gwarancją szybkiego wyzdrowienia!

Teraz przyszedł czas aby zainwestować w siebie. Hobby, sport (polecam bo pozwala odreagować i wyladować stres),
Zmiana image..
Tatuaż, jeśli masz ochotę, zmiana stylu ubierania, nowy topowy zapach męskich perfum...
TO co od teraz robisz, robisz wyłącznie dla siebie..
Również jeśli się zmieniasz to nie dla niej, nie dla kogoś
Zmieniasz się wyłącznie dla siebie,.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 29.03.2017 18:16
Ed65 napisał:

Cytat

Jedyna różnica to taka, że nie blagalem, nie uzalałem się nad sobą tylko podjąłem działania i pozbylem się gwiazdy ze swojego życia
Jako, że byłem uzbrojony w siłę argumentów, to temat został zamknięty w dwóch sprawach..
Nie ma sensu wracać do tego, co było dawno, dawno temu..
Gdzieś w odległej galaktyce...


Szkoda, bo twój opis na pewno byłby nie tylko mocną i ciekawą lekturą ale też lekcją dla innych zdradzonych. Poza tym ciekawe co czujesz i myślisz po latach o tamtych wydarzeniach. Czy czas długo leczył rany?
Jeżeli chodzi o "błaganie", to niestety większość zdradzonych (co ciekawe głównie facetów) prosi wręcz na kolanach o łaskę u zdradzającego. Ja prosiłem tylko o wyjawienie prawdy, o nic więcej.

Komentarz doklejony:
Ups, kliknęło mi się "kod" zamiast "cytat", sorry.
poprawiłam
hurricane


Komentarz doklejony:
Ed65 napisał:

Cytat

Teraz przyszedł czas aby zainwestować w siebie. Hobby, sport (polecam bo pozwala odreagować i wyladować stres),
Zmiana image..
Tatuaż, jeśli masz ochotę, zmiana stylu ubierania, nowy topowy zapach męskich perfum...
TO co od teraz robisz, robisz wyłącznie dla siebie..
Również jeśli się zmieniasz to nie dla niej, nie dla kogoś
Zmieniasz się wyłącznie dla siebie,.


Tutaj każdy radzi, żeby po zdradzie "inwestować w siebie", zmienić się itd.
Tylko w jakim celu? Przez pierwsze tygodnie/miesiące takiej przemiany jest się chyba nawet w pewnego rodzaju w euforii. Myślę, że do czasu.
Mało kogo stać psychicznie na drastyczną i stałą zmianę wyglądu, nie mówiąc już o charakterze i przyzwyczajeniach. Często też motywacją do takich zmian jest gdzieś ukryta myśl "niech zobaczy co stracił(a)" i nadzieja, że po przemianie Ona/On wróci do nowego Mnie. Zazwyczaj euforia przemian pryska gdy zobaczymy na ulicy naszą "byłą", szczęśliwą i uśmiechniętą z Nim, gdy trzyma ją za pupę.
12891
<
#30 | pit dnia 30.03.2017 01:47
Zahira czy Ty wszystko bierzesz w życiu od początku do końca na poważnie ? Uśmiech

Komentarz doklejony:
Amor Ciebie też się to tyczy Uśmiech
Rodzamoo nigdy w życiu nie tkwij w czymś co nie ma racji bytu bo dziecko też ucierpi a może jeszcze bardziej jak będzie widziało że cierpisz. W zależności do jakiego stopnia Twoja połowica jest poczytalna albo ustalisz opiekę naprzemienną z Waszym synem albo inną formę kontaktów, możesz też powalczyć nad opieką nad synem.
Zgadzam się z Edem dla mnie też zdrada to koniec małżeństwa, bo zostają zburzone wszystkie fundamenty związku takie jak zaufanie, szacunek, wiara w drugą bliską osobę. Gwarantuję Ci że są jeszcze porządne kobietki na tym świecie, które nie myślą tylko jedną częścią ciała ale potrafią używać serca i głowy. Filmik zamieściłem aby "rozruszać opinię publiczną" Uśmiech
Zadbaj o siebie i o synka, stopniowo będziesz dochodzić do stanu równowagi, będą jeszcze wzloty i upadki, tęsknota za tym co już nie wróci. W twoim sercu już umiera obraz Twojej żony. Nie bierz do siebie tekstów abyś szukał winy w sobie, bo nie jesteś winny tego co się stało ani w 1 %. Każdy z nas ma swoje wady i zalety i mogę zacytować "widziały gały co brały" , ważna jest komunikacja ale nie zadziała jak jest ona jednostronna. Rozmawiam tutaj gdzieś z 20 chłopakami (tyle naliczyłem w telefonie) w żadnym z nich nie widziałem powodów aby tak ich potraktować, byli kochającymi swoje kobiety facetami, są kochającymi ojcami. W razie czego służę pomocą.
6755
<
#31 | Yorik dnia 30.03.2017 04:06
Apo,

Cytat

Nie wiem skąd bierze swoje statystyki, ale na bank grube też się prują.

Chcą, ale mało kto sięga, na takie to trzeba mieć specjalistyczny sprzęt do głębokich odwiertów, a nie każdy na stanie ma Z przymrużeniem oka.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 30.03.2017 08:43
pit,co chcesz? jakie na poważnie ? może jestem wrażliwa Szeroki uśmiech
mnie to nie ruszyło,siedzi stary grzyb i pierdzieli farmazony,znawca dziur,bzykający wszystko co na drzewo nie ucieka,reszta facetów tego słucha i durnieje...wszystko ma swoje granice i łatwo je przekroczyć.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 30.03.2017 09:46
Tak - zaczyna do mnie docierać, że to koniec. Patrze na nią i widzę obcą osobę. I pytam się sam siebie - jak mogłaś mi to zrobić? A na zewnątrz jest taka opanowana... Jestem wrażliwym facetem, lubię czułostki, maślane oczka itp. zszargała mi psychikę i emocje dokumentnie. I mimo, ze to tak k****sko boli, że się posypało i nie spędzimy reszty życia razem, a Synek będzie pokrzywdzony najbardziej, to dochodzi do mnie, ze nie mógłbym. Chciałbym, ta moja miękkość woła do mnie przebacz jej, przymknij oko, zaufaj (sic!). Ale patrzę na nią jak prasuje przeplatając każdy ciuch czatem na komórce już bez krępacji i czuję odrazę, mimo że jest piękną, atrakcyjną kobietą. Zbieram w sobie siły do stanięcia do poważnej walki - dzięki za wszystkie rady, szczególnie te dotyczące jej możliwego (dla Was pewnego) zachowania jak się wyda.

Zacząłem wprowadzać 34 kroki, więc zauważyła i posypały się pytania o co chodzi, czy się na nią obraziłem. Niestety lubię mówić, choć bardzo starałem się nie powiedzieć za dużo, więc odwróciłem kota ogonem i powiedziałem, że zgodnie z jej sugestiami, bo jest mądrą kobietą, jej radami chce skończyć z rozpaczą bo już prawie miesiąc mija i zrobić coś dla siebie, że zaoferowałem jej wszystko co mogłem już i tyle. Przyjęła to do wiadomości, ale radości w niej nie widziałem. potem zapytała czy może iść dziś (w środę) na siłkę pobiegać (z 'koleżanką'Z przymrużeniem oka. Na co ja że jestem zmęczony, kolejne dwa dni będą dla mnie trudne (zdrowotnie) a po wczorajszym jej wypasie do 01:30 w nocy wolałbym by nie szła, bo chciałbym mieć spojony wieczór i szansę się wyspać. Ależ się skupiła - wszystkie argumenty, że na 2 godzinki ("obiecuję" - no że na to nie zareagowałem śmiechem albo jadowitym komentarzem to sam się dziwię i podniosłem samooceną o +5 pkt Uśmiech), bo to bo tamto, nie chciałem się dochodzić w imię zasad wiec tylko powiedziałem, że jak mówiłaś o separacji to się mnie o zdanie nie pytałaś, a o siłkę koniecznie chcesz mojej zgody? Ja Ci mówię, że wolałbym byś nie szła - zrobisz jak chcesz, bo ja i tak zostanę z Synem. Przeniosła na dziś (po mojej myśli z innych powodów) choć długo czatowała na telefonie w kuchni.

Powiedzcie Waszym zdaniem - przesadziłem ze szczerością - czy może tak trzymać? Chciałbym złapać ten kierunek w którym 34 w moim przypadku miałyby iść. Naprawdę nie chce zepsuć przewagi jaką myślę, że nad nią mam w tej chwili. Choć na ogarnięcie wszystkich zagadnień emocjonalno-prawnych doba to za mało, a od wiedzy głowa robi mi się duża jak baniak Z przymrużeniem oka
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 30.03.2017 10:19
Cóż miała nadzieję że będziesz płakał błagał prosił. Sam widzisz że Twoje zachowanie ma wpływ na nią może nie szalony ale działa. Ona myśli ze może trzymać się tak długo aż się da dwóch gałęzi narazie nie chce puścić. Ale dajesz jej wybór jak spadnie na doope ją będzie bolało. Początki są zawsze trudne, nie spodziewałeś że zrobi Ci takie świństwo, ale trzymanie się rad daje efekt. Na tej stronie i następnej jest trochę historii, poczytaj. Znajdź his.podobny kochanek. Znajdź historię Korporacja zabija związki. Przeczytaj całe, dziś lub wczoraj autor opisał chyba końcówkę zachowania wyrachowanej żony. W sumie w obu przypadkach różne podejście mężów. Ona jest świadoma tego co robi, i niech poniesie konsekwencje z całym pakietem.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 30.03.2017 12:37
Tak się Zahira zastanawiam kto jest bardziej uczciwy, mężatka zdradzająca swojego męża z pełną perfidią czy facet ,który puka takie i mówi o tym bez żadnego skrępowania? Kto tu oszukuje?
7063
<
#36 | ed65 dnia 30.03.2017 12:45
Rodzamoo
Pisałem, że lekko to nie będzie.. Dlatego pisałem abyś sobie znalazł zajęcia, hobby. Czymkolwiek aby odgonić od siebie te przeklęte myśli..
Dbaj o siebie i swoje zdrowie. Kurwa, masz syna, masz dla kogo żyć!
Nie wyrabiasz psychicznie - idź do do dobrego psychiatry.. Nie bój się tego słowa, nie zwariowałeś.
Jednak tylko on zaordynuje ci coś, co pozwoli w miarę normalnie funkcjonować.

Nie siedź w domu jak pipa tylko zacznij wychodzić do ludzi!
Nawet nie próbuj majstrowac w 34 - ce.. Punkt po punkcie dokładnie bez żadnych odstępstw...
Zabezpieczyles finanse? Byłeś u prawnika?
To jest właśnie ten moment, gdy nie wolno Ci wymieknąć!
Choćby nie wiem co...
Musisz to przytrzymać! Przy niej chłód i obojętność... Zna Ciebie doskonale i wie, że jesteś wrażliwym facetem..
Dlatego podziała to jak ostrze brzytwy,. Bo od tej strony Ciebie nie znała
To muszę zawsze przypominać..
Masz do czynienia z kobietą. Nie daj się nabrać na zapłakane oczka zbitej sarenki
Bo one zawsze muszą mieć sytuację pod pełną kontrolą i mieć ostatnie zdanie.
W momencie przejęcia przez Ciebie kontroli sytuacji musisz być przygotowanym na to, że strasznie się wqrwi. Ale jednocześnie, jako że nimi najpierw rządzą emocje, dopiero potem zaczynają myśleć, to jest to czego nie wolno zmarnować! Będzie w emocjach popełniać błąd za błędem i padną słowa, których nigdy by nie chciała aby z jej ust padły..
Dlatego dyktafon ma być non stop gotowy do nagrywania każdej rozmowy
Musisz takie sytuację bezwzględnie wykorzystać.
To jej mają puszczać nerwy.
Ty masz emanować opakowaniem i spokojem. Pewnością tego, że ona już kompletnie nie ma wpływu ani na Ciebie, ani na Twoją decyzję.
Że już decyzja co do niej zapadła i nie ma odwrotu..

Będziesz się gotować - rozpalona głowa pod kran..
Nie wdawaj się w kłótnie... W takim momencie po prostu wyjdź z domu aż ochloniesz...
Jak tylko będziesz miał mocne dowody, natychmiast konsultacje z prawnikiem i uderzaj.
Na nią ma Twoja decyzja ma spaść niczym grom z bezchmurnego nieba...
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 30.03.2017 13:18
ed65 - jesteś zdecydowany jak generał, ale to dobrze - tym motywujesz do trzymania się w ryzach. O zajęciach już pomyślałem - startuję w przyszłym tygodniu. Pozostałe sprawy zaczynam ogarniać.

Ten jen jej kochaś może nią trochę sterować i to mnie trochę niepokoi - że będzie wykonywać jego polecenia w kontaktach ze mną (choć twierdzi przed samą sobą ze jest niezależna i sama o wszystkim decyduje. Jak da sobą sterować w takiej chwili i to zauważy - to będzie jej porażka na całego i klin miedzy nich bo nienawidzi, jak inni mówią jej co ma robić - jedna z przyczyn naszego kryzysu). On jest kumaty może próbować ingerować z tylnego siedzenia, ale z drugiej strony czy na haju zakochania jest już gotowy na odejście od swojej partnerki i wiązanie się z matką z dzieckiem? Szczerze wątpię bo póki co to mają plany samych rozrywek i przyjemności (wiem że planują wspólne biegi, kursy żeglarskie). Na jego miejscu chciałbym utrzymać status quo jak najdłużej się da żeby nie psuć hype'u przyziemną codziennością, a tylko czerpać radość i no bzykanie.
12891
<
#38 | pit dnia 30.03.2017 17:29
Rodzamoo

Cytat

ed65 - jesteś zdecydowany jak generał, ale to dobrze - tym motywujesz do trzymania się w ryzach.

Na tym polega między innymi męskość na podejmowaniu decyzji i bez względu na wynik trzymaniu się wytyczonego kierunku.
Niestety świat kobiecy zabrał nam te cechy które dawały nam siłę i prowadziły do przodu. Pamiętaj że Twoja żona wyrządziła krzywdę dziecku i całej rodzinie a nie Ty.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 30.03.2017 17:47

Cytat

Niestety świat kobiecy zabrał nam te cechy które dawały nam siłę i prowadziły do przodu.

To nie świat kobiecy zabrał, tylko łatwiej jest rządzić społecznością, w której samce są osłabione Z przymrużeniem oka

Kobietom taki układ, w którym są silniejsze od mężczyzn, też nie służy, bo je wynaturza i wypacza.
Ideałem był by nie patriarchat, czy matriarchat, ale partnerstwo oparte na zrozumieniu i uszanowaniu odmienności Uśmiech
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 30.03.2017 18:12
apol,Stąpasz po kruchym lodzie Szeroki uśmiech wiesz dobrze ze nie o zdradę mi chodzi, a o sposób wypowiedzi i nie tyle co mężatki, a kobiety jakby mógł to by powiedział wszystkie to szmaty...
Tak mężatki oszukują (nie wszystkie) i to perfidnie,patrząc mężowi w oczy,bo on kogo ?chyba tylko jedynie samego siebie.
apolo,błagam Szeroki uśmiech dajmy już spokój z tym Fajne
5808
<
#41 | Nox dnia 30.03.2017 19:49
4/5 admin to mężczyźni,po takich tekstach jak w tym wątku może przemyślcie,,panowie" dopisanie do [i]zdradzeni[/i] ...mężczyźni

Yorik skoro wszystkie kobiety....i to tylko kwestia czasu to muszę synową poprosić by zdradę odfajkowała zaraz po ślubie by syn miał to z głowy.
Z was chłopaki to szczęściarze nie musicie czekać na nieuniknione.
12891
<
#42 | pit dnia 31.03.2017 10:19
Recenzja pewnej książki:
Dyskusje na temat równouprawnienia spowodowały, że zaczyna się mówić o zjawiskach, które przełamują schematyczne spojrzenie na rzeczywistość relacji damsko-męskich. Kobiety potrafią ranić, poniżać, upokarzać. Napastowani mężczyźni zachowują się podobnie jak kobiety będące ofiarami przemocy. Próbują odnajdować w sobie winę, mają poczucie odpowiedzialności za agresywne zachowanie partnerki. W napięciu oczekują kolejnego wybuchu, po którym następuje szok, a potem łagodzenie sytuacji i składanie obietnic szczęśliwych chwil.

Mężczyzna doświadczający cyklu przemocy traci poczucie własnej wartości, wiarę w możliwości dokonania zmiany, czuje się bezradny i uwikłany w trudny do zrozumienia układ relacji. Często traci autorytet w oczach dzieci. Przestaje być dla nich ostoją bezpieczeństwa, skoro nie potrafi wywalczyć dla siebie odpowiedniej pozycji w rodzinie. Jest postrzegany jako życiowy nieudacznik, z którego matka jest niezadowolona i przez którego dochodzi do konfliktów. Dzieci nie zawsze rozumieją, co się w domu dzieje. Widzą ojca wycofującego się, słyszą oskarżenia matki i często relacje między rodzicami oceniają w kategoriach rwygrany r11; przegranyr1;.

Pewien mężczyzna przez wiele lat po rozwodzie rodziców nie utrzymywał kontaktów z ojcem. Dopiero z powodu sytuacji osobistej, w której się znalazł, postanowił spotkać się z nim. Partnerka zawiadomiła go, że jest w ciąży, a on panicznie bał się zawarcia małżeństwa. Chciał mieć dziecko, własny dom, ale nie był gotów, aby zostać mężem. Okazało się, że głębokim źródłem niepokoju były relacje między jego matką i ojcem. Dzieciństwo wypełniały mu konflikty i głośne awantury. Osobą inicjującą przemoc była matka. Ojciec starał się wycofywać, ale im bardziej unikał konfrontacji, tym bardziej napastliwa stawała się matka. Syn zapamiętał, jak bardzo ojciec był upokarzany. Pogardzał nim, bo pamiętał, że przez całe lata biernie znosił poniżenie. Bał się małżeństwa, gdyż nie chciał stać się ofiarą agresji ze strony kobiety. Dopiero spotkanie z ojcem pozwoliło mu zrozumieć jego postawę. Ojciec chciał uniknąć eskalacji przemocy. Ze względu na syna nie podnosił głosu, nie odpowiadał na zaczepki. Nie chciał stać się w oczach własnego dziecka awanturnikiem, agresorem. O rozwód wystąpił dopiero wtedy, gdy syn stał się pełnoletni. Z perspektywy lat okazało się, że obaj byli ofiarami przemocy w rodzinie.

Podczas szkoleń na temat przemocy domowej, które prowadzę dla sędziów i prokuratorów, jestem często pytana, dlaczego w przytaczanych wynikach badań mowa jest wyłącznie o kobietach jako ofiarach przemocy. Odpowiadam niezmiennie: bo o tym wiemy. Mężczyźni na ogół nie przyznają się do tego, że są lub byli ofiarami przemocy ze strony żony. Nie chcą występować w pozycji ofiary. Ten temat wydaje się im wstydliwy, odbierający im godność i siłę. Można wręcz powiedzieć, że mężczyźni jako ofiary przemocy często znajdują się w gorszej pozycji niż kobiety. Żona maltretowana przez męża zasługuje na współczucie. A na co może liczyć mąż pobity przez kobietę? Zdarza się, że bywa wyśmiewany, wyszydzany i uważany za niewiarygodnego.

Czterdziestoletni mężczyzna przyjechał na ostry dyżur szpitalny z głęboką raną ciętą. Lekarz, który usłyszał, że to żona dźgnęła go nożem, wybuchnął śmiechem. rTaki rosły mężczyzna i nie radzi sobie z kobietą?! Trzeba było ją palnąć w łebr1; r11; skomentował. Pacjent tłumaczył, że próbował się bronić, ale nie byłby w stanie uderzyć kobiety. Lekarz i pielęgniarki tylko kręcili głowami. Nie chcieli uwierzyć i nie skąpili zranionemu mężczyźnie jadowitej ironii. Ten sam mężczyzna kilka miesięcy później wystąpił o rozwód bez orzekania o winie. Nie chciał zostać potraktowany w sądzie w podobny sposób.

Zdarza się też, że mężczyzna będący ofiarą przemocy zostaje oskarżony o to, iż jest jej sprawcą. Na zakończenie awantury, którą słyszeli wszyscy sąsiedzi, żona wzywa policję i ze łzami w oczach przekonuje, że mąż chciał ją zabić. Policjanci nie dają wiary, że to żona zniszczyła wiele domowych sprzętów. Bardziej prawdopodobne wydaje się im, że zrobił to mąż w napadzie szału. Założona Niebieska Karta stała się kolejnym pretekstem do gróźb i szantaży ze strony małżonki.

Czasem, kiedy dochodzi do rozwodu, żony oskarżają mężów o przemoc. To daje im możliwość uzyskania orzeczenia o winie męża i status osoby pokrzywdzonej, nad którą użalają się bliscy i znajomi. Jest to też swoisty akt zemsty wobec mężczyzny, który nie spełnił oczekiwań lub nie wytrzymał napiętej atmosfery związku. Znam przypadki małżeństw, w których doszło do oskarżenia męża o przemoc, ku zdziwieniu rodziny, znajomych i samego zainteresowanego. Jedna z kobiet po złożeniu pozwu rozwodowego udała się natychmiast po pomoc do psychologa, a także zaczęła uczestniczyć w grupie wsparcia dla ofiar przemocy domowej. Rodzina była zaskoczona, ale przyjęła, że szczęśliwe pożycie małżeńskie było pozorem, pod którym kryła się prawdziwa kobieca tragedia. W innej znanej mi sytuacji kobieta po rozwodzie przez wiele lat karmiła dzieci opowieściami o okrucieństwie ojca. Doprowadziło to oczywiście do wypaczenia relacji z ojcem, a później także do poważnych problemów w funkcjonowaniu psychicznym dzieci.

Często w walce o prawa do sprawowania funkcji rodzicielskich mężczyźni stają się po raz kolejny ofiarami kobiet. Poradnie diagnostyczne, do których kierowani są przez sąd rodzice, zatrudniają przede wszystkim kobiety. Panie psycholog i pedagog w wielu przypadkach próbują za wszelką cenę udowodnić, że ojciec jest gorszym rodzicem. Zwykle rozmowa z matką zajmuje dwie godziny, a na rozmowę z ojcem pozostaje kwadrans. Matka wypełnia testy psychologiczne w skupieniu, bez ograniczenia czasowego. Ojciec jest poganiany i musi w bardzo krótkim czasie odpowiedzieć na pytania wymagające zastanowienia. Język sporządzonej diagnozy także nie pozostawia wątpliwości, kto jest osobą faworyzowaną (na przykład rMatka nie pije alkoholu. Ojciec nie przyznaje się do picia alkoholur1;; rMatka ma dobry kontakt z córką. Ojciec twierdzi, że ma dobry kontakt z córkąr1Z przymrużeniem oka.

Drobne sformułowania tworzą aurę korzystnej opinii wokół matki i wielu wątpliwości wokół ojca. Sam przebieg badania może być traumatyczny dla mężczyzny. Złośliwe komentarze i uwagi wygłaszane w trakcie badania są trudne do zniesienia. Oto przykłady: rTak panu zależy na dzieciach? To może trzeba było bardziej dbać o swoje małżeństwor1;; rZabierze pan sobie dzieci w niedzielę na spacer i starczyr1;. Niestety takie zachowania są w dalszym ciągu bezkarne.

Nierzadko kobiety mszczą się na swoich partnerach, utrudniając im kontakty z dziećmi lub kształtując negatywne nastawienie wobec ojca. Tymczasem dzieci potrzebują obojga rodziców, nawet jeśli ci nie prowadzą wspólnego życia. Zemsta na eksmałżonku trwa czasem długo po rozwodzie. Nocne telefony, przesadzone informacje o stanie zdrowia dziecka, obwinianie partnera o niepowodzenia szkolne dziecka, brak kolegów lub zainteresowań r11; to tylko niektóre przykłady działań, które nie pozwalają zapomnieć o zakończonym związku.

Przemoc ze strony kobiet ma czasem bardzo wyrafinowaną formę. Najłatwiej rozpoznawalna jest przemoc fizyczna. Uderzanie, rzucanie przedmiotami, popychanie czy zranienie to zachowania ewidentnie wskazujące na agresję. Również obrzucanie wyzwiskami to widoczny jej objaw. Nie mniej bolesne bywają działania, które trudno jednoznacznie nazwać przemocą, choć wyrządzają krzywdę osobie, wobec której są kierowane. Do tej grupy należy wyśmiewanie, publiczne kompromitowanie, okazywanie pogardy, obwinianie. Z tymi zachowaniami trudno walczyć, bo ich ładunek emocjonalny jest ukryty, a siła ranienia zależy od kontekstu, w jakim są przejawiane.

Ofiara, protestując, może usłyszeć w odpowiedzi: rNie przesadzajr1;, rJesteś przewrażliwionyr1; czy rNie znasz się na żartachr1;. Niestety kobiety bardzo często używają właśnie przemocy psychicznej. Można wręcz powiedzieć, że mają do tego lepsze predyspozycje, gdyż na ogół dysponują lepszymi niż mężczyźni kompetencjami społecznymi, co związane jest z ich ścieżką rozwoju roli płciowej. Dzięki tym kompetencjom potrafią zranić, nie narażając się na zarzut jawnej agresji.

Przemoc w zachowaniach kobiet wiąże się też z potrzebą sprawowania kontroli. Kobieta, która czuje się odpowiedzialna za swoją rodzinę, próbuje kontrolować poszczególne osoby, a gdy czuje, że mogłaby stracić władzę, odwołuje się do przemocy psychicznej. Być może często naśladuje swoją matkę lub babkę, która stała się dla niej wzorem kobiety dbającej o rodzinę. Może być też tak, że buduje poczucie własnej wartości poprzez zdobywanie władzy w rodzinie. Mechanizm ten widać też wtedy, gdy obserwujemy funkcjonowanie kobiet w miejscu pracy. Zdarza się, że jedna kobieta jest w stanie przejąć kontrolę nad zespołem tylko dlatego, że jego członkowie obawiają się aktów przemocy psychicznej z jej strony.

Kobiety stosują też przemoc wobec siebie nawzajem. W miejscu pracy bywają dla siebie nie tylko niewyrozumiałe, ale wręcz okrutne. Matki próbują kontrolować i podporządkować sobie córki. Dojrzałe kobiety budują relacje oparte na przemocy ze starszymi członkami rodziny r11; matkami, babkami, ciotkami.

Monografia Przemoc stosowana przez kobiety to rzetelnie napisana, wnikliwa analiza zjawiska, o którym jeszcze nie mówi się zbyt często. Marian Cabalski podjął odważną próbę przeciwstawienia się społecznemu stereotypowi, zgodnie z którym to mężczyzna jest sprawcą, a kobieta ofiarą agresji. Szczególnie interesujące są badania własne autora, pokazujące, że przemoc w rodzinie może pochodzić od kobiety.

Zjawisko przemocy domowej jest niebezpieczne, bo może być źródłem dysfunkcji społecznych daleko wychodzących poza grono najbliższych. Wiadomo, że akty przemocy, nawet jeśli nie są kierowane bezpośrednio wobec dzieci, mają duży wpływ na ich psychikę. Jeśli chcemy mieć zdrowe społeczeństwo, musimy troszczyć się o higienę psychiczną poszczególnych osób, a w szczególności dzieci, które nie mają możliwości radzenia sobie z sytuacjami trudnymi, wywołującymi obciążenia emocjonalne. Nie ma znaczenia, kto jest sprawcą przemocy r11; cierpią wszystkie osoby. Im więcej będziemy wiedzieli na ten temat, tym łatwiej będzie nam zapobiegać przejawom i skutkom przemocy. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni będący ofiarami przemocy potrzebują wsparcia i nierzadko pomocy specjalistycznej. Dzieci r11; bez względu na to, czy sprawcą przemocy jest ojciec, czy matka r11; są w najtrudniejszej sytuacji. Tracą poczucie bezpieczeństwa, czują się bezradne, często gorsze od swoich rówieśników.

Wokół nas jest coraz więcej przemocy. Media donoszą o okrutnych czynach przestępczych, słyszymy o narastaniu agresji wśród dzieci i młodzieży. Budowanie relacji opartych na wzajemnym szacunku należy rozpocząć od podstawowej komórki społecznej, jaką jest rodzina. Najpierw jednak trzeba zrozumieć, skąd się bierze przemoc i dlaczego zarówno mężczyźni, jak i kobiety stają się jej sprawcami.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 31.03.2017 11:03
Lata patriarchatu i wynikłe z niego fatalne dla kobiet/i nie tylko/ konsekwencje, doprowadziły do powstania przegięć w drugą stronę/"siekiera,motyka,parasolka..."/ Z przymrużeniem oka
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 31.03.2017 11:09
Te zachowania, i męskie i damskie, są starsze od patriarchatu, pojęć ogólnospołecznych.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 31.03.2017 11:29
ale przecież fakt, że np taka agresja jest wbudowana w ludzką naturę nie zmienia faktu, że te skrajności (patriarchat, matriarchat) generują problemy Z przymrużeniem oka
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 31.03.2017 11:38
To zbyt długa i pobocza dyskusja na ten wątek. Natura mężczyzn i kobiet jest nieco inna, nieco inne są nasze uwarunkowania. I w mężczyznach i w kobietach tkwią cechy dobre i złe oraz delikatnie mówiąc niezrozumiałe dla płci przeciwnej. Zamiast dostrzec te różnice i zrozumieć zaczynamy jak zwykle przewalankę która płeć ma racja. Absolutna głupota. Człowiek ma w sobie takie cechy, że w odpowiednich warunkach potrafi zabić, zdradzić, ukraść. Wystarczy dostarczyć takie warunki odpowiednie dla konkretnej osoby. Tyle w temacie z mojej strony.
12495
<
#47 | tomihigh dnia 31.03.2017 13:35
Witaj
Tu masz moją historię opisaną od początku do końca z tym jak działałem co myślałem i komentarzami, przemyśleniami. Nie będę komentował twojej sytuacji bo sam sobie poczytaj bo zobaczysz to samo.
http://www.zdradzeni.info/news.php?re...rowstart=0
6304
<
#48 | ottohetman dnia 31.03.2017 17:29
Szanuj rady 34 krokow. Mieszkasz z kobrą pod jednym dachem musisz ją zahipnotyzowac swoim innym zachowaniem jak juz bedzie zdezorientowana rzucisz jej sie do gardła. Narazie jestes niczym upodlony przemokly i smierdzacy szczur w nocy ale to dobrze tak ma byc bo nadchodzi chwila ze bedziesz grozny dla swoich wrogow jak wschodzace slonce.

Komentarz doklejony:
Dla karaluchow.
13488
<
#49 | parejo dnia 01.04.2017 01:40
Rodzamoo - znajdź jaja i naprawdę walcz. Potem zobaczysz że to najlepsze wyjscie jakie miałeś, chyba że ci pasuje bycie tą dostawką do jej życia
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 01.04.2017 12:36
@tomihigh - dziękuję za Twój post - każdy w naszej sytuacji powinien ze zrozumieniem i na spokojnie przeczytać Twoją historię i komentarze. Naprawdę wiele mądrych słów i spostrzeżeń tam pada i daje nadzieje, siłę i wskazówki w którą stronę wszyscy zdradzeni powinni kierować swoje myśli i plany jak dowiedzą się o zdradzie. Ja każdego dnia główkuję jak to rozegrać - celem nadrzędnym jest jak największy kontakt z Synem. Z każdym dniem ona znaczy dla mnie mniej. Odsuwam się od niej świadomie stosując 34 zasady, ale przede wszystkim - nie śledzę, nie szpieguje - TO NAPRAWDĘ POMAGA!!! To uwalnia od jej życia i od mojego dramatu. Wiem, że zdradza, nie chce wiedzieć co o mnie piszą - jak to było napisane w komentarzach - kochankowi nigdy nie dorównasz! A więc bądż dla siebie łaskawy i wyrozumiały i sobie odpuść. Jak odpuścisz drążenie i pościg za pytaniami w stylu: o czym piszą, czy już spółkują, gdzie spółkują, czy się ze mnie śmieją, jak on ją bałamuci ,w czym jest lepszy itp. o wiele łatwiej jest się uspokoić- przekonać siebie, że ona znaczy już mniej, że to jej życie, które Ciebie już nie musi obchodzić. Nie było to łatwe bo jestem przecież równo miesiąc po zapodaniu tematu 'separacji' żeby się odnalazła, a 2 tygodnie wiem że romansuje. Odpuszczenie dociekania na swoją rękę dowodów, chodzenie krok w krok, czatowanie, aż zostawi gdzieś telefon na dłużej - to nie pozwala się uwolnić z matni myśli desperackich, z rozpaczy i smutku, ze zostałeś zdradzony. A zastanawianie się w jakich to robią pozycjach, czy robi mu gałę i daje po grecku już kompletnie rujnuje człowieka więc trzeba sobie powiedzieć wprost: robią to i tyle. Koniec. Kropka. I tak to zostawić. I iść dalej. Dopiero kilka dni jestem dla siebie łaskawszy i nie ścigam ich sensacji - poprawa życia jest mocno odczuwalna.
Mam tylko nadzieję, że to nie jakiś trik mojej psychiki/podświadomości który odbije mi się czkawką np. za trzy lata i nie okaże się, że zamiast przerobić etapy po zdradzie poszedłem na skróty i nadal się z niej nie otrząsałem... A może tak mnie skrzywdziła, że zabiła miłość, którą ją darzyłem jednym ciosem? Nie wiem - to tez nie moment na zastanawianie się nad tym.

@ 34 zasady - Co do 34 zasad dopisałbym jedną:

35. Ograniczyć kontakt fizyczny do minimum. To też im daje dużo im do myślenia, jak nagle ich kurtuazyjne/przyjacielskie całuski w policzek, przytulanki itp. spotykają się z dystansem, brakiem wzajemności itp. tylko trzeba to robić umiejętnie żeby nie być oziębłym, opryskliwym.

@ottoherman, @parejo - tak, nie chce być czyjąś dostawką, opcją, alternatywą, wszelkim wypadkiem, meblem domowym, największą pomyłką, 'kiedyś się tak kochaliśmy', 'misiem', 'tym do którego moja miłość już nie jest taka gorąca' - jej słowa, poduszką, spadochronem, kołem ratunkowym, zabezpieczeniem jeśli z kochasiem nie wyjdzie, bankomatem, dachem nad głową, tym z którym jestem dla dobra Dziecka.
Chcę patrzeć na swoje odbicie w lustrze i mieć do siebie szacunek. Zamiast patrzeć z zażenowaniem, ze wstydem. Chce być sobą i od nowa sobie zaufać, że potrafię pokierować swoim życiem zgodnie z własnymi przekonaniami, potrzebami i marzeniami. I chce być Ojcem dla swojego Synka.
13488
<
#51 | parejo dnia 01.04.2017 13:45
trzymam kciuki za cię Uśmiech zbieraj dowody i szykuj się na wojnę, bo wiesz, że zapewne w dniu w którym oznajmisz jej prawdę i co chcesz dalej robisz usłyszysz standardowe : ,,ale ja tylko żartowałam, ja tylko z nim pisałam, ja tylko cię kocham, teraz to sobie uświadomiłam, to było tylko na próbę, o matko właśnie doznałam olśnienia jesteś taki cudowny, tyle lat za nami" i tysiąc innych bla bla bla
7063
<
#52 | ed65 dnia 01.04.2017 14:02
Cześć
Jestem pod wrażeniem tego, że szybko zalapałeś, w czym tkwi sens tych 34 punktów..
To świadczy o jednym. Jesteś naprawdę inteligentnym facetem..
Tutaj gdzieś na zetce są etapy po zdradzie. Warto abyś je przeczytał.
Wtedy będziesz wiedział, na co musisz być przygotowanym..

Co do kontaktu fizycznego..
To jest jak z alergią..
Im dalej od toksycznego alergenu, tym szybszy powrót do zdrowia...
Wiem jak jest ciężko odgonic te nachodzące Ciebie myśli..
Ale teraz musisz być najlepszym pokerzystą na świecie.
Bo grasz o najwyższą pulę i nie ma, że boli..
Nic nie może zdradzić jak silną kartą w tej chwili dysponujesz..

Jest piękna pogoda. Wykorzystaj to. Jak możesz, to bierz syna i odpal gdzieś..
Nie musisz siedzieć w domu, ją oglądać i słuchać..
Kobieta jest jak wuwuzele. Niech jej słucha kto ją dmucha Uśmiech
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 01.04.2017 17:29
Najtrudniejsze to postawa zdystansowana. Zarzuca mi opryskliwosc. I może ma trochę racji ale nie mogę tak zupełnie bez dania upusty żalu, zlosci itp.
I to moje gadulstwo cholerne. O jednym wątku 5 minut, nie potrafię się ograniczyć.
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 01.04.2017 19:01
ed65 Fajne Tak,ale żeby słuchać trza dobrze dmuchać,jej wycie ci nie przeszkadza dopóki ty ją dmuchasz Pokazuje język oj ed narażasz się Szeroki uśmiech
Radzamoo, napisałeś że musisz zobaczyć czy masz jaja, ja się zastanawiam czy faktycznie je masz, ale zerknij sprawdź jak masz to zacznij być jak facet nie jak miękka kluska Fajne starasz się trzymać tych 34 kroków ale z toru zawsze można wypaść,a tu są panowie co maja to już za sobą więc wiedzą co mówią,postaraj się w nich wsłuchać,wczuć i na pewno sobie poradzisz...
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 01.04.2017 20:40
@ed65 - załapałem zasady postępowania. Wiem że pewne rzeczy są nieuniknione i nie przeskocze choćbym nie wiem co robił i jak się starał lub dalej upokarzal. To jedna strona medalu.

Co do etapów zdrady - jedynie je liznalem i czuje co mnie czeka. Teraz przełączyłem się w stan nastawienia celowego: zbieranie dowodów, szykowne na wojnę, na zderzenie z falszem, obluda, oszczerstwami i wszystkim tym co cześć z Was już ma za soba. Żal smutek rozczarowanie i cała reszta emocji się wyłączyły , tylko czasem jakieś mnie nadchodzą pojedynczo, ale z pojedynczymi łatwiej sobie poradzic niż z zalewem wszystkich naraz. Dlatego podejrzewam że mnie uderzenie trafi po rozgrywce (oby nie w trakcie). Teraz spinam się bo nie mogę dać po sobie poznać i to jest cholernie trudne godzić się na jej 'niewinne' wyjście do znanej przyjaciolki, która znienacka ma wolną chatę i proponuje babskie spotkanie do rana. A ekipa tego nie nagra bo dziś nie mam ich do dyspozycji. A no i jeszcze Syn na wszystko patrzy...
13488
<
#56 | parejo dnia 02.04.2017 00:42
Rodzamoo - to jest wręcz standard. Ty nie możesz być opryskliwy wg niej bo jesteś jej mężem, masz być och ach ech bo przecież przysiegałes a ona....a ona to juz co innego, ją obowiązują zupełnie inne reguły. Ma dobrze poza domem, wiec oczekuje ze i w domu bedzie tak miała i że będziesz wokół niej skakał jak wokół królewny
6755
<
#57 | Yorik dnia 02.04.2017 04:15
,,Kobiety uważają, że motylki w brzuchu i haj zakochania to jest coś, za co odpowiedzialny jest mężczyzna"
Kobieta ma wpajane od dziecka, że ,,To mężczyzna ma dać to szczęście, przez bajki, komedie romantyczne itd..i żyli szczęśliwie aż do śmierci"
"Gdy kobieta jest nieszczęśliwa jest to wina mężczyzny i zaczyna się na nim mścić"
"Kobieta ma taki mechanizm psychiczny, tak umie siebie oszukiwać, że nie ma wyrzutów sumienia, uważa, że jej się to należy, że czas , który spędziła z tym gnojem i nieudacznikiem to jej został zabrany i chłop musi za to zapłacić "
,,Natura w kobiecie wytworzyła umiejętność wytłumaczenia sobie każdego kurestwa jakie zrobiła"
,,Za zdradę kobieta dostaje dziecko, mieszkanie i rozwód z winy chłopa, bo powie, ze ją bił"
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 02.04.2017 10:32
Yorik,weź już nie słuchaj tego Mareczka,bo ci się pułki poprzewracały Szeroki uśmiech
głową muru nie przebijesz...
pit,widzisz coś narobił,chłopom w dupach się poprzewracało Fajne
Najazd robicie na kobiety,jakby to było całe zło tego świata,ale o was zdanie takie same bo bardziej krzywdzicie.


" Bóg nie po to stworzył KOBIETĘ ...
żeby się nad nią znęcał MĘŻCZYZNA "
5808
<
#59 | Nox dnia 02.04.2017 12:20
Yorik u Ciebie to jeszcze niechęć czy juź nienawiść?

,,Portal zdradzonych chłopców"? Bo zdradzone kobiety same są sobie winne?
Córki,, przeróbcie" a synom dajcie znać że żadna dziewczyna ich nie uszczęśliwi /w związku/tak jak kolega.

Yorik wystarczy w miejsce ,,kobieta" wkleić ,,mężczyzna" i zionąć.
12891
<
#60 | pit dnia 02.04.2017 13:54

Cytat

Yorik wystarczy w miejsce ,,kobieta" wkleić ,,mężczyzna" i zionąć.

Nie ma szans, inne zachowania, inne działanie psychiki, inny cel.
Myślę że o części tego co opisuje Marek przekona się nie mała grupa dziewczyn które mają syna i w przyszłości przekonają się o przyjemności posiadania synowej Z przymrużeniem oka (oczywiście zawsze od reguły trafiają się wyjątki)
7439
<
#61 | hurricane dnia 02.04.2017 14:06
Tak długo utrzymująca się u niektórych awersja do kobiet, po zdradzie, chyba normalna nie jest Z przymrużeniem oka
Przykre to jak się tak kobiet nie lubi Z przymrużeniem oka
No ale zawsze można przecież zmienić orientacje. Powodzenia chłopcy Szeroki uśmiech
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 02.04.2017 14:06

Cytat

Nie ma szans, inne zachowania, inne działanie psychiki, inny cel.

Pit zdradza od 20-30% społeczeństwa. Rożne statystyki różnie podają.
Reszta ludzi nie ma takich problemów.
Twierdzenie, że jak coś nas spotkało, to na pewno spotykało lub spotka to innych, jest śmieszne i życzeniowe Uśmiech
5808
<
#63 | Nox dnia 02.04.2017 14:41
Pit ale po co mamy czekać na synową?Kobietami jesteśmy my,nasze matki,siostry,koleżanki,przyjaciółki,bratowe..
Za motylki u faceta i dobry seks odpowiada...
Mężczyźnie szczęście w związku ma dać.....o resztę postara się sam.Nie musi posiłkować się literaturą wystarczą kupmple.
Jak facet jest w związku nieszczęśliwy to wini....nie mści się,nie wyżywa,nie rani.?
Facet nie tłumaczy swojego kurestwa ...bo taka jego natura.
Jak zdradza potrafi żonę wywalić z mieszkania razem ze swoimi dziećmi i unikać alimentów tak samo jak kontaktów z dziećmi.
Bardzo staracie się panowie dzielić podłość według płci/nawet wsparcie kobiety macie/
A podłość jest po prostu ludzka.
12891
<
#64 | pit dnia 02.04.2017 15:27

Cytat

Twierdzenie, że jak coś nas spotkało, to na pewno spotykało lub spotka to innych, jest śmieszne i życzeniowe smiley

Widzisz gdybym był przekonany że tak jest, to teraz bym był sam i tylko żył nienawiścią do kobiet. Pewnie ktoś o wybujałej fantazji założy że jestem z kimś aby się mścić, i myślę że nie będzie to facet.

Cytat

Twierdzenie, że jak coś nas spotkało, to na pewno spotykało lub spotka to innych, jest śmieszne i życzeniowe smiley
Ja tam zamknąłem ten rozdział w swoim życiu. Teraz bardziej się opieram na obserwacji, obserwacji relacji które widzę na co dzień.
Znane mi są metody "na zaburzonego" bo pewnie jak ktoś widzi problem inaczej to jest świrem albo widzi go tylko przez pewien pryzmat.
Pewnie jeszcze trochę wiosen minie zanim zostanę nowym Zdzisławem Marchwickim Z przymrużeniem oka
Zahira słyszałem taką wersję że jak facet schodził z drzewa to kobieta już na niego czekała pod tym drzewem czekała, jak patrzę w lustro to chyba trochę jest w tym prawdy Szeroki uśmiech
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 02.04.2017 15:29
Prawda cię wyzwoli,ale najpierw wkurwi Szeroki uśmiech
Tu komunikacji nie będzie,to są dwa różne światy! to kobieta ma być dla mężczyzny, a nie mężczyzna dla kobiety ooo no Szok
faceci są mało domyślni,mało logiczni do nich trza powoli bo mają przerwy w łączach Szeroki uśmiech boksy się blokują...
NOX
Biją,kopią,szmacą poniżają,oni tego nie wiedzą dla nich to normalne, dominujący pan i władca posiadający wiele samic...ale to my jesteśmy te złe jakby inaczej miało być...
12891
<
#66 | pit dnia 02.04.2017 15:37
nox

Cytat

Pit ale po co mamy czekać na synową?Kobietami jesteśmy my,nasze matki,siostry,koleżanki,przyjaciółki,bratowe..

Nie piszę o czekaniu, piszę o tym w czasie teraźniejszym. Czyli chodząc na sprawy sądowe ( chodzę teraz tylko z powodu praw dziecka do obojga rodziców) lubię posłuchać wypowiedzi stron, z resztą lubię słuchać ludzi.

Cytat

A podłość jest po prostu ludzka.

Głównie wyrasta z wychowania, przekazują to rodzice.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 02.04.2017 15:44
Ale się licytujecie , nie wolicie pójść na całość w garażu?
5808
<
#68 | Nox dnia 02.04.2017 15:54
Zahira,yorik wrzucił kamyk żeby sié trochę poboksować.
Pit
Jestem tu troché czasu ,staram sié nie pisać kobiety to,méźczyźni tamto.

Wychowanie?czyli nie płeć.

Masz pewien ,,problem"babrasz się w patologii i poprzez ten syf widzisz świat.Chociaź potrafisz napisać,,są wyjątki"
Ja niestety wiem jak ,,takie "widzenie świata wygląda,jakie jest jednostronne,krzywdzące
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 02.04.2017 16:03

Cytat

Widzisz gdybym był przekonany że tak jest, to teraz bym był sam i tylko żył nienawiścią do kobiet. Pewnie ktoś o wybujałej fantazji założy że jestem z kimś aby się mścić, i myślę że nie będzie to facet.

czyli prowokujesz koleżanki Szeroki uśmiech

Cytat

Pewnie jeszcze trochę wiosen minie zanim zostanę nowym Zdzisławem Marchwickim smiley

a to ponoć sfingowany proces był Uśmiech
12891
<
#70 | pit dnia 02.04.2017 16:38
Nox

Cytat

Masz pewien ,,problem"babrasz się w patologii i poprzez ten syf widzisz świat.Chociaź potrafisz napisać,,są wyjątki"

Nigdy nie przeczyłem że się nie babram, jednak kto mnie zna to wie że jednak i z tego syfu potrafię wyciągnąć pozytywy.
Amor

Cytat

czyli prowokujesz koleżanki

Aleś mnie wyczuła Szeroki uśmiech
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 02.04.2017 17:04
Tak,jeden wuwuzele dmucha,drugi kamykami rzuca, chodź wątpię by celowo Szeroki uśmiech trzeci:schodzi z drzewa,jak słoń siada na liściu i na jesień czeka Szeroki uśmiech
pit,ty się doigrasz Szeroki uśmiech
6755
<
#72 | Yorik dnia 03.04.2017 03:00
Nox,

Cytat

Zahira,yorik wrzucił kamyk żeby sié trochę poboksować.

Jakież to dziecinnie proste zobaczyć, kogo prawda zaboli Z przymrużeniem oka
5808
<
#73 | Nox dnia 03.04.2017 12:14
Yorik
Jakie to dojrzałe bawić się w,, kto nie ma sisiaka jest ble"
Pit

Cytat

ktoś o wybujałej fantazji założy że jestem z kimś aby się mścić,
myślę że nie będzie to facet..


I taka chora teoria o chorej teorii pisana przez samczyka robi się zdrowsza?

Cytat

kto mnie zna to wie że jednak i z tego syfu potrafię wyciągnąć pozytywy.

Może daj się poznać od tej strony.

poprawiłam cytaty
hurricane
6755
<
#74 | Yorik dnia 03.04.2017 13:58
Nox,

Cytat

Yorik Jakie to dojrzałe bawić się w,, kto nie ma sisiaka jest ble"

Ja chyba nie mam sisiaka, a co to jest ? Szok
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 03.04.2017 14:56
Widzę, że dyskusja zeszła na wątki poboczne, a u mnie parę nowinek. Udało mi się wejrzeć w korespondencję między kochankami i tak: już się rozdziewiczył, wszystkie wyjścia kończą się spotkaniem, przed pracą, zakupy, nawet do kościoła na Mszę chodzą wieczorem razem, a spotkania służbowe to pretekst do legalnego odstrzelenia się na randkę w modnej restauracji. Mają wobec siebie plany i oczekiwania, a ona jest, jak się wyraziła na rozdrożu między tym czego pragnie a powinnością.O I że najchętniej by się wyprowadziła, ale nie chce tego robić Synowi. Uważa też, ze nie słuchała siebie samej dostatecznie jak godziła się na ślub 8 lat temu. Teraz przesyła mu zdjęcia ze spacerów z Synkeim (gdzie on jest w tle), zakupy po pracy w sklepach z odzieżą dziecięcą też razem planują, a jak była z Synek na myjce, o on obserwował ich z samochodu za pełnym porozumieniem. Kochaś jest również w takiej słownej separacji (nie formalnej, bo ich związek też przeżywa jakiś kryzys) ze swoją żoną, ale oni się fizycznie oddzielili, stąd ma tyle czasu i swobody, żeby obracać moją. A jeszcze planują wprowadzić go do nie do domu, i to raczej jak Syn nie będzie spał!

Na dodatek to miękki misiek taki jak ja - podobne zainteresowania, podobne czułostki, podobne przemyślenia - jakbym widział siebie tylko w i innej skórze. Nie wybrała żadnego macho, ale ciepłego romantycznego, poczciwego, jak to określiła chyba Zahira. Zapragnęła najwyraźniej uniesienia, motyli - pisze jej że się w niej zakochał. Ona bardzo chce z nim, a wygląda że on ja podpuszcza, kusi, mówi co chce usłyszeć. tak ją podszedł.

To strasznie mnie zabolało, wręcz zabiło jak stałem - klapy ostatecznie spadły mi z oczu. Bo jak się człowiek dowiaduje, że decyzja o małżeństwie była przez tą druga osobę błędna i w zasadzie ostatnie 8 lat życia było pomyłką (mimo, ze mieliśmy wiele fantastycznych okresów i chwil) - to jak się ma czuć? Jak niepotrzebny, jak zmarnowany, jak nikt.

Nie widzę tu możliwości żadnego powrotu, wybaczenia - drugiej szansy - bo z tamtej strony miłości do mnie nie ma, tylko pragmatyzm, ewentualnie trosk ao Syna i plany beze mnie. Trzeba raczej zakończyć to z pełnym skupieniem na prawach do dziecka. Zbieram dowody - mam nadzieję, ze ekipa się dobrze postara. Nie wiem czy mam szansę wywalczyć prawa i zamieszkanie ze mną - ale tu i tak tylko rozwód raczej widzę, więc i tak dojdzie do walki o Syna. A przyznam, że miałem jakieś nadzieje do wczorajszego wieczora, bo tak jeszcze zahaczyliśmy pewne sprawy (wiem wbrew 34 krokom) wczoraj w dzień i nie wydawało się aż tak przyszłościowe. A tu zastosowanie ma w pełnej rozciągłości krok 31: Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.

Krok 10: nie szpieguj - to Cie zniszczy też ma swoje do powiedzenia, ale gdyby nie to - nie wiedziałbym na czym stoją i w jakim punkcie są. Teraz mam przegląd pola - jest poważne ryzyko, ze jak wystąpię o rozwód to i on znajdzie odwagę na ten krok względem swojej żony i się spikną wyzwoleni razem (już ją pytał: czy można ją wykupić od męża), a mój Syn z nimi i będzie jakiś ch*** wychowywał mojego Synka. Tego bym nie przeżył.

Co powiecie na taką sytuację w jakiej się znalazłem - może byliście w podobnej? Czy działać szybko z zaskoczenia, czy właśnie przeciągać i dalej udawać głupa, aby jak najdłużej z Synem być w moim mieszkaniu? Sądy nie zawsze wydają wyroki o zabezpieczenie miejsca pobytu dziecka na czas rozprawy /do rozprawy zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, a nawet wtedy matka jak zabierze dziecko wbrew postanowieniu, to nie łatwo wyegzekwować swoje prawa.
6755
<
#76 | Yorik dnia 03.04.2017 15:58

Cytat

Bo jak się człowiek dowiaduje, że decyzja o małżeństwie była przez tą druga osobę błędna i w zasadzie ostatnie 8 lat życia było pomyłką (mimo, ze mieliśmy wiele fantastycznych okresów i chwil) - to jak się ma czuć? Jak niepotrzebny, jak zmarnowany, jak nikt.

Cytat

krok 31: Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.

Czytaj ze zrozumieniem a nie tak jak ci pasuje. Zakochanych nigdy nie widziałeś?
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 03.04.2017 16:12
Byłem i widziałem. Dałem się ponieść emocjom i opuściłem gardę - dzięki za przywrócenie na właściwe tory.
6755
<
#78 | Yorik dnia 03.04.2017 16:32
To cholernie ciężkie i trzeba by mieć serce z kamienia, żeby nie ruszyło, ale spróbuj spojrzeć z dystansu i zobacz jak wiele można przewidzieć; To nie istotne co ona teraz gada, sama się podkręca, usprawiedliwia i przez to jest przed nim w miarę w porządku, ale nie wie czego chce; daj jej jeszcze małą chwilę, niech się nacieszy, bo wszystko pryśnie jak bańka mydlana, aż mi jej szkoda;
Nie przeciągaj tego za bardzo, przygotuj się porządnie i to przerwij, im bardziej z zaskoczenia tym lepiej; chyba, że jesteś masochistą.
Dopiero gdy jej dobitnie udowodnisz, że nie jest ci do szczęścia kompletnie potrzebna i wytrzeźwieje, wtedy będziesz mógł poważniej z nią porozmawiać.
Raczej nie spodziewa się, że zostanie rozwódką ze swojej winy; masz wszystkie asy w rękawie, nie bój się;
Daj jej tego gościa, jednocześnie zabierając siebie i wszystkie profity z tym związane, nie daj się wykorzystywać;
Obstawiam, że usłyszysz jeszcze jak bardzo Cię kocha i pewnie będzie znowu mówiła prawdę zgodnie z tym co będzie w danej chwili czuła; uwierzysz czy ją wyśmiejesz ?
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 03.04.2017 16:39
Rodzamoo, jak pisałem wcześniej, po co komu siłownie, nowe ciuchy i praca nad nowym "ja" jeżeli serce na ulicy wali ci o chodnik, gdy widzisz tę swoją jedyną, rozpromienioną i szczęśliwą, obłapywaną przez innego. Z drugiej strony Ty masz przynajmniej czarno na białym, że jest zdrada i kocha innego. Inni nie mają tak dobrze i łudzą się latami. Wielu z nich pozazdrościć ci może.
13438
<
#80 | Trafiony dnia 03.04.2017 16:54
Czy kocha to zweryfikuje życie jak Rodzamoo wyciagnie wtyczke i obudzi ją z matrixa "Welcome to the real world honey" Uśmiech
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 03.04.2017 17:16

Cytat

Rodzamoo, jak pisałem wcześniej, po co komu siłownie, nowe ciuchy i praca nad nowym "ja" jeżeli serce na ulicy wali ci o chodnik, gdy widzisz tę swoją jedyną, rozpromienioną i szczęśliwą, obłapywaną przez innego.

i wyciągasz chusteczkę w kwiatuszki z tylnej kieszeni spodni, gdzie trzymasz duży grzebień do zaczesywania grzywki znad lewego ucha nad praw i płaczesz rzewnymi łzami, a łzy jak grochy kapią Ci na bezduszne kamienie ulicy ... :rozpacz :cacy :rozpacz


Właśnie po to Hakaa, każdy ma w takim okresie zacząć szczególnie dbać o siebie , aby nie czuć się jak ostatnia życiowa niedojda i sierota.
By uświadomić sobie swoją własną wartość i fakt, iż należy regularnie troszczyć się o samego siebie (szczególnie w tak trudnym czasie) i jej podnoszenie.
I by realnie odczuć, w tak trudnym momencie, kiedy człowiek dostaje po poczuciu własnej wartości, że troska o siebie i praca nad sobą przynosi wymierne efekty.
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 03.04.2017 17:27
Ok Amor, tylko dlaczego zakładacie tutaj, że zdradzony jest zapuszczonym, zdziadziałym i zatyranym papciem? Myślę, że wielu zdradzonych to zadbani, przystojni ludzie z dość wysoką samooceną, którym nie trzeba truć, żeby dźwigali żelastwo w siłowni i lecieli po nową koszulę do sklepu.
7439
<
#83 | hurricane dnia 03.04.2017 17:32
Rodzamoo

Cytat

Bo jak się człowiek dowiaduje, że decyzja o małżeństwie była przez tą druga osobę błędna i w zasadzie ostatnie 8 lat życia było pomyłką (mimo, ze mieliśmy wiele fantastycznych okresów i chwil) - to jak się ma czuć? Jak niepotrzebny, jak zmarnowany, jak nikt.

No może ruszyć, łatwe nie jest, ale musisz jednak wziąć sobie do serca dzielenie tego co usłyszysz na pół, albo na 10 - bezpieczniej.
Te wszystkie słowa to po to aby sprawić Ci ból i po to aby zagłuszyć własne sumienie.
Ja też się tutaj dopiero nauczyłam dzielić to wszystko na połowę i nie brać do siebie wszystkich tych szczerości słyszanych co dnia.
Im szybciej Ty się tego nauczyć tym prościej będzie Ci później.

Komentarz doklejony:
Hakaa,

Cytat

Myślę, że wielu zdradzonych to zadbani, przystojni ludzie z dość wysoką samooceną,

Którzy tą pewność siebie i poczucie własnej wartości tracą w momencie zdrady i rozwodu.
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 03.04.2017 17:45

Cytat

Ok Amor, tylko dlaczego zakładacie tutaj, że zdradzony jest zapuszczonym, zdziadziałym i zatyranym papciem? Myślę, że wielu zdradzonych to zadbani, przystojni ludzie z dość wysoką samooceną, którym nie trzeba truć, żeby dźwigali żelastwo w siłowni i lecieli po nową koszulę do sklepu.

A kto tutaj takie bzdury zakłada? Szok

W tak silnym stresie, w jakim człowiek jest po zdradzie, również zadbani zapominają o trosce o siebie.
Również bardzo przystojni dostają po poczuciu własnej wartości. Stąd ten nacisk na zwiększenie troski o siebie, która pozwala chociażby myśli oderwać od jednokierunkowego biegu.

Będzie ją za pupę trzymał jakiś fagas, to uśmiechnie się i wyrwie sobie taki tyłek, o którego posiadaniu ona mogłaby tylko pomarzyć. I wszystko w temacie.

Ma siedzieć latami, płakać i rozczulać się nad tym, że ktoś kiedyś niewierną za tyłek chwycił :kapitulacja :rozpacz :niemoc
6304
<
#85 | ottohetman dnia 03.04.2017 22:07
Radzamoo stary na cacy tacy cytaty z cykutą z Tacyta, co ja gadamUśmiech wszystko masz na tacy, nie panikuj pomysl o malej zemscie albo jakiejs szpili zeby wnich wbic. Albo na spokojnie jak pająk tkaj swoje kup sobie popcorn oni sie wywrocą to jest zbyt intensywne i zbyt wzniosle zeby bylo na dluzej. Ty to teraz szukaj wygodnego fotelu zeby oglądac upadek bylej żony. Tylko pamietaj to jest teatr zebys nie pomagal aktorce jak upadnie - to tylko gra albo nie ocieraj łzy - wszystko bylo zaplanowane. Zaplaciles juz swoje za bilet wstepu. To jest dramat w trzech aktach ale moze zmieni sie w tragikomedie. Tak czy siak, masz sie dobrze bawic Skarbie.
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 03.04.2017 22:49
Amor, naprawdę nie wiem o co ci chodzi.
Podeślij więcej emotikonów.
3739
<
#87 | Deleted_User dnia 03.04.2017 23:31

Cytat

Amor, naprawdę nie wiem o co ci chodzi.
Podeślij więcej emotikonów.

W sumie o to samo o co chodziło Nox, kiedy zadała Ci pytanie w wątku "Podobny kochanek".
I wybacz, ale będę używa emotikonów, tak jak uznam za stosowne Uśmiech
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 03.04.2017 23:33
hetman,a po jaką cholerę ma myśleć o zemście ? co mu ona da? nie zapominaj że tu jest dziecko...ale niestety Rodzamoo, nie z tej gliny ulepiony prędzej wybaczy niż się zemści.
13488
<
#89 | parejo dnia 04.04.2017 00:27
Rodzamoo - rozumiem cię, ale co chcesz w zamian? nie odejdziesz, bedziesz rznał głupa dalej i patrzył jak sie super zabawiają? jeszcze jakbys sobie znalazł babe to żona by ci złozyła pozew z orzeczeniem o twojej winie Szeroki uśmiech Pytaj prawnika ile jeszcze dowodów potrzebujesz i czy te co sa juz starczą. Dokładnie jak ktos wczesniej napisał ,,jest super dopoki ktos nie wyjmie wtyczki z matrixa". Dla twojej zony póki co jest zajebiscie - seks na boku, ty nic nie wiesz, kochanek a skinienie, a gdy sie wszystko wyda? Jak zona tamtego sie dowie? wtedy zobaczysz ze pewnie ucieknie z podkulonym ogonem bo przeciez on tak strasznie ją kocha.
Mówisz że pisał o ,,wykupieniu twojej żony" chłopieeee Szeroki uśmiech nie takie teksty się pisze jak się chce pobzykać z mężatką Szeroki uśmiech dla nich póki co to świetna zabawa bez konsekwencji, nic wiecej. Postaw ją przed nimi, wtedy zobaczysz jak kopara jej opadnie i pogłebi akwen w którym będzie pływać.
Czekam na ten moment kiedy tu napiszesz że złozyłes pozew o rozwód i ona o tym wie, Wtedy zobaczysz dopiero cyrk i zabawę
6755
<
#90 | Yorik dnia 04.04.2017 01:22
Pajero,

Cytat

Mówisz że pisał o ,,wykupieniu twojej żony" chłopieeee Szeroki uśmiech nie takie teksty się pisze jak się chce pobzykać z mężatką Szeroki uśmiech

Ja to bym sobie nie odmówił przedzwonić w odpowiednim momencie i powiedzieć, za pierwszym razem, że lekko nie będzie, bo będę się mścił, chociażby z nudów;
A za jakiś czas jako przyjaciel, że zaczynam nowe życie; skoro gustujesz w puszczalskich kobietach, chciałeś nawet wykupić, to daje Ci ją za darmo, wybzykałeś, jest Twoja, zwrotów nie ma, ona zawsze musi mieć kogoś na stałe i na boku, tak już ma, teraz padło na Ciebie Szeroki uśmiech
Acha, nie pytaj tylko ilu przed Tobą było, kochliwa jest, naprawdę lepiej nie wiedzieć;
No i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, lubisz trójkąty, to będzie Ci dobrze Uśmiech
6959
<
#91 | zgryzolowaty dnia 04.04.2017 08:37
zemsta jest dla frajerów... ktoś powyżej napisał o tym, zebys pan zrobił z siebie skórwysyna...czas najwyższy bo z tego co tu wynika to jest pan ciepła klucha...
zebrać dowody, twarde dowody... I DZIAŁAĆ... dla niepoznaki oczywiście nadal odgrywać ciepłą kluchę, prosić...błagać, żeby się nie zorientowała o co biega... zawalczyć o dziecko... i oswoić się z faktem to se ne wrati, nie będzie jak było... to jest wojna totalna... ewentualne ratowanie związku tylko i wyłącznie po bezwarunkowej kapitulacji...przestać się mazgaić i rozczulać nad sobą...po zebraniu dowodów, adwokat i pozew...będzie miała duuuużooo więcej czasu na przemyślenie siebie... tu chodzi o pana i pańskie dziecko... dobrze by było zrobić test na ojcostwo, tak na wszelki słuczaj jak mawiają zielone ludziki... wojno to wojna a nie proszony obiad...
12891
<
#92 | pit dnia 04.04.2017 09:45
haka

Cytat

po co komu siłownie, nowe ciuchy i praca nad nowym "ja" jeżeli serce na ulicy wali ci o chodnik, gdy widzisz tę swoją jedyną, rozpromienioną i szczęśliwą, o

Bo to samo, co narkoman na odwyku, widzi działkę, tylko praca nad sobą, inne zajęcia, praca nad sobą, odizolowanie się od źródła uzależnienia spowoduje że małymi krokami człowiek wyjdzie z odwyku. Bieganie, siłownia etc powoduje że wytwarzają się endorfiny które powodują że czujemy się szczęśliwi. To samo dotyczy dbania o siebie, pielęgnowania tej osoby która jest w naszym życiu najważniejsza (nie mylić z narcyzmem).
7236
<
#93 | Nick dnia 04.04.2017 10:19
Rodzamoo,
Twoja żona nie szuka zabawy, szuka Ciebie i znalazła Ciebie w kochanku.

Wasz kryzys przegrzał Wasze małżeństwo a żonie puściły hamulce które nie powinny nawalić . Ale nawaliły.

Zauważ , ze Ty możesz wykorzystać dowody na dwa efektywne sposoby :
- żeby szantażem zapewnić sobie maksymalny kontakt z synem
- żeby odzyskać rodzine

To czy rozwód będzie z orzeczeniem czy bez , to kwestia dumy, emocji ale w mniejszym stopniu pragmatyzmu. W niedostatek nie popadnie , nie będziesz na nią płacił alimentów , chyba ze sam staniesz się winny rozpadu.
Wtedy dowody przydadzą się na obronę i wyładowanie części winy żonie .

Ale , jeżeli nie jesteś w takiej potrzebie, to zastanów się , czy chcesz użyć dowodów do odzyskania rodziny (powrót niewiernej na "łono"Z przymrużeniem oka.
W tej chwili jest w amoku.
Tylko większy amok może ja z tego wyciągnąć , odpalenie bomby na raz z cała mocą . Ale na to masz tylko jedna szanse i tylko w miejscu i czasie w którym rażenie będzie największe .
O ile tego chcesz.
Ale wiedz ze nie jest to sposób niezawodny, jego skuteczność jest umiarkowana.
Bardziej skuteczne jest inwestowanie w siebie.
W sensie fizyczności ale i osobowości .

Cos ulotniło się w waszym małżeństwie , na ile jest w tym Twoj udzial, co możesz zmienić w sobie ?
Myśle , ze w Twoim przypadku bardziej skuteczne byłoby trochę "miękkie" podejście do żony , nie tradycyjne twarde "kopnij w 4 litery".
Mniej emocji z Twojej strony. Więcej działań na rozwiązanie istniejących konfliktów w rodzinie , pomiędzy Wami.
Ale konsekwencja co do zasad - zero tolerancji dla oszustwa.

Każdy związek opiera się na trzech fundamentach:
- uczciwość
- zaufanie
- szacunek
Jedno wypływa z drugiego.
Nie można obejść się bez jednego z tych fundamentów . W tej kwestii kompromisy mszczą się ze zdwojona siła .
12891
<
#94 | pit dnia 04.04.2017 10:50

Cytat

Każdy związek opiera się na trzech fundamentach:
- uczciwość
- zaufanie
- szacunek
Jedno wypływa z drugiego.

Rodzamoo i tutaj musisz się zastanowić czy on istniał ? Czy różowe okulary czegoś nie przesłaniały ? Czy to istniało od początku Waszego małżeństwa ? Jeżeli tak, czy dacie radę to odbudować ?
7236
<
#95 | Nick dnia 04.04.2017 10:54
"Odpalenie bomby" - ujawnienie przed żona ( tylko !) prawdy o jej drugim życiu , jeżeli odpalone nie za późno , ma ta zaletę ze może dość szybko zadziałać , potrząsnąć nią .
Zmiana siebie ma ta wadę ze wymaga czasu żeby została zauważona , zaakceptowana jako coś trwałego .
Kilka miesięcy .

Żona uprawia hipokryzje - chadza z kochankiem do kościoła . No to chodź z nią zamiast niego, o ile nie wykręca Ci szczęki na widok ołtarza Fajne
Ma dylemat między powinnością a miłością .
To akurat jest prawda, z tym ze to co nazywa miłością nie jest nią .
To jedynie zauroczenie.
Ale zauroczenie które mocno wlazło w jej emocje.
Możesz pokazać , ze powinność , odpowiedzialność jestvpodstawa miłości a z czasem wrócą jej emocje do Ciebie.

Często w przypadkach podobnych do Twojej wystarczy światopogląd . Jeżeli chodzi do kościoła to może coś z tego kręgu przekonań zacznie do niej docierać .

Akurat jest wiele organizacji kościelnych które skutecznie potrafią odbudować małżeństwo , dialog małżeński .

Ale to kwestia Twojego światopoglądu i światopoglądu żony .

Komentarz doklejony:
"Odpalenie bomby" - ujawnienie przed żona ( tylko !) prawdy o jej drugim życiu , jeżeli odpalone nie za późno , ma ta zaletę ze może dość szybko zadziałać , potrząsnąć nią .
Zmiana siebie ma ta wadę ze wymaga czasu żeby została zauważona , zaakceptowana jako coś trwałego .
Kilka miesięcy .

Żona uprawia hipokryzje - chadza z kochankiem do kościoła . No to chodź z nią zamiast niego, o ile nie wykręca Ci szczęki na widok ołtarza Fajne
Ma dylemat między powinnością a miłością .
To akurat jest prawda, z tym ze to co nazywa miłością nie jest nią .
To jedynie zauroczenie.
Ale zauroczenie które mocno wlazło w jej emocje.
Możesz pokazać , ze powinność , odpowiedzialność jestvpodstawa miłości a z czasem wrócą jej emocje do Ciebie.

Często w przypadkach podobnych do Twojej wystarczy światopogląd . Jeżeli chodzi do kościoła to może coś z tego kręgu przekonań zacznie do niej docierać .

Akurat jest wiele organizacji kościelnych które skutecznie potrafią odbudować małżeństwo , dialog małżeński .

Ale to kwestia Twojego światopoglądu i światopoglądu żony .
12704
<
#96 | impac1 dnia 04.04.2017 10:56
Yorik

Cytat

chciałeś nawet wykupić, to daje Ci ją za darmo, wybzykałeś, jest Twoja, zwrotów nie ma

Super!!!
Podane na tacy juz tak nie smakuje.
12891
<
#97 | pit dnia 04.04.2017 11:02
Nick

Cytat

"Odpalenie bomby" - ujawnienie przed żona ( tylko !) prawdy o jej drugim życiu

czy tutaj jeszcze jest coś do ujawnienia ?

Cytat

chadza z kochankiem do kościoła
3739
<
#98 | Deleted_User dnia 04.04.2017 11:02
Oczywiście dobrze jest mieć różne możliwości rozwiązania zależnie od celu jaki sobie stawiamy - dlatego dziękuję za Wasze różne punkty widzenia. Moje rozterki wynikają z faktu, że sprawy są w toku i na ich zakończenie i tak muszę czekać i mam czas, aby sobie wszystko przemyśleć i zaplanować taktykę. Nerwy muszę trzymać na wodzy, żeby się nie zdradzić, jak pisał zgryzolowaty, grać ciepłą kluchę jak mi kłamie że siłka, albo praca wcześniejsza, a ja wiem że leci do kochasia, bo trzymanie się 34 kroków już po 3 dniach zmusiło ją do postawienia niewygodnych pytań, które wzmogły chwilowo jej czujność. A ma być bomba, a nie detonacja kontrolowana albo niewybuch! I tak dzień za dniem. To cholernie eksploatujące i tylko świadomość celu jakiemu to służy trzyma mnie przed ujawnieniem się. Trzymajcie wiec kciuki.
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 04.04.2017 11:02
Zemsta,szantaż i co jeszcze? może ma na kolana przed gwiazdą paść i dziękować za okazałe poroże? ma ją szantażem zatrzymać ? "patrz skarbie co mam na ciebie teraz mam cie w garści " fajne Szeroki uśmiech zadziała na krótki czas,albo nie zadziała wcale,i każdego dnia ma go szmacić patrzeć jak na wroga i dawać mu do zrozumienia że go nie kocha,że zniszczył jej miłość ( miłością bym tego nie nazwała ) jakby nie patrzeć kolejne dwie rodziny rozpadną się kochaś podkuli ogon jak zbity pies będzie skamlał, a suka płaszczyć się i łasić albo dumą unosić...

Rodzamoo,z dowodami i co tam masz do prawnika i niech już działa a syn,pit to twoja działka Szeroki uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?