Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Sasza00:22:16
NowySzustek01:08:06
heniek02:29:59
Julianaempat...06:06:39
zona Potifara07:10:22

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradziła przed ślubem - zbieram żniwo. [Jakdługomozna/Hakaa]Drukuj

Zdradzony przez żonęNie wiem jak zacząć. Spałem dzisiaj może trzy godziny pomimo totalnego zmęczenia. Pokłóciłem się wieczorem z żoną, ostatnio dochodzi do kłótni coraz częściej. Wyszła z domu na parę godzin trzaskając drzwiami, zostałem z naszą 19-letnią córką i po raz pierwszy w życiu ...jej się zwierzyłem chcąc jakoś wytłumaczyć dlaczego mama do taty mówi "spier...laj" i zieje nienawiścią. Rozmowa z córką trwała długo, do późnej nocy. Miała łzy w oczach. Gdy na chwilę wyszła z domu, żeby odpocząć dostałem od niej sms-a, że wie od matki o ...jej kochanku gdy jeszcze ze sobą chodziliśmy. Wiedziałem, że ktoś był, ale wtedy przed laty dałem sobie wcisnąć kit, że to był tylko jeden spacer. Okazało się co innego. Był seks i to z inicjatywy mojej dziewczyny, było wiele spotkań i zakochanie i że wróciła do mnie, bo...miała wyrzuty sumienia (przed małżeństwem chodziliśmy parę lat). Zawalił mi się świat. Czuję się oszukany, zdradzony, przygnieciony. Nie wiem co mam robić, żona nie wie, że ja wiem. Całe nasze życie zbywała mnie śmiechem, gdy pytałem, czy był ktoś przed ślubem, czy był seks, czy kiedykolwiek mnie kochała. Pomóżcie proszę. Łzy same mi ciekną po policzkach, gdy to piszę, nie daję rady a przecież jestem dorosłym facetem twardo stąpającym po ziemi. Co mam robić? Sceny jej seksu z tym chłopakiem sprzed lat generują mi się przed oczami. Dotarło do mnie, że już nigdy jej nie dotknę, nie pocałuję, nie przytulę. Straszne, po prostu straszne...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 05.02.2017 10:04
Nie dotkniesz, nie pocałujesz, ale i nie musisz słuchać steku brzydkich słów, czuć się jak wrak.
5808
<
#2 | Nox dnia 05.02.2017 11:43
Łzy wyciska ci historia z przed 19 lat, a do przełknięcia jest obecna komunikacja między wami?
Przy takim traktowaniu, słysząc spier jest ochota na całowanie, przytulanie?
Po 19 latach starłeś z niej jego dotyk, bardziej zastanów się nad tym co jest/czego nie ma między wami teraz byś nie musiał tłumaczyć córce dlaczego pozwalasz się traktować jak śmieć.
6755
<
#3 | Yorik dnia 05.02.2017 11:52
No tak może być;
Niech zgadnę, 20 lat chciałeś jej dogodzić, starałeś się żeby była szczęśliwa i kiepsko to wychodziło? Byłeś facetem zamiast tamtego, to Tobie zależało a nie jej; Ciekawe z jakich powodów zrezygnowała ze swojej wielkiej miłości i zdecydowała się z innym na dziecko ? Bardzo możliwe, że nie zamknęła za sobą tamtego rozdziału. W takim układzie nie mogła Cię szanować, w łóżku też pewnie szału nie było. Byłeś dla nie za karę.
Kolejny przykład, że zdrada przed ślubem powinna kończyć związek, bo duże prawdopodobieństwo, że będzie odbijać się latami;
Zbudowała zwiazek oparty na kłamstwie, na którym jej nie zależało, nie dziwne, że się rozjeżdżał i Cię nie kochała;

Nie miałeś możliwości zdecydowac o czymkolwiek wtedy, bo na to nie pozwoliła, a Ty byłeś naiwnym łosiem, możesz teraz; Nie mam pojęcia czy teraz po 20 latach można przepracowac zdradę; ale to szczęście do którego zawsze ciągnęła możesz jej dać uwalniając ją od siebie;
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 05.02.2017 12:53
Zauważyłam że kobiety maja większe jaja od facetów,jak się widzi leżącego faceta i skamlającego jaki on biedny nieszczęśliwy użalający sie nad sobą chciało by sie podejść i palnąć w łeb...niby taki heros a w rzeczywistości słaby,delikatny i sie nie dziwić że kobiety z takimi robią co chcą...

Danuta Rinn- Gdzie ci mężczyźni Szeroki uśmiech

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
orły, sokoły, herosy?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy?
Dookoła jeden z drugim
jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa,
niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny
przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny,
oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru,
zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu
śmiesznym szeptem po kolacji.
Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy?
Bojownicy spraw ogromnych,
owładnięci ideami
o znaczeniu wiekopomnym
i wejrzeniu jak ze stali.
Gdzie umysły epokowe,
protoplaści czynów większych,
niż pokątne, zarobkowe
kombinacje tuż przed pierwszym?
Nieprzekupni, prości, zacni,
wielkoduszni i szlachetni.
Gdzie-że oni, gdzie tytany
woli, czynu, intelektu.

Wyginęli razem z dinozaurami Szeroki uśmiech
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 05.02.2017 13:00
Odrodzili się w historii Maro. Z przymrużeniem oka
Kobiety i mężczyźni nie różnią się tak bardzo. Porównaj parę historii. :topic
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 05.02.2017 13:08
apol, zadziorny jesteś Szeroki uśmiech nie różnią się jesteś taki pewny?
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 05.02.2017 13:26
Porównaj tę historię z historią satelitki.
Mężczyzna staje się miękką kluchą, kobieta już nie. Kwestia nazewnictwa i przypisywania różnych nazw tym samym cechom. :cacy
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 05.02.2017 13:40
apollll !!! Fajne nie denerwuj mnie,bo futro stracisz Szeroki uśmiech
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 05.02.2017 16:21
A ja mam tylko jedno pytanie: po co przez całe małżeństwo wypytywałeś, czy był ktoś przed ślubem? Aż tak jesteś/byłeś niepewny swojej wartości? Owszem, kobieta powinna wspierać swojego mężczyznę, ale ile można udowadniać, że jest tym najważniejszym?! I świętej by się w końcu znudziło!
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 05.02.2017 17:28
ta jenka - przeciez od razu widac ze od samego poczatku go puszczała kantem i to zapewne niejeden raz. Pytac zdradzacza czy zdradza to skandal?
Tam miłością aż wieje na boki - zdradziła przed slubem, sama tego chciałą, zapewne pare razy, wróciła bo jej było żal, teraz ma zapewne kogos innego - normlanie miłość z jej strony jak sie patrzy Szeroki uśmiech
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 05.02.2017 17:54
Zahira - Zauważyłam że kobiety maja większe jaja od facetów,jak się widzi leżącego faceta i skamlającego jaki on biedny nieszczęśliwy użalający sie nad sobą chciało by sie podejść i palnąć w łeb...niby taki heros a w rzeczywistości słaby,delikatny i sie nie dziwić że kobiety z takimi robią co chcą...
Tak Zahira, kobiety mają jaja. Myślę, że od dawna wyprzedzają facetów w wielu dziedzinach przejmując wiele cech uznawanych kiedyś za męskie. Rzeczywiście jestem ciotą i nieudacznikiem. Przecież mogłem się w ogóle nie żenić wiedząc, że poszła z obcym facetem na spacer.
5808
<
#12 | Nox dnia 05.02.2017 18:03
Ciebie przez całe małżeństwo dręczy niepewność bo jej zachowanie jest podejrzliwe i stąd te pytania,czy jesteś zazdrośnikiem?
Olewa Cię przez cały czas czy ostatnio coś się poknociło?
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:05
Co ma wspólnego zdrada sprzed dwudziestu lat z dniem dzisiejszym?
Jakie były te lata, jak nawzajem się traktowaliście? Co tak naprawdę dzisiaj się dzieje, co wiesz o swojej żonie na dziś, nie czego się domyślasz?
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:13
Jenka A ja mam tylko jedno pytanie: po co przez całe małżeństwo wypytywałeś, czy był ktoś przed ślubem? Aż tak jesteś/byłeś niepewny swojej wartości? Owszem, kobieta powinna wspierać swojego mężczyznę, ale ile można udowadniać, że jest tym najważniejszym?! I świętej by się w końcu znudziło!
Jenk, a co mogłem zrobić? Miałem ją wziąć na wykrywacz kłamstw? Starałem się nie myśleć o tym drugim kolesiu, usprawiedliwiłem ją przed samym sobą, że każdy może zbłądzić, ale niestety co pewien czas coś tam we mnie się budziło, co kazało pytać. Czułem przez skórę, że coś mi tu nie gra.
Ale w sumie to już nieważne. Mleko się rozlało, trochę późno co prawda. Nie wiem tylko co mam dalej robić. Dla mnie seks z innym przekreśla ją w moich oczach. Najbardziej jednak zabolało, że została ze mną, bo miała wyrzuty sumienia. Bardzo zabolało.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:16
Meduza, nie pytam czy go kochała - pytam dlaczego ten mężczyzna przez cały ten czas uzależniał poczucie swojej wartości i bezpieczeństwo od jej uczuć? Dlaczego ten facet tyle lat jęczy "kochasz mnie? naprawdę mnie kochasz? ale naprawdę? Bo ja nie wiem..." :rozpacz
Chyba nie przeżył z nią 20 lat małżeństwa na samym sprawdzaniu, czy ONA go kocha, biednego misia?!
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:23
NOX Ciebie przez całe małżeństwo dręczy niepewność bo jej zachowanie jest podejrzliwe i stąd te pytania,czy jesteś zazdrośnikiem?
Olewa Cię przez cały czas czy ostatnio coś się poknociło?

Chyba każdy jest trochę zazdrośnikiem. Ale moja zazdrość nie była chorobliwa. Chyba w granicach normy. Nie chcę tu opisywać całej historii mojego związku, bo to pewnie nudne. Tak, od początku małżeństwa nie czułem, że tak powiem, pełnego zaufania. Odnosiłem czasami wrażenie, że wyszła za mnie, bo...byłoby jej wstyd przed rodziną i znajomymi. Smutek
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:24
Jakdlugomozna, rozumiem, że mogło cię boleć. Same podejrzenia czasami bolą bardziej niż wiedza, ale ... tak, jak piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami, tak i podejrzeniami i chorobliwą zazdrością można zniszczyć całkiem fajny związek.

Jeszcze jedno: piszesz o czymś, co miało miejsce wiele lat temu, przed urodzeniem WASZEJ CÓRKI, a do kłótni dochodzi ostatnio częściej. Więc może powinieneś napisać o tym, dlaczego dochodzi do kłótni, a nie wyciągać jakieś sprawy sprzed waszego małżeństwa?
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:27
apologises "Co ma wspólnego zdrada sprzed dwudziestu lat z dniem dzisiejszym?
Jakie były te lata, jak nawzajem się traktowaliście? Co tak naprawdę dzisiaj się dzieje, co wiesz o swojej żonie na dziś, nie czego się domyślasz?"

Nie ma teraz znaczenia jakie te lata były. Jak w każdym związku było i dobrze i źle. Wiem tylko jedno, gdybym wtedy znał prawdę, to na pewno nie byłoby tego małżeństwa. Czuję się oszukany. Ja jej nigdy nie zdradziłem.

Komentarz doklejony:
Jenka Meduza, nie pytam czy go kochała - pytam dlaczego ten mężczyzna przez cały ten czas uzależniał poczucie swojej wartości i bezpieczeństwo od jej uczuć? Dlaczego ten facet tyle lat jęczy "kochasz mnie? naprawdę mnie kochasz? ale naprawdę? Bo ja nie wiem..." smiley
Mam poczucie własnej wartości niezależne od niej. Nie jęczałem i nie wypytywałem chorobliwie czy mnie kocha, bo takie rzeczy się czuje. Ale to już nieważne, gdyby kochała, to nie byłoby seksu z tamtym.
5808
<
#19 | Nox dnia 05.02.2017 18:41

Cytat

Nie ma teraz znaczenia jakie te lata były. Jak w każdym związku było i dobrze i źle.

chyba jednak ma i nie było dobrze skoro nie czułeś tego o co pytałeś

Cytat

Cytat

Całe nasze życie zbywała mnie śmiechem, gdy pytałem,.... czy kiedykolwiek mnie kochała.


,

Cytat

gdyby kochała, to nie byłoby seksu z tamtym

co nie znaczy że nie mogła kochać później.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:43
Niezłą kaszankę sobie robisz z mózgu tym analizowaniem.
Niewiele znam matek, które w dość ordynarny sposób ogłaszają swym córkom, że zdradzały swych mężów, a ojców tychże córek i ...nie żałują, mężowie są nic nie warci itd.
Z jakiegoś powodu Ty docisnąłeś żonę i otrzymałeś zestaw odpowiedzi, byś się poczuł zraniony na maxa. Albo po szeregu sygnałach znalazłeś tylko tę jedyną odpowiedź. W historii i komentarzach nie ma żadnego dowodu co jest prawdą co nie. Jest mnóstwo emocji Twoich i żony. Bardzo zdawkowo piszesz o latach małżeństwa i czy czułeś się jak mąż i równoprawny partner. Gdybyś był tylko zamiennikiem kochanka z litości czułbyś się podle całe dwadzieścia lat. Istotne co się dzieje dziś i tutaj. Stałeś się z dnia na dzień wrogiem żony? Jeśli tak to albo dopiero teraz Cię zdradza lub ucieka przed Twoją toksycznością. Schowaj emocje, bo nie ocenisz co się dzieje.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 05.02.2017 18:50
Nox, może i kochała czasami. A może tylko mi się zdawało. Wiem, że sobie myślicie "a co tam jakiś jeden stosunek sprzed 20 lat, liczą się wspólne lata i rodzina".
Niestety, zdrada fizyczna ma dla mnie największy ciężar i ja sobie z tym nie poradzę przez zapomnienie czy przełknięcie. Ona dobrze o tym wie, widzę jak jest przerażona.

Komentarz doklejony:
Apologises, dlaczego uważasz, że to ja jestem toksyczny? Bo przez lata chciałem uzyskać odpowiedź na jedno pytanie, na które nigdy szczerze nie odpowiedziała ze strachu, że małżeństwo się rozsypie?
Czy ja wiem czy są we mnie emocje. Były dzisiaj wcześnie nad ranem. Teraz już nic nie czuję, ale nocy się boję.
5808
<
#22 | Nox dnia 05.02.2017 19:11
jakdlugomozna

Cytat

Nox, może i kochała czasami. A może tylko mi się zdawało. Wiem, że sobie myślicie "a co tam jakiś jeden stosunek sprzed 20 lat, liczą się wspólne lata i rodzina".

no tak ale te wspólne lata
quote] może i kochała czasami.[/quote]

Cytat

przez lata chciałem uzyskać odpowiedź na jedno pytanie, na które nigdy szczerze nie odpowiedziała

Skoro wiedziałeś jaką odpowiedź chcesz usłyszeć i do niej dążyłeś,dlaczego nie założyłeś że twoje podejrzenia są słuszne?

Komentarz doklejony:
rozmawialiście,wie że się dowiedziałeś?
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 05.02.2017 19:24
Uzależniłeś swoje życie od paru słów żony, w które i tak nie uwierzyłeś. Czy były te słowa warte zadręczania się? Ludzi poznaje się po czynach, kłamstwa i słowa zbyt łatwo przychodzą. Każdemu. Nawet siebie w pewnym sensie oszukałeś. Mogłeś odejść dużo wcześniej jeśli nie wierzyłeś. Mogłeś odejść dużo wcześniej jeśli traktowała cię jak zbyteczny ciężar. Człowiek, który nie potrafi ocenić i wybrać co jest dla niego dobre, co złe, zaczyna swoją niepewność, bezradność przelewać na innych. Staje się toksyczny.
Bardzo upraszczasz swoje myślenie. Myślałeś dlaczego żona nie powiedziała Ci niczego więcej o zauroczeniu innym? Może dobrze wiedziała, że nie unieszesz takiej wiedzy? Może jednak spośród was obu wybrała Ciebie. Tylko Ciebie, ale nie potrafiłeś tego dostrzec i zadręczyłeś ją swoją niepewnością?
Jest cokolwiek co potrafisz wybaczyć?
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 05.02.2017 19:31
Jakdlugomozna, najwyraźniej jesteś jednym z tych, którzy zawsze chcą być jedyni i najważniejsi w życiu swoich kobiet. Tacy mentalni muzułmanie: kobieta przed ślubem ma być dziewicą i całe życie spędzić między kuchnią, a łóżkiem męża. A potem są pretensje, jak ośmieli się mieć własne zdanie.

20 lat wspolnego życia, ciąża, urodzenie dziecka, wychowywanie, wspólne dorabianie się, pranie, sprzątanie, gotowanie, może opiekowanie się tobą, gdy byłeś chory, może zajmowanie się również sprawami twojej rodziny - a ty to wszystko przekreślasz, bo...kiedyś cię zdradziła?!
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 05.02.2017 19:36
jenka - tak w skrócie.....co ty bredzisz? ja piernicze Szeroki uśmiech kobieta go zdradzała gdy była narzeczenstwem, tuz przed slubem, wyszła za niego tylko jak sama mówi bo było go żal a ty wyskakujesz z muzułmaństwem Szeroki uśmiech sama tak zrobiłas, partner ci nie wybaczył i teraz wszystkim chcesz wmawiac ze to ze kobieta go zdradzała tuz przed slubem to dobrze? bo to silna niezalezna kobieta i majac narzeczonego mogła sie walić na boki ile wlezie? Kpisz sobie?
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 05.02.2017 19:50
Nie napisałam ci nigdzie ze jesteś ciotą ale upierdliwy i dociekliwy na pewno,przez te 20 lat szukałeś dziury w całym? dlaczego nie załatwiłeś tego wszystkiego przed ślubem ? o co i do kogo teraz masz pretensje? rozgrzebujesz brudy z przed 20 lat zamiast patrzeć w przyszłość ty cofasz sie w przeszłość...czasu nie cofniesz nic nie zmienisz już, a w głowie sam sobie robisz śmietnik...

Co było a nie jest,nie pisze sie w rejestr...
5808
<
#27 | Nox dnia 05.02.2017 20:04
Jenka

Cytat

najwyraźniej jesteś jednym z tych, którzy zawsze chcą być jedyni i najważniejsi w życiu swoich kobiet

prawdopodobnie nie jest wyjątkiem licząc że to co wie od partnerki nie mija się z prawdą.

Cytat

20 lat wspolnego życia, ciąża, urodzenie dziecka, wychowywanie, wspólne dorabianie się, pranie, sprzątanie, gotowanie, ......- a ty to wszystko przekreślasz, bo...kiedyś cię zdradziła?!

a napisał że przez te lata był szczęśliwy,czuł się kochany?
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 05.02.2017 20:09
Apologises Myślałeś dlaczego żona nie powiedziała Ci niczego więcej o zauroczeniu innym? Może dobrze wiedziała, że nie unieszesz takiej wiedzy? Może jednak spośród was obu wybrała Ciebie. Tylko Ciebie, ale nie potrafiłeś tego dostrzec i zadręczyłeś ją swoją niepewnością?
Nie powiedziała nic więcej, bo wtedy dobrze wiedziała, że to byłby koniec.
Wybrała mnie, bo: a) nie wyszło jej z tamtym Fajnezobaczyła różnice i pomyślała, że jednak wygodniej być z tym co znane i bezpieczne c) wstyd przed znajomymi i rodziną.
Wybierz co ci pasuje.
Nie widzisz tego, że to ona mnie zadręczyła?

Komentarz doklejony:
Zahira Nie napisałam ci nigdzie ze jesteś ciotą ale upierdliwy i dociekliwy na pewno,przez te 20 lat szukałeś dziury w całym? dlaczego nie załatwiłeś tego wszystkiego przed ślubem ? o co i do kogo teraz masz pretensje? rozgrzebujesz brudy z przed 20 lat zamiast patrzeć w przyszłość ty cofasz sie w przeszłość...czasu nie cofniesz nic nie zmienisz już, a w głowie sam sobie robisz śmietnik...
1. Co miałem załatwić przed ślubem?
2. Brud sam się rozgrzebał podczas kłótni.
3. Śmietnik w głowie mam, to fakt, ale nie z zamiłowania do brudu.

Komentarz doklejony:
W zasadzie nie wiem dlaczego wygadała się z tym przed córką.
Córka nic nie mówiła wcześniej myśląc pewnie, że o tym wiem.
Generalnie moja wielka miłość, naprawdę ta jedyna.... właśnie sobie odchodzi.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 05.02.2017 20:26
Meduza, tak, mój mąż miał do mnie żal, że znałam innych mężczyzn przed ślubem. Nigdy go nie zdradziłam, a jednak wciąż mnie o to oskarżał, po czym sam zdradził i odszedł do kochanki. Wiesz, co mi powiedział? "Było mi tak bardzo wstyd, że nie mogłem z tobą zostać". Męska logika!

Nox, jeśli ktoś poczucie bycia kochanym uzależnia od drugiej osoby, to z nikim nie będzie szczęśliwy. A autor nie napisał czy był szczęśliwy, czy nie - napisał tylko, że właśnie dowiedział się o zdradzie sprzed 20 lat, przed małżeństwem i z tego powodu przekreśla całe wspólne życie.

A teraz pytanie: czy sex na wieczorze kawalerskim z wynajęta prostytutką to zdrada czy nie?
5808
<
#30 | Nox dnia 05.02.2017 20:26
rozmawialiście?jesteś w stanie porozmawiać z nią?

Komentarz doklejony:

Cytat

Nox, jeśli ktoś poczucie bycia kochanym uzależnia od drugiej osoby
...
a od kogo?
mam się kochać sama i nie ma znaczenia czy partner mnie kocha ,będę czuła się kochana?
Mogę być szczęśliwa bez ,,kogoś"ale kochana,bez kochania?
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 05.02.2017 20:34
Nie zrozum mnie źle. Jest potężna różnica między byciem zadręczonym a pozwoleniem na zadręczenie.
Przecież Twoje zasady to Twój wybór. Zdradę uznajesz za coś niewybaczalnego to nie wybaczasz. Odchodzisz, zaczynasz nowe życie. To Twój wybór, nie żony. Pytamy ciągle o te dwadzieścia lat, bo są one coś warte, pokazują Twoją żonę jako wartościowego człowieka, skrajną oszustkę. Albo Cię kochała (choć teraz ciężko ci uwierzyć) albo dawała odczuć, że jesteś namiastką (dlaczego biernie się przyglądałeś? )
5808
<
#32 | Nox dnia 05.02.2017 20:34
jenka

Cytat

autor nie napisał czy był szczęśliwy, czy nie -

jakdługomozna

Cytat

może i kochała czasami. A może tylko mi się zdawało
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 05.02.2017 20:39
NOX, nie jest w stanie ze mną rozmawiać. Jest w jakimś szoku. Coś do siebie mówi, nuci jakąś melodię. W nocy krzyczała a w zasadzie wyła, gdy powiedziałem jej może o jedno zdanie za dużo "po co ci to hasło na telefonie, żeby mnie znowu zdradzić?"
Musiałem ją z córką uspokajać, bo nad sobą nie panowała.
Rano jej powiedziałem, że wiem o seksie przed ślubem. Znowu wpadła w spazmy.
Na kilka dni separacja, rzucę się w wir obowiązków. Zobaczymy co będzie, może będzie chciała porozmawiać.Tylko.... o czym?

Komentarz doklejony:
Apologises, nie rozumiem cię źle. Czytam uważnie wszystkie komentarze pod moją historią, nawet te skrajne. Czytam i ładuję głowę różnymi punktami widzenia, żeby z czasem wysnuć coś sensownego i co pozwoli mi przetrwać najbliższe tygodnie bez wariacji.

Komentarz doklejony:
Meduza_1234 i NOX - dziękuję za próbę zrozumienia bez osądzania.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 05.02.2017 20:58
Jakdlugomozna, mam nadzieję, że twoja żona znajdzie szybko wsparcie - prawdopodobnie ma PTSD.
Wiesz, kto jej to zrobił?
Ty.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 05.02.2017 21:02
Jenka, nie myśl, że ja żonę wpędzam w chorobę psychiczną. Nie jestem jakimś toksycznym, zamęczającym żonę domowym tyranem.
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 05.02.2017 21:02
Mamy tylko Twój punkt widzenia na wasze małżeństwo. Nie usprawiedliwiam zdrady, bo nawet jako jedyne wyjście ze skrajnej sytuacji zostawia ból. Wiem jednak, że w związku dwojga ludzi całkowita wina tylko jednej strony to rzadkość.
Mogę się mylić. Myślę, że oboje jesteście ofiarami tamtej zdrady. W takiej sytuacji i po takim czasie winy zostają również odkupione, codziennym traktowaniem, zwyczajnym przykładnym życiem. Jest sporo znaków zapytania. Choćby wersja podana przez córkę nie wydaje się pełną. Nie mieszałbym dziecka, nie jest stroną w konflikcie, ale córka wie jak matka przekazała jej tę tajemnicę. Córka wie, czy Twoja żona żałowała zdrady, czy nie.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 05.02.2017 21:02
Na dzisiaj wystarczy. Dobrej nocy.
6755
<
#38 | Yorik dnia 05.02.2017 21:08
Czy Ty czasami nie miałeś przez te lata jakiegoś lęku przed zdradą ?
Czemu akurat zdrada fizyczna tak Ci móżg lasuje?
Córka będzie się teraz obwiniać, że sprzedała matkę i zrobiła jej czyściec na ziemi.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 05.02.2017 21:41
jenka - ty w ogóle czytasz co autor tematu pisze czy tylko do swojej historii sobie dorabiasz? ,,Mój mąż mnie oskarzał ze znałam innych mezczyzn przed slubem" ......kobieto, i ty to porównujesz do historii tu opisanej że żona go ZDRADZAŁA gdy byli RAZEM, TUZ PRZED SLUBEM I BYLI NARZECZEŃSTWEM? czy on tu napisał że jest zazdrosny ze jego żona majac 16 lat z kim sie spotykała? otwórz oczy, o czym ty gadasz? ZDRADZAŁA GO i 20 lat mu KŁAMAŁA W OCZY, a ty jakies bzdury ze on jej wypomina znajomosc z kims tam, ludzie.....

jakdlugomozna ja cię bradzo dobrze rozumiem i napiszę ci przewotnie to co któraś z kobiet tu napisała - ,,chcesz przekreślić 20 lat swojego małzeństwa" ? no właśnie chcesz przekreślić? chcesz przekreślić te piękne złudzenie małżeństwa i tą ułudę? chcesz przekreślic to że żona cię zdradzała, wyszłą za ciebie jak sama mówi ze smutku i kłamała ci 20 lat patrząc w oczy? Kazdy facet na świecie o tym marzy !!! chcesz przekreślić szanse na kolejne usłyszenie od swojej żony ,,spierdalaj, jesteś pomyłką mojego życia, wyszłam za ciebie tylko z żalu"? to takie cudowne słowa, kazdy by po takich padł na kolana z zachwytu. Chcesz przekreślic to że twoja żona bedac twoją narzeczoną podrywałą innego bo go chciałą zaciągnąć na seks? kazdy facet o tym marzy !!! jak ja bym sie wspaniale czuł gdyby moja ukochana, jedyna osoba na swiecie, której zaufałem bezgranicznie, patrzyła mi w oczy i 20 lat kłamała mmmmmm, to cudowna rzecz nie wiesz o tym?
A tak na poważnie - weź wsadź rady tych pseudo doradców i sam zadecyduj co chcesz robić. Ja cię doskonale rozumiem o czym mówisz.
12173
<
#40 | jagodalesna dnia 05.02.2017 21:43
Z jakiś powodów przez 20 lat trzymałeś trupa w szafie a dzisiaj dziwisz się, że cuchnie... Wbrew temu co napisałeś, to jak żyliście przez 20 lat, jakie były relacje i emocje między Wami... to jest kluczowe dzisiaj i będzie ważne też jutro. Nie chcesz się w tym grzebać i tego analizować, wybrałeś więc sprawcę oczywistego - zdradę. O ile zdrady nie usprawiedliwiam to mimo wszystko taki tok myślenia to pójście na skróty.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 05.02.2017 21:50
jagodalesna - czy tylko ja potrafie czytac ze zrozumieniem ? ,,trzymałes trupa w szafie"...what the fuck? przeciez mówił że coś podejrzewałale żona go zapewniała że nie, UWIERZYŁ, ale podczas ostatniej kłótni córka mu powiedziałą że wie że matka go zdradzała, nawet sie tym chwaliła, wiec co? to on wyskoczył z ta zdrada? teraz ma pewnosc ze ta cudowna niewinna żona go zdradzała i OSZUKIWAŁA 20 lat. Tak jestem pewien, wy byscie od razu wybaczyli albo woleli żyć w swoi mmatriksie bo to takie bezpieczne. Zajebiscie sie bys musiała czuc jakbys sie dowiedziała że maz cie zdradziłprzed slubem, sam zaciagnał dziewczyne, poslubił cie z żalu i oszukiwał 20 lat patrzac w oczy, co nie? nie pleć bzdur
12173
<
#42 | jagodalesna dnia 05.02.2017 22:05
Ciągłe dopytywanie i wątpliwości nie biorą się z powietrza. Instynkt, intuicja... zwał jak zwał to nie tylko dotyczy kobiet. Moim zdaniem jeśli autor nie jest paranoikiem to nie bez powodu czuł, że coś jest "nie tak". A to jak się czuł mogło wynikać z tego, że ani miłości ani sielanki w tym związku nie było. Więc nadal podtrzymuję wersję z trupemZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
A czy trupa autor zamknął w szafie świadomie czy też nie, to na to pytanie trudno odpowiedzieć.
6755
<
#43 | Yorik dnia 06.02.2017 10:34
Jakdługomozna, sorry za pytanie, Czy Twoja żona to Twoja pierwsza kobieta jest i ostatnia?
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 06.02.2017 11:12
Yorik, Czy Ty czasami nie miałeś przez te lata jakiegoś lęku przed zdradą ?
Czemu akurat zdrada fizyczna tak Ci móżg lasuje?
Córka będzie się teraz obwiniać, że sprzedała matkę i zrobiła jej czyściec na ziemi.


Yorik, dobrze kojarzysz. Tak, od zawsze miałem lęk przed zdradą, ale nie zamęczałem chorobliwą zazdrością swojej partnerki. Starałem sobie z tym poradzić na własną rękę. Może ten strach wynika(ł) z tego, że dziewczyna a potem żona to w skali 10 (według mnie) to po prostu "dziesiątka". Ja to raczej trochę powyżej przeciętnej.
Zdrada fizyczna lasuje mózg chyba każdemu facetowi. Myślę, że kobiety trochę inaczej na to patrzą. Zawsze się bałem, że zdradzi mnie fizycznie, bo wiedziałem, że po tym już nie będę mógł z nią być. Tak po prostu mam. Nie wiem dlaczego, może tutejsi psycholodzy z forum przeprowadzą analizę takiej postawy?
Córka nie będzie się obwiniać ani matka jej oskarżać, że zdradziła tajemnicę. Córa po prostu myślała, że ja wiem o tym. Podczas rozmowy zrozumiała, że nie wiedziałem. Dziecko objęło mnie i się rozpłakało.

Komentarz doklejony:
Tak Yorik. Pierwsza i nigdy niezdradzona. No, może myślami gdzieś tam fantazjowałem o seksie z inną, ale kto nie fantazjuje?

Komentarz doklejony:
Yorik, ale w jakim sensie pierwsza?
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 06.02.2017 11:36
Z psychologami będzie parno:niemoc Zetka to raczej grupa wsparcia, ale powoli wszystko zaczyna tworzyć jedną całość. Samospełniające się proroctwo. Jest sporo artykułów na ten temat, szukaj związanych z poczuciem wartości, zdradą. Np" struktura i dynamika miłości" na psychologia.net.pl
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 06.02.2017 11:57

Cytat

Niestety, zdrada fizyczna ma dla mnie największy ciężar i ja sobie z tym nie poradzę przez zapomnienie czy przełknięcie. Ona dobrze o tym wie, widzę jak jest przerażona.

tak z Ciekawości spytam, a czym ona jest tak strasznie przerażona? ewentualnym głupim rozwodem?
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 06.02.2017 12:04
Trzymała dwadzieścia lat tajemnicę, ma wg autora 10/10 w skali na najlepszą żonę, bała się tylko rozwikłania tajemnicy przez męża. Stało się, świat runął, autor stał się wrogiem - " spierdalaj" . Wyprzedzenie lęku.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 06.02.2017 12:34

Cytat

Trzymała dwadzieścia lat tajemnicę

i nagle wyjawiła ją córce z nieznanych powodów? w sumie żaląc się przy tym ...

Cytat

wg autora 10/10 w skali na najlepszą żonę

udźwignąć taką doskonałość własną, to niezłe wyzwanie

Cytat

Stało się, świat runął, autor stał się wrogiem

Nigdy nie mogła być z nim szczera, bo nie byłby w stanie udźwignąć. Nie był więc nawet przyjacielem.
Wrogiem przez wzgląd, że dostał argument do ręki? Nie sądzę Uśmiech
Może się co najwyżej obawiać tego jakim jest człowiekiem i w jaki sposób ten argument wykorzysta.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 06.02.2017 12:40
Amor, tak. Jest przerażona rozwodem, tylko nie wiem czy z powodu utraty mojej miłości, czy tego co ludzie powiedzą czy tego, że sama będzie zmuszona od nowa budować swoje życie. Widzi, że teraz to już nie żarty, żadne tam strachy na lachy. Zresztą zna mnie od ponad 20 lat i wie, co myślę o fizycznej zdradzie.
Staram się nie myśleć o tym i nie wyobrażać, co działo się na jej spotkaniach z tamtym. Ale jak pewnie sami wiecie, to bardzo trudne. To pierwsza taka sytuacja w moim życiu i nie wiem jak się zachowam i czego tak naprawdę chcę teraz.
Dlatego tutaj piszę i czytam wasze uwagi.
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 06.02.2017 12:45
Nie ma wyjaśnionego powodu poinformowania córki.
"Nigdy nie mogła być z nim szczera, bo nie byłby w stanie udźwignąć. Nie był więc nawet przyjacielem." Nie od wczoraj ludzie uzurpują sobie prawo decydowania o myślach, wiedzy i losie innych. Nawet znajdując wymówkę w postaci miłości. :niemoc
Masz rację Amor, kobieta zadecydowała co jej mąż ma wiedzieć, czego nie. Z lęku. Lęk to nie miłość. Pozbawiła go prawa wyboru.
Obydwoje mają swoje lęki.

Z wyjawieniem tajemnicy córce tkwi część odpowiedzi. Można kobiecie przypiąć łatkę bezwzględnej . Informacja dana córce zabrzmi jak naigrywanie się z czyichś uczuć, wyraz egoizmu. Można potraktować jako wyraz bliskości matki i córki, przekaz - popełniłam błąd, nie powtórz go. Można potraktować jak element strachu- bezrefleksyjne przelanie części lęku na niczego nie winną córkę. Można potraktować jak zwrócenie uwagi na męża- on nie dał mi szczęścia, wszystko przez niego (takie częste w czasie trwania romansu) . Kontekst, sposób poinformowania córki powie bardzo wiele co się dzieje, z kim autor ma do czynienia.
12604
<
#51 | Atrakcja dnia 06.02.2017 12:50

Cytat

Najbardziej jednak zabolało, że została ze mną, bo miała wyrzuty sumienia. Bardzo zabolało.


Jesteś pewny, że poświęciła swoje życie na małżeństwo z kimś z litości bo jest taką samarytanką? Szok Otwórz oczy. Zarabiałeś więcej? Miała z Ciebie jakieś korzyści finansowe? Albo tamten kohanek nie był nią poważnie zainteresowany więc w tym "nieszczęściu" poszła tam gdzie ją chciano.

Cytat

Tak, od początku małżeństwa nie czułem, że tak powiem, pełnego zaufania.


To nie musi oznaczać, że dolega Ci chorobliwa zazdrośc. Może słusznie wyczuwałeś od niej brak miłości.

Dlaczego żona zwraca się do Cieie spier... itd to u Was na porządku dziennym? Czy od momentu wydania się zdrady?
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 06.02.2017 13:03
Atrakcjo, na co dzień nie używa takiego słownictwa. Musi być naprawdę ostra kłótnia a ona bez argumentów, żeby wykrzyczeć coś takiego.
Tak, myślę, że jest coś takiego jak podświadomość. Wyczuwa się intuicyjnie pewne rzeczy. Jak pisałem wcześniej uderzyło mnie, to co po latach widzę na rodzinnych zdjęciach. Bardzo mało mamy wspólnych fotek, a jeżeli są, to ona jest na nich smutna, nieobecna, zamyślona. Zdjęcia z początków naszej znajomości są zupełnie inne, jest tam roześmiana, przytula się, obejmuje, jest iskra w oku.
Tak, zarabiałem więcej, a gdy jeszcze nie byliśmy małżeństwem, to pomagałem finansowo jak mogłem.
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 06.02.2017 13:09

Cytat

Odnosiłem czasami wrażenie, że wyszła za mnie, bo...byłoby jej wstyd przed rodziną i znajomymi. smiley


Cytat

Jest przerażona rozwodem, tylko nie wiem czy z powodu utraty mojej miłości, czy tego co ludzie powiedzą

Strasznie dużą uwagę przykładasz do tego co ludzie powiedzą.

Cytat

Niestety, zdrada fizyczna ma dla mnie największy ciężar i ja sobie z tym nie poradzę przez zapomnienie czy przełknięcie.

i tu jest chyba pies pogrzebany... Uśmiech

Z Twoich bardzo zachowawczych wypowiedzi wynika, że jesteś inteligentnym facetem. Masz więc świadomość tego, że żaden sąd nie da Ci korzystnego dla Ciebie rozwodu z tego powodu, że 20 lat temu, przed ślubem, Twoja kobieta się z kimś przespała ?
6755
<
#54 | Yorik dnia 06.02.2017 13:11

Cytat

Może ten strach wynika(ł) z tego, że dziewczyna a potem żona to w skali 10 (według mnie) to po prostu "dziesiątka". Ja to raczej trochę powyżej przeciętnej.

Więcej niż pewne, że z tego;
Ale to skalowanie wartości rynkowej dotyczy wyglądu czy ogółu; bo wiesz, te 10-tki z wyglądu, to często przeciętne są jak tak bliżej poznasz Uśmiech
To ile w końcu miałeś tych kobiet, bo coś mi się wydaje, że Twoja ocena może być mało obiektywna;
Poza tym to dla Ciebie tak sprawa wygląda, bo od początku założyłeś, że większe szczęście na świecie to już Cię nie mogło spotkać, że taka kobieta się Tobą zainteresowała; ciekawe, w czym taki kiepski jesteś? Wbijała Cię czymś szczególnym w niską wartość, czy tylko tym, że istniała?
Samo to dawało Ci niepewność, lęk przed zdradą, przedmiotowe jej traktowanie jako swoją własność, mogło ją to frustrować;
Lęk że ktoś wyciągnie rękę po Twoją własność, ktoś lepszy od Ciebie; jak tylko posmakuje i zobaczy, to kopnie Cię w tyłek; No i widzisz, wcale tak się nie stało;
Nie ma znaczenia czy żałuje, że wtedy zaszalała, czy miała alternatywę, o wiele ważniejsze jest pytanie czy przez te lata nie żałowała, że wybrała Ciebie? Kolejne lata bez większych sensacji mówiłyby, że nie;
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 06.02.2017 13:12

Cytat

Informacja dana córce zabrzmi jak naigrywanie się z czyichś uczuć, wyraz egoizmu. Można potraktować jako wyraz bliskości matki i córki, przekaz - popełniłam błąd, nie powtórz go. Można potraktować jak element strachu- bezrefleksyjne przelanie części lęku na niczego nie winną córkę. Można potraktować jak zwrócenie uwagi na męża- on nie dał mi szczęścia, wszystko przez niego (takie częste w czasie trwania romansu) . Kontekst, sposób poinformowania córki powie bardzo wiele co się dzieje, z kim autor ma do czynienia.

i jaki jest faktyczny powód obecnego kryzysu, bo przecież nie w wydarzeniach sprzed 20 lat on się kryje, a w emocjach dnia dzisiejszego
3739
<
#56 | Deleted_User dnia 06.02.2017 13:25
Amor

"i jaki jest faktyczny powód obecnego kryzysu, bo przecież nie w wydarzeniach sprzed 20 lat on się kryje, a w emocjach dnia dzisiejszego"
Każda bomba ma swój zapalnik. Z przymrużeniem oka
6755
<
#57 | Yorik dnia 06.02.2017 13:34

Cytat

Tak Yorik. Pierwsza i nigdy niezdradzona. No, może myślami gdzieś tam fantazjowałem o seksie z inną, ale kto nie fantazjuje?
Yorik, ale w jakim sensie pierwsza?

No Twojej Mamy nie będziemy chyba liczyć Uśmiech
Niestety to bardzo rzutowało i rzutuje na Twoje emocje i takie zachowawcze myślenie emocjami;
7063
<
#58 | ed65 dnia 06.02.2017 13:39
A jak było wcześniej?
Też fon był zahasłowany?
Wygląda na to, że to co widzisz teraz może się okazać tylko wierzchołkiem góry lodowej..
Znasz ją, to jak się dotychczas zachowywała lepiej od nas.
Znajdź detonator, który był do tej pory ukryty, a dopiero teraz ona nacisnela jego przycisk
Dojdziesz co się tak naprawdę dzieje, że nastąpiła taka gwałtowna zmiana.

Przecież wcześniej też dochodziło do kłótni, pewnie równie ostrych.
Ale takiego ciosu między oczy nie dostałeś.
I nagle teraz, po tylu latach?
Mając wiedzę, jaki masz podejście do zdrady?
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 06.02.2017 13:56
Tak a propos zapalników. Jest powód, dla którego matka informuje córkę w wieku 18 lat o romansie (i o seksie! ) sprzed wielu lat. I to druga rzecz jakiej boją się mężczyźni zaraz po zdradzie fizycznej.
6755
<
#60 | Yorik dnia 06.02.2017 14:43

Cytat

Zdrada fizyczna lasuje mózg chyba każdemu facetowi. Myślę, że kobiety trochę inaczej na to patrzą. Zawsze się bałem, że zdradzi mnie fizycznie, bo wiedziałem, że po tym już nie będę mógł z nią być. Tak po prostu mam. Nie wiem dlaczego, może tutejsi psycholodzy z forum przeprowadzą analizę takiej postawy?

Jesteś książkowym przykładem podejścia faceta do zdrady;
Tak to jest instynktownie zakodowane, odruch związany z ryzykiem wychowywania nie swoich genów, nie swojego potomstwa;
Skoro wiedziała, że tego nie przełkniesz, nie mogła Ci powiedzieć chcąc z Tobą być, niezależnie, z jakich pobudek, zaryzykowała; Tylko jakaś wybitnie naiwna by Ci powiedziała;
To, że dziewczyna, obecna żona zdradziła przed ślubem ponad 20 lat temu, to nie jest powód do rozstania, chyba, że Tobie jakikolwiek powód potrzebny; przy czym każdy powie, że to śmiech na sali;
Bardziej wypadałoby się przyjrzeć temu, co jest teraz, bo dziwnie wygląda, a to, co było kiedyś świadczyć może o tym, że wszystko jest możliwe; Więc zamiast wszystkie życiowe niepowodzenia przypisywać historii, którą poznałeś teraz, ogarnij teraźniejszość, jest dużo ważniejsza;
13254
<
#61 | maggie85 dnia 06.02.2017 15:42
Dziwi mnie to, że Twoja córka tak mocno jest wtajemniczona w małżeńskie problemy rodziców, żona jak widac dużo wczesniej wyjaśniła dziecku dlaczego pojawiają sie w domu kłótnie i wyzwiska, wprowadzając ją w szczegóły, tak nie powinno być.Obydwoje zachowujecie sie niedojrzale, córce wykladacie kawę na ławę a ze sobą szczerze porozmawiać nie potraficie, tak na spokojnie z wyrozumialoscia i z cierpliwością, nikt tego za was nie zrobi .
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 06.02.2017 16:46
Maggie85, dla ciebie wszystko jest takie proste, oczywiste i jednoznaczne. Też bym tak chciał patrzeć na świat, ale nie mam 15 lat.

Córka niepokoiła się coraz częstszymi i ostrzejszymi kłótniami, coś tam podczas kłótni zawsze się wymsknie o jedno zdanie za dużo a dziecko ma uszy i rozum.
Chciała wiedzieć co znaczyło zdanie "dlaczego nie wyszłaś za tamtego, skoro byłaś zakochana".
No i mama ją oświeciła (po dwóch latach się dowiedziałem, że taką rozmowę odbyły).

Komentarz doklejony:
Yorik, Więc zamiast wszystkie życiowe niepowodzenia przypisywać historii, którą poznałeś teraz, ogarnij teraźniejszość, jest dużo ważniejsza;
Yorik, nie wiem co ci mam odpisać. Co znaczy, że mam ogarnąć teraźniejszość?
Chodzi o to, że nawet w dniu ślubu miałem rozterki a na zdjęciach nie widać po mnie jakiejś euforii, Ona była w 4 miesiącu ciąży. Ślub w grudniu, odkrycie jej "spacerowego" romansu w czerwcu. Chciałem być z nią, bo byłem zakochany po uszy, ale z drugiej strony dusza krwawiła. Ciąża to też nie była wpadka, oboje wiedzieliśmy co robimy, jak byśmy chcieli dzieckiem skleić rozłażący się związek.
Większość tutaj piszących chce analizować 20 lat naszego pożycia, tylko po co?
Zdradziła przed ślubem, dowiedziałem się o tym drugim w dzień w którym miałem jej wręczyć pierścionek zaręczynowy. Wręczyłem, ale dwa miesiące później i nie było w tym nic romantycznego.
Proszę tylko o jakąś radę jak postąpić, co dalej? Czy dać jakąś szansę jeśli zobaczę, że jej zależy? Tylko, że nie wiem jak będzie ze mną. Nie będę w stanie jej dotknąć - coś mi w głowie przeskoczyło po tym, jak wiem, że był w niej ktoś inny.

Komentarz doklejony:
Wiem, zaraz się pojawią komentarze w stylu "jeżeli nie ty, to z czasem znajdzie się ktoś, kto ją chętnie dotknie i nie tylko".
Pewnie tak się stanie, natura nie znosi próżni.
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 06.02.2017 17:27
Córka z matka są jak przyjaciółki mówią sobie wiele,matka wiele opowie z czasów swojej młodości, przekazując swoją wiedzę...
jakdugomozna-być tak natrętnym i upierdliwym,ty się dziwisz że zona ci w histerię wpada,przecież to można na łeb dostać,weisz do czego doprowadzisz?że wrócisz po pracy do pustego domu, i ci wyrzygiwanie tego drugiego z przed ślubu bokiem wyjdzie lub drugie najgorsze,ktoś cię za chwile zastąpi...
a wtedy obudzisz się ale za późno,nie potrafisz spokojnie i szczerze porozmawiać? nie doprowadzając do kurwicy,jesteś aż tak zazdrosny ze nie panujesz nad sobą masz jakieś lata przejściowe? ty teraz chcesz dawać szansę uważaj bo o szansę to możesz jeszcze ty prosić...
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 06.02.2017 17:31
Nikt za Ciebie nie odpowie na pytanie co masz zrobić dalej, bo byłoby to nadużyciem lub zwykłym przelewaniem własnych frustracji.

To Ty musisz podjąć decyzję, bo i tylko Ty i Twoi bliscy będziecie ponosić jej konsekwencję.

To co można Ci radzić, to to abyś wsłuchał się w samego siebie bardzo głęboko, jak i również we własną partnerkę, bo decyzja powinna być kompromisem wynikającym z Waszego wspólnego jednostkowego wsłuchania się w samych siebie.
Musisz zrobić bilans zysków i strat. I zdecydować co będzie dla Ciebie najkorzystniejsze.
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 06.02.2017 17:37
I zrobić coś z obrzydzeniem.
Te przekonania miałeś od zawsze? Wychowanie, religia?
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 06.02.2017 17:39
Amor, wiem o tym, a pytam proforma. Może wśród piszących jest ktoś, kto przeżył coś takiego i będzie mi łatwiej znaleźć rozwiązanie albo chociaż pomóc jakoś sobie. Może wtedy na tym zyskają też inni z mojej rodziny.
Powiem ci szczerze, że gdy się dowiedziałem o tym wszystkim, to oczywiście był szok i łzy się cisnęły do oczu, ale....... poczułem ulgę, jakbym zrzucił wieloletni głaz i doznał oświecenia. Od razu kafelki tej mozaiki jakim jest nasz związek zaczęły nagle do siebie pasować. Przechodzę teraz coś w rodzaju katharsis, to co mnie męczyło przez lata przestało męczyć, pojawiły się w głowie za to imaginacje jej spotkań z tamtym, które zatrzymują oddech.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 06.02.2017 17:40

Cytat

Chodzi o to, że nawet w dniu ślubu miałem rozterki a na zdjęciach nie widać po mnie jakiejś euforii,

Ty miałeś rozterki.

Cytat

Chciałem być z nią, bo byłem zakochany po uszy, ale z drugiej strony dusza krwawiła.

Wszedłeś więc w niepewny związek sam będąc pełen rozterek i niepewności.

Cytat

Ona była w 4 miesiącu ciąży.

To dzisiaj już wiesz, że machnięcie kobiecie dziecka nie było rozwiązaniem problemu.

Stoi za tym Twoja odpowiedzialność, więc weź ją na klatę i nie popełniaj dzisiaj błędu sprzed lat.
Niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz, każda z nich będzie miała określone konsekwencje z których znaczną część jesteś w stanie przewidzieć.
Po prostu tym razem starannie przemyśl własną decyzję i weź pełną odpowiedzialność za jej podjęcie.

Komentarz doklejony:

Cytat

imaginacje jej spotkań z tamtym, które zatrzymują oddech.

Te imaginacje to w sumie zbędna strata czasu. Takie samokatowanie się. Wiesz przecież jaka jest w łóżku. Raczej wątpliwe, aby on otrzymał cokolwiek więcej.
A i skoro na jednym razie się skończyło, to i pewnie szału nie było.
Gdyby był od Ciebie lepszy, to by to kontynuowała i nie odpuściła tak łatwo.

Komentarz doklejony:

Cytat

Powiem ci szczerze, że gdy się dowiedziałem o tym wszystkim, to oczywiście był szok i łzy się cisnęły do oczu, ale....... poczułem ulgę, jakbym zrzucił wieloletni głaz i doznał oświecenia.

Takie oświecenie, że związek od początku nie był wybudowany na tym na czym zbudowany być powinien, to bardzo dobre oświecenie.
Dobry punkt wyjścia do rozmów o Was i Waszych obecnych potrzebach i pragnieniach.
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 06.02.2017 17:53
Amor, w mojej rodzinie to w zasadzie tylko jak przyjmuję na klatę. Reszta chowa głowy w piasek. Wydaje mi się, że może nie dojść do rozwodu tylko w jednym przypadku - gdy porozmawia ze mną całkiem szczerze, dokładnie opisze co wtedy miała w głowie, dlaczego za mnie wyszła, okoliczności seksu i innych jej wybryków. Myślę, że gdy dostanę tym po głowie, przemyślę parę miesięcy w separacji, to może będzie jakaś szansa na nowy związek od poziomu zero.
Dziecko oboje "machnęliśmy", to naprawdę była wspólna decyzja i wyszło od...pierwszego "strzału". Wyglądało, że jej zależy na mnie chociaż nigdy nie było jakiegoś wielkiego kajania się. Pobeczała trochę (może na pokaz) i tyle.

Komentarz doklejony:
Apologises
I zrobić coś z obrzydzeniem.
Te przekonania miałeś od zawsze? Wychowanie, religia?

Przekonania o fizycznej zdradzie? Tak, miałem tak od zawsze. Chciałem też dziewczyny, dla której byłbym pierwszy. Nawet mój kumpel mówił mi "Słuchaj, ja wiem jakiej dziewczyny szukasz, takiej...niezapisanej". Trafił w dziesiątkę. Chętnych na seks w liceum i na studiach było sporo. Na wyciągniecie ręki. Te zaproszenia od koleżanek na korepetycje z francuskiego... :-) Nie korzystałem z okazji i chyba po latach trochę ...żałuję, ale tylko trochę.
Teraz nie myślę, żebym był dla swojej "niezapisanej" pierwszy. Jest dobrą aktorką. Mnie rozprawiczyła i tamtego sprzed lat także uczyniła "mężczyzną".
Wychowanie...hmh, pewnie tak. Rodzice wychowywali mnie tradycyjnie akcentując poszanowanie uczuć innych. Od razu mówię, że pochodzę z rodziny ateistów :-)
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:03

Cytat

gdy porozmawia ze mną całkiem szczerze, dokładnie opisze co wtedy miała w głowie, dlaczego za mnie wyszła, okoliczności seksu i innych jej wybryków

Więc tym bardziej musi wsłuchać się w samą siebie.
Ja na Twoim miejscu nie bagatelizowałabym tego co dzieje się teraz. Jej reakcje wskazują na silne emocje. Coś za nimi głębszego stoi. Takie silne emocje nie wynikają z pierdół, no chyba, że jest histeryczką.
Kiedy będziesz skupiał się na przeszłości, oby nie umknęła Ci teraźniejszość
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:07

Cytat

To, że dziewczyna, obecna żona zdradziła przed ślubem ponad 20 lat temu, to nie jest powód do rozstania, chyba, że Tobie jakikolwiek powód potrzebny; przy czym każdy powie, że to śmiech na sali;


masz rację Yorik !! każdy by wybuchnął śmiechem na wieść że żona tuż przed ślubem, będąc NARZECZONĄ go zdradzała, potem 20 LAT GO OSZUKIWAŁĄ PATRZAC W OCZY, mówiła że wyszłą za niego z ŻALU. Normalnie to taki powód do śmiechu że gdyby ciebie spotkał to byś pierwsza/pierwszy leciał złożyć wniosek o rozwód.
Ja nie wiem co wy macie w tych głowach? za duzo sie czasopism dla kobiet naczytaliscie że po 10 zdradach trzeba i tak wybaczyc bo to przecież wspaniałą miłość? Żal to czytać takie komentarze
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:21
Meduzo1234, spokojnie. Z tego co widzę Yorik to inteligentna bestia, która czasem podpuszcza i wtyka igłę, żeby pomóc, ale też żeby przy okazji się trochę pośmiać :-)

Amor, ja nie bagatelizuję jej zachowań. Bacznie obserwujemy z córką jej reakcje, często właśnie histeryczne i zbyt emocjonalne nie zawsze adekwatne do sytuacji.
Może za długo jest w jakimś napięciu, nie wiem, bo ze mną rzadko rozmawia szczerze i głęboko.
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:22
meduza,to nie czytaj idź pobiegać dobrze ci to zrobi Szeroki uśmiech
Amorka, dałabyś radę wytrzymać ciągłe wypominanie? a zastanowiło mnie dlaczego wyżaliła się szczerze córce, a nie potrafi mężowi ? bo z góry wie jaka będzie reakcja, skończy się awanturą,lub nie chce do tego wracać...
jakdlugomozna,czy w trakcie małżeństwa żona cię zdradziła? czy cokolwiek zrobiła źle? nie wiem zupa była za słona...
to ciebie wybrała na męża i ojca gdyby cokolwiek czuła do tamtego dziś nie z tobą by była,na jej miejscu wyłożyłabym ci całą prawdę na tacy i na koniec pizła drzwiami.
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:22
Meduza kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem.
Mógł myśleć 20 lat temu duża głową, a nie małą.

Zazwyczaj boją się mówić prawdę te osoby, które jako dzieciaki, były przez rodziców karane za mówienie prawdy.
I w zależności od tego, jak dotkliwe to były kary, mechanizm unikania takich konfrontacji, przez przemilczanie lub zaparcie, może być lekki lub bardzo silny i głęboki.
Oczywiście, że można nadal karać taką osobę za to, że sobie z czymś nie radzi, tylko jaki to ma sens?

Komentarz doklejony:

Cytat

Amorka, dałabyś radę wytrzymać ciągłe wypominanie?

Nie.

Komentarz doklejony:
No bo jak-długo-można Z przymrużeniem oka
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:34
Zahira, miałęm nie odpisywać na twoje post, ale niech ci będzie :-)
Amorka, dałabyś radę wytrzymać ciągłe wypominanie? a zastanowiło mnie dlaczego wyżaliła się szczerze córce, a nie potrafi mężowi ? bo z góry wie jaka będzie reakcja, skończy się awanturą,lub nie chce do tego wracać...
Dlaczego myślisz, ze jest to ciągłe wypominanie? Myślisz, że sprawia mi sadystyczną przyjemność zadawanie takich pytań? Nie wyżaliła się córce, tylko jej wyjaśniła o co są te awantury (niezbyt częste).
Nie powiedziała mi o seksie z tamtym, bo dobrze wiedziała co by się stało. Za każdym razem przysięgała na Ojca i Matkę, że to był tylko jeden spacer.
Ale to wszystko napisałem wcześniej Zahira we wcześniejszych komentarzach. Czytaj uważniej, proszę.
Czy mnie zdradziła w małżeństwie? Tego to nie wiem. Wiem tylko, że była próba umówienia się przez gg z jakimś właścicielem hurtowni obuwia gdzieś około roku 2000.
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:35
Zasadniczość, wierność zasadom jest przepiękną sprawą, przysparza problemów przy najbliższych, osobistych konfliktach. I masz konflikt, którego dwadzieścia lat nie potrafiłeś przeskoczyć. Ostatnie wydarzenia tylko przelały czarę goryczy, a odpowiedzi wciąż nie ma.
Ja mimo wielu scenariuszy co się dzieje nie potrafię dać jednoznacznej recepty. Wybór jest Twój.
Wybaczyć można wiele krzywd. Dobrze kombinujesz, że chcesz mieć podstawy. Nie wiem tylko czy żona będzie potrafiła zrobić pierwszy krok. W emocjach i ją skrzywdziłeś, ona ma prawo czuć, myśleć inaczej od Ciebie. Tamten romans może nie mieć znaczenia dla niej takiego, jakie Ty mu przypisujesz.
Obydwoje jesteście chyba równie zamknięci, obydwoje potrzebujecie czasu i obydwoje możecie czuć się zranieni. Sami w takim wypadku nie dacie rady, przyda się osoba trzecia, która będzie studzić zapały, zedrze trochę to poukładane syntetyczne spojrzenie i wpuści trochę naturalnych uczuć, potrzeb, wyjaśni lęki. Terapia par lub bardziej na początek mediacja.
U Ciebie to lęk, poczucie wartości i bezpieczeństwa, o którym pisał Yorik. Sztywne poczucie świata, które odbiera inne pojmowanie uczuć i emocji. Lęk nabrał rozpędu w "samospełniające się proroctwo" . To termin psychologiczny, który zatruwa codzienność. Tak jak czułeś oddalenie żony, choć się bardzo starała, tak ona czuła Twoją niepewność. W emocjach jak w fizyce, jedne wywołują następne. Nie wszystkich można być świadomym.
Nadajesz mocne znaczenie niektórym czynom. Odbierz to znaczenie lub znajdź metodę odkupienia. Każda kara ma swój kres.

Komentarz doklejony:
PS. Meduza, żaden sąd nie da nikomu rozwodu za zdradę sprzed 20 lat. To dość czasu, by zrobić rachunek sumienia i zrobić porządek ze swoimi lękami. Na dziś autor ma szansę nawet być współwinny rozpadu związku. Łatwo przypisać winę drugiemu człowiekowi, trudniej przyjąć odpowiedzialność za swoje zachowanie, emocje i wybory życiowe.
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 06.02.2017 18:51
Apologises, ależ to poważnie zabrzmiało. Spróbuję przetrawić, co napisałeś, bo to gęsty tekst, w którym każde słowo ma znaczenie. Dziękuję za próbę pomocy.
Wbrew pozorom, wcale nie mam sztywnego poglądu na świat ani przesadnie sztywnych zasad. Wiem, że świat nie jest czarno-biały, ale są sytuacje w życiu, kiedy coś jest czarne a coś białe i nie da się tego obejść.
Uważałem żonę za miłość mojego życia, przyjaciela i powiernika. Jednak jej kłamstwa, niedopowiedzenia i postępująca obojętność w stosunku do mnie skruszyły mocno ten wizerunek. Takie jest życie, nic nie trwa wiecznie i trzeba się cieszyć każdą miłą chwilą. Banał, ale tak to już jest, jak pewnie wszyscy tutaj wiecie.

Komentarz doklejony:
Apolo, jak mam odebrać znaczenie temu, że poszła z nim do jego mieszkania, rozebrała się i parę godzin uprawiali seks?
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:01
Najprościej jak się daSzeroki uśmiech Ty masz strach i poczucie wartości związane z idealną żoną, partnerką. Wszystko zagrało oprócz cnoty. Ona wie o tym i tego się boi. Ty czy jesteś jej mężczyzną, ona czy widzisz w niej swoją kobietę. Cała psychologiczna otoczka to dodatek, następstwa. Pierwsze urazy za pośrednictwem psychologa, bez znaczenia czy będziecie razem. Macie wspólną córkę, będziecie zawsze obok siebie. Potem zobaczycie.
Ze strachu można zabić, wy oboje macie swoje następstwa strachu. Poznajcie swój strach.
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:09
jakdlugomozna,wiesz czemu rozumie twoją żonę ? bo coś podobnego sama przeszłam tyle że 20 lat temu przed ślubem i zaręczyny szlak by trafił a może i tak by było lepiej jak na dzisiejszy dzień...bo poszłam na dyskotekę z kolegą już ex nie mąż który w tym czasie był w wojsku,po co wam prawdę mówić jak i tak nie uwierzycie, lepiej od razu powiedzieć tak spałam z nim i temat zamknięty,pół roku mi dziurę w brzuchu wiercił,nigdy tego durnia nie zdradziłam i czasami żałuję,a jak się uśmiechnęłam do jakiegoś faceta i pożartowałam zaraz byłam szmatą.
Twoja żona az się zaklina na matkę i ojca a ty nie wierzysz co ma zrobić żebyś jej uwierzył ? wykończysz ją w końcu albo zrobi to co zrobiłam ja przyprowadzi ci tego kolegę może wtedy uwierzysz...
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:11
Nadała znaczenie komuś, kto dał jej uwagę. Młody wiek, hormony, chemia organizmu, która prysła dość szybko. Dokładnie jak po prochach, alko i podobnych wynalazkach. Podobnie ciężko się zatrzymać, gdy już dobrze własne. Podobnie przeszła swojego kaca i wyciągnęła wnioski. Jedyny problem w uczciwości wobec Ciebie i siebie. Ty nie dostałeś wyboru, ona zafundowała sobie strach.
Miałeś kiedyś ostrą popijawę? Gdy się wsłuchasz w głos żony, może dojrzysz jej obrzydzenie wobec siebie. Takie samo jak na widok siebie po ostrym kacu. Chemia, inne przypisywanie znaczenia zdarzeniom.
13254
<
#80 | maggie85 dnia 06.02.2017 19:14
Ja też byłam zdradzona, po ślubie , po złożonej przysiędze gdy staraliśmy sie o dziecko tez cierpialam bardzo , swiat mi sie zawalił i wiem ze w takiej chwili zdobyć się na szczerą, bolesną rozmowę jest bardzo trudne , tylko trzeba po pierwsze tego chcieć a to jest dziwne ze zdradzila x lat temu i tak histeryzuje z tego powodu a wy sie jej bez słowa przygladacie? Po 20 latach nie potrafisz poprosić żonę o rozmowę czy wy kiedykolwiek o swoich uczuciach rozmawialiście?
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:19
Zahira - dobrze tak zrobię, tuż po tym gdy i ty wyłaczysz komputer Pokazuje język

Amor

Cytat

Amor dnia luty 06 2017 17:22:24
Meduza kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem.
Mógł myśleć 20 lat temu duża głową, a nie małą.

Jak to mówią - tylko krowa nie zmienia poglądów. Co innego życ w nadziei że cos sie zmieni a co innego po latach zauważać wybijające szambo. A to już ktoś tylko bez grzechów moze mówić i doradzać? w takim razie nikt na świecie tego prawa nie posiada Szeroki uśmiech

apologises - a to tylko z powodu sądy dają rozwód? to się ciekawych rzeczy można dowiedzieć Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Zahira -

Cytat

,wiesz czemu rozumie twoją żonę ? bo coś podobnego sama przeszłam tyle że 20 lat temu przed ślubem i zaręczyny szlak by trafił a może i tak by było lepiej jak na dzisiejszy dzień...bo poszłam na dyskotekę z kolegą już ex nie mąż który w tym czasie był w wojsku,po co wam prawdę mówić jak i tak nie uwierzycie,


a widzisz tą drobną różnicę między twoim ,,poszłam na dyskoteke" a ,,zdradziłam męża tuż przed slubem, sama zaciagnełam chłopaka do łózka, wyszłam za niego z żalu, oszukiwałam go 20 lat"? jeśli nie to współczuję Szeroki uśmiech
13254
<
#82 | maggie85 dnia 06.02.2017 19:33
No właśnie jak rozmawiać z żoną, kobieta , ktora zieje nienawiścią, co spowodowało taką reakcje ?
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:34
meduza,żebym to ja zaraz ciebie nie musiała wyłączyć Fajne poziom testosteronu ci spadł? hmm opadł już dawno Szeroki uśmiech
A niedawno był tylko spacer...ty masz jakąś alergie na kobiety? albo jej brak Szeroki uśmiech
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:34
Zawsze z powodu-ustanie więzi emocjonalnej, uczuciowej i finansowej. Tak dla przykładu sam alkoholizm nie jest podstawą do rozwodu, ale jego skutki już tak bo naruszają ww więzi.
Zdradę w sądzie nie dość, że należy udowodnić, powiązać z zerwaniem tych trzech więzi, to i nie należy zwlekać. Zwłoka jest uznawana z automatu jako przebaczenie. Nawiasem mówiąc rozumiem Meduza Twój tok rozumowania, ale raz, że sądy dają wyroki, nie sprawiedliwość, dwa nie widzisz w żonie autora człowieka z masą problemów. Nie znam ludzi doskonałych, a od tych nieomylnych staram się daleko.
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 06.02.2017 19:35

Cytat

Co innego życ w nadziei że cos sie zmieni a co innego po latach zauważać wybijające szambo.

Może się za tym kryć podświadome postrzeganie tego, że dzieje się coś więcej, więc autor intuicyjnie odbija, ale równie dobrze może kryć się zwykły kryzys małżeński, czy kryzys wieku średniego.
Autor ma zbyt wiele niewiadomych, aby miało sens nakręcać się na emocje, które tylko utrudnią mu jasność postrzegania.

Cytat

zastanowiło mnie dlaczego wyżaliła się szczerze córce

Cytat

Bacznie obserwujemy z córką jej reakcje, często właśnie histeryczne i zbyt emocjonalne nie zawsze adekwatne do sytuacji.

W dziwnej roli postawione jest to dziecko. Wygląda na to, że pełni rolę powiernika rodziców i pośrednika. Przyjrzyj się temu bliżej jakdługomożna, bo tak nie powinno być.
Dla samego dziecka to zbyt duże obciążenie, a i wskazuje raczej na problemy z komunikacją między Wami.

Cytat

była próba umówienia się przez gg z jakimś właścicielem hurtowni obuwia gdzieś około roku 2000.

Takie próby nie biorą się z niczego.
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 06.02.2017 20:05
no tak tak, autor ma za dużo złych emocji żeby cokolwiek postanowić....chociaż jak sam mówi ma za sobą ,,cudowne" 20 lat kłamstw, oszukiwania, tego że przez 20 lat moze jedynie krótki okres był dla niego dobry. I co on chce to wszystko przekreslic? nieeee. Kazdy marzy o tym by mieć narzeczoną która ciagnie do łózka innego a potem przez 20 lat mu kłamie, to taka wartość że aż szkoda tracić Szeroki uśmiech

Zahira - nie mam alergii na kobiety, mam alergię na głupotę Szeroki uśmiech
5808
<
#87 | Nox dnia 06.02.2017 20:10
jakdługomozna

Cytat

gdy porozmawia ze mną całkiem szczerze, dokładnie opisze co wtedy miała w głowie, dlaczego za mnie wyszła, okoliczności seksu i innych jej wybryków. Myślę, że gdy dostanę tym po głowie, przemyślę parę miesięcy w separacji, to może będzie jakaś szansa na nowy związek od poziomu zero.


ja myślę ze dobrze by było zacząć trochę od końca.Najpierw się dobrze uspokoić samemu/tyle ile trzeba/dać opaść jej histerii a później spróbować dialogu.
Jeżeli obydwoje wykażecie chęć do rozmowy a wątpliwości będą dotyczyć wyłącznie strachu przed temperaturą dialogu a nie jego sensem poprosić o pomoc kogoś kto nad burzą zapanuje.Już teraz można zrobić/wstępnie/ rezerwację terapeutyczna,mediacyjną chyba że macie kogoś bliskiego kto was ,,ogarnie"

Cytat

Cytat

zastanowiło mnie dlaczego wyżaliła się szczerze córce

może dlatego że córkę traktuje jak młodą kobietę z którą lubi pogadać,zrobić zakupy,poplotkować.
Może jest z nią szczera i mogła jej odpowiedzieć na pytanie szczerze/córka się z nią nie rozwiedzie/Mogła też pomyśleć że babskie pogaduchy zostaną między nimi.Nie powiedziała tylko że mąż o niczym nie wie i nie przewidziała że córka równie szczera jest z ojcem.
Dialog matki z córką nie musi zastępować dialogu w małżeństwie .Nawet jeżeli dotyczy to tego samego,jedno nie wyklucza drugiego.
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 06.02.2017 21:28
NOX jest najbliżej prawdy jeśli chodzi o relacje côrki z matka. Może jest trochę inna, skoro córka mi powiedziała, że wolałaby, aby była bardziej matka a nie koleżanka.

Komentarz doklejony:
Dziecko jest prawie dorosłe, matura na karku, interesuje ja psychologia i neurologia, podczas rozmowy z nia byłem zadziwiony jak trafnie ocenia nasze postawy. Stara się zrozumieć obie strony, a mnie współczuje i podziwia, że tyle lat się z tym męczyłem.

Komentarz doklejony:
Nie wiem czy uda mi się porozmawiać z żona i przedstawić jej moje rozwiazanie a raczej ultimatum. Próbowałem chociaż sms-sami pogadać. Nie chce w ogóle rozmawiać. Znowu struś się odzywa.
5808
<
#89 | Nox dnia 06.02.2017 21:47
więc może trzeba zacząć od nieoficjalnej ,,separacji" ,później rozmowa,a następnie decyzje.
Nie jest ciekawa Twojego zdania,rozwiązań,ani ultimatum.
Do rozmowy trzeba dojrzeć/czasem nigdy się nie udaje/
6755
<
#90 | Yorik dnia 06.02.2017 22:06
Jakdługomożna, podkreślił bym parę zdań u przedmówców z dużym niciskiem, ale mam nadzieję, że wszystko na spokojnie przetrawisz.
Dam Ci trochę do myślenia:

Cytat

Proszę tylko o jakąś radę jak postąpić, co dalej? Czy dać jakąś szansę jeśli zobaczę, że jej zależy? Tylko, że nie wiem jak będzie ze mną. Nie będę w stanie jej dotknąć - coś mi w głowie przeskoczyło po tym, jak wiem, że był w niej ktoś inny.
Przechodzę teraz coś w rodzaju katharsis, to co mnie męczyło przez lata przestało męczyć, pojawiły się w głowie za to imaginacje jej spotkań z tamtym, które zatrzymują oddech.

Normalna reakcja po zdradzie, u Ciebie spotęgowana tym, że żadnej innej baby nie miałeś prawiczku uzależniony od jednego tyłka, któremu sam nadałeś jakaś nadludzką moc i wartość. Twoje wyobrażenia o świecie są bardzo wyidealizowane. Teraz to dziecinne myślenie odchorujesz i albo zweryfikujesz parę rzeczy albo zatrujesz życie sobie i innym do końca; Na żonę masz wpływ ograniczony, na siebie znacznie większy;
Żona prawdopodobnie ma lęk od tamtego czasu i pewnie nie tylko o to, ale nie o to że się coś wyda, tylko jaka będzie Twoja reakcja ? Jej brak uśmiechu to mógł być nie tylko brak miłości do Ciebie, równie dobrze jej ciężar, że nie spełniła Twoich wysokich wymagań. Komuś innemu pewnie by się przyznała i zrzuciła to z siebie, ale nie Tobie, ile można tak żyć? Wybrała Ciebie, razem z Twoimi wadami i lękami; no i się wrąbała; Teraz wie, że nawet po tylu latach jeszcze nie dorosłeś do tego aby mogła być z Tobą szczera, To, że potrafi być szczera, to już wiadomo !!!;
Są niestety ludzie, którym niewiele można powiedzieć o jakichkolwiek swoich słabościach , nie można być szczerym, bo tylko się na tym bardzo traci, z góry wiadomo, że nic nie zrozumieją, zaraz będą oceniać, karać lub roztrząsać i wypominać latami drążąc dziurę w brzuchu; Pytanie, czy z kimś takim jest możliwa bliskość? zrozumienie? wsparcie u kogoś takiego? Jak trzeba być silnym, żeby z kimś takim żyć? Nawet jak chce się o czymś powiedzieć, podzielić się, to nie można, bo to często będzie oznaczało koniec wszystkiego; Strach, który narasta latami wpędzi albo w chorobę psychiczną albo eksploduje i nawet kochając trzeba będzie powiedzieć sperd...; nie da się z Tobą żyć bęcąc szczerym, pod presją, że zaraz wszystko się straci;

Cytat

Chciałem też dziewczyny, dla której byłbym pierwszy. Nawet mój kumpel mówił mi "Słuchaj, ja wiem jakiej dziewczyny szukasz, takiej...niezapisanej". Trafił w dziesiątkę. Teraz nie myślę, żebym był dla swojej "niezapisanej" pierwszy. Jest dobrą aktorką. Mnie rozprawiczyła i tamtego sprzed lat także uczyniła "mężczyzną". Od razu mówię, że pochodzę z rodziny ateistów :-)


Hahaha; a moim zdaniem, to jakieś wręcz biblijne podejście miałeś i masz do tych spraw; czysta, niepokalana, nieskazitelna dziewica ? I to jeszcze taka 10-ka? Wymagania jak u Szejka;
Jak zapisów w przedszkolu na nią nie rozbiłeś, do ślubu w komórce nie trzymałeś, to marzyciel z Ciebie; Dla pewności przed pierwszym stosunkiem trzeba było zaprowadzić ją do ginekologa po certyfikat, skoro nie osoba się liczyła tylko to, czy się z kimś bzykała czy nie.
W kulturach silnie patriarchalnych za mąż może wyjść właściwie dziewica, towar przez nikogo nie używany, żeby mieć pewność trzeba brać taką zaszytą po wycięciu łechtaczki; w Etiopii poszukaj;
Tak sobie wykombinowałeś, że przez to kobieta będzie tylko Ciebie kochać, bo porównań nie będzie ? A nie wiesz, że takim cnotkom niewydymkom po czasie najbardziej odwala, bo zakazany nieznany owoc najbardziej smakuje?
Tylko strasznie słaby mężczyzna tak może myśleć. Gdybyś znał swoją wartość, uważał byś, że jeśli nie jest puszczalska, to po wcześniejszych doświadczeniach właśnie Ciebie doceni; Ale Ty przecież nie znasz swojej wartości, bo nie masz żadnego odniesienia, porównania; I to Cię tak boli, że ona może mieć i ma Cię za cieniasa, że się z Tobą męczy; Nawet jak nie jesteś, to Twoje lęki chyba na najbardziej normalnej kobiecie by się nieźle odbiły;

Cytat

Wiem, zaraz się pojawią komentarze w stylu "jeżeli nie ty, to z czasem znajdzie się ktoś, kto ją chętnie dotknie i nie tylko". Pewnie tak się stanie, natura nie znosi próżni.

Jeśli miała tylko 2 facetów i jeden chwilówka, który się nie liczy, to nówka sztuka jest, do średniej to jej jeszcze dużo brakuje, więc nawet jak o czymś nie wiesz, to i tak jest nie źle; można jej jeszcze Ciebie z głowy wybić, wiele nauczyć i pod siebie ułożyć Z przymrużeniem oka); Trochę znerwicowana i gryząca, ale gdy będzie miała poczucie bezpieczeństwa dojdzie do siebie. Nie powiedziałeś tylko czy umie gotować ?
Na jakiej podstawie ją wybrałeś, skoro nie miałeś porównań, żadnego układu odniesienia i tego samego od początku wymagałaś od niej? Nie każdy chce ślepo wierzyć w miłość swojego życia do pierwszej osoby, do której cokolwiek poczuje, nie znając innych smaków miłości. Miłość nie sprawdzona to nie miłość, to ułuda miłości;
6304
<
#91 | ottohetman dnia 06.02.2017 22:18
Jakdlugomozna kolego wiedziales ze byla zdrada podswiadomie ze to nie byl tylko spacer. Poprostu wyparles to jak typowy mezczyzna zeby osiagnc cel czyli sie ozenic. Cisnąłes na slub ostro ze strachu. Nie chciales sibie tego uswiadomic. To byl cholerny błąd.
Problemem jest ze to nie byla kobieta dla Ciebie. Chyba pal licho Cie nie kochala ale najwazniejsze nie szanuje Cie. Takie slowa ,,Sp....j" moze sobie mowic do mamusi lub tatusia, trzena miec godność. Tu juz nie chodzi o zdrade sprzed 19 lat ogarnij sie. Tkwisz w toksycznym związku. Nie mowi sie sp....j do męża/żony.
Siedzisz teraz jak mazgaj i wylewasz krokodyle łzy. Nie pogrążaj sie dluzej. Trzeba założyć gacie ktòre ktos ci kiedyś ściągnął do kolan i zacząc sie szanowac i egzekfować szacunek do siebie. Bedzie bolało. Działaj.
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 06.02.2017 22:20

Cytat

Normalna reakcja po zdradzie, u Ciebie spotęgowana tym, że żadnej innej baby nie miałeś prawiczku uzależniony od jednego tyłka, któremu sam nadałeś jakaś nadludzką moc i wartość


....ja piernicze Szeroki uśmiech co za wypociny i brednie. Kobieto serio, może nei każdy sie puszczał przed slubem jak ty na lewo i prawo. to twoja sprawa. Sa tez inni ludzie wiesz? Szeroki uśmiech

Biednka jego żonka, Boże jaka bidulkaaaa, puściła się przed ślubem, potem kłąmałą 20 lat i tak ja to bolało buuuu. Zapewne najbardziej cierpiała z kochankiem między 3 a 4 orgazmem nie? Ja bym jej jeszcze nagrode za to dał, może jakis pobyt w spa, hm?
Zły chamski mąż, domagajacy sie prawdy od swojej żony, a ona biedna musiała tyle kłamać. Ile ona musiała przejść Szok nie tak łatwo jest kogoś przed slubem zaciagnac do łóżka. Może mu cholera jeszcze drinka postawiłą ! także autor watku teraz powinien jej teraz oddać ze 100 zł za poniesione koszta wydane na kochanka. Biedaczysko buuuuu
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 06.02.2017 23:04
ottohetman
Takie slowa ,,Sp....j" moze sobie mowic do mamusi lub tatusia, trzena miec godność.

takie słowo do matki lub ojca? gdzie ciebie wychowano w chlewie?
takie słowa i nie tylko jak padają w kierunku męża/żony to świadczy o braku szacunku o reszcie już nie wspomnę...

meduza,masz alergię na głupoty,a co teraz ty robisz? chyba cię cycki pieką co Szeroki uśmiech
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 06.02.2017 23:05
Ottohetman, to że tutaj z wami opisuję tę sytuację oznacza, że jestem mazgajem? Łez także nie wylewam. Były łzy przez minutę, może dwa razy.
Spokojnie, działam. Jakiś plan w głowie już jest. Ona na razie nie chce żadnej rozmowy na ten temat. Pewnie liczy na przeczekanie. Ok. Będę miał czas zająć się trochę sobą i zobaczyć jak to jest być w separacji.

Yorik, ty jak przywalisz to na całego. Rozpędzasz się i zatracasz miarę. Strzelasz z cekaemu długimi seriami, ale w cel trafia co dziesiąty. Nie chce mi się komentować twojego ostatniego wpisu.

Meduza, dziękuję za obronę Częstochowy. Podchodzisz do sprawy bez brutalnej psychoanalizy mojego związku. Trzeba patrzeć na fakty a nie analizować dlaczego mnie zdradziła i dlaczego się z nią ożeniłem.
6755
<
#95 | Yorik dnia 06.02.2017 23:10
Meduza,

Cytat

Ja nie wiem co wy macie w tych głowach? za duzo sie czasopism dla kobiet naczytaliscie że po 10 zdradach trzeba i tak wybaczyc bo to przecież wspaniałą miłość? Żal to czytać takie komentarze;

To, że ktoś nie jest obiektywny, nie ogarnia całości, potrafi tylko identyfikować się z jedną stroną medalu, którą dyktują mu jego własne emocje z którymi sobie nie radzi, czyste przeniesienie, w pewien sposób może być cenne;
Żal, gdy ktoś złości się na jakiekolwiek inne zdanie określając je jako wypociny i brednie i musi odwoływać się do kobiecych czasopism, wybaczenia jakichś 10 zdrad w imię wspaniałej miłości, aby znaleźć jakiekolwiek argumenty; Litości;

Cytat

Kobieto serio, może nei każdy sie puszczał przed slubem jak ty na lewo i prawo. to twoja sprawa. Sa tez inni ludzie wiesz?

Inni ludzie niech się tak nie gorączkują, bo się ośmieszają, wiesz?
7236
<
#96 | Nick dnia 06.02.2017 23:31
jakdlugomozna,
Paradoks Twojej sytuacji polega na tym, że z pewnością uzyskałbyś unieważnienie zawarcia małżeństwa w KK, ale nie uzyskałbyś rozwodu cywilnego ( przynajmniej z winy żony).

W momencie zawierania ślubu, zona była nieszczera, ślubowała Ci bedąc związana emocjonalnie z innym, okłamując Ciebie co do swojej wierności.
To podstawa do uznania ślubu za niewazny.

Natomiast sądu cywilnego nie obchodzi to co wydarzyła sie 20 lat temu i to w dodatku przed ślubem, ale to jak przebiegało małżeństwo - po ślubie.

Z tego co pisałeś, żona przez te 20 lat nie miała skoków w bok a jedynie zdradzała objawy "nieobecności" mentalnej.

Dla Ciebie mniej istotne jest przebieg tych 20 lat, co wniosła dobrego do małżeństwa, ale to że okłamała Ciebie w czasie ślubu...

Wiesz, takie dylematy maja najczęściej osoby które szukają pretekstu żeby wymiksować się z nudnawego układu, który przestał je bawić i maja ochotę na nowe doznania...
A pretekst jest potrzebny, żeby winą obarczyć drugą stronę i nie musieć brać odpowiedzialności za swoją decyzję.

20 lat temu dała ciała (w przenośni i dosłownie) a potem przez 20 lat była uczciwą małżonką i zupełnie to pomijasz i wracasz do przeszłości ?
Facet, nie oglądaj się za siebie bo Ci z przodu ktoś przyje...e Uśmiech

A to, że Ci w złości powiedziała to i owo - znajdz mi małżenstwo w których takie słowa nie padają. Do tego nie jest potrzebna żadna zdrada ani przed ani po ślubie.
Powiem - standard.

Zwierzenia matki co do swoich romansów i uciech cielesnych wobec córki...
To już temat na osobną dysputę.
Taka "szczerość aż do bólu" wobec córki jest idiotyzmem, to obarczanie dziecka swoim problemem.
Nieźle jej namieszała w głowie...
Pewnie złość jej odebrała rozum, ale to wynika raczej z tego jaki wspólnie tworzyliście związek a nie z faktu co było kiedyś tam, hen górami, za lasami.:cacy
3739
<
#97 | Deleted_User dnia 06.02.2017 23:54
Nick, nie do końca żona była taka wzorowa. Mam nawet na to dowody, ale to się nadaje na inny wątek.
Ja chcę się wymiksować ze związku? Gdzieś to wyczytał? Myślę o speracji, ew. rozwodzie, jeżeli żona nie podejdzie do sprawy poważnie i pokaże, że zależy jej na związku. Co prawda to może zdać się na nic, ale jakiś 1% szansy jest.
Jej ostre słowa nie działają na mnie, bo wiem, że w pewnych sytuacjach nie panuje nad sobą i po prostu mówi tak, żeby zrobić słowami krzywdę.
Była "szczera" wobec córki tylko raz, po jednej z naszych beznadziejnych kłótni na wyraźne życzenie córki, która nie wiedziała o co jest ta cała zadyma.
7236
<
#98 | Nick dnia 07.02.2017 00:19

Cytat

Nick, nie do końca żona była taka wzorowa. Mam nawet na to dowody, ale to się nadaje na inny wątek.

Wiesz, wzorowych małżonków to ze świecą szukać :niemoc

Jeżeli to nie były ciężkiego kalibru braki wzorca - o zdradach nie pisałeś, więc napisałem że była wierna. Przynajmniej.
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 07.02.2017 00:38

Cytat

Trzeba patrzeć na fakty a nie analizować dlaczego mnie zdradziła i dlaczego się z nią ożeniłem.

Więc fakt w sumie jest i taki, że wypowiedź, nawet nie jej, a córki (gdzie nawet nie ma pewności, czy dzieciak czegoś źle lub opacznie nie zrozumiał), staje się dla Ciebie pretekstem do skreślenia 20 lat wspólnego pożycia Z przymrużeniem oka

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?